Nimfomanki w natarciu, dyskusji cz. IV :)

[Iwa844]

Napisane przez asiaczek87

Mój podobnie jak Orli znaczy się ja byłam pierwsza we wszystkim a on sympatie miesięczne 2. Też czasami mnie takie myśli łapią i ciekawość jakby to było z innymi Ja zawsze wybredna byłam stąd też nie szłam na żywioł by się przekonać jak np. całuje tamten piegowaty ;p
Iwa a ile miał lat jak sie poznaliście? Może to normalne że się uchował

Miał 24 Dlatego to takie dość zadziwiające...
I nie boczy się. Wręcz jak mu mówię, że żałuję, to mi zaraz te myśli stara się z głowy wybić. Tłumaczy, że przecież 6-7 lat temu nie mieliśmy pojęcia o swoim istnieniu. I że teraz najważniejsze jest, kto będzie ostatni i już jedyny do końca życia...

[meggara]

Napisane przez asiaczek87

Meg a zgłosiłaś w sytuacji że ktoś wysłał nie ten towar, nie wysłal wcale czy co? Mam podobny problem tylko u mni gościu twierdzi że nie otrzymał przelewu a ja mu już wysłałam skan potwierdzenia, ciekawa jestem jak się to rozwinie

kupilam doladowanie do tel i nie otrzymalam kodu. Podobnie jak ja jest ponad setka poszkodowanych.
Jesli koles bedzie sie upieral i obstawal przy swoim i nijak sie z nim nie dogadasz to nie wahaj sie tylko zglaszaj. Wydrukuj emaile z all o zakupie, twoja korespondencje z nim, potwierdzenie przelewu i wydruk z aukcji. Bierz i idz. Godzinka, opowiesz jak bylo i nikt ci glowy nie ukreci ani nie pogryzie.
A jak pozniej dostaniesz powiadomienie o wszczęciu postepowania to przesylasz je (lub kobie ) do all i dostajesz zwrot pieniedzy.

Napisane przez kakafoniaa

ależ oczywiście, dlatego też czytuję

a nie uwazasz, ze wypadaloby cos od siebie napisac?

[kicccia]

I dobrze mówi facet Iwy

[asiaczek87]

Polać mu

[Iwa844]

Napisane przez asiaczek87

Polać mu

Wczoraj pił

[Wizazanka5000]

Napisane przez Labirynth

Powodzenia!

Dzięki Nieźle mi poszło

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19971486]Iwa, a moja siostra jest w wieku, kiedy ja już nieźle szalałam z BSem, w ogóle nie mogę jej sobie wyobrazić w łóżku ^^ Zresztą ona jeszcze faceta nie miała.
Trochę jak u mnie, bo BS też jest moim pierwszym w życiu facetem - nawet nie całowałam innego. [/QUOTE]

Ja to tak jak Iwa mówiła, imprezowa byłam lubiłam się zabawić Ale tylko jeśli o całowanie chodziło, bo coś więcej jakieś fazki to przed BSem z jednym było to byłam bardzo pijana, ale zaraz mu wyciągnęłam tą rękę z moich majtek bo się ogarnęłam, a z jednym to 10 miesięcy byłam, ale i tak niewiele się miedzy nami działo. Starciłabym dziewictwo już z nim, ale jak chcieliśmy to okres miałam,a później się popsuło i sie pożegnaliśmy. DO tej pory go uwielbiam i żałuję, że nam nie wyszło

Napisane przez Iwa844

Obawiam się, że już trzeba. Nawet nie mam odwagi jej zmierzyć No ale nic, i tak mam jeszcze szal do niej szyć, to nawyzej od razu ją wezmę na zwężenie. Albo po prostu będę bezkarnie chipsy wsuwać


No dokładnie mam to samo odczucie w stosunku do Młodej Tak w ogóle to fajna dziewczyna się z niej ostatnio zrobiła. Jeszcze rok temu strasznie darłyśmy koty, a teraz się fajnie dogadujemy. Zresztą tak jak mówisz - ja w jej wieku też święta nie byłam. Nie mówię o seksie, bo pierwszy raz to był zaraz po 20 urodzinach, ale takich "kolegów" od całowania i miziania trochę wtedy miałam... Imprezowa byłam.

Ja bym wolała zwęzić sukienkę

Napisane przez Iwa844

Miał 24 Dlatego to takie dość zadziwiające...
I nie boczy się. Wręcz jak mu mówię, że żałuję, to mi zaraz te myśli stara się z głowy wybić. Tłumaczy, że przecież 6-7 lat temu nie mieliśmy pojęcia o swoim istnieniu. I że teraz najważniejsze jest, kto będzie ostatni i już jedyny do końca życia...

Noooo naprawdę zadzwiające Ja byłam dla mojego 6 A miał wtedy 18 lat jak zaczęliśmy Szalony był kiedyś

Napisane przez Iwa844

Wczoraj pił

To dziś poprawka

[meggara]

A ja ogladam nowy odcinek Truuuuu mimo ze nie mam napisow to szlifuje angielski. A co!

[Iwa844]

Napisane przez Wizazanka5000

Dzięki Nieźle mi poszło



Ja to tak jak Iwa mówiła, imprezowa byłam lubiłam się zabawić Ale tylko jeśli o całowanie chodziło, bo coś więcej jakieś fazki to przed BSem z jednym było to byłam bardzo pijana, ale zaraz mu wyciągnęłam tą rękę z moich majtek bo się ogarnęłam, a z jednym to 10 miesięcy byłam, ale i tak niewiele się miedzy nami działo. Starciłabym dziewictwo już z nim, ale jak chcieliśmy to okres miałam,a później się popsuło i sie pożegnaliśmy. DO tej pory go uwielbiam i żałuję, że nam nie wyszło



Ja bym wolała zwęzić sukienkę




Noooo naprawdę zadzwiające Ja byłam dla mojego 6 A miał wtedy 18 lat jak zaczęliśmy Szalony był kiedyś



To dziś poprawka

Mój BS to jest taki z gatunku "brzydkiego kaczątka". No mówię wam, jakbyście zobaczyły jego zdjęcia z liceum jaki to wypłosz był Do dziś nie chce mi pokazać filmu ze studniówki Tak że jeśli chodzi o ten czas nastoletni to się tak nie dziwię. Na studiach zrobił się już z niego całkiem fajny facet, więc tu się pojawia zdizwienie. Ale za to teraz mam mojego przystojniaka tylko dla siebie. I nie oddam nikomu

[Labirynth]

Napisane przez Iwa844

Miał 24 Dlatego to takie dość zadziwiające...
I nie boczy się. Wręcz jak mu mówię, że żałuję, to mi zaraz te myśli stara się z głowy wybić. Tłumaczy, że przecież 6-7 lat temu nie mieliśmy pojęcia o swoim istnieniu. I że teraz najważniejsze jest, kto będzie ostatni i już jedyny do końca życia...

Kochanego masz BS

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------

Napisane przez Iwa844

Mój BS to jest taki z gatunku "brzydkiego kaczątka". No mówię wam, jakbyście zobaczyły jego zdjęcia z liceum jaki to wypłosz był Do dziś nie chce mi pokazać filmu ze studniówki Tak że jeśli chodzi o ten czas nastoletni to się tak nie dziwię. Na studiach zrobił się już z niego całkiem fajny facet, więc tu się pojawia zdizwienie. Ale za to teraz mam mojego przystojniaka tylko dla siebie. I nie oddam nikomu

Tacy najczęsciej okazują sie najfajniejsi....

[Iwa844]

Napisane przez Labirynth

Kochanego masz BS

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:11 ----------



Tacy najczęsciej okazują sie najfajniejsi....

Wiem. Doceniam. Kocham.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Hmm, po mojej wczorajszej pikantnej serii smsów dowiedziałam się dziś od BSa, że w środę ma puste mieszkanie jakoś do 15, więc sobie zaszalejemy. Przyda mi się porządny seks na poprawę nastroju

[Labirynth]

To teraz czas na mnie


Ja miałam jakichś chłopaków po tydzień, po dwa aż do wakacji 2003. Wtedy poznałam obecnego BS (Podlazł do mnie), gadamy gadamy na Woodstocku z resztą. Wziął mój adres, że niby listy będzie pisał (takie to były czasy ), mi nic się nie zrobiło, nawet nie liczyłam i nie czekałam na list, ale napisał ku memu zdziwieniu i zaskoczeniu. POtem przyjechał do mnie, ja do niego, potem On do mnie, ja go zgwałciłam. Pojechał był bardzo zakochany, ale ja nie... ja byłam taka z buszu....
No i na imprezie poznałam takiego innego a w nim to się zakochałam od razu,a co ciekawe wcale nie był przystojniejszy od obecnego, nawet dużo gorszy z wyglądu, no ale pykło... i tak z BS zerwałam i zaczęłam z tamtym X, bylismy razem prawie 5 lat.... ale odeszłam, bo w pewnych istotnych kwestiach sie nie dogadaliśmy, a że odnowił się kontakt z BS znó, więc po 5 latach ciszy i z sentymentu, że wtedy tyle zaszło i takie emocje zachęceni ektremalnym wstepem postanowilismy spróbować.... i jestesmy tak 2 lata. Uffffff napisałam

ALE: mój obecny BS to bardzo przystojny facet.... (uwaga zaczcznę marudzić na niego, uprzedzam co niektórych ), ma duże powodzenie u dziewczyn i nieświadomy sposób bycia podrywacza. Często zalatuje narcyzem niestety
Ja jestem zazdrosna o niego bardzo, a On tak naprawdę chyba przez to zapatrzenie w siebie nie umie kochac tak wiecie, jak się kocha naprawdę.... kocha, ale na ten swój ułomny egoistyczny sposób. I dziś własnie przed chwilą się o to pokłócilismy


ALe daje rade daję, potok łez wylany.... teraz siedzę.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Acha w 2003 roku dla BS byłam 1, a do tego nasz pierwsz wspólny raz.
Dla X byłam 3 ( ale to ze mną miał pierwszy raz), starszy ode mnie 2 lata.
Obecnie dla BS jestem 3 - o dwóch poprzednich wole nie myśleć, bo szlak mnie trafia

[Iwa844]

Napisane przez Labirynth

To teraz czas na mnie


Ja miałam jakichś chłopaków po tydzień, po dwa aż do wakacji 2003. Wtedy poznałam obecnego BS (Podlazł do mnie), gadamy gadamy na Woodstocku z resztą. Wziął mój adres, że niby listy będzie pisał (takie to były czasy ), mi nic się nie zrobiło, nawet nie liczyłam i nie czekałam na list, ale napisał ku memu zdziwieniu i zaskoczeniu. POtem przyjechał do mnie, ja do niego, potem On do mnie, ja go zgwałciłam. Pojechał był bardzo zakochany, ale ja nie... ja byłam taka z buszu....
No i na imprezie poznałam takiego innego a w nim to się zakochałam od razu,a co ciekawe wcale nie był przystojniejszy od obecnego, nawet dużo gorszy z wyglądu, no ale pykło... i tak z BS zerwałam i zaczęłam z tamtym X, bylismy razem prawie 5 lat.... ale odeszłam, bo w pewnych istotnych kwestiach sie nie dogadaliśmy, a że odnowił się kontakt z BS znó, więc po 5 latach ciszy i z sentymentu, że wtedy tyle zaszło i takie emocje zachęceni ektremalnym wstepem postanowilismy spróbować.... i jestesmy tak 2 lata. Uffffff napisałam

ALE: mój obecny BS to bardzo przystojny facet.... (uwaga zaczcznę marudzić na niego, uprzedzam co niektórych ), ma duże powodzenie u dziewczyn i nieświadomy sposób bycia podrywacza. Często zalatuje narcyzem niestety
Ja jestem zazdrosna o niego bardzo, a On tak naprawdę chyba przez to zapatrzenie w siebie nie umie kochac tak wiecie, jak się kocha naprawdę.... kocha, ale na ten swój ułomny egoistyczny sposób. I dziś własnie przed chwilą się o to pokłócilismy


ALe daje rade daję, potok łez wylany.... teraz siedzę.

Labi... jakie to jest w ogóle pojęcie "kochać w egoistyczny sposób"??? Dla mnie to jest niepojęte... Na zasadzie "kocham Cię, potrzebuję Cię, a teraz zrób mi herbatę"? To powinno wyglądać "kocham Cię, życie za Ciebie oddam". Bedę teraz ckliwa, ale znasz "Hymn o miłości"? Nie chcę tu jechać żadną nauką Kościoła, chociaż tekst pochodzi z Listu do Koryntian, ale przeczytaj ten fragment
"...Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.."

A teraz w miejsce słowa "Miłość" wstaw imię swojego BS'a... i zastanów się...

Podziwiam Cię dziewczyno... że masz na to wszystko siłę...

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Zwłaszcza to "nie dopuszcza się bezwstydu" do nas pasuje

[Labirynth]

Napisane przez Iwa844

Labi... jakie to jest w ogóle pojęcie "kochać w egoistyczny sposób"??? Dla mnie to jest niepojęte... Na zasadzie "kocham Cię, potrzebuję Cię, a teraz zrób mi herbatę"? To powinno wyglądać "kocham Cię, życie za Ciebie oddam". Bedę teraz ckliwa, ale znasz "Hymn o miłości"? Nie chcę tu jechać żadną nauką Kościoła, chociaż tekst pochodzi z Listu do Koryntian, ale przeczytaj ten fragment
"...Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje.."

A teraz w miejsce słowa "Miłość" wstaw imię swojego BS'a... i zastanów się...

Podziwiam Cię dziewczyno... że masz na to wszystko siłę...

Uwierz mi jestem już mocno dobita, nic siedzę dalej. Oczywiście w głowie stos mysli: że może mi się tylko wydaje, że jestem pzrewrazliwona itd.

[Iwa844]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19977399]Zwłaszcza to "nie dopuszcza się bezwstydu" do nas pasuje [/QUOTE]
Oj Orli, czepiasz się szczegółów

[Labirynth]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;19977399]Zwłaszcza to "nie dopuszcza się bezwstydu" do nas pasuje [/QUOTE]

(śmiech przez łzy) nooooooooooooo

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Wiecie własnie o to też chodzi, że wszyscy mi mówią: mama, siora, pół rodziny, że ja jestem zbyt wymagająca, że ja jestem zbyt krytyczna - więc gdy najbliźsi mi tak gadają, to mysle sobie, że może faktycznie tak jest i podważam automatycznie wszytskie swoje spostrzeżenia, odczucia.... bo już sama nie wiem, głupieje.

[Wizazanka5000]

Napisane przez Labirynth

To teraz czas na mnie


Ja miałam jakichś chłopaków po tydzień, po dwa aż do wakacji 2003. Wtedy poznałam obecnego BS (Podlazł do mnie), gadamy gadamy na Woodstocku z resztą. Wziął mój adres, że niby listy będzie pisał (takie to były czasy ), mi nic się nie zrobiło, nawet nie liczyłam i nie czekałam na list, ale napisał ku memu zdziwieniu i zaskoczeniu. POtem przyjechał do mnie, ja do niego, potem On do mnie, ja go zgwałciłam. Pojechał był bardzo zakochany, ale ja nie... ja byłam taka z buszu....
No i na imprezie poznałam takiego innego a w nim to się zakochałam od razu,a co ciekawe wcale nie był przystojniejszy od obecnego, nawet dużo gorszy z wyglądu, no ale pykło... i tak z BS zerwałam i zaczęłam z tamtym X, bylismy razem prawie 5 lat.... ale odeszłam, bo w pewnych istotnych kwestiach sie nie dogadaliśmy, a że odnowił się kontakt z BS znó, więc po 5 latach ciszy i z sentymentu, że wtedy tyle zaszło i takie emocje zachęceni ektremalnym wstepem postanowilismy spróbować.... i jestesmy tak 2 lata. Uffffff napisałam

ALE: mój obecny BS to bardzo przystojny facet.... (uwaga zaczcznę marudzić na niego, uprzedzam co niektórych ), ma duże powodzenie u dziewczyn i nieświadomy sposób bycia podrywacza. Często zalatuje narcyzem niestety
Ja jestem zazdrosna o niego bardzo, a On tak naprawdę chyba przez to zapatrzenie w siebie nie umie kochac tak wiecie, jak się kocha naprawdę.... kocha, ale na ten swój ułomny egoistyczny sposób. I dziś własnie przed chwilą się o to pokłócilismy


ALe daje rade daję, potok łez wylany.... teraz siedzę.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Acha w 2003 roku dla BS byłam 1, a do tego nasz pierwsz wspólny raz.
Dla X byłam 3 ( ale to ze mną miał pierwszy raz), starszy ode mnie 2 lata.
Obecnie dla BS jestem 3 - o dwóch poprzednich wole nie myśleć, bo szlak mnie trafia

Hmm ciekawe o kogo CI chodziło

Mój eks tak samo. Typ podrywacza nieświadomego, narcyz(on ćwiczy na siłowni, najbardziej mnie smiesyło jak stawał bez koszulki i patrzyl jak mu mięśnie urosły) I ogólnie wydaje mi się, że podobnie mój związek wyglądał..

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------

Napisane przez Labirynth

(śmiech przez łzy) nooooooooooooo

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:32 ----------

Wiecie własnie o to też chodzi, że wszyscy mi mówią: mama, siora, pół rodziny, że ja jestem zbyt wymagająca, że ja jestem zbyt krytyczna - więc gdy najbliźsi mi tak gadają, to mysle sobie, że może faktycznie tak jest i podważam automatycznie wszytskie swoje spostrzeżenia, odczucia.... bo już sama nie wiem, głupieje.

Nie daj sobie czegos takie wmówić!! Mi mama zawsze powtarza, żebym doceniała swoją wartość, że jestem jaka jestem i mam tez swoje potrzeby i wymagania w stosunku do chłopaka i że pewnych rzeczy nie można akceptować, bo z takim człowiekiem nie da sie spędzić całego życia w szczęściu.. Moja mama bardzo, bardzo lubiła mojego BSa. Ale zawsze mi mówiła, że to nie jest chłopak dla mnie. I miała rację, jak zawsze mama..

[Labirynth]

Napisane przez Wizazanka5000

Hmm ciekawe o kogo CI chodziło

Mój eks tak samo. Typ podrywacza nieświadomego, narcyz(on ćwiczy na siłowni, najbardziej mnie smiesyło jak stawał bez koszulki i patrzyl jak mu mięśnie urosły) I ogólnie wydaje mi się, że podobnie mój związek wyglądał..

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:39 ----------




Nie daj sobie czegos takie wmówić!! Mi mama zawsze powtarza, żebym doceniała swoją wartość, że jestem jaka jestem i mam tez swoje potrzeby i wymagania w stosunku do chłopaka i że pewnych rzeczy nie można akceptować, bo z takim człowiekiem nie da sie spędzić całego życia w szczęściu.. Moja mama bardzo, bardzo lubiła mojego BSa. Ale zawsze mi mówiła, że to nie jest chłopak dla mnie. I miała rację, jak zawsze mama..

U mnie jest dość podobnie, aczkolwiek przyznaje szczerze mam nature krytyka, ogromną

[kicccia]

A ja wyrwę się z kontekstu. Wizazanko daj, że jakieś swoje nowe zdjęcie bo to jakieś smutne jest

[Wizazanka5000]

Uwierz mi Labi, że ja też jestem krytyczna, bardzo, bardzo. Ale nauczyłam się, że mam swoje potrzeby i wymagania. I to jest ważne bo jeśli 2 osoba nie spełnia moich oczekiwać to

[Iwa844]

Napisane przez kicccia

A ja wyrwę się z kontekstu. Wizazanko daj, że jakieś swoje nowe zdjęcie bo to jakieś smutne jest

Ooo... podpisuję się pod prośbą
Kurcze, dziś nadrabiam posty... od jutra znowu do pracy - 4 dni, z czego w czwartek Bóg wie do której...

[Labirynth]

Napisane przez kicccia

A ja wyrwę się z kontekstu. Wizazanko daj, że jakieś swoje nowe zdjęcie bo to jakieś smutne jest

No podpisuję się
Wyrywaj wyrywaj, im szybciej skończy sie ten temat tym lepiej

[Wizazanka5000]

Napisane przez kicccia

A ja wyrwę się z kontekstu. Wizazanko daj, że jakieś swoje nowe zdjęcie bo to jakieś smutne jest

Kurcze nie mam tu aktualnych, najbardziej aktualne to z wakacji Ale dodam co mi tam Tylko będzie z moimi przyjaciółkami

[Labirynth]

Czekam na fotki

O! I niecierpliwa jestem!!!

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Oooooooo jest jedna!!! No slicznie Inaczej niż na tamtym

[Wizazanka5000]

Narazie starczy Jak będę miała jakies bardziej aktualne to dodam Te są takie zwyczajne, kiedyś dodam jak będę za***iście zrobiona i piękna

[asiaczek87]

Tez czekam na to samo.. Jak będę piękna i zrobiona to wrzucę jakieś nowe

[Wizazanka5000]

Tylko wiecie Ufam Wam, że nigdzie stąd te zdjęcia nie wyjdą

[Iwa844]

Napisane przez Wizazanka5000

Tylko wiecie Ufam Wam, że nigdzie stąd te zdjęcia nie wyjdą

Spoko Po co nam Twoje zdjęcia bez gołych cycków?

[meggara]