Jestem w związku z obcokrajowcem

[Lovely_Girl]

Tak sobie siedziala i czytalam dzisiaj starsze posty...

Napisane przez Imagine

Kami szukaj mnie w klasie, podalam Ci dane w PW.
Kropko powiedz mi, czy jak Ty rejestrowalas swojego tz w Polsce to czy u Was zjawila sie pozniej Policja? Bo do nas wczoraj przyszlo dwoch policjantow szukajacych mojego biednego tz-ta, wypytali go o wszystko: kiedy przyjechal, kiedy zamierza wracac (?), dlaczego przyjechal, czy jest zameldowany w mieszkaniu, czy pracuje, gdzie i na jakim stanowisku. Graeme myslal, ze go zaraz do wiezienia wezma :P Na koniec go ostrzegli, zeby uwazal co robi bo jak sie stara o karte pobytu (ktora swoja droga juz dostalismy) to nie moze byc notowany za nic.

Napisane przez Imagine

Two Stars juz pedze z pomoca do Ciebie, bo niemal czuje sie ekspertem w tej sprawie po tych wszystkich zalatwianiach jakie mamy za soba he he.
A wiec u nas to wygladalo tak: z ambasady musielismy wziac dokument (certificate of no impediment) stwierdzajacy, ze nie ma przeszkod, by G. mogl wziac slub. Za dokument zaplacilismy 700 zl i musielismy po niego jechac razem osobiscie do Warszawy, nie ma mowy o zalatwieniu tego bez narzeczonego. Ponadto oczywiscie odpis aktu urodzenia + zaswiadczenie o: chrzcie + bierzmowaniu + lekcjach religii w szkole - wszystko to przetlumaczone przez tlumacza przysieglego (za 1 dokument placilismy ok 36 zl). Przed slubem oczywiscie nauki przedmnalezenskie, poradnia, zapowiedzi w obu parafiach (+ tradycyjnie tlumaczenie przysiegle ze zapowiedzi w parafii narzeczonego faktycznie sie odbyly) i spowiedzi podpisane przez ksiedza.
Co do samej mszy, to ksiadz mi powiedzial ze przysiega musi byc w jezyku, ktory obie strony znaja, czyli u nas bedzie musiala byc po angielsku.
Tak to wyglada jezeli slub bralibyscie w Polsce
My bylismy w ten weekend spisywac protokol przedmalzenski z ksiedzem. Do tego tez trzeba byc razem, no i razem zjawic sie w USC przed slubem zeby zalatwic formalnosci zwiazane z nazwiskiem itp.

Jejjciu jak widze ile biurokracjii jest w tym wszystkim to upewniam sie w przekonaniu ze bede stará panná do konca zycia

Napisane przez Imagine

Na weselu mojego brata na ktorym bylismy jakies 3 tygodnie temu moj tz mowil do WSZYSTKICH: czesc, nie mowie po polsku, jestem fajnie, fajna krawatka..
A do mojej babci mowil: Babciu jestem fajnie.
Umie 5 slow na krzyz i ciagle ich uzywa, szczegolnie jak wypije.
I do dzis mi mowi, ze mam piekne okulary zamiast oczy (czasami sie poprawi i mowi, no no piekne okna!)

Musi fajnie brzmiec. Mi sié podobajá takie blédy. Wazne ze sie stara i nie boi sié mówic

[rocki]

Napisane przez Lovely_Girl

Tak sobie siedziala i czytalam dzisiaj starsze posty...



Jejjciu jak widze ile biurokracjii jest w tym wszystkim to upewniam sie w przekonaniu ze bede stará panná do konca zycia

Ja chyba tez w takim razie przestaje sie na slub nastawiac

Napisane przez Imagine

Two Stars juz pedze z pomoca do Ciebie, bo niemal czuje sie ekspertem w tej sprawie po tych wszystkich zalatwianiach jakie mamy za soba he he.
A wiec u nas to wygladalo tak: z ambasady musielismy wziac dokument (certificate of no impediment) stwierdzajacy, ze nie ma przeszkod, by G. mogl wziac slub. Za dokument zaplacilismy 700 zl i musielismy po niego jechac razem osobiscie do Warszawy, nie ma mowy o zalatwieniu tego bez narzeczonego. Ponadto oczywiscie odpis aktu urodzenia + zaswiadczenie o: chrzcie + bierzmowaniu + lekcjach religii w szkole - wszystko to przetlumaczone przez tlumacza przysieglego (za 1 dokument placilismy ok 36 zl). Przed slubem oczywiscie nauki przedmnalezenskie, poradnia, zapowiedzi w obu parafiach (+ tradycyjnie tlumaczenie przysiegle ze zapowiedzi w parafii narzeczonego faktycznie sie odbyly) i spowiedzi podpisane przez ksiedza.
Co do samej mszy, to ksiadz mi powiedzial ze przysiega musi byc w jezyku, ktory obie strony znaja, czyli u nas bedzie musiala byc po angielsku.
Tak to wyglada jezeli slub bralibyscie w Polsce

O matko! A jesli TZ nie ma bierzmowania i o ukonczone lekcje religii tez go raczej nie podejrzewam? To co wtedy? A na te super (z tego, co przewaznie mi znajomi mowia) przygotowania tez chodzicie razem i biedni zagraniczni TZci sluchaja wszystkiego po polsku, nawet ich nie rozumiejac? I spowiadaja sie tez po polsku?

Chyba, ze jednak slub bysmy kiedys wzieli w Hiszpanii. Tam nie ma spowiedzi (maja juz od wiekow dyspense od papieza, za bodajze wyprawy krzyzowe), i w ogole te koscielne sprawy nie sa tak skomplikowane. Tylko ze przez najblizszych kilka lat bedziemy jeszcze na pewno w Polsce, poza tym tam jest jednak duzo drozej...

[Lovely_Girl]

Napisane przez rocki

Ja chyba tez w takim razie przestaje sie na slub nastawiac



O matko! A jesli TZ nie ma bierzmowania i o ukonczone lekcje religii tez go raczej nie podejrzewam? To co wtedy? A na te super (z tego, co przewaznie mi znajomi mowia) przygotowania tez chodzicie razem i biedni zagraniczni TZci sluchaja wszystkiego po polsku, nawet ich nie rozumiejac? I spowiadaja sie tez po polsku?

Moj tez nie ma bierzmowania i o ukoncozne lekcje religii tez go nie podejrzewam tak jak Ty swojego

[Opiumalfa]

yyyyyy nauki przedmałzenskie muszą sie odbyc w takim wypadku?? no i jak niby to ma wygladac?on idzie ze mna nic nie rozumiejac? to jakas paranoja...a jezeli oboje nie mieszkamy w pl?to jakies chore wszystko...

my kontakt mamy przez sms i msn co wieczór. skype czasami, ja czasem dzwonie.

[Lovely_Girl]

Napisane przez Opiumalfa

yyyyyy nauki przedmałzenskie muszą sie odbyc w takim wypadku?? no i jak niby to ma wygladac?on idzie ze mna nic nie rozumiejac? to jakas paranoja...a jezeli oboje nie mieszkamy w pl?to jakies chore wszystko...

my kontakt mamy przez sms i msn co wieczór. skype czasami, ja czasem dzwonie.

Ja tam nie mam zielonego pojecia w sumie bo zadnego doswiadczenia nie mialam w tej sprawie,ale mi sie wydaje to sié odbywa w jezyku który oboje rozumiejá.

[Opiumalfa]

czyli co ma jechac do anglii albo USA bo rozumiemy oboje ang, bo ja na razie francuskieog to mało a on polskiego to jeszcze mniej? czy polski kosciól mi zorganizuje nauki po ang moze? czy znow ja sobie zrobie osobno a on osobno co oczywiscie nie ma sensu....???

IMAGINE weź kobieto przyjdź z pomocą i odpisz nam na te posty !!!!!

[sylwunia3009]

Roux oczywiscie, ze mozesz, nie mam nic do ukrycia, TZ jest starszy ode mnie 23 lata

[Opiumalfa]

ja miałam faceta starszego o 16 lat...trwało to rok z kawałkiem. myslalam ze go kocham i roznica wieku mi nie przeszkadzała. skonczylo sie to koszmarnie z zupelnie innych, niemajacych nic wspolnego ze mna powodów. byłam zazdrosna o jego corke ktora jest mlodsza ode mnie tylko 5 lat. moze to dziwne ale tak bylo. generalnie :ten zwiazek nie miał przyszlosci z innych wzgledów niz wiek , ale z perspektywy juz nie moglabym byc w zwiazku ztak duza roznica wieku..

co oczywscie nie znaczy ze inni nie moga zycze wszytskim "takim" szczescia

[sylwunia3009]

Corka mojego TZta jest w moim wieku, pierwsze spotkanie bylo drewtwe ale teraz swietnie sie dogadujemy. Duzo zaryzykowalismy wchodzac w ten zwiaze, w sumie to on bardziej niz ja, bo ja nie mam nic do stracenia. on zostawil dom i wszytsko co mial, zeby byc ze mna, musial podjac decyzje o posiadaniu kolenego dziecka, bo nie chcial, a ja tak, ale stwierdzil,ze zrobi wszystko, teraz nie moze sie doczekac chyba bardziej niz ja. najsmieszniejsze jest ze jak dzwoni moja mama, a on slyszy to krzyczy czesc mama (jest od niej starszy o 6 lat)

[roux666]

Napisane przez sylwunia3009

Roux oczywiscie, ze mozesz, nie mam nic do ukrycia, TZ jest starszy ode mnie 23 lata

to sporo. najwazniejsze, ze sie dogadujecie

[sylwunia3009]

Mam nadzieje, ze juz tak zostanie.

[edyta1421]

Napisane przez sylwunia3009

Roux oczywiscie, ze mozesz, nie mam nic do ukrycia, TZ jest starszy ode mnie 23 lata

to tak jak u nas...

[giovannina]

czesc dziewczyny,
milo mi was poznac i wasze ciekawe historie, widze ze watek juz 2 lata trwa, ja wpadlam na niego w zeszlym tygodniu i czytalam na raty, wreszcie skonczylam.
ja jestem w zwiazku z irlandczykiem, poznalismy sie w zeszlym roku w polsce, razem spedzilismy tydzien i zaiskrzylo, bylismy w stalym kontakcie, on po kilku tygodniach przyjechal do mnie w odwiedziny i tak sie zaczelo ...nastepnie standardowe wizyty co 2/3 tygodnie u mnie lub u niego, a po kilku miesiaca decyzja o wspolnym zamieszkaniu, na realizacje czekalismy pare kolejnych miesiecy i w efekcie koncowym juz od dluzszej chwili jestem na zielonej wyspie dreszczowców
aktualnie szukam pracy, w polsce zostawilam rodzine i przyjaciol za ktorymi tesknie a takze dobra satysfakcjonujaca prace.do pelni szczecia i stabilizacji brakuje mi tu pracy, niestety poki co wysylam cv i siedze na necie w ten oto sposb trafilam na was
serdecznie pozdrawiam wszystkie "forinerki"

[roxyroxy]

Czesc dziewczyny, pisalam tu w zeszlym tygodniu, od tamtej pory nie mialam czasu nic napisac. w kazdym razie dziekuje za serdeczne przywitanie.

Imagine, zdjecia sa rzeczywiscie przesliczne! Ladna z was para.

Giovanina, ja tez jestem w zwiazku z Irlandczykiem ale mieszkamy w Londynie. Mysle ze Mentalnosc polakow i irlanczykow jest dosc podobna.
W kazdym raziech tych ktorych dotej pory poznalam!

[roxyroxy]

Diona 87,ja tez jestetem relatywnie tu nowa i troche sie gubie w forum, ale co mi tam. wiec nie jestes sama, zreszta czym sie pzrejmowac. Czlowiek sie w koncu uczy cale zycie

[roux666]

Dzieeewwczynyyyy!
dostałam maila.
dziwny dosc.
patrze.
Potwierdzenie kupna biletu!
TŻ przylatujeeee!!! za 10 dni!
ajajaajj to sie szykuje pierwsze spedzenie ze soba wiecej niz kilku godzin! łał.
jestem na etapie szukania czegos w miare taniego dla nas w KRk. jakies namiary, jesli macie mile widziane. poki co mam to : http://krakow.gumtree.pl/c-Nieruchom...QAdIdZ85355285 chodzi mi o cos w tym stylu...wiem, ze pewnie nic tanszego nie dostane w tej okolicy... ale....tak na wszelki wypadk pytam, czy o czyms nie wiecie
łał. ajm soł eksssajted!

giovannina witaj!!!

[giovannina]

dzieki za powitankoroux i roxyroxy
roxy - jak dlugo jestes ze swoim irlandczykiem? czy jest rudy? moj nie ale co do mentalnosci to faktycznie zblizona.
imagine - swietnie mie sie czytalo twoje posty i ciesze sie waszym happy endem lub moze lepiej brzmi happy startem na nowej drodze zycia, wspaniale zdjecia, baardzo klimatyczne

[roxyroxy]

Roux666, nto swietnie. A kiedy przyjezdza? Ja jestem z krakowa ale niestety nie orientuje sie jesli chodzi o hotele, ale na pewno znajdziesz cos fajnego. I do zakopca mozecie wyskoczyc.Mojmu Tz-towi strasznie sie w gorach podobalo.

giovannina, my bedziemy obchodzili trzyletnia rocznice za dwa tygodniemoj tez ma wlosy czarne jak smola, mysle ze ja wygladam bardziej na irlandke niz on bo mam blond wlosy wpadajace w rudy+piegi! A ty jak dlugo jestes ze swoim? i gdzie mieszkasz w Irlandii? moj tz jest z Waterford, i tam mis ie nawet podobalo ale dublin jakos srednio przypadl mi do gustu.

[roux666]

roxyroxy 14-17 listopada.
Wakacje spedzilismy w Alpach, mysle ze Zakopiec na nim wrazenia nie zrobi... ale mysle mysle intensywnie o tym Krakowie
swoja droga 3 lata to taaaak dluuuugoooo.....gratuluje !

[kropka241]

roux666 poszukaj na tej stronie www.noce.pl napewno znajdziesz tansze a przede wszystkim zobaczysz na otkach jak mieszkanie wyglada pozdrawiam

[wenedka]

Ha! Przyszlam sie pochwalic
Dyrygentka pozwolila mi grac na koncercie z sobote, wiec oto powracam, jak feniks z popiolow

Jeszcze tylko pracy mi trzeba, ale z tym robi sie tutaj coraz dziwniej.
Wiecej ofert na full-time niz part-time Nie chce za duzo pracowac, bo nie mam duzych potrzeb, a i grac trzeba itp..

[roux666]

kropka241 dzieeeki Kochana...ale patrzyłam juz i tam. Chodzi o to, ze wszedzie oferują cene za os/ noc. czyli jak jest nawet te najmniej 50 zł za osobe i tak dla nas wychodzi 100 zł za noc, co za 3 noce daje 300zł. a jak wiadomo te najtansze strasznie daleko sa od centrum, słaba komunikacja itd. Dlatego pomyslałam sobie, ze to co znalazłam (btw, sa tam przeciez zdjecia;> ) bedzie w miare dobre, gdyz cena nie jest za osobe, lecz za dobe, co w naszym wypadku 80 zł rozkłada sie na 2... Jeszcze sie upewniłam u wlascicielki. Na dodatek plusem jest, odleglosc od rynku. (moze sie nie zgubie:P )

wiec niby taaak, wychodzi calkiem tanio...ale ja jak to na polke przystalo szukam wszelakiej oszczednosci, dlatego Was pytam jeszcze o pomoc

Wendeko gratuluje, zrobisz tam za niedlugo fororę!! Tylko wystąpisz!

[Opiumalfa]

kropka a jak u was z tymi nieszczesnymi naukami przedmałzenskimi??? twoj TZ bedzie msuiał chodzic nic nie czajac po polsku z toba??

IMAGINE gdzie jestes ??

[wenedka]

Opiumalfa, Tz kropki jest czajacy z polskiego

[kropka241]

dziewczyny dzis idziemy do ksiedza wiec sie wszystkiego dowiem u nas tylko j jestem wierzaca wiec to bedzie slub katoliczki z poganinem.. odpadaja zapowiedzi w parafii mlodego moze i nauki mu odpuszcza

[Opiumalfa]

hmmm szkoda ze czający mozesz powiedziec ze nie czajacy

[roux666]

Napisane przez Opiumalfa

hmmm szkoda ze czający mozesz powiedziec ze nie czajacy

[kama kama]

giovannina, roxyroxy - ja tez z irlandczykiem

Giovannina - i moj tez czarny jak smola hehe

A Dublin nic dziwnego ze nie przypadl Ci do gustu.
Moim zdaniem to miasto, mimo calego swego potencjalu, jest po prostu przerazliwie nudne! To chyba wina tej dublinskiej mentalnosci. Picie na stojáco w zatloczonym pabie, rozmowy o niczym, pozorne przyjaznie, zero imprez domowych bo wszyscy mieszkaja na koncu swiata....
Nie to co w Krakowie

[Malaja]

roux ja ci raczej nie pomoge,bo w tych hotelach w ktorych nocowalam z tż w krk jak np: Holiday Inn czy Rubinstein,bylo cholernie drogo.

Jutro jade do Krakowa wlasnie z kolezanka na mala wycieczke po bibliotekach
Pasuje coś przed wyjazdem ogarnąc noi legitymacje wkonu podbic bo na calych jezdze

Jutro tez bede w posiadaniu mojego wymarzonego laptopka

[roux666]

no tak, jesli chodzi o Dublin, to mialam watpliwą przyjemnosc spedzic tam kilka dni....
i okropnie mnie sie tam nie podobało! w zyciu tam nie wroce: atmosfera, ludzie, te puby ...ee nie dla mnie, brak klimatu.
Owszem, wyspa pieknie wyglada...z samolotu:P

Racja Kama, Krakow to jest TO!

Malaja gratuluje lapka!!! bez porównania ze stacjonarnym
dlugo bedziesz w krk? ja pewnie w piatek tam na chwile zawitam, bo przyjezdzaja kolezanki au pairki, z ktorymi bylam we Francji. heh biedaczki charowały wiele m-cy zeby teraz sobie pozwolic na euro-trip.


dziewczyny....zarezerwowa łam ostatecznie to studio dla nas. a teraz po głowie łażą mi myśli:
- a w co ja sie ubiore?
- a co ja mu zrobie na siadanie?
-gdzie pojdziemy?
- pokazac mu co to jest polish vodka?
-a co jesli nie dotre na lotnisko na czas?
-cholera musze do fryzjera!
- uda mi sie schudnac kilka kg w 9 ni?

lol...i tak mogłabym w nieskonczonosc....:noniew iem: