Okropieństwa w wyglądzie i stroju

[NoLQa]

Napisane przez theoneandonly

No właśnie
Poza tym nie każdy ma możliwości finansowe , aby chodzić nie wiadomo jak ubranym i chodzi w tym co ma. To też jest ważna sprawa, a o tym ludzie także często zapominają.

Zgadzam sie
Po za tym mam kilka bogatych kolezanek, ktore kupuja w najdrozszych sklepach a wcale przepieknie nie wygladaja - sa przykladem ze pieniadz to nie znaczy styl.

Napisane przez TmargoT;18043946[COLOR=Silver

[/COLOR]
tu bym się nie zgodziła.
gdyby osoba starająca się o prace przyszła w wygniecionych ciuszkach i z tłustymi włosami to nie przyjęłabym jej.uważam,że wyglada dużo mówi o tym,kim jesteśmy.

Owszem, zgadzam sie z tym co napisalas. W mojej wypowiedzi chodzilo mi bardziej o takie etykiety - glany tzn, ze ktos bierze narkotyki, nie myje sie itp biale kozaczki - pusta tleniona lala , ZBYT orginalne rzeczy - przechwalajaca sie bogaczka, ktora nic nie potrafi a szpanuje za pieniazki tatusia... oj takie tam przyklady mi wpadly do glowy
Chodzi mi o to, ze nie zawsze tak jest i nie mozemy po ubiorze dokladnie ocenic osoby, bo roznie ludzie zyja i nie wszyscy moga sobie pozwolic na zmiane garderoby co sezon
Mimo wszystko, mysle ze moda nie powinna byc mylona z czystoscia i schludnoscia, bo wlasnie tak jak ty napisalas gdy ktos przyjdzie z tlustymi wlosami itp to wzbudza same negatywne uczucia.
Gdybym to akurat ja miala zadecydowac o przyjeciu jakiegos pracownika to kierowalabym sie wyksztalceniem ale takze prezentacja ogolna tej osoby. Wiadomo, ze osoba ktora stara sie o prace w biurze musi byc ubrana w pewien sposob, a osoba ktora ma sprzedawac na kasie moze sobie pozwolic na inny ubior no i ktos kto ma pracowac jako rolink i tym podobne wcale nie musi miec makijazu i pomalowanych paznokci

Napisane przez kathy8998

No i się przyczepię. Sorki, ale mam krzywe nogi. I co mam z tym zrobić latem? Mam się smażyć w długich spodniach, bo kogoś to obrzydza/oburza/zniesmacza??? Na plażę w kostiumie też nie? Chyba nie należy popadać w paranoję...

Absolutnie nie musisz sie smazyc i ich kryc! Wazne, ze sie akceptujesz i umiesz podkreslic twoje atuty - ktorych napewno masz wiele - tuszujac niejakie 'niedoskonalosci'
Pozdrawiam!

[laylaaa]

zgadzam się z większością wymienionych rzeczy typu wystające ze spodni gacie czy ogólny niechlujny wygląd. poza tym nie lubię kiedy dorosły facet, taki powiedzmy 25 plus nosi szerokie 'skejtowe' spodnie i obszerne bluzy, wydaje mi się to dziecinne i nie pasujące do wieku.

[Ponura]

Mówiąc szczerze, mam trochę dość tej jakiejś nowej ideologii "Uwierz w siebie", "Jesteś piękna taka, jaka jesteś". To prawda, każdy ma święte prawo ubierać się, jak się mu żywnie podoba, ale też inni mają prawo pomyśleć sobie, co chcą i czasem nawet skomentować w miejscu takim jak to.

Nie mówię tu oczywiście o noszeniu długich spodni latem z powodu krzywych nóg. Mówię np. o odsłanianiu obrośniętego tłuszczykiem brzucha, serdelkach w mini czy wielkim zadku w obcisłych spodniach. Oczywiście, że jak ktoś chce, to może. To prawda. Prawdą też jest, że wygląda to okropnie. Ja tam wolę zrezygnować z mini na rzecz spódnicy do kolan i pokazywać szczupłe łydki, zamiast grubych ud.

I nie wciskajcie mi, że niektórych nie stać - nikt nie jest tak biedny, żeby zamiast dłuższej spódnicy nosić miniówę...

[NoLQa]

Napisane przez Ponura

Mówiąc szczerze, mam trochę dość tej jakiejś nowej ideologii "Uwierz w siebie", "Jesteś piękna taka, jaka jesteś". To prawda, każdy ma święte prawo ubierać się, jak się mu żywnie podoba, ale też inni mają prawo pomyśleć sobie, co chcą i czasem nawet skomentować w miejscu takim jak to.

Nie mówię tu oczywiście o noszeniu długich spodni latem z powodu krzywych nóg. Mówię np. o odsłanianiu obrośniętego tłuszczykiem brzucha, serdelkach w mini czy wielkim zadku w obcisłych spodniach. Oczywiście, że jak ktoś chce, to może. To prawda. Prawdą też jest, że wygląda to okropnie. Ja tam wolę zrezygnować z mini na rzecz spódnicy do kolan i pokazywać szczupłe łydki, zamiast grubych ud.

I nie wciskajcie mi, że niektórych nie stać - nikt nie jest tak biedny, żeby zamiast dłuższej spódnicy nosić miniówę...

Bo wg mnie mowimy o dwoch innych rzeczach. Tzn wiadome, ze wole ubrac np legginsy i dluzszy sweterek przed same kolana na przyklad niz krotka mini skoro nie lubie moich ud bo wiem, ze sa tluste
Jesli chodzi o to co napisalam to tyczylo sie to kilku postow z poprzedniej strony, ktore wlasne podkreslaly fakt, ze osoby z krzywymi nogami nie moga nosic rurek, grube osoby legginsow itp...
Ogolnie wiadome, ze kazdy ma swoje zdanie i koniec kropka - dlatego uwazam dyskusje o modzie jako malo sensowna bo tobie sie nie podobaja kolorowe rajstopy u kobiet a ja mam takich pelno w szafie (tak na przyklad choc to nieprawda bo w spodnicach nie chodze ) i kto wtedy ma racje? Nikt.

[Dosiak]

Mnie do szału doprowadza nieumiejętność doboru ubrania do okazji. I tak w kościele pełno jest dziewczynek w miniówkach, albo latem bluzkach na ramiączkach. Do teatru tez niektórym nie chce się wysilić na elegancki strój, dotyczy to zwłaszcza kobiet, które ubierają się jak do cioci na imieniny.

[gsk]

Napisane przez kathy8998

No i się przyczepię. Sorki, ale mam krzywe nogi. I co mam z tym zrobić latem? Mam się smażyć w długich spodniach, bo kogoś to obrzydza/oburza/zniesmacza??? Na plażę w kostiumie też nie? Chyba nie należy popadać w paranoję...

no ja właśnie też i się zastanawiam co komu przeszkadzaże ktoś ma krzywe nogi a nie proste. Zwłaszcza że to jest już wrodzona wada a nie ktoś sobie tak wybiera bo mu się podoba

[CaramelMacchiato]

Hmmm, no to tak :
- solarium, 'tapeta', 'oczy pandy', źle zrobiony makijaż,
- tłuste włosy, odrosty, nierozczesane włosy, farbowane włosy na dziwne kolory,
- zbyt cienkie brwi bądź zbyt krzaczaste brwi,
- grube włosy wystające z nosa albo z uszu,
- wygląd panienki z pod latarni, zbyt krótkie spódniczki, wysokie kozaczki, nie wspominając o białych,
- poobgryzane paznokcie, starty lakier na nich,
- wystająca bielizna zza ubrań,
- wylewający się tłuszcz przy zbyt obcisłych bluzkach/spodniach/topach etc.,
- włosy na nogach, pod pachami, w innych miejscach - wystawione na widok publiczny,
- nieumiejętność połączenia ubrań, złe dobieranie ich zależnie od okazji...

[Wyrak]

Napisane przez Ponura

Mówiąc szczerze, mam trochę dość tej jakiejś nowej ideologii "Uwierz w siebie", "Jesteś piękna taka, jaka jesteś". To prawda, każdy ma święte prawo ubierać się, jak się mu żywnie podoba, ale też inni mają prawo pomyśleć sobie, co chcą i czasem nawet skomentować w miejscu takim jak to.

Pelna zgoda

Napisane przez Dosiak

Mnie do szału doprowadza nieumiejętność doboru ubrania do okazji. I tak w kościele pełno jest dziewczynek w miniówkach, albo latem bluzkach na ramiączkach. Do teatru tez niektórym nie chce się wysilić na elegancki strój, dotyczy to zwłaszcza kobiet, które ubierają się jak do cioci na imieniny.

Znowuz zgoda Dla niektorych wyjscie do szkoly, pracy, kosciola, kolezanki, czy na plaze = ten sam niemal stroj

[Ponura]

Napisane przez Wyrak

Znowuz zgoda Dla niektorych wyjscie do szkoly, pracy, kosciola, kolezanki, czy na plaze = ten sam niemal stroj

Teraz to chyba jest jakiś lans na to, żeby do teatrów/oper wybierać się ubranym tak, jak na co dzień. Że niby ktoś jest tak obeznany z teatrem czy takim stałym bywalcem opery, że nie musi się wysilać...

[ania_z_wzgorza_marzen]

Napisane przez Ponura

Teraz to chyba jest jakiś lans na to, żeby do teatrów/oper wybierać się ubranym tak, jak na co dzień. Że niby ktoś jest tak obeznany z teatrem czy takim stałym bywalcem opery, że nie musi się wysilać...

przypomniala mi się sytuacja, której byłam swiadkiem

jeden z warszawskich teatrów. Przed spektaklem i w trakcie antraktu rzucila mi się w oczy pani w adidaskach, polarze i plecaczku na plecach. Reszta była ubrana mniej lub bardziej elegancko, ale nie sportowo.
Po sztuce ubieramy się. Jak zawsze przy szatni male zamieszanie. Pani od polarku(akurat kolo niej stalismy) komentuje głosno: - bo trzeba wiedziec, jak się ubrac do teatru
Przyznam, ze nie zalapalam o co jej chodzi. Zwłaszcza patrząc na jej strój. Znajomi mi wyjasnili, ze miala na mysli, z nie musi stac teraz w kolejce

tez wolę odpowiedni strój do sytuacji i miejsca.

[daphne81]

Napisane przez gsk

no ja właśnie też i się zastanawiam co komu przeszkadzaże ktoś ma krzywe nogi a nie proste. Zwłaszcza że to jest już wrodzona wada a nie ktoś sobie tak wybiera bo mu się podoba

Z tym sie nie zgodzę - krzywe nogi to nie wada wrodzona (no chyba, że ktoś jest upośledzony fizycznie) tylko zaniedbanie ze strony rodziców. Ostatnio widze mnóstwo małych dziewczynek przeslicznie poubieranych w kolorowe spódniczki itp. niestety nozki maja tak krzywe, że az dziw, że rodzice tego nie widzą i nic z tym nie robią. Chrzesnica mojego taty tez miała ten problem ale jej rodzice walczyli z tym - ortopeda wszystko naprawił i dzisiaj Monika może smigac w krótkich mini.

---------- Dopisano o 08:40 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez kathy8998

No i się przyczepię. Sorki, ale mam krzywe nogi. I co mam z tym zrobić latem? Mam się smażyć w długich spodniach, bo kogoś to obrzydza/oburza/zniesmacza??? Na plażę w kostiumie też nie? Chyba nie należy popadać w paranoję...

Napiszę tak - jakbyś miała naprawdę krzywe nogi to sama byś ich na widok publiczny nie wystawiała

[BJean]

krzywe nogi to w dużej mierze niedopilnowanie rodziców - zła dieta, brak witamin, niedbanie o dobre obuwie dla malucha i zero reakcji na krzywe nóżki u małych dzieciaczków a istnieją lekarze i odpowiednie działania które pomagają likwidować takie dysfunkcje.

[TmargoT]

Napisane przez daphne81

Z tym sie nie zgodzę - krzywe nogi to nie wada wrodzona (no chyba, że ktoś jest upośledzony fizycznie) tylko zaniedbanie ze strony rodziców. Ostatnio widze mnóstwo małych dziewczynek przeslicznie poubieranych w kolorowe spódniczki itp. niestety nozki maja tak krzywe, że az dziw, że rodzice tego nie widzą i nic z tym nie robią. Chrzesnica mojego taty tez miała ten problem ale jej rodzice walczyli z tym - ortopeda wszystko naprawił i dzisiaj Monika może smigac w krótkich mini.

---

http://www.info-med.pl/katalog/probl...osc_kolan.html

dla dziewczyn z krzywymi nogami polecam wątek
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...53750&page=116

[WhiteCherry]

Napisane przez gsk

A co myślicie o odsłanianiu krzywych nóg? Konkretniej tych X-owatych. Dla was jest to okropieństwem jak ktoś pokazuje krzywe nogi?

Gdybym miała krzywe nogi, to bym ich nie pokazywała.

Napisane przez NoLQa

Wiesz to wszystko zalezy od punktu widzenia - osoba ktora mowi, ze legginsy nie powinny byc ubierane przez grubsze osoby wg mnie nie ma racji (i biore to za przyklad), poniewaz wystarczy odpowiedni rozmiar

a co ma rozmiar legginsów do tego ?
przecież legginsy to bardzo obcisłe 'coś' (nie określę tego spodniami, ale rajstopami też w sumie nie, bo są od nich bardziej kryjące ). Czy osoba grubsza weźmie mniejszy rozmiar czy większy - efekt będzie taki sam - legignsy będą maksymalnie przylegać do ciała i ukazywać niedoskonałości. No chyba że ten 'dłuższy sweter' w zestawie miałby zakrywać również łydki ... bezsensu.

Napisane przez NoLQa

Dokladnie - ubior stanowi wazna ceche nas. Stad tez przyslowie - "Jak cie widza tak Cie pisza". Mysle jednak, ze kazdy ma swoj styl a nam nic do tego. Takie krytykowanie jest bez sensu bo przeciez co nas to obchodzi jak sie ktos ubiera?

ależ po co takie filozoficzne (fizjologiczne ;-) Kiepscy.) wywody ? To oczywiste, że każdy ma własny styl (lub jego brak ;-)), i ubiera się w to, co akurat w szafie posiada.
Ale oczywiste (jak dla mnie) jest również to, że każdy z nas ma prawo wyrazić swoją opinię na dowolny temat (wyrazić opinię - NIE zmieszać z błotem). To tak jakby ktoś mi zarzucił, dlaczego skrytykowałam przykładowo sztukę na której ostatnio byłam w teatrze, przecież równie dobrze mogłam nie iść w ogóle albo film w kinie. Cokolwiek w tym stylu.
Tak samo mogę napisać, że przykładowo niektóre elementy obecnej mody mi się nie podobają i widząc je na jakiejś osobie również nie będę zachwalać.
To takie trudne - mieć własne zdanie ? Czy zawsze musimy jak stado owieczek podążać ślepo za resztą?
Gdyby ktoś skrytykował balerinki które lubię, stwierdził że ta bluzka nie nadaje się dla mnie bo mam rozmiar B biustu czy cokolwiek innego - nie obrażę się przecież. Trochę luzu, ludzie Korona Wam z głowy nie spadnie

Napisane przez theoneandonly

No właśnie
Poza tym nie każdy ma możliwości finansowe , aby chodzić nie wiadomo jak ubranym i chodzi w tym co ma. To też jest ważna sprawa, a o tym ludzie także często zapominają.

akurat kasa nie ma z tym nic wspólnego.
Wystarczy mieć kilka uniwersalnych rzeczy w szafie, dzięki którym można stworzyć wiele zestawów oraz odrobinę dobrego smaku
w mojej najbliższej rodzinie mam osoby, dla których wycieczki w różne zakątki świata czy samochody z salonów nie stanowią problemów, a ubierają się w ... supermarketach Nieadekwatnie do zarobków.

Za to moja kumpela pochodzi ze średnio zamożnej rodziny, a ubiera się świetnie A rzadko wybiera się na zakupy do galerii & drogich sklepów.

[evak1988]

Napisane przez NoLQa

Zgadzam sie
Po za tym mam kilka bogatych kolezanek, ktore kupuja w najdrozszych sklepach a wcale przepieknie nie wygladaja - sa przykladem ze pieniadz to nie znaczy styl.

zgadzam się z tobą, znam oaoby ktore się ubierają w drogich sklepach a wcale ładnie nie wyglądają tylko niektore z tych osob myslą ze wyglądają naprawde super bo mają takie drogie rzeczy lub myślą że są lepsze ..

[NoLQa]

Napisane przez WhiteCherry;18082932
a co ma rozmiar legginsów do tego ?
przecież legginsy to bardzo obcisłe 'coś' (nie określę tego spodniami, ale rajstopami też w sumie nie, bo są od nich bardziej kryjące :

). Czy osoba grubsza weźmie mniejszy rozmiar czy większy - efekt będzie taki sam - legignsy będą maksymalnie przylegać do ciała i ukazywać niedoskonałości. No chyba że ten 'dłuższy sweter' w zestawie miałby zakrywać również łydki ... bezsensu.
Czyly z twojego wnioskowania, jako zaliczajaca sie do grubych osob nie moge juz nawet w rajstopach chodzi bo przez nie przeswituja moje doskonalosci? Pf.. A potem mowicie, ze ludzie sie ubieraja niestosownie do miejsca i okolicznosci I biorac pod uwage ten 'dluzszy sweter' co mam rozumiec przez to, ze mialby zakrywac rowniez lydki? Ze mam ubierac sie tylko w ciuchy ktore zakrywaja cale moje niedoskonale cialo?

ależ po co takie filozoficzne (fizjologiczne ;-) Kiepscy.) wywody ? To oczywiste, że każdy ma własny styl (lub jego brak ;-)), i ubiera się w to, co akurat w szafie posiada. A wiec o czym tu dyskusja?
Ale oczywiste (jak dla mnie) jest również to, że każdy z nas ma prawo wyrazić swoją opinię na dowolny temat (wyrazić opinię - NIE zmieszać z błotem). To tak jakby ktoś mi zarzucił, dlaczego skrytykowałam przykładowo sztukę na której ostatnio byłam w teatrze, przecież równie dobrze mogłam nie iść w ogóle albo film w kinie. Cokolwiek w tym stylu.
Tak samo mogę napisać, że przykładowo niektóre elementy obecnej mody mi się nie podobają i widząc je na jakiejś osobie również nie będę zachwalać.
To takie trudne - mieć własne zdanie ? Czy zawsze musimy jak stado owieczek podążać ślepo za resztą? Tu nie chodzi o wlasne zdanie, bo to oczywiste ze kazdy je powinien miec ale po co dyskutowac o tym na forum skoro wiadome, ze kazdy bedzie mial rozne opinie?
Gdyby ktoś skrytykował balerinki które lubię, stwierdził że ta bluzka nie nadaje się dla mnie bo mam rozmiar B biustu czy cokolwiek innego - nie obrażę się przecież. Trochę luzu, ludzie Korona Wam z głowy nie spadnie Ja tez sie nie obrazam jesli krytykujecie jakiekolwiek rzeczy tutaj, ale posty przed moim pierwszym udzieleniem sie na tym watku wydawaly mi sie troche przesadzone dlatego postanowilam napisac co ja o tym mysle i to wszystko. Naprawde nie mam zamiaru przekonywac kogos na sile do wlasnych pogladow I korony nie mam wiec z glowy mi nie spadnie



akurat kasa nie ma z tym nic wspólnego.
Wystarczy mieć kilka uniwersalnych rzeczy w szafie, dzięki którym można stworzyć wiele zestawów oraz odrobinę dobrego smaku
w mojej najbliższej rodzinie mam osoby, dla których wycieczki w różne zakątki świata czy samochody z salonów nie stanowią problemów, a ubierają się w ... supermarketach Nieadekwatnie do zarobków. W tym wypadku zgadzam sie - jak wyzej napisalam - kasa nei oznacza ze ktos ma gust i jest fajnie ubrany

Za to moja kumpela pochodzi ze średnio zamożnej rodziny, a ubiera się świetnie A rzadko wybiera się na zakupy do galerii & drogich sklepów.

Jak wyzej

Napisane przez evak1988

zgadzam się z tobą, znam oaoby ktore się ubierają w drogich sklepach a wcale ładnie nie wyglądają tylko niektore z tych osob myslą ze wyglądają naprawde super bo mają takie drogie rzeczy lub myślą że są lepsze ..

Czesto tak jest, ze ktos mysli ze skoro duzo za cos zaplacil to musi to byc superswietne

[evak1988]

Napisane przez NoLQa

Jak wyzej

Czesto tak jest, ze ktos mysli ze skoro duzo za cos zaplacil to musi to byc superswietne

heh no i potem chodzi z nosem do góry

[larva]

Dopóki człowiek ubiera się stosownie do okazji, nie mam [raczej ] większych "ale".
Jednak to, co pisała Ponura, Dosiak - zbliżające sie lato to gratka dla pań: jako wyśmienita kreacja do kościoła - sukienki a'la przezroczysta halka, bluzki z dekoltem do pępka, odkryte ramiona [za granicą do nie do pomyślenia - zakrywasz kolana i ramiona albo nie wchodzisz, przynajmniej ja się z czymś takim spotykałam].

Byłam ostatnio w kościele, akuart były chrzciny... Boże kochany, szkoda, że nie widzieliście tatusia. Glany w domyśle czarne były szare, rozciągnięta flanelowa koszula w kratkę, włosy jakieś tłuste, spodnie worki.

A przecież nie musiał "wyrzekać się" swojego stylu - glany zapastować, przywdziać czarne spodnie, ładną koszulę, a włosy po prostu umyć, uczesać i związać gumką.

W teatrze widywałam ludzi w jeansach, ubranych tak, jakby przyszli z przekąski w McDonald's.

[BJean]

no latem w kościele, szczególnie nad morzem to jest normalnie śmiech na sali!
kobiety prosto z plaży, ubrane w stroje kąppielowe na to sukienka stopy brudne od piastu z plaży.

Dzieci, nawet nastolatki ubrane jak na miasto, po domu - krotkie spodenki i bluzki.
ZERO elegancji... zero szyku.

Na szczęście w wielu kościołach nad morzem wprowadzono informacje o stosownym ubiorze!!! bo to przechodzi ludzkie pojęcie.
Mimo takiej uwagi niektórzy ludzie nadal to ignorują - moim zdaniem do kościoła nalezy ubrać się elegancko i czysto aby oddać cześć temu miejscu.

[evak1988]

Napisane przez larva

Dopóki człowiek ubiera się stosownie do okazji, nie mam [raczej ] większych "ale".
Jednak to, co pisała Ponura, Dosiak - zbliżające sie lato to gratka dla pań: jako wyśmienita kreacja do kościoła - sukienki a'la przezroczysta halka, bluzki z dekoltem do pępka, odkryte ramiona [za granicą do nie do pomyślenia - zakrywasz kolana i ramiona albo nie wchodzisz, przynajmniej ja się z czymś takim spotykałam].

Byłam ostatnio w kościele, akuart były chrzciny... Boże kochany, szkoda, że nie widzieliście tatusia. Glany w domyśle czarne były szare, rozciągnięta flanelowa koszula w kratkę, włosy jakieś tłuste, spodnie worki.

A przecież nie musiał "wyrzekać się" swojego stylu - glany zapastować, przywdziać czarne spodnie, ładną koszulę, a włosy po prostu umyć, uczesać i związać gumką.

W teatrze widywałam ludzi w jeansach, ubranych tak, jakby przyszli z przekąski w McDonald's.

no u nas nie ma jeszcze tak że, za granicą masz napewno na mysli Rzym ale np moi znajomi z holandii i niemiec byli zdziwieni że dlaczego w polsce ludzie tak się "stroją" do kościoła, że dlaczego są tak elegancko ubrani.. a jak byli na weselu to byli ubrani normalnie jak na codzień i w kosciele też, nawet jeden w krotkich gadkach był

[BJean]

Napisane przez evak1988

moi znajomi z holandii i niemiec byli zdziwieni że dlaczego w polsce ludzie tak się "stroją" do kościoła, że dlaczego są tak elegancko ubrani.. a jak byli na weselu to byli ubrani normalnie jak na codzień i w kosciele też, nawet jeden w krotkich gadkach był

mama ich tak wychowała. no trudno ; )

[WhiteCherry]

Czyly z twojego wnioskowania, jako zaliczajaca sie do grubych osob nie moge juz nawet w rajstopach chodzi bo przez nie przeswituja moje doskonalosci? Pf.. A potem mowicie, ze ludzie sie ubieraja niestosownie do miejsca i okolicznosci I biorac pod uwage ten 'dluzszy sweter' co mam rozumiec przez to, ze mialby zakrywac rowniez lydki? Ze mam ubierac sie tylko w ciuchy ktore zakrywaja cale moje niedoskonale cialo?

nie zrozumiałaś porównania do rajstop.
ja tylko odniosłam się wyglądu osoby posiadającej grube nogi w połączeniu z legginsami. Wg mnie nigdy to nie wygląda dobrze.
Ale chodzić możesz w czym chcesz, przecież ja tylko wyrażam swoje zdanie. Nie każdy lubi się ubierać stosownie do sylwetki. Codziennie to widzę na ulicy i nie utrudnia mi to przecież życia

Tu nie chodzi o wlasne zdanie, bo to oczywiste ze kazdy je powinien miec ale po co dyskutowac o tym na forum skoro wiadome, ze kazdy bedzie mial rozne opinie?

z reguły na tym polega dyskusja? ...

evak1988 - co racja to racja, obcokrajowcy nie zwracają zbytnio uwagi na strój dostosowany do okreslonych okoliczności ...
przykładem może być pewna Holenderka, która na wesele przyszła w takich klapkach jakby z pianki, no wiecie ... na grubszej podeszwie i zwykłej, letniej sukience do kostek. Widziałam na żywo

[lotta6]

-bycie modnym na sile, niewazne, ze w czyms sie wyglada tragicznie, wazne, ze modne

Nie wiem jak wy, ale na najpierw zauwazam najpierw, ze takie a takie spodnie pogrubiaja kogos o 10 kg, skracaja optycznie a dopiero potem, ze to ostatni krzyk mody.

[Kira87]

Tunika/długi sweter w połączeniu z rajstopami (nie legginsami) i kozakami, przy czym "góra" tak krótka, że widać klin na tyłku...
Widziałam takie "aparatki" na wydziale

[maupiatqa]

Dodaję od siebie widziane ostatnio z odległości pół metra czerwone dłuuugie tipsy z obdrapanym lakierem z każdego paznokcia.

[nebya]

Jak już wcześniej było wspomniane- niedostosowanie ubioru do okazji/ miejsca. W kościele bywam rzadko, ale to wystarczy by zaobserwować goliznę, zwłaszcza latem. Byłam kiedyś w jakiejś górskiej miejscowości ( nie pamiętam dokładnie gdzie) i tam przed wejściem do kościoła stał pan, który rozdawał koszulki głównie paniom w zbyt skąpych bluzkach. Panie mogły wejść tylko wtedy kiedy te koszulki założyły, a dotyczyło to zarówno wejścia do kościoła na mszę jak i zwykłego zwiedzania, bo kościół był zabytkowy.

[lotta6]

Co do niestosownosci ubioru- przyjscie do notariusza w spodniach przed kolano (przez mezczyzne) Nie traktuje dress code jak swietej ksiegi, ale pewne granice chyba jednak sa

[sine.ira]

Mnie tylko odrzuca smród i brud. I nic więcej. Generalnie mam głęboko w...jak kto w czym wygląda. Byle nie śmierdział i nie roznosił zarazków.

[kasia_1402]

Dla mnie okropieństwem jest/są:
-nie mycie się
-brudne/przepocone/nieuprane ubrania
-żałoba pod paznokciami
-tłuste włosy
-długie, połamane paznokcie u rąk lub u stóp
-nieogolenie różnych części ciała i pokazywanie ich publicznie (nogi, pachy itd)
-zarost na twarzy kobiety
-brudne uszy, zęby

Niektórzy nie mają czasu/ochoty/nie potrafią/nie mają pieniędzy na najmodniejsze ciuchy, super kosmetyki, wizyty u kosmetyczki itd.
Natomiast zachowywanie higieny to podstawa.Do tego wystarczy mydło, proszek do prania, nożyczki, pilnik do paznokci,szampon i golarka, ew. wosk .

W sumie, zdarza mi się, że pomyślę, o nieodpowiednio dobranym ubraniu do figury lub sytuacji przez inne osoby, ale tak naprawdę to chyba i kwestia kultury osobistej i poczucia estetyki danej osoby.

[patbar]

M