Misja w Zambii - cz. IV - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-04-16, 21:35   #91
PIOTR73
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 9
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Cytat:
Napisane przez MartaiMaciej Pokaż wiadomość
Piotrze jak zobaczyłam deklaracje o wpłatach to podskoczyłam z radości. Konto to co zawsze. Przykre jest to co zrobił Bonifacy, ale zapewne miał powód. Nie wiem czy się doczytałeś, ale Seonka zaproponowała Ci przydzielenie innego dziecka. Chętnych jest bardzo dużo. Przemyśl to.
Oczywiście odpowiedziałem na PW że deklaracja pomocy innemu dziecku jest nadal aktualna . Jeśli chętnych na zdrowe dzieci jest wielu to nie mam nic przeciwko temu by zaadoptować chore dziecko w ramach "Darów Boga" .
Decyzję pozostawiam przydzielającym , pomogę w ramach moich możliwości finansowych .
PIOTR73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-16, 22:12   #92
Norton
Raczkowanie
 
Avatar Norton
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Rheinland-Pfalz
Wiadomości: 290
GG do Norton
Smile Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Cytat:
Napisane przez PIOTR73 Pokaż wiadomość
Oczywiście odpowiedziałem na PW że deklaracja pomocy innemu dziecku jest nadal aktualna . Jeśli chętnych na zdrowe dzieci jest wielu to nie mam nic przeciwko temu by zaadoptować chore dziecko w ramach "Darów Boga" .
Decyzję pozostawiam przydzielającym , pomogę w ramach moich możliwości finansowych .
Wreszcie coś zaczyna się ruszać w sprawie naszych dzieciaczków z hospicjum. Więcej takich decyzji i adopcji.
__________________
Klub Adopcja Serca
Norton jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 05:58   #93
gosiakk7
Rozeznanie
 
Avatar gosiakk7
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 546
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Cytat:
Napisane przez PIOTR73 Pokaż wiadomość
Oczywiście odpowiedziałem na PW że deklaracja pomocy innemu dziecku jest nadal aktualna . Jeśli chętnych na zdrowe dzieci jest wielu to nie mam nic przeciwko temu by zaadoptować chore dziecko w ramach "Darów Boga" .
Decyzję pozostawiam przydzielającym , pomogę w ramach moich możliwości finansowych .
Norton - ja również jestem pod wrażeniem podejścia Piotra! Oby więcej takich ludzi!
PIOTR73 - dziękujemy Wiem, że niejedna osoba w takiej sytuacji zrobiłaby awanturę.
gosiakk7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 09:21   #94
ahamar
Raczkowanie
 
Avatar ahamar
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój
Wiadomości: 275
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
Zbierałam się od dłuższego czasu, by to napisać. Najpierw musiałam sobie wszystko w głowie przemyśleć, poukładać. I tak pewnie wyjdzie chaotycznie – ale napiszę. Co mi leży na sercu. To tylko moje zdanie, nikomu nic nie narzucam, chcę tylko podzielić się z Wami moimi myślami po powrocie. ....

Dziękuję Nela za twój list, bo czasem nasze forum staje się forum ludzi wzajemnej adoracji (tacy wspaniali jesteśmy, ale bez przesady).

Po pierwsze ja i chyba my czytający forum i wielu spoza niego wcale nie uważamy, że w "administracji" w Mpanshyi jest bałagan. Wprost przeciwnie, tak porządnej i skrupulatnej dokumentacji nie ma w wielu miejscach. Mnie się wydaje, że aż za dokładnej. Niedługo braknie im miejsca na kolejne teczki. Będą musieli dobudowywać kolejne pomieszczenia na archiwum. A ile papieru na to idzie.

Rozumiem, że to może być z niedostatecznej ilości ludzi tam na miejscu, do których siostra może mieć zaufanie oraz tamtejszej filozofii życia i jest to rodzaj ich nauki systematyczności. Ale czy trzeba np. wypisywać wszystko co przyszło w paczce, czy nie wystarczy data i że paczka przyszła. Może tak trzeba, nie znam tamtejszych warunków. Ale to i inne opisy bardzo by ograniczyły ich papierkową robotę, a czas ten można przeznaczyć na inne prace.

600 „numerów” w kartotece to dużo, ale nigdy nie myśleliśmy, że to koniec. Raczej zawsze pisano, że to tylko przerwa adopcji. Jak siostra upora się organizacją tam na miejscu adopcje zostaną wznowione. Chętnych jest wielu – jak mówi MAMA - codziennie dostaje z pięć maili z zapytaniem o możliwość adopcji. Z pracą tu myślę, że sobie damy radę, jak widzę jest wielu chętnych do pomocy.

Niezadowoleni są zawsze. Szczególnie w naszej cywilizacji jest moda na niezadowolenie. Chcą mieć kogoś by móc okazać swoje niezadowolenie. Niektórzy pomagają by móc mieć do kogoś pretensje, że pomagają. Czasem myślę, żeby na nich nie zwracać uwagi, czasem by im wytłumaczyć, że nie mają racji. Trudno zdecydować co zrobić. Albo tak jak Rock – komu nie pasuje ten nie musi.
Organizacje pomagające w adopcji na odległość poprzez konieczność wypisywania deklaracji, dłuższego oczekiwania, trudniejszego kontaktu pewno zniechęcają część tych ludzi.

Spotkania takie jak w Tychach, jedno z pierwszych, na początku naszej działalności służą pewno bardziej nam, by poznać ludzi znanych tylko z forum. Wiele jest rozmów z sąsiadem o sobie, mniej ale nie w ogóle o misji.

Tutaj poza wiadomościami o stowarzyszeniu, trwają ostatnie poprawki statutu, rozmowy z prawnikami z których każdy ma inne zdanie, już niedługo zostaną złożone papiery. Mieliśmy informacje z Zambii od Agnieszki i Gosi.

Ava mówiła o paczkach. By wstrzymać na jakiś czas ich wysyłanie, bo w Mpanshyi mają ich jeszcze wiele do rozdania. Chodzi o paczki do konkretnego dziecka. Musimy też dobrze przemyśleć ich zawartość.
Może czasem o tym nie myślimy, ale obszar misji obejmuje dziesiątki kilometrów. Do niewielu osób może siostra w krótkim czasie dotrzeć osobiście, czasem jej pomocnicy też mają trudności, w porze deszczowej do wielu wiosek bardzo trudno dotrzeć. N ie ma tam też telefonu czy poczty by kogoś natychmiast powiadomić, że ma paczkę. Czasem siostry czekają aż ktoś z danej wioski przyjdzie do Mpanshyi i dają mu listę osób które dostały paczkę. Po paczkę przychodzi dziecko z kimś dorosłym, jak jest to mama, to dźwiga jeszcze na plecach rodzeństwo, bo malucha nie ma z kim zostawić. Wyprawa po paczkę to czasami kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę. Czasem - w ich warunkach – jeden dzień nie starczy. Stąd te zaległości i z naszej strony konieczność przemyślanej wysyłki. Coś co dla nas jest łatwym i radosnym przeżyciem tam może czasem być trudnością. Czasem lepiej adresować paczki do misji, bez podawania konkretnego adresata, wtedy siostry ich zawartość rozdzielą dzieciom w miarę ich potrzeb.
Była też mowa o zakupach. Rozwiązanie siostry tam na miejscu jest genialne. Ten co prowadzi sklepik też chyba jest zadowolony. I tu czasem wynika problem. My wysyłamy pieniądze wybierając towar ze sklepiku i piszemy by zakupić dwa ołówki, trzy długopisy, pięć zeszytów ... bo nam to wydaje się ważne, a oni tam na miejscu chcą lub nawet kupują zamiast tego np. kilo mąki, i siostra ma problem co ma zrobić czy zapłacić za te zakupy.
Stąd prośba by nie wypisywać tych rzeczy (bo czasami nawet braknie miejsca na przelewie) tylko napisać ogólnie – na potrzeby rodziny .... , czy artykuły spożywcze lub przybory szkolne.
Poza tym wszyscy obecni na spotkaniach jakoś nie mówili o swoich trudnościach z misją.
Panu Moyo i innym młodym pomocnikom trzeba pomagać, ta pomoc jest najlepszą naszą inwestycją - reszta 100% zgody z Nelą.

Zaufanie do sióstr jest u nas zawsze, nie tylko w nas których znacie ale też u innych. Tej misji pomaga też kółko misyjne przy naszej parafii, różni ludzie i nigdy nie spotkałem się choćby z małą wątpliwością co uczciwości.

Kończę już mój zbyt długi post.

Edytowane przez ahamar
Czas edycji: 2009-04-17 o 09:33
ahamar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 10:55   #95
Nela85
Raczkowanie
 
Avatar Nela85
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Oslo, Pobierowo, Szczecin, Poznań - już sama nie wiem gdzie mieszkam ...
Wiadomości: 213
GG do Nela85 Send a message via Skype™ to Nela85
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Witajcie Kochani

Na początku chcę złożyć podziękowania w stronę Nortona - widzę, że wziąłeś sobie do serca ten nasz projekt "Dary Boga" Bardzo się cieszę i dziękuję Ci za to. Jestem pewna, że wkrótce ruszy i myślę, że znajdą się chętni ... Te dzieciaczki są bowiem cudowne. Już zresztą pierwszy chętny jest, prawda New Rock ?

Widzę, że wywiązała się spora dyskusja, i bardzo dobrze - bo to jest właśnie najlepszy motor działania.

Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że to nie są łatwe rzeczy. Nie raz podkreślałam moje ukłony i olbrzymi szacunek dla dziewczyn, które korespondują z rodzicami. Wiem, że to niełatwe, i wiem, że nie zawsze przyjemne.
Może naiwnie - ale myślę, że jak się rodzicom adopcyjnym dokładnie wytłumaczy po co i dlaczego podnosimy opłaty roczne - to zrozumieją.
Jakby dostali meila: podnosimy opłaty o 10 dolarów na administrację, to możliwe, że mieliby w głowie czerwoną lampkę, wizję księgowych-cwaniaków w mercedesach. Ale przecież można im wysłać informację, gdzie dokładnie zostanie wyjaśnione co się za tą naszą administracją kryje. Że to młodzi ludzie - dla których to olbrzymia szansa. Można dokładnie wyjaśnić, dlaczego jej rozbudowa jest niezbędna, ja bym nawet pokusiła się o stwierdzenie, że to swego rodzaju "adopcja" tych naszych pracowników...
My na forum rozumiemy ale wierzę , że większość ludzi, którzy się zdecydowali na pomóc dziecku, nie czytają nas jednak na bieżąco, albo mają problemy z zalogowaniem - jak im się wyjaśni - też zrozumieją. Myślę, że gra jest warta świeczki. Aż tak dużo nie ryzykujemy.
Jeśli ktoś się boryka z problemami finansowymi zawsze może przecież dostać drugiego sponsora do pomocy - sami wiecie ilu ludzi czeka...

Bardzo się cieszę, że jest nas tak wielu chętnych do pomocy. I tak jak pisała Gosia, może nie od razu - ale wierzę, że uda nam się jakoś porozdzielać zadania.

Tymczasem dla wszystkich
Nela85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 12:45   #96
moromek
Raczkowanie
 
Avatar moromek
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 35
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Ahamar bardzo fajne podsumowanie spotkania w Tychach. Dodam jeszcze tylko, że Ava mówiła, iż szczegółowe informacje odnośnie wstrzymania się z wysyłania paczek do dwóch rocznie i zakupów w sklepiku (mają zostać stworzone grupy towarowe, np żywność, czy środki czystości) wyśle w najbliższym newsletterze. Niestety z wiadomych powodów nie doszło to do skutku, ale myślę, że inni wolontariusze znają szczegóły. Pewnie w najbliższym czasie dowiemy się co i jak.
Jeśli chodzi o dodatkowych pracowników na misji, to jak najbardziej jesteśmy "za". Tylko, czy z ta opłata 10$ rocznie będzie wystarczająca na ich utrzymanie? Na spotkaniu w Tychach Gosiakk mówiła, że koszt utrzymania pracownika to ok 500zł miesięcznie.. No chyba, że źle zrozumieliśmy.
Czy informacje o tym jaka kwota jest już uzbierana i ile jeszcze brakuje na fundusz studencki Mr Moyo i Mubangi są tajne? Czasami działa motywująco na ludzi wiadomość, że brakuje jeszcze "tylko" tyle i tyle..
__________________
"Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić."
— św. Augustyn
moromek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 15:43   #97
Krzysztof70
Raczkowanie
 
Avatar Krzysztof70
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Tychy/Katowice
Wiadomości: 79
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Brawo Nela za tego mejla w pełni popieram wiatr zmian i dorzucam "grosz" na edukację Pana MOYO!! Pozwolę sobie skrobnąć parę słów:

poruszyłaś ważną kwestię uświadamianie ludzi (rodziców adopcyjnych) jak zyje się w Zambii, jaki ludzie mają stosunek do czasu, przestrzeni, codzinności i przyszłości. Poznanie tego na pewno ułatwi zrozumienie jak działa program tam na miejscu. Uważam iż newsletter (nigdy go nie czytałem) powinien zawierać stałą rubrykę "uświadamiającą". twoje relacje z Afryki sa do tego stworzone. Ludzie czasem myslą że świat wygląda tak jak pokazują w TV lub widzą go w swoim mieście, a to niestety nie jest prawda, wiec UŚWIADAMIAĆ, UŚWIADAMIAĆ!!! Chciałoby się powiedzieć "ciemny naród" przepraszam za te słowa, lecz czasem aż nie wierzę w to co ludzie generują w swoich głowach....

- kolejna sprawa ważna to MOTYWACJA ludzi w Zambii, powinni widzieć i czuć że są współodpowiedzialni za program, że wierzymy w nich, że są potrzebni, ze jesli tyko zechcą to mogą wiele. My im w tym pomagamy, za jakiś czas to oni pomoga następnym....Powinni zobaczyć, ze nasze relacje z nimi są szczere i oparte na solidnych podstawach, dlatego powinni za pracę dostawać wynagrodzenie!!! Jestem za podneisieniem opłaty rocznej na dzieci aby z tego opłacać pracowników socjalnych w Misji. Za darmo to nawet w Afryce trudno przetrwać
Rozdawajmy jak najwiecej "wędek" a przez to pokażemy że WARTO, że mozna wiele zdziałać. Pomagając tym ludziom pośrednio rowniez pomagamy naszym dzieciom, a to chyba przemawia do wiekszości

- Jestem za tym aby ograniczyć biurokrację, kosztem wyjścia do ludzi, pracy w terenie z dziećmi i ich rodzinami. Ci nasie współpracownicy najlepeij znają swoje środowisko, wiec moga zrobić wiele dobrego!!

- Cała ta nasza współpraca Polsko - Zambijska w misji powinna być oparata na ZAUFANIU!!!

pozdrawiam wszystkich ciepło i wiosennie

Krzysztof

Cytat:
Napisane przez Nela85 Pokaż wiadomość
Loraine, podpisuję się pod tym co napisała Seona. Zdecydowanie rower na pewno się przyda Chimusanya to nie jest teren górzysty - sama byłam tam na rowerze Jest to ok 20 km od naszej misji. Więc jakby dziewczynka miała podjechać np. odebrać jakąś paczkę, czy na zdjęcie - rower bardzo by się przydał.
Wiem też, że Chimusanya ma wiele "dzielnic", nie wiem niestety gdzie jest Malupande. Ale wiem, że niektóre dzieci z Chimusanyi mają kilkanaście kilometrów do szkoły. O właśnie, Pyziulka, zapomniałam Ci napisać - Twoja Elina ma ponoć aż 15 km do szkoły do Chimusanyi ... Pieszo oczywiście.
Dzielne dzieciaki, nie ma co ...

Dostałam meile od Pana Moyo.
Mógłby rozpocząć studia w styczniu 2010. To jest "Social work" (czyli taka nasza socjologia chyba) na Uniwersytecie w Mulungushi. Dopytywałam go czy chciałby studiować dziennie (musiałby tam mieszkać) czy zaocznie (dojeżdżać raz na jakiś czas) Pytałam przy którym trybie by się więcej nauczył (choć to przecież logiczne - głupie pytanie) I mi odpisał że by raczej poszedł na studia zaoczne - raz, że są tańsze, dwa że będzie mógł dalej dla nas pracować i pomagać w programie. Widzicie jaki wspaniały człowiek, mysli o nas !!! Kochane to z jego strony. Myślę, że te zaoczne studia też dużo mu dadzą. Będzie miał dyplom - to najważniejsze ...

Pozdrawiam wszystkich

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

A teraz czas już chyba na moje podsumowanie...

Zbierałam się od dłuższego czasu, by to napisać. Najpierw musiałam sobie wszystko w głowie przemyśleć, poukładać. I tak pewnie wyjdzie chaotycznie – ale napiszę. Co mi leży na sercu. To tylko moje zdanie, nikomu nic nie narzucam, chcę tylko podzielić się z Wami moimi myślami po powrocie.

Odnoszę wrażenie, że wielu z Was myśli, że w Zambii panuje bałagan. Nie chodzi mi tu oczywiście o śmieci na ulicach – ale że u nas w kartotekach jest nieporządek, że Siostra i nasi pracownicy się nie wyrabiają. Że nie dają rady. Ja Wam jednak powiem, że moje wrażenia są zgoła odwrotne. Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona jak sprawnie tam to wszystko działa. Oczywiście, zdarzają się błędy – ale każdemu, w każdej pracy !!!
Może to i prawda, że nie wszystko jest w komputerze. Ale kochani, oni mają tam dwa laptopy, chyba od całkiem niedawna. Jedni potrafią je obsługiwać lepiej, inni gorzej – i ja im się wcale nie dziwię, że często wolą coś zapisać na papierze, niż wklepać do komputera. Patrząc na fakt co się może stać, gdy komputer dopadnie jakiś wirus – to w sumie bardzo dobrze.
Niektórzy z Was martwią się o zakupy w sklepiku. Ale funkcjonuje to naprawdę dobrze. Ten Siostry pomysł – z wypisywaniem na karteczce zakupów i nie dawaniem do ręki pieniędzy naprawdę świetnie się sprawdza. Wasze rodziny w Zambii mają z tego dużo radości. A że niektóre zostaną zrobione z opóźnieniem - sprawią tyle samo radości !!! Pewnie myślicie, że jak Wasza rodzina nie zdąży zrobić zakupów na święta, to nie będzie miała świąt.
Kochani – tam świat wygląda zupełnie inaczej. Czas płynie wolniej, ludzie się nie stresują. Tam się nie świętuje tak jak u nas. Wiem, że chcielibyście się z nimi podzielić – i to jest piękne. Ale oni będą tak samo szczęśliwi jak dostaną te zakupy miesiąc czy dwa później.
Tak samo z urodzinami. Wielu z Was myśli o prezentach dla swoich pociech, byleby zdążyć … Czasem się obawiam, czy czasem my nie jesteśmy jedynymi, którzy pamiętają daty ich urodzin. Kochani, oni tam urodzin tak jak my nie obchodzą. Jak spytasz rodzica dwa razy o dzień urodzin jego dziecka, często się zdarzy, że poda Ci dwie zupełnie różne daty. Oni tam po prostu nie przywiązują do tego wagi. Prezent urodzinowy na pewno bardzo ucieszy – ale czy ktoś go otrzyma w dzień urodzin, czy w dwa tygodnie później, nie ma znaczenia !!!
Tak samo rzecz ma się do innych zakupów – materacy, kocy. Wiem, że wielu z Was się denerwuje, że wpłaciliście, a coś nie zostało kupione. Ale to nie zawsze jest takie proste.
Po pierwsze musi dojść wyciąg, po materac trzeba jechać do Lusaki – nie zawsze jest miejsce w samochodzie. Potem trzeba zawiadomić rodzinę, by go odebrała. To może potrwać.
Ale nasze (niektóre) dzieciaczki od lat śpią, niestety!, na bitej glebie i miesiąc różnicy w terminie otrzymania materaca na pewno nikogo nie zbawi.
Wiem, że większość chciałaby jak najszybciej i że wynika to z dobrych intencji – ale czasem trzeba przejść na zambijski, spokojniejszy tok myślenia

Teraz kwestia naszych numerów. Numer 600 – niby ma zamykać naszą listę.
Kochani, zrobiliśmy tyle dobrej roboty, ale, i nie tylko ja to widzę, tkwi w nas olbrzymi potencjał !!! Jakbyśmy się na tym numerze zatrzymali, to byłby swego rodzaju krok do tyłu.
Mamy wiarę, coraz większe doświadczenie, ludzi, którzy chcą się w to zaangażować. Możemy zdziałać dużo więcej !!! Oczywiście, że nasza kochana Siostra wszystkiemu nie podoła, jest tego bowiem mnóstwo – ale dajmy szansę ludziom tam na miejscu. Oni naprawdę potrafią. Jest Pan Moyo, Mubanga – będą nastepni tacy, równie wspaniali i oddani.
Ale kluczowe w tym jest to, że oni nie powinni pracować za darmo !!! Z nami w Polsce to inna sprawa. Mamy swoje domy, samochody, mamy co jeść, stać nas na podróże … Oni tam są tacy biedni !!! Nie powinni pracować za darmo ! Zresztą na wioskach niezwykle trudno jest o jakąś pracę. Jaką więc motywację ma młodzież ? Po co się uczyć ? Lepiej iść na targ pić piwo … - wielu tak robi. Ale wtedy mogą spojrzeć na człowieka jak Pan Moyo – zaangażował się, pracował, teraz idzie na studia. Może zechcą go naśladować ? Zaangażują się w nasz program – może niektórzy z nich też pójdą na studia …
Siostra wzięła zresztą do siebie teraz 6 młodych zambijskich wolontariuszy – ci, którzy się sprawdzą, zostaną zatrudnieni.
Wiecie, nim tam pojechałam w głowie miałam hasło: administracja. Kojarzy się z urzędnikami, tonami ksiąg. A za tym słowem kryją się młodzi ludzie, niektórzy w ich wieku są u nas w adopcji ! Danie im pracy, zajęcia, to pomoc im !
Rzecz w tym, żeby ich szkolić, dawać szansę, pokazywać, że zmiany są możliwe. Najważniejsze, by oni sami czuli potrzebę zmiany losów swego kraju na lepsze. Dać wędkę, a nie rybę ! Na wędkę nie byłoby ich samych stać, ale jestem przekonana, że jeszcze się zdziwimy, jakie wspaniałe okazy potrafią sami złowić !!! Trochę wiary, zachęty, finansowego wsparcia z naszej strony może dodać im skrzydeł !

Dla mnie, zamknięcie listy, znaczyłoby że chcemy tą adopcję uczynić dla nas – sponsorów, a nie dla dzieci tam. Że ważniejsze są dla nas częste zdjęcia, błyskawicznie robione zakupy, sterty rachunków … Ja to przynajmniej tak widzę.
Nie wiem jakie są Wasze odczucia. Wiadomo, że nowe zdjęcie dziecka cieszy, ale dużo bardziej bym się cieszyła gdybym wiedziała, że kolejny mały mieszkaniec Zambii trafił pod czyjeś dobre skrzydła. Dla mnie to co otrzymuję stamtąd to jest swego rodzaju mały symbol… Najważniejsze jest dobro tych dzieci tam…
Wiem, że Siostra również chciałaby kontynuować. Ona jest tam na miejscu – do niej codziennie przychodzą ludzie z błaganiem w oczach, biedne dzieci, ich schorowani rodzice – i proszą o przyjęcie do programu. Nasza Siostra ma cudowne serce, jest otwarta na ludzi – wiem, że nie chce swego serca przed tymi ludźmi zamykać. Nie zmuszajmy Jej do tego.
Okażmy Jej nasze wsparcie, zrozumienie, obdarzmy zaufaniem. Siostra się nie boi wyzwań – a jest tam, na miejscu – więc dlaczego my byśmy się mieli bać… Jest dużo roboty, ale jest nas tylu. Wiadomo, że Ava teraz potrzebuje wsparcia i pomocy, naszych modlitw i ciepłych myśli, Seonka będzie niedługo zaliczać nieprzespane noce przy swoim maleństwie, MAMA ma dość obowiązków w pracy i w domu, ale ja tu między nami widzę co najmniej tuzin osób które gotowe byłyby przejąć część obowiązków ! Każdy, kto chce pomóc, mógłby dostać swoją małą rolę – pole działania i wszystko świetnie by się toczyło.
Nasi ludzie w Zambii mogliby zrobić dokładnie to samo – porozdzielać zadania na więcej osób. Bo to nie znaczy wcale, że będzie większy bałagan – to znaczy że więcej ludzi dostanie szansę na rozwój i poprawę swego życia !!!
Jak do tej pory jest ich tam w biurze za mało. Nasz program już za bardzo się rozrósł, by polegać na dobroczynnej pracy kilku osób. Czy podwyższenie kosztów adopcji (które przecież są niskie) o np. 10 dolarów zrobi nam olbrzymia różnicę ? A nawet nie wiecie jak może pomóc tam. I to nie tylko naszym dzieciom. Społeczności, ludziom tam – da wiarę w siebie i własne możliwości. Oni tego bardzo potrzebują …
Tymczasem mam wrażenie, że nasi biedni pracownicy tam za bardzo skupiają się żeby nas „uszczęśliwić”. Oczywiście często z powodu nacisków z naszej strony … Siedzą po 10 godzin w biurze, wypełniają sterty papierów, a nie mają często czasu wyjść do ludzi ;(
Ja bym tak bardzo chciała móc ograniczyć ich papierkową pracę… Choć wiem, że to trudne… Pomóc im może na pewno zwiększenie ich liczby. Będzie się równało odciążeniu niektórych …

Moim zdaniem, najważniejszą kwestią, o której w naszym programie nie powinniśmy zapomnieć, jest ZAUFANIE. I jeśli Siostra napisze nam krótkiego posta, że np. zrobiła zakupy ze sklepiku do końca grudnia – to ja wiem, że to zrobiła. I nie potrzebuję od niej sprawozdania – co, gdzie, kiedy i przez kogo zostało kupione. I nie potrzebuję wysyłać meili z pytaniem, czy moje zakupy z 8. grudnia zostały kupione …
Wiem, że wielu rodziców adopcyjnych tego oczekuje. Że są i tacy którzy piszą nieprzyjemne meile i oczekują nie wiadomo ilu informacji. Ale można im zawsze grzecznie odpisać, że nie udzielamy takich informacji, jeśli to nic nie da – niech po prostu zrezygnują… Na ich miejsce na pewno przyjdzie kolejny chętny. To ma być, jeszcze raz podkreślę, adopcja dla dzieci tam, a nie dla nas !!!
Podkreślę to ZAUFANIE raz jeszcze. Bez niego nie pociągniemy. I bez niego nie da rady nasza Siostra Józefa. Mogę Wam napisać w zaufaniu, że czasem chodziła przygnębiona – bo docierają do niej wiadomości, które wskazują że nie każdy i nie zawsze Jej ufa i wierzy….
Na przykład spotkanie w Tychach. Wszyscy piszą, że było wspaniale, a nikt nie napisał o czym tak naprawdę rozmawialiście, jakie były wnioski, postanowienia, o czym dyskusje. Siostra tam nie była, nie mogła uczestniczyć w dyskusji, nie mogła się obronić i nie wie tak naprawdę o czym była mowa. Ja mogę sobie wyobrazić takie poczucie niepewności …
Myślę, że dobrym pomysłem byłoby wysyłanie newslettera najpierw do Siostry – żeby i Ona mogła coś dodać, ewentualnie z czymś się nie zgodzić, a dopiero później do rodziców adopcyjnych.

Mam nadzieję, że nikt nie zrozumie tych moich myśli tutaj źle. Daleko mi od krytykowania kogokolwiek – wszyscy się staramy i wszystkim nam leży na sercu dobro dzieci tam. I mam nadzieję, że to nas będzie zawsze łączyć i nigdy nie podzieli….

Ściskam Was wszystkich
Krzysztof70 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 16:49   #98
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Cytat:
Napisane przez moromek Pokaż wiadomość
Ahamar bardzo fajne podsumowanie spotkania w Tychach. Dodam jeszcze tylko, że Ava mówiła, iż szczegółowe informacje odnośnie wstrzymania się z wysyłania paczek do dwóch rocznie i zakupów w sklepiku (mają zostać stworzone grupy towarowe, np żywność, czy środki czystości) wyśle w najbliższym newsletterze. Niestety z wiadomych powodów nie doszło to do skutku, ale myślę, że inni wolontariusze znają szczegóły. Pewnie w najbliższym czasie dowiemy się co i jak.
Jeśli chodzi o dodatkowych pracowników na misji, to jak najbardziej jesteśmy "za". Tylko, czy z ta opłata 10$ rocznie będzie wystarczająca na ich utrzymanie? Na spotkaniu w Tychach Gosiakk mówiła, że koszt utrzymania pracownika to ok 500zł miesięcznie.. No chyba, że źle zrozumieliśmy.
Czy informacje o tym jaka kwota jest już uzbierana i ile jeszcze brakuje na fundusz studencki Mr Moyo i Mubangi są tajne? Czasami działa motywująco na ludzi wiadomość, że brakuje jeszcze "tylko" tyle i tyle..
Studia Mr. Moyo będą kosztowały 9 000 000 (2 lata), czyli rocznie 4 500 000 kwacha. W tej chwili z tego co wiem tzn wyczytałam na forum Ja wpłaciłam 10 $ i moria44 10 $, a Piotr 73 zadeklarował wpłatę w przyszłym tygodniu na Mr. Moyo w wys 50 $ i na Mubangę 50$. Mr. Moyo rozpoczyna studia od stycznia 2010, a Mubanga od czerwca 2009 (trzy lata, ogólny koszt 24 000 000 - płatne za każde pół roku tj, po 4 000 000 kwacha).
Podjęłam się systematycznie wpłacać na Mr. Moyo do końca, więc w tym roku wpłacę łącznie 114 $.
__________________
Chcesz wiedzieć gdzie jest Twoja paczka?
http://sledzenie.poczta-polska.pl/
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 21:25   #99
ava80
Rozeznanie
 
Avatar ava80
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 760
GG do ava80 Send a message via Skype™ to ava80
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Minęły dwa tygodnie od wypadku.
Jeszcze nie udało mi się wrócić do całości - choc w duzych fragmentach Marek czytał mi forum jak dobrą ksiażkę - abym nie myslała o bólu gdy nic juz nie działało

Kochani - bardzo wam wszystkim dziękuje za to że byliście i jesteście, za wszystkie ciepłe słowa, modlitwy, wiadomości na pw, informacje, smsmy i telefony.

Szczególnie dziekuję za ciepłe mysli skierowane w kierunku Natalii - wierzę, że to pomogło jej wyjść ze szpitala dwa dni temu
oraz za wsparcie psychiczzne dla mojego męża, który po raz kolejny pokazał mi ile jest wart. Wiem, że choc wcale nie szukał - to znalazał u Was duże pocieszenie w tych najgorszych pierwszych dniach.
za to jestem wam wdzięczna.

Jeszcze nie jest kolorowo i przez wiele miesięcy nie będzie. Szczęka na 6 tyg wyłączona z uzytku, nogi..no cóz.
Ważne , że kręgosłup cały i mienica więc wózek na razie a później zobaczymy czy dam radę wstać i isc. Ale to dopiero za kilka miesięcy.
Ważne, że ręcę i głowa cała. I checi do zycia wróciły, bo niestety kryys był choc wstyd sie przyznać. to własnie o tym pisał mój kochany mąż - psychika mi chwilowo siadła i było ciężko.

Nie wiem dlaczego tak potoczył sie mój los, była dzś u mnie bliska osoba (jest tez zreszta na tym forum), która powiedziała mi
Bóg składa na nasze barki tyle ile jsteśmy w stanie unieść; i fakt że pozowolił mi i córce przeżyć ten potworny wypadek na pewno cos oznacza.

Dla mnie na pewno oznacza kontynuacje proacy dla dzieci siosry Józefy, dla małych potrzebujaych w akcji Panny Młode, a teraz jeszcze - zamierzam zaintereować sie kwestia dzieci w szpitalach i po wypadkach.
co co widziałam graniczy z potwornością..

Nie jestem jeszcze zbyt silna, często sie męczę, ból nadal jest trudny do wytrzymania (jstem odporna od lat a leki przeciwbolowe i inne - to moja zmora), nadal na łóżku, nadal leząca, ogi jakby obok..ale głowa spawna, ręce też. I gdy tylko uda mi sie wkońcu zobaczyć moją córkę to myslę, że i psychika sie podbuduje.

w każdym razie Kochani - pomału wracam do żywych - i ZA TO i za Wasze serce także Wam dziekuję .
Agnieszka

__________________
ava80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 21:56   #100
tereska
Rozeznanie
 
Avatar tereska
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 744
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Bardzo miło przeczytać, ze powoli wracasz do formy. Teraz juz będzie tylko lepiej.
Trzymaj się cieplutko a my będziemy nadal wysyłać Wam same dobre fluidy. Wracaj do zdrowia i dbaj o siebie.
Pozdrawiam serdecznie
__________________
http://marzycielskapoczta.pl/
mozna pomóc wysyłając kartkę chorym dzieciom





tereska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 22:06   #101
Naku Rhandza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 119
GG do Naku Rhandza Send a message via Skype™ to Naku Rhandza
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Ava - 3maj sie dzielnie !!! Pomalutku , ale teraz juz bedzie tylko lepiej Buziaki przesylam !!!



Wpadam wieczorowa pora co by skromnie o glosy na Dominika mojego poprosic co niniejszym czynie [ link w moim podpisie ]

Dobrej nocy wszystkim zycze !!!
__________________
" Ciało odchodzi, serce nie ma nóg... " ( Lud Tsonga )

" Jeżeli marzy tylko jeden człowiek
Pozostanie to tylko marzeniem
Jeżeli będziemy marzyć wszyscy razem
Będzie to już początek nowej rzeczywistości... " : )
Naku Rhandza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-17, 22:08   #102
MamaBernarda
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 161
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Jeju... Agnieszko! Jak to miło Cię znów "zobaczyć" ...
Przy takiej ilości modlitw, myśli i dobrej energii jakie płyną od całej naszej ekipy tutaj, ale i z wielu innych miejsc to będzie wszystko dobrze, teraz już na pewno
Cieszę się że Natalka jest już w domu i że Marek stanął na wysokości zadania ( jak mówisz ).
Myślę o Was co dzień, trzymajcie się ciepło bo dzielnie to trzymacie się wciąż!
MamaBernarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 06:19   #103
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Avuś kochana nareszcie!!! Nawet nie wiesz jak sie cieszę że u Ciebie coraz lepiej!! Dużo teraz odpoczywaj bo to najlepsze dla Ciebie...
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 08:19   #104
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

AVA jak fajnie, że już możesz być z nami na forum.
Będzie dobrze, dużo dobrej energii płynie do Was
Buziaczki dla Natalki
Życzę, żeby już nie bolało. Nie będzie pewnie lekko ale mam nadzieję, że kiedyś na którymś spotkaniu rodziców adopcyjnych, pokażesz nam te zambijskie tańce tradycyjne, o których kiedyś pisałaś
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 10:32   #105
s.Józefa
Raczkowanie
 
Avatar s.Józefa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mpanshya w Zambii
Wiadomości: 136
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Szczesc Boze Wszystkim!AVA cieszymy sie ze jest juz lepiej , z dnia na dzien bedzie coraz lepiej.Bogu dzieki za wszystko!
U nas duze swiateczne spotkanie dla dzieci-juz o 10:00 bylo 150 i ciagle dochodza:jupi :
Jedzonko sie gotuje,/ zabili nastepna swinke/.Wczoraj bylam w Lusace i kupilam inne smakolyki:ciastka napoje,cukierki.Elias tez przyjechal na wakacje wiec jest operatorem maszynki do robienia waty cukrowej,beda wyscigi butelkowe to znaczy z butelka na glowie i wyscigi w worku i wiele innych ale tylko te zapamietalam a nagrod mamy bardzo duzo z takich wspolnych"dla innych dzieci" paczek od Was-DZIEKUJEMY!:c mok: Zdjec bedzie b.duzo bo teraz mamy 2 aparaty cyfrowe -tu podziekowanie dla Neli za jeden z nich.Mysle ze wszystkie zdjecia damy na plytke i przeslemy bo internet jest dosc powolny.To tyle na teraz -reszte relacji wieczorem!pozdrawiamy goraco! : jupi::j upi::ju pi:
s.Józefa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 11:25   #106
beautyb
Raczkowanie
 
Avatar beautyb
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 377
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Avo, tak się cieszę, że czujesz się lepiej.
Jesteś naprawdę dzielna, tak jak i Twój Mąż, i Wasza Córka
Wierzę, że wyjdziecie z tego wszystkiego jeszcze bliżsi sobie i silniejsi.
Buziaki

Siostro
, czekamy na relacje ze świątecznego spotkania.
Zapowiada się świetna zabawa
beautyb jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 12:39   #107
dodus_90
Raczkowanie
 
Avatar dodus_90
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Bunclody/Waterford(irl)/Nowy Sącz
Wiadomości: 217
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Avo jak milo Cie zobaczyc znow miedzy nami ciesze sie, ze lepiej sie juz czujesz, no ale przeciez po tych wszystkich modlitwach za Ciebie nie moglo by byc inaczej Twoj maz jest naprawde bardzo silny i bardzo ciesszymy sie, ze byl tu caly czas z nami i na bierzaco donosil o Twoim stanie 3mam mocno kciuki za Twoje jak najszybsze stanienicie na nogach
buziaki dla Was
dodus_90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 14:05   #108
Naku Rhandza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 119
GG do Naku Rhandza Send a message via Skype™ to Naku Rhandza
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Siostro , to zyczymy fajnej zabawy Na zdjecia czekamy z niecierpliwoscia
__________________
" Ciało odchodzi, serce nie ma nóg... " ( Lud Tsonga )

" Jeżeli marzy tylko jeden człowiek
Pozostanie to tylko marzeniem
Jeżeli będziemy marzyć wszyscy razem
Będzie to już początek nowej rzeczywistości... " : )
Naku Rhandza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 16:45   #109
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Kolczyki i naszyjniki wysłane Przepraszam że tak pózno, ale juz w poniedziałek niektórzy powinni mieć je u siebie

Miłego dzionka wszystkim...
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-18, 17:17   #110
MartaiMaciej
Raczkowanie
 
Avatar MartaiMaciej
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Tarnów
Wiadomości: 355
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

AVA bardzo, bardzo się cieszymy, że już jesteś wśród nas. Z każdym dniem będzie lepiej i za kilka chwil będziesz wiodła tu prym. Twojemu mężowi należą się podziękowania za informowanie nas na bieżąco. Dzielny i dobry Człowiek. I silny również POZDRAWIAMY, NADAL CIEPŁO MYŚLIMY O WAS.

Naku codziennie działam na dwa komputery. Dominik powinien wygra ć, bo nie ma tam konkurencji dla Niego!

Odnośnie notowania zawartości paczek dochodzących na Misję. Myślę, że Siostra robi to ze względów troszeczkę asekuracyjnych, ze względu na naszych "niedowiarków" czyli marudników mających się za najważniejszych. W Urzędach celnych mają prawo otworzyć każdą paczkę nawet jeżeli pisze, że to dary i nie na sprzedaż. Może się komuś coś spodobać i Siostra chce uniknąć posądzenia, że zaginęło na Misji, lub w drodze do dziecka. Dla ułatwienia proponuję, żeby każdy na wierzchu paczki wkładał listę co znajduje się w paczce i ile sztuk. Można przed ostatecznym zamknięciem ją napisać, najlepiej w jez. angielskim, żeby każdy z pracowników mógł sprawdzić i nie była w to zaangażowana tylko Siostra. Po sprawdzeniu gotową listę wpinaliby do kartoteki i mieliby mniej pracy. Na liście też musiałby widnieć nr kartoteki i imię i nazwisko dziecka. Co Wy na to?? Pozdrawiam
__________________
Chcesz wiedzieć gdzie jest Twoja paczka?
http://sledzenie.poczta-polska.pl/
MartaiMaciej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 19:49   #111
s.Józefa
Raczkowanie
 
Avatar s.Józefa
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mpanshya w Zambii
Wiadomości: 136
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Kochani Witam ponownie!Relacja bedzie krotka bo jestesmy wszyscy zmeczeni ,zdjecia dopowiedza wiecej ale jeszcze nie mamy ich na komputerze.Rano zapomnialam napisac ze byla muzyka i duzo tancow- konkurs.Dzieci bylo tak duzo ze trzeba bylo dogotowywac nshime i ryz,ale dobrze ze byl zapas wiec wszyscy zjedli i bylo duzo ,duzo radosci.
DZIEKUJEMY pozdrawiam goraco i zycze milej niedzieli.
s.Józefa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-18, 21:44   #112
Loraine1
Przyczajenie
 
Avatar Loraine1
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 19
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Witam! Kupiłam na Allegro 16 książek dla dzieci po angielsku i wyslę na szpital , bo myślę,ze mozna by bylo tam utworzyc taka biblioteke dla dzieciaczków chorych i moze zdrowych też. Podszlifuja nauke czytania i język angielski a to jest dla nich szansa!
Może kazdy z nas wysyłajac paczuszkę dorzuci książki. Są naprawde niedrogie ( "używane"} na Allegro.

Pozdrawiam serdecznie Naszą Adę i zyczę szybkiego powrotu do zdrowia!!!
Loraine1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 01:22   #113
New_Rock
Rozeznanie
 
Avatar New_Rock
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 714
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Od jakiegoś roku o tym mówię i miło, że ktoś podchwycił.
Ja pisałem, że chciałbym żeby tam był rodzaj ośrodka kulturalnego - regał z książkami, zabawkami, grami, układankami itp., tak żeby każdy, w każdym wieku, mógł tam przyjść i coś dla siebie znaleźć i ciekawie spędzić czas i czegoś się nauczyć, dowiedzieć.

Tylko bardzo proszę - nie wszystkie dzieci mają 5 lat i czytają wyłącznie bajki.
Książki dla starszych osób też wskazane
Przygodowe młodzieżowe, popularnonaukowe, historia, literatura piękna, poradniki...

Np.:
  • Ostatnio kupiłem 2 książki o psychologii dziecięcej - jedna bardziej naukowa, a druga to relacje z jakiegoś ośrodka dla dzieci.
  • Wcześniej: o ptakach, o starożytnym Egipcie, o lotnictwie, uprawianiu ogródka i ziołolecznictwie oraz "Sztukmistrz z Lublina".
  • Czasem wpadają mi w ręce broszurki o różnych krajach.
  • Na niedawnych warsztatach biotechnologicznych na SGGW leżały czasopisma dla nauczycieli, m.in. jak urozmaicić lekcje w szkole: proste doświadczenia, które każdy może przeprowadzić bez specjalnego sprzętu - np. że oddychamy powietrzem z tlenem i pokazanie, ile tlenu zużywamy w ciągu doby. Może komuś w Zambii to się przyda.
  • Niektóre instytucje wydają bezpłatne publikacje po angielsku - mam coś o Polsce i Unii Europejskiej.
(tak, wszystko po angielsku)
__________________
poCZATuj z nami!
CENNIK POCZTY =>suwak na Afryka
(paczka ekonomiczna 20 kg [max] = 187 zł)
New_Rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 05:33   #114
Pyziulka
Rozeznanie
 
Avatar Pyziulka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 606
GG do Pyziulka
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Marysia - rozwydrzona....

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!

Zdrowia, szczęścia i co tam sobie jeszcze życzysz... Oderwij sie dzisiaj od nauki i zrelaksuj troszkę, przyda Ci się
Pyziulka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 07:59   #115
Naku Rhandza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 119
GG do Naku Rhandza Send a message via Skype™ to Naku Rhandza
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Witam się z rana

Rozwydrzona - sto lat , sto lat !!!

Marta - dzięki wielkie !!!

Fajny pomysl z tymi ksiazkami - "kacikiem naukowym" , jak mi cos wpadnie w rece to na pewno bede pamietac o dzieciach z Zambii. Mam kilka ksiazeczek po angielsku takich typowych dla maluchow - z materialu , szeleszczacych z np. zwierzetami , moj Dominik juz za duzy na takie ksiazeczki wiec je do Zambii wysle tez na pewno.



No i standardowo prosimy z Dofiśkiem o głosy bo coś w dół lecimy [ link w podpisie ].

Miłęgo dnia wszystkim życzę !!!
__________________
" Ciało odchodzi, serce nie ma nóg... " ( Lud Tsonga )

" Jeżeli marzy tylko jeden człowiek
Pozostanie to tylko marzeniem
Jeżeli będziemy marzyć wszyscy razem
Będzie to już początek nowej rzeczywistości... " : )

Edytowane przez Naku Rhandza
Czas edycji: 2009-04-19 o 13:17
Naku Rhandza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 08:07   #116
rozwydrzona
Zadomowienie
 
Avatar rozwydrzona
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 673
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Dziękuję Wam bardzo
I ja również:
PYZIULKA - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!! Dużo energii, radości, uśmiechu, szczęścia i Miłości
__________________
16.07 - 37
11.11 - 41
rozwydrzona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 08:10   #117
basiaczek11
Raczkowanie
 
Avatar basiaczek11
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 470
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Rozwydrzona i Pyziulka Sto lat!
Spełnienia marzeń, zdrowia
Rozwydrzona matury na 6,
Pyziulka udanego ślubu i zdrowego bobaska
__________________
Pozdrawiam Basia


Adopcja Serca na facebooku:

Adopcja Serca


basiaczek11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 08:26   #118
Naku Rhandza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 119
GG do Naku Rhandza Send a message via Skype™ to Naku Rhandza
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

ppp Pyziulko - dla Ciebie również STO LAT !!!!
__________________
" Ciało odchodzi, serce nie ma nóg... " ( Lud Tsonga )

" Jeżeli marzy tylko jeden człowiek
Pozostanie to tylko marzeniem
Jeżeli będziemy marzyć wszyscy razem
Będzie to już początek nowej rzeczywistości... " : )
Naku Rhandza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 09:00   #119
Seona
Zakorzenienie
 
Avatar Seona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Ava jak suuuuper, że się odezwałaś!! Teraz będzie tylko lepiej Ja już Cię widzę, kroplówka i komp Nie puścisz ani jednego ani drugiego

Na poważnie to Pyziulka baaardzo nam pomagawięc Ty się oszczędzaj kobieto przez najbliższy czas a my działamy

MartaiMaciej pomysł z opisaniem kartki jak dla mnie genialny, można by później tylko odfajkować (zamiast wszystko spisywać) czy wszystko jest i kartkę włożyć do rachunków

Pyziulka, Rozwydrzona 100 lat!!
__________________

Ślub
Pati
Lili
Seona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-04-19, 09:26   #120
agamann
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 78
Dot.: Misja w Zambii - cz. IV

Ava jak miło Cię "zobaczyc". Trzymam kciuki aby nie bolało. Jesteś bardzo silna osoba fizycznie jak i psychicznie.Mam nadziję że w środę zobaczysz się z Natalką.
Siostro Józefo dziekuję za relacje z party.
Loraine1, New_Rock ja równierz kupuję na allegro książki dla misji(encyklopedie,opowia dania ,bajki )tylko czekaja na wysyłkę az się uzbiera wiecej rzeczy dla misji. MamoBrenarda jak bys wysyłała pakę dla misji to ja chetnie coś dodam .
Pyziulka Rozwydrzona 100lat
MartaiMaciej super pomysł z tą listą
Naku codziennie głosuje na twojego skarba
Kto mi podpowie jak wielocytowac???

Edytowane przez agamann
Czas edycji: 2009-04-19 o 09:31
agamann jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:44.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.