Panny Młode 2010 - cz. VI

[kaska87]

Napisane przez lain

Kasia nie zazdroszcze tesciow jak sa tacy niezdecydowani z takimi ludzmi niestety niewiele da sie zalatwic, a stresu pewno dostarcza ci do samego slubu

wiem..

[Jazzmanka]

Napisane przez tancerka212

a w ogóle to tesciowa się dowiedziała przypadkiem że bank w którym miała odłożone pieniądze na dwa wesela zamknęli 3 miesiące temu- znaczy się oddział chyba... to nie mają oni obowiązku poinformowac o tym klientów??????? dziwne...

Ja też tak kiedyś miałam w PKO. Zamknęli placówkę i nie poinformowali, a Ja tam konto zakładałam i kartę tam odbierałam, więc byłam "ich" klientem i czułam się zignorowana jak zamknęli bez informacji. Ale poszłam do innego, który był blisko i mi powiedzieli, że należę do ich oddziału, a tamto to była placówka też z tego oddziału, a oddziału nie zlikwidwoali a tylko jedną z placówek, więc nie było potrzeby mnie specjalnie informować, bo mój oddział istnieje nadal. Może to gdzie Twoja teściowa chodziła, to też nie był oddział, a tylko jakiś pododdział/placówka?

A propos cięcia kosztów, to Ja jak się ostatnio wzięłam za moją listę gości, to ją skróciłam o 30 osób minumim 5.400 oszczędności. Wcześniej, to niby zapraszałam naprawdę tylko tych co już muszę, bo bliska rodzina i utrzymujemy kontakt i takie tam, ale jak się okazało, że będę miała dużo mniej kasy niż myślałam, to nagle jakoś tak dużo łatwiej się powykreślało niektórych. No ale co było zrobić...

[Monisia_1331]

Napisane przez jozia

Cześć dziewczynki
Wczoraj miał być super udany dzionek a na działce gościu we mnie wjechał:/ Samochód naszczęście mało uszkodzony bo zdążyłam troche odbić ale to wszytsko diząło sie w ułmku sekundy. Tata oczywiście wściekły na mnie ale po tem było dobrze przeprosił bo wie ze nie moja wina.

No współczuję...Jak mnie to wkurza, że jak człowiek jeździ ostrożnie bo nie chce mieć wypadku to jakiś inny kierowca w ciebie walnie.Też tak mieliśmy z TŻ-em, ale to jeszcze nic.Pół roku temu TŻ wracał od mechanika z naprawionym samochodem(była straszna ulewa i wiało bardzo mocno)no i w ułamkach sekundy drzewo które rosło przy ulicy spadło mu na maske i dach od strony właśnie kierowcy.Całe szczęście TŻ wyszedł z tego cało,ale samochód wyglądał masakrycznie.Cała naprawa wyniosła nas kupę kasy, bo ubezpieczenie nie obejmowało takich wypadków itp.Na szczęście TŻ nie ma urazu do samochodu.Myślę, że nie powinnaś się zrażać do jazdy wkońcu nie była to Twoja wina...

Napisane przez kaska87

uwaga! dzisiaj trzymałam na rękach dzieciątko, które ma miesiąc jakie to malutkie

No ja miałam okazję trzymać 2 dniowego dzieciaczka...fajne takie było, ale ja nie przepadam za dziećmiTŻ już by chciał ale ja jeszcze za młoda jestemŚwiat chcę zwiedzić a nie dzieci bawić...

Napisane przez szana

cześć Słońca


coś się pogoda u mnie psuje,ciekawe czy lunie czy zaświeci słonko znowu w sumie to i tak mi jedno bo chora nadal jestem

wyczaiłam przed chwilką fajna sukienkę skromna ale ładna
http://ksymena.com.pl/zdjecie.php/1957

Kasiu ta suknia co wkleiłaś ładna ale te "rękawy" mi się nie podobają,ja bym ją pozmieniała wg siebie

pozatym to macie racje-takie maleństwa są cudne!

oglądałam ostatnio na bodajże travel and livning program jak pany młode wybierały suknie w salonie,matko ile się tego namierzyły a najlepsze było to ,że te suknie które mi się na nich podobały one odrzucały a brały jakieś workowate,które wg mnie nie pasowały do nich, heh mam jakiś "spaczony" gust?

No śliczna sukienka Ja czasem przeglądam gazety angielskie i tam panny mają tak okropne suknie że szkoda gadać.

Napisane przez kaska87

a u mnie nadal patologia i zastanawiam się czy nie przenieść ślub na 2011 jak czytam Tancerkę to mi się ryczeć chce bo jej rodzice nie dość, że wesele opłacą to jeszcze dom wyposażą, a ja mogę tylko na moich rodziców liczyć... a nigdy w życiu się nie zgodzę by tylko oni za wesele płacili-niby już było ok, ale znów do doopy

raczej nie ma szans na to, że z TZ sami zdążymy nazbierać 20.000

No ja też nie mam łatwo, bo z TŻ-em musimy sami za całe wesele zapłacić...Ty masz dobrze, ze chociaż na swoich rodziców możesz liczyć.Ja od moich nawet bym nie śmiała zapytać o pomoc pieniężną na wesele.TŻ-a rodzice raczej nie bardzo za mną przepadają więc na nich też nie liczę.

[kaska87]

ja dzieci lubię, ale nie swoje i na 10 minut

zmywam się spać, dobranoc

[Monisia_1331]

dobranoc

[Jazzmanka]

Napisane przez kaska87

ja dzieci lubię, ale nie swoje i na 10 minut

zmywam się spać, dobranoc

O no właśnie. Też idę się już myć! Jutro znowu trzeba wstać do pracy

[obca7]

Hello
Ale naskrobałyście przez ten weekend. Będę chyba z godzinkę nadrabiać Ja czytam a wy możecie skrobać dalej

[Samoa]

Napisane przez kaska87

też bym tak chciała, ale wątpię byśmy dostali dobrą pracę od razu po studiach, teraz pracujemy dorywczo w sumie mamy ok 1,000 razem więc nic ja się postaram odkładać choćby to co teraz zarobimy

hmmmm tysiak to mało? Rocznie 12 tys. Reszta z prezentów. A wiadomo, że jak sie uniesiesz honorem i powiem rodzicom, ze nie chcesz od nich kasy to i tak Ci ją dadzą w prezencie skoro mogą sobie na to pozwolić. Poza tym nie ma co się nastawiac na to, z ekazdy da po równo, moi znajomi duzo zawdzięczają pomocy rodziców dziewczyny i dobrze im sie żyje, jego rodzice nie bardzo im pomagają(tzn. nie jest to równa pomoc, że jedno daja stówe to drudzy też), nie wnikam dlaczego, ale jest to raczej pomoc jednostronna i sobie zyja im dobrze. Bardzo dobrze Cie rozumiem, że lecą w kulki z Wami, ale chyba nie ma innej opcji jak ich olać. Ja bym zrobiła tak - powiedziałabym im tak: powiedzieliście, ze zapłacicie to zarezerowaliśmy to, to i to, płacicie połowę, tu kwota ... zł, niech sie spinają, że będa musieli zapłacić, bo macie w d ich zagrywki i sobie na boku zbierajcie kase a im nie odpuszczajcie. Na złość a co JA bym wprawdzie tak rodzicom nie zrobiła tylko uniosła się honorem i sama uzbierała na spółke z drugimi rodzicami, żeby tym moim było głupio, że sa takimi .... co sie wycofują z tego co wcześniej ustalili.

Napisane przez aniolekKB

U mnie też póki co średnio. Czekają nas dwa sądne tygodnie. Na razie nie mogę nic zdradzić
Pracy jak na razie też nie mam załatwionej Dziwne, żeby żadna szkoła nie potrzebowała anglisty

Samoa, witaj po przerwie

ojacie, brzmi obiecująco
Witam po przerwie, tak tak, długa była, az tydzień mnie nie było, jednak to nie nałóg, bo wytrzymałam bez wizazu i nie miałam deliry

Napisane przez tancerka212

ja to żeby nie odczuwać tak tęsknoty za tżtem w tygodniu to siedzę z wami tu jak jakiś uzależniony od wizażu człowiek no ale same zobaczysz ze jak się nie ma tżta pod ręką to się nie ma co robić w codzienne wieczory.. no to będziemy we dwie juz tu siedziec
talerzyków kupię 6 malutkich narazie- mam nadzieje że sprzedają malutkie oddzielnie a nie z filiżankami- bo nie chcę filiżanek jak mam kubki... a jak nie bedzie malutkich to biorę takie średnie chyba i będę na nich jeść kanapki i popijać herbate z kubków
a co do pogrzebu to nic na to nie poradzę że tak sie stało jak sie stało... rodzice tżta i tż rozumieją że nie dam rady przyjechać na pogrzeb przez tą głupia uczelnię.. ale szwagier i szwagierka będą mieli wesele jeszcze w żałobie chyba więc moja skromna nieobecność nie będzie żadnym grzechem... matko mam nadzieję ze już sie skonczą te pogrzeby i nikt nie będzie miał żałoby za rok w sierpniu...


a w ogóle to tesciowa się dowiedziała przypadkiem że bank w którym miała odłożone pieniądze na dwa wesela zamknęli 3 miesiące temu- znaczy się oddział chyba... to nie mają oni obowiązku poinformowac o tym klientów??????? dziwne...

ale robisz zakupyMi sie odwidziały zakupy rtv agd i wyposazenia kuchni, bo własciwie wszystko mamy, ale jakoś juz mnie to nie cieszy. Znudziło mi się, teraz rozkminiam jak tu zdobyc kase na mieszkanie i podróż poślubną
A co do tego, że obie bez tż, ja wytrzymamDziwnie będzie tylko.
ja sie poważnie martwię o babcię, w sumie rok w perspektywie jej wieku to sporo...co do żałoby ja tam sie nie przejmuję, bo jestem pewna, że umierająca osoba wcale by nie chciała wielkiego zachodu z powodu jej śmierci. JA tylko chcę, żeby babcia była na moim weseleu, bo ona bardzo tego chce i juz bardzo długo na to czeka i jest bardzo kochaną babcią
jakby bank upadł o by media o tym trąbiły, spoko A oddział jak oddział, chociaz tz w bph chcieli wysłac nad morze, żeby zamnknąl konto

Napisane przez kaska87

ja dzieci lubię, ale nie swoje i na 10 minut

ja tak samo

[natj]

Napisane przez Samoa

hmmmm tysiak to mało? Rocznie 12 tys.

Dobrze gadasz

My właśnie odkładamy tyś mc. Więcej nie dajemy rady. Ale na wesele będzie.

Grunt to pozytywne myślenie i nie poddawanie się

[Jazzmanka]

Ja odkładam po 500 zł. Ale dopiero od miesiąca, bo wcześniej spłacałam komputer, który jadę w tym tygodniu oddać do sklepu, bo był w serwisie i nic nie naprawili. Ale gdyby mój sen o podwyżce się ziścił, to też bym odkładała więcej.

[obca7]

Wróciłam hehehe W Karpaczu było super Pogoda piękna Wczoraj na Śnieżce spaliłam sobie nosek i dzisiaj mam czerwoiny jak buraczek i mnie strasznie boli. Chyba skóra mi zejdzie;/
Jazzmanka witaj w naszych skromnych progach
Józia trzymam kciuki za maturę A jeśli chodzi o wypadek tow iem jak się czujesz My mieliśmy w lipcu wypadek i to z naszej winy. Padał deszcz i wpadliśmy w poślizg i nie dało się wyhamować. Do dziś widzę ciężarówkę która jechała z przeciwka. Mogło być po nas. A jeśli chodzi o jazdę to kierować się nie boję. Gorzej jest gdy siedze na miejscu pasażera. Poi prostu przeraża mnie to. Gdy widzę hamując samochód to mamstracha, że uderzymy w niego. Denerwuję tym tżta, ale po prostu mnie to paraliżuje i cały czas widzę przed oc zami ten wypadek. Pewnie Cię tym nie pocieszyłąm tylko jeszcze bardziej przeraziłam, ale nie bój sie wsiądź w samochód i jedź dalej. To nei Twoja wina to co się stało. Najważniejsze, ze wam nic nie jest. U nas tez skończyło się bez obrażeń tamten kierowca tez nie ucierpiał. Jedyne co ucierpiało to potrtfel Tzta gdy musiał 6 tys. za naprawę auta zapłacić;/ A tata się nie przejmuj. Po prostu zdenerwował się. Wystraszył się, że może Wam coś się stało. a tym bardziej, że jechały z Tobą dzieci. I po prostu swoje nerwy wyładował na Tobie.
Samoa piekne zdjęcia. Paryż jest piekny i Wy tez pięknie wygladaliście

A co do pieniędzy na ślub to mama powiedziała, że mam sie niczym nie przejmować Przyjdzie wesele to się za nie zapłaci. A jak powiedziałam, że na suknię zbieram, to stwierdziła, że mam sie niczym nie przejmować i zbierać na swoje przyjemności Ale ja i tak zbieram na suknię i inne drobiazgi.A tez nie mam z czego odkładać. Jeśli miałabym sama zbierać to ślub byłby w 2012 roku, chyba, że zrezygnowałabym ze studiów to uzbierałabym 3/4 potrzebnej kasy. A do ślubu uzbieram jakieś 6 tys. Jak rodzice nie pozwolą wydać mi tejj kasy to pójdzie na remont naszego domku

teraz ide spać bo jutro do pracy A te wędrówki po górach sa wyczerpujące zwłaszcza jak lata nie te no i kilogramy
Słodkich snów

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

Madzia nie napiszę Ci bo ja sama nie wiem o co w tym wszystkim chodzi

Kasia ty to masz przejścia z tym ślubem... jak tak cię będą denerwować to na swoim ślubie będziesz zmęczona psychicznie jak nie wiem i po wszystkim zamiast skakać z radości to tylko odetchniesz że wreszcie jest po wszystkim... weźcie coś z tymi rodzicami zróbcie bo może oni sobie nawet nie zdają sprawy jak psychicznie was wykańczają.. jakby nie było ciekawszych rzeczy do obmyślania niż kurde teściowa z teściem i to co im po głowie chodzi współczuję ci kochana ale ja i tak wierzę ze się wszystko ułoży!!! pamiętam jak kiedyś pisałaś na wizażu że sie zastanawiasz czy nie przenieść ślubu na październik 2009, teraz chcesz na 2011 przenosisz- a ja i tak mówię że zostajesz z nami

Napisane przez lain

a dlaczego mieliby informowac o zamknieciu oddzialu? oddzial to oddzial. kasa nie lezy w oddziale tylko ogolnie w banku rownie dobrze te pieniadze mozna wyplacic i wszystko zalatwic w kazdym innym oddziale

nie wiem w sumie czemu mieliby informowac.. może chociażby wskazać gdzie są inne placówki?? szczególnie że w moim mieście nie ma tysiąca placówek różnych banków jak w wielkich miastach... ale spoko dobrze wiedzieć więcej

Napisane przez Jazzmanka

A propos cięcia kosztów, to Ja jak się ostatnio wzięłam za moją listę gości, to ją skróciłam o 30 osób minumim 5.400 oszczędności.

ja też ostatnio się zastanawiałam nad skróceniem listy gości ale w końcu zostawiłam ją taką jaka jest bo i tak jestem pewna na 100% że z 15 osob nie przyjdzie, ale zaproszenie wypada wysłać żeby nie było że się ukrywam ze ślubem czy coś- moja lista ma 60 osób i kosztorys jest na 60 osób ale idę o zakład że jak będzie 45 osób ode mnie to będzie dobrze.. 15 osób to około 2500zł oszczędności!

tylko nie wiem jak z wódką robic bo na pewno bedziemy ją wcześniej kupowac a potwierdzenia przybycia to dopiero jakis miesiąc przed ślubem będą i jak mi tu nie przyjdzie 15 osób to ponad 20 butelek wódki mi zostanie.. nie mówiąc już o tym jak nie przyjdzie i od tżta te kilkanaście osób- bo zawsze ktos odmawia... i jak tu to rozwiązac...?? mniej kupic a potem najwyżej dokupic ewentualnie więcej jak już będą potwierdzenia?? chyba tak bedzie najlepiej...

Napisane przez Samoa

co do żałoby ja tam sie nie przejmuję, bo jestem pewna, że umierająca osoba wcale by nie chciała wielkiego zachodu z powodu jej śmierci.

ja wiem że umierająca osoba by tego nie chciała ale teraz na weselu jak byłam to było wlasnie tak że w poprzednie wakacje umarł dziadek tżta- on miał chyba z ośmioro dzieci-między innymi tata panny młodej był synem, mama tżta córką i tak dalej- i mimo że te osoby gadały z ksiedzem i dostały pouczenie że spokojnie można się bawić to nikt nie umiał się wyluzowac i tak na maxa jak zawsze szalec bo im tak jakoś "na duszy" głupio było... wiec teoria teorią a w praktyce potem i tak trochę dziwnie... dlatego ja mam nadzieję ze już od sierpnia żadnego pogrzebu nie będzie...

lecę i ja spac dziewczyny bo sie późno zrobiło a ja muszę rano wstawac i się uczyc kurcze no... przerąbane...
dobranoc

[lain]

Napisane przez obca7

Wróciłam hehehe W Karpaczu było super Pogoda piękna Wczoraj na Śnieżce spaliłam sobie nosek i dzisiaj mam czerwoiny jak buraczek i mnie strasznie boli. Chyba skóra mi zejdzie;/

to dawaj foty na gmaila z tego Karpacza
ja sie tak przypieklam w piatek, ze nadal mnie troche pieka ramiona. ale skora na razie nie schodzi. moze juz nie zejdzie hope

[obca7]

Napisane przez tancerka212

tylko nie wiem jak z wódką robic bo na pewno bedziemy ją wcześniej kupowac a potwierdzenia przybycia to dopiero jakis miesiąc przed ślubem będą i jak mi tu nie przyjdzie 15 osób to ponad 20 butelek wódki mi zostanie.. nie mówiąc już o tym jak nie przyjdzie i od tżta te kilkanaście osób- bo zawsze ktos odmawia... i jak tu to rozwiązac...?? mniej kupic a potem najwyżej dokupic ewentualnie więcej jak już będą potwierdzenia?? chyba tak bedzie najlepiej...
ja wiem że umierająca osoba by tego nie chciała ale teraz na weselu jak byłam to było wlasnie tak że w poprzednie wakacje umarł dziadek tżta- on miał chyba z ośmioro dzieci-między innymi tata panny młodej był synem, mama tżta córką i tak dalej- i mimo że te osoby gadały z ksiedzem i dostały pouczenie że spokojnie można się bawić to nikt nie umiał się wyluzowac i tak na maxa jak zawsze szalec bo im tak jakoś "na duszy" głupio było... wiec teoria teorią a w praktyce potem i tak trochę dziwnie... dlatego ja mam nadzieję ze już od sierpnia żadnego pogrzebu nie będzie...

Jak się umówiecie w hurtowni to wódkę mozna oddać U siostry też zostało duzo, ale się nie zmarnowało. Było na chrzciny, na kilka imprez rodzinnych, na rocznicę ślubu-u nas jest taki zwyczaj, że jedną butelkę wódki weselnej zostawia się na 1 rocznicę ślubu A wódka weselna została wypita w końcu na roczku siostrzenicy Więc się nie zmarnowała Ale wiem, że w niektórych domach nie lubią wódki więc im tyle niepotrzebne. Więc lepiej dogadać się z hurtownią i potem oddać.
Kurcze ja tez się przejmuje tymi pogrzebami. W ciągu ostatnich kilka miesięcy 2 osoby straciliśmy z najbliższej rodziny. Najbardziej sie boje o babcię. Za kilka dni kończy 85 lat. I bardzo chce być na naszym weselu. Pamietam jak mówiła na sylwestrze, że mamy wcześniej zrobić wesele, bo ona chce bardzo być. I powiedziała jeszcze, że jakby co to mamy nie odwoływać wesela, bo wesele jest planowane a pogrzeb nie. I mamy się bawić, bo to ma byc najszczęśliwszy dzień w naszym zyciu.

Napisane przez lain

to dawaj foty na gmaila z tego Karpacza
ja sie tak przypieklam w piatek, ze nadal mnie troche pieka ramiona. ale skora na razie nie schodzi. moze juz nie zejdzie hope

Ehh ale ja taka niefotogeniczna jestem

[kaska87]

cześć źle ze mną dzisiaj cała się trzęsę od środka boję się, że nie zdążymy odłożyć tyle ile trzba

Samoa spróbuję z tym Twoim planem, ale to i tak nic nie da...."...dziecko nie mam teraz" nic tylko wyć już mi się rzygać chce z tych nerwów zamiast się cieszyć ślubem to się martwię

ja tnę koszty jak się da, ale nadal suma wynosi ok 20.ooo

[Formichiere]

Hejo wszystkim Kurcze, znowu poniedziałek:P Bleee...
Obca 7 - moja siostrzyczka też była w Karpaczu na ten weekend Zachwycona jak nie wiem! Mówiła, że pogoda cudna i też była na Śnieżce
Kasiu współczuję.... U mnie jest podobna sytuacja. Moi rodzice sponsorują 95% i naszego wesela i naszego życia. Rodzice mojego TŻ w zasadzie mają to gdzieś i się kompletnie tym nie interesują Nawet nie chodzi o kasę co o jakiekolwiek zainteresowanie życiem własnego dziecka. Jakoś nie rozumiem tych ludzi...
Ale mam nadzieję, że Wasz problem jednak się jakoś pozytywnie rozwiąże

[obca7]

Napisane przez Formichiere

Obca 7 - moja siostrzyczka też była w Karpaczu na ten weekend Zachwycona jak nie wiem! Mówiła, że pogoda cudna i też była na Śnieżce

O tak pogoda była piękna Na krótki rekaw chodziłam. A w zeszłym roku w swetrze i kurtce ciepłej i jeszcze mi zimno było

[szana]

Napisane przez lain

to my kiedys mielismy jednego kota, ale niestety gdzies przepadl (ja bylam mala, rodzice nie pomysleli o kastracji i polecial gdzies na wiosne )
potem stwierdzilismy, ze bez kota zyc nie mozemy, a ze kolezanka siostry miala akurat dwa do oddania to wzielismy dwa moj ojciec sie burzyl bardzo, ale szybko sie przekonal, ze jak mowia: dwa koty to tyle samo szkod, a dwa razy wiecej radosci
a teraz beda trzy... i ojciec znow mial jakies ale tzn. powiedzial, ze absolutnie nie i ze chyba nam te koty na mozg padly ale my z mama powiedzialysmy wujkowi, ze rezerwujemy te dwa wiec ojciec nie mial nic do gadania. pewno szybko przekona sie do wesolej trojeczki

ja tez jestem poki co za koronkami nie dosc, ze ladnie wygladaja to fajnie na zdjeciach wychodza

oj i co teraz zrobisz

mój jest kastratem
no to fajnie masz,też bym tak chciałą teraz 3
a powiedz mi,czy np jakbym teraz chciała kotka do lepiej kocice czy kota żeby się z moim Łatkiem() nie pozabijali?a raczej żeby mój obecny kociak nie zrobił krzywdy nowemu?
o tak koronki to jak narazie u mnie są numer 1
do tej na Śląsku jestem zaproszona na wesele też,o jej ślubie dowiedziałam się wcześniej,a do tej ze Szczecina niestety nie będę mogła iść przykro mi z tego powodu

Napisane przez Samoa

cześćCiocia klocia wróciła

witaj Samciu
super,ze Wam się podobało fotki są super jak lezysz sama na tej trawce heheh w ogóle wszystkie fajne i wieża nocą mmm cudnie!

Napisane przez onaella

ale..... za 20 dni będzie już Tż
a za 5 miesięcy będę już mieszkala z Tż

super Onnelciu nic tylko się cieszyć

Napisane przez Monisia_1331

No śliczna sukienka Ja czasem przeglądam gazety angielskie i tam panny mają tak okropne suknie że szkoda gadać.

No ja też nie mam łatwo, bo z TŻ-em musimy sami za całe wesele zapłacić...Ty masz dobrze, ze chociaż na swoich rodziców możesz liczyć.Ja od moich nawet bym nie śmiała zapytać o pomoc pieniężną na wesele.TŻ-a rodzice raczej nie bardzo za mną przepadają więc na nich też nie liczę.

no ja nie wiem,one się nie widzą te PM?
Oj to też macie nie ciekawie,ale najważniejsze,że dacie sobie radę a będą rodzice Wasi zaproszeni?

Napisane przez kaska87

cześć źle ze mną dzisiaj cała się trzęsę od środka boję się, że nie zdążymy odłożyć tyle ile trzba
Samoa spróbuję z tym Twoim planem, ale to i tak nic nie da...."...dziecko nie mam teraz" nic tylko wyć już mi się rzygać chce z tych nerwów zamiast się cieszyć ślubem to się martwię
ja tnę koszty jak się da, ale nadal suma wynosi ok 20.ooo

Kasiu nosek do góry!
rodzice TŻ nie chcą dać bo "nie mają"? a wcześniej chcieli i mieli? to co się stało?

[lain]

Napisane przez obca7

Ehh ale ja taka niefotogeniczna jestem

jasssssssne a kto jest? fotki ze slubu cie nie omina, wiec spokojnie mozesz sie pochwalic Karpaczem bedziemy sie przyzwyczajac do Twojej niefotogenicznosci zeby przy slubnych nie przezyc szoku
ja jak bylam w Karpaczu i chcialam wejsc na Sniezke to lalo jak z cebra i z planow nici, wiec chcialabym zobaczyc jak to wyglada w innej aurze

co do pogrzebu to tez sie boje o dziadka. on baaardzo chce byc na tym weselu. nawet ostatnio kupil sobie dodatkowy, pojemniejszy akumulatorek do swojej kamery - mowi, ze starczy na cale wesele
ale ja wierze, ze on dozyje... i spokojnie wnukow nawet dozyje (a nie planuje dzieci zbyt wczesnie )

a co do sytuacji Kasi... ja jakbym sie tak miala uzerac i targac sobie nerwy to darowalabym sobie wesele zorganizowalabym slub plus jakis wyjazd we dwoje. i niech wszyscy sie wala... (ale ja bym tak zrobila, bo wychodze z zalozenia, ze wesele jest dla gosci... a goscie to nie jest cos co musze miec za wszelka cene, szczegolnie jak nie mam na to kasy)

[lusmarija]

czesć

wróciłam i ja

i chciałam się podzielic z Wami kilkoma spostrzezeniami dziewczyny ten Wasz Kraków jest naprawdę sliczny, można chodzić, spacerować i zwiedzać non stop ALE macie tam jakiś bardzo piiiiiiiii piiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiii tu padaja niecenzuralne słowa ludzi bo nas okradli co za ......................... ... chamstwo no wiadomo wszędzie się to może zdarzyć, no ale dlaczego akurat nam się to musiało przytrafić
no ale nic trzeba szukac plusów tej całej historii bo przynajmniej juz wiem gdzie jest Wawel, Kopiec Kościuszki, Starówka .................... komisariat Policji i mechanik który zajmuję się wstawianiem szyb do samochodu

no a poza tym incydentem to spędziliśmy przemiło czas

[lain]

Napisane przez szana

a powiedz mi,czy np jakbym teraz chciała kotka do lepiej kocice czy kota żeby się z moim Łatkiem() nie pozabijali?a raczej żeby mój obecny kociak nie zrobił krzywdy nowemu?

powiem ci, ze nie mam pojecia, bo kazdy kot jest inny ja sie troche obawiam jak Benio przyjmie dwoch nowych lokatorow mam nadzieje, ze sie nie pozabijaja szczegolnie, ze Benio jest typem dominujacego kocura pilnujacego swojego terytorium, wiec roznie moze byc... no ale bardzo sie nudzi sam, wiec moze kitki zostana potraktowany jako rozrywka szczegolnie, ze beda takie malutkie

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez lusmarija

i chciałam się podzielic z Wami kilkoma spostrzezeniami dziewczyny ten Wasz Kraków jest naprawdę sliczny, można chodzić, spacerować i zwiedzać non stop ALE macie tam jakiś bardzo piiiiiiiii piiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiii piiiiiiiiiiiiii tu padaja niecenzuralne słowa ludzi bo nas okradli co za ......................... ... chamstwo no wiadomo wszędzie się to może zdarzyć, no ale dlaczego akurat nam się to musiało przytrafić
no ale nic trzeba szukac plusów tej całej historii bo przynajmniej juz wiem gdzie jest Wawel, Kopiec Kościuszki, Starówka .................... komisariat Policji i mechanik który zajmuję się wstawianiem szyb do samochodu

no a poza tym incydentem to spędziliśmy przemiło czas

oj to jestescie pechowcami mnie tu nigdy nikt nie okradl.
ale takie sa uroki miast turystycznych - przyjezdzaja turysci z kasa, wiec ciagna tu takze wszelkiej masci zlodzieje i kieszonkowcy
a co wam ukradli z tego auta? mam nadzieje, ze nic cennego
i fotki nam pokaz na GM!

[tancerka212]

Napisane przez kaska87

cześć źle ze mną dzisiaj cała się trzęsę od środka boję się, że nie zdążymy odłożyć tyle ile trzba

Samoa spróbuję z tym Twoim planem, ale to i tak nic nie da...."...dziecko nie mam teraz" nic tylko wyć już mi się rzygać chce z tych nerwów zamiast się cieszyć ślubem to się martwię

ja tnę koszty jak się da, ale nadal suma wynosi ok 20.ooo

biedna Kasia... zamiast sie cieszyc to jestes kłebkiem nerwów i to przez niezdecydowanie tesciów!!! bo raz pieniądze mają a drugi raz już nagle nie.. kurczę niech się określą w końcu i wtedy będziesz wiedziec na czym stoisz.. może w ogóle 2 dni przed ślubem jeszcze będą zmieniać zdanie??? jeszcze jest troszkę czasu ale jak te pół roku przed ślubem się nie określą co i jak to trzeba będzie podjąć jakies decyzje....

Napisane przez Formichiere

Kasiu współczuję.... U mnie jest podobna sytuacja. Moi rodzice sponsorują 95% i naszego wesela i naszego życia. Rodzice mojego TŻ w zasadzie mają to gdzieś i się kompletnie tym nie interesują Nawet nie chodzi o kasę co o jakiekolwiek zainteresowanie życiem własnego dziecka.

matko jak rodzice mogą być tacy bez serca.. i nie mówię o pieniądzach bo wiadomo że raz są a raz nie ale o interesowaniu się swoim dzieckiem nie wyobrażam sobie mieć dzieci i mieć je w nosie i się nimi nie interesowac i tym co się w ich życiu dzieje...

Napisane przez lain

a co do sytuacji Kasi... ja jakbym sie tak miala uzerac i targac sobie nerwy to darowalabym sobie wesele zorganizowalabym slub plus jakis wyjazd we dwoje. i niech wszyscy sie wala...

ja dokładnie tak samo bym zrobiła. zorganizowałabym piękny slub, po ślubie ewentualnie jakiś obiad w domu z rodzicami a wieczorem wiuuuuuuuuuuuuuu w podróż poślubną w najbardziej odjechane miejsce na Ziemi a tam 2 tygodnie słońce plaża i zimne drinki zero nerwów, sama przyjemność, a nie tylko stres i stres...

dobra dziewczyny ja zmykam do nauki bo mam dziś kolokwium a długi weekend się leniłam to teraz mam

[Formichiere]

Mi raz ukradli komórkę Hehe, ale na szczęście była stara i popsuta więc mam nadzieję, że się nią zbyt długo buce nie nacieszyły
Fakt, Kraków ma klimat Ja szczególnie uwielbiam Zakrzówek i ZOO - jest boooskie!
Tancerko masz 100% racji... też kopletnie nie rozumiem takiej postawy. Ale wierzę w sprawiedliwość na tym świecie i sądzę, że każde dobro jak i zło kiedyś do człowieka wraca. Póki co staram się robić to co powtarza mi mama - głupimi ludźmi nie należy się przejmować bo szkoda na nich naszych nerów

[tancerka212]

Napisane przez lusmarija

bo nas okradli co za ......................... ... chamstwo

o losie.. biedulko a co wam ukradli??? zaczynam doceniac pieczenie kiełbasek u tżta na wiosce cały weekend- kiełbaski by mnie nie okradły

[lain]

Napisane przez tancerka212

ja dokładnie tak samo bym zrobiła. zorganizowałabym piękny slub, po ślubie ewentualnie jakiś obiad w domu z rodzicami a wieczorem wiuuuuuuuuuuuuuu w podróż poślubną w najbardziej odjechane miejsce na Ziemi a tam 2 tygodnie słońce plaża i zimne drinki zero nerwów, sama przyjemność, a nie tylko stres i stres...

najbardziej odjechane tzn gdzie?
bo taka odjechana wycieczka wyszlaby drozej niz wesele za 20 tys.
a tu sie o kaske rozchodzi

a tak a propos podrozy poslubnej to moj TZ ostatnio cos przebakuje, ze moze jednak Norwegia bylaby fajna kurcze, ciekawe ile jeszcze mu sie to zmieni do lipca przyszlego roku

[wilczyca]

Kasia, ja bym tam schowała dumę do kieszeni... wiem, że nie chcesz obciążać swoich rodziców, ale nie zawsze się tak da. Jak mój brat brał ślub to nasi rodzice byli w finansowym dole i kompletnie nie mogli im pomóc (młodzi dostali tylko 10 letni samochód ) a 90% sfinansowali rodzice bratowej. Wiadomo, że niekomfortowa sytuacja ale jeśli Twoi rodzice mogą i chcą dać Wam kasę to ja myślę, że nie ma co się szczypać

[lusmarija]

wybili nam boczną tylną szybę, ukradli radio ale taki fajne i jeszcze mojemu TZ dwie kurtki zwinęli na szczęscie szybe zdązyliśmy wstawić bo nam panowi policjanci dali jakiś numer telefonu do mechanika i mieliśmy całe 15 minut na znalezienie tego miejsca bo juz chcieli zamykac.... a znamy Kraków jak własną kieszeń przecież
ale najlepsze było to jak zadzwonił do mnie TZ (ja nie wiedziałam w ogóle co sie stało bo tylko sie dowiedzielismy ze cos z autem i policja nas poszukuję ) wybiegł jak szalony nawet komorki nie zabrał, zabrał mi klucze od pokoju a ja myslałam ze zawału dostane, czekałam prawie 2 godziny na niego bo nie wiedziłam co jest??? Az tu nagle jakis bezsensowny numer na mojej komórce dzwoni, i słyszę TZta przyjedz po mnie na komisariat, adres ten i ten, wez telefon i się rozłączył... no myślałam, że mnie szlag trafi no ale dobrze, że się wszystko skończyło tak a nie inaczej... oszacowane straty 1500 zł ale jest ubezpiecznie więc jeszcze pół biedy
a potem pojechaliśmy do media markt bo był dzien bez VATu , kupiliśmy radio i fajną kurtkę dla TZ no i zwiedzenia już nie było żadnego

[Formichiere]

Ojej, to współczuję Ale nie ma tego złego.... Przynajmniej macie nowe radio i kurtkę Mam nadzieję, że zalatwianie spraw z ubezpieczycielem pójdzie gładko...

[lusmarija]

Napisane przez Formichiere

Ojej, to współczuję Ale nie ma tego złego.... Przynajmniej macie nowe radio i kurtkę Mam nadzieję, że zalatwianie spraw z ubezpieczycielem pójdzie gładko...

no miejmy nadzieję, bo z nimi to też nigdy nic nie wiadomo

[lain]

Napisane przez lusmarija

wybili nam boczną tylną szybę, ukradli radio ale taki fajne i jeszcze mojemu TZ dwie kurtki zwinęli

nie wiem czy tylko my z TZem i moim ojcem mamy taki nawyk, ale zawsze jak zostawiamy gdzies auto to sciagamy zewnetrzny panel z radia zeby nie kusil zlodzieja

ja to sie zawsze boje w Zakopcu zostawic gdziekolwiek samochod poza parkingiem, bo gorale lubia przebic opony jak im sie nie podoba, ze auto z 'obca' rejestracja stoi przy ulicy albo nie daj boze przy ulicy przed ich domem

no dziewczyny, ale jestescie - zadna fotek nie wstawi!
to ja tez nie wstawie