Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :) - Strona 90 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-06-16, 21:57   #2671
Svinecka
Słitaśna and Grymaśna ;p
 
Avatar Svinecka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

jak ja dopiero znalazlam czas na kompa to juz wszystkie ida spac

Cytat:
Napisane przez skierka1981 Pokaż wiadomość
svinecka ale ty się zabiegana zrobiłaś kilka wizyt dziś było no i godzina zero coraz bliżej. odpocznij troszkę

mam taką ochotę na lody że chyba wybiorę się na polowanie i wieczorny spacerek - wreszcie słoneczko wyszło. to idę, do najbliższego sklepu mam z 10 minut piechotką to wrócę na jakiś film po 20
ale skoro nie ma alarmu to chyba wszystkie pomyslne

ja dzis TZ zaciagnelam na lody mniaaam
Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Po wizycie mam dobre i złe wieści.
Dobre - że posiew wyszedł ujemny, pacirków absolutnie brak wyniki też są dobre, szyjka ma 1cm, zaczyna się robić miękka, kazał mi się spakować i może być niedługo, a może za 2 tygodnie.
Złe -podczas ktg Adasia serduszko zaczęło niebezpiecznie zwalniać, to było okropne...patrzę sobie i widzę 120..110..100..90...80..7 0..60.... a ja poprostu leżałam, głowice były na miejscu. Oczywiście włączył się alarm, przybiegła położna, potem gin z gabinetu, zaczęli mnie przekręcać na plecy, trochę szturachać brzuch, po jakiejś chwili, minutach, nie wiem wróciło do normy. Leżałam prawie godzinę tam, potem już było ok..no wieć jutro mam bacznie obserwować ruchy, gin jest w szpitalu jakby co więc w razie wątpliwości od razu jechać, w czwartek znów ktg u niego w gabinecie i w przyszłym tygodniu to samo..
Mogę rodzić w wannie, ale tylko do partych, jak będzie zajęta to mogę wędrować pod prysznic, zewnątrzoponowe jak będzie mnie bardzo bolało, także z tym fajnie.
Idę sobie...jakoś nie mam nastroju, buziaki, miłego wieczoru.
P4w mam nadzieję, że Twój posiew też dobry
oj to sie biedna musialas przestraszyc
no ale najwazniejsze, ze jednak wszystko wrocilo do normy

a ja jestem sama bo TZ musial pojechac do pracy wroci pewnie w nocy
w kuchni sterta garow - powiedzial, ze umyje jak wroci.....taaaa jasne

Unholy my mamy zakonczenie 19 czerwca
moj synol nawet role dostal

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

a Karola pisala co po wizycie?
Svinecka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 22:00   #2672
truheart
Zakorzenienie
 
Avatar truheart
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 261
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez czekoladka21 Pokaż wiadomość
nic sie nie martw -bedzie dobrze i musi!!!
Cytat:
Napisane przez eleeri Pokaż wiadomość
nie martw się
skoro puścili Cię do domu to nie jest źle, obserwuj tylko Adasia
Cytat:
Napisane przez UnholyOne Pokaż wiadomość
Tru, musiałaś się nieźle wystraszyc, ale to na pewno chwilowe i będzie dobrze
Cytat:
Napisane przez p4w Pokaż wiadomość
tak, dobry
najważniejsze, że wszystko wróciło do normy - będzie dobrze
Dzięki dziewczynki za pocieszenie oby było dobrze, staram się nie denerwować...tylko te cholerne wady serca u mnie w rodzinie mi jakoś tak odetchnąć nie dają.
A małż co 3 sekundy pyta - rusza się?
Cytat:
Napisane przez anusia_82 Pokaż wiadomość
Witajcie MamuśkiPrzepraszam za moją długą nieobecność ale Tż wrócił teraz zajmuje się budową i naprawdę na nic innego nie mam czasu, ale melduje że żyję i mam się dobrze
Buziaki i pozdrowienia dla Was i Dzidziolków
No to ciesz się tz w domu i zaglądaj jak tylko będziesz miała chwilkę
Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
, a gin nie wie, dlaczego tak się działo? A może to wina tego aparatu? Biedactwo, nawet ciężko mi sobie wyobrazić, co czułaś . Dobrze, że paciorka nie ma. A Ty będziesz miała swojego gina albo położną przy porodzie, czy tylko powiedzieli Ci, co ewentualnie możesz gdzieś, gdzie będziesz rodzić?
Aparat właśnie nowiutki, gin się pytał dokładnie czy się ruszyłam, czy głowica się obluzowała, bo w momencie mojego ktg on miał w gabinecie inną pacjentkę, tylko wyleciał jak się włączył alarm...powiedział, że to niedobry znak, ale reszta zapisu jest dobra więc trzeba badać czy się nie powtórzy, jeśli nie to uznajemy to za jednorazowy epizod.
Rodzę na oddziale mojego gina (on jest ordynatorem), ale nie wiem czy akurat będzie na dyżurze, w Łodzi jest taka lipa, że lekarz nie może przyjechać do swojej pacjentki jak nie ma dyżuru, tu też nie można opłacić oficjalnie położnej ani pojedynczej sali takie niby "anty łapówkowe" i "równouprawnieniowe" podejście, że nikt nie może mieć lepeij tylko dlatego, że go stać żeby dopłacić jeśli go nie będzie to i tak zadzwoni na oddział i powie, że jego pacjentka jest, co do położnej to może spojrzy na mnie któraś łaskawszym okiem, bo mamy kuzynka pracuje w szpitalu (co prawda w administracji) i ma zagadać, że ktoś z bliskiej rodziny jest na porodówce, żeby jakoś bardziej mnie przypilnować
Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Ja się tego bardziej obawiam niż samego porodu. Ale bede próbować karmić piersią

A z maluszkiem bedzie wszystko dobrze ale wierze że się martwisz
Będziemy się wspierać w sutkowej niedoli

Cytat:
Napisane przez syla39 Pokaż wiadomość
Hejka.

Ja tylko na minutke. Jestem w Polsce bez dostepu do netu niestety, ale wszystko jest w porzadku takze do uslyszenia juz po moim powrocie. Za jakies dwa tygodnie. W zyciu was nie nadrobie. W dodatku beda juz jakies rozpakowane i mnie to ominie. Trudno.. Do uslyszenia brzuchatki
Ooo,za 2 tygodnie to tu się może wiele zmienić
Napisz smska jakby coś się u Ciebie działo

---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Cytat:
Napisane przez Svinecka Pokaż wiadomość
oj to sie biedna musialas przestraszyc
no ale najwazniejsze, ze jednak wszystko wrocilo do normy
oby w tej normie pozostało!
truheart jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 22:03   #2673
katarzynka00
Zakorzenienie
 
Avatar katarzynka00
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7 345
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Taką zwykłą żółtaczke dziecko przechodzi w domu. Tutaj jest tak że położna przychodzi do domu przez jakiś czas i sprawdza co się dzieje, pomaga, radzi... Powinna codziennie ale jak nie ma komplikacji to co drugi dzień albo i rzadziej.
no ale jak to lecza? bo w moim szpitalu przyprowadzaja taki wozek/wanienke/inkubatro na kolkach z fioletowymi lampkami i dziecko sie naswietlalo.W innym szpitalu zabieraja dziecko na lampy do osobnego pomieszczenia,a u was?

Marica dzieki za info.Z ta zoltaczka to wlasnie tak jest ze lepiej zeby dostalo dziecko w szpitalu bo potem jest problem z poworotem na oddzial, no i mama musi w hoteliku przyszpitalnym byc jesli karmi lub codzien dojezdzac.
Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Po wizycie mam dobre i złe wieści.
Złe -podczas ktg Adasia serduszko zaczęło niebezpiecznie zwalniać, to było okropne...patrzę sobie i widzę 120..110..100..90...80..7 0..60.... a ja poprostu leżałam, głowice były na miejscu. Oczywiście włączył się alarm, przybiegła położna, potem gin z gabinetu, zaczęli mnie przekręcać na plecy, trochę szturachać brzuch, po jakiejś chwili, minutach, nie wiem wróciło do normy. Leżałam prawie godzinę tam, potem już było ok..no wieć jutro mam bacznie obserwować ruchy, gin jest w szpitalu jakby co więc w razie wątpliwości od razu jechać, w czwartek znów ktg u niego w gabinecie i w przyszłym tygodniu to samo..
ja tez specjalistka nie jestem i na sile nie mam zamiaru cie pocieszac, ale chcialabym tylko ci napisac ze jak lezalam w szpitalu i podlaczyli mi ktg to moja mala tak kopała, ze glowice gubiły serduszko i nastawala cisza, albo przeskakiwalo to na moje tetno i siostra co chwile wchodzila i zwracala mi uwage ze musi byc ciagly zapis, bo oni sa odpowiedzialni i co wtedy jak zapis nie idzie a ja sobie spokojnie leze.Przez to lezalam od 20-23 pod ktg, bo chcieli miec ciagly zapis min 30minut.
Potem to juz sie nauczylam mala łapac, choc bywalo ze tetno znikalo na 3sekundy i wracalo zdecydowanie szybsze.
Zwalniajace slyszalam u tej dziewczyny tylko ale u niej byly najpierw szybkie na maksa i schodzily do zera, do zupelnej ciszy...na kilka sek...

Zaczeli cie przekrecac na plecy to w jakiej pozycji mialas robione? to bylo twoje pierwsze ktg? no i jeszcze napisz nam czy skurcze jakies sie zapisywaly?

Cytat:
Napisane przez frida110 Pokaż wiadomość
Ja też bym chciała, żeby mnie wypuścili do domu jak najszybciej po porodzie. W ogóle to brałam pod uwagę nawet możliwość porodu w domu, ale w mojej małej mieścince i co najmniej w promieniu 100 km od niej nie praktykuje się tego, nie wiem czy w ogóle w Polsce można tak rodzić.

Kupiłam dla siostrzenicy na 3 urodzinki głęboki wózek i lalkę. Urodziny ma dopiero 19 lipca, ale prezent wolę mieć dla niej już w domu. Wózek dostanie na urodziny, a lalkę do wózka (typowego bobasa) dostanie jak już wrócę do domu z moją dzidzią. Powiemy jej , że przywiozłam jej ze szpitala
Nie pamiętam czy wam pisałam, ale moja siostrzenica mówi wszystkim, że też jest w ciąży, Pokazuje gdzie w brzuchu ma dziecko, opowiada czy ono właśnie śpi czy nie. No i twierdzi, że będzie miała chłopaka: Marcinka - a my nie wiemy skąd jej się wzięło to imię, bo ani w rodzinie, ani na podwórku nie ma żadnego Marcina.
nie wiem skad jestes ale dzis na watku mam wrze-pazdz wyczytalam o jednej babce ktora odbiera porody w domu.Jest z miejscowosci okolo 60km od Poznania.

Siostry syn wsadzil sobie dzis pilke pod koszulke i przyszedl mi pokazac ze ma dzidzie.2 latka z hakiem a jakie bystre Zrobilismy sobie fotke pamiatkowa
Cytat:
Napisane przez UnholyOne Pokaż wiadomość
A motto takie:
Wszystkiego, co naprawdę trzeba wiedzieć, nauczyłem się w przedszkolu- o tym, jak żyć, co robić, jak postępować, jak myśleć i marzyć.

W podziękowaniu za trud i opiekę Cioci....
Bartuś ......


Trochę skróciłam oryginał, ale to najbardziej pasowało mi do 6-cioletniego dziecka
a moim zdaniem to rodzice tego ucza...

Cytat:
Napisane przez marica5 Pokaż wiadomość
Dobranoc pchły na noc, kalaruchy pod poduchy a pisiorki do norki
dobranoc i ja mowie

leze juz jakies 3h i czuje dziwne bole...tak tak...skurcze...
ide lyknac tabletki i nynki
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny


katarzynka00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 22:10   #2674
Svinecka
Słitaśna and Grymaśna ;p
 
Avatar Svinecka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
a moim zdaniem to rodzice tego ucza...
no wlasnie to samo pomyslalam......jakos wydal mi sie ten tekst za bardzo hmmm wygorowany?

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

katarzynko czyzbys dzis miala rodzic?
Svinecka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 22:15   #2675
katarzynka00
Zakorzenienie
 
Avatar katarzynka00
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7 345
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Karola pisz szybciutko co u was bo ja juz konam a wytrwale czekam na relacje twoja

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Svinecka Pokaż wiadomość


katarzynko czyzbys dzis miala rodzic?
dobry zart

dobrze ze pojutrze na ktg ale jak jutro tez tak bedzie to pojade juz jutro
Gdybym dzis sie przeforsowala to bym wiedziala od czego mnie ciagnie i boli a ja dzis nic wielkiego nie robilam...poza planowaniem co bym chciala
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny


katarzynka00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 22:23   #2676
majka versace
Zadomowienie
 
Avatar majka versace
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 1 316
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
no ale jak to lecza? bo w moim szpitalu przyprowadzaja taki wozek/wanienke/inkubatro na kolkach z fioletowymi lampkami i dziecko sie naswietlalo.W innym szpitalu zabieraja dziecko na lampy do osobnego pomieszczenia,a u was?
Dobre pytanie. Jakoś sie nad tym nie zastanawiałam. Być może jutro przyjdzie do mnie koleżanka która niedawno rodziła i jej synek właśnie przechodził żółtaczke w domu to popytam.

A teraz się już żegnam
__________________


Edytowane przez majka versace
Czas edycji: 2009-06-16 o 22:24
majka versace jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 22:25   #2677
Svinecka
Słitaśna and Grymaśna ;p
 
Avatar Svinecka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 30 763
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
Karola pisz szybciutko co u was bo ja juz konam a wytrwale czekam na relacje twoja

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------


dobry zart

dobrze ze pojutrze na ktg ale jak jutro tez tak bedzie to pojade juz jutro
Gdybym dzis sie przeforsowala to bym wiedziala od czego mnie ciagnie i boli a ja dzis nic wielkiego nie robilam...poza planowaniem co bym chciala
wez nic nie mow bo ja tez sie jakos dziwnie czuje - brzuch mnie pobolewa, w ogole sie jakos obnizyl
a ja nie chce jeszcze dopiero 36 tydzien
w czwartek mam wizyte u gin

ja bym chciala do 9 lipca nie urodzic....

ide spac bo padam na twarz
dobranoc
Svinecka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-06-16, 22:34   #2678
megi b
Wtajemniczenie
 
Avatar megi b
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 2 706
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Wojtusia dzięki za cenne informacje

Ania0104
uważaj na siebie kobieto !!!

truheart
to się musiałaś najeść strachu bidulko ale na pewno wszystko jest ok i dobrze, że badanie wyszło ok.

Dziękujemy za kciuki na ktg wszystko ok, serducho biło małej jak szalone. Amelka zdecydowanie nie lubi jak taka pasami powiązana bo fikała strasznie. Niestety na przeciwko trafiła mi się jakaś rodząca kobitka. Może napiszę na biało co by nie straszyć. Jej jak ona wyła. Boże tak mi jej było szkoda Krzyczała, że nie da rady, że chce cesarkę... Tak się tego osłuchałam, że zestresowałam się na maksa. Ryczeć mi się chciało na myśl, że już niedługo ja tam będę tak wyła Po badaniu poszłam pokazać wynik ktg mojej gin a tu co? Mój wynik na posiew wykazał paciorka Dostałam receptę i teraz się stresuję tym, że muszę zrobić wszystko aby nie urodzić przed wybraniem leków. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć gin o tym, że mi ten czop odszedł nie byłam badana więc nie wiem czy mam już jakieś rozwarcie, ktg wykazało tyko kilka skurczy i wysłano mnie do domu. Następna wizyta za tydzień. Poryczałam sobie w domu nad marnym losem kobiet na świecie i że ja to tam chyba umrę na tym porodzie... Optymistyczny koniec nie ma co... Idę spać
__________________
Pomóżmy Maciusiowi!



Amelka 23.06.2009

Lilianka 19.07.2014



megi b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 22:34   #2679
UnholyOne
Ola-Unhola
 
Avatar UnholyOne
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 13 322
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość

a moim zdaniem to rodzice tego ucza...
Wiadomo, że rodzice, przede wszystkim. Jednak placówki edukacyjne sa ważne w roli dziecka i niestety jest tez tak, że w teraźniejszym świecie to wielu rzeczy nauczy szkoła i my będziemy mieli mały na to wpływ. (nie zawsze tych dobrych rzeczy i nie zawsze bezpośrednio)

A jeżeli chodziło akurat o ten cytat. To sa to słowa amer. pisarza - trochę skrócone i na koniec 4-letniej nauki w przedszkolu wydają mi się optymalne. Bartek spędził tam 2/3 swojego życia, poznał i znalazł się w wielu sytuacjach. A przede wszystkim pracują tam Panie, które czegoś uczą, a nie tylko przechowują dzieci. I myslę, że przyczyniły się również do tego co Bartuś umie i wie

Dobranoc Kochane, bo już późno. Do juterka
__________________
UnholyOne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-16, 23:11   #2680
Karolinak82
Zakorzenienie
 
Avatar Karolinak82
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: ....
Wiadomości: 6 777
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Svinecka

Katarzynko już piszę

Starałam sie właśnie wszystko nadrobić, ale tyle mi to zajmuje że nie będę miała już sił na opisanie wizyty...więc najpierw wizyta a jutro nadrobię resztę dzisiejszego dnia

A więc...nie urodziłam jeszcze

Przyszłam do gina...standardowo sprawdził ciśnienie (troszkę się zmartwił bo oczywiście wyszło 140/85...ale że w domu ok to mam dalej mierzyć i jak skoczy powyżej 140/90 to od razu mam jechać do szpitala i mówić że stwierdziłam nadciśnienie), paciorka, troszkę pogadaliśmy...śmiał się że chce jutro rodzić i koniec Jeśli nie urodzę to na ktg i usg za tydzień w czwartek do szpitala...prywatnych wizyt koniec...no i badanie...

Najpierw sprawdzał szyjkę...ręcznie (pierwszy raz)...rozwarcia nie ma, ale jest mięciutka jak do porodu...więc stwierdził że wszystko może się zdarzyć

Następnie usg...łożysko dojrzałe, wody ok, prawidłowa ilość...gin zmierzył moją Malutką Kruszynkę i oświadczył że waży 3800g no więc oczywiście w szoku byłam i pytam jak to możliwe żeby taka wielka już była...więc stwierdził że jakaś granica błędu jest ale 3500g to na 100% ma Główkę ma bardzo nisko...plecki po prawej stronie, pupkę pod cycuszkami, girki i rączki z lewej No i po ostatnim temacie niespodzianek przy porodzie...poprosiłam by sprawdził jeszcze raz czy zostaje Zuzia...tak się pięknie wypięła że gin nie miał wątpliwości...zostaje Zuzinka

No i na koniec stwierdził że widzimy się albo na porodówce albo na ktg w czwartek to ja wybieram opcje nr 1...jutro

To tak na szybko, bo padam...jutro nadrobię, ale widziałam że wizyty wszystkie udane, tylko Tru miała niezbyt przyjemny moment...na pewno to tylko chwilowe było

P.S. Mała właśnie robi mi wielkie przemeblowanie, dawno tak nie miała,więc może jutro się uda...może się szykuje

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

No i wszystkie Mamy zwiały do łóżek...ja to mam speeda...oczywiście nie zdążyłam
__________________
NIE LUBIĘ TROLLI
coraz bardziej

Edytowane przez Karolinak82
Czas edycji: 2009-06-16 o 23:54
Karolinak82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 05:11   #2681
truheart
Zakorzenienie
 
Avatar truheart
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 261
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Witam bladym świtem jakąś ciężką miałam noc. Ok 2 wstałam na siusiu i zastałam mojego męża w łazience...pucującego kabinę z wanną, kibelek... ten to ma zrywy pierwszorzędne
Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
ja tez specjalistka nie jestem i na sile nie mam zamiaru cie pocieszac, ale chcialabym tylko ci napisac ze jak lezalam w szpitalu i podlaczyli mi ktg to moja mala tak kopała, ze glowice gubiły serduszko i nastawala cisza, albo przeskakiwalo to na moje tetno i siostra co chwile wchodzila i zwracala mi uwage ze musi byc ciagly zapis, bo oni sa odpowiedzialni i co wtedy jak zapis nie idzie a ja sobie spokojnie leze.Przez to lezalam od 20-23 pod ktg, bo chcieli miec ciagly zapis min 30minut.
Potem to juz sie nauczylam mala łapac, choc bywalo ze tetno znikalo na 3sekundy i wracalo zdecydowanie szybsze.
Zwalniajace slyszalam u tej dziewczyny tylko ale u niej byly najpierw szybkie na maksa i schodzily do zera, do zupelnej ciszy...na kilka sek...

Zaczeli cie przekrecac na plecy to w jakiej pozycji mialas robione? to bylo twoje pierwsze ktg? no i jeszcze napisz nam czy skurcze jakies sie zapisywaly?
Ktg drugi raz, pierwsze wyszło bez zarzutu, zawsze leżę na lewym boku. Ponieważ pierwsze i prawie całe to drugie było dobre to też mm nadzieję, że to jednak nic poważnego. Tylko ten dźwięk mam w uszach, taki zwalniający coraz bardziej, przerywający znam,bo to wiem, że jak się dzidzia ruszy to aparat gubi tętno, ale to co innego. Tak samo myśli gin, inaczej od razu wczoraj zgarnąłby mnie do szpitala więc proszę o kciuki za Adasia, żeby dziś się ładnie ruszał i jutro pięknie zaprezentował na ktg coby odstresować mamusię
Skurcze moje natomiast jakieś tam były, ale takie 20, maks do 30 więc chyba lichutkie

Cytat:
Napisane przez megi b Pokaż wiadomość
truheart to się musiałaś najeść strachu bidulko ale na pewno wszystko jest ok i dobrze, że badanie wyszło ok.
musi być dobrze, w końcu Wasze kciuki to niesamowita moc
Cytat:
Napisane przez megi b Pokaż wiadomość
Dziękujemy za kciuki na ktg wszystko ok, serducho biło małej jak szalone. Amelka zdecydowanie nie lubi jak taka pasami powiązana bo fikała strasznie. Niestety na przeciwko trafiła mi się jakaś rodząca kobitka. Może napiszę na biało co by nie straszyć. Jej jak ona wyła. Boże tak mi jej było szkoda Krzyczała, że nie da rady, że chce cesarkę... Tak się tego osłuchałam, że zestresowałam się na maksa. Ryczeć mi się chciało na myśl, że już niedługo ja tam będę tak wyła Po badaniu poszłam pokazać wynik ktg mojej gin a tu co? Mój wynik na posiew wykazał paciorka Dostałam receptę i teraz się stresuję tym, że muszę zrobić wszystko aby nie urodzić przed wybraniem leków. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć gin o tym, że mi ten czop odszedł nie byłam badana więc nie wiem czy mam już jakieś rozwarcie, ktg wykazało tyko kilka skurczy i wysłano mnie do domu. Następna wizyta za tydzień. Poryczałam sobie w domu nad marnym losem kobiet na świecie i że ja to tam chyba umrę na tym porodzie... Optymistyczny koniec nie ma co... Idę spać
Jak długo masz brać ten lek na paciorka? na pewno zdążysz, my tu będziemy trzymać kciuki
A ta pani wyobrażam sobie, że mogła Ci napędzić stracha, też bym się bała słysząc takie coś ale może ona jakaś bardzo wrażliwa na ból, albo nie umiała oddychać przeponowo...
Cytat:
Napisane przez Karolinak82 Pokaż wiadomość
Svinecka

Katarzynko już piszę

Starałam sie właśnie wszystko nadrobić, ale tyle mi to zajmuje że nie będę miała już sił na opisanie wizyty...więc najpierw wizyta a jutro nadrobię resztę dzisiejszego dnia

A więc...nie urodziłam jeszcze

Przyszłam do gina...standardowo sprawdził ciśnienie (troszkę się zmartwił bo oczywiście wyszło 140/85...ale że w domu ok to mam dalej mierzyć i jak skoczy powyżej 140/90 to od razu mam jechać do szpitala i mówić że stwierdziłam nadciśnienie), paciorka, troszkę pogadaliśmy...śmiał się że chce jutro rodzić i koniec Jeśli nie urodzę to na ktg i usg za tydzień w czwartek do szpitala...prywatnych wizyt koniec...no i badanie...

Najpierw sprawdzał szyjkę...ręcznie (pierwszy raz)...rozwarcia nie ma, ale jest mięciutka jak do porodu...więc stwierdził że wszystko może się zdarzyć

Następnie usg...łożysko dojrzałe, wody ok, prawidłowa ilość...gin zmierzył moją Malutką Kruszynkę i oświadczył że waży 3800g no więc oczywiście w szoku byłam i pytam jak to możliwe żeby taka wielka już była...więc stwierdził że jakaś granica błędu jest ale 3500g to na 100% ma Główkę ma bardzo nisko...plecki po prawej stronie, pupkę pod cycuszkami, girki i rączki z lewej. No i po ostatnim temacie niespodzianek przy porodzie...poprosiłam by sprawdził jeszcze raz czy zostaje Zuzia...tak się pięknie wypięła że gin nie miał wątpliwości...zostaje Zuzinka

No i na koniec stwierdził że widzimy się albo na porodówce albo na ktg w czwartek to ja wybieram opcje nr 1...jutro

To tak na szybko, bo padam...jutro nadrobię, ale widziałam że wizyty wszystkie udane, tylko Tru miała niezbyt przyjemny moment...na pewno to tylko chwilowe było

P.S. Mała właśnie robi mi wielkie przemeblowanie, dawno tak nie miała,więc może jutro się uda...może się szykuje
O to gratuluję dorodnej Zuzinki, może sobie piątkię z Adasiem przybić No i super, że jeszcze zdążyła się pokazać Mamusi, że na pewno jest dziewczynką
Moja szyjka też miękka i bez rozwarcia (tzn. powiedział, że "zaczyna trochę przepuszczać" cokolwiek to znaczy )
To co? będę dziś trzymać kciuki za Ciebie, żebyś urodziła, tak?

Aaa, a ja sobie wczoraj ostatecznie spakowałm torbę, bo mi gin kazał

Edytowane przez truheart
Czas edycji: 2009-06-17 o 05:12
truheart jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 06:42   #2682
magi77
Wtajemniczenie
 
Avatar magi77
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 2 359
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Witam porannie

Cytat:
Napisane przez p4w Pokaż wiadomość
już jestem

lekarza opitoliłam, ze jeszcze nie urodziłam , a on mi na to, że znów mi powie to samo : szyjka jest baaaardzo miękka, ale rozwarcia nie ma, ale przy takiej szyjce moze się w każdej chwili pojawić

coś nie był rozmowny dziś

a mój wymaz fizjologiczny, więc kazał mi tylko czekać... tylko ile nie powiedział...

idę coś zjeść...

oczywiście bardzo Wam dziękuję za wsparcie
dobrze, że wszystko oki , a godzina "0" już blisko

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
(...)
Po wizycie mam dobre i złe wieści.
Dobre - że posiew wyszedł ujemny, pacirków absolutnie brak wyniki też są dobre, szyjka ma 1cm, zaczyna się robić miękka, kazał mi się spakować i może być niedługo, a może za 2 tygodnie.
Złe -podczas ktg Adasia serduszko zaczęło niebezpiecznie zwalniać, to było okropne...patrzę sobie i widzę 120..110..100..90...80..7 0..60.... a ja poprostu leżałam, głowice były na miejscu. Oczywiście włączył się alarm, przybiegła położna, potem gin z gabinetu, zaczęli mnie przekręcać na plecy, trochę szturachać brzuch, po jakiejś chwili, minutach, nie wiem wróciło do normy. Leżałam prawie godzinę tam, potem już było ok..no wieć jutro mam bacznie obserwować ruchy, gin jest w szpitalu jakby co więc w razie wątpliwości od razu jechać, w czwartek znów ktg u niego w gabinecie i w przyszłym tygodniu to samo..
Mogę rodzić w wannie, ale tylko do partych, jak będzie zajęta to mogę wędrować pod prysznic, zewnątrzoponowe jak będzie mnie bardzo bolało, także z tym fajnie.
Idę sobie...jakoś nie mam nastroju, buziaki, miłego wieczoru.
P4w mam nadzieję, że Twój posiew też dobry
Super, że paciorka nie ma Współczuję wrażeń z ktg Nieźle musiałaś się wystraszyć, aż mi się nie chce nawet tego wyobrażać.

Cytat:
Napisane przez megi b Pokaż wiadomość
Wojtusia dzięki za cenne informacje

Ania0104 uważaj na siebie kobieto !!!

truheart to się musiałaś najeść strachu bidulko ale na pewno wszystko jest ok i dobrze, że badanie wyszło ok.

Dziękujemy za kciuki na ktg wszystko ok, serducho biło małej jak szalone. Amelka zdecydowanie nie lubi jak taka pasami powiązana bo fikała strasznie. Niestety na przeciwko trafiła mi się jakaś rodząca kobitka. Może napiszę na biało co by nie straszyć. Jej jak ona wyła. Boże tak mi jej było szkoda Krzyczała, że nie da rady, że chce cesarkę... Tak się tego osłuchałam, że zestresowałam się na maksa. Ryczeć mi się chciało na myśl, że już niedługo ja tam będę tak wyła Po badaniu poszłam pokazać wynik ktg mojej gin a tu co? Mój wynik na posiew wykazał paciorka Dostałam receptę i teraz się stresuję tym, że muszę zrobić wszystko aby nie urodzić przed wybraniem leków. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć gin o tym, że mi ten czop odszedł nie byłam badana więc nie wiem czy mam już jakieś rozwarcie, ktg wykazało tyko kilka skurczy i wysłano mnie do domu. Następna wizyta za tydzień. Poryczałam sobie w domu nad marnym losem kobiet na świecie i że ja to tam chyba umrę na tym porodzie... Optymistyczny koniec nie ma co... Idę spać
Niedobry paciorek niech ucieka Dobrze, że z małą wszystko w porządku.

Cytat:
Napisane przez Karolinak82 Pokaż wiadomość
Svinecka

Katarzynko już piszę

Starałam sie właśnie wszystko nadrobić, ale tyle mi to zajmuje że nie będę miała już sił na opisanie wizyty...więc najpierw wizyta a jutro nadrobię resztę dzisiejszego dnia

A więc...nie urodziłam jeszcze

Przyszłam do gina...standardowo sprawdził ciśnienie (troszkę się zmartwił bo oczywiście wyszło 140/85...ale że w domu ok to mam dalej mierzyć i jak skoczy powyżej 140/90 to od razu mam jechać do szpitala i mówić że stwierdziłam nadciśnienie), paciorka, troszkę pogadaliśmy...śmiał się że chce jutro rodzić i koniec Jeśli nie urodzę to na ktg i usg za tydzień w czwartek do szpitala...prywatnych wizyt koniec...no i badanie...

Najpierw sprawdzał szyjkę...ręcznie (pierwszy raz)...rozwarcia nie ma, ale jest mięciutka jak do porodu...więc stwierdził że wszystko może się zdarzyć

Następnie usg...łożysko dojrzałe, wody ok, prawidłowa ilość...gin zmierzył moją Malutką Kruszynkę i oświadczył że waży 3800g no więc oczywiście w szoku byłam i pytam jak to możliwe żeby taka wielka już była...więc stwierdził że jakaś granica błędu jest ale 3500g to na 100% ma Główkę ma bardzo nisko...plecki po prawej stronie, pupkę pod cycuszkami, girki i rączki z lewej No i po ostatnim temacie niespodzianek przy porodzie...poprosiłam by sprawdził jeszcze raz czy zostaje Zuzia...tak się pięknie wypięła że gin nie miał wątpliwości...zostaje Zuzinka

No i na koniec stwierdził że widzimy się albo na porodówce albo na ktg w czwartek to ja wybieram opcje nr 1...jutro

To tak na szybko, bo padam...jutro nadrobię, ale widziałam że wizyty wszystkie udane, tylko Tru miała niezbyt przyjemny moment...na pewno to tylko chwilowe było

P.S. Mała właśnie robi mi wielkie przemeblowanie, dawno tak nie miała,więc może jutro się uda...może się szykuje

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

No i wszystkie Mamy zwiały do łóżek...ja to mam speeda...oczywiście nie zdążyłam

No to już niedługo Zuźka bedzie w ramionach mamusi

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Witam bladym świtem jakąś ciężką miałam noc. Ok 2 wstałam na siusiu i zastałam mojego męża w łazience...pucującego kabinę z wanną, kibelek... ten to ma zrywy pierwszorzędne
(...)
Twój Małż, jak pisałam, to mocarz Mój o 2 w nocy, to trzeci sen łapie, raczej to ja się szwędam po nocach
__________________

Zawsze trzeba mieć nadzieję na lepsze jutro...

MACIEJKA SYNEK KOCHANY
20-07-2009
magi77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:12   #2683
Tulipfever
Rozeznanie
 
Avatar Tulipfever
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 808
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez skierka1981 Pokaż wiadomość
ale mi się Amelka rozbrykała
nie wiem czy było jak coś to będzie jeszcze raz a temat na topie
http://www.ebrzuszek.pl/index.php?op...=234&Itemid=84
Przyda sie, dzieki

Cytat:
Napisane przez p4w Pokaż wiadomość
już jestem

lekarza opitoliłam, ze jeszcze nie urodziłam , a on mi na to, że znów mi powie to samo : szyjka jest baaaardzo miękka, ale rozwarcia nie ma, ale przy takiej szyjce moze się w każdej chwili pojawić

coś nie był rozmowny dziś

a mój wymaz fizjologiczny, więc kazał mi tylko czekać... tylko ile nie powiedział...

idę coś zjeść...

oczywiście bardzo Wam dziękuję za wsparcie
No tak, te ostatnie tygodnie to wielkie czekanie...

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość

Po wizycie mam dobre i złe wieści.
Dobre - że posiew wyszedł ujemny, pacirków absolutnie brak wyniki też są dobre, szyjka ma 1cm, zaczyna się robić miękka, kazał mi się spakować i może być niedługo, a może za 2 tygodnie.
Złe -podczas ktg Adasia serduszko zaczęło niebezpiecznie zwalniać, to było okropne...patrzę sobie i widzę 120..110..100..90...80..7 0..60.... a ja poprostu leżałam, głowice były na miejscu. Oczywiście włączył się alarm, przybiegła położna, potem gin z gabinetu, zaczęli mnie przekręcać na plecy, trochę szturachać brzuch, po jakiejś chwili, minutach, nie wiem wróciło do normy. Leżałam prawie godzinę tam, potem już było ok..no wieć jutro mam bacznie obserwować ruchy, gin jest w szpitalu jakby co więc w razie wątpliwości od razu jechać, w czwartek znów ktg u niego w gabinecie i w przyszłym tygodniu to samo..
Mogę rodzić w wannie, ale tylko do partych, jak będzie zajęta to mogę wędrować pod prysznic, zewnątrzoponowe jak będzie mnie bardzo bolało, także z tym fajnie.
Idę sobie...jakoś nie mam nastroju, buziaki, miłego wieczoru.
P4w mam nadzieję, że Twój posiew też dobry
Dobrze, ze posiew wyszedl ujemny
Nie dziwie sie, ze sie wystraszylas . Moze to wina aparatu? Obserwuj ruchy i staraj sie byc spokojna.

Unholy Ty to jestes prawdziwa Matka Polka. Chory maz, synek ma problem z noga, Ty w zaawansowanej ciazy, slub na horyzoncie, a Ty jeszcze cytatow szukasz? Czy jest cos, czego nie potrafisz? Nie wierze
__________________
Kocham mojego Meza
Kocham moja Coreczke
Ania 28.08.2009
Tulipfever jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:29   #2684
Tulipfever
Rozeznanie
 
Avatar Tulipfever
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 808
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez megi b Pokaż wiadomość
Dziękujemy za kciuki na ktg wszystko ok, serducho biło małej jak szalone. Amelka zdecydowanie nie lubi jak taka pasami powiązana bo fikała strasznie. Niestety na przeciwko trafiła mi się jakaś rodząca kobitka. Może napiszę na biało co by nie straszyć. Jej jak ona wyła. Boże tak mi jej było szkoda Krzyczała, że nie da rady, że chce cesarkę... Tak się tego osłuchałam, że zestresowałam się na maksa. Ryczeć mi się chciało na myśl, że już niedługo ja tam będę tak wyła Po badaniu poszłam pokazać wynik ktg mojej gin a tu co? Mój wynik na posiew wykazał paciorka Dostałam receptę i teraz się stresuję tym, że muszę zrobić wszystko aby nie urodzić przed wybraniem leków. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć gin o tym, że mi ten czop odszedł nie byłam badana więc nie wiem czy mam już jakieś rozwarcie, ktg wykazało tyko kilka skurczy i wysłano mnie do domu. Następna wizyta za tydzień. Poryczałam sobie w domu nad marnym losem kobiet na świecie i że ja to tam chyba umrę na tym porodzie... Optymistyczny koniec nie ma co... Idę spać
Kochana, bedzie dobrze
Paciorkowi mowimy precz!
A ta biedna rodzaca...wiesz, kazda kobieta jest inna, ma inna tolerancje bolu, to naprawde nie jest wyznacznik jak Ty sie bedziesz czula. No juz, glowa do gory

Cytat:
Napisane przez Karolinak82 Pokaż wiadomość

Przyszłam do gina...standardowo sprawdził ciśnienie (troszkę się zmartwił bo oczywiście wyszło 140/85...ale że w domu ok to mam dalej mierzyć i jak skoczy powyżej 140/90 to od razu mam jechać do szpitala i mówić że stwierdziłam nadciśnienie), paciorka, troszkę pogadaliśmy...śmiał się że chce jutro rodzić i koniec Jeśli nie urodzę to na ktg i usg za tydzień w czwartek do szpitala...prywatnych wizyt koniec...no i badanie...

Najpierw sprawdzał szyjkę...ręcznie (pierwszy raz)...rozwarcia nie ma, ale jest mięciutka jak do porodu...więc stwierdził że wszystko może się zdarzyć

Następnie usg...łożysko dojrzałe, wody ok, prawidłowa ilość...gin zmierzył moją Malutką Kruszynkę i oświadczył że waży 3800g no więc oczywiście w szoku byłam i pytam jak to możliwe żeby taka wielka już była...więc stwierdził że jakaś granica błędu jest ale 3500g to na 100% ma Główkę ma bardzo nisko...plecki po prawej stronie, pupkę pod cycuszkami, girki i rączki z lewej No i po ostatnim temacie niespodzianek przy porodzie...poprosiłam by sprawdził jeszcze raz czy zostaje Zuzia...tak się pięknie wypięła że gin nie miał wątpliwości...zostaje Zuzinka

No i na koniec stwierdził że widzimy się albo na porodówce albo na ktg w czwartek to ja wybieram opcje nr 1...jutro
Rany, to juz naprawde niebawem. Ale fajnie!
A z drugiej strony...

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Witam bladym świtem jakąś ciężką miałam noc. Ok 2 wstałam na siusiu i zastałam mojego męża w łazience...pucującego kabinę z wanną, kibelek... ten to ma zrywy pierwszorzędne
Jaki kochany maz!

-----------------------

Witam serdecznie! Kto ma dzisiaj wizyte?
Dzien bedzie piekny, 21 stopni szkoda, ze spedzony w pracy
__________________
Kocham mojego Meza
Kocham moja Coreczke
Ania 28.08.2009
Tulipfever jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:31   #2685
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)


Cytat:
Napisane przez majka versace Pokaż wiadomość
Taką zwykłą żółtaczke dziecko przechodzi w domu. Tutaj jest tak że położna przychodzi do domu przez jakiś czas i sprawdza co się dzieje, pomaga, radzi... Powinna codziennie ale jak nie ma komplikacji to co drugi dzień albo i rzadziej.
Majka, po pierwsze- nie śpiesz się do domu Upewnij się, że potrafisz przystawić dziecko do piersi i dziecko jest karmione regularnie, jeśli zdecydujesz się jednak karmić piersią. To fakt, położna przychodzi do domu, ale przez większość czasu będziesz z nim sama, więc musisz wiedzieć, jak go nakarmić. Niektóre dzieci przystawia się fantastycznie do piersi i nie ma problemu, a niektóre od początku są niezbyt chętne. Pamiętaj, że wybór leków przy porodzie ma wpływ na to, jak będzie zachowywało się dziecko przez 24-48 godzin po porodzie. Jeśli wybierzesz leki narkotyczne, znieczulenie (epidural), to dziecko może być bardziej śpiące i może nie być takie chętne do karmienia, więc np trzeba będzie je wybudzać do karmienia, aby coś jadło. Jeżeli dziecko nie będzie jadło, to będzie odwodnione, a w efekcie zżółknie i to nie będzie żółtaczka fizjologiczna .

To nie jest tak, że każdą żółtaczkę dziecko przechodzi w domu. Jeśli jest to żółtaczka fizjologiczna, a wiec taka, która pojawia się ok 3 doby (doba w której urodzi się maluszek, to doba "0"), a dziecko nie jest senne, karmione jest regularnie, oddaje mocz i robi kupkę, a wynik bilirubiny (u nas SBR jest podwyższony nieco, ale ciągle niekwalifikujący się do leczenia, to można zostać w domu. (pod warunkiem regularnych karmień i regularnego oddawania moczu i stolca)
Jeśli dziecko zaczyna zażółcać się wcześniej nić w 3 dobie (i/lub np z dnia na dzień jest bardziej żółte), a na dodatek nie jest chętne do jedzenia, bardzo senne, oddaje mało moczu i nie robi kupek, a wynik SBR jest podwyższony, to kwalifikuje się do phototerapy, czyli wygrzewania się pod fioletowymi lampami - w szpitalu.
Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Złe -podczas ktg Adasia serduszko zaczęło niebezpiecznie zwalniać, to było okropne...patrzę sobie i widzę 120..110..100..90...80..7 0..60.... a ja poprostu leżałam, głowice były na miejscu. Oczywiście włączył się alarm, przybiegła położna, potem gin z gabinetu, zaczęli mnie przekręcać na plecy, trochę szturachać brzuch, po jakiejś chwili, minutach, nie wiem wróciło do normy. Leżałam prawie godzinę tam, potem już było ok..no wieć jutro mam bacznie obserwować ruchy, gin jest w szpitalu jakby co więc w razie wątpliwości od razu jechać, w czwartek znów ktg u niego w gabinecie i w przyszłym tygodniu to samo..
Tru, to mógł być również zespól żyły głównej dolnej (od leżenia na wznak, nawet jeśli nie miałaś dodatkowych objawów). Postaraj się przy następnym KTG bardziej siedzieć, niż leżeć, ułożyć się wyżej z poduszkami pod plecami lub lekko lub całkowicie na lewym boku.
Wiem, że taki incydent jest straszny dla matki, ale w 90% przypadków jest to spowodowane złą pozycją mamy.

Karolinak82
ciesze się, że wizyta wypadłą dobrze. Dużego masz dzidziusia
__________________
O książkach

Edytowane przez mariolasl
Czas edycji: 2009-06-17 o 07:36
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:34   #2686
p4w
Zakorzenienie
 
Avatar p4w
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15 045
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczynki za pocieszenie oby było dobrze, staram się nie denerwować...tylko te cholerne wady serca u mnie w rodzinie mi jakoś tak odetchnąć nie dają.
A małż co 3 sekundy pyta - rusza się?


będzie dobrze - przecież dzidziuś miał wszystkie badania i wszystko było ok

Cytat:
Napisane przez megi b Pokaż wiadomość
a rady, że chce cesarkę... Tak się tego osłuchałam, że zestresowałam się na maksa. Ryczeć mi się chciało na myśl, że już niedługo ja tam będę tak wyła Po badaniu poszłam pokazać wynik ktg mojej gin a tu co? Mój wynik na posiew wykazał paciorka Dostałam receptę i teraz się stresuję tym, że muszę zrobić wszystko aby nie urodzić przed wybraniem leków. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć gin o tym, że mi ten czop odszedł nie byłam badana więc nie wiem czy mam już jakieś rozwarcie, ktg wykazało tyko kilka skurczy i wysłano mnie do domu. Następna wizyta za tydzień. Poryczałam sobie w domu nad marnym losem kobiet na świecie i że ja to tam chyba umrę na tym porodzie... Optymistyczny koniec nie ma co... Idę spać
a ile czasu masz brać leki?
zdążysz na pewno - z resztą po każdej dawce będzie ich coraz mniej, więc po kilku praktycznie nie będzie paciora

Cytat:
Napisane przez Karolinak82 Pokaż wiadomość
A więc...nie urodziłam jeszcze

Przyszłam do gina...standardowo sprawdził ciśnienie (troszkę się zmartwił bo oczywiście wyszło 140/85...ale że w domu ok to mam dalej mierzyć i jak skoczy powyżej 140/90 to od razu mam jechać do szpitala i mówić że stwierdziłam nadciśnienie), paciorka, troszkę pogadaliśmy...śmiał się że chce jutro rodzić i koniec Jeśli nie urodzę to na ktg i usg za tydzień w czwartek do szpitala...prywatnych wizyt koniec...no i badanie...

Najpierw sprawdzał szyjkę...ręcznie (pierwszy raz)...rozwarcia nie ma, ale jest mięciutka jak do porodu...więc stwierdził że wszystko może się zdarzyć

Następnie usg...łożysko dojrzałe, wody ok, prawidłowa ilość...gin zmierzył moją Malutką Kruszynkę i oświadczył że waży 3800g no więc oczywiście w szoku byłam i pytam jak to możliwe żeby taka wielka już była...więc stwierdził że jakaś granica błędu jest ale 3500g to na 100% ma Główkę ma bardzo nisko...plecki po prawej stronie, pupkę pod cycuszkami, girki i rączki z lewej No i po ostatnim temacie niespodzianek przy porodzie...poprosiłam by sprawdził jeszcze raz czy zostaje Zuzia...tak się pięknie wypięła że gin nie miał wątpliwości...zostaje Zuzinka

No i na koniec stwierdził że widzimy się albo na porodówce albo na ktg w czwartek to ja wybieram opcje nr 1...jutro

To tak na szybko, bo padam...jutro nadrobię, ale widziałam że wizyty wszystkie udane, tylko Tru miała niezbyt przyjemny moment...na pewno to tylko chwilowe było

P.S. Mała właśnie robi mi wielkie przemeblowanie, dawno tak nie miała,więc może jutro się uda...może się szykuje

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

No i wszystkie Mamy zwiały do łóżek...ja to mam speeda...oczywiście nie zdążyłam
czyli tak jak u mnie... czekamy - nie cierpię czekać (mówię jak Gargamel )

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Witam bladym świtem jakąś ciężką miałam noc. Ok 2 wstałam na siusiu i zastałam mojego męża w łazience...pucującego kabinę z wanną, kibelek... ten to ma zrywy pierwszorzędne


Aaa, a ja sobie wczoraj ostatecznie spakowałm torbę, bo mi gin kazał
niezłego masz męża - mój nawet nie wiem, że kabinę się myje, a że kibel się myje wie dopiero od niedawna


a ja wczoraj wylądowałam na izbie przyjęć...

wieczorem po kąpaniu zawsze smaruję brzuszek i wtedy zawsze Tomuś się przeciąga i układa do snu, a wczoraj nic... zaczęliśmy trząść brzuchem na wszystkie strony, mąż też i nic nawet się nie przeciągnął ; myślałam, ze może w samochodzie się obudzi (zawsze szaleje w czasie jazdy i też nic)
więc my pędem do szpitala i tam sprawdzanie tętna i ktg, potem badania
okazało się wszystko dobrze - tętno aż "za miarowe" jak to powiedziała pielęgniarka
i wrócilismy do domu - nie muszę dodawać, że po powrocie się ożywił i baraszkował dłuższą chwilę - udzieliłam synkowi pierwszej reprymendy, zeby więcej tak nie straszył rodziców
__________________
Tomuś - nasz skarb jest z nami od 29.06.2009



3220g 54 cm

------------------

p4w jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:37   #2687
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cześć

Cytat:
Napisane przez anusia_82 Pokaż wiadomość
Witajcie MamuśkiPrzepraszam za moją długą nieobecność ale Tż wrócił teraz zajmuje się budową i naprawdę na nic innego nie mam czasu, ale melduje że żyję i mam się dobrze
Buziaki i pozdrowienia dla Was i Dzidziolków
A ja się nie martwiłam, po pamiętałam, że Twój TŻ wrócił . Cieszę się, że dobrze się macie

Cytat:
Napisane przez syla39 Pokaż wiadomość
Hejka.

Ja tylko na minutke. Jestem w Polsce bez dostepu do netu niestety, ale wszystko jest w porzadku takze do uslyszenia juz po moim powrocie. Za jakies dwa tygodnie. W zyciu was nie nadrobie. W dodatku beda juz jakies rozpakowane i mnie to ominie. Trudno.. Do uslyszenia brzuchatki
Syla, a Ty w 33 i 35 tc podróże sobie urządzasz i to samolotem?

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczynki za pocieszenie oby było dobrze, staram się nie denerwować...tylko te cholerne wady serca u mnie w rodzinie mi jakoś tak odetchnąć nie dają.
A małż co 3 sekundy pyta - rusza się?
(...)
Aparat właśnie nowiutki, gin się pytał dokładnie czy się ruszyłam, czy głowica się obluzowała, bo w momencie mojego ktg on miał w gabinecie inną pacjentkę, tylko wyleciał jak się włączył alarm...powiedział, że to niedobry znak, ale reszta zapisu jest dobra więc trzeba badać czy się nie powtórzy, jeśli nie to uznajemy to za jednorazowy epizod.
Rodzę na oddziale mojego gina (on jest ordynatorem), ale nie wiem czy akurat będzie na dyżurze, w Łodzi jest taka lipa, że lekarz nie może przyjechać do swojej pacjentki jak nie ma dyżuru, tu też nie można opłacić oficjalnie położnej ani pojedynczej sali takie niby "anty łapówkowe" i "równouprawnieniowe" podejście, że nikt nie może mieć lepeij tylko dlatego, że go stać żeby dopłacić jeśli go nie będzie to i tak zadzwoni na oddział i powie, że jego pacjentka jest, co do położnej to może spojrzy na mnie któraś łaskawszym okiem, bo mamy kuzynka pracuje w szpitalu (co prawda w administracji) i ma zagadać, że ktoś z bliskiej rodziny jest na porodówce, żeby jakoś bardziej mnie przypilnować
tru , strasznie mi przykro, że tyle strachu się najadłaś i że nadal się martwisz, czemu się wcale nie dziwię . Co się obudziłam w nocy (często), to o tym myślałam. Mam nadzieję, że taka sytuacja już się nie powtórzy
To i tak dobrze, że gin zadzwoni w razie czego

Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
leze juz jakies 3h i czuje dziwne bole...tak tak...skurcze...
ide lyknac tabletki i nynki
Kasia, jak się dzisiaj czujesz?

Cytat:
Napisane przez megi b Pokaż wiadomość
Dziękujemy za kciuki na ktg wszystko ok, serducho biło małej jak szalone. Amelka zdecydowanie nie lubi jak taka pasami powiązana bo fikała strasznie. Niestety na przeciwko trafiła mi się jakaś rodząca kobitka. Może napiszę na biało co by nie straszyć. Jej jak ona wyła. Boże tak mi jej było szkoda Krzyczała, że nie da rady, że chce cesarkę... Tak się tego osłuchałam, że zestresowałam się na maksa. Ryczeć mi się chciało na myśl, że już niedługo ja tam będę tak wyła Po badaniu poszłam pokazać wynik ktg mojej gin a tu co? Mój wynik na posiew wykazał paciorka Dostałam receptę i teraz się stresuję tym, że muszę zrobić wszystko aby nie urodzić przed wybraniem leków. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć gin o tym, że mi ten czop odszedł nie byłam badana więc nie wiem czy mam już jakieś rozwarcie, ktg wykazało tyko kilka skurczy i wysłano mnie do domu. Następna wizyta za tydzień. Poryczałam sobie w domu nad marnym losem kobiet na świecie i że ja to tam chyba umrę na tym porodzie... Optymistyczny koniec nie ma co... Idę spać
megi współczuje systuacji z tą rodzącą kobitką, teraz jeszcze bardziej wrażliwe jesteśmy na takie coś . No i ten wstrętny paciorek . Będziemy teraz trzymać kciuki, żebyś zdążyła go wypędzić przed porodem . Najważniejsze, że Amelka ma się dobrze .
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:37   #2688
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez Karolinak82 Pokaż wiadomość
A więc...nie urodziłam jeszcze

Przyszłam do gina...standardowo sprawdził ciśnienie (troszkę się zmartwił bo oczywiście wyszło 140/85...ale że w domu ok to mam dalej mierzyć i jak skoczy powyżej 140/90 to od razu mam jechać do szpitala i mówić że stwierdziłam nadciśnienie), paciorka, troszkę pogadaliśmy...śmiał się że chce jutro rodzić i koniec Jeśli nie urodzę to na ktg i usg za tydzień w czwartek do szpitala...prywatnych wizyt koniec...no i badanie...

Najpierw sprawdzał szyjkę...ręcznie (pierwszy raz)...rozwarcia nie ma, ale jest mięciutka jak do porodu...więc stwierdził że wszystko może się zdarzyć

Następnie usg...łożysko dojrzałe, wody ok, prawidłowa ilość...gin zmierzył moją Malutką Kruszynkę i oświadczył że waży 3800g no więc oczywiście w szoku byłam i pytam jak to możliwe żeby taka wielka już była...więc stwierdził że jakaś granica błędu jest ale 3500g to na 100% ma Główkę ma bardzo nisko...plecki po prawej stronie, pupkę pod cycuszkami, girki i rączki z lewej No i po ostatnim temacie niespodzianek przy porodzie...poprosiłam by sprawdził jeszcze raz czy zostaje Zuzia...tak się pięknie wypięła że gin nie miał wątpliwości...zostaje Zuzinka

No i na koniec stwierdził że widzimy się albo na porodówce albo na ktg w czwartek to ja wybieram opcje nr 1...jutro
Karola super, że wszystko dobrze , Zuzia (wciąż Zuzia ) to spora dziewczynka, ale właśnie myślę, że to może być spory błąd, moja znajoma była przygotowana na ponad 4-kilogramowe dziecko, a mała urodziła się z wagą 3300 g, więc trochę trzeba brać poprawkę .
To urodzisz dzisiaj, czy nie?

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Witam bladym świtem jakąś ciężką miałam noc. Ok 2 wstałam na siusiu i zastałam mojego męża w łazience...pucującego kabinę z wanną, kibelek... ten to ma zrywy pierwszorzędne

Ktg drugi raz, pierwsze wyszło bez zarzutu, zawsze leżę na lewym boku. Ponieważ pierwsze i prawie całe to drugie było dobre to też mm nadzieję, że to jednak nic poważnego. Tylko ten dźwięk mam w uszach, taki zwalniający coraz bardziej, przerywający znam,bo to wiem, że jak się dzidzia ruszy to aparat gubi tętno, ale to co innego. Tak samo myśli gin, inaczej od razu wczoraj zgarnąłby mnie do szpitala więc proszę o kciuki za Adasia, żeby dziś się ładnie ruszał i jutro pięknie zaprezentował na ktg coby odstresować mamusię
Skurcze moje natomiast jakieś tam były, ale takie 20, maks do 30 więc chyba lichutkie
(...)
Aaa, a ja sobie wczoraj ostatecznie spakowałm torbę, bo mi gin kazał
A może Twój Małż zabrał się o takiej dziwnej porze za porządki, żeby odreagować ten stres z ktg?
mocno trzymamy systkie ctery
Ja też powoli uzupełniam zawartość torby
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:41   #2689
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez anusia_82 Pokaż wiadomość
Witajcie MamuśkiPrzepraszam za moją długą nieobecność ale Tż wrócił teraz zajmuje się budową i naprawdę na nic innego nie mam czasu, ale melduje że żyję i mam się dobrze
Buziaki i pozdrowienia dla Was i Dzidziolków
fajnie ze sie odezwalas i jak tam idzie z budowa??

Cytat:
Napisane przez syla39 Pokaż wiadomość
Hejka.

Ja tylko na minutke. Jestem w Polsce bez dostepu do netu niestety, ale wszystko jest w porzadku takze do uslyszenia juz po moim powrocie. Za jakies dwa tygodnie. W zyciu was nie nadrobie. W dodatku beda juz jakies rozpakowane i mnie to ominie. Trudno.. Do uslyszenia brzuchatki
milego pobytu w Pl!!

Cytat:
Napisane przez megi b Pokaż wiadomość
Po badaniu poszłam pokazać wynik ktg mojej gin a tu co? Mój wynik na posiew wykazał paciorka Dostałam receptę i teraz się stresuję tym, że muszę zrobić wszystko aby nie urodzić przed wybraniem leków. Zapomniałam z tego wszystkiego powiedzieć gin o tym, że mi ten czop odszedł nie byłam badana więc nie wiem czy mam już jakieś rozwarcie, ktg wykazało tyko kilka skurczy i wysłano mnie do domu. Następna wizyta za tydzień. Poryczałam sobie w domu nad marnym losem kobiet na świecie i że ja to tam chyba umrę na tym porodzie... Optymistyczny koniec nie ma co... Idę spać
napewno zdazysz wyleczyc to cholerstwo za nim urodzisz- nic sie nie martw zaciskaj nozki zeby jeszcze ten tydzien wytrwac

Cytat:
Napisane przez Karolinak82 Pokaż wiadomość


usg...łożysko dojrzałe, wody ok, prawidłowa ilość...gin zmierzył moją Malutką Kruszynkę i oświadczył że waży 3800g no więc oczywiście w szoku byłam i pytam jak to możliwe żeby taka wielka już była...więc stwierdził że jakaś granica błędu jest ale 3500g to na 100% ma Główkę ma bardzo nisko...plecki po prawej stronie, pupkę pod cycuszkami, girki i rączki z lewej No i po ostatnim temacie niespodzianek przy porodzie...poprosiłam by sprawdził jeszcze raz czy zostaje Zuzia...tak się pięknie wypięła że gin nie miał wątpliwości...zostaje Zuzinka

No i na koniec stwierdził że widzimy się albo na porodówce albo na ktg w czwartek to ja wybieram opcje nr 1...jutro
Zuza lala juz duża
daj znac dzisiaj czy rodzisz hehe


Witam mamusie
ja mam w planie dzisiaj umyc takie 2 male okienka tam gdzie sypialnia bedzie- panele juz polozone, jeszcze tylko w garderobie......potem listwy i zamawiam łóżko!! i kogos z komandora zeby przyjechali na pomiar drzwi......
pogoda piekna wiec moze posiedze na slonku
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-17, 07:47   #2690
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość


Majka, po pierwsze- nie śpiesz się do domu Upewnij się, że potrafisz przystawić dziecko do piersi i dziecko jest karmione regularnie, jeśli zdecydujesz się jednak karmić piersią. To fakt, położna przychodzi do domu, ale przez większość czasu będziesz z nim sama, więc musisz wiedzieć, jak go nakarmić. Niektóre dzieci przystawia się fantastycznie do piersi i nie ma problemu, a niektóre od początku są niezbyt chętne. Pamiętaj, że wybór leków przy porodzie ma wpływ na to, jak będzie zachowywało się dziecko przez 24-48 godzin po porodzie. Jeśli wybierzesz leki narkotyczne, znieczulenie (epidural), to dziecko może być bardziej śpiące i może nie być takie chętne do karmienia, więc np trzeba będzie je wybudzać do karmienia, aby coś jadło. Jeżeli dziecko nie będzie jadło, to będzie odwodnione, a w efekcie zżółknie i to nie będzie żółtaczka fizjologiczna .

To nie jest tak, że każdą żółtaczkę dziecko przechodzi w domu. Jeśli jest to żółtaczka fizjologiczna, a wiec taka, która pojawia się ok 3 doby (doba w której urodzi się maluszek, to doba "0"), a dziecko nie jest senne, karmione jest regularnie, oddaje mocz i robi kupkę, a wynik bilirubiny (u nas SBR jest podwyższony nieco, ale ciągle niekwalifikujący się do leczenia, to można zostać w domu. (pod warunkiem regularnych karmień i regularnego oddawania moczu i stolca)
Jeśli dziecko zaczyna zażółcać się wcześniej nić w 3 dobie (i/lub np z dnia na dzień jest bardziej żółte), a na dodatek nie jest chętne do jedzenia, bardzo senne, oddaje mało moczu i nie robi kupek, a wynik SBR jest podwyższony, to kwalifikuje się do phototerapy, czyli wygrzewania się pod fioletowymi lampami - w szpitalu.

Tru, to mógł być również zespól żyły głównej dolnej (od leżenia na wznak, nawet jeśli nie miałaś dodatkowych objawów). Postaraj się przy następnym KTG bardziej siedzieć, niż leżeć, ułożyć się wyżej z poduszkami pod plecami lub lekko lub całkowicie na lewym boku.
Wiem, że taki incydent jest straszny dla matki, ale w 90% przypadków jest to spowodowane złą pozycją mamy.
Mariolka ty to jestes nasza skarbnica wiedzy!!i potrafisz pocieszyc mamusie!! jak tam maly łamacz serc?

Cytat:
Napisane przez p4w Pokaż wiadomość


a ja wczoraj wylądowałam na izbie przyjęć...

wieczorem po kąpaniu zawsze smaruję brzuszek i wtedy zawsze Tomuś się przeciąga i układa do snu, a wczoraj nic... zaczęliśmy trząść brzuchem na wszystkie strony, mąż też i nic nawet się nie przeciągnął ; myślałam, ze może w samochodzie się obudzi (zawsze szaleje w czasie jazdy i też nic)
więc my pędem do szpitala i tam sprawdzanie tętna i ktg, potem badania
okazało się wszystko dobrze - tętno aż "za miarowe" jak to powiedziała pielęgniarka
i wrócilismy do domu - nie muszę dodawać, że po powrocie się ożywił i baraszkował dłuższą chwilę - udzieliłam synkowi pierwszej reprymendy, zeby więcej tak nie straszył rodziców
a to was synek zrobil w bambuko
ale strachu sie pewnie najadlas-wierze, na szczescie to tylko psikus syneczka
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:56   #2691
p4w
Zakorzenienie
 
Avatar p4w
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15 045
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez czekoladka21 Pokaż wiadomość

Witam mamusie
ja mam w planie dzisiaj umyc takie 2 male okienka tam gdzie sypialnia bedzie- panele juz polozone, jeszcze tylko w garderobie......potem listwy i zamawiam łóżko!! i kogos z komandora zeby przyjechali na pomiar drzwi......
pogoda piekna wiec moze posiedze na slonku
tylko rób sobie przerwy

Cytat:
Napisane przez czekoladka21 Pokaż wiadomość
Mariolka ty to jestes nasza skarbnica wiedzy!!i potrafisz pocieszyc mamusie!! jak tam maly łamacz serc?


a to was synek zrobil w bambuko
ale strachu sie pewnie najadlas-wierze, na szczescie to tylko psikus syneczka
Mariolasi - nasz głos rozsądku

synuś ujawnił swój charakterek - poruszył sie wtedy kiedy mu się chciało, a nie wtedy kiedy nim ruszaliśmy - po Tatusiu oczywiście
czułam się na tej izbie jak intruz, który zakłócił spokój pielęgniarki i lekarki, bo pielęgniarka co chwilę pytała "i co - słyszy/czuje już Pani?"
__________________
Tomuś - nasz skarb jest z nami od 29.06.2009



3220g 54 cm

------------------

p4w jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:56   #2692
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez p4w Pokaż wiadomość
a ja wczoraj wylądowałam na izbie przyjęć...

wieczorem po kąpaniu zawsze smaruję brzuszek i wtedy zawsze Tomuś się przeciąga i układa do snu, a wczoraj nic... zaczęliśmy trząść brzuchem na wszystkie strony, mąż też i nic nawet się nie przeciągnął ; myślałam, ze może w samochodzie się obudzi (zawsze szaleje w czasie jazdy i też nic)
więc my pędem do szpitala i tam sprawdzanie tętna i ktg, potem badania
okazało się wszystko dobrze - tętno aż "za miarowe" jak to powiedziała pielęgniarka
i wrócilismy do domu - nie muszę dodawać, że po powrocie się ożywił i baraszkował dłuższą chwilę - udzieliłam synkowi pierwszej reprymendy, zeby więcej tak nie straszył rodziców
Współczuję stresu, ale dobrze, że to był fałszywy alarm
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 07:59   #2693
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez p4w Pokaż wiadomość
tylko rób sobie przerwy



Mariolasi - nasz głos rozsądku

synuś ujawnił swój charakterek - poruszył sie wtedy kiedy mu się chciało, a nie wtedy kiedy nim ruszaliśmy - po Tatusiu oczywiście
czułam się na tej izbie jak intruz, który zakłócił spokój pielęgniarki i lekarki, bo pielęgniarka co chwilę pytała "i co - słyszy/czuje już Pani?"
no pewnie ze z przerwami na spacer do lodowki hehe

ale dobrze ze pojechalas przynajmniej wiesz ze wszystko ok!
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 08:01   #2694
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Czekoladko, Antonio miewa się dobrze
Ze mną gorzej, sypię się trochę. Od miesiąca bywam codziennie po kilka razy dziennie w szpitalu, odciągam pokarm co 3 godziny i dwa razy dziennie karmię. Mam spore manko w spaniu, jestem permanentnie zmęczona, ostatnio płaczę bez powodu. Widzę, że ma to wpływ na pokarm, bo od wczoraj jest go znacznie mniej. Najbardziej wykańczają mnie dojazdy i powroty ze szpitala i brak czasu na odpoczynek w ciągu dnia. Nie przeczę, że brak pomocy osób trzecich (nie liczę męża), czy chociażby, a może przede wszystkim, brak wsparcia psychicznego osób bliskich ma tutaj decydującą rolę. Cóż, taka dola emigranta, wiedziałam, że tak będzie

Chciałabym mieć już Antonio w domu i chciałabym już nie odciągać pokarmu. Mam naprawdę czasami dosyć.
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 08:07   #2695
Tulipfever
Rozeznanie
 
Avatar Tulipfever
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 808
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez p4w Pokaż wiadomość

a ja wczoraj wylądowałam na izbie przyjęć...

wieczorem po kąpaniu zawsze smaruję brzuszek i wtedy zawsze Tomuś się przeciąga i układa do snu, a wczoraj nic... zaczęliśmy trząść brzuchem na wszystkie strony, mąż też i nic nawet się nie przeciągnął ; myślałam, ze może w samochodzie się obudzi (zawsze szaleje w czasie jazdy i też nic)
więc my pędem do szpitala i tam sprawdzanie tętna i ktg, potem badania
okazało się wszystko dobrze - tętno aż "za miarowe" jak to powiedziała pielęgniarka
i wrócilismy do domu - nie muszę dodawać, że po powrocie się ożywił i baraszkował dłuższą chwilę - udzieliłam synkowi pierwszej reprymendy, zeby więcej tak nie straszył rodziców
Maly slodki lobuziak
Nie dziwie sie, ze sie przestraszylas- ja mam identycznie, gdy sie moje dziecko bawi w chowanego. Co tu duzo mowic- stracilysmy glowy dla tych naszych dzieciakow i tak nam na zawsze pewnie zostanie

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Czekoladko, Antonio miewa się dobrze
Ze mną gorzej, sypię się trochę. Od miesiąca bywam codziennie po kilka razy dziennie w szpitalu, odciągam pokarm co 3 godziny i dwa razy dziennie karmię. Mam spore manko w spaniu, jestem permanentnie zmęczona, ostatnio płaczę bez powodu. Widzę, że ma to wpływ na pokarm, bo od wczoraj jest go znacznie mniej. Najbardziej wykańczają mnie dojazdy i powroty ze szpitala i brak czasu na odpoczynek w ciągu dnia. Nie przeczę, że brak pomocy osób trzecich (nie liczę męża), czy chociażby, a może przede wszystkim, brak wsparcia psychicznego osób bliskich ma tutaj decydującą rolę. Cóż, taka dola emigranta, wiedziałam, że tak będzie

Chciałabym mieć już Antonio w domu i chciałabym już nie odciągać pokarmu. Mam naprawdę czasami dosyć.
Kochana, coz Ci doradzic Jeszcze troche i Antos bedzie w domu. Zobacz, jak sie wzmacnia, jak rosnie, to ogromny sukces! Juz jest druga polowa czerwca, a z poczatkiem lipca synus bedzie przy Tobie. Pamietaj, zeby te ostatnie chwile zadbac o siebie, troche pospac, odpoczac, nabrac sily. Buziaki
__________________
Kocham mojego Meza
Kocham moja Coreczke
Ania 28.08.2009
Tulipfever jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 08:07   #2696
p4w
Zakorzenienie
 
Avatar p4w
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15 045
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Czekoladko, Antonio miewa się dobrze
Ze mną gorzej, sypię się trochę. Od miesiąca bywam codziennie po kilka razy dziennie w szpitalu, odciągam pokarm co 3 godziny i dwa razy dziennie karmię. Mam spore manko w spaniu, jestem permanentnie zmęczona, ostatnio płaczę bez powodu. Widzę, że ma to wpływ na pokarm, bo od wczoraj jest go znacznie mniej. Najbardziej wykańczają mnie dojazdy i powroty ze szpitala i brak czasu na odpoczynek w ciągu dnia. Nie przeczę, że brak pomocy osób trzecich (nie liczę męża), czy chociażby, a może przede wszystkim, brak wsparcia psychicznego osób bliskich ma tutaj decydującą rolę. Cóż, taka dola emigranta, wiedziałam, że tak będzie

Chciałabym mieć już Antonio w domu i chciałabym już nie odciągać pokarmu. Mam naprawdę czasami dosyć.
szkoda, że nikt z rodziny do Ciebie nie moze przyjechać...
ale musisz dać radę, bo synuś musi jeść Twój pokarm, bo na nim najszybciej nabierze sił

Cytat:
Napisane przez Tulipfever Pokaż wiadomość
Maly slodki lobuziak
Nie dziwie sie, ze sie przestraszylas- ja mam identycznie, gdy sie moje dziecko bawi w chowanego. Co tu duzo mowic- stracilysmy glowy dla tych naszych dzieciakow i tak nam na zawsze pewnie zostanie
to ja poproszę takie żarciki za kilka lat

nie mam siły pisać, chyba sobie kawkę zrobię - dziś przywożą nowa lodówkę i trzeba ja będzie umyć przed włączeniem - muszę się zacząć zbierać....
__________________
Tomuś - nasz skarb jest z nami od 29.06.2009



3220g 54 cm

------------------

p4w jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 08:19   #2697
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Czekoladko, Antonio miewa się dobrze
Ze mną gorzej, sypię się trochę. Od miesiąca bywam codziennie po kilka razy dziennie w szpitalu, odciągam pokarm co 3 godziny i dwa razy dziennie karmię. Mam spore manko w spaniu, jestem permanentnie zmęczona, ostatnio płaczę bez powodu. Widzę, że ma to wpływ na pokarm, bo od wczoraj jest go znacznie mniej. Najbardziej wykańczają mnie dojazdy i powroty ze szpitala i brak czasu na odpoczynek w ciągu dnia. Nie przeczę, że brak pomocy osób trzecich (nie liczę męża), czy chociażby, a może przede wszystkim, brak wsparcia psychicznego osób bliskich ma tutaj decydującą rolę. Cóż, taka dola emigranta, wiedziałam, że tak będzie

Chciałabym mieć już Antonio w domu i chciałabym już nie odciągać pokarmu. Mam naprawdę czasami dosyć.
Mariolka , jeszcze troszkę
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 08:22   #2698
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Czekoladko, Antonio miewa się dobrze
Ze mną gorzej, sypię się trochę. Od miesiąca bywam codziennie po kilka razy dziennie w szpitalu, odciągam pokarm co 3 godziny i dwa razy dziennie karmię. Mam spore manko w spaniu, jestem permanentnie zmęczona, ostatnio płaczę bez powodu. Widzę, że ma to wpływ na pokarm, bo od wczoraj jest go znacznie mniej. Najbardziej wykańczają mnie dojazdy i powroty ze szpitala i brak czasu na odpoczynek w ciągu dnia. Nie przeczę, że brak pomocy osób trzecich (nie liczę męża), czy chociażby, a może przede wszystkim, brak wsparcia psychicznego osób bliskich ma tutaj decydującą rolę. Cóż, taka dola emigranta, wiedziałam, że tak będzie

Chciałabym mieć już Antonio w domu i chciałabym już nie odciągać pokarmu. Mam naprawdę czasami dosyć.
nie przespane noce pewnie czekaja na kazda z nas......
ale pomysl ze to dzieki tobie Antonio jest taki silny i dzieki tobie szybciej wyjdzie do domciu!!
brak bliskiej osoby napewno utrudnia teraz zycie codzienne.......jak bylam w IE i widzialam te polki co maja male dzieci zawsze myslalam ze tak dziwnie wlasnie na emigracji bez rodziny, bez pomocy.....
ale ty jestes silna dasz rade-wierzymy w ciebie!!
jeszcze troche i krolewicz bedzie z wami
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 08:46   #2699
WrednaAfrodyta
Zadomowienie
 
Avatar WrednaAfrodyta
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 438
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Cześć Mamusie!


Wpadłam na chwileczkę i zaraz lece bo troche do zrobienia mam. Dobrze że u was wszystko w porządku! Do wieczorka
__________________
Nasz synek Tomuś od 18.08.2009 jest już z nami
WrednaAfrodyta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-06-17, 09:04   #2700
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Letnie promyczki nas ogrzewają, a Mamusie swoje Dzieci na świecie witają :)

Tulipfever, p4w, Miramej, czekoladka21 dziękuję za wsparcie.

To wszystko przez szalejące hormony i galopującego uczulenia na szpital . (brakuje mi wymiotującej emotki)
Ale tak łatwo sie nie poddamy
Dołek nakręcił się jeszcze bardziej, gdy zobaczyłam wczoraj mniejszą ilość mleka, na co miał wpływ dołek... Więc koło się zamyka. Czasami trudno mi nakręcić się pozytywnie, ale już jest nieco lepiej.

Wszystko byłoby inaczej, gdyby dziecko urodziło się normalnie i mogło być ze mną w domu, wtedy miałabym więcej czasu dla Antosia i dla siebie. No ale nie mogło być aż tak pięknie , szczególnie, że opieka nad noworodkiem to dla mnie pikuś

Ściskam was mocno i życzę miłego dnia. Wybaczcie marudzenie
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.