Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ? - Strona 7 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-09, 22:37   #181
alexa1307
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: piekny inny swiat
Wiadomości: 1 052
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[QUOTE=myszka197;17760825]
Cytat:
Napisane przez anuszka1401 Pokaż wiadomość
. dzis mąż mojej siostry zarabia 30 tys na miesiac, jest dyrektorem najwiekszej galerii handlowej w gdansku, a ich corka zna wartosc pieniadza, nie dostaje na wszystko co ma ochote i jest bardzo bardzo madra dziewczynka.. moja siostra NIGDY nie kupiłaby sobie torebki za 7 tys, nigdy! Nie zawsze kupuje markowe ubrania, zdarza jej sie kupic na rynku. takze to kwestia podejscia QUOTE]

no jasne, że to jest kwestia podejścia. Ja gdybym zarabiała 30 tys. to bym kupowała jedną torebkę na 2 miesiące, za 20 tys, ( 10 tys miesięcznie na torebki)
5 tys. bym przenaczała na buty, 5 na ciuchy i 5 na perfumy...ach- marzenia......
a za 5 tys bym żyła. - I uważałabym, że nikt nie ma prawa mnie krytykować - bo byłyby to pieniądze zarobione TYLKO PRZE ZE MNIE I NAPEWNO CIĘŻKĄ PRACĄ
I NIGDY nie kupiłam ciucha "na ryknu" nawet jak zarabiałam 500 zł - wolałam oszczędzić, żeby kupić sobie coś porządnego - raz na jakiś czas - ale np. kupowałam w lumpkach, a teraz kupuję na all, ale to naweet nie z oszczędności, tylko dlatego, że można tam znależć prawdziwe "porełki" - ciuchy, których nie ma nikt inny
pokazalam ta wypowiedz mojemu mezowi i powiedzial,ze krowa ktora duzo muczy ,malo mleka daje i ma swieta racje,swietnie to powiedzonko pasuje do Ciebie,ja powiem krotko: dla mnie jestes bardzo plytka osobka ktora na roznych forach musi sie dowartosciowac tak jak to robisz tutaj,mam co najmniej 3 kolezanki ktora moga sobie podcierac pieniedzmi i nie szastaja tak pieniedzmi jak to niby robisz Ty,ubieraja sie wszedzie bo i na rynkach,w firmowych sklepach,potrafia tez czasem pojechac do Paryza aby kupic cos jedynego w swoim rodzaju i wiesz co ????????????? jak nie pociagniesz ich za jezyk to same Ci nie powiedza,a co do cen torebek to nie zaskoczysz tutaj wiekszosci,ja np bylam w sklepie na Victoria Street w Londynie i bardzo dobrze wiem ile kosztuja ORYGINALNE TOREBKI A NIE PODROBKI Z ALLEGRO,obecnie mieszkam w Anglii wiec jesli masz ochote to mozemy sie spotkac Z MILA CHECIA SPOTKAM SIE Z POZERKA
jesli bylabym taka bogata jak Ty i niezbyt urodziwa to zamiast torebki zaczelabym od operacji twarzy a w Twoim wypadku mozgu ale przepraszam zapomnialam,ze tego zoperowac sie nie da
alexa1307 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 22:42   #182
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
To nie jest do Ciebie ale taka ogólna refleksja . W swoim dążeniu do dorobienia się czegoś , zapewnienia sobie i dziecku przyszłośći wiele par zapomina sobie po drodze to dziecko zrobić . Wiele znam takich : jeszcze tylko dom , nowe auto , egzotyczne wakacje . Przechodzi trzydziestka albo i po .. no to czas na dziecko . a Tu się okazuje że nie tak łatwo , bezpłodność , problemy wynikajace ze stresu , stosowanej latami antykoncepcji itp. I zostają ludzie sobie sami w swoich szklanych pałacach i drogich autach Moje dziecko pierwsze było w sumie wynikiem wpadki ale z partnerem długoletnim . Wcześniej tez myślałam że za wcześnie a teraz wiem nawet ze może wcześniej powinnam się zdecydować . Nie zapominajcie o tym
Mozna dorabiać się wolniej ale już to dziecko mieć .

Klarissa napisałaś o rodzinie, która przeżyła wypadek i że są nieodpowiedzialni bo dziecko "zrobili". Idąc Twoim tokiem myślenia to wiele par nie powino nigdy decydować się na dziecko bojąc się chorób i wypadków. Ludzie kończą szkoły, niekoniecznie studia i zarabiałają 1000-1200zł - moja koleżanka - skończyła studium , jest asystentką dentystyczną, pracuje w prywatnym gabinecie i zarabia 1200zł, za rok bierze ślub i planuje dziecko, jej przyszły mąż kończy w tym roku studia i pewnie też zarobi max 2000 więc co mają nie planować dziecka? , drugi przykład, kolega, ratownik medyczny, zarabia 1000zł pracując w karetce, pielęgniarka - nie powinna mieć dzieci? Kazdy wie ile wynosi pensja pielegniarki. Takze tylko ludzie z wyższym wykształecniem, gwarantującym dobrą pracę mogą mieć dzieci, żebyś nie nazwała ich nieodpowiedzialnymi????

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Nie mam. Pomimo tego, że mam lepsze warunki życiowe od zapewne większości osób wypowiadających się w tym wątku
Ale co to ma do rzeczy?
W moim otoczeniu (studiuję dziennie) nikt dzieci nie planuje NA ZARAZ, ludzie myślą o tym, żeby się najpierw ustabilizować i nie rozumieją przez to willi i samochodu, bo to taki stereotyp rodem z "Pani Domu", jak to para dorabia się majątku, a potem nie moga miec dzieci. A chcą mieć jakiś własny kąt, a nie ciasny pokoik u rodziców, stała pracę i zarobki większe niż najniższa krajowa. Jak widac, dla wielu osób to JUŻ jest wielki materializm, podłość i skandal.

A ja znam osoby po 30, które faktycznie mają dom, samochód, dobrą pracę i potem rodzą im się dzieci, jakoś płodności nie tracą magicznie po ukończeniu 30 lat. Nie uwazacie, że takie rodzicielstwo jest z pewnością spokojniejsze i pozwala rodzicom w pełni cieszyć się dzieckiem niż szybka, często nieplanowana ciąża i nieustanne główkowanie czy jedna mała pensja starczy do końca miesiąca czy siedzenie w ciasnocie w jednym pokoju u rodziców?
Nie wszyscy chcą żyć tak jak te dziewczyny z tego wątku, które wszystkich tylko od materialistów potrafią wyzywać.
A może tym ludziom o których piszesz odpowiada takie życie? Moze wcale nie martwą sie o przetrwanie od 1szego do 1szego? Moze jak ktos ma zaplanowane wydatki i wie na co ile wydaje to nie ma problemu z "godnym życiem"? Zarabiając te 2000zł które są dla niektórych wegetacją()

Cytat:
Napisane przez irsin Pokaż wiadomość
No nie Klarissa, ja skonczylam studia, prowadzilam wlasna firme, pracowalam, wystarczalo mi na wszystko i jestem przeciwna temu,co piszecie.

Wiesz, wydaje mi się ,ze masz jakies chore wyobrazenie,ze rodzicami powinni byc piekni, mlodzi, wyksztalceni ludzie , ktorzy robia kupe od razu w sreberku.


Klawo, ze masz swoje zdanie i tak szlachetne serce, ze jedynym odruchem na ktory sie zebralas ogladajac wiadomosci bylo : nieodpowiedzialni rodzice, a fe nie powinni miec dzieci.

Zycie nie jest kolorowe i nie wyglada jak z Dynastii i nie Tobie jest oceniac kto jest dobrym a kto zlym rodzicem, i kto powinien miec dzieci , a kto nie.
Tez odniosłam takie wrażenie
Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja też znam osoby, które na studiach urodziły dzieci. Paradoksalnie, zawsze były to osoby z ubogich rodzin, które po ukończeniu studiów...wracały do rodziców swoich lub męża mieszkać w małym pokoiku zwykle gdzieś na wsi, gdzie znalezienie dobrej pracy graniczyło z cudem. I jakoś nie widzę, żeby się dorabiali. Żyją za kwoty w stylu 1500 całą rodziną w jednym pokoiku. Niestety, zostają z tyłu. Smutne to, ale prawdziwe. A ich rówieśnicy za 2, 3 lata też będą mieli dzieci, ale w o wiele lepszych warunkach, na które też ciężko zapracowali.
aż nie chce mi sie tego komentować

Cytat:
Napisane przez anuszka1401 Pokaż wiadomość
Halo halo sorki, że się wtrącę, ale dosłownie smieszy mnie podejscie co niektórych osób piszecie o tym, że kogos tam nie stać na dziecko, bo zarabia mniej niz siedem tys i dlatego trzeba odlozyc decyzje na pozniej. ja zarabiam 1000 na reke, a tz 1400 i bedziemy mieli dzidzie, jestesmy najszczesliwsi na swiecie i wcale nie uwazamy, ze nie stac nas na dziecko. mieszkamy z moja mama, oboje studiujemy. Wiemy, ze dzidzia to wydatek,ale jestem pewna, ze zapewnimy jej wszystko, co ptrzeba. moja siostra kiedy zaszla w ciaze, nie miala wcale pracy, jej maz zarabial 600 zł (to bylo 13 lat temu), mieszkali razem z jego rodzicami w malenkim dwupokojowym mieszkaniu, a coreczka jest wspaniala osobą. dzis mąż mojej siostry zarabia 30 tys na miesiac, jest dyrektorem najwiekszej galerii handlowej w gdansku, a ich corka zna wartosc pieniadza, nie dostaje na wszystko co ma ochote i jest bardzo bardzo madra dziewczynka.. moja siostra NIGDY nie kupiłaby sobie torebki za 7 tys, nigdy! Nie zawsze kupuje markowe ubrania, zdarza jej sie kupic na rynku. takze to kwestia podejscia i nie mowcie prosze, ze na dziecko jest niewlasciwy moment jak ma sie troszke mniej pieniedzy niz ktos inny... nigdy nie wiemy, jak sytuacja moze sie zmienic i ty, ktora zarabiasz ponad 7 tys, mozesz jutro nie miec nic, czego ci oczywiscie nie zycze. uwazam, ze jestes bardzo nieszczesliwa osoba.. to tyle.
No właśnie , dorabiać sie mozna mając dzieci!!!
Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
Jeśli mogę wtrącić jeszcze. Ja rozumiem wasz punkt widzenia. Ale i wy zrozumcie nasz. Bo my mamy te 1500zł na nas i to wystarcza i jeszcze zostaje kasy. Nie mamy problemu żeby kupować to co chcemy itd. Takie rodziny jak Ty piszesz... owszem, znam. Że dzieci chodzą głodne, lub w brudnych ubraniach, ale sa to rodziny w których zarobki nie osiągają nawet 800zł (lub jak kto woli "zasiłki"). Bulwers polega na tym, że w trakcie rozmów wyszło na to, że ktoś kto zarabia powiedzmy te 2,5 tys na 3 osoby jest nieodpowiedzialny bo nie będzie w stanie dziecku bytu zapewnić. A prawda jest taka, ze wiele rodzin bardzo dobrze funkcjonuje posiadając takie zarobki. Druga strona też się odgryzła równie mocno ni i teraz ten wątek to takie pole boju się zrobiło. I nie ma szans żeby tu jakieś pogodzenie nastąpiło . niestety. Myślę, że dobrze byłoby już skończyć po prostu ten temat (tym bardziej że to off topic) bo szkoda nerwów naszych, waszych i moderatorów
Spokojnej nocy
Dokładnie

Ja rozumiem ze na dziecko powinno sie poczekaz az bedzie sie mialo prace i jakas kase ale ze 7 tysiecy miesiecznie wystarcza na skromne zycie i jedna torebke z wyprzedazy?? Acha i 2 tysiace miesiecznie to wegetacja. Moj wujek jak mial wypadek to zyl za 500zl miesiecznie z jakiegos zasilku i to jest dopiero wegetacja, na szczescie dzieci nie miał ale na szczescie juz pracuje i zarabia bo po operacjach sie wyleczyl

Moim zdaniem żeby poważnie zaplanować dziecko trzeba miec poukladane w głowie, wiedzieć co się chce w życiu robić, najlepiej mieć jakiś zawód (niekoniecznie studia), prace. Ale samochód, dom, pensje powyżej 7 tysiecy?
, tego można się dorobić a dzieci w tym nie przeszkodzą. My byliśmy młodzi gdy zaszłam w ciąże, nie mieliśmy pracy, a po 2 latach dorobiliśmy się własnego samochodu , w sumie już drugiego, własnych mebli, sprzętów kuchennych, pralki, mąż zarabia więcej niż te 7 tysięcy, wakacje i wycieczki oraz zero kredytu ale nigdy nie roztrowniłabym takiej sumy na 1 rzecz - szacunek do pieniądza, niezależnie od tego czy się zarabia 1000 czy 10 000. wieć niech juz nikt nie gada głupot że zajscie w ciaze przy niskich zarobkach = niskie zarobki i klepanie biedy przez reszte zycia i "mieszkanie w 2 pokoikach z rodzicami"

Edytowane przez AgaMili
Czas edycji: 2010-03-09 o 22:46
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 22:44   #183
alexa1307
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: piekny inny swiat
Wiadomości: 1 052
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
No jasne, na pewno 3 lata po skończeniu studiów będę biedna Kończę byle jaki kierunek w Pcimiu Dolnym, mam bezrobotnego niezaradnego TŻta i tak będziemy biedę klepać w 5 osób na pokoiku u rodziców.
I nieważne, że pisałam już, że teraz mam lepszy standard życia niż większość osób w tym wątku i w mojej aktualnej sytuacji życiowej dziecko nie stanowiłoby problemu finansowego.

Wiedziałam, że pytanie o dziecko zmierza tylko do napisania: "Nie masz dziecka, nie znasz się, ja wiem lepiej". Bo ja to nie mam oczu i nie widze, jak życie dookoła wygląda i co ile kosztuje.
Na pewno nie wiesz jak wyglada zycie z dzieckiem na codzien,a co do zajscia w ciaze to w ieku 18 lat za 1 razem,w ieku 22 lat za 2 a nawet 3 razem no a niestety w wieku 30 lat juz nie tak predko bo prob i staran troszke bylo,a nie mozesz byc pewna czy na 100 % mozesz miec dzieci,a co jak sie okaze ,ze nie mozecie,ze macie problemy ??????????wtedy zadne pieniadze niestety Ci nie pomoga,no chyba,ze surogatka je urodzi za Ciebie ale wtedy nigdy to dziecko nie bedzie Twoje tylko Twojego faceta i obcej kobiety,zastanow sie nad swoim zyciem i to powaznie bo te studia widac nie pomagaja Ci w rozsadnym i racjonalnym mysleniu.
alexa1307 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 22:54   #184
sismuerte
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Joli Bord
Wiadomości: 559
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez alexa1307 Pokaż wiadomość
Na pewno nie wiesz jak wyglada zycie z dzieckiem na codzien,a co do zajscia w ciaze to w ieku 18 lat za 1 razem,w ieku 22 lat za 2 a nawet 3 razem no a niestety w wieku 30 lat juz nie tak predko bo prob i staran troszke bylo,a nie mozesz byc pewna czy na 100 % mozesz miec dzieci,a co jak sie okaze ,ze nie mozecie,ze macie problemy ??????????wtedy zadne pieniadze niestety Ci nie pomoga,no chyba,ze surogatka je urodzi za Ciebie ale wtedy nigdy to dziecko nie bedzie Twoje tylko Twojego faceta i obcej kobiety,zastanow sie nad swoim zyciem i to powaznie bo te studia widac nie pomagaja Ci w rozsadnym i racjonalnym mysleniu.
Alexa tylko spokojnie, bo na porodówce wylądujemy przed czasem Poza tym cię zbanują i nie będziesz mogła z nami gaworzyć na naszym wątku
__________________
Antoni Stanisław 30.03.2010:dz iekuje:
Je suis le content l`homme
sismuerte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 22:56   #185
myszka197
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: z nad zachodniej granicy
Wiadomości: 1 032
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[QUOTE=alexa1307;17761325]
Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
pokazalam ta wypowiedz mojemu mezowi i powiedzial,ze krowa ktora duzo muczy ,malo mleka daje i ma swieta racje,swietnie to powiedzonko pasuje do Ciebie,ja powiem krotko: dla mnie jestes bardzo plytka osobka ktora na roznych forach musi sie dowartosciowac tak jak to robisz tutaj,mam co najmniej 3 kolezanki ktora moga sobie podcierac pieniedzmi i nie szastaja tak pieniedzmi jak to niby robisz Ty,ubieraja sie wszedzie bo i na rynkach,w firmowych sklepach,potrafia tez czasem pojechac do Paryza aby kupic cos jedynego w swoim rodzaju i wiesz co ????????????? jak nie pociagniesz ich za jezyk to same Ci nie powiedza,a co do cen torebek to nie zaskoczysz tutaj wiekszosci,ja np bylam w sklepie na Victoria Street w Londynie i bardzo dobrze wiem ile kosztuja ORYGINALNE TOREBKI A NIE PODROBKI Z ALLEGRO,obecnie mieszkam w Anglii wiec jesli masz ochote to mozemy sie spotkac Z MILA CHECIA SPOTKAM SIE Z POZERKA
jesli bylabym taka bogata jak Ty i niezbyt urodziwa to zamiast torebki zaczelabym od operacji twarzy a w Twoim wypadku mozgu ale przepraszam zapomnialam,ze tego zoperowac sie nie da
PO PIERWSZE - NIE PISAŁAM, CO I ZA ILE KUPUJĘ - to były tylko dywagacje " co bym kupiła, gdybym miała 30 tys", nie pisałam, ze tyle mam, bo nie mam - i gdzie tu to pozerstwo???????.
po drugie - ja, nawet jak ktoś mnie "pociągnie za język" nigdy nie zdradzam ceny swoich rzeczy
A co do pogrubionego - to jest po prostu CHAMSKIE .
Wg Ciebie, jeżeli nie jestem piękna, ani mądra - to powinnam "chyba tylko strzelić sobie w łep", nawet pomarzyć mi nie wolno....
myszka197 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 22:56   #186
alexa1307
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: piekny inny swiat
Wiadomości: 1 052
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez sismuerte Pokaż wiadomość
Alexa tylko spokojnie, bo na porodówce wylądujemy przed czasem Poza tym cię zbanują i nie będziesz mogła z nami gaworzyć na naszym wątku
No wlasnie a nie warto przez takie glupoty tracic z Wami kobietki kontaktu do uslyszonka na naszym wateczku
alexa1307 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-09, 23:12   #187
Izumi
Wtajemniczenie
 
Avatar Izumi
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 2 448
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez alexa1307 Pokaż wiadomość
No wlasnie a nie warto przez takie glupoty tracic z Wami kobietki kontaktu do uslyszonka na naszym wateczku
Hej!!! A ja Cię nawet u nas nie widziałam! Co to ma być hę? ???

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:09 ----------

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
nawet pomarzyć mi nie wolno....
wolno, wolno. Boziu... gdybym ja miała 30tys. .... kupiłabym Tż wymarzone Reno Clio! A na ciuchy też by pooooszło trochę szmalu sesesese ....

Dziewczynki... naprawę.... idźcie spać Pokłucimy się dalej jutro Ciężarne muszą dużo odpoczywać i to bez względu na to ile mają kasy Więc sio! ))
Izumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-10, 07:53   #188
gosiaizbyszek
Raczkowanie
 
Avatar gosiaizbyszek
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Gorlice
Wiadomości: 308
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
a ja się tutaj nie zgodzę,
Ważne jest, w jakich warunkach wychowujemy dziecko, moja babcia mawiała" jak ktoś się biedym urodził, to biednym umrze"
Ja, mimo, że mam o wiele wiecej kasy niż "statystyczy mój znajomy", czuję się biedna, bo np. nie stać mnie na kupienie sobie co miesiąc torebki LV, Prady.....
I wiem, że ludzie żyją za przytoczone tu 2 tys. i są szęśliwi, a ja mając o wiele, wiele więcej nie umiem cieszyć się życiem, czuję się źle bo wiem, że mnie na porządną torebkę nie stać.
I ja wiem, że takie torebki, to kupują gwiazdy, a nie zwykli ludzie, no
ale ja bym chciała.........., a mnie nie stać................ i czuję się z tym źle i myślę, - że moje kompleksy to wynik wychowania w biedzie - dlatego powtarzam - PRZEMYŚLLCIE, CZY WAS STAĆ NA DZIECKO....
No proszę Cię. Z takimi priorytetami to może lepiej że nie masz dzieci. Szok! Gdyby każdy myślał tak jak Ty obawiam się że ludzkość by wyginęła w ekspresowym tempie. Nie wiem czy widzisz świat dookoła i czy zdajesz sobie sprawę jak ludzie w Polsce żyją. A najlepsze w tym wszystkim jest to że potrafią być szczęśliwą rodziną, nawet za te wg Ciebie "marne" 2 tys.

Dziewczyny, nie da się przewidzieć przyszłości! Nie wiadomo co zdarzy się za rok, dwa czy dziesięć lat. Owszem, decydując się na dziecko nie można tego zrobić "na wariata" ale żeby aż tak jak zacytowana koleżanka powyżej to już przesada.
Razem z mężem zdecydowaliśmy się na dziecko 3 m-ce po ślubie. Miałam wtedy dobrą, stabilną pracę w rozwijającej się dużej firmie. Mąż też zarabiał porównywalnie, mieszkaliśmy u moich rodziców, zaczynaliśmy budowę. W perspektywie był kredyt na wykończenie domu. Urodził się Adaś i co?
Moja firma popłynęła na opcjach, najprawdopodobniej upadnie. O kredycie możemy pomarzyć bo z jednej pensji nie damy rady go spłacić, mieszkamy u moich rodziców nadal. Czy mam oddać moje dziecko czy utopić, według Was "bogaczek" ?
Kocham syna najbardziej na świecie. Może nie ma najdroższych wózków, markowych ciuchów i zabawek. Ma za to kochającą rodzinę, wspaniałych dziadków, wujków, ciocie którzy zrobiliby dla niego wszystko. Jeśli myślicie że dla dziecka cenniejsze i ważniejsze są materialne rzeczy to mało wiecie o dzieciach. Moje w każdym razie jest szczęśliwe, radosne i wesołe.
Chcę Wam po prostu pokazać że wychowanie dziecka to nie tylko wyprawka i pierwszy rok. To całe życie a w życiu wiele może się zmienić zarówno w dobrą jak i złą stronę.
Wiem, że razem z mężem damy sobie radę. Bo mamy dla kogo walczyć.
__________________
16.10.2008r. - Adaś
05.04.2012r. - Piotruś


gosiaizbyszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 08:39   #189
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez ania p Pokaż wiadomość
Klarissa - wyobrać sobie że skończyłam studia , nie pracuje siedze w domu i mam na wszystko bo pracuje na to bardzo dobrze zarabiający mąz . Ale wychowałam się w dość biednym domu i naprawdę nie było mi źle Pieniadze dają mi szczęscie i zapewniaja bezpieczeństwo owszem ale wiem tez że gdybym ich nie miała bo to rzecz nabyta dziś są jutro nie ma też sobie poradze . I to się liczy
I tylko o to mi chodziło - zapewniają bezpieczeństwo. Gdybyś ich nie miała może też była byś szczęśliwa, a może była byś załamana. Mam wrażenie, że osoby, które nie doceniają pieniędzy jako środka do życia po prostu nigdy na prawdę nie odczuły ich braku. Ja odczułam. Dosłownie. Głodowałam wiele dni bo nie miałam co jeść, nie miałam nawet na podstawowe środki higieniczne jak mydło czy podpaski. Pewnie nawet nie rozumiecie jak to jest. Nie obwiniam nikogo o to, że nie umiałam znaleźć pracy, ale nie wyobrażam sobie mieć wtedy dziecka i jeszcze martwić się o nie. Dlatego wiem, że już nigdy w swoim życiu nie dopuszczę do takiej sytuacji.

Cytat:
Napisane przez irsin Pokaż wiadomość
No nie Klarissa, ja skonczylam studia, prowadzilam wlasna firme, pracowalam, wystarczalo mi na wszystko i jestem przeciwna temu,co piszecie.

Wiesz, wydaje mi się ,ze masz jakies chore wyobrazenie,ze rodzicami powinni byc piekni, mlodzi, wyksztalceni ludzie , ktorzy robia kupe od razu w sreberku.
Dobrze mówisz - wydaje ci się Niczego takiego nie napisałam i nie nadinterpretuj moich wypowiedzi wkładając mi w usta słowa, których ani nie wypowiedziałam, ani nawet nie miałam na myśli.

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ale nie zapominajmy o osobach, które nie miały tego szczęścia. Mam znajomych pracujących w pomocy społecznej, także w szkole - nie zdajecie sobie sprawy z tego, ile dzieci przychodzi zwyczajnie głodnych do szkoły i w jakich warunkach żyją te rodziny. I ile to jest rodzin. To nie zawsze jest zapijaczony margines społeczny, ale także osoby zarabiające te najniższą krajową, kwoty w stylu 1500 zł na całą rodzinę, gdzie matka nie pracuje a np. dziecko zachorowało. I powstał dylemat - albo leki, albo jedzenie. Albo ktoś uległ wypadkowi.
Może niektóre dziewczyny pomyślą też o tym, zanim zaczną propagować jak najszybsze zachodzenie w ciążę, bo "jakoś to będzie, a dziecko to największe szczęście, a te które myślą inaczej to podłe i zawistne materialistki"...
Właśnie o tym mówię i to mam na myśli. Podkreślam jeszcze raz - nikt nikomu nie zabrania mieć dzieci, raczej to jest apel o zdrowy rozsądek w planowaniu rodziny. Ten zdrowy rozsądek powinien być obowiązkiem dorosłego człowieka, który za swoje dziecko zamierza być odpowiedzialny.

Cytat:
Napisane przez irsin Pokaż wiadomość
Vixen to nie tylko do Ciebie ale i do innych osob - czemu tak podkreslacie to,ze macie swietna sytuacje finansowa , ba ! lepsza niz niejedna osoba w tym watku?
Nikt by o tym nie napisał, gdyby nas do tego nie zmuszano sugerując, że nie wiemy o czym mówimy - i tak jeden przykład pociąga drugi. Poza tym ja akurat nie pisałam, że mam super sytuację finansową - pisałam, że mam ją stabilną, jestem w stanie zaspokoić konieczne wydatki związane z wychowaniem dziecka i jego rozwojem. Nie uważam, że to jest luksus, uważam, że to jest konieczne minimum, taki standard, który każdy rodzic powinien spełniać. I jeśli ktoś go spełnia za 3000 albo za 2000 albo nawet za 1500 to super, tylko pogratulować. Wiele razy było pisane w tym wątku, że nie liczy się kwota zarobku tylko kwota wydatku, ale niektórzy chyba nadal nie rozumieją (nie mówię, że akurat ty).

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
Jeśli mogę wtrącić jeszcze. Ja rozumiem wasz punkt widzenia. Ale i wy zrozumcie nasz. Bo my mamy te 1500zł na nas i to wystarcza i jeszcze zostaje kasy.
Wiesz - jesteś jedyną tutaj osobą, która prezentuje inny punkt widzenia ale jednocześnie umiesz podać argumenty i nikogo nie obrażasz, jestem pełna podziwu, mimo, że mamy inne podejście to miło się z tobą rozmawia.

Cytat:
Nie mamy problemu żeby kupować to co chcemy itd. Takie rodziny jak Ty piszesz... owszem, znam. Że dzieci chodzą głodne, lub w brudnych ubraniach, ale sa to rodziny w których zarobki nie osiągają nawet 800zł (lub jak kto woli "zasiłki"). Bulwers polega na tym, że w trakcie rozmów wyszło na to, że ktoś kto zarabia powiedzmy te 2,5 tys na 3 osoby jest nieodpowiedzialny bo nie będzie w stanie dziecku bytu zapewnić. A prawda jest taka, ze wiele rodzin bardzo dobrze funkcjonuje posiadając takie zarobki. Druga strona też się odgryzła równie mocno ni i teraz ten wątek to takie pole boju się zrobiło. I nie ma szans żeby tu jakieś pogodzenie nastąpiło . niestety. Myślę, że dobrze byłoby już skończyć po prostu ten temat (tym bardziej że to off topic) bo szkoda nerwów naszych, waszych i moderatorów
Spokojnej nocy
Właściwie to takie zastanawianie się nad kwotą zarobków od początku było głupie bo jak pisałam wiele razy wszystko zależy od tego ile musi się wydać. Umyślnie rozpisałam swoje wydatki (a nie jest to przecież dokładne i nie jest to wszystko bo nie uwzględnia np. leków, wizyt u lekarza, dentysty, ubezpieczeń czy innych opłat jak podatki itd.) żeby pokazać, że duża kwota zarobku nie zawsze oznacza dużo pieniędzy dla rodziny. Może dlatego mnie się wydaje, że trudno żyć za 3000 zł, ale po przemyśleniu stwierdzam, że przecież nie każdy ma takie same koszty życia jak ja, więc określanie kwotami za ile można wychować dziecko jest w sumie bez sensu i pod tym względem zgadzam się z tobą.

Cytat:
Napisane przez alexa1307 Pokaż wiadomość
pokazalam ta wypowiedz mojemu mezowi i powiedzial,ze krowa ktora duzo muczy ,malo mleka daje i ma swieta racje
No to faktycznie twój mąż zabłysnął elokwencją.

Cytat:
,swietnie to powiedzonko pasuje do Ciebie,ja powiem krotko: dla mnie jestes bardzo plytka osobka ktora na roznych forach musi sie dowartosciowac tak jak to robisz tutaj,mam co najmniej 3 kolezanki ktora moga sobie podcierac pieniedzmi i nie szastaja tak pieniedzmi jak to niby robisz Ty,ubieraja sie wszedzie bo i na rynkach,w firmowych sklepach,potrafia tez czasem pojechac do Paryza aby kupic cos jedynego w swoim rodzaju i wiesz co ????????????? jak nie pociagniesz ich za jezyk to same Ci nie powiedza,a co do cen torebek to nie zaskoczysz tutaj wiekszosci,ja np bylam w sklepie na Victoria Street w Londynie i bardzo dobrze wiem ile kosztuja ORYGINALNE TOREBKI A NIE PODROBKI Z ALLEGRO,obecnie mieszkam w Anglii wiec jesli masz ochote to mozemy sie spotkac Z MILA CHECIA SPOTKAM SIE Z POZERKA
Zarzucasz komuś, że się chwali a sama "pojechałaś" bogatymi koleżankami (no bo jak nie można się swoim bogactwem pochwalić to chociaż cudzym, prawda?).

Cytat:
jesli bylabym taka bogata jak Ty i niezbyt urodziwa to zamiast torebki zaczelabym od operacji twarzy a w Twoim wypadku mozgu ale przepraszam zapomnialam,ze tego zoperowac sie nie da
Nie wiesz jak ona wygląda i powinnaś liczyć się ze słowami, bo wychodzi na to, że jedyne co umiesz robić to obrażać ludzi a rozmowa z tobą ma poziom żenująco niski, dlatego ja sobie jej oszczędzę.

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
Klarissa napisałaś o rodzinie, która przeżyła wypadek i że są nieodpowiedzialni bo dziecko "zrobili". Idąc Twoim tokiem myślenia to wiele par nie powino nigdy decydować się na dziecko bojąc się chorób i wypadków.
No nie idziesz moim tokiem myślenia bo co innego być bezrobotnym kalekom bez prawa do zasiłku i zdecydować się na dziecko, a czym innym jest decydować się na dziecko gdy się jest zdrowym i twoja wypowiedź z moim tokiem myślenia nie ma niczego wspólnego.

Dziecko to nie jest przedmiot, który każdy musi mieć bo mu się ono należy. To jest osoba, za którą jesteśmy odpowiedzialni i powinniśmy zrobić wszystko żeby jego życie było jak najlepsze.

Cytat:
Ludzie kończą szkoły, niekoniecznie studia i zarabiałają 1000-1200zł - moja koleżanka - skończyła studium , jest asystentką dentystyczną, pracuje w prywatnym gabinecie i zarabia 1200zł, za rok bierze ślub i planuje dziecko, jej przyszły mąż kończy w tym roku studia i pewnie też zarobi max 2000 więc co mają nie planować dziecka? , drugi przykład, kolega, ratownik medyczny, zarabia 1000zł pracując w karetce, pielęgniarka - nie powinna mieć dzieci? Kazdy wie ile wynosi pensja pielegniarki. Takze tylko ludzie z wyższym wykształecniem, gwarantującym dobrą pracę mogą mieć dzieci, żebyś nie nazwała ich nieodpowiedzialnymi????
Nie pisałam, że ludzie muszą mieć wyższe wykształcenie, ale tak jeśli chcą mieć rodzinę to wskazane jest mieć pracę i mieć za co tą rodzinę utrzymać. To chyba oczywiste. Nie kupujemy samochodu jak nie mamy na paliwo czy naprawy i nie robimy sobie dziecka jak nie mamy pieniędzy na jego wychowanie, bo samochód można sprzedać koledze a dziecko zostanie z nami klepać biedę.

Cytat:
Napisane przez alexa1307 Pokaż wiadomość
Na pewno nie wiesz jak wyglada zycie z dzieckiem na codzien,
Dlaczego tego niby nie wie? Nie trzeba mieć dzieci, wystarczy mieć rodzeństwo żeby wiedzieć jak wygląda życie z dzieckiem na co dzień. To nie jest tajemna wiedza, której się nabywa dopiero po porodzie.

Cytat:
a co do zajscia w ciaze to w ieku 18 lat za 1 razem,w ieku 22 lat za 2 a nawet 3 razem no a niestety w wieku 30 lat juz nie tak predko bo prob i staran troszke bylo,a nie mozesz byc pewna czy na 100 % mozesz miec dzieci,a co jak sie okaze ,ze nie mozecie,ze macie problemy ??????????wtedy zadne pieniadze niestety Ci nie pomoga,no chyba,ze surogatka je urodzi za Ciebie ale wtedy nigdy to dziecko nie bedzie Twoje tylko Twojego faceta i obcej kobiety,zastanow sie nad swoim zyciem i to powaznie bo te studia widac nie pomagaja Ci w rozsadnym i racjonalnym mysleniu.
Zostaw temat niepłodności, bo widać, że nic o nim nie wiesz i powtarzasz tylko krzywdzące stereotypy. Niepłodność jako choroba dotyczy 30% ludzi w danej populacji i nie jest nabywana z wiekiem, lecz istnieje od początku (od okresu dojrzewania). Dla osób z chorobami płodności nie ma znaczenia czy próbują mieć dziecko w wieku 20 lat czy w wieku 30 lat - zapraszamy na wątki o problemach z zajściem w ciąże. Może gdybyś wiedziała jaki to jest dla kobiet dramat nie pisałabyś takich rzeczy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-03-10 o 08:44
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 08:59   #190
anuszka1401
Zakorzenienie
 
Avatar anuszka1401
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 375
GG do anuszka1401
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[QUOTE=alexa1307;17761325]
Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
pokazalam ta wypowiedz mojemu mezowi i powiedzial,ze krowa ktora duzo muczy ,malo mleka daje i ma swieta racje,swietnie to powiedzonko pasuje do Ciebie,ja powiem krotko: dla mnie jestes bardzo plytka osobka ktora na roznych forach musi sie dowartosciowac tak jak to robisz tutaj,mam co najmniej 3 kolezanki ktora moga sobie podcierac pieniedzmi i nie szastaja tak pieniedzmi jak to niby robisz Ty,ubieraja sie wszedzie bo i na rynkach,w firmowych sklepach,potrafia tez czasem pojechac do Paryza aby kupic cos jedynego w swoim rodzaju i wiesz co ????????????? jak nie pociagniesz ich za jezyk to same Ci nie powiedza,a co do cen torebek to nie zaskoczysz tutaj wiekszosci,ja np bylam w sklepie na Victoria Street w Londynie i bardzo dobrze wiem ile kosztuja ORYGINALNE TOREBKI A NIE PODROBKI Z ALLEGRO,obecnie mieszkam w Anglii wiec jesli masz ochote to mozemy sie spotkac Z MILA CHECIA SPOTKAM SIE Z POZERKA
jesli bylabym taka bogata jak Ty i niezbyt urodziwa to zamiast torebki zaczelabym od operacji twarzy a w Twoim wypadku mozgu ale przepraszam zapomnialam,ze tego zoperowac sie nie da

Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem ja nie pisałam o sobie. A to, że kogos obrażasz to już tylko bardzo źle o Tobie świadczy Pozdrawiam

Sorki, to miało być do myszki

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
Jeśli mogę wtrącić jeszcze. Ja rozumiem wasz punkt widzenia. Ale i wy zrozumcie nasz. Bo my mamy te 1500zł na nas i to wystarcza i jeszcze zostaje kasy. Nie mamy problemu żeby kupować to co chcemy itd. Takie rodziny jak Ty piszesz... owszem, znam. Że dzieci chodzą głodne, lub w brudnych ubraniach, ale sa to rodziny w których zarobki nie osiągają nawet 800zł (lub jak kto woli "zasiłki"). Bulwers polega na tym, że w trakcie rozmów wyszło na to, że ktoś kto zarabia powiedzmy te 2,5 tys na 3 osoby jest nieodpowiedzialny bo nie będzie w stanie dziecku bytu zapewnić. A prawda jest taka, ze wiele rodzin bardzo dobrze funkcjonuje posiadając takie zarobki. Druga strona też się odgryzła równie mocno ni i teraz ten wątek to takie pole boju się zrobiło. I nie ma szans żeby tu jakieś pogodzenie nastąpiło . niestety. Myślę, że dobrze byłoby już skończyć po prostu ten temat (tym bardziej że to off topic) bo szkoda nerwów naszych, waszych i moderatorów
Spokojnej nocy
masz rację, chyba nie będę zaglądać już na ten wątek, bo tylko dzidzia mi się w brzuszku denerwuje A co do tych pseudobogatych, to zyczę im tylko, aby były takie szczęśliwe jak ja teraz- z ukochanym mężczyzną, dzidzią pod serduszkiem, wspaniałą rodziną i torebką za 60 zł z małego nieznanego sklepu

Edytowane przez anuszka1401
Czas edycji: 2010-03-10 o 08:55
anuszka1401 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:14   #191
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Kasiamaja Pokaż wiadomość
cosmaaa Ja poszłam na studia po urodzeniu dziecka i wcale się nie czuje tam "staro" heh wrecz przeciwnie ,jest tam wiele starszych nawet po 50. Naprawde myśle ,że na siłe probujesz udowodnic innym jaki to wielki błąd popełniają nie idac na studia odrazu Ja sie wrecz ciesze ,że zrobiłam sobie 4 letnia przerwe bo zwiedziłam kawał świata ,urodzilam dziecko ,wyszłam za mąz ,generalnie sie wyszalałam i teraz mam zapał do nauki jak nigdy

Dziewczyny ,a myślicie, że mojej córce zrobilo roznice ,że była na wakacjach nad bałtykiem ,a nie w Grecji ??? My żyjemy za 2-2,500 plus wynajem ,studia (dorabiam sobie na nie na allegro) ,oplaty ,telefony itp i czasem przyznam jest ciezko ,ale to tylko ze wzgledu na szefa mojego tż (ojczym) i jego płacenie w ratach ;/ NIgdy nie kupuje najtanszych rzeczy ,mała ma pełne szafy ciuchów ,butow itp ja tez nie narzekam i naprawde jak się chce to się da Dlatego nie mierzcie każdego swoja miara

Aha i gdybym myslala jak Wy to możliwe całkiem ,że dziecka bym w zyciu nie miała bo czasem ,a teraz nawet jak przez chorobe nie bede juz mogła zajsc w ciąże to mam swoja ukochaną córeczke.
Z kazdym postem utwierdzam sie w przekonaniu ze nikt nie czyta tego co pisze ....
Napisalam ze JA bym sie czula inaczej, dziwnie, glupio wsrod mlodszych- tez mam na roku i kobiety co sa pod 50 i nie przeszkadzaja mi... ale w gruncie rzeczy to ''kolezanki ze studiow'' a w innej sytuacji mowilabym to nich na ''Pani'' ....
NIE POWIEDZIALAM ze studia trzeba obic odrazu na swiezo, juz teraz natychmiast, ale ze MOIM zdaniem tak jest lepiej- dlatego ja tak robie....
Z moich obserwacji moich znajomych ktore juz maja dzieci (tak sie syplo ze kilka w jednym roku urodzilo i mialy po 18- 19 latek) nie wybiera sie absolutnie na studia bo
1) albo nie maja matury, albo maja taka ze nigdzie sie nie dostana
2) szkola takze kosztuje i to co mialyby wlozyc w nauke wola jednak wlozyc w dziecko

Wtedy priorytety sa inne, wiadomo ze na pierwszym miejscu juz zawsze bedzie dziecko. Niektorzy maja chec i motywacje na nauke i rozwijanie sie jak juz urodza dzieci, a niektorzy nie maja ambicji badz po prostu ich nie stac- obojetnie czasowo czy finansowo.

Jesli chodzi o moja sytuacje to studia zaczelam odrazu po liceum, pierwszy rok zrobilam dziennie a przed rozpoczeciem drugiego przeprowadzilam sie do Niemiec i dlatego studiuje zaocznie. Nie przerwe, bo jestem taka ze jak sobie cos powiem to tak zrobie- chce skonczyc te studia, potem - juz po urodzeniu i odchowaniu troche dziecka chce dalej sie uczyc, ale to bedzie juz doszkalanie.
Tak wyglada to U MNIE.


Co do Twojej sytuacji jak i sytuacji wielu tutaj to ja jako dziecko spedzalam czasami wakacje nad polskim morzem, jedynie dlatego ze mama czasem tam pracowala sezonowo- otwierali taka jakby filie sklepu w ktorym pracowala na sezon letni. JA marzylam o wyjazdach w gory, o tym zeby pojechac na prawdziwe wakacje niz byc dodatkiem, wrecz problemem dla mamy podczas jej pracy.... Ale to byly moje marzenia.
Wystarczyloby mi polskie morze, ale zeby to byly prawdziwe wakacje- rozumiesz o co mi chodzi?
Cytat:
Napisane przez Kasiamaja Pokaż wiadomość
A wracajac do dziecka to chyba każda odpowiedzialna matka wie w jakiej jest sytuacji i wie ,że moze sobie pozwolic
Dokladnie i tak mysle ze jest. Tylko kolezanki nie rozumieja caly czas naszego przekazu ....
Cytat:
Napisane przez anuszka1401 Pokaż wiadomość
Halo halo sorki, że się wtrącę, ale dosłownie smieszy mnie podejscie co niektórych osób piszecie o tym, że kogos tam nie stać na dziecko, bo zarabia mniej niz siedem tys i dlatego trzeba odlozyc decyzje na pozniej. ja zarabiam 1000 na reke, a tz 1400 i bedziemy mieli dzidzie, jestesmy najszczesliwsi na swiecie i wcale nie uwazamy, ze nie stac nas na dziecko. mieszkamy z moja mama, oboje studiujemy. Wiemy, ze dzidzia to wydatek,ale jestem pewna, ze zapewnimy jej wszystko, co ptrzeba. moja siostra kiedy zaszla w ciaze, nie miala wcale pracy, jej maz zarabial 600 zł (to bylo 13 lat temu), mieszkali razem z jego rodzicami w malenkim dwupokojowym mieszkaniu, a coreczka jest wspaniala osobą. dzis mąż mojej siostry zarabia 30 tys na miesiac, jest dyrektorem najwiekszej galerii handlowej w gdansku, a ich corka zna wartosc pieniadza, nie dostaje na wszystko co ma ochote i jest bardzo bardzo madra dziewczynka.. moja siostra NIGDY nie kupiłaby sobie torebki za 7 tys, nigdy! Nie zawsze kupuje markowe ubrania, zdarza jej sie kupic na rynku. takze to kwestia podejscia i nie mowcie prosze, ze na dziecko jest niewlasciwy moment jak ma sie troszke mniej pieniedzy niz ktos inny... nigdy nie wiemy, jak sytuacja moze sie zmienic i ty, ktora zarabiasz ponad 7 tys, mozesz jutro nie miec nic, czego ci oczywiscie nie zycze. uwazam, ze jestes bardzo nieszczesliwa osoba.. to tyle.

a co do pytania w tytule watku, to mysle, ze jezeli tż jeszcze nie jest gotów na dzidzię, to nie ma co na siłę go zmuszać Zobaczysz, że za jakis rok dwa przejdzie mu
Przeciez caly czas powtarzamy ze mozna zyc i za 500 zl szczesliwie ....
Ale co jesli zarabia sie dajmy na to -UWAGA PRZYKLAD!!!- 1000 zl. Z tego musisz oplacic mieszkanie, rachunki itd i ile Ci zostaje? Starczy na pieluszki albo mleko dla dziecka? Jesli starczy to znaczy ze stac Cie na dziecko.... Jesli ktos zarobi 10 000 zl i z tego dajmy na to musi splacic kredyt, oplacic mieszkanie, poplacic rachunki, cos tam jeszcze splacic nie wiem auto np i zostanie mu tyle ze nie starczy na mleko, pieluszki, ani nawet czekolade- i w tej sytuacji go nie stac.... Bo albo nie potrafi sie obchodzic z pieniedzmi albo zarabia na kredyty ....
Moja mama ma swoje sklepy, ktore nie oszukujmy sie ledwo funkcjonuja. Ma dwa. Policzmy ze koszty utzrymania sklepu, czyli czynsz oplaty za prad i wode, pensje pracownikow i paliwo, bo sama tez stoi za lada a musi dojechac...- to koszt ok 7 tysiecy miesiecznie. W tym momencie jej utarg dzienny z obu sklepow najczesciej wynosi ok 100 zl w kazdym- serio niestety... Dodatkowo ma rente przyznana bo ma chore pluca i depreche - ok 600 zl miesiecznie. Jak juz pisalam rachunki mamy wysokie- jako ze nie mamy telefonu stacjonarnego wszystko z komorki sie zalatwia i miesiecznie wychodzi ze za sama komorke musi zaplacic 400-500 zl, prad 500 co dwa miesiace, woda 300, opal, smieci i tak sie zbiera.... A moi bracia chodza w starych butach, nie stac mamy by kupic komplet ksiazek rodzenstwu i ciagle sa tylko problemy. Zaczelo sie 9 lat temu i ciagnie do dzis. Tez gdyby wiedziala ze tak bedzie pewnie nie zdecydowalaby sie na 4 dzieci, stosowalaby antykoncepcje czy cos. Wiesz jak ciezko jest uslyszec od swojej matki ze urodzilas sie bo wpadli??? I gdyby mogli to np mnie by nie bylo, tylko starszy brat??? Nikomu nie zycze takiego uczucia.

Cytat:
Napisane przez Izumi Pokaż wiadomość
Jeśli mogę wtrącić jeszcze. Ja rozumiem wasz punkt widzenia. Ale i wy zrozumcie nasz. Bo my mamy te 1500zł na nas i to wystarcza i jeszcze zostaje kasy. Nie mamy problemu żeby kupować to co chcemy itd. Takie rodziny jak Ty piszesz... owszem, znam. Że dzieci chodzą głodne, lub w brudnych ubraniach, ale sa to rodziny w których zarobki nie osiągają nawet 800zł (lub jak kto woli "zasiłki"). Bulwers polega na tym, że w trakcie rozmów wyszło na to, że ktoś kto zarabia powiedzmy te 2,5 tys na 3 osoby jest nieodpowiedzialny bo nie będzie w stanie dziecku bytu zapewnić. A prawda jest taka, ze wiele rodzin bardzo dobrze funkcjonuje posiadając takie zarobki. Druga strona też się odgryzła równie mocno ni i teraz ten wątek to takie pole boju się zrobiło. I nie ma szans żeby tu jakieś pogodzenie nastąpiło . niestety. Myślę, że dobrze byłoby już skończyć po prostu ten temat (tym bardziej że to off topic) bo szkoda nerwów naszych, waszych i moderatorów
Spokojnej nocy
No kurczaki, przeciez ja caly czas pisze ze rozumiem ze ktos ma 1500 czy 2000 i mu starcza i jest szczesliwy!!! Tylko niech nikt nie nazywa mnie materialistka bo JA chce czegos wiecej!!

[QUOTE=alexa1307;17761325]
Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
pokazalam ta wypowiedz mojemu mezowi i powiedzial,ze krowa ktora duzo muczy ,malo mleka daje i ma swieta racje,swietnie to powiedzonko pasuje do Ciebie,ja powiem krotko: dla mnie jestes bardzo plytka osobka ktora na roznych forach musi sie dowartosciowac tak jak to robisz tutaj,mam co najmniej 3 kolezanki ktora moga sobie podcierac pieniedzmi i nie szastaja tak pieniedzmi jak to niby robisz Ty,ubieraja sie wszedzie bo i na rynkach,w firmowych sklepach,potrafia tez czasem pojechac do Paryza aby kupic cos jedynego w swoim rodzaju i wiesz co ????????????? jak nie pociagniesz ich za jezyk to same Ci nie powiedza,a co do cen torebek to nie zaskoczysz tutaj wiekszosci,ja np bylam w sklepie na Victoria Street w Londynie i bardzo dobrze wiem ile kosztuja ORYGINALNE TOREBKI A NIE PODROBKI Z ALLEGRO,obecnie mieszkam w Anglii wiec jesli masz ochote to mozemy sie spotkac Z MILA CHECIA SPOTKAM SIE Z POZERKA
jesli bylabym taka bogata jak Ty i niezbyt urodziwa to zamiast torebki zaczelabym od operacji twarzy a w Twoim wypadku mozgu ale przepraszam zapomnialam,ze tego zoperowac sie nie da
No uwazam ze tu przesadzilas ze slownictwem i na misjcuz moderatora bym Cie ''ostrzegla'' ... Ale nie moj problem.
Odnoszac sie do Twojej wypowiedzi ... Fajnie ze mazs takich znajomych. Widocznie moja sytuacja nie jest az tak dobra bo niestety nie stac mnie na zakupy za granica, co dopiero w Paryzu ... Kupuje w normalnych sklepach, jak C&A,H&M, czasem zdarzy mi sie kupic nawet rzecz i za 5 euro- jesli mi sie tylko podoba i nosze ja bez zadnych obiekcji ...W Polsce jak jestem tez jesli cos kupuje to nie musi to byc z markowego sklepu- z reszta prawie nie mam markowych rzeczy
Moje torebki nie kosztuja wiecej jak 60-70 zl za sztuke. A i tak jestem zadowolona z zycia....
Moje konto nie peka w szwach, ale nie jest puste. Sa tam odkladane pieniadze na lozeczko, wozek i inne potrzebne dziecku rzeczy. I w te konto owszem bede zapatrzona.
Taka jest moja ''LEPSZA'' pozycja.
Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
No właśnie , dorabiać sie mozna mając dzieci!!!
I wtedy te dzieci sa poszkodowane, bo prawie nie widuja rodzicow, bo rodzice zasuwaja nosem przy ziemi zeby sie ''dorobic'' .... A maluchami zajmuja sie wlasnie nianki, czy babcie.


Ja mowiac ''dorobic sie'' absolutnie nie mam na mysli willi, drogiego auta itd Z reszta jezdzimy starym oplem vectra, ktory wczesniej byl taxowka, wiec baaaardzo obnosimy sie z bogactwem i niewiadomo jakimi materialistami jestesmy....
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-10, 09:14   #192
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez alexa1307 Pokaż wiadomość
Na pewno nie wiesz jak wyglada zycie z dzieckiem na codzien,a co do zajscia w ciaze to w ieku 18 lat za 1 razem,w ieku 22 lat za 2 a nawet 3 razem no a niestety w wieku 30 lat juz nie tak predko bo prob i staran troszke bylo,a nie mozesz byc pewna czy na 100 % mozesz miec dzieci,a co jak sie okaze ,ze nie mozecie,ze macie problemy ??????????wtedy zadne pieniadze niestety Ci nie pomoga,no chyba,ze surogatka je urodzi za Ciebie ale wtedy nigdy to dziecko nie bedzie Twoje tylko Twojego faceta i obcej kobiety,zastanow sie nad swoim zyciem i to powaznie bo te studia widac nie pomagaja Ci w rozsadnym i racjonalnym mysleniu.
Poczytaj watki staraczkowe... znam kilka dziewczyn w moim nawet wieku ktore mialy problemy z zajsciem w ciaze .... Nie jest powiedziane ze jak masz 18 -25 lat to zajdziesz rach ciach ... Ja sie boje ze moge miec problemy, dlatego nie odkladam dziecka na niewiadomo kiedy.... Ale prosze nie miec mi za zle ze chce skonczyc to co zaczelam czyli studia i dziecko urodzic najwczesniej pod ich koniec .....
Cytat:
Napisane przez gosiaizbyszek Pokaż wiadomość
No proszę Cię. Z takimi priorytetami to może lepiej że nie masz dzieci. Szok! Gdyby każdy myślał tak jak Ty obawiam się że ludzkość by wyginęła w ekspresowym tempie. Nie wiem czy widzisz świat dookoła i czy zdajesz sobie sprawę jak ludzie w Polsce żyją. A najlepsze w tym wszystkim jest to że potrafią być szczęśliwą rodziną, nawet za te wg Ciebie "marne" 2 tys.

Dziewczyny, nie da się przewidzieć przyszłości! Nie wiadomo co zdarzy się za rok, dwa czy dziesięć lat. Owszem, decydując się na dziecko nie można tego zrobić "na wariata" ale żeby aż tak jak zacytowana koleżanka powyżej to już przesada.
Razem z mężem zdecydowaliśmy się na dziecko 3 m-ce po ślubie. Miałam wtedy dobrą, stabilną pracę w rozwijającej się dużej firmie. Mąż też zarabiał porównywalnie, mieszkaliśmy u moich rodziców, zaczynaliśmy budowę. W perspektywie był kredyt na wykończenie domu. Urodził się Adaś i co?
Moja firma popłynęła na opcjach, najprawdopodobniej upadnie. O kredycie możemy pomarzyć bo z jednej pensji nie damy rady go spłacić, mieszkamy u moich rodziców nadal. Czy mam oddać moje dziecko czy utopić, według Was "bogaczek" ?
Kocham syna najbardziej na świecie. Może nie ma najdroższych wózków, markowych ciuchów i zabawek. Ma za to kochającą rodzinę, wspaniałych dziadków, wujków, ciocie którzy zrobiliby dla niego wszystko. Jeśli myślicie że dla dziecka cenniejsze i ważniejsze są materialne rzeczy to mało wiecie o dzieciach. Moje w każdym razie jest szczęśliwe, radosne i wesołe.
Chcę Wam po prostu pokazać że wychowanie dziecka to nie tylko wyprawka i pierwszy rok. To całe życie a w życiu wiele może się zmienić zarówno w dobrą jak i złą stronę.
Wiem, że razem z mężem damy sobie radę. Bo mamy dla kogo walczyć.
Ale ja nie chce zebym oje dziecko mialo niewiadomo jak drogie rzeczy..... Owszem podoba mi sie wozek ktory kosztuje ponad 6 tysiecy zlotych ale nigdy nie dam takich pieniedzy na wozek! Po prostu chce zadbac o to bym bedac w ciazy nie martwila sie o to czy mi starczy na to wszystko co jest w tych pierwszych miesiacych zycia najpotrzebniejsze .... Wiem ile dziecko kosztuje- tzn wiem ile kosztuje tutaj, tez mam mozliwosc dostania jakis ubranek, zabawek itd Ale sama chce to wszystko kupic, bo zarowno ja jak i moja kolezanka od ktorej mialabym to dostac chcemy miec co najmniej 2 dzieci- wiec i jej sie przydadza te rzeczy ktore dalaby mi, a ja kupujac raz pozniej bede miala mniejszy wydatek.
Moje dziecko napewno zadowoli sie zabawka za 5 euro i nie bedzie wymagalo takiej za 100 to przeciez logiczne. Ale nie wiem czy bedzie tak samo zadowolone jak bedzie musialo z braciszkiem dzielic pokoj i spac na jednym lozku do 18 roku zycia.... Wiem ze przytoczylam tematy o ktorych jeszcze wiekszosc nie mysli. Nikt nie wie co bedzie za kilka lat, ja tez tego nie wiem. Ale czy to znaczy ze mam po prostu czekac na to co przyniesie los?? Godzic sie na najnizsze zarobki i zyc na kredyt bo tak trzeba? Nie moge walczyc o to by miec lepiej i by za te kilka lat gdy np przyjdzie prawdziwy kryzys bym nie przymierala glodem???

Ja rozumiem ze ktos nie ma mozliwosci, ambicji badz po prostu nie mysli o takich rzeczach. Moj starszy brat chce miec jedynie codziennie na fajki i wiecej go nie obchodzi, ale ja tak nie chce .... Nie chce zyc z dnia na dzien, a chce moc sobie cos planowac, marzyc i starac sie te marzenia spelniac.
Nikt nie moze mi tego zabronic, tak jak i ja nie moge nikomu zabronic bycia szczesliwym mimo braku zaplecza finansowego.

Sorry ze sie tak rozpisalam, ale mam nadzieje ze teraz ktos mnie w koncu zrozumie ....
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:26   #193
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
No nie idziesz moim tokiem myślenia bo co innego być bezrobotnym kalekom bez prawa do zasiłku i zdecydować się na dziecko, a czym innym jest decydować się na dziecko gdy się jest zdrowym i twoja wypowiedź z moim tokiem myślenia nie ma niczego wspólnego.
Jak to nie idę, dla Ciebie 2000 zł to było mało i nagle zmieniłaś tok myślenia że jednak da sie wyżyć za to bo wszystko zależy od wydatków zamiast przyznać się do błedu. A pielęgniarka ma wyższe wykształcenie i raczej daleko jej do zarobku 2000zł więć idąć Twoim poprzednim tokiem myślenianie powinna mieć dziecka
Dziecko to nie jest przedmiot, który każdy musi mieć bo mu się ono należy. To jest osoba, za którą jesteśmy odpowiedzialni i powinniśmy zrobić wszystko żeby jego życie było jak najlepsze.
No to Amerykę odkryłaś
Nie pisałam, że ludzie muszą mieć wyższe wykształcenie, ale tak jeśli chcą mieć rodzinę to wskazane jest mieć pracę i mieć za co tą rodzinę utrzymać. To chyba oczywiste. Nie kupujemy samochodu jak nie mamy na paliwo czy naprawy i nie robimy sobie dziecka jak nie mamy pieniędzy na jego wychowanie, bo samochód można sprzedać koledze a dziecko zostanie z nami klepać biedę.
Też tak sądzę, ale jeden zarabia więcej a inny mniej, to czy ten co zarabia mniej nie ma prawa do dziecka? Bo zamiast markowych rzeczy będzie mu wstanie dać "tylko" miłość? A jego rozrywką będzie rodzinny spacer?
Zostaw temat niepłodności, bo widać, że nic o nim nie wiesz i powtarzasz tylko krzywdzące stereotypy. Niepłodność jako choroba dotyczy 30% ludzi w danej populacji i nie jest nabywana z wiekiem, lecz istnieje od początku (od okresu dojrzewania). Dla osób z chorobami płodności nie ma znaczenia czy próbują mieć dziecko w wieku 20 lat czy w wieku 30 lat - zapraszamy na wątki o problemach z zajściem w ciąże. Może gdybyś wiedziała jaki to jest dla kobiet dramat nie pisałabyś takich rzeczy.
Płodność zmniejsza sie wraz z wiekiem i jest to udowodnione naukowo, a Alexa w pierwsze ciąże zaszła odrazu a teraz starała się o dziecko wiele miesięcy, a jest już po 30-stce
Takie moje odczucia

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Cosmaa podobają mi się Twoje wypowiedzi bo widać że chcesz w życiu zapewnić normalny i zdrowy byt swojemu dziecku, mnie irytowały odpowiedzi innych dziewczyn typu 7000 to grosze, 2000 to wegetacja itp. Ale jesli chodzi o to że dziecko nie widzi rodziców bo oni się dorabiają to nie zgadzam sie z Tobą. Ja mam 2 letnie dziecko i od początku siedzę z nim w domu. Moj mąż zaczynał od zera a teraz ma bardzo dobrą pozycję w firmie, mamy odłożone pieniądze na kupno mieszkania, samochód kupilismy za odłożona kase (volkswagen passat) itd. Teraz zaczelam myslec ze jesli chcemy kupic szybciej mieszkanie to i ja powinnam pracowac i po 3 miesiacach poszikiwan w koncu znalazłam, przeszłam 2 rozmowy kwalifikacyjne i 3x czekałam na telefon i jutro zaczynam.
Moje dziecko nie bylo nigdy pokrzywdzone bo maz pracuje 4x w tygodniu a ja bede tylko 20 godzin, takze z małą pomocą babci wszystko sie ulozy i przecze tutaj "waszym" poglądom o dorabianiu się rodziców.

Edytowane przez AgaMili
Czas edycji: 2010-03-10 o 09:28
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:30   #194
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
Takie moje odczucia

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Cosmaa podobają mi sięTwoje wypowiedzi bo widać że chcesz w życiu zapewnić normalny i zdrowy byt swojemu dziecku, mnie irytowały odpowiedzi inne dziewczyn typu 7000 to grosze, 2000 to wegetacja itp. Ale jesli chodzi o to że dziecko nie widzi rodziców bo oni się dorabiają to nie zgadzam sie z Tobą. Ja mam 2 letnie dziecko i od początku siedzę z nim w domu. Moj mąż zaczynał od zera a teraz ma bardzo dobrą pozycję w firmie, mamy odłożone pieniądze na kupno mieszkania, samochód kupilismy za odłożona kase (volkswagen passat) itd. Teraz zaczelam myslec ze jesli chcemy kupic szybciej mieszkanie to i ja powinnam pracowac i po 3 miesiacach poszikiwan w koncu znalazłam, przeszłam 2 rozmowy kwalifikacyjne i 3x czekałam na telefon i jutro zaczynam.
Moje dziecko nie bylo nigdy pokrzywdzone bo maz pracuje 4x w tygodniu a bede tylko 20 godzin, takze z małą pomocą babci wszystko sie ulozy i przecze tutaj "waszym" poglądom o dorabianiu się rodziców.
Ja mam inne doswiadczenia, bo ja bylam krzywdzona dorabianiem sie rodzicow, a i tak im rto nie wyszlo...
Prawda jest taka ze kazdy ksztaltuje swoje podejscie do zycia patrzac przez swoje doswiadczenia. Tez mam zamiar pracowac majac juz dziecko. Ale nie chce zeby dziecko bylo pokrzywdzone na zasadzie rodzice raz w tygodniu tak naprawde na godzine.... Ja bede miec (oj daj Boziu aby wyszlo) swoj salon kosmetyczny, TZ dalej bedzie prowadzic firmy, pracuje bardzo duzo w domu i sadze ze niewiele sie zmieni. Po prostu wolalabym aby kiedy ja nie bede mogla zajac sie dzieckiem robil to jego tata nizeli jakas opce opiekunka.... Sama mialam nianie, milo ja wspominam owszem, ale to nie to samo co wlasna matka.... Mam nadzieje ze rozumiesz o co mi chodzi
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:35   #195
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Ja mam inne doswiadczenia, bo ja bylam krzywdzona dorabianiem sie rodzicow, a i tak im rto nie wyszlo...
Prawda jest taka ze kazdy ksztaltuje swoje podejscie do zycia patrzac przez swoje doswiadczenia. Tez mam zamiar pracowac majac juz dziecko. Ale nie chce zeby dziecko bylo pokrzywdzone na zasadzie rodzice raz w tygodniu tak naprawde na godzine.... Ja bede miec (oj daj Boziu aby wyszlo) swoj salon kosmetyczny, TZ dalej bedzie prowadzic firmy, pracuje bardzo duzo w domu i sadze ze niewiele sie zmieni. Po prostu wolalabym aby kiedy ja nie bede mogla zajac sie dzieckiem robil to jego tata nizeli jakas opce opiekunka.... Sama mialam nianie, milo ja wspominam owszem, ale to nie to samo co wlasna matka.... Mam nadzieje ze rozumiesz o co mi chodzi
Jasne ze rozumiem i życzę i tego. Podczytałam trochę Twoj watek staraczek i widze ze bardzo mądra z Ciebie dziewczyna.
U nas jest tak że mąż pracuje 4x w tygoniu a reszte ma wolne, więc mnóstwo czasu spedzalismy razem, a teraz ja będę pracować mam nadzieje wtedy kiedy on będzie miał wolne i wieksza pomoc mojej mamy nie bedzie potrzebna. Jutro dostanę grafik więć mam nadzieje ze pojdzie wszystko po mojej mysli.
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:39   #196
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

No, mimo ze chce przekazac to samo co kolezanki to jednak mieszcze sie w innych kwotach i sama tez nigdy bym nie dala fortuny na jeden bajer typu torebka, spodnie za 500 zl itp

Marzylby mi sie taki wozek http://www.swiatwozkow.pl/product_in...oducts_id=3685 oczywiscie, ale wole znalesc 6 razy tanszy.... chyba wlasnie dlatego mamy z TZ pieniadze na koncie a nie w szafach czy garazach

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
Jasne ze rozumiem i życzę i tego. Podczytałam trochę Twoj watek staraczek i widze ze bardzo mądra z Ciebie dziewczyna.
U nas jest tak że mąż pracuje 4x w tygoniu a reszte ma wolne, więc mnóstwo czasu spedzalismy razem, a teraz ja będę pracować mam nadzieje wtedy kiedy on będzie miał wolne i wieksza pomoc mojej mamy nie bedzie potrzebna. Jutro dostanę grafik więć mam nadzieje ze pojdzie wszystko po mojej mysli.
Czasami jednak nie mam sily przebicia bo od wczoraj probuje wytlumaczyc o co mi chodzi
Fajnie masz ... Moj TZ narazie bardzo duzo pracuje ... Ja pomagam mu w firmie, po slubie mam juz zalatwiona prace w salonie kosm. Wiec nic tylko sie cieszyc. Jednak straszczamy sie tak do momentu ciazy, potem jak bobas bedzie na swiecie TZ chce wyluzowac z praca i wlasnie dlatego teraz daje z siebie wiecej.

Fajnie jest slyszec rano ze idzie zarobic na lozeczko dla dziecka czy na jego nowe butki Od jakiegos czasu oboje tylko tym zyjemy, ze chcemy miec dziecko i obawiam sie ze calkiem zwariujemy na jego punkcie.
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:42   #197
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Jak to nie idę, dla Ciebie 2000 zł to było mało i nagle zmieniłaś tok myślenia że jednak da sie wyżyć za to bo wszystko zależy od wydatków zamiast przyznać się do błedu. A pielęgniarka ma wyższe wykształcenie i raczej daleko jej do zarobku 2000zł więć idąć Twoim poprzednim tokiem myślenia
Cytat:
nie powinna mieć dziecka


Jakim poprzednim tokiem myślenia? Od początku pisałam, że ważne jest to jakie się ma wydatki, napisałam to z 15 razy, że ważne są wydatki a nie zarobki, ba, raz napisałam to nawet drukowanymi literami, ale widać dla ciebie i tak za mało razy.

Cytat:
No to Amerykę odkryłaś
Niektóre tutaj uważają, ze dziecko każdemu się należy bo są płodne to mają prawo do dziecka. Więc widać niektórym nawet takie oczywiste rzeczy pisać trzeba wprost.

Cytat:
Też tak sądzę, ale jeden zarabia więcej a inny mniej, to czy ten co zarabia mniej nie ma prawa do dziecka? Bo zamiast markowych rzeczy będzie mu wstanie dać "tylko" miłość? A jego rozrywką będzie rodzinny spacer?
Ale ja nie pisałam o dawaniu markowych rzeczy czy o tym, że spacer jest zły, o czym ty w ogóle do mnie piszesz? Jak chcesz ze mną rozmawiać to odpowiadaj na to o czym ja pisałam a nie na jakieś woje wymysły bo taka rozmowa nie ma sensu - ja ci zaraz napisze o kosmosie i jaki to ma związek z tym co ty mówisz?

Cytat:
Płodność zmniejsza sie wraz z wiekiem i jest to udowodnione naukowo, a Alexa w pierwsze ciąże zaszła odrazu a teraz starała się o dziecko wiele miesięcy, a jest już po 30-stce
Czym innym jest naturalne zmniejszanie się płodności wraz z wiekiem a czym innym jest choroba niepłodności, którą można nabyć np. w okresie dojrzewania. Ja mam problemy z płodnością od 16 roku życia czyli zanim zaczęłam jakiekolwiek współżycie czy stosowanie jakiejkolwiek antykoncepcji. Takie same problemy z płodnością miałam w wieku 16, 18, 22 czy 25 lat. Twierdzenie, ze przyczyny tego leżą w zwlekaniu z dzieckiem, stosowaniu antykoncepcji czy w czymkolwiek innym są krzywdzące i są nie prawdą.

Przypadek Alexy nie jest żadnym wyznacznikiem w tym temacie. Jak ja mam pryszcza na tyłku po 30-stce to znaczy, że wszystkie kobiety po 30-stce tez będą miały pryszcza na tyłku?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:51   #198
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
No, mimo ze chce przekazac to samo co kolezanki to jednak mieszcze sie w innych kwotach i sama tez nigdy bym nie dala fortuny na jeden bajer typu torebka, spodnie za 500 zl itp

Marzylby mi sie taki wozek http://www.swiatwozkow.pl/product_in...oducts_id=3685 oczywiscie, ale wole znalesc 6 razy tanszy.... chyba wlasnie dlatego mamy z TZ pieniadze na koncie a nie w szafach czy garazach

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------



Czasami jednak nie mam sily przebicia bo od wczoraj probuje wytlumaczyc o co mi chodzi
Fajnie masz ... Moj TZ narazie bardzo duzo pracuje ... Ja pomagam mu w firmie, po slubie mam juz zalatwiona prace w salonie kosm. Wiec nic tylko sie cieszyc. Jednak straszczamy sie tak do momentu ciazy, potem jak bobas bedzie na swiecie TZ chce wyluzowac z praca i wlasnie dlatego teraz daje z siebie wiecej.

Fajnie jest slyszec rano ze idzie zarobic na lozeczko dla dziecka czy na jego nowe butki Od jakiegos czasu oboje tylko tym zyjemy, ze chcemy miec dziecko i obawiam sie ze calkiem zwariujemy na jego punkcie.
Hehe kosmiczny wózek. Widziałam taki, teraz chyba modne. No i życzę szybkiego zafaslkowania po rozpoczęciu staranek.
Ja uciekam bo trzeba małą przebrać , posprzątać i zrobić obiad

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:45 ----------

Klarissa nie chce mi sie teraz szukac Twoich wypowiedzi i ich cytować więc wolę zakończyć ten temat. Wypowiedziałam się na podstawie Twoich wypowiedzi, myszki i vixen , które nie były zbyt grzeczne a raczej wyglądały na bardziej wyniosłe. Moze nie bylas tego swiadoma ale moglas uradzic szczesliwe przyszle matki mające dochód 1500-2000zł. Mnie to nie dotyczy , w ogóle żaluję ze sie tu wypowiadałam, więc żegnam.

Edytowane przez AgaMili
Czas edycji: 2010-03-10 o 09:52
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 09:55   #199
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
Hehe kosmiczny wózek. Widziałam taki, teraz chyba modne. No i życzę szybkiego zafaslkowania po rozpoczęciu staranek.
Ja uciekam bo trzeba małą przebrać , posprzątać i zrobić obiad
Dziekowac
Nie tyle co modne, choc tez napewno ... mnie sie zawsze takie starsze rzeczy podobaly.... Chcialabym miec tez kolyske zamiast lozeczka .... taka z baldachimem Pamietam jak kilka lat temu znalazlam u babci na strychu taki wozek byl czerwony, ale ksztal prawie ten sam, wystarczyloby go odnowic i bylby jak znalazl ale wyrzucili ;(
Marzenia, ech
No ale mniejsza z tym- nie watek i nie czas na te tematy
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 10:55   #200
Sztynka
Rozeznanie
 
Avatar Sztynka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 581
GG do Sztynka
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Oj dziewczynki nie zaglądałam tu bo myślałam, że już ten wątek zamknięto. Gdybym wiedziała, że z mojego powodu- a po części z mojej głupoty będziecie sobie skakać do gardeł, to bym w życiu nie napisała NIC. Prawda jest taka jeśli chodzi o mojego męża, z którym oczywiście rozmawiałam, to On zawsze bał się odpowiedzialności za innych. Tak było gdy się spotykaliśmy, nie "chodziliśmy ze sobą" a jedynie byliśmy przyjaciółmi bliskimi jak on to nazywał. Musiałam go przekonać swoim zachowaniem, że tak być nie może. Potem był ślub cywilny. Powiedział mi, że mnie kocha i zawsze chce już ze mną być i może się już żenić. Więc ja powiedziałam no to dawaj! A on znów to samo. Musiałam go przekonać to tej decyzji, a potem pięknie mi się oświadczył. Ślub wzięliśmy w tajemnicy, bo on bał się reakcji innych, odpowiedzialności za swoje czyny. Jednak z czasem musiał im powiedzieć, ale trwało to aż rok. Ze ślubem kościelnym zwlekaliśmy, bo o bał się porozmawiać z rodzicami. Dopiero moja rozmowa z teściową, z którą na prawdę mam wspaniały kontakt dała mu do myślenia. Okazało się, że termin na naszą wymarzoną salę jest albo za 9 miesięcy, albo za 2 lata. Więc dojrzał do decyzji, że zwlekanie nie ma sensu skoro się kocha i chce się z kimś dzielić życie. A szczególnie jeśli się jest osobą wierzącą. Taka jest prawda. Trafiłam na wspaniałego człowieka, bo mnie kocha, szanuje, nie krzyczy. Nigdy by mnie nie uderzył, nie pije, nie pali. Gdy za niego wychodziłam był ustatkowany materialnie, ale nam nie o to chodziło! To nie jest najważniejsze w byciu razem. Ale w byciu we 3 jest już bardzo ważne. Nie zapominajcie , że nie mam 16 lat nie jest to mój "chłoptaś" i nie mam zachcianki na słitaśnego józiowego bejbaska Miałam sprostować bo źle napisałam. Znam męża od 2004 roku, od lipca 2006 jesteśmy razem, mieszkaliśmy ze sobą od pół roku związku, jeszcze przed ślubem. Mamy już wszystko co materialne. Teraz chcemy iść dalej i to jest normalne. Oczywiście studia i szkoła na 1 miejscu. W dzisiejszych czasach znam tylko 3 pary, które zdecydowały się świadomie na dziecko. Pierwsza z nich : ona ma 32 lata, on 33 ma firmę, a ona jest po studiach i siedzi w domu wychowuje 1 dziecko bo jest 2 w ciąży. Z resztą jest podobnie, bo oni wszyscy są SKRAJNIE bogaci!!! Opływają w luksusach i mogą zapewnić sobie bezpieczeństwo. Teraz ciężko jest znaleźć pracę, która da nam pozucie bezpieczeństwa, a nie zniszczy nas psychicznie. W mojej okolicy większość PAŃ nigdy nie schańbiła się pracą. Stały w kolejce w opiece! Rozwodziły się z mężami i z nimi żyły nadal, aby tylko brać kasę. I moje koleżanki opływały w luksusy, ale czy były szczęśliwe? Moi rodzice się zajeździli, to prawda, ale są dumni, że wychowali taką córkę.
Praca na wsi nie jest dla nikogo ograniczeniem, ale nie jest też satysfakcjonująca. Wiąże się z nią ryzyko, że jednego roku zarobimy 50 tysięcy, a innego nic, bo przejdzie burza i wszystko zniszczy. Ale wiem jedno, że jeść to mi nigdy nie zabraknie. Mogę utrzymać zwierzęta, warzywa i owoce i to mi się zawsze uda. Dzięki temu cała kasa zostaje teraz na przetupanie. Jedzimy gdzie chcemy, kupujemy drogie rzeczy, ale ile można?
Dzięki waszym odpowiedziom zrozumiałam jak wygląda w Polsce rzeczywistość. Dlaczego ludzie tak się nienawidzą. I ile się w Polsce tak na prawdę zarabia- uwierzyłam w statystyki. Ja gdy odbierałam 1300 zł pensji, nie wiedziałam co z tym zrobić! Moje opłaty prąd+woda+gaz+ogrzewanie+ telewizja+internet wynosiły 300 zł, a gdy byłam sama to wydawałam nie na ciuchy, ale np. na remont swojego pokoju. Położyłam panele, umeblowałam, umalowałam itd. remont łazienki. Wiele rzeczy kupiłam do domu bo taka już jestem. Nie cieszą mnie perfumy za 150 zł, ale np. komplet garnków!
Nie mam "parcia" na dziecko, tylko po prostu go pragnę. Każda zdrowa, w pełni rozumu kobieta tego prendzej, czy później pragnie. Nigdy też nie chciałabym bazowac na tym, że ktoś mi rzuci ubranka czy wózek, a ja się będę chwalić zdjęciami dzidziusia na NK. "Żal.pl" po prostu.
Wczoraj rozmawiałam ze szwagrem, oni z siostrą będą mieli 2 dziecko. Pierwsze było zaraz po ślubie miała 23 lata jak urodziła, a potem je zostawiła gdy miało pół roku nam pod opiekę bo pojechała się "dorabiać" i dorabiała się 4 lata, aż się nie dorobiła i dalej jest to samo. A z dzieckiem kontaktu nie nawiązała, były drogie zabawki i ubrania, ale nie było miłości. Teraz "zrobili" sobie dziecko chyba po to aby to nadrobić. Widzę po niej, że już je kocha, dba o siebie i bardzo jest szczęśliwa. Natomiast szwagier powiedział mi, że on tak na prawdę nigdy nie chciał dzieci!!! Tak i , że tak na serio to żaden facet świadomie i dobrowolnie, ani się nie żeni, ani nie "robi" dziecka. Po prostu tak jak powiedział mój mąż- podejmuje odpowiedzialność za swoje czyny, które już nastąpiłyi nie ma wyboru. A szwagier ma 37 lat, siostra 32 lata i nie są młodzi.
Wiem jedno, świadomie nigdy nie zdecyduję się na dziecko po tym co tu zobaczyłam. Nigdy nie powiem: "kochanie chodź powiększyć rodzinę, bo to już czas". Jeśli się uda po ostatnim TŻta wygłupie to ok, jeśli nie trudno będę żyć dalej, bo nie na tym się opiera istnienie. Wypowiedź mego TŻtka też była zwalająca z nóg ehh. Gdy mu powiedziałam, że przecież po ostatnich jego galopach mogę zajść (dni płodne) powiedział : " NO I DOBRZE" i weź tu babo zrozum faceta wiem jedno on na nic się świadomie nie podda
decyzja co do przeprowadzki zapadła. Po świętach wielkanocnych mam praktyki i je odbędę. W tym czasie się przeprowadzimy i po praktykach zamieszkamy u teściów. W przyszłym roku zaczynamy remont poddasza, podnosimy górę i robimy 2 piętro tylko dla nas z oddzielnymi rachunkami. Jesli jestem w ciąży to na pewno napiszę, podzielę się wieścią z wami Jednak wolałabym nie teraz bo by głupio wyszło jestem chora i biorę silne leki, które moga zaszkodzić dziecku
A jak się okazało na paurkach też niewiele dorobię bo mam uczulenie na składniki żelu i primera. Zobaczymy jak będzie po zmianie producenta na innego, oby było dobrze . 3 majcie kciuki. A ja trzymam kciuki za wasze dzieciątka te planowane i te niekoniecznie żeby były zdrowe. Sama skoczę na wątek planowania na przyszłe lata jak już się upewnię, że w tym roku to niet
Jeśli dużo było błędów to przepraszam, po przeczytaniu zedytuję w razie czego piszcie jak będą rażące. ( z matury miałam 5 hi hi więc mam nadzieję, że tylko literówki )
Sztynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 11:04   #201
MONIKA1850
Zakorzenienie
 
Avatar MONIKA1850
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Brusy
Wiadomości: 7 214
GG do MONIKA1850 Send a message via Skype™ to MONIKA1850
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
..mimo ze dla mnie to smarkacz- sorry ale nie znam zadnego odpowiedzialnego i dojrzalego 22latka...

no niestety nie zgadzam sie z tym zdaniemmoj maz mial 20lat jak urodzila nam sie pierwsza corka,jak dowiedzial sie o ciazy to juz pracowal i nie mial w glowie o imprezach,innych dziewczynach tylko o rodzinie ktora sie mu szykowala,sam zapraacowal na wesele,chrzciny,pomogli nam tez jego rodzice bo mieszkalismy z nimi na poczatku,teraz mamy swoj dom,wlasna firme,maz doszedl do tego SAM dzieki swojej ciezkiej pracyteraz zyjemy sobie bardzo dobrze i niczego nie musimy sobie odmawiac,ale pieniadze to nie wszystko,zgadzam sie ze nie mozna decydowac sie na dziecko ze wzgledu na swoje warunki materialneile dzieci rodzi sie z wpadki?no ile?powiedzmy ze polowa,i co?czy polowa tych dzieci zostaje oddana do adopcji bo rodzicow nie stac na ich utzrymanie???bo tak musialoby byc sadzac po niektorych postach!!!opamietajcie sie,mam duzo znajomych ktore dzis maja lzy w oczach na widok wozka bo nie moga zajsc w ciaze i ktore kilka lat temu smialy sie ze mnie ze taka mloda a juz znowu z brzuchemale ja jestem szczesliwa,mam troje wspanialych dzieci,kochanego męza i niczego w zyciu nie zaluje,nigdy nie cofnelabym czasu chociaz bylo nieraz bardzo ciezko.

Co do kosztow utzrymania dziecka to nie wszystkie maluszki musza miec miniaturki adidaskow Nike ,ubranek renomowanych firm itd,mnostwo slicznych rzeczy(tez markowych) mozna kupic za pare groszy w lumpeksach,to zadnen wstyd kupowac w takich miejscach sama cheytnie chodzealbo allegro-az sie roi od uzywanych przeslicznych ubranek.Jak moja najstarsza corka sie urodzila to miala dwie pary spioszkow i kaftanikow i 10pieluch tetrowych i te sie wychowala za to dzis moge jej to wynagrodzic i chodzi ubrana najladniej w klasie,dzis pieniadze sa jutro moze ich nie byc- albo odwrotnie taka swieta prawda

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
To ze masz "przykre" kontakty z 22 latkami nie znaczy ze maz autorki jest smarkaczem...
Moj maz zostal ojcem w wieku 21 lat. Musial szybko znalezc prace. Pracowal 50 godzin tygodniowo, odkladal kazdy grosz, bo chcial/chce kupic dom dla swojej rodziny, nie spotyka sie z kolegami, nie imprezuje, kazdy weekend spedza ze mna i swoja corka. Nie ma nalogow, ogranizuje rodzinnne wyjazdy nad morze, do legolandu, parkow rozrywki, spa. W tym roku wykupil nam wakacje w Hiszpanii. Nie jest z bogatej rodziny. Gdy dowiedzielismy sie o ciazy nie mielismy pracy, bylismy studentami, tzn. on konczyl wlasnie studium, a ja I rok politechniki, ale jakos sie dorobilismy ciezka praca mojego bardzo odpowiedzialnego i dojrzalego meza a nie smarkacza. Dzis, jestesmy razem 7 lat, mamy 2 letnia corke, wlasny samochod, zero kredytow, na koncie w banku wklad wlasny w kupno domu, nadal sie dorabiamy, jak dziecko skonczy 3 lata i pojdzie do przedszkola to i ja zaczne pracowac.

I jeszcze cos. Ktos nie rozumie jak mozna miec parcie na dziecko w wieku 22 lat ja nie rozumiem jak mozna w tym wieku myslec o zakupach i poderwaniu najlepszego kolesia i imprezie, dla mnie to plytkie i infantylne, pasujace to 16-17 latki. Kobieta w tym wieku powinna miec troszke inne priorytety...

No brawo-choc ktos napisal co mysle

Sorry za post pod postem
MONIKA1850 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 11:09   #202
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez MONIKA1850 Pokaż wiadomość
no niestety nie zgadzam sie z tym zdaniemmoj maz mial 20lat jak urodzila nam sie pierwsza corka,jak dowiedzial sie o ciazy to juz pracowal i nie mial w glowie o imprezach,innych dziewczynach tylko o rodzinie ktora sie mu szykowala,sam zapraacowal na wesele,chrzciny,pomogli nam tez jego rodzice bo mieszkalismy z nimi na poczatku,teraz mamy swoj dom,wlasna firme,maz doszedl do tego SAM dzieki swojej ciezkiej pracyteraz zyjemy sobie bardzo dobrze i niczego nie musimy sobie odmawiac,ale pieniadze to nie wszystko,zgadzam sie ze nie mozna decydowac sie na dziecko ze wzgledu na swoje warunki materialneile dzieci rodzi sie z wpadki?no ile?powiedzmy ze polowa,i co?czy polowa tych dzieci zostaje oddana do adopcji bo rodzicow nie stac na ich utzrymanie???bo tak musialoby byc sadzac po niektorych postach!!!opamietajcie sie,mam duzo znajomych ktore dzis maja lzy w oczach na widok wozka bo nie moga zajsc w ciaze i ktore kilka lat temu smialy sie ze mnie ze taka mloda a juz znowu z brzuchemale ja jestem szczesliwa,mam troje wspanialych dzieci,kochanego męza i niczego w zyciu nie zaluje,nigdy nie cofnelabym czasu chociaz bylo nieraz bardzo ciezko.

Co do kosztow utzrymania dziecka to nie wszystkie maluszki musza miec miniaturki adidaskow Nike ,ubranek renomowanych firm itd,mnostwo slicznych rzeczy(tez markowych) mozna kupic za pare groszy w lumpeksach,to zadnen wstyd kupowac w takich miejscach sama cheytnie chodzealbo allegro-az sie roi od uzywanych przeslicznych ubranek.Jak moja najstarsza corka sie urodzila to miala dwie pary spioszkow i kaftanikow i 10pieluch tetrowych i te sie wychowala za to dzis moge jej to wynagrodzic i chodzi ubrana najladniej w klasie,dzis pieniadze sa jutro moze ich nie byc- albo odwrotnie taka swieta prawda
Ja pisalam o swoich obserwacjach, widocznie nie doczytalas. Bo jedna osobka tez juz sie zbulwersowala jak smiem tak mowic o mlodych panach... Ja osobiscie takich nie znam- odpowiedzialnych itp To ze Twoj stanal na wysokosci zadania to tylko podziwiac i wrecz zazdroscic.
Ja po tamtym zdecydowalam sie na zwiazek z facetem o 14 lat starszym i jestem najszczesliwsza na swiecie. Ty mozesz byc najszczesliwsza z mlodszym- czego zycze.


A temat markowych rzeczy juz myslalam ze jest zamkniety... I powtorze- mozna tak zyc i byc szczesliwym. Mozna tez chciec zyc inaczej i moim zdaniem to nic zlego.
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 11:16   #203
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez sismuerte Pokaż wiadomość
A ja mam takie pytanie powstałe w wyniku refleksji związanej z czytaniem tego wątku. Piszecie o planowaniu dziecka, że najlepiej jak już się ma do tego warunki itd A co z tymi kobietami, które nie planowały, tak jak ja? I kurcze mój mąż zarabia 2400, ja 1900 - jak na standardy niektórych z was stanowczo za mało. I co w związku z tym? Moje dziecko będzie być może nie szczęśliwe jeśli wydam je na świat, więc może powinnam ciąże usunąć??
Wasze rozważania i niektóre wypowiedzi naprawdę są kretyńskie, aż nie wiadomo co powiedzieć. A życia nie da się zaplanować od A do Z.
Dodam jeszcze, że skończenie studiów nie gwarantuje wysokich zarobków. My z mężem pokończyliśmy studia i nie zarabiamy kokosów, ale obydwoje pracujemy w swoim zawodzie - robimy to co lubimy i zajmujemy się pracą naukową z własnego wyboru. Zdecydowanie wolimy tak przyjść przez życie, niż zamęczyć się wykonując zawód dobrze płatny lecz nudny.
A żeby zaszczepić w dziecku pasję do życia (co by nie wpadało w depresję z powodu braku torebki) i radość ze wszystkiego co nas otacza nie trzeba wyjeżdżać z nim do egzotycznych krajów.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------



A może przez takie jak ty przemawia zazdrość?? Bo inni nie mają takich problemów i są zwyczajnie w świecie szczęśliwi bez grubego portfela

Dobrze powiedziane, poza tym nie zapominajmy o tym, że na forum jesteśmy anonimowi. Ja również mogę tutaj napisać, że zarabiam 7 tys. mimo, że tak na prawdę miesięcznie mam niespełna 2 tys., i co? Nikt tego nie sprawdzi. Uważam, że właśnie osoby chwalące się swoimi zarobkami mają jakiś problem...hmm być może problemem jest to, że w rzeczywistości tyle nie mają? Coraz więcej ludzi jest zawistnych i zakłamanych, zazdroszczą ludziom szczęścia.
Jeszcze jedno. Skoro jesteście takie wykształcone i zamożna, macie ciekawe życie zawodowe i bogate życie towarzyskie, wyjazdy to co robicie na forum publicznym? Gdybyście miały takie kolorowe życie i tyle przyjemności nie siedziałybyście przed komputerami i irytowały się szczęściem innym.
I nie denerwujcie dziewczyn z forum o młodych mamusiach. Sama jestem teraz w ciąży i mimo, że nie mam dla niego luksusów i odłożonych pieniędzy na zagraniczne studia jestem najszczęśliwsza na świecie. W ostatnim czasie musieliśmy walczyć o nasze maleństwo bo ciąża była zagrożona. Na szczęście teraz jest dobrze.
Pieniądze można zawsze zdobyć, rodzinę nie. Może to was tak boli?
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-10, 11:24   #204
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Nie wyliczajmy tak, ze polowa dzieci z wpadek zostaje oddana do domow dziecka.... Ale niestety dzieje sie tak, albo matka w efekcie jakies depresji poporodowej porzuca swoje dziecko, bo nie widzi szans na jego wychowanie albo wlasnie mlode dziewczyny ktore zaszly w ciaze przez przypadek, sa same, boja sie reakcji rodzicow i otoczenia i w panice zostawiaja swoje dzieci (daj Boze) zeby w Domu DZiecka ... niestety slyszy sie o porzuconych niemowletach nawet i na smietniku wiec....
Ale to sa inne sytuacje, wpadka to co innego nizeli swiadomie zaplanowane dziecko.

Ja staralam sie wyciagnac wnioski z pierwszych postow autorki i na podstawie tego jakos logicznie ocenic jej sytuacje. Moim zdaniem nie jest korzystna na zakladanie rodziny. Ale jak sie potem okazalo dziewczyna nie opisala wszystkiego itd Poza tym zmienila troche podejscie ....

Wydaje mi sie ze kazdy normalny rodzic chce zapewnic swojemu dziecku wszystko co potrzebne a w jakich kwotach sie to miesci tak naprawde nie gra zadnej roli. Bo jak juz pisalam sama nie ubieram sie u Prady czy Chanel bo nie czuje takiej potrzeby wiec i dziecko bede potrafila nauczyc ze nie wszystko kreci sie wokol metki.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
Dobrze powiedziane, poza tym nie zapominajmy o tym, że na forum jesteśmy anonimowi. Ja również mogę tutaj napisać, że zarabiam 7 tys. mimo, że tak na prawdę miesięcznie mam niespełna 2 tys., i co? Nikt tego nie sprawdzi. Uważam, że właśnie osoby chwalące się swoimi zarobkami mają jakiś problem...hmm być może problemem jest to, że w rzeczywistości tyle nie mają? Coraz więcej ludzi jest zawistnych i zakłamanych, zazdroszczą ludziom szczęścia.
Jeszcze jedno. Skoro jesteście takie wykształcone i zamożna, macie ciekawe życie zawodowe i bogate życie towarzyskie, wyjazdy to co robicie na forum publicznym? Gdybyście miały takie kolorowe życie i tyle przyjemności nie siedziałybyście przed komputerami i irytowały się szczęściem innym.
I nie denerwujcie dziewczyn z forum o młodych mamusiach. Sama jestem teraz w ciąży i mimo, że nie mam dla niego luksusów i odłożonych pieniędzy na zagraniczne studia jestem najszczęśliwsza na świecie. W ostatnim czasie musieliśmy walczyć o nasze maleństwo bo ciąża była zagrożona. Na szczęście teraz jest dobrze.
Pieniądze można zawsze zdobyć, rodzinę nie. Może to was tak boli?
Ja akurat jestem chora, poza tym pracuje w domu poki co i studiuje, wlasnie dzis wieczorem ruszam do Polski mimo choroby

Nie irytuj sie tak. Ja Wam wszystkim zycze jak najlpepiej, ale gdy ktos chce od kogos zrozumienia sam niech tez bedzie choc troche wyrozumialy.... Ja nikomu nic nie zazdroszcze, no moze tego ze juz jestescie w ciazy badz macie dzieci a ja jeszcze troche musze poczekac


Pomysl sobie tak .... no mozna kase zawsze zdobyc, rodziny nie ... ale co ja mam zrobic jak w momencie gdy zaczne starac sie o dziecko i okaze sie tfu tfu ze nie moge ich miec?? Albo moj TZ? Bo nam ta mysl spedza sen z powiek, boimy sie oboje. I co mamy sie wtedy pozabijac?
Napewno pomyslimy wtedy o adopcji .... A jak wiadomo przy adopcji akze zwraca sie uwage na sytuacje materialna rodziny zast. i ich warunki- nie jest to przeciez z palca wyssane ...
Nie powiem ze nie chcialabym juz teraz zaczac sie starac zajsc szybko i szczesliwie w ciaze i czekac niecierpliwie na dziecko ... ale po co mam brac dziekanke i pozniej zostawiac roczne dziecko na weekendy? A studiow nie rzuce bo poki co za duzo mnie kosztuja, a 4 tysiace rocznie droga nie chodzi ....

Edytowane przez Cosmaaaaaaa
Czas edycji: 2010-03-10 o 11:26
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 11:31   #205
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
Mój TŻ 9 (mąż od 5 lat) nie chodzi do mojej rodziny na żadne uroczystości rodzinne - do swojej rodziny zreszta też nie ( na początku trochę chodził, ale ostatnio ostatecznie sie zbuntował). Nie usłyszał nigdy żadnych gorzkich słów, i nie jest obrażony - nie chodzi bo nie lubi imrez typu "urodziny u cioci", czy niedzielnych obiadków i innych uroczystości rodzinnych - a domowe obiady mu nie smakują. Na szczęście ja też nie lubię - więc w tym temacie się dogadujemy
Cytat:
Napisane przez myszka197 Pokaż wiadomość
ja jestem ze zwoim TŻ już 14 lat- i nie straciłam "swojej inytmności", nie puszczam przy nim "bączków" i nawet nie narzekam na "gazy po chrupkach"
Nie kłopocze mnie seks oralny i wiem że nic złego mnie z jego strony nie spotka ( a niby co miało by mnie spotkać????, obgryzły mi cipkę, czy co???). Nie mam niechęci do "wysiłku w łóżku
.A seksu oralnego nie uprawiliśmy nigdy, bo nie lubimy, nie kręci mnie to.Po prostu nie lubię seksu oralnego, może Twoja dziewczyna też po prostu nie lubi????????

Hahaha...dziewczyno, Ty nawet nie wiesz jak długo jesteś ze swoim facetem? Widzę co wątek to inne poglądy. Jednak sprawdziły się moje podejrzenia. U takich jak Ty wyobraźnia działa...
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 11:40   #206
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
Hahaha...dziewczyno, Ty nawet nie wiesz jak długo jesteś ze swoim facetem? Widzę co wątek to inne poglądy. Jednak sprawdziły się moje podejrzenia. U takich jak Ty wyobraźnia działa...
Hm a co chcialas tym osiagnac, udowodnic?
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 11:46   #207
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Nie chciałam niczego udowadniać. Po prostu znam ludzi, którzy maja trochę więcej i znam ludzi przeciętnych. Ani bogacz, ani człowiek przeciętny nie będzie się chwalił wszystkim. Dopiero ludzie, którzy mają jakieś kompleksy czy problemy uciekają na forum gdzie są anonimowi i próbują wmówić sobie, że są kimś innym.
Ludzie, którzy są na prawdę szczęśliwi nie muszą przekonywać do tego innych jak ona.
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA

Edytowane przez martita_891
Czas edycji: 2010-03-10 o 11:50
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-10, 11:50   #208
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

No czesto tak jest i niestety nie powinno to nikogo dziwic.
Ale nie powinno sie tez wszystkich wrzucac do jednego wora, bo ja np w avatarze mam swoje zdjecie i pisze to co jest rzeczywiscie I pewnie jest jeszcze baaaaardzo sporo takich jak ja
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 11:57   #209
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
Klarissa nie chce mi sie teraz szukac Twoich wypowiedzi i ich cytować więc wolę zakończyć ten temat. Wypowiedziałam się na podstawie Twoich wypowiedzi, myszki i vixen , które nie były zbyt grzeczne a raczej wyglądały na bardziej wyniosłe. Moze nie bylas tego swiadoma ale moglas uradzic szczesliwe przyszle matki mające dochód 1500-2000zł. Mnie to nie dotyczy , w ogóle żaluję ze sie tu wypowiadałam, więc żegnam.
Taa, jak się nie ma racji to się "nie chce szukać". Oczywiście, jak najbardziej należy zakończyć ten temat.

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Oj dziewczynki nie zaglądałam tu bo myślałam, że już ten wątek zamknięto. Gdybym wiedziała, że z mojego powodu- a po części z mojej głupoty będziecie sobie skakać do gardeł, to bym w życiu nie napisała NIC. Prawda jest taka jeśli chodzi o mojego męża, z którym oczywiście rozmawiałam, to On zawsze bał się odpowiedzialności za innych. Tak było gdy się spotykaliśmy, nie "chodziliśmy ze sobą" a jedynie byliśmy przyjaciółmi bliskimi jak on to nazywał. Musiałam go przekonać swoim zachowaniem, że tak być nie może. Potem był ślub cywilny. Powiedział mi, że mnie kocha i zawsze chce już ze mną być i może się już żenić. Więc ja powiedziałam no to dawaj! A on znów to samo. Musiałam go przekonać to tej decyzji, a potem pięknie mi się oświadczył. Ślub wzięliśmy w tajemnicy, bo on bał się reakcji innych, odpowiedzialności za swoje czyny. Jednak z czasem musiał im powiedzieć, ale trwało to aż rok. Ze ślubem kościelnym zwlekaliśmy, bo o bał się porozmawiać z rodzicami. Dopiero moja rozmowa z teściową, z którą na prawdę mam wspaniały kontakt dała mu do myślenia. Okazało się, że termin na naszą wymarzoną salę jest albo za 9 miesięcy, albo za 2 lata. Więc dojrzał do decyzji, że zwlekanie nie ma sensu skoro się kocha i chce się z kimś dzielić życie. A szczególnie jeśli się jest osobą wierzącą. Taka jest prawda. Trafiłam na wspaniałego człowieka, bo mnie kocha, szanuje, nie krzyczy. Nigdy by mnie nie uderzył, nie pije, nie pali. Gdy za niego wychodziłam był ustatkowany materialnie, ale nam nie o to chodziło! To nie jest najważniejsze w byciu razem. Ale w byciu we 3 jest już bardzo ważne. Nie zapominajcie , że nie mam 16 lat nie jest to mój "chłoptaś" i nie mam zachcianki na słitaśnego józiowego bejbaska Miałam sprostować bo źle napisałam. Znam męża od 2004 roku, od lipca 2006 jesteśmy razem, mieszkaliśmy ze sobą od pół roku związku, jeszcze przed ślubem. Mamy już wszystko co materialne. Teraz chcemy iść dalej i to jest normalne. Oczywiście studia i szkoła na 1 miejscu. W dzisiejszych czasach znam tylko 3 pary, które zdecydowały się świadomie na dziecko. Pierwsza z nich : ona ma 32 lata, on 33 ma firmę, a ona jest po studiach i siedzi w domu wychowuje 1 dziecko bo jest 2 w ciąży. Z resztą jest podobnie, bo oni wszyscy są SKRAJNIE bogaci!!! Opływają w luksusach i mogą zapewnić sobie bezpieczeństwo. Teraz ciężko jest znaleźć pracę, która da nam pozucie bezpieczeństwa, a nie zniszczy nas psychicznie. W mojej okolicy większość PAŃ nigdy nie schańbiła się pracą. Stały w kolejce w opiece! Rozwodziły się z mężami i z nimi żyły nadal, aby tylko brać kasę. I moje koleżanki opływały w luksusy, ale czy były szczęśliwe? Moi rodzice się zajeździli, to prawda, ale są dumni, że wychowali taką córkę.
Praca na wsi nie jest dla nikogo ograniczeniem, ale nie jest też satysfakcjonująca. Wiąże się z nią ryzyko, że jednego roku zarobimy 50 tysięcy, a innego nic, bo przejdzie burza i wszystko zniszczy. Ale wiem jedno, że jeść to mi nigdy nie zabraknie. Mogę utrzymać zwierzęta, warzywa i owoce i to mi się zawsze uda. Dzięki temu cała kasa zostaje teraz na przetupanie. Jedzimy gdzie chcemy, kupujemy drogie rzeczy, ale ile można?
Dzięki waszym odpowiedziom zrozumiałam jak wygląda w Polsce rzeczywistość. Dlaczego ludzie tak się nienawidzą. I ile się w Polsce tak na prawdę zarabia- uwierzyłam w statystyki. Ja gdy odbierałam 1300 zł pensji, nie wiedziałam co z tym zrobić! Moje opłaty prąd+woda+gaz+ogrzewanie+ telewizja+internet wynosiły 300 zł, a gdy byłam sama to wydawałam nie na ciuchy, ale np. na remont swojego pokoju. Położyłam panele, umeblowałam, umalowałam itd. remont łazienki. Wiele rzeczy kupiłam do domu bo taka już jestem. Nie cieszą mnie perfumy za 150 zł, ale np. komplet garnków!
Nie mam "parcia" na dziecko, tylko po prostu go pragnę. Każda zdrowa, w pełni rozumu kobieta tego prendzej, czy później pragnie. Nigdy też nie chciałabym bazowac na tym, że ktoś mi rzuci ubranka czy wózek, a ja się będę chwalić zdjęciami dzidziusia na NK. "Żal.pl" po prostu.
Ja już teraz trochę cię nie rozumiem, bo jeśli masz warunki na dziecko to dlaczego twój mąż twierdził, że ich nie macie? (to była jedna z twoich pierwszych wypowiedzi).

Drugą rzeczą jest to, że może on faktycznie nie chce teraz malucha. Jak się będziesz czuła gdy za rok czy dwa mąż powie ci, że chore dziecko go nie obchodzi bo on nie chciał tego dziecka i martw się o nie sama? Na prawdę znam pary gdzie tylko jedna osoba miała parcie na maluszka i to się zawsze źle kończy, bo druga osoba, ta zmuszona ma potem jakieś "ale". To musi być decyzja obojga rodziców. Masz 22 lat więc masz jeszcze czas na to żeby zostać matką.

Cytat:
Natomiast szwagier powiedział mi, że on tak na prawdę nigdy nie chciał dzieci!!! Tak i , że tak na serio to żaden facet świadomie i dobrowolnie, ani się nie żeni, ani nie "robi" dziecka.
Nie prawda, to że twój szwagier tak miał, to nie znaczy, że każdy tak ma. Większość panów decyzje o małżeństwie podejmuje świadomie i bez przymusu, z dzieckiem już bywa różnie - nie oszukujmy się, część par po prostu "wpada". Jednak moim zdaniem lepiej jest gdy oboje rodzice chcieli dziecka i planowali je, a nie mają dziecko bo wpadli (nie ważne czy wpadli po ślubie czy przed, to niczego nie zmienia).

Ja mam w bardzo bliskiej rodzinie takie małżeństwo gdzie teraz jest przepychanie się, bo ona nie chciała dziecka i nie chce się nim zajmować, a on teraz twierdzi, że on też nie chciał dziecka... No i wychodzi na to, że dziecko jest niechciane przez oboje rodziców bo się jeszcze "nie wyszaleli"... i właściwie to dziecko tylko przeszkadza. To jest dopiero dramat.

Cytat:
Wiem jedno, świadomie nigdy nie zdecyduję się na dziecko po tym co tu zobaczyłam. Nigdy nie powiem: "kochanie chodź powiększyć rodzinę, bo to już czas". Jeśli się uda po ostatnim TŻta wygłupie to ok, jeśli nie trudno będę żyć dalej, bo nie na tym się opiera istnienie. Wypowiedź mego TŻtka też była zwalająca z nóg ehh. Gdy mu powiedziałam, że przecież po ostatnich jego galopach mogę zajść (dni płodne) powiedział : " NO I DOBRZE" i weź tu babo zrozum faceta wiem jedno on na nic się świadomie nie podda
No to chyba jednak jest kolejny powód do rozmowy o tym, czy on boi się podjąć decyzji o dziecku i związanej z tym odpowiedzialności i liczy na to, że los zdecyduje za niego? Jeśli tak, to też nie jest dobrze, podejmowania decyzji trzeba się nauczyć. Jak w życiu liczyć na faceta, który nigdy nie wie co by chciał?

Cytat:
Napisane przez martita_891 Pokaż wiadomość
Pieniądze można zawsze zdobyć, rodzinę nie. Może to was tak boli?
Niby dlaczego ma to kogoś boleć jeśli ma i pieniądze, i rodzinę? Chyba ciebie to boli, że ty masz tylko rodzinę. Ale to można zawsze zmienić i o tym była cała rozmowa. W życiu wcale nie jest tak, że ma się albo miłość, albo pieniądze - to jest tylko naiwne pocieszenie dla ubogich.

Swoją drogą jak patrze na te biedne rodziny to jakoś nie widzę tego kipiącego szczęścia pod ich dachami, wręcz przeciwnie, więcej uśmiechniętych twarzy dostrzegam tam, gdzie ludzie żyją normalnie lub bogato. To naiwne opowiastki o tym, że tam gdzie jest biednie finansowo to jest uczuciowe ciepło, a tam gdzie są pieniądze to ludzie są zimni. Jakoś nie zauważyłam tego po znajomych rodzinach, często jest dokładnie odwrotnie - nie dosyć, że bieda aż piszczy to jeszcze zainteresowanie dziećmi i ich rozwojem marne. Jak ktoś ma "gorące serce" to ma je niezależnie od stanu konta i na prawdę lepszy samochód czy większe mieszkanie nie sprawi, że nagle przestanie kochać swoje dzieci.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki

Edytowane przez Klarissa
Czas edycji: 2010-03-10 o 12:00
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-10, 12:03   #210
martita_891
Zadomowienie
 
Avatar martita_891
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 365
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
No czesto tak jest i niestety nie powinno to nikogo dziwic.
Ale nie powinno sie tez wszystkich wrzucac do jednego wora, bo ja np w avatarze mam swoje zdjecie i pisze to co jest rzeczywiscie I pewnie jest jeszcze baaaaardzo sporo takich jak ja

Nie neguję tego, jednak na pewno jest wiele takich jak ona. To jest chore, że ludziom w dzisiejszych czasach sprawia tyle przyjemności ubliżanie innych i kreowanie własnej osoby np na forum jako idealnej...

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość

Niby dlaczego ma to kogoś boleć jeśli ma i pieniądze, i rodzinę? Chyba ciebie to boli, że ty masz tylko rodzinę. Ale to można zawsze zmienić i o tym była cała rozmowa. W życiu wcale nie jest tak, że ma się albo miłość, albo pieniądze - to jest tylko naiwne pocieszenie dla ubogich.

Swoją drogą jak patrze na te biedne rodziny to jakoś nie widzę tego kipiącego szczęścia pod ich dachami, wręcz przeciwnie, więcej uśmiechniętych twarzy dostrzegam tam, gdzie ludzie żyją normalnie lub bogato.

Nie boli mnie to. Stać mnie na zapewnienie dziecku godnego życia. Poza tym moja nowa rodzina jest dopiero w trakcie "budowy". Do czasu kiedy nie pracowałam utrzymywali mnie rodzice i jakoś miałam się w co ubierać i za jeść. Wystarczało mi na wypady i imprezy a nie pochodzę z bardzo zamożnej rodziny. Nie wiem komu próbujesz ubliżyć z powodu wysokości jego zarobków? Poza tym skoro do tego dążysz to świadczy o Tobie bardzo źle. I nie porównuj biedy do życia przeciętnego Polaka bo to już niedorzeczność.
__________________
Szczęśliwa żona i mama

SYNEK


I ZNÓW SERCA MAM DWA
martita_891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.