Rocznik 86 - najbardziej fascynujące kobiety i nie tylko :P część 2

[Sweetheart86]

I z moich zakupów nici Wyszłam z pracy, zapuściłam się w stronę CH i nagle jak lunęło to nie wiedziałam gdzie uciekać. Wróciłam do domu przemoczona doszczętnie, nawet gacie miałam mokre Samochody niemal pływały po ulicy. Dawno tak nie lało, a ja oczywiście bez parasola. Później przestało i się wypogodziło, ale już mi się nie chciało wychodzić na te mokradła Jutro podejmę kolejną próbę zakupową, bo wypłata mi strasznie na koncie zalega i tak być nie może

Lil i Ev ja też się piszę na te frytki. Nie ważne co będziemy robić, ale ważne, że w NY

[antunka]

Pavlinecka Jelenia Góra powiadasz? Moja sis tam mieszka ale nie specjalnie urzeka mnie to miasto choć klimat faktycznie sprzyjający.

Nulko gratuluję tytułu Chyba jesteś pierwszą panią magister na wątku Powodzenia w sprawach sercowych, wyjazdowych itp.

Też muszę wybrać się na zakupy ale niestety ukierunkowane na białą bluzkę i żakiet. Jak na złość nic nie ma kiedy potrzebuję, za to podoba mi się wszystko czego nie potrzebuję.
Sweet powodzenia jutro na zakupach. Daj znać co tam słychać w naszym CH Dawno mnie tam nie było.

Baju baj

[Sweetheart86]

Napisane przez antunka

Sweet powodzenia jutro na zakupach. Daj znać co tam słychać w naszym CH Dawno mnie tam nie było.

Ja też tam nie byłam chyba ze dwa miesiące Jutro daję czadu i nawet śnieżyca mnie nie zatrzyma Poinformuję czy warto się tam zapuszczać

Dobranoc

[Lil Bon Bon]

Napisane przez evangeline

jedziemy
chwycimy się tych frytek jakby co
ja też liczę, że w czerwcu coś fajnego upoluję, tym bardziej, że będą wyprzedaże ruszą na całego na szczęście czerwiec już blisko
bardzo chciałabym kupić sobie jakieś fajowe sandały

OK A tak poważnie mówiąc to naprawdę myślę o wyjeździe do USA po obronie. Zaczęłam się już nawet research w związki z wizą i innymi formalnościami.

Napisane przez Sweetheart86

Lil i Ev ja też się piszę na te frytki. Nie ważne co będziemy robić, ale ważne, że w NY

Wow nie wiedziałam, że tyle chętnych 86 się znajdzie.

Napisane przez shinju1986

Mi też się marzą zakupy ciuchowe. Jednak teraz chcę schudnąć parę kilogramów, więc nie chodzę na takie zakupy. Tłumaczę sobie, że nie ma sensu kupować ciuchów skoro zaraz będą za luźne dla mnie.

A mi marzy się wycieczka do Stanów. Takie tylko wakacje. Chciałabym zobaczyć Nowy Jork, Wielki Kanion i parę innych miejsc. Stanowczo nie chciałabym tam mieszkać.

Książki Murakamiego są bardzo przyjemne. Szczególnie "Przygodę z owcą" lubię. Ogólnie ja nie jestem jakąś wielbicielką Japonii. Za to moja przyjaciółka z dzieciństwa nią jest i zna japoński. Dodatkowo mam też kolegę mocno zafascynowanego tą kulturą. To konkretnie od kolegi wziął się mój pseudonim.

W sumie nie ma się czym chwalić. Jedziemy z parą znajomych w środę na Mazury, więc trzeba było parę rzeczy na wyjazd kupić: brykiet, rozpałki, marynaty do mięsa, napoje itp. Poza tym parę kosmetyków: płyn micelarny Ziaji, krem do rąk z mocznikiem, żel pod prysznic. No i dwie koleżanki mają swoje imprezy w ten weekend. Więc dla jednej na prezent poszedł zestaw do aromaterapii i masażu (świeczki zapachowe, masażer, rękawica peelingująca itp), a dla drugiej składaliśmy się i dostanie w prezencie wielką walizkę na swoje zagraniczne eskapady. No i przy okazji fryzjera odwiedziłam. Moje końcówki włosów błagały o litość, więc musiałam zrobić małe cięcie.

Ja sobie to tłumaczę od wielu lat Ale ostatnio spadły ze mnie 4 kg zupełnie bez powodu. No może trochę stresu ostatnio mam.
To już jest nas 4! A cztery 86 w NY mogą wiele zdziałać Ja osobiście uwielbiam życie w ogromnych miastach. Nie wyobrażam sobie teraz powrotu do mojego miasteczka, depresja na bank.
Moje końcówki już od roku fryzjera nie widziały. Stwierdziłam, że to był ostatni raz u fryzjera w moim życiu. Każda wizyta kończy się płaczem i wyglądem a la mop porażony prądem. Jakoś w Polsce fryzjerzy nie mają pojęcia o kręconych włosach. Nigdy nie zapomnę mojej studniówki, kiedy genialna fryzjerka nawaliła w moje włosy tonę żelu, pianki, wosku, lakieru i nie wiem, czego jeszcze. Efekt poklejone i przetłuszczone strąki.
Miłego Mazurowania

Napisane przez nulka5

Możliwe, że telepatia

I dnia 13.05 zostałam Panią mgr !!!!!!!!

Co do spraw sercowych to też nie wiem co tu pisać... Jest PRZECUDNIE (tfu tfu tfu)!!!

Witaj nulko Dołączam się do gratulacji

Wczoraj znokautowałam mężczyznę. Byłam na imprezie, mój TŻ wyszedł do toalety i jakiś podchmielony prymityw zaczął się do mnie kleić w niezwykle ordynarny sposób. Dostał po twarzy. Niech sobie krowę poklepie, a nie Byłam taka wściekła. Nienawidzę przedmiotowego traktowania kobiet. No ale z drugiej strony to wiele dziewczyn sobie na to pozwala, bo przecież jak taki prymitywny samiec zwraca na mnie uwagę, jestem superatrakcyjna.
Zbulwersowałam się

[shinju1986]

Napisane przez Lil Bon Bon

Moje końcówki już od roku fryzjera nie widziały. Stwierdziłam, że to był ostatni raz u fryzjera w moim życiu. Każda wizyta kończy się płaczem i wyglądem a la mop porażony prądem. Jakoś w Polsce fryzjerzy nie mają pojęcia o kręconych włosach. Nigdy nie zapomnę mojej studniówki, kiedy genialna fryzjerka nawaliła w moje włosy tonę żelu, pianki, wosku, lakieru i nie wiem, czego jeszcze. Efekt poklejone i przetłuszczone strąki.
Miłego Mazurowania

Wczoraj znokautowałam mężczyznę. Byłam na imprezie, mój TŻ wyszedł do toalety i jakiś podchmielony prymityw zaczął się do mnie kleić w niezwykle ordynarny sposób. Dostał po twarzy. Niech sobie krowę poklepie, a nie Byłam taka wściekła. Nienawidzę przedmiotowego traktowania kobiet. No ale z drugiej strony to wiele dziewczyn sobie na to pozwala, bo przecież jak taki prymitywny samiec zwraca na mnie uwagę, jestem superatrakcyjna.
Zbulwersowałam się

Ehh, moje włosy też kręcą się każdy w inną stronę. Wkurza mnie to. A wszystkie fryzury, które mi się w katalogach podobają to fryzury możliwe do zrealizowania na prostych włosach. Ale teraz fryzjerka całkiem ładne cięcie mi zrobiła, mam nadzieję, że będzie ładnie się układać.

I dobrze zrobiłaś, że mu przywaliłaś. Takie to tylko trzeba . Też mnie takie zachowanie doprowadza do szału. Nienawidzę takich mężczyzn.

[biia]

Nulka, Gratulacje! ja też chce :P

więc do pracy rodacy. zmagań magisterskich cd.

[jojla]

hej

Napisane przez Lil Bon Bon

Wow nie wiedziałam, że tyle chętnych 86 się znajdzie.

hehe jak będziecie się wszystkie wybierać to ja może się wybiorę z Wami

Napisane przez Lil Bon Bon

Moje końcówki już od roku fryzjera nie widziały. Stwierdziłam, że to był ostatni raz u fryzjera w moim życiu. Każda wizyta kończy się płaczem i wyglądem a la mop porażony prądem. Jakoś w Polsce fryzjerzy nie mają pojęcia o kręconych włosach. Nigdy nie zapomnę mojej studniówki, kiedy genialna fryzjerka nawaliła w moje włosy tonę żelu, pianki, wosku, lakieru i nie wiem, czego jeszcze. Efekt poklejone i przetłuszczone strąki.
Miłego Mazurowania

Ja mam raczej proste włosy ale problem z nimi jest taki, że właśnie nie są do końca proste - nie mogę mieć krótszej fryzury bo wtedy zaczynają się kręcić i nawet jak fryzjerka obcięła mnie zgodnie z życzeniem to moja fryzura miała się nijak do tej którą chciałam mieć bo zaczęły mi się falować włosy i miałam fryzurę a'la lata 20. Jak mam dłuższe to w miarę się zachowują ale później zaczynają mi się kręcić końcówki.

Napisane przez Lil Bon Bon

Wczoraj znokautowałam mężczyznę. Byłam na imprezie, mój TŻ wyszedł do toalety i jakiś podchmielony prymityw zaczął się do mnie kleić w niezwykle ordynarny sposób. Dostał po twarzy. Niech sobie krowę poklepie, a nie Byłam taka wściekła. Nienawidzę przedmiotowego traktowania kobiet. No ale z drugiej strony to wiele dziewczyn sobie na to pozwala, bo przecież jak taki prymitywny samiec zwraca na mnie uwagę, jestem superatrakcyjna.
Zbulwersowałam się

I bardzo dobrze, że mu przywaliłaś - tylko w zasadzie bezpieczniej się w takie sytuacje nie wplątywać bo skoro był podchmielony to mógł Ci też oddać... Nienawidzę takich typów. Szczególnie, że się im wydaje, że każda laska na parkiecie jest chętna na macanie Ja zwykle w takich sytuacjach po prostu idę tańczyć w inne miejsce albo w ostateczności mówię wprost, żeby spadał.



Miłego dnia

[nulka5]

Napisane przez shinju1986

No nie, ja tu dopiero od trzech dni jestem

no to witaj baw się dobrze

Napisane przez evangeline

Nuleczko kochana
po pierwsze - ogromne gratulacje Pani magister!
po drugie - gratulacje i dalszego powodzenia w sprawach sercowych

dziękuję, dziękuję, dziękuję, dziękuję Kochana Ty moja!!!!
jak ja się za Wami stęskniłam

Napisane przez jojla

Oby oby trzymamy wszystkie za to kciuki
hehe a ja ostatnio wyprana z energii jestem, chyba muszę się rozejrzeć za jakimś dopalaczem

dziękuję - trzymaj mocno!
I poszukaj jakiegoś porządnego dopalacza!

Napisane przez antunka

Nulko gratuluję tytułu Chyba jesteś pierwszą panią magister na wątku Powodzenia w sprawach sercowych, wyjazdowych itp.

Dziękuję bardzo
teraz w takim razie pora na Was - wszystkie po kolei pięknie!

Napisane przez Lil Bon Bon

To już jest nas 4! A cztery 86 w NY mogą wiele zdziałać
(...)
Witaj nulko Dołączam się do gratulacji

Wczoraj znokautowałam mężczyznę. (...)

po pierwsze witaj wśród '86, bo z Tobą również się nie przywitałam...
Nokautu tylko Ci pogratulować - nienawidzę prostactwa!!!!! brawo

A co do wyjazdu do NY, to jestem pewna, że takie świetne dziewczyny (do tego na pewno śliczne) zrobią tam F U R O R Ę!
Chętnie zabrałabym się z Wami, ale mój Księciunio mnie tu trzyma...
Chyba że coś by się zmieniło - to się piszę! wizę jeszcze mam aktualną, więc mogę śmigać

Napisane przez biia

Nulka, Gratulacje! ja też chce :P

Wystarczy, że chcesz - a na pewno się spełni i będziesz również mgr
Dziękuję


ja właśnie wróciłam z turnieju poza miastem - padam na mordkę, idę się chyba położyć i odpocząć...
miłego dzionka Kochane

[simpatica]

oo widze że sie do NY zachciało jechac ja padam... moje dziecko znowu męczace było po kąpieli... jak tak dalej pójdzie to ja sie wykończę chyba mam nadzieję że to zęby i że to minie

przepraszam że ja tak tylko o sobie ale jakoś mnie tak naszło dobrej nocy Wam życzę

[aniany]

Hej !
Pamieta mnie tutaj jeszcze ktos?
Zagladam po dlugiej przerwie, i co widze? wszystkie chca do NY heheh, ja tez chce
Po przeprowadzce, bardzo, bardzo brakuje mi tego miasta.
Ja juz po zmianach, nie potrafie sie jakos odnalesc w tej nowej rzeczywistosci, dlatego tez nawet nie zagladalam na wizaz.
Ale postaram sie poprawic, i mam nadzieje ze dzieki Wam chociaz troche mi sie nastroj poprawi.

No to teraz powiedzcie mi co mnie ominelo na watku ?

[jojla]

Napisane przez aniany

Hej !
Pamieta mnie tutaj jeszcze ktos?
Zagladam po dlugiej przerwie, i co widze? wszystkie chca do NY heheh, ja tez chce
Po przeprowadzce, bardzo, bardzo brakuje mi tego miasta.
Ja juz po zmianach, nie potrafie sie jakos odnalesc w tej nowej rzeczywistosci, dlatego tez nawet nie zagladalam na wizaz.
Ale postaram sie poprawic, i mam nadzieje ze dzieki Wam chociaz troche mi sie nastroj poprawi.

No to teraz powiedzcie mi co mnie ominelo na watku ?

wróciłaś no teraz to kochana musisz przeczytać wszystko co ominęłaś
Na pewno powoli wszystko się ułoży i znajdziesz swoje miejsce w tej nowej rzeczywistości

Tak w skrócie: Najważniejsze chyba co u nas to na świecie pojawił się mały przystojniak za sprawą Zgadnij a nasze szanowne towarzystwo wzbogaciło się o kilka nowych koleżanek

[farfala]

Napisane przez Pavlinecka_21

EDIT: No nie mogę, zajrzałam na Pudelka (ach, słabości) a tam zdjęcia VB o której Pudel i inni zawsze pisze, że to anorektyczka i jest zbyt chuda. http://www.pudelek.pl/artykul/24994/..._eva_longoria/ oto i ona. A tutaj Anja Rubik, którą promuje się na "najpiękniejszą Polkę" http://www.pudelek.pl/artykul/24876/...re_na_korzysc/ , no sorry, kto tu wygląda jakby od paru tygodni jedzenia nie widział?
Wkurza mnie to strasznie, Posh można nie lubić, ale promować tak chudą laskę? ... Nawet mnie w najgorszych czasach było duuużo więcej

O Boże.... Nie czytam żadnych Pudelków, jamników, ani kundli to nie widziałam tej całej Anji. Ale to przecież za przeproszeniem okropność. Jak ona jest najpiękniejszą Polką to ja nie mam pytań.

Napisane przez simpatica

za to Longorie zawsze uwielbiałam i uważam ze bardzo z niej ładna kobieta

O tak Eva Longoria to mój niedościgniony ideał piękna. Prześliczna jest, bo taka normalna.

Napisane przez antunka

Byłam dzisiaj przelotem w CH i kupiłam nieplanowaną spódnicę. Właściwie to szukałam białej bluzki ale cóż, nie będę wybrzydzać Przy okazji dokupiłam kilka kosmetyków do włosów

Powiem Ci, że ja praktycznie ZAWSZE kupuje nie to, co planowałam, bo tego, co planowałam zwykle nie ma, albo jeśli jest to nie takie, jak sobie wymarzyłam. Standardzik.

Napisane przez Lil Bon Bon

Kobieto, jak błyskawica idziesz. Przenieś trochę swojej motywacji na mnie, bo ja na razie działam w tempie ślimaka z padaczką
Telefon przeżył, tylko ser pleśniowy z klawiszów się wydobywa...




Wiem, że jestem monotematyczna, ale mam już TŻta z powrotem Nawet wybaczam mu to, że wyprostował sobie włosy i teraz ja mam bardziej kręcone niż on.
Kochany TŻ przywiózł mi torbę i baleriny w panterkę. Po prostu kocham ten wzór i panterka towarzyszy mi wszędzie, pościel, ubrania, bielizna, ręczniki chciałabym jakąś panterkową sukienkę, ale nie wiem, czy to nie będzie zbyt tandetnie wyglądać...
Nasłuchałam się o USA i stwierdzam, że nie byłoby źle, gdyby udałoby mi się tam wyjechać. Zawsze marzyłam o Niujorku.
Oczywiście przez te 2 dni magisterka w las poszła.
Miłego dnia kobietki

No sama nie wiem, skąd mam takiego powera. Jutro idę oddać przedostatnią część, za tydzień mam nadzieję ostatnią, potem jakieś kosmetyczne poprawki i się wreszcie oprawiamy. Muszę to jak najszybciej skończyć, bo już za przeproszeniem bokiem mi ten mój temat wychodzi. Co za nuda. A Ty ciesz się teraz TZ-tem. Trzeba ustawiać priorytety

Napisane przez simpatica

no to ja się pochwalę że my z Tż to juz prawie 6 lat razem ale leci

Gratuluję pięknego stażu.

Napisane przez antunka

Ja dzisiaj pobiłam samą siebie. Napisałam 5 stron pracy, zrobiłam dwu daniowy obiad, deser, posprzątałam chatę, zorbiłam pranie i takie tam. Sama nie wiem jak ja się wyrobiłam. Mam nadzieję, że jutro też będę miała takie natchnienie

Kobieto jesteś moim guru!!!

Napisane przez Sweetheart86

Byłam wczoraj na maratonie sklepowym. Napaliłam się jak cholera na te zakupy i kupiłam jedynie buty. A takie miałam plany. Spodnie chciałam, jakieś bluzki, kieckę... i oczywiścienic nie znalazłam Ale nic... idę dzisiaj jeszcze raz

Mam nadzieję, że nam się tu pochwalisz, jak się już obkupisz.

Napisane przez Lil Bon Bon

Obejrzałam wczoraj Miasto Aniołów po raz 6 i po raz szósty stwierdzam, że ten film jest cudowny.

Ten film też gdzieś już tyle razy widziałam i zawsze ryczę w tych samych momentach. Masakra!!! Przepiękny po prostu jest.

Napisane przez Pavlinecka_21

Ach, zakupy Ja ostatnio kupiłam już chyba z 5 sukienkę w tym sezonie ( a chodzę raczej w spodniach), to nic, że 3 ciągle z metką leżą. I takie cudne baleriny pep toe w H&M, mama chciała takie same i już nie mają
Ja bardzo dużo kupuje ciuchów(tylko skąd ja mam pieniądze?) wszędzie, w sh, w sklepikach osiedlowych, w sieciówach, zamiast pamiątek z wycieczek wiozę ciuchu... I później rozdaje mamie, wymieniam na targowisku za rzeczy, których w życiu nie założę....
Ale staram się opamiętać, bo w końcu nie zarabiam i każdego dnia staje się coraz większym dłużnikiem hehe

Jutro też pewnie będę robić zakupy, bo jakoś nie dam rady wykuć na ten egzamin i trzeba będzie się pocieszyć A dziś jeszcze spotkanko z koleżankami....omg

Ev ja z pewnością nie jestem przyszłością Podlasia, jeśli nie emigruję gdzieś gdzie jest ciepło to bym sobie jakąś podyplomówkę w którejś uczelni wojskowej trzasnęła... A co :P Zawsze chciałam iść do wojska Więc i tak się wyniosę stamtąd. Ja sercem jestem z Jeleniej Góry, mieszka tam większość mojej rodziny no i ten górski klimat ;D

Mam to samo uzależnienie. Miesięcznie wydaje około 400-500 zł na same ciuchy. Większość rzeczy leży z metkami, bo mam tego tyle, że nie mam ich kiedy założyć. A i tak nie potrafię ominąć dostaw w lumpkach czy zakupów w sieciówkach. Normalnie zakupoholizm pełną gębą. Muszę chyba zacząć coś z tym robić, bo to się staje niebezpieczne. W ogóle wiele nas łączy. Swego czasu też myślałam o szkole wojskowej no i też kocham góry wielką wprost miłością.

Napisane przez nulka5

I dnia 13.05 zostałam Panią mgr !!!!!!!!
nawet nie wiecie jak się cieszyłam chociaż zmęczenie odbiło się na mnie ogromne
i przez kilkanaście dni schodziło ze mnie, ciągle chciało mi się spać i jakaś zamulona chodziłam...
Ale już odpoczęłam i wszystko wróciło do normy

Co do spraw sercowych to też nie wiem co tu pisać... Jest PRZECUDNIE (tfu tfu tfu)!!!
(Prawie) ciągle razem i wszędzie razem... Plany, marzenia, przyszłość...
Nie chcę pisać więcej, żeby nie zapeszać...
W każdym bądź razie od kilku miesięcy non stop chodzę rozanielona, cała w skowronkach itd itp.

Choć się jeszcze nie znamy, to przeogromnie Ci gratuluję tytułu magistra (szybko się z tym uporałaś) no i sielanki w sprawach sercowych. Oby trwała wiecznie.

Uff wreszcie nadrobiłam zaległości. Straaaasznie długo mnie tu nie było. Tęsknił ktoś?

[antunka]

Aniany jak zajrzysz stronę wstecz to zobaczysz, że myślałyśmy o Tobie. To normalne, że nie możesz się odnaleźć w nowym miejscu, ale to kwestia czasu.

A do NY nie wszystie chcą jechać bo mnie byście tam siłą nie zaciągnęły. Może na kilka dni zwiedzić, zobaczyć, przerazić się i spadać jak najdalej ale żeby mieszkać nigdy w życiu. Nie lubię dużych tłocznych miast, tego hałasu, pośpiechu, obijania się o ludzi na ulicach. Zwariowałabym. Ale wam życzę powodzenia w realizacji planów

[Lil Bon Bon]

Napisane przez shinju1986

Ehh, moje włosy też kręcą się każdy w inną stronę. Wkurza mnie to. A wszystkie fryzury, które mi się w katalogach podobają to fryzury możliwe do zrealizowania na prostych włosach. Ale teraz fryzjerka całkiem ładne cięcie mi zrobiła, mam nadzieję, że będzie ładnie się układać.

Mnie moje włosy też czasami wyprowadzają z równowagi. Obecnie zapuszczam, ale u mnie ten proces jest bardzo powolny. Wizualnie mam włosy do ramion, a po rozprostowaniu połowa pleców. Moje marzenie to włosy do pasa, ale to chyba za jakieś 10 lat.

Napisane przez jojla

hej
hehe jak będziecie się wszystkie wybierać to ja może się wybiorę z Wami

Ja mam raczej proste włosy ale problem z nimi jest taki, że właśnie nie są do końca proste - nie mogę mieć krótszej fryzury bo wtedy zaczynają się kręcić i nawet jak fryzjerka obcięła mnie zgodnie z życzeniem to moja fryzura miała się nijak do tej którą chciałam mieć bo zaczęły mi się falować włosy i miałam fryzurę a'la lata 20. Jak mam dłuższe to w miarę się zachowują ale później zaczynają mi się kręcić końcówki.

Nienawidzę takich typów. Szczególnie, że się im wydaje, że każda laska na parkiecie jest chętna na macanie Ja zwykle w takich sytuacjach po prostu idę tańczyć w inne miejsce albo w ostateczności mówię wprost, żeby spadał.
Miłego dnia

W takim razie cały wątek się przenosi do NY
Ja już się przekonałam, że z naturą nie można wygrać. Od zawsze prostowałam włosy, ale w pewnym momencie zaczęłam im pomagać w kręceniu i w sumie teraz jestem całkiem zadowolona
Jojla z perspektywy czasu to zachowanie rzeczywiście nie było najrozsądniejsze. Ale cóż, ja zwykle coś robię, a dopiero potem myślę

Napisane przez nulka5

po pierwsze witaj wśród '86, bo z Tobą również się nie przywitałam...
Nokautu tylko Ci pogratulować - nienawidzę prostactwa!!!!! brawo

A co do wyjazdu do NY, to jestem pewna, że takie świetne dziewczyny (do tego na pewno śliczne) zrobią tam F U R O R Ę!
Chętnie zabrałabym się z Wami, ale mój Księciunio mnie tu trzyma...
Chyba że coś by się zmieniło - to się piszę! wizę jeszcze mam aktualną, więc mogę śmigać

Tak, uczmy kultury prymitywne osobniki
To właśnie mój księciunio mnie namawia na wyjazd i to już za rok.

Napisane przez simpatica

oo widze że sie do NY zachciało jechac ja padam... moje dziecko znowu męczace było po kąpieli... jak tak dalej pójdzie to ja sie wykończę chyba mam nadzieję że to zęby i że to minie
przepraszam że ja tak tylko o sobie ale jakoś mnie tak naszło dobrej nocy Wam życzę

Biedactwo. Nie wykończysz się, bo jesteś dla nas wzorem supermamy

Napisane przez aniany

Hej !
Pamieta mnie tutaj jeszcze ktos?
Zagladam po dlugiej przerwie, i co widze? wszystkie chca do NY

Cześć ja nie pamiętam bo jestem jedną z nowszych 86. Mieszkałaś w NY? Jak długo?

Napisane przez farfala

No sama nie wiem, skąd mam takiego powera. Jutro idę oddać przedostatnią część, za tydzień mam nadzieję ostatnią, potem jakieś kosmetyczne poprawki i się wreszcie oprawiamy. Muszę to jak najszybciej skończyć, bo już za przeproszeniem bokiem mi ten mój temat wychodzi. Co za nuda. A Ty ciesz się teraz TZ-tem. Trzeba ustawiać priorytety

Ten film też gdzieś już tyle razy widziałam i zawsze ryczę w tych samych momentach. Masakra!!! Przepiękny po prostu jest.


Uff wreszcie nadrobiłam zaległości. Straaaasznie długo mnie tu nie było. Tęsknił ktoś?

Oczywiście, wszystkie usychałyśmy z tęsknoty za farfalką !
Mój też jest nudny i dlatego muszę się zmobilizować, żeby szybko się z nim uporać. TŻta też zresztą czeka teraz ostre zakuwanie do wrześniowego egzaminu, więc będziemy się nawzajem motywować.
Ja też ryczę jak wariatka na tego typu filmach. Dlatego wolę sama je oglądać Bo mój TŻ ma niezłą zabawę. W ogóle faceci jacyś niewrażliwi są Mój to najchętniej by oglądał nawalanie się po pyskach i hektolitry krwi. Na dzisiaj mam ''Uwierz w ducha'' z P. Swayze. Pamiętacie tą scenę jak Demi lepiła z garnki z gliny ?

Widać że dziś znów dopisze pogoda. Cudownie Miłego dnia

[farfala]

Och jak miło.
A wydawało mi się, że nikt tu nie zauważył mojej nieobecności.
Co do tej pracy, to każdy temat robi się nudny, jak już tyle czasu się nim zajmuje. To samo miałam z licencjatem. No ale teraz na szczęście widzę już światełko w tunelu.
A Uwierz w ducha widziałam już milion pięćset sto dziewięćset razy. Ilekroć leci w TV zawsze z mamą zasiadamy i płaczemy jak bobry. Tak tak obie jesteśmy tak stuknięte.
A propos dziewczyny widziała może któraś z Was "Wojnę polsko-ruską"? Bo już drugi tydzień mam zamiar to oglądać i zawsze w rezultacie sięgam po coś innego. Słyszałam dużo skrajnych opinii i nie wiem.

[jojla]

hello

Napisane przez farfala

Mam to samo uzależnienie. Miesięcznie wydaje około 400-500 zł na same ciuchy. Większość rzeczy leży z metkami, bo mam tego tyle, że nie mam ich kiedy założyć. A i tak nie potrafię ominąć dostaw w lumpkach czy zakupów w sieciówkach. Normalnie zakupoholizm pełną gębą. Muszę chyba zacząć coś z tym robić, bo to się staje niebezpieczne. W ogóle wiele nas łączy. Swego czasu też myślałam o szkole wojskowej no i też kocham góry wielką wprost miłością.

Oj jak ja zazdroszczę takich zakupów ja mam zadatki na zakupoholiczkę ale ostatnio moje fundusze skutecznie ograniczają rozwój uzależnienia

Napisane przez farfala

Uff wreszcie nadrobiłam zaległości. Straaaasznie długo mnie tu nie było. Tęsknił ktoś?

tęskniłyśmy

Napisane przez antunka

A do NY nie wszystie chcą jechać bo mnie byście tam siłą nie zaciągnęły. Może na kilka dni zwiedzić, zobaczyć, przerazić się i spadać jak najdalej ale żeby mieszkać nigdy w życiu. Nie lubię dużych tłocznych miast, tego hałasu, pośpiechu, obijania się o ludzi na ulicach. Zwariowałabym. Ale wam życzę powodzenia w realizacji planów

Ja też generalnie wolę spokój, duże miasta potrafią mnie męczyć ale jak wszystkie dziewczyny nam wyjadą to ja jadę z nimi

Napisane przez Lil Bon Bon

Mnie moje włosy też czasami wyprowadzają z równowagi. Obecnie zapuszczam, ale u mnie ten proces jest bardzo powolny. Wizualnie mam włosy do ramion, a po rozprostowaniu połowa pleców. Moje marzenie to włosy do pasa, ale to chyba za jakieś 10 lat.

Ja mam teraz włosy tak mniej więcej do łopatek, najdłuższe jakie kiedykolwiek miałam to trochę dłuższe niż do połowy pleców i teraz też chciałabym tak długie zapuścić ale ostatnio nudzi mi się moja fryzura a do tego strasznie wypadają mi włosy więc raczej długo nie wytrwam w postanowieniu zapuszczania

Napisane przez farfala

A propos dziewczyny widziała może któraś z Was "Wojnę polsko-ruską"? Bo już drugi tydzień mam zamiar to oglądać i zawsze w rezultacie sięgam po coś innego. Słyszałam dużo skrajnych opinii i nie wiem.

Filmu nie widziałam, czytałam tylko książkę ale film pewnie nie za bardzo oddaje to co w książce. Film bym chętnie obejrzała właśnie ze względu na skrajne opinie, żeby stwierdzić jak jest naprawdę



U mnie na razie ładna pogoda, oby już tak zostało bo popołudniu umówiłam się na spacer.

Miłej niedzieli

[Pavlinecka_21]

Hej Hej
Ja wczoraj miałam siedzieć w domu, ale nie wyszło :P Pojechałam na ...koncert Ich Troje do miasteczka niedaleko A co :P

A dziś właśnie wydrukowałam oooogromną ustawę i muszę chyba do niej zasiąść, ale tak mi się nie chce, jeszcze jakieś durne sny mnie męczyły i jestem rozstrojona wewnętrznie. Umówiłam się też z moimi młodymi mamusiami na spacer, ale pogoda jakaś niemrawa i nie wiem, co z tego wyjdzie.

Moim włosom też by się przydał fryzjer, ale nie mam pojęcia, co mogę z nimi fajnego zrobić, żeby nie ścinać z długości. Chciałabym też mieć je jaśniejsze, ale nie lubię rozjaśniacza Więc koło się zamyka i zostaje ciągle z tą samą fryzurą i kolorem, to b. niebezpieczne bo może mi coś odstrzelić i zrobię coś bardzo głupiego na głowie ( kiedyś np. ścięłam bardzo długie włosy na chłopca....)

A co do dużych miast - ja tam też do NY nie chcę, może na wycieczkę tak, ale nie na dłużej. Lubię Londyn, bo mimo wielkości czuję się tam tak samo, jak w moim małym miasteczku - nie ma wieżowców, jest pełno drzew, parków, parczków. To mnie nie przeraża. A to co widzę na zdjęciach z NY... Przytłoczyłby mnie z pewnością.

[nulka5]

Napisane przez aniany

Ja juz po zmianach, nie potrafie sie jakos odnalesc w tej nowej rzeczywistosci, dlatego tez nawet nie zagladalam na wizaz.

Na pewno, tak jak piszą dziewczyny, przyzwyczaisz się do nowej sytuacji i wszystko będzie dobrze

Napisane przez farfala

Choć się jeszcze nie znamy, to przeogromnie Ci gratuluję tytułu magistra (szybko się z tym uporałaś) no i sielanki w sprawach sercowych. Oby trwała wiecznie.

No to również Ciebie bardzo serdecznie witam baw się z nami świetnie!!
Dziękuję Ja się szybciej uporałam z mgr, bo miałam 4,5 letnie studia, ot dlaczego
Ano właśnie! Oby ta sielanka trwała wiecznie! Dzięki

Napisane przez antunka

A do NY nie wszystie chcą jechać bo mnie byście tam siłą nie zaciągnęły. Może na kilka dni zwiedzić, zobaczyć, przerazić się i spadać jak najdalej ale żeby mieszkać nigdy w życiu. Nie lubię dużych tłocznych miast, tego hałasu, pośpiechu, obijania się o ludzi na ulicach. Zwariowałabym. Ale wam życzę powodzenia w realizacji planów

A to tak żeby tam mieszkać już na stałe?!
Myślałam, że to tylko tak na trochę...
to ja też nie chciałabym tam mieszkać... przytłaczające miasto...

Napisane przez Lil Bon Bon

Tak, uczmy kultury prymitywne osobniki
To właśnie mój księciunio mnie namawia na wyjazd i to już za rok.

Tylko czasami te nauki mogą się bardzo źle i nieprzyjemnie skończyć.. :/
No to fajnie, że razem planujecie wyjazd z Księciuniem
Mojego tutaj trzyma zbyt wiele rzeczy i spraw, a tym samym On mnie

chyba zaparzę jakąś pyszną kawkę i do tego ciacha mam... Dołączacie się ? zapraszam

[Pavlinecka_21]

A ja pokażę Wam kilka zdjęć Będzie weselej w naszym wątku

Te w trampkach - tak prawidłowo pije się Bacardi A Łabędź to mój londyński sąsiad, mieszka w mojej dzielnicy w drugiej strefie w centrum osiedla

Ogółem zdjęcia są niewykadrowane a część po prostu źle zrobiona, opowiem co autor miał na myśli jak tylko wrócę ze spaceru, bo koleżanka zadzwoniła i właśnie muszę się tapetować

[jojla]

Napisane przez Pavlinecka_21

Hej Hej
Ja wczoraj miałam siedzieć w domu, ale nie wyszło :P Pojechałam na ...koncert Ich Troje do miasteczka niedaleko A co :P

I jak było?

Napisane przez Pavlinecka_21

Umówiłam się też z moimi młodymi mamusiami na spacer, ale pogoda jakaś niemrawa i nie wiem, co z tego wyjdzie.

Ja też umówiłam się na spacer z koleżankami i pewnym 15miesięcznym przystojniakiem ale niestety teraz się chmurzy i grzmi więc chyba nic z tego

Napisane przez Pavlinecka_21

Moim włosom też by się przydał fryzjer, ale nie mam pojęcia, co mogę z nimi fajnego zrobić, żeby nie ścinać z długości. Chciałabym też mieć je jaśniejsze, ale nie lubię rozjaśniacza Więc koło się zamyka i zostaje ciągle z tą samą fryzurą i kolorem, to b. niebezpieczne bo może mi coś odstrzelić i zrobię coś bardzo głupiego na głowie ( kiedyś np. ścięłam bardzo długie włosy na chłopca....)

No ja ostatnio mam ochotę na coś szalonego... zmieniam swoje życie więc chyba najlepiej zmiany zacząć od fryzury Za jakiś czas oddam się w ręce znajomego fryzjera i niech robi co chce, trochę się boję ale z drugiej strony czuję potrzebę zmian więc co mi szkodzi - włosy odrosną przecież

Napisane przez nulka5

chyba zaparzę jakąś pyszną kawkę i do tego ciacha mam... Dołączacie się ? zapraszam

Ja

Napisane przez Pavlinecka_21

A ja pokażę Wam kilka zdjęć Będzie weselej w naszym wątku

Dzięki za zdjęcia bardzo mi się podobają



dobra idę coś mądrego poczytać bo cały weekend zmarnowałam

[shinju1986]

Napisane przez farfala

Powiem Ci, że ja praktycznie ZAWSZE kupuje nie to, co planowałam, bo tego, co planowałam zwykle nie ma, albo jeśli jest to nie takie, jak sobie wymarzyłam. Standardzik.

Mam tak samo. Jakiś czas temu poszłam z myślą kupienia spodni, a wróciłam z jeansową spódniczką.

Napisane przez antunka

A do NY nie wszystie chcą jechać bo mnie byście tam siłą nie zaciągnęły. Może na kilka dni zwiedzić, zobaczyć, przerazić się i spadać jak najdalej ale żeby mieszkać nigdy w życiu. Nie lubię dużych tłocznych miast, tego hałasu, pośpiechu, obijania się o ludzi na ulicach. Zwariowałabym. Ale wam życzę powodzenia w realizacji planów

No ja tak samo pisałam. Pozwiedzać bardzo chętnie, ale mieszkać za nic w świecie. Do dość dużego miasta jestem przyzwyczajona, więc to pewnie nie byłoby dla mnie problemem.

Byliśmy wczoraj na imprezie i wróciliśmy nad ranem. Spałam prawie do 13. Musiałam się wyspać. Pewnie dzisiaj też będę długo spała, bo muszę dwie imprezy odesłać.

[teofano86]

Napisane przez Pavlinecka_21

A ja chcę tylko powiedzieć, że jestem zasmucona, zniesmaczona, zawstydzona i poruszona a także zagniewana do granic możliwości.
Podlasie, cóż, nie idealne, ale jednak miłe i sympatyczne, lasy, żubry i debile pod strzechami. Jestem w tak głębokim szoku z powodu zacofania i głębokiego kretynizmu panującego w tym zakątku Polski, że śmiało mogę powiedzieć, że Polska B to za mało .... To Polska Z jak nie dalej. Albo już Białoruś, bo mentalność podobna.
Może ja mam inaczej, bo moi rodzice nie są stąd, chociaż tu sięgają korzenie jednego z nich, albo inaczej, bo inne rzeczy wpajano mi od dzieciństwa, inne wartości, tolerancję i poszanowanie, a przede wszystkim głęboki szacunek dla ludzi inteligentnych.
A dziś kochane moje 86' wchodzę sobie zobaczyć co takiego Bartoszewski na wydziale mi mówił, a tu komentarze " Żyd", "won do Niemiec (???)", "jaki profesor, jak tylko maturę ma", "nieuk i kłamca", "stary dziad"..... Mój Boże, przecież ten człowiek w wieku lat 15 przeczytał więcej książek niż przeciętny podlaski 45 latek. Wiedzy nie mierzy się tytułami naukowymi .
Ale nie, światły i światowy Białystok wie lepiej. Wszędzie Bartoszewski to uznany mądry człowiek i rozważny polityk, a u nas Żyd co się Niemcom sprzedał.
Na prawdę, nic mnie tak nie wpienia jak antysemityzm i zaściankowość, jaka tu panuje. Jakby nikt nie uczył się nigdy historii, jakby nikt nie słyszał, co to kultura, a przede wszystkim nie umiał docenić drugiego człowieka.
I się dziwią, że tyle ludzi stąd decyduje się na emigracje...

hehe jak ja Cię rozumiem... jak słyszę argument pt: żyd to mi słabo... i przepraszam bardzo, ale głupotę powinno się karać śmiercią... ale nie tam że kulka w łeb tylko najpierw obdzierać ze skóry sypać solą i prażyć w popołudniowym słońcu.
Ja dla pana Bartoszewskiego mam szacunek...za to prostaków, chamów i nieuków nie zamierzam szanować. AMEN

Napisane przez jojla

dzięki Ale skąd w ludziach tyle jakiejś agresji? Czemu tak bez powodu naskakują na prof. Bartoszewskiego? Ja nie rozumiem
Nie dziwię się, że się zbulwersowałaś bo to jest bulwersujące.
Ja prof. Bartoszewskiego bardzo szanuję, jest jedną z niewielu postaci w naszym kraju która jest dla mnie wzorem mądrości i patriotyzmu.
Ci co się wypowiadają w tak haniebny sposób śmierdzą mi pisowskimi sympatiami (bez obrazy dla nikogo)...

tyle ile PiS namieszał i zrobił wstydu w naszej polityce zagranicznej to chyba od 89 roku nikomu się nie udało. Nawet nie chodzi o to jaką mieli wizję polityki tylko o to jak bardzo było widać ich kompleksy... miałam wrażenie, że PiS z Niemcami kojarzy jedynie Hende hoch! i agresję z '39 a co do Rosjan to już nie wypowiadam się... i co jak co... ale retoryka PiS nie przemawia do ludzi inteligentnych (na szczęście)... jak wiadomo demokracja to rządy większości... a większość to zazwyczaj idioci...

Napisane przez Sweetheart86

SHINJU widzę, że chyba jesteś kolczykową maniaczką. Ja też mam taką słabość.

ja też jestem maniaczką kolczyków

Shinju witam

Napisane przez aniany

Hej !
Pamieta mnie tutaj jeszcze ktos?

co słychać??

ja jestem po hardcorowym tygodniu, drugi hard core przede mną... nie chce mi się nic...

jestem w sytuacji podbramkowej w sprawie stosunków damsko męskich... tzn. ja nie mam żadnego problemu z ta kwestią ale mój luby i owszem i wszystko robi się SIC!

pozdrawiam

[Kania86]

Hej Dziewczyny!
Za mną to jednak nikt nie tęsknił...
A mnie nie było bo po prostu zaparłam się i oddałam swoją pracę magisterską W czwartek usiadłam o 20:30 a skończyłam o 6:30 rano, jak mój mąż wstał to nie wiedział o co chodzi . O 8:00 poszłam do pracy, ale jakoś żyłam. Za to pracę skońcyłam i teraz czekam już tylko na obronę, którą mam 29 czerwca
A więc teraz mam więcej czasu i będę mogła cxzęściej zaglądać. Oczywiście nadrobiłam zaległości i wszystko przeczytałam

Napisane przez Pavlinecka_21

DIT: No nie mogę, zajrzałam na Pudelka (ach, słabości) a tam zdjęcia VB o której Pudel i inni zawsze pisze, że to anorektyczka i jest zbyt chuda. http://www.pudelek.pl/artykul/24994/..._eva_longoria/ oto i ona. A tutaj Anja Rubik, którą promuje się na "najpiękniejszą Polkę" http://www.pudelek.pl/artykul/24876/...re_na_korzysc/ , no sorry, kto tu wygląda jakby od paru tygodni jedzenia nie widział?
Wkurza mnie to strasznie, Posh można nie lubić, ale promować tak chudą laskę? ... Nawet mnie w najgorszych czasach było duuużo więcej

Rozumię, że niektóre dziewczyny są szczupłe i nawet jak chcą to nie mogą przytyć, ale jak patrzę na tą całą Anje, to krew mnie zalewa... Promowanie kogoś takiego na miano najpiękniejsze powoduje, że my wszytskie zaczynamy uważać, że jesteśmy wielorybami. A te młode z liceum później popadają w anoreksję czy bulimię, bo dążą do ideału... Jest tak wiele pięknych kobiet w Polsce, że już by nie grzeszyli, a ona mawet twarz ma nie za ładną wg mnie...

[

Napisane przez Pavlinecka_21

A ja chcę tylko powiedzieć, że jestem zasmucona, zniesmaczona, zawstydzona i poruszona a także zagniewana do granic możliwości.
Podlasie, cóż, nie idealne, ale jednak miłe i sympatyczne, lasy, żubry i debile pod strzechami. Jestem w tak głębokim szoku z powodu zacofania i głębokiego kretynizmu panującego w tym zakątku Polski, że śmiało mogę powiedzieć, że Polska B to za mało .... To Polska Z jak nie dalej. Albo już Białoruś, bo mentalność podobna.
Może ja mam inaczej, bo moi rodzice nie są stąd, chociaż tu sięgają korzenie jednego z nich, albo inaczej, bo inne rzeczy wpajano mi od dzieciństwa, inne wartości, tolerancję i poszanowanie, a przede wszystkim głęboki szacunek dla ludzi inteligentnych.
A dziś kochane moje 86' wchodzę sobie zobaczyć co takiego Bartoszewski na wydziale mi mówił, a tu komentarze " Żyd", "won do Niemiec (???)", "jaki profesor, jak tylko maturę ma", "nieuk i kłamca", "stary dziad".....Mój Boże, przecież ten człowiek w wieku lat 15 przeczytał więcej książek niż przeciętny podlaski 45 latek. Wiedzy nie mierzy się tytułami naukowymi .
Ale nie, światły i światowy Białystok wie lepiej. Wszędzie Bartoszewski to uznany mądry człowiek i rozważny polityk, a u nas Żyd co się Niemcom sprzedał.
Na prawdę, nic mnie tak nie wpienia jak antysemityzm i zaściankowość, jaka tu panuje. Jakby nikt nie uczył się nigdy historii, jakby nikt nie słyszał, co to kultura, a przede wszystkim nie umiał docenić drugiego człowieka.
I się dziwią, że tyle ludzi stąd decyduje się na emigracje...

Niestety nie tylko Białystok posiada zacofanych ludzi, wszędzie takich znajdziesz... Ostatnio pokłóciłam się z ojcem koleżanki o politykę. Chodząca ciemnota wielbiąca Rydzyka będzie mi mówił kto jest cacy a kto be... Porażka, czasami lepiej nawet nie dyskutować,bo ci zlinczują...

Napisane przez nulka5

Możliwe, że telepatia

A tam, jedną pałkę zniosę

Powtórzę się z innego wątku

nie wiem od czego tutaj zacząć...
Chciałam się wyrobić z obroną na 30.03,
ale niestety ciągle promotorka mi cofała pracę do drobnych poprawek...
Co mnie baaaardzo denerwowało, bo tak jak wspomniałam, chciałam mieć to już jak najszybciej z głowy.
Więc poprawiałam, dopisywałam, usuwałam itd itp
Aż nagle w połowie kwietnia praca została zatwierdzona
I tak poszło: drukowanie, kopiowanie, zapisywanie itd itp latanie na uczelnię,ale się wyrobiłam w terminie!!!

Więc jak już wiedziałam, że będę się bronić w maju, zasiadłam do nauki
Zajęła mi ona jakoś tydzień - bałam się, że nie przerobię wszystkich zagadnień,
ale dzień przed obroną dotarłam do końca
Jak już widziałam, że dam radę przerobić całość, to już byłam spokojniejsza i nawet jeszcze zrobiłam expresową powtórkę...

Powiem Wam, że stresu nie miałam. Tylko taki maleńki przed samym wejściem na obronę - a tak to tak bardzo chciałam mieć to wszystko już za sobą, że ta chęć przyćmiła w ogóle stres i nerwy!

I dnia 13.05 zostałam Panią mgr !!!!!!!!
nawet nie wiecie jak się cieszyłam chociaż zmęczenie odbiło się na mnie ogromne
i przez kilkanaście dni schodziło ze mnie, ciągle chciało mi się spać i jakaś zamulona chodziłam...
Ale już odpoczęłam i wszystko wróciło do normy

Co do spraw sercowych to też nie wiem co tu pisać... Jest PRZECUDNIE (tfu tfu tfu)!!!
(Prawie) ciągle razem i wszędzie razem... Plany, marzenia, przyszłość...
Nie chcę pisać więcej, żeby nie zapeszać...
W każdym bądź razie od kilku miesięcy non stop chodzę rozanielona, cała w skowronkach itd itp.

Co poza tym? Moja Mamcia remontuje sobie mieszkanko i na dniach się tam przeprowadzi, więc zostanę tu sama z siostrą...

Pracy na razie nie szukam, bo dogadałam się z Mamcią, że do września mogę zrobić sobie wakacje i odpocząć zasłużenie

Tak więc planujemy z Nim pojechać sobie gdzieś na wakacje (mogłybyście może coś polecić? )

Poza tym zgodnie z własnym założeniem, do obrony nie mogłam nic czytać, więc teraz sobie nadrabiam i czytam książki

Szykują mi się w tym roku 2 wesela: jedno już za 2 tyg w czerwcu, a drugie we wrześniu - muszę sobie znaleźć jakąś super kieckę

No i tak o, widzicie... Dużo się działo, zalatana byłam maksymalnie...
Ale już mogę odetchnąć i wpaść tu od czasu do czasu
Cieszycie się?

Gratuluje, choć jeszcze się nie znamy. Dobrze, że niektórzy są tak pozytywnie nastawieni do życia i mają dużo fajnych planów.

Napisane przez Lil Bon Bon

Wczoraj znokautowałam mężczyznę. Byłam na imprezie, mój TŻ wyszedł do toalety i jakiś podchmielony prymityw zaczął się do mnie kleić w niezwykle ordynarny sposób. Dostał po twarzy. Niech sobie krowę poklepie, a nie Byłam taka wściekła. Nienawidzę przedmiotowego traktowania kobiet. No ale z drugiej strony to wiele dziewczyn sobie na to pozwala, bo przecież jak taki prymitywny samiec zwraca na mnie uwagę, jestem superatrakcyjna.
Zbulwersowałam się

Dobrze dziadowi, ja też bym mu przywaliła U mnie Bogu dzieki takie sprawy zalatwia moj mężulek ale sama tez kilka razy przepychałam się z jakimś pajacem jak go nie było przy mnie... Odważna i zdolna Dziewczyna z Ciebie Tak trzymaj!

Wczoraj miałam taką piękną pogodę, a dziś

[shinju1986]

Napisane przez teofano86

ja też jestem maniaczką kolczyków

Shinju witam

Ja również witam

[jojla]

Napisane przez teofano86

tyle ile PiS namieszał i zrobił wstydu w naszej polityce zagranicznej to chyba od 89 roku nikomu się nie udało. Nawet nie chodzi o to jaką mieli wizję polityki tylko o to jak bardzo było widać ich kompleksy... miałam wrażenie, że PiS z Niemcami kojarzy jedynie Hende hoch! i agresję z '39 a co do Rosjan to już nie wypowiadam się... i co jak co... ale retoryka PiS nie przemawia do ludzi inteligentnych (na szczęście)... jak wiadomo demokracja to rządy większości... a większość to zazwyczaj idioci...

ehh co prawda to prawda... niestety...

Napisane przez teofano86

jestem w sytuacji podbramkowej w sprawie stosunków damsko męskich... tzn. ja nie mam żadnego problemu z ta kwestią ale mój luby i owszem i wszystko robi się SIC!

a co Twój wciąż o poważnych planach na przyszłość?

Napisane przez Kania86

Hej Dziewczyny!
Za mną to jednak nikt nie tęsknił...
A mnie nie było bo po prostu zaparłam się i oddałam swoją pracę magisterską W czwartek usiadłam o 20:30 a skończyłam o 6:30 rano, jak mój mąż wstał to nie wiedział o co chodzi . O 8:00 poszłam do pracy, ale jakoś żyłam. Za to pracę skońcyłam i teraz czekam już tylko na obronę, którą mam 29 czerwca
A więc teraz mam więcej czasu i będę mogła cxzęściej zaglądać. Oczywiście nadrobiłam zaległości i wszystko przeczytałam

Tęskniłyśmy, zawsze tęsknimy
Gratulacje zaparcia się i napisania pracy Wygląda na to, że być może będziemy się bronić w ten sam dzień



Ja trochę poczytałam ale strasznie mi się jak zwykle nie chce ciągnie mnie uciąć sobie drzemkę ale nie wiem czy to dobry pomysł, ostatnio bez przerwy jestem senna...

Buziaki

[Kania86]

Napisane przez jojla

ehh co prawda to prawda... niestety...



a co Twój wciąż o poważnych planach na przyszłość?



Tęskniłyśmy, zawsze tęsknimy
Gratulacje zaparcia się i napisania pracy Wygląda na to, że być może będziemy się bronić w ten sam dzień



Ja trochę poczytałam ale strasznie mi się jak zwykle nie chce ciągnie mnie uciąć sobie drzemkę ale nie wiem czy to dobry pomysł, ostatnio bez przerwy jestem senna...

Buziaki

I jestem pewna, że obie obronimy się na 5 A Ty Kochana może w ciązy jesteś?

[teofano86]

Napisane przez jojla

a co Twój wciąż o poważnych planach na przyszłość?

to już nawet nie chodzi o poważne plany bo ja wiem na pewno że ślubu nie będzie bo ja tego nie chcę i nie będę chciała... na ch.j mi ten papier?
teraz jest zazdrosny o faceta niemalże 40letniego i nie wiem czy konkretnie o niego jak mężczyznę czy o jego doktorat i jego kasę.... bez sensu...

Napisane przez Kania86

I jestem pewna, że obie obronimy się na 5 A Ty Kochana może w ciązy jesteś?

obronicie się
a co do ciąży nie życz bliźniemu co Tobie nie miłe

[jojla]

Napisane przez Kania86

I jestem pewna, że obie obronimy się na 5 A Ty Kochana może w ciązy jesteś?

No inaczej niż 5 nie może być

hehe choćbym chciała to nie ma na razie takiej możliwości co prawda ostatnio gin mi poleciła działania w tym zakresie ale z racji pozbycia się z mojego życia kandydata na współsprawcę działań tego typu nie podejmuję

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

Napisane przez teofano86

to już nawet nie chodzi o poważne plany bo ja wiem na pewno że ślubu nie będzie bo ja tego nie chcę i nie będę chciała... na ch.j mi ten papier?
teraz jest zazdrosny o faceta niemalże 40letniego i nie wiem czy konkretnie o jego jak mężczyznę czy o jego doktorat i jego kasę.... bez sensu...

a tam zazdrosny to sobie może być tylko mu trzeba wyjaśnić, że nie ma o co

Napisane przez teofano86

a co do ciąży nie życz bliźniemu co Tobie nie miłe

No

[teofano86]

Napisane przez jojla

No inaczej niż 5 nie może być

podoba mi się to podejście

Napisane przez jojla

hehe choćbym chciała to nie ma na razie takiej możliwości co prawda ostatnio gin mi poleciła działania w tym zakresie ale z racji pozbycia się z mojego życia kandydata na współsprawcę działań tego typu nie podejmuję

kandydat nie był wart tego aby mieszać geny.... na takiego jeszcze czekasz nie ma się czym martwić będzie ok

Napisane przez jojla

a tam zazdrosny to sobie może być tylko mu trzeba wyjaśnić, że nie ma o co

e tam nic nie będę wyjaśniać... za 2 tyg. kończę to love story... czas na zmiany czas oddychać a tłumaczyć nie zamierzam nic bo nie ma czego... z kolesiem jestem w kontakcie "służbowym" więc co ja mam tłumaczyć? że powiedział, że albo gada ze mną albo z nikim? z resztą mój powinien wiedzieć że panowie w średnim wieku ... nawet kijem bym ich nie dotknęła... fu

Napisane przez jojla

No

:P

[jojla]

Napisane przez teofano86

podoba mi się to podejście

trzeba myśleć pozytywnie

Napisane przez teofano86

kandydat nie był wart tego aby mieszać geny.... na takiego jeszcze czekasz nie ma się czym martwić będzie ok

tak wiem
tylko rekonwalescencja po tym niewartym w jego towarzystwie wychodzi mi już bokiem a jeszcze miesiąc wytrzymać muszę...

Napisane przez teofano86

e tam nic nie będę wyjaśniać... za 2 tyg. kończę to love story... czas na zmiany czas oddychać a tłumaczyć nie zamierzam nic bo nie ma czego... z kolesiem jestem w kontakcie "służbowym" więc co ja mam tłumaczyć? że powiedział, że albo gada ze mną albo z nikim? z resztą mój powinien wiedzieć że panowie w średnim wieku ... nawet kijem bym ich nie dotknęła... fu

widzę, że już deadline się zbliża ehh Ty to jednak jesteś twarda babka - wiesz czego chcesz i się tego trzymasz - szacun