Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. V :-))

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Gringoo

]
I dlaczego piszesz, że będziesz musiała jechać do szpitala i leżeć i czekać parę dni?

bo wiem jak było z Maksiem, 13 dni minęło nim wreszcie urodziłam...
jedyny sposób na lepsze, szybsze działanie to ginekolog prowadzący z tego szpitala... i tu dupa- bo takiego teraz właśnie nie mam.

[ona1981]

Lea współczucia, słyszałam o tej aferze... Musisz udać się do innego lekarza, nie masz wyjścia...
U nas w szpitalu ostatnio tez afera z aferą. Niedawno dwie matki przez dwa dni opiekowły się i karmiły nie swoje dzieci. Doszło do podmianki i dopiero po tych dwóch dniach zaczęto coś podejrzewać. Teraz robią badania DNA które dziecko czyjej. Teraz znowu jakieś dzieciątko wypadło na podłogę podczas porodu naturalnego na stojąco...

[spradka]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]
Oszszsz w morde... ale może jakieś inne giny przejmą jej pacjentów???Albo coś, nie wiem , nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...
Ale będzie doobrze, szczęscie ze na Ciebie nie trafiło ....
Trzymam kciuki za rychłe rozpakowanie mimmo wszystko... khm khm, tak wiesz .... egoistycznie, bo nie smiem sie w kolejkę przed Cię
Hy hy.

[Silpe]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]

O cholera no nie ciekawa sytuacja - słyszałam o tym i współczuje
Tak na samej koncówce , jednak co innego zmiana gina w trakcie trwania ciaży powiedzmy w połowie czy na początku a tu tak na sam koniec to już dupa . Bo nikt cie tak nie zna jak twój lekarz prowadzący i masz już zaufanie . Kurcze ale teraz to juz jakie zaufanie - nie no porażka - sorry lea ale babe powinni rozstrzelac
Nie masz kogoś kto ma zaufanego gina i może ci go polecic na to ostatnie badanie Myśle że było by to lepsze niż szukanie samemu lub czekanie - ty już jesteś przeterminowana

[Gringoo]

Napisane przez ona1981

Lea współczucia, słyszałam o tej aferze... Musisz udać się do innego lekarza, nie masz wyjścia...
U nas w szpitalu ostatnio tez afera z aferą. Niedawno dwie matki przez dwa dni opiekowły się i karmiły nie swoje dzieci. Doszło do podmianki i dopiero po tych dwóch dniach zaczęto coś podejrzewać. Teraz robią badania DNA które dziecko czyjej. Teraz znowu jakieś dzieciątko wypadło na podłogę podczas porodu naturalnego na stojąco...

Matko kochana dziewczyny nie piszcie już o takich rzeczach bo aż strach myśleć jak może dochodzić do takich sytuacji

Lea nie martw się na zapas, po prostu idź do innego lekarza..
W tej sytuacji naprawdę stało się szczęście w nieszczęściu- uwierz- cieszyłabym się, że ta baba nie mogłaby odbierać mojego porodu

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez spradka

Oszszsz w morde... ale może jakieś inne giny przejmą jej pacjentów???Albo coś, nie wiem , nawet nie umiem sobie tego wyobrazić...
Ale będzie doobrze, szczęscie ze na Ciebie nie trafiło ....
Trzymam kciuki za rychłe rozpakowanie mimmo wszystko... khm khm, tak wiesz .... egoistycznie, bo nie smiem sie w kolejkę przed Cię
Hy hy.

niestety żadnych innych ginów w tej poradni nie ma...
na wizytę państwową nie ma szans nigdzie- pal to licho...
ale umówić z dnia na dzień wizytę prywatna - też nie jest łatwo.
Póki co mam namiary na jednego lekarza, który pracuje w tym szpitalu i przyjmuje prywatnie w Tarnowskich Górach, gabinet ma czynny w poniedziałki popołudni, mam nadzieję, że uda mi się załapać jutro na wizytę. Tego lekarza znam-był przy moim porodzie pierwszym w sumie to dobrych wspomnień nie mam, ale chyba nie mam wyjścia...

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez Silpe

Kurcze ale teraz to juz jakie zaufanie - nie no porażka - sorry lea ale babe powinni rozstrzelac

Napisane przez Gringoo

W tej sytuacji naprawdę stało się szczęście w nieszczęściu- uwierz- cieszyłabym się, że ta baba nie mogłaby odbierać mojego porodu

ja też jestem tego zdania- w głowie mi się to nie mieści, w życiu bym ją o to nie podejrzewała!! Dobrze, że ja nakryli... szkoda tylko, że dzidziuś ucierpiał.

[Silpe]

Napisane przez ona1981

Lea współczucia, słyszałam o tej aferze... Musisz udać się do innego lekarza, nie masz wyjścia...
U nas w szpitalu ostatnio tez afera z aferą. Niedawno dwie matki przez dwa dni opiekowły się i karmiły nie swoje dzieci. Doszło do podmianki i dopiero po tych dwóch dniach zaczęto coś podejrzewać. Teraz robią badania DNA które dziecko czyjej. Teraz znowu jakieś dzieciątko wypadło na podłogę podczas porodu naturalnego na stojąco...

Kochana sorry ale wydaje mi sie że to nie jest ani odpowiednia chwila ani wątek na takie historie
Po przeczytaniu tego można schizy dostac - ja mam iśc na porodówke wyluzowana a nie myślec że mi dzieci podmienią .

[bydgoszczanka]

Napisane przez kasiaaX

Dzień dobry dziewczynki
Czytam was, ale mam lenia strasznego na pisanie...wybaczcie. Katara mnie męczy...wygląda an to, że co miesiąc muszę go zaliczać...

Zdrówka życzę

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19679709]

Kobiety, słyszałyście o tej pijanej lekarce, która robiła cc w Tarnowskich Górach? Była pod wpływem alkoholu i zraniła noworodka. .. [/QUOTE]

Słyszałam i byłam w szoku.
lea, kurcze, nie zazdroszczę sytuacji.

Napisane przez ona1981

U nas w szpitalu ostatnio tez afera z aferą. Niedawno dwie matki przez dwa dni opiekowły się i karmiły nie swoje dzieci. Doszło do podmianki i dopiero po tych dwóch dniach zaczęto coś podejrzewać. Teraz robią badania DNA które dziecko czyjej. Teraz znowu jakieś dzieciątko wypadło na podłogę podczas porodu naturalnego na stojąco...

[ona1981]

Napisane przez Silpe

Kochana sorry ale wydaje mi sie że to nie jest ani odpowiednia chwila ani wątek na takie historie
Po przeczytaniu tego można schizy dostac - ja mam iśc na porodówke wyluzowana a nie myślec że mi dzieci podmienią .

Przepraszam. Nie mialam zamiaru was nastraszyć, nic z tych rzeczy
Dla mnie to trochę dziwna historia- własnego dziecka nie poznać. Mój pierwszy syn był tak charakterystyczny, że sposród tysiąca noworodków bym go rozpoznała chyba, a miałam cesarkę i widziłam go tylko chwilę po porodzie.

[Jola00]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]

O matko W szoku jestem...
Współczuję Ci kochana Ale nie martw się,pewnie wszystko się jakoś rozwiąże

[kasiaaX]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681848]niestety żadnych innych ginów w tej poradni nie ma...
na wizytę państwową nie ma szans nigdzie- pal to licho...
ale umówić z dnia na dzień wizytę prywatna - też nie jest łatwo.
Póki co mam namiary na jednego lekarza, który pracuje w tym szpitalu i przyjmuje prywatnie w Tarnowskich Górach, gabinet ma czynny w poniedziałki popołudni, mam nadzieję, że uda mi się załapać jutro na wizytę. Tego lekarza znam-był przy moim porodzie pierwszym w sumie to dobrych wspomnień nie mam, ale chyba nie mam wyjścia...
[/QUOTE]

Wszystko się ułoży, idź na wizyte do tego drugiego lekarza. moze uda sie dostać jednak.
Ja miałam sytuacje na poczatku ciązy - byłam na potwierdzeniu u lekarza (jeszcze nie był moim lekarzem prowadzącym ,ale go rozważałam), którego tydzień później zatrzymali z 2-ma promilami na odzdziale. nic sie nikomu nie stało na szczescie. został zawieszony czy wywalony, ale wiem ze sie nie przejął i znów pracuje. miedzy innymi dlatego zmieniałam i lekarza i miasto i szpital (za co oczywiscie byłam krytykowana. że jak to "nie rodzę w powiatowym?") i teraz to licze na polozne tylko.

Napisane przez bydgoszczanka

Zdrówka życzę

dziękuję

[Gringoo]

Lea- mam nadzieję, że dostaniesz się jutro do tego lekarza

Ja już lecę spać, pokłóciłam się z małżem- super, na pewno zasnę
Dobranoc.

[Darianna25]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]

O kurcze.Mam nadzieje,ze się jutro dostaniesz do innego ginka i będzie dobrze.

Napisane przez Gringoo

Lea- mam nadzieję, że dostaniesz się jutro do tego lekarza

Ja już lecę spać, pokłóciłam się z małżem- super, na pewno zasnę
Dobranoc.

To tak jak ja. Z lasu wrócił z kwiatami a na koniec dnia się pokłuciliśmy

[hanjah]

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

[Silpe]

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

Kochana i co ty tu jeszcze robisz dzwon do swojego lekarza albo migiem na porodówke - skurcze można przetrzymac ale z tego co wiem jesli odejda wody ,masz godzine żeby dotrzec do szpitala - co innego sączenie ale ty piszesz że chlusneło - nie czekaj .
Trzymam kciuki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]

Lea, cholera, współczuję....

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

Spokojnie, ogól się, i do lekarza

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

śmigaj do szpitala obadać sytuację. A my tu kciuki trzymamy i czekamy na wieści.


Ja wciąż w dwupaku, Tymek sobie spokojnie w brzuszku siedzi... A ja o dziwo- zestresowana- a bardzo dobrze spałam, pierwsza pobudka na siku była dopiero po 4:00.

Udało mi się zarejestrować do innego lekarza, który też pracuje w tym szpitalu. Dziś na 19:30, więc zanim wrócę będzie po 21:00, potem dam znać co i jak.

[Jola00]

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19685945]śmigaj do szpitala obadać sytuację. A my tu kciuki trzymamy i czekamy na wieści.


Ja wciąż w dwupaku, Tymek sobie spokojnie w brzuszku siedzi... A ja o dziwo- zestresowana- a bardzo dobrze spałam, pierwsza pobudka na siku była dopiero po 4:00.

Udało mi się zarejestrować do innego lekarza, który też pracuje w tym szpitalu. Dziś na 19:30, więc zanim wrócę będzie po 21:00, potem dam znać co i jak. [/QUOTE]

Fajnie,że udało się z tym lekarzem
A Tymek uparciuch jeden,już go czerwcówki wyprzedzają...


Dzień Dobry
Ja również 2w1 (cztery dni do terminu) i nic się nie dzieje...

[Siala_Bala]

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

Ładny poranek
kciuki zaciśnięte!


Dzień dobry dziewczyny
Od wczoraj mi cieknie z nosa a dziś się obudziłam z bolącym gardłem :/
Która mnie zaraziła co? i nic nie mam z leków tylko wapienko xD
Ale dziś wizyta u gina to może dotrwam.

[Jola00]

Napisane przez Siala_Bala

Dzień dobry dziewczyny
Od wczoraj mi cieknie z nosa a dziś się obudziłam z bolącym gardłem :/
Która mnie zaraziła co? i nic nie mam z leków tylko wapienko xD
Ale dziś wizyta u gina to może dotrwam.

Kuruj się kobito Herbatkę z miodkiem i cytrynką proponuję
Ja Cię na pewno nie zaraziłam,bom zdrowa

[Siala_Bala]

Napisane przez Jola00

Kuruj się kobito Herbatkę z miodkiem i cytrynką proponuję
Ja Cię na pewno nie zaraziłam,bom zdrowa

Oszukuję trochę bo nie mam ani miodu ani cytryny xD
Za to zrobiłam sobie z cukrem - miętowo-cytrynową

[marrticzka]

Witajcie kobitki
Nie zagladalam tu przez weekend, bo byla ladna pogoda, wiec zrobilam sobie wolne od lezenia i spedzilam dwa dni na lezaczku pod parasolem w ogrodzie
Ale to, co tu zastalam dzis rano budzi trwogę!!!

Napisane przez Gringoo

Kupiłam sobie plastry compeed bo już nie mogę wytrzymać z opryszczką..
chyba nie ma żadnych przeciwwskazań co do ciąży?
na opakowaniu w każdym bądź razie nic nie ma...

Gringoo, lansko ci sie nalezytylko przeczytalam, ze masz opryszczke i juz czuje na ustach swędzeniepopedzilam czym predzej po plaster. Spokojnie mozna go uzywac. Nie zaszkodzi bejbikowi.


[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]
lea, twoja historia wydaje sie byc wrecz nieprawdopodobna!!! Jak mozna??? najbardziej zal malenstwa. mam nadzieje, ze spotka ja za to odpowiednia kara.
Ciesze sie, ze znalazlas innego lekarza.

Napisane przez ona1981

Lea współczucia, słyszałam o tej aferze... Musisz udać się do innego lekarza, nie masz wyjścia...
U nas w szpitalu ostatnio tez afera z aferą. Niedawno dwie matki przez dwa dni opiekowły się i karmiły nie swoje dzieci. Doszło do podmianki i dopiero po tych dwóch dniach zaczęto coś podejrzewać. Teraz robią badania DNA które dziecko czyjej. Teraz znowu jakieś dzieciątko wypadło na podłogę podczas porodu naturalnego na stojąco...

A to to juz w ogole nie miesci sie w glowie

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

kochana, trzymam kciukasy

Napisane przez Siala_Bala

Ładny poranek
kciuki zaciśnięte!


Dzień dobry dziewczyny
Od wczoraj mi cieknie z nosa a dziś się obudziłam z bolącym gardłem :/
Która mnie zaraziła co? i nic nie mam z leków tylko wapienko xD
Ale dziś wizyta u gina to może dotrwam.

bidulko, kuruj sie proponuje herbatke z lipy. sprawdzone

A mnie mama wczoraj zdolowala. powiedziala mi, ze mam brzuch nisko to dopiero 37 tydzien w toku, wiec chyba za szybko , jak myslicie
jak znajde ladowarke do aparatu to cykne fotki, zebyscie mogly ocenic. zestresowalam sie kurcze. niech mloda jeszcze posiedzi troche w swoim M1.

[Darianna25]

Witam,

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19685945]śmigaj do szpitala obadać sytuację. A my tu kciuki trzymamy i czekamy na wieści.


Ja wciąż w dwupaku, Tymek sobie spokojnie w brzuszku siedzi... A ja o dziwo- zestresowana- a bardzo dobrze spałam, pierwsza pobudka na siku była dopiero po 4:00.

Udało mi się zarejestrować do innego lekarza, który też pracuje w tym szpitalu. Dziś na 19:30, więc zanim wrócę będzie po 21:00, potem dam znać co i jak. [/QUOTE]

To dobrze, że idziesz do lekarza.

W uk jak odejda wody a nie masz skurczy to czekają do 24 na skurcze.

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

no to jutro poznamy Dorotkę.

[Silpe]

Napisane przez marrticzka

Witajcie kobitki


A mnie mama wczoraj zdolowala. powiedziala mi, ze mam brzuch nisko to dopiero 37 tydzien w toku, wiec chyba za szybko , jak myslicie
jak znajde ladowarke do aparatu to cykne fotki, zebyscie mogly ocenic. zestresowalam sie kurcze. niech mloda jeszcze posiedzi troche w swoim M1.

Ja nie wiem czym ty sie dołujesz 37 tydzien to poród już o czasie , dzieciaczek jak najbardziej jest już przystosowany do życia po za brzuszkiem . Ja wczoraj zaczełam 38 tydzien a już w zeszłym tygodniu podczas badania usg wyszło że moja córa ma wymiary dziecka donoszonego i moge rodzic w każdej chwili
Swoją drogą nie moge sie już doczekac
A specyfika opadania brzucha u każdej kobiety jest inna - u jednaj opada już kilka tygodni przed porodem u innej kilka dni

[marrticzka]

Napisane przez Silpe

Ja nie wiem czym ty sie dołujesz 37 tydzien to poród już o czasie , dzieciaczek jak najbardziej jest już przystosowany do życia po za brzuszkiem . Ja wczoraj zaczełam 38 tydzien a już w zeszłym tygodniu podczas badania usg wyszło że moja córa ma wymiary dziecka donoszonego i moge rodzic w każdej chwili
Swoją drogą nie moge sie już doczekac
A specyfika opadania brzucha u każdej kobiety jest inna - u jednaj opada już kilka tygodni przed porodem u innej kilka dni

no niby masz racje. moj gin tez mi powiedzial, ze dzieciatko juz mogloby sie rodzic, bo jest juz gotowe. no ale wiadomo, ze kazdy dzien w brzuchu mamy jest dla bejbika nieoceniony. ma jeszcze 26 dni do terminu, wiec niech sie trzyma ustalonej kolejki a poza tym ja jeszcze sie nie spakowalam

[Silpe]

Napisane przez marrticzka

no niby masz racje. moj gin tez mi powiedzial, ze dzieciatko juz mogloby sie rodzic, bo jest juz gotowe. no ale wiadomo, ze kazdy dzien w brzuchu mamy jest dla bejbika nieoceniony. ma jeszcze 26 dni do terminu, wiec niech sie trzyma ustalonej kolejki a poza tym ja jeszcze sie nie spakowalam

Kochana to na co czekasz
Nie znasz dnia ani godziny - czytałaś jak znienacka złapało hanjah??
Każda może byc nastepna

[Jola00]

A ja już bym chciała urodzić...

[margo80]

Napisane przez kropka75

Ciekawostka...
U nas w szpitalu nie zapytali mnie o żadne wyniki, żadnych nie chcieli. Spisali sobie Hbs z karty ciąży, grupę krwi też. O reszcie nawet słowo nie padło. Żadnych laboratoryjnych kartek z pieczątkami nie chcieli.

no proszę, to mnie zaskoczyłaś...
ale tak czy siak pójdę i zrobię te ostatnie badania, zeby mieć na wizytę na 14 czerwca. niech looknie do tego ostatni raz.

Napisane przez kropka75

A mnie kartę ciąży nie tylko zachcieli ale i porwali... Nie dostałam jej już.

RMUA oczywiście tak, to chcieli.

będę miała z maja, jak dobrze pójdzie. i książeczkę ubezpieczeniową podbitą, ale bez fotki może mnie na ulicę nie wywalą
[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1967761 3]aaa, napiszę tutaj, chociaż Angkorcz z rozpędu pochwaliła się jeszcze na starym wątku...
[/QUOTE]
Gratulacje dla mamy i synka
[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19681015]Kobiety, zaczerpnęłam info tu i tam... i wyobraźcie sobie, że to moja ginka. I co ja mam teraz zrobić?

Miałam do niej jechać na wizytę we wtorek... i co teraz mam zrobić? do innego lekarza jechać?

Ja nie mam zamiaru jechać do szpitala po terminie i leżeć i czekać... tak jak ostatnio, ja nie mogę na tak długo Maksia zostawić... ja chce jechać jak już coś będzie się dziać.
I miałam nadzieje, że na tej wizycie ona mi zrobi jakiś masaż szyjki, cokolwiek, i coś ruszy, a tu dupa.

Kurde, czemu mam takiego pecha, przy pierwszym porodzie ginka mi na wczasy uciekła, a teraz druga ginke mi prokuratura zgarnęła- ...
-kurde, jestem w szoku, jak można po pijanemu cc robić?
Jak można w ogóle do pracy się wstawić? [/QUOTE]
Lea - współczuję. doczytałam już, że masz kogoś w zastępstwie. trzymam kciuki, żeby na sam koniec obyło się bez stresów i problemów. daj znać po wizycie.

Napisane przez hanjah

Nie wiem co się dzieje, ale chyba mi wody odeszły... ok 5 (czyli jakieś 1,5 h temu) nagle ze mnie chlusnęło, ledwo do łazienki doleciałam, a co wstałam z kibelka to znowu ciekło... i to nie mocz, tylko raczej wody, bo z tego co już wyczytałam mają być przezroczyste i pachnące świeżą rybą (moje mają zapach mydlin ).
Kręcę się po domu, nie wiem co robić, skurcze są takie leciutkie... a ja oczywiście nie ogolona i nie spakowana...
Jakby co, to trzymajcie kciuki

ooooooooo, kochana!!! tak się wpychać....
pewnie małż aż tak Cię tym fotelikiem wczoraj wnerwił
trzymam kciuki!

my w dwupaku.
wczoraj po raz pierwszy poczułam te skurcze przepowiadające, a przynajmniej myślę, że to było to
wczoraj też po raz pierwszy musiałam zrezygnować na razie z noszenia obrączki. włożyć się da, ale zdjąć już ciężko.

i wnioskuję, że wczoraj był dzień kłótni z TŻtami.
u nas może nie kłótnia, ale strzelił focha, bo mięsko, które jego matka przygotowała, chciałam zrobić po swojemu i szybciej, a nie tak, jak ona radziła. oczywiście mi nie wyszło, przez co czekanie na obiad się przeciągnęło. usłyszałam jaka to jestem uparta i leniwa (!) i że godzina zmarnowana, a w tym czasie miał w planach coś uprzątnąć na górze, żeby to się wszystko posuwało do przodu...
no kurka, nikt mu nie kazał leżeć przed tv, gdy obiad się opóźniał...
no i chodził taki naburmuszony, jeszzce dzisiaj go trochę trzymało, ale poza tym ok. przejdzie mu w końcu

a dziś już zdążyłam zakupy zrobić, teraz mama myje kolejne okna, ja wstawiłam pranie, drugie przygotowałam, zaraz też się zabiorę za jakieś sprzątanie i może poprasuję trochę. czas goni.

[bydgoszczanka]

hanjah, trzymam kciuki i czekamy na córeczkę

marrticzka, pakuj się kobieto, bo nie znasz dnia ani godziny
Ja rodziłam w 36 tc, ale byłam już spakowana od paru tygodni

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja byłam spakowana chyba w 33 tygodniu już A tak, na wszelki wypadek - jak to Kropka napisała, niech sobie torba leży, jeść nie woła