Pedagodzy, studentki i studenci pedagogiki

[kasia2439]

Napisane przez anlejka

No ja mam też tabelkę rozpisaną na dzień, godziny w których byłam w przedszkolu i co robiłam. Tylko jak ja mam dzisiejszy dzień opisać? Przebieranie obsikanych dzieci? Bycie pokarmem dla dinozaurów? Żywa deska do prasowania dzieci? Nie mam fioletowego pojęcia xD
Jutro pomolestuję tą moją opiekunkę to może mi coś mądrego powie :X Trochę jestem zła, że ciągle z nią jestem i takim to sposobem mam dwa razy w tygodniu obecność na zajęciach, a reszta to przychodzę akurat na drzemkę. Tak kombinuję czy dałoby radę normalnie przychodzić na zajęcia do innej pani czy to tak nie bardzo? Nie orientuje się może któraś? Bo jednak wolę zdobyć 'doświadczenie' w oglądaniu zajęć niż w yyy... usypianiu dzieci czy przyglądaniu się ich zabawom, choć to też ciekawe

wpisujesz tam wszystko co robisz: pomoc w szatni, asystowanie na ranku, zajęciach głównyh, religii, pomoc w czasie np wycieczki po przedszkolu, opieka w ogrodzie przedszkolnym, pomoc w czasie posiłków, wpisujesz wszystko co robisz

Dzisiaj pilnując dzieci na korytarzu w czasie przerwy strasznie miałam ochotę niejednego chwycić za szlabiki i potrząsnąć

[Alexandraa]

Napisane przez EarlGrey

A co do kojarzenia to nie Ty jedna...

To dobrze bo już się bałam, że jakaś nienormalna jestem.

Napisane przez kasia2439

Dzisiaj pilnując dzieci na korytarzu w czasie przerwy strasznie miałam ochotę niejednego chwycić za szlabiki i potrząsnąć

Jak miałam praktyki to też czasami miałam taką ochotę.

[anlejka]

Napisane przez kasia2439

wpisujesz tam wszystko co robisz: pomoc w szatni, asystowanie na ranku, zajęciach głównyh, religii, pomoc w czasie np wycieczki po przedszkolu, opieka w ogrodzie przedszkolnym, pomoc w czasie posiłków, wpisujesz wszystko co robisz

Dzisiaj pilnując dzieci na korytarzu w czasie przerwy strasznie miałam ochotę niejednego chwycić za szlabiki i potrząsnąć

Ok, ok Pokombinuję i może mi się uda.
Jeeej Dziś się dowiedziałam jakim to ja cennym nabytkiem jestem xD Podobno wczoraj po drzemce dziewczynka, która chodziła cały czas ze mną za rękę się rozpłakała, bo chce do mamy albo do TEJ pani. Dziś rano ta sama dziewczynka i jeszcze chłopczyk nie chcieli iść do sali, bo TEJ pani nie ma. A jak przyszłam przed 11 to się rzuciły na mnie, przytuliły i zaczęły krzyczeć:
"-Moja pani przyszła!
-Nie! Bo moja pani! Paaaaaaani!"
Ach!
I od 14-16 na kolanach siedziała mi jedna dziewczynka. Czuję że mam tak wysiedziane uda, że bardziej nie można. Mam cały weekend na ich regeneracje

[anulcia_88]

Hehehe co do tego:

Napisane przez anlejka

-Moja pani przyszła!
-Nie! Bo moja pani! Paaaaaaani!

Dobrze, że nie doszło do rękoczynów między tymi dziećmi!

[Lady in Blue]

Napisane przez Alexandraa

To dobrze bo już się bałam, że jakaś nienormalna jestem.



Jak miałam praktyki to też czasami miałam taką ochotę.

Praktyki w przedszkolu miałam rok temu i też czasem miałam takie momenty, szczególnie jak jeden celowo niszczył zabawę pozostałym, dwa razy proiiłam i uprzedzałam, że jak nie przestanie to bedzie ukarany, i się doigrał, za karę siedział sam przy stoliku i patrzył jak inne dzieci się potrafią bawić ze sobą ... Na drugi dzień przyszedł już pardziej pokorny i chętny do współpracy

[Alexandraa]

Anlejka, nic tylko Ci pozazdrościć. Takie sytuacje upewniają w tym, że ta praca to jest to i dają największe wynagrodzenie za wykonaną pracę.

Napisane przez Lady in Blue

Praktyki w przedszkolu miałam rok temu i też czasem miałam takie momenty, szczególnie jak jeden celowo niszczył zabawę pozostałym, dwa razy proiiłam i uprzedzałam, że jak nie przestanie to bedzie ukarany, i się doigrał, za karę siedział sam przy stoliku i patrzył jak inne dzieci się potrafią bawić ze sobą ... Na drugi dzień przyszedł już pardziej pokorny i chętny do współpracy

Ja mam dużą cierpliwość do dzieci ale powiem szczerze, że jest parę takich co bym z chęcią zatłukła bo są tak irytujące, przemądrzałe i ciekawskie, że moja anielska cierpliwość nie działa w tych sytuacjach.

[Lady in Blue]

Napisane przez Alexandraa

Anlejka, nic tylko Ci pozazdrościć. Takie sytuacje upewniają w tym, że ta praca to jest to i dają największe wynagrodzenie za wykonaną pracę.



Ja mam dużą cierpliwość do dzieci ale powiem szczerze, że jest parę takich co bym z chęcią zatłukła bo są tak irytujące, przemądrzałe i ciekawskie, że moja anielska cierpliwość nie działa w tych sytuacjach.

Ja też jestem bardzo cierpliwa, ale gdy widziałam, że dzieciak celowo przeszkadzał innym dzieciom w zabawie, niszczył im budowle z klocków itp to pomimo wcześniejszych próśb musiałam go ukarać, przynajmniej na następny dzień już był grzeczny i pokazał, że potrafi się bawić z innymi dziećmi

Zawsze też bardzo szybko reagowałam gdy widziałam jak jedno dziecko dokucza w paskudny sposób drugiemu wytykając mu jego niepełnosprawność (grupy integracyjne).

[megusiia]

Witam ja takze studiuje pedagogike , niestety z powodow osobistych musialam przerwac nauke i spowrotem wracam na pierwsyz rok zaczynam od II semestru bo pierwsyz mam zaliczony
Obecnie swiezo co jestem po praktykach - na koloni dla dzieciakow 9-13 lat. I z checia pre z nich bym udusila :P ale ogolnie podobalo mi sie i mam zamiar wybrac specjalizacje opiekunczo-wychowawcza (wczesniej mialam specjalizacje resocjalizacja)
Moze ktoras z was opowie czego sie uczy na tej konkretnej specjalizacji itd?
Pozdrawiam Megii

[ulinkaaa]

Napisane przez anulcia_88

Heh a z moich obserwacji doszłam do wniosku, że niektóre ta mamy są gorsze od tych dzieci bo robią większy cyrk niż dzieciaczki...

Tak jest, dlatego czesto nie ma co wymagac od dzieci, nalezy sie zajac pedagogizacja rodzicow.

Napisane przez kasiuletka

Mam pytanko, od października idę na studia II stopnia- miała to być edukacja wczesnoszkolna i przedszkolna z terapią pedagogiczną, ale zastanawiam się czy zamiast terapii nie zapodać sobie angielskiego. Wydaje mi się ,że teraz nauczyciele przedszkola i szkoły muszą znać język i mieć na to stosowny dokument. Stąd moje pytanie czy ciężko jest na studiach z tym językiem- ja w liceum uczyłam się na poziomie podstawowym, na studiach język był ale jak by go nie było. Nie wiem co mam robić doradźcie,plis.........

Wzielabym anglistyke - moglabys wtedy uczyc dodatkowo dzieci i nie musialabys po studiach robic dodatkowych certyfikatow ani konczyc kursow. Chyba, ze nie czujesz sie w angielskim dobrze, wtedy bwyberz terapie.

Napisane przez Alexandraa

Ja mam dużą cierpliwość do dzieci ale powiem szczerze, że jest parę takich co bym z chęcią zatłukła bo są tak irytujące, przemądrzałe i ciekawskie, że moja anielska cierpliwość nie działa w tych sytuacjach.

Ja mam tak samo. Nigdy nie podnioslam reki i wiem, ze nie podniose, ale czasem to sie po prostu noz w kieszeni otwiera. Tak samo jest z sympatiami i antypatiami - staram sie nie ukazywac, ale czasem nie da sie ukryc, ze jedne dzieci lubi sie bardziej, inne mniej.

U mnie wczoraj bylo juz bosko, na 23 osoby plakal tylko jeden chlopiec. No i przed spaniem kilka sie rozkleilo. W poniedzialek tez pewnie bedzie padaczka, bo po weekendzie beda dzieci, ale mam nadzieje, ze za miesiac sytuacja bedzie juz opanowana.

[lineczka1989]

wiecie byłam wczoraj pierwszy dzień na praktykach w szkole specjalnej... nie nadaję się do pracy z takimi dzieciakami, p 5 minutach pilnowania 1 klasy podstawówki miałam dość [ w klasie było wczoraj 5 dzieci], jak trudno mnie jest wyprowadzić z równowagi, tak im się udało po tych 5 minutach.. po 10 minutach miałam łzy w oczach i myślałam ze nie wytrzymam i się rozbeczę oni kompletnie się nie słuchają mimo moich próśb i gróźb, robią co chcą normalnie masakra...
cieszę się że nie będę musiała odbębniać całych 100 godzin po bym się załamała...
po dzwonku na lekcje przyszło paru chłopaków nie wiem z 3 czy 4 klasy, więc ich grzecznie wyprosiłam a jeden mówi do mnie "i co pani pier...."

jestem mega cierpliwa, ale myślałam że pozabijam te dzieciaki...

a we wtorek prowadzę sama zajęcia

[anulcia_88]

No dobra, a gdzie w tym czasie była wychowawczyni klasy? -Czyli Twoja opiekunka praktyk.

Olała totalnie sprawę?? Nie interweniowała?!

[lineczka1989]

Napisane przez anulcia_88

No dobra, a gdzie w tym czasie była wychowawczyni klasy? -Czyli Twoja opiekunka praktyk.

Olała totalnie sprawę?? Nie interweniowała?!

to nie moja opiekunka poza tym ja się z nią później nie widziałam nawet po prostu dyrektorka kazała mi iść do niej na zajęcia, a ta wychowawczy ni musiała iśc plan ukłądac i poprosiła mnie żebym popatrzyła na klasę jak będą bajkę oglądać i byłam z nimi 1,5 godziny
trochę wg to tak trochę nie bardzo bo nie dość że pierwszy dzień to jeszcze nie miałam styczności z taką szkołą


ogólnie dzieciaki niektóre bardzo fajne, nie znały mnie, nie wiedziały co ja chce a już od początku miałam wianuszek dzieciaków przy mnie i rozmawialiśmy, tak sympatycznie było, no ale ta sytuacja potem to...

[anlejka]

Napisane przez Alexandraa

Anlejka, nic tylko Ci pozazdrościć. Takie sytuacje upewniają w tym, że ta praca to jest to i dają największe wynagrodzenie za wykonaną pracę.

Tak, tak, tym bardziej, że ja typ człowieka, który chce widzieć efekty pracy choćby tej najmniejszej, więc już w ogóle. A jeszcze bardziej się utwierdzam, jak widzę jak mnie traktują inne przedszkolanki, które są w tym 'fachu' więc one wiedzą lepiej, one potrafią, a ja to się nie znam, więc mogę siedzieć sobie na krzesełku i patrzeć. I na prawdę cieszy mnie jak dziecko do mnie przyjdzie i zada już nudne dla mnie pytanie: 'a kiedy mama przyjdzie?'

[Alexandraa]

Lineczka1989, ta nauczycielka to jest w ogóle niepoważna. Jak można zostawić samą praktykantkę z dziećmi w pierwszym dniu i to jeszcze w szkole specjalnej?
Poza tym jakby się coś stało to ona za to odpowiada.

[kasiuletka]

Dziewczyny, słyszałyście coś o kierunku Opieka i terapia psychopedagogiczna? Czy jest przyszłościowy? itd. Co o nim sądzicie?

[Alexandraa]

Ja niestety nie, więc nie pomogę.

[kasiuletka]

Alexandraa- Ty jesteś z Łodzi- jak tam jest z pracą po pedagogice?ciężko?

[Alexandraa]

Szczerze powiem, że nie wiem. Nie interesowałam się póki co.
Może to dziwne ale co mam się martwić na zapas.

[EarlGrey]

Napisane przez Alexandraa

Lineczka1989, ta nauczycielka to jest w ogóle niepoważna. Jak można zostawić samą praktykantkę z dziećmi w pierwszym dniu i to jeszcze w szkole specjalnej?
Poza tym jakby się coś stało to ona za to odpowiada.

Dokładnie Ty masz tylko asystować, pomagać. Co za ludzie, myślą, że przyjdzie praktykantka i odpierdzieli całą robotę = wolny czas dla wychowawcy.

Napisane przez kasiuletka

Dziewczyny, słyszałyście coś o kierunku Opieka i terapia psychopedagogiczna? Czy jest przyszłościowy? itd. Co o nim sądzicie?

Psychopedagogika ogólnie brzmi fajnie i myślę, że to jest jak najbardziej przyszłościowy kierunek

Dziewczyny czy któraś z Was studiuje, bądź studiowała na APS w Warszawie? Jeśli nie to może ogólnie orientujecie się, jak to jest kiedy chce sie przenieść na inna uczelnię? Mogę to zrobić np. w październiku? czy porzebję mieć zaliczony semestr w poprzedniej uczelni?

[Alexandraa]

Napisane przez EarlGrey

Dokładnie Ty masz tylko asystować, pomagać. Co za ludzie, myślą, że przyjdzie praktykantka i odpierdzieli całą robotę = wolny czas dla wychowawcy.

Dokładnie, praktykantów i stażystów wykorzystują jak tanią siłę roboczą i to wszędzie.
Ale najgorsze to jest w szkole bo wiadomo, że tu się odpowiada za dziecko, za człowieka. Nie daj Boże by się któremuś coś stało i przechlapane jak nic.
Albo ile było przypadków, że praktykant uciął sobie palca w jakimś zakładzie stolarskim/blacharskim?
Ludzie to nie mają wyobraźni.

Napisane przez EarlGrey

Dziewczyny czy któraś z Was studiuje, bądź studiowała na APS w Warszawie? Jeśli nie to może ogólnie orientujecie się, jak to jest kiedy chce sie przenieść na inna uczelnię? Mogę to zrobić np. w październiku? czy porzebję mieć zaliczony semestr w poprzedniej uczelni?

Ja tam nie studiowałam ale wydaje mi się, że uczelnie zawsze możesz zmienić tylko potem musisz pozaliczać różnice programowe.

[Aureli]

Napisane przez EarlGrey

Dziewczyny czy któraś z Was studiuje, bądź studiowała na APS w Warszawie? Jeśli nie to może ogólnie orientujecie się, jak to jest kiedy chce sie przenieść na inna uczelnię? Mogę to zrobić np. w październiku? czy porzebję mieć zaliczony semestr w poprzedniej uczelni?

Ja od października zaczynam pedagogikę na APSie co do tego przeniesienia, to nie mam pewności, ale wydaje mi się, że tak jak napisała Alexandra- można przenieść się w każdej chwili aż do października. Myślę, że musisz mieć zaliczony semestr, bo to publiczna uczelnia, sądzę, że jeśli składałabyś na prywatną, to nie byłoby problemu z niezaliczonymi przedmiotami. Ale podaję Ci numer do Komisji Rekrutacyjnej, tam udzielą Ci wszystkich informacji: (22)589 36 00 wew. 3078

[EarlGrey]

Napisane przez Aureli

Ja od października zaczynam pedagogikę na APSie co do tego przeniesienia, to nie mam pewności, ale wydaje mi się, że tak jak napisała Alexandra- można przenieść się w każdej chwili aż do października. Myślę, że musisz mieć zaliczony semestr, bo to publiczna uczelnia, sądzę, że jeśli składałabyś na prywatną, to nie byłoby problemu z niezaliczonymi przedmiotami. Ale podaję Ci numer do Komisji Rekrutacyjnej, tam udzielą Ci wszystkich informacji: (22)589 36 00 wew. 3078

Ok dzięki za numer, ale akurat na parę dni jestem w Warszawie i idę dzisiaj na uczelnie zapytam o wszystko. Życzcie mi powodzenia bo zależy mi na tym, żeby wszystko było dobrze, ale najgorzej boję sie, że zabiorę papiery z aktualnej uczelni a tutaj mnie nie przyjmąą, jest taka ewentualność?

[Aureli]

Dlatego dobrze robisz, że idziesz osobiście, wypytaj o wszystko, co Cię interesuje i dopiero później, kiedy będziesz miała pewność- zabierz papiery z tamtej uczelni. Oby się udało, bo z tego, co wiem, z tego, co mówią moi znajomi- APS to naprawdę fajna uczelnia, także nie będziesz żałować Daj znać, jak poszło. Powodzenia

[Alexandraa]

Napisane przez EarlGrey

Życzcie mi powodzenia bo zależy mi na tym, żeby wszystko było dobrze,

Napisane przez EarlGrey

boję sie, że zabiorę papiery z aktualnej uczelni a tutaj mnie nie przyjmąą, jest taka ewentualność?

To najpierw się zapytaj w tej nowej uczelni czy są miejsca, powiedz, że chcesz się przenieść i co masz zrobić.

[renia0809]

ja dziś zaczęłam pracę w ośrodku przedszkolnym, mam w grupie dzieciaki 3 i 4-letnie, nie mam żadnego programu, a co za tym idzie na każdy dzień pracy muszę coś wymyśleć mam zamiar zakupić im ćwiczenia ABC, może są dostępne jakieś fajne książki z programami o których wiecie?

[anlejka]

Uh, uh, zdenerwowałam się dziś na moją opiekunkę i tyle radości dziś było Dzieciaki przynamniej mnie wytuliły, wyciociowały i kij wie co jeszcze.
No i na pocieszenie wygrałam przypinki z konkursu pepsi, o.

[lineczka1989]

Napisane przez Alexandraa

Lineczka1989, ta nauczycielka to jest w ogóle niepoważna. Jak można zostawić samą praktykantkę z dziećmi w pierwszym dniu i to jeszcze w szkole specjalnej?
Poza tym jakby się coś stało to ona za to odpowiada.

sama się nad tym zastanawiałam

Napisane przez EarlGrey

Dokładnie Ty masz tylko asystować, pomagać. Co za ludzie, myślą, że przyjdzie praktykantka i odpierdzieli całą robotę = wolny czas dla wychowawcy.

ja rozumiem że musiała iść układać plan, ale 1,5 godziny by jej nie zbawiło poczekać aż dzieciaki lekcje skończą

Napisane przez Alexandraa

Dokładnie, praktykantów i stażystów wykorzystują jak tanią siłę roboczą i to wszędzie.
Ale najgorsze to jest w szkole bo wiadomo, że tu się odpowiada za dziecko, za człowieka. Nie daj Boże by się któremuś coś stało i przechlapane jak nic.
Albo ile było przypadków, że praktykant uciął sobie palca w jakimś zakładzie stolarskim/blacharskim?
Ludzie to nie mają wyobraźni.

no właśnie niby nauczyciel odpowiada, ale jeżeli by się przy mnie coś stało to też by była moja wina bo nie dopilnowałam

jutro mam prowadzić zajęcia, ale nie wiem czy nie pogadam z tą nauczycielką żebym mogła je prowadzić kiedy indziej, bo chciałam się najpierw przyjrzeć jak w ogóle wygląda praca na lekcji z takimi dzieciakami

[Joan1987]

a mnie dzisiaj po przyjściu z pracy strasznie rozbolała głowa. Wszystkie dzieci na świetlicy chciały pomocy w lekcjach i to w dodatku matematyki i oczywiście w tym samym czasie...Dobrze, że nie ogłuchłam ;-) W każdym razie, muszę przejrzeć stare zeszyty, bo nad niektórymi zadaniami musiałam trochę pomyśleć

[ulinkaaa]

Napisane przez renia0809

ja dziś zaczęłam pracę w ośrodku przedszkolnym, mam w grupie dzieciaki 3 i 4-letnie, nie mam żadnego programu, a co za tym idzie na każdy dzień pracy muszę coś wymyśleć mam zamiar zakupić im ćwiczenia ABC, może są dostępne jakieś fajne książki z programami o których wiecie?

Moim zdaniem ksiazki i cwiczenia dla 3 latkow to strata pieniedzy i totalny bezsens, ale zrobisz jak bedziesz uwazala. Wiekszosc z nich nie potrafi nawet dobrze kredki trzymac Jest mnostwo materialow w internecie, planow pracy, scenariuszy - skorzystaj z nich.

[anlejka]

Pochwalę się Wam swoim pierwszym sukcesem pedagogicznym
Siedziałam z dziewczynką zapłakaną na kolanach i nuciłam jej cichuteńko piosenkę do ucha, ale tak cicho cichuteńko, że ona mnie nie miała prawa słyszeć I co nagle słyszę, ona śpiewa. Za chwilę cała grupa zaczyna śpiewać sto lat. Pytam kto ma urodziny, a te się na mnie rzucają z dzikim okrzykiem: "Paaaaaniiiii!"
Za sukces uznaję to, że zaczęły śpiewać, bo do tej pory to one tylko zgodnie płakały i tłukły się o zabawki, a tu hop i pośpiewały. Wszystkie przedszkolanki oczy jak pięć złotych miały, a ja banana na ryjku. Potem jeszcze zaczęły tańczyć do piosenek przedszkolaków
No i potem jeszcze udało mi się doprowadzić do głośnego śmiechu dziewczynkę płaczącą cały dzień i nic nie jedzącą. Doszło do tego, że zjadła z uśmiechem całe drugie danie
No i dzieci dziś mi zagroziły, że jeśli jutro mnie nie będzie to one będą płakać i już. Powiedziałam, że jutro mnie nie będzie, bo mam poprawkę, ale obiecałam, że będę w czwartek xD No cóż, pani z dydaktyki nie ma wyjścia jak tylko zaliczyć mi egzamin, bo jak nie zaliczy to nie wiem czy w czwartek z rozpaczy się pojawię w przedszkolu.