Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-) - Strona 20 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-11-24, 13:22   #571
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja dziś kupiłam Zwierciadło, jest fajny kalendarz, w sam raz miejsca na takie zapiski i odhaczanie.

Wracając autobusem na akademik, zaczęłam się zastanawiać nad taką oto sprawą. Kończąc studia, będę miała niecałe 24 lata (jeśli dobrze pójdzie ), to niby niedużo, ale fakty są takie, że już wtedy trzeba mieć jakiś konkretny plan, wiedzieć, gdzie się zahaczyć, w jakiej dziedzinie będzie najlepiej itd. Ja już niby jestem dość zdecydowana co do mojej przyszłości, ale niestety, obawiam się, że z racji mojego niezbyt wyrazistego charakteru i osobowości, która nie zawsze potrafi się przebić, może mi być trudno Bardzo chciałabym być osobą przebojową, walczącą o swoje, nie dającą się nigdy zgasić. Czasem trochę zazdroszczę tym ludziom, którzy zawsze umieją się zakręcić tam, gdzie trzeba, dogadać z odpowiednimi osobami, i w rezultacie dążą do swoich celów.
Kolejna cecha, którą muszę w sobie zmienić Jak u Was z tym, dziewczyny?
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 14:18   #572
mapet_show
Raczkowanie
 
Avatar mapet_show
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 176
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

regularkate: u mnie tak naprawdę bardzo różnie. Ogółem jestem osobą, która ma bardzo skonkretyzowane plany. Co nie zmnienia faktu, że mając teraz rok wolnego ulegają one drobnym modyfikacją. Staram się być konkretna i rzeczowa i często umiem się zakręcić jeśli jestem pewna swoich umiejętności i tego co chce zrobić.
Niestety jak zaczynam mieć wątpliwości trace całą pewność siebie. Nawet jeśli uda mi się przemóc to często jakiś pomysł kończy się fiaskiem z mojej winy. Staje się zbyt ugodowa, nie lubie ryzykować ani kogoś naciskać. Poza tym często zaczynam coś załatwiać w momencie kiedy nie do końca mam wszystko poukładane w głowie, więc łatwo mi wykazać, że się mylę. Tego nie lubie, zwłaszcza, że po jakimś czasie zazwyczaj żałuje, że czegoś nie zrobiłam, nie zrealizowałm, nie postawiłam na swoim.

Podsumowując: jak jestem czegoś pewna to trudno mnie od tego odwieść, jak się waham to najmniejsza przeszkoda rośnie do gigantycznych rozmiarów. Z tym bym chciała zawalczyć.


btw: czy któraś z Was może interesowała się projektowaniem stron, grafiką komputerową? może byłaby tak miła i doradziła najskuteczniejszy kierunek rozwijania, a raczej dalszej nauki tych umiejętności osobie, która ma podstawy podstaw?
mapet_show jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 14:28   #573
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja nie jestem przebojowa i jak mam być szczera to chyba nigdy taka nie chciałam być, ale może tez dlatego, że jednak w głowie mam jakoś zakodowane, że przebojowość wiążę z byciem w centrum zainteresowania, a tego nie chce. Ale wiem o jaka przebojowość Ci chodzi . Ja za cel stawiam sobie bycie asertywną

Dziewczyny, mam dobrą wiadomość- odesłano wszystkie moje dokumenty uff co za ulga

U mnie pogoda tragiczna, domyślam sie, że u Was pewnie też.

Wczoraj w second handzie kupiłam sobie koszulę Bershka i torbę . Muszę się przyznać jednak, że naprawdę trzeba umieć kontrolować zakupy w sh, gdy ceny fajnych, markowych ubrań spadają nawet do 4-2zł. Pamiętam rok temu jak co tydzień odwiedzałam sh niedaleko mnie i kupowałam ok5 rzeczy na raz, jak nie więcej . Jestem osobą dość sentymentalną i wiąże wiele wydarzeń, ludzi, zapachy, piosenki z przeszłością i może to głupie, ale chyba już zawsze to moje szalenie po lumpeksach będzie mi się kojarzyć z tym moim 'gorszym czasem' jaki miałam rok temu, po prostu wariowałam w negatywnym sensie maxymalnie. Jak sobie teraz o tym pomyśle to sama nie dowierzam , że mogłam się tak zachowywać jak wtedy...

Lily jak będziesz miała chwilę napisz jak tam w nowej pracy przyznam, że jestem bardzo ciekawa. Od wakacji też chce czegoś poszukać, a na razie to tylko korki.

Ja u siebie od długiego czasu zauważam mega głupie zachowania, które jak najbardziej wiąże się z moim typowym zachowaniem jakie opisałam w pierwszym poście tego wątku. Otóż jak mam coś załatwić tzn pojście do dziekanatu, do biblioteki, do urzędu, czy gdziekolwiek gdzie musze coś załatwić i już się za to zabieram tzn dzwonię tam lub idę, to tylko czekam na to, by ktoś powiedział, że "dziś niestety juz się nie da, proszę przyjśc jutro, lub kiedyś tam" hmm Dziwne to. Zamiast chcieć i cieszyć się, że mogę coś szybko i od razu załatwić i mieć to z głowy to ja najchetniej chciałabym to odwlec chociażby o jeden dzień mimo, że przecież i tak to będzie nade mną wisieć i od dnia następnego znowu będę miała w głowie że coś będę musiala załatwić, iść itd
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 14:55   #574
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 941
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez regularkate Pokaż wiadomość
Ja dziś kupiłam Zwierciadło, jest fajny kalendarz, w sam raz miejsca na takie zapiski i odhaczanie.

Wracając autobusem na akademik, zaczęłam się zastanawiać nad taką oto sprawą. Kończąc studia, będę miała niecałe 24 lata (jeśli dobrze pójdzie ), to niby niedużo, ale fakty są takie, że już wtedy trzeba mieć jakiś konkretny plan, wiedzieć, gdzie się zahaczyć, w jakiej dziedzinie będzie najlepiej itd. Ja już niby jestem dość zdecydowana co do mojej przyszłości, ale niestety, obawiam się, że z racji mojego niezbyt wyrazistego charakteru i osobowości, która nie zawsze potrafi się przebić, może mi być trudno Bardzo chciałabym być osobą przebojową, walczącą o swoje, nie dającą się nigdy zgasić. Czasem trochę zazdroszczę tym ludziom, którzy zawsze umieją się zakręcić tam, gdzie trzeba, dogadać z odpowiednimi osobami, i w rezultacie dążą do swoich celów.
Kolejna cecha, którą muszę w sobie zmienić Jak u Was z tym, dziewczyny?
Też zazdroszcze ludziom którzy potrafią wszędzie się wcisnąć. Ja jestem z takich co nie bardzo. Jestem dość przebojową osobą, ale jakoś zawsze mam w głowie, że 'ja sama ja sama' i nie wykorzystuje znajomości czy wtyków. Na początku uważałam to za wielce szlachetne i fair, ale teraz zaczynam tweirdzić, że to troche głupie, bo scenariusz może być piękny i mogę być później dumna, że udało mi się*coś*osiągnąć samej, ale bardzo prawdopodobne, że jednak w tych czasach może się to nie udać.
Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Ja nie jestem przebojowa i jak mam być szczera to chyba nigdy taka nie chciałam być, ale może tez dlatego, że jednak w głowie mam jakoś zakodowane, że przebojowość wiążę z byciem w centrum zainteresowania, a tego nie chce. Ale wiem o jaka przebojowość Ci chodzi . Ja za cel stawiam sobie bycie asertywną

Dziewczyny, mam dobrą wiadomość- odesłano wszystkie moje dokumenty uff co za ulga

U mnie pogoda tragiczna, domyślam sie, że u Was pewnie też.

Wczoraj w second handzie kupiłam sobie koszulę Bershka i torbę . Muszę się przyznać jednak, że naprawdę trzeba umieć kontrolować zakupy w sh, gdy ceny fajnych, markowych ubrań spadają nawet do 4-2zł. Pamiętam rok temu jak co tydzień odwiedzałam sh niedaleko mnie i kupowałam ok5 rzeczy na raz, jak nie więcej . Jestem osobą dość sentymentalną i wiąże wiele wydarzeń, ludzi, zapachy, piosenki z przeszłością i może to głupie, ale chyba już zawsze to moje szalenie po lumpeksach będzie mi się kojarzyć z tym moim 'gorszym czasem' jaki miałam rok temu, po prostu wariowałam w negatywnym sensie maxymalnie. Jak sobie teraz o tym pomyśle to sama nie dowierzam , że mogłam się tak zachowywać jak wtedy...

Lily jak będziesz miała chwilę napisz jak tam w nowej pracy przyznam, że jestem bardzo ciekawa. Od wakacji też chce czegoś poszukać, a na razie to tylko korki.

Ja u siebie od długiego czasu zauważam mega głupie zachowania, które jak najbardziej wiąże się z moim typowym zachowaniem jakie opisałam w pierwszym poście tego wątku. Otóż jak mam coś załatwić tzn pojście do dziekanatu, do biblioteki, do urzędu, czy gdziekolwiek gdzie musze coś załatwić i już się za to zabieram tzn dzwonię tam lub idę, to tylko czekam na to, by ktoś powiedział, że "dziś niestety juz się nie da, proszę przyjśc jutro, lub kiedyś tam" hmm Dziwne to. Zamiast chcieć i cieszyć się, że mogę coś szybko i od razu załatwić i mieć to z głowy to ja najchetniej chciałabym to odwlec chociażby o jeden dzień mimo, że przecież i tak to będzie nade mną wisieć i od dnia następnego znowu będę miała w głowie że coś będę musiala załatwić, iść itd
Suuuuper, że odesłali dokumenty! A portfel też?
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 15:19   #575
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Świetnie, Little brown! Zaoszczędzisz na wyrabianiu nowych

Jeśli chodzi o załatwianie czegoś, to akurat strasznie mnie irytuje, kiedy idę gdzieś, a okazuje się, że na darmo, bo jest zamknięte, albo pani poszła na kawę i przyjdzie za godzinę itp itd. Dziś na przykład dziekanat do spraw socjalnych mi zamknęli i, kurczę, jutro znowu muszę tyle czasu znaleźć między zajęciami, żeby to załatwić, a nie musi się udać, bo wiemy, jak jest w dziekanatach...

Little brown, właśnie nie chodzi mi o bycie w centrum uwagi, nie lubię czegoś takiego i często mam trochę negatywny stosunek do ludzi, którzy zawsze chcą być na pierwszym miejscu i wciąż o to zabiegają. Ale często nawet o swoje sprawy nie umiem walczyć. Bo mi się nie chce, bo bym musiała komuś powiedzieć trudną prawdę, np. co o niej myślę, bo trzeba gdzieś pojechać i stać w kolejce. Nie jestem zbyt asertywna, chociaż ostatnio przećwiczyłam to na swojej współlokatorce z po prostu przewspaniałym skutkiem. Ale wydaje mi się, że drugi raz ciężko byłoby mi się zdobyć na to.
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 17:27   #576
beoneself
Zakorzenienie
 
Avatar beoneself
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 309
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Plan codziennego zapisywania rzeczy do zrobienia rozpoczęty. Na dzisiaj mam 10 pozycji, na razie udało mi się zrealizować... aż jedną. No nic, biorę się do roboty. Muszę Wam przyznać, że ten wątek dostarczył mi ogromnej motywacji
beoneself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 21:53   #577
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 427
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej ;* Melduje, że piszę z uporem pracę na olimpiadę chociaż cięzko mi dzie A dziś spisze sobie dokładnie cele i podzielę się z wami nimi
Cytat:
Napisane przez regularkate Pokaż wiadomość
Ja dziś kupiłam Zwierciadło, jest fajny kalendarz, w sam raz miejsca na takie zapiski i odhaczanie.

Wracając autobusem na akademik, zaczęłam się zastanawiać nad taką oto sprawą. Kończąc studia, będę miała niecałe 24 lata (jeśli dobrze pójdzie ), to niby niedużo, ale fakty są takie, że już wtedy trzeba mieć jakiś konkretny plan, wiedzieć, gdzie się zahaczyć, w jakiej dziedzinie będzie najlepiej itd. Ja już niby jestem dość zdecydowana co do mojej przyszłości, ale niestety, obawiam się, że z racji mojego niezbyt wyrazistego charakteru i osobowości, która nie zawsze potrafi się przebić, może mi być trudno Bardzo chciałabym być osobą przebojową, walczącą o swoje, nie dającą się nigdy zgasić. Czasem trochę zazdroszczę tym ludziom, którzy zawsze umieją się zakręcić tam, gdzie trzeba, dogadać z odpowiednimi osobami, i w rezultacie dążą do swoich celów.
Kolejna cecha, którą muszę w sobie zmienić Jak u Was z tym, dziewczyny?
U mnie jest tak, że czasem aż za bardoz się przebijam, wyróżniam i w ogole i to też nie jest dobre

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Kurcze dziewczyny, to ja miałam zupełnie odwrotnie, właśnie jak poszłam na studia to zaczęłam być choć trochę asertywna, bo w liceum było u mnie fatalnie z tym...

Ja też się bardzo stresuję wszystkim... A właściwie nie wszystkim, tylko bzdurami - bo zauważyłam, że im większego kalibru jest "sprawa", tym lepiej sobie z nią daję radę. Tylko z głupotami nie daję sobie rady. Do tego stopnia, że np. z paru rozmów o pracę zawróciłam dosłownie przed drzwiami, bo stwierdziłam że nie podołam. A kiedyś rekruterka zapytała mnie jak sobie radzę ze stresem, bo widzi, że jestem bardzo zestresowana... A ja akurat miałam wrażenie że się całkiem dobrze kamufluję.
Nie wiem jak to opanować, bo ani racjonalizowanie, ani wizualizacje mi nie pomagają...

Wypożyczyłam sobie"Dumę i uprzedzenie" oraz "Dziwne losy Jane Eyre". Myślę, że mam co czytać przynajmniej do połowy grudnia. Przy okazji okazało się, że wcale mi nie naliczyli kary, z powodu której odwlekałam pójście do biblioteki...

Też jestem ciekawa tego SuperMemo, jak to działa?
Ja jeszcze do niedawna się tez przejmowałam wszystkim...i to tak konkretnie, na podstawie jednego wydarzenia bądź zdania byłam sobie w stanie wkręcić koniec świata...ale jakoś do mnie dotarło ile przez to tracę i wzbywam się takiego myślenia, nie przejmuje się niektórymi rzeczami, wiem, że w danej sprawie zrobiłam to co mogłam, a jeśli nie to nastepnym razem to zrobię
Cytat:
Napisane przez Taliaa Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny
Wątek stworzony idealnie dla mnie i napewno często bede sie w nim udzielała! Praktycznie wszystko co tu czytam odzwierciedla moją osobe. Nie mam wiekszych problemów w kontaktach z ludźmi,wręcz przeciwnie ,wśród obcych i znajomych jestem uwazana za osobe smiałą,ciagle usmiechnietą i szaloną,ale tak naprawde to tylko jedna wielka przykrywka tego co siedzi we mnie.

Przez ostatni rok strasznie sie zaniedbałam nie tylko pod względem psychicznym ale tez fizycznym,wydaje mi sie ze jest to w szczególnosci spowodowane moją samooceną,poniewaz odkąd pamietam mój wygląd i prezencja strasznie sie dla mnie liczył i był jednym z moich głownych priorytetów. A tutaj od 2009 roku pierwsza powazna praca,rezygnacja ze studiów,później nagle przybyło 10kg..i wszystko zaczeło sie walic. Czuje ze musze sie wygadac i ze jest to odpowiednie miejsce.Tak naprawde odkąd pamietam byłam jednym wielkim leniuchem,zawsze odkładałam wazne i nie tylko..sprawy na później,postawiałam sobie jakies konkretne cele,a później w połowie z nich rezygnowałam,nigdy nie potrafiłam skonczyc raz rozpoczętej pracy. Teraz to wszystko sie kumuluje,coraz rzadziej wychodze z domu,mam meega kompleksy na swoim punkcie,nie lubie kiedy ktos mi sie przygląda,ludzie mnie zawstydzają,czuje sie tak strasznie mało atrakcyjna ze az chce sie płakac.Codziennie powtarzam sobie ze sie zmienie,ze zaczynam nową diete,zdrowy tryb zycia...a tu nic.Zero motywacji. Przez to równiez wydaje mi sie ze nie potrafie znaleźć faceta,wszyscy mówią ze jestem bardzo ładna itp.itd.ale do mnie to jakos nie dociera,strasznie zniekształciłam sobie własny obraz,czasami brzydze sie siebie,masakrą są dla mnie moje 68 kg. Staram sie myslec pozytywnie ,ale jest ciezko,naprawde chce sie zmienic,na lepsze,czuje ze ten wątek otworzy mi oczy na wiele spraw.Wierze w to ze kazdy nowy dzien bedzie dla mnie nowym wyzwaniem i ze nie bede budziła sie z dobijającymi myślami.Strasznie chce sie zmienic,zacząc bardziej dbac o siebie,spełniac swoje marzenia,stawiac sobie coraz wyzej poprzeczke,rozwijac sie. Z Wami musi byc raźniej dziewczyny!
dla mnie też wygląd bardzo się liczy i teraz znowu zaczynam o niego dbać

Cytat:
Napisane przez biala17a Pokaż wiadomość
baa, ja rok w rok kupuję kalendarz formatu zeszytowego z zamiarem wpisywania codziennych zadan, celów, list zakupow itp, a poźniej służy do robienia notatek, zapisywania adresów i innym bazgrołom
w porywie zapału zapisuję zadania, a pozniej zapominam o kalendarzu i wykreslam je gdzies po tygodniu... Na pewno pomogłoby wyznaczenie sobie tych kilku minut o stalej porze na rozliczenie sie z tych planow, ale jakos nie mogę sie do tego przyzwyczaic.
Planowalam robic to rano, ale ostatnio wstaje tak pozno, ze każda minuta liczy sie na wagę złota
ja robię tak samoale w tym orku już go będę tachać ze sobą wszędzie w ogóle...nie zmarnuje się

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Plan codziennego zapisywania rzeczy do zrobienia rozpoczęty. Na dzisiaj mam 10 pozycji, na razie udało mi się zrealizować... aż jedną. No nic, biorę się do roboty. Muszę Wam przyznać, że ten wątek dostarczył mi ogromnej motywacji
Nie tlyko tobie.. Ja się zastanawiam nad założeniem bloga, takiego motywacyjnego, może łatwiej będzie to wszystko ogarnąć
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 22:20   #578
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 766
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez mapet_show Pokaż wiadomość
mam zamiar już od tygodnia zacząć coś takiego prowadzić. ale każdego dnia stwierdzam, że może jutro albo zwyczajnie zapominam, że miałam coś takiego robić

Jeszcze przydałyby się kolory dla grup czynności. np. nauka-niebieski ochrzanianie się- różowy itd. Wtedy bym mogła bardziej wizualnie zobaczyć na czym tak naprawdę minął mi dzień
To zacznij TERAZ, nie jutro, nie potem tylko teraz w tej chwili. Mam wrażenie, że takie podejście też bardzo pomaga, bo przeważnie zawsze sobie mówimy, że zaczniemy, zrobimy coś, załatwimy jutro. A czemu nie teraz?

Cytat:
Napisane przez biala17a Pokaż wiadomość
baa, ja rok w rok kupuję kalendarz formatu zeszytowego z zamiarem wpisywania codziennych zadan, celów, list zakupow itp, a poźniej służy do robienia notatek, zapisywania adresów i innym bazgrołom
w porywie zapału zapisuję zadania, a pozniej zapominam o kalendarzu i wykreslam je gdzies po tygodniu... Na pewno pomogłoby wyznaczenie sobie tych kilku minut o stalej porze na rozliczenie sie z tych planow, ale jakos nie mogę sie do tego przyzwyczaic.
Planowalam robic to rano, ale ostatnio wstaje tak pozno, ze każda minuta liczy sie na wagę złota
Też miałam już wiele podejść, wiele kalendarzy, różne formy tych planów i zawsze jakoś się rozchodziło. Na razie drugi dzień mi się udaje wszystko zapisywać i pilnować. Wczoraj plan wypełniłam, zrobiłam dużo rzeczy, byłam zadowolona. Dziś niestety zapisałam masę rzeczy nie tknęłam prawie niczego, ale to dlatego, że od 6.30 do 19.15 byłam poza domem (zajęcia na uczelni). Więc siłą rzeczy nie miałam kiedy, no choć bym musiała, bo niektóre sprawy są bardzo pilne.
I tu pojawia się kolejny problem: zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę.

Cytat:
Napisane przez beoneself Pokaż wiadomość
Plan codziennego zapisywania rzeczy do zrobienia rozpoczęty. Na dzisiaj mam 10 pozycji, na razie udało mi się zrealizować... aż jedną. No nic, biorę się do roboty. Muszę Wam przyznać, że ten wątek dostarczył mi ogromnej motywacji
Cytat:
Napisane przez xxYashaxx Pokaż wiadomość
Hej ;* Melduje, że piszę z uporem pracę na olimpiadę chociaż cięzko mi dzie A dziś spisze sobie dokładnie cele i podzielę się z wami nimi
U mnie jest tak, że czasem aż za bardoz się przebijam, wyróżniam i w ogole i to też nie jest dobre


Ja jeszcze do niedawna się tez przejmowałam wszystkim...i to tak konkretnie, na podstawie jednego wydarzenia bądź zdania byłam sobie w stanie wkręcić koniec świata...ale jakoś do mnie dotarło ile przez to tracę i wzbywam się takiego myślenia, nie przejmuje się niektórymi rzeczami, wiem, że w danej sprawie zrobiłam to co mogłam, a jeśli nie to nastepnym razem to zrobię

dla mnie też wygląd bardzo się liczy i teraz znowu zaczynam o niego dbać


ja robię tak samoale w tym orku już go będę tachać ze sobą wszędzie w ogóle...nie zmarnuje się


Nie tlyko tobie.. Ja się zastanawiam nad założeniem bloga, takiego motywacyjnego, może łatwiej będzie to wszystko ogarnąć
Też intensywnie myślę o założeniu w tym celu bloga. Widziałam bloga jednej z was (nie pamiętam której).
Jest świetny! Bardzo by mi się chyba coś takiego przydało.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 22:51   #579
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 103
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Widzę, że się pomysł z blogiem rozmnożył Ja miałam już to zrobić, ale... ale w sumie nie wiem czemu odłożyłam
Dzisiaj w sumie cały dzień siedziałam w kserówkach przepisując je na kompa, wieczorem powysyłałam kilka CV... W końcu się zmobilizowałam żeby napisać sobie list motywacyjny taki w miarę uniwersalny, nienawidzę tego robić Mam kolejny "cel": nauczyć się, żeby najpierw wysyłać odpowiedź na ogłoszenie, a potem dopiero się zastanawiać czy na pewno warto/chcę/nadaję się.
No i umówiłam się z TŻtem że w weekend idziemy na basen, to tak żebym nie zrezygnowała w ostatniej chwili
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-24, 23:01   #580
Taliaa
Raczkowanie
 
Avatar Taliaa
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 338
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

hej dziewczyny
dzisiaj znowu gorszy dzien,troche sie obżarłam za bardzo i źle sie z tym czuje..wrr...ale trudno,musze starac sie panowac nad sobą.
Od jutra szukam nowej pracy,mam nadzieje ze w koncu cos sie zmieni w moim zyciu,wczoraj sie zmobilizowałam i w koncu zaczełam dokształcac sie angielskiego na własną reke,mam zamiar jeszcze zapisac sie na korepetycje z hiszpanskiego,chociaz w moim miescie jest ciezko,bo jest dosc małe,ale od jutra zaczynam poszukiwania
Taliaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 10:29   #581
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 941
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cześć dziewczyny
Ja wstałam dziś o 9 30 Kurcze już mi się dawno nie zdarzyło, ale to dlatego, że uczelnia dziś*na późniejszą godzinę.
I tak teraz zaległam z herbatą przed komputerem i ruszyć się nie mogę.
A w planach sprzątanie, bo nie długo brudem zarosne, ortodonta i siłownia.
No i później uczelnia. Ech Jezu, czemu ja jestem takim leniem?!

Po 1 grudnia jak będę miała nową kase idę do empiku i kupuje kalendarz, taki wielkości polowy formatu zeszytowego i nosze go wszędzie ze sobą i zapisuje zadania!

Zamierzam też wam tutaj pisać, że coś zamierzam zrobić, żeby mi było później głupio jak nie zrobię*

Miłego dnia, medlujcie o postępach! :P

Edytowane przez sinsinsin
Czas edycji: 2010-11-25 o 10:34
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 11:51   #582
blubellina
Raczkowanie
 
Avatar blubellina
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 201
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

dobra ruszam tyłek, obudziłam się jakieś dwie godziny temu a zjadłam aż śniadanie przez tyle czasu........ miłego dnia!
blubellina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 12:00   #583
olaaaa199111
Zakorzenienie
 
Avatar olaaaa199111
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 150
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ja wczoraj byłam na basenie... teraz tworzę obiad ogólnie jest lepiej, tylko nie mam chęci do nauki totalnie.
__________________
olaaaa199111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 12:27   #584
kraina czarow
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 101
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Jak czytam Wasze komentarza to mam wrażenie, że czytam o sobie, bo mam dokładnie taki sam stan rozleniwienia, z którym staram się walczyć jak mogę W prawdzie nie zawsze wychodzi, ale jest coraz lepiej. Ostatnio w takich chwili kryzysu koleżanka wysłała mailem prezentacje dodającą nadzieje i poprawiającą humor na podstawie książki "Mistrz". Spodobał mi się tam jeden tekst "Nawet podczas ciężkich dni ważne jest by pamiętać, że są one normalną częścią naszego zmiennego losu, nie warto więc zbytnio się nimi przejmować" Powiem Wam, jak przeczytałam ten tekst to od razu sobie pomyślałam, że faktycznie nie ma co tracić życia na smuty, tylko zabrać się do działania i zmienić swoej patrzenie na życie, zamiast siedzieć w piżamie do nie wiadomo, której godziny Więc dziewczyny od dzisiaj większa motywacja i działamy ! Tutakj możecie sobie zobaczyć filmik, mi pomógł http://www.youtube.com/watch?v=usUT9W7XjzA
kraina czarow jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 17:21   #585
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 766
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny

Ja dziś w domu dwie godziny wcześniej, piękna sprawa. A tak to znów się zebrałam z domu o 6.35 choć tak mi się nie chciało iść na wykład i co? Korki takie, że nigdzie nie zdążyłam. Normalnie jadę autobusem 15-20 minut, a dziś godzinę. Gdzie potem jeszcze czeka mnie długa droga tramwajem więc nie miałam szans. Wkurzyło mnie to, bo skoro już się zebrałam i wstałam no to kurde fajnie byłoby pójść.

Muszę się dzisiaj pouczyć i jak zwykle zrobić tysiąc rzeczy tylko czasu za mało.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 19:44   #586
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Hej dziewczyny

U mnie dzień średnio. Niedawno wróciłam z korków, a chodzę na pieszo ok 3km w jedną stronę, i zwyczajnie padam. Codziennie wstaję dość wcześnie i dla mnie 19 i wzwyż to już noc...

Jeśli chodzi o obowiązki uczelniane to ostatnio kompletna porażka nic mi się nie chcę i robię tylko minimum.

Dużo ostatnio zastanawiałam się nad swoim stylem, tzn jaki właściwie mam styl i jak naprawdę chciałabym się ubierać i wyglądać. I wiecie do jakiego wniosku doszłam? Odpowiedź jest krótka- 'nie wiem'

Chciałabym z ciekawości spytać jaki Wy macie styl? jak lubicie się ubierać? jak go znalazłyście? i czy dobrze się w nim czujecie

pozdrawiam
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 20:20   #587
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 103
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Mnie jakaś totalna apatia dopadła, dziś był taki piękny dzień a mi się nawet z domu wyleźć nie chciało... Na obiad pizza z mrożonki bo gotowanie obiadu też mnie przerosło

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Dużo ostatnio zastanawiałam się nad swoim stylem, tzn jaki właściwie mam styl i jak naprawdę chciałabym się ubierać i wyglądać. I wiecie do jakiego wniosku doszłam? Odpowiedź jest krótka- 'nie wiem'

Chciałabym z ciekawości spytać jaki Wy macie styl? jak lubicie się ubierać? jak go znalazłyście? i czy dobrze się w nim czujecie
Takie pytanie to chyba trzeba by było zadać na modzie

Też się ostatnio często nad tym zastanawiam, w sensie nad tym do jakiego stylu chciałabym dążyć. Przeglądałam sporo blogów szafiarskich, i w sumie nie trafiłam chyba jeszcze na taki, którym mogłabym się w całości inspirować. Tzn owszem podoba mi się styl niektórych dziewczyn, ale nie widzę jakoś siebie ubranej podobnie. Za to nasunął mi się wniosek, że tak naprawdę niewiele dziewczyn ma konkretny, charakterystyczny dla siebie styl. Nie chodzi mi nawet o wyróżnianie się spośród innych, raczej o konsekwencję w dobieraniu ciuchów. Np. jedna z moich współlokatorek konsekwentnie trzyma się eleganckiej klasyki. Dla niej ideałem jest "kobieta sukcesu", taka chciałaby być i tak się stara ubierać. Moim zdaniem czasem trochę w tym przesadza, ale i tak jej zazdroszczę tego, że ma jakąś swoją koncepcję, a ja się tak miotam

I w ogóle doszłam ostatnio do wniosku, że potrzebne mi są duże, zdecydowane zmiany jeśli chodzi o wygląd. Ciuchy i fryzurę... Makijaż jest chyba jedyną rzeczą, którą wiem, że robię sobie dobrze i z której jestem zadowolona Ubieram się kompletnie bez polotu a włosy... A no rosną sobie odkąd je ponad pół roku temu ścięłam na chłopaka... W tej chwili sięgają do połowy szyi i ciężko z nimi zrobić cokolwiek, co by wyglądało na "uczesanie", a ja chętnie bym poszła do fryzjera, tylko nie wiem co z nimi zrobić...

Nie wiem, może to głupie ale czasem sobie myślę, że chyba właśnie to, jak wyglądam ma w dużej mierze wpływ na to, że do tej pory nie znalazłam normalnej pracy Wydaje mi się, że od razu po mnie widać, że jestem osobą nijaką, bez pomysłu na siebie, mało ambitną i z trudnościami w motywowaniu się do czegokolwiek Już kiedyś któraś z Was pisała, że lubi przyglądać się kobietom (czy w ogóle ludziom) w tramwaju. Ja też lubię - szczególnie jak czyjś wygląd mówi coś fajnego o danej osobie, o tym jaka jest...
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 20:38   #588
LoieFuller
Raczkowanie
 
Avatar LoieFuller
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 413
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

U mnie dzień średnio. Niedawno wróciłam z korków, a chodzę na pieszo ok 3km w jedną stronę, i zwyczajnie padam. Codziennie wstaję dość wcześnie i dla mnie 19 i wzwyż to już noc...

Jeśli chodzi o obowiązki uczelniane to ostatnio kompletna porażka nic mi się nie chcę i robię tylko minimum.

Dużo ostatnio zastanawiałam się nad swoim stylem, tzn jaki właściwie mam styl i jak naprawdę chciałabym się ubierać i wyglądać. I wiecie do jakiego wniosku doszłam? Odpowiedź jest krótka- 'nie wiem'

Chciałabym z ciekawości spytać jaki Wy macie styl? jak lubicie się ubierać? jak go znalazłyście? i czy dobrze się w nim czujecie

pozdrawiam
Mam ten sam problem Mam wizje swojego stylu, ale z reguły jest tak, że rzeczy, które by pasowały, nie ma w sklepach. Poza tym podobają mi się różne style i cięzko mi się zdecydować, a chciałabym, zeby wszystko w mojej szafie do siebie pasowało.
Co do moich postępów, to dziś jest fatalnie. Codziennie zjadam jakiegos batona i wkurzaja mnie moje współlokatorki chodzące na fitness w leginsach opinających chude tyłki W ogóle wszystko mnie ostatnio wkurza. Jestem ospała, rozlazła, samocena jak zwykle niska i czuję sie beznadziejnie. Mam nadzieje, że jutro spłynie na mnie kilka kropel optymizmu i choćby kilkuminutowego poweru. Bo niestety mam często depresyjne nastroje i oprócz lenia, często nawiedzają mnie pytania w rodzaju: po co to wszystko?
A tak w ogóle Dziewczyny to czesto porównujecie sie do innych [Udaje Wam się od tego odzwyczaić?]? Ja nieustannie I niestesty świetnie potrafię sobie tym zepsuć humor. Mam koleżanki, które wydają się mieć wszystko: ładne, kasiaste, studiujące bardziej przyszłościowe kierunki, otoczone wianuszkami znajomych, porównując je do siebie, w moim przypadku nie mam żadnych pozytywów. I chandra gotowa. Sorry za takie ględzenie, może ktoś mnie kopnie w tyłek?

Edytowane przez LoieFuller
Czas edycji: 2010-11-25 o 22:32
LoieFuller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 20:50   #589
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 103
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Mam ten sam problem Mam wizje swojego stylu, ale z reguły jest tak, że rzeczy, które by pasowały, nie ma w sklepach. Poza tym podobają mi się różne style i cięzko mi się zdecydować, a chciałabym, zeby wszystko w mojej szafie do siebie pasowało.
Co do moich postępów, to dziś jest fatalnie. Codziennie zjadam jakiegos batona i wkurzaja mnie moje współlokatorki chodzące na fitness w leginsach opinających chude tyłki W ogóle wszystko mnie ostatnio wkurza. Jestem ospała, rozlazła, samocena jak zwykle niska i czuję sie beznadziejnie. Mam nadzieje, że jutro spłynie na mnie kilka kropel optymizmu i choćby kilkuminutowego poweru. Bo niestety mam często depresyjne nastroje i oprócz lenia, często nawiedzają mnie pytania w rodzaju: po co to wszystko?
A tak w ogóle Dziewczyny to czesto porównujecie sie do [Udaje Wam się od tego odzwyczaić?]? Ja nieustannie I niestesty świetnie potrafię sobie tym zepsuć humor. Mam koleżanki, które wydają się mieć wszystko: ładne, kasiaste, studiujące bardziej przyszłościowe kierunki, otoczone wianuszkami znajomych, porównując je do siebie, w moim przypadku nie mam żadnych pozytywów. I chandra gotowa. Sorry za takie ględzenie, może ktoś mnie kopnie w tyłek?
No ja niestety bardzo często się porównuję, ale to chyba moja matka mi zaszczepiła - zawsze słyszałam "A Twoja koleżanka to... tak się dobrze uczy/tak ładnie wygląda/ma już chłopaka/słyszałam że studiuje (i tu jakiś wypasiony kierunek)". I tak mi zostało. Moje koleżanki/znajome zawsze mają więcej pieniędzy, lepszą pracę (albo w ogóle pracę), fajniejsze studia, lepsze oceny, ładniejszą figurę, lepiej im się układa w związku... Nie potrafię się tego oduczyć, jedyne co to w tych "lepszych momentach" staram sobie przetłumaczyć że nie ma co się tym dobijać tylko starać się pokazać, że mnie też stać na to żeby poprawić się w tych aspektach które są zależne ode mnie.
Prawda jest taka, że zawsze i wszędzie znajdzie się ktoś lepszy od nas, więc albo się przestańmy z nimi porównywać, albo zacznijmy myśleć o tym w kategoriach motywacji...
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 21:31   #590
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Myślę, że kluczem do szczęścia jest docenienie tego co się ma i nieco egoistyczne wpatrzenie w siebie... a nie patrzenie na innych - ocenianie, porównywanie, zazdrość, zawiść. Poza tym trzeba sobie wbić do głowy, że wszystko da się zrobić WŁASNĄ PRACĄ... i to będzie o niebo lepsza praca od "pracy" kasiastych koleżanek, ludzi ze znajomościami, lepszymi perspektywami itp. I jeszcze jedna ważna rzecz - trzeba się odciąć od osób, które nas demotywują. Mnie też dołowali rodzice... Cudownie ozdrowiałam w momencie, gdy się wyprowadziłam z domu...

Na początku jest oczywiście ciężko, trzeba wciąż pielęgnować gasnącą motywację, ale po pokonaniu pewnych barier i pierwszych maleńkich sukcesikach jest lepiej! Naprawdę! Nie chcę się mądrzyć, ale cholerka... samodyscyplina i wiara w siebie może zdziałać cuda. Później można tylko obserwować jak samoocena wzrasta

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
(...)
Prawda jest taka, że zawsze i wszędzie znajdzie się ktoś lepszy od nas, więc albo się przestańmy z nimi porównywać, albo zacznijmy myśleć o tym w kategoriach motywacji...
Dokładnie! Porównywanie zawsze będzie, mniejsze lub większe. Najlepiej podzielić sobie motywację na "negatywną" i "pozytywną". Pozytywna - osoby lepsze, ładniejsze, mądrzejsze, autorytety. Do tych ideałów dążymy, motywują nas i są budujące, taka pozytywna zazdrość (motywacja: "chcę być taka jak on/ona, więc dzialam!").
Negatywna (niestety mniej chlubna, ale też pożyteczna) - osoby względnie "gorsze" od nas, które podnoszą naszą samoocenę i dodają energii do działania (motywacja: "nie chcę być taka jak on/ona, więc działam!").
__________________

Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 21:42   #591
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 103
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Coma jak zwykle przyszła i powiedziała coś mądrego i motywującego
Czasem jak czytam to co napisałaś, to wiem, że miałam to na studiach, a jednak jakoś nie potrafiłam tego do siebie zastosować...

Założyłam bloga. Na razie jeszcze tam nic nie ma, jak zacznę tam konkretnie pisać to mogę się z chętnymi podzielić linkiem
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 21:45   #592
biala17a
Zadomowienie
 
Avatar biala17a
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Bieszczady
Wiadomości: 1 466
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez LoieFuller Pokaż wiadomość
Mam ten sam problem Mam wizje swojego stylu, ale z reguły jest tak, że rzeczy, które by pasowały, nie ma w sklepach. Poza tym podobają mi się różne style i cięzko mi się zdecydować, a chciałabym, zeby wszystko w mojej szafie do siebie pasowało.
Co do moich postępów, to dziś jest fatalnie. Codziennie zjadam jakiegos batona i wkurzaja mnie moje współlokatorki chodzące na fitness w leginsach opinających chude tyłki W ogóle wszystko mnie ostatnio wkurza. Jestem ospała, rozlazła, samocena jak zwykle niska i czuję sie beznadziejnie. Mam nadzieje, że jutro spłynie na mnie kilka kropel optymizmu i choćby kilkuminutowego poweru. Bo niestety mam często depresyjne nastroje i oprócz lenia, często nawiedzają mnie pytania w rodzaju: po co to wszystko?
A tak w ogóle Dziewczyny to czesto porównujecie sie do [Udaje Wam się od tego odzwyczaić?]? Ja nieustannie I niestesty świetnie potrafię sobie tym zepsuć humor. Mam koleżanki, które wydają się mieć wszystko: ładne, kasiaste, studiujące bardziej przyszłościowe kierunki, otoczone wianuszkami znajomych, porównując je do siebie, w moim przypadku nie mam żadnych pozytywów. I chandra gotowa. Sorry za takie ględzenie, może ktoś mnie kopnie w tyłek?

hej, takie myślenie o ludziach w niczym ci nie pomoże
One mają chude tyłki, ty inne zalety....

Co do drugiego pogrubionego - jedyna rada to nie porównywac
studiuję na (podobno) prestiżowym kierunku, od groma tu dzieci "ustawionych" rodziców, wiekszość ma dużo wiecej kasy/ciuchów/kosmetyków/znajomych itp, wiem że będa miały ułatwiony start w życie zawodowe, bo znajomości rodziców, juz teraz o nic sie nie martwią, żyja beztrosko, żeby nie powiedzieć bezmyślnie i gdybym codziennie porównywala jak to oni maja lepiej to bym po prostu zwariowała albo stała sie za młodu zgorzkniałą babą.
Mam też kontakt z różnymi ludzmi, także borykającymi sie z naprawde poważnymi kłopotami, chorobami, brakiem kasy i wtedy jeszcze bardziej uswiadamiam sobie jak mam dobrze...
biala17a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 21:52   #593
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 103
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez biala17a Pokaż wiadomość
hej, takie myślenie o ludziach w niczym ci nie pomoże
One mają chude tyłki, ty inne zalety....

Co do drugiego pogrubionego - jedyna rada to nie porównywac
studiuję na (podobno) prestiżowym kierunku, od groma tu dzieci "ustawionych" rodziców, wiekszość ma dużo wiecej kasy/ciuchów/kosmetyków/znajomych itp, wiem że będa miały ułatwiony start w życie zawodowe, bo znajomości rodziców, juz teraz o nic sie nie martwią, żyja beztrosko, żeby nie powiedzieć bezmyślnie i gdybym codziennie porównywala jak to oni maja lepiej to bym po prostu zwariowała albo stała sie za młodu zgorzkniałą babą.
Mam też kontakt z różnymi ludzmi, także borykającymi sie z naprawde poważnymi kłopotami, chorobami, brakiem kasy i wtedy jeszcze bardziej uswiadamiam sobie jak mam dobrze...
Ja to jestem jakiś oporny przypadek, bo na mnie świadomość że inni mają gorzej zawsze działa jeszcze bardziej dobijająco - bo kurcze ludzie sobie z mega problemami jakoś muszą dać radę a mnie byle co załamuje Ale to tak półżartem oczywiście
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 22:00   #594
xxYashaxx
Zadomowienie
 
Avatar xxYashaxx
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 427
GG do xxYashaxx
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Dobry wieczór dziewczyny Wpadam tylko an chwilę i lecę spać
Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

U mnie dzień średnio. Niedawno wróciłam z korków, a chodzę na pieszo ok 3km w jedną stronę, i zwyczajnie padam. Codziennie wstaję dość wcześnie i dla mnie 19 i wzwyż to już noc...

Jeśli chodzi o obowiązki uczelniane to ostatnio kompletna porażka nic mi się nie chcę i robię tylko minimum.

Dużo ostatnio zastanawiałam się nad swoim stylem, tzn jaki właściwie mam styl i jak naprawdę chciałabym się ubierać i wyglądać. I wiecie do jakiego wniosku doszłam? Odpowiedź jest krótka- 'nie wiem'

Chciałabym z ciekawości spytać jaki Wy macie styl? jak lubicie się ubierać? jak go znalazłyście? i czy dobrze się w nim czujecie

pozdrawiam
Ja też nie wiem, jutro muszę to przemyśleć, zrobić listę zakupów i rzeczy niezbędnych

Cytat:
Napisane przez fioleciasto Pokaż wiadomość
To zacznij TERAZ, nie jutro, nie potem tylko teraz w tej chwili. Mam wrażenie, że takie podejście też bardzo pomaga, bo przeważnie zawsze sobie mówimy, że zaczniemy, zrobimy coś, załatwimy jutro. A czemu nie teraz?



Też miałam już wiele podejść, wiele kalendarzy, różne formy tych planów i zawsze jakoś się rozchodziło. Na razie drugi dzień mi się udaje wszystko zapisywać i pilnować. Wczoraj plan wypełniłam, zrobiłam dużo rzeczy, byłam zadowolona. Dziś niestety zapisałam masę rzeczy nie tknęłam prawie niczego, ale to dlatego, że od 6.30 do 19.15 byłam poza domem (zajęcia na uczelni). Więc siłą rzeczy nie miałam kiedy, no choć bym musiała, bo niektóre sprawy są bardzo pilne.
I tu pojawia się kolejny problem: zostawianie wszystkiego na ostatnią chwilę.





Też intensywnie myślę o założeniu w tym celu bloga. Widziałam bloga jednej z was (nie pamiętam której).
Jest świetny! Bardzo by mi się chyba coś takiego przydało.
ja założyłam http://czekoladowe-ambicje.blog.onet.pl/ ale jest dopierow budowie
Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Mnie jakaś totalna apatia dopadła, dziś był taki piękny dzień a mi się nawet z domu wyleźć nie chciało... Na obiad pizza z mrożonki bo gotowanie obiadu też mnie przerosło



Takie pytanie to chyba trzeba by było zadać na modzie

Też się ostatnio często nad tym zastanawiam, w sensie nad tym do jakiego stylu chciałabym dążyć. Przeglądałam sporo blogów szafiarskich, i w sumie nie trafiłam chyba jeszcze na taki, którym mogłabym się w całości inspirować. Tzn owszem podoba mi się styl niektórych dziewczyn, ale nie widzę jakoś siebie ubranej podobnie. Za to nasunął mi się wniosek, że tak naprawdę niewiele dziewczyn ma konkretny, charakterystyczny dla siebie styl. Nie chodzi mi nawet o wyróżnianie się spośród innych, raczej o konsekwencję w dobieraniu ciuchów. Np. jedna z moich współlokatorek konsekwentnie trzyma się eleganckiej klasyki. Dla niej ideałem jest "kobieta sukcesu", taka chciałaby być i tak się stara ubierać. Moim zdaniem czasem trochę w tym przesadza, ale i tak jej zazdroszczę tego, że ma jakąś swoją koncepcję, a ja się tak miotam

I w ogóle doszłam ostatnio do wniosku, że potrzebne mi są duże, zdecydowane zmiany jeśli chodzi o wygląd. Ciuchy i fryzurę... Makijaż jest chyba jedyną rzeczą, którą wiem, że robię sobie dobrze i z której jestem zadowolona Ubieram się kompletnie bez polotu a włosy... A no rosną sobie odkąd je ponad pół roku temu ścięłam na chłopaka... W tej chwili sięgają do połowy szyi i ciężko z nimi zrobić cokolwiek, co by wyglądało na "uczesanie", a ja chętnie bym poszła do fryzjera, tylko nie wiem co z nimi zrobić...

Nie wiem, może to głupie ale czasem sobie myślę, że chyba właśnie to, jak wyglądam ma w dużej mierze wpływ na to, że do tej pory nie znalazłam normalnej pracy Wydaje mi się, że od razu po mnie widać, że jestem osobą nijaką, bez pomysłu na siebie, mało ambitną i z trudnościami w motywowaniu się do czegokolwiek Już kiedyś któraś z Was pisała, że lubi przyglądać się kobietom (czy w ogóle ludziom) w tramwaju. Ja też lubię - szczególnie jak czyjś wygląd mówi coś fajnego o danej osobie, o tym jaka jest...
z włosami mam podobnie...one sa, a grzywkę trzeba prostować.Koniec tematu jutro robię sobie wieczór piękności, akoleżanka ma doradzać w srwie zmian:P

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Myślę, że kluczem do szczęścia jest docenienie tego co się ma i nieco egoistyczne wpatrzenie w siebie... a nie patrzenie na innych - ocenianie, porównywanie, zazdrość, zawiść. Poza tym trzeba sobie wbić do głowy, że wszystko da się zrobić WŁASNĄ PRACĄ... i to będzie o niebo lepsza praca od "pracy" kasiastych koleżanek, ludzi ze znajomościami, lepszymi perspektywami itp. I jeszcze jedna ważna rzecz - trzeba się odciąć od osób, które nas demotywują. Mnie też dołowali rodzice... Cudownie ozdrowiałam w momencie, gdy się wyprowadziłam z domu...

Na początku jest oczywiście ciężko, trzeba wciąż pielęgnować gasnącą motywację, ale po pokonaniu pewnych barier i pierwszych maleńkich sukcesikach jest lepiej! Naprawdę! Nie chcę się mądrzyć, ale cholerka... samodyscyplina i wiara w siebie może zdziałać cuda. Później można tylko obserwować jak samoocena wzrasta

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------



Dokładnie! Porównywanie zawsze będzie, mniejsze lub większe. Najlepiej podzielić sobie motywację na "negatywną" i "pozytywną". Pozytywna - osoby lepsze, ładniejsze, mądrzejsze, autorytety. Do tych ideałów dążymy, motywują nas i są budujące, taka pozytywna zazdrość (motywacja: "chcę być taka jak on/ona, więc dzialam!").
Negatywna (niestety mniej chlubna, ale też pożyteczna) - osoby względnie "gorsze" od nas, które podnoszą naszą samoocenę i dodają energii do działania (motywacja: "nie chcę być taka jak on/ona, więc działam!").
Coma jak zwykle mądrze
dobranoc;*
xxYashaxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 22:06   #595
sinsinsin
Rozeznanie
 
Avatar sinsinsin
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 941
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
No ja niestety bardzo często się porównuję, ale to chyba moja matka mi zaszczepiła - zawsze słyszałam "A Twoja koleżanka to... tak się dobrze uczy/tak ładnie wygląda/ma już chłopaka/słyszałam że studiuje (i tu jakiś wypasiony kierunek)". I tak mi zostało. Moje koleżanki/znajome zawsze mają więcej pieniędzy, lepszą pracę (albo w ogóle pracę), fajniejsze studia, lepsze oceny, ładniejszą figurę, lepiej im się układa w związku... Nie potrafię się tego oduczyć, jedyne co to w tych "lepszych momentach" staram sobie przetłumaczyć że nie ma co się tym dobijać tylko starać się pokazać, że mnie też stać na to żeby poprawić się w tych aspektach które są zależne ode mnie.
Prawda jest taka, że zawsze i wszędzie znajdzie się ktoś lepszy od nas, więc albo się przestańmy z nimi porównywać, albo zacznijmy myśleć o tym w kategoriach motywacji...
Ooo, moja mamusia kochana też mi to zaszczepiła. Ale jak ja byłam nastolatką i coś chciałam i mówiłam ,że np. Ania, Kasia może to ona mi wtedy na to - a mnie inne dzieci nie obchodzą!
Ochhh jak sobie to przypomnę to aż mi się*gotuje

Cytat:
Napisane przez biala17a Pokaż wiadomość
hej, takie myślenie o ludziach w niczym ci nie pomoże
One mają chude tyłki, ty inne zalety....

Co do drugiego pogrubionego - jedyna rada to nie porównywac
studiuję na (podobno) prestiżowym kierunku, od groma tu dzieci "ustawionych" rodziców, wiekszość ma dużo wiecej kasy/ciuchów/kosmetyków/znajomych itp, wiem że będa miały ułatwiony start w życie zawodowe, bo znajomości rodziców, juz teraz o nic sie nie martwią, żyja beztrosko, żeby nie powiedzieć bezmyślnie i gdybym codziennie porównywala jak to oni maja lepiej to bym po prostu zwariowała albo stała sie za młodu zgorzkniałą babą.
Mam też kontakt z różnymi ludzmi, także borykającymi sie z naprawde poważnymi kłopotami, chorobami, brakiem kasy i wtedy jeszcze bardziej uswiadamiam sobie jak mam dobrze...
Tak, też sobie czasem uświadamiam, że w porównaniu do niektorych moje życie to bajka. Ale jakoś to porównywanie w niczym mi nie pomaga, bo zaraz przejdzie jakaś inna osoba w moim mniemaniu 'fajniejsza' i już wszystko wraca na swoje tory

Ja dziś byłam na wszystkich zajęciach co jest niewątpliwym sukcesem Posprzątałam w mojej wielkiej szafce w łazience i w ogóle ogarnęłam mieszkanie dość porządnie.
Ogólnie - całkiem nieźle. Dziś jeszcze muszę dokończyć projekt na jutro.
A rano chciałabym wstać na siłownie... na 7 45, przed zajęciami... ciekawe co z tego będzie
sinsinsin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 22:10   #596
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 942
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Ciekawy temat podjęłyście. U mnie takie zapatrywanie zależy od nastroju. Też mnie wkurzają dziewczyny z mojej grupy, które nie muszą się martwić o kasę, o wakacje, na które na bank gdzieś pojadą, o książki, które są drogie. One chyba w życiu nie zapłaciły samodzielnie nawet jakiegoś głupiego rachunku. A jednak wiem, że mają łatwiej, bo tatuś tu zagada, i już jest posadka, a mamusia tam umówi, i wizyta u świetnego fryzjera i kosmetyczki poza kolejką.

Ale na dłuższą metę chyba mnie to nie obchodzi. Od jakiegoś czasu kieruję się w życiu, cóż, troszkę egoistyczną zasadą, że muszę dbać przede wszystkim o siebie, przejmować się tym, co JA mam zrobić, a nie tym, czego ja nie mogę, a inni tak. Wmówiłam sobie, że trzeba się martwić zwłaszcza o własny tyłek Taka brutalna prawda. Motywuje mnie to, tym bardziej, że przyjaźnię się z ludźmi, którzy rozumieją mnie doskonale, bo oni też muszą zacząć wiele rzeczy od zera, nie mając wsparcia i możliwości z każdej strony.

Oczywiście, nie jestem egoistką. Pomagam zawsze, kiedy ktoś tego potrzebuje, tak naprawdę. Ale kiedy jest interes mój, a interes innej osoby, przy czym druga osoba nie będzie pokrzywdzona, nie mam zamiaru się zastanawiać, tylko działam tak, żeby wyszło na moje. Przynajmniej się staram.

Ja też życzę słodkich snów, zasłużyłam dziś na długie spanie, bo zaliczyłam moje kolokwium z procesu karnego i to nieźle dobranoc, kochane
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.


Edytowane przez regularkate
Czas edycji: 2010-11-25 o 22:13
regularkate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 22:15   #597
Coma_
Zadomowienie
 
Avatar Coma_
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 409
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez lipcowa87 Pokaż wiadomość
Coma jak zwykle przyszła i powiedziała coś mądrego i motywującego
Czasem jak czytam to co napisałaś, to wiem, że miałam to na studiach, a jednak jakoś nie potrafiłam tego do siebie zastosować...

Założyłam bloga. Na razie jeszcze tam nic nie ma, jak zacznę tam konkretnie pisać to mogę się z chętnymi podzielić linkiem
Cytat:
Napisane przez xxYashaxx Pokaż wiadomość
(...)
ja założyłam http://czekoladowe-ambicje.blog.onet.pl/ ale jest dopierow budowie
(...)
Coma jak zwykle mądrze
dobranoc;*
Hehe - dziewczynki, naprawdę nie chciałam się wymądrzać Widzę tylko po sobie, jak się zmieniłam po tym roku spięcia tyłka i pisania bloga...

Cieszę się, że też myślicie nad tą formą motywacji kiedyś marzyła mi się taka blogowa grupa wsparcia - to chyba też się realizuje
__________________

Coma_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 22:38   #598
Copykat
Zakorzenienie
 
Avatar Copykat
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 909
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Little brown Pokaż wiadomość
Dużo ostatnio zastanawiałam się nad swoim stylem, tzn jaki właściwie mam styl i jak naprawdę chciałabym się ubierać i wyglądać. I wiecie do jakiego wniosku doszłam? Odpowiedź jest krótka- 'nie wiem'

Chciałabym z ciekawości spytać jaki Wy macie styl? jak lubicie się ubierać? jak go znalazłyście? i czy dobrze się w nim czujecie

pozdrawiam
Ja się w sumie nie zastanawiam jakoś bardzo nad swoim stylem i ciężko mi coś konkretnego o nim powiedzieć. Nie interesuje się jakoś strasznie modą, mniej więcej noszę to co wszystkie dziewczyny na ulicy, ale nie kupuję gazet z modą, nie przeglądam blogów itd. A jakbym miała opisać to co przeważnie mam na sobie:
- szpilki głownie dlatego że nie jestem imponującego wzrostu i jak dodam sobie te parę centymetrów to czuję się powazniej poza tym ładniej się chodzi w obcasach
- lubię ostre, zimne kolory (fiolet, róż, turkus, granat) i czerń. Nie przepadam za pastelami, beżami, brązami itd, i w życiu na włozyłabym na siebie nic pomarańczowego ani żółtego
- wolę raczej dopasowane rzeczy, luźne tuniki itd jeszcze ujdą, ale spodnie muszę mieć obcisłe
- koniecznie makijaż (zwłaszcza oczy)
- dziwnie się czuje w niepomalowanych paznokciach, tu również preferuje ostre kolory
- srebrna biżuteria
- z włosami raczej nic nie robię, przeważnie noszę rozpuszczone, jak mi się bardzo nie chcą układać to zaczesuję grzywkę do tyłu
__________________

they said there's too much caffeine in your blood stream and a lack of real spice in your life

Copykat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-25, 23:20   #599
lipcowa87
Zadomowienie
 
Avatar lipcowa87
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Ezoteryczny Poznań
Wiadomości: 1 103
GG do lipcowa87
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Hehe - dziewczynki, naprawdę nie chciałam się wymądrzać Widzę tylko po sobie, jak się zmieniłam po tym roku spięcia tyłka i pisania bloga...

Cieszę się, że też myślicie nad tą formą motywacji kiedyś marzyła mi się taka blogowa grupa wsparcia - to chyba też się realizuje
Coma, nie chciałam żebyś moje słowa jakoś negatywnie odebrała To jest fajne, bo dajesz nam (a przynajmniej mi ) kopa do działania, pokazując że jak się chce to można

Cytat:
Napisane przez Copykat Pokaż wiadomość
Ja się w sumie nie zastanawiam jakoś bardzo nad swoim stylem i ciężko mi coś konkretnego o nim powiedzieć. Nie interesuje się jakoś strasznie modą, mniej więcej noszę to co wszystkie dziewczyny na ulicy, ale nie kupuję gazet z modą, nie przeglądam blogów itd. A jakbym miała opisać to co przeważnie mam na sobie:
- szpilki głownie dlatego że nie jestem imponującego wzrostu i jak dodam sobie te parę centymetrów to czuję się powazniej poza tym ładniej się chodzi w obcasach
- lubię ostre, zimne kolory (fiolet, róż, turkus, granat) i czerń. Nie przepadam za pastelami, beżami, brązami itd, i w życiu na włozyłabym na siebie nic pomarańczowego ani żółtego
- wolę raczej dopasowane rzeczy, luźne tuniki itd jeszcze ujdą, ale spodnie muszę mieć obcisłe
- koniecznie makijaż (zwłaszcza oczy)
- dziwnie się czuje w niepomalowanych paznokciach, tu również preferuje ostre kolory
- srebrna biżuteria
- z włosami raczej nic nie robię, przeważnie noszę rozpuszczone, jak mi się bardzo nie chcą układać to zaczesuję grzywkę do tyłu
Też bardzo lubię buty na obcasie, może nie koniecznie szpilki ale słupki - uwielbiam. Nie dość że jestem niska, to i z twarzy nie wyglądam na swój wiek, więc wyższy obcas dodaje mi pewności siebie bo od razu mam wrażenie że mnie ludzie poważniej traktują

xxYashaxx pisała, że koleżanka jej doradzi w sprawie zmian - zazdroszczę, bo ja nie mam chyba nikogo, kto by mi mógł całkowicie obiektywnie doradzić. Chyba pozostaje mi wrzucić swoje zdjęcie na metamorfozy, na żer wizażankom Czytam czasem tamte wątki i widzę że dziewczyny nieraz naprawdę potrafią coś fajnego poradzić, ale ja się jakoś boję, że okażę się beznadziejnym przypadkiem.

W sumie jak się tak zastanawiam, to bardzo ciągnie mnie do takiego trochę "rockowego" stylu przełamanego czymś dziewczęcym i delikatnym. Tylko czy 23-letniej przyszłej pani nauczycielce wypada?
__________________
zaczynam
53-52-51-50-49-48
lipcowa87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-11-26, 06:11   #600
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 766
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Cytat:
Napisane przez Coma_ Pokaż wiadomość
Hehe - dziewczynki, naprawdę nie chciałam się wymądrzać Widzę tylko po sobie, jak się zmieniłam po tym roku spięcia tyłka i pisania bloga...

Cieszę się, że też myślicie nad tą formą motywacji kiedyś marzyła mi się taka blogowa grupa wsparcia - to chyba też się realizuje
Ja osobiście jestem Twoim blogiem zachwycona i odkąd się tu pojawiłam odwiedzam go codziennie i ciągle sprawdzam co tam nowego w kalendarzu itd. Wydaje mi się, że naprawdę wiele robisz żeby się rozwijać.

Ja teraz weszłam na chwilę i za 10 minut na uczelnię jak co dzień. Dzisiaj wracam jakoś przed 18.00, a wieczorem chcę się spotkać z przyjaciółką. I pewnie tyle na dziś. Ciągle brakuje mi czasu. Chciałabym dużo, ale jakoś zawsze nie ma kiedy. Choć przecież każdego doba ma tylko 24 godziny.

To ja zmykam i do usłyszenia wieczorem. Miłego dnia!
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.