Scent Bar XXI

[Betty83]

Napisane przez chytrusek_lisek

Nie oglądać!!! To źle wpływa na zdrowie. Ja zaprzestałam, bo koleżanki bez studiów pozostawały prezeskami, a ja z dr bezrobotnam

Mnie to nie boli, nic a nic, że ktoś karierę robi.
Bawią mnie te wymślne obcojęzyczne nazwy stanowisk i opisy.

No i zastanawia na jakim etapie stali się oni tak mocno zorientowani na sukces.
Bo takich po których było widać, że się mocno wybiją, to aż tylu nie było.

Kumpel poszedł na Christmas Party firmowe. Miał nie pić.
Ale się napił i teraz ma uraz mózgu i zagrożenie życia i wylatuje z roboty....
Dostał za dostawianie się do koleżanki z pracy.
Nie pasuje tylko to, że ona strasznie brzydka i podobno przystawiał się zupełnie nie w swoim stylu...
nic nie pamięta...
jak go już wyleczą, to pracę ma dużo lepszą już od dawna nakręconą... tylko przed żoną wstyd...



Miałam się leczyć grzanym piwem i piec drugi placek do szkoły, a piję już drugie zimne i placka nie zaczęłam...
Następna noc zarwana....

[Spoora]

Napisane przez dzika truskawa

Mi tam ani Kraków ani Wawa się jakoś specjalnie nie podobają (nie licząc perfumerii ), no ale moje piękne miasto nie daje mi szans po prostu...

No właśnie coś mi się kojarzy, że jak prosiłam by mi napisać, że Krk jest beznadziejny, to jakieś anty Krk argumenty zapodałaś




Ale najważniejsze, że masz pracę, a miasto jeszcze Ci się spodoba

Napisane przez Redhaired Witch

Kurcze, nie moge przesiadywac przed netem bo jakas kolka mnie lapie - taki przeszywajacy na wylot bol w prawej czesci zeber, prawa lopatka i uczucie chlodu w tym miejscu, dziwne zaiste.

Może we cionszy jesteś?

Napisane przez dzika truskawa

Myślę, ze z praniem, gotowaniem i rachunkami sobie poradzę

No ba! jasne, że tak










Nie będziesz miała wyjścia

[rachell111]

Napisane przez Betty83

Miałam się leczyć grzanym piwem i piec drugi placek do szkoły, a piję już drugie zimne i placka nie zaczęłam...[/COLOR]
Następna noc zarwana....

znam to...

z tym że placki nie do szkoły piekam, ech

tudzież ehh

[gryx82]

Napisane przez Spoora

gryx Ty tak sam z siebie, z dobrej woli sprzątasz czy taki przydział masz - kibel, łazienka?

To chyba oczywiste, że z dobrej, nieprzymuszonej woli To zaiste tylko jedna z nieprzebranego szeregu mych zalet

Napisane przez winter76

To się u mnie 4 lata temu skończyło złamanym nosem I teraz nie mamy firanek w domu

Ło słit mader of dżizas!

Napisane przez rachell111

dziewszyno - przy najgorszej czynnosci wymyślonej prze ludzkość jaką jest ...

Koszenie trawy

Napisane przez dzika truskawa

Jak dla mnie same pozytywy, w końcu będę pracować w zawodzie, za normalne pieniądze, na przyzwoitych warunkach, z perspektywami rozwoju, w dodatku potrząsnęłam sytuacją z TŻtem...

Trzymam mocno , na pewno będzie dobrze, musi być

Napisane przez skarbiatko

-Ty ,popatrz ten ciemny to będzie jak ten cement
-no weź ,gupi jesteś,ładny będzie
-a tego jasny brzydki,taki jak te stare rurki od kaloryfera
-
-no tak ,zobcz se poglądowo
-Ty sam jesteś pogladowy
-to so kolory natury
taaa,nie byłbym taki pewien
-

no ,ok ,jestem okropna ,ale po tylu miesiącach męki...się mi nalezy coś tam i ten mop viledy,nieprawdaż Gryxosławie

Za te wszystkie męki, to nie tylko jakiś tam zwykły Mop Viledy, ale powiedziałbym nawet (i nie, nie uciszycie mnie, niech usłyszy to każda uciemiężona kobieta!), mop Viledy z zapasową końcówką, a nawet (i nie ma w tym nawet cienia przesady!), z wiadrem i trzema ścierkami z mikrofibry do kompletu!

Napisane przez kamena

a jest tu poza mną ktoś z frakcji przydasiowej?

A zdjęcia wszystkie piękne

Napisane przez Spoora

Ja to pamiętam, że jak byłam młodziej młodsza i mieszkałam gdzie indziej niż teraz to se czasem potrafiłam rękawiczki włożyć w domq

Bieeednaaa

A gdzie była Opieka Społeczna, ja się pytam?!

A i po siódme primo Krk ładniejszy, "spokojniejszy" niż W-wa, daj spokój W-wa jest blee

Przypomniałaś mi

Tró jakiś czas temu pisała, że Krk jest ogólnie przereklamowany

Napisane przez Maja102

http://demotywatory.pl/2446762/A-ludzie-sie

Nie mam pojęcia, co ludzi trzyma przy takim nazwisku No ale co się wiele dziwić, wielki znawca Miłosza, prof. Fiut Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Nie da się zrozumieć Miłosza bez Fiuta w ręce"

---

Też się wpisuję w dzisiejszą alko-atmosferę, parę Mad Dog'ów i dwa driny Alem cześfy jako to pacholę z wersów Konopnickiej

[rachell111]

Napisane przez Spoora

No ba! jasne, że tak

Nie będziesz miała wyjścia

no własnie ja nie czaję tego demonizowania rachunkami praniami i gotowaniami - przecież to jest niiiiiiiic

to jest tylko pranie
tylko rachunki

no - przy gotowaniu można by polemizować ale jak dla siem to tez nic

chodzi mi o to że TA część samodzielności jest najlajtowsza ze wszystkich

jak byłam niezależna przez jakiś czas to wresxcie mogłam prać jak co i kiedy chcę, kupować i gotować co i kiedy chcę, rachunki płaciłam zawsze sama, te rodzicowe też więc zero różnicy - te aspekty samodzielności są piekne

[Betty83]

Napisane przez rachell111

znam to...

z tym że placki nie do szkoły piekam, ech

tudzież ehh

przycisnęli mnie na wywiadówie żebym sie zgłosiła....
a niech będzie.... tylko byłam przekonana, że to na czwartek ma być...
chata nie sprzątnięta na święta...
ze wszystkim jestem w proszku - jak co roku...

i jeszcze nie jestem pewna czy nie spędzę wigilii sama w domu...
jak mnie całkiem rozłoży, to nie pojadę straszyć rodziny, dzieci ojciec weźmie...

[rachell111]

Betty - z anegdot dziecko-ciastkowych

przyjaciółka mi mówi że cały wieczór ma nagle zajęty i jeśli się czuje an siłach chętnie przygarnie moją pomoc

ja - o co chodzi co sie stało

ona - w przedszkolu pani zapytałą dzieci - czyja mama upecze ciasteczka - a jej dzieci zussamen do kupy krzykły MOJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

no i piekłyśmy - dałam jej rumu z colą, było fajnie, szkoda ze w tym roku nie mogę zapomóc Tobie ale taka wspólna niedola okazuje się czasem frajdą jak się juz na luuuuz weźmie



ja przez lata miałam schize i panikę na punkcie jak moi znajomi oraz przyjaciele mogą spędzac święta, wigilię samotnie, i z wyboru, i ci cos tracili bliskich lub nie mogli się spotkać, a dziś czuję - nie wiem czy ja już postradałam czucie na amen, ale czuję że to nic wielkiego i strasznego siedziec sobie samemu we wigilie, czy też we święta

ot zdarza się
ot bywa

ot to nie musi być gorzej

przestałam demonizować pewne kwestie i odkryłam że to faktycznie ma sens i faktycznie nie jest źle, no ale to nie jest tylko wtedy, kiedy SERIO poczujemy że nie jest, zę tego nam bylo cza

[Spoora]

Napisane przez gryx82

To chyba oczywiste, że z dobrej, nieprzymuszonej woli To zaiste tylko jedna z nieprzebranego szeregu mych zalet

Jush to widzę Ale dobrze, że Ci Mum taki przydział zrobiła

Napisane przez gryx82

Bieeednaaa

A gdzie była Opieka Społeczna, ja się pytam?!

Yyyy .... oni też chodzili w rękawiczkach po domu

Napisane przez gryx82

Przypomniałaś mi

Tró jakiś czas temu pisała, że Krk jest ogólnie przereklamowany

No właśnie 2 posty przed Tobą napisałam podobne "przypomnienie"

Napisane przez rachell111

no własnie ja nie czaję tego demonizowania rachunkami praniami i gotowaniami - przecież to jest niiiiiiiic

to jest tylko pranie
tylko rachunki

no - przy gotowaniu można by polemizować ale jak dla siem to tez nic

chodzi mi o to że TA część samodzielności jest najlajtowsza ze wszystkich

Oj dla niektórych to może być szok

[Polly_]

rachunki-ała ja nawet nie iem jak wyglada rachunek

[rachell111]

Napisane przez gryx82

Koszenie trawy

ha!

będę się licytować

ile razy myłeś okna, jakiego typu i ile sztuk

w koszeniu trawy - nie używamy siły ramion i nadgarstków nadto - mówimy o kosiarce hę ?

mozemy zapalić papierosa

nie wypadniemy z okna

możemy popijać drinka

mozemy się równomiernie opalic - dla opalających się to plus

możemy odpocząć - jeśli nie mamy w ogrodzie milona pincet sto siedemset klombów krzaczkó i mikro drzewów

koszenie trawy jest po prostu żmudne, nudne, czasochłonne - zamienię się
na mycie okien

[gryx82]

Betty, a tego Twojego kumpla na tym Krysmys Party to kto tak urządził?!

Napisane przez Spoora

Jush to widzę Ale dobrze, że Ci Mum taki przydział zrobiła

A właśnie, że nieee Jako dobre, wrażliwe i zawsze-skore-do-pomocy dziecko, poczuwam się do współuczestniczenia w domowych obowiązkach, to mój, eee... psi obowiązek

Yyyy .... oni też chodzili w rękawiczkach po domu

No właśnie 2 posty przed Tobą napisałam podobne "przypomnienie"

[rachell111]

Napisane przez Spoora

Oj dla niektórych to może być szok

no właśnie nie wiem dla kogo, bo mam doświadczenia ze znajomymi którzy meili na tacy - dosłownie - żarcie pranie - no wszystko

i nagle musieli sami, no i kurde okazało się że to normalne, ze opanowanie pralki to dzien dla opornych dwa, że zakupy i gotowanie to dni kilka

i byli to chuopy

kurde no stwierdzili ze nie ma w życiu nic łatwiejszego niż zakupy, pranie i gotowanie

Napisane przez Polly_

rachunki-ała ja nawet nie iem jak wyglada rachunek

no Ci powiem żeś szcześciara, ja przywykłam , ale znaczy się ktoś za cię płaci?

nie wiem czy zadrościć - chyba tak , niby proste toto ale po co się nadwyreżać?

u mnie to jak rytuał pstryk klik kilk klik i łapu capu po rachunkach

no ale jakby mnie kto wyreczył to chyba bym się nie pogniewała

[Florens]

przypełzłam powiedziec dobry i dobranoc

przeszłam samą siebie wstając dziś o 20.30

i Polly też żadnego rachunku nigdy w życiu na oczy nie widziałam i dobsz


lecę w objęcia barłogu pa, pa

[gryx82]

Napisane przez Polly_

rachunki-ała ja nawet nie iem jak wyglada rachunek

Pszytko fyglonda

Napisane przez rachell111

ha!

będę się licytować

ile razy myłeś okna, jakiego typu i ile sztuk

Parę razy się zdarzyło, plastik biały pospolity, sztuk - jeden

w koszeniu trawy - nie używamy siły ramion i nadgarstków nadto - mówimy o kosiarce hę ?

O kosiarce, która zostawia odciski na delikatnych rączętach

mozemy zapalić papierosa

Nie palę w czasie pracy

nie wypadniemy z okna

Może nas prąd pierdyknąć, albo obetniemy sobie paluchy u stopy

możemy popijać drinka

Nie piję w czasie pracy

mozemy się równomiernie opalic - dla opalających się to plus

j.w.

możemy odpocząć - jeśli nie mamy w ogrodzie milona pincet sto siedemset klombów krzaczkó i mikro drzewów

Mamy

koszenie trawy jest po prostu żmudne, nudne, czasochłonne - zamienię się
na mycie okien

... i byli to chuopy

kurde no stwierdzili ze nie ma w życiu nic łatwiejszego niż zakupy, pranie i gotowanie

Bo nie ma

Teraz tylko se żonę znaleźć, która na życie zarobi

[rachell111]

Napisane przez gryx82

Teraz tylko se żonę znaleźć, która na życie zarobi

jak tylko znajdę dobrze płatną pracę to jesteś, nie przesadzając ósmyw kolejce - wszyscy kcom się nagle zajmować domem - włala - maj diirs

ja mogę popylać w robocie, ciężko harować po dniach i nocach delegacje uskuteczniać, dorabiać no wszystko mogę byle wrócić do domu gdzie będzie czekał pyszny domowy ciepły obiadek i pościelone łóżko do spania ( Flo - zapraszam ) a i wszystko wyprane jak trzeba

i pachnące

ach i och

nic tylko odpocząć po ciężkim dniu pracy

pranie gtowanie i rachunki są najprostsze w życiu

ale są też najnudniejsze

Gryxie - coś mi mówi że może nawet będziesz w pierwszej piatce
- okien czystych od nieczystych nie odróżniam - używam rolet i zaluzji - pranie firan i wieszanie odpada

to so żyć nie umierać

krewetki w białym winie mniaaaaaaaaaaaaaaaam

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Betty - z anegdot dziecko-ciastkowych

przyjaciółka mi mówi że cały wieczór ma nagle zajęty i jeśli się czuje an siłach chętnie przygarnie moją pomoc

ja - o co chodzi co sie stało

ona - w przedszkolu pani zapytałą dzieci - czyja mama upecze ciasteczka - a jej dzieci zussamen do kupy krzykły MOJA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!

no i piekłyśmy - dałam jej rumu z colą, było fajnie, szkoda ze w tym roku nie mogę zapomóc Tobie ale taka wspólna niedola okazuje się czasem frajdą jak się juz na luuuuz weźmie

fajne takie wspólne gotowanie, przeprowadzki czy remonty.

dla mnie to nie był problem, ale w międzyczasie mnie rozłożyło i po 3 tygodniach chorowania nie mam na nic siły.
a towarzystwo szkolne jednak mocno wybredne jest

miałam ostatnio biegać za pracą (bo 3 namiary w pupie dali), ale z gorączka i kwitnącą oprychą nie wypadało, teraz się duszę jak gruźlik, niby nic nie robię, a czas ucieka
i jeszcze nie sypiam nocami...
całkiem się rozregulowałam

ja przez lata miałam schize i panikę na punkcie jak moi znajomi oraz przyjaciele mogą spędzac święta, wigilię samotnie, i z wyboru, i ci cos tracili bliskich lub nie mogli się spotkać, a dziś czuję - nie wiem czy ja już postradałam czucie na amen, ale czuję że to nic wielkiego i strasznego siedziec sobie samemu we wigilie, czy też we święta

ot zdarza się
ot bywa

ot to nie musi być gorzej

przestałam demonizować pewne kwestie i odkryłam że to faktycznie ma sens i faktycznie nie jest źle, no ale to nie jest tylko wtedy, kiedy SERIO poczujemy że nie jest, zę tego nam bylo cza

nie chodzi o mnie
świeta spędzam z babcią i dziadkiem - to moja jedyna rodzina.
i mam wewnętrzny przymus bycia wtedy z nimi, bo się boję, że to mogą być już te ostatnie.
w zeszłym roku dojechałam na 20 jak już kończyli, przez robotę, autobusy i niechęć do zawracania komukolwiek głowy zawożeniem mnie.
kiedyś się wkurzałam na święta, że wszystko takie na przymus, sztuczne i bez sensu, teraz zupełnie inaczej to odbieram.
jest smacznie, życzliwie i obowiązkowo bezalkoholowo w wigilię.

co do poczucia tego, że jest źle, to wyznaję zasadę, że jak można jeszcze usiąść i napić się spokojnie herbaty, to jeszcze będzie lepiej i to nie jest koniec świata.
człowiek to się jednak bardzo łatwo przyzwyczaja do dobrego i nie docenia tego co ma dopóki nie straci....


Gryksiu - nikt nie wie kto... może mu coś dosypali...
tak się wywala mocnych zawodników z korporacji...
chociaż on też niezły zawodnik, bo na poprzednim nastukany zabrał sekretutkę firmowym autem na przejażdżkę po Moskwie...
podobno jak rano po śniadaniu wszyscy siedzieli w pokoju to każdy z głową spuszczoną i się nie odzywał...
bo każdy coś nawywijał i głupio było się odezwać....
(jedna zostawiła buty w pokoju angola co całą noc nie mógł)
wot - stresująca praca....

---------- Dopisano o 01:34 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ----------

Napisane przez rachell111

no właśnie nie wiem dla kogo, bo mam doświadczenia ze znajomymi którzy meili na tacy - dosłownie - żarcie pranie - no wszystko

i nagle musieli sami, no i kurde okazało się że to normalne, ze opanowanie pralki to dzien dla opornych dwa, że zakupy i gotowanie to dni kilka

i byli to chuopy

kurde no stwierdzili ze nie ma w życiu nic łatwiejszego niż zakupy, pranie i gotowanie

nie wszyscy - mój kumpel jest genialny w rzeczach wielkich a polega na małych...
kiedyś robił małe pranie w automacie, program uprał wodę wypuścił odwirował a ten mi pisze z przerażeniem, że otworzył pralkę a mu ciuchy spie*****ły....
przykleiły się do ścianek bębna i nie zauważył

[rachell111]

Napisane przez Betty83

dla mnie to nie był problem, ale w międzyczasie mnie rozłożyło i po 3 tygodniach chorowania nie mam na nic siły.
a towarzystwo szkolne jednak mocno wybredne jest

miałam ostatnio biegać za pracą (bo 3 namiary w pupie dali), ale z gorączka i kwitnącą oprychą nie wypadało, teraz się duszę jak gruźlik, niby nic nie robię, a czas ucieka
i jeszcze nie sypiam nocami...
całkiem się rozregulowałam

nie chodzi o mnie
świeta spędzam z babcią i dziadkiem - to moja jedyna rodzina.
i mam wewnętrzny przymus bycia wtedy z nimi, bo się boję, że to mogą być już te ostatnie.
w zeszłym roku dojechałam na 20 jak już kończyli, przez robotę, autobusy i niechęć do zawracania komukolwiek głowy zawożeniem mnie.
kiedyś się wkurzałam na święta, że wszystko takie na przymus, sztuczne i bez sensu, teraz zupełnie inaczej to odbieram.
jest smacznie, życzliwie i obowiązkowo bezalkoholowo w wigilię.

co do poczucia tego, że jest źle, to wyznaję zasadę, że jak można jeszcze usiąść i napić się spokojnie herbaty, to jeszcze będzie lepiej i to nie jest koniec świata.
człowiek to się jednak bardzo łatwo przyzwyczaja do dobrego i nie docenia tego co ma dopóki nie straci....

a to bidarstwo, pochoruj sobie spokojnie, bez wyrzutów, we święta - czas święcić ten czas

podkreślone to bardzo fajne, energetyczne myślenie - myślę niejeden raz podobnie, czasem tak samo

na rozregulowanie to ten Benosen zły nie jest - chyba że masz lepsiejsze
on to był taki zawsze mój pierwszy krok do regulacji popijany meliską i tak generalnie czilałtowo


ale ja dzialam dziwnie odnośnie zasypiania , raz wedlug księżyca

raz według kąpieli, raz mleka, raz ziół a milion razy według niczego

jednak najlepiej padam nad książką - literki wariują i trzeba iść spać

---------- Dopisano o 01:45 ---------- Poprzedni post napisano o 01:40 ----------

Napisane przez Betty83

nie wszyscy - mój kumpel jest genialny w rzeczach wielkich a polega na małych...
kiedyś robił małe pranie w automacie, program uprał wodę wypuścił odwirował a ten mi pisze z przerażeniem, że otworzył pralkę a mu ciuchy spie*****ły....
przykleiły się do ścianek bębna i nie zauważył

jak jest genialny w rzeczach wielkich to takie pranie mu nie zaszkodzi w życiu

tak bym nawet wolała jak on to chyba tragedia nie była

no dooobra za 2000 miesięcznie netto mogę mu prać wszystko

[gryx82]

Napisane przez Florens

lecę w objęcia barłogu pa, pa

Lampka kontrolna Ci się świeci, kłamczuchu

Napisane przez Betty83

co do poczucia tego, że jest źle, to wyznaję zasadę, że jak można jeszcze usiąść i napić się spokojnie herbaty, to jeszcze będzie lepiej i to nie jest koniec świata.
człowiek to się jednak bardzo łatwo przyzwyczaja do dobrego i nie docenia tego co ma dopóki nie straci....

Pięknie napisane

Gryksiu - nikt nie wie kto... może mu coś dosypali...
tak się wywala mocnych zawodników z korporacji...
chociaż on też niezły zawodnik, bo na poprzednim nastukany zabrał sekretutkę firmowym autem na przejażdżkę po Moskwie...
podobno jak rano po śniadaniu wszyscy siedzieli w pokoju to każdy z głową spuszczoną i się nie odzywał...
bo każdy coś nawywijał i głupio było się odezwać....
(jedna zostawiła buty w pokoju angola co całą noc nie mógł)
wot - stresująca praca....

No tak, rozumiem (tak mniej więcej, ale więcej, niż mniej)

Ciekawa praca, ale jakie zagrożenia!

nie wszyscy - mój kumpel jest genialny w rzeczach wielkich a polega na małych...
kiedyś robił małe pranie w automacie, program uprał wodę wypuścił odwirował a ten mi pisze z przerażeniem, że otworzył pralkę a mu ciuchy spie*****ły....
przykleiły się do ścianek bębna i nie zauważył

---

Rejcz! Mery mi!

W pierwszej piątce, powiadasz? Hmmm... czas wziąć parę lekcji u Pini

[Betty83]

Napisane przez rachell111

a to bidarstwo, pochoruj sobie spokojnie, bez wyrzutów, we święta - czas święcić ten czas

na rozregulowanie to ten Benosen zły nie jest - chyba że masz lepsiejsze
on to był taki zawsze mój pierwszy krok do regulacji popijany meliską i tak generalnie czilałtowo

jeszcze nie mogę, jeszcze ten pieprzony placek na rano, jeszcze dzień-dwa pobudek 5-7, jeszcze chatę ogarnąć....
potem sobie odbiję
a w chorobie nie spałam, bo bałam się zaspać dziecko do szkoły, więc jak mnie już zmogło porządnie, to się kładłam przed tv i na jedno oko odpoczywałam.
później pół dnia zrabane i od nowa kółeczko....
brrr - mi nie wolno chorować.

jak jest genialny w rzeczach wielkich to takie pranie mu nie zaszkodzi w życiu

tak bym nawet wolała jak on to chyba tragedia nie była

no dooobra za 2000 miesięcznie netto mogę mu prać wszystko

już się nowa żona zajęła

[gryx82]

Dobranoc

[Betty83]

Napisane przez gryx82

Dobranoc

Dobranoc

chyba nie za wygodnie się śpi na belce...

[teza20]

Hej
Pierwszy

[Miciel]

Napisane przez kamena

a jest tu poza mną ktoś z frakcji przydasiowej?

obecna

[agnes_bdg]

Trzecia

ja też z tych co nie lubią wyrzucać, ale czasem to robię a wtedy już czystka na całego!

Dziś środa.... akcja prezenty last minute

[Miciel]

Napisane przez gryx82

Nie mam pojęcia, co ludzi trzyma przy takim nazwisku No ale co się wiele dziwić, wielki znawca Miłosza, prof. Fiut Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Nie da się zrozumieć Miłosza bez Fiuta w ręce"

---

Też się wpisuję w dzisiejszą alko-atmosferę, parę Mad Dog'ów i dwa driny Alem cześfy jako to pacholę z wersów Konopnickiej

akurat Fiutów tudzież Fiutowskich to rozumiem, i mnie też by ten Fiut odpowiadał

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Napisane przez rachell111

jak byłam niezależna przez jakiś czas to wresxcie mogłam prać jak co i kiedy chcę, kupować i gotować co i kiedy chcę, rachunki płaciłam zawsze sama, te rodzicowe też więc zero różnicy - te aspekty samodzielności są piekne

[Betty83]

Napisane przez Miciel

akurat Fiutów tudzież Fiutowskich to rozumiem, i mnie też by ten Fiut odpowiadał

Fiuta i pochodnych bym nie wzięła - jak brzmi to "wzięła"
ale Pioruna albo Wilka (w różnych odmianach) chętnie

u nas nauczycielka geografi nazywała się Fiuk - a i tak każdy słyszał wiadomoco

[teza20]

Skoro dzisiaj prezenty last minute=to u mnie w pracy bedzie dzisiaj last *******ec

[Maja102]

Napisane przez rachell111

u mnie to jak rytuał pstryk klik kilk klik i łapu capu po rachunkach

i po wypłacie

[Polly_]

hello!
rejcz-u nas TZ jest rachmistrzem , jja wiem ze płacenie rach jest łatwe,aale jest stresujace....ja wole nawet na nie nie patrzec

[dzika truskawa]

Napisane przez Redhaired Witch

Dzieki, jutro sobie odpale jako zajawke
Baa, Slayersow ogladalam dawno temu i nieprawda w tv, chetnie bym sobie odswiezyla ale tyle odcinkow nie zdzierze chyba...

Ja najbardziej lubie pierwszą serię, druga jest słabsza, a trzeciej nie mogłam, wróciłam do pierwszej

Napisane przez Polly_

a czemu 75? bilet na jedna linie kosztuje 42 zł

Liczyłam jakbym miała kupować pojedyncze Serio normalny TAK TANIO?! To taniej niż w Lbn!

Napisane przez Spoora

Ale najważniejsze, że masz pracę, a miasto jeszcze Ci się spodoba

Albo i nie. Jakoś chemia nie ten teges

Napisane przez gryx82

Trzymam mocno , na pewno będzie dobrze, musi być