|
|
#31 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Tak, zwłaszcza do tych w wieku 20+
![]() W moich oczach nie brzmi wiarygodnie facet w średnim wieku, który sadzi kawałki w stylu: jesteś moim snem i fantazją. No ludzie kochani ![]() Cytat:
Bywał pewnie w związkach tyle, że bez papiera. Nie widzę w tym nic nagannego. Tym bardziej, że znam sporo osób (ze cztery mi się nasuwają od razu ) w jego wieku dopiero planujących założenie rodziny. Normalni ludzie to są, zwykle bardzo zapracowani i w ciągłych rozjazdach.
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2011-01-31 o 23:41 |
|
|
|
|
|
#32 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
obawiam sie wielu rzeczy.. tez tego, ze moze byc dziwnie, poniewaz nigdy z nikim przez internet sie nie spotkalam ani nie umawialam, wiec dla mnie to bedzie duza nowosc. i pewnie umre tam przed tym spotkaniem z nerwow spotkac sie z kims z kim pisalo sie ponad 2 lata, a kogo sie nie widzialo.. p.s. bede bardzo ostrozna, mysle, ze sama zamowie sobie taxe pod dom po spotkaniu, a na miejscu pod domem kolezanki beda na mnie czekac.. no i na pewno mu nie podam adresu angielskiego ![]() ---------- Dopisano o 23:46 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ---------- Cytat:
po polsku juz szczegolnie brzmi to straaaasznie kiczowato! ale wiecie co? ile razy ogladalam jakies filmy z Anglikami w rolach glownych, to oni wlasnie tak gadaja zawsze uzywaja takich zwrotow i sa bardzooo wylewni no ale wiem - to filmy.. chociaz same przyznajcie, ze po angielsku: 'maybe I shouldn't make this little confession but...here goes...! you're a dream, my little fantasy, heartbreakingly pretty, adorable, a complete and utter dreamboat, a delight, why did we never manage to meet in London...? I'd never have let you leave ' troche inaczej to brzmi.. chociaz nadal ciut kiczowato ![]() Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#33 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 32
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Hej, przeczytałam Twój wątek i zastanawiam się co ja bym zrobiła na Twoim miejscu... Nigdy nie miałam takiej sytuacji, oczywiście 10 lat temu przyczepialy się jakieś gremliny na gg pisząc, że kochają, ale nigdy nie było to "na poważnie"
I tak sobie myślę, że gdyby o mnie chodziło, to bałabym się trochę takiego spotkania. Chodzi mi o to jak zareagowałaś na jego pocztówki: poczułaś, że to nie tylko fb, że to prawdziwe. Wyobraź sobie jak "prawdziwe" to się stanie, gdy zobaczysz go na żywo! Mnie by taka konfrontacja z żywym człowiekiem bardzo stresowała. Zwłaszcza świadomość, że prawdopodobnie on jest kimś zupełnie innym niż sobie go wyobrażasz, a mimo tej wiedzy i tak będziesz nieświadomie projektowała na niego swoje wyobrażenia![]() Ale tak szczerze, pomimo tego wszystkiego chyba bym się z nim spotkała, żeby dowiedzieć się "co gdyby", a nie później zastanawiać się do końca życia ! |
|
|
|
|
#34 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
a ja czuje ze to bedzie TO, niech sie sie czerwona lampka pali ale..spotkaj sie! ja nie zaluje, wtedy mieszkalam w Warszawie wiec hoteli tu u nas dostatek i to ona przyjechal do mnie, skoro tak szalenczo zakochany to niech przyjedzie, no i zostal juz w moim zyciu.
My jeszcze rozmawialismy przez skype (ma seksowny niski glos) i widziala go kilka razy w kamerce. Tez robilam research na necie (goosle street rzadzi) i analizowalam wszystkie za i przeciw, zastanawialam sie czemu jakas Polka go interesuje itp ale Life is too short, spotkaj sie i napisz nam jak bylo
|
|
|
|
|
#35 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Autorko, powiem Ci tak: ja bym sie spotkała
Na neutralnym gruncie, kawiarnia jakaś czy knajpa- jak najbardziej. A że zbyt kolorowo wygląda? Bajki czasem też sie w prawdziwym życiu zdarzają.... znam nawet taką jedną, lepsza od telenoweli brazylijskiej
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
#36 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
subskrybuję wątek, bom ciekawa jaki będzie dalszy scenariusz tej historii ![]() nic dziwnego, że zachowujesz sceptycyzm. Ale jeśli się nie spotkasz (przy zachowaniu pewnych środków ostrożności), nie przekonasz "naocznie" jak to z nim jest, to będziesz potem żałowała. |
|
|
|
|
|
#37 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 814
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
ja też bym się spotkała, raz się żyje
![]() ale ciekawiłoby mnie, czy jestem jedyną kobietą, z którą koresponduje w ten sposób. |
|
|
|
|
#38 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 41
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
i koniecznie pozniej napisz bo ciekawosc zżera
|
|
|
|
|
#39 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Stad...
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Powiem Ci z mojego doswiadczenia. Tez kiedys poznalam faceta przez internet. Zupelnie przypadkowo. Zagadal do mnie i jakos tak troszke rozmawialismy. Potem czekal na mnie zawsze az znow sie pojawie i znow zagadywal. Dlugo nie moglam w ogole zapamietac kto to i skad go znam. Pozniej uprosil meila wiec mu dalam i zaczal pisac strasznie romantyczne listy. Byl 10 lat starszy i czasem w tych listach uzywal slow wedlug mnie przed potopowych
No ale odpisywalam na te meile, przysylal swoje zdjecia, ja wysylalam mu swoje. Potem zaczelismy rozmawiac na skape. Niekiedy gadalismy do rana mimo ze o swicie trzeba bylo isc do pracy Taka znajomosc trwala jakies 2,5 roku. W miedzy czasie nie raz chcial mnie odwiedzac ale zawsze czyms sie tam wygadalam. No tchorz ze mnie byl Okazal sie super facetem i tak znamy sie juz jakies 5 lat, mieszkam z nim w Niemczech od 1,5 roku i kocham go ponad wszystkoTo ze ma 40 lat i jest teraz sam o niczym nie swiadczy. Rozne ludzie maja w zyciu priorytety. On moze skupil sie na robieniu kariery a teraz gdy juz cos osiagnal moze potrzebuje tej drugiej polowki Mysle ze juz po pierwszym spotkaniu przynajmniej czesciowo bedziesz mogla go wybadac. Tzn czy nie bedzie nachalny, jakie bedzie mial zamiary, jak zareaguje gdy np zaprosi cie do siebie a ty odmowisz Nic nie zaszkodzi pojsc z nim na obiad czy na kawe A co do tego kompleksu ze pochodzisz z Polski to nie wyglupiaj sie ![]() Moze zeby troszke zrownowazyc te cukierkowa opowiastke opowiem co przydazylo sie mojej siostrze. Tak ku przestrodze. Tez poznala faceta przez neta. Co prawda nie znali sie tak dlugo ale tez troszke. Z tego samego miasta. Normalny fajny chlopak. Ktoregos razu postanowili sie spotkac. Mial przyjechac i mieli wypic sobie piwko w samochodzie u niej pod blokiem i sobie pogadac tak w cztery oczy. Jednak najpierw musieli pojechac na stacje po to piwo. Pozniej jak wracali on zamiast skrecic w lewo skrecil w prawo w jakies krzaki Siostra zaczela juz panikowac ale bylo to nie daleko domu a on czyms tam sie wygadal wiec ok. Jednak jak dojechali to po nie dlugim czasie zaczal sie dobierac, jak kazala mu sie odwalic to zaczal jej wymachiwac bronia przed nosem Miala szczescie ze z naprzeciwka nadszedl jakis czlowiek z psem wiec 'znajomy' se odpuscil i zwiala do domu. Pisze to zeby ta wspomniana w innych postach czerwona lampka zawsze sie swiecila i to zaufanie bylo ograniczone Spotykaj sie tylk ow miejscach publicznych i na spotkanie dojedz sama, wroc tez najlepiej na wlasna reke
__________________
Edytowane przez Akashka Czas edycji: 2011-02-01 o 13:44 |
|
|
|
|
#40 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Miss Selfridge - może głupie pytanie, jak on Cie znalazł? Bo na facebooku nie ma takiej funkcji jak ma nk, ze pokazują Ci się 3,4 ostatnio dodane na tym portalu zdjęcia, więc trochę trudno "przypadkowo" znaleźć się na czyimś profilu...
|
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Droga autorko watku,
zazwyczaj nie wypowiadam sie na watklach typu 'szukam rady...' ale tym razem napisze cos od siebie, bo znalazlam sie w sytuacji podobnej do twojej 2 razy ![]() Nie moge doradzic Tobie co zrobic, bo rzeczywiscie nie znamy tego Pana i nie wiemy kto sie kryje za tymi mailami, listami. W kazdym razie opisze moje przypadki: przypadek pierwszy- przypadkowa internetowa znajomosc z Irlandczykiem, ktory przylepil sie do mnie i przez 2 lata rozmawialismy ze soba, pisalismy maile, itp. Facet zakochal sie we mnie rzekomo, ale o spotkaniu w realu raczej mowy nie bylo. Ja nie bylam chetna, bo naleze do tych ostrozniejszych, a on tez uciekal przed tym tematem jak sie dalo. Znajomosc zakonczylam, bo nie mialam czasu na wirtualne romanse ![]() przypadek drugi - zupelnie spontanicznie odpowiedzialam na wiadomosc od pewnego pana wyslana przez popularny komunikator. Pan byl bardzo mily, rowniez obcokrajowiec, wyksztalcony, dobra praca...bardzo szybko chcial sie spotkac, bo twierdzil, ze sie zakochal odkad tylko zobaczyl mnie na zdjeciu (tak, tak gadka jak zawsze trele morele). Z poczatku balam sie, nie chcialam, wymigiwalam, bo bylo to dla mnie dosc smieszne. Faceta nie znam a juz mam sie z nim spotykac?? Dopial swego i po 2 tygodniach pisania przyjechal do mojej malej miejscowosci i spotkalismy sie. Efekt tego spotkania: dzis jest moim mezem ![]() Nie oszukal mnie, nie szukal w necie wrazen, od tak raz w zyciu napisal do kogos a ja od tak sobie odpowiedzialam Moze nie mial 40 lat, ale bardzo dobra prace i powazne podejscie do zycia. Jak widac cuda sie zdazaja ![]() Dlatego nie wiem co doradzic. Nie obiecuje, ze wasza znajomosc skonczy sie jak nasza happy endem, ale nie odradzam tez spotkania. Zycze podjecia odpowiedniej decyzji...no i szczescia. Edytowane przez Mijalea Czas edycji: 2011-02-01 o 14:44 |
|
|
|
|
#42 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
jakis czas temu kiedy przerabialismy w naszych wiadomosciach temat pracy nauczyciela, bo dopiero co zaczelam uczyc, a takze udzielac lekcji prywatnych.. napisal mi, ze on tez kiedys uczyl przez 9 msc-y w Hiszpanii, bo zostal tam wyslany na praktyki ze swojego uniwersytetu i zaczal o tym opowiadac i m.in. napisal, ze tez udzielal lekcji prywatnych tam, ale, ze mial 3 uczniow i byli nimi dwoch doroslych nauczycieli i jedna mala dziewczynka o imieniu.. (moim!).. i tak mi wtedy przez mysl przeszlo, ze moze jej szukal po latach na FB? wpisal 'moje imie' i jakis przedzial wiekowy i ja mu wyskoczylam? mysle, ze na pewno tak bylo, bo jak inaczej? Akashka i Mijalea, dziekuje Wam strasznie dziewczyny niesamowite sa i dosc podobne a czy moja sie podobnie skonczy, to nie wiem.. wszystko sie okaze.. ![]() NAPISZE WAM NA PEWNO, najpierw zaraz jak bedzie miala do spotkania dojsc i tuz po takze bede sie tym musiala z Wami podzielic, zeby nerwy uspokoic ![]() dzieki Wszystkim Wam, tak czy inaczej Edytowane przez Miss Selfridge Czas edycji: 2011-02-01 o 15:12 |
|
|
|
|
|
#43 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
A nie mógłby wcześniej przyjechać do PL? Jestem strasznie ciekawa jak to się potoczy a do kwietnia daleko
![]() Ja bym się spotkała, tak jak się spotykają znajomi, bo spotkanie nie równa się "musisz być z nim". Tyle ludzi poznało się przez net, a część z nich jest razem. Nawet jak nic was nie połączy w realu masz znajomego, którego miałaś okazję poznać także w realu. Wiek o niczym nie świadczy, tak jak pozycja zawodowa/majątkowa. Jednak bądź ostrożna i powiadom innych o spotkaniu. Psycholem może nie jest-wytrwały w podtrzymywaniu znajomości, nie ukrywa Cie przed znajomymi, nie ukrywa swojego otoczenia przed Tobą. klempaa zapodaj w streszczeniu tą brazylijską bajkę
|
|
|
|
|
#44 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
ale szczerze? nie wiem czy mialby na to czas.. zeby prowadzic pare takich 'znajomosci', ale mozliwe w sumie to wierze mu, bo jak mi napisal, ze wyjechal w delegacje do USA i ja mu napisalam, zeby mi w takim razie kartke wyslal stamtad, to tydzien pozniej dwie kartki z NY byly u mnie w skrzynce wiec nie udalo mi sie nigdy zlapac go na klamstwie czy koloryzowaniu na razie wszystko sie zgadza.. jak pisze mi, ze gdzies byl czy gdzies jedzie, to zdjecia dodaje na swoj profil stamtad.. no nic, sie okaze wszystko ![]() ---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ---------- Cytat:
nie widze nas tutaj u mnie w tym malutkim miasteczku gdzie kompletnie nie ma gdzie pojsc i co robic.. nic ciekawego tutaj mu nie pokaze oprocz ladnych, gorzystych widokow ewentualnie weekend, gdzies w Krakowie by wchodzil w rachube, ale jezeli mam wziac wszystkie za i przeciw, to naprawde wole zeby to byl Londyn, ktory tez po czesci znam i wiem, ze jest swietnym miejscem na robienie mase rzeczy a i tez pogoda bedzie sprzyjac - cieplo juz bedzie, to zaloze jakas ladna sukienke nogi wystawie i nie przyjde opatulona tymi szalikami, w czapce na glowie i aseksualnych EMU wytrzyma juz wie, ze mam przyjechac.. od samego poczatku proponowal mi kawe, ale napisal jakis czas temu, ze po tak dlugim czasie nie wypada mu mnie zapraszac na kawe i, ze zamienia propozycje na obiad Edytowane przez Miss Selfridge Czas edycji: 2011-02-01 o 15:26 |
||
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Generalnie, spotkałabym sie na Twoim miejscu juz wczesniej, coby sie pozbyc wyobrazenia, a zamienic je na odbiór rzeczywisty.
Jedyne pytanie, jakie mi sie nasuwa, to jesli mu sie tak podobasz, jesli tak "oszalał", to czemu nie przyleci, chocby na weekend? Jaki to problem dla niego? Jak taki romantyk, to niech tyłek w troki wezmie i na Walentyki z bukietem przyleci. |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#46 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
chciec to moc |
|
|
|
|
|
#47 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 713
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Kochana... Przeczytałam cały wątek i nie rozumiem dlaczego miałabyś się obawiać spotkania z tym mężczyzną w kawiarni, albo restauracji na obiad?
Nie rozumiem zastanawiania się: "Co on ma w głowie, że pisze do jakiejś Polki tyle czasu? Czy on nie ma jakiegoś własnego życia?" itp. Ludzie są różni i może akurat dobrze mu się z Tobą pisze tak samo jak Tobie z nim. On jest tylko człowiekiem. Co z tego, ze dobrze sytuowany i przystojny. Nie popadajmy w paranoję. Podsumowując - spotkaj się z nim
__________________
"Nie mów mi, że nie lubisz żyć..." |
|
|
|
|
#48 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
ok, mozemy ewnetualnie do lasu sie przejsc i po pagorkach pobiegac - nie widze tego!! a skoro on nie raz mi pisze, ze ma wrazenie, ze moze mi sie za bardzo narzuca, ze moze wpycha sie w moje zycie z buciorami, a moze ja sobie tego nie zycze.. to mysle, ze skoro nie podciagnelam tematu jego przyjazdu, to dla niego to byl jasne, ze nie chce zeby przyjezdzal do mnie.. i zawsze mu odpisywalam na to, ze bede w Londynie za kilka msc-y, tyle, ze.. nigdy nic z tego nie wychodzilo i przekladalam o nastepne msc-e a ten sie zawsze cieszy i jak przychodzil ten moment kiedy mialam byc, to pisal kiedy dokladnie, a ja, ze jednak znowu nie - ale tak jakos wychodzilo - najpierw egzaminy, studia, duzo zajec.. pozniej praca w ktorej sie zakopalam, bo dosc duzo pracuje.. i jak mu teraz napisalam, ze na 100% bede, bo bede i wiem juz o tym z cala pewnoscia, to napisal, ze W KONCU i, ze sie doczekac juz nie moze.. podsumowujac, fakt, ze nie podciagalam nigdy tematu jego przyjazdu do Polski, mysle, ze spowodowal, ze nie naciskal, bo nie chcial sie narzucac i wydac nachalny. ---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ---------- a no i musze dodac jeszcze, ze z mojej strony nigdy nie czuc jakiegos takiego 'WOW'.. on mi pisze, ze bardzo mu sie podobam, itd. w wiekszosci wiadomosci, a ja moze z raz napisalam, ze jest przystojny on prowadzi ta cala znajomosc i gdyby nie jego zaparcie w to wszystko, to mysle, ze rozwaliloby sie to juz pare dobrych razy.. to on mi pisze, ze strasznie chcialby mnie poznac osobiscie, a ja tak samo moze raz napisalam, ze fajnie by sie bylo wybrac razem na ta kawe na ktora zaprasza.. pisalam do niego z braku laku o jakichs glupotach, ze deszcz pada i moj kot jest chory i mi przykro nie odwzajemniam mu tego co on mi pisze, bo podchodzilam do tego wszystkiego bardzo, bardzo sceptycznie od poczatku i smialam sie pod nosem, ze koles pewnie krysyz wieku sredniego przezywa i pisze sobie do gowniary - tak myslalam przez pierwszy rok.. ale jak pozniej bedac w Londynie na ten miesiac on tak mi pisal, ze mnie wrecz prosi, zebym znalazla dla niego jeden wieczor, to stwierdzilam, ze koles chyba to powaznie traktuje w przeciwienstwie do mnie.. tym bardziej, ze jak mu napisalam, ze sorry, ale juz jestem w Polsce, to wyczulam, ze byl bardzo rozgoryczony, ze nie zadzwonilam, a podal mi numer do siebie wczesniej w wiadomosciach, bo prosil mnie o moj, ale mu nigdy nie podalam no i napisal po tym, ze powinnam wrocic i, ze jest pewny, ze jezeli tylko bede w Londynie, to to miejsce stanie sie ' much more brighter' dla niego ![]() ogolnie, to na jego miejscu dalabym sobie spokoj z taka dziewczyna jak ja 50 razy - pisze, ze bedzie w Londynie pare razy, okazuje sie, ze za kazdym razem jej jednak nie bedzie numeru tel. podac nie chce do siebie, chociaz prosil o niego 3 razy pisze, ze chcialby przyjechac, ona mu wtedy nie odpisuje nic, albo pomija temat - ja juz bym myslala na jego miejscu, ze cos z nia 'smierdzi'
Edytowane przez Miss Selfridge Czas edycji: 2011-02-01 o 17:16 |
|
|
|
|
|
#49 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
![]() Tak jak dziewczyny radza, w neutralnym miejscu. Jesli to spotkanie nie okaze sie rozgoryczeniem (choc nie sadze, bo widze, ze trzezwo patrzysz na to wszystko i w razie czego nie bedziesz popelniac seppuku ) to moze bedzie szansa i na drugie i na trzecie ...tymbardziej, ze bedziesz w Uk i Tobie latwiej w razie czego bedzie zwiazac sie z tym miejscem. (Tak mniemam, choc nie znam Twojej sytuacji)
Edytowane przez Mijalea Czas edycji: 2011-02-01 o 17:42 |
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#50 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
Dokładnie tak. Szuka młodszej, ładnej dziewczyny, której można łatwo zaimponować . Kobiety z byłego bloku wschodniego są w tym wypadku idealne Zresztą, czy ja wiem....40 lateni facet na kierowniczym stanowisku to nie jest chyba jakis ewenement. Ale w wiekszości przypadków cel jest jeden. Jak myslicie, w jakim celu taka masa Hiszpanów przybywa studiować na Polskich uczelniach ( 600 miejsce w rankingach)? Tanio i duzy wybór ładnych dziewczyn, które nie maja problemów w kontaktach
|
|
|
|
|
|
#51 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 32
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Sadek, z Twojej wypowiedzi wynika, że to wszystko tylko dla podrywu fajnej młodej laski. A przecież nawet jeśli masz w 100% rację (że wybrał ładną dziewczynę, ze wschodu) to co z tego? To przecież nie świadczy, że nie mógł się zakochać, albo że chociaż nie wytworzyła się jakaś więź. Ludzie podrywając się w "realu" przecież też mają jakies kryteria wyboru, moim zdaniem nie można tego traktować jako potencjalnego powodu do dyskwalifikacji... Ten kontakt internetowy to może być taki wstęp do jakiejś relacji, która może się wywiązać i nie dyskwalifikowałabym człowieka, tylko dlatego że nie miał szczęścia spotkać Miss Selfridge na żywo i w ten sposób nawiązać kontaktu
|
|
|
|
|
#52 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
![]() Była sobie 16latka która pojechała z rodzicami nad morze. Tam poznała 18latka, który był ratownikiem na plaży. Zakochali sie w sobie na zabój, spotykali sie codziennie gdy była nad morzem (miesiac), potem on kilka razy do niej przyjeżdżał. Związek się rozpadł, bo wredni rodzice 16latki stwierdzili, ze 18latek to nie partia dla ich córeczki i zabronili im kontaktów. Po 22 latach ówczesny 18latek odnalazł 16latkę przez.... nasza klasę okazało się, ze przez te wszystkie lata szukał jej, ale źli rodzice i jej rodzina ciągle mu to utrudniali. Ona w międzyczasie wyszła za mąż, urodziła dziecko i się rozwiodła.Gdy ją znalazł okazało się że "stara miłosć nie rdzewieje". Po 3 miesiącach się oświadczył... a teraz są szcześliwym małżeństwem ![]() ps. to nie ja byłam 16-latką
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#53 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
dobre
ale czemu/jak mu potem utrudniali ?(potem, czyli jak była już pelnoletnia)
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#54 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
a jak? Nie chcieli dac numeru telefonu, adresu, wyrzucali listy, nie wpuszczali do domu... i tak cała rodzina normalnie mafia
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 545
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
Ale jaki jest wniosek z całej tej historii? Hmm co ma byc to i tak będzie? Miłośc ponad wszystko? Nie! Bez NK nic by nie było ![]()
|
|
|
|
|
|
#56 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
I tytuły w gazetach: Niezwyciężeni rodzice pokonani przez NK!
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
|
|
|
|
#57 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 729
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Ja bym się z nim spotkała w miejscu publicznym, gdzie bedzie duzo ludzi. Pamiętałabym, żeby zachować ostrożność
jakby zależało mu na łatwej zdobyczy, to dałby sobie spokój, a nie ciągnął to przez 2, 5 roku
Edytowane przez jalouse Czas edycji: 2011-02-01 o 22:40 |
|
|
|
|
#58 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 748
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
radzę się spotkać
![]() a rozmawiałaś z nim kiedyś przez telefon? może wtedy łatwiej zdecydowałabyś się na spotkanie?
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum |
|
|
|
|
#59 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
a tutaj mamy do czynienia z 40-latkiem - inteligentnym czlowiekiem z pozycja.. i mysle, ze gdyby byly takie powody jakie podalas, to dlaczego trwa to juz prawie 3 lata? malo to chetnych, mlodych z 'bloku wschodniego' spacerujacych po Londynie i tylko czekajacych na okazje? Co mu daje pisanie do jakiegos dziewczatka przez tak dlugi czas? ogolnie to nie wiem jak jest wszystko sie okaze ![]() monika 9725, nie rozmawialam, bo cykor jestem on mi na FB pare razy wyslal przez taka aplikacje zaproszenie do podania mu mojego numeru.. po czym sam podal jak widzial, ze nie odpowiadam na to i napisal 'no excuses now!!!', ale i tak nie skorzystalam nigdy cykor jestem nie z tej ziemi i jakos nie jestem przekonana do tej rozmowy. Wole sie spotkac niedlugo w sumie zostalo, zleci szybko Edytowane przez Miss Selfridge Czas edycji: 2011-02-01 o 23:17 |
|
|
|
|
|
#60 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Jak bardzo 'kolorowo' to widzicie?
Cytat:
Miss Selfridge, Twój brat ma rację ja też w życiu bym nie spotkała mojego męża, gdyby nas nie połączył internet, a mieszkaliśmy, jak się okazało dwie ulice od siebie na tym samym osiedlu prawie nigdy byśmy się nie spotkali, bo inny tryb życia, zawody, nawet w innym sklepie robiliśmy zakupy, ja do pracy jeździłam komunikacją miejską, on samochodem itp. A nawet, gdybyśmy się przypadkowo spotkali, to byłby jednym z setek ludzi, których codziennie spotykałam. A tak jest moim mężem |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:52.









No i bardzo dobrze
obawiam sie wielu rzeczy.. tez tego, ze moze byc dziwnie, poniewaz nigdy z nikim przez internet sie nie spotkalam ani nie umawialam, wiec dla mnie to bedzie duza nowosc. i pewnie umre tam przed tym spotkaniem z nerwow 







