Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - dla "starych" 25. i więcej latek

[badymka]

Napisane przez ganimedea

Oj, to życzę spokoju i duuużo cierpliwości . Albo żelaznego zapasu tabletek wytłumiających

Gani U...
Tak to jest boski pomysł... najem się garścią persenu i nic mnie nie ruszy. Nawet to, że moja mama - lat 49 - ma zamiłowanie do rzeczy w które ja nie ubrałabym nawet 60tki.

Mam nadzieję że te zakupy nie odbędą się w tym tygodniu bo ja planowałam dla siebie tydzień rozpieszczania, a nie tortur.

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Z całej bibliotekarskiej duszy polecam
Czesi to pomysłowy naród
Książki nie gryzą

[Kasza Manna]

Ja tam lubię zakupy, ale tylko w samotności Dziś pomyślnie wymieniłam ostatnie sprzedaże na Allegro na spodnie i bluzeczkę

Mieszkanie w miejscu daleko od rozrywek pamiętam z wczesnej młodości, kiedy to nieodpowiedzialnie wielokrotnie wracałam sama po nocy. Oczywiście mamę uspokajałam, że ktoś mnie odprowadzał .

[Eva ID]

Napisane przez badymka

moja mama - lat 49

Młodą masz mamę tym bardziej biorąc pod uwagę, że są na wątku staruszki posiadające ponad 100-letnie dzieci

Witajcie w ten jakże piękny i słoneczny poranek Poniedziałkowy zwiastujący nam cudny tydzień.

To była wersja powitania dla optymistów.

Nie lubię zakupów, nudzą mnie.
Wpadam do sklepu po konkretną rzecz i wypadam i tyle mnie widzieli Nigdy nie zrozumiem dylematów typu, kupić ten granatowy żakiet czy ten różowy płaszczyk?
No kurde, jak potrzebny granatowy żakiet, to żakiet, a jak różowy płaszczyk, to płaszczyk, nie? Dla mnie to oczywiste.

W ostatnie Sylwestra miałam iść w jednej z dwóch już starszych sukienek... tak mnie jakoś zebrało na jeden dzień przed imprezą, że podjechałam do M&S, wzięłam 12 (sic!) różnych szmat do przymierzalni i wybrałam jedną.
Zajęło mi to niecałą godzinkę (auto stało na parkometrze).


Badymka, jakiej sukienki szukasz na wesele?
Masz jakiś sprecyzowany krój i kolor?

Kasza, śpiiiiisz??? To śpij


MWW, który to palec zbielał? Ten środkowy?


Dzinek, jak wyszła Karpatka? A może to Himalajka?


Gani, do mnie wczoraj też indianie zawitali, ehhh.... wredne czerwone pyski! (to nie jest wypowiedź rasistowska )


Seph, jak ja dawno (czytaj ze sto lat) nie jadłam rolad

To jakoś jest mięso wołowe, w środku kawałki ogórka, boczku i musztardy i zawinięte... ale jak to się dokładnie robi?
Chyba podsmaża się na patelni, no ale co potem?
Napisałabyś jak Ty to robisz?


Plastikowa, gdzieś to na imprezie była? Imieninki? Co nam tu przyniosłaś na poczęstunek?

Wszystkim mówię dzień dobry popijając kawkę i chrupiąc KitKaty.

[mww]

Witaj Eva u mnie też słońce i 17 stopni mrozu.... cuuudowna pogoda...
nie, to nie był środkowy palec

W ten fajowy poniedziałkowy poranek mówię wszystkim Dzień Dobryyyyyyy

[jiuna]

Napisane przez Kasza Manna

Ja tam lubię zakupy, ale tylko w samotności

oj ja na zakupy to tylko sama wkurzają mnie inne współzakupujące
już nie pamiętam kiedy ostatnio byłam z jakąś koleżanką...
raz na rok idę z mamą ... to dopiero jest katorga
wytrzymuje tylko z TŻ bo jak jedziemy do jakiejś galerii to wysyłam go do empiku, sklepu dla zwierzaków albo gra w traviana na telefonie a ja tylko donoszę mu zakupy do pilnowania

[mww]

Napisane przez jiuna

oj ja na zakupy to tylko sama wkurzają mnie inne współzakupujące
już nie pamiętam kiedy ostatnio byłam z jakąś koleżanką...
raz na rok idę z mamą ... to dopiero jest katorga
wytrzymuje tylko z TŻ bo jak jedziemy do jakiejś galerii to wysyłam go do empiku, sklepu dla zwierzaków albo gra w traviana na telefonie a ja tylko donoszę mu zakupy do pilnowania

a ja lubię zakupy z mamą ( dobry z niej doradca) i z moim młodszym o prawie 9 lat bratem też jest ciekawie.... sama mogę jechać tylko wtedy gdy mam upatrzoną konkretną rzecz ... hi hi jestem zdania, że co 2 pary oczu to nie jedna - zawsze może mój zakupowy wspólnik wypatrzeć coś co nie wpadnie mi w oko

[badymka]

Hej dziewoje
U mnie też słonecznie i mroźno, ale jakoś w dobry humor mnie to mnie wprawia. Od rana zostałam pokazowo wq*wiona przez rodzicielkę i kota.
Muszę zrobić prawo jazdy, bo jeszcze miesiąc zależności od widzimisię kierowców a strzele sobie kulkę w głowę.
W dodatku kot dziś dostał "wścieku du py" i wszystkich atakuje. Schyliłam się żeby podnieść chusteczkę papierową którą pracowicie rozdzierał na strzępy po całym salonie a ten mały drań rzucił się na mnie z pazurami i zębami. Mam tak przeorane ręce że wstyd wychodzić do ludzi.

Napisane przez Eva ID

Młodą masz mamę tym bardziej biorąc pod uwagę, że są na wątku staruszki posiadające ponad 100-letnie dzieci

Nie lubię zakupów, nudzą mnie.
Wpadam do sklepu po konkretną rzecz i wypadam i tyle mnie widzieli Nigdy nie zrozumiem dylematów typu, kupić ten granatowy żakiet czy ten różowy płaszczyk?
No kurde, jak potrzebny granatowy żakiet, to żakiet, a jak różowy płaszczyk, to płaszczyk, nie? Dla mnie to oczywiste.

Badymka, jakiej sukienki szukasz na wesele?
Masz jakiś sprecyzowany krój i kolor?

Mama wcześnie zaczynała. Mając tyle lat co ja miała 3 dzieci i 4 w drodze.

Ja też bardzo często wiem czego chcę. Tylko, że zazwyczaj nie da się tego znaleźć w sklepach. A jak już jest to nie ten kolor albo nie ma rozmiaru.
Co do tej weselnej to jeszcze do końca nie wiem. Myślałam nad taką albo taką.
Może w trochę innej kolorystyce, bo jestem ciemną blondynka.
Ale po pierwsze nie wiem jak bym w nich wyglądała bo jestem chuda i bezbiuściasta. A po drugie ze względu na problemy z kręgosłupem nie mogę chodzić w butach na obcasie, a z płaskimi butami to ja ich nie widzę.
Chciałam coś w takim kolorze żeby nie rzucać się w oczy. Najlepiej w zbliżonym do koloru dekoracji ślubnej żeby móc się stopić z tłem.

Ja na zakupy mogę chodzić jedynie z moją młodszą siostrą, która co prawda też ich nie nosi ale Ona przynajmniej umie coś wypatrzeć. A ja tak mam że jak wejdę do sklepu i coś mi się nie rzuci w oczy to przeszperywanie stosów ubrań mnie przerasta.

[kurczak Wolf]

Napisane przez mww

strasznie zmarzły mi ręce (mimo, że miałam rękawiczki) i jeden palec u lewej ręki zrobił się kompletnie biały i starciłam czucie (odmrożenie?), koleżanka, która była ze mną stwierdziła, że powinnam zrobić sobie echo serca.... jak wróciłam do domu, zjadłam obiad i wypiłam herbatę to palec zrobił się siny i po kilku minutach wróciło krążenie i nabrał normalnego koloru... powiem Wam, że się cholernie przestarszyłam.. jutro ide do lekarki po skierowanie na to badanie...

spokojnie - to jest objaw Raynauda. Wpisz sobie w Wiki. Ja się z tym mordowałam od lat - potem kilka lat przerwy - i w tym roku znowu powtórka...

Napisane przez ganimedea

Czarny Łabędź i lody zaliczone , chłop za to nie bardzo

Napisane przez ganimedea

Nooo, chłop nie bardzo , robótka ręczna tak

Napisane przez badymka

Rozmawiałam dziś z kolegą, który stwierdził, że zdziczałam w tej swojej wsi. Ponieważ wyciągnięcie mnie gdziekolwiek graniczy z cudem.
Cfaniak nie wziął pod uwagę, że On do pubu ma 700m a ja 6 km. W takich proporcjach odległościowych perspektywa wieczoru przy soczku i słuchaniu po raz n-ty tego samego, albo podobnego, jakoś mi się nie uśmiecha.
no tak... znany problem Ale ludzie przestają cwaniakować, jak zapraszam do siebie - i wtedy albo siedzą i pociągają soczek albo kombinują sobie transport
Tak zdziczałam bo nie pociąga mnie towarzystwo realnych ludzi jeśli odzywają się tylko wtedy kiedy coś chcą, albo kiedy im się nudzi i już nikt inny nie chce się z nimi spotkać.
dlatego własnie jestem zwolenniczką nie posiadania "wielu przyjaciół" i nie "znania wszystkich"
Moja mama mnie dziś dobiła bo 3 h suszyła mi głowę o to że muszę pojechać na zakupy i kupić sukienkę na wesele (Ona z resztą też).
Sama myśl o tym mnie przeraża bo tego NIENAWIDZĘ. Łażenia, mierzenia decydowania.
oj ja też nie...
Ja jak ja, ale Ona to ma przerypane. Przed każdą imprezą mój ojciec dostaje jazd typu "Jak to na siebie wkładasz to ja nigdzie nie idę".
Więc Ona będzie musiała sukienkę na wesele kupować z Nim. A to jest jeszcze gorsze niż zakupy ze mną.
a ja lubię kupować właśnie z mężem - bo jak mam wątpliwości co do wyboru - to po prostu mówi "ta" (np.sukienka) i kłopot z głowy

Napisane przez Eva ID

Nie lubię zakupów, nudzą mnie.
Wpadam do sklepu po konkretną rzecz i wypadam i tyle mnie widzieli Nigdy nie zrozumiem dylematów typu, kupić ten granatowy żakiet czy ten różowy płaszczyk?
No kurde, jak potrzebny granatowy żakiet, to żakiet, a jak różowy płaszczyk, to płaszczyk, nie? Dla mnie to oczywiste.

o to to właśnie!

a ja dzisiaj byłam na badaniach (wyniki) - miałam przyjść 10 minut przed czasem kiedy kończy się czas po glukozie... wchodzę do przychodni - a tam jakaś reorganizacja - kolejka na pół km... no w życiu bym nie zdązyła na to pobranie w odpowiednim czasie. Musiałabym jechać specjalnie jeszcze jutro i pić ten syf... Pielęgniarka kazała mi wejść przed ludźmi do pobrania... no to jej mówię: żeby mnie rozszarpali przed drzwiami?? No i się zlitowała i sama ze mną poszła i mnie wprowadziła do pokoju pobrań uffff... pewne zdawała sobie sprawę, jakie są realia...
Swoją drogą - nie rozumiem tych walk przed gabinetami... ludzie robią sobie kolejki, jak chcą... co tam, że ktoś ma na konkretną godzinę...

---
badymka - przy mikrobiuście - wydaje mi się, ze lepiej wygląda sukienka bez tej łezki na piersiach... chociaż moge sie mylić, bo ja z kolei jestem "nie chuda' i intensywnie biuściasta...
Poza tym - kup coś rzucającego się w oczy i nie wtapiającego się w dekoracje ślubne...!

[badymka]

Napisane przez kurczak Wolf

a ja dzisiaj byłam na badaniach (wyniki) - miałam przyjść 10 minut przed czasem kiedy kończy się czas po glukozie... wchodzę do przychodni - a tam jakaś reorganizacja - kolejka na pół km... no w życiu bym nie zdązyła na to pobranie w odpowiednim czasie. Musiałabym jechać specjalnie jeszcze jutro i pić ten syf... Pielęgniarka kazała mi wejść przed ludźmi do pobrania... no to jej mówię: żeby mnie rozszarpali przed drzwiami?? No i się zlitowała i sama ze mną poszła i mnie wprowadziła do pokoju pobrań uffff... pewne zdawała sobie sprawę, jakie są realia...
Swoją drogą - nie rozumiem tych walk przed gabinetami... ludzie robią sobie kolejki, jak chcą... co tam, że ktoś ma na konkretną godzinę...

Ja jestem zwolenniczką numerków, jak w bankach. Przychodzisz bierzesz numerek i pokornie siadasz i czekasz, a nie urzerasz się z ludźmi.
W przychodni akademickiej jeśli chodzi o punkt pobrań to było tak że stał kołeczek na który nabijało się skierowanie, a potem pielęgniarki wywoływały po nazwisku i nie było problemów typu "ja stałem za tamtą panią, a że ona sobie poszła to chyba jasne, że wchodzę za nią", albo "ja tylko na chwilę". Oczywiście osoby, które robiły specjalistyczne np krzywą cukrową, albo inne takie nie obowiązywała kolejka.

[kurczak Wolf]

ja mam takie dziwne przeczucie, że to takie przyzwyczajenie kolejkowe z czasów komuny bo to z reguły starsi, niereformowalni ludzie się pultają... ja też jestem za wchodzeniem wg godziny/numerka. Po to one są... i oczywiście nagłe przypadki i takie tam - poza kolejką - wiadomo - w życiu różnie bywa...

[badymka]

Napisane przez kurczak Wolf

badymka - przy mikrobiuście - wydaje mi się, ze lepiej wygląda sukienka bez tej łezki na piersiach... chociaż moge sie mylić, bo ja z kolei jestem "nie chuda' i intensywnie biuściasta...
Poza tym - kup coś rzucającego się w oczy i nie wtapiającego się w dekoracje ślubne...!

No też tak myślałam, że jak już jakiś dekolt to tak.
Ja się nie chcę rzucać w oczy, nie noszę sukienek za często i źle się w nich czuję. Lepiej w takich sytuacjach nie przyciągać uwagi.

[Sephinrot]

Napisane przez mww

Jestem cała ale tylko dlatego, że objechałam RAZ (trzymając się kurczowo bandy) lodowisko i oddałam łyżwy po czym przez 1,5 h podskakiwałam w miejscu, bo było mi tak cholernie zimno... nie umiem jeździć i przydałby mi się ktoś kto trzymałby mnie za rękę i uczył podstaw... strasznie zmarzły mi ręce (mimo, że miałam rękawiczki) i jeden palec u lewej ręki zrobił się kompletnie biały i starciłam czucie (odmrożenie?), koleżanka, która była ze mną stwierdziła, że powinnam zrobić sobie echo serca.... jak wróciłam do domu, zjadłam obiad i wypiłam herbatę to palec zrobił się siny i po kilku minutach wróciło krążenie i nabrał normalnego koloru... powiem Wam, że się cholernie przestarszyłam.. jutro ide do lekarki po skierowanie na to badanie...

oj,zabrzmiało to groźnie.,oby wszystko było dobrze
takie sporty na starośc trzeba sobie odpuścić

Napisane przez ganimedea

A poker zwykły czy rozbierany?
Mnie wczoraj po pracy jak na złość zaatakowali Indianie Trzeba było nieco zmodyfikować plany weekendowe, ale Czarny Łabędź i lody zaliczone , chłop za to nie bardzo

poker zwykły od kilku lat spotykamy sie w grupie znajomych,odstawieni (kobitki kiecki,pończochy,odpowied ni makijaż,a faceci garnitury,muszki,kapelusz e )obowiązkowo pijemy whisky i gramy na żetony.Zabawa rewelacyjna,Kiedys graliśmy na drobne ale zrzucilismy sie na zestaw do pokera.
oni zawsze atakują jak najmniej sie spodziewamy
Ty to dobroduszna jesteś,chłop powinien byc wdzieczny

Napisane przez Eva ID

Seph, jak ja dawno (czytaj ze sto lat) nie jadłam rolad

To jakoś jest mięso wołowe, w środku kawałki ogórka, boczku i musztardy i zawinięte... ale jak to się dokładnie robi?
Chyba podsmaża się na patelni, no ale co potem?
Napisałabyś jak Ty to robisz?

jako Ślązaczka mam rolady opanowane od dzieciństwa
mięsko wołowe rozbijamy cienko ( jak na schabowe) solimy,pieprzymy tylko z jednej strony i smarujemy musztardą,nakładamy piórka cebuli,boczek i ogórka kiszonego,zawijamy i związujemy nitką,żeby sie nie rozwaliły.
Oprószamy mąką i podsmażamy w wysokim rondlu,najlepiej na margarynie(ja daje pół na pół margaryny i oliwy).Jak sie ładnie zrumienią z każdej strony to zalewamy je bulionem i dusimy na małym ogniu pod przykryciem aż będa miękkie(długo to trwa ok.2h),Potem wyciagamy rolady,odwijamy nitkę i zagęszczamy sos mąką.Gotowe

Napisane przez badymka

Co do tej weselnej to jeszcze do końca nie wiem. Myślałam nad taką albo taką.
Może w trochę innej kolorystyce, bo jestem ciemną blondynka.
Ale po pierwsze nie wiem jak bym w nich wyglądała bo jestem chuda i bezbiuściasta. A po drugie ze względu na problemy z kręgosłupem nie mogę chodzić w butach na obcasie, a z płaskimi butami to ja ich nie widzę.
Chciałam coś w takim kolorze żeby nie rzucać się w oczy. Najlepiej w zbliżonym do koloru dekoracji ślubnej żeby móc się stopić z tłem.

piękne sukienki strasznie mi się podobają takie dekolty,jak w tej drugiej.
jak jesteś szczuplutka,to proponuję pierwszą będziesz cudnie wyglądać w czerwieni,a lejący materiał na górze doda optycznie kilku cm w biuście

Napisane przez kurczak Wolf

a ja dzisiaj byłam na badaniach (wyniki) - miałam przyjść 10 minut przed czasem kiedy kończy się czas po glukozie... wchodzę do przychodni - a tam jakaś reorganizacja - kolejka na pół km... no w życiu bym nie zdązyła na to pobranie w odpowiednim czasie. Musiałabym jechać specjalnie jeszcze jutro i pić ten syf... Pielęgniarka kazała mi wejść przed ludźmi do pobrania... no to jej mówię: żeby mnie rozszarpali przed drzwiami?? No i się zlitowała i sama ze mną poszła i mnie wprowadziła do pokoju pobrań uffff... pewne zdawała sobie sprawę, jakie są realia...
Swoją drogą - nie rozumiem tych walk przed gabinetami... ludzie robią sobie kolejki, jak chcą... co tam, że ktoś ma na konkretną godzinę...

czyzby krzywą cukrową miałaś badaną?
nie umiałam wypic tej glukozy fujjjj.
ja sie na temam NFZ i kolejek w gabinetach wolę nie wypowiadać

No i dzień dobry wszystkim

[kurczak Wolf]

Mnie się podoba i czerwona i niebieska (piękny odcień). Ale to już sama musisz wiedzieć, która lepiej będzie na Tobie leżała. Trinny - przy małym biuście często nosi się zabudowana do góry

A Ty się po prostu naucz chodzic w sukience Na pewno wyglądałabyś w tym pięknie. Często ważne jest JAK się nosi ciucha I uważam, że płaskie buty dobrze wyglądają własnie na szczupłych/chudych dziewczynach

---
Sephi - no tak sądzę, że to ta krzywa... Żeby wykluczyć cukrzycę. Kazali zrobić badanie krwi po glukozie, to grzecznie zrobiłam Na szczęście do gina chodze prywatnie - więc unikam długich kolejek i dziwnych akcji kolejkowych... Z dzieckiem też częstow wolę jechać prywatnie - z tego samego powodu

A glukozę wypiłam z zatkanym nosem... i tak było czuć... :/

[badymka]

Ja będę kontynuowała temat kiecek jednak bo mam na to fazę dzisiaj...
Myślałam nad taką bombką ale ja zawsze mam obawy czy ze mnie nie zjedzie
Ta jest bajerancka ale na wesele to się raczej nie nadaje

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Mimo tego że nie chcę się wyróżniać to przyciąga mnie wszystko co czerwone. Jak to niskociśnieniowca.

[kurczak Wolf]

Mnie się bardzo podoba Tym bardziej, że o takim modelu - przy mojej sylwetce - mogę sobie tylko pomarzyć W ogole - ja mogłabym wybrać jedynie tę niebieską - ze względu na krój... dlatego ciesz się, że masz takie pole do popisu

[badymka]

Napisane przez kurczak Wolf

Mnie się bardzo podoba Tym bardziej, że o takim modelu - przy mojej sylwetce - mogę sobie tylko pomarzyć W ogole - ja mogłabym wybrać jedynie tę niebieską - ze względu na krój... dlatego ciesz się, że masz takie pole do popisu

Kochana tylko, że te kiecki zazwyczaj na manekinie lepiej wyglądają jak na mnie ;(

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

Znalazłam jeszcze taką ale to chyba nie na moją figurę

[kurczak Wolf]

Pocieszę Cię, że kiecki, które wiszą na manekinach są na mnie zwykle za małe... w biuście... szczególnie... a poza tym mam schizę na punkcie odbijającej się pod ubraniami bielizny i innych cudów (pępek, cellulit, rajstopy... kiedyś pani w sklepie - zupełnie bez złośliwości - zapytała: "nie wydziwiamy trochę, co?" Może i wydziwiamy ale co tam... Ale niestety - z neta generalnie ciuchów nie zamawiam, bo na 99,9% zaległyby w szafie - ze względu własnie na niedopasowanie - bo mam dosć niestandardową sylwetkę

więc doceń chociaż, że się mieścisz w to, co manekiny a odpowiedni biustonosz i dodatki - robią cuda

---
ta ostatnia podoba mi się w czarnej wersji - ale trudno powiedzieć, jakby na Tobie wygladała, bo nie wiem, jaką masz sylwetkę

[jiuna]

muszę się pochwalić że właśnie zakupiłam na allegro gofrownicę

będziemy się opychać... mniami....

[Kasza Manna]

Napisane przez jiuna

muszę się pochwalić że właśnie zakupiłam na allegro gofrownicę

będziemy się opychać... mniami....

Napisane przez badymka

Ja będę kontynuowała temat kiecek jednak bo mam na to fazę dzisiaj...
Myślałam nad taką bombką ale ja zawsze mam obawy czy ze mnie nie zjedzie
Ta jest bajerancka ale na wesele to się raczej nie nadaje
.

Oj, chudzinko, a mi te sukienki w przypadku dla małego biustu się wcale nie podobają . Sama mam problem z górą sukienek (bo noszę większy rozmiar i większość kiecek ma niezłe materiałowe wory do wypełnienia ) i wiem, że te modele w danym przypadku będą wyglądały źle. Np. jeśli luźno leje się materiał, to na czymś musi się zawiesić , jeśli jest wycięty dekolt, to coś w tej szparze musi być. Jeśli jest bez ramiączek, to na płaskiej klatce piersiowej (i pewnie w towarzystwie chudych ramionek) nie będzie dobrze leżało.

Manekiny jak manekiny
Z tej strony ładne są takie sukienki:
- czarna http://www.sklep.nife.pl/p,nife-odzi...nka,25,67.html bo ma niewielki dekolt a koronki trochę powiększają ramiona. Może czarny to nie dobrze na wesele, ale i tak niedroga, a moze być uniwersalna.
- szara http://www.sklep.nife.pl/p,nife-odzi...nz,25,223.html niewielki dekolt, czerwony pasek świetnie współgra, zaszewki przy biuście go podkreślają. Nie jest lejąca, więc samą formą dodaje kobiecych kształtów
- fioletowa http://www.sklep.nife.pl/p,nife-odzi...et,25,283.html zaszewki - jak wyżej, niewielki dekolt, rękawki dodają szerokości, bardzo kobieca z tych - mój faworyt dla małobiuściastej i szczupłej .


Jiuna, gorfy

A ja czekam na swoich indian i jakoś nie przychodzą, hmmm.

Eva, wczoraj musiałam wstać po 3,5 h snu i od 9 do prawie 20 być "w rozjazdach tramwajowych" więc po powrocie padłam przepraszam, że Tobie nie towarzyszyłam od rana

[olla74]

Napisane przez ganimedea

Baby, ja rozumiem, że w pewnym wieku mniej snu już potrzeba, ale wyprawiać uczty o 5 rano?

Seph - cieszę się, że nie dolega Ci nic poważnego

A ja mam na dzisiejszy wieczór w planie łóżkowy seans Czarnego Łabędzia z lodami no i chłopem, rzecz jasna . Ale wpierw trzeba do pracy

W jakiej kolejności?

Napisane przez jiuna

dobry

wcinam właśnie śniadanie
matko....jakie życie bezrobotnego człowieka jest nudne... :/

Nie przy 2 dzieci, psie i podwórku i domu niewykończonym.

Napisane przez badymka

Jak wypłynę z wanny to dołączę z piwkiem... Jestem na etapie "odpiaszczania" pęcherza i piwko mam niemal na receptę

Mam 5mm złóg ale z nim dobrze żyję. Na razie nie wypędzam.

Napisane przez plastikowa biedronka

to niedobrze chłop może i skorzystał, ale Ty nie bardzo

Badymka mam bardzo podobną sytuację. mieszkam powiedzmy "pod miastem" i nawet na głupie piwo muszę dojechać i martwić się o powrót, więc czasem zwyczajnie nie chce mi się ani wybierać ani ruszać z domu, szkoda tylko że "mieszczuchy" mające wszystko pod nosem nie potrafią czasem tego zrozumieć i często słyszę teksty, że cały czas siedzę w domu, że nie przyjadę na piwo, że muszę szybko wracać itp itd ale przywykłam i mam to w
zakupy... nie znoszę!

Zakupy tak sobie. Mieszkam 10 km od miasta i wiem jak to jest.Imprezy albo piję ja albo mąż. Dzieci wożę ja 4 razy w tyg + moje zajęcia 2 razy. A jak byłą praca to jeszcze codziennie praca. Chyba zostanę szoferem.

Napisane przez kurczak Wolf

Mnie się podoba i czerwona i niebieska (piękny odcień). Ale to już sama musisz wiedzieć, która lepiej będzie na Tobie leżała. Trinny - przy małym biuście często nosi się zabudowana do góry

A Ty się po prostu naucz chodzic w sukience Na pewno wyglądałabyś w tym pięknie. Często ważne jest JAK się nosi ciucha I uważam, że płaskie buty dobrze wyglądają własnie na szczupłych/chudych dziewczynach

---
Sephi - no tak sądzę, że to ta krzywa... Żeby wykluczyć cukrzycę. Kazali zrobić badanie krwi po glukozie, to grzecznie zrobiłam Na szczęście do gina chodze prywatnie - więc unikam długich kolejek i dziwnych akcji kolejkowych... Z dzieckiem też częstow wolę jechać prywatnie - z tego samego powodu

A glukozę wypiłam z zatkanym nosem... i tak było czuć... :/

Badymka. CZERWONA ta 1 . Super. Weź i noś na pokuszenie.

Napisane przez badymka

Ja będę kontynuowała temat kiecek jednak bo mam na to fazę dzisiaj...
Myślałam nad taką bombką ale ja zawsze mam obawy czy ze mnie nie zjedzie
Ta jest bajerancka ale na wesele to się raczej nie nadaje

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Mimo tego że nie chcę się wyróżniać to przyciąga mnie wszystko co czerwone. Jak to niskociśnieniowca.

Jak wyżej

Napisane przez jiuna

muszę się pochwalić że właśnie zakupiłam na allegro gofrownicę

będziemy się opychać... mniami....

Smacznego.
Ja w sobotę nabyłam sandłicz 3 w 1 czyli sandłicz gofrownica i grill. Bo 2 pojedyncze poprzednie sie wyeksploatowały.

Zimno -8 st za oknem.

[mww]

wieczorem piekę muffinki - pierwsze w życiu czymać kciuki

Kurczak - dzięki za podpowiedź, ale i tak zrobię sobie badania dla świętego spokoju...

[jiuna]

Napisane przez olla74

Nie przy 2 dzieci, psie i podwórku i domu niewykończonym.

podwórko...mam
psa...............mam
dom niewykończony.......ojjj mam rozpierdziucha totalna

tylko dzieci brak

[plastikowa biedronka]

cześć kobitki, u mnie wreszcie fajna pogoda tzn zimno jest diabelnie, ale świeci słonko, a ja lubię mróz w połączeniu ze słonkiem. najgorzej jak jest szaro, ponuro i wieje brrrr!!!

Napisane przez Eva ID

Plastikowa, gdzieś to na imprezie była? Imieninki? Co nam tu przyniosłaś na poczęstunek?

impreza powiedzmy że z okazji soboty a z poczęstunku nici, nie brałam na wynos - tylko to, co włożyłam w mój żołądek

Napisane przez badymka

Co do tej weselnej to jeszcze do końca nie wiem. Myślałam nad taką albo taką.

ahhhh czerwona jest boska!

Napisane przez kurczak Wolf

Swoją drogą - nie rozumiem tych walk przed gabinetami... ludzie robią sobie kolejki, jak chcą... co tam, że ktoś ma na konkretną godzinę...

też tego nie rozumiem, dobija mnie nasza służba zdrowia i do lekarza idę, jak już nie mam wyboru i muszę.

Napisane przez mww

wieczorem piekę muffinki - pierwsze w życiu czymać kciuki

pokażesz oczywiście?

[kurczak Wolf]

Napisane przez mww

wieczorem piekę muffinki - pierwsze w życiu czymać kciuki

Kurczak - dzięki za podpowiedź, ale i tak zrobię sobie badania dla świętego spokoju...

Muffinki, powiadasz... tak oto będziesz posiadaczką czegoś, na widok czego moje dziecko dostaje ślinotoku...

A badania - swoją drogą - tylko bez stresu - no i bardzo ważne - jak znowu Ci się przydarzy, to nie ogrzewaj gwałtownie - dobrze działa letnia woda...

Napisane przez jiuna

podwórko...mam
psa...............mam
dom niewykończony.......ojjj mam rozpierdziucha totalna

tylko dzieci brak

no to do roboty

a co do dzieci - moi znajomi jakieś dwa miesiące temu zaczęli się zastanawiać na powiększeniem rodziny o jeszcze jedno dziecko (mają dwójkę) - w zeszłym miesiącu postanowili się postarać, a w tym miesiącu już nie muszą sie wysilać... Zaciązyli już w pierwszym cyklu! No szok! Od dzisiaj ten koleś, to dla mnie Szybkostrzelny Joe

[badymka]

Kobiety dzięki za rady. Jak się załamię to znajdę sobie zamiast sukienki jakieś spodnium i będzie spokój.

Napisane przez mww

wieczorem piekę muffinki - pierwsze w życiu czymać kciuki

Napisane przez kurczak Wolf

Zaciązyli już w pierwszym cyklu! No szok! Od dzisiaj ten koleś, to dla mnie Szybkostrzelny Joe

[mww]

Muffinki w piecu... zrobiłam z jagodami.... no i nie mam specjalnej formy do muffinek więc piekę w foremach do babeczek....

jutro ide do rodzinnego po skierowanie do kardiologa...

kurczak i reszta towarzystwa - szkoda, że mieszkacie tak daleko, bo juz wszystkim wysłałabym sms-a zapraszając na popołudniową kawę/herbatę/nalewkę/wino/wódkę i co kto lubi i konsumpcję muffinek... uwielbiam rozpieszczać dzieciaki więc ich obecność z rodzicami byłaby obowiązkowa

[Kasza Manna]

Napisane przez badymka

Kobiety dzięki za rady. Jak się załamię to znajdę sobie zamiast sukienki jakieś spodnium i będzie spokój.

Żadne tam spodnium, masz na pewno super nóżki i figurę, więc ją pokazuj skojarzenie z Trinny jest dobre, ona zawsze kombinowała tak, żeby na dekolcie było coś więcej, jakieś odciągacze uwagi . Ja Tobie zazdroszczę, bo to na małe rozmiary są zawsze najlepsze promocje

[kurczak Wolf]

Napisane przez mww

Muffinki w piecu... zrobiłam z jagodami.... no i nie mam specjalnej formy do muffinek więc piekę w foremach do babeczek....

jutro ide do rodzinnego po skierowanie do kardiologa...

kurczak i reszta towarzystwa - szkoda, że mieszkacie tak daleko, bo juz wszystkim wysłałabym sms-a zapraszając na popołudniową kawę/herbatę/nalewkę/wino/wódkę i co kto lubi i konsumpcję muffinek... uwielbiam rozpieszczać dzieciaki więc ich obecność z rodzicami byłaby obowiązkowa

no tak... zdrowie mamy tylko jedno... gadka dla starych babć ale z wiekiem rozumie się jej zasadność

a co do popołudniowej herbaty... to, niestety - musiałabyś mi te muffinki przywlec do domu... wiadomo... leżakowanie...

badymka - wybij sobie z głowy spodnium... no - chyba, że jakiś sexi znajdziesz... ja kilka kilogramów temu, jak byłam na takiej sporej imprezie - miałam na sobie czarne spodnie i czarno-biały gorset. I muszę przynać, że nasłuchałam się komplementów

a może wrzuć zarys swojej sylwetki (bez głowy ), to będzie nam łatwiej coś sensownego powiedziać...? (bo pewnie się okaże, że masz kilka fajnych cech, które można wyostrzyć )

[mww]

Kurczak dobrze prawi, badymka wstaw zdjęcie sylwetki ale zasłoń twarz... będzie nam łątwiej oceniać sukienki, które tutaj wklejasz

dla Was na podwieczorek

[jiuna]

Napisane przez mww

Kurczak

dla Was na podwieczorek

już się rzucam na babeczki