Wątek ANTY-kościelny..

[Nija_]

Napisane przez red apple

Gdzie to jest napisane? skąd to wzięłaś? Pierwszy raz coś takiego słyszę... A może masz konkretny fragment? Niezłych rzeczy się dowiaduję...

1. List do Tymoteusza, 3 rozdział.

1 Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa*, pożąda dobrego zadania. 2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony*, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz*, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie.

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

W Liście do Tytusa to samo 1. Rozdział.

5 W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów*. Jak ci zarządziłem, [może nim zostać] 6 jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony*, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność. 7 Biskup* bowiem winien być, jako włodarz Boży, człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, nie chciwym brudnego zysku, 8 lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, 9 przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych.

[201801022117]

Napisane przez red apple

Gdzie to jest napisane? skąd to wzięłaś? Pierwszy raz coś takiego słyszę... A może masz konkretny fragment? Niezłych rzeczy się dowiaduję...

Wiesz, w Piśmie Świętym nigdzie nie pisze o nakazie celibatu. Nigdzie nie pisze też o zakazie. Poszukaj sobie.

[czarownica jaga]

Wszystkim narzekającym na brak wolności ze względu na domniemane rządy KK w naszym kraju proponuję przeniesienie się do Iranu, gdzie panuje wolność i swoboda w każdej dziedzinie życia.

[Deede]

Napisane przez czarownica jaga

Wszystkim narzekającym na brak wolności ze względu na domniemane rządy KK w naszym kraju proponuję przeniesienie się do Iranu, gdzie panuje wolność i swoboda w każdej dziedzinie życia.

No jak komuś laickość wadzi i wolność wyboru, to też proponuję Iran - na co u nas robić drugi? Droga wolna. A bóg ponoć wszędzie ten sam, jeno imiona ma różne

[Anethka]

No jak komuś laickość wadzi i wolność wyboru, to też proponuję Iran - na co u nas robić drugi? Droga wolna. A bóg ponoć wszędzie ten sam, jeno imiona ma różne

Dokładnie

[Deede]

Napisane przez Anethka

O ile sobie przypominam Iran jest republiką islamską, więc porównywanie go do Polski jest co najmniej infantylne .

Ty, no ale widać chociaż, do czego ludzie tęsknią podświadomie

[czarownica jaga]

Napisane przez Anethka

O ile sobie przypominam Iran jest republiką islamską, więc porównywanie go do Polski jest co najmniej infantylne .

Ja nie porównuje, tylko podpowiadam, że można sobie zmienić na lepiej skoro tu jest tak źle.

[201801022117]

Napisane przez czarownica jaga

Wszystkim narzekającym na brak wolności ze względu na domniemane rządy KK w naszym kraju proponuję przeniesienie się do Iranu, gdzie panuje wolność i swoboda w każdej dziedzinie życia.

Argument z pupy... Naprawdę. Najlepiej jest powiedzieć- "nie podoba się-to jedz gdzie indziej". Bo człowiek już nie może zwrócić zasadnie uwagi na rzeczy, które w świeckim kraju nie powinny się dziać. Najpierw przeczytaj, jakim państwem jest Iran, a potem mów takie rzeczy, bo naprawdę ta wypowiedz nie ma za dużo do tematu.

[quench]

Anethka, masz trupią główkę w avatarze a więc:
Sorry za głupawkę, ale nie mogłam się powstrzymać

[Deede]

Napisane przez czarownica jaga

Ja nie porównuje, tylko podpowiadam, że można sobie zmienić na lepiej skoro tu jest tak źle.

Dobrze, że wstawiasz tą emotkę na końcu, bo faktycznie trudno serio traktować to, co piszesz..
To jest durne gadanie: "zarabiasz 1200 zł na rękę i narzekasz?! A chińskie dzieci zapier.. za miskę ryżu!". To faktycznie pomaga, kiedy idzie się pożyczać kasę od sąsiada, bo na rachunki nie starcza

[Anethka]

Napisane przez czarownica jaga

Ja nie porównuje, tylko podpowiadam, że można sobie zmienić na lepiej skoro tu jest tak źle.

A no jasne, że tak. Nie podoba Ci się, że KK wtrąca się do polityki - wyjedź do Iranu. Nie podoba Ci się stan polskich dróg - wyjedź do Bangladeszu. Uważasz, że w Polsce jest bieda - wyjedź do Peru.
Czemu ma służyć ten Twój... argument? Żyjemy w wolnym, świeckim kraju i mamy prawo mówić, co się nam nie podoba.

[Deede]

Napisane przez Anethka

A no jasne, że tak. Nie podoba Ci się, że KK wtrąca się do polityki - wyjedź do Iranu. Nie podoba Ci się stan polskich dróg - wyjedź do Bangladeszu. Uważasz, że w Polsce jest bieda - wyjedź do Peru.
Czemu ma służyć ten Twój... argument? Żyjemy w wolnym, świeckim kraju i mamy prawo mówić, co się nam nie podoba.

Zwłaszcza, że ta konstytucyjna świeckość leży i kwiczy.

[201801022117]

Napisane przez czarownica jaga

Ja nie porównuje, tylko podpowiadam, że można sobie zmienić na lepiej skoro tu jest tak źle.

Ty to tak serio mówisz? Skoro nie rozumiesz sama swojego argumentu, to po co go do nas kierujesz?

[TmargoT]

Napisane przez czarownica jaga

Ja nie porównuje, tylko podpowiadam, że można sobie zmienić na lepiej skoro tu jest tak źle.

to jakby powiedzie c niezadowolonemu katolikowi,żeby się wyprowadził do rzymu.
w życiu bym na to nie wpadła

[Anethka]

Napisane przez quench

Anethka, masz trupią główkę w avatarze a więc:
[/I]

[czarownica jaga]

Napisane przez FreakChic

Ty to tak serio mówisz? Skoro nie rozumiesz sama swojego argumentu, to po co go do nas kierujesz?

Podczytując ten wątek zauważyłam, że zebrało się tu towarzystwo wzajemnej adoracji, chciałam po prostu włożyć "kij w mrowisko".

A co rozumiem czy w co wierzę to moja sprawa i nie zamierzam się przed Wami z tego tłumaczyć. Z pozdrowieniami od Jagi.

[Anethka]

Napisane przez czarownica jaga

Podczytując ten wątek zauważyłam, że zebrało się tu towarzystwo wzajemnej adoracji, chciałam po prostu włożyć "kij w mrowisko".

Chyba nie trafiłaś .

[Deede]

Napisane przez czarownica jaga

Podczytując ten wątek zauważyłam, że zebrało się tu towarzystwo wzajemnej adoracji, chciałam po prostu włożyć "kij w mrowisko".

A co rozumiem czy w co wierzę to moja sprawa i nie zamierzam się przed Wami z tego tłumaczyć. Z pozdrowieniami od Jagi.

Taki kij to raczej w szprychy własnego rowerku..
A co do towarzystwa - zobacz, na jaki watek weszłaś.
Ale to już norma, że w wątku dla niedzieciatych wyskakują laski z bajkami o pięknym macierzyństwie i że tylko egoiści dzieci nie mają itd.

[201801022117]

Napisane przez czarownica jaga

Podczytując ten wątek zauważyłam, że zebrało się tu towarzystwo wzajemnej adoracji, chciałam po prostu włożyć "kij w mrowisko".

A co rozumiem czy w co wierzę to moja sprawa i nie zamierzam się przed Wami z tego tłumaczyć. Z pozdrowieniami od Jagi.

No to Ci ten kij nie wyszedł za bardzo, bo bez sensu jest porównywanie kraju demokratycznego i świeckiego, do kraju gdzie religia ma bardzo wiele do powiedzenia. Bardziej sensownym argumentem byłoby podanie jakiegoś kraju w którym religia nie ma żadnego wpływu na państwo. Bo prawie normalność do patologii raczej bez sensu porównywać.

[Deede]

Napisane przez FreakChic

No to Ci ten kij nie wyszedł za bardzo, bo bez sensu jest porównywanie kraju demokratycznego i świeckiego, do kraju gdzie religia ma bardzo wiele do powiedzenia. Bardziej sensownym argumentem byłoby podanie jakiegoś kraju w którym religia nie ma żadnego wpływu na państwo. Bo prawie normalność do patologii raczej bez sensu porównywać.

Tylko to "prawie" robi różnicę.. Jak się porówna faktycznie laickie kraje ich LAICKĄ politykę do naszej, to człowiek zaczyna widzieć, że do tego Iranu to bliżej niż dalej

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez czarownica jaga

A co rozumiem czy w co wierzę to moja sprawa i nie zamierzam się przed Wami z tego tłumaczyć. Z pozdrowieniami od Jagi.

O to to to! i o to nam wszystkim chodzi! trafne podsumowanie. Mam nadzieję,że reszta żarliwych katolików też to któregoś dnia powie i pozwoli żeby każdy wierzył, nie wierzył, decydował na podstawie własnej moralności, a nie tej kreowanej i pompowanej przez instytucję KK. I żebyśmy mogli obejrzeć w spokoju Harry'ego Pottera w kinie, bez wmawiania nam że to wpływ szatana

[quench]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

O to to to! i o to nam wszystkim chodzi! trafne podsumowanie. Mam nadzieję,że reszta żarliwych katolików też to któregoś dnia powie i pozwoli żeby każdy wierzył, nie wierzył, decydował na podstawie własnej moralności, a nie tej kreowanej i pompowanej przez instytucję KK. I żebyśmy mogli obejrzeć w spokoju Harry'ego Pottera w kinie, bez wmawiania nam że to wpływ szatana

Napisane przez kasiaen1

Czemu ktokolwiek miałby to robić, jeśli Watykan nie ma NIC do HP? Owszem,chociażby na łamach L'Osservatore Romano toczy się wiele dyskusji o serii Pottera, w kontekście kultury New Age przykładowo (a o dziwo niekoniecznie wychodzi to na złe HP), ale Kościół - przy okazji przedostatniego filmu bodajże- zmienił swoją opinię sprzed paru lat, co było informacją dość szeroko komentowaną. Za dużo Natanka (=Kwejka), za mało prasy

Ciii ..Wszak kościół zmienił opinię....Dokonali weryfikacji i szatana w Potterze ostatecznie nie znaleźli...

[Vampi_z_piekla_rodem]

Słyszałam parę dni temu wypowiedź z anteny radia M. w temacie opętania i szatana i była mowa o Harrym Potterze. Wypowiadał się jakiś ksiądz-profesor (nawet..)

[Deede]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Słyszałam parę dni temu wypowiedź z anteny radia M. w temacie opętania i szatana i była mowa o Harrym Potterze. Wypowiadał się jakiś ksiądz-profesor (nawet..)

Radio M trwa we własnej rzeczywistości równoległej.

[Ineczka33]

Napisane przez Vampi_z_piekla_rodem

Słyszałam parę dni temu wypowiedź z anteny radia M. w temacie opętania i szatana i była mowa o Harrym Potterze. Wypowiadał się jakiś ksiądz-profesor (nawet..)

Najlepszy przykład na to jak to nauka idzie w las...

[red apple]

Napisane przez Nija_

1. List do Tymoteusza, 3 rozdział.

1 Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa*, pożąda dobrego zadania. 2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony*, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz*, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie.

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

W Liście do Tytusa to samo 1. Rozdział.

5 W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów*. Jak ci zarządziłem, [może nim zostać] 6 jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony*, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność. 7 Biskup* bowiem winien być, jako włodarz Boży, człowiekiem nienagannym, niezarozumiałym, nieskłonnym do gniewu, nieskorym do pijaństwa i awantur, nie chciwym brudnego zysku, 8 lecz gościnnym, miłującym dobro, rozsądnym, sprawiedliwym, pobożnym, powściągliwym, 9 przestrzegającym niezawodnej wykładni nauki, aby przekazując zdrową naukę, mógł udzielać upomnień i przekonywać opornych.

Ok, niby jest napisane. Ale:
-Kto pozostaje w bezżeńswtwie nie musi troszczyć się o potrzeby własnego domu i dzięki temu może bez ograniczeń poświęcic się sprawom Boga - tak to mniej więcej ujmuje jeden z pierwszych listów św.Pawła. Pomyślmy logicznie. Gdyby ksiądz miał żonę i dzieci, nie miałby jak odprawić mszy o 7:00, bo trzeba odwieźć dzieci i żonę do pracy/szkoły przed 8:00. Nie ma czasu na spowiedź, bo dziecko jest chore i trzeba je zawieźć do lekarza. A nawet jakby ten ksiądz poświęcał się kościołowi, to dzieci i żona czułyby się zaniedbywane i na odwrót.
-" Nie da się w kilku zdaniach przedstawić znaczenia celibatu oraz jego rozumienia w Kościele katolickim. Dlatego też z konieczności kilka, najważniejszych moim zdaniem kwestii - w wielkim skrócie i uproszczeniu. Prawdą jest, że Biblia nie zabrania duchownemu posiadania potomstwa i małżonki. Tym niemniej celibat, czyli "bezżenność dla królestwa Bożego" ma w niej swoje uzasadnienie:

• jest jednym z aspektów naśladowania Chrystusa, który nie miał żony
• Chrystus w pozytywnym kontekście (a więc nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że nie tylko nie jest przeciwko, ale pochwala taki sposób życia) wspomina o takich ludziach, którzy są "bezżenni dla królestwa Niebieskiego" (Mt 19,12)
• św. Paweł pochwala i zaleca taką bezżenność (1 Kor 7,7.27-28.32-34)

Tak więc celibat nie tylko nie jest sprzeczny z Biblią, ale wręcz ukazywany jako coś godnego pochwały.
Jakie zatem niesie wartości?

• jest ofiarą, którą człowiek składa Bogu
• daje możliwość całkowitego poświęcenia się Bogu, także poprzez służbę innym, zgodnie z tym, o czym pisał św. Paweł: "Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to jakby się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jakby się przypodobać żonie. I doznaje rozterki." (1 Kor 7,32b-34a)
• jest pewnym wskazywaniem i przypominaniem o czasach eschatologicznych, kiedy to ludzie "nie będą się ani żenić ani za mąż wychodzić" (Mk 12,25)

Czy celibat jest oszukiwaniem natury?
Być może, ale wówczas Pan Jezus - Wzór Człowieka, skoro nie posiadał dzieci, również ją oszukał, co więcej, jak pisałem wyżej, pochwałę i zachętę do takiej bezżenności znajdujemy w Piśmie Świętym. Proszę też pamiętać o słowach: "dla Boga nie ma nic niemożliwego" oraz "wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia".
Czy celibat jest źródłem patologii?
Zdecydowanie uważam, że nie. Źródłem takim może być natomiast złe jego przeżywanie - jednakże podobnie złe przeżywanie małżeństwa również do patologii może doprowadzić. Więc zlikwidować małżeństwa w takim razie? Dla przykładu (wspominałem o tym tutaj). Spośród osób dopuszczających się pedofilii 1,8% to księża - nie sądzę żeby pozostałe 98,2% żyło w celibacie. Podobnie w pozostałych przypadkach wymienianych w pytaniu.

Faktem jest, że obowiązkowy celibat księży wprowadzono dopiero w późniejszym czasie. Tym niemniej od początków chrześcijaństwa ludzie realizowali owo biblijne wezwanie do "bezżenności dla królestwa Bożego", a w zakonach była ona obowiązkowa.
[...]
Ks. Adam ". Z jakiegoś forum katolickiego.

[agusiajnw]

Napisane przez wannabe

kurcze, a ten motylek to czemu winny jest???

też o tym pomyślałam

Napisane przez Soral

Czasami marzy mi się zamach stanu na Rzeczpospolitą Kościelną
- opodatkowanie instutucji religijnych,

Kościoły teoretycznie są opodatkowane...
A że wszystko sobie mogą wrzucić w działalność statutową, to jest jak jest...

Napisane przez FreakChic

Wiesz, w Piśmie Świętym nigdzie nie pisze o nakazie celibatu. Nigdzie nie pisze też o zakazie. Poszukaj sobie.

Bo to wymyślili ludzie.
Chyba w średniowieczu - żeby majątek księży zostawał w kościele a nie był zapisywany rodzinie...

Co do samego wątku, to biorę ślub niedługo... kościelny... chyba miałam potrzebę nawrócenia (nie pytajcie czemu, bo sama nie wiem ).
Postanowiłam zaakceptować kościół taki jaki jest, jego zasady...
I wiecie co mnie spotkało?
TŻ nie miał bierzmowania, chcieliśmy się dowiedzieć jak wygląda przygotowanie - ksiądz zawołał 50 zł i powiedział, że to będzie wszystko
kolejna sytuacja - staraliśmy się o pozwolenie na ślub w obcej parafii, udaliśmy się do kościoła odpowiadającemu adresowi z dowodu osobistego - nie dostaliśmy, bo ksiądz nie był w tym domu po kolędzie. Udaliśmy się więc do kościoła koło którego faktycznie mieszkamy, ale krótko - ksiądz zawołał 50 zł i już nie miał dodatkowych pytań, tylko wypisał pozwolenie
ostatnia sytuacja, która skutecznie mnie odwiodła od pomysłu akceptacji kościoła - w przeddzień bierzmowania TŻ, trzeba było iść do spowiedzi (po podpis). Jako że byłam świadkiem tez chciałam się wyspowiadać. Dużo czytałam na temat spowiedzi, bo na prawdę długo nie byłam. Przeszukując fora doszłam do wniosku, że z hukiem wylecę z konfesjonału jak powiem wszystkie grzechy, ale pomyślałam sobie, że trudno - jak ma być szczerze to niech tak będzie.
Tego dnia spowiadali się również gimnazjaliści i gdy ksiądz zasiadł w konfesjonale wszyscy się ustawili w długa kolejkę - myślałam że z kilka godzin to zajmie... ale obserwuję sytuację i widzę że nawet 30 sekund nie mija i rozlega się "puk, puk" i następny i następny i następny... w końcu przyszła moja kolej - powiedziałam że 6 lat nie byłam u spowiedzi, współżycie, mieszkanie, antykoncepcja, zero niedzielnych mszy świętych (to co dla kościoła najgorsze), a ksiądz nawet kazania mi nie dał - kompletnie nic, oprócz pokuty "puk, puk" i było po wszystkim

Trochę się rozpisałam, ale jak widać kościół też już świruje... wszędzie tylko kasa i kasa. Nawet Boga w tym wszystkim zgubili

[201801022117]

Napisane przez red apple

Ok, niby jest napisane. Ale:
-Kto pozostaje w bezżeńswtwie nie musi troszczyć się o potrzeby własnego domu i dzięki temu może bez ograniczeń poświęcic się sprawom Boga - tak to mniej więcej ujmuje jeden z pierwszych listów św.Pawła. Pomyślmy logicznie. Gdyby ksiądz miał żonę i dzieci, nie miałby jak odprawić mszy o 7:00, bo trzeba odwieźć dzieci i żonę do pracy/szkoły przed 8:00. Nie ma czasu na spowiedź, bo dziecko jest chore i trzeba je zawieźć do lekarza. A nawet jakby ten ksiądz poświęcał się kościołowi, to dzieci i żona czułyby się zaniedbywane i na odwrót.
-" Nie da się w kilku zdaniach przedstawić znaczenia celibatu oraz jego rozumienia w Kościele katolickim. Dlatego też z konieczności kilka, najważniejszych moim zdaniem kwestii - w wielkim skrócie i uproszczeniu. Prawdą jest, że Biblia nie zabrania duchownemu posiadania potomstwa i małżonki. Tym niemniej celibat, czyli "bezżenność dla królestwa Bożego" ma w niej swoje uzasadnienie:

• jest jednym z aspektów naśladowania Chrystusa, który nie miał żony
• Chrystus w pozytywnym kontekście (a więc nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że nie tylko nie jest przeciwko, ale pochwala taki sposób życia) wspomina o takich ludziach, którzy są "bezżenni dla królestwa Niebieskiego" (Mt 19,12)
• św. Paweł pochwala i zaleca taką bezżenność (1 Kor 7,7.27-28.32-34)

Tak więc celibat nie tylko nie jest sprzeczny z Biblią, ale wręcz ukazywany jako coś godnego pochwały.
Jakie zatem niesie wartości?

• jest ofiarą, którą człowiek składa Bogu
• daje możliwość całkowitego poświęcenia się Bogu, także poprzez służbę innym, zgodnie z tym, o czym pisał św. Paweł: "Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to jakby się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jakby się przypodobać żonie. I doznaje rozterki." (1 Kor 7,32b-34a)
• jest pewnym wskazywaniem i przypominaniem o czasach eschatologicznych, kiedy to ludzie "nie będą się ani żenić ani za mąż wychodzić" (Mk 12,25)

Czy celibat jest oszukiwaniem natury?
Być może, ale wówczas Pan Jezus - Wzór Człowieka, skoro nie posiadał dzieci, również ją oszukał, co więcej, jak pisałem wyżej, pochwałę i zachętę do takiej bezżenności znajdujemy w Piśmie Świętym. Proszę też pamiętać o słowach: "dla Boga nie ma nic niemożliwego" oraz "wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia".
Czy celibat jest źródłem patologii?
Zdecydowanie uważam, że nie. Źródłem takim może być natomiast złe jego przeżywanie - jednakże podobnie złe przeżywanie małżeństwa również do patologii może doprowadzić. Więc zlikwidować małżeństwa w takim razie? Dla przykładu (wspominałem o tym tutaj). Spośród osób dopuszczających się pedofilii 1,8% to księża - nie sądzę żeby pozostałe 98,2% żyło w celibacie. Podobnie w pozostałych przypadkach wymienianych w pytaniu.

Faktem jest, że obowiązkowy celibat księży wprowadzono dopiero w późniejszym czasie. Tym niemniej od początków chrześcijaństwa ludzie realizowali owo biblijne wezwanie do "bezżenności dla królestwa Bożego", a w zakonach była ona obowiązkowa.
[...]
Ks. Adam ". Z jakiegoś forum katolickiego.

Super, tylko że to wszystko to są wymysły jakiegoś księdza, a ja chce mieć konkretne cytaty z Pisma Świętego, nakazujące celibat. Są fragmenty, które wręcz negują bezżenność. Celibatu nie nakazał Bóg, tylko księża.

[Vampi_z_piekla_rodem]

Napisane przez agusiajnw

Co do samego wątku, to biorę ślub niedługo... kościelny... chyba miałam potrzebę nawrócenia (nie pytajcie czemu, bo sama nie wiem ).
Postanowiłam zaakceptować kościół taki jaki jest, jego zasady...

Przepraszam,że tak bezpośrednio- ale czy na potrzebę nawrócenia nie wpłynęła chęć posiadania ślubu kościelnego? Bo skoro przyszła w tym czasie.. nie odbierz tego jako ataku, pytam z czystej ciekawości

[invisible_01]

Napisane przez agusiajnw

Co do samego wątku, to biorę ślub niedługo... kościelny... chyba miałam potrzebę nawrócenia (nie pytajcie czemu, bo sama nie wiem ).
Postanowiłam zaakceptować kościół taki jaki jest, jego zasady...
I wiecie co mnie spotkało?
TŻ nie miał bierzmowania, chcieliśmy się dowiedzieć jak wygląda przygotowanie - ksiądz zawołał 50 zł i powiedział, że to będzie wszystko
kolejna sytuacja - staraliśmy się o pozwolenie na ślub w obcej parafii, udaliśmy się do kościoła odpowiadającemu adresowi z dowodu osobistego - nie dostaliśmy, bo ksiądz nie był w tym domu po kolędzie. Udaliśmy się więc do kościoła koło którego faktycznie mieszkamy, ale krótko - ksiądz zawołał 50 zł i już nie miał dodatkowych pytań, tylko wypisał pozwolenie
ostatnia sytuacja, która skutecznie mnie odwiodła od pomysłu akceptacji kościoła - w przeddzień bierzmowania TŻ, trzeba było iść do spowiedzi (po podpis). Jako że byłam świadkiem tez chciałam się wyspowiadać. Dużo czytałam na temat spowiedzi, bo na prawdę długo nie byłam. Przeszukując fora doszłam do wniosku, że z hukiem wylecę z konfesjonału jak powiem wszystkie grzechy, ale pomyślałam sobie, że trudno - jak ma być szczerze to niech tak będzie.
Tego dnia spowiadali się również gimnazjaliści i gdy ksiądz zasiadł w konfesjonale wszyscy się ustawili w długa kolejkę - myślałam że z kilka godzin to zajmie... ale obserwuję sytuację i widzę że nawet 30 sekund nie mija i rozlega się "puk, puk" i następny i następny i następny... w końcu przyszła moja kolej - powiedziałam że 6 lat nie byłam u spowiedzi, współżycie, mieszkanie, antykoncepcja, zero niedzielnych mszy świętych (to co dla kościoła najgorsze), a ksiądz nawet kazania mi nie dał - kompletnie nic, oprócz pokuty "puk, puk" i było po wszystkim

Trochę się rozpisałam, ale jak widać kościół też już świruje... wszędzie tylko kasa i kasa. Nawet Boga w tym wszystkim zgubili

Powiem Wam, że ja nie jestem zadeklarowaną ateistką. Nie wiem, czy Bóg istnieje czy nie, wychowałam się w rodzinie katolickiej i chyba ciężko mi nagle odejść od myślenia, że Bóg jest. Ale z KK nie chcę mieć nic wspólnego. Nie jestem katoliczką, dla mnie ślub kościelny odpada kompletnie. Przykre jest to, że teraz za wszystko jest kasa... Wszystko da się nią załatwić. Pamiętam, jak byłyśmy u spowiedzi przed bierzmowaniem z koleżankami - każda dostała tą samą pokutę, zero jakiegoś słowa skierowanego do nas osobiście, tylko "odmów zdrowaśki" i puk puk. Są księża, którzy mają czas i chęci słuchać wiernych - u mnie w mieście jest klasztor franciszkanów i oni faktycznie mają serce dla ludzi. Spotykają się z młodzieżą i nie są to głupie oazowe spotkania z gitarą i mówieniem "nie wolno TEGO robić, bo będziecie potępieni!". Oni jedni nie wożą się wypasionymi samochodami, nie zdzierają kasy z ludzi na kolędzie, od mojej babci nie chcieli w ogóle wziąć pieniędzy! Niestety, taki kościół jest tylko jeden. Reszta wygląda, jak wygląda. Chociaż dobrze, że jest i ten jeden, jakbym kiedykolwiek miała jeszcze odwiedzić mury kościoła, to tylko tego.