Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne? - Strona 11 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-05-23, 00:07   #301
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Wisienki Pokaż wiadomość
W moim przypadku jest inaczej rodzice, dziadkowie i pradziadkowie nie tylko zawsze powtarzali że "tak krawiec kraje jak mu materiału staje" lecz również trzymali się tej maksymy tak że ja, siostra i kuzynki tak tym przesiąkłyśmy od dzieciństwa, że dla nas pożyczka (nawet od najbliższej rodziny nie oprocentowana) to jest ostateczność. No ale z drugiej strony mój tato tak pilnował w domu porządku, że nawet szklanki na suszarce musiały być ustawione w określonej kolejności, że w konsekwencji przedobrzył i odkąd poszłam na swoje lubię mieć w domu pewien nieład (pomimo, że sis i kuzynki od taty strony są pedantyczne) i może stąd u ciebie ta różnica w podejściu do kredytów
widzisz mi tata i dziadek z babcia tez zawsze to powtarzali tylko rodzenstwo widocznie nie sluchalo
dla mniee jakies pozyczki tego typu to tez ostatecznosc
przez moje ponad 30 lad moze raz musialam pozyczyc od znajomej ale na bardzo krotko i byla to mala suma a nagly wypadek ale niemam tak jak np. niektorzy w mojej rodzinie ,,e tam nie starczy to sie pozyczy od kogos "
tez lubie nieład jakos sie w tym bardziej odnajduje
moj ojiec tez musial miec wszystko super ulozone, wyprasowane itd ( i prasowaniem mnie niestety katowa ł przez co teraz nie cierpie prasowac
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-23, 09:29   #302
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez irenkaaa Pokaż wiadomość
widzisz mi tata i dziadek z babcia tez zawsze to powtarzali tylko rodzenstwo widocznie nie sluchalo
dla mniee jakies pozyczki tego typu to tez ostatecznosc
przez moje ponad 30 lad moze raz musialam pozyczyc od znajomej ale na bardzo krotko i byla to mala suma a nagly wypadek ale niemam tak jak np. niektorzy w mojej rodzinie ,,e tam nie starczy to sie pozyczy od kogos "
tez lubie nieład jakos sie w tym bardziej odnajduje
moj ojiec tez musial miec wszystko super ulozone, wyprasowane itd ( i prasowaniem mnie niestety katowa ł przez co teraz nie cierpie prasowac
u mnie lekcje prasowania u taty doprowadziły do tego, że strasznie mnie irytuje jak jesteśmy u teściów i mój teść prasuje rękaw koszuli mężowskiej z kantem. Co gorsza tego się potem wcale nie da rozprasować... wry
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-23, 15:38   #303
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

dokladnie to moze zle potem oddzialowywac na psychike
mi te kanty sie prawie snia po nocach nieno moze nie az tak ale sie naprasowalam i teraz jakos mi sie odechcialo i tylko jak naprawde musze
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-23, 17:33   #304
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez irenkaaa Pokaż wiadomość
dokladnie to moze zle potem oddzialowywac na psychike
mi te kanty sie prawie snia po nocach nieno moze nie az tak ale sie naprasowalam i teraz jakos mi sie odechcialo i tylko jak naprawde musze
Mnie za to poszło w pięty to ustawianie szklanek w odpowiedniej kolejności i teraz nie chce mi się za to zabrać (ale już niedługo będę miała zmywarkę )
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-23, 17:38   #305
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
Dodam swoje 3 grosze, jako,ze bylam jedna z osob wypowiadajacych sie w tamtym watku o chlopaku kupujacym piersionek na kredyt. i bylam jedna z osob , ktore sie nie oburzaly,ze facet zamiast odkladac juz teraz kupuje pierscionek

Moim zdaniem do kredytu trzeba podejsc z glowa. Skoro wiem,ze mam stala prace, nie zanosi sie na zwolnienia i jestem w stanie cos splacic, to nie wiedze nic dziwnego w braniu kredytu.

Sama mam oszednosci i oszczedzam na czarna godzine czy na wieksze wydatki ( typu zaliczka na mieszkanie, wesele itd).
Ostatnio jednak zaplacilam karta kredytowa za kurs jezykowy. Nie chcialam wykladac calej kasy na raz ( chociaz mam tyle ) poniewaz wiem ile zajmuje odlozenie takiej sumy, a moge splacac miesiecznie w sumie nie zauwazajac tego wydatku. Zwlaszcza, ze mam karte kredytowa gdzie odsetki place dopiero po roku. A wiem,ze przz ten rok na pewno to splace. Owszem moglabym najpierw rok oszczedzac i potem pojsc do szkoly ale coz , szkoda mi marnowac czas. Za rok to mnie juz tu moze nie byc, a czego doswiadcze teraz to jest moje
Tak samo jesli bilet lotniczy kosztuje mnie 200F to wole zaplacic 100 jednego miesiaca, i 100 drugiego. nic na tym nie trace.

Dlatego uwazam,ze jesli kogos stac na splate kredytu to niech go bierze na co mu sie podoba. Nie kazdy musi sie z takim podejsciem zgadzac, ale to jego sprawa.

Natomiast jesli ktos pracy nie ma a bierze kredyty na niepotrzebne rzeczy to wtedy rzeczywiscie jest to problem
Musze sie z tym zgodzic a szczegolnie z wytluszczonym
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-24, 19:35   #306
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
dlatego do konca zycia bedziesz mieszkac w wynajmowanym lub u mamusi.
Ale pocisk; z tym, ze taka prawda - no chyba, ze ktos ma mieszkanie po kims z rodziny i sie wymadrza.

Cytat:
Napisane przez suszarka Pokaż wiadomość
a.sprzeda się mieszkanie
b.wynajmie się mieszkanie
c.zawiesie się spłatę rat
d.znajdzie się inną pracę?

w momencie kiedy nie odziedziczysz po kimś mieszkania, to jaką masz alternatywę, z ciekawości zapytam?
Ano.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
To pytanie, naprawdę brzmi dziwnie w raptem parę lat po kryzysie (przy czym "po" oznacza tu raczej datę jego początku a nie faktycznego końca bo cały czas się czkawką odbija i w sumie cholera wie czy nie powróci) wywołanym w wiadomy sposób w wiadomym kraju.
Wbrew pozorom, to akurat osobiste kredyty konsumpcyjne niewiele mialy do rzeczy w tamtym wypadku. Zdecydowanie bardziej bardzo egzotyczne instrumenty pochodne i ustawa pozwalajaca bankom tworzyc super banki (tj. laczyc dane rodzaje dzialanosci pod jednym dachem). No ale mniejsza o to, czy w Polsce jest naprawde az tak powszechne jechanie na kredycie?

Wystarczy sie zastanowic - skad sie niby wzial obecny wzrost gospodarczy, jak nie min. z zakupow na kredyt (min., ale mniejsza w tym temacie o innych rzeczach).

Dane wygladaja nastepujaco:
Cytat:
Ogólna kwota niespłacanego zadłużenia Polaków w ciągu 2009 roku wzrosła o 95 procent i wynosi 16,78 mld złotych. Osób, które zalegają z płatnością powyżej 60 dni jest 1,72 mln. Ich liczba w ciągu ostatnich trzech miesięcy wzrosła o 6,3 proc.
W tym samym okresie liczba klientów wysokiego ryzyka wzrosła o 6,3 proc. i wynosi 1,72 mln osób - wynika z raportu InfoDług opublikowanego przez InfoMonitor Biuro Informacji Gospodarczej SA.

- W lutym kwota zadłużenia powiększyła się w czasie ostatniego kwartału o 2,47 miliarda złotych. Oznacza to wzrost o niemal 17 proc. w stosunku do listopada 2009 roku - napisano w raporcie.

Raport podaje, że ogólna kwota przeterminowanych zobowiązań wynosi 16,78 miliarda złotych. Z danych wynika, że 1,72 miliona osób ma w Polsce problemy ze spłatą swoich zobowiązań finansowych.

- Zgodnie z danymi opublikowanymi rok wcześniej, w lutym 2008 roku, zaległe płatności wynosiły 8,59 miliarda zł. W ciągu roku zadłużenie zwiększyło się zatem o ponad 95 proc. - napisano.

Z badania wynika, że liczba klientów wysokiego ryzyka, czyli takich, którzy zalegają z płatnością powyżej 60 dni, wynosi 1,72 mln, w ciągu ostatnich 3 miesięcy wzrosła o 6,3 proc.

- Wygląda na to, że w końcu 2009 roku wzrosła liczba toksycznych kredytów. W dalszym ciągu w 2010 roku może dojść do zwiększenia się tej liczby, co jest wynikiem wzrostu akcji kredytowej pod koniec 2008 roku - powiedział Andrzej Sopiński, główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej.
http://www.money.pl/gospodarka/wiado...,0,595529.html

Z tego co rozumiem - chodzi o "zle" kredyty, a nie wszystkie.

W 2011 te sumy byly juz zdecydowanie wieksze:
http://www.finanse.egospodarka.pl/65...11,1,48,1.html

Wiec tak, mozna by stwierdzic, ze to zycie na kredyt jest dosyc powszechne. Strzelalbym*, ze najszybciej bedzie to widac w pokoleniu do ~35roku zycia - ludziom, ktorzy PRL juz znali tylko pozny, albo w ogole. Tyle lat wciskania przekazu o konsumpcji, tyle, ze pensje dalej wygladaja jak wygladaja, to niektorzy ida po kredyt.

* Takie moje przypuszczenie, zupelnie z glowy
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-07, 13:07   #307
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Artykuł dla zainteresowanych tematem:

http://www.polityka.pl/spoleczenstwo...zadluzeni.read
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-07, 21:24   #308
Tygrysiak
Rozeznanie
 
Avatar Tygrysiak
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

niezły artykuł jako przestroga...
powiem szczerze, że warto sobie czasem coś takiego przeczytać żeby może nabrać jakiegoś realnego obrazu sytuacji, bo niektórzy, biorąc kredyty w niemalże nieskończonośc, nie zauważaja w jakie bagno sie pakują.
osobiście kiepsko się czuję ze swiadomością że jeszcze przez 32 lata będę oddawać co miesiąc bankowi sporą kwotę, natomiast jak już wiele wizażanek pisało, wolę płacić bankowi niż komuś, bo za tą kwotę nie wynajęłabym takiego mieszkania jakie mam. dopóki praca jest stabilna i nie zanosi się na zwolnienie, jest git, kredyt się spłaca, na wszelki wypadek jest ubezpieczony.
Ale nigdy nie wzięłabym kredytu na wesele, komunię, wakacje... wolę sobie odłożyć. Za to korzystam z karty kredytowej w tzw nagłych przypadkach i tak chyba czuję się najbezpieczniej. Kredyty są dla ludzi, jak ktoś już napisał, którzy realnie myślą i nie ekscytują się zbytnio chwilą pozornego bogactwa jak bohaterka artykułu podlinkowanego powyżej...
__________________

Tygrysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-07, 21:38   #309
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Ja tam akurat w historie pary x czy panstwa y jako takich z gazet nie specjalnie wierze, bo wg mnie przynajmniej znaczna ich czesc to inwencja tworcza dziennikarzy Co nie zmienia faktu, ze akurat zjawisko jest prawdziwe i skala (przynajmniej mierzona w PLNach) jest bardzo duza. Co wiecej, jakby sie cos posypalo, to by sie odbilo negatywnie na masie innych osob.

No ale przyznam, ze przy tym tekscie o mlodych wyksztalconych z wielkich miast i zadluzonych to mozna sie zasmiac
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-07, 21:47   #310
Tygrysiak
Rozeznanie
 
Avatar Tygrysiak
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

a ja znam osobiście takie małżeństwo co jest obecnie w takiej sytuacji że jednym kredytem spłacają drugi a zadłużenie rośnie, tyle że im wykształcenia brakuje jedynie do tego cudnego opisu . Natomiast w pewnym momencie chyba się ciut za bardzo zachłysnęli mozliwościami i przeliczyli z siłami. W sumie artykuł prawie jak o nich.
Chociaż fakt, dziennikarze mogli trochę podsycić historyjkę, co nie znaczy że to sie nie zdarza. I jak pisałam, dobre jest na ochłonięcie i realne pomyślenie.
__________________

Tygrysiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-08, 08:57   #311
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Artykuł może i przedstawia zmyślonych ludzi... ale jak dla mnie jest zmiksowaniem realnych historii.

Ludzie podpisują kredyty, umowy na dziury w ziemi bez pojęcia co jest w umowie i jakie grożą konsekwencje. W czasie boomu mieszkaniowego banki naprawdę były zdolne dać kredyt ludziom o których było wiadomo z góry że nie spłacą.

Plus mentalność niektórych ludzi. Ja z mężem jestem przed braniem kredytu i pierwsze co mi przychodzi do głowy to to, że będziemy mieli ogromne zobowiązanie które zawsze będzie na pierwszym miejscu. Dom ma być postawiony na nasze możliwości - nie pseudo dworek pański z pięknymi drzwiami i kuchnią za 40 tys (jak to było w artykule) gdzie potem będę piec tylko placki ziemniaczane
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-07-24, 13:35   #312
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

A taki artykuł dzisiaj znalazłam

http://wyborcza.pl/1,75480,9985809,F..._kredycie.html
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-24, 13:55   #313
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Tych kredytow we frankach jest ponoc pod milion. Totalna glupota jest branie kredytu w obcej walucie, gdy jest ona w dolku, dla kredytobiorcy najkorzystniejszy taki kredyt jest, gdy obca waluta jest na gorce. Teraz niektorzy sie przejechali mocno.

Nie wiem na ile do konca wierzyc tej panice - bo akurat osoby, ktore maja kredyt z CHF od 4-5 lat, juz swoje zarobili przez ten czas; dla czesci osob nawet z horrendalnie drogim frankiem raty sa mniejsze niz w PLN.
Z drugiej strony oczywiscie, to moze poslac x tysiecy ludzi ponizej mozliwosci splacania rat i bryndza.

Tak szczerze, to by mnie za jakis czas nie zdziwil frank > 4zl...
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-24, 14:05   #314
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Tych kredytow we frankach jest ponoc pod milion.
Wierzę.
Kiedy widzę te domy wyrastające jak grzyby po deszczu, budowane przez urzędnikow/pracowników biurowych niskiego czy średniego szczebla, z rodzinami na utrzymaniu, to naprawdę nie sposób się nie zastanawiać, na ile ci ludzie mają zadłużenia.

Kiedyś na wizazu na jakims wątku na forum DOM napisała kobieta z małym dzieckiem, gdzie jedynie maż pracował i zarabiał jakieś 3 tysiace. Pytanie, czy mają sobie dom budować, bo ona jest raczej na tak. Nie wiem, jakie to ludzie mają sny o potędze, skoro za pieniądze wystarczające w sumie tylko na utrzymanie rodziny, jeszcze chcą chalupę stawiać.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-24, 20:11   #315
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Zawsze mnie dziwi taka.... niefrasobliwość ludzi
Rozumiem, wziąć jakiś niewielki kredyt, w ostateczności nawet zrozumiem kupno telewizora za te nieszczęsne raty 0%, ale zadłużanie się na parę sprzętów albo spłacanie długu innym kredytem to dla mnie coś strasznego. Ja bym się bała , ale widać to wszystko z domu się wynosi...

Jedyny kredyt jaki rozumiem tak naprawdę to kredyt na mieszkanie, no bo nie ukrywajmy, nie każdy ma szansę na m-5 po babci, niestety.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 10:52   #316
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Wierzę.
Kiedy widzę te domy wyrastające jak grzyby po deszczu, budowane przez urzędnikow/pracowników biurowych niskiego czy średniego szczebla, z rodzinami na utrzymaniu, to naprawdę nie sposób się nie zastanawiać, na ile ci ludzie mają zadłużenia.

Kiedyś na wizazu na jakims wątku na forum DOM napisała kobieta z małym dzieckiem, gdzie jedynie maż pracował i zarabiał jakieś 3 tysiace. Pytanie, czy mają sobie dom budować, bo ona jest raczej na tak. Nie wiem, jakie to ludzie mają sny o potędze, skoro za pieniądze wystarczające w sumie tylko na utrzymanie rodziny, jeszcze chcą chalupę stawiać.
Tak ale:
3 tysiące w Wawie i 3 tysiące w Pcimiu dolnym mają zupełnie różną wartość

w mniejszych miejscowościach przeważnie nie mam bloków a mieszkanie, dom pod wynajem to też rzadka sprawa (a nie wyobrażam sobie aby każdy pracujący człowiek czekał na zawarcie związku do odłożenia odpowiedniej kwoty na własny kąt (w naszych warunkach jest to często nie realne)

cóż ta rodzina i tak gdzieś musi mieszkać a czasami rodzina staje przed wyborem mieszkamy u teściów i spłacamy kredyt i budujemy dom - który będzie kiedyś nasz, albo za te same pieniądze mieszkać na cudzym i nie mieć wpływu np na kolor ścian

a więc po pod sumowaniu jeśli rodzina z małego miasteczka, wsi (gdzie mniej pokus, a życie jest tańsze, poza tym zawsze można sobie przy chować chociażby kury, kaczki, czy króliki, nie mówiąc już o takiej oczywistości jak własny ogród z włoszczyzną, fasolą, kapustą, ziemniakami itd.), wspólnie zarabia około 3 tys zł, obydwoje mają stabilne zatrudnienie, własną działkę budowlaną, oszczędności i pomoc rodziny to moim zdaniem może się porywać na taką misję, która chodź będzie ciężka, długotrwała i pełna wyrzeczeń doprowadzi ich do własnego domu,

natomiast jeśli w takiej samej sytuacji jest rodzina z Wawy, czy innego dużego miasta to powiem, że porywa się z motyką na słońce i w tym przypadku misja dom nie może się zakończyć sukcesem


Cytat:
Napisane przez Vivienne Pokaż wiadomość
Zawsze mnie dziwi taka.... niefrasobliwość ludzi
Rozumiem, wziąć jakiś niewielki kredyt, w ostateczności nawet zrozumiem kupno telewizora za te nieszczęsne raty 0%, ale zadłużanie się na parę sprzętów albo spłacanie długu innym kredytem to dla mnie coś strasznego. Ja bym się bała , ale widać to wszystko z domu się wynosi...

Jedyny kredyt jaki rozumiem tak naprawdę to kredyt na mieszkanie, no bo nie ukrywajmy, nie każdy ma szansę na m-5 po babci, niestety.
otóż to...
__________________

Edytowane przez Wisienki
Czas edycji: 2011-08-01 o 10:55
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 11:07   #317
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Wisienki, ma pewno masz dużo racji.
Chociaż patrząc na ceny materiałów budowlanych, i tak w głowie mi sie nie mieści, jak przy takich małych dochodach można dom wybudować, żeby się nie rozsypał przy najbliższej burzy , a ostatnio chyba coraz częściej w Polsce zdarzają się huragany i inne takie atrakcje, więc też warto o tym myśleć w kontekście budowy domu, żeby komuś kiedyś dachu z najtańszej blachodachówki instalowanego przez szwagra amatora nie zwiało
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 11:28   #318
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Wisienki, ma pewno masz dużo racji.
Chociaż patrząc na ceny materiałów budowlanych, i tak w głowie mi sie nie mieści, jak przy takich małych dochodach można dom wybudować, żeby się nie rozsypał przy najbliższej burzy , a ostatnio chyba coraz częściej w Polsce zdarzają się huragany i inne takie atrakcje, więc też warto o tym myśleć w kontekście budowy domu, żeby komuś kiedyś dachu z najtańszej blachodachówki instalowanego przez szwagra amatora nie zwiało
Tak, ale w takiej sytuacji budowa zamiast trwać rok - dwa, trwa 5 - 10 lat i często rodzina wprowadza się do nie wykończonego domu i np kolejne 10 lat mieszka tylko na parterze zanim uzbiera pieniądze na wykończenie poddasza...

naprawdę ludzie tak, żyją z musu, bo inaczej często się nie da... a ja piszę to na podstawie obserwacji znajomych ze swojego rodzinnego miasteczka... Zresztą może być tak, że szwagier amator stawiał już swój dom i domy 2 sióstr i jeszcze pomagał sąsiadowi i wszystkie domy stoją. Mało tego znana mi jest historia dotycząca moich znajomych (obydwoje wyższe wykształcenie i głodowa pensja) gdy po powrocie z pracy do murarza z pomocnikiem dołączał inwestor budujący mniej ważną ścianę (miał doświadczenie mniej więcej takie jak wyżej opisany szwagier) z żoną pracującą w charakterze pomocnika i tak dom postawili i stoi i ma się całkiem dobrze, oczywiście podłogi w mieszkaniu, płytki w łazience i na schodach kładzione we własnym zakresie, podobnie jak malowanie i inne tego typu sprawy. Gdy się wprowadzali nie mieli nawet żyrandoli tylko łóżko, łóżeczko, stół, dywan, biurko, kuchenkę, lodówkę i szafę i wykończony jedynie 1 pokój kuchnię i łazienkę, ale to jest coś do czego życie zmusza, a czego nikt sobie nie funduje dla przyjemności
__________________

Edytowane przez Wisienki
Czas edycji: 2011-08-01 o 11:40
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 11:32   #319
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Jeśli mądrze się weźmie kredyt mieszkaniowy to nie jest aż tak źle. W moim budżecie zawsze musi być ok 1,5 tys na wynajem. Zawsze, co miesiąc.

Więc wolę to dać w kredyt...

Ale podkreślam - mądry kredyt, nie pakowanie się w wypasioną chałupę ponad stan.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 11:42   #320
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Jeśli mądrze się weźmie kredyt mieszkaniowy to nie jest aż tak źle. W moim budżecie zawsze musi być ok 1,5 tys na wynajem. Zawsze, co miesiąc.

Więc wolę to dać w kredyt...

Ale podkreślam - mądry kredyt, nie pakowanie się w wypasioną chałupę ponad stan.
popieram w 100%
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 11:50   #321
agusiajnw
Zakorzenienie
 
Avatar agusiajnw
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Ten co nie ma mieszkania będzie uwazał że mieszkaniowy kredyt jest w porządku.
Ten co nie ma samochodu będzie uważał że na samochód jest w porządku.
itp.

Ja uważam, że każdy robi co chce i nie ma co krytykować - jak dla kogoś marzeniem jest mega kino w salonie i ma ochotę sobie na to wziąć kredyt to jego sprawa - nie nam oceniać.
agusiajnw jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 11:53   #322
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez agusiajnw Pokaż wiadomość
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Ten co nie ma mieszkania będzie uwazał że mieszkaniowy kredyt jest w porządku.
Ten co nie ma samochodu będzie uważał że na samochód jest w porządku.
itp.

Ja uważam, że każdy robi co chce i nie ma co krytykować - jak dla kogoś marzeniem jest mega kino w salonie i ma ochotę sobie na to wziąć kredyt to jego sprawa - nie nam oceniać.

Z jednej strony ok. Ale człowiek bankrutujący z własnej głupoty potem korzysta z opieki socjalnej na którą składamy się wszyscy.



P.S. Inna sprawa że mnie się marzy taki wielki dom na wsi... z sadem, własnymi owocami... ach... niestety rzeczywistość bywa brutalna
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-01, 15:50   #323
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

moi rodzice na szczęście nie mają żadnego kredytu, a wszelkie 'drobne' sprzęty, czyli np. tv, pralka, lodówka, laptopy, komputery, remonty, prawko jazdy - za gotówkę.
Wzięcie kredytu na wypaśne wakacje to w ogóle dla mnie abstrakcja

rozumiem wzięcie kredytu na zakup mieszkania czy samochód, ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku i z faktyczną możliwością spłaty rat, a nie, że z jednego kredytu w drugi, bo nie ma jak spłacać

ja w przyszłości niewykluczone, że wezmę kredyt na budowę domu, działkę na szczęście już mam
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-08-01, 21:53   #324
Lunitka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 137
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

a ja rozumie branie kredytow wtedy gdy sa brane z glowa i wiemy ze go splacimy, nie jest dla mnie istotne czy bierze sie to na tv(pomimo ze w domu juz jest) czy na lodowke, pralke czy samochod, jezeli ktos widzi realnie ze stac go na splate takiego kredytu po oplaceniu mieszkania i jedzeniu itp to prosze bardzo. Rozumie takze branie kredytu hipotecznego poniewaz z naszych zarobkow i obecnych cen nieruchomosci czlowiek nie jest w stanie odlozyc ( nie mowimy to o osobach ktore zarabiaja powyzej 10tys na mies) pieniedzy na zakup mieszkania podczas wynajmowania innego mieszkania ( gdzies trzeba mieszkac).

Takze kredyty ok ale wtedy gdy nas stac na jego splate
__________________
''Moda przemija, styl pozostaje''
Coco Chanel

Wielkie oszczędzanie


książki przeczytane 25/2012
Lunitka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-02, 09:12   #325
makeupnotwar
Wtajemniczenie
 
Avatar makeupnotwar
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

a mnie rozwalają te wszystkie wizażowe pary z intymnego, które odkładają na dom. dla mnie to może abstrakcja, bo żyję w stolicy naszego mało zacnego kraju, ale wolę mieszkanie w dzielnicy z dobrym dojazdem niż dojeżdzanie do pracy 1,5 godziny z podwarszawskiej sypialni i wykańczanie tego domu 15 lat.

a i kupowanie taniej ziemi/mieszkań na terenach zalewowych, a później co powódź płacz w TV. i nie ruszanie się z miejsca, bo przecież jak to się wynieść. na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę...
__________________

makeupnotwar jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-02, 09:26   #326
Soso
Zakorzenienie
 
Avatar Soso
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez makeupnotwar Pokaż wiadomość
a mnie rozwalają te wszystkie wizażowe pary z intymnego, które odkładają na dom. dla mnie to może abstrakcja, bo żyję w stolicy naszego mało zacnego kraju, ale wolę mieszkanie w dzielnicy z dobrym dojazdem niż dojeżdzanie do pracy 1,5 godziny z podwarszawskiej sypialni i wykańczanie tego domu 15 lat.

a i kupowanie taniej ziemi/mieszkań na terenach zalewowych, a później co powódź płacz w TV. i nie ruszanie się z miejsca, bo przecież jak to się wynieść. na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę...
Zupełnie nie rozumiem dlaczego Bardzo bym chciała mieć za parę lat dom pod miastem, z dużym ogrodem, bez sąsiada zaglądającego mi w okno. Mieszkanie a dom, mimo, że bardzo sobie chwalę swoje mieszkanie, to nie to samo. Dojazd nie jest żadnym problemem o ile ma się własną działaność i/lub tzw nienormowany czas pracy - a dobrym, czyt. terenowym samochodem jesteś w stanie objechać praktycznie każde korki. Faktem jest, że niekoniecznie chciałabym odkładać na to przez 15 lat, ale tak naprawdę to co nam do tego, w co ktoś inwestuje swoje pieniądze.
Soso jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-03, 08:59   #327
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez makeupnotwar Pokaż wiadomość
a mnie rozwalają te wszystkie wizażowe pary z intymnego, które odkładają na dom. dla mnie to może abstrakcja, bo żyję w stolicy naszego mało zacnego kraju, ale wolę mieszkanie w dzielnicy z dobrym dojazdem niż dojeżdzanie do pracy 1,5 godziny z podwarszawskiej sypialni i wykańczanie tego domu 15 lat.

a i kupowanie taniej ziemi/mieszkań na terenach zalewowych, a później co powódź płacz w TV. i nie ruszanie się z miejsca, bo przecież jak to się wynieść. na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę...
Jeśli chodzi o pierwszą część wypowiedzi to mieszkając w Wawie wolę mieszkanie bo na dom np na Saskiej Kępie nie będzie prędko mnie stać a nie wyobrażam sobie długich dojazdów do pracy.

Jeśli chodzi o drugie to może jestem bez serca bo uważam, że ludzie świadomie budujący na terenach zalewowych sami są sobie winni. Jak mawiała moja stryjeczna babcia gdy kupuje się dom, lub działkę pod dom trzeba dokładnie wszystko spsprawdzić bo to nie jest materiał na spódnice...
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-03, 11:27   #328
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

A ja nie mogę pojąć, co jest niby takiego strasznego w wynajmowaniu mieszkania. Wynajmuję od zawsze, płacę w sumie niewiele, na podwyżki się nie zanosi, bo rynek jest zawalony mieszkaniami pod wynajem, marzę o powrocie systemu pozwalającego na wynajmowanie mieszkań na zasadach lokatorskich w spółdzielniach mieszkaniowych. Teraz już jest w zasadzie niemożliwe, bo praktycznie wszystkie mieszkania spółdzielnie posprzedawały lokatorm. Wynajmowanie mieszkania daje mi swobodę przemieszczania się, nie planuję umrzeć w mieście, w którym obecnie mieszkam, planuję emigrację, cenię sobie tę swobodę.
Kupiliśmy z dwa lata temu działkę pod dom, ale jednak nie będziemy się budować, ziemia leży i nabiera wartości - już teraz gdybyśmy ją chcięli sprzedać, to z conajmniej 20 - 30 tys. zarobkiem.
A ceny mieszkań spadają, banki zastanawiaja się nad zmianami warunków kredytowania, bo kretyt coraz częściej przewyższa wartosc nieruchomości.
Ja nie tam nie wiem, ale branie kredytu na 30 lat na mieszkanie w 30 letnim bloku - jak uczyniło sporo moich znajomych - to dla mnie czysta głupota. Przecież ten budynek rozkaraczy sie zanim ci staną się fatycznymi właścicielami mieszkań.
Poza tym szokujące dla mnie jest to, że biorąc kredyt hipoteczny przez znaczą część czasu spłaca się tylko odsetki, a wartośc samego zadłużenia nie spada. To jest jakaś paranoja i jak dla mnie - rodzaj wspołczesnego niewolnictwa. Mój brat 5 lat temu wziął kredyt w wysokości 55 tys. na mieszkanie (tyle mu brakowało), to po 4 latach spłacił same odsetki, a dopiero od tego roku zaczął spałcać zasadnicze zadłuzenie. Masakra. Kredyt wziął na 10 lat.

Edytowane przez sine.ira
Czas edycji: 2011-08-03 o 11:29
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-03, 11:50   #329
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Wynajmowanie mieszkania daje mi swobodę przemieszczania się, nie planuję umrzeć w mieście, w którym obecnie mieszkam, planuję emigrację, cenię sobie tę swobodę.
Właśnie, swoboda przemieszczania się. A czasem konieczność zmiany miejsca zamieszkania, bo to nie te czasy, kiedy w jednej wsi człowiek rodzil się i umierał. W tym kontekście to już w ogóle dziwi mnie budowa domu w wieku 20 lat. Naprawdę już można przyjąć założenie, że się tak osiadły tryb życia będzie prowadziło? A potem płacz, że w rejonie roboty ni ma, dom się buduje 5 rok, kredyt spłacać trzeba. Domu tak łatwo sprzedać sie nie da ani wynając jak mieszkania. Zwłaszcza, że to, co ludzie budują, to w większości niefunkcjonalne koszmarki, byle były z balkonikami i kolumnami.

Ja dom zbuduję wtedy, kiedy będę miała pewność, że tutaj chcę zamieszkać. Aha, no i jak dochód nam wzrośnie, bo biedowanie i asceza w celu zbudowania domu to nie dla mnie
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-03, 12:03   #330
Wisienki
Zakorzenienie
 
Avatar Wisienki
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
A ja nie mogę pojąć, co jest niby takiego strasznego w wynajmowaniu mieszkania. Wynajmuję od zawsze, płacę w sumie niewiele, na podwyżki się nie zanosi, bo rynek jest zawalony mieszkaniami pod wynajem, marzę o powrocie systemu pozwalającego na wynajmowanie mieszkań na zasadach lokatorskich w spółdzielniach mieszkaniowych. Teraz już jest w zasadzie niemożliwe, bo praktycznie wszystkie mieszkania spółdzielnie posprzedawały lokatorm. Wynajmowanie mieszkania daje mi swobodę przemieszczania się, nie planuję umrzeć w mieście, w którym obecnie mieszkam, planuję emigrację, cenię sobie tę swobodę.
Kupiliśmy z dwa lata temu działkę pod dom, ale jednak nie będziemy się budować, ziemia leży i nabiera wartości - już teraz gdybyśmy ją chcięli sprzedać, to z conajmniej 20 - 30 tys. zarobkiem.
A ceny mieszkań spadają, banki zastanawiaja się nad zmianami warunków kredytowania, bo kretyt coraz częściej przewyższa wartosc nieruchomości.
Ja nie tam nie wiem, ale branie kredytu na 30 lat na mieszkanie w 30 letnim bloku - jak uczyniło sporo moich znajomych - to dla mnie czysta głupota. Przecież ten budynek rozkaraczy sie zanim ci staną się fatycznymi właścicielami mieszkań.
Poza tym szokujące dla mnie jest to, że biorąc kredyt hipoteczny przez znaczą część czasu spłaca się tylko odsetki, a wartośc samego zadłużenia nie spada. To jest jakaś paranoja i jak dla mnie - rodzaj wspołczesnego niewolnictwa. Mój brat 5 lat temu wziął kredyt w wysokości 55 tys. na mieszkanie (tyle mu brakowało), to po 4 latach spłacił same odsetki, a dopiero od tego roku zaczął spałcać zasadnicze zadłuzenie. Masakra. Kredyt wziął na 10 lat.
Widzisz, ale ja cenie sobie poczucie bycia na swoim którego nigdy nie zapewni mi wynajmowane mieszkanie. Fakt wolałabym kupić je za gotówkę ale niestety mnie na to nie stać, ale i tak jestem pewna, że spłacimy kredyt wcześniej niż planowaliśmy. Jeśli chodzi o 30 letnie budynki to pocieszam się, że gdy spłacę kredyt to ten w którym jest moje mieszkanie będzie jeszcze stał (a może tak się tylko pocieszam patrząc na kilkusetletnie zabytki). Jeśli chodzi o mobilność to własne mieszkanie w niczym nie przeszkadza - zawsze można je wynająć, albo sprzedać.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

PS. A jeśli chodzi o odsetki to niestety banki to nie instytucje charytatywne... a jeśli chodzi o własne m to każdy musi sam podliczyć sobie co mu się w dalszej perspektywie bardziej opłaca.

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Właśnie, swoboda przemieszczania się. A czasem konieczność zmiany miejsca zamieszkania, bo to nie te czasy, kiedy w jednej wsi człowiek rodzil się i umierał. W tym kontekście to już w ogóle dziwi mnie budowa domu w wieku 20 lat. Naprawdę już można przyjąć założenie, że się tak osiadły tryb życia będzie prowadziło? A potem płacz, że w rejonie roboty ni ma, dom się buduje 5 rok, kredyt spłacać trzeba. Domu tak łatwo sprzedać sie nie da ani wynając jak mieszkania. Zwłaszcza, że to, co ludzie budują, to w większości niefunkcjonalne koszmarki, byle były z balkonikami i kolumnami.

Ja dom zbuduję wtedy, kiedy będę miała pewność, że tutaj chcę zamieszkać. Aha, no i jak dochód nam wzrośnie, bo biedowanie i asceza w celu zbudowania domu to nie dla mnie

Dlatego pisałam o kredycie na mieszkanie. Dom moim zdaniem powinno się budować wtedy gdy człowiek ma już mocno ustabilizowaną sytuację życiową i na wszelki wypadek energooszczędny, bo nigdy nie wiadomo czy nasza sytuacja życiowa się nie pogorszy np. na emeryturze
__________________
Wisienki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-24 19:19:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.