![]() |
#301 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
![]() dla mniee jakies pozyczki tego typu to tez ostatecznosc przez moje ponad 30 lad moze raz musialam pozyczyc od znajomej ale na bardzo krotko i byla to mala suma a nagly wypadek ale niemam tak jak np. niektorzy w mojej rodzinie ,,e tam nie starczy to sie pozyczy od kogos " ![]() tez lubie nieład ![]() moj ojiec tez musial miec wszystko super ulozone, wyprasowane itd ( i prasowaniem mnie niestety katowa ł przez co teraz nie cierpie prasowac ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#302 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
![]() ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#303 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
dokladnie to moze zle potem oddzialowywac na psychike
![]() mi te kanty sie prawie snia po nocach ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#304 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#305 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#306 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
![]() Cytat:
Cytat:
Wystarczy sie zastanowic - skad sie niby wzial obecny wzrost gospodarczy, jak nie min. z zakupow na kredyt (min., ale mniejsza w tym temacie o innych rzeczach). Dane wygladaja nastepujaco: Cytat:
Z tego co rozumiem - chodzi o "zle" kredyty, a nie wszystkie. W 2011 te sumy byly juz zdecydowanie wieksze: http://www.finanse.egospodarka.pl/65...11,1,48,1.html Wiec tak, mozna by stwierdzic, ze to zycie na kredyt jest dosyc powszechne. Strzelalbym*, ze najszybciej bedzie to widac w pokoleniu do ~35roku zycia - ludziom, ktorzy PRL juz znali tylko pozny, albo w ogole. Tyle lat wciskania przekazu o konsumpcji, tyle, ze pensje dalej wygladaja jak wygladaja, to niektorzy ida po kredyt. * Takie moje przypuszczenie, zupelnie z glowy
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#307 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Artykuł dla zainteresowanych tematem:
http://www.polityka.pl/spoleczenstwo...zadluzeni.read |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#308 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
niezły artykuł jako przestroga...
powiem szczerze, że warto sobie czasem coś takiego przeczytać żeby może nabrać jakiegoś realnego obrazu sytuacji, bo niektórzy, biorąc kredyty w niemalże nieskończonośc, nie zauważaja w jakie bagno sie pakują. osobiście kiepsko się czuję ze swiadomością że jeszcze przez 32 lata będę oddawać co miesiąc bankowi sporą kwotę, natomiast jak już wiele wizażanek pisało, wolę płacić bankowi niż komuś, bo za tą kwotę nie wynajęłabym takiego mieszkania jakie mam. dopóki praca jest stabilna i nie zanosi się na zwolnienie, jest git, kredyt się spłaca, na wszelki wypadek jest ubezpieczony. Ale nigdy nie wzięłabym kredytu na wesele, komunię, wakacje... wolę sobie odłożyć. Za to korzystam z karty kredytowej w tzw nagłych przypadkach i tak chyba czuję się najbezpieczniej. Kredyty są dla ludzi, jak ktoś już napisał, którzy realnie myślą i nie ekscytują się zbytnio chwilą pozornego bogactwa jak bohaterka artykułu podlinkowanego powyżej... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#309 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Ja tam akurat w historie pary x czy panstwa y jako takich z gazet nie specjalnie wierze, bo wg mnie przynajmniej znaczna ich czesc to inwencja tworcza dziennikarzy
![]() No ale przyznam, ze przy tym tekscie o mlodych wyksztalconych z wielkich miast i zadluzonych to mozna sie zasmiac ![]()
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#310 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
a ja znam osobiście takie małżeństwo co jest obecnie w takiej sytuacji że jednym kredytem spłacają drugi a zadłużenie rośnie, tyle że im wykształcenia brakuje jedynie do tego cudnego opisu
![]() Chociaż fakt, dziennikarze mogli trochę podsycić historyjkę, co nie znaczy że to sie nie zdarza. I jak pisałam, dobre jest na ochłonięcie i realne pomyślenie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#311 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Artykuł może i przedstawia zmyślonych ludzi... ale jak dla mnie jest zmiksowaniem realnych historii.
Ludzie podpisują kredyty, umowy na dziury w ziemi bez pojęcia co jest w umowie i jakie grożą konsekwencje. W czasie boomu mieszkaniowego banki naprawdę były zdolne dać kredyt ludziom o których było wiadomo z góry że nie spłacą. Plus mentalność niektórych ludzi. Ja z mężem jestem przed braniem kredytu i pierwsze co mi przychodzi do głowy to to, że będziemy mieli ogromne zobowiązanie które zawsze będzie na pierwszym miejscu. Dom ma być postawiony na nasze możliwości - nie pseudo dworek pański z pięknymi drzwiami i kuchnią za 40 tys (jak to było w artykule) gdzie potem będę piec tylko placki ziemniaczane ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#312 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
A taki artykuł dzisiaj znalazłam
![]() http://wyborcza.pl/1,75480,9985809,F..._kredycie.html |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#313 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
Nie wiem na ile do konca wierzyc tej panice - bo akurat osoby, ktore maja kredyt z CHF od 4-5 lat, juz swoje zarobili przez ten czas; dla czesci osob nawet z horrendalnie drogim frankiem raty sa mniejsze niz w PLN. Z drugiej strony oczywiscie, to moze poslac x tysiecy ludzi ponizej mozliwosci splacania rat i bryndza. Tak szczerze, to by mnie za jakis czas nie zdziwil frank > 4zl...
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#314 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Wierzę.
Kiedy widzę te domy wyrastające jak grzyby po deszczu, budowane przez urzędnikow/pracowników biurowych niskiego czy średniego szczebla, z rodzinami na utrzymaniu, to naprawdę nie sposób się nie zastanawiać, na ile ci ludzie mają zadłużenia. Kiedyś na wizazu na jakims wątku na forum DOM napisała kobieta z małym dzieckiem, gdzie jedynie maż pracował i zarabiał jakieś 3 tysiace. Pytanie, czy mają sobie dom budować, bo ona jest raczej na tak. Nie wiem, jakie to ludzie mają sny o potędze, skoro za pieniądze wystarczające w sumie tylko na utrzymanie rodziny, jeszcze chcą chalupę stawiać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#315 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Zawsze mnie dziwi taka.... niefrasobliwość ludzi
![]() Rozumiem, wziąć jakiś niewielki kredyt, w ostateczności nawet zrozumiem kupno telewizora za te nieszczęsne raty 0%, ale zadłużanie się na parę sprzętów albo spłacanie długu innym kredytem to dla mnie coś strasznego. Ja bym się bała ![]() Jedyny kredyt jaki rozumiem tak naprawdę to kredyt na mieszkanie, no bo nie ukrywajmy, nie każdy ma szansę na m-5 po babci, niestety.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#316 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
3 tysiące w Wawie i 3 tysiące w Pcimiu dolnym mają zupełnie różną wartość w mniejszych miejscowościach przeważnie nie mam bloków a mieszkanie, dom pod wynajem to też rzadka sprawa (a nie wyobrażam sobie aby każdy pracujący człowiek czekał na zawarcie związku do odłożenia odpowiedniej kwoty na własny kąt (w naszych warunkach jest to często nie realne) cóż ta rodzina i tak gdzieś musi mieszkać a czasami rodzina staje przed wyborem mieszkamy u teściów i spłacamy kredyt i budujemy dom - który będzie kiedyś nasz, albo za te same pieniądze mieszkać na cudzym i nie mieć wpływu np na kolor ścian a więc po pod sumowaniu jeśli rodzina z małego miasteczka, wsi (gdzie mniej pokus, a życie jest tańsze, poza tym zawsze można sobie przy chować chociażby kury, kaczki, czy króliki, nie mówiąc już o takiej oczywistości jak własny ogród z włoszczyzną, fasolą, kapustą, ziemniakami itd.), wspólnie zarabia około 3 tys zł, obydwoje mają stabilne zatrudnienie, własną działkę budowlaną, oszczędności i pomoc rodziny to moim zdaniem może się porywać na taką misję, która chodź będzie ciężka, długotrwała i pełna wyrzeczeń doprowadzi ich do własnego domu, natomiast jeśli w takiej samej sytuacji jest rodzina z Wawy, czy innego dużego miasta to powiem, że porywa się z motyką na słońce i w tym przypadku misja dom nie może się zakończyć sukcesem ![]() Cytat:
__________________
![]() Edytowane przez Wisienki Czas edycji: 2011-08-01 o 10:55 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#317 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Wisienki, ma pewno masz dużo racji.
Chociaż patrząc na ceny materiałów budowlanych, i tak w głowie mi sie nie mieści, jak przy takich małych dochodach można dom wybudować, żeby się nie rozsypał przy najbliższej burzy ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#318 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
naprawdę ludzie tak, żyją z musu, bo inaczej często się nie da... a ja piszę to na podstawie obserwacji znajomych ze swojego rodzinnego miasteczka... Zresztą może być tak, że szwagier amator stawiał już swój dom i domy 2 sióstr i jeszcze pomagał sąsiadowi i wszystkie domy stoją. Mało tego znana mi jest historia dotycząca moich znajomych (obydwoje wyższe wykształcenie i głodowa pensja) gdy po powrocie z pracy do murarza z pomocnikiem dołączał inwestor budujący mniej ważną ścianę (miał doświadczenie mniej więcej takie jak wyżej opisany szwagier) z żoną pracującą w charakterze pomocnika i tak dom postawili i stoi i ma się całkiem dobrze, oczywiście podłogi w mieszkaniu, płytki w łazience i na schodach kładzione we własnym zakresie, podobnie jak malowanie i inne tego typu sprawy. Gdy się wprowadzali nie mieli nawet żyrandoli tylko łóżko, łóżeczko, stół, dywan, biurko, kuchenkę, lodówkę i szafę i wykończony jedynie 1 pokój kuchnię i łazienkę, ale to jest coś do czego życie zmusza, a czego nikt sobie nie funduje dla przyjemności
__________________
![]() Edytowane przez Wisienki Czas edycji: 2011-08-01 o 11:40 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#319 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Jeśli mądrze się weźmie kredyt mieszkaniowy to nie jest aż tak źle. W moim budżecie zawsze musi być ok 1,5 tys na wynajem. Zawsze, co miesiąc.
Więc wolę to dać w kredyt... Ale podkreślam - mądry kredyt, nie pakowanie się w wypasioną chałupę ponad stan. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#320 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
popieram w 100%
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#321 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Ten co nie ma mieszkania będzie uwazał że mieszkaniowy kredyt jest w porządku. Ten co nie ma samochodu będzie uważał że na samochód jest w porządku. itp. Ja uważam, że każdy robi co chce i nie ma co krytykować - jak dla kogoś marzeniem jest mega kino w salonie i ma ochotę sobie na to wziąć kredyt to jego sprawa - nie nam oceniać. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#322 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
Z jednej strony ok. Ale człowiek bankrutujący z własnej głupoty potem korzysta z opieki socjalnej na którą składamy się wszyscy. P.S. Inna sprawa że mnie się marzy taki wielki dom na wsi... z sadem, własnymi owocami... ach... niestety rzeczywistość bywa brutalna ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#323 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
moi rodzice na szczęście nie mają żadnego kredytu, a wszelkie 'drobne' sprzęty, czyli np. tv, pralka, lodówka, laptopy, komputery, remonty, prawko jazdy - za gotówkę.
Wzięcie kredytu na wypaśne wakacje to w ogóle dla mnie abstrakcja ![]() rozumiem wzięcie kredytu na zakup mieszkania czy samochód, ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku i z faktyczną możliwością spłaty rat, a nie, że z jednego kredytu w drugi, bo nie ma jak spłacać ![]() ja w przyszłości niewykluczone, że wezmę kredyt na budowę domu, działkę na szczęście już mam ![]()
__________________
sun goes down |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#324 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 137
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
a ja rozumie branie kredytow wtedy gdy sa brane z glowa i wiemy ze go splacimy, nie jest dla mnie istotne czy bierze sie to na tv(pomimo ze w domu juz jest) czy na lodowke, pralke czy samochod, jezeli ktos widzi realnie ze stac go na splate takiego kredytu po oplaceniu mieszkania i jedzeniu itp to prosze bardzo. Rozumie takze branie kredytu hipotecznego poniewaz z naszych zarobkow i obecnych cen nieruchomosci czlowiek nie jest w stanie odlozyc ( nie mowimy to o osobach ktore zarabiaja powyzej 10tys na mies) pieniedzy na zakup mieszkania podczas wynajmowania innego mieszkania ( gdzies trzeba mieszkac).
Takze kredyty ok ale wtedy gdy nas stac na jego splate ![]()
__________________
''Moda przemija, styl pozostaje'' Coco Chanel Wielkie oszczędzanie ![]() książki przeczytane 25/2012 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#325 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 670
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
a mnie rozwalają te wszystkie wizażowe pary z intymnego, które odkładają na dom. dla mnie to może abstrakcja, bo żyję w stolicy naszego mało zacnego kraju, ale wolę mieszkanie w dzielnicy z dobrym dojazdem niż dojeżdzanie do pracy 1,5 godziny z podwarszawskiej sypialni i wykańczanie tego domu 15 lat.
a i kupowanie taniej ziemi/mieszkań na terenach zalewowych, a później co powódź płacz w TV. i nie ruszanie się z miejsca, bo przecież jak to się wynieść. na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę...
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#326 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#327 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
Jeśli chodzi o drugie to może jestem bez serca bo uważam, że ludzie świadomie budujący na terenach zalewowych sami są sobie winni. Jak mawiała moja stryjeczna babcia gdy kupuje się dom, lub działkę pod dom trzeba dokładnie wszystko spsprawdzić bo to nie jest materiał na spódnice...
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#328 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
A ja nie mogę pojąć, co jest niby takiego strasznego w wynajmowaniu mieszkania. Wynajmuję od zawsze, płacę w sumie niewiele, na podwyżki się nie zanosi, bo rynek jest zawalony mieszkaniami pod wynajem, marzę o powrocie systemu pozwalającego na wynajmowanie mieszkań na zasadach lokatorskich w spółdzielniach mieszkaniowych. Teraz już jest w zasadzie niemożliwe, bo praktycznie wszystkie mieszkania spółdzielnie posprzedawały lokatorm. Wynajmowanie mieszkania daje mi swobodę przemieszczania się, nie planuję umrzeć w mieście, w którym obecnie mieszkam, planuję emigrację, cenię sobie tę swobodę.
Kupiliśmy z dwa lata temu działkę pod dom, ale jednak nie będziemy się budować, ziemia leży i nabiera wartości - już teraz gdybyśmy ją chcięli sprzedać, to z conajmniej 20 - 30 tys. zarobkiem. A ceny mieszkań spadają, banki zastanawiaja się nad zmianami warunków kredytowania, bo kretyt coraz częściej przewyższa wartosc nieruchomości. Ja nie tam nie wiem, ale branie kredytu na 30 lat na mieszkanie w 30 letnim bloku - jak uczyniło sporo moich znajomych - to dla mnie czysta głupota. Przecież ten budynek rozkaraczy sie zanim ci staną się fatycznymi właścicielami mieszkań. Poza tym szokujące dla mnie jest to, że biorąc kredyt hipoteczny przez znaczą część czasu spłaca się tylko odsetki, a wartośc samego zadłużenia nie spada. To jest jakaś paranoja i jak dla mnie - rodzaj wspołczesnego niewolnictwa. Mój brat 5 lat temu wziął kredyt w wysokości 55 tys. na mieszkanie (tyle mu brakowało), to po 4 latach spłacił same odsetki, a dopiero od tego roku zaczął spałcać zasadnicze zadłuzenie. Masakra. Kredyt wziął na 10 lat. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2011-08-03 o 11:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#329 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
Ja dom zbuduję wtedy, kiedy będę miała pewność, że tutaj chcę zamieszkać. Aha, no i jak dochód nam wzrośnie, bo biedowanie i asceza w celu zbudowania domu to nie dla mnie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#330 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Życie na kredycie - czy naprawdę aż tak powszechne?
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ---------- PS. A jeśli chodzi o odsetki to niestety banki to nie instytucje charytatywne... a jeśli chodzi o własne m to każdy musi sam podliczyć sobie co mu się w dalszej perspektywie bardziej opłaca. ---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ---------- Cytat:
Dlatego pisałam o kredycie na mieszkanie. Dom moim zdaniem powinno się budować wtedy gdy człowiek ma już mocno ustabilizowaną sytuację życiową i na wszelki wypadek energooszczędny, bo nigdy nie wiadomo czy nasza sytuacja życiowa się nie pogorszy np. na emeryturze
__________________
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:23.