Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011 - Strona 98 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: TYTUŁ NOWEGO WĄTKU!
Sierpień mamy już za pasem i cieszymy się bobasem 5 6,41%
Każda już rozpakowana, teraz pełną gębą mama 5 6,41%
Każda dziecko już swe tuli, będzie jazda do matury 1 1,28%
Brzuszków przed sobą już nie dźwigamy, teraz kupki, smoczki i ulewanie w głowie ciągle mamy 1 1,28%
Wystrzałowe wakacyjne mamusie mają już przy sobie bezzębne dzidziusie! 2 2,56%
Wakacyjne dzieci już przy sobie mamy, więc o kupkach, pieluszkach i kolkach gadamy 3 3,85%
Na świat przyszły tego lata najsłodsze maluchy świata! 21 26,92%
Noworodkowy zawrót głowy: o kolkach, pampersach i smoczkach rozmowy! 5 6,41%
Wakacyjne dzieci nudzić się nie dają: jedzą, płaczą, postękują i mamusie swe kochają 0 0%
Nad życie kochamy te bezzębne brzdące, choć oka nie zmrużymy przez najbliższe miesiące 9 11,54%
Wszystkie mamy rozpakowane spacerują z wózkami uradowane 0 0%
Dzieci nasze kołyszemy, jedną ręką na wizażu wciąż piszemy 1 1,28%
Sierpniówki już finiszują, Lipcówki im kibicują 2 2,56%
Lipcówki wciąż o kolkach gadają, a sierpniówki porodówki oblegają 0 0%
Sierpniowe dzieci witamy- wnet wszystkie będziemy mamami! 3 3,85%
Słodkie te nasze letnie maluszki, już za chwilę rozpakują się wszystkie brzuszki 2 2,56%
Letnie mamuśki wciąż się wspierają, jedne tulą Maluszki, inne jeszcze czekają 8 10,26%
Mamo, mamo coś ci dam, małe serce, które mam 4 5,13%
Mamo, mamo coś ci dam, pierwszy uśmiech, który mam 1 1,28%
Tam, gdzie nie ma dzieci, brakuje nieba. Wakacyjne mamuśki 2011 5 6,41%
Głosujący: 78. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-08-08, 11:50   #2911
AgaGuernsey
Wtajemniczenie
 
Avatar AgaGuernsey
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 923
GG do AgaGuernsey
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez Zmalowana Pokaż wiadomość
Dziewuszki, która z Was miała stronkę z przepisami na torty dla dzieci samochodziki itp ?
Ja mam cos takiego: http://sercezczekolady.blox.pl/html/...21.html?658991


Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
I jeszcze mój obiecany brzuchol z dziś rano, czyli środek 39 tygodnia



Kolina wszystkiego najlepszego! Szybkiego porodu przede wszystkim!
AgaGuernsey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 11:51   #2912
editka2022
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 619
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

brumek rozwalaszmnie tym brzuchem tydzien przed porodemtydzien po porodzie sladu po nim niebedzie
editka2022 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 11:52   #2913
zanka205
Zakorzenienie
 
Avatar zanka205
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez madzia1k1 Pokaż wiadomość
Zanka mam do Ciebie pytanie, bo ty pisałaś o kropelkach infacol. Kupiłam je na wszelki wypadek, ale napisz mi proszę jak dawkujesz te kropelki i w jak sposób.
Infacol ma pipetkę i dawałam całą pipetkę
__________________


"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu"

zanka205 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 11:55   #2914
Madziulka_17
Wtajemniczenie
 
Avatar Madziulka_17
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 262
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez editka2022 Pokaż wiadomość
madziulka maly sliczny taki ciemny,po kim ma taka karnacje?
Oboje z mężem mamy ciemne włosy, ciemne oczy i dość śniade karnacje więc po Nas
__________________
Szymon

' Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym '

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54402.png

http://kociewianka.w.interia.pl/mamy/dzieci2011.html
Madziulka_17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 12:22   #2915
telik
Wtajemniczenie
 
Avatar telik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: oleśnica
Wiadomości: 2 882
GG do telik
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Kolina

Najserdeczniejsze życzonka
dużo słonka i uśmiechu


Madziulka
Maleństwo urocze

Brumku
Jak zwykle brzusio śliczny
taki zgrabniutki
choć juz nieco podrósł
ale i tak Ci dalego do mojego 38 tygodniowego brzuchola

Patik
Rozumiem że ciężko Ci z tesciową
ale może spróbuj z nią choc troche zagadać, przynajmniej bedziesz miała spokojne sumienie że starałaś sie aby wasze stosunki były choc troche lepsze.
Absolutnie jej nie bronie ale może przyda sie babie troche życzliwości
A jeśli bedzie Ci wyskakiwać z przedpotopowymi poradami to elokwetnie wytłumacz że dziś już metody są inne i tyle

a ja dzis poraz pierwszy korzystam z wolnego
bo w tamtym tygodniu codziennie jeszce jezdziłam do pracy
zaczełam w koncu pakować torbę do szpitala
bede wdzieczna za jakies dodatkowe porady
tj co z typowej listy raczej sie nie przyda, a co jest najważnieszke

no i kontynuuje pranie i prasowanie Jasiowych rzeczy
ale jakos srednio mi to idzie

przed 15 skocze do doktora na wymaz na paciorkowca
a poki co zmykam pouczyc sie troche hiszpanskiego
potem nie bedzie czasu na takie rarytaski
__________________
telik jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 12:31   #2916
agulaaabar
Zakorzenienie
 
Avatar agulaaabar
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 040
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Hej

Jeszcze nie nadrobiłam ale obiecuję, że się postaram.

Póki mój mały skarb śpi skleciłam opis porodu:


03.08.2011r – najpiękniejszy dzień mojego życia

Wszystko zaczęło się przed 7 rano, obudził mnie ból, po czym stwierdziłam że chyba mi się przyśniło, że mam skurcze i poszłam spać dalej po paru minutach powtórka... wstałam, wypiłam kawę, zjadłam śniadanie, ok 9 skurcze zaczęły być co 6 minut ale dosyć słabe, dla pewności położyłam się na pół godz do wanny, ogarnęłam się itd. Wyszłam z wanny, skurcze zaczęły być silniejsze i co 4 minuty! Mówię Bartkowi, że się zbieramy, najwyżej wrócimy do domu, po chwili skurcze już co 3 minuty! co do sekundy, przyspieszyliśmy ruchy pędze suszyć włosy, suszarka się nie włączy! nie wiadomo dlaczego zaczęłam się smiać jak głupia w tej gonitwie i mowię tż, że jak dziś urodzę to ma mi kupić suszarkę w prezencie wyzbieraliśmy się w końcu, po 10 byliśmy na IP, podłączyli mnie pod KTG, skurcze co 2 minuty ale słabiutkie, ok 40-50... gin mnie zbadała, rozwarcie 2cm, stwierdzila że jest ładna pogoda i nie ma sensu mnie trzymać w szpitalu...jak się rozkręci to wrócić, położna też stwierdziła, że tak będzie lepiej i mam wrócić jak odejdą wody, będę krwawić albo bóle będą 10 razy mocniejsze...
Wróciliśmy więc do domu, ok 13.30 bóle zaczęły być mocniejsze z każdym skurczem... po 14 zdecydowaliśmy się wracać na IP... przyjechaliśmy, podłączyli KTG, skurcze po 90-100... wypełnili papierki, kazali się przebrać i na porodówkę. Tż dostał niebieskie wdzianko, przebrał się i dołączył do mnie przyszła gin, zbadała rozwarcie – 4cm... no to chodzimy po porodówce, skurcze coraz silniejsze, dostałam ten gaz rozweselający do wdychania – specjalnej ulgi po nim nie odczuwałam.....
ok 18 skurcze były naprawdę mocne... zaczęły iść te z krzyża – nic przyjemnego... były co 2 min i średnio po 45sek.... położna cały czas kazała mi wdychać ten gaz, ale zamiast ulżyć to traciłam po nim siły, zaczęłam lecieć Bartkowi przez ręce... położyli mnie na worku, podobno kontaktu ze mną przez chwilę nie było, dali mi szybko tlen i wróciłam do siebie.... ból wydawał się nie do zniesienia... chociaż nie tyle ból co ta utrata sił dała mi się we znaki... leżałam i jęczałam na każdym skurczu, że nie mam siły, nie dam rady i tak w kółko.... Mąż stanął na wysokości zadania, bez niego nie dałabym rady... trzymał mnie za rekę, tulił, głaskał, cały czas powtarzał że jestem silna, że super mi idzie, że dam radę i tak w kółko... rozwarcie postępowało w miarę szybko, ale główka w ogóle nie wchodziła w kanał.... przed 19.00 gin przebiła pęcherz płodowy (tak ze mnie wyjechało, że musiała się iść przebrać bo była cała mokra), o 19.10 rozwarcie 10cm, ale główka nadal wysoko, decyzja – CC..... skurcze już były okropne... myślałam, że mi krzyż rozsadza...położne mnie rozebrały, pomogły położyć się na łóżku. O 19.25 pojechaliśmy na blok, anestezjolog przeprowadził szybki wywiad, kazał usiąść, dał znieczulenie.... ukłucia w ogóle nie czuć! nic a nic :tak: i taka błooooogaaa ulga..... zero bólu... ahh co to była za chwila – raj na ziemi! Anestezjolog usiadł koło mojej głowy i stwierdził że zda mi relacje z tego co robią Pyta, czy czuje że znieczulenie zaczyna działać, mówię że tak, na co on „To dobrze bo już masz dziurę w brzuchu i myślałem że na żywca cieli”, pytał czego się spodziewam i jak będzie miało na imię... a po chwili mówi „No to mam niespodziankę!” Myślę sobie co jest?! i tylko słyszę taki wielki wrzask i te słowa „Lili już jest na świecie, masz piękną córcię!” pokazali mi ja obok głowy, kazali pocałować w czółko i zabrali.... była magiczna godzina... 19.37.... zaczęłam ryczeć jak głupia, na co anestezjolog stwierdził że był na to przygotowany bo siedział już z chusteczką w ręcę i wycierał mi łzy zaczęli mnie zszywać itd., zwieźli na położnictwo, gdzie czekał już Bartek, pocałował mnie w głowę, powiedział „Dziękuję za nasz skarb” widziałam, że oczy mu się szklą....pokazał mi tylko zdjęcie na tel i mnie zabrali a on pojechał do domu.... Beczałam jak głupia na tej Sali poduszka cała mokra. Napisał mi później smsa, że jak czekał na korytarzu i usłyszał wrzask dziecka to tak mocno go ścisnęło w gardle i sercu... chociaż nie wiedział jeszcze, że to Lilka umyli ją, poważyli itd itp., przynieśli ją Bartkowi pokazać, pocałował ją w główkę i zabrali ją z powrotem....
O 1 w nocy przenieśli mi Lilkę..... moje małe cudo...... taka maleńka i bezbronna.... zostawili mi ją do rana Położyli mi ją na łóżku z hasłem „proszę ją nakarmić” i baba sobie poszła... nie pomogła mi jej nawet przystawić do piersi, nie pokazała jak.... mi ledwo co czucie wróciło, zaczęło boleć, nie miałam jej nawet jak chwycić..... jak przysunąć do siebie.... te baby z noworodków są naprawdę tragiczne!! i nikt się do rana nie zainteresował nawet czy ja nakarmiłam czy nie, kompletnie nic!

Było ciężko, ale ten skarb jest wart każdego bólu, każdego skurczu, tej rany, bólu przy karmieniu...jesli by trzeba było to bez wahania przeszłabym to drugi raz.....a bez Bartka nie dałabym rady.... Był jak mój anioł stróż... ogromne podparcie..... Kocham go jeszcze bardziej... Lilką opiekuje się cudownie! mną oczywiście też

Walczymy o karmienie, mam poranione brodawki, ale staram się je leczyć jak mogę, karmię przez kapturki, boli bardzo przez pierwsze 2-3 minuty, później już jest ok w niedzielę przyszedł mi pokarm! :d cieszyłam się jak głupia i to tylko i wyłącznie dzięki kobiecie, która leżała ze mną na Sali.... to ona pomogła mi przystawić małą, pokazała jak, pokazała jak sprawdzać piersi czy są pełne czy nie... pytałam położnych i tych z noworodków co robić bo mi pokarm nie przychodzi, stwierdziły żeby wypić herbatkę laktacyjną i tyle.... zero zainteresowania.... na co ta babka z Sali wymacała mnie po piersiach i mowi, że najdalej jutro mi przyjdzie pokarm, bo czuć po piersiach i żeby w żadnym wypadku nie pić żadnej herbatki bo jak mi przyjdzie nawał to będę dopiero beczeć! i faktycznie tak było.... a te pipy za przeproszeniem od noworodków to pod ścianę wszystkie i....

Doobra kończę, bo się rozpisałam strasznie ale mogłabym o tym pisać i pisać
Dodam tylko, że po przyjeździe do domu dostałam prezent od męża.... suszarkę!
__________________
L i l i

Czas na zmiany !
25:0
30:12
Zakończone: 2
agulaaabar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 12:35   #2917
kalinkap13
Rozeznanie
 
Avatar kalinkap13
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 814
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

witam

chcielismy wyjsc z Filipkeim na spacer, ale ledwo sie ubralismy to czarne chmury i zaczelo lac..ale postraszylo i teraz znowu slonko

Filipek biedny sie meczy..kupki nie moze zrobic od przedwczoraj


Kolina sttooo lat!!

Cytat:
Napisane przez madzia1k1 Pokaż wiadomość
Witam się poniedziałkowo!!!

U nas wczoraj dzionek minął szybko. Byliśmy na obiedzie u teściów i malutki był bardzo grzeczny. Wczoraj tez pierwszy raz zsiusiał nam ubranko i materacyk od wózka. Powodem był źle ułożony pisionek
Najadłam się bardzo bo był mój ulubiony obiad, rosół, ryz z białym sosem i mięsko od kury
Wkurzali tylko nas trochę rodzice TŻ i babcia, bo mają bzika na punkcie, "żeby tylko mu nie było zimno". W pokoju duchota straszna, a jak chcielismy otworzyć okno to były protesty i mały po całym pokoju jeździł, żeby nie być czasem w przewiewie. Dodam że na dworze było 27st. Na taras tez lepiej,żeby nie wychodzić, bo wiatr się zrywa.
Jak tak będzie zawsze to pewnie często nie będziemy gośćmi, bo już to nas to irytowało.

Po 3 godzinkach się zwinęliśmy, maluszek zjadł i zasnął, a my sobie jak za dawnych czasów, obejrzeliśmy sobie film i się poprzytulaliśmy
ojj,ja tez uwielbiam ryz z bialym sosem!

i skad ja to znam, "czy mu nie jest za zimno?" dzizas,jak mnie to denerwuje! ja poce sie w krotkim rekawku a malenstwu mam zalozyc welniany sweterek i jeszcze przykryc kocem? nosz kurka..!
ahh,te zlote rady..

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
I jeszcze mój obiecany brzuchol z dziś rano, czyli środek 39 tygodnia
zgrabniutki!

mam prosbe do Ciebie: wiem,ze wklejalas juz kilka razy ale czy moglabys wkleic jeszcze raz z linkiem na ten masaz na zaparcia??
__________________
nasz ślub

nasze dwa szczęścia - Filipek i Fabianek
kalinkap13 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-08, 12:42   #2918
nerola
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3 430
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Karolinee dziś z Mają wychodzą do domku.
Mała nie umie ssać a Karolinee pękają aż piersi.
Pytała oczywiscie o Was i o rozpakowane mamusie

Piękna Hanulka i Szymonek(jaki On ciemny)
Haneczko "ciocia" Milena Cię niebawem odwiedzi

Izuś grzeczna nadal.W nocy 2 karmienia i zasypia.
Dziś mnie powitała pięknym uśmiechem jak pytałam czy sie wyspała i czy coś ładnego Jej się śniło
Obdarowuje mnie dizś uśmieszkami jak nigdy.
Ależ jestem wtedy szczęsliwa

Idę nadrabiać,no chyba ,że mi znów prąd zabiorą

Wszystkim rocznicowym,urodzinowym mamusiom życzymy spełnienia marzeń,radosnych dzieci,przespanych nocek i duzo zdrówka!!!:ro za:

nerola jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 12:44   #2919
Brida
Rozeznanie
 
Avatar Brida
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 548
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
No dokładnie, to samo sobie powtarzam
A że ciążowa, to żartuję, bo o krwi z ucha nie słyszałam jeszcze. Mój mąz też powiedział, że to pewnie ma jakiś związek z tymi wylewami wcześniej. Że może jakieś osłabienie naczyń czy coś? Tylko dlaczego i co, skoro na żadnych badaniach nie wychodzi? Ale już niewazne, bo to i tak na pewno niedługo się skończy
Mi się to zdarzyło ostatnio. Nie jakiś wielki wylew tylko krew na patyczku do czyszczenia. I w ogóle boli mnie trochę to ucho.




Zmalowana, dzięki za odpowiedź odnosnie stanika, ja też bym chyba założyła, żeby nie być tak całkiem na golasa.

Bo w takim razie to oprócz koszuli na szyi jest sie całkiem nago, auć. Domyślam się że z bólu i szczęścia się o tym nie myśli, jakkolwiek przy obecnych kształtach wstydzę się rozbierać

No i super pomysł z tymi zdjęciami.


Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
Zapomniałam się pochwalić - jutro o 13 mam pierwsze KTG Nie mogę się doczekać, bo ciekawa jestem zawsze wszelkich nowości Choć akurat w moim przypadku to niezbyt przydatne badanie chyba, bo mój maluch jest tak zwiercony i roztańczony, że cały czas wiem, że wszystko z nim ok - mam monitoring na bieżąco A skurcze? I tak się okaże jak przyjdą te właściwe

Chyba właśnie w trakcie, zaciskam



Cytat:
Napisane przez Madziulka_17 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie nowo narodzone dzieciaczki i gratuluję ich rodzicom!

Szymon dał mi dzisiaj pospać do 9, później był cyc i przebieranie, bo mama go zalała mlekiem i teraz od 15 minut znów śpi W nocy były tylko 2 karmienia. A oto mój dwutygodniowy szkrab
Śliczny południowiec

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
I jeszcze mój obiecany brzuchol z dziś rano, czyli środek 39 tygodnia
A tam po środku gdzie żołądek to takie wklęsłe masz , czy to cień ?

Cytat:
Napisane przez agadus Pokaż wiadomość
Patik współczują Ci ja też nie mam idylli z teściową teraz to siedzi na działce ale na zime przychodzi do nas ale i tak mi nic nie pomaga jak przyszłam ze szpitala nawet nie usłyszałam może przyjade i może ci w czyms pomogę nawet a wiecie co kupiła noworotkowi komplet na 18 miesięcy a starszej corce która nosi rozmiar 110 komplet na 92 gdzie wie jaki Oliwka ma rozmiar a jak byłam w ciąży to nawet nie pomagała sprzatać gdzie korzystała ze wszystkiego z toalety z łazienki kuchni przedpokoju i w ogóle nie przatała bo po co jak ciężarna posprzata a jak zwróciłam uwagę mężowi żeby z nią pogadał to wiecie co mu powiedziała ''ona się już w życiu na..za...pier.da...lała" nawet szklanki wody jej nie podam jak jest dla mnie taka podła a już sie boję jak przyjdzie na zime bo nic nie bede dla niej robić a jeszcze głupia byłam tej zimy bo za każdym razem jak pastowałam sobie czy córce buty to i jej wypastowałam nawet nie usłyszałam dziękuję
Niektórzy ludzie to naprawdę mają w tych głowach poprzestawiane.
Ja przechodzę to samo tylko w odwrotnej wersji - z własną matką. Mieszkamy z nią teraz i szczerze liczyłam, że mi pomoże właśnie w gotowaniu itd, to nie dość że w niczym mi nie pomaga, to jeszcze mnie ściga i ciągle jest niezadowolona - że niedokładnie sprzątnęłam po obiedzie, który sama gotuję, że czegoś nie zamknęłam, coś źle postawiłam. Zdarzyło się, że jeszcze nie zdąrzyliśmy z tztem obiadu zjeść, a ona już nas wołała żeby pozmywać. Z drugiej strony sama potrafi rano cały zlew zawalony zostawić na cały dzień i wyjść do pracy, wiedząc, że żebym mogła przygotować obiad, najpierw będę musiała sprzątnąć.
Taką mam pomoc.
Wiem że to okropne, ale czasem sobie myślę, żeby tak jej się taki okres trafił w życiu, jak nie będzie mogła się ruszyć czy schylić, żeby na takiego gestapowca trafiła, który będzie za nią chodził i ciągle się o coś czepiał.
Ale i tak strasznie mi przykro, już 6 miesięcy ta sielanka trwa - powinnam przywyknąć, że jest jak jest a jednak każdy kolejny "raz" jest tak samo przykry.
No ale nie mam innej opcji mieszkaniowej na dziś, więc muszę to przeżyć.

Kolina 100 lat


Pieleszka śliczną masz niunię
Brida jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 12:45   #2920
editka2022
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 619
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Hej

Jeszcze nie nadrobiłam ale obiecuję, że się postaram.

Póki mój mały skarb śpi skleciłam opis porodu:


03.08.2011r – najpiękniejszy dzień mojego życia

Wszystko zaczęło się przed 7 rano, obudził mnie ból, po czym stwierdziłam że chyba mi się przyśniło, że mam skurcze i poszłam spać dalej po paru minutach powtórka... wstałam, wypiłam kawę, zjadłam śniadanie, ok 9 skurcze zaczęły być co 6 minut ale dosyć słabe, dla pewności położyłam się na pół godz do wanny, ogarnęłam się itd. Wyszłam z wanny, skurcze zaczęły być silniejsze i co 4 minuty! Mówię Bartkowi, że się zbieramy, najwyżej wrócimy do domu, po chwili skurcze już co 3 minuty! co do sekundy, przyspieszyliśmy ruchy pędze suszyć włosy, suszarka się nie włączy! nie wiadomo dlaczego zaczęłam się smiać jak głupia w tej gonitwie i mowię tż, że jak dziś urodzę to ma mi kupić suszarkę w prezencie wyzbieraliśmy się w końcu, po 10 byliśmy na IP, podłączyli mnie pod KTG, skurcze co 2 minuty ale słabiutkie, ok 40-50... gin mnie zbadała, rozwarcie 2cm, stwierdzila że jest ładna pogoda i nie ma sensu mnie trzymać w szpitalu...jak się rozkręci to wrócić, położna też stwierdziła, że tak będzie lepiej i mam wrócić jak odejdą wody, będę krwawić albo bóle będą 10 razy mocniejsze...
Wróciliśmy więc do domu, ok 13.30 bóle zaczęły być mocniejsze z każdym skurczem... po 14 zdecydowaliśmy się wracać na IP... przyjechaliśmy, podłączyli KTG, skurcze po 90-100... wypełnili papierki, kazali się przebrać i na porodówkę. Tż dostał niebieskie wdzianko, przebrał się i dołączył do mnie przyszła gin, zbadała rozwarcie – 4cm... no to chodzimy po porodówce, skurcze coraz silniejsze, dostałam ten gaz rozweselający do wdychania – specjalnej ulgi po nim nie odczuwałam.....
ok 18 skurcze były naprawdę mocne... zaczęły iść te z krzyża – nic przyjemnego... były co 2 min i średnio po 45sek.... położna cały czas kazała mi wdychać ten gaz, ale zamiast ulżyć to traciłam po nim siły, zaczęłam lecieć Bartkowi przez ręce... położyli mnie na worku, podobno kontaktu ze mną przez chwilę nie było, dali mi szybko tlen i wróciłam do siebie.... ból wydawał się nie do zniesienia... chociaż nie tyle ból co ta utrata sił dała mi się we znaki... leżałam i jęczałam na każdym skurczu, że nie mam siły, nie dam rady i tak w kółko.... Mąż stanął na wysokości zadania, bez niego nie dałabym rady... trzymał mnie za rekę, tulił, głaskał, cały czas powtarzał że jestem silna, że super mi idzie, że dam radę i tak w kółko... rozwarcie postępowało w miarę szybko, ale główka w ogóle nie wchodziła w kanał.... przed 19.00 gin przebiła pęcherz płodowy (tak ze mnie wyjechało, że musiała się iść przebrać bo była cała mokra), o 19.10 rozwarcie 10cm, ale główka nadal wysoko, decyzja – CC..... skurcze już były okropne... myślałam, że mi krzyż rozsadza...położne mnie rozebrały, pomogły położyć się na łóżku. O 19.25 pojechaliśmy na blok, anestezjolog przeprowadził szybki wywiad, kazał usiąść, dał znieczulenie.... ukłucia w ogóle nie czuć! nic a nic :tak: i taka błooooogaaa ulga..... zero bólu... ahh co to była za chwila – raj na ziemi! Anestezjolog usiadł koło mojej głowy i stwierdził że zda mi relacje z tego co robią Pyta, czy czuje że znieczulenie zaczyna działać, mówię że tak, na co on „To dobrze bo już masz dziurę w brzuchu i myślałem że na żywca cieli”, pytał czego się spodziewam i jak będzie miało na imię... a po chwili mówi „No to mam niespodziankę!” Myślę sobie co jest?! i tylko słyszę taki wielki wrzask i te słowa „Lili już jest na świecie, masz piękną córcię!” pokazali mi ja obok głowy, kazali pocałować w czółko i zabrali.... była magiczna godzina... 19.37.... zaczęłam ryczeć jak głupia, na co anestezjolog stwierdził że był na to przygotowany bo siedział już z chusteczką w ręcę i wycierał mi łzy zaczęli mnie zszywać itd., zwieźli na położnictwo, gdzie czekał już Bartek, pocałował mnie w głowę, powiedział „Dziękuję za nasz skarb” widziałam, że oczy mu się szklą....pokazał mi tylko zdjęcie na tel i mnie zabrali a on pojechał do domu.... Beczałam jak głupia na tej Sali poduszka cała mokra. Napisał mi później smsa, że jak czekał na korytarzu i usłyszał wrzask dziecka to tak mocno go ścisnęło w gardle i sercu... chociaż nie wiedział jeszcze, że to Lilka umyli ją, poważyli itd itp., przynieśli ją Bartkowi pokazać, pocałował ją w główkę i zabrali ją z powrotem....
O 1 w nocy przenieśli mi Lilkę..... moje małe cudo...... taka maleńka i bezbronna.... zostawili mi ją do rana Położyli mi ją na łóżku z hasłem „proszę ją nakarmić” i baba sobie poszła... nie pomogła mi jej nawet przystawić do piersi, nie pokazała jak.... mi ledwo co czucie wróciło, zaczęło boleć, nie miałam jej nawet jak chwycić..... jak przysunąć do siebie.... te baby z noworodków są naprawdę tragiczne!! i nikt się do rana nie zainteresował nawet czy ja nakarmiłam czy nie, kompletnie nic!

Było ciężko, ale ten skarb jest wart każdego bólu, każdego skurczu, tej rany, bólu przy karmieniu...jesli by trzeba było to bez wahania przeszłabym to drugi raz.....a bez Bartka nie dałabym rady.... Był jak mój anioł stróż... ogromne podparcie..... Kocham go jeszcze bardziej... Lilką opiekuje się cudownie! mną oczywiście też

Walczymy o karmienie, mam poranione brodawki, ale staram się je leczyć jak mogę, karmię przez kapturki, boli bardzo przez pierwsze 2-3 minuty, później już jest ok w niedzielę przyszedł mi pokarm! :d cieszyłam się jak głupia i to tylko i wyłącznie dzięki kobiecie, która leżała ze mną na Sali.... to ona pomogła mi przystawić małą, pokazała jak, pokazała jak sprawdzać piersi czy są pełne czy nie... pytałam położnych i tych z noworodków co robić bo mi pokarm nie przychodzi, stwierdziły żeby wypić herbatkę laktacyjną i tyle.... zero zainteresowania.... na co ta babka z Sali wymacała mnie po piersiach i mowi, że najdalej jutro mi przyjdzie pokarm, bo czuć po piersiach i żeby w żadnym wypadku nie pić żadnej herbatki bo jak mi przyjdzie nawał to będę dopiero beczeć! i faktycznie tak było.... a te pipy za przeproszeniem od noworodków to pod ścianę wszystkie i....

Doobra kończę, bo się rozpisałam strasznie ale mogłabym o tym pisać i pisać
Dodam tylko, że po przyjeździe do domu dostałam prezent od męża.... suszarkę!
piekny opis bardzo sie wzruszylam,mezowi tez naleza sie wielkie gratulacjeklas ki:
editka2022 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:02   #2921
Brida
Rozeznanie
 
Avatar Brida
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 548
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Hej
03.08.2011r – najpiękniejszy dzień mojego życia
.............
„Lili już jest na świecie, masz piękną córcię!” pokazali mi ja obok głowy, kazali pocałować w czółko i zabrali.... była magiczna godzina... 19.37.... zaczęłam ryczeć jak głupia, na co anestezjolog stwierdził że był na to przygotowany bo siedział już z chusteczką w ręcę i wycierał mi łzy zaczęli mnie zszywać itd., zwieźli na położnictwo, gdzie czekał już Bartek, pocałował mnie w głowę, powiedział „Dziękuję za nasz skarb” widziałam, że oczy mu się szklą....pokazał mi tylko zdjęcie na tel i mnie zabrali a on pojechał do domu.... Beczałam jak głupia na tej Sali poduszka cała mokra. Napisał mi później smsa, że jak czekał na korytarzu i usłyszał wrzask dziecka to tak mocno go ścisnęło w gardle i sercu... chociaż nie wiedział jeszcze, że to Lilka umyli ją, poważyli itd itp., przynieśli ją Bartkowi pokazać, pocałował ją w główkę i zabrali ją z powrotem....
O 1 w nocy przenieśli mi Lilkę..... moje małe cudo...... taka maleńka i bezbronna.... zostawili mi ją do rana Położyli mi ją na łóżku z hasłem „proszę ją nakarmić” i baba sobie poszła... nie pomogła mi jej nawet przystawić do piersi, nie pokazała jak.... mi ledwo co czucie wróciło, zaczęło boleć, nie miałam jej nawet jak chwycić..... jak przysunąć do siebie.... te baby z noworodków są naprawdę tragiczne!! i nikt się do rana nie zainteresował nawet czy ja nakarmiłam czy nie, kompletnie nic!

Było ciężko, ale ten skarb jest wart każdego bólu, każdego skurczu, tej rany, bólu przy karmieniu...jesli by trzeba było to bez wahania przeszłabym to drugi raz.....a bez Bartka nie dałabym rady.... Był jak mój anioł stróż... ogromne podparcie..... Kocham go jeszcze bardziej... Lilką opiekuje się cudownie! mną oczywiście też

Doobra kończę, bo się rozpisałam strasznie ale mogłabym o tym pisać i pisać
Dodam tylko, że po przyjeździe do domu dostałam prezent od męża.... suszarkę!


Dziękuję. Piękny opis



---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Cytat:
Napisane przez nerola Pokaż wiadomość
[B]Karolinee dziś z Mają wychodzą do domku.
Mała nie umie ssać a Karolinee pękają aż piersi.
Pytała oczywiscie o Was i o rozpakowane mamusie

Izuś grzeczna nadal.W nocy 2 karmienia i zasypia.
Dziś mnie powitała pięknym uśmiechem jak pytałam czy sie wyspała i czy coś ładnego Jej się śniło
Obdarowuje mnie dizś uśmieszkami jak nigdy.
Ależ jestem wtedy szczęsliwa

Super, że już wychodzą. Ciekawe z tym ssaniem. Ja myślałam że ssanie to odruch - ewentualnie że są brodawki które ciężko złapać - czy to o to chodzi ?

Jejku, tak piszesz o tych uśmiechach Izy, że podczas skurczy będę o nich myślała
Brida jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:02   #2922
Kajool
Zadomowienie
 
Avatar Kajool
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: dziki zachód
Wiadomości: 1 433
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[QUOTE=agadus;28621725]
Cytat:
Napisane przez Kajool Pokaż wiadomość


Wiesz co u nas pomaga?? Przed kazdym karmieniem masuje mu brzuszek:
5 razy kolo, pozniej roztrzepuje posladki (tak do gory i delikatnie klepie)
5 razy kolo mlynskie to takie kolo naprzemiennie i znowu roztrzepuje posladki
5 razy ksiezyc (czyli gorna czesc brzuszka taki rogalik robie) znowu roztrzepywanie
5 razy krzyz vel gwiazdka ( jedziesz dlonmi od gory do dolu na skos aby sie skrzyzowaly) znowu roztrzepywanie
5 razy promyczki czyli roztawiasz palce i od boku zbierasz do srodka i roztrzepywanie. Na koniec jeszcze delikatnie przyciskam mu nozki do brzuszka.
To malemu pomaga.

chyba jestem jakas ale nie bardzo rozumiem oco chodzi z tymi promyczkami i księżycamai
no bo to ciezko opisac promyczki masujesz palcami a nie cala powierzchnia dloni i od zewnatrz do wewnatrz, po bokach dziecka
ksiezycedlonia zataczasz ksiezyc nad pepkiem malucha
__________________
"Ty jesteś, wiem, już nie bajką, nie snem
Ale jesteś prawdziwy jak ja..."
Kajool jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:03   #2923
Lili 83
Zakorzenienie
 
Avatar Lili 83
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 884
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Witajcie!
Jesteśmy z Radziem już w domu. Jest cudowny. Nie wiem co u Was, ale na pewno nadrobie.... Dziewczyny jestem przerażona, siedzę i ryczę. Przywźliśmy Małego, dałam mu cycka, chyba mu zimno jest bo nos zimny, łapki i stópki też...kicha. Ubrałam go ciepło i czekam aż się rozgrzeje... Psychicznie jestem wrakiem ;( Tak się o niego martwie.... Czy ja będę potrafiła się nim dobrze zająć?
Czym przemywacie pępek? Codziennie?


Radosław ur 5.08.2011 cc. Waga 3600, 56cm, 10pkt

Edytowane przez Lili 83
Czas edycji: 2011-08-08 o 13:05
Lili 83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:04   #2924
Brida
Rozeznanie
 
Avatar Brida
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 548
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Dobra, idę do sklepu i sklecić obiad dla tżta zanim gestapo wróci z pracy.
Brida jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:06   #2925
kalinkap13
Rozeznanie
 
Avatar kalinkap13
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 814
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

agulaabar piekny opis!!az sie wzruszylam przy koncu!
brumek juz mam
__________________
nasz ślub

nasze dwa szczęścia - Filipek i Fabianek
kalinkap13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:09   #2926
Scio
Zakorzenienie
 
Avatar Scio
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Świętokrzyskie Góry ;)
Wiadomości: 12 985
GG do Scio
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez Zmalowana Pokaż wiadomość
Scio a ta woda koperkowa wystarczy ? I jak to się podaje ? On często puszcza bączki i się widać męczy przy tym. Więc może to by pomogło mu trochę ?
http://www.cefarm24.pl/866,gripe-wat...1b66e768b183b5

Mozna dać łyżeczką,ja daje 50 ml wody + łyżeczka. I wypija
__________________
Pozdrawiam Paulina

W Gagatkowym świecie Mamo, połamigłówkujemy? - Logico primo
Agatka jest już z nami
Scio jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:14   #2927
patik87
Zakorzenienie
 
Avatar patik87
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Lubelskie
Wiadomości: 3 113
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

jakby mało było problemów, to jeszcze Sara ma cipkę w czerwonych krosteczkach, myślałam ze uczulenie na chusteczki, myję wodą od kilku dni ale nadal są.
I na buzi ją wysypało trochę, może to początki trądziku albo uczulenie
pleśniawki nadal są, kikut też...

Agula
patik87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:43   #2928
beata_1988
Zakorzenienie
 
Avatar beata_1988
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 5 373
GG do beata_1988
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
I jeszcze mój obiecany brzuchol z dziś rano, czyli środek 39 tygodnia
nareszcie widać ciążowy brzuszek
zgrabniutki i śliczny

Cytat:
Napisane przez agadus Pokaż wiadomość
Patik współczują Ci ja też nie mam idylli z teściową teraz to siedzi na działce ale na zime przychodzi do nas ale i tak mi nic nie pomaga jak przyszłam ze szpitala nawet nie usłyszałam może przyjade i może ci w czyms pomogę nawet a wiecie co kupiła noworotkowi komplet na 18 miesięcy a starszej corce która nosi rozmiar 110 komplet na 92 gdzie wie jaki Oliwka ma rozmiar a jak byłam w ciąży to nawet nie pomagała sprzatać gdzie korzystała ze wszystkiego z toalety z łazienki kuchni przedpokoju i w ogóle nie przatała bo po co jak ciężarna posprzata a jak zwróciłam uwagę mężowi żeby z nią pogadał to wiecie co mu powiedziała ''ona się już w życiu na..za...pier.da...lała" nawet szklanki wody jej nie podam jak jest dla mnie taka podła a już sie boję jak przyjdzie na zime bo nic nie bede dla niej robić a jeszcze głupia byłam tej zimy bo za każdym razem jak pastowałam sobie czy córce buty to i jej wypastowałam nawet nie usłyszałam dziękuję
współczucia kochana takiej tesciowej... za dobrze ma z Tobą i się przyzwyczaiła że Ty wszystko robisz... sama to przerabiałam
Cytat:
Napisane przez agadus Pokaż wiadomość
a jeszcze co do obiadów to teraz sama sobie gotuję ale jak urodziła sie starsza córka to taj jak Patic nieraz cały dzien nic nie jadłam bo mała miała kolkę 3 miesiące i cały czas przy cycu i na rekach to mama mi obiad przynosiła a jak zobaczyła że mama mi obiad przynosi to jaka była obraza ojejku nawet na chrzciny nic nie dała małej jeszcze musielismy jej 400 zł zwrócić bo mowiła że za dużo wydała tak jakbysmy my nic nie kupowali bo robilismy chrzciny w domu ale teraz robimy w lokalu i niech mnie cmoknie!!!
no to już przegięcie..
Cytat:
Napisane przez telik Pokaż wiadomość
Patik
Rozumiem że ciężko Ci z tesciową
ale może spróbuj z nią choc troche zagadać, przynajmniej bedziesz miała spokojne sumienie że starałaś sie aby wasze stosunki były choc troche lepsze.
Absolutnie jej nie bronie ale może przyda sie babie troche życzliwości
A jeśli bedzie Ci wyskakiwać z przedpotopowymi poradami to elokwetnie wytłumacz że dziś już metody są inne i tyle


bede wdzieczna za jakies dodatkowe porady
tj co z typowej listy raczej sie nie przyda, a co jest najważnieszke
Patik - jestem tego zdania co Telik

spróbuj pogadać spokojnie z teściową, że jest Ci teraz ciężko w nowej sytuacji, ale żeby teściowa pomagała Ci wtedy kiedy ją poprosisz o to, że starasz się zorganizować sama i w razie trudności poprosisz ją o pomoc, ale że dzieckiem chcesz się zajmować sama bo to Twoje pierwsze dziecko i Ty sama musisz się wszystkiego nauczyć, a nie zrobisz tego jeśli nie będziesz ćwiczyć, więc wolisz żeby Cię w tym nikt nie wyręczał, ale że w pracach domowych chętnie przyjmiesz pomoc w razie potrzeby.
Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Wszystko zaczęło się przed 7 rano, obudził mnie ból, po czym stwierdziłam że chyba mi się przyśniło, że mam skurcze i poszłam spać dalej po paru minutach powtórka... wstałam, wypiłam kawę, zjadłam śniadanie, ok 9 skurcze zaczęły być co 6 minut ale dosyć słabe, dla pewności położyłam się na pół godz do wanny, ogarnęłam się itd. Wyszłam z wanny, skurcze zaczęły być silniejsze i co 4 minuty! Mówię Bartkowi, że się zbieramy, najwyżej wrócimy do domu, po chwili skurcze już co 3 minuty! co do sekundy, przyspieszyliśmy ruchy pędze suszyć włosy, suszarka się nie włączy! nie wiadomo dlaczego zaczęłam się smiać jak głupia w tej gonitwie i mowię tż, że jak dziś urodzę to ma mi kupić suszarkę w prezencie wyzbieraliśmy się w końcu, po 10 byliśmy na IP, podłączyli mnie pod KTG, skurcze co 2 minuty ale słabiutkie, ok 40-50... gin mnie zbadała, rozwarcie 2cm, stwierdzila że jest ładna pogoda i nie ma sensu mnie trzymać w szpitalu...jak się rozkręci to wrócić, położna też stwierdziła, że tak będzie lepiej i mam wrócić jak odejdą wody, będę krwawić albo bóle będą 10 razy mocniejsze...
Wróciliśmy więc do domu, ok 13.30 bóle zaczęły być mocniejsze z każdym skurczem... po 14 zdecydowaliśmy się wracać na IP... przyjechaliśmy, podłączyli KTG, skurcze po 90-100... wypełnili papierki, kazali się przebrać i na porodówkę. Tż dostał niebieskie wdzianko, przebrał się i dołączył do mnie przyszła gin, zbadała rozwarcie – 4cm... no to chodzimy po porodówce, skurcze coraz silniejsze, dostałam ten gaz rozweselający do wdychania – specjalnej ulgi po nim nie odczuwałam.....
ok 18 skurcze były naprawdę mocne... zaczęły iść te z krzyża – nic przyjemnego... były co 2 min i średnio po 45sek.... położna cały czas kazała mi wdychać ten gaz, ale zamiast ulżyć to traciłam po nim siły, zaczęłam lecieć Bartkowi przez ręce... położyli mnie na worku, podobno kontaktu ze mną przez chwilę nie było, dali mi szybko tlen i wróciłam do siebie.... ból wydawał się nie do zniesienia... chociaż nie tyle ból co ta utrata sił dała mi się we znaki... leżałam i jęczałam na każdym skurczu, że nie mam siły, nie dam rady i tak w kółko.... Mąż stanął na wysokości zadania, bez niego nie dałabym rady... trzymał mnie za rekę, tulił, głaskał, cały czas powtarzał że jestem silna, że super mi idzie, że dam radę i tak w kółko... rozwarcie postępowało w miarę szybko, ale główka w ogóle nie wchodziła w kanał.... przed 19.00 gin przebiła pęcherz płodowy (tak ze mnie wyjechało, że musiała się iść przebrać bo była cała mokra), o 19.10 rozwarcie 10cm, ale główka nadal wysoko, decyzja – CC..... skurcze już były okropne... myślałam, że mi krzyż rozsadza...położne mnie rozebrały, pomogły położyć się na łóżku. O 19.25 pojechaliśmy na blok, anestezjolog przeprowadził szybki wywiad, kazał usiąść, dał znieczulenie.... ukłucia w ogóle nie czuć! nic a nic :tak: i taka błooooogaaa ulga..... zero bólu... ahh co to była za chwila – raj na ziemi! Anestezjolog usiadł koło mojej głowy i stwierdził że zda mi relacje z tego co robią Pyta, czy czuje że znieczulenie zaczyna działać, mówię że tak, na co on „To dobrze bo już masz dziurę w brzuchu i myślałem że na żywca cieli”, pytał czego się spodziewam i jak będzie miało na imię... a po chwili mówi „No to mam niespodziankę!” Myślę sobie co jest?! i tylko słyszę taki wielki wrzask i te słowa „Lili już jest na świecie, masz piękną córcię!” pokazali mi ja obok głowy, kazali pocałować w czółko i zabrali.... była magiczna godzina... 19.37.... zaczęłam ryczeć jak głupia, na co anestezjolog stwierdził że był na to przygotowany bo siedział już z chusteczką w ręcę i wycierał mi łzy zaczęli mnie zszywać itd., zwieźli na położnictwo, gdzie czekał już Bartek, pocałował mnie w głowę, powiedział „Dziękuję za nasz skarb” widziałam, że oczy mu się szklą....pokazał mi tylko zdjęcie na tel i mnie zabrali a on pojechał do domu.... Beczałam jak głupia na tej Sali poduszka cała mokra. Napisał mi później smsa, że jak czekał na korytarzu i usłyszał wrzask dziecka to tak mocno go ścisnęło w gardle i sercu... chociaż nie wiedział jeszcze, że to Lilka umyli ją, poważyli itd itp., przynieśli ją Bartkowi pokazać, pocałował ją w główkę i zabrali ją z powrotem....
O 1 w nocy przenieśli mi Lilkę..... moje małe cudo...... taka maleńka i bezbronna.... zostawili mi ją do rana Położyli mi ją na łóżku z hasłem „proszę ją nakarmić” i baba sobie poszła... nie pomogła mi jej nawet przystawić do piersi, nie pokazała jak.... mi ledwo co czucie wróciło, zaczęło boleć, nie miałam jej nawet jak chwycić..... jak przysunąć do siebie.... te baby z noworodków są naprawdę tragiczne!! i nikt się do rana nie zainteresował nawet czy ja nakarmiłam czy nie, kompletnie nic!

Było ciężko, ale ten skarb jest wart każdego bólu, każdego skurczu, tej rany, bólu przy karmieniu...jesli by trzeba było to bez wahania przeszłabym to drugi raz.....a bez Bartka nie dałabym rady.... Był jak mój anioł stróż... ogromne podparcie..... Kocham go jeszcze bardziej... Lilką opiekuje się cudownie! mną oczywiście też

Walczymy o karmienie, mam poranione brodawki, ale staram się je leczyć jak mogę, karmię przez kapturki, boli bardzo przez pierwsze 2-3 minuty, później już jest ok w niedzielę przyszedł mi pokarm! :d cieszyłam się jak głupia i to tylko i wyłącznie dzięki kobiecie, która leżała ze mną na Sali.... to ona pomogła mi przystawić małą, pokazała jak, pokazała jak sprawdzać piersi czy są pełne czy nie... pytałam położnych i tych z noworodków co robić bo mi pokarm nie przychodzi, stwierdziły żeby wypić herbatkę laktacyjną i tyle.... zero zainteresowania.... na co ta babka z Sali wymacała mnie po piersiach i mowi, że najdalej jutro mi przyjdzie pokarm, bo czuć po piersiach i żeby w żadnym wypadku nie pić żadnej herbatki bo jak mi przyjdzie nawał to będę dopiero beczeć! i faktycznie tak było.... a te pipy za przeproszeniem od noworodków to pod ścianę wszystkie i....

Doobra kończę, bo się rozpisałam strasznie ale mogłabym o tym pisać i pisać
Dodam tylko, że po przyjeździe do domu dostałam prezent od męża.... suszarkę!
piękny opis porodu - brawa dla męża spisał się - no i o prezencie nie zapomniał
Cytat:
Napisane przez Brida Pokaż wiadomość
Zmalowana, dzięki za odpowiedź odnosnie stanika, ja też bym chyba założyła, żeby nie być tak całkiem na golasa.

Bo w takim razie to oprócz koszuli na szyi jest sie całkiem nago, auć. Domyślam się że z bólu i szczęścia się o tym nie myśli, jakkolwiek przy obecnych kształtach wstydzę się rozbierać
zaręczam Ci że jak będziesz czuła bóle porodowe to będzie Ci zupełnie obojętne czy leżysz całkiem naga, w staniku czy bez, z zadartą koszulą do góry czy nie i kto Ci TAM będzie zaglądać - a stanik lepiej zdjąć - bo po co ma uwierać jak i tak podczas porodu jest wystarczająco niewygodnie w każdej pozycji
Cytat:
Napisane przez Brida Pokaż wiadomość
Super, że już wychodzą. Ciekawe z tym ssaniem. Ja myślałam że ssanie to odruch - ewentualnie że są brodawki które ciężko złapać - czy to o to chodzi ?
moja też nie umiała ssać bo się dławiła i ją pociągało - na smoczku dopiero załapała na czym polega ssanie
Cytat:
Napisane przez Lili 83 Pokaż wiadomość
Witajcie!
Jesteśmy z Radziem już w domu. Jest cudowny. Nie wiem co u Was, ale na pewno nadrobie.... Dziewczyny jestem przerażona, siedzę i ryczę. Przywźliśmy Małego, dałam mu cycka, chyba mu zimno jest bo nos zimny, łapki i stópki też...kicha. Ubrałam go ciepło i czekam aż się rozgrzeje... Psychicznie jestem wrakiem ;( Tak się o niego martwie.... Czy ja będę potrafiła się nim dobrze zająć?
Czym przemywacie pępek? Codziennie?


Radosław ur 5.08.2011 cc. Waga 3600, 56cm, 10pkt
gratulacje kochana - a że jest chłodny to raczej norma - noworodki po paru dniach łapią dopiero ciepłotę ciała - krążenie dopiero "uczy" się normalnie pracować w nowych warunkach i stąd chłodne ciało dzidziusia.

A kichanie to norma wszystkie noworodki po porodzie kichają - resztki wód płodowych i śluzu są jeszcze w nosku i dziecko musi je "wykichać" z niego. moja też kichała przez tydzień, i przeszło.
__________________

Dwa serca po raz drugi :heart:
beata_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:46   #2929
zanka205
Zakorzenienie
 
Avatar zanka205
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 12 864
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez Lili 83 Pokaż wiadomość
Witajcie!
Jesteśmy z Radziem już w domu. Jest cudowny. Nie wiem co u Was, ale na pewno nadrobie.... Dziewczyny jestem przerażona, siedzę i ryczę. Przywźliśmy Małego, dałam mu cycka, chyba mu zimno jest bo nos zimny, łapki i stópki też...kicha. Ubrałam go ciepło i czekam aż się rozgrzeje... Psychicznie jestem wrakiem ;( Tak się o niego martwie.... Czy ja będę potrafiła się nim dobrze zająć?
Czym przemywacie pępek? Codziennie?


Radosław ur 5.08.2011 cc. Waga 3600, 56cm, 10pkt
dzieci często mają zimne rączki i nóżki, a wcale im nie jest zimno
dotknij plecki koło karku i wtedy jak jest zimno ciałko to znaczy, że dziecku zimno, jak spocone to że za gorąco
dzieci na początku bardzo dużo kichają bo oczyszczają sobie nosek

Agulaaabar rewelacyjny opis, aż łezka się w oku kręci
__________________


"Dzieci są kotwicami, które trzymają matkę przy życiu"

zanka205 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-08, 13:50   #2930
beata_1988
Zakorzenienie
 
Avatar beata_1988
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 5 373
GG do beata_1988
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
jakby mało było problemów, to jeszcze Sara ma cipkę w czerwonych krosteczkach, myślałam ze uczulenie na chusteczki, myję wodą od kilku dni ale nadal są.
I na buzi ją wysypało trochę, może to początki trądziku albo uczulenie
pleśniawki nadal są, kikut też...
kochana, u nas Julka ma pachwinki zaczerwienione w zagięciach bo skóra o skórę ociera - smaruje na zmianę bepanthenem i daje puder - raz to raz to - i takie krosteczki malutkie też są - troszkę własnie tu w okolicy krocza i między wargami kilka - ale to z gorąca - raczej nie uczulenie - moja mama mówiła że to z upałów sie robi - staraj się jej luźno zapinać pampka i długo w mokrym pampku nie trzymać, i pupke wietrzyć od czasu do czasu - powinno zejść po jakimś czasie.

a czym kikutek smarujesz? u nas chyba się już wygoił pępek bo kikut odpadł dawno ale się sączyło jeszcze trochę i krwią podchodziło czasem jak się mała spinała bardzo, na pampersie po wewnętrznej stronie była plamka krwi zawsze taka mała ale w końcu chyba przyschło na dobre.

Ja po odpadnięciu kikuta psikałam octeniseptem żeby się wygoiło na gotowo ładnie. ale jak pepek z kikutem to lepszy jest spirytus albo te gaziki Leko ze spirytusem.
__________________

Dwa serca po raz drugi :heart:
beata_1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 13:51   #2931
CrazyMachine
Zadomowienie
 
Avatar CrazyMachine
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 400
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Patik, wiem jak najmniejsze problemy z dzieckiem rozstrajają, trzeba się trzymać, bo czeka nas tego jeszcze więcej.

Babonik
, Mamad spóźnione gratulacje dla was dziewczyny i dla waszych chłopaków.

Dla odmiany zamiast narzekać napiszę dziś coś pozytywnego i to o teściowej. Przyjechała dziś do nas zająć się chwilę małą, żebym mogła pozałatwiać sprawy na mieście. Nie dość, że świetnie sobie z nią radzi, to jeszcze trochę w domu pomogła. Obiad przygotowała, na zakupy poszła, lekko posprzątała. No i najdziwniejsze dla mnie odkrycie, myślałam, że ciężko będzie mi je zostawić same, ale poszło bez najmniejszego problemu - nie spodziewałam się tego po sobie.
CrazyMachine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 14:00   #2932
blondynkapoznan
Zakorzenienie
 
Avatar blondynkapoznan
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Mój sposób na kryzys: Jem spleśniały ser, piję stare wino i jeżdżę autem bez dachu.
Wiadomości: 9 984
GG do blondynkapoznan
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CrazyMachine Pokaż wiadomość
Patik, wiem jak najmniejsze problemy z dzieckiem rozstrajają, trzeba się trzymać, bo czeka nas tego jeszcze więcej.

Babonik
, Mamad spóźnione gratulacje dla was dziewczyny i dla waszych chłopaków.

Dla odmiany zamiast narzekać napiszę dziś coś pozytywnego i to o teściowej. Przyjechała dziś do nas zająć się chwilę małą, żebym mogła pozałatwiać sprawy na mieście. Nie dość, że świetnie sobie z nią radzi, to jeszcze trochę w domu pomogła. Obiad przygotowała, na zakupy poszła, lekko posprzątała. No i najdziwniejsze dla mnie odkrycie, myślałam, że ciężko będzie mi je zostawić same, ale poszło bez najmniejszego problemu - nie spodziewałam się tego po sobie.
zazdroszcze tesciowej bo moja jest niezrównoważona i chora umysłowo w życiu bym z nią dziecka na 5 min nie zostawiła.Na chrzciny też jej nie zapraszam

My w sobotę kupiliśmy nową lodówkę firmy LIEBHERR wybór mi zajął ok1.5h dzisiaj ją przywieźli.Zob jak będzie się sprawować

Edytowane przez blondynkapoznan
Czas edycji: 2011-08-08 o 14:04
blondynkapoznan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 14:06   #2933
CrazyMachine
Zadomowienie
 
Avatar CrazyMachine
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 400
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez blondynkapoznan Pokaż wiadomość
zazdroszcze tesciowej bo moja jest niezrównoważona i chora umysłowo w życiu bym z nią dziecka na 5 min nie zostawiła.Na chrzciny też jej nie zapraszam
Przyznaję, trafiło mi się dość dobrze. W tym związku teściowa-synowa, to ja mogę uchodzić za niezrównoważoną, na szczęście Ona to jakoś znosi
CrazyMachine jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-08-08, 14:12   #2934
Sloneczko555xxx
Zakorzenienie
 
Avatar Sloneczko555xxx
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 140
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Agulaaabar jakbym czytała o swoim porodzie
__________________
Synuś

Sloneczko555xxx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 14:37   #2935
Bartessa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Polska ;)
Wiadomości: 3 023
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez beata_1988 Pokaż wiadomość



a czemu problemy? nie macie ślubu kościelnego?
mamy koscielny, tylko ze w tej chwili jeszcze mieszkamy w innej parafi.

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Hej

Jeszcze nie nadrobiłam ale obiecuję, że się postaram.

Póki mój mały skarb śpi skleciłam opis porodu:
Gratluje jeszcze raz, przypomnial mi się moj pierwszy porod i lezka zaręcila w oku

Cytat:
Napisane przez Lili 83 Pokaż wiadomość
Witajcie!
Jesteśmy z Radziem już w domu. Jest cudowny. Nie wiem co u Was, ale na pewno nadrobie.... Dziewczyny jestem przerażona, siedzę i ryczę. Przywźliśmy Małego, dałam mu cycka, chyba mu zimno jest bo nos zimny, łapki i stópki też...kicha. Ubrałam go ciepło i czekam aż się rozgrzeje... Psychicznie jestem wrakiem ;( Tak się o niego martwie.... Czy ja będę potrafiła się nim dobrze zająć?
Czym przemywacie pępek? Codziennie?


Radosław ur 5.08.2011 cc. Waga 3600, 56cm, 10pkt
przytul go do siebie, najepej jak ugrzeje się od ciebie. Kichac moze bo nosek mu się czysci, odrazu się nie przeziębil, spokojna glowa, probuj przez kapturki, albo są jeszcze nakladki formujące plaskie i wklęsle sutki. takieo orączki, ktore zaklada się wokol sutka, a jak coś to sciagaj.






Dziewczyny to nie prawda ze piwo wspomaga laktacje, bynajmniej nie na mnie, wypilam wczoraj wieczorem piwo i nic. mogę się juz pozegnac z karmieniem, nic nie pomoglo zadne herbatki, sratki ani nic
Bartessa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 14:45   #2936
Oliweczka1985
Zakorzenienie
 
Avatar Oliweczka1985
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4 158
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
03.08.2011r – najpiękniejszy dzień mojego życia
bardzo mnie wzruszył Twój opis piękny opis i poród mimo CC.
Cytat:
Napisane przez nerola Pokaż wiadomość
)

Izuś grzeczna nadal.W nocy 2 karmienia i zasypia.
Dziś mnie powitała pięknym uśmiechem jak pytałam czy sie wyspała i czy coś ładnego Jej się śniło
Obdarowuje mnie dizś uśmieszkami jak nigdy.
Ależ jestem wtedy szczęsliwa

I

Cytat:
Napisane przez Brida Pokaż wiadomość

Niektórzy ludzie to naprawdę mają w tych głowach poprzestawiane.
Ja przechodzę to samo tylko w odwrotnej wersji - z własną matką. Mieszkamy z nią teraz i szczerze liczyłam, że mi pomoże właśnie w gotowaniu itd, to nie dość że w niczym mi nie pomaga, to jeszcze mnie ściga i ciągle jest niezadowolona - że niedokładnie sprzątnęłam po obiedzie, który sama gotuję, że czegoś nie zamknęłam, coś źle postawiłam. Zdarzyło się, że jeszcze nie zdąrzyliśmy z tztem obiadu zjeść, a ona już nas wołała żeby pozmywać. Z drugiej strony sama potrafi rano cały zlew zawalony zostawić na cały dzień i wyjść do pracy, wiedząc, że żebym mogła przygotować obiad, najpierw będę musiała sprzątnąć.
Taką mam pomoc.
Wiem że to okropne, ale czasem sobie myślę, żeby tak jej się taki okres trafił w życiu, jak nie będzie mogła się ruszyć czy schylić, żeby na takiego gestapowca trafiła, który będzie za nią chodził i ciągle się o coś czepiał.
Ale i tak strasznie mi przykro, już 6 miesięcy ta sielanka trwa - powinnam przywyknąć, że jest jak jest a jednak każdy kolejny "raz" jest tak samo przykry.
No ale nie mam innej opcji mieszkaniowej na dziś, więc muszę to przeżyć.
Szkoda, że nie macie innej opcji mieszkaniowej. Teraz mieszkacie u niej w domu? Najgorsze, że to własna matka....trzymaj się

A ja posprzątałam-rura od odkurzacza połamała się już całkowicie, więc musimy kupic nowy( ten i tak juz się nie nadawał), zjadłam z Wami obiadek, chyba zrobie sobie kawkę
Chyba zbiera się na burzę?.....

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Bartessa Pokaż wiadomość
Dziewczyny to nie prawda ze piwo wspomaga laktacje, bynajmniej nie na mnie, wypilam wczoraj wieczorem piwo i nic. mogę się juz pozegnac z karmieniem, nic nie pomoglo zadne herbatki, sratki ani nic
To szkoda....ale może jeszcze nie wszystko stracone?
__________________

"...w małych rączkach mieści się cała miłość …''

Juleńka
Mateuszek
Oliweczka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 14:56   #2937
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

patik, współczuję przebojów z teściową....jeśli Tz chce jej coś powiedzieć to myślę że dobrze - moze ona sobie po prostu nie zdaje sprawy jak to jej zachowanie wygląda?

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
No miłe, faktycznie
Ale co począć, kiedy on jest naprawdę super-hiper-piękny
dziękuję

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
I jeszcze mój obiecany brzuchol z dziś rano, czyli środek 39 tygodnia
piękny! no i wygląda wreszcie na ciążowy

Cytat:
Napisane przez Kajool Pokaż wiadomość
Wiesz co u nas pomaga?? Przed kazdym karmieniem masuje mu brzuszek:
5 razy kolo, pozniej roztrzepuje posladki (tak do gory i delikatnie klepie)
5 razy kolo mlynskie to takie kolo naprzemiennie i znowu roztrzepuje posladki
5 razy ksiezyc (czyli gorna czesc brzuszka taki rogalik robie) znowu roztrzepywanie
5 razy krzyz vel gwiazdka ( jedziesz dlonmi od gory do dolu na skos aby sie skrzyzowaly) znowu roztrzepywanie
5 razy promyczki czyli roztawiasz palce i od boku zbierasz do srodka i roztrzepywanie. Na koniec jeszcze delikatnie przyciskam mu nozki do brzuszka.
To malemu pomaga.
świetny opis, wypróbuję

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Hej

Jeszcze nie nadrobiłam ale obiecuję, że się postaram.

Póki mój mały skarb śpi skleciłam opis porodu:
wielkie dla Ciebie i dla męża! szkoda że Ty też musiałaś się z takimi położnymi męczyć...

Cytat:
Napisane przez Lili 83 Pokaż wiadomość
Radosław ur 5.08.2011 cc. Waga 3600, 56cm, 10pkt
Gratulacje! Idealne wymiary
na pewno dasz sobie radę!

Dziecko mnie pięknie załatwiło...cały dzień dziś marudny, spał w południe ale teraz od 13 nic a nic. Wzięłam go w chustę, chwila spokoju po czym czuję coś ciepłego...przesikał bodziaka i pociekło mi po brzuchu... przebrałam, za chwilę głośne bąki - i pielucha do zmiany...przewinęłam a za 5 minut to samo 3 przewijania w ciągu 10 minut...
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "

aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 14:56   #2938
kmat
Rozeznanie
 
Avatar kmat
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 984
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

ranyyy u nas chyba jakiś skok rozwojowy mały co godzina na cycu. wymiękłam i wsadziłam go do chusty (chciałam czekać z noszeniem do usg bioderek), ale co z tego jak go odkładam to płacz cyc chusta i tak caaaaaały dzień, oby w nocy chciał odpocząć ....

monia mi położna mówiła że mięśnie kegla można ćwiczyć juz po 2 tyg tylko jakoś nie mam odwagi po dwóch cesarkach maskarować brzucha. na necie czytam że można zacząć już, może jak rodziłam sn to chociaż ty możesz zacząć. Mój brzuch makabra. myślałam że zostanie skora tłuszcz, a ja mam normalnie twarde ciało nad pępkiem - co to chol... jest? macice wiem że mam już niżej... a jak już nam tak zostanie....
bartessa a laktatorem nie rozruszałaś?mi po cieciu zabrali małego na dwie doby a ja co 3 godziny jechałam laktatorem każdą pierś w trybie 7,5,3 minuty, tak żeby nie obciązać od razu na 15 minut cyca, mi pomogło, tak radzila położna od laktacji

Edytowane przez kmat
Czas edycji: 2011-08-08 o 14:59
kmat jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 15:08   #2939
CarmelaSoprano
Zakorzenienie
 
Avatar CarmelaSoprano
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: trójmiasto
Wiadomości: 3 901
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość
Carmela a Wam jak wyniki moczu wychodzą? Jak podajecie antybiotyk? w kropelkach?

mamy jałowy mocz, antybiotyk jest w syropie, podaje strzykawka po palcu 1ml.
__________________
W życiu tylko to się liczy, by iść razem na 6 nogach i jednej smyczy

Moja szczęśliwa liczba to czterysta miliardów.
Tak, wiem, nie jest zbyt poręczna w życiu codziennym.
CarmelaSoprano jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-08, 15:17   #2940
Brida
Rozeznanie
 
Avatar Brida
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 548
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Oliweczka dzięki


Cytat:
Napisane przez kmat Pokaż wiadomość
ranyyy u nas chyba jakiś skok rozwojowy mały co godzina na cycu. wymiękłam i wsadziłam go do chusty (chciałam czekać z noszeniem do usg bioderek), ale co z tego jak go odkładam to płacz cyc chusta i tak caaaaaały dzień, oby w nocy chciał odpocząć ....
Kmat czyli w którym tygodniu zaczełaś z chustą? masz eleastyczną? w jakiej pozycji nosisz? w jakiej pozycji się w chuście karmi? dzidź dosięga? czy wiązania można się nauczyć z netu?


Beatka wypatrzyłam aktualne zdjęcia Twojego brzucha. Gratulacje kochana, tylko pozazdrościć
Brida jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.