Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[Antiopa7]

Napisane przez brumek

Witaj. Ja ma wanienkę Tega Komfort i stelaż specjalnie do niej tej samej firmy. Żaden inny nie pasował. No i ten nasz nie jest pogięty a wanienka pięknie do niego pasuje; )

hmm ja mam taka zwykła wanienke z kaczuszka ty masz wypasiona widze

[patik87]

Napisane przez CookieMonsters

Tak piszecie tutaj o rozstępach A ja przez cala ciaże nie miałam ani jednego, a teraz codziennie nowe, brzuch mam cały poorany
Wagi w domu nie mam , ale mam centymetr i powiem Wam, że jeszcze długa droga do figury sprzed ciąży
Przed miałam wymiary 79cm. w biodrach, 59 w talii i 89 w biuście przy wadze 44 kilo i wzroście 168 cm.
teraz mam wymiary 87/74/95 wzrost bez zmian a waga pewnie kolo 57

chudzinka z Ciebie była i nadal jest, nie zrzucaj już tych kilogramów

Napisane przez editka2022

dziewczyny te ktore jeszcze nieurodzily czy wasze maluchy tez tak malo sie ostatnio ruszaja bo moja od 3 dni jest malo aktywna pare razy kopnie i to przewaznie w nocy,troche sie zaczynam denerwowac,jutro mam wizyte wiec sie pewnie okaze o co chodzi.
brumek jak bylas u lekarza wczoraj chyba tak?to jaka ci wage malego podal?

podobno normalne przed porodem, aczkolwiek moja się ruszała- tylko ja miałam wywoływany, a to co innego

Napisane przez zanetaa88

A szpital ? Ja jestem niezadowolona. Tak naprawdę żadna z położnych nie przyszła do mnie nawet zapytać jak się czuje, jedynie ta która odbierała poród..a reszta przyszła o 5 dać termometr i tyle :| a pielęgniarki od noworodków --> brak słów. Znieczulica na maxa. Mała jak zrobiła koope jeszcze tą pierwszą zieloną, akurat wtedy kiedy był pediatra na wizycie to wzięła ją rozebrała raz dwa i pod kran była cała czerwona jak BURAK nie mogłam na to patrzeć...a jak przyjeżdżała do mnie z kąpania, to miałam wrażenie że ten wózek najlepiej by już puściła w samych drzwiach żeby jechał do mnie, a Ja miałam łóżko pod oknem...



Dobrze ,że w 3 dobie wyszłam do domu i już mogłam normalnie funkcjonować i tak jak Ty mieć wsparcie od męża

ja tez nie chce wspominac pobytu w szpitalu po porodzie. Podobna sytuacja jak u Ciebie.

Padam na ryj.
Wylądowaliśmy dzisiaj w szpitalu z pępkiem bo znajoma która jest pielęgniarką załatwiła nam " na szybko" konsultację z chirurgiem, bo jutro trzeba by czekać w kolejce do poradni a noworodków też obowiązuje kolejka, bo to szpital dziecięcy i nie ważne czy noworodek czy 10 letnie dziecko...
Na wariackich papierach jechaliśmy 50 km, żeby zdążyć zanim lekarz pójdzie na operację na blok.
Pępek mam konkretnie odchylać i przemywać spirytusem, jak za 2 tyg nie odpadnie to wtedy będą działać.
W szpitalu pryskali pępek octeniseptem, i ja w domu tak robiłam, nie podważałam go- pewnie dlatego ta długo siedzi, i pępowina była gruba.
Jakby się położna raczyła zjawić to by mi może pokazała jak właściwie pielęgnować. Szkoda słów na wiejski ośrodek zdrowia
(p.s. chirurg tam młody i przystojny że szok).
A do tego mała ma przepukline pępkową do 2 roku życia nic się z tym podobno nie robi, sama znika
Potem był ryk aż bordowa była.
W drodze powrotnej trochę się uspokoiła.
Po kąpieli nie umiała zasnąć, chyba rozregulował ją ten nagły wyjazd.


Tak myślę, żeby jutro nie męczyć dziecka i samej pojechać na konsultację z pediatrą w sprawie wyników krwi? ( musiałaby zostać z teściową...hm)
wczoraj ją widziała, badała, więc jutro co może przy niej robić?
Pocieszam się, że wszystko jest w porządku i nie ma żadnego choróbska, bo crp w porządku.
Sfixuję niebawem.

Po nutramigenie przestała ulewać.

Idę spać.
Od wczoraj wieczorem przestałam karmić piersią.

[Scio]

a propo centymetra przypomniało mi sie jak przyszłam na ta sale przygotowujaco do porodu, a tam położna wyjmuje takie cuć klik
Ja przerażona gdzie mi to bedzie wkladać a ona do mnie zmierzymy tetno dziecka

Ja wczoraj miałam świetna noc. Agat spała od 21 do 3 ale ja sie nie wyspałam, bo pochłonęło mnie forum o rodzicielstwie bliskości. Jakies takie bliskie mi

[madziaranew]

Stronczek jak Cie mires centymerem to zaznaczaja na wykresie w ksiazeczce ciazy( masz taka napewno). Nie mart sie w ciazy nie ma az takiej opieki ale za to bardzo duza jest dla dziecka I kobiety po ciazy , a dla nas pierworodek to naprawde wazne.

[aania_20]

dzień dobry

Napisane przez AgaGuernsey

Aniu a kto Ci bedzie pomagal, jak bedziesz jezdzic na studia?

Moja mama - już nie pracuje, zanim jeszcze byłam w ciąży to mówiła że ona mi pomoże a teraz taka zakochana we wnuku że nawet nie wyobraża sobie by mógł pod inną opieką zostać

Napisane przez brumek

Tak mi pasowało, że nie będziesz chciała na 1 poprzestać Fajnie, bo więcej dzieci będzie mieć fajną mamę
Też już czasem sobie myślę, że jak już w kocu dopadnę do sklepów z ciuchami, to się nie będę mogła opanować Tyle miesięcy bez zakupów to szok dla mojego organizmu

dziękuję

Napisane przez zanetaa88

Moja królewna śpi od 20 po 1,5h usypiania.
Zjadła calego cyca i jej było mało
dobrze, że odmroziłam mleko i dostała jeszcze 60 ml
Moje cycki nie wyrabiają !
boję się że laktacja mi zanika...
Jutro bede odciagala co 3h z tego jednego mojego boroka
i zobaczę jaki czas i ile ml jest...

Czy to normalne, że ona tyle je?!

normalne
nie myśl że laktacja zanika
koło 3go tygodnia zdarza się tzw kryzys laktacyjny - tzn dziecko ciągle chce jeść a wydaje się że nie ma co. Jedyne wyjście to częściej przystawiać, niedługo to minie i pokarmu będzie tyle ile potrzebuje

sygine, dobre wiadomości!

patik, przykro mi że co chwilę coś wychodzi...mam nadzieję że szybko się unormuje a wyniki okażą się ok

[brunetka2000]

Witam
Chciałam się pochwalić, ze moje dziecko poszło wczoraj spać o 22 i wstała o 8 Oczywiście między czasie były 2 karmienia


Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

[meszsares]

witam,
ojej, ale w tym sierpniu duzo rocznic! - gratuluje wszystkim i zycze szczesliwych kolejnych!

a ja juz 3ci dzien na wagarach - bo wg skierowania od 16tego powinnam byc juz w szpitalu i moze nawet mialabym juz Blanke przy sobie...
ale mialam za duzo spraw do zalatwienia na glowie. Wczoraj wszystko w zasadzie dopielam, wiec teoretycznie moge rodzic
Brzuch mi wczoraj opadl i lapaly mnie jakies dziwne bole, wiec postanowilam, ze nie bede przeginac tylko dopakuje dzisiaj torbe i ide jutro do szpitala. Moze uprosze ordynatora, zeby CC byla w przyszlym tygodniu, a jak nie to trudno-bedzie w sobote...

Nerolko - wracaj do nas szybko!

[AgaGuernsey]

Napisane przez brunetka2000

Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę

Gratulacje!!!



Ania to super, ze Adas ma taka kochana babcie, ktora juz nie pracuje. Ja tez czasami zaluje, ze moja mama jeszcze pracuje i mieszka tak daleko od nas...

[Stronczek27]

Witam z rana

Cisza tu dzis. Myslalam ze bede miala zajecie do sniadania a tu 5 postow od wieczora.

Napisane przez madziaranew

Stronczek jak Cie mires centymerem to zaznaczaja na wykresie w ksiazeczce ciazy( masz taka napewno). Nie mart sie w ciazy nie ma az takiej opieki ale za to bardzo duza jest dla dziecka I kobiety po ciazy , a dla nas pierworodek to naprawde wazne.

nie martwie sie tym centymetrem ani troche. Raczej to powod do zartow a tego wykresu w mojej ksiazce nie widzialam. Moze jest ale moja polozna nic nie zaznacza, robi tylko taki opis wizyty i tam wpisywala wynik w cm.
Co do opieki po porodzie i nad dzieckiem mam nadzieje ze trafie tak jak Ty. Pomoc mi sie przyda, bo jestem calkiem zielona w tej kwestii a na jakakolwiek pomoc (ze strony mamy czy tesciowej) nie moge liczyc bo jestesmy tu z mezem sami

Napisane przez brunetka2000

Witam
Chciałam się pochwalić, ze moje dziecko poszło wczoraj spać o 22 i wstała o 8 Oczywiście między czasie były 2 karmienia

Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

brawa dla Alicji

Gratulacje i najlepsze zyczenia

p.s. to o ktorej ta impreza?

[brunetka2000]

Napisane przez Stronczek27

p.s. to o ktorej ta impreza?

A o której jesteś w stanie u mnie być

[CrazyMachine]

Napisane przez telik

jak pisałam wczesniej u mojego lekarza nie ma wczesniejszych zapisów
przyjmuje 2 razy w tygodniu i zasada kolejki: kto pierwszy ten lepszy(oczywiście lekarz przyjmuje prywatnie)

Też kiedyś chodziłam do lekarza z takim system i podziękowałam za współpracę. To jakaś paranoja, w dniu wizyty nic nie dało się zaplanować, bo nigdy nie wiadomo o której się wejdzie.

Napisane przez Brida

Kochana cieszę się strasznie, że masz pomoc i taką fajną opiekę. Zaskoczyło mnie to bardzo pozytywnie po opiece w ciąży. Nie sądzę, żeby którąś z dziewczyn tutaj ktoś pytał czy nie ma depresji.

A to Cię zaskoczę. U mnie w szpitalu po porodzie była psycholog i rozmawiała z mamami po porodzie. Tylko jak dla mnie osobiście to za wcześnie. Wówczas to byłam cała w skowronkach. Kryzys samopoczucia (ale nie depresja), przyszedł później w domu. Wiem jednak, że są kobiety które tuż po porodzie źle się czują i taka wizyta jest pewnie specjalnie dla nich.

Napisane przez patik87

Od wczoraj wieczorem przestałam karmić piersią.

Zanikł Ci całkowicie pokarm?

[Stronczek27]

Napisane przez brunetka2000

A o której jesteś w stanie u mnie być

Musze sprawdzic o której mam następny samolot

[youyou]

dzień dobry mamuśki )

Napisane przez Scio

Ja wczoraj miałam świetna noc. Agat spała od 21 do 3 ale ja sie nie wyspałam, bo pochłonęło mnie forum o rodzicielstwie bliskości. Jakies takie bliskie mi

Nam tez bliżej do tej filozofii niż do tzw. "zimnego chowu"
Bardzo mi sie to podoba. Intuicyjnie wychowuję swoje dzieci ale jak poczytałam co nieco to właśnie najwięcej robimy zgodnie z rodzicielstwem bliskości

Napisane przez brunetka2000

Witam
Chciałam się pochwalić, ze moje dziecko poszło wczoraj spać o 22 i wstała o 8 Oczywiście między czasie były 2 karmienia


Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

gratulacje wszystkiego naj naj dla Was!


Coś dawno nikt nie urodził.. Ktoś chętny?
Oliweczka?

ale już nas mało zostało do rozpakowania

[CrazyMachine]

Ja mam pytanie z innej beczki, wszystkie raczej walczymy tu laktacje niż odwrotnie, ale mnie nurtuje, jak to będzie jak wrócę do pracy. Nie będę wychodzić w trakcie na karmienie, to pewne i chciałabym się ograniczyć z karmieniem tylko do pobytu w domu przykładowo rano przed pracą i wieczorem przed snem. Jak do tego doprowadzić? Bo chyba nie można tak nagle z dnia na dzień? Nie chciałabym narobić sobie cyckowych kłopotów. Pewnie trzeba stopniowo jakoś rozciągać pory karmienia i rezygnować kolejno z jednego?

[BABONIK]

witam....
aż mi wstyd,że się wogole nie pokazuję więc od razu przeproszę każdą ciężarną mamusię z osobna
Oliweczka1985 PRZEPRASZAM
zapałeczka PRZEPRASZAM
DaKaro PRZEPRASZAM
brumek PRZEPRASZAM _
editka2022 PRZEPRASZAM
AgaGuernsey PRZEPRASZAM
Meszsares PRZEPRASZAM
SweetAngel1984 PRZEPRASZAM
telik PRZEPRASZAM


PRZEPRASZAM Was wszystkie brzuchatki,że nie jestem z Wami w tych ostatnich chwilach w dwupaku,wiem jak Wam cięzko dziękuję,że Wy byłyście ze mną.Cały czas o Was myślę-wkradam się na chwile zobaczyc czy może komuś można już pogratulowac... przepraszam,normalnie nie umiem się zorganizowac.jestem sierotka marysia,że HEJJJ... żabki moje kochane,życzę Wam szczęśliwych rozwiązań,postaram się raz dziennie zaglądnąc i do Was napisac.jeszcze raz przepraszam.

Pozdrowionka dla mam rozpakowanych,mam nadzieje,że dzidziusie dają masę szczęścia za to trzymam za zdrówko naszych maleństw też trzymam

ja sprzątam,gotuję,sprzątam, przewijam pieluchy,daję cycka i tak na okrągło,a jak przychodzi wieczór to padam na pysk Chwała Panu rodzice mi pomagają przy Nadii -bez nich to by sie źle skończyło....


dla Wszystkich!!!!!!!!!!!!!

[agni82]

Napisane przez wodaqua

Wreszcie wzięłam się za opis swojego porodu....

dzielnie zniosłaś

Napisane przez iustyna1

Jak oglądam zdjęcia to moja mama naprawdę jak zombi wyglądała: poczochrana, blada i z wielkimi worami pod oczami.

wielkie podziekowania mamusi sie należą ja swojej kiedyś na moje urodziny wysłałam kartkę z podziękowaniem.

Napisane przez Stronczek27

Witam

Dziekuje za kciuki
Wizyta w miarę udana. Pomijając fakt ze godzinę musiałam na Polozna czekac. No ale trudno, mam przecież czas ciśnienie, siku, serduszko Wici zbadane i wsio OK. Centymetr znów sie gdzies zapodzial i nie było pomiarów. Po macanku stwierdziła ze mała jeszcze wysoko Wiec chyba nie mam co liczyć na wcześniejszy poród stwierdziła tez ze duże dziecko bedzie ( pani doktor tydzien temu powiedziała to samo) Pogadalysmy chwile i umowila mnie na następna środę o ile do tego czasu nie urodze. To chyba na tyle z wizyty.

no tobie to powiedzieli, bo za mnie to się śmiali na porodówce

Napisane przez Stronczek27

Witam z rana
Co do opieki po porodzie i nad dzieckiem mam nadzieje ze trafie tak jak Ty. Pomoc mi sie przyda, bo jestem calkiem zielona w tej kwestii a na jakakolwiek pomoc (ze strony mamy czy tesciowej) nie moge liczyc bo jestesmy tu z mezem sami

na pewno traafisz na dobrą opiekę.położne są tu niesamowite. ja jestem wdzięczna mojej. bo po 24h siedzenia w łóżku i karmieniu małego za jej radą, pokonaliśmy bolące sutki ( łzy w oczach miałam a karmiłam), spadek wagi jego oraz moje nabrzmiałe piersi. gdyby nie one pewnie bym się poddała. nawet mój nie mógł patrzec na mnie i chciał otwierac puszkę MM. ale dzięki tej kobiecie udało się. i mały znów przybrał 100gr w ciagu 2 dni. Położna pochwaliła mnie i zostawiła teraz na 3 dni. powiedziała ze jest ze mnie dumna i ze to przyjemnosc pracowac ze mna( wiecie jak miło coś takiego usłyszec).potwi erdzam ze opieka poporodowa tutaj jest pierwsza klasa.
a ile zajęc dla maluchów. u mnie westminster ma na prawdę bogatą ofertę i jak tylko zacznę chodzic normalnie to zamierzam z nich korzystac.

Napisane przez brunetka2000

Witam
Chciałam się pochwalić, ze moje dziecko poszło wczoraj spać o 22 i wstała o 8 Oczywiście między czasie były 2 karmienia


Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

tak patrzę ze wiele z was na rocznice ślubu zafundowało sobie dzidziusia. u nas to powinno wypasc w październiku

Napisane przez madziaranew

Stronczek jak Cie mires centymerem to zaznaczaja na wykresie w ksiazeczce ciazy( masz taka napewno). Nie mart sie w ciazy nie ma az takiej opieki ale za to bardzo duza jest dla dziecka I kobiety po ciazy , a dla nas pierworodek to naprawde wazne.

u mnie na wykresie nie zaznaczali, tylko wpisywali w tabelkę.


a tak przy okazji z moich 16kg na plusie, zostało mi do zrzucenia tylko 6 .
no i Emil jest z nami już tydzień

a jutro przyjeżdżają teściowie na 2 tygodnie. super może troszkę odsapnę.

[Madziulka_17]

Dziewczyny oby nie zapeszając, ale chyba wygrałam walkę z laktacją
Przystawiałam małego, laktator, ziółka i pokarm wrócił - ściągam już nawet po 130 ml
Podejrzewam, że był to poprostu kryzys laktacyjny. Gdybym się poddała to już od kilku dni mały byłby na MM.

[wodaqua]

Napisane przez karolinee1983

Dziękuję za ten opis - to chyba pierwszy taki tu z cc w roli głównej. Lekko nie miałaś, le byłaś bardzo dzielna i tylko to się liczy


Co do teściowej... Ostatnio miałam identyczną sytuację - bez mojej zgody właściwie zaprosiła do Nas swojego synka z żoną i dzieciakiem, oczywiście jej mąż do tego i na siłę wybudzała małą, bo "my byśmy chcieli zobaczyć Twoje oczka"

Dziękuję Już teraz myślę, że nie było tak źle...
A mąż teściowej zwrócił raz uwagę, nie pomogło, więc go znów o to poprosiłam - po co ja mam się narażać Niedrapki też ściągała, żeby paznokietki zobaczyć

Napisane przez Brida

[/COLOR]Wodaqua to wygląda jak epopeja

Idę czytać

Sorry Ale chyba tylko tak wygląda po wklejeniu. Musiałam się wyżalić, chciałam też żeby dziewczyny przed cc wiedziały co i jak.

Napisane przez iustyna1

Ja nie wiem czemu te teściowe są tak durne z tym budzeniem dzieci żeby oczka zobaczyć... Też Wam kiedyś pisałam ,że moja specjalnie Kubę wybudzała, przy małej już nie próbowała .

No właśnie kojarzę

Napisane przez madziaranew

Wodaqua- dziekujemy za opis

Proszę bardzo

Napisane przez aania_20

dzięki za opis, wielkie Ci sie należą bo bardzo dzielna byłaś!
Ubiłabym za budzenie żeby oczy zobaczyć...

Dziękuję!
Ja chyba zacznę bić!

Napisane przez Marina1

wodaqua dzielna Ty nasza !!!!! opis, jak zauważyła Brida niczym epopeja!

Dzięki! Jeszcze zapomniałam pewnie kilku rzeczy dopisac

Napisane przez telik

dziękuję za opis
dla męża który dzielnie Cie wspiera
i dla Zosi

Dziękujemy całą trójką! Ja nie zdążyłam pochwalić jeszcze Twojego gniazdka, wiec chwale teraz - piękne jest, w dobrym guście

Napisane przez Brida

Wodaqua dzielna kobitka z Ciebie

Dziękuje!

Napisane przez Stapelka

cookie - u nas też na chrzest się nie zanosi. Oboje z mężem jesteśmy niewierzący. wiem, że nie potrafiłabym uczciwie prowadzić dziecka przez wiarę i kościół, mam nadzieję, ze na swojej drodze spotka mądrych ludzi i dzięki nim podejmie właściwą decyzję.

choć nie ukrywam, że czasem biję się z myślami czy będę potrafiła mądrze pokierować dzieckiem i dać mu siłę na wypadek braku tolerancji ze strony innych dzieci i wtedy kiedy pojawi się żal, że inne dzieci mają białe sukienki i prezenty bo idą do komunii a moja córka nie. Wiem że nie o to w komunii chodzi ale wiadomo jak to wśród dzieci jest.

My akurat ochrzcimy, bo jesteśmy wierzący i praktykujący (nawet nie wiecie, jak się ucieszyłam, kiedy w sob w szpitalu pojawił się ksiądz i przyjęłam Komunię z Zosią na rekach), ale bardzo nie lubie presji na chrzty i wiarę z urzędu narzucaną, a tak to u nas jest. Potem tak jak piszesz, Pierwsza Komunia, przygotowywana w szkole, co moim zdaniem jest nieporozumieniem i weź tu dziecku wytłumacz, ze nie idzie z innymi i tak jes dobrze. Trudne to, podziwiam Was i popieram - obłuda w wierze jestt chyba najokropniejsza!

Napisane przez Vaniliova11

Wodaqua piękny opis mnie cewnikowanie nie bolało ale z ulga pozbyłam sie dziadostwa

Dzieki! Ja po czasie pokochałam cewnikż żal było go oddawać

Napisane przez AgaGuernsey

Dziekuje za opis! Latwo nie mialas, ale bylas dzielna!

Dziekuję Chyba dla każdej kobiety nie jest to wszystko takie łatwe. Mała za to mi teraz wynagradza

Napisane przez brumek

Też już czasem sobie myślę, że jak już w kocu dopadnę do sklepów z ciuchami, to się nie będę mogła opanować Tyle miesięcy bez zakupów to szok dla mojego organizmu

Ja tam dzieciowymi zakupami brak swoich sobie rekompensowałam. Teraz wystarczy mi przytaszczyć ze strychu przedciążowe, bo schowałam głęboko, myśląc, ze będę wieeelka Atu taka niespodzianka

[AgaGuernsey]

Napisane przez CrazyMachine

Ja mam pytanie z innej beczki, wszystkie raczej walczymy tu laktacje niż odwrotnie, ale mnie nurtuje, jak to będzie jak wrócę do pracy. Nie będę wychodzić w trakcie na karmienie, to pewne i chciałabym się ograniczyć z karmieniem tylko do pobytu w domu przykładowo rano przed pracą i wieczorem przed snem. Jak do tego doprowadzić? Bo chyba nie można tak nagle z dnia na dzień? Nie chciałabym narobić sobie cyckowych kłopotów. Pewnie trzeba stopniowo jakoś rozciągać pory karmienia i rezygnować kolejno z jednego?

Tak Crazy, bedziesz musiala stopniowo zastepowac karmienia piersia albo mm, albo jak juz bedzie czas na wprowadzanie dodatkowych posilkow, wlasnie nimi. Te, ktore Ci "wypadna" jak bedziesz w pracy.

Napisane przez BABONIK

witam....
aż mi wstyd,że się wogole nie pokazuję więc od razu przeproszę każdą ciężarną mamusię z osobna
Oliweczka1985 PRZEPRASZAM
zapałeczka PRZEPRASZAM
DaKaro PRZEPRASZAM
brumek PRZEPRASZAM _
editka2022 PRZEPRASZAM
AgaGuernsey PRZEPRASZAM
Meszsares PRZEPRASZAM
SweetAngel1984 PRZEPRASZAM
telik PRZEPRASZAM


PRZEPRASZAM Was wszystkie brzuchatki,że nie jestem z Wami w tych ostatnich chwilach w dwupaku,wiem jak Wam cięzko dziękuję,że Wy byłyście ze mną.Cały czas o Was myślę-wkradam się na chwile zobaczyc czy może komuś można już pogratulowac... przepraszam,normalnie nie umiem się zorganizowac.jestem sierotka marysia,że HEJJJ... żabki moje kochane,życzę Wam szczęśliwych rozwiązań,postaram się raz dziennie zaglądnąc i do Was napisac.jeszcze raz przepraszam.

Pozdrowionka dla mam rozpakowanych,mam nadzieje,że dzidziusie dają masę szczęścia za to trzymam za zdrówko naszych maleństw też trzymam

ja sprzątam,gotuję,sprzątam, przewijam pieluchy,daję cycka i tak na okrągło,a jak przychodzi wieczór to padam na pysk Chwała Panu rodzice mi pomagają przy Nadii -bez nich to by sie źle skończyło....


dla Wszystkich!!!!!!!!!!!!!

Slonko mnie nie musisz przepraszac, wiem, ze rzadko zagladasz, ale przeciez nie jestes na wakacjach, tylko zajmujesz sie dwojka maluchow, a to jest wystarczajacy powod, zeby Ci wybaczyc.

To jak karmisz piersia? Udaje sie?

Napisane przez agni82

na pewno traafisz na dobrą opiekę.położne są tu niesamowite. ja jestem wdzięczna mojej. bo po 24h siedzenia w łóżku i karmieniu małego za jej radą, pokonaliśmy bolące sutki ( łzy w oczach miałam a karmiłam), spadek wagi jego oraz moje nabrzmiałe piersi. gdyby nie one pewnie bym się poddała. nawet mój nie mógł patrzec na mnie i chciał otwierac puszkę MM. ale dzięki tej kobiecie udało się. i mały znów przybrał 100gr w ciagu 2 dni. Położna pochwaliła mnie i zostawiła teraz na 3 dni. powiedziała ze jest ze mnie dumna i ze to przyjemnosc pracowac ze mna( wiecie jak miło coś takiego usłyszec).potwi erdzam ze opieka poporodowa tutaj jest pierwsza klasa.
a ile zajęc dla maluchów. u mnie westminster ma na prawdę bogatą ofertę i jak tylko zacznę chodzic normalnie to zamierzam z nich korzystac.


a tak przy okazji z moich 16kg na plusie, zostało mi do zrzucenia tylko 6 .
no i Emil jest z nami już tydzień

a jutro przyjeżdżają teściowie na 2 tygodnie. super może troszkę odsapnę.

Agni super, ze maly ladnie przybiera! Tylko tak dalej! No i Twoj ubytek wagi imponujacy!

[wodaqua]

Napisane przez agadus

Cookie zrobisz jak będziesz chciała do rodziców należy decyzja nie do babci cioci wujka a "ciotek dobra rada" bedzie wiele
powiem Ci cos z doświadczenia jak miałam 11 lat moi rodzice z katolików przeszli na inna wiarę to było kosciól chrześcijan wiary ewangelicznej inaczej zielonoświatkowcy w tej wierze yliśmy 10 lat pamiętam jak byłam obgadywana i nieraz usłyszałam kilka niemiłych słów w szkole w szkole średniej chodziłam na religię tylko dlatego żeby nie wysłychiwać od rówieśników nieprzyjemnych uwag w między czasie zaczełam sie buntować ( religijnie) i rodzice mówiąc krotko mieli przechlapane ze mną dodam że nie zmuszali mnie do chodzenia na nabożeństwa jak spotkałam męża przyszłego oznajmiłam rodzicom że będę miała ślub kościelny długo rozmawiałam z rodzicami o religii wyznaniu i otworzyły nam się oczy wróciliśmy do korzeni ale żebym miała ślub kościelny musiałam mieć bierzmowanie ( którego nie miałam ) i powiem Wam wstyd mi było że stoje niemalże posród dzieci naprawdę byłam przez cała mszę czerwona nie dlatego że miałam bierzmowanie tylko że w tak późnym wieku my córkę ochrzciliśmy i mlodsza też będziemy nie dlatego żeby zaspokoić rodzinę ale z potrzeby serca

tak że Ty też kieruj się własnym zdaniem sercem i nie daj się kierować nikim

Bardzo to fajne, co napisałaś

Babonika cos nie widać...

Nikt nie rodzi, jakoś nudno....

A zapomniałam się pochwalić, że dzisiaj Zosieńka przespała całą noc w sowim łóżeczku! Bo tak normalnie to z nami śpi z wygody i w ogóle... Brałam ją tylko na karmienie do nas (karmię na siedząco z fasolką - POLECAM!!!! Dla mnie rewelacja, nie chcę się z nią rozstawac )

Napisane przez aania_20

[Moja mama - już nie pracuje, zanim jeszcze byłam w ciąży to mówiła że ona mi pomoże a teraz taka zakochana we wnuku że nawet nie wyobraża sobie by mógł pod inną opieką zostać

A ja po tym jak babcie reagują na dziecko, zastanawiam się nad opiekunką. Moja mama zanosiłaby na rękach i zapatuliła w koce, na każde stęknięcie leci i wogóle my wszystko robimy źle, nie o tej porze na spacer, źle leży, zła pora kąpieli i inne, nasze rozmowy tel kończą się dośc szybko bo ja strasznie nerwowo reaguję. Tesciowa natomiast z tymi oczkami i zagladaniem, że nieładne miny robi - kazała ostatnio mężowi wykasowac brzydkie zdjęcie, gdzie mała grymasi, ja kazałam zostawić, bo tak właśnie dziecko wygląda... Do tego a czy c.pka nie za czerwona, czy to nie pleśniawki, czy ja przykrywamy, w cyca zagląda jak mała ssie, a ja wtedy sie spinam i juz tak fajnie nie idzie.... Oszaleję chyba, najlepiej czuję się w domu i kiedy jesteśmy sami, wszytsko idzie dobrze... A przy babciach nerw, szkoda mi małej bo i na nią przejdzie ode mnie.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Napisane przez brunetka2000

Witam
Chciałam się pochwalić, ze moje dziecko poszło wczoraj spać o 22 i wstała o 8 Oczywiście między czasie były 2 karmienia

Nawet nie wiesz jak się cieszę!
Bravo dla Ciebie i męża!

Napisane przez meszsares

a ja juz 3ci dzien na wagarach - bo wg skierowania od 16tego powinnam byc juz w szpitalu i moze nawet mialabym juz Blanke przy sobie...
ale mialam za duzo spraw do zalatwienia na glowie. Wczoraj wszystko w zasadzie dopielam, wiec teoretycznie moge rodzic
Brzuch mi wczoraj opadl i lapaly mnie jakies dziwne bole, wiec postanowilam, ze nie bede przeginac tylko dopakuje dzisiaj torbe i ide jutro do szpitala. Moze uprosze ordynatora, zeby CC byla w przyszlym tygodniu, a jak nie to trudno-bedzie w sobote...

Oby wszystko tylko dobrze było, juz nieważne kiedy...

Napisane przez BABONIK

witam....
aż mi wstyd,że się wogole nie pokazuję więc od razu przeproszę każdą ciężarną mamusię z osobna
Oliweczka1985 PRZEPRASZAM
zapałeczka PRZEPRASZAM
DaKaro PRZEPRASZAM
brumek PRZEPRASZAM _
editka2022 PRZEPRASZAM
AgaGuernsey PRZEPRASZAM
Meszsares PRZEPRASZAM
SweetAngel1984 PRZEPRASZAM
telik PRZEPRASZAM


PRZEPRASZAM Was wszystkie brzuchatki,że nie jestem z Wami w tych ostatnich chwilach w dwupaku,wiem jak Wam cięzko dziękuję,że Wy byłyście ze mną.Cały czas o Was myślę-wkradam się na chwile zobaczyc czy może komuś można już pogratulowac... przepraszam,normalnie nie umiem się zorganizowac.jestem sierotka marysia,że HEJJJ... żabki moje kochane,życzę Wam szczęśliwych rozwiązań,postaram się raz dziennie zaglądnąc i do Was napisac.jeszcze raz przepraszam.

Pozdrowionka dla mam rozpakowanych,mam nadzieje,że dzidziusie dają masę szczęścia za to trzymam za zdrówko naszych maleństw też trzymam

ja sprzątam,gotuję,sprzątam, przewijam pieluchy,daję cycka i tak na okrągło,a jak przychodzi wieczór to padam na pysk Chwała Panu rodzice mi pomagają przy Nadii -bez nich to by sie źle skończyło....


dla Wszystkich!!!!!!!!!!!!!

Oj na pewno dajesz radę Ja rozumiem, sama nie mam czasu na wszytko odpisać, ale od forum się uwolnić nie mogę...
Trzymajcie się ciepło Baboniku!

Napisane przez agni82

dzielnie zniosłaś

Dziękuję

[CrazyMachine]

Napisane przez Madziulka_17

Dziewczyny oby nie zapeszając, ale chyba wygrałam walkę z laktacją

Gratulacje

[iustyna1]

Napisane przez wodaqua

Tesciowa natomiast z tymi oczkami i zagladaniem, że nieładne miny robi - kazała ostatnio mężowi wykasowac brzydkie zdjęcie, gdzie mała grymasi, ja kazałam zostawić, bo tak właśnie dziecko wygląda... Do tego a czy c.pka nie za czerwona, czy to nie pleśniawki, czy ja przykrywamy, w cyca zagląda jak mała ssie, a ja wtedy sie spinam i juz tak fajnie nie idzie.... Oszaleję chyba, najlepiej czuję się w domu i kiedy jesteśmy sami, wszytsko idzie dobrze... A przy babciach nerw, szkoda mi małej bo i na nią przejdzie ode mnie.

A mnie najbardziej wkurzają niezapowiedziane wizyty teściów . Niby tylko na chwilę, ale widzę jak teściowa wszędzie zerka. Wszystko zauważy, co nowego mamy, że gary nie umyte, gdzie jest nie posprzątane. Pewnie potem jest, że taki bałagan mam, ale najnormalniej w świecie nie mam czasu i siły sprzątać.

Ostatnio potrzymała 10 minut małą i mówi do Tż żeby Zuzkę już wziął, bo ją plecy bolą. Nie udało mi się powstrzymać i parsknęłam śmiechem... My ją przy kolce po 3 godziny nosimy.

Podpadła mi w ciąży i nie mogę się przełamać. Kiedyś Wam w klubie opiszę. Strasznie leży mi to na wątrobie.

[madziaranew]

Napisane przez Stronczek27

Witam z rana

Cisza tu dzis. Myslalam ze bede miala zajecie do sniadania a tu 5 postow od wieczora.



nie martwie sie tym centymetrem ani troche. Raczej to powod do zartow a tego wykresu w mojej ksiazce nie widzialam. Moze jest ale moja polozna nic nie zaznacza, robi tylko taki opis wizyty i tam wpisywala wynik w cm.
Co do opieki po porodzie i nad dzieckiem mam nadzieje ze trafie tak jak Ty. Pomoc mi sie przyda, bo jestem calkiem zielona w tej kwestii a na jakakolwiek pomoc (ze strony mamy czy tesciowej) nie moge liczyc bo jestesmy tu z mezem sami


brawa dla Alicji

Gratulacje i najlepsze zyczenia

p.s. to o ktorej ta impreza?

Pewno ze dasz rade moj maz poszedl do pracy po dwoch dniach I jakos sobie poradzilam, mialam zapasy w lodowce wiec z jedzeniem nie bylo problemu, a sprzatanie wogole sie nie przejmowalam, wiec tylko liczylam sie Sophie.

Napisane przez Madziulka_17

Dziewczyny oby nie zapeszając, ale chyba wygrałam walkę z laktacją
Przystawiałam małego, laktator, ziółka i pokarm wrócił - ściągam już nawet po 130 ml
Podejrzewam, że był to poprostu kryzys laktacyjny. Gdybym się poddała to już od kilku dni mały byłby na MM.

ja tez ostatnio sie wystraszylam ze mam mniej mleka, ale jak narazie malej wystarcza, ale juz nie mam tak nabrzmialych piersi.
Polozna mi mowila ze jak jest duzy wysilek fizyczny moze sie zmniejszac laktacja, wiec trzeba troche odpoczywac.

A ja wlasnie mieszkanie odkurzylam , trzy tygodnie nie bylo odkurzane, ale juz jest blysk

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez iustyna1

A mnie najbardziej wkurzają niezapowiedziane wizyty teściów . Niby tylko na chwilę, ale widzę jak teściowa wszędzie zerka. Wszystko zauważy, co nowego mamy, że gary nie umyte, gdzie jest nie posprzątane. Pewnie potem jest, że taki bałagan mam, ale najnormalniej w świecie nie mam czasu i siły sprzątać.

Ostatnio potrzymała 10 minut małą i mówi do Tż żeby Zuzkę już wziął, bo ją plecy bolą. Nie udało mi się powstrzymać i parsknęłam śmiechem... My ją przy kolce po 3 godziny nosimy.

Podpadła mi w ciąży i nie mogę się przełamać. Kiedyś Wam w klubie opiszę. Strasznie leży mi to na wątrobie.

Straszna kobita, ale Ty sie tym nie przejmoj, nie ma sensu ,stara niech u siebie rzadzi,a melody da zyc.moja tesciowa chciala koniecznie do nas przyjechac , ale ja kategorycznie powiedzialam NIE , Zwariowalabym z nia, Bo wszystko tez robimy zle, za wczesniej kapiemy,wysypka to napewno potowki, Bo ja przegrzewam , nie widzi a pie rdoli .po co ona mi jak ma chory kregoslop to co by robila jaka z niej pomoc ,dziecko bedzie mi zabawiac , o nie dziekuje, tak jak juz ktoras tu pisala ja jestem Zosia-samosia I daje sobie swietnie rade. A tak wogole to jestem zazdrosna o corcie

[karolinee1983]

Witam mamuśki

Chwalę się, że zaliczyliśmy dziś z Mają pierwszą wizytę u pediatry i okazuje się, że mała przekroczyła już wagę wyjściową ze szpitala na wyjściu miała 3110 g a teraz, po 10-u dniach ma 3540 g jestem taka szczęśliwa, bo bałam się, że może mała nie przybiera tak, jak powinna, cały czas wydaje mi się taka drobniutka i krucha

Także, okazuje się, że wbrew temu, co mówiła teściowa o moim słabym mleku i nienajadaniu się, Maja jednak ma się pod tym względem dobrze. Nawet, nie wiecie, jaką miałam satysfakcję, jak wróciliśmy do domu i oznajmiłam jej wprost, że Maja jednak się moim mlekiem najada



Wszystkim kobitkom i ich mężom gratuluję kolejnych rocznic ślubu (faktycznie sierpień obfituje w te uroczystości tu )

Witam nowe mamy - no ładnie, że dopiero teraz się ujawniacie

Napisane przez Madziulka_17

Dziewczyny oby nie zapeszając, ale chyba wygrałam walkę z laktacją
Przystawiałam małego, laktator, ziółka i pokarm wrócił - ściągam już nawet po 130 ml
Podejrzewam, że był to poprostu kryzys laktacyjny. Gdybym się poddała to już od kilku dni mały byłby na MM.

Super, że nie dałaś za wygraną i jest tego efekt

[DaKaro]

Kobitki, dzisiaj powinnam rodzić, a nic się nie dzieje. W sumie wcale mnie nie martwi ten fakt, w poniedziałek na wywołanie, jeśli samo się nie zacznie. Idziemy na 14 na KTG, z torbą szpitalną na wszelki wypadek.

Napisane przez patik87

A do tego mała ma przepukline pępkową do 2 roku życia nic się z tym podobno nie robi, sama znika

Też mam przepuklinę odkąd mi lekarz przy porodzie źle zawiązał pępowinę. Nigdy rodzice nic z tym nie robili, "perełka" się wchłonęła z czasem, choć w ciąży od razu mi wyskoczyła.

Napisane przez brunetka2000

Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

gratulacje!

Napisane przez youyou

Coś dawno nikt nie urodził.. Ktoś chętny?
Oliweczka?

ale już nas mało zostało do rozpakowania

ja ja!
Baboniku nie masz za co przepraszać. Przecież rozumiemy, że masz dużo pracy przy dzieciach.

[beata_1988]

Napisane przez patik87

Sara się tak wypłakała, że szok. Wydoiła butlę mleka i w samochodzie ładnie spała wymęczona.
Zrobilismy jeszcze szybkie zakupy w markecie.
Powrót do domu objazdem bo wypadek.
Zarobiliśmy mandat 50 zł za brak biletu parkingowego- zapomnieliśmy pójść do parkomatu w tym całym stresie i z pośpiechu.


Ja podobnie jak Beatka juz się uodporniłam na jej kolkowy płacz, szkoda mi że się tak męczy, ale nie denerwuje się jak płacze, tylko mówię do niej spokojnie i tulę.

biedna Sara...

ja muszę przyznać że z płaczem małej radzę sobie już coraz lepiej - tak jak piszesz - nie denerwuje się już i nie mam stresa że płacze, tylko tule i staram spokojnie mówić do niej. Nie mam już takiego stresa jak płacze biedactwo.

Napisane przez telik

chociaż przyznam że jak opowiedziałam przyjaciókom ze studiów tak ok rok temu że staramy sie o dziecko, to one na to"oszalałaś dziecko przed 30!?"

no u mnie na studiach też znajomi w szoku byli jak na fejsie wstawiłam fotkę z usg ze stosownym opisem - żeby w końcu uciąć komentarze czy jestem w ciąży czy nie bo u mnie do ok. 20 tygodnia nic a nic pod ubraniem nie było widać brzuszka i tylko dwie kumpelki wiedziały, więc jak się ujawniłam o dzidziusiu to wszystkim kopary opadły

Napisane przez pieleszka

ogólnie stan dziecka dobry...a na kolkę dostałyśmy jakies krople ułatwiające trawienie laktozy. a jak nie pomogą to mamy dać espumisan albo sab simplex...
a to 3-tygodniowa panna Hanna

Hania przecudna

a co to za krople ułatwiające trawienie laktozy??
są na receptę? bo widzę że moja się spina chwilę ok 15 minut po każdym karmieniu prawie i pewnie coś jej się ciężko trawi w brzuszku, nie płacze ale widać że ją coś gnębi, potem przechodzi i już ok jest.

Napisane przez ellika

A oto mój opis porodu

We wtorek 19tego nic a nic nie zapowiadało porodu. Oczywiście miałam skurcze i takie kłucia bardzo bolesne w podbrzuszu - takie same jak od tygodnia, dzień jak co dzień. Żadnego czopa i biegunki (wręcz zaparcie :-/).Już o 21ej poczułam się zmęczona i poszłam spać. Tak w majakach budziły mnie skurcze trochę silniejsze ale spałam dalej. O 23.30 nagle poczułam takie "pyk"i ciepło na nogach. Odeszły mi wody Szybko wybiegłam z łóżka (jak na 9ty miesiąc ciąży )i wlazłam do wanny i tam sobie ociekałam Ale skurczy nie czułam. Uspokoiłam męża że wody odeszły przeźroczyste więc nie trzeba na gwałt do szpitala jechać - poszedł sie zdrzemnąć. A ja kursowałam po kuchni i liczyłam przerwy między skurczami, które nabierały na sile. Jak już było co 5 minut pojechaliśmy na IP - to była 2.00 w nocy. Tam papierkologia. Jak juz w końcu położna mnie zbadała to miałam 6,5cm rozwarcia! Wspomnę, że takie badanie jest bolesne - wsadziła mi tam łapę bez ceregieli, trochę mnie to zszokowało Za chwile zjawił sie lekarz i miałam 7 cm. Podpięli mnie pod KTG i tak już zostałam z coraz to silniejszymi bólami krzyżowymi. Trochę lipa że musiałam cały czas leżeć - ale takie było zalecenie ordynatora, że cały czas KTG ma być podłączone. O 4.45 pełne rozwarcie i zaczęło się parcie. Jak ja się darłam!!! Miałam wrażenie że to ponad moje siły, że nie dam rady. Mąż był cały czas przy mnie i dawał mi wody i głaskał po głowie, jego wsparcie było nie do przecenienia. Na początku też próbował ze mną oddychać - ale zakazałam mu bo prawie zemdlał A to oddychanie ze szkoły rodzenia faktycznie trochę ulgi daje. No i parłam i darłam się i nic - nacięła mnie położna i zmotywowała żeby dać z siebie wszystko no to parłam jak szalona, myślałam że mi oczy z orbit wyjdą. Na sam koniec skurcze mi ustały ale główka już była widoczna i położna kazała przeć bez skurczu. No to jak się zaparłam tak Małą urodziłam - o 5.45. Okazało się, że była okręcona pępowiną dwa razy - za szyjkę i brzuszek, to ją trzymało w środku. I teraz najdłuższy czas w moim życiu - czekanie na pierwszy krzyk. Jak mantrę powtarzałam na głos "krzycz, krzycz" no i w końcu ją usłyszałam to było cudowne - ogarnęła mnie wielka ulga. Łożysko - pikuś, napięłam się i wyszło Niestety szycie było makabrą. Niby mnie znieczulił, ale szwy skórne czułam praktycznie na żywca - dobrze że tylko 3 były Potem na obchodzie ordynator mnie za to szycie przepraszał :P. Potem ją mi przynieśli dostawili do cyca - jak się przyssała!!! silna dziewuszka. Poleżałyśmy 2 godzinki razem potem ją zabrali a mnie zawieźli na oddział. Już o 10tej poszłam pod prysznic. Poleżałam trochę i mi ją przywieźli. Jeszcze parę dni po porodzie czułam lekką traumę związaną z porodem, ale teraz już mogłabym rodzić drugi raz Było to dla mnie niesamowite doświadczenie, dla mojego męża zresztą też, on raczej z tych "wrażliwych" i raczej bał się być przy porodzie, a wytrwał do końca i jestem bardzo wdzięczna mu za to. Bardzo nas to zbliżyło. I teraz w ogóle czuję niesamowity szacunek dla kobiet - ciąża, poród i macierzyństwo teraz nabrały dla mnie nowego znaczenia. Zachodząc w ciążę nie zdawałam sobie sprawy jak wielkie to poświęcenie. Teraz z każdym dniem jak poznaję moją córkę, czuję jak dojrzewam emocjonalnie. Wspaniale doświadczenie

pięknie opisałaś poród - taki spokój przemawia z niego.

Moja też była identycznie owinięta pępowiną jak Twoja i przypuszczam że też i mnie tak ciężko ją było wypchnąć na patrych - ja parłam 1h 10minut.

ile miała Twoja niunia punktów Appgar? moja 8 pkt ze wzgl na tę pępowinę, chociaż sina nie była ale ją odśluzowali i dopiero zapłakała - te kilkanaście sekund czekania na pierwszy krzyk - myślałam że umrę z nerwów - ale jak zapłakała - mega ulga.

Napisane przez CookieMonsters

Tylko czy można tak robić, że najpierw butla a później cyc? bo ja się nie znam zupełnie

najpierw cyc do oporu - potem butla

Napisane przez Marina1

Boże ale mi duża mysz właśnie przebiegła przez pokój!

oj chyba podpadłaś którejś z sierpnióweczek...

Napisane przez brumek

Wyobrażam sobie, jakie to musi być męczące - tak chwila gdy dziecko jeszcze nie zapłakało, a my na to czekamy... No i jak cudowna musi być ten pierwszy wrzask

Dlatego ja się modlę, żeby nie mieć cesarki! Bo chciałabym szybciej zajść w drugą ciążę, niż to co zalecają po cc. Chociaż też są kobiety które szybko zachodzą i jakoś bez problemu się to odbywa...

te sekundy oczekiwanania na krzyk wydają się wiecznością..

ale ulga cudowna jak dziecko zapłacze - ja wtedy odpłynęłam całkiem jakbym pijana była, zmęczenie się skumulowało, adrenalina zaczęła opadać i czułam się jakbym stała obok gdzieś a nie leżała na łóżku porodowym.

ja miałam przed sobą bardzo realne widmo cc przez moją torbiel i dziękuje niebiosom że było mi dane urodzić sn pomimo wszystko, pomimo ryzyka dla mojego zdrowia bo torbiel mogła pęknąć podczas porodu, w trakcie porodu mogły być komplikacje i konieczna decyzja o cc jednak, albo po prostu ja mogłabym nie dać rady - bo powiem Wam że gin powiedział mi dopiero na obchodzie rano jak przyszedł - mój prowdzący który nie był przy porodzie bo nie miał dyżuru - że przez tę torbiel ból był trochę silniejszy niż normalnie bo torbiel była spora i utrudniała rozwieranie szyjki które było przez to dłuższe i boleśniejsze i sam poród również bo główka musiała się przecisnąć i ścisnąć torbiel na maxa a pamiętam jak mnie gi badał ręcznie tydzień przed porodem i macał od środka torbiel i jak nacisnął to bolało więc poród też przez to znacznie boleśniejszy.

Ale i tak uważam że miałam ogromne szczęście urodzić sn bo przeżycie całego porodu "na trzeźwo" gdzie musisz przec i urodzić bo nikt nie zrobi tego za ciebie jest warte wszystkich skarbów świata. Pomimo całego bólu i masakry podwozia

[Marina1]

Napisane przez Scio

Ja wczoraj miałam świetna noc. Agat spała od 21 do 3 ale ja sie nie wyspałam, bo pochłonęło mnie forum o rodzicielstwie bliskości. Jakies takie bliskie mi

Napisane przez brunetka2000

Witam
Chciałam się pochwalić, ze moje dziecko poszło wczoraj spać o 22 i wstała o 8 Oczywiście między czasie były 2 karmienia


Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

Za noc -
I za 4 lata razem -

Napisane przez youyou

dzień dobry mamuśki )



Nam tez bliżej do tej filozofii niż do tzw. "zimnego chowu"
Bardzo mi sie to podoba. Intuicyjnie wychowuję swoje dzieci ale jak poczytałam co nieco to właśnie najwięcej robimy zgodnie z rodzicielstwem bliskości

youyou możesz napisać o co chodzi z tym rodzicielstwem bliskości ? Zaciekawiło mnie!

Napisane przez Madziulka_17

Dziewczyny oby nie zapeszając, ale chyba wygrałam walkę z laktacją
Przystawiałam małego, laktator, ziółka i pokarm wrócił - ściągam już nawet po 130 ml
Podejrzewam, że był to poprostu kryzys laktacyjny. Gdybym się poddała to już od kilku dni mały byłby na MM.

Napisane przez iustyna1

A mnie najbardziej wkurzają niezapowiedziane wizyty teściów . Niby tylko na chwilę, ale widzę jak teściowa wszędzie zerka. Wszystko zauważy, co nowego mamy, że gary nie umyte, gdzie jest nie posprzątane. Pewnie potem jest, że taki bałagan mam, ale najnormalniej w świecie nie mam czasu i siły sprzątać.

Ostatnio potrzymała 10 minut małą i mówi do Tż żeby Zuzkę już wziął, bo ją plecy bolą. Nie udało mi się powstrzymać i parsknęłam śmiechem... My ją przy kolce po 3 godziny nosimy.

Podpadła mi w ciąży i nie mogę się przełamać. Kiedyś Wam w klubie opiszę. Strasznie leży mi to na wątrobie.

Nie powiem, zołzowatą masz teściówkę...
Ehh potrafią życie uprzykrzyć te, jakby nie było to obce baby ;/

Napisz kochana co Ci leży na sercu, zawsze to lżej - wiem po sobie!

Napisane przez karolinee1983

Witam mamuśki

Chwalę się, że zaliczyliśmy dziś z Mają pierwszą wizytę u pediatry i okazuje się, że mała przekroczyła już wagę wyjściową ze szpitala na wyjściu miała 3110 g a teraz, po 10-u dniach ma 3540 g jestem taka szczęśliwa, bo bałam się, że może mała nie przybiera tak, jak powinna, cały czas wydaje mi się taka drobniutka i krucha

Także, okazuje się, że wbrew temu, co mówiła teściowa o moim słabym mleku i nienajadaniu się, Maja jednak ma się pod tym względem dobrze. Nawet, nie wiecie, jaką miałam satysfakcję, jak wróciliśmy do domu i oznajmiłam jej wprost, że Maja jednak się moim mlekiem najada

Cieszę się razem z Wami Karolinko !


Beatko te krople o których piszesz, to Delicol ( nam niestety nie pomogły ) ale ponoć są dobre . No i dość drogie ( cena oscyluje ok 30 zł )

Brido pytałaś o kolki u Igora.
Hmm zależy jaki dzień, czasem jest lepiej, czasem gorzej.
Wczoraj póznym wieczorem było bardzo źle... od 21 - trochę po 24. Ale za tojak usnął biedulek, to wstał o 5.

Dziś rano miał atak o ok 9 ( ale dość krótki, za to intensywny )
I to też wygląda jak u Iustynki - purpurowa wręcz twarz, zapowietrza się, sztywnieje, łezki lecą jak grochy...

[beata_1988]

Napisane przez wodaqua

Wreszcie wzięłam się za opis swojego porodu... Może i lepiej, że

dopiero teraz, bo wczesniej bym napisała tylko żebyście się bały i

niegdy więcej dzieci...

pięknie opisałaś - poród przez cc też może być piękny

Napisane przez zanetaa88

Wiecie, że dzisiaj mam II rocznicę ślubu
a męża nie ma przy sobie

gratulacje rocznicy

Napisane przez aania_20

Tylko najpierw chcę studia skończyć, postanowiliśmy że wtedy nad drugim popracujemy - teraz czeka mnie dość ciężki trzeci rok, ale może na czwartym zaczniemy starania tak by było za równe dwa lata zobaczymy czy się uda

a co studiujesz?
ja od października mam w planach zacząć 5 rok studiowania jak to będzie - zobaczymy

Napisane przez Marina1

No jasne - http://allegro.pl/nati-najwyzej-ocen...771864884.html

No i wzięłam kolor sycylia.

fajna ta chusta - daj znać jak się spisuje jak już przetestujesz bo też się czaję

Napisane przez piwnooka77

Witam Was, ja również jestem sierpniową mamą. Podczytuję Was od baaardzo dawna ale jakoś nie miałam weny do pisania - za co przepraszam
Od wczoraj jestem "przeterminowana" ale prawdę mówiąc nie spieszy mi się za bardzo do porodu, chociaż już coś zaczęło się dziać - szop się pokazał, ciągłe bóle brzucha chociaż na dzisiejszym KTG zero skurczy..

Co do wieku to ja mam 33 lata (w tym roku skończę 34 ale to "dopiero" w grudniu ) i to będzie moje pierwsze dziecko i nie zamierzam poprzestać na jednym. Jak się uda to i trójkę chciałabym mieć.... Będziemy się musieli z mężem pospieszyć

witamy

Napisane przez zanetaa88

Moja królewna śpi od 20 po 1,5h usypiania.
Zjadła calego cyca i jej było mało
dobrze, że odmroziłam mleko i dostała jeszcze 60 ml
Moje cycki nie wyrabiają !
boję się że laktacja mi zanika...
Jutro bede odciagala co 3h z tego jednego mojego boroka
i zobaczę jaki czas i ile ml jest...

Czy to normalne, że ona tyle je?!

widocznie tyle potrzebuje - moja też sporo jadła na początku - jak skończyła tydzień to już 90 wydoiła na raz a teraz ma miesiąc i nadal tyle zjada - więcej jak jej zrobię to nie chce.

Napisane przez patik87

Padam na ryj.
Wylądowaliśmy dzisiaj w szpitalu z pępkiem bo znajoma która jest pielęgniarką załatwiła nam " na szybko" konsultację z chirurgiem, bo jutro trzeba by czekać w kolejce do poradni a noworodków też obowiązuje kolejka, bo to szpital dziecięcy i nie ważne czy noworodek czy 10 letnie dziecko...
A do tego mała ma przepukline pępkową do 2 roku życia nic się z tym podobno nie robi, sama znika
Tak myślę, żeby jutro nie męczyć dziecka i samej pojechać na konsultację z pediatrą w sprawie wyników krwi? ( musiałaby zostać z teściową...hm)
wczoraj ją widziała, badała, więc jutro co może przy niej robić?

Od wczoraj wieczorem przestałam karmić piersią.

przepukliną się nie martw - zejdzie sama pępek podważaj i tez odpadnie szybko - psikaj octeniseptem - nam się trochę paprało po odpadnięciu bo ropka podchodziła ale zeszło po paru dniach .

za wyniki Sarki.

zanikł Ci już całkiem pokarm? mi też już prawie nic nie leci

Napisane przez Scio

a propo centymetra przypomniało mi sie jak przyszłam na ta sale przygotowujaco do porodu, a tam położna wyjmuje takie cuć klik
Ja przerażona gdzie mi to bedzie wkladać a ona do mnie zmierzymy tetno dziecka

ja też myślałam że to gdzieś wkładają

myślałam że takich archaicznych przyrządów już nikt nigdzie nie używa - chyba że w muzeach

Napisane przez brunetka2000

Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

gratulacje

Napisane przez youyou

Coś dawno nikt nie urodził.. Ktoś chętny?
Oliweczka?

ale już nas mało zostało do rozpakowania

oj też czekam na adrenalinkę bo już zapomniałam jak to jest jak któraś rodzi

[ellika]

Napisane przez brunetka2000

Witam
Chciałam się pochwalić, ze moje dziecko poszło wczoraj spać o 22 i wstała o 8 Oczywiście między czasie były 2 karmienia


Dzisiaj z mężem obchodzimy 4 rocznicę
stawiam szampana

moja tez dzisiaj tak ładnie pospała

Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy:roza :

Napisane przez Madziulka_17

Dziewczyny oby nie zapeszając, ale chyba wygrałam walkę z laktacją
Przystawiałam małego, laktator, ziółka i pokarm wrócił - ściągam już nawet po 130 ml
Podejrzewam, że był to poprostu kryzys laktacyjny. Gdybym się poddała to już od kilku dni mały byłby na MM.

Napisane przez karolinee1983

Witam mamuśki

Chwalę się, że zaliczyliśmy dziś z Mają pierwszą wizytę u pediatry i okazuje się, że mała przekroczyła już wagę wyjściową ze szpitala na wyjściu miała 3110 g a teraz, po 10-u dniach ma 3540 g jestem taka szczęśliwa, bo bałam się, że może mała nie przybiera tak, jak powinna, cały czas wydaje mi się taka drobniutka i krucha

ślicznie przybiera

Napisane przez beata_1988

biedna Sara...

ja muszę przyznać że z płaczem małej radzę sobie już coraz lepiej - tak jak piszesz - nie denerwuje się już i nie mam stresa że płacze, tylko tule i staram spokojnie mówić do niej. Nie mam już takiego stresa jak płacze biedactwo.



no u mnie na studiach też znajomi w szoku byli jak na fejsie wstawiłam fotkę z usg ze stosownym opisem - żeby w końcu uciąć komentarze czy jestem w ciąży czy nie bo u mnie do ok. 20 tygodnia nic a nic pod ubraniem nie było widać brzuszka i tylko dwie kumpelki wiedziały, więc jak się ujawniłam o dzidziusiu to wszystkim kopary opadły


Hania przecudna

a co to za krople ułatwiające trawienie laktozy??
są na receptę? bo widzę że moja się spina chwilę ok 15 minut po każdym karmieniu prawie i pewnie coś jej się ciężko trawi w brzuszku, nie płacze ale widać że ją coś gnębi, potem przechodzi i już ok jest.


pięknie opisałaś poród - taki spokój przemawia z niego.

Moja też była identycznie owinięta pępowiną jak Twoja i przypuszczam że też i mnie tak ciężko ją było wypchnąć na patrych - ja parłam 1h 10minut.

ile miała Twoja niunia punktów Appgar? moja 8 pkt ze wzgl na tę pępowinę, chociaż sina nie była ale ją odśluzowali i dopiero zapłakała - te kilkanaście sekund czekania na pierwszy krzyk - myślałam że umrę z nerwów - ale jak zapłakała - mega ulga.


najpierw cyc do oporu - potem butla

oj chyba podpadłaś którejś z sierpnióweczek...

te sekundy oczekiwanania na krzyk wydają się wiecznością..

ale ugla cudowna jak dziecko zapłacze - ja wtedy odpłynęłam całkiem jakbym pijana była, zmęczenie się skumulowało, adrenalina zaczęła opadać i czułam się jakbym stała obok gdzieś a nie leżała na łóżku porodowym.

ja miałam przed sobą bardzo realne widmo cc przez moją torbiel i dziękuje niebiosom że było mi dane urodzić sn pomimo wszystko, pomimo ryzyka dla mojego zdrowia bo torbiel mogła pęknąć podczas porodu, w trakcie porodu mogły być komplikacje i konieczna decyzja o cc jednak, albo po prostu ja mogłabym nie dać rady - bo powiem Wam że gin powiedział mi dopiero na obchodzie rano jak przyszedł - mój prowdzący który nie był przy porodzie bo nie miał dyżuru - że przez tę torbiel ból był trochę silniejszy niż normalnie bo torbiel była spora i utrudniała rozwieranie szyjki które było przez to dłuższe i boleśniejsze i sam poród również bo główka musiała się przecisnąć i ścisnąć torbiel na maxa a pamiętam jak mnie gi badał ręcznie tydzień przed porodem i macał od środka torbiel i jak nacisnął to bolało więc poród też przez to znacznie boleśniejszy.

Ale i tak uważam że miałam ogromne szczęście urodzić sn bo przeżycie całego porodu "na trzeźwo" gdzie musisz przec i urodzić bo nikt nie zrobi tego za ciebie jest warte wszystkich skarbów świata. Pomimo całego bólu i masakry podwozia

tez juz lepiej radze sobie z płaczem małej, jak ja jestem spokojna to i ona szybciej sie uspokaja.
Te krople ułatwiające trawienie laktozy to chyba Delicol. Kupilismy i zaczniemy uzywac - może coś ulży małej.

Moja dostała 9 apgar przez tą pepowine i też długo czekałam aż zapłacze bo ją odśluzowyali. ale jak zakrzyczała - niesamowita ulga, wrecz błogostan

Dzielna byłaś z tym porodem - mimo takich komplkacji urodzilaś sn

[beata_1988]

Napisane przez Marina1

Beatko te krople o których piszesz, to Delicol ( nam niestety nie pomogły ) ale ponoć są dobre . No i dość drogie ( cena oscyluje ok 30 zł )

o dziękuje kochana za info

Madziulka- za powrót laktacji - na mnie żadne ziółka ani herbatki nie podziałały - nawet Karmi nie zdało egzaminu

no nadrobiłam mała jeszcze spi - pewnie z pół godziny pośpi - lecę naczynia umyć