Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011 - Strona 137 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: TYTUŁ NOWEGO WĄTKU!
Sierpień mamy już za pasem i cieszymy się bobasem 5 6,41%
Każda już rozpakowana, teraz pełną gębą mama 5 6,41%
Każda dziecko już swe tuli, będzie jazda do matury 1 1,28%
Brzuszków przed sobą już nie dźwigamy, teraz kupki, smoczki i ulewanie w głowie ciągle mamy 1 1,28%
Wystrzałowe wakacyjne mamusie mają już przy sobie bezzębne dzidziusie! 2 2,56%
Wakacyjne dzieci już przy sobie mamy, więc o kupkach, pieluszkach i kolkach gadamy 3 3,85%
Na świat przyszły tego lata najsłodsze maluchy świata! 21 26,92%
Noworodkowy zawrót głowy: o kolkach, pampersach i smoczkach rozmowy! 5 6,41%
Wakacyjne dzieci nudzić się nie dają: jedzą, płaczą, postękują i mamusie swe kochają 0 0%
Nad życie kochamy te bezzębne brzdące, choć oka nie zmrużymy przez najbliższe miesiące 9 11,54%
Wszystkie mamy rozpakowane spacerują z wózkami uradowane 0 0%
Dzieci nasze kołyszemy, jedną ręką na wizażu wciąż piszemy 1 1,28%
Sierpniówki już finiszują, Lipcówki im kibicują 2 2,56%
Lipcówki wciąż o kolkach gadają, a sierpniówki porodówki oblegają 0 0%
Sierpniowe dzieci witamy- wnet wszystkie będziemy mamami! 3 3,85%
Słodkie te nasze letnie maluszki, już za chwilę rozpakują się wszystkie brzuszki 2 2,56%
Letnie mamuśki wciąż się wspierają, jedne tulą Maluszki, inne jeszcze czekają 8 10,26%
Mamo, mamo coś ci dam, małe serce, które mam 4 5,13%
Mamo, mamo coś ci dam, pierwszy uśmiech, który mam 1 1,28%
Tam, gdzie nie ma dzieci, brakuje nieba. Wakacyjne mamuśki 2011 5 6,41%
Głosujący: 78. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-08-17, 13:51   #4081
agulaaabar
Zakorzenienie
 
Avatar agulaaabar
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 040
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez madzia1k1 Pokaż wiadomość
a my dzisiaj mamy pierwsza wizyte u pediatry. mam do niej 5 pytan:
-o oczka ropiejace
- o wit D bo nie daje na razie bp polozna mowila ze od wrzesnia niby i juz sama nie wiem czy dobrze robie. w sumie na opakowaniu MM jest napisane ze wit D i K jest wiec to i tak nie jest wystarczajace
- okrostki na buzce, nie jest ich duzo ale pojawiaja sie i znikaja
- takie czerwone znamie z tylu na glowce
- i o jezyczek, jest on czesto bialy i nie wiem czy to od mleka czy to plesniawki?
tak to jest pewnie przy pierwszym dziecku tylko, ze mamy maja zawsze 100 pytan do... przy drugim podejrzewam ze bedzie juz lepiej.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

NO I DZISIAJ MAMY SKOŃCZONY PIERWSZY MIESIĄC
Gratki za pierwszy miesiąc!!
Nasz mała też z tyłu głowy ma czerowną plamę - ponoć od wciskania się w kanał rodny i ma sama zejsć
Co do witamin to położna w szpitalu nam wytłumaczyła tak, że do 8 doby życia tylko D, w przypadku karmienia piersią od 8 doby do 3 miesiąca K+D, a w przypadku dokarmiania dziecka powyżej 70ml na dobę tylko D, jak poniżej 70ml MM na dobę to normalnie K+D dawać
Cytat:
Napisane przez patik87 Pokaż wiadomość

Agula ale posta nasmarowałaś

Marina ja dzisiaj w nocy też słyszałam skrobanie myszy u nas w sypialni? tylko jakim cudem? może gdzieś w ścianie?

Dzisiaj przez sen na siedząco znowu szukałam Sary w pościeli

madzia przy karmieniu tylko mm wit D. Takie same pytania miałam do pediatry

Mam złe wieści: mam wyniki morfologii sARKI.
ma za mało płytek krwi ( 200, a norma jest od 300..) i bardzo mało neutrocytów 5,9% a norma od 30..
i jeszcze kilka parametrów delikatnie za nisko lub za wysoko.
A w rozmazie z krwi też coś nie haloo, i wyszło wirocydy- których być nie powinno wogóle- mogą świadczyć o przebytej już infekcji, lub istniejącej.
Crp wyszło 5- a norma do 10, więc chyba ok.
Najlepsze jest to, że w szpitalu norma była do 5 a w luxmedzie do 10...nie uważacie że zbyt duża różnica?


a wczoraj pediatra przejrzała małej książeczkę, i wyczytała że płytek krwi miała najpierw 155 po antybiotyku 217, i napisane po łacinie że trombo.. cośtam- jakas choroba związana z małopłytkowością- O CZYM MI W SZPITALU NIE POWIEDZIELI

Ciągle coś nas spotyka
Jutro znowu idziemy z tym do pediatry.
W końcu z 58 stron było tego trochę

Kurczę znowu coś wynaleźli..... bidulka mała trzymamy mocne kciuki żeby wszystko było dobrze!!
Cytat:
Napisane przez iustyna1 Pokaż wiadomość
No z postem to pojechałaś po bandzie . Szalona
Taaa mój też by małą co chwilę karmił, a teorie że mleko słabe i pewnie się nie najada też znam . Strrrrrasznie irytujące, nie?

Ojjjj tak.... szału można dostać od takich komentarzy
Cytat:
Napisane przez karolinee1983 Pokaż wiadomość
. Wczoraj wieczorem, jak Maja po kąpieli była marudna i płakała to stwierdziła, że na pewno mam mleko za słabe, że się mała nie najada i trzeba to mleko mi zbadać nie chce mi się nawet tego komentować...
no to witaj w klubie!
Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
Podziwiam, że to wszystko nadrobiłaś, spamiętałaś i każdemu odpisałaś!
Pisałam sobie w wordzie, a później skopiowałam podczytuje Was tak już ponad tydzień jak karmię małą kopiowałam do worda co chciałam skomentować, dziś to skleiłam i wrzuciłam na forum
Cytat:
Napisane przez moniczka2123 Pokaż wiadomość
to tyle chwalenia wastawiam fotke maluszka
Śliczny jest!
Cytat:
Napisane przez karolinee1983 Pokaż wiadomość
Kurcze, a u nas za 3 dni mała będzie miała 2 tygodnie a pępek nadal siedzi Jak często go przemywacie /-yście?????

Mam pytanie!!!

Czy Waszym dzieciom też tak się łuszczyły/ łuszczą oczka???? Cały czas wokół oczek ma takie małe schodzące skórki i nie wiem ,czy to normalne u noworodka czy mam się martwić... Przemywam oczka solą fizjologiczną ale jakoś nie widzę poprawy
Pępek codziennie po kąpieli, psiakliśmy octaniseptem, przemywaliśmy patyczkiem do uszu i tyle

U nas sie łuszczą rączki i stópki na zgięciach, przemywam przegotowaną wodą i smaruję
Cytat:
Napisane przez youyou Pokaż wiadomość
iustyna to tylko się cieszyć, będziesz też młodą babcią

swoją drogą mam w rodzinie ciotkę która została babcią przed 40
sama urodziła jako nastolatka i jej córki poszły w jej ślady (jedna urodziła w tamtym roku jako 19-latka, a teraz młodsza też jest w ciąży )
U nas tak jest moja teściowa została babcią w wieku 40 lat a prababcia Lilki ma 61

Tam też szło to pokoleniowo, każda młodo rodziła, ja to już staaara jestem jako matka w porównaniu do rodzinki tż

Idziemy na spacerek
__________________
L i l i

Czas na zmiany !
25:0
30:12
Zakończone: 2
agulaaabar jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 13:52   #4082
CrazyMachine
Zadomowienie
 
Avatar CrazyMachine
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 400
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez Vaniliova11 Pokaż wiadomość
Z drugiej strony po 35 rż badania prenatalne sa darmowe
Nie bez powodu, po 35 wzrasta ryzyko wad wrodzonych płodu.

Cytat:
Napisane przez youyou Pokaż wiadomość
Fajnie też mieć dziecko bardzo wczesnie, na poczatku wiadomo przechlapane ale ma się dziecko odchowane i jest się jeszcze młodym.
Coś w tym jest, też podzielam po części to zdanie, ale jak już pisałam u mnie wygrał rozsądek i planowe podejście do życia. Nie chciałam z niczego rezygnować.

Cytat:
Napisane przez iustyna1 Pokaż wiadomość
Będziemy z małżem młodzi i będziemy mogli nadrobić to z czego narazie musimy rezygnować.
Właśnie jak pisałam wyżej, nie chciałam z niczego rezygnować. Myślę, że teraz kiedy już zakosztowałam tylu rzeczy i mam tyle doświadczeń będę lepszą matką. Nigdy nie wiadomo, czy to co odkładamy na później uda się jeszcze zrealizować, a nie chciałabym później czegoś żałować. Jak to mówią szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko. A kto wie, może mi się jeszcze zmieni za jakiś czas i będę gotowa na następne? Do 35 mam jeszcze chwileczkę, ale wiem, że to zleci migiem.

Byłam jeszcze dziś u pediatry. Nasza sraczka to nie biegunka. Konsystencja co prawda biegunkowa, ale częstotliwość nie ta. Obecna kupa to prawdopodobnie wynik mleka HA. Dowiedziałam się, że atopowe zapalenie skóry jest wynikiem alergii pokarmowej (któraś tu pytała o związek), wiec to co mamy na buzi i reszcie ciała to właśnie to.
Dostałam też na spróbowanie bebion pepti i nowe zalecenia. Zobaczymy może będzie lepiej. Muszę kończyć, czas na karmienie.
CrazyMachine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:04   #4083
CookieMonsters
Rozeznanie
 
Avatar CookieMonsters
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 647
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Tak piszecie tutaj o rozstępach A ja przez cala ciaże nie miałam ani jednego, a teraz codziennie nowe, brzuch mam cały poorany
Wagi w domu nie mam , ale mam centymetr i powiem Wam, że jeszcze długa droga do figury sprzed ciąży
Przed miałam wymiary 79cm. w biodrach, 59 w talii i 89 w biuście przy wadze 44 kilo i wzroście 168 cm.
teraz mam wymiary 87/74/95 wzrost bez zmian a waga pewnie kolo 57
CookieMonsters jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:11   #4084
CrazyMachine
Zadomowienie
 
Avatar CrazyMachine
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 400
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Tak piszecie tutaj o rozstępach A ja przez cala ciaże nie miałam ani jednego, a teraz codziennie nowe, brzuch mam cały poorany
Wagi w domu nie mam , ale mam centymetr i powiem Wam, że jeszcze długa droga do figury sprzed ciąży
Przed miałam wymiary 79cm. w biodrach, 59 w talii i 89 w biuście przy wadze 44 kilo i wzroście 168 cm.
teraz mam wymiary 87/74/95 wzrost bez zmian a waga pewnie kolo 57
To musisz i teraz być laseczką. Ja przy tym samym wzroście ważyłam 60 kg przed ciążą. Nie wiem ile teraz na liczniku, ale 1,5 tygodnia po porodzie było 64. Szkoda że po cc nie można szybko zacząć ćwiczyć, bo chętnie poszłabym na jakiś fitness. Pamiętam jakie to miłe uczucie poskakać i wypocić trochę kalorii.
CrazyMachine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:14   #4085
Madziulka_17
Wtajemniczenie
 
Avatar Madziulka_17
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 2 262
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Hej
Noc taka sobie, Mała wyła od 3 do 5.. z głodu! ja mam pokarmu jak dla pułku wojska, a ona nie umie się najeść mleko strasznie szybko wypływa, ona sie denerwuje i ciągle głodna i głodna.. dlatego chce ją troszke podkarmiać..
Ale musze sie pochwalić.. dzisiaj rano wypiła z butli 30 ml. MM!!!! Broniła się, odpychała butle, ale ja jej powtórzyłam kilka razy że jak zje te 30 ml. to dostanie ogromną cyce pełną mleka to jakoś szybko jej poszło z ta butlą
Tylko czy można tak robić, że najpierw butla a później cyc? bo ja się nie znam zupełnie
Ja bym na Twoim miejscu ściągała swój pokarm laktatorem i podawała małej z butli

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
Emilie pewnie mnie zmasakrowała no i cały poród,
bo byli w szoku że taka duża dziewczynka,
położna myślała, że będzie miała ok 3600g a ona o 220g więcej miałam,
do tego obwód główki 34 cm - jak dobrze pamiętam.
Mój Szymon miał obwód główki 36 cm
__________________
Szymon

' Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym '

http://suwaczki.maluchy.pl/li-54402.png

http://kociewianka.w.interia.pl/mamy/dzieci2011.html
Madziulka_17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:41   #4086
Quick
Raczkowanie
 
Avatar Quick
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 155
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Witam wszystkie mamusie podczytuje od niedawna Wasz watek bo tez jestem sierpniowa mama i powiem Wam, ze straaaasznie zazdroszcze tym z Was, ktore juz urodzily ja mialam termin na 8 sierpnia, jednak moja corcia uparta jest i nie chce wyjsc sama ide w piatek na wywolanie porodu... czy ktoras z Was miala moze porod wywolywany? Bo szczerze mowiac strasznie sie denerwuje bo nie wiem co mnie czeka... Pozdrawiam
Quick jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:47   #4087
CookieMonsters
Rozeznanie
 
Avatar CookieMonsters
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 647
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Mam jeszcze do Was pytanie Nie chce wszczynać dyskusji ani nic, od razu zastrzegam, ja w niczyje przekonania nie mam zwyczaju ingerować Czy jest na naszym forum jakaś mamusia, która nie będzie chrzciła narazie dzieciaczka? Bo my podjęliśmy taką decyzje jeszcze przed ciążą, oboje jesteśmy niewierzący. Za to nasze rodziny są (pseudo)wierzące i już zaczynają sie pytania o chrzest, że już czas i każdy się obraża, że nie chcemy dziecka do wiary doprowadzić Chciałabym wiedzieć, jak sobie radzicie z takim narzucaniem, o ile macie takie problemy
CookieMonsters jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-17, 14:55   #4088
AgaGuernsey
Wtajemniczenie
 
Avatar AgaGuernsey
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 923
GG do AgaGuernsey
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

No i nici ze spania, bo dziewczyny mialy inne plany... wiec jestesmy po obiedzie, czas posprzatac i na plac zabaw bleee, w taki upal...
AgaGuernsey jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:55   #4089
brumek
Zakorzenienie
 
Avatar brumek
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 8 001
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Przed miałam wymiary 79cm. w biodrach, 59 w talii i 89 w biuście przy wadze 44 kilo i wzroście 168 cm.
teraz mam wymiary 87/74/95 wzrost bez zmian a waga pewnie kolo 57
No to szczerze mówiąc zac huda troszkę byłaś... Nawet dla zdrowia, a i pewnie wyglądu lepiej, jakbyś miała min. 5 hk więcej

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Mam jeszcze do Was pytanie Nie chce wszczynać dyskusji ani nic, od razu zastrzegam, ja w niczyje przekonania nie mam zwyczaju ingerować Czy jest na naszym forum jakaś mamusia, która nie będzie chrzciła narazie dzieciaczka? Bo my podjęliśmy taką decyzje jeszcze przed ciążą, oboje jesteśmy niewierzący.
Cookie, ja powiem tak. Jestem osobą wierzącą i na pewno ochrzczę swoje dziecko. Natomiast mam wielki szacunek do osób, które nie chodzą do kościoła (nawet jeśli są ochrzczone) i które decydują się NIE chrzcić dziecka. Bo to uczciwe i prawdziwe. Chrzest dla chrztu (albo dla tradycji czy dla tego, żeby ludzie/rodzina nie gadali) to moim zdaniem wierutna bzdura i nawet hipokryzja jakaś...
Jak się nie zamierza z dzieckiem chodzić do kościoła i wychowywać go w tej wierze, to po co chrzcić? Jak będzie dorosłe, samo będzie mogło podjąć tę decyzje Tak więc, moim zdaniem Twoja decyzja jest słuszna i zasługuje na duży szacunek


A ja od rana siedzę na wybieraniem pediatry dla Tymka... Przejrzałam milion opinii o lekarzach, którzy przyjmują niedaleko od nas albo w miarę niedaleko. No i na razie mam dwa typy, więc i tak już nieźle
__________________
........................
brumek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:56   #4090
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez karolinee1983 Pokaż wiadomość


ad.1 Maja też miała obwód główki 34 cm i ciężko było mi ja przepchnąć
ad.2 nasza też siura - zmieniam pieluszkę a tam strumyczek, gorzej, że nie raz już mnie osrała na odległość





Mam pytanie!!!

Czy Waszym dzieciom też tak się łuszczyły/ łuszczą oczka???? Cały czas wokół oczek ma takie małe schodzące skórki i nie wiem ,czy to normalne u noworodka czy mam się martwić... Przemywam oczka solą fizjologiczną ale jakoś nie widzę poprawy
Moja przed wczoraj miała taką koope, że leciała i leciała
ale opanowałam sytuacje
Ja właśnie dzisiaj zauważyłam że coś się jej łuszczy, posmarowałam troszeczkę parafina i włala nie ma nic

Pepek przemywałam zawsze po kapaniu i jak widziałam, że coś było na pampersie, robiła to tylko i wyłącznie wodą utlenioną i patyczkiem.

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Idziemy na spacerek
Nooo pospacerujcie sobie ładnie
Fajnie, że napisałaś o tych witaminach,
bo Ja nawet nie wiedziałam, że trzeba do 3 miesiecy je dawać i nie wiedziałam o tym 70 ml

Wstawiłam zdjęcia w klubie mojej grubaski
w nowym bujaczku
Super na nia zadziałał bo zjadła i śpi
Kurde ta to ma spanie.
Pierwszy raz w dzień 4h spała!

Mamusie które mają dzieciaczki 2 tygodniowe , ile wasze dzieci jedza ?!
Moja wypiła mojego mleka 140ml !
dużo chyba nie ?!

__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 14:59   #4091
editka2022
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 619
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

dziewczyny te ktore jeszcze nieurodzily czy wasze maluchy tez tak malo sie ostatnio ruszaja bo moja od 3 dni jest malo aktywna pare razy kopnie i to przewaznie w nocy,troche sie zaczynam denerwowac,jutro mam wizyte wiec sie pewnie okaze o co chodzi.
brumek jak bylas u lekarza wczoraj chyba tak?to jaka ci wage malego podal?
editka2022 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:06   #4092
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Mam jeszcze do Was pytanie Nie chce wszczynać dyskusji ani nic, od razu zastrzegam, ja w niczyje przekonania nie mam zwyczaju ingerować Czy jest na naszym forum jakaś mamusia, która nie będzie chrzciła narazie dzieciaczka? Bo my podjęliśmy taką decyzje jeszcze przed ciążą, oboje jesteśmy niewierzący. Za to nasze rodziny są (pseudo)wierzące i już zaczynają sie pytania o chrzest, że już czas i każdy się obraża, że nie chcemy dziecka do wiary doprowadzić Chciałabym wiedzieć, jak sobie radzicie z takim narzucaniem, o ile macie takie problemy

Ja szanuje twoja decyzje.
Uważam że narzucanie bo tak wypada jest nie na miejscu...
tylko niestety nasze społeczeństwo takie jest.
Mało tolerancyjne, jeżeli chodzi o tą dziedzinę życia.
I pewnie będziesz wiecznie słyszała,że źle robisz, że przecież powinnaś ochrzcić itd.

Pamiętam jak poruszyłam temat, właśnie mówiąc w sumie na żarty, że może zostawimy chrzest do momentu aż mała sobie sama wybierze czy chce być w tej religii co my czy nie... myślałam że zostanę zjedzona wzrokiem !! oczywiście skrytykowana zostałam pod każdą postacią

Ach te stereotypy !
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:10   #4093
brumek
Zakorzenienie
 
Avatar brumek
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 8 001
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez editka2022 Pokaż wiadomość
dziewczyny te ktore jeszcze nieurodzily czy wasze maluchy tez tak malo sie ostatnio ruszaja bo moja od 3 dni jest malo aktywna pare razy kopnie i to przewaznie w nocy,troche sie zaczynam denerwowac,jutro mam wizyte wiec sie pewnie okaze o co chodzi.
brumek jak bylas u lekarza wczoraj chyba tak?to jaka ci wage malego podal?
Editko, nie mierzyliśmy wczoraj małego. Robiłam przeciez USG tydzień temu zaledwie. Wczoraj to była taka "moja" ostatnia wizyta. Jemu tylko serduszko sprawdziliśmy, czy dobrze bije.

Co do ruchów, to ja nie jestem miarodajna, bo moje dziecię jest jakieś dzikie i z dnia na dzień wierzga coraz intensywniej Ale to że się duuużo mnie rusza przed porodem to raczej norma. Wszystkie książki podają że właśnie tak najczęściej jest. po to w sumie się jeździ m.in. na KTG, bo mamy nie czują ruchów, więc się niepokoją... A jak masz wizytę jutro to w ogóle się nie ma czym przejmować, bo zaraz się uspokoisz
__________________
........................
brumek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:14   #4094
meszsares
Zadomowienie
 
Avatar meszsares
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 235
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

witam, ciezko Was nadrobic, nadal watek leci jak szalony - znaczy wszystkie Mamusie w dobrej formie

jestem troche zdziwiona dyskusja o dzieciach i wieku, a to pewnie ze wzgledu na moj wlasny... Dlaczego uwazacie, ze nalezy sobie dac czas tylko do 35?? Ja pierwsze dziecko urodzilam majac 33, teraz mam 35 i jeszcze bede sie zastanawiala nad trzecim... i wcale nie uwazam, ze to tak straasznie pozno No, moze czlowiek sie troche bardziej meczy niz jakby byl mlodszy, he he
Mieszkalam kilka lat na tzw Zachodzie i tam nikt kobiety 35cio letniej nie nazywa "stara pierworodka" (jak u nas w szpitalach), nikt sie nie dziwi takiemu wiekowi i co najwazniejsze - ZADEN LEKARZ NIE STRASZY KOMPLIKACJAMI ZE WZGLEDU NA WIEK, bo sie okazalo, ze to wcale nie jest prawda - wrecz przeciwnie - procentowo wiecej kobiet mlodszych niz 30 ma niepelnosprawne dzieci!

Ale ja tez jak niektore z Was zaluje, ze nie wzielam sie za temat dzieci 10 lat wczesniej - mialabym juz takie fajne, odchowane... A kariera, praca -nie bylo warto czekac, jestem przykladem jak mozna wszystko w krotkiej chwili stracic i to wlasnie ze wzgledu na dziecko (chco nie z "winy" dziecka oczywiscie).

Oliweczka, jak tam?? a wiesz - pomyslalam sobie, ze jest jeden plus tego Twojego przeterminowania - to, ze urodzisz po 15.08 oznacza, ze bedziesz miala o 2 tygodnie macierzynskiego wiecej niz gdybys urodzila w terminie. A to sie przeklada na konkretna kaske

Brida -z tego co wiem, wniosek do ZUSu o wczesniejszy macierzynski pisze sie samemu, raczej nie maja specjalnych formularzy, ale co ZUS to zwyczaj, wiec moze jednak uda Ci sie dodzwonic.
meszsares jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:25   #4095
iustyna1
Wtajemniczenie
 
Avatar iustyna1
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 674
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CrazyMachine Pokaż wiadomość
Właśnie jak pisałam wyżej, nie chciałam z niczego rezygnować. Myślę, że teraz kiedy już zakosztowałam tylu rzeczy i mam tyle doświadczeń będę lepszą matką. Nigdy nie wiadomo, czy to co odkładamy na później uda się jeszcze zrealizować, a nie chciałabym później czegoś żałować. Jak to mówią szczęśliwa mama - szczęśliwe dziecko.
Wiesz co ale to nie są rzeczy których nie można nadrobić . Wyszalałam się zanim urodziłam, jak Kuba miał kilka miesięcy zaczęłam znowu wychodzić ze znajomymi przynajmniej raz w tygodniu. Jedyną różnicą było to, że wychodziłam o 21.00(jak uśpiłam małego) a nie o 19.00 . No i że wychodziłam bez Tż, bo on z małym zostawał.

Tak z mężem ustaliliśmy, że teraz się dorabiamy i odchowujemy dzieci a potem będziemy szaleć. I jak tak się dookoła popatrzy, to wiele nie tracimy a nawet niektórzy nam zazdroszczą (właśnie tego, że już mamy dzieci) .

Cytat:
Napisane przez brumek Pokaż wiadomość
A ja od rana siedzę na wybieraniem pediatry dla Tymka... Przejrzałam milion opinii o lekarzach, którzy przyjmują niedaleko od nas albo w miarę niedaleko. No i na razie mam dwa typy, więc i tak już nieźle
patrzyłaś na znanylekarz. pl?
__________________
Leniwiec przy mnie to ma ADHD
Kto rano wstaje ten jest niewyspany
- Co robisz?
- Szukam szczęścia.
- W lodówce???
- Gdzieś kur*a musi być!!


iustyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:28   #4096
brumek
Zakorzenienie
 
Avatar brumek
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 8 001
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez iustyna1 Pokaż wiadomość
patrzyłaś na znanylekarz. pl?
Pewnie że tak
I na jeszcze kilkanaście innych tego typu i forów
__________________
........................
brumek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:34   #4097
Oliweczka1985
Zakorzenienie
 
Avatar Oliweczka1985
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 4 158
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez Quick Pokaż wiadomość
Oliweczka, jak tam?? a wiesz - pomyslalam sobie, ze jest jeden plus tego Twojego przeterminowania - to, ze urodzisz po 15.08 oznacza, ze bedziesz miala o 2 tygodnie macierzynskiego wiecej niz gdybys urodzila w terminie. A to sie przeklada na konkretna kaske
A nic się nie dzieje.....
Ja jak byłam dwa tygodnie przed terminem porodu u siebie w kadrach, to już wtedy mi pani powiedziała, że przy wniosku o rozpoczęcie urlopu macierzyńskiego dopisac, że proszę o dodatkowe dwa tygodnie....więc ja już sama niewiem jak to jest.


Czego moje dziecko jest takie uparte i nie chce wyjśc??

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Quick Pokaż wiadomość
Witam wszystkie mamusie podczytuje od niedawna Wasz watek bo tez jestem sierpniowa mama i powiem Wam, ze straaaasznie zazdroszcze tym z Was, ktore juz urodzily ja mialam termin na 8 sierpnia, jednak moja corcia uparta jest i nie chce wyjsc sama ide w piatek na wywolanie porodu... czy ktoras z Was miala moze porod wywolywany? Bo szczerze mowiac strasznie sie denerwuje bo nie wiem co mnie czeka... Pozdrawiam
Hej. Ja miałam termin na 12 i też nie chce wyjśc...też córcia....i też prawdopodobnie będę miała wywoływany poród, ale tak do końca, to przekonamy się dopiero na swojej skórze A skąd jesteś?
__________________

"...w małych rączkach mieści się cała miłość …''

Juleńka
Mateuszek
Oliweczka1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:46   #4098
CrazyMachine
Zadomowienie
 
Avatar CrazyMachine
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 400
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Mam jeszcze do Was pytanie Nie chce wszczynać dyskusji ani nic, od razu zastrzegam, ja w niczyje przekonania nie mam zwyczaju ingerować Czy jest na naszym forum jakaś mamusia, która nie będzie chrzciła narazie dzieciaczka? Bo my podjęliśmy taką decyzje jeszcze przed ciążą, oboje jesteśmy niewierzący. Za to nasze rodziny są (pseudo)wierzące i już zaczynają sie pytania o chrzest, że już czas i każdy się obraża, że nie chcemy dziecka do wiary doprowadzić Chciałabym wiedzieć, jak sobie radzicie z takim narzucaniem, o ile macie takie problemy
Gratuluję odwagi. Uważam, że właśnie tak uczciwie powinni postępować niewierzący, jednak ze względu na nasze skostniałe i nietolerancyjne środowisko większość ludzi chrzci swoje pociechy, a następnie posyła na religie dla świętego spokoju, żeby dziecko nie było piętnowane w szkole. Sama mam znajomego zdeklarowanego i prawie walczącego ateistę, który jednak ochrzcił swoje dzieci z wcześniej wymienionych powodów.
CrazyMachine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 15:58   #4099
CarmelaSoprano
Zakorzenienie
 
Avatar CarmelaSoprano
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: trójmiasto
Wiadomości: 3 901
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Mam jeszcze do Was pytanie Nie chce wszczynać dyskusji ani nic, od razu zastrzegam, ja w niczyje przekonania nie mam zwyczaju ingerować Czy jest na naszym forum jakaś mamusia, która nie będzie chrzciła narazie dzieciaczka?
u nas sie narazie nie zanosi...

ale jakos nikt nie dopytuje.
__________________
W życiu tylko to się liczy, by iść razem na 6 nogach i jednej smyczy

Moja szczęśliwa liczba to czterysta miliardów.
Tak, wiem, nie jest zbyt poręczna w życiu codziennym.
CarmelaSoprano jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-17, 16:11   #4100
wodaqua
Zadomowienie
 
Avatar wodaqua
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 600
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Wreszcie wzięłam się za opis swojego porodu... Może i lepiej, że

dopiero teraz, bo wczesniej bym napisała tylko żebyście się bały i

niegdy więcej dzieci... Chyba jestem panikara i w ogóle. Teraz będzie

bardziej rzeczowo, bo jak inaczej można opisać cc.
W środę przed południem zgodnie ze skierowaniem ruszylismy do

szpitala, srakę miałam niesamowitą, nigdy świadomie w szpitalu nie

lezałam i to mnie chyba najbardziej przerażało...
Na ginekologii zrobili ktg, pobrali krew i siuśki i mój prowadzący

ciążę=ordynator od razu położył mnie w części położniczej, żebym nie

musiała po cc się przeprowadzać. Miałam wypas, bo salę z 2 łóżkami,

gdzie lezała dziewczyna akurat po cc, więc widziałam co mnie czeka z

dnia na dzień. Dr pokazał moje dokumenty kręgosłupowe anastazjologowi

i zdecydowali o znieczuleniu ogólnym... Trochę się wystraszyłam, bo

nastawiona byłam na kręgosłupowe, bałąm się że małej zaszkodzi moja

dawka znieczulenia i w ogóle. No ale trudno. Potem wieczorem znowu ktg

i znowu przyszedł inny anastazjolog, wezwał mnie i zapowiedział

znieczulenie w kręgosłup... Zgłupiałam... O co cho? W nocy odbywał się

poród, nastraszyłam się nieziemsko, nogi zaciskałam, zeby nie urodzić,

a tam dziewczyna tak krzyczała, ze miałam wrażeniae, że to ja rodzę...

Położne kazały mi być po prysznicu około 6:30, więc rano się

wyszorowałam, potem ktg, ciśnienie i inne badania. 7:45 zabrała mnie

miła położna na golenie, cewnikowanie, wenflonowanie. Cewnikowanie

bolało... Miałam wrażenie, że się zleję i zaciskałam pipkę, jednak z

perspektywy czasu cewnik to coś cudownego, sikasz i nie czujesz, nie

musisz wstawać i jak zdjęli to zatęskniłam za nim... 7:55 zabrali mnie

na chirurgię, zapytałam jakie w końcu mam miec to znieczulenie i

anastazjolog powiedział, że tamten lekarz się chciał pomadrzyć i

wymyślił to kręgosłupowe, ale on nie będzie grzebał w moim

kręgosłupie, bo tak będzie naprawdę bezpieczniej - ulżyło mi... Sala

na chirurgii taka z PRL, zielone kafelki, wszyscy na zielono, w

maskach, przywiązali mi ręce i nogi, leżałam jak ukrzyżowana, światło

w zęby świeciło, przyszli ginekolodzy, mój się do mnie tylko

uśmiechnął, miłe panie powiedziały, że taerz mnie umyją i zaraz

dostalam tlen i zastrzyk w żyłę... Kolejna rzecz którą pamiętam, to

wrażenie, że oglądam film i uswiadomienie sobie, ze tto jednak prawda

a w jej środku ja. Pamiętam jak mnie z łóżka na łóżko przekładali,

wieźli korytarzami, że oddychałam bardzo szybko i nie potrafilam tego

opanować, że kazali mi pluc śliną, a ja tylko językiemją wysuwałam.

Pamiętam męża, jak mówił że mała ma 10 pkt, a ja nie potrafię nic

odpowiedzieć i zapytać. Położne skakały z mierzeniem ciśnienia,

lekami, kroplówkami i kazały mężowi do mnie mówić, bo wszystko miałam

słyszeć. Około 8:45 byłam już po wszystkim i chwilę po 9 już jako tako

rozmawialiśmy. Mąż pokazał mi zdjęcie małej, powiedział, że pomimo 10

pkt wzięli ją do inkubatora na nagrzewanie - zachowywała sie jak

wcześniak po tym znieczuleniu - była apatyczna, ospała, nie chciała

płakać. Chciałam, zeby mi ja pokazali, ale ciągle było to odkładane i

jedynie mąż mnie uspokajał, zaglądając co chwilę do niej. Liczyłam, że

wieczorem ją dostanę, ale nie dostałam. Słyszałam tylko jak na

noworodkach chodzi maszyna monitorująca serduszko i wiedziałam że to

ona. Zamieralam tylko jak maszyna zmieniała tempo czy odgłosy,

martwilam się, że ktoś przeoczy jak jej się coś będzie działo. Mną

zajmowała się w nocy położna, dużo miała pracy, wymyła, zmieniła

podkłady, non stop jakies leki, cisnienie, naprawdę się napracowała, a

ja ptrzez to jej chodzenie nie mogłam pospać. Pomogła mi też usiąść,

było ciężko, rana jakby miała się rozejść. A wrażenie braku brzuszka

niesamowite... Rano o 6:30 przynieśli mi Zosię, wreszcie się

uspokoiłam, nie mogłam się napatrzeć, taka piękna, idealna, z moich

marzeń, taka leleczka, słów mi brakło. Około 8 przyszedł mąż, małą

kazali karmić, karmiłam więc. Potem okazało się że za dużo traci na

wadze i musimy dokarmiac, mnie już sutki bolały na maxa, zęby w ścianę

wbijałam z bólu, kiedy ssała, a ta biedulka nawet się nie najadała.

Serce mi pękało, suty paliły, a pokarmu brak. Tak mnie te cyce bolały,

ze nie czulam ani rany, ani kręgosłupa po tym masakrycznym szpitalnym

łóżku. W nd przyszedł nawał pokarmu, a ja nie dawałam radyu małej do

sutków pzrystawić, przez nakałdki nie szło (nie umiałam), próbowałam

laktatorem, też nie szło, wszystko bolało. Mam od kilkunastu lat pod

lewą pachą powiększony wezeł chłonny - po jakiejś infekcji nie

zmniejszył sie i teraz jak tylko zaczynam chorować, powiększa mi się.

No i powiększył się przez ten nawał (nawał to zapalenie w organiźmie,

więc by się zgadzało), ale pokazałm lekarce - kazał masować bo to

zastój pokarmu - masowałam pod prysznicem i ręcznikiem, ale powiększył

się na maxa, ręki podnieść nie mogłam. Bałam się nacinania, więc dalej

masowałam... Do tego musiałam się dzieckiem zająć, bo noworodkowe

pielęgniarki się nie garnęły. Do tego doszedł ból barku po tym

cholernym łóżku - musiałam przy poruszaniu się głównie siłę z rąk

brać, a tu się nie dawało... Spałam z małą, bo balam się jej odłożyć -

nie wiedziałam, jak potem wstanę do niej. Wstawanie było ciężkie,

zajmowało mi z 5 min, chodziłam zgięta jak babuleńka, ale musiałam, bo

cewnik zdjęli i do toalety jakoś musiałam pójść.
Kurcze, wolę nie wspominać szpitala, źle na mnie działa to miejsce,

nie lubię i tyle. Nasłuchałam się porodów, bóli, kłótni personelu z

mamami (głównie karmienie, jak wszędzie stanowiło największy problem).

Opieka ogólnie bardzo dobra, ale przeraża mnie ilość nowości, jakie

spotykaja młoda mamę: tu dziecko, tu rana, tu ból, tu karmienie, tu

dobre rady... Nie pozwoliłam się nikomu odwiedzać, poza mężem, ale

zaleciała siostra i mama Nie było źle. Mąż nieoceniony, nie mogę

się go nachwalić, bardzo mnie wspierał w mojej hustawce hormonalnej,

przy problemach z karmieniem, w toalecie, przy wstawaniu, przy dziecku

i w ogóle. Nie zmaieniłabym na żadnego innego. W domu też świetnie się

sprawuje, wspiera mnie, radzi, szuka informacji, jeśli czegoś nie

wiemy, załatwia co się da, małą kocha, aż miło popatrzeć na nich

To dzięki niemu jakoś odważyłam się bardziej zdecydowanie

pracować laktatorem, jakośdodawał mi we wszytskim odwagi.
Wyszłyśmy ze szpitala w poniedziałek ku mojej wielkiej uciesze

Bałam się, że nie wypuszczą, bo Zosia słabo przybierała, jednak się

udało. W domu szybko do siebie doszłam. Wprawdzie do niedawna czułam

każde wypróżnianie - i to lekkie, i to cięższe, choć to cięższe było

na początku baaardzo luźne W czwartek zdjęli mi szwy (nic nie boli,

nie wiedziałam, kiedy mi to pielęgniarka zrobiła). W międzyczasie

byliśmy na ważeniu małej w szpitalu, co nas uspokajało, bo jakoś tak

słabo jadła. Kazano nam dokarmiać, ale ona z cyca wszytskiego nie

zjada, więc już nie dokarmiamy. Wczoraj była położna, zważyła ją i

niunia ma już 3350 gr więc przekroczyła wagę urodzeniową (3250).
A co do mojego węzła chłonnego/zastoju, to okazął się węzłem -

przestałam się nim zajmować, nie masowałam, nie tarłam, nie lałam

gorąca wodą i ładnie schodzi - to całe masowanie jeszcze gorzej mu

robiło - aż zła jestem na lekarkę,że nie przyjrzała się solidnie,

tylko od razu że zastój pokarmu... Dobrze, ze zaufałam swojej

intuicji.
Jeszcze jedno - jak ktos widział, że jestem na planowane cc, to

widziałam pogardę, że pewnie zapłacone, załatwione, tym bardziej jako

u pacjentki ordynatora. Dopiero jak dopytali z ironią w głosie

dlaczego to cc, to miny się zmieniały. Jednak czułam się gorsza, jak

kobieta niespełniona, nie100%, ale mam to w d... Najważniejsze, że

Zosia jest z nami cała i zdrowa
Po tygodniu zdjęli mi szwy, nie czułam nawet kiedy, więc nie ma się co

bać.
No i jeszcze jedno - w pon, jak wyszliśmy ze szpitala, w domu

armagedon, ja z cycami na wierzchu i z laktatorem, mała śpi, mąż

odkurza, a to dzwonek do drzwi. Powiedziałam: "jak to jacyś goście, to

sie wkurzę" mąż: "ja też" I co - teściowie. No szczena mi opadła,

dobrze że sie zdążyłam ubrać. Opiernicz dostali, ale weszli,

posiedzieli, teściowa małą wybudzała, żeby "oczy pokazała" myślałam,

ze jej oczy wydrapię Szkoda gadać. Obiecaliśmy, że następnym

razem jak będzie tak bez uzgodnienia, to nie wpuścimy do domu.

Dziewczyny, przepraszam, ze to wszystko takie chaotyczne, może czasem

nie na temat, ale mojego cc nie da się ckliwie opisać, w szpitalu

wzruszał mnie tylko mąż swoją zaradnością i mała oczywiście. Resztę

chcę zapomnieć, może jestem miękka, nie wiem. Ale jednak się chyba

skuszę na 2 dziecko, czemu zaprzeczałam zaraz po cc...
wodaqua jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 16:32   #4101
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

wodauqa dziękuje za opis. Czytając jaki problem miałaś z wstawaniem, wiedziałam siebie mimo, że rodziłam sn i tak jak Ty miałam mała przy sobie na SUPER NIE WYGODNYM ŁÓŻKU ! doopa mnie bolała od leżenia wiecznie na boku, aby mała miała więcej miejsca i żeby nie spadła...Ja jeszcze nie myślę o drugim dziecku, przed porodem chciałam mieć gromadkę jak Nerolka, ale zdecydowanie mnie to przerosło..muszę dojrzeć do mojego bólu psychicznego po porodzie..gdzieś cholera siedzi to we mnie

A szpital ? Ja jestem niezadowolona. Tak naprawdę żadna z położnych nie przyszła do mnie nawet zapytać jak się czuje, jedynie ta która odbierała poród..a reszta przyszła o 5 dać termometr i tyle :| a pielęgniarki od noworodków --> brak słów. Znieczulica na maxa. Mała jak zrobiła koope jeszcze tą pierwszą zieloną, akurat wtedy kiedy był pediatra na wizycie to wzięła ją rozebrała raz dwa i pod kran była cała czerwona jak BURAK nie mogłam na to patrzeć...a jak przyjeżdżała do mnie z kąpania, to miałam wrażenie że ten wózek najlepiej by już puściła w samych drzwiach żeby jechał do mnie, a Ja miałam łóżko pod oknem...

A cycki to właśnie nawał też miałam taki, że w sumie nikt mi nie powiedział co robić, jak robić, czy odciągać, cokolwiek ! Nic

Dobrze ,że w 3 dobie wyszłam do domu i już mogłam normalnie funkcjonować i tak jak Ty mieć wsparcie od męża
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 16:42   #4102
karolinee1983
Zadomowienie
 
Avatar karolinee1983
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Ol./Waw.
Wiadomości: 1 919
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez wodaqua Pokaż wiadomość
Wreszcie wzięłam się za opis swojego porodu... Może i lepiej, że

dopiero teraz, bo wczesniej bym napisała tylko żebyście się bały i

niegdy więcej dzieci... Chyba jestem panikara i w ogóle. Teraz będzie

bardziej rzeczowo, bo jak inaczej można opisać cc.
W środę przed południem zgodnie ze skierowaniem ruszylismy do

szpitala, srakę miałam niesamowitą, nigdy świadomie w szpitalu nie

lezałam i to mnie chyba najbardziej przerażało...
Na ginekologii zrobili ktg, pobrali krew i siuśki i mój prowadzący

ciążę=ordynator od razu położył mnie w części położniczej, żebym nie

musiała po cc się przeprowadzać. Miałam wypas, bo salę z 2 łóżkami,

gdzie lezała dziewczyna akurat po cc, więc widziałam co mnie czeka z

dnia na dzień. Dr pokazał moje dokumenty kręgosłupowe anastazjologowi

i zdecydowali o znieczuleniu ogólnym... Trochę się wystraszyłam, bo

nastawiona byłam na kręgosłupowe, bałąm się że małej zaszkodzi moja

dawka znieczulenia i w ogóle. No ale trudno. Potem wieczorem znowu ktg

i znowu przyszedł inny anastazjolog, wezwał mnie i zapowiedział

znieczulenie w kręgosłup... Zgłupiałam... O co cho? W nocy odbywał się

poród, nastraszyłam się nieziemsko, nogi zaciskałam, zeby nie urodzić,

a tam dziewczyna tak krzyczała, ze miałam wrażeniae, że to ja rodzę...

Położne kazały mi być po prysznicu około 6:30, więc rano się

wyszorowałam, potem ktg, ciśnienie i inne badania. 7:45 zabrała mnie

miła położna na golenie, cewnikowanie, wenflonowanie. Cewnikowanie

bolało... Miałam wrażenie, że się zleję i zaciskałam pipkę, jednak z

perspektywy czasu cewnik to coś cudownego, sikasz i nie czujesz, nie

musisz wstawać i jak zdjęli to zatęskniłam za nim... 7:55 zabrali mnie

na chirurgię, zapytałam jakie w końcu mam miec to znieczulenie i

anastazjolog powiedział, że tamten lekarz się chciał pomadrzyć i

wymyślił to kręgosłupowe, ale on nie będzie grzebał w moim

kręgosłupie, bo tak będzie naprawdę bezpieczniej - ulżyło mi... Sala

na chirurgii taka z PRL, zielone kafelki, wszyscy na zielono, w

maskach, przywiązali mi ręce i nogi, leżałam jak ukrzyżowana, światło

w zęby świeciło, przyszli ginekolodzy, mój się do mnie tylko

uśmiechnął, miłe panie powiedziały, że taerz mnie umyją i zaraz

dostalam tlen i zastrzyk w żyłę... Kolejna rzecz którą pamiętam, to

wrażenie, że oglądam film i uswiadomienie sobie, ze tto jednak prawda

a w jej środku ja. Pamiętam jak mnie z łóżka na łóżko przekładali,

wieźli korytarzami, że oddychałam bardzo szybko i nie potrafilam tego

opanować, że kazali mi pluc śliną, a ja tylko językiemją wysuwałam.

Pamiętam męża, jak mówił że mała ma 10 pkt, a ja nie potrafię nic

odpowiedzieć i zapytać. Położne skakały z mierzeniem ciśnienia,

lekami, kroplówkami i kazały mężowi do mnie mówić, bo wszystko miałam

słyszeć. Około 8:45 byłam już po wszystkim i chwilę po 9 już jako tako

rozmawialiśmy. Mąż pokazał mi zdjęcie małej, powiedział, że pomimo 10

pkt wzięli ją do inkubatora na nagrzewanie - zachowywała sie jak

wcześniak po tym znieczuleniu - była apatyczna, ospała, nie chciała

płakać. Chciałam, zeby mi ja pokazali, ale ciągle było to odkładane i

jedynie mąż mnie uspokajał, zaglądając co chwilę do niej. Liczyłam, że

wieczorem ją dostanę, ale nie dostałam. Słyszałam tylko jak na

noworodkach chodzi maszyna monitorująca serduszko i wiedziałam że to

ona. Zamieralam tylko jak maszyna zmieniała tempo czy odgłosy,

martwilam się, że ktoś przeoczy jak jej się coś będzie działo. Mną

zajmowała się w nocy położna, dużo miała pracy, wymyła, zmieniła

podkłady, non stop jakies leki, cisnienie, naprawdę się napracowała, a

ja ptrzez to jej chodzenie nie mogłam pospać. Pomogła mi też usiąść,

było ciężko, rana jakby miała się rozejść. A wrażenie braku brzuszka

niesamowite... Rano o 6:30 przynieśli mi Zosię, wreszcie się

uspokoiłam, nie mogłam się napatrzeć, taka piękna, idealna, z moich

marzeń, taka leleczka, słów mi brakło. Około 8 przyszedł mąż, małą

kazali karmić, karmiłam więc. Potem okazało się że za dużo traci na

wadze i musimy dokarmiac, mnie już sutki bolały na maxa, zęby w ścianę

wbijałam z bólu, kiedy ssała, a ta biedulka nawet się nie najadała.

Serce mi pękało, suty paliły, a pokarmu brak. Tak mnie te cyce bolały,

ze nie czulam ani rany, ani kręgosłupa po tym masakrycznym szpitalnym

łóżku. W nd przyszedł nawał pokarmu, a ja nie dawałam radyu małej do

sutków pzrystawić, przez nakałdki nie szło (nie umiałam), próbowałam

laktatorem, też nie szło, wszystko bolało. Mam od kilkunastu lat pod

lewą pachą powiększony wezeł chłonny - po jakiejś infekcji nie

zmniejszył sie i teraz jak tylko zaczynam chorować, powiększa mi się.

No i powiększył się przez ten nawał (nawał to zapalenie w organiźmie,

więc by się zgadzało), ale pokazałm lekarce - kazał masować bo to

zastój pokarmu - masowałam pod prysznicem i ręcznikiem, ale powiększył

się na maxa, ręki podnieść nie mogłam. Bałam się nacinania, więc dalej

masowałam... Do tego musiałam się dzieckiem zająć, bo noworodkowe

pielęgniarki się nie garnęły. Do tego doszedł ból barku po tym

cholernym łóżku - musiałam przy poruszaniu się głównie siłę z rąk

brać, a tu się nie dawało... Spałam z małą, bo balam się jej odłożyć -

nie wiedziałam, jak potem wstanę do niej. Wstawanie było ciężkie,

zajmowało mi z 5 min, chodziłam zgięta jak babuleńka, ale musiałam, bo

cewnik zdjęli i do toalety jakoś musiałam pójść.
Kurcze, wolę nie wspominać szpitala, źle na mnie działa to miejsce,

nie lubię i tyle. Nasłuchałam się porodów, bóli, kłótni personelu z

mamami (głównie karmienie, jak wszędzie stanowiło największy problem).

Opieka ogólnie bardzo dobra, ale przeraża mnie ilość nowości, jakie

spotykaja młoda mamę: tu dziecko, tu rana, tu ból, tu karmienie, tu

dobre rady... Nie pozwoliłam się nikomu odwiedzać, poza mężem, ale

zaleciała siostra i mama Nie było źle. Mąż nieoceniony, nie mogę

się go nachwalić, bardzo mnie wspierał w mojej hustawce hormonalnej,

przy problemach z karmieniem, w toalecie, przy wstawaniu, przy dziecku

i w ogóle. Nie zmaieniłabym na żadnego innego. W domu też świetnie się

sprawuje, wspiera mnie, radzi, szuka informacji, jeśli czegoś nie

wiemy, załatwia co się da, małą kocha, aż miło popatrzeć na nich

To dzięki niemu jakoś odważyłam się bardziej zdecydowanie

pracować laktatorem, jakośdodawał mi we wszytskim odwagi.
Wyszłyśmy ze szpitala w poniedziałek ku mojej wielkiej uciesze

Bałam się, że nie wypuszczą, bo Zosia słabo przybierała, jednak się

udało. W domu szybko do siebie doszłam. Wprawdzie do niedawna czułam

każde wypróżnianie - i to lekkie, i to cięższe, choć to cięższe było

na początku baaardzo luźne W czwartek zdjęli mi szwy (nic nie boli,

nie wiedziałam, kiedy mi to pielęgniarka zrobiła). W międzyczasie

byliśmy na ważeniu małej w szpitalu, co nas uspokajało, bo jakoś tak

słabo jadła. Kazano nam dokarmiać, ale ona z cyca wszytskiego nie

zjada, więc już nie dokarmiamy. Wczoraj była położna, zważyła ją i

niunia ma już 3350 gr więc przekroczyła wagę urodzeniową (3250).
A co do mojego węzła chłonnego/zastoju, to okazął się węzłem -

przestałam się nim zajmować, nie masowałam, nie tarłam, nie lałam

gorąca wodą i ładnie schodzi - to całe masowanie jeszcze gorzej mu

robiło - aż zła jestem na lekarkę,że nie przyjrzała się solidnie,

tylko od razu że zastój pokarmu... Dobrze, ze zaufałam swojej

intuicji.
Jeszcze jedno - jak ktos widział, że jestem na planowane cc, to

widziałam pogardę, że pewnie zapłacone, załatwione, tym bardziej jako

u pacjentki ordynatora. Dopiero jak dopytali z ironią w głosie

dlaczego to cc, to miny się zmieniały. Jednak czułam się gorsza, jak

kobieta niespełniona, nie100%, ale mam to w d... Najważniejsze, że

Zosia jest z nami cała i zdrowa
Po tygodniu zdjęli mi szwy, nie czułam nawet kiedy, więc nie ma się co

bać.
No i jeszcze jedno - w pon, jak wyszliśmy ze szpitala, w domu

armagedon, ja z cycami na wierzchu i z laktatorem, mała śpi, mąż

odkurza, a to dzwonek do drzwi. Powiedziałam: "jak to jacyś goście, to

sie wkurzę" mąż: "ja też" I co - teściowie. No szczena mi opadła,

dobrze że sie zdążyłam ubrać. Opiernicz dostali, ale weszli,

posiedzieli, teściowa małą wybudzała, żeby "oczy pokazała" myślałam,

ze jej oczy wydrapię Szkoda gadać. Obiecaliśmy, że następnym

razem jak będzie tak bez uzgodnienia, to nie wpuścimy do domu.

Dziewczyny, przepraszam, ze to wszystko takie chaotyczne, może czasem

nie na temat, ale mojego cc nie da się ckliwie opisać, w szpitalu

wzruszał mnie tylko mąż swoją zaradnością i mała oczywiście. Resztę

chcę zapomnieć, może jestem miękka, nie wiem. Ale jednak się chyba

skuszę na 2 dziecko, czemu zaprzeczałam zaraz po cc...

Dziękuję za ten opis - to chyba pierwszy taki tu z cc w roli głównej. Lekko nie miałaś, le byłaś bardzo dzielna i tylko to się liczy


Co do teściowej... Ostatnio miałam identyczną sytuację - bez mojej zgody właściwie zaprosiła do Nas swojego synka z żoną i dzieciakiem, oczywiście jej mąż do tego i na siłę wybudzała małą, bo "my byśmy chcieli zobaczyć Twoje oczka"
__________________





MAJA 06.08.2011 r.



karolinee1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 16:47   #4103
zanetaa88
Zakorzenienie
 
Avatar zanetaa88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 5 346
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Wiecie, że dzisiaj mam II rocznicę ślubu
a męża nie ma przy sobie

wstyd się przyznać,
ale oboje z mężem nie mamy do tego głowy...

Ja z mała,
on zawrót głowy w pracy

Ooo głodomor się budzi !
__________________
"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy..."


zanetaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 17:03   #4104
Brida
Rozeznanie
 
Avatar Brida
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 548
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez meszsares Pokaż wiadomość
witam, ciezko Was nadrobic, nadal watek leci jak szalony - znaczy wszystkie Mamusie w dobrej formie

jestem troche zdziwiona dyskusja o dzieciach i wieku, a to pewnie ze wzgledu na moj wlasny... Dlaczego uwazacie, ze nalezy sobie dac czas tylko do 35?? Ja pierwsze dziecko urodzilam majac 33, teraz mam 35 i jeszcze bede sie zastanawiala nad trzecim... i wcale nie uwazam, ze to tak straasznie pozno No, moze czlowiek sie troche bardziej meczy niz jakby byl mlodszy, he he
Mieszkalam kilka lat na tzw Zachodzie i tam nikt kobiety 35cio letniej nie nazywa "stara pierworodka" (jak u nas w szpitalach), nikt sie nie dziwi takiemu wiekowi i co najwazniejsze - ZADEN LEKARZ NIE STRASZY KOMPLIKACJAMI ZE WZGLEDU NA WIEK, bo sie okazalo, ze to wcale nie jest prawda - wrecz przeciwnie - procentowo wiecej kobiet mlodszych niz 30 ma niepelnosprawne dzieci!

Ale ja tez jak niektore z Was zaluje, ze nie wzielam sie za temat dzieci 10 lat wczesniej - mialabym juz takie fajne, odchowane... A kariera, praca -nie bylo warto czekac, jestem przykladem jak mozna wszystko w krotkiej chwili stracic i to wlasnie ze wzgledu na dziecko (chco nie z "winy" dziecka oczywiscie).

Brida -z tego co wiem, wniosek do ZUSu o wczesniejszy macierzynski pisze sie samemu, raczej nie maja specjalnych formularzy, ale co ZUS to zwyczaj, wiec moze jednak uda Ci sie dodzwonic.
Super podejście

Z badaniami mnie zaskoczyłaś, wydawało mi się że właśnie po 35 r rośnie prawdopodobieństwo... dlatego te rozszerzone badania itp...
To jeśli wyniki są inne to dlaczego straszą?
Ciekawe jak jest w innych krajach

A co się stało z Twoją "karierą" ?

Niestety do zusu się nie dodzwoniłam. Zdaje się że jutro czeka mnie wycieczka. Mam papir od gina o TP, mam nadzieję że starczy do wniosku, bo dwa razy nie chce i się jechać.

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Wodaqua to wygląda jak epopeja

Idę czytać

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
Wiecie, że dzisiaj mam II rocznicę ślubu
a męża nie ma przy sobie

wstyd się przyznać,
ale oboje z mężem nie mamy do tego głowy...
!

Jeszcze wiele rocznic przed Wami
Brida jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 17:14   #4105
iustyna1
Wtajemniczenie
 
Avatar iustyna1
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 674
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Ja nie wiem czemu te teściowe są tak durne z tym budzeniem dzieci żeby oczka zobaczyć... Też Wam kiedyś pisałam ,że moja specjalnie Kubę wybudzała, przy małej już nie próbowała .
__________________
Leniwiec przy mnie to ma ADHD
Kto rano wstaje ten jest niewyspany
- Co robisz?
- Szukam szczęścia.
- W lodówce???
- Gdzieś kur*a musi być!!


iustyna1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 17:28   #4106
DaKaro
Zadomowienie
 
Avatar DaKaro
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Mielec/Kielce
Wiadomości: 1 492
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Ja tak na szybko-nadal w dwupaku, wczoraj mąż zresetował router i cała konfiguracja neta poszła. Dopiero dzisiaj administrator przyjechał i naprawił.

Po wczorajszej wizycie ok-jutro i w sobotę mam jechać na KTG, jeśli nic się nie ruszy 22 sierpnia będę mieć wywoływany poród. Mam małe rozwarcie, ale tak naprawdę jeszcze poród się nie zaczyna. Co kilka godzin pobolewa brzuch. Tyle z nowości. Nadrobię Was później, bo chciałam jeszcze na zakupy do marketu wyskoczyć-póki mogę.
__________________
23.08.11 - nasza coreczka jest juz z nami

Malwinka
DaKaro jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 17:35   #4107
madziaranew
Rozeznanie
 
Avatar madziaranew
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 795
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Witam dziewczyny.
Dzis zaliczylismy drugi spacer, no I znow musialam moje dziecko uspokajac w parku cycem, Bo sie tak darla. Przytulila sie troszeczke I spowrotem do wozka I spi jeszcze do 1 . Mam nadzieje ze w nocy bedzie spala. Wczoraj wieczorem dopiero o 23.30 zasnela , Bo miala oczy jak 5 zl. Usypiala przy cycu a jak kladlam do lozeczka rozbudzla sie , wiec tak 8 razy powtozylam no I za 9 dual sie. Caly czas do niej mowilam ze lozko jest mamusi I tatusia , a ze ona ma sliczne lozeczko I tam bedzie spala... Tz na koncu przyszedl pocalowal w czoko I powiedzial ze jest ze mnie dumny.... Dzis byla pani od zdrowia dziecka, sprawdzila uszka wszystko ok. Jaka mil a osobka, odpowiadala na pytania, oczywiscie duzo sie pytaja o moje
zdrowie czy nie mam derpresji, fajnie jak sie martwia. Powiedziala mi ze wysypka to przez hormony, ktore dziecku fonduje w mleku, dowiedzialam sie duzo informacji o grupach dla mlodych matek, masazach dla dzieci, o cieplych basenach, no I ze szczepienie dopiero po 2 miesiacach , 5w 1 .

Nerola- bedziemy tesknic za Twoimi radami
Wodaqua- dziekujemy za opis
Cookie- to jest tylko I wylacznie Wasza decyzja I KAZDY powinien ja uszanowac
Karolina - moja mala ma 2 tygodnie I jej tez sie uszczy skora na powiekach,no I jeszcze w par miejscach. Mi dzis pani powiedziala zeby przed kapiela posmarpwac oliwia z oliwek, a po kapieli oiliatum krem ( mam taki akurat)
Brumek to prawda co dziewczyny pisaly ze jestes naprawde bardzo spokojna I poukladana.

Stronczek - daj znac jak po wizycie. No I brawa za 40 tydzien
A I zapomnialabym zdjecia mieszkania ( wybaczcie ale zapomnialam kto wstawil) sa cudowne , jak w bajce, z Tz sie zachwycalismy, ja kuchnia a moj Tz lazienka, uwielbiamy taki styl , gratulacje pomyslowosci z szafa , swietny efekt.....moze I mnie zaadoptujesz
madziaranew jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 17:44   #4108
aania_20
Zakorzenienie
 
Avatar aania_20
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 494
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez blondynkapoznan Pokaż wiadomość
ania20 mam pyt jakiej firmy masz chuste?
elastyczna Polekont

Cytat:
Napisane przez agulaaabar Pokaż wiadomość
Tż jak tylko kwęknie od razu rzuca hasło "Ona jest głodna!" a ja jak to słyszę to mnie aż trzęsie....jeszcze babcia dokłada, że na pewno nic w tych moich cyckach nie ma i dziecko głodne - pomocne to takie, że nic tylko w łeb sobie strzelić

Muszę się pochwalić, że już mam mniej o 11 kg jeszcze 2 do wagi wyjściowej, ale mi sie marzy zrzucić jeszcze co najmniej 6-7
witaj
za wagę, trzymam kciuki za karmienie na pewno się unormuje niebawem i będzie tyle ile dziecko potrzebuje, dostawiaj często i będzie ok
a za takie teksty....

Cytat:
Napisane przez zanetaa88 Pokaż wiadomość
Nie wiem jak mam odciągać kurczę
Doradźcie mi
Przez jakiś czas będę karmiła z jednej piersi,
druga odciągać lakatorem, bo mam "ała"
Kiedy mam odciągać z tej bolącej piersi?
kilka minut przed jedzeniem?
czy wtedy kiedy bede czuła, że mam za dużo mleka ?!
myślę że możesz odciągać po nakarmieniu dziecka tą drugą
a to że nie leci to nic strasznego, dziecko wyciąga więcej niż laktator

Cytat:
Napisane przez madzia1k1 Pokaż wiadomość

NO I DZISIAJ MAMY SKOŃCZONY PIERWSZY MIESIĄC

Cytat:
Napisane przez karolinee1983 Pokaż wiadomość
Wczoraj wieczorem, jak Maja po kąpieli była marudna i płakała to stwierdziła, że na pewno mam mleko za słabe, że się mała nie najada i trzeba to mleko mi zbadać nie chce mi się nawet tego komentować...
co za baba.... powiedz jej że nie ma czegoś takiego jak za słabe mleko! zawsze możesz jej tak powiedzieć że sam lekarz/położna tak mówi...bo inaczej pewnie nie uwierzy

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Przed miałam wymiary 79cm. w biodrach, 59 w talii i 89 w biuście przy wadze 44 kilo i wzroście 168 cm.
teraz mam wymiary 87/74/95 wzrost bez zmian a waga pewnie kolo 57
to Ty szczuplaczek jesteś Teraz również

Cytat:
Napisane przez wodaqua Pokaż wiadomość
Wreszcie wzięłam się za opis swojego porodu...


No i jeszcze jedno - w pon, jak wyszliśmy ze szpitala, w domu

armagedon, ja z cycami na wierzchu i z laktatorem, mała śpi, mąż

odkurza, a to dzwonek do drzwi. Powiedziałam: "jak to jacyś goście, to

sie wkurzę" mąż: "ja też" I co - teściowie. No szczena mi opadła,

dobrze że sie zdążyłam ubrać. Opiernicz dostali, ale weszli,

posiedzieli, teściowa małą wybudzała, żeby "oczy pokazała" myślałam,

ze jej oczy wydrapię
dzięki za opis, wielkie Ci sie należą bo bardzo dzielna byłaś!
Ubiłabym za budzenie żeby oczy zobaczyć...

Cytat:
Napisane przez karolinee1983 Pokaż wiadomość
Co do teściowej... Ostatnio miałam identyczną sytuację - bez mojej zgody właściwie zaprosiła do Nas swojego synka z żoną i dzieciakiem, oczywiście jej mąż do tego i na siłę wybudzała małą, bo "my byśmy chcieli zobaczyć Twoje oczka"
Następna... wybaczcie że tak piszę ale czy one nie myślą wcale??


Brumek, odpowiadając na Twoje pytanie, na pewno na jednym dziecku nie skończymy TŻ chce trójkę, ja co najmniej dwoje ale przed trzecim się na razie nie zarzekam
Tylko najpierw chcę studia skończyć, postanowiliśmy że wtedy nad drugim popracujemy - teraz czeka mnie dość ciężki trzeci rok, ale może na czwartym zaczniemy starania tak by było za równe dwa lata zobaczymy czy się uda

Byliśmy dziś na zakupach z TŻem, wreszcie kupiłam coś dla siebie a nie dla małego niewiele, bo dżinsy i sukienkę, ale zawsze coś. Oczywiście sklepów dziecięcych nie ominęłam
w Mothercare jest promocja - rzeczy przecenione dodatkowo są trzy w cenie dwóch
__________________
"...Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze... "

aania_20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 18:06   #4109
bella7
Zakorzenienie
 
Avatar bella7
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 5 507
GG do bella7
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Iustynko nie ma co podziwiać. Teściowa gotuje. Ja się tylko modlę by troszkę spały by coś zrobić. Właśnie w nocy sama wstaje,budzą się na zmianę. Zjedzą,odbiją i do łożeczek. Rano o 6 biorę je do łóżka jak mąż wstaje... Najlepiej się im z mama śpi,albo na mamie.
__________________
Lenka i Lilianka 26.04.2011r.
Miłosz 19.01.2014r.
bella7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-17, 18:12   #4110
Marina1
Zakorzenienie
 
Avatar Marina1
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
Dot.: Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

Cytat:
Napisane przez kalinkap13 Pokaż wiadomość
witam

chwale sie ze Filipek ma dzis miesiac
jej,jak ten czas szalenie szybko ucieka..


podasz tego linka?bo przeoczylam..ile dalas za ta chuste??
Gratki za miesiąc!

No jasne - http://allegro.pl/nati-najwyzej-ocen...771864884.html

No i wzięłam kolor sycylia.

Cytat:
Napisane przez CookieMonsters Pokaż wiadomość
Mam jeszcze do Was pytanie Nie chce wszczynać dyskusji ani nic, od razu zastrzegam, ja w niczyje przekonania nie mam zwyczaju ingerować Czy jest na naszym forum jakaś mamusia, która nie będzie chrzciła narazie dzieciaczka? Bo my podjęliśmy taką decyzje jeszcze przed ciążą, oboje jesteśmy niewierzący. Za to nasze rodziny są (pseudo)wierzące i już zaczynają sie pytania o chrzest, że już czas i każdy się obraża, że nie chcemy dziecka do wiary doprowadzić Chciałabym wiedzieć, jak sobie radzicie z takim narzucaniem, o ile macie takie problemy
Cookie podziwiam za odwagę.
U mnie jest tak, że ja jestem raczej poszukująca...
Tylko, że jak piszesz - nacisk ze strony rodziny straszny.

Jeszcze jak mały był w brzuchy, a ja już słyszałam - o ! to ja będę chrzestną - takie i inne uwagi.
Po prostu boję się wychylić, że nie będzie chrztu, bo by mnie zjedli żywcem.
Raz jak odważyłam się powiedzieć, ze Igor sam zdecyduje, czy będzie chciał przyjąć chrzest, czy nie, to usłyszałam, że ,, będę chowała małego Żyda"( przepraszam wszystkich czytających to Żydów ) - ręce mi opadły - ale te słowa to były akurat z ust Pani ,,teściowej".

Oliweczko ja też Cię lubię ( bez wazeliny! )

Paticzku jejjj no żesz zawsze coś Ci się przypląta Kurde, ale jestem pewna, że potem już będzie tylko lepiej!
Sarenka ( ah od filmu z kąpieli Carmeli zakochałam się w tym zdrobnieniu!) dzielną kobietką jest i poradzicie sobie!
I pamiętaj, że masz nas, i masz tu wywalać wszystko co Cię gryzie! A ja o teściowej zawsze chętnie czytam i wyobrażam sobie, co bym jej zrobiła na Twoim miejscu

wodaqua dzielna Ty nasza !!!!! opis, jak zauważyła Brida niczym epopeja!

Kurde już zaczęłam się rozpisywać, no i mały mi płacze
Marina1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.