Jeszcze zima czeka nas, po niej ślubów będzie czas- PM 2012 cz.XIV

[maruda80]

Moja koleżanka planowała ślub 2 lata wcześniej , pół roku przed ślubem zginęła tragicznie siostra jej wtedy narzeczonego (na pasach- potrącił ją pijany kierowca który wjechał na zielnym- osierociła 2 małych dzieci)
Też mieli dylemat - ogólnie ślub się odbył ale skromny i z należytym szacunkiem dla rodziny jej męża (bez zabaw, orkiestry - ogólnie przyjęcie w restauracji).

Nawet ksiądz doradził by ślub był bo tego pewnie życzyłaby sobie siostra narzeczonego a w czasie Mszy Sw. była modlitwa za duszę jego siostry...

[jagata]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]

Kochana, a czy byliście przygotowani na jej śmierć tzn. była już w podeszłym wieku lub mocno chorowała?
Znalazłam coś takiego:
"Tradycyjnie żałoba po śmierci rodziców żałobę nosimy przez sześć miesięcy, a przez kolejne pół roku trwamy w tzw. pół żałobie (szare stroje). Po rodzeństwie i dziadkach żałoba trwa pół roku, a po dalszych krewnych trzy miesiące."
Tak jest w teorii. Jednak o to czy ślub przełożyć to powinniście zapytać się teścia (zrozumiałam, że to jego matka była) a nie teściowej. Niech on się wypowie. Poza tym porozmawiaj z TŻ jakie ma na ten temat zdanie. Ustalcie coś wspólnie z uszanowaniem zdania i woli teścia (nie teściowej!).

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez (kicia)

uu współczuję


też czytałam o iwelu przypadkach i o wielu wiem z mojego otoczenia gdzie mijało mniej czasu od tragedii i pomimo wszystko śluby się odbywały. Wiadomo teściowie są teraz na pewno załamani więc radziła bym poczekać aż ochłoną.

wiem, że trzeba trochę poczekać, to nie ja zaczęłam temat tylko teściowa. Mówiła, że zapyta ciotki co myślą.

To jest beznadziejna sytuacja, bo równie dobrze ślub można przełozyć, a potem znowu coś się stanie. U mnie w rodzinie też ludzie są coraz starsi. Wiadomo co to życie przyniesie? Z babcią było tak samo- zdrowa kobieta (wiadomo że tu i tam ja bolało, jak to w tym wieku), i wszystko przyszło niespodziewanie
Nie chcę naciskać i na pewno nic na siłę.
Ale kuzynka mojego TŻ, czy jego szwagier już później po pogrzebie coś mnie tam pytali odnośnie ślubu i to wcale nie w tym znaczeniu że ma go nie być... A wręcz przeciwnie.

Napisane przez maruda80

Moja koleżanka planowała ślub 2 lata wcześniej , pół roku przed ślubem zginęła tragicznie siostra jej wtedy narzeczonego (na pasach- potrącił ją pijany kierowca który wjechał na zielnym- osierociła 2 małych dzieci)
Też mieli dylemat - ogólnie ślub się odbył ale skromny i z należytym szacunkiem dla rodziny jej męża (bez zabaw, orkiestry - ogólnie przyjęcie w restauracji).

Nawet ksiądz doradził by ślub był bo tego pewnie życzyłaby sobie siostra narzeczonego a w czasie Mszy Sw. była modlitwa za duszę jego siostry...

Myślę, że siostra to jednak co innego. Tak samo jak rodzice. Wiadomo, że babcia to też bardzo bliska rodzina, nie chcę umniejszać jej wartości.

Ogólnie babcia miała 5 dzieci- 2 ciocie są samotne, 2 ciocie mają mężów. Z tego co czytałam to ich obowiązywałaby żałoba.

Ale sama nie wiem co robić Najgorsze, że TŻ mieszka w małej wiosce, ich ksiądz jest na prawdę dziwny i aż strach pytać się go o zdanie.

[Dancing_Lady]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]
Według mnie w tej sytuacji osobą, która ma decydujące zdanie na temat ślubu jest Twój Tż i to jego zdanie powinnaś brać pod uwagę. Oczywiście Tż z koleji powinien porozmawiać z tatą i wziąć pod uwagę jego uczucia...
W ogóle to współczuję

[Nattiv]

Napisane przez kasia_kuku

Heeellloł! Wróciłam! Cieszycie się?

Pewnie

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]
Współczuję Mimo wszystko na ślub nie czeka się kilka miesięcy tylko około 2 lata. Niech trochę emocje opadną i porozmawiaj z teściami.
Mój dziadek jest ostatnio mocno schorowany i nawet tata był teraz go odwiedzić (mieszka daleko), by w razie czego mógł z nim spędzić jeszcze troszkę czasu. Moi rodzice mówią, że może nie dożyć do wesela , ale nie wspominają nic o przekładaniu ślubu.

[sztuczka_magiczka]

No czeeeść Widzę, że nie przybyło 100stron tylko ze 4 od ostatniej mojej wizyty, więc przejrzę co tam

Napisane przez kooocur

Sztuczko - jaki Ty masz stanik???? Bo faktycznie powiększa na maska..

Nie mam tu stanika :p Mam tu same push-up'y

Napisane przez Madziuniusia

Sztuczko witam witam Troszkę mi nie pasuje Twoja suknia, przez dół i przez, jak dla mnie, za bardzo wyeksponowany biust ale jeśli dla Ciebie wszystko ok, to rewelacja!

No fakt, jest wyeksponowany, nie da się ukryć Widzę, że jednak robi duże wrażenie, więc podczas najbliższej przymiarki spróbuję coś na to zaradzić, albo nawet sama kupię gdzieś mniejsze push-up'y skoro pani mówi, że takowych nie ma :P Oczywiście do Kościoła zostaną przykryte, dekolt zostawię na świecką część imprezy Rozumiem, że dół jest baaardzo wyrazisty - nie dziwię się, że wielu osobom się nie podoba

Napisane przez Magdzia0108

Oglądając cię ponownie w tej sukni, upewniam się, że to był strzał w dziesiątkę. Te twoje bimbałki wyglądają czadowo tylko ten dół taki baaaardzo puchaty jest

Hehe dziękuję Wiem, wiem, przesadziłam z dołem Ale czuję się w nim bosko

Napisane przez Myszeczek

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

[/COLOR]Sztuczka magiczka- Śliczna Twoja suknia, pasuje Ci do figury, biust ładnie wyeksponowany, ale moim zdaniem troszkę za mocno jak na ślub... Chyba że po prostu na tym zdjęciu tak wyszło. Nie obraź się, jeśli tak Ci podoba i nie będziesz się czuła głupio to tak idź

Spoko, nie gniewam się Jak wyżej - pomyślę nad dekoltem

Napisane przez Madziuniusia

http://kwejk.pl/obrazek/687016/co,kr...,sukienką.html a to tak apropo sukni sztuczki

Haha no dzięęękiii... :p Nie mam takich "walorów", daję słowo

Idę popatrzeć co tam jeszcze skrobałyście

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez jagata

Kochana, a czy byliście przygotowani na jej śmierć tzn. była już w podeszłym wieku lub mocno chorowała?
Znalazłam coś takiego:
"Tradycyjnie żałoba po śmierci rodziców żałobę nosimy przez sześć miesięcy, a przez kolejne pół roku trwamy w tzw. pół żałobie (szare stroje). Po rodzeństwie i dziadkach żałoba trwa pół roku, a po dalszych krewnych trzy miesiące."
Tak jest w teorii. Jednak o to czy ślub przełożyć to powinniście zapytać się teścia (zrozumiałam, że to jego matka była) a nie teściowej. Niech on się wypowie. Poza tym porozmawiaj z TŻ jakie ma na ten temat zdanie. Ustalcie coś wspólnie z uszanowaniem zdania i woli teścia (nie teściowej!).

No właśnie nie byliśmy przygotowani Babcia miała 79lat i trzymała się bardzo dobrze. Jeszcze tydzień wcześniej teściowa widziała się z moją mamą i mówiła, jak babcia dobrze się trzyma Wszystko przyszło nagle i trwało tydzień.
Masz rację, trzeba będzie zapytać teścia, ale teraz jest za wcześnie, a następnym razem w domu będziemy pewnie na święta, więc znowu smutny okres-bo już będzie bez babci Tak to była jego mama. TŻ nic nie mówił o przekładaniu. Teściowa jeszcze nie narzucała swojego zdania, tylko spytała. Ogólnie to bardzo dobra kobieta jest, pewnie wszystko zależy od tego co powiedzą ciotki jak je zapyta o zdanie... Tylko że zdaje mi się że właśnie tu zdanie cioć będzie najważniejsze.

[Chatka]

Napisane przez jagata

Wyszło szydło z worka, dawno rodzicom mówiłam, że nie przepadam za proboszczem bo jakis taki dziwny jest. A oni chcieli go zaprosić na obiad bo mój brat jest w seminarium i wg nich wypada proboszcza zaprosić. Moim argumentem było to, że już mamy zbyt dużą liczbę gości i zastanawiamy się nad jej uszczupleniem wśród osób ktore chcemy by były na weselu to dla niego nie ma miejsca. Teraz sam dodał mi argument
Poza tym muszę jeszcze załatwić pozwolenie na uczestnictwo księdza z innej parafii we mszy św. Niestety z tym to trzeba się do jego wielkiej eminencji wybrać...

eh, to miejmy nadzieję, że się nie będzie już pluł, a jak będzie, to możesz mimochodem wspomnieć, że przynajmniej tyle może dla Ciebie zrobić, skoro już wydymał Cię z godziną

Napisane przez malwus20

To raczej nie moja suknia, bo moja jest z kolekcji 2012 wiec nie wiem czy byłaby dostępna przynajmniej dwa miesiące temu, bo filmik jest sprzed miesiąca a ślub był pewnie jeszcze wcześniej. Pas jest może nawet taki sam ale trudno dokładnie dojrzeć bo para sie ciagle rusza i to dośc szybko. Moja ma dekolt w serce, plisowany przód i pas tam gdzie jest talia a u Tej PMki pas jest dosłownie pod biustem, dekolt prosty i lekkie marszczenie w okolicy biustu lecące od tego pasa. Całość sukni z filmiku jest chyba bardziej w stylu empire, może litery a moja to typowa księżniczka. Co nie zmienia faktu że jest trochę podobna szczególnie jeśli chodzi o pas

No właśnie jak się potem przyjrzałam, to rzeczywiście jest trochę różnic, ale tak czy siak chyba fajnie zobaczyć w akcji podobną do swojej sukni, dlatego Ci pokazałam. Ale może się mylę

Napisane przez kasia_kuku

Heeellloł! Wróciłam! Cieszycie się?

I jak tam morze? Myślałam, że do niedzieli zostaniecie, a Ty już z powrotem...

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]

Bardzo Wam współczuję
Ale jeśli chodzi o ślub, to uważam, że nie powinniście niczego przesuwać, jeśli nie czujecie takiej potrzeby. To smutne, ale przecież starsi ludzie umierają, to naturalna kolej rzeczy. Co innego, jak ta sytuacja opisana przez marudę, tragiczny wypadek młodej osoby - ale wtedy też to wszystko zależy od tego, jak czują i chcą zrobić Młodzi, a nie wszyscy wokół.
Prawda jest taka, że żałoba to coś, co każdy przeżywa indywidualnie. Te "przepisy" kościelne, że rodzice i dzieci rok żałoby, rodzeństwo chyba pół, a wnuki 3 miesiące - to wszystko jest śmieszne dla mnie. To tak indywidualna sprawa dla każdego, że nikt się w to nie powinien wtrącać.

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez Dancing_Lady

Według mnie w tej sytuacji osobą, która ma decydujące zdanie na temat ślubu jest Twój Tż i to jego zdanie powinnaś brać pod uwagę. Oczywiście Tż z koleji powinien porozmawiać z tatą i wziąć pod uwagę jego uczucia...
W ogóle to współczuję

TŻ nic nie mówił o przekładaniu

Napisane przez Nattiv

Pewnie


Współczuję Mimo wszystko na ślub nie czeka się kilka miesięcy tylko około 2 lata. Niech trochę emocje opadną i porozmawiaj z teściami.
Mój dziadek jest ostatnio mocno schorowany i nawet tata był teraz go odwiedzić (mieszka daleko), by w razie czego mógł z nim spędzić jeszcze troszkę czasu. Moi rodzice mówią, że może nie dożyć do wesela , ale nie wspominają nic o przekładaniu ślubu.

A widzisz, wszystko zależy od ludzi. Mam nadzieję, że z dziadkiem będzie wszytsko w porządku.

Tylko, że jak powiedzą mi, że ślubu ma nie być, żebyśmy odczekali rok, to co, przecież nie będę się upierać. Lubię ich tam wszystkich i szanuję, ale myślę że i oni powinni uszanować to, że plany są od dawna i to nie takie hop siup przełożyć

---------- Dopisano o 22:38 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez Chatka

Bardzo Wam współczuję
Ale jeśli chodzi o ślub, to uważam, że nie powinniście niczego przesuwać, jeśli nie czujecie takiej potrzeby. To smutne, ale przecież starsi ludzie umierają, to naturalna kolej rzeczy. Co innego, jak ta sytuacja opisana przez marudę, tragiczny wypadek młodej osoby - ale wtedy też to wszystko zależy od tego, jak czują i chcą zrobić Młodzi, a nie wszyscy wokół.
Prawda jest taka, że żałoba to coś, co każdy przeżywa indywidualnie. Te "przepisy" kościelne, że rodzice i dzieci rok żałoby, rodzeństwo chyba pół, a wnuki 3 miesiące - to wszystko jest śmieszne dla mnie. To tak indywidualna sprawa dla każdego, że nikt się w to nie powinien wtrącać.

Mam takie zdanie jak piszesz sama. Ale niech TŻ sobie na spokojnie przemyśli. Jeśli chodzi o teścia to miałam wrażenie, że też nie myślał o przekładaniu.
Sytuacja jest zbyt świeża, żeby tak szybko zdecydować. Mi samej strasznie przykro, ten tydzień gdy była w szpitalu też przeżywałam i spać nie mogłam, mimo, że to nie była moja babcia.

[sztuczka_magiczka]

Napisane przez Gorska_Kozica

No sztuczuś nasza powróciła Kieca Ci się superowo prezentuje. No i te cycaki... aż mam ślinotok

Dziękuję Hihihi

Napisane przez kindziulindzia

dziewczyny nie uwierzycie co się dziś rano wydarzyło


wczoraj na noc zostałam u TŻ na wstępie chcę Wam powiedzieć że ostatnio nie układało mi się z TŻ strasznie na siebie krzyczeliśmy i takie tam, nie mówiłam Wam bo sama chciałam się z tym uporać


a dziś rano jak otworzyłam jedno oko zobaczyłam przy swojej twarzy uśmiech TŻ od ucha do ucha, pocałował mnie i spytał się czy wyjdę za niego (moja mina bezcenna) odpowiedziałam że oczywiście i że już się pytałeś mnie o to po raz drugi a on mnie przytulił i spod piżamy wręczył czerwone pudełeczko w kształcie serca z pierścionkiem zaręczynowym w środku (pierścionek jest piękny ) no więc

zostałam narzeczoną po raz drugi i mam 2 pierścionki zaręczynowe - jeden złoty drugi srebrny

do tej pory jestem w szoku [COLOR="Silver"]

Suuuper niespodziankę zrobił Ci TŻ Aż Ci zazdroszczę...

[jagata]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30746724]No właśnie nie byliśmy przygotowani Babcia miała 79lat i trzymała się bardzo dobrze. Jeszcze tydzień wcześniej teściowa widziała się z moją mamą i mówiła, jak babcia dobrze się trzyma Wszystko przyszło nagle i trwało tydzień.
Masz rację, trzeba będzie zapytać teścia, ale teraz jest za wcześnie, a następnym razem w domu będziemy pewnie na święta, więc znowu smutny okres-bo już będzie bez babci Tak to była jego mama. TŻ nic nie mówił o przekładaniu. Teściowa jeszcze nie narzucała swojego zdania, tylko spytała. Ogólnie to bardzo dobra kobieta jest, pewnie wszystko zależy od tego co powiedzą ciotki jak je zapyta o zdanie... Tylko że zdaje mi się że właśnie tu zdanie cioć będzie najważniejsze.[/QUOTE]

Dlaczego ciocie mają decydować? Wiem, że to będzie Twoja rodzina i nie ma co na początku robić afery, ale jak sama piszesz, to babcia zmarła nagle, więc niewiadomo (dopukać!) co może się zdarzyć jak przełożycie ślub o rok... pierwsze co zrób, to pogadaj z TŻtem na ten temat i z teściem. Na spokojnie coś wymyślicie

[Blacky]

Napisane przez MARGIDA

Cześć dziewczątka

Ja mam dziś 6 miesięcy do ślubu

Gratulacje!
Ja muszę chyba przyhamować z przygotowaniami, bo nic mi nie zostanie na przyszły rok. A zostało prawie 10 miesięcy.

Kkindziulindzia cieszę się razem z Tobą! Masz wspaniałego narzeczonego.

Napisane przez Chatka

A zdradzisz, jakich kamerzystów w końcu wzięliście?
Próbki ładne, chyba te drugie mi się najlepiej widzą.
Ciekawa jestem tej tanecznej sesji, może wrzucisz kilka fotek?
[...]
Obie są super! I nawet nic bym nie zmieniała Proponuję najpierw tę drugą (jeśli do czasu zakładania wątku nie będzie mrozu, to można zamienić "przyszła" na "idzie" i po sprawie ), a tę pierwszą pewnie wypadnie nam tuż przed świętami, więc idealnie
[...]
A w ogóle dziś mija 2 lata i 4 miesiące naszego związku.. I dostałam od TŻta hula hopa Mówiłam Mu od jakiegoś czasu, że chcę sobie kupić, zapamiętał i kupił Takie zwykłe lekkie co prawda i chyba będę sobie musiała czymś wypełnić, bo mi szybko spada (a kiedyś jako dziecko byłam w tym naprawdę dobra!) Ale kurcze mi się super zrobiło, że taką mi niespodziewankę sprawił

Jasne, już ich nawet uzupełniłam w ślubnych inspiracjach. To ta firma: http://liraart.pl/

Cieszę się, że propozycje się podobają!

Może wrzucę jakieś zdjęcia, ale pewnie dostanę je dopiero zqa jakiś czas, bo fotograf musi je obrobić.

Też kupiłam w zeszłym roku hula hop, bo chciałam nad talią popracować, ale okazało się.... że nie daję rady nim kręcić! Masakra - ale to wcale nie jest takie proste. Zarzuciłam próby, ale dalej stoi koło u mnie za drzwiami i czeka na lepsze czasy.

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]

Bardzo mi przykro. Ale ksiądz często daje w takich przypadkach dyspensę. U nas w rodzinie był przypadek, że ojciec PM zmarł tydzień przed ślubem. Ale ksiądz od razu powiedział, że jest dyspensa i że ojciec bardzo by nie chciał, żeby odwołali wesele. Wesele się odbyło, kilka osób było na czarno i nie tańczyło, ale reszta wesela odbyła się normalnie. Tego się nie da przewidzieć. Ja bym na razie nic nie odwoływała i dała ochłonąć rodzinie. Ale tak jak dziewczyny piszą - najważniejsze jak się będzie czuł Twój narzeczony.

[gosza_m]

Napisane przez Dancing_Lady

Odebrałam dziś nasze obrączki(razem ważą 7,09 g). Oto one:

Bardzo ładne są !!!!

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]Przykra sytuacja, bardzo współczuję Wam takiej traty.
Mimo tego, że śmierć przyszła niespodziewanie to już taki wiek jest, że wszystko może się zdarzyć. O tym, czy przełożyć ślub powinniście zdecydować z TŻtem na spokojnie, porozumiewając się z Jego tatą. Babcia TŻta pewnie życzyła Wam jak najlepiej i sama chciałaby, by ten ślub odbył sie w terminie. Jednak wiadomo, każdy ma inne przekonania. A zdaniami dalszych ciotek się nie przejmujcie. One zawsze dużo gadają. Przełożycie ślub, będzie źle. Nie przełożycie, też będą gadać, jak mogliście tak zrobić.

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez jagata

Dlaczego ciocie mają decydować? Wiem, że to będzie Twoja rodzina i nie ma co na początku robić afery, ale jak sama piszesz, to babcia zmarła nagle, więc niewiadomo (dopukać!) co może się zdarzyć jak przełożycie ślub o rok... pierwsze co zrób, to pogadaj z TŻtem na ten temat i z teściem. Na spokojnie coś wymyślicie

Bo u TŻta jest tak, że rodzina żyje ze soba na prawdę bardzo blisko (nie znam drugiej takiej). Wiesz, samej mi ciężko wytłumaczyć dlaczego. Poczekamy co powie teściowa jak z nimi porozmawia, ale na pewno też nie zrobi tego od razu, bo nie wypada, więc będzie takie czekanie...
Czy ja się kiedyś będę cieszyć przygotowaniami? Jak nie coś z salą i trzeba było czekać na wyjaśnienia, to suknia za krótka i teraz nie wiem czy w ogóle zanosić krawcowej, potem mieliśmy pierwszy kryzys z TŻ, a teraz najgorsze to I po prostu ciągle coś.

Napisane przez Blacky

Bardzo mi przykro. Ale ksiądz często daje w takich przypadkach dyspensę. U nas w rodzinie był przypadek, że ojciec PM zmarł tydzień przed ślubem. Ale ksiądz od razu powiedział, że jest dyspensa i że ojciec bardzo by nie chciał, żeby odwołali wesele. Wesele się odbyło, kilka osób było na czarno i nie tańczyło, ale reszta wesela odbyła się normalnie. Tego się nie da przewidzieć. Ja bym na razie nic nie odwoływała i dała ochłonąć rodzinie. Ale tak jak dziewczyny piszą - najważniejsze jak się będzie czuł Twój narzeczony.

Wiem, macie rację. Czas, czas i jeszcze raz czas. Mam tylko nadzieję, że do końca roku wszystko się wyjaśni


Gosza ale widzę że teściowa uzależnia zdanie od cioć To są akurat te najbliższe... Nie jakaś tam daleka rodzina.

No nic, dzięki za wsparcie dziewczyny. Pojawię się pewnie za jakiś czas i dam znać co wyszło.

[kasia_kuku]

Napisane przez Chatka

I jak tam morze? Myślałam, że do niedzieli zostaniecie, a Ty już z powrotem...

Ja nie tylko z powrotem, ale jeszcze do Lublina dojechałam. Jak mówiłam - praca, ponad 30 godzin intensywnej pracy, a morza nawet nie widziałam

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

ahankara - Kochana, bardzo Wam współczuję i mam nadzieję, że jednak ślub się odbędzie.

[Blacky]

Nie załamuj się - wszystko się poukłada. Pewnie nie dziś czy jutro, ale na pewno prędzej czy później.

A ja umówiłam się na ten egzamin na prawko, a jeszcze nie umówiłam sobie żadnych jazd. Nie wiem czy iść do tego samego Pana co wcześniej czy szukać innego. Jeszcze przeziębienie mnie bierze, a jutro jest dzień pieczenia pierników. Tak się na niego cieszyłam, a czuję, że mnie coś rozkłada. :/ Więc wskakuję do wyra, a M. da mi aspirynkę. Do przeczytania jutro.

[evoonia86]

dobry wieczór
kindziulindzia ależ romantyk z Twojego Ł.

Napisane przez Dancing_Lady

Odebrałam dziś nasze obrączki(razem ważą 7,09 g). Oto one:

piękne

ahankara bardzo mi przykro z powodu babci TŻ-ta powiem Ci jak było u nas w rodzinie: na wrzesień było zaplanowane wesele mojej siostry ciotecznej, w marcu (zupełnie niespodziewanie) zmarł nasz wspólny dziadek. początkowo jej matka (córka dziadka) też coś pobąkiwała o przełożeniu, ale do sprawy włączyła się babcia i kategorycznie im zabroniła. argumentowała to tym, że minie już pół roku, żałobę nosi się w sercu i dziadek na pewno by nie chciał, żeby przekładali wesele. też mieszkali na wsi i obawiali się komentarzy, ale ostatecznie wesele się odbyło.
mam nadzieję, że u Was też tak będzie

nena tak właśnie rzuciło mi się w oczy, że to Ty jesteś w awatarku piękna fotka

[(kicia)]

Ja też jestem zdania że żałobę nosi się w sercu. Kiedyś pisałam o pewnej dziewczynie której brat zginął 2tyg przed weselem. No wiadomo 2tyg to już ciężko cokolwiek odwołać ale jakby nie chcieli to by nie było wesela. Jednak zdecydowali że będzie normalne wesele.

Ciężko cokolwiek doradzić w takiej sytuacji ale pół roku to dużo czasu mam nadzieję że do waszego ślubu dojdzie tak jak zaplanowaliście

[Chatka]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30746839]Mam takie zdanie jak piszesz sama. Ale niech TŻ sobie na spokojnie przemyśli. Jeśli chodzi o teścia to miałam wrażenie, że też nie myślał o przekładaniu.
Sytuacja jest zbyt świeża, żeby tak szybko zdecydować. Mi samej strasznie przykro, ten tydzień gdy była w szpitalu też przeżywałam i spać nie mogłam, mimo, że to nie była moja babcia.[/QUOTE]

To jest zupełnie zrozumiałe - ja też bardzo lubię babcię TŻta i jak była ostatnio w szpitalu, kiedy byliśmy w Tomaszowie, to byliśmy u Niej tam codziennie i siedzieliśmy, gadaliśmy... też przeżywałam.
W życiu różnie bywa i jak sama mówisz, ludzie się starzeją z każdym dniem i nigdy nie wiadomo, kto odejdzie i kiedy... Więc można by przesuwać w nieskończoność, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie... Mam nadzieję, że na spokojnie jak wszyscy ochłoną, to każdy podejdzie do tego logicznie i nie będziecie mieć dylematów

Napisane przez Blacky

Jasne, już ich nawet uzupełniłam w ślubnych inspiracjach. To ta firma: http://liraart.pl/

Cieszę się, że propozycje się podobają!

Może wrzucę jakieś zdjęcia, ale pewnie dostanę je dopiero zqa jakiś czas, bo fotograf musi je obrobić.

Też kupiłam w zeszłym roku hula hop, bo chciałam nad talią popracować, ale okazało się.... że nie daję rady nim kręcić! Masakra - ale to wcale nie jest takie proste. Zarzuciłam próby, ale dalej stoi koło u mnie za drzwiami i czeka na lepsze czasy.

Wrzuć koniecznie
Eh, no ja kiedyś bardzo dużo za dzieciaka kręciłam i myślałam, że teraz nie będzie problemu, ale jednak spada... Może i Twoje jest za lekkie? Bo mi się zdaje, że jak je czymś wypełnię i będzie cięższe, to dużo lepiej się będzie kręcić, bo teraz mi po prostu strasznie zwalnia przez to, że nie ma żadnego obciążenia.

Napisane przez kasia_kuku

Ja nie tylko z powrotem, ale jeszcze do Lublina dojechałam. Jak mówiłam - praca, ponad 30 godzin intensywnej pracy, a morza nawet nie widziałam

uuu, to szkoda, że nie mogliście chociaż do jutra zostać... i jeszcze do Lublina tak daleko jechałaś

Napisane przez Blacky

A ja umówiłam się na ten egzamin na prawko, a jeszcze nie umówiłam sobie żadnych jazd. Nie wiem czy iść do tego samego Pana co wcześniej czy szukać innego. Jeszcze przeziębienie mnie bierze, a jutro jest dzień pieczenia pierników. Tak się na niego cieszyłam, a czuję, że mnie coś rozkłada. :/ Więc wskakuję do wyra, a M. da mi aspirynkę. Do przeczytania jutro.

Zdrowiej kochana i pyszne pierniczki upiecz i podziel się nimi

Mam do Was sprawę.
Mama mi dziś sforłardowała maila, którego dostała od Ciotki ze Szwecji - wkleję Wam fragment:
Jolu tak sobie myslimy tzn ja, Diana i reszta Co chcialaby Twoja corka na prezent slubny.
Czy moglabys sie ich wypytac?
Bo my mamy taki pomysl , aby ich zaprosic do Szwecji w ramach podrozy poslubnej. Mieliby do dyspozycji Mogador , a i w Sztokholmie mogliby pobyc tak dlugo jak sobie zycza. Chyba ze zaplanowali cos innego i wybieraja sie w podroz do egzotycznych krajow. Wowczas wymyslimy inny prezent.
To chyba zbliza sie czas aby zaczac juz po malu planowac.

I już naprawdę sama nie wiem, co robić... Bo z jednej strony byłoby super po tym całym ślubnym szale i zamieszaniu pojechać gdzieś, gdzie by się nami od razu zajęli naprawdę fajni i gościnni ludzie, wzięli nas na oprowadzanie, a potem zadekowali w uroczym domku nad samiutkim morzem, gdzie moglibyśmy korzystać z wolności, świeżego powietrza i odpoczywać do woli.
Z drugiej tak już dawno nie byłam na wakacjach, że maaaaaaaaaaarzy mi się trochę egzotyki, a przede wszystkim morze i plaża i beztroskie wakacjowanie - i boję się, że w Szwecji pogoda może po prostu nie dopisać, że będzie lało albo wiało i co wtedy? Niby sierpień, ale wiadomo, jak to jest w krajach bałtyckich... Może być upał, a może być jak u nas w tym roku....
Jak sądzicie, warto się zdecydować na taką propozycję? Pytam tu głównie osoby, które planują zagraniczne podróże poślubne, co byście zrobiły w naszej sytuacji...
Z TŻtem będę o tym na poważnie gadać po Jego obronie (wtedy wszystko wreszcie zaczniemy normalnie planować ), na razie wysłałam Mu tego maila, to sobie rano przeczyta, bo teraz już śpi. Ale Jemu mam wrażenie wszystko jedno, gdzie pojedziemy, bo niestety Jego Rodzice nigdy nie wysyłali Go za granicę, a sam jak się wyprowadził do Wawy to nie miał za bardzo kasy, żeby wyjeżdżać, no i generalnie to nie był właściwie nigdzie za granicą... Wiem, to niesamowite, jak na 29letniego chłopa, ale taka prawda. Razem też jeszcze nigdzie nie byliśmy, bo wiadomo - zbieranie kasy na wesele, do tej pory więc spędzaliśmy wakacje w PL, oszczędnie. W tym roku w ogóle nie mieliśmy wakacji przez tę Jego szkołę, bo cały urlop na to stracił. Więc z jednej strony Jemu wsjo rawno, ale z drugiej chciałabym, żeby ten Jego pierwszy zagraniczny wyjazd i jednocześnie nasza podróż poślubna była super udana i niezapomniana.
Ale kombinuję jak koń pod górę, co?
Idę już spać Czekam na opinie o mojej podróżnej psychozie

[sztuczka_magiczka]

Napisane przez Chatka

sztuczynko!! Te cycki!!!! Niesamowite Halka rzeczywiście zrobiła niezłe cudo z tej kiecki, także gratuluję zakupu

"sztuczynko"? Jak ładnie Hihi wiedziałam Chateczko, że mnie docenisz

Ahankara - bardzo mi przykro Kochana... Wg mnie też powinniście wszyscy dać sobie czas na odetchnięcie i uspokojenie, wydaje mi się że nie ma potrzeby przekładania ślubu... Nie martw się na zapas, myślę że wszyscy będą dla Was z czasem bardziej wyrozumiali i dobrze się sprawy poukłądają Trzymam kciuki Kochana

[evoonia86]

Chatka ja bym z takiej okazji skorzystała pozwiedzacie, odpoczniecie po całym ślubnym natłoku

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

ja chyba zbieram się do łóżeczka.

a tak w ogóle to zapomniałam Wam napisać, że do 15 grudnia (czyli do dnia kiedy idę do szpitala na badania tarczycowe) jestem na zwolnieniu lekarskim. tak więc od jutra nie będę niczego robić, tylko odpoczywać, odpoczywać i jeszcze raz odpoczywać

dobrej nocki

[(kicia)]

Chatko ja bym skorzystała. Po tym całym weselnyn szale przyda wam się odpoczynek a skoro byli byście u znajomych serdecznych ludzi nawet przy brzydkiej pogodzie byście się na pewno nie nudzili.

A teraz po całej nudnej sobocie bez TŻ i nastawiając się na taką samą resztę tygodnia aż do nast soboty życzę wam dobrej nocy i tule się do poduszki dobranoc

[Lily ofthe Valley]

Chatka - byłam na jakimś forum ale krótko i w sumie nie pamiętam na jakim teraz potrzebuje wsparcia i wczuć się jako,s w klimat "ślubów"

[kooocur]

Dziewczyny wczoraj bylismy na ślubie ojca Tż. Było sympatycznie, ale moj Tż i tak srednio mogł to wszystko strawić.
Jeszcze syn tej nowej zony stwierdził, że teraz w koncu ma mieskzanie dla siebie bo matka sie wyprowadzi

Napisane przez MARGIDA

Cześć dziewczątka

Ja mam dziś 6 miesięcy do ślubu

nena gratuluję piąteczki


ja Cię baaardzo przepraszam kooocurku, ale ja jestem już mamuśką
ale ja to się nie liczę, bo moje dziecko jest już stare i pewnie niedługo sama przyprowadzi do domu chłopaka
więc :
jestem strasznie ciekawa, która z was będzie pierwszą maminką (swoją drogą maruda wczoraj tu zaglądała i nic nie napisała, a miała robić betę )
dawaj tu ten przepis, obiecuję go niecnie wykorzystać i nakarmic nim moje towarzystwo

Kochnie moje chodziło mi, że chciałabym być pierwsza zafasolkowana po ślubue Oczywiście to w żartach napisałam, bo z każdej fasolki na tym wątku bym sie pgromnie cieszyła.
Wiem, że Ty jesteś juz dawno mamuśką..ech będziesz nam pewnie podpowiadać jak postepować jako doświadczona mamuska

Napisane przez kindziulindzia

dziewczyny nie uwierzycie co się dziś rano wydarzyło


wczoraj na noc zostałam u TŻ na wstępie chcę Wam powiedzieć że ostatnio nie układało mi się z TŻ strasznie na siebie krzyczeliśmy i takie tam, nie mówiłam Wam bo sama chciałam się z tym uporać


a dziś rano jak otworzyłam jedno oko zobaczyłam przy swojej twarzy uśmiech TŻ od ucha do ucha, pocałował mnie i spytał się czy wyjdę za niego (moja mina bezcenna) odpowiedziałam że oczywiście i że już się pytałeś mnie o to po raz drugi a on mnie przytulił i spod piżamy wręczył czerwone pudełeczko w kształcie serca z pierścionkiem zaręczynowym w środku (pierścionek jest piękny ) no więc

zostałam narzeczoną po raz drugi i mam 2 pierścionki zaręczynowe - jeden złoty drugi srebrny

do tej pory jestem w szoku

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Paulinko dokładnie jest tak jak mówisz

Kochana gratuluję Ci takiego romantycznego Tż...hehe kłotnie są normalką wieć trzeba przetrwać i tyle...

Napisane przez Dancing_Lady

Odebrałam dziś nasze obrączki(razem ważą 7,09 g). Oto one:

Piekne, klayczne obrączki....

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]

Kochana nic sie nie martw..po prostu niech wszyscy troche odetchna od tego wydarzenia i wszystkow róci do normy. Stety- niestety życie toczy się dalej.....Jesteśmy z Tobą!!!!

Napisane przez Chatka

To jest zupełnie zrozumiałe - ja też bardzo lubię babcię TŻta i jak była ostatnio w szpitalu, kiedy byliśmy w Tomaszowie, to byliśmy u Niej tam codziennie i siedzieliśmy, gadaliśmy... też przeżywałam.
W życiu różnie bywa i jak sama mówisz, ludzie się starzeją z każdym dniem i nigdy nie wiadomo, kto odejdzie i kiedy... Więc można by przesuwać w nieskończoność, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie... Mam nadzieję, że na spokojnie jak wszyscy ochłoną, to każdy podejdzie do tego logicznie i nie będziecie mieć dylematów



Wrzuć koniecznie
Eh, no ja kiedyś bardzo dużo za dzieciaka kręciłam i myślałam, że teraz nie będzie problemu, ale jednak spada... Może i Twoje jest za lekkie? Bo mi się zdaje, że jak je czymś wypełnię i będzie cięższe, to dużo lepiej się będzie kręcić, bo teraz mi po prostu strasznie zwalnia przez to, że nie ma żadnego obciążenia.



uuu, to szkoda, że nie mogliście chociaż do jutra zostać... i jeszcze do Lublina tak daleko jechałaś



Zdrowiej kochana i pyszne pierniczki upiecz i podziel się nimi

Mam do Was sprawę.
Mama mi dziś sforłardowała maila, którego dostała od Ciotki ze Szwecji - wkleję Wam fragment:
Jolu tak sobie myslimy tzn ja, Diana i reszta Co chcialaby Twoja corka na prezent slubny.
Czy moglabys sie ich wypytac?
Bo my mamy taki pomysl , aby ich zaprosic do Szwecji w ramach podrozy poslubnej. Mieliby do dyspozycji Mogador , a i w Sztokholmie mogliby pobyc tak dlugo jak sobie zycza. Chyba ze zaplanowali cos innego i wybieraja sie w podroz do egzotycznych krajow. Wowczas wymyslimy inny prezent.
To chyba zbliza sie czas aby zaczac juz po malu planowac.

I już naprawdę sama nie wiem, co robić... Bo z jednej strony byłoby super po tym całym ślubnym szale i zamieszaniu pojechać gdzieś, gdzie by się nami od razu zajęli naprawdę fajni i gościnni ludzie, wzięli nas na oprowadzanie, a potem zadekowali w uroczym domku nad samiutkim morzem, gdzie moglibyśmy korzystać z wolności, świeżego powietrza i odpoczywać do woli.
Z drugiej tak już dawno nie byłam na wakacjach, że maaaaaaaaaaarzy mi się trochę egzotyki, a przede wszystkim morze i plaża i beztroskie wakacjowanie - i boję się, że w Szwecji pogoda może po prostu nie dopisać, że będzie lało albo wiało i co wtedy? Niby sierpień, ale wiadomo, jak to jest w krajach bałtyckich... Może być upał, a może być jak u nas w tym roku....
Jak sądzicie, warto się zdecydować na taką propozycję? Pytam tu głównie osoby, które planują zagraniczne podróże poślubne, co byście zrobiły w naszej sytuacji...
Z TŻtem będę o tym na poważnie gadać po Jego obronie (wtedy wszystko wreszcie zaczniemy normalnie planować ), na razie wysłałam Mu tego maila, to sobie rano przeczyta, bo teraz już śpi. Ale Jemu mam wrażenie wszystko jedno, gdzie pojedziemy, bo niestety Jego Rodzice nigdy nie wysyłali Go za granicę, a sam jak się wyprowadził do Wawy to nie miał za bardzo kasy, żeby wyjeżdżać, no i generalnie to nie był właściwie nigdzie za granicą... Wiem, to niesamowite, jak na 29letniego chłopa, ale taka prawda. Razem też jeszcze nigdzie nie byliśmy, bo wiadomo - zbieranie kasy na wesele, do tej pory więc spędzaliśmy wakacje w PL, oszczędnie. W tym roku w ogóle nie mieliśmy wakacji przez tę Jego szkołę, bo cały urlop na to stracił. Więc z jednej strony Jemu wsjo rawno, ale z drugiej chciałabym, żeby ten Jego pierwszy zagraniczny wyjazd i jednocześnie nasza podróż poślubna była super udana i niezapomniana.
Ale kombinuję jak koń pod górę, co?
Idę już spać Czekam na opinie o mojej podróżnej psychozie

Ja bym pojechała w podróż daleko od rodziny, znajomych tylko we dwoje...ale to tylko moje zdanie

[Nattiv]

Napisane przez Chatka

Mam do Was sprawę.
Mama mi dziś sforłardowała maila, którego dostała od Ciotki ze Szwecji - wkleję Wam fragment:
Jolu tak sobie myslimy tzn ja, Diana i reszta Co chcialaby Twoja corka na prezent slubny.
Czy moglabys sie ich wypytac?
Bo my mamy taki pomysl , aby ich zaprosic do Szwecji w ramach podrozy poslubnej. Mieliby do dyspozycji Mogador , a i w Sztokholmie mogliby pobyc tak dlugo jak sobie zycza. Chyba ze zaplanowali cos innego i wybieraja sie w podroz do egzotycznych krajow. Wowczas wymyslimy inny prezent.
To chyba zbliza sie czas aby zaczac juz po malu planowac.

I już naprawdę sama nie wiem, co robić... Bo z jednej strony byłoby super po tym całym ślubnym szale i zamieszaniu pojechać gdzieś, gdzie by się nami od razu zajęli naprawdę fajni i gościnni ludzie, wzięli nas na oprowadzanie, a potem zadekowali w uroczym domku nad samiutkim morzem, gdzie moglibyśmy korzystać z wolności, świeżego powietrza i odpoczywać do woli.
Z drugiej tak już dawno nie byłam na wakacjach, że maaaaaaaaaaarzy mi się trochę egzotyki, a przede wszystkim morze i plaża i beztroskie wakacjowanie - i boję się, że w Szwecji pogoda może po prostu nie dopisać, że będzie lało albo wiało i co wtedy? Niby sierpień, ale wiadomo, jak to jest w krajach bałtyckich... Może być upał, a może być jak u nas w tym roku....
Jak sądzicie, warto się zdecydować na taką propozycję? Pytam tu głównie osoby, które planują zagraniczne podróże poślubne, co byście zrobiły w naszej sytuacji...
Z TŻtem będę o tym na poważnie gadać po Jego obronie (wtedy wszystko wreszcie zaczniemy normalnie planować ), na razie wysłałam Mu tego maila, to sobie rano przeczyta, bo teraz już śpi. Ale Jemu mam wrażenie wszystko jedno, gdzie pojedziemy, bo niestety Jego Rodzice nigdy nie wysyłali Go za granicę, a sam jak się wyprowadził do Wawy to nie miał za bardzo kasy, żeby wyjeżdżać, no i generalnie to nie był właściwie nigdzie za granicą... Wiem, to niesamowite, jak na 29letniego chłopa, ale taka prawda. Razem też jeszcze nigdzie nie byliśmy, bo wiadomo - zbieranie kasy na wesele, do tej pory więc spędzaliśmy wakacje w PL, oszczędnie. W tym roku w ogóle nie mieliśmy wakacji przez tę Jego szkołę, bo cały urlop na to stracił. Więc z jednej strony Jemu wsjo rawno, ale z drugiej chciałabym, żeby ten Jego pierwszy zagraniczny wyjazd i jednocześnie nasza podróż poślubna była super udana i niezapomniana.
Ale kombinuję jak koń pod górę, co?
Idę już spać Czekam na opinie o mojej podróżnej psychozie

Ja bym jednak wybrała wakacje w egzotycznym miejscu Tym bardziej, że jeszcze nie byliście razem nigdzie.

[MARGIDA]

Cześć dziewczyny, moje towarzystwo jeszcze dosypia, a ja postanowłam do was zajrzeć

Napisane przez Dancing_Lady

Odebrałam dziś nasze obrączki (razem ważą 7,09 g). Oto one:

klasyczne, bardzo ładne

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]
bardzo mi przykro, to duża strata zwłaszcza dla Twojego TŻ-ta, więc tak, jak dziewczyny radzą, poczekajcie, niech minie pierwszy szok i najgłębsza żałoba i wtedy coś postanówcie, ale myślę, że nie powinniście przekładać ślubu. Ja już pisałam, że we wrześniu zmarł nasz Tato, a na czerwiec był zaplanowany ślub mojego brata, wszystko się odbyło za namową księdza
A tymi trudnościami się nie przejmuj , znasz przysłowie " miłe złego początki, a koniec żałosny"? Więc u Was będzie odwrotnie, czeka Was spokojna długa przyszłość

koocurku tak Cie trochę podpuściłam

Chatko ja bym najpierw pogadała z TŻ-e, co on by wolał. Szwecja jest piękna, nie widziałam drugieg takiego miejsca
Jeżeli Twój przyszły mąż wczesniej nigdzie nie wyjeżdżał, to może taki wyjazd byłby dobry "na rozgrzewkę", a egzotykę zostawcie sobie na smutną, burą jesień

No i opowiem Wam o wczorajszych wróżbach
Laliśmy wosk i wygłupialiśmy się jak dzieciaki
Mi wyszedł diabeł - wypisz/ wymaluj mój TŻ
a jemu znak OK - pięść z kciukiem do góry

[E87]

Czesc dziewczyny! Dawno mnie nie bylo, bo duzo na glowie mialam, bylam w gorach na weekendzie fajnie sobie odpoczelam od codzienych spraw Poimprezowalismy ze znajoomymi dosc ladniedzisiaj odsypialam!
Wybieram sie zaraz na targi slubne w Rybniku, dam znac pozniej jak bylo Milej niedzieli

[gosza_m]

Witam się niedzielnie!!!

Napisane przez Chatka

Mam do Was sprawę.
Mama mi dziś sforłardowała maila, którego dostała od Ciotki ze Szwecji - wkleję Wam fragment:
Jolu tak sobie myslimy tzn ja, Diana i reszta Co chcialaby Twoja corka na prezent slubny.
Czy moglabys sie ich wypytac?
Bo my mamy taki pomysl , aby ich zaprosic do Szwecji w ramach podrozy poslubnej. Mieliby do dyspozycji Mogador , a i w Sztokholmie mogliby pobyc tak dlugo jak sobie zycza. Chyba ze zaplanowali cos innego i wybieraja sie w podroz do egzotycznych krajow. Wowczas wymyslimy inny prezent.
To chyba zbliza sie czas aby zaczac juz po malu planowac.

I już naprawdę sama nie wiem, co robić... Bo z jednej strony byłoby super po tym całym ślubnym szale i zamieszaniu pojechać gdzieś, gdzie by się nami od razu zajęli naprawdę fajni i gościnni ludzie, wzięli nas na oprowadzanie, a potem zadekowali w uroczym domku nad samiutkim morzem, gdzie moglibyśmy korzystać z wolności, świeżego powietrza i odpoczywać do woli.
Z drugiej tak już dawno nie byłam na wakacjach, że maaaaaaaaaaarzy mi się trochę egzotyki, a przede wszystkim morze i plaża i beztroskie wakacjowanie - i boję się, że w Szwecji pogoda może po prostu nie dopisać, że będzie lało albo wiało i co wtedy? Niby sierpień, ale wiadomo, jak to jest w krajach bałtyckich... Może być upał, a może być jak u nas w tym roku....
Jak sądzicie, warto się zdecydować na taką propozycję? Pytam tu głównie osoby, które planują zagraniczne podróże poślubne, co byście zrobiły w naszej sytuacji...
Z TŻtem będę o tym na poważnie gadać po Jego obronie (wtedy wszystko wreszcie zaczniemy normalnie planować ), na razie wysłałam Mu tego maila, to sobie rano przeczyta, bo teraz już śpi. Ale Jemu mam wrażenie wszystko jedno, gdzie pojedziemy, bo niestety Jego Rodzice nigdy nie wysyłali Go za granicę, a sam jak się wyprowadził do Wawy to nie miał za bardzo kasy, żeby wyjeżdżać, no i generalnie to nie był właściwie nigdzie za granicą... Wiem, to niesamowite, jak na 29letniego chłopa, ale taka prawda. Razem też jeszcze nigdzie nie byliśmy, bo wiadomo - zbieranie kasy na wesele, do tej pory więc spędzaliśmy wakacje w PL, oszczędnie. W tym roku w ogóle nie mieliśmy wakacji przez tę Jego szkołę, bo cały urlop na to stracił. Więc z jednej strony Jemu wsjo rawno, ale z drugiej chciałabym, żeby ten Jego pierwszy zagraniczny wyjazd i jednocześnie nasza podróż poślubna była super udana i niezapomniana.
Ale kombinuję jak koń pod górę, co?
Idę już spać Czekam na opinie o mojej podróżnej psychozie

Moja odpowiedź będzie bardzo subiektywna. Więc, z chęcią pojechałabym do Szwecji, bo... marzy mi się Skandynawia

A tak na poważnie, to poczekaj co TŻ na to powie. Poza tym może gości ze Szwecji będziecie mogli odwiedzić w innym terminie, może rok później, a po ślubie wyjechać sobie w egzotyczne miejsce. Hmmm, szkoda odmawiać tej Szwecji.

[nena1984]

witajcie
ale mam kaca, ja pierdziu
wczoraj pokłóciłam się z Tżtem - mam nadzieję że to nic poważnego, generalnie poszło o ślub, a właściwie samochód do ślubu. Bo ja bym chciała już zarezerwować ten, który w 100% spełnia moje wymagania. Tżtowi też on się podoba, ale stwierdził po pierwsze że jeszcze za wcześnie, a po drugie, że "znajdzie się coś lepszego". Taaa jasne, u mnie w mieście. Nienawidzę jego podejścia do niektórych rzeczy: "jakoś to będzie", coś się załatwi, coś się zrobi....wkurza mnie tym. No i oczywiście od tematu samochodu ruszyła trzecia wojna światowa

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...
[/QUOTE]
współczuję
ja mimo wszystko nie odwoływałabym ślubu. Od dziś macie 6 miesięcy, więc to dużo czasu. I choć teraz rodzinie może się wydawać, że ślub nie wchodzi w grę, to za ten czas emocje związane z żałobą opadną.

Napisane przez evoonia86

nena tak właśnie rzuciło mi się w oczy, że to Ty jesteś w awatarku piękna fotka

mersi boku

Napisane przez Chatka

Mam do Was sprawę.
Mama mi dziś sforłardowała maila, którego dostała od Ciotki ze Szwecji - wkleję Wam fragment:
Jolu tak sobie myslimy tzn ja, Diana i reszta Co chcialaby Twoja corka na prezent slubny.
Czy moglabys sie ich wypytac?
Bo my mamy taki pomysl , aby ich zaprosic do Szwecji w ramach podrozy poslubnej. Mieliby do dyspozycji Mogador , a i w Sztokholmie mogliby pobyc tak dlugo jak sobie zycza. Chyba ze zaplanowali cos innego i wybieraja sie w podroz do egzotycznych krajow. Wowczas wymyslimy inny prezent.
To chyba zbliza sie czas aby zaczac juz po malu planowac.

hmm - powiem co bym zrobiła na swoim miejscu - pojechałabym w egzotykę. Tak ja piszesz plaża, ciepło, morze i słońce. Ja w ten sposób na pewno lepiej odpoczywam, niż zwiedzając nawet najciekawsze miejsca. A może tą Szwecje zostawicie sobie na później - np. na jesień, albo wiosnę 2013??

[adoosienka]

Napisane przez 89Madzia89

Czesc mamy ślub tego samego dnia

My za zespoól płacimy 1800 3 osoby /dwóch meżczyzn i kobieta )
w sumie to kazdy z nich spiewa

Super, w tym samym dniu będziemy razem przeżywać
Nasz zespół to 7 osób, 3 wokalistów (2 dziewczyny i facet), reszta gra. Są niesamowici!


[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;30745505]Nie było mnie troszkę, myślałam, że nowa część już będzie, a tu ciągle ta

U mnie zdarzyła się tragedia-zmarła babcia mojego TŻ. Przedwczoraj był pogrzeb...

Dzisiaj teściowa pytała co ze ślubem skoro jest żałoba po babci... Czytałam inne przypadki na forum, że jednej dziewczynie nawet ksiądz mówił, żeby nie rezygnować-bo żałoba nie dotyczy wszystkich gości, tylko dzieci babci, ale wnuków już nie. Ale znowu co-teść i jego rodzeństwo będą tylko siedzieć?

Nie chcę tez postępować przeciwko teściom. A teściowa to uparta kobieta.

I co robić? W dniu planowanego wesela minie ponad 6 i pół m-ca...

Zawsze mam pod górkę [/QUOTE]

Uważam, że do tego czasu Kochana wszyscy ochłoną i nie ma sensu przekładać ślubu. Ważne, żebyś porozmawiała z TŻtem i bliskimi babci, wtedy podejmiecie ostateczną decyzję. Trzymam kciuki...

~~~~~~~~

Dziewczyny tak w ogóle to myślicie, że już powinniśmy iść do księdza? Mi się wydaje, że to za szybko może w styczniu lepiej? Data ślubu to 8 września (chcemy godzinę 15 lub 16)

Aaa i ktoś pytał o nasze auto ślubne: firma w Toruniu, o ta: http://www.nestor-slub.pl/ Nasze auto to nexeter, jest wieeelkie i na żywo robi niesamowite wrażenie