Idzie raczek nieboraczek jak uszczypnie będzie znaczek! :) Mamy wrzesień-paź 2011

[Sharifa]

Napisane przez mama zosi

coś niespotykanego, Zośka się z takim żalem obudziła i kilkanaście minut tak zawodziła żałośnie, że mamie prawie pękło serce. Ale teraz na mini mini lulu leci i tylko wzdycha żałośnie czasem.

Sharifa to podziwiam za opanowanie, bo ja bym chyba nie wytrzymała i zaprotestowała w końcu. U mnie w rodzinie to tylko babci się czasem zdarza Zo całować i na tym koniec.

Emma a ja naiwna myślałam, że najpierw kupno różowego kocyka do wózka pomoże (nie pomogło), więc różowa opaska miała załatwić sprawę

To glownie dzieciaki i mlode dziewczyny tak robia, zwrocilam uwage mezowi, ze powinien reagowac i nie pozwalc na to, to stwierdzil, ze tak tu juz jest i co ma zrobic Nieznajomi faceci nie robia tego, bo nie wypada, a znajomi ograniczaja sie do zajrzenia do wozka i zagadywania

[DzastaW]

Zmykam spać =)
Miłej i przespanej nocki =)

[mama zosi]

Napisane przez Sharifa

To glownie dzieciaki i mlode dziewczyny tak robia, zwrocilam uwage mezowi, ze powinien reagowac i nie pozwalc na to, to stwierdzil, ze tak tu juz jest i co ma zrobic Nieznajomi faceci nie robia tego, bo nie wypada, a znajomi ograniczaja sie do zajrzenia do wozka i zagadywania

Sharifa a jak się w ogóle odnajdujesz w zupełnie innej kulturze?

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Zosia moja śpi pięknie po dniu pełnym wrażeń. I po dzisiejszej dyskusji na wątku spróbowała pierwszego w życiu chrupka. Mina bezcenna, aprobaty brak.

[19natka88]

Hej Nadrobiłam dzielnie ale bez cytowania będzie
Dostałam dzisiaj pierwszą @ od czasów ciąży ale jest nieźle, obyło się bez tabletek przeciwbólowych

Szymkowi chyba idą górne dwójki widać już białe kreski na dziąśle ale kurcze to chyba za szybko
Poza tym dzielnie ćwiczy raczkowanie - co wczoraj skończyło się spuchniętą wargą

Widziałam tu cudne zdjęcia Zakochać się można w tych naszych dzieciaczkach wątkowych

Ehh i teraz będzie jak zawsze - nadrabiałam dwie godziny, napisałam jednego posta i będę musiała się ewakuować do wyrka żeby jutro w pracy jakoś wyglądać

[martunia_199]

ja też już uciekam spać po pełnym wrażeń dniu - mamusie - kolorowych snów

dowiedziałam się przed chwilą że kuzynki tż miał wypadek w Czechach - zasnął za kierownicą i uderzył w betonowy słup auto do kasacji ale jemu najprawdopodobniej nic nie jest - jest poobijany - całe szczęście że tak to się skończyło - mają miesięczne dziecko

dobranoc

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez 19natka88

Hej Nadrobiłam dzielnie ale bez cytowania będzie
Dostałam dzisiaj pierwszą @ od czasów ciąży ale jest nieźle, obyło się bez tabletek przeciwbólowych

Szymkowi chyba idą górne dwójki widać już białe kreski na dziąśle ale kurcze to chyba za szybko
Poza tym dzielnie ćwiczy raczkowanie - co wczoraj skończyło się spuchniętą wargą

Widziałam tu cudne zdjęcia Zakochać się można w tych naszych dzieciaczkach wątkowych

Ehh i teraz będzie jak zawsze - nadrabiałam dwie godziny, napisałam jednego posta i będę musiała się ewakuować do wyrka żeby jutro w pracy jakoś wyglądać

Natka takie życie nie przejmuj się - najważniejsze że zaglądasz i piszesz co u Was
Szymek będzie naszym wątkowym ząbkowym guru - oby szybko wyszły i bezboleśnie

[mama zosi]

Napisane przez 19natka88

Hej Nadrobiłam dzielnie ale bez cytowania będzie
Dostałam dzisiaj pierwszą @ od czasów ciąży ale jest nieźle, obyło się bez tabletek przeciwbólowych

Szymkowi chyba idą górne dwójki widać już białe kreski na dziąśle ale kurcze to chyba za szybko
Poza tym dzielnie ćwiczy raczkowanie - co wczoraj skończyło się spuchniętą wargą

Widziałam tu cudne zdjęcia Zakochać się można w tych naszych dzieciaczkach wątkowych

Ehh i teraz będzie jak zawsze - nadrabiałam dwie godziny, napisałam jednego posta i będę musiała się ewakuować do wyrka żeby jutro w pracy jakoś wyglądać

Ja się martwię że nie ma nic, a Ty że za szybko idą Oby bezboleśnie się to odbyło i informuj nas na bieżąco co u Was.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Martunia trzymam kciuki by tam nic poważnego nie było Auto rzecz nabyta, ważne by chłopakowi nic nie było.

[minio1984]

Witam się wieczornie

Dziecię śpi od 21.00, ja juz po kolacji, więc czas na neta, aha, jeszce pranko do powieszenia czeka bo się właśnie skończyło

Napisane przez irmith

U nas też tylko sklepowe, ja ugotuję i też mała ma cofkę już nawet swoje przekładałam do słoiczków sklepowych i to samo było



O matko współczuję, dobrze że nic sie nie stało



A lepiej z jedną rączką czy dwie osobne?? Nie wiem jak wybierać

O widzisz o tym nie pomyślałam, żeby przełożyć do sklepowych słoiczków, może u nas to w przejdzie? Ja myślę, że u mnie nie chciał jeść bo były grudki w domowych, a nie gładziutka masa jak ze sklepu. ale poczekam do lata i będę wtedy sama robić

Napisane przez mama zosi

śliczna ta Twoja Hania

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Archi co to za historia z ewakuacją?! Stało się coś?

Minio fajnie, że załatwiłaś co chciałaś A Zośka na śniadanie dostaje albo butlę mleka (odmawia), albo kaszkę z owocami (też odmawia).

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------



Ty dostałaś dziś ochrzan, a za to ja ochrzaniałam babkę z kolejki bo mi dziecko za rękę łapię i nie rozumie, jak jej grzecznie zwracam uwagę by tego nie robiła bo sobie nie życzę. To stoi babsko za moimi placami i z mężem komentuje. To nie wytrzymałam i zapytałam, czy chciałaby by ją ktoś obcy za rękę łapał?! i skąd ja mam wiedzieć gdzie ona te ręce wcześniej trzymała?!.

No tez się cieszę że wszystko załatwiłam
O kaszka nie podchodzi? U nas jest ulubionym daniem Adasia. a może jakiś jogurcik z owocami czy danonek by się przyjął, co?
A co do dziecka i rodziców to szkoda słów. Czasami rodzice udają, że nie widzą i nie reagują

Napisane przez mama zosi

No i na koniec moja panienka w nowej opasce

Piękności:lov e: Moja ulubiona panienka wizażowa

Napisane przez Sharifa

To moze ich spikniemy, zeby nauczyli sie troche tak i troche tak






Zapraszam tutaj na terapie szokowa Zupelnie normalne jest, ze ktos mi podchodzi do wozka, schyla sie, zaglada, dotyka, a w 90% przypadkow takze caluje w policzek. I to tak szybko, ze nawet Nadia nie zdazy zareagowac placzem, bo ona na obcych jest zupelnie na nie Tylko ze obcy to takze rodzina malza, bo za rzadko ich widuje.

Tez musze nieraz zaciskac zeby i robic dobra mine do zlej gry. Bo u nich to normalne.


Dzisiaj mamy dzien prawie glodowy - obiadu tak z 1/3 sloiczka duzego, podwieczorek - byla ewidentnie glodna, ale dzioba otwierala slabo, poszlo tak ze 2/3 sloiczka malego. I tym razem bylam twarda i nie dalam butelki. Kaszke na noc pewnie pochlonie w dwie sekundy. Mam wrazenie, ze Nadia po prostu jest uparta i wie, ze z butelki naje sie szybciej - bez "przerw" na wyciaganie i wkladanie lyzeczki i sie buntuje. Tylko nie wiem czy jej jakiejs krzywdy nie robie taka konsekwencja - nie zjesz z lyzeczki to nie bedzie innego jedzenia az do nastepnego posilku

Sharifa dobry pomysł, szkoda, że tak daleko mieszkają

No u Was zupełnie inaczej niż w pl. Nie wiem czy był się przyzwyczaiła. a powiedz co jeszcze u Was jest innego niż w pl? Ciekawa jestem

No taka uparta jest jak mój Adanio. ja na razie odpuszczam butlę, ale może właśnie przetrzymanie przekona Nadię do lyżeczki?

[mama zosi]

Napisane przez minio1984

No tez się cieszę że wszystko załatwiłam
O kaszka nie podchodzi? U nas jest ulubionym daniem Adasia. a może jakiś jogurcik z owocami czy danonek by się przyjął, co?
A co do dziecka i rodziców to szkoda słów. Czasami rodzice udają, że nie widzą i nie reagują

danonek smakował dwa razy, teraz już jest be. Za to odkryłam jogurty z owocami w słoiczkach z hippa i to jej podchodzi (tylko znowu 5 zł za słoiczek )

Piękności:lov e: Moja ulubiona panienka wizażowa



Sharifa dobry pomysł, szkoda, że tak daleko mieszkają

No u Was zupełnie inaczej niż w pl. Nie wiem czy był się przyzwyczaiła. a powiedz co jeszcze u Was jest innego niż w pl? Ciekawa jestem

no też jestem ciekawa

No taka uparta jest jak mój Adanio. ja na razie odpuszczam butlę, ale może właśnie przetrzymanie przekona Nadię do lyżeczki?

Minio, ja po prostu z butelką walczyłam codziennie. Każdego dnia albo rano, albo wieczorem była próba i po litrach wylanego do zlewu mleka w końcu zaskoczyła. A i teraz są lepsze i gorsze dni. Także próbuj, bo inaczej Adaś się nie przekona.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

a, i miałam wcześniej napisać, Sharifa Nadii nic się raczej nie stanie jak się przegłodzi trochę, a jak już będzie bardzo głodna to i może z łyżeczki zje.

[Martusiaaa21]

Hejka melduje się po dwóch dniach w pracy.
Ogólnie dni szybko zleciały, bo mam masę pracy, nie ma za dużo czasu na przemyślenia, łezka się wczoraj pokulała, ale dałam radęBartuś jest dzielny, zostaje z babcią i dziadkiem, jest wesoły, uśmiechnięty, ładnie się bawi i nie ma problemów ze spaniem dziadkowie zadowoleni i zakochani we wnusiu na maksa a jak go odbieram to zostaje obdarowana szerokim uśmiechem a i mały tak jakby fruwał rączki i nóżki latają we wszystkie strony
Także cieszę się bardzo, że maly się zaklimatyzował u dziadków i ma tam dobrze

Całuje Was ciepło i postaram się coś poczytać

[agus1978]

Dobry wieczór!nadrobiłam ale wykończona jestem i sorki, że nie zacytuję...dzień zalatany, do południa przedszkolaki (a że był długo weekend więc dzicz totalna hihi) a po południu spacerek z młodą...wczoraj nie byłam z nią więc dziś ponad 3h spacerowałyśmy.I dziecię bardzo polubiło patrzenie i słuchanie fontanny..tak się fajnie uśmiecha do niej
Zdjęcia dzieciaczków jak zawsze miodzio
za nowe umiejętności i ząbeczki u naszych dzieciaczków
Piszecie o zaglądaniu do wózka....Michaśkę też zaczepiaja obcy ludzie...jak jesteśmy w sklepie, czy na targu, czy kogoś spotykam, to z reguły do niej zagadują...a młoda albo sie usmiechnie albo strzeli swoja minę pt - nie znam cię człowieku więc mi nie przeszkadzajw pracy jedynie pozwalam znajomym wziąść ją na ręce czy też podać jej rękę - znam ich więc wiem, że krzywdy jej nie zrobią
A słoiczki sklepowe to ona wcina, ale zauważyłam, że jak dodam jej żółtka to nie chce zjeść wszystkiego, a bez to wcina

Martusiaa..u nas jest podobnie, jak wychodzę na zajęcia to dziecię dzielnie się do mnie usmiecha w ramionach babci lub dziadka a jak wracam to jaka radośćrączki od razu do mnie wyciąga a jak ja nie wezmę to się skarży po swojemu...

MamoZo - a jakbys spróbowała dać Zosi jogurta naturalnego z owockiem? może akurat jej podpasuje..ja planuję tak podać Michaśce, ale u nas to ostrożnie z tym z racji skazy....

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

NIc, mykam bo oczy się same zamykają...słodkich i kolorowych maminki

[mama zosi]

Aguś, spróbuje. Dobry pomysł. Bo na tych z hippa to zbankrutujemy.

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Martusia no to skoro Bartuś ma taką wspaniała opiekę to od razu łatwiej do pracy chodzić

[Martusiaaa21]

Napisane przez indygo79

wow, ale słodziak. a jak w tym nosidełku zadowolony i daszek ma super nosidełko, Bartuś sobie w nim tak siedział, tak? plecki podparte były? pytam bo nad zakupem myslimy

Bartuś był zadowolony, samodzielnie siedzi więc w nosidełku nie było problemu, tam są takie pasy, w związku z czym można zrobić różne pozycje, może być bardziej odchylone do tyłu i może sobie spokojnie spać. Polecam jak najbardziej, nam się bardzo sprawdził,. I jest na stelażu, więc można położyć na ziemi i spokojnie dziecko nadal w tym może siedzieć.
Kupiliśmy używane na tablicy za 90 zł

Napisane przez Malgosia1983

Indygo u nas okej. Majówka udana Miałam ogromne obawy co do podroży, pobytu itd., ale było cudownie.
Oczywiście było znacznie chłodniej niż na południu bo około 13-15st., ale nie padało i mogliśmy długooo spacerować. Zwiedziliśmy Gdynię, Gdańsk, Sopot, Hel, Puck... Stefek mnie mega pozytywnie zaskoczył Byliśmy u rodziny w Gdyni gdzie Stefek poznal swoją o 3mce starszą ciocię
No ogolnie strasznie jesteśmy zadowoleni. I szczerze polecam miejsce do spania.

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------



Kurcze to aż taka paskudna 3dniówka..Dobrze doczytałam?
Ucałuj Ignasia

A jak Małgoś droga przebiegła?? jak Stefcioo?? spał??

Napisane przez cotynato

Czy ja tak dużo wymagam? Czy marne raczkowanie to tak wiele?
Moje dziecko dostaje histerii przy kładzeniu na brzuszek więc baj baj pełzanko i baj baj raczkowanie. Do "Ma Ma" też mu nie śpieszno. Jedynie jak się klaszcze to i on z najsłodszym uśmiechem odklaszcze a i to nie zawsze
Zazdrosna się robię

mój też na brzuszku wrzeszczy

[minio1984]

Napisane przez 19natka88

Hej Nadrobiłam dzielnie ale bez cytowania będzie
Dostałam dzisiaj pierwszą @ od czasów ciąży ale jest nieźle, obyło się bez tabletek przeciwbólowych

Szymkowi chyba idą górne dwójki widać już białe kreski na dziąśle ale kurcze to chyba za szybko
Poza tym dzielnie ćwiczy raczkowanie - co wczoraj skończyło się spuchniętą wargą

Widziałam tu cudne zdjęcia Zakochać się można w tych naszych dzieciaczkach wątkowych

Ehh i teraz będzie jak zawsze - nadrabiałam dwie godziny, napisałam jednego posta i będę musiała się ewakuować do wyrka żeby jutro w pracy jakoś wyglądać

Hej Natka
Współczuję @, u mnie nadal cisza
A Szymek to przodownik ząbkowy. Ja mam koleżankę co jej córeczka w wieku 8 m miała już 8 zębów, więc wszystko możliwe
Natka nie nadrabiaj wszystkiego tylko pisz co u Was, i wrzuć czasem zdjęcie Szymka co by ciotki nie zapomniały jak wygląda

Napisane przez martunia_199

ja też już uciekam spać po pełnym wrażeń dniu - mamusie - kolorowych snów

dowiedziałam się przed chwilą że kuzynki tż miał wypadek w Czechach - zasnął za kierownicą i uderzył w betonowy słup auto do kasacji ale jemu najprawdopodobniej nic nie jest - jest poobijany - całe szczęście że tak to się skończyło - mają miesięczne dziecko

dobranoc

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------



Natka takie życie nie przejmuj się - najważniejsze że zaglądasz i piszesz co u Was
Szymek będzie naszym wątkowym ząbkowym guru - oby szybko wyszły i bezboleśnie

Martunia padłam. Dobrze, ze kuzynowi nic nie jest, bo opis brzmiał masakrycznie

Moje dziecko dzis zwróciło cały deserek, że był do przebrania calutki i leżaczek i podłoga do mycia. I nie wiem czemu, bo ostatni posiłek zjadł o 12.30. i o 17.00 dałam mu jak zwykle troszkę kaszki z owockami i normalnie jadł bo był głodny i na koniec wszystko zwrócił i dostał czkawki, picia odmówił całkowicie, więc dałam mu cycka i na początku nie chciał, ale jak się podłączył to ciągnął i ciągnął

A i dostałam od siorki wielką butlę Emolium i dziś była pierwsza kapiel i ten płyn to super sprawa. Nawet nie trzeba potem kremować po kąpieli, a to znacznie ułatwia nam czas kąpieli.

[minio1984]

Napisane przez mama zosi

Minio, ja po prostu z butelką walczyłam codziennie. Każdego dnia albo rano, albo wieczorem była próba i po litrach wylanego do zlewu mleka w końcu zaskoczyła. A i teraz są lepsze i gorsze dni. Także próbuj, bo inaczej Adaś się nie przekona.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

a, i miałam wcześniej napisać, Sharifa Nadii nic się raczej nie stanie jak się przegłodzi trochę, a jak już będzie bardzo głodna to i może z łyżeczki zje.

Powiem Ci że już sama nie wiem czy go uczyć pic mleko z butli czy nie? Może kaszki wystarczą? Już sama nie wiem

Napisane przez Martusiaaa21

Hejka melduje się po dwóch dniach w pracy.
Ogólnie dni szybko zleciały, bo mam masę pracy, nie ma za dużo czasu na przemyślenia, łezka się wczoraj pokulała, ale dałam radęBartuś jest dzielny, zostaje z babcią i dziadkiem, jest wesoły, uśmiechnięty, ładnie się bawi i nie ma problemów ze spaniem dziadkowie zadowoleni i zakochani we wnusiu na maksa a jak go odbieram to zostaje obdarowana szerokim uśmiechem a i mały tak jakby fruwał rączki i nóżki latają we wszystkie strony
Także cieszę się bardzo, że maly się zaaklimatyzował u dziadków i ma tam dobrze

Całuje Was ciepło i postaram się coś poczytać

Dzielny Bartuś. Dziadkowie to najlepsi opiekunowie, także i dziecko zadowolone
A powiedz czy płakał troszkę czy nic?

Napisane przez agus1978

Dobry wieczór!nadrobiłam ale wykończona jestem i sorki, że nie zacytuję...dzień zalatany, do południa przedszkolaki (a że był długo weekend więc dzicz totalna hihi) a po południu spacerek z młodą...wczoraj nie byłam z nią więc dziś ponad 3h spacerowałyśmy.I dziecię bardzo polubiło patrzenie i słuchanie fontanny..tak się fajnie uśmiecha do niej
Zdjęcia dzieciaczków jak zawsze miodzio
za nowe umiejętności i ząbeczki u naszych dzieciaczków
Piszecie o zaglądaniu do wózka....Michaśkę też zaczepiaja obcy ludzie...jak jesteśmy w sklepie, czy na targu, czy kogoś spotykam, to z reguły do niej zagadują...a młoda albo sie usmiechnie albo strzeli swoja minę pt - nie znam cię człowieku więc mi nie przeszkadzajw pracy jedynie pozwalam znajomym wziąść ją na ręce czy też podać jej rękę - znam ich więc wiem, że krzywdy jej nie zrobią
A słoiczki sklepowe to ona wcina, ale zauważyłam, że jak dodam jej żółtka to nie chce zjeść wszystkiego, a bez to wcina

Martusiaa..u nas jest podobnie, jak wychodzę na zajęcia to dziecię dzielnie się do mnie usmiecha w ramionach babci lub dziadka a jak wracam to jaka radośćrączki od razu do mnie wyciąga a jak ja nie wezmę to się skarży po swojemu...

MamoZo - a jakbys spróbowała dać Zosi jogurta naturalnego z owockiem? może akurat jej podpasuje..ja planuję tak podać Michaśce, ale u nas to ostrożnie z tym z racji skazy....

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

NIc, mykam bo oczy się same zamykają...słodkich i kolorowych maminki

U mnie to samo jak dodam żółtko to dziadyga mała nie chce jeść i muszę się nagimnastykować żeby jakoś poszło a jak nie ma to wcina aż miło

A z tymi jogurtami to muszę i ja spróbować, bo te specjalne dla dzieci to strasznie drogie są

[Martusiaaa21]

no to nadrobiłam

Dzieciaczki są wszystkie przesłodkie Piotruś się zakamuflował w przedpokoju Zosia jak zwykle cudna, nie mogę się na nią napatrzeć Nadia jak słodko umorusana a Stefcio to kochany słodziak

Całuje Was wszystkie i mykam spać niestety bo już późno

Dzięki za miłe słowa

[Sharifa]

Napisane przez mama zosi

Sharifa a jak się w ogóle odnajdujesz w zupełnie innej kulturze?

Mialam troche praktyki po 5 latach w Hiszpanii, tam tez mialam szoki kulturowe, a tu jest troche podobnie tylko intensywniej No i jest zderzenie europejskiego stylu z ich tradycyjnym - takie 2 swiaty w jednym - zalezy do jakiego miejsca sie pojdzie.

Napisane przez martunia_199

ja też już uciekam spać po pełnym wrażeń dniu - mamusie - kolorowych snów

dowiedziałam się przed chwilą że kuzynki tż miał wypadek w Czechach - zasnął za kierownicą i uderzył w betonowy słup auto do kasacji ale jemu najprawdopodobniej nic nie jest - jest poobijany - całe szczęście że tak to się skończyło - mają miesięczne dziecko

O jejku, dobrze ze nic powaznego sie nie stalo... Nawet sobie nie wyobrazam takiej sytuacji u siebie

Napisane przez minio1984

Sharifa dobry pomysł, szkoda, że tak daleko mieszkają

No u Was zupełnie inaczej niż w pl. Nie wiem czy był się przyzwyczaiła. a powiedz co jeszcze u Was jest innego niż w pl? Ciekawa jestem

No taka uparta jest jak mój Adanio. ja na razie odpuszczam butlę, ale może właśnie przetrzymanie przekona Nadię do lyżeczki?

Jutro tez sprobujemy lyzeczka, moze sie w koncu przekona.

Z kulturowych-dzieciowych rzeczy to np. ze chodza spac bardzo pozno - biegajace o 22-23 na dworze latem to czesty widok.

Albo "chustowanie" to sposob ubogich - tyle, ze zwykle nosza zawiazany jakikolwiek kawalek materialu i zwykle dzieciak jest na plecach.

Odwiedziny po porodzie w szpitalu - tego samego dnia jesli sie da albo nastepnego. No i tak tydzien po porodzie robi sie impreze z okazji urodzin i "oficjalnie" nadaje sie imie dziecku poprzez zarzniecie barana w jego/jej imieniu.

Pewnie jeszcze sporo perelek moglabym znalezc Tylko ze my tu nie zyjemy tak tradycyjnie - to istnieje niejako jako swiat obok, ocierajacy sie, czasem przeplatajacy przez nasze zycie, a ja stosuje polskie zasady lub tez szerzej "europejskie". I wszelkie "dziwnosci" sa rozumiane lub tez przymyka oko lub chce nasladowac, a wszystko to z racji tego zem cudzoziemka.

Napisane przez mama zosi

Minio, ja po prostu z butelką walczyłam codziennie. Każdego dnia albo rano, albo wieczorem była próba i po litrach wylanego do zlewu mleka w końcu zaskoczyła. A i teraz są lepsze i gorsze dni. Także próbuj, bo inaczej Adaś się nie przekona.

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

a, i miałam wcześniej napisać, Sharifa Nadii nic się raczej nie stanie jak się przegłodzi trochę, a jak już będzie bardzo głodna to i może z łyżeczki zje.

Oby, kaszka na noc byla wczesniej, bo juz byl placz przerazliwy. A jak piszczala jak przygotowywalam Jutro zrobie powtorke z jogurtem, obiadkiem i owockami lyzeczka. Poprosze zastrzyk cierpliwosci.

Napisane przez Martusiaaa21

Hejka melduje się po dwóch dniach w pracy.
Ogólnie dni szybko zleciały, bo mam masę pracy, nie ma za dużo czasu na przemyślenia, łezka się wczoraj pokulała, ale dałam radęBartuś jest dzielny, zostaje z babcią i dziadkiem, jest wesoły, uśmiechnięty, ładnie się bawi i nie ma problemów ze spaniem dziadkowie zadowoleni i zakochani we wnusiu na maksa a jak go odbieram to zostaje obdarowana szerokim uśmiechem a i mały tak jakby fruwał rączki i nóżki latają we wszystkie strony
Także cieszę się bardzo, że maly się zaklimatyzował u dziadków i ma tam dobrze

Całuje Was ciepło i postaram się coś poczytać

to swietnie, Bartek ma cudowna opieke i za mama zdazy sie stesknic, a i mama nie bedzie sie martwic

[martunia_199]

Napisane przez mama zosi

Ja się martwię że nie ma nic, a Ty że za szybko idą Oby bezboleśnie się to odbyło i informuj nas na bieżąco co u Was.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Martunia trzymam kciuki by tam nic poważnego nie było Auto rzecz nabyta, ważne by chłopakowi nic nie było.

dokładnie - tyle że rozwalił nie swoje auto tylko szwagra... ale całe szczęście że szwagra a nie firmowe bo wtedy to dopiero były by problemy - miejmy nadzieję że szybko dojdzie do siebie

jak ja Wam zazdroszczę tych danonków, jogurcików u nas zapomnieć można o takich rarytasach. Jemy tylko w kółko słoiczki z jabłkiem, winogronem i maliną czasami jabłko winogrona i różane puree, albo jabłko z gruszką - po reszcie są nieciekawe kupy

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez Sharifa

Mialam troche praktyki po 5 latach w Hiszpanii, tam tez mialam szoki kulturowe, a tu jest troche podobnie tylko intensywniej No i jest zderzenie europejskiego stylu z ich tradycyjnym - takie 2 swiaty w jednym - zalezy do jakiego miejsca sie pojdzie.





O jejku, dobrze ze nic powaznego sie nie stalo... Nawet sobie nie wyobrazam takiej sytuacji u siebie



Jutro tez sprobujemy lyzeczka, moze sie w koncu przekona.

Z kulturowych-dzieciowych rzeczy to np. ze chodza spac bardzo pozno - biegajace o 22-23 na dworze latem to czesty widok.

Albo "chustowanie" to sposob ubogich - tyle, ze zwykle nosza zawiazany jakikolwiek kawalek materialu i zwykle dzieciak jest na plecach.

Odwiedziny po porodzie w szpitalu - tego samego dnia jesli sie da albo nastepnego. No i tak tydzien po porodzie robi sie impreze z okazji urodzin i "oficjalnie" nadaje sie imie dziecku poprzez zarzniecie barana w jego/jej imieniu.

Pewnie jeszcze sporo perelek moglabym znalezc Tylko ze my tu nie zyjemy tak tradycyjnie - to istnieje niejako jako swiat obok, ocierajacy sie, czasem przeplatajacy przez nasze zycie, a ja stosuje polskie zasady lub tez szerzej "europejskie". I wszelkie "dziwnosci" sa rozumiane lub tez przymyka oko lub chce nasladowac, a wszystko to z racji tego zem cudzoziemka.



Oby, kaszka na noc byla wczesniej, bo juz byl placz przerazliwy. A jak piszczala jak przygotowywalam Jutro zrobie powtorke z jogurtem, obiadkiem i owockami lyzeczka. Poprosze zastrzyk cierpliwosci.



to swietnie, Bartek ma cudowna opieke i za mama zdazy sie stesknic, a i mama nie bedzie sie martwic

właśnie męża siostra z rodziną mieszka w Hiszpanii - tam tak śmiesznie całują się na przywitanie raz w policzek a u nas tradycyjnie co najmniej dwa razy i kiedyś jak się spotkaliśmy to było dużo śmiechu bo ona chciała raz a ja dwa i się szukałyśmy buzią

[mama zosi]

Dzień Dobry,
zaliczyłam dziś tylko jedną pobudkę, ale za to taka godzinną, bo postanowiłam dać jej w nocy butlę, co by się nie budziła mi potem co godzinę. Więc godzinę się pomęczyłyśmy, ale to mała cen za późniejszy sen do 10

Zo od wczoraj próbuje wydawać z siebie jakieś inne dźwięki i tak się śmiesznie przy tym zapowietrza. Za pierwszym razem leciałam, bo myślałam, że się dusi, ale jej nic nie jest. Ona się tylko bawi w sprawdzanie co jeszcze z buzią można zrobić.

[minio1984]

Hej
Adanio śpi, zupka kalafiorowa się gotuje więc jest czas na wizaż.
Mały edit: dziecię mi się już obudziło Więc pewnie tego posta będę pisać na raty

Napisane przez Sharifa

Mialam troche praktyki po 5 latach w Hiszpanii, tam tez mialam szoki kulturowe, a tu jest troche podobnie tylko intensywniej No i jest zderzenie europejskiego stylu z ich tradycyjnym - takie 2 swiaty w jednym - zalezy do jakiego miejsca sie pojdzie.





O jejku, dobrze ze nic powaznego sie nie stalo... Nawet sobie nie wyobrazam takiej sytuacji u siebie



Jutro tez sprobujemy lyzeczka, moze sie w koncu przekona.

Z kulturowych-dzieciowych rzeczy to np. ze chodza spac bardzo pozno - biegajace o 22-23 na dworze latem to czesty widok.

Albo "chustowanie" to sposob ubogich - tyle, ze zwykle nosza zawiazany jakikolwiek kawalek materialu i zwykle dzieciak jest na plecach.

Odwiedziny po porodzie w szpitalu - tego samego dnia jesli sie da albo nastepnego. No i tak tydzien po porodzie robi sie impreze z okazji urodzin i "oficjalnie" nadaje sie imie dziecku poprzez zarzniecie barana w jego/jej imieniu.

Pewnie jeszcze sporo perelek moglabym znalezc Tylko ze my tu nie zyjemy tak tradycyjnie - to istnieje niejako jako swiat obok, ocierajacy sie, czasem przeplatajacy przez nasze zycie, a ja stosuje polskie zasady lub tez szerzej "europejskie". I wszelkie "dziwnosci" sa rozumiane lub tez przymyka oko lub chce nasladowac, a wszystko to z racji tego zem cudzoziemka.



Oby, kaszka na noc byla wczesniej, bo juz byl placz przerazliwy. A jak piszczala jak przygotowywalam Jutro zrobie powtorke z jogurtem, obiadkiem i owockami lyzeczka. Poprosze zastrzyk cierpliwosci.



to swietnie, Bartek ma cudowna opieke i za mama zdazy sie stesknic, a i mama nie bedzie sie martwic

Sharifa no u nas takie zwyczaje by się chyba nie przyjęły Jednak zupełnie inaczej niż u nas. A z tym baranem to w szoku jestem. A powiedz je się tam wieprzowinę?
Trzymam za dzisiejsze karmienie łyżeczką. Zdaj relacje jak poszło

Napisane przez martunia_199

dokładnie - tyle że rozwalił nie swoje auto tylko szwagra... ale całe szczęście że szwagra a nie firmowe bo wtedy to dopiero były by problemy - miejmy nadzieję że szybko dojdzie do siebie

jak ja Wam zazdroszczę tych danonków, jogurcików u nas zapomnieć można o takich rarytasach. Jemy tylko w kółko słoiczki z jabłkiem, winogronem i maliną czasami jabłko winogrona i różane puree, albo jabłko z gruszką - po reszcie są nieciekawe kupy

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------



właśnie męża siostra z rodziną mieszka w Hiszpanii - tam tak śmiesznie całują się na przywitanie raz w policzek a u nas tradycyjnie co najmniej dwa razy i kiedyś jak się spotkaliśmy to było dużo śmiechu bo ona chciała raz a ja dwa i się szukałyśmy buzią

Martunia a jakie są te kupy? Bo u nas ostatnio takie bardziej suche są, i nie wiem czy to normalne?

Napisane przez mama zosi

Dzień Dobry,
zaliczyłam dziś tylko jedną pobudkę, ale za to taka godzinną, bo postanowiłam dać jej w nocy butlę, co by się nie budziła mi potem co godzinę. Więc godzinę się pomęczyłyśmy, ale to mała cen za późniejszy sen do 10

Zo od wczoraj próbuje wydawać z siebie jakieś inne dźwięki i tak się śmiesznie przy tym zapowietrza. Za pierwszym razem leciałam, bo myślałam, że się dusi, ale jej nic nie jest. Ona się tylko bawi w sprawdzanie co jeszcze z buzią można zrobić.

Brawa za nockę, a wypiła butle i cycka nie chciała?a o spaniu do 10 to już nawet nie skomentuje, śpiochy jedne no!

[mama zosi]

Minio, wypiła butlę i myślałam, że pewnie nie zaśnie bez cycka, zostawiłam ją w łóżeczku na chwilę wyszłam, wracam, a ta śpi

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Sharifa ja nie jestem pewna czy umiałabym się w takiej kulturze odnaleźć. Ale skoro żyjecie po europejsku, czyli w sumie po naszemu

[martunia_199]

Napisane przez minio1984

Hej
Adanio śpi, zupka kalafiorowa się gotuje więc jest czas na wizaż.
Mały edit: dziecię mi się już obudziło Więc pewnie tego posta będę pisać na raty



Sharifa no u nas takie zwyczaje by się chyba nie przyjęły Jednak zupełnie inaczej niż u nas. A z tym baranem to w szoku jestem. A powiedz je się tam wieprzowinę?
Trzymam za dzisiejsze karmienie łyżeczką. Zdaj relacje jak poszło


Martunia a jakie są te kupy? Bo u nas ostatnio takie bardziej suche są, i nie wiem czy to normalne?


Brawa za nockę, a wypiła butle i cycka nie chciała?a o spaniu do 10 to już nawet nie skomentuje, śpiochy jedne no!

takie luźne bardziej - z reguły po moreli albo brzoskwinie wyglądają tak jak te owoce w słoiczku

jak ja bym chciała pospać do 10 u nas standard pobudka ok 6 rano a dzisiaj dla odmiany była 3.30

[Sharifa]

Dzien dobry. Nadia zaliczyla pierwsza glebe. Lezala z tata na sofie, obrocila sie i fiknela na podloge na dywan na "cztery lapy". Bardziej sie wystraszyla niz bolalo, a tata chodzil z niewyrazna mina caly ranek. A mi szczerze mowiac ulzylo, ze pierwsza gleba to nie z mojej winy I jakos podswiadomie chyba czekalam kiedy TO sie wydarzy, bo ze kiedys jakas gleba bedzie to nie mialam watpliwosci.

Napisane przez minio1984

Sharifa no u nas takie zwyczaje by się chyba nie przyjęły Jednak zupełnie inaczej niż u nas. A z tym baranem to w szoku jestem. A powiedz je się tam wieprzowinę?
Trzymam za dzisiejsze karmienie łyżeczką. Zdaj relacje jak poszło

Generalnie miesa surowego wieprzowego sie nie sprzedaje, a wyroby jakies tam sa w dziale z importowanymi rzeczami, ale to glownie jakies francuskie dziwadla. Alkohol za to normalnie sie sprzedaje, tylko to taka oddzielna wneka w supermarkecie, a nie polki obok innych.

Zwyczaje w czesci podobne do hiszpanskich - tam tez dzieciaki male lataja wokol stolikow kawiarnianych latem w poznych godzinach wieczornych - 23-24 to standard Zlot w szpitalu jak tylko mozna juz odwiedzac tez. Tez tak mialam, ale jakos szczegolnie mi to nie przeszkadzalo.

Napisane przez martunia_199

właśnie męża siostra z rodziną mieszka w Hiszpanii - tam tak śmiesznie całują się na przywitanie raz w policzek a u nas tradycyjnie co najmniej dwa razy i kiedyś jak się spotkaliśmy to było dużo śmiechu bo ona chciała raz a ja dwa i się szukałyśmy buzią

W Maroku caluje sie 4 razy tylko tak smiesznie, bo raz w jeden policzek i 3 w drugi.

Napisane przez mama zosi

Minio, wypiła butlę i myślałam, że pewnie nie zaśnie bez cycka, zostawiłam ją w łóżeczku na chwilę wyszłam, wracam, a ta śpi

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Sharifa ja nie jestem pewna czy umiałabym się w takiej kulturze odnaleźć. Ale skoro żyjecie po europejsku, czyli w sumie po naszemu

Maroko to jest swietny kraj na wakacje - taka egzotyka i piekno i cieplo i natura i nie same betonowe wybrzeza. A z drugiej strony sa i dyskoteki i kluby jakich sama Europa by sie nie powstydzila, wypasione rezydencje, samochody i kawiarnie/restauracje, hotele itp. Takie zderzenie tradycji, zachodniej kultury, biedy i bogactwa.

[mama zosi]

To może przyszłe wakacje z Zośką spędzimy w Maroku

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Martunia, współczuje pobudki dla mnie 6 to środek nocy, a co dopiero 3.30

[Sharifa]

Napisane przez mama zosi

To może przyszłe wakacje z Zośką spędzimy w Maroku

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Martunia, współczuje pobudki dla mnie 6 to środek nocy, a co dopiero 3.30

Zapraszam glownie do Marrakeszu - to jest cudowne miasto i takie magiczne. A stamtad duzo egzotycznych wycieczek jednodniowych, z ktorych niestety nie mialam okazji jeszcze skorzystac - marzy mi sie pustynia i noc w namiocie beduinow - takim turystycznym oczywiscie

Tylko nie wczesniej niz we wrzesniu! albo i lepiej w pazdzierniku, latem tam jest po 40-45 stopni w cieniu, to jest masakra - nie ma czym oddychac, a powietrze jest caly czas jak to po otwarciu piekarnika.

[mama zosi]

Napisane przez Sharifa

Zapraszam glownie do Marrakeszu - to jest cudowne miasto i takie magiczne. A stamtad duzo egzotycznych wycieczek jednodniowych, z ktorych niestety nie mialam okazji jeszcze skorzystac - marzy mi sie pustynia i noc w namiocie beduinow - takim turystycznym oczywiscie

Tylko nie wczesniej niz we wrzesniu! albo i lepiej w pazdzierniku, latem tam jest po 40-45 stopni w cieniu, to jest masakra - nie ma czym oddychac, a powietrze jest caly czas jak to po otwarciu piekarnika.

jejku, to jak Ty to znosisz?! ja jestem wielką fanką chłodu, i serio, moja ulubiona pora roku to jesień!

[archinta]

Najpierw pozachwalam wózek

Prowadzi się dobrze i rzeczywiście można 1 ręką Byłam 2 h na spacerku- trasa i na asfalcie i na bruku, w lesie i na chodniku- jest serio ok. Na bruku trzepie- ale to każdym wozidłem Pio bardzo zadowolony- ładnie zasnął (nie to co w tej spacerówce przodem do świata wtedy co mi sie tak rozwył masakrycznie), po pobudce zadowolony ,że w końcu siedzi wygodnie i moze wszystko obserwować- te prześwity z boku budki tez rewela. Budka super osłania od słonka. No i dzięki temu oparciu jak w bujaczku (1 warstwa materiału) w końcu nie miał mokrych pleców
Chyb ta firma powinna mi zapłacić za reklamę

Mamo Zo- jeszcze raz dzięki za rozwianie wątpliwości


Aha- i na 1 piętro wniosłam wózek z Pio sama

Potem poczytam co u Was mamuśki
Buzia

[Sharifa]

Napisane przez mama zosi

jejku, to jak Ty to znosisz?! ja jestem wielką fanką chłodu, i serio, moja ulubiona pora roku to jesień!

My na polnocy, tu sa bardziej "normalne" temperatury. W sumie takie same jak w Hiszpanii, chociaz i tak czesto bywa za goraco. Latem tak srednio kolo 35 stopni.

Napisane przez archinta

Najpierw pozachwalam wózek

Prowadzi się dobrze i rzeczywiście można 1 ręką Byłam 2 h na spacerku- trasa i na asfalcie i na bruku, w lesie i na chodniku- jest serio ok. Na bruku trzepie- ale to każdym wozidłem Pio bardzo zadowolony- ładnie zasnął (nie to co w tej spacerówce przodem do świata wtedy co mi sie tak rozwył masakrycznie), po pobudce zadowolony ,że w końcu siedzi wygodnie i moze wszystko obserwować- te prześwity z boku budki tez rewela. Budka super osłania od słonka. No i dzięki temu oparciu jak w bujaczku (1 warstwa materiału) w końcu nie miał mokrych pleców
Chyb ta firma powinna mi zapłacić za reklamę

Mamo Zo- jeszcze raz dzięki za rozwianie wątpliwości


Aha- i na 1 piętro wniosłam wózek z Pio sama

Potem poczytam co u Was mamuśki
Buzia

Chyba tak Gdyby nie to, ze babcia juz zamowila wozek to pewnie bym sie zastanowila na quinni

Aha, nie zdalam relacji co do lyzeczki - jogurcik z owocem na drugie sniadanie - porazka. Nie wiem czy to nie zeby beda szly, bo chcialam przejechac palcem po dziaslach gornych to nie pozwolila - zaraz zacisnela ustka i sie rozplakala. Dlatego uleglam i dalam butelke. Eh, zeby to tak czlowiek znal przyczyny na pewniaka to byloby duzo latwiej dzialac. A tak to sama nie wiem czy mam byc konsekwentna czy nie

[minio1984]

Napisane przez mama zosi

Minio, wypiła butlę i myślałam, że pewnie nie zaśnie bez cycka, zostawiłam ją w łóżeczku na chwilę wyszłam, wracam, a ta śpi

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Sharifa ja nie jestem pewna czy umiałabym się w takiej kulturze odnaleźć. Ale skoro żyjecie po europejsku, czyli w sumie po naszemu

Ale masz "niegrzeczne" dziecko U mnie by to nie przeszło

Napisane przez martunia_199

takie luźne bardziej - z reguły po moreli albo brzoskwinie wyglądają tak jak te owoce w słoiczku

jak ja bym chciała pospać do 10 u nas standard pobudka ok 6 rano a dzisiaj dla odmiany była 3.30

Aha, to u nas odwrotnie, jakie suche są i nie wiem czemu?
Ja też bym chciała do 10, u nas pobudka przeważnie o 7

Napisane przez Sharifa

Dzien dobry. Nadia zaliczyla pierwsza glebe. Lezala z tata na sofie, obrocila sie i fiknela na podloge na dywan na "cztery lapy". Bardziej sie wystraszyla niz bolalo, a tata chodzil z niewyrazna mina caly ranek. A mi szczerze mowiac ulzylo, ze pierwsza gleba to nie z mojej winy I jakos podswiadomie chyba czekalam kiedy TO sie wydarzy, bo ze kiedys jakas gleba bedzie to nie mialam watpliwosci.



Generalnie miesa surowego wieprzowego sie nie sprzedaje, a wyroby jakies tam sa w dziale z importowanymi rzeczami, ale to glownie jakies francuskie dziwadla. Alkohol za to normalnie sie sprzedaje, tylko to taka oddzielna wneka w supermarkecie, a nie polki obok innych.

Zwyczaje w czesci podobne do hiszpanskich - tam tez dzieciaki male lataja wokol stolikow kawiarnianych latem w poznych godzinach wieczornych - 23-24 to standard Zlot w szpitalu jak tylko mozna juz odwiedzac tez. Tez tak mialam, ale jakos szczegolnie mi to nie przeszkadzalo.



W Maroku caluje sie 4 razy tylko tak smiesznie, bo raz w jeden policzek i 3 w drugi.



Maroko to jest swietny kraj na wakacje - taka egzotyka i piekno i cieplo i natura i nie same betonowe wybrzeza. A z drugiej strony sa i dyskoteki i kluby jakich sama Europa by sie nie powstydzila, wypasione rezydencje, samochody i kawiarnie/restauracje, hotele itp. Takie zderzenie tradycji, zachodniej kultury, biedy i bogactwa.

Dzięki za takie obszerne info Lubię czytać o innych kulturach i zwyczajach
Na wakacje chętnie bym odwiedziła Maroko

Napisane przez Sharifa

Zapraszam glownie do Marrakeszu - to jest cudowne miasto i takie magiczne. A stamtad duzo egzotycznych wycieczek jednodniowych, z ktorych niestety nie mialam okazji jeszcze skorzystac - marzy mi sie pustynia i noc w namiocie beduinow - takim turystycznym oczywiscie

Tylko nie wczesniej niz we wrzesniu! albo i lepiej w pazdzierniku, latem tam jest po 40-45 stopni w cieniu, to jest masakra - nie ma czym oddychac, a powietrze jest caly czas jak to po otwarciu piekarnika.

Sharifa jak wytrzymujesz w takim upale
Ja lubię ciepło ale 40-45 to masakra, ja bym nie dała rady


Piszę tego posta od 12.00 heheh. W końcu dziecko mi usnęło na popołudniową drzemkę i chwila ciszy nastała

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Napisane przez archinta

Najpierw pozachwalam wózek

Prowadzi się dobrze i rzeczywiście można 1 ręką Byłam 2 h na spacerku- trasa i na asfalcie i na bruku, w lesie i na chodniku- jest serio ok. Na bruku trzepie- ale to każdym wozidłem Pio bardzo zadowolony- ładnie zasnął (nie to co w tej spacerówce przodem do świata wtedy co mi sie tak rozwył masakrycznie), po pobudce zadowolony ,że w końcu siedzi wygodnie i moze wszystko obserwować- te prześwity z boku budki tez rewela. Budka super osłania od słonka. No i dzięki temu oparciu jak w bujaczku (1 warstwa materiału) w końcu nie miał mokrych pleców
Chyb ta firma powinna mi zapłacić za reklamę

Mamo Zo- jeszcze raz dzięki za rozwianie wątpliwości


Aha- i na 1 piętro wniosłam wózek z Pio sama

Potem poczytam co u Was mamuśki
Buzia

Archi tak zachwalasz ten wózek że zamarzył mi się taki z przekładaną rączką, ale wiem, ze to nie realne

Napisane przez Sharifa

My na polnocy, tu sa bardziej "normalne" temperatury. W sumie takie same jak w Hiszpanii, chociaz i tak czesto bywa za goraco. Latem tak srednio kolo 35 stopni.



Chyba tak Gdyby nie to, ze babcia juz zamowila wozek to pewnie bym sie zastanowila na quinni

Aha, nie zdalam relacji co do lyzeczki - jogurcik z owocem na drugie sniadanie - porazka. Nie wiem czy to nie zeby beda szly, bo chcialam przejechac palcem po dziaslach gornych to nie pozwolila - zaraz zacisnela ustka i sie rozplakala. Dlatego uleglam i dalam butelke. Eh, zeby to tak czlowiek znal przyczyny na pewniaka to byloby duzo latwiej dzialac. A tak to sama nie wiem czy mam byc konsekwentna czy nie

Sharifa może to jednak ząbki?
A ja sobie pogooglowałam Marrakesz i jak tam pięknie. Oj ale by były piękne wakacje

MamoZo muszę Ci podziękować za ten krem Cutibaza. Coraz mniej ma tych krostek na policzkach i skóra taka gładsza się robi. Dzięki kochana

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Jakieś straszne pustki sie ostatnio zrobiły
Dziewczyny gdzie Wy jesteście, co?!

[cotynato]

Napisane przez archinta

Najpierw pozachwalam wózek

Prowadzi się dobrze i rzeczywiście można 1 ręką Byłam 2 h na spacerku- trasa i na asfalcie i na bruku, w lesie i na chodniku- jest serio ok. Na bruku trzepie- ale to każdym wozidłem Pio bardzo zadowolony- ładnie zasnął (nie to co w tej spacerówce przodem do świata wtedy co mi sie tak rozwył masakrycznie), po pobudce zadowolony ,że w końcu siedzi wygodnie i moze wszystko obserwować- te prześwity z boku budki tez rewela. Budka super osłania od słonka. No i dzięki temu oparciu jak w bujaczku (1 warstwa materiału) w końcu nie miał mokrych pleców
Chyb ta firma powinna mi zapłacić za reklamę

Mamo Zo- jeszcze raz dzięki za rozwianie wątpliwości


Aha- i na 1 piętro wniosłam wózek z Pio sama

Potem poczytam co u Was mamuśki
Buzia

Chyba faktycznie muszą zapłacić bo ja czuję się skuszona i prosze o linka

[martunia_199]

ja jestem Zuzia zaczyna mi kaszleć i chyba wiem czemu jak wracaliśmy od teściów to zrobiliśmy sobie postój na stacji i ledwo obudzoną Zuzię co prawda ubraną w sweterek wynieśliśmy na zewnątrz a strasznie wiało a ona spocona była i pewnie mi ją przewiało

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez archinta

Najpierw pozachwalam wózek

Prowadzi się dobrze i rzeczywiście można 1 ręką Byłam 2 h na spacerku- trasa i na asfalcie i na bruku, w lesie i na chodniku- jest serio ok. Na bruku trzepie- ale to każdym wozidłem Pio bardzo zadowolony- ładnie zasnął (nie to co w tej spacerówce przodem do świata wtedy co mi sie tak rozwył masakrycznie), po pobudce zadowolony ,że w końcu siedzi wygodnie i moze wszystko obserwować- te prześwity z boku budki tez rewela. Budka super osłania od słonka. No i dzięki temu oparciu jak w bujaczku (1 warstwa materiału) w końcu nie miał mokrych pleców
Chyb ta firma powinna mi zapłacić za reklamę

Mamo Zo- jeszcze raz dzięki za rozwianie wątpliwości


Aha- i na 1 piętro wniosłam wózek z Pio sama

Potem poczytam co u Was mamuśki
Buzia

ja też się czuję skuszona ale raczej nas na niego nie stać teraz musimy fotelik zakupić