Większość mam już rozpakowanych a na kilka wciąż czekamy ! Mamy Wiosenne 2012

[karolca]

Monia u sęk w tym, że młoda się najada! Jakby chociaż chciała smoczek pocycać. Nie dokarmiam, bo wg dzisiejszej wagi przybrała prawie 300 gramów w tydzień! Poza tym u mnie butelka też już nie przechodzi tak łatwo. Szczęście (tfu tfu) że jak już w nocy zaśnie to najada się szybciej i zasypia bez większego problemu. Ale podaję obie piersi.
Czuję się tak, jakby miała 2 tygodnie a nie 8!


Własnie, za 5 minut kończymy 8 tygodni

[koniakonia]

Napisane przez DIDA22

Koleżanka zna dziewczynę, której dziecko po skojarzonej miało zapaść i skończyło się niedotlenieniem nerek. Od 3 lat dziecko jest leczone. Takie informacje zawsze podnoszą ciśnienie i wprowadzają niepewność, dlatego zapytałam Was. U reszty znajomych dzieciaczków podwyższona temp.

ja też się boję zawsze, mam cykora,ale też boję się odry itp. znam chłopaka po Heinego Medina , straszne skutki to zostawiło u niego, więc wolę zaszczepić dzieci przeciwko takim chorobą,
ryzyko jest zawsze, niestety tak jest, ale teraz tylko kwestia które ryzyko wybieramy , przejścia chorób i powiklan czy powikłan poszczepiennych....
p


---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Napisane przez karolca

Monia u sęk w tym, że młoda się najada! Jakby chociaż chciała smoczek pocycać. Nie dokarmiam, bo wg dzisiejszej wagi przybrała prawie 300 gramów w tydzień! Poza tym u mnie butelka też już nie przechodzi tak łatwo. Szczęście (tfu tfu) że jak już w nocy zaśnie to najada się szybciej i zasypia bez większego problemu. Ale podaję obie piersi.
Czuję się tak, jakby miała 2 tygodnie a nie 8!


Własnie, za 5 minut kończymy 8 tygodni

: roza: 8 róż na każdy tydzień

[karolca]

Napisane przez koniakonia

: roza: 8 róż na każdy tydzień

[MoniaHan]

Wszystkiego Najlepszego Ewelinka

Konia super ze badania ok. to mieliscie przezycia z tym tirem.

a moja w ciagu 4 dni ostatnio przybrala tylko 60g, wiec mimo tego wiszenia na cycu ciagle chyba sie nie najada, wczesniej tak nie bylo,ale przystawiam ile moge (mam wrazenie ze ciagle karmie, sciagam dodatkowo aby wiedziec ze na pewno zje, bo z nia nigdy nic nie wiadomo, bo zasypia przy cycu tak szybko, no i jeszcze ok 23 daje 60ml mm.
w ogole to tak do 6 tygodni to moglam wszystko zrobic w domu, mialam naprawde sporo czasu dla siebie, ale ostatnio od 2 tyg normalnie jak nie moja Hanka, zrobila sie nieprzewidywalna, a wczesniej wydawalo mi sie ze tak dobrze ja znam.
kolorowych snow

[MoniaHan]

Pospala Hania 4h. jak ja dokrmilam jeszcze mm przed snem byla senna, odbila, ja ja do gondolki, poziewala, smoka possala ja zadowolona ze w koncu bedziemy spac...a ta zaczela marudzic i plakac.Tz przyszedl z dolu bo bal sie ze znow sie zaniesie od placzu, ja ja do cyca na lezaco, pociagnela 5 min i zasnela momentalnie, nawet nie na cycu - cyca wyplula.nie sadzilam ze chciala jeszcze dojesc/dopic skoro jadla przez 2h + mm.

[nowaken]

Hej,

u nas dzisiaj nocka super Ania zasnęła po 20 bo taki miała długi proces zasypiania (zresztą Antek też) i obudziła się dopiero po 2 w nocy i potem o 5 i teraz śpi i teoretycznie ma jeszcze godzinę.
Dzisiaj mąż mi obiecał że dzisiejszej nocy on będzie wstawał bo jutro ma urlop a ja będę mogła sobie pospać

[emigra]

Napisane przez koniakonia

Badanie przebiegło sprawnie, Kaja płakała strasznie przy wbijaniu wenflonu stópkę, jeszcze Jej tak płaczącej nie widziałam, myślałam ,że serce mi pęknie.Wyniki dobre, nerki pracują równo ( 51 % prawa na 49 % lewa) co oznacza ,że mimo powiększenia na pracę to nie wpływa a to chyba dobry znak, teraz z tym do urologa po diagnozę, bo na razie to tylko wynik z krótkim opisem.Ale jestem szczęśliwa tak czy siak, bo zawsze mogło być gorzej.Dzięki Wam wszystkim za kciuki : roza:

super ze wyniki ok
matko alescie sie strachu najedli z tym tirem

co do slowek to synek kolezanki na nia (ma na imie anita) wolal Hita a na jej tz (Tim) wolal ... Bida na mnie do tej pory zamiast Paula wolal Palal

Napisane przez MoniaHan

Dziewczyny co przezylam to brak slow.
karmilam Hanie ponad godzine na dwa cyce, oczywiscie ona zasypiala, budzilam ja, pojadla troszke i znow zasypiala, wiec ja ja do mycia na przewijak a ta w ryk...umylam buzie i raczki, wzielam na rece poprzytulac bo taki placz, odlozylam aby umyc pupke i w szybko mylam bo tak plakala, juz zapinalam spioszki a Hania tak sie zaniosla od tego placzu ze przestala oddychac, tzn ja to tak odebralam, zrobila sie blada, szybko ja podnioslam , odwrocilam buzia do przewijaka i zaczelam stukac w plecy, do tz krzyknelam aby przybiegl bo Hania nie oddycha, kazal stuknac mocniej i Hanka zaczela kontaktowac. nastepnym razem jak sie cos takiego stanie mam klasc na brzuchu na kolanach i stuknac porzadnie w plecki.
normalnie tak sie wystraszylam ze brak slow

mozna tez dmuchnac mocno w usta dziecku, jak mi sie Julka zanosi to ja mocniej potrzasam i klepie po plecach, no i konieczna jest u nas pozycja na pionowo, bo ona zanosi sie w poziomie....

Napisane przez karolca

Mam nadzieję, że to tak bolesnie odczuwamy ten skok. Koszmar jakiś! I dlaczego to wszystko tyle musi trwać, w dodatku połączone z kryzysem laktacyjnym
Ciągle do cyca, zasypianie to jakiś koszmar od kilku dni Jak TŻ podchodzi do małej lub bierze na ręce jest taki ryk, jakby robił jej krzywdę... no czasem nie zwróci uwagi kto ją trzyma, ale mimo wszystko. Teraz ją usypiałam, ona marudziła a ja ryczałam. Wiedziałam, że chce spać i jest zmęczona ale ona była twarda
Zmęczenie fizyczne można odespać, przeleżeć. Ale psychicznie prędko nie odpocznę.

Powiem Ci tylko - To minie a potem dziecko bedzie istnym aniolkiem

no i ''pociesze'' Cie ze kazdy nastepny skok trwa najczesciej dluzej od poprzedniego ....

Napisane przez karolca

Własnie, za 5 minut kończymy 8 tygodni

U nas nocka ok - mala zasnela po 22 i obudzila sie o 5.30 czy Wasze dzieciaki jak sie budza to placza? Bo Jula nie... rano sie budzi, rozglada sie, guga sobie i czeka az matka laskawie zwroci na nia uwage pogada sobie z nami po swojemu, posmieje sie i dopiero ja biore do przewiniecia i karmienia

[nowaken]

Napisane przez 19claudia91

Mam pyt. do dziewczyn po cc, czy wróciło u was wszystko do normy czy odczuwacie miejscowe zdrętwienie czy też brak czucia poniżej lub po wyżej rany, bądź też jakieś zgrubienie na cięciu?..

Ja nic takiego nie odczuwam. Na cięciu nie mam żadnych zgrubień

Napisane przez Jolkaaa

zdrętwienie, brak czucia coś w tym stylu ponoć do pół roku tak może być

na zgrubienia na cięciu mam plastry i praktycznie nie mam zgrubienia dzięki Nim tylko jeszcze minimalne prawej stronie ale pewnie zniknie

Jolkaaa a dlaczego na cięciu masz plastry?? Co to są za plastry?? U mnie porobiły się ładne strupki które ładnie schodzą.

[MoniaHan]

piekne zdjecia na mailu
Nowaken sliczne Twoje dzieciaczki
Karolca ale fajnie spi Tz z Ewelinka a Ewelinki usmiechy boskie sa
Emigra - Julcia slodkaslicznasukienka
Tikki jak Andrea smacznie spi..a Ty masz super figure.
MoniqW pieknie wygladacie - swietne zdjecia.
Claudia synus super chlopczyk
Aguska slicznie razem wygladacie.
Balbinka Julek jaki juz spory chlopczyk, wioska krajobrazowa
uwielbiam angielskie wioski, tylko oczywiscie nie mozna miec wszystkiego, u mnie w wiosce tez nie ma chodnika, ale na szczescie my mozemy chodzic sobie po terenach nalezacych do estate w ktorym pracujemy, inni mieszkancy wioski juz nie moga bo to teren prywatny. gdyby nie to to nie wiem gdzie bym spacerowala, bo nawet aby dojsc nad rzeke to musze isc przez naszej firmy teren (paddock) takze mam dobrze pod tym wzgledem.wozek mam terenowiec ciezki czolg

[nowaken]

Napisane przez balbinka20

Cześć..
A i szczepienie mamy 23 (w moje imieniny akurat,coś czuję,że "głośno" Młody je będzie obchodził). Czyli zaraz jak Julek 8tyg skonczy.. Myślałam,że to normalne że po 8tyg się szczepi. Ale widzę,że w Polsce to jest dużo wcześniej... Tu jak zwykle na wszystko mają czas.
o tyle lepiej,że nie muszę za nią płacić ( a mamy ta 6w1). dla mnie to jest nienormalne,że trzeba płacić za coś co dziecku może życie uratować... Jak nowaken napisała ich ceny to myślałam że się przewrócę. To co,jak kogoś nie stać na ich kupno to w ogóle nie zaszczepi dziecka?? Bo nie rozumiem..

No jak kogoś nie stać to bierze te szczepionki co daje przychodnia darmowa a na pneumo nie szczepi w ogóle i to jest smutne że na starcie nie wszystkie dzieci mają równe szanse. Ale nasz pediatra powiedział fajną rzecz: że można poprosić rodzinę aby na chrzciny dała pieniadze a nie kupowali upominki i za tą kasę kupić szczepionkę. Też jest to jakieś wyjście

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 07:41 ----------

Napisane przez MoniaHan

Karolca ja wczoraj z kolei ze swoja mamarozmawialam o zabkach, mama powiedziala ze skoro Hania sie slini i bierze piastke do buzi i jest bardziej marudna to mozliwe ze to wstep do pierwszych zabkow...tez mialam dwa maja 4 miesiace
co do luster to na wczorajszych zajeciach Hanie wlasnie najbardziej interesowaly lusterka

Zia dzieki za linka
dzis zadzwonilam do pierwszego poleconego zlobka, jade w piatek na zwiedzanie, zlobek w miasteczku 14tysiecznym a miejsc nie ma ale mozna sie zapisac, zaplacic depozyt £55, jest chyba 4-5 zlobkow w tym miasteczku, cena za caly dzien £34, co daje mi £680 to wiecej niz gdybym wziela kredyt na dom, no i juz nie wspomne ze niewiele mi z pensji zostanie, wiec musze tak wymyslic z praca aby wyszlo mi korzystnie, na szczescie szefowie pewnie nie beda robili mi problemow aby Hania byla czasami ze mna w biurze albo abym pracowala wieczorami to Tz zostalby z malutka, no i sporo rzeczy moge zrobic w domu na kompie.no zobaczymy.,o ile w ogole na styczen sie zalapiemy bo poki co teraz nie maja miejsc do wrzesnia. znajoma z zajec masazu powiedziala ze zapisala juz swoja Zare do przedszkola do ktorego mala pojdzie za 3 lata.juz nawet przeblysnela mysl aby Tz mama do nas przyjechala, bysmy jej placili troche, wiem ze mialabym obiad zrobiony, posprzatane, dziecko ''oporzadzone'', ale dla mnie najwazniejszy jest spokoj psychiczny bo to jest dla mnie najwiekszy komfort, wiec nie wiem czy dalabym rade pod jednym dachem mieszkac juz z kimkolwiek.

Gosia zlobki (nursery) sa platne i to sa spore ceny, przedszkole chyba od 3 roku zycia jest czesciowo finansowane (chyba 17h/tygodniowo a za reszte placisz)...nie znam szczegolow.

Jolka my na spacery chodzimy codziennie o ile nie pada.
Hania w lozeczku w nocy nie sypia, bo mam ja w gondoli na lozku, w dzien klade ja na chwile do lozeczka.

Ja się właśnie dowiedziałam że moja siostra chce od września wystartować że żłobkiem więc już jej powiedziałam że Ania jest pierwsza do zapisu i muszę trzymać kciuki żeby jej się udało. Bo po prostu spadła mi z nieba

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napisane przez DIDA22

Dziewczyny - temat szczepień, wiem że już było o tym pisane, ale jak zrobiłyście. Refundowane czy odpłatne? Czytam teraz na necie o skojarzonej 6w1 i aż się załamałam. Powikłania - masakra. Jutro mam odebrać receptę na szczepionkę, plus rota i pneumo. Wśród koleżanek zdania podzielone: jedne szczepiły szkojarzonymi, inne wystraszone powikłaniami brały refundowane. Generalnie brały rota i odpuszczały pneumo. Help co robić? Bo zaczynam się stresować i zastanawiam nad sensem skojarzonych. My szczepieni byliśmy zwykłymi i jest ok, a teraz taka masakra z tymi 5w1 i 6w1

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------



No można osiwieć w sekundę w takich chwilach, dobrze że wszystko ok, też nie wiedziałabym co zrobić.

Ja biorę 5 w 1 i pneumo antka tak samo szczepiłam. A powikłania są po każdej szczepionce najważniejsze żeby dziecko było dobrze zbadane przed szczepieniem. Lekarz musi dobrze maleństwo osłuchać itp.

[gucia6]

hej dziewczyny

mam do was nietypowa prosbe.... wiecej szczegolow w Klubie...

i wybaczcie, ze teraz tak tylko wpadam od wielkiego dzwonu, ale ostatnio mam rece pelne roboty. A to z Sandra do lekarza, a to Rita wisi ciagle na cycu... dom nieogarniety , ciagle cos... ale teraz jest dlugi weekend, to moze i znajde chwilke jak dziewczyny beda spaly

[MoniaHan]

Chiqua snilas mi sie szlas na jakis casting i w ogole podobalas sie mojemu Tz a ja bylam zazdrosna

[gosica502]

Hej dziewczyny Kurcze łapie mnie jakieś przeziębienie, wczoraj na wieczó miałam prawie 38 stopni gorączki. Do tego bolące gardło i łamanie w kościach. Dziś póki co jest ok ale jestem sama z Gabi i boję się, że ją zarażę. Na dodatek coś marudna dziś jest i cały czas by na rękach chciała (a przez ostatnie dni na rękach była chyba tylko do karmienia no i jak ja się chciałam przytulić, taka była grzeczna). Nie wiem jak ja dziś przeżyję Mam nadzieję że mąż w miarę wcześnie z pracy wróci.

Co do spania to moja w nocy zawsze śpi w łóżeczku a w dzień to różnie: w łóżeczku, w wózku, na naszym łóżku. Zależy gdzie mi ją się odłoży :P

CO do szczepionek to ja na początku myślałam o refundowanych ale w końcu zaszczepiłam 6 w 1 mała bardzo dobrze ją zniosła, żadnych objawów nie miała. DIDA nigdy nie wiadomo czy powikłania są dlatego że była szczepionka skojarzona czy ogólnie powikłanie poszczepienne i może po refundowanej dziecko też by w taki sposób zareagowało. Ja tak jak Konia, też się boję tych wszystkich powikłań ale o wiele bardziej się boję chorób.

Claudia ja mam takie mniejsze czucie cały czas w okolicy rany ale coraz lepiej jest. Na początku to w ogóle miałam takie uczucie jakbym tam miała nieustępujące znieczulenie miejscowe a teraz już coraz więcej czuję No ale depilacja faktycznie nieprzyjemna trochę w tamtym miejscu :/

Nie wiem co jeszcze chciałam napisać. Wczoraj miałam urodzinki i skończyłam 24 lata :P Przyszły moje dwie kuzynkoprzyjaciółki i zrobiłyśmy małą posiadówe pomimo mojej gorączki Tzn zbiorowo we 3 leżałyśmy w łóżku i plotkowałyśmy A Gabi sobie spałą w łóżeczku hehe No i dostałąm taki megawielki tort od męża

[nowaken]

Napisane przez gosica502

Nie wiem co jeszcze chciałam napisać. Wczoraj miałam urodzinki i skończyłam 24 lata :P Przyszły moje dwie kuzynkoprzyjaciółki i zrobiłyśmy małą posiadówe pomimo mojej gorączki Tzn zbiorowo we 3 leżałyśmy w łóżku i plotkowałyśmy A Gabi sobie spałą w łóżeczku hehe No i dostałąm taki megawielki tort od męża

To wszystkiego najlepszego Ale Ty młoda jesteś

[emigra]

Gosica wszystkiego naj naj naj

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez nowaken

To wszystkiego najlepszego Ale Ty młoda jesteś

ja mlodzsa niedawno 23 skonczylam

[MoniaHan]

gosica WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez emigra

Gosica wszystkiego naj naj naj

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------



ja mlodzsa niedawno 23 skonczylam

FAJNIE WAM

[nowaken]

Napisane przez emigra

Gosica wszystkiego naj naj naj

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------



ja mlodzsa niedawno 23 skonczylam

To jesteś 10 lat młodsza ode mnie to dla Ciebie też spóźnione ale szczere wszystkiego najlepszego

[cziqua]

Napisane przez Cytrynka_Wawa

/Aguska najlepszego dla Filipka
usiadlam na chwile, od rana jak zwykle cos mam do roboty, mlody coraz rzadziej spi w dzien, max 3 razy po 2h nogi mi w d... weszly juz

mój filip juz ma tylko jedną drzemkę dziennie na brzuszku ok godziny 11 domaga sie położenia na brzuszku i śpi mi tak ok 3h a poza tym od 6,7 jak się budzimy do właśnie drzemki na brzuszku nie śpi i od ok 14:30 po drzemce brzuszkowej do ok 20 20:30 do czasu kąpania i karmienia i potem już spanko nocne mamy

Napisane przez MoniaHan

Chiqua snilas mi sie szlas na jakis casting i w ogole podobalas sie mojemu Tz a ja bylam zazdrosna

o jesoooo nie bój się kochana ja teraz to mało komu mogę się podobac


co do wagi to do porodu szłam mając jakieś 103kg i od 16 kwietnia do dziśiaj ubyło mi trochę ale jescze za mało dzisiaj na wadze zobaczyłam 85kg przed ciążą ważyłam 83

[nowaken]

Napisane przez cziqua

co do wagi to do porodu szłam mając jakieś 103kg i od 16 kwietnia do dziśiaj ubyło mi trochę ale jescze za mało dzisiaj na wadze zobaczyłam 85kg przed ciążą ważyłam 83

to zostały Ci tylko 2 kilogramy

[emigra]

Napisane przez nowaken

To jesteś 10 lat młodsza ode mnie to dla Ciebie też spóźnione ale szczere wszystkiego najlepszego

a dziekuje

Napisane przez cziqua

co do wagi to do porodu szłam mając jakieś 103kg i od 16 kwietnia do dziśiaj ubyło mi trochę ale jescze za mało dzisiaj na wadze zobaczyłam 85kg przed ciążą ważyłam 83

gratuluje i zazdroszcze bo mi po ponad 2 miesiacach od porodu zostalo jeszcze 11-12 kilo

[cziqua]

Napisane przez nowaken

to zostały Ci tylko 2 kilogramy

no tak pierwszy cel prawie osiągnięty czyli waga sprzed ciąży ale marzeniem jest te 70kg i będe dążyc do tego

Napisane przez emigra

a dziekuje


gratuluje i zazdroszcze bo mi po ponad 2 miesiacach od porodu zostalo jeszcze 11-12 kilo

może mnie to idzie szybciiej bo karmię piersią? nie wiem ale damy rade wszystkie chociaż ty przed ciążą pewnie ważyłaś dużo mniej niż ja i prze to zostało Ci jeszcze tyle do zrzucenia do wagi sprzed ciąży

[gkatarzynka]

Cześć Dziewczyny!
Moja Hania po marudnym dzionku zasnęła o 22.30 i obudziła się na karmienie o 5.30
Normalnie a ja się budziłam ze trzy razy w nocy, żeby ją nakarmić, bo mi z piersi ciekło i w ogóle czułam się jak przy nawale...
Teraz sobie właśnie Maleńka zasnęła i mam nadzieję, że pośpi dłużej nić wczorajsze 15minutowe drzemki...
Zastanawiam się czy nam się skok nie zaczął, bo jadłaby co godzinę albo częściej no i nie śpi - a do tej pory ładnie zasypiała i spała conajmniej dwie godzinki....

Co do wagi, to mi zostało jeszcze 5kg do wagi sprzed ciąży, ale marzy mi się powrót do mojej ślubnej wagi - czyli jeszcze 5kg - zobaczymy czy się uda.

Pisałyście o ranie po cc... u mnie generalnie nie ma żdnego drętwienia ani braku czucia... jak dotykam skóry nad raną, to taki delikatny dyskomfort czuję (jakby troszkę skóra bolała jak przed grypą).

[tynka88]

dzien dobry

ja znowu sama z malym w domu, w koncu po 5 godzinach usnal w bujaczku przy wibracjach, ale pewnie na gora 30 minut.

co do tej milosci do dziecka..kocham mojego synka, ale jestem tak zmeczona ze chwilami nie umiem sie cieszyc z tego ze jest, chwilami tez mam ochote sie spakowac i wyjechac gdzies daleko.

wczoraj Mateusz dostal takiego szału wieczorem, ze nie potrafilismy go uspokoic, darł sie jak szalony, nie chcial jesc, nie pomagalo noszenie na rekach, zaczelam plakac razem z nim, TZ go zabral do tesciów a ja usnełam.

mój synek tez trzyma główke, ale mu jeszce czasem poleci, ale walczy dzielnie

mnie zostalo jeszcze 3 kg, ale ja chcem schudnac wiecej, marze o tym zeby zaczac juz cwiczyc, ale poki co nie mam sily ani czasu.
Co do sytuacji tam na dole, to ja tak jak cytrynka, jestem ciasniejsza niz wczesniej

mam nadzieje ze moj syn mnie dzisiaj oszczedzi

[nowaken]

Napisane przez tynka88

dzien dobry

ja znowu sama z malym w domu, w koncu po 5 godzinach usnal w bujaczku przy wibracjach, ale pewnie na gora 30 minut.

co do tej milosci do dziecka..kocham mojego synka, ale jestem tak zmeczona ze chwilami nie umiem sie cieszyc z tego ze jest, chwilami tez mam ochote sie spakowac i wyjechac gdzies daleko.

wczoraj Mateusz dostal takiego szału wieczorem, ze nie potrafilismy go uspokoic, darł sie jak szalony, nie chcial jesc, nie pomagalo noszenie na rekach, zaczelam plakac razem z nim, TZ go zabral do tesciów a ja usnełam.

mój synek tez trzyma główke, ale mu jeszce czasem poleci, ale walczy dzielnie

mnie zostalo jeszcze 3 kg, ale ja chcem schudnac wiecej, marze o tym zeby zaczac juz cwiczyc, ale poki co nie mam sily ani czasu.
Co do sytuacji tam na dole, to ja tak jak cytrynka, jestem ciasniejsza niz wczesniej

mam nadzieje ze moj syn mnie dzisiaj oszczedzi

A może Mateuszek ma kolki i dlatego płakał. Wiem że trudno sie powstrzymać od płaczu ale przy Małym nie powinnaś płakać bo on to czuje. Na pewno dzisiaj będzie dobrze

[Cytrynka_Wawa]

Napisane przez emigra

super ze wyniki ok
matko alescie sie strachu najedli z tym tirem

co do slowek to synek kolezanki na nia (ma na imie anita) wolal Hita a na jej tz (Tim) wolal ... Bida na mnie do tej pory zamiast Paula wolal Palal

mozna tez dmuchnac mocno w usta dziecku, jak mi sie Julka zanosi to ja mocniej potrzasam i klepie po plecach, no i konieczna jest u nas pozycja na pionowo, bo ona zanosi sie w poziomie....

Powiem Ci tylko - To minie a potem dziecko bedzie istnym aniolkiem

no i ''pociesze'' Cie ze kazdy nastepny skok trwa najczesciej dluzej od poprzedniego ....






U nas nocka ok - mala zasnela po 22 i obudzila sie o 5.30 czy Wasze dzieciaki jak sie budza to placza? Bo Jula nie... rano sie budzi, rozglada sie, guga sobie i czeka az matka laskawie zwroci na nia uwage pogada sobie z nami po swojemu, posmieje sie i dopiero ja biore do przewiniecia i karmienia

u nas tak samo chyba ze za dlugo nie przychodze to placz a tak to sie usmiecha z rana do mnie na przewijaku

dzis sie Wiktorek uśmiechnął do swojego odbicia w lustrze

[gosica502]

Dzięki dziewczyny

Tynka to pewnie brzusiu bolał synka i dlatego płakał, moja też przed rozwiązaniem brzuszkowych problemów takie akcje robiła i wtedy sama miałam ochotę ryczeć, strasznie mi było przykro że tak cierpi ale na odreagowanie płaczem pozwoliłam sobie dopiero jak zasnęła. Wiem że mega ciężko, ale tak jak nowaken płacze, dziecko wyczuwa panikę mamy i jeszcze ciężej mu się uspokoić wtedy.

[natkulec]

Cześć dziewczynki!
Dawno się nie odzywałam bo jakos czasu nie było. W niedzielę mamy chrzciny i przygotowania idą pełną parą
Od tygodnia mamy problem z Madziulką tzn zastopowała jej się kupka, w zeszłym tyg nie robiła 3 dni, szły pryki i widać było że sie przy tym męczy, nie płakała ale też nie mogła w dzień spać, pospała pół godz i budziły ją pryki, w nocy śpi na szczęście tak jak zawsze. w Niedziele w końcu dałam jej kawałek czopka glicerynowego i zrobiła całą pieluchę kupki, takiej rzadkiej jak zawsze. Potem znowu nic więc we wtorek znowu dałam kawałeczek czopka i była kupka. Od wtorku znowu nic pryki idą, aż się robi przy nich czerwona, ale kupki nie ma Nic takiego nie jadłam co by ją zastopowało, jedyne co to podałam herbatkę z koperku i sama piłam zaparzony koperek i od tego się zaczęło. Jak miała niecały miesiąc też miała zastój po koperku jak podałam jej raz a w zeszłym tyg podałam przez 3 dni bo myślałam że pomoże... czy to możliwe żeby wszystkim pomagała a Madzię blokował???
Chyba jutro pojedziemy do lekarza...

[karolca]

Hej.
Mam podły nastrój. Ewelinka usnęła wczoraj z wielkim bólem, ale usnęła. Nocka była ok, nie mogę narzekać.
Ale mam dość tak ogólnie. TŻ ma ten przeklęty urlop, ale pomocy mam mniej niż jak pracował.
Siedzę z małą 24 godziny, wszystkie rozmowy jakie prowadzę ze wszysstkimi dotyczą dzieci. Mąż oczywiście jak tylko ma okazję wychodzi a to do garażu, a to kumplowi przy aucie pomóc. Jak Ewelinka marudzi to zaraz jest zły, "bo dziecko ciągle ryczy!". Wczoraj jak się kąpałam, to aż na nią krzyczał a mi serce pękało. Więc wiem, że nie mogę go zostawić samego z dzieckiem. Jak przyszłam z kąpieli to założył słuchawki na uszy a ja ryczałam razem z małą.
Dziś pojechał do kumpla pomagać przy samochodzie więc jeśli moja mama jest w domu to idę do niej na cały dzień bo naprawdę, zwariuję za 5 minut.

[MoniaHan]

Napisane przez natkulec

Cześć dziewczynki!
Dawno się nie odzywałam bo jakos czasu nie było. W niedzielę mamy chrzciny i przygotowania idą pełną parą
Od tygodnia mamy problem z Madziulką tzn zastopowała jej się kupka, w zeszłym tyg nie robiła 3 dni, szły pryki i widać było że sie przy tym męczy, nie płakała ale też nie mogła w dzień spać, pospała pół godz i budziły ją pryki, w nocy śpi na szczęście tak jak zawsze. w Niedziele w końcu dałam jej kawałek czopka glicerynowego i zrobiła całą pieluchę kupki, takiej rzadkiej jak zawsze. Potem znowu nic więc we wtorek znowu dałam kawałeczek czopka i była kupka. Od wtorku znowu nic pryki idą, aż się robi przy nich czerwona, ale kupki nie ma Nic takiego nie jadłam co by ją zastopowało, jedyne co to podałam herbatkę z koperku i sama piłam zaparzony koperek i od tego się zaczęło. Jak miała niecały miesiąc też miała zastój po koperku jak podałam jej raz a w zeszłym tyg podałam przez 3 dni bo myślałam że pomoże... czy to możliwe żeby wszystkim pomagała a Madzię blokował???
Chyba jutro pojedziemy do lekarza...

koperek wcale nie musi pomagac a moze zaszkodzic, Emigra tez chyba o tym pisala. mi osobiscie na moje problemy zoladkowe koper bardziej szkodzil niz pomagal, polozna mi mowila aby dziecku koperku nie podawac. to chyba jakas stara szkola z tym koperkiem, no i pewnie tak jak ze wszystkim, jednemu zaszkodzi - innemu pomoze.

[karolca]

a właśnie, miałam pytać jeszcze o kupkę.
U nas jest może jedna na dobę i to taka bardzo wodnista z zielonkawymi drobinkami. Żadnego śluzu, żadnych grudek, żadnej papki.