Z odchowalnią się witamy-to My majowo-czerwcowe Mamy 2012

[anulka4771]

Cate pisała że uczy zaypiania syna tego starszego więc się pytam jak jej idzie,pisała ze wtedy było 1:0 dla mamy i pytam ile teraz jest dla niej.Czy to ktoś inny pisał o uczeniu dziecka zasypiac?

[cate_]

Napisane przez anulka4771

No jak idzie samodzielne zasypianie synaIle jest dla mamy?

Już rozumiem, to ja pisałam 2:0 z tym że wczoraj poszedł spać około 21.oo bo w dzień walnął sobie drzemkę ale najważniejsze, że sam

[libretka]

Napisane przez Ewunia_1984

O rany, moja ma 4,5 i tylko raz sie przewróciła??? Mam to z nią ćwiczyc???

maja też ma tyle i tylko kilka razy udało jej się przekręcić z brzuszka na plecy

Malwina dzisiaj dostała deserek i do niego dodałam 1/4 biszkopta, którego najpierw namoczyłam w wodzie, to jej pierwsze zetknięcie z glutenem, mam nadzieję że będzie ok.

[moniczka1302]

witamy z rana!

Hania słodko spi, ale pewnie za chwilkę się obudzi

Wiecie co, szukam niani, dodalam ogłoszeniei sie strasznie zestresowałam

Nie chce chyba isc do pracy wolałabym w domu pracowac :ryczesmarkam:

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez libretka

maja też ma tyle i tylko kilka razy udało jej się przekręcić z brzuszka na plecy

Malwina dzisiaj dostała deserek i do niego dodałam 1/4 biszkopta, którego najpierw namoczyłam w wodzie, to jej pierwsze zetknięcie z glutenem, mam nadzieję że będzie ok.

Moja non stop sie przewraca i najchetniej jest na brzuszku właśnie, muszę jej pilnowac bo nawet po jedzeniu jest od razu bach na brzuch

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez libretka

maja też ma tyle i tylko kilka razy udało jej się przekręcić z brzuszka na plecy

Malwina dzisiaj dostała deserek i do niego dodałam 1/4 biszkopta, którego najpierw namoczyłam w wodzie, to jej pierwsze zetknięcie z glutenem, mam nadzieję że będzie ok.

Wczoraj z mężem nakupiliśmy tyle słoików dla Hani, że ledwo je dzwignęliśmy. Mój mąż chciał wziąc wszystko swojej córeczce
Kurde ile pieniędzy na to poszło

Ale zgodze się z tym, nie pamietam kto to pisał, moze SzmaragdowyKotek , ze słoiki to nie jest zło i przynajmniej są warzywka/owoce przebadane, niepryskane, a to co jest w marketach to tak naprawdę nie wiadomego pochodzenia.

Chciałąm wszystko sama robic Hani, ale przemyślałam sprawę i na sam początek lepiej chyba dac cos sprawdzonego

Własnie libretko przypomniałas mi o biszkoptach, zapomniałam kupic a do jakiego deserku dajesz?? Do takiego tartego jabłuszka?

[ladybird_1987]

Hej!
Już prawie posprzątane, mycie podłogi mi zostało.

Ja się tak zastanawiam odnośnie słoiczków. Czy naprawdę można wierzyć temu, że te słoiczki są robione tylko z takich niepryskanych, super ekologicznych warzyw? Widziałam kilka razy jak rośnie marchewka bez dodatków- wydajność jest mała. Czy kupienie marchewki w markecie/lepsza wersja na bazarze to gorsze zło? Nie wydaje mi się.

[asiula_n]

Dziękuję za odpowiedzi

Muszę moją córcię trochę pomotywować do obrotów, ale jak widze paniki nie ma... Nie pamiętam już jak to było ze starszym synkiem
niestety ciążowe otępienie nie mija tak szybko

Czekam, aż mąz wróci z pracy żeby wypić z nim kawę, a on się spóźnia
No i właśnie dzwoniła pielęgniarka, że mam przyjść dziś o 12 z synem na bilans 4 latka, no i trochę mi pokrzyżowała plany

[libretka]

Napisane przez moniczka1302

witamy z rana!

Hania słodko spi, ale pewnie za chwilkę się obudzi

Wiecie co, szukam niani, dodalam ogłoszeniei sie strasznie zestresowałam

Nie chce chyba isc do pracy wolałabym w domu pracowac :ryczesmarkam:

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------



Moja non stop sie przewraca i najchetniej jest na brzuszku właśnie, muszę jej pilnowac bo nawet po jedzeniu jest od razu bach na brzuch

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------



Wczoraj z mężem nakupiliśmy tyle słoików dla Hani, że ledwo je dzwignęliśmy. Mój mąż chciał wziąc wszystko swojej córeczce
Kurde ile pieniędzy na to poszło

Ale zgodze się z tym, nie pamietam kto to pisał, moze SzmaragdowyKotek , ze słoiki to nie jest zło i przynajmniej są warzywka/owoce przebadane, niepryskane, a to co jest w marketach to tak naprawdę nie wiadomego pochodzenia.

Chciałąm wszystko sama robic Hani, ale przemyślałam sprawę i na sam początek lepiej chyba dac cos sprawdzonego

Własnie libretko przypomniałas mi o biszkoptach, zapomniałam kupic a do jakiego deserku dajesz?? Do takiego tartego jabłuszka?

deserki kupuję w słoiczkach, dzisiaj dostała jabłuszko z bananem, ale daje jej wszystkie możliwe jakie są na rynku. Tylko zachowuję zasadę, jak nowy owoc to przez kilka dni i obserwuję, potem następny słoiczek z nowym owocem. Moja młoda pokochała soczki, jabłko z miętą i tylko te pije, żadnych innych nie chce, muszę kupić herbatkę, chyba hippa, właśnie jabłko z miętą.

[asiula_n]

Napisane przez ladybird_1987

Hej!
Już prawie posprzątane, mycie podłogi mi zostało.

Ja się tak zastanawiam odnośnie słoiczków. Czy naprawdę można wierzyć temu, że te słoiczki są robione tylko z takich niepryskanych, super ekologicznych warzyw? Widziałam kilka razy jak rośnie marchewka bez dodatków- wydajność jest mała. Czy kupienie marchewki w markecie/lepsza wersja na bazarze to gorsze zło? Nie wydaje mi się.

No ja własnie tak do końca nie wierzę

[libretka]

Napisane przez ladybird_1987

Hej!
Już prawie posprzątane, mycie podłogi mi zostało.

Ja się tak zastanawiam odnośnie słoiczków. Czy naprawdę można wierzyć temu, że te słoiczki są robione tylko z takich niepryskanych, super ekologicznych warzyw? Widziałam kilka razy jak rośnie marchewka bez dodatków- wydajność jest mała. Czy kupienie marchewki w markecie/lepsza wersja na bazarze to gorsze zło? Nie wydaje mi się.

ja też czasami mam wątpliwości, ale słoiczki polecają nawet lekarze, jak wyżej pisałam, w słoiczkach kupuję tylko deserki, ponieważ warzywa mam z własnego ogródka, więc zupki gotuję sama. Teraz robię marchewkę, ziemniak i pietruszkę, gotuję to wszystko ok 15 minut, blęduję, wkładam do słoiczków po koncentratach pomidorowych i 10 minut pasteryzuję i na tydzień mam nagotowanych obiadków. W słoiczku zamierzam kupić ziemniaczki ze szpinakiem.

Następnym warzywem jakie chce podać to albo brokuł albo dynia.

Moja Malwina na obiad dostaje pół słoiczka, ale często widzę że chce więcej i nie wiem czy mogę jej dać więcej?
ile podajecie obiadku swoim maluchom?

[blueelektron]

wy tu już o obiadkach, warzywach, owocach a mój mały mleka nie chce pić z piersi, dziś mu odciągnełam i co i zjadł

teraz śpi przy otwartym okienku, położna mówiła, żeby okno otwierać tak szeroko jak się da wtedy dziecko smacznie śpi

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

jak dojdę do tego etapu co wy, to na pewno kupię słoiczki
nie mam dostępu do świerzych warzyw ani owoców, no chyba, że ciotka się podzieli

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

jak myjecie laktator TT???

trudno się dostać tam do środka

ja niby otwieram ten środek wlewam płyn i sobie leży, co drugi dzień przelewam też wrzątkiem

[8ewus8]

Dla mnie temat słoiczków też jeszcze odległy,, jak Wasze dzieci połykają jedzonko? nie krztuszą się?

Ja soczków nie chciałaby dawać, Młody o ile coś pije to jest to woda i chciałabym żeby jak najdłużej tak zostało. Pił przez jakiś czas herbatkę Hipa, ze względow na brzuszek, ale potem, jak ją odstawiłam, to bez problemu wrócił do wody.
Teraz jak nie ma upałów to nie pije, chyba, że go czkawka złapie

[moniczka1302]

Napisane przez libretka

deserki kupuję w słoiczkach, dzisiaj dostała jabłuszko z bananem, ale daje jej wszystkie możliwe jakie są na rynku. Tylko zachowuję zasadę, jak nowy owoc to przez kilka dni i obserwuję, potem następny słoiczek z nowym owocem. Moja młoda pokochała soczki, jabłko z miętą i tylko te pije, żadnych innych nie chce, muszę kupić herbatkę, chyba hippa, właśnie jabłko z miętą.

Też tak robię, daję kilka dni na zapoznanie się ze smakiem no i sprawdzam, czy nie wychodzi jakies uczulenie póki co jest OK.

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez ladybird_1987

Hej!
Już prawie posprzątane, mycie podłogi mi zostało.

Ja się tak zastanawiam odnośnie słoiczków. Czy naprawdę można wierzyć temu, że te słoiczki są robione tylko z takich niepryskanych, super ekologicznych warzyw? Widziałam kilka razy jak rośnie marchewka bez dodatków- wydajność jest mała. Czy kupienie marchewki w markecie/lepsza wersja na bazarze to gorsze zło? Nie wydaje mi się.

Nie rozumiem trochę stwierdzenia, że wydajnośc jest mała
czego? marchewki? tzn że jest niewielkich rozmiarów?

Gdybym miała swój ogródek, to na pewno dawałabym dziecku warzywka z niego Mam nadzieję, że tak niedługo się stanie.

A co do słoiczków to też nie do końca wierze że są takie pro i eko, różne rzeczy się w nich zdarzały (jak np. szkło, byla okropna afera).
Ale póki jest malutka to słoiczki, potem, jak troszkę podrośnie, to już ze świeżych.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez 8ewus8

Dla mnie temat słoiczków też jeszcze odległy,, jak Wasze dzieci połykają jedzonko? nie krztuszą się?

Ja soczków nie chciałaby dawać, Młody o ile coś pije to jest to woda i chciałabym żeby jak najdłużej tak zostało. Pił przez jakiś czas herbatkę Hipa, ze względow na brzuszek, ale potem, jak ją odstawiłam, to bez problemu wrócił do wody.
Teraz jak nie ma upałów to nie pije, chyba, że go czkawka złapie

Nie krztusi się
Hania wręcz chce mi wyrwac łyżeczkę z jabłuszkiem i marchewką a ma uciechy co nie miara

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Napisane przez libretka

ja też czasami mam wątpliwości, ale słoiczki polecają nawet lekarze, jak wyżej pisałam, w słoiczkach kupuję tylko deserki, ponieważ warzywa mam z własnego ogródka, więc zupki gotuję sama. Teraz robię marchewkę, ziemniak i pietruszkę, gotuję to wszystko ok 15 minut, blęduję, wkładam do słoiczków po koncentratach pomidorowych i 10 minut pasteryzuję i na tydzień mam nagotowanych obiadków. W słoiczku zamierzam kupić ziemniaczki ze szpinakiem.

Następnym warzywem jakie chce podać to albo brokuł albo dynia.

Moja Malwina na obiad dostaje pół słoiczka, ale często widzę że chce więcej i nie wiem czy mogę jej dać więcej?
ile podajecie obiadku swoim maluchom?

Libretko robisz zupkę z tycvh własnie 3 składników? Czy dodajesz cos jeszcze?

Ostatnio czytałam gdzies artykuł o tym, ze matki robią takim maluszkom zupę na kostkach rosołowych

[pola_m]

Witajcie.
Wróciliśmy znad tego morza, wyjazd bardzo udanyAntek super zniósł podróz. Na miejscu pojeździliśmy sporo na rowerach, udało się też (mimo mocno zmiennej pogody) posiedzieć trochę na plaży (szum morza i chusta i dziecię zasypiało w 5 minut), nawet się wykąpałam

Dzięki za polecenie tych Kątów Rybackich, faktycznie fajna spokojna mieścina.No i po sezonie, więc było pusto
Pojedliśmy rybek też - jest w Katach przepyszny bar rybny.

A poza tym IDĄ ZĘBY - już prześwitują takie białe na dole, dentystka mówiłą (bo byliśmy ostatnio na kontroli i przy okazji obejrzała Młodego) że to "już-już"

Ide zaraz poczytać co tam u Was słychać.

[ladybird_1987]

Napisane przez moniczka1302

Nie rozumiem trochę stwierdzenia, że wydajnośc jest mała
czego? marchewki? tzn że jest niewielkich rozmiarów?

Tak, marchewki rosną wtedy malutkie.
Widziałam kiedyś marchewki które były wiezione do fabryki Kubusia. Wielkość łydki....
Nie neguję słoiczków. Jeszcze mi trochę czasu zostało zanim podam pierwszy obiadek i nie wiadomo jak to będzie. Tak tylko sobie gdybam.

[sweetjoy]

Napisane przez blueelektron

jak myjecie laktator TT???
trudno się dostać tam do środka
ja niby otwieram ten środek wlewam płyn i sobie leży, co drugi dzień przelewam też wrzątkiem

Ja swój rozbierałam na części pierwsze
Początkowo bałam się, że go połamię, ale udało się wyciągnąć cały środek.
Miałam problem z wciśnięciem mocowania tłoczka, ale mąż mi pomógł


Moja córka nakarmiła dziś brata... chlebem
A tylko na chwilę wyszłam z pokoju
Na szczęście się nie zakrztusił
A jaki był szczęśliwy jak mu wyciągałam
Szybko nam pójdzie rozszerzanie diety

[moniczka1302]

Napisane przez pola_m

Witajcie.
Wróciliśmy znad tego morza, wyjazd bardzo udanyAntek super zniósł podróz. Na miejscu pojeździliśmy sporo na rowerach, udało się też (mimo mocno zmiennej pogody) posiedzieć trochę na plaży (szum morza i chusta i dziecię zasypiało w 5 minut), nawet się wykąpałam

Dzięki za polecenie tych Kątów Rybackich, faktycznie fajna spokojna mieścina.No i po sezonie, więc było pusto
Pojedliśmy rybek też - jest w Katach przepyszny bar rybny.

A poza tym IDĄ ZĘBY - już prześwitują takie białe na dole, dentystka mówiłą (bo byliśmy ostatnio na kontroli i przy okazji obejrzała Młodego) że to "już-już"

Ide zaraz poczytać co tam u Was słychać.

A właśnie dzis o Tobie myślałam co słychac

Fajnie, że wyjazd się udał Antek pewnie nawdychał się jodu. Moj mąż ma tydzien urlopu ale w październiku, może jak nie będzie megaaaa paskudnie to pojedziemy na kilka dni.

za ząbka!

PS. Oglądałam Twojego bloga, no no laska z Ciebie po ciązy! Masz tatuaż pod kolanem??

[libretka]

Napisane przez moniczka1302

Też tak robię, daję kilka dni na zapoznanie się ze smakiem no i sprawdzam, czy nie wychodzi jakies uczulenie póki co jest OK.

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------



Nie rozumiem trochę stwierdzenia, że wydajnośc jest mała
czego? marchewki? tzn że jest niewielkich rozmiarów?

Gdybym miała swój ogródek, to na pewno dawałabym dziecku warzywka z niego Mam nadzieję, że tak niedługo się stanie.

A co do słoiczków to też nie do końca wierze że są takie pro i eko, różne rzeczy się w nich zdarzały (jak np. szkło, byla okropna afera).
Ale póki jest malutka to słoiczki, potem, jak troszkę podrośnie, to już ze świeżych.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------



Nie krztusi się
Hania wręcz chce mi wyrwac łyżeczkę z jabłuszkiem i marchewką a ma uciechy co nie miara

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------



Libretko robisz zupkę z tycvh własnie 3 składników? Czy dodajesz cos jeszcze?

Ostatnio czytałam gdzies artykuł o tym, ze matki robią takim maluszkom zupę na kostkach rosołowych

tylko te 3 składniki bez żadnych dodatków, żadnych kostek!!! przecież to sama chemia!

za jakieś 2 tygodnie zacznę do zupek dodawać odrobinę masła lub oliwę z oliwek, a potem mięcho

[_agata]

Napisane przez asiula_n

Puk puk, jest tu kto?

Oj cichutko na wątku, więc postanowiłam się wygrzebać z kurzu. U nas dziś taka jesień, że strach z domu wychodzić.
Właśnie wróciłam z przedszkola i strasznie zmarzłam, teraz siedzę z Gabi przy piersi i nie mam co czytać dziewczyny co z Wami?

Mam pytanko - czy są wsród waszych dzieciaczków 3,5 miesięczne bąble , któte NIE przewracają się jeszcze same (ani z brzucha, ani z plecków) czy tylko mi trafił sie taki leniwy egzemplarz

Miłego dnia

Są ponad 4-miesięczne, które się nie obracają. Nie ma co panikować. Każde dziecko robi to w swoim czasie.
Maćkowi zdarza się przewrócić z brzucha na plecy, ale jeszcze nie jest to świadome działanie.
Dzieciaki szczupłe robią to zazwyczaj wcześniej, te większe i cięższe nieco później. I nie ma to nic wspólnego z lenistwem.

Napisane przez Ewunia_1984

O rany, moja ma 4,5 i tylko raz sie przewróciła??? Mam to z nią ćwiczyc???

Możesz ćwiczyć. Jak leży na plecach to pchając ją z pupę próbuj spowodować żeby obracała się na brzuch, ale obręcz barkową musi sama ciągnąć, tylko rączkę jej popraw jak źle ułoży po przewróceniu.
I to samo w drogą stronę, z brzucha na plecy. Tylko za pupę, resztę ciała dziecko samo ma ciągnąć. Po takich ćwiczeniach szybciutko powinna załapać o co biega.

[anulka4771]

Napisane przez cate_

Już rozumiem, to ja pisałam 2:0 z tym że wczoraj poszedł spać około 21.oo bo w dzień walnął sobie drzemkę ale najważniejsze, że sam

Heh bo już myslałam ze coś pokręciłamGratul acje dla mamy

Napisane przez asiula_n

niestety ciążowe otępienie nie mija tak szybko

O to to moje jakby się pogłębia

Napisane przez pola_m

Witajcie.
Wróciliśmy znad tego morza, wyjazd bardzo udanyAntek super zniósł podróz. Na miejscu pojeździliśmy sporo na rowerach, udało się też (mimo mocno zmiennej pogody) posiedzieć trochę na plaży (szum morza i chusta i dziecię zasypiało w 5 minut), nawet się wykąpałam

Dzięki za polecenie tych Kątów Rybackich, faktycznie fajna spokojna mieścina.No i po sezonie, więc było pusto
Pojedliśmy rybek też - jest w Katach przepyszny bar rybny.

A poza tym IDĄ ZĘBY - już prześwitują takie białe na dole, dentystka mówiłą (bo byliśmy ostatnio na kontroli i przy okazji obejrzała Młodego) że to "już-już"

Ide zaraz poczytać co tam u Was słychać.

Kolezance to się należą Ładn ie to tak być tak blisko i nie zajechać na kawkę tudzież coś innego


Odnosnie słoiczków,obiadków itp moje dziecko tego nie chce,pluje wszystkim co mu się poda,jak zajarzy że cos mu wpycham buzi nie chce otwieraćkaszkę z butelki owszem ale z łyżeczki nie.O co kaman?I tak sobie pomyślałam że moze zupke z butelki mu podam?Może tak zje?

AAAAAAAAAAAAAaaa i zaczął gaworzyćPowie dział da,da,da pózniej ma-ma,nie-ma

[libretka]

Malwinka z mamą

[ladybird_1987]

Widzę ze jesteś mar2sia. Co u Ciebie? Jak Twój maluszek?
Czytam ten wątek od początku, kiedyś się intensywnie udzielałaś. Pamiętam tylko że po porodzie wpadłaś na chwilę. Napisz chociaż 2 zdania. Albo i więcej jeśli masz ochotę.

[pola_m]

Napisane przez moniczka1302

A właśnie dzis o Tobie myślałam co słychac

Fajnie, że wyjazd się udał Antek pewnie nawdychał się jodu. Moj mąż ma tydzien urlopu ale w październiku, może jak nie będzie megaaaa paskudnie to pojedziemy na kilka dni.

za ząbka!

PS. Oglądałam Twojego bloga, no no laska z Ciebie po ciązy! Masz tatuaż pod kolanem??

o jak miło że ktoś o mnie tu myślał I dziękuję za komplementa. Tatuażu pod kolanem nie mam (mam trochę wyżej ) - to pewnie smar od roweru

A w październiku pogoda bywa piękna, może Wam się uda wyskoczyć - no i wtedy jodu podobno jeszcze więcej

Napisane przez anulka4771

Kolezance to się należą Ładn ie to tak być tak blisko i nie zajechać na kawkę tudzież coś innego


Odnosnie słoiczków,obiadków itp moje dziecko tego nie chce,pluje wszystkim co mu się poda,jak zajarzy że cos mu wpycham buzi nie chce otwieraćkaszkę z butelki owszem ale z łyżeczki nie.O co kaman?I tak sobie pomyślałam że moze zupke z butelki mu podam?Może tak zje?

AAAAAAAAAAAAAaaa i zaczął gaworzyćPowie dział da,da,da pózniej ma-ma,nie-ma

kajam się kajam, ale w końcu nie wiedziałam gdzie dokładnie mieszkasz
I gartuluje gaworzenia!!

A odnośnie słoiczków, moje małe ciągle tylko na cycku... (a za tydzień kończy 5 m-cy). Chcemy jeszcze trochę poczekać i zacząć wprowadzać inne jedzenie. I planuję jak najwięcej obiadków przygotowywac sama - mamy dostęp do dobrych warzyw i owoców. Chociaż gotowe słoiczki to na pewno wygoda A słyszałyście o metodzie BLW (baby led weaning)? Co o tym sądzicie?

[anulka4771]

Napisane przez pola_m

kajam się kajam, ale w końcu nie wiedziałam gdzie dokładnie mieszkasz
I gartuluje gaworzenia!!

A odnośnie słoiczków, moje małe ciągle tylko na cycku... (a za tydzień kończy 5 m-cy). Chcemy jeszcze trochę poczekać i zacząć wprowadzać inne jedzenie. I planuję jak najwięcej obiadków przygotowywac sama - mamy dostęp do dobrych warzyw i owoców. Chociaż gotowe słoiczki to na pewno wygoda A słyszałyście o metodzie BLW (baby led weaning)? Co o tym sądzicie?

Szkoda że nie wymieniłysmy sie nr telefonów
Co to jest BLW?chyba musze poczytać

[_agata]

Napisane przez pola_m

A słyszałyście o metodzie BLW (baby led weaning)? Co o tym sądzicie?

Chciałabym... ale... żebystosować w "pełnym wymiarze" musiałabym poczekać aż potwór zacznie sam siedzieć. A póki co zanosi się na to, że jeszcze poczekamy.
Gdybym mogła czekać z wprowadzaniem do końca 6. miesiąca, wtedy Maciek pewnie już zacząłby siadać, to mogłabym próbować od początku. A tak zaczniemy od papek (muszę zacząć wprowadzać od października, żeby miał 3 miesiące na naukę jedzenia, bo od stycznia wracam do pracy...
Stosować będziemy na pewno ale równocześnie z podawaniem papek.

Chciałam przejść na wielorazówki, ale po tym jak kilka razy mocz przeleciał przez gumki przy nogach, pasuję. Nie wiem czy to wina pieluch (mam różne i każdą przeleciało) czy tego, że coś źle zakładam... Z kolei przy jednorazówkach baaaaardzo rzadko coś przeleci.

[Efijy]

Witajcie !

My już po powrocie z lublina byliśmy u teściów starałam się Was czytać ale z pisanie to nie bardzo. Widzę że w temacie słoiczki powiem Wam że jakoś tak w ekologiczne produkty w tych słoiczkach to też nie chce mi się wierzyć ale też zaczęłam od słoiczków choćby dlatego żeby sprawdzić jaką powinna być konsystencja takich deserków czy obiadków. Na razie to jesteśmy na etapie soczków przecierowych , jabłuszka , marchewki z obiadkami to dopiero zamierzam nie spieszę się jakoś specjalnie z wprowadzaniem nowych rzeczy.

Jeszcze raz dziękuję za namiar na lumpki w lublinie zwiedziłam ten na bernadyńskiej i parę innych też a o dziwo najbardziej przypadł mi ten koło moich teściów no i oczywiście garderoba Staśka uzupełniona

[Timii]

Napisane przez asiula_n

Puk puk, jest tu kto?

Oj cichutko na wątku, więc postanowiłam się wygrzebać z kurzu. U nas dziś taka jesień, że strach z domu wychodzić.
Właśnie wróciłam z przedszkola i strasznie zmarzłam, teraz siedzę z Gabi przy piersi i nie mam co czytać dziewczyny co z Wami?

Mam pytanko - czy są wsród waszych dzieciaczków 3,5 miesięczne bąble , któte NIE przewracają się jeszcze same (ani z brzucha, ani z plecków) czy tylko mi trafił sie taki leniwy egzemplarz

Miłego dnia

Martusia skończyła 4mce i też się nie przewraca. tzn przewróciła się kilka razy pare tygodni temu i od tamtej pory cisza - zapomniała czy co no i łuścioszek z niej niezły - w pn sprawdzimy wagę

Napisane przez pola_m

Witajcie.
Wróciliśmy znad tego morza, wyjazd bardzo udanyAntek super zniósł podróz. Na miejscu pojeździliśmy sporo na rowerach, udało się też (mimo mocno zmiennej pogody) posiedzieć trochę na plaży (szum morza i chusta i dziecię zasypiało w 5 minut), nawet się wykąpałam

Dzięki za polecenie tych Kątów Rybackich, faktycznie fajna spokojna mieścina.No i po sezonie, więc było pusto
Pojedliśmy rybek też - jest w Katach przepyszny bar rybny.

A poza tym IDĄ ZĘBY - już prześwitują takie białe na dole, dentystka mówiłą (bo byliśmy ostatnio na kontroli i przy okazji obejrzała Młodego) że to "już-już"

Ide zaraz poczytać co tam u Was słychać.

gratki za ząbka i fajnie że wyjazd się udał
ryby - mniammmmmmmmmmmmmm

Napisane przez anulka4771

Heh bo już myslałam ze coś pokręciłamGratul acje dla mamy

O to to moje jakby się pogłębia

Kolezance to się należą Ładn ie to tak być tak blisko i nie zajechać na kawkę tudzież coś innego


Odnosnie słoiczków,obiadków itp moje dziecko tego nie chce,pluje wszystkim co mu się poda,jak zajarzy że cos mu wpycham buzi nie chce otwieraćkaszkę z butelki owszem ale z łyżeczki nie.O co kaman?I tak sobie pomyślałam że moze zupke z butelki mu podam?Może tak zje?

AAAAAAAAAAAAAaaa i zaczął gaworzyćPowie dział da,da,da pózniej ma-ma,nie-ma

no ładnie - idzie chłopak jak burza

Napisane przez _agata

Chciałabym... ale... żebystosować w "pełnym wymiarze" musiałabym poczekać aż potwór zacznie sam siedzieć. A póki co zanosi się na to, że jeszcze poczekamy.
Gdybym mogła czekać z wprowadzaniem do końca 6. miesiąca, wtedy Maciek pewnie już zacząłby siadać, to mogłabym próbować od początku. A tak zaczniemy od papek (muszę zacząć wprowadzać od października, żeby miał 3 miesiące na naukę jedzenia, bo od stycznia wracam do pracy...
Stosować będziemy na pewno ale równocześnie z podawaniem papek.

Chciałam przejść na wielorazówki, ale po tym jak kilka razy mocz przeleciał przez gumki przy nogach, pasuję. Nie wiem czy to wina pieluch (mam różne i każdą przeleciało) czy tego, że coś źle zakładam... Z kolei przy jednorazówkach baaaaardzo rzadko coś przeleci.

agata a jakie masz plany co do Maćka po powrocie do pracy? żłobek, niania czy ktoś z rodziny??

dołączam do grona niewyspanych tzn w sumie nie jest tak źle bo nad ranem biorę Marcię do siebie i jeszcze kimamy do 9 tylko dlaczego ona od kilku nocy budzi się 2 razy już ze 2 mce robiła mi tylko jedną pobudkę nad ranem - ok 4-5 a teraz chce pojeść jeszcze ok północy ludzie, już ma takie tłuściutkie nóżki i ciągle jej mało dobrze że mąż taki solidarny i wstaje razem ze mną

i jeszcze raz dzięki za odp w sprawie kup i spacerów. my jesteśmy na dworzu codziennie ok 1,5-2godz ale pogoda tutaj to mnie czasem dobija. dziś rano było tylko 4st więc jestem na etapie poszukiwania ciepłego kombinezonu.
jeśli chodzi o kupy to było kilka takich tygodni że Marcia robiła tylko 1 a od wyjazdy do PL wali kilka na dzień. no ale widzę że u Was też to różnie wygląda więc nie będę się stresować

[_Maya_]

Napisane przez pola_m

A odnośnie słoiczków, moje małe ciągle tylko na cycku... (a za tydzień kończy 5 m-cy). Chcemy jeszcze trochę poczekać i zacząć wprowadzać inne jedzenie. I planuję jak najwięcej obiadków przygotowywac sama - mamy dostęp do dobrych warzyw i owoców. Chociaż gotowe słoiczki to na pewno wygoda A słyszałyście o metodzie BLW (baby led weaning)? Co o tym sądzicie?

dzisiaj troszkę czytałam i skłaniam się do opcji tak jak _agata trochę tego, trochę tego.

[cate_]

Napisane przez moniczka1302

Ostatnio czytałam gdzies artykuł o tym, ze matki robią takim maluszkom zupę na kostkach rosołowych

skąd ludzie biorą takie pomysły

Napisane przez _agata

Możesz ćwiczyć. Jak leży na plecach to pchając ją z pupę próbuj spowodować żeby obracała się na brzuch, ale obręcz barkową musi sama ciągnąć, tylko rączkę jej popraw jak źle ułoży po przewróceniu.
I to samo w drogą stronę, z brzucha na plecy. Tylko za pupę, resztę ciała dziecko samo ma ciągnąć. Po takich ćwiczeniach szybciutko powinna załapać o co biega.

Dokładnie tak kazała nam ćwiczyć fizjoterapeutka

Napisane przez anulka4771

Heh bo już myslałam ze coś pokręciłamGratul acje dla mamy

Dziękuję, z ciekawszych wiadomości to właśnie wróciłam z ikei i nie było żadnego uciekania, w szoku jestem może moje dziecię wreszcie dorośnie
Gratuluję gaworzenia

Napisane przez libretka

Malwinka z mamą

Mal ładna pewnie po mamie choć trudno na tym zdjęciu mamę zauważyć

[justys1358]

Napisane przez asiula_n

Mam pytanko - czy są wsród waszych dzieciaczków 3,5 miesięczne bąble , któte NIE przewracają się jeszcze same (ani z brzucha, ani z plecków) czy tylko mi trafił sie taki leniwy egzemplarz

Miłego dnia

Moja z plecków na bok sie potrafi przewrócic i odwrotnie. Ale moze poprobuje z tym by za pupe chwycic, a reszte ona sama to zobaczymy jakie efekty beda.

Jak chce by Maja miałam mm na noc tylko, to mam powiedziec pediatrze o tym? Jutro idziemy na szczepienie i chce powiedziec o mm, ona przepisuje mleko dziecku? Jak to wyglada?

[asiula_n]

Napisane przez anulka4771

O to to moje jakby się pogłębia

Hehe Bo nam po pierwszej ciąży jeszcze nie minęło, a już "doprawiłyśmy" kolejną

Napisane przez pola_m

Witajcie.
Wróciliśmy znad tego morza, wyjazd bardzo udanyAntek super zniósł podróz. Na miejscu pojeździliśmy sporo na rowerach, udało się też (mimo mocno zmiennej pogody) posiedzieć trochę na plaży (szum morza i chusta i dziecię zasypiało w 5 minut), nawet się wykąpałam

Dzięki za polecenie tych Kątów Rybackich, faktycznie fajna spokojna mieścina.No i po sezonie, więc było pusto
Pojedliśmy rybek też - jest w Katach przepyszny bar rybny.

A poza tym IDĄ ZĘBY - już prześwitują takie białe na dole, dentystka mówiłą (bo byliśmy ostatnio na kontroli i przy okazji obejrzała Młodego) że to "już-już"

Ide zaraz poczytać co tam u Was słychać.

Super, cieszę się, że się Wam podobało No i chyba trafiliście na dobrą pogodę, bo dziś już bardzo jesiennie

Napisane przez _agata

Są ponad 4-miesięczne, które się nie obracają. Nie ma co panikować. Każde dziecko robi to w swoim czasie.
Maćkowi zdarza się przewrócić z brzucha na plecy, ale jeszcze nie jest to świadome działanie.
Dzieciaki szczupłe robią to zazwyczaj wcześniej, te większe i cięższe nieco później. I nie ma to nic wspólnego z lenistwem.

No chyba, że z lenistwem mamy no i mam tu na mysli siebie, że może za mało aktywizuje moje dziecie, no ale cóż, czasem jest tak, że nie wszystko sie da - szczególnie przy mega aktywnym czterolatku

Ale spoko nie panikuje, tylko dzis w jakiejs rozpisce przeczytałam, że w 4 miesiącu życia dziecko powinno robić obroty, więc postanowiłam upewnić się wśród fachowców - czyli tutaj

Napisane przez justys1358

Jak chce by Maja miałam mm na noc tylko, to mam powiedziec pediatrze o tym? Jutro idziemy na szczepienie i chce powiedziec o mm, ona przepisuje mleko dziecku? Jak to wyglada?

Ja chciałam mojej dawać na noc mm - bo przez kilka dni budziła sie co 1,5 - 2 godziny - więc pomyślałam że jest głodna - ale moja córcia za nic w świecie nie chce butelki, wiec narazie pozostaje nam tylko cycuś

Zaraz idę na zebraniie do przedszkola, pierwszy raz w życiu w roli rodzica - ależ jestem podekscytowana