W tej ciąży jak słonice chodzimy, chyba nigdy nie urodzimy. Mamusie XI-XII część XX

[Sola1]

Napisane przez judkama

wyszlysmy z zoltaczka ponad 12 i tez sie balam szpitala tym bardziej ze bysmy trafily do dzieciecego a nie tu na polozniczy, a tam pelno chorob itp...
polozna stwierdzila ze juz zmalala i spokoj a pediatra patrzy ooo zoltaczka i kazala dopajac glukoza i ze trzeba by isc na oddzial patologii zmierzyc ta zoltaczke bo pewnie beda potrzebne naswietlania,
w szpitalu odradzali glukoze
zwariowac mozna na szczescie golym okiem wiadac bylo ogromna roznice i ze jej bardzo zeszlo

Moja położna, która była w domu również zaleciła glukozę, bo podobno żółtaczka szybciej po niej schodzi. Mówiła, że to jest stary sprawdzony sposób. Spotkała się z tym, że jest ona odradzana, ale nie wie dlaczego skoro to skuteczne.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez Ma_majka

Oj nie narzekaj mój się właśnie "pochorował" (czyt. lekki kaszelek) i leży od 2 dni ze zbolałą miną. Wiecie jak zachowują się chorzy faceci Już mnie normalnie trafia bo nawet 5 minut Małym się nie zajmie! Nawet do sklepu wyjść nie mogę!

Jak lekki kaszelek to prawie jest umierający. Trochę wyrozumiałości

[judkama]

Napisane przez Sola1

Moja położna, która była w domu również zaleciła glukozę, bo podobno żółtaczka szybciej po niej schodzi. Mówiła, że to jest stary sprawdzony sposób. Spotkała się z tym, że jest ona odradzana, ale nie wie dlaczego skoro to skuteczne.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



Jak lekki kaszelek to prawie jest umierający. Trochę wyrozumiałości

no wlasnie mi odradzano i przy malym i przy malej, na szczescie nie musialam wracac do szpitala z zadnym z nich, wystraczylo ze ja pilam duzo wody

teraz jak oboje bylismy chorzy to ja nawet juz nic nie mowilam bo TŻ to tak marudzil caly czas jak to on biedny fakt jak mila te krwotoki to troche sie martwilam, bo byl blady ja sciana
ale jak teraz twierdzil ze goraczke ma wysoka a tam 36,7 to ja wiecej pytan nie mam

[sanetka]

Napisane przez Sola1

Super, że zajrzałaś



Współczuję. Wiem co czujesz, bo ja miałam problem z wagą w szpitalu o czym przed chwilą pisałam. Pamiętam, że karmisz tak jak ja - czyli odciągane własne + mm. Nie wiem jak często karmisz, ale może spróbuj to robić z częstotliwością jaką mnie mówili - czyli przerwy nie dłuższe niż 2,5 - 3 godziny, jak chce częściej to oczywiście lepiej. Moja bardzo ładnie przybrała na wadze już w ciągu jednej doby.

U mnie mm z butli to podstawa, tak co 3 godziny. Chciałam jednak odstawić od piersi, przystawiam jak już są twarde, żeby zastoju nie dostać, i zawsze po butelce.
No zobaczymy, bo już cuda robiliśmy, zmienialiśmy smoczki, butelki a młoda jak się uprze to nic nie jest jej w stanie do jedzenia przekonać, 30 zje i koniec. Chociaż rączki to sobie do gardła wpycha
Nie lubi dziewczyna gumy widocznie, do zwykłego smoczka też się nie przekonała

[Sola1]

Napisane przez judkama

no wlasnie mi odradzano i przy malym i przy malej, na szczescie nie musialam wracac do szpitala z zadnym z nich, wystraczylo ze ja pilam duzo wody

teraz jak oboje bylismy chorzy to ja nawet juz nic nie mowilam bo TŻ to tak marudzil caly czas jak to on biedny fakt jak mila te krwotoki to troche sie martwilam, bo byl blady ja sciana
ale jak teraz twierdzil ze goraczke ma wysoka a tam 36,7 to ja wiecej pytan nie mam

Jest powyżej 36,6 - ja bym tego nie bagatelizowała

[judkama]

Napisane przez Sola1

Jest powyżej 36,6 - ja bym tego nie bagatelizowała

no fakt, jak ja moglam sie tym nie przejac

[Sola1]

Napisane przez sanetka

U mnie mm z butli to podstawa. Chciałam jednak odstawić od piersi, przystawiam jak już są twarde, żeby zastoju nie dostać, i zawsze po butelce.
No zobaczymy, bo już cuda robiliśmy, zmienialiśmy smoczki, butelki a młoda jak się uprze to nic nie jest jej w stanie do jedzenia przekonać. Chociaż rączki to sobie do gardła wpycha

Może to głupie co napiszę, ale może to mleko jej nie smakuje. Próbowaliście dawać jakieś inne? Jak reaguje na Twoje?

Teraz jeszcze mi się przypomniało - podobno pleśniawki mogą być bolesne ( w późniejszych etapach). Dziecko głodne, ale jedzenie powoduje ból i trudności w przełykaniu.

[sanetka]

Napisane przez Sola1

Może to głupie co napiszę, ale może to mleko jej nie smakuje. Próbowaliście dawać jakieś inne? Jak reaguje na Twoje?

Teraz jeszcze mi się przypomniało - podobno pleśniawki mogą być bolesne ( w późniejszych etapach). Dziecko głodne, ale jedzenie powoduje ból i trudności w przełykaniu.

Buźka czysta na pewno Mleka jednak nie chcę zmieniać bo po tym jest ok, żeby zaraz się kolki nie pojawily, czy zaparcia.

Myślę żę jednak sprawa smoczka.

Dziś odpukać je lepiej, 50-60 co ok 2,5-3 h

[judkama]

Napisane przez Sola1

Może to głupie co napiszę, ale może to mleko jej nie smakuje. Próbowaliście dawać jakieś inne? Jak reaguje na Twoje?

Teraz jeszcze mi się przypomniało - podobno pleśniawki mogą być bolesne ( w późniejszych etapach). Dziecko głodne, ale jedzenie powoduje ból i trudności w przełykaniu.

to wcale nie glupie, jesli pije jeszcze troche z iersi to mm moze jej nie smakowac, nasze jest jednak slodsze,
albo po prostu woli piers i smoczki sa bee
Tomek jak mial 2 miesiace nie wzial juz do buzi zadnego smoczka
nawet z moim mlekiem, nie dal sie zmusic byl ryk, zanoszenie sie itp
tylko piers i juz

[MiciaKicia]

Napisane przez jagnna

Czuję się jakbym była w pętli czasowej. Przebrać. Nakarmić. Ululać. Przebrać. Nakarmić. Ululać.

czuje sie tak samo tylko w sumie moja sama sie lula ;P

Napisane przez sanetka

Ja mam do buzi nivea na każdą pogodę.
Ciałko smaruję balsamem nivea tylko jak widzę że skóra przesuszona, im mniej chemii tym lepiej

aha spoko
no ja smaruję bo moja dosć się łuszczy zwłaszcza na zgięciach na stopkach.. i rączki i brzuszek... tak to też bym nie smarowała bez potrzeby

Napisane przez nini_b

Mój też ma takie krostki, położna w szpitalu mówiła, że to jakieś gruczoły jeszcze zatkane, ale się same mają odetkać.

ahaa

Napisane przez emylka86

ja też z moim tż kąpię. tzn. ja trzymam małego myję i polewam i muszę gadać do niego wtedy jest spokojniejszy. a mój albo go myje ze mną albo gania i szykuje wszystko, co by sprawnie to nam szło

u mnie na odwrót hehe tż trzyma i polewa albo ja też polewam razem z nim i ja wszystko szykuję do kąpieli :P

Napisane przez evvelina88

Czyli urodzę jako ostatnia

mam nadzieję, że to już zbliża się... codziennie zużywam około 10 wkładek mam taki wodnisty śluz, że nieraz się nakręcam że to wody. Pocieszcie mnie, że też tak miałyście.

Oj... niech już chlusną, a jak do poniedziałku nic się nie zdarzy to po wizycie u gina ogłaszam idę na oddział, niech już wyciągają tego wielkoludka, bo jemu też już nie jest już tam wygonie, czuje dokładnie gdzie ma rączki i nóżki, bo mam tak naciągnięty brzuszek.

Wyprałam mu pościel jeszcze raz, bo zdążyła się zakurzyć

czekamy na Was i przenosimy sie na odchowalnię

Napisane przez sanetka

To sobie wykrakałam, Pati w 3,5 tyg tylko 300g przybrała. Dostaliśmy skierowanie na badania i lekarz nastraszył że jak nie przybierze teraz w tydzień 150 g to szpital

i co w szpitalu niby robią żeby dziecko cudownie przybrało ????

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Czerwone czy niebieskie ???
http://www.czasnabuty.pl/product-pol...24-8R-P35.html

[Pokrzywka19]

Hej Mamuśki

Kompletnie nie mam dla was czasu mały jest tak absorbujący że szok. Męczą go kolki, ma problem z oczkami które ropieją i do tego dzisiejsza wizyta u lekarza bo ma katarek. Ciągle wisi na cycu na ostatniej wizycie u lekarza ładnie przybrał a dziś się zmartwiłam bo stracił na wadze nie wiem co jest...

Pytanie do dziewczyn po cesarce
Miała któraś z was problemy z raną ?
Mi się wszystko ładnie goiło do przedwczoraj, obudziłam się w nocy z zaplamioną koszulą, okazało się że ropa leci.
Byłam w szpitalu, lekarz chciał mnie przyjąć ale powiedziałam że będę się stawiać na kontroli codziennie.
Ropa nadal leci, lekarz coś tam udrożnił, zmieniam opatrunki i mam się teraz stawić do szpitala na kontrolę po weekendzie.

[Ma_majka]

Napisane przez Sola1

Jak lekki kaszelek to prawie jest umierający. Trochę wyrozumiałości

no tak, On umiera a ja się nabijam właśnie ostentacyjnie grzebie w szafce z lekami jaki to On biedny, zaniedbany przez niedobrą żonę

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez judkama

teraz jak oboje bylismy chorzy to ja nawet juz nic nie mowilam bo TŻ to tak marudzil caly czas jak to on biedny fakt jak mila te krwotoki to troche sie martwilam, bo byl blady ja sciana
ale jak teraz twierdzil ze goraczke ma wysoka a tam 36,7 to ja wiecej pytan nie mam

no właśnie, ciekawe co by było jakbym ja się pochorowala

i wytrzymał z taką temperaturą? karetkę trzeba było wezwać

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez Sola1

Jest powyżej 36,6 - ja bym tego nie bagatelizowała

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez MiciaKicia

Czerwone czy niebieskie ???
http://www.czasnabuty.pl/product-pol...24-8R-P35.html

weź obie jakby nie patrzyć masz 2 w cenie 1

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez Pokrzywka19

Hej Mamuśki

Kompletnie nie mam dla was czasu mały jest tak absorbujący że szok. Męczą go kolki, ma problem z oczkami które ropieją i do tego dzisiejsza wizyta u lekarza bo ma katarek. Ciągle wisi na cycu na ostatniej wizycie u lekarza ładnie przybrał a dziś się zmartwiłam bo stracił na wadze nie wiem co jest...

Pytanie do dziewczyn po cesarce
Miała któraś z was problemy z raną ?
Mi się wszystko ładnie goiło do przedwczoraj, obudziłam się w nocy z zaplamioną koszulą, okazało się że ropa leci.
Byłam w szpitalu, lekarz chciał mnie przyjąć ale powiedziałam że będę się stawiać na kontroli codziennie.
Ropa nadal leci, lekarz coś tam udrożnił, zmieniam opatrunki i mam się teraz stawić do szpitala na kontrolę po weekendzie.

z raną nie tylko brzuch mam nadal obolały

[MiciaKicia]

Przyznać się, która to mi dowaliła na blogu, że się lansuję w szpileczkach na spacerku z dzieckiem?

[T'ai]

Napisane przez musso4

ja z Klaudią 20 minut, z Adasiem 15 minut, kto da mniej a wydawało mi się, że to strasznie długo trwa, więc jak czytam, że można przeć godzinę albo 2 to mam takie oczy

mi kazała już przeć od 5 a synek urodził się 6.25
końcówki to nie pamiętam, jakbym odurzona była

Napisane przez Ma_majka

Oj nie narzekaj mój się właśnie "pochorował" (czyt. lekki kaszelek) i leży od 2 dni ze zbolałą miną. Wiecie jak zachowują się chorzy faceci Już mnie normalnie trafia bo nawet 5 minut Małym się nie zajmie! Nawet do sklepu wyjść nie mogę!

mój dość porządnie ale właśnie polazł do lekarza bo mu nie przechodzi od tygodnia wrócił do pracy w środę i prawie głos stracił
co z tego że miał wolne jak 4 noce spał na kanapie żeby nas nie pozarażać a tylko ja się dzieckiem zajmowałam

[sanetka]

Napisane przez MiciaKicia

i co w szpitalu niby robią żeby dziecko cudownie przybrało ????

Tylko to że gdyby jadła a nadal słabo przybierała to zrobią szczegółowe badania czy to nie z powodu jakiejś choroby (która może np nie dawać innych objawów)

[dzika_kaka]

Moje dziecko po hardkorze nocnym spało 12-15, pożarło 45 minut cycka i poszło w kimono dalej. Jejaaa dlaczego ona tak nie umie całą dobę?!

Napisane przez judkama

laski z Tomkiem tak dlugo bo byl bardzo wysoko bo to byl 35 tc i byl zle ulozony, ale u nas przede wszystkim naturalnie sie rodzi ale traume mialam....

Nie no przecież natura to podstawa

Napisane przez Ma_majka

Oj nie narzekaj mój się właśnie "pochorował" (czyt. lekki kaszelek) i leży od 2 dni ze zbolałą miną. Wiecie jak zachowują się chorzy faceci Już mnie normalnie trafia bo nawet 5 minut Małym się nie zajmie! Nawet do sklepu wyjść nie mogę!

Chyba powinnaś wezwać jakiegoś lekarza z wizytą domową. To mogą nie być żarty

Napisane przez Sola1

Jest powyżej 36,6 - ja bym tego nie bagatelizowała

Napisane przez judkama

albo po prostu woli piers i smoczki sa bee
Tomek jak mial 2 miesiace nie wzial juz do buzi zadnego smoczka
nawet z moim mlekiem, nie dal sie zmusic byl ryk, zanoszenie sie itp
tylko piers i juz

Boże a ja patrzę z takim optymizmem na zakup laktatora, jak na wybawienie. A zaraz się okaże, że młoda nie będzie chciała butelki... Przecież ja się zapłaczę

Napisane przez MiciaKicia

Czerwone czy niebieskie ???

Czerwone i niebieskie


Robię dziś na obiad ryż z jabłkiem. A wg pani położnej dzisiejszej jabłka są be... łot da fak?!

[sanetka]

Napisane przez dzika_kaka

Robię dziś na obiad ryż z jabłkiem. A wg pani położnej dzisiejszej jabłka są be... łot da fak?!

Są be ale surowe, wtedy ostrożnie wprowadzać np zacząć od połówki i obserwować.
Gotowane i pieczone ok

[madzius90]

Hej Kochane

Korzystając z okazji, że Bartuś śpi, wpadłam zobaczyć co słychać na wątku

Gratuluję wszystkim Mamusiom i trzymam mocno za Ewelinę!


Jutro znowu czeka mnie wyjazd na uczelnię Ale muszę, bo mam ważne zajęcia i do tego jedne będę prowadzić :/
No, ale Synka zabieram ze sobą i zostanie u moich rodziców, a w razie czego przylecę do domu, bo mam tylko od nich 5 minut na uczelnię
Mąż mi zapowiedział, że da mi swój samochód, a w moim chce coś pomajstrować

Wczoraj pochwaliłam Bartusia, że ładnie nam ostatnio śpi w nocy i co? Dziś znów dokazywał- wiedziałam, że tak będzie

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez MiciaKicia

Czerwone czy niebieskie ???
http://www.czasnabuty.pl/product-pol...24-8R-P35.html

czerwone
choć niebieskie też ładne

[DeKajka]

Heeeej

Spi dziecie moje .. zmeczylam go zabawa i padlo
Tatus bedzie dopiero ok 23 wiec musze szkodnika jakos usypiac zeby nie zwariowac

Napisane przez musso4

mój dużo śpi, nie mam wymówki żeby nie sprzątać i nie gotować

ja z Klaudią 20 minut, z Adasiem 15 minut, kto da mniej a wydawało mi się, że to strasznie długo trwa, więc jak czytam, że można przeć godzinę albo 2 to mam takie oczy

Moje parte trwaly pol godziny ..tak mam napisane w ksiazeczce... ze 4 razy pchnelam i wyskoczylo Adasiątko moje

Sanetka

[madzius90]

ja mam napisane, że parłam 15 minut.

[DeKajka]

Napisane przez madzius90

ja mam napisane, że parłam 15 minut.

ja parlam max 10 minut bo to byly chyba 4 pchniecia o ile dobrze pamietam .. ale parte zaczely mi sie wczesniej jak jeszcze 10 cm nie bylo .. dziwnie tak jakos ..

[happy_eve]

Hej!

Podczytuję Was ale nie mam za bardzo czasu pisać. Pojutrze wracamy do domu od rodziców, nie wiem jak ja się przestawię, że jestem sama z małym cały dzień :/ Tutaj zawsze mam kogoś do pomocy, czy chociażby do rozmowy. Szybko jakoś te 2 tygodnie zleciały.

Mały dwie noce z rzędu dał nam popalić, ciekawe jak będzie dzisiaj... A poza tym, waży już 4040g (urodził się 2620, jutro kończy 5 tygodni) Zaczynam już odczuwać jego wagę I tak sobie myślę, że przecież niektóre dzieci z taką wagą się rodzą, jak tu urodzić takiego klocuszka

[T'ai]

Napisane przez madzius90

ja mam napisane, że parłam 15 minut.

ja mam wpisane 60 min ale wg mnie to było dłużej P też potwierdza

[jagnna]

Napisane przez ImmortalWoman

hey kochane! nie mam czasu na ic i chodzę jak zombiee za chwile pewnie mnie zbanujecie za to że raz na ruski rok piszę ehh :/ podczytuję was ale jak już chcę coś napisać to mały się budzi... wogóle śpi po niecałe pół godziny a najlepiej na rękach bo materacyk w dupkę go chyba parzy haha :/ teraz też wisi mi na rękach no ale co zrobić... chciałam chociaż na chwilę zajrzeć..

wpADAJ JAK TYLKO MOŻESZ

Napisane przez sanetka

moja po 60 jadła a ostatnio to i i30 nie mogła przemęczyć.Ale nie sądziłam że aż tak mało waga pokaże. teraz ma 3700g i 6,5 tygodnia

Napisane przez sanetka

Waga wagą, oby badania dobrze powychodziły. A dziś jeszcze ortopeda z bioderkami, w szpitalu ruchomość stwierdzili, jak będzie i z tym coś nie tak to się zapłaczę.

coby było wszystko dobrze

Napisane przez musso4

mój dużo śpi, nie mam wymówki żeby nie sprzątać i nie gotować

ja z Klaudią 20 minut, z Adasiem 15 minut, kto da mniej a wydawało mi się, że to strasznie długo trwa, więc jak czytam, że można przeć godzinę albo 2 to mam takie oczy

ja ok 15-20 minut parłam. Nastawiałam się na dłuższy poród, więc w sumie mi się ani nie dłużyło, ani jakoś specjalnie krótko tez nie było.

Napisane przez dzika_kaka

Moja dzisiaj wali jak z armaty.
W zasadzie ona nie robi nic innego jak tylko jedzenie po którym następuje solidny bąk i kupa dla taty do przewijania gotowa

Napisane przez Sola1

Moja położna, która była w domu również zaleciła glukozę, bo podobno żółtaczka szybciej po niej schodzi. Mówiła, że to jest stary sprawdzony sposób. Spotkała się z tym, że jest ona odradzana, ale nie wie dlaczego skoro to skuteczne.

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------



Jak lekki kaszelek to prawie jest umierający. Trochę wyrozumiałości

bo glukoza zabija głód dziecka,a nie wnosi za wiele wartości odżywczych, chyba o to chodzi. Ale żółtaczka przy tym cudnie schodzi, to fakt.
A chory facet... ktoś powiniem o tym książkę napisać.

Napisane przez sanetka

Są be ale surowe, wtedy ostrożnie wprowadzać np zacząć od połówki i obserwować.
Gotowane i pieczone ok

Ja surowe jabłka wpierniczałam już w szpitalu.
Położna też mi mówiła żeby jabłka jeść i po pół bananka (gdzie przynajmniej jednego dziennie wpierdzielam już :)
Jadłam tez parówki (podobno nie mozna), dziś jajecznice z szynką (M nie widzi różnicy między jajecznicą na maśle, a jajecznicą na maśle z szynką. No ale zrobił mi śniadanie - nie bede narzekać), wczoraj domowe hot-dogi (drożdżówka z parówką i serem żółtym w środku) W sumie to większość rzeczy jem. Dżem truskawkowy tez jadłam. Te przedporodowqe drwale tak małą uodporniły

Pytanie: jak powinien wyglądać pępek po odpadnięciu kikutka? Od razu taki piękny,głęboki, jak u dorosłego? Bo u nas zostało coś takiego żółtawego w środku i nie wiem czy mam się matrwić, czy to normalne?
I co z tym robić? Psiknęłam octaniseptem i osuszyłam. Choć ze strachem

[jo_manh]

Napisane przez jagnna

Pytanie: jak powinien wyglądać pępek po odpadnięciu kikutka? Od razu taki piękny,głęboki, jak u dorosłego? Bo u nas zostało coś takiego żółtawego w środku i nie wiem czy mam się matrwić, czy to normalne?
I co z tym robić? Psiknęłam octaniseptem i osuszyłam. Choć ze strachem

To żółte jest normalne, kilka-kilkanaście dni i się oczyści. Ja dalej octaniseptem po kąpieli psikam i ładnie się wygoiło wszystko

[jagnna]

Napisane przez jo_manh

To żółte jest normalne, kilka-kilkanaście dni i się oczyści. Ja dalej octaniseptem po kąpieli psikam i ładnie się wygoiło wszystko

O ludzie, bo znów w panike zaczęłam wpadać że czegoś nie dopilnowałam i że się krzywda mojemu dziecku dzieje
Pieluszkę dalej odsuwać, prawda?

W ogóle to myslałam że je.bne dziś, bo mi teście wpadli z niezapowiedzianą wizytą. Fakt, że nie siedzieli długo, ale nie lubię takich niespodzianek
A co do mojego szopingu dziś, to się udało połowicznie, bo mnie dzieckjo znów w bambuko zrobiło i zasnęło snem kamiennym po 10 rano. A powinna wtedy szaleć Więc przed 12tą zebrałam sie pojechałam do pracy, moja mama załatwiła auchana, o aptece zapomniałam Pasaż sobie darowałam, bo zadzwoniłam do M i mi powiedział że młodzież już nie spi. Przed 13 byłam z powrotem w domu, a Ulka w ramionach mojej siostry, przewinięta przez tatusia, oszukana smoczkiem spała Przynajmnije tyle, że formalności w pracy załatwiłam i że wyszłam do ludzi

[jo_manh]

Napisane przez jagnna

O ludzie, bo znów w panike zaczęłam wpadać że czegoś nie dopilnowałam i że się krzywda mojemu dziecku dzieje
Pieluszkę dalej odsuwać, prawda?

Ja już nie odsuwałam i się zagoiło. Szybko to się wygoi, to tylko formalność

[jagnna]

Napisane przez jo_manh

Ja już nie odsuwałam i się zagoiło. Szybko to się wygoi, to tylko formalność

dzięki za info
Uspokojonam
Lubię takie formalności

Z dupki mojej córuchny dobiegają dziwne dźwięki Poza tym robię okropny błąd nie śpiąc, kiedy ona śpi. Będę jutro pokutować. Albo dziś w nocy raczej

[musso4]

ja właśnie myślę spać czy nie, córa śpi od pół godziny, synek śpi od 18, teraz zaczął stękać, dałam mu flachę, wypił 120 na śpiku, nawet jak go podniosłam do bekania to oczu nie otworzył tylko pewnie pobudkę zrobi o 7 na dobre

[jagnna]

Napisane przez musso4

ja właśnie myślę spać czy nie, córa śpi od pół godziny, synek śpi od 18, teraz zaczął stękać, dałam mu flachę, wypił 120 na śpiku, nawet jak go podniosłam do bekania to oczu nie otworzył tylko pewnie pobudkę zrobi o 7 na dobre

o 7? rano??
to źle?

[jo_manh]

Ja sprzedałam godzinę temu babci synka i czytam wykłady, bo jutro mam jakiś egzamin ale zaraz będę musiała sobie odpuścić te nauki, bo trzeba się będzie dzieciem zająć TŻ w Niemczech zarabia i tak sama od 1,5 tygodnia jestem z tym wszystkim