DZIWNA HISTORIA ! :( związek, którego nie było!

[noubanaa]

Nie przypuszczałam, że ludzie nie wezmą w większości na serio tego, że chłopak w ten sposób robił coś co zostawało odczytywane jako 'znak'.
Po takim znaku, ja mu ospisywałam, postem albo smsem niestety. Głupota, ale ja już czasu nie cofnę.
Są jeszcze bardziej dobitne 'znaki', ale ja nawet tego o zdjęciu nie chciałam ujawniać.
Już chyba mi wystarczy tego wszystkiego. Okazało się, że udowadniam coś ludziom, którzy wywnioskowali nawet, że jestem erotomanką...

[emigracja]

A taką opcję, że śmiał się z Ciebie dlaczego odrzucasz?

[awki]

Napisane przez alexandraa13

to wiedział czy nie wiedział?

Wiedział, przeczytaj te zacytowane wypowiedzi jeszcze raz. Autorce chodziło o to, że nie wklejałby ich ot tak, skoro wiedział, że on się jej podoba.

[noubanaa]

Napisane przez alexandraa13

to wiedział czy nie wiedział?

Sądzę, że GDYBY NIE BYŁ w jakiś sposób zainteresowany(?) albo miał mnie za stalkerkę, to powtarzam, że dnia 25 sty czyli całkiem niedawno, nie wstawiałby mojego zdjęcia z podpisem 'idę za nią...'

[alexandraa13]

Napisane przez awki

Wiedział, przeczytaj te zacytowane wypowiedzi jeszcze raz. Autorce chodziło o to, że nie wklejałby ich ot tak, skoro wiedział, że on się jej podoba.

racja, sorry, przeczytałam trochę inaczej, nie jako wstawkę

[Flashdance]

Napisane przez noubanaa

Ja nawet nie sądziłam, że ludzie nie potraktują poważnie tego co mówię. Wklejał zdjęcia mojej twarzy. Pisał to co już napisałam. Wiedział, że jestem zabujana.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------



Okej, więc o czym świadczy wg Ciebie wklejanie na bloga zdjęcia dziewczyny i podpisywanie: 'idę za nią(...) ?
Tak bez powodu

Gdybym ja wkleiła zdjęcie faceta na bloga i podpisała "idę za nim, choć nie wiem dokąd nas to zaprowadzi" uznałabym, że tym samym daję facetowi do zrozumienia, że ZA NIM IDĘ. I nawet jeśli to jest DZICINADA, ŻENADA, GIMNAZJUM to niestety w ten sposób podtrzymywał we mnie iskierkę nadzei.

Może świadczyć że ta dziewczyna to znajoma i przewodnik np. po górach, a w następny weekend razem jadą na wycieczkę zaplanowaną przez nią trasą i chłopak nie wie gdzie ale za nią pójdzie

Może świadczyć że chłopak dziewczynę ze zdjęcia traktuje jako swoją duchową przewodniczkę i idzie za nią w swoim duchowym rozwoju (czyta książki które jemu poleci, słucha piosenek które mu opisze w smsie)

Ale dla mnie nijak to nie oznacza "ta dziewczyna mnie interesuje, podoba mi sie, chce sie z nią spotkać i spróbować stworzyć związek". Z tworzeniem związku bardziej kojarzy mi sie stwierdzenie "idę z nią", bo to oznacza idziemy rzem w jednym kierunku, w jednym celu.

[graphicdesign]

Napisane przez noubanaa

Blog: "Powiedziałem, kobieto, powoli
A wszystko samo się ułoży
Wszystko czego nam trzeba, to odrobina cierpliwości"

Jak dla mnie to oznacza tylko tyle, że lubi tłumaczyć sobie teksty Guns n' Roses... A może nawet Ty sobie to przetłumaczyłaś.

Napisane przez noubanaa

Żal ? o egzaminy przychodzi pytać i zaliczenia, notatki pożycza, czasem nawet o nim opowiada. nic nie wskazuje by czegokolwiek się domyślała...

To jest dla mnie po prostu nie do przyjęcia. Udawałaś, że jesteś jej koleżanką i na boku próbowałaś odbić jej faceta?

[noubanaa]

Napisane przez emigracja

A taką opcję, że śmiał się z Ciebie dlaczego odrzucasz?

A co w tym zabawnego ? Tym bardziej że w podobnym tonie pisał przez kilka poprzednich miesięcy ?

[KaerbEmEvig]

Nie wierzę w autentyczność owych znaków z prostego powodu. Autorka wątku od samego początku myślała, że wszyscy użytkownicy forum przyznają jej rację i poklepią po ramieniu.

Tak się jednak nie stało, więc autorka zaczęła wspominać o jakichś tajemniczych znakach. Nikt tego nie kupił, a ludzie zaczęli prosić o podanie przykładu takiego znaku. Przez 20 stron autorka wzbraniała się przed podaniem choćby jednego przykładu.

W pewnym momencie się przemogła i podała przykład owych znaków. Wszyscy, jak jeden mąż, powiedzieli autorce, że to, co ona podała jako przykład znaków świadczących o jego zainteresowaniu jej osobą, nic takiego nie sugeruje. Z każdym kolejnym postem "znaki" przybierają na intensywności. Teraz dowiadujemy się o rzekomym zamieszczaniu jej zdjęć na jego blogu. Proste pytanie: dlaczego nie zostało to wspomniane w pierwszym poście, a dopiero na 25 stronie? Odpowiedź jest prosta: autorka wymyśliła ten rzekomy znak na poczekaniu, żeby mieć silniejszy argument w przekonywaniu publiczności, bo pozostałe argumenty zawiodły.

Pytanie z innej beczki. Jak to możliwe, że nikt nie zwrócił uwagi, że nietrudno powiązać czyjąś wypowiedź na blogu z wysłanym SMS'em, jeżeli tych SMS'ów wysyła się po kilkadziesiąt dziennie - dzień w dzień przez 8 miesięcy. Jeden SMS dziennie przez 8 miesięcy daje 244 wysłane SMS'y. Po przemnożeniu przez kilkadziesiąt daje kilka tysięcy wysłanych SMS'ów.

Jeżeli to nie jest oznaka choroby psychicznej, to nie wiem czego.

[alexandraa13]

Słuchaj, jak ma Ci to pomóc to może po prostu zadzwoń do niego (żadne sms) i spytaj, czy może Ci poświęcić 10 min i się spotkać. Może Cię to wyleczy jak wyjaśnicie sobie wszystko w 4 oczy, bez domysłów/aluzji/niedomówień? Usłyszysz prawdę, powiesz co Ci leży na sercu i zamkniesz ten rozdział. Panu wyjątkowemu też chyba nic się nie stanie jak zmarnuje 10 min swojego czasu i wyartykułuje jasno pewne rzeczy, bez zabaw w podchody itd.
Jeśli się nie zgodzi/nie odbierze to trudno, olej i zapomnij, ale chyba warto spróbować.
Nie po to, żeby coś jeszcze ratować , dawać szanse, robić sobie nadzieje itd, tylko żeby to ostatecznie zamknąć i skończyć domysły.

[noubanaa]

Napisane przez graphicdesign

Jak dla mnie to oznacza tylko tyle, że lubi tłumaczyć sobie teksty Guns n' Roses... A może nawet Ty sobie to przetłumaczyłaś.



To jest dla mnie po prostu nie do przyjęcia. Udawałaś, że jesteś jej koleżanką i na boku próbowałaś odbić jej faceta?

Oboje słuchamy G'n'R

Dodatkowa patologia z tą jego dziewczyną... To nie jest jakaś bliska koleżanka, ale po prostu się znamy, bo studiujemy to samo.

[oliwia18]

Napisane przez maryanna3

A ja sądzę że ten koleś po prostu się z Ciebie śmiał i wcale bym się nie zdziwiła gdyby wszyscy dookoła też się z Ciebie śmiali bardzo głośno no ale oczywiście nie przy Tobie.

Niestety, ale też tak myślę. Wasi znajomi może się nie śmieją, ale wiedzą o wszystkim.

[Dziubka]

Napisane przez maryanna3

A ja sądzę że ten koleś po prostu się z Ciebie śmiał i wcale bym się nie zdziwiła gdyby wszyscy dookoła też się z Ciebie śmiali bardzo głośno no ale oczywiście nie przy Tobie. Może na początku trochę mu się spodobałaś, może coś tam kiedyś było, jakiś zalążek sympatii, ale to szybko się skończyło. Następnie Ty zaczęłaś zachowywać się jak wariatka i stalkerka nie dlatego że on się Ciebie bał bo pewnie wcale się nie bał i ostro się z Ciebie nabijał a dlatego, że wysyłałaś dziesiątki smsów bez odpowiedzi innej niż mgliste znaki na blogu czy dzwonek telefonu. A to nie jest odpowiedź.

Może niektórzy nie nazwaliby Cię stalkerką, na pewno natomiast wszyscy nazwaliby Cię wariatką i świruską lub jeszcze gorzej. Niestety dla Ciebie, że wątpię iż on to zachował wszystko dla siebie.


Po tym co teraz piszesz o ile to wiarygodne w ogóle może być bo zmieniasz wersję i dodajesz szczegóły co 5 minut w zasadzie, to zmieniam nieco zdanie: facet po prostu miał z Ciebie niezłą zabawę i trzeba być ślepym i skrajnie mało inteligentnym osobnikiem żeby tego nie dostrzec będąc na Twoim miejscu. Plus nie zmieniam zupełnie zdania co do tego, że żeby wpaść w coś takiego trzeba nie mieć dumy, honoru, szacunku do samej siebie, trzeba się mocno nie lubić i uważać za beznadziejną osobę, trzeba mieć bardzo niską samoocenę. Plus lubisz trwać w bagnie, daje Ci to dziwnego rodzaju przyjemność, tak w tej relacji, jak i tu na wątku-śmietniku.

Popieram. Facet w realu miał dziewczynę, a tobie nadal dawał te śmieszne znaki, bo wiedział, że tobie to wystarczy. Na początku pomyślałam, że mogło mu to sprawiać przyjemność, że ktoś się tak nim interesuje kiedy on praktycznie nic nie robi, co najwyżej daje jakieś mgliste sygnały, które ,jak sądzę, nic dla niego nie znaczyły. Ale z przykrością muszę przyznać, że rzeczywiście mógł mieć z ciebie po prostu niezły polew.

[alexandraa13]

Napisane przez noubanaa

Ja w tej chwili się odcinam zupełnie od tego chłopaka. Jeśli kiedykolwiek cokolwiek to tylko i wyłącznie, gdy zachowa się jak tu niektórzy opisują. Zadzwoni, umówi się, podejdzie. Póki co nie ma na to szans. A ja faktycznie muszę się zacząć szanować.

to by miało sens, gdybyś faktycznie mogła zapomnieć o jego istnieniu i więcej nie oglądać. Ale skoro jesteście razem na roku i macie razem zajęcia (bo macie, tak?) to i tak i tak będziecie się widywać, spotykać w mniejszym czy większym gronie, zdarzy się też pewnie przypadkowo że zostaniecie na chwilę sami, będziecie na tej samej imprezie, pod wpływem alko itd...
To ja już bym wolała wyjaśnić wcześniej i tyle. Czasem dopiero powiedzenie prawdy prosto w twarz sprawi, że dotrze do drugiej osoby.

[noubanaa]

Napisane przez KaerbEmEvig

Nie wierzę w autentyczność owych znaków z prostego powodu. Autorka wątku od samego początku myślała, że wszyscy użytkownicy forum przyznają jej rację i poklepią po ramieniu.

Tak się jednak nie stało, więc autorka zaczęła wspominać o jakichś tajemniczych znakach. Nikt tego nie kupił, a ludzie zaczęli prosić o podanie przykładu takiego znaku. Przez 20 stron autorka wzbraniała się przed podaniem choćby jednego przykładu.

W pewnym momencie się przemogła i podała przykład owych znaków. Wszyscy, jak jeden mąż, powiedzieli autorce, że to, co ona podała jako przykład znaków świadczących o jego zainteresowaniu jej osobą, nic takiego nie sugeruje. Z każdym kolejnym postem "znaki" przybierają na intensywności. Teraz dowiadujemy się o rzekomym zamieszczaniu jej zdjęć na jego blogu. Proste pytanie: dlaczego nie zostało to wspomniane w pierwszym poście, a dopiero na 25 stronie? Odpowiedź jest prosta: autorka wymyśliła ten rzekomy znak na poczekaniu, żeby mieć silniejszy argument w przekonywaniu publiczności, bo pozostałe argumenty zawiodły.

Pytanie z innej beczki. Jak to możliwe, że nikt nie zwrócił uwagi, że nietrudno powiązać czyjąś wypowiedź na blogu z wysłanym SMS'em, jeżeli tych SMS'ów wysyła się po kilkadziesiąt dziennie - dzień w dzień przez 8 miesięcy. Jeden SMS dziennie przez 8 miesięcy daje 244 wysłane SMS'y. Po przemnożeniu przez kilkadziesiąt daje kilka tysięcy wysłanych SMS'ów.

Jeżeli to nie jest oznaka choroby psychicznej, to nie wiem czego.

To ja decyduję o czym mówię, o czym nie mówię. Albo mówię wtedy kiedy zechcę.

Czasem był to jeden sms. Czasem rzeczywiście więcej.

Jeśli nie wierzysz to po co to czytasz ? To jest jakieś chore, żeby czytać wątki i wytykać autorom kłamstwo. Podejrzewasz ściemę, to po co się tak angażujesz w pisanie ?

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez alexandraa13

Słuchaj, jak ma Ci to pomóc to może po prostu zadzwoń do niego (żadne sms) i spytaj, czy może Ci poświęcić 10 min i się spotkać. Może Cię to wyleczy jak wyjaśnicie sobie wszystko w 4 oczy, bez domysłów/aluzji/niedomówień? Usłyszysz prawdę, powiesz co Ci leży na sercu i zamkniesz ten rozdział. Panu wyjątkowemu też chyba nic się nie stanie jak zmarnuje 10 min swojego czasu i wyartykułuje jasno pewne rzeczy, bez zabaw w podchody itd.
Jeśli się nie zgodzi/nie odbierze to trudno, olej i zapomnij, ale chyba warto spróbować.
Nie po to, żeby coś jeszcze ratować , dawać szanse, robić sobie nadzieje itd, tylko żeby to ostatecznie zamknąć i skończyć domysły.

Ja w tej chwili się odcinam zupełnie od tego chłopaka. Jeśli kiedykolwiek cokolwiek to tylko i wyłącznie, gdy zachowa się jak tu niektórzy opisują. Zadzwoni, umówi się, podejdzie. Póki co nie ma na to szans. A ja faktycznie muszę się zacząć szanować. Ogólnie widzę beznadziejność swojego postępowania wyraźniej niż kiedykolwiek !

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez Dziubka

Popieram. Facet w realu miał dziewczynę, a tobie nadal dawał te śmieszne znaki, bo wiedział, że tobie to wystarczy. Na początku pomyślałam, że mogło mu to sprawiać przyjemność, że ktoś się tak nim interesuje kiedy on praktycznie nic nie robi, co najwyżej daje jakieś mgliste sygnały, które ,jak sądzę, nic dla niego nie znaczyły. Ale z przykrością muszę przyznać, że rzeczywiście mógł mieć z ciebie po prostu niezły polew.

Nie sądzę, żeby się z tego śmiał. Naprawdę. Nie byłabym chyba aż tak ślepa, a mu nie chciałoby się tyle czasu bawić w takie rzeczy.
To prawda, przyzwyczaiłam go do tego, że mi te znaki wystarczają Głupota ... NIGDY WIĘCEJ.
I myślę, że też miał jakąś przyjemność z tego co się działo mimo iż w Internecie.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Napisane przez flashdance

może świadczyć że ta dziewczyna to znajoma i przewodnik np. Po górach, a w następny weekend razem jadą na wycieczkę zaplanowaną przez nią trasą i chłopak nie wie gdzie ale za nią pójdzie :d

może świadczyć że chłopak dziewczynę ze zdjęcia traktuje jako swoją duchową przewodniczkę i idzie za nią w swoim duchowym rozwoju (czyta książki które jemu poleci, słucha piosenek które mu opisze w smsie) :d

ale dla mnie nijak to nie oznacza "ta dziewczyna mnie interesuje, podoba mi sie, chce sie z nią spotkać i spróbować stworzyć związek". Z tworzeniem związku bardziej kojarzy mi sie stwierdzenie "idę z nią", bo to oznacza idziemy rzem w jednym kierunku, w jednym celu.

mega interpretacja !

[Dziubka]

Dziwi mnie, że wcześniej nie chciałaś z nim tego wyjaśnić. Od wielu miesięcy miał dziewczynę, ale potrafił wkleić twoje zdjęcie z jakimś podpisem, wiedząc zapewne, że ty odbierzesz to tak a nie inaczej. Rozumiem, że kobieta jak się zakocha to głupieje, ale bez przesady. Ja już bym dawno straciła cierpliwość i zapytała wprost "o co ci chodzi?". Nie wiem, może próbowałaś w tych swoich smsach, ale jak wiemy odpowiedzi na nie nie dostawałaś, lub poprzez bloga (czyli żadna to odpowiedz), co już na bank świadczyłoby o tym, że on się nabijał z całej tej sytuacji...

Naprawdę jest to dla mnie niepojęte, że przez tyle czasu nie udało ci się z nim normalnie pogadać o tym wszystkim, wyjaśnić, powiedzieć wprost " słuchaj, wiesz, że mi się podobasz, masz laskę, więc czemu dajesz mi jakieś sygnały? czy ja to źle odbieram? o co chodzi?"

[maryanna3]

Napisane przez noubanaa

Sądzę, że GDYBY NIE BYŁ w jakiś sposób zainteresowany(?) albo miał mnie za stalkerkę, to powtarzam, że dnia 25 sty czyli całkiem niedawno, nie wstawiałby mojego zdjęcia z podpisem 'idę za nią...'

Nie dopuszczasz naprawdę w ogole opcji, że to po prostu zabawa była? Że byłaś jego zabawką? Że mial się z kogo pośmiać sam lub w gronie znajomych? Że gdyby był zainteresowany Tobą to po prostu, co jest proste jak budowa cepa, zaprosiłby Cię na kawę? Że dziewczynie 23 letniej nie przystoi tłumaczyć faceta jego niestandardowym charakterem i skomplikowaną duszą? Takie akcje-to w gimnazjum.
Ja już odpuszczam kwestie szacunku do samej siebie którego za grosz nie posiadasz ale bycie naiwną tyle czasu i wciąż upieranie się przy swoim to już raczej oznaka zwykłego braku inteligencji żeby nie mówić-zwykłej głupoty.

Napisane przez noubanaa

A co w tym zabawnego ? Tym bardziej że w podobnym tonie pisał przez kilka poprzednich miesięcy ?

Nie rozumiesz, totalnie nic nie rozumiesz. On miał z Ciebie pompę, bekę, polew, czy jak to się tam jeszcze zwie w języku gimbazy Nie wiem jak można być tak naiwnym i to wciąż i wciąż

[noubanaa]

Napisane przez alexandraa13

to by miało sens, gdybyś faktycznie mogła zapomnieć o jego istnieniu i więcej nie oglądać. Ale skoro jesteście razem na roku i macie razem zajęcia (bo macie, tak?) to i tak i tak będziecie się widywać, spotykać w mniejszym czy większym gronie, zdarzy się też pewnie przypadkowo że zostaniecie na chwilę sami, będziecie na tej samej imprezie, pod wpływem alko itd...
To ja już bym wolała wyjaśnić wcześniej i tyle. Czasem dopiero powiedzenie prawdy prosto w twarz sprawi, że dotrze do drugiej osoby.

Wydaje mi się, że już nic nie trzeba wyjaśniać. Bo dostałam jasną odpowiedź, że już do tego nie chce wracać.
Natomiast jeśli zacznie być facetem, mężczyzną w prawdziwym wydaniu (to raczej niemożliwe, skoro przez tyle miesięcy tak mu ułatwiałam zadanie i nic nie było) to wtedy pomyślę co dalej...
Tak, będziemy się jeszcze widywać. Jeśli będzie patrzył na mnie tak jak robił to do tej pory to mu chyba przy wszystkich zwrócę uwagę, żeby przestał.

[201607110949]

nie mogę, co chwilę nowe ekstra szczegóły nam tu autorka zapodaje nie no, na pewno jego dziewczyna nigdy jego bloga nie czytała, na pewno by nie zapytała "o co chodzi z jej zdjęciem", na pewno grzecznie lub nieświadomie pozwalała mu przelewać na stronach internetu jego ukrytą miłość do Ciebie
wytrzeźwiej kobieto i idź do tego psychologa, bo nawet to, że tworzysz historie niestworzone nie świadczy dobrze o Twoim stanie umysłu w tym momencie.

[Dziubka]

Z tym zdjęciem na blogu to rzeczywiście, jego dziewczyna na pewno zwróciłaby na to uwagę, chyba, że ona ma z tego bekę razem z nim...

[noubanaa]

Napisane przez maryanna3

Nie dopuszczasz naprawdę w ogole opcji, że to po prostu zabawa była? Że byłaś jego zabawką? Że mial się z kogo pośmiać sam lub w gronie znajomych? Że gdyby był zainteresowany Tobą to po prostu, co jest proste jak budowa cepa, zaprosiłby Cię na kawę? Że dziewczynie 23 letniej nie przystoi tłumaczyć faceta jego niestandardowym charakterem i skomplikowaną duszą? Takie akcje-to w gimnazjum.
Ja już odpuszczam kwestie szacunku do samej siebie którego za grosz nie posiadasz ale bycie naiwną tyle czasu i wciąż upieranie się przy swoim to już raczej oznaka zwykłego braku inteligencji żeby nie mówić-zwykłej głupoty.



Nie rozumiesz, totalnie nic nie rozumiesz. On miał z Ciebie pompę, bekę, polew, czy jak to się tam jeszcze zwie w języku gimbazy Nie wiem jak można być tak naiwnym i to wciąż i wciąż

Naprawdę, nie jest to typ mogący robić sobie 'pompę, bekę. polew' z kogokolwiek. Gdybyś czytała jego bloga, to co zamieszcza, czym się interesuje wiedziałabyś o tym. Jak mówiłam jest to artysta. Nie dość że medycyna to jeszcze muzyk, umysł twórczy. "idę za nią.." może brzmi infantylnie, ale na jego blogu można znaleźć wiele innych tekstów. Bloga prowadzi od 3 lat, mam jego adres od półtora roku, bo sam mi go wysłał. Swojej obecnej dziewczynie adresu nie udostępnia.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez SALIX

nie mogę, co chwilę nowe ekstra szczegóły nam tu autorka zapodaje nie no, na pewno jego dziewczyna nigdy jego bloga nie czytała, na pewno by nie zapytała "o co chodzi z jej zdjęciem", na pewno grzecznie lub nieświadomie pozwalała mu przelewać na stronach internetu jego ukrytą miłość do Ciebie
wytrzeźwiej kobieto i idź do tego psychologa, bo nawet to, że tworzysz historie niestworzone nie świadczy dobrze o Twoim stanie umysłu w tym momencie.

Salix, jestem fanką Twoich komentarzy.

[alexandraa13]

Napisane przez noubanaa

Wydaje mi się, że już nic nie trzeba wyjaśniać. Bo dostałam jasną odpowiedź, że już do tego nie chce wracać.
Natomiast jeśli zacznie być facetem, mężczyzną w prawdziwym wydaniu (to raczej niemożliwe, skoro przez tyle miesięcy tak mu ułatwiałam zadanie) to wtedy pomyślę co dalej...
Tak, będziemy się jeszcze widywać. Jeśli będzie patrzył na mnie tak jak robił to do tej pory to mu chyba przy wszystkich zwrócę uwagę, żeby przestał.

z tym "wyjaśnianiem" masz rację, nie ma czego wyjaśniać, chodziło mi bardziej o usłyszenie prosto w twarz pewnych rzeczy.

Wiesz czemu tak myślę? bo obawiam się, że Ty się nie wyrwiesz bez tego...To widać po tym jak piszesz. Bo co się tak naprawdę zmieniło? Tylko to, że sobie przemyślałaś. Ale założę się, że wcześniej tysiąc razy o tym myślałaś i to nie wczoraj dostałaś przebłysku, że coś jest nie tak. Zapewne też nie wczoraj uznałaś, że należy to skończyć. Przemyślenie sprawy to nieraz za mało, żeby wszystko zmienić.

Myślę, że rozmowa w 4 oczy pomogłaby zamknąć ten rozdział ostatecznie, bezpowrotnie.

[201607110949]

Napisane przez noubanaa

Salix, jestem fanką Twoich komentarzy.

dziękuję! ale nr telefonu to Ci nie dam...

[panna mati_]

Napisane przez SALIX

dziękuję! ale nr telefonu to Ci nie dam...

[noubanaa]

Napisane przez alexandraa13

z tym "wyjaśnianiem" masz rację, nie ma czego wyjaśniać, chodziło mi bardziej o usłyszenie prosto w twarz pewnych rzeczy.

Wiesz czemu tak myślę? bo obawiam się, że Ty się nie wyrwiesz bez tego...To widać po tym jak piszesz. Bo co się tak naprawdę zmieniło? Tylko to, że sobie przemyślałaś. Ale założę się, że wcześniej tysiąc razy o tym myślałaś i to nie wczoraj dostałaś przebłysku, że coś jest nie tak. Zapewne też nie wczoraj uznałaś, że należy to skończyć. Przemyślenie sprawy to nieraz za mało, żeby wszystko zmienić.

Myślę, że rozmowa w 4 oczy pomogłaby zamknąć ten rozdział ostatecznie, bezpowrotnie.

Myślę, że muszę sobie poradzić bez jakiegokolwiek wyjaśniania tego z nim. Chyba, że jakaś poropozycja wyjdzie od niego, a nie sądzę. Rozdział już zamknięty. Może nie w głowie, i może nie raz powróci, ale jedne co mogę zrobić to wypchać sobie dni zajęciami jakimiś, żeby nie myśleć o tym, i oczywiście innymi niż pisanie na forum. Na szczęście wolne się kończy...

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez panna mati_

Jest i wierny orszak Salix

[Dziubka]

Przecież macie wspólnych znajomych. Jeśli nie od niego, to mogła dostać adres jego bloga od kogoś innego....Dobra, muszę przestać tu wchodzić bo to wszystko jest tak dziwne i zakręcone, zarówno ty, on, jego relacja z dziewczyna, jeśli prawdą jest to co piszesz... masakra...ty też nie powinnaś tu już pisać, tylko zapomnieć o tym jak najszybciej....

[maryanna3]

Napisane przez noubanaa

Naprawdę, nie jest to typ mogący robić sobie 'pompę, bekę. polew' z kogokolwiek. Gdybyś czytała jego bloga, to co zamieszcza, czym się interesuje wiedziałabyś o tym. Jak mówiłam jest to artysta. Nie dość że medycyna to jeszcze muzyk, umysł twórczy. "idę za nią.." może brzmi infantylnie, ale na jego blogu można znaleźć wiele innych tekstów. Bloga prowadzi od 3 lat, mam jego adres od półtora roku, bo sam mi go wysłał. Swojej obecnej dziewczynie adresu nie udostępnia.

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------



Salix, jestem fanką Twoich komentarzy.

Wiedziałam Dziewczyno, znasz go tylko z bloga i obserwacji ewentualnie, nigdy z nim dłużej nie spędziłaś czasu sam na sam. Ja też kiedyś myślałam że taki jeden koleś to uosobienie wszelkich cudowności a okazał się kretynem przy bliższym poznaniu. Znam wielu idiotów na medycynie, bo mam na lekarskim w cholerę znajomych. To po pierwsze. A po drugie to, że ktoś słucha dobrej muzyki i wkleja ładne obrazki, wiersze czy inne bzdety nie świadczy o jego przeogromnej inteligencji życiowej, emocjonalnej, empatii itp.
Nie znasz go tak naprawdę, w ogóle nie wiesz, co to jest za człowiek bo i skąd masz wiedzieć. Bo razem studiujecie, bo parę razy napisał coś ładnego na swoim blogasku

Ja już sama nie wiem czy Ty jesteś wariatką czy jesteś[tu epitety za które mogłabym dostać bana]czy po prostu zatrzymałaś się na etapie przełomu podstawówki z gimnazjum.

[oliwia18]

Napisane przez noubanaa

Naprawdę, nie jest to typ mogący robić sobie 'pompę, bekę. polew' z kogokolwiek. Gdybyś czytała jego bloga, to co zamieszcza, czym się interesuje wiedziałabyś o tym. Jak mówiłam jest to artysta. Nie dość że medycyna to jeszcze muzyk, umysł twórczy. "idę za nią.." może brzmi infantylnie, ale na jego blogu można znaleźć wiele innych tekstów. Bloga prowadzi od 3 lat, mam jego adres od półtora roku, bo sam mi go wysłał. Swojej obecnej dziewczynie adresu nie udostępnia.

Nie pomyślałaś, że to kolejny fragment piosenki, np. "Choć ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd". Wystarczy wygooglować, żeby wiedzieć, że połowa ludzi wstawia to na swojego bloga.

[noubanaa]

Napisane przez Dziubka

Przecież macie wspólnych znajomych. Jeśli nie od niego, to mogła dostać adres jego bloga od kogoś innego....Dobra, muszę przestać tu wchodzić bo to wszystko jest tak dziwne i zakręcone, zarówno ty, on, jego relacja z dziewczyna, jeśli prawdą jest to co piszesz... masakra...ty też nie powinnaś tu już pisać, tylko zapomnieć o tym jak najszybciej....

Adres jego bloga mają 2 osoby. Żeby widzieć jego bloga trzeba być w kręgu jego znajomych. W tym kręgu są tylko dwie osoby. Ja i ktoś jeszcze, ale to nie jest jego dziewczyna. Osoby, które nie są w kręgu znajomych nie widzą co się na tym blogu znajduje.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Napisane przez oliwia18

Nie pomyślałaś, że to kolejny fragment piosenki, np. "Choć ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd". Wystarczy wygooglować, żeby wiedzieć, że połowa ludzi wstawia to na swojego bloga.

Podważaj każdy argument. Gdyby to było raz, dwa, trzy, cztery, dziesięć, że to się wszystko nam zgrywa, ale to się zgrywa miesiącami. Przykład zdjęcia z 25ego podałam jako przykład dlatego, że to było 6 dni przed tym jak urwał 'kontakt', więc nikt mnie nie posądzi, że wyciągam coś z nie wiadomo jak odległej przeszłości.

[noubanaa]

Znikam. Już mi wystarczy.

Pozdrawiam.