Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :) - Strona 166 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-03-06, 22:59   #4951
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
oby


Granatowo biała ;p taka jak Twoja
ladna cooooo?

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Elllmi, bedzie krasc...stopkami? :P
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-06, 23:33   #4952
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Debrah, kolka raczej nie, bo wziecie na raczki jej pomaga

Moj TŻ, w sumie wspiera mnie, czasem cos palnie typu, chyba ja zle nakarmilas, pewnie cos zjadlas i ja brzuch boli...ale generalnie tez niedosypia...

Krolewna wstala od 21 wlasnie, wiec jemy, tzn.ona juz nie, po 10 minutach...
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 00:40   #4953
YellowSheep
Rozeznanie
 
Avatar YellowSheep
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 736
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
Bijkora, mala jaka pulpeciara slodziachna!!!

Bokeh, Silver, Szaja, w ogole dziewczyny ze Slaska, ja to mysle, zeby moze tak grupowo na jakas dzieciowa kawe skoczyc, jak bedzie ladna, ciepla pogoda?
Ja też ze Śląska, jak coś to z chęcią piszę się na spotkanie

Cytat:
Napisane przez bishonka Pokaż wiadomość
Hejka

Chyba nigdy was nie nadrobie :/

Kurcze jak ja mam dość tych przesądów itd.
Moja teściowa ma małą obsesję na ten temat.
Kto by nie miał przyjść w odwiedziny to ona uprzedza "żeby się nie dziwić" nad dzieckiem bo zauroczy.
Jak byłam u mojej mamy a potem wróciłam i mała miała kolkę to stwierdziła że pewnie ktoś zauroczył tam.Aż się z nią pokłóciłam na koniec bo mi non stop mówi co mam robić.
Wyobrażacie sobie że mała 02.03 skończyła miesiąc a ja z nią byłam tylko 2 razy na spacerze bo histeria w domu?
-Bo za zimno
-Bo nałapie się wiatru
A najlepiej żebym w ogóle z nią nie wychodziła i poczekała aż ciepło całkiem się zrobi
I jak płacze to że przeze mnie bo tak wyrywam się na dwór.
Nwet okna mi zamyka "bo jak przewijasz to trzeba zamknąć"
I znienawidzony przeze mnie tekst "dzieciak jak kurczak,ciepła potrzebuje i nigdy mu nie za gorąco"
Bo ona w pierzynę zawijała to i ja powinnam

Ku..wa mam dość.
Nawet że źle ją podnoszę
Ostatnio wybuchłam i nie przychodziła "aż cały dzień"
Stwierdziła że jestem nie wdzięczna bo ona tak pomaga,obiady nosi,sprząta itd.
Tylko ja nikogo o to nie prosiłam.

Uff aż mi lżej.

Moja mała miała przedwczoraj taki atak kolki że razem z tż mieliśmy maraton po pokoju.
Aż ja razem z nią płakałam z bezsilności i żalu że ją tak boli.
Mówię wam dziewczyny-szok.

Ja jestem zdecydowana na chustę ale muszę poczekać do wypłaty :/
Współczuję Ci. Rozumiem doskonale jak bardzo denerwuje takie zachowanie bo sama miałam z tym problem, tyle że ja to troszkę narwana jestem więc kłótnie były, ale chyba pomogły, nie wiem na jak długo, na razie ok między mną a rodzinką i żadnych rad też nie słyszę najważniejsze to nie dać się wyprowadzić z równowagi no i co najważniejsze robić swoje. W końcu się przyzwyczają, że to Twoje dzidzi i Twoje życie u mnie ostatnio właśnie chusta na tapecie, bo wydziwiam, po co mi to, już słyszę te komentarze jak będę z małym chodzic, że to niebezpieczne, że mu tam niewygodnie, i że taki skurczony tam siedzi itd

Cytat:
Napisane przez fewcia Pokaż wiadomość
Blaneczka pozwoliła. Powstał opis
[...]
Thank God I’m a Women!
Super, miałaś troszkę wesoło no i pięknie napisane...

Cytat:
Napisane przez ewulkaaa Pokaż wiadomość
hej dziewczyny!

przede wszystkim dziękuję za troskę!


w każdym razie od poniedziałku jesteśmy w domu dziecko ma sporadczyne napady kaszlu, ale wytłumaczyli mi, że to może się jeszcze utrzymać przez jakiś tydzień. Teraz walczymy z odparzeniem pupy (ale nie mam żalu do personelu - moje dziecko nie sygnalizuje, kiedy zrobi kupę czy siku - sama na początku tego nie zauważułam i miała zaczerwienioną tą pupę - może nie z taką raną jak teraz, no ale było). I małej wyskoczyło coś na ramieniu, taki czerwony, twardy bąbel - wygląda to jakby po szczepionce, ale ona nie miała szczepionki czekam do jutra, jak coś to od razu lecę do lekarza, bo kurde boję się co to jest takiego


buziole!!!
Super że już jesteście w domku i że już ok wyobrażam sobie, jakie to musiało być straszne przeżycie, dobrze że już po wszystkim

Cytat:
Napisane przez aska27adopcje Pokaż wiadomość
YellowSheep kochana co do mojej poduchy, to tez nie jest rewelacyjnie ... zlamala sie w tej czesci, ktora wklada sie miedzy nogi, tez sie taka dziura zrobila .. chcialam ja ubic tak troche, ale sie nie udalo ... szczerze myslalam ze za ta kase wypelnienie bedzie troche lepsze i nie bedzie sie zbijac .. poza tym mi sie poszewka porwala .. na szczescie dostalam od przyjacioly 2 na zmiane na 30 urodziny

Po szczepieniach juz ... dzieki bogu mala nie plakala tak mocno bo ja butla z mlekiem uspokoilam i usnela ... teraz jes babcia i ja buja niech siedzi jak najdluzej ... Najlepiej ze mala mame osikala a ta zachwycona
No to widać one takie wszystkie mają to do siebie, te poduszki, moja przez to że złamała się wpół już tak dobrze pleców nie trzyma :/ może jednak spróbuję ją reklamować, bo w końcu tania nie była.

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
Ja daje jak jest niespokojna, lub jak chce żeby usnęła.... albo jak lezy mi na klacie też daje bo ona wie że mam cycki i tez jest wtedy taka bardziej pobudzona a jak jej dam smoka to sie uspokaja.... Albo po kąpieli jak ja ubieram itp przed jedzeniem żeby ja troche oszukać
W sumie jak tak myślę to ona często go ma
Rozbawiło mnie to stwierdzenie dziewczyny a w temacie smoczków, nie dajecie dzieciaczkom kiedy płaczą? Ja mojemu często...

Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Jutro jadę na odstresowujące zakupy z TŻem - dziadek z babcią (tzn moi rodzice) zostaną z małą.
Ja już piersią praktycznie nie karmię, pokarm mi prawie całkowicie zanikł, nie widzę możliwości uratowania tej laktacji - nic nie pomogło, ani przystawianie małej co chwilkę (kończyło się jej płaczem zazwyczaj, bo mleka nie było, a chciała pociumkać, no i znów mnie od tego zaczęły sutki boleć, ale nie tak mocno, jak wcześniej), ani picie dużej ilości wody i herbaty laktacyjnej, ani ściąganie laktatorem, ehh... Trudno, powiedzcie mi proszę, że mm to nie jest tragedia.

Co do ćmoka , to ja daję mojej do zasypiania i czasem jak przygotowuję jedzenie lub też jeszcze nie pora na nie, żeby trochę zyskać na czasie.

Elllmi - fantastyczny opis. Optymistyczny.

Ewulka -jak dobrze, że macie to już za sobą! Najważniejsze, że Ania jest zdrowa i jesteście już w domku.
Kochana to żadna zbrodnia. Wiem co masz na myśli, bo jak tż przyniósł pierwszą puszkę mleka do domu kiedy nie mogłam za nic małego nakarmić to czułam się jak wyrodna matka... A to głupota, przecież to też dobre wartościowe mleczko, większość z nas się na sztucznym wychowała i nic nam nie jest także nic się nie martw

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Moze i ja sie zabiore za swoj opis porodu nim nas nowy watek zastanie...


Nie sadzilam, ze kiedykolwiek uda mi sie zajsc w ciaze. Uslyszalam przeciez diagnoze - bezplodnosc... Bylam 2,5 roku po zakonczeniu leczenia chemioterapia, moj lekarz prowadzacy uprzedzil mnie, zebym nie łudzila sie, ze kiedykolwiek bede matka. Dostawalam na tyle silne leki, ze prawdopodobnie uszkodzily moje jajniki. Moj wynik FSH wskazywal na menopauze w wieku 24 lat!!! Jednak w maju 2012 wyniki poprawily sie, a w czerwcu nie dostalam juz okresu...
Nie wiem czy pamietacie, ale jak dolaczalam do tego watku bylam pelna obaw czy z moim dzieckiem na pewno bedzie wszystko ok. Niektorzy lekarze mowili, ze te 2,5 roku to zbyt szybko. Bali sie wad genetycznych. Inni wrecz dopingowali, takze mialam mieszane uczucia. Przez cala ciaze towarzyszyl mi strach czy po tych moich przezyciach na pewno dziecko bedzie zdrowe.
Teraz jak patrze na mojego mruczacego przez sen Kubeczka to wiem, ze nie moglo byc inaczej!!! Dostalam swoja nagrode...

Wzruszyłaś mnie swoją historią, chlippp piękny opis..

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość


Nawijko piękny opis! a końcówka.... ehhh wspaniałe te nasze szkraby... moja jak się dziś uśmiechała to się popłakalam! autentycznie patrzałam na nia i płakałam ze szcześcia a ona sie do mnie szczerzyła

A co do cc na żądanie miałam identyczną myśl przy partych... żeby mnie rozcięli i w końcu ją zemnie wyjeli!
Ja miałam to samo wczoraj jak mały się do mnie uśmiechnął, ehh, to najpiękniejszy uśmiech świata, zmiękłam jak plastelinka

Cytat:
Napisane przez ewadylewska Pokaż wiadomość
Debrah przerasta mnie to, ze ona placze a ja nie siem co zrobic, nie umiem jej uspokpic. Najgorzej jest w nocy, gdy zasnie a ja boje sie isc spac bo zaraz obudzi mnie jej placz, boje sie tego placzu jakos, dziwne, paralizuje mnie.

Jakos nie moge wlasnie wpasc w ten rytm, karmienie, spanie, pielucha i tak w kolko, nie moge sie przystosowac, potrzebuje kopa jakiegos...

Boje sie, ze sie obudzi i nie bedzie chciala zasnac, ze bedzie placz i placz, ze nie bede mogla jej uspokoic...
Powiem Ci, że ja miałam podobnie, tyle że jak dzidzia spała to ja potrafiłam siedzieć do 4 nad ranem, żeby nie obudził mnie jego płacz wolałam siedzieć 3/4 nocy niż budzić się co parę godzin... dużo pomógł mi tż, który wstawał, no a teraz pomału już się wszystko normuje, mały coraz dłużej śpi, więc daj sobie po prostu czas, to minie. Może to jeszcze mały baby blues dasz radę
YellowSheep jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 02:08   #4954
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Tak moze byc ze mam lekki baby blues...
A ja tez tak mam, ze wieczorami myske sobie, ze wole nie isc spac niz zeby placz mnie obudzil...masakra.
A kiedy Ty urodzilas??
Ehh oby to minelo. Jeszcze to mleko z cyckow...wiecznie mokra bluzka
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 05:58   #4955
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
ladna cooooo?

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:57 ----------

Elllmi, bedzie krasc...stopkami? :P

noooo super jest ale nie moge znalezc tego guziczka, zeby budkę odpiąć

Cytat:
Napisane przez ewadylewska Pokaż wiadomość
Tak moze byc ze mam lekki baby blues...
A ja tez tak mam, ze wieczorami myske sobie, ze wole nie isc spac niz zeby placz mnie obudzil...masakra.
A kiedy Ty urodzilas??
Ehh oby to minelo. Jeszcze to mleko z cyckow...wiecznie mokra bluzka
wczoraj na uczelni... mialam i stanik push up i wkladki laktacyjne, Dobrze ze mialam czarną bluzke bo normalnie mi przesiąkło !!!!!!! ale przypał, jeszcze w 1 ławce siedzialam i dobrze, ze mam dlugie wlosy to nie bylo tak widac. Nikt nie widzial, ale zlapalam takiego buraka cholera, co ja mam pampersy sobie wkladac w cyce?
moglam odciągnąć na przerwie, ale cycki mialam dosc miękkie to sobie myśle-wytrzymam. 30 minut ćwiczeń, czuje jak nagle się robią gorące, zaczyna napływać pokarm i siup. Akurat o tej porze zazwyczaj Amelka jadła.


aj, budze zaraz małą i lece ja zawiezc do siostry, a ja na 2h cwiczen ;] z super wykładowcą, który nie umie nic wytlumaczyć i ciągle mówi- to straszne albo to takie kobiece..i wygląda jak starsza wersja jacykowa
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.


Edytowane przez Delicjanka
Czas edycji: 2013-03-07 o 06:01
Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 06:19   #4956
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
wczoraj na uczelni... mialam i stanik push up i wkladki laktacyjne, Dobrze ze mialam czarną bluzke bo normalnie mi przesiąkło !!!!!!! ale przypał, jeszcze w 1 ławce siedzialam i dobrze, ze mam dlugie wlosy to nie bylo tak widac. Nikt nie widzial, ale zlapalam takiego buraka cholera, co ja mam pampersy sobie wkladac w cyce?
moglam odciągnąć na przerwie, ale cycki mialam dosc miękkie to sobie myśle-wytrzymam. 30 minut ćwiczeń, czuje jak nagle się robią gorące, zaczyna napływać pokarm i siup. Akurat o tej porze zazwyczaj Amelka jadła.
to jest jakaś masakra

chyba i ja muszę w końcu Małą zostawić z dziadkami i wyruszyć gdziekolwiek

a nam już minął miesiąc

a wiecie, zaczęłam Małą otulać tak z rączkami wzdłuż ciałka i chyba działa to na nią
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 07:01   #4957
badziabadzia
Zakorzenienie
 
Avatar badziabadzia
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 587
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Ewadylewska, odciagnij troche mleka, popros dziadkow zeby sie zajeli malenstwem i wybierz sie z tz gdzies odpocznij, odreaguj zobaczysz bedzie tylko lepiej
__________________
badziabadzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 07:41   #4958
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

no ja mam taki zamiar, może nawet jutro, w końcu Dzień Kobiet
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 07:43   #4959
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Macie baby

Powiem tak, to jest elastik, i już wiem że raczej lepiej będzie mi się używało tkanej, drażni mnie to sprężynowanie. A Dorka teraz wtulona we mnie, a ja obie ręce wolne
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:17   #4960
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Jakie nosidełko kupić?? polećcie coś z allegro
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:22   #4961
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Przede wszystkim nosidło, nie wisiadło czyli tula, bondolino, Manduca - nosidła ergonomiczne. Inne nie nadają się dla maluszka. Gdy maluszek ma 6mcy najmniej, można nosić w nosidle Mei Tai.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:22   #4962
ILLUSION
Wtajemniczenie
 
Avatar ILLUSION
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
U mnie ostatnio strumyczki lecą ostro - czasem mnie to przeraża:P i skrócił się czas jedzenia Małej z 10-13 minut do 7-10. Aż zaczęłam się martwić czy nie je mniej przez ten katar...to może o to się rozchodzi, denerwuje to małą?
A próbowałaś odciągnąć troszkę i wtedy dać pierś, jak już tak nie sika mlekiem?
Bardzo możliwe że przez katar. Iguś teraz jak ten katar ma to je częściej i krócej bo chyba mu ciężko tak długo przez nosek oddychać (mimo że odciągam fridą przez karmieniem, no ale ja tak dużo nie odcigam jak mąż bo nie umiem tak mocno zassać). Wieczorem i w nocy mąż odciąga i wtedy już lepiej mu się je.
Cytat:
Napisane przez ewulkaaa Pokaż wiadomość
dziewczyny, mam takie pytanie na szybko

czy daje się zaproszenia na chrzest?

bo mi się wydało to naturalne, a teraz się sprzeczam z mężem, bo on twierdzi, że się nie daje i wystarczy tak słownie zaprosić.

No i nie wiem co zrobić - nie chcę wyjść ani na prostaka, ani na jakąś wielce ą ę co z zaproszeniami wyjedzie...
U mnie się daje
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39629004]Macie baby

Powiem tak, to jest elastik, i już wiem że raczej lepiej będzie mi się używało tkanej, drażni mnie to sprężynowanie. A Dorka teraz wtulona we mnie, a ja obie ręce wolne [/QUOTE]


Wiecie co? Nie zarosła mi dziura po kolczyku pępkowym...wczoraj wsadziłam
ILLUSION jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:23   #4963
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Nie wiem, czy na all dorwiesz, raczej przeszukaj forum chusty info, tam dziewczyny sprzedają.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:37   #4964
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39629570]Przede wszystkim nosidło, nie wisiadło czyli tula, bondolino, Manduca - nosidła ergonomiczne. Inne nie nadają się dla maluszka. Gdy maluszek ma 6mcy najmniej, można nosić w nosidle Mei Tai.[/QUOTE]

dzięki, przejrzę
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:42   #4965
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Szajuuuuuuuuusssss... Jakie wy cudne jestescie
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:42   #4966
fewcia
Zakorzenienie
 
Avatar fewcia
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 394
GG do fewcia
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Ewulka wspaniale,że juz dobrze
Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
ehh... Trudno, powiedzcie mi proszę, że mm to nie jest tragedia.
Oczywiście,że nie!

Cytat:
Napisane przez ewadylewska Pokaż wiadomość
Debrah przerasta mnie to, ze ona placze a ja nie siem co zrobic, nie umiem jej uspokpic. Najgorzej jest w nocy, gdy zasnie a ja boje sie isc spac bo zaraz obudzi mnie jej placz, boje sie tego placzu jakos, dziwne, paralizuje mnie.

Jakos nie moge wlasnie wpasc w ten rytm, karmienie, spanie, pielucha i tak w kolko, nie moge sie przystosowac, potrzebuje kopa jakiegos...

Boje sie, ze sie obudzi i nie bedzie chciala zasnac, ze bedzie placz i placz, ze nie bede mogla jej uspokoic...
też tak mam...

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Swoją drogą - to było śmieszne jak Mała wyrosła z pajacyka..poszedł do prania - wrócił, chcę zakładać a on kusy się zrobił...i nie zbiegł się w praniu..tak jakby z dnia na dzień mi urosła na długość
miałam dziś to samo

Cytat:
Napisane przez Wisienka_0809 Pokaż wiadomość
Kurde, mam nadzieję, że trochę przystopuje z tym rośnięciem, bo nie chcę, żeby była jak mój brat - 2 metry.
Będzie modeleczka

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
To od dziadka meza uslyszalam jakis czas temu, ze Pietraszko bedzie zlodziejem, bo ma takie dluuuuugie paluszki. Ja pitole, nie wiedzialam, czy sie smiac czy plakac.
już jest złodziejem - czasu

Cytat:
Napisane przez Delicjanka Pokaż wiadomość
wygląda jak starsza wersja jacykowa


Cytat:
Napisane przez badziabadzia Pokaż wiadomość
Ewadylewska, odciagnij troche mleka, popros dziadkow zeby sie zajeli malenstwem i wybierz sie z tz gdzies odpocznij, odreaguj zobaczysz bedzie tylko lepiej
bardzo dobry pomysł. reset się przyda...
fewcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:44   #4967
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Dzięki dziewczyny. A wiecie, jak mi cieplutko fajnie?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:49   #4968
maluchna30
Zadomowienie
 
Avatar maluchna30
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 1 915
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez iffonka7 Pokaż wiadomość
Mam pytanie do mama które karmią tylko piersią. Ile czasu wasze kruszynki ssają pierś?
Moja ssie ok.15-20 minut do pół godziny, a jak u Ciebie?

Cytat:
Napisane przez s i l v e r Pokaż wiadomość


Pogrubione - a gdzie kupiłaś,jaki i za ile??

Co do sprzątania w domu to też mam ciągle syf nie mam czasu sprzątać. A jak już mam chwilę dla siebie to co ?? WIZAŻ



Nasza śpi między nami

A ja mam pytanie dziewczyny
czy wasze dzieci śpią w rożkach jeszcze??
Bo ja Darię kładę w nocy spać w rożku.
http://allegro.pl/amy-u-poducha-do-k...035453858.html

Moja jeszcze w rożku,ale to dlatego, że nadal z niej kruszynka i w rożek się mieści, choć zdarza się, że tylko kocykiem ją nakryję.

Cytat:
Napisane przez ewulkaaa Pokaż wiadomość
hej dziewczyny!

przede wszystkim dziękuję za troskę!

długo się nie odzywałam, bo po moim ostatnim poście (w zeszły poniedziałek) małej się w ogóle nie poprawiało, we wtorek zastałam ją w szpitalu w tak opłakanym stanie, że szkoda gadać (na mokrym prześcieradle, w mokrych ciuchach dziecko z zapaleniem płuc ledwo oddychające - bez komenatrza ) Dziecko mi wymiotowało cały dzień, a te pindy nie pozwalały zostać mi tam dostałam doła jak stąd do wszędzie... w czwartek było widać pierwszą poprawę a w piątek znalazło się dla mnie miejsce w szpitalu (oczywiście komercyjnie, odpłatnie ) i już byłam z małą, wprawdzie nie na jadnej sali, bo ona ciągle na izolatce była, ale byłam wzywana za każdym razem, jak płakała. W poniedziałek Ania miała kontrolne zdjęcie - zmiany się wycofały, o 16 dostała ostatni antybiotyk i wszyłyśmy do domu

powiem wam, że był to jeden z gorszych tygodni w całym moim życiu (to było nawet gorsze niż mój poród ). Nie życzę nikomu czegoś takiego, takich skrajnych uczuć, emocji, no i takiego stanu dziecka - powiem wam, że naprawdę od niedzieli do czwartku za każdym razem, jak dzwonił telefon to bałam się, że to ze szpitala że coś z Anią nie tak a jak ją widziałam tak ledwo oddychającą, fruczącą, z gorączką i ledwo otwierającymi się oczkami - wyłam jak głupia dobrze, że ona tego nie rozumiała, bo jakbym np. kilkuletniemu dziecku wytłumaczyła, że płaczę patrząc na niego? ale naprawdę się bałam, najgorsze jest to, że również o jej życie leżał tam też chłopczyk, który jakby przyjechał 3h później to ... no same wiecie

w każdym razie od poniedziałku jesteśmy w domu dziecko ma sporadczyne napady kaszlu, ale wytłumaczyli mi, że to może się jeszcze utrzymać przez jakiś tydzień. Teraz walczymy z odparzeniem pupy (ale nie mam żalu do personelu - moje dziecko nie sygnalizuje, kiedy zrobi kupę czy siku - sama na początku tego nie zauważułam i miała zaczerwienioną tą pupę - może nie z taką raną jak teraz, no ale było). I małej wyskoczyło coś na ramieniu, taki czerwony, twardy bąbel - wygląda to jakby po szczepionce, ale ona nie miała szczepionki czekam do jutra, jak coś to od razu lecę do lekarza, bo kurde boję się co to jest takiego


ahhh no i mała po szpitalu bardzo niespokojna - ciągle na rękach by wisiała... ale tulimy ją, nosimy i generalnie cieszymy się jej obecnością - normalnie jakbyśmy ją pierwszy raz widzieli, jak po porodzie także czasu nie mam na nic, ale nic nie szkodzi, ważne, że mała zdrowa nie nadrobiłam was, mam nadzieję, że dane mi będzie kiedyś to zrobić, a póki co postaram się być na bieżąco

teraz zmykam chociaż zetrzeć kurze, bo na żadne sprzątanie też nie mam czasu, w domu cały czas sajgon mam

buziole!!!
Ewulka wspołczuję przeżyć, dobrze że już w domku jesteście.

Cytat:
Napisane przez suzi31 Pokaż wiadomość
Hej
Melduję się, jesteśmy zdrowe i zadowolone , ale czas tak szybko gna, że nie mam kiedy wejść na kompa. Przeczytałam tylko 2 ostatnie str., nie dam rady nadgonić, więc przepraszam, że piszę tak tylko o sobie i nie odnoszę się do wypowiedzi innych.
Patrzę na te chusty i też zaczęłam zastanawiać się czy nie kupić Weroniczce pewnie podobałoby się takie noszenie. Moja położna uczy jak wiązać taką chustę, więc może się skuszę.
My też dziś zaliczyłyśmy długi spacer. Starszą córkę sprzedałam do babci, mąż pojechał na piłkę, Weroniczka grzecznie śpi, a ja w końcu jestem sama w domu w absolutnej ciszy.
Zaczęłam walkę z kg, które zostały mi w gratisie po ciąży
Jeżdżę już na rowerze, zaliczyłam basen i raz w tygodniu chodzę na Zumbę

Pozdrawiam wszystkie mamusie i wizażowe dzieciaczki


Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość
Moze i ja sie zabiore za swoj opis porodu nim nas nowy watek zastanie...

Jak wiecie termin mialam wyznaczony na 17 lutego. 16 lutego poszlismy z TZ na dluuugi spacer (ponad godzina szybkiego marszu), nic wczesniej nie zapowiadalo porodu. Przez cala ciaze nie mialam zadnych skurczy, przepowiadaczy, boli, itp. Po powrocie do mieszkania zabralam sie za mycie kabiny prysznicowej z nadzieja, ze to cos da... I chyba dalo
Polozylam sie spac o 1:55. Obudzilam sie i juz wiedzialam, ze ZACZELO SIE. Jeszcze przez sen krzyknelam do TZ (nie spal jeszcze), ze rodze! Patrze na zegarek, a tam 2:10, czyli spalam dokladnie 15 minut... Okazalo sie, ze leze w wielkiej mokrej planie. Szybko stanelam na rowne nogi, TZ polecial do lazienki po miske. Nie wiem dlaczego, ale strasznie smiac mi sie chcialo Wiec stalam chichrajac sie nad ta miska, lalo sie ze mnie jak ze studni, a TZ biegal w panice i dopakowywal torbe Jako ze najpierw odeszly wody, a skurczy totalnie brak, wiec
przetrzepalam zapiski z SR upewniwszy sie, ze czas jechac do szpitala.
Sobotnia noc, na IP wszyscy oczywiscie spali, lacznie z przyjmujaca mnie polozna.
Myslalam, ze czeka mnie masa papierkow do wypelnienia (wiekszosc z Was o tym pisala), ale sie zdziwilam, bo wystarczylo podanie kilku danych, pare podpisow i juz mialam leciec na porodowke. Wczesniej jeszcze zbadala mnie lekarka. Rozwarcie na opuszek :/ Czyli spodziewalam sie, ze dluuuga noc przede mna.
Pojechalismy na porodowke i tu niemile zaskoczenie - polozna odeslala TZ do domu twierdzac, ze nic sie jeszcze nie dzieje (nadal nie mialam skurczy). TZ troszke spanikowal, optymista myslal, ze urodze za 1-2h i on nie zdazy dojechac
Przed 4 podlaczyli mnie pod ktg. Juz zaczynalam czuc jakby cmienie w dole brzucha, taki niby okresowy bol, ale nie wiedzialam jeszcze co to. Z kazda godzina stawalo sie to silniejsze, ale na ktg oczywiscie skurczy brak. Probowalam sie przespac, ale z wrazenia chyba nie moglam. Szpital, ktory wybralam jest szpitalem klinicznym, takze od samego
poczatku mialam towarzystwo kilku studentek, z ktorych kazda oczywiscie musiala wszedzie zajrzec :P Nie przeszkadzalo mi to, cieszylam sie, ze czesto przychodza i interesuja sie mna.

Przelezalam tak pare godzin, co jakis mialam na okresowe bole, ale wszystko bylo do zniesienia. Kolo 9 rano przestalo byc Skurcze byly coraz mocniejsze i silniejsze, a rozwarcie wciaz na szalony opuszek, wiec podlaczyli mnie pod oxy. Najpierw polozne nie mogly mi sie wkluc. Co jedna przychodzila i probe wklucia konczyla slowami: "zawolam kolezanke". Pomyslalam: oho, milo sie zaczyna. W koncu za 6 (!!) razem udalo sie to dopiero pielegniarce anestezjologicznej.
Oxy, menda jedna, straaaasznie wolno leciala, co jeszcze bardziej mnie irytowalo. Ok 10 zadzwonilam do TZ, zeby przyjechal i uratowal mnie od tego bolu. Ok 11 byl na miejscu i znosil moje jęki-stęki. Polozna zaproponowala skakanie na pilce. Poczatkowo wydawalo mi sie, ze faktycznie cos pomaga, ale potem zaczelo mnie to tylko wkurzac i
podarowalam sobie. Wiecie co przynosilo mi ulge? Siedzenie na kiblu Siadalam z golym tylkiem, wody splywaly, ja przyjmowalam jakas dziwnie wygieta pozycje i bylo mi lzej
Prysznic tez niewiele dawal. Wkurzal mnie tylko, bo zanim doszlismy do niego z kroplowka to 2 skurcze pojawily sie po drodze, a na stojaka jakos nie moglam sobie z nimi poradzic.
Wydawalo mi sie, ze jestem u kresu wytrzymalosci, a tu przychodzi ginka i orzeka, ze mam zabojcze 4cm rozwarcia. 4!!! Gdzie ja myslalam, ze gorzej juz byc nie moze, a przeciez do 10 jeszcze daleko!! A najgorsze bylo chyba to, ze cholernie chcialo mi sie spac. Nie spalam cala noc i caly poprzedni dzien, wiec wygladalo to tak, ze pomiedzy skurczami cięłam komara, budzilam sie, nie bardzo wiedzialam gdzie jestem, a tu juz skurcz na mnie czekal. Potrafilam zasnac siedzac na kiblu.
TZ byl caly czas ze mna, chcial masowac mi plecy, na co ja reagowalam zloscia, bo totalnie wszystko zaczynalo mnie draznic. Probowal odwrocic moja uwage rozmawiajac ze mna na tematy kompletnie niezwiazane z porodem czym tylko jeszcze bardziej mnie zloscil. Ale i tak nic nie wkurzalo mnie bardziej niz dzwiek telefonu TZ - tesciowa postanowila dzwonic co 30min-1h z pytaniem JAK TAM? Nie docieralo do niej, ze wcale nie ulatwia sprawy.
Ginka co jakis czas przychodzila, rozwarcie slabo postepowalo. Juz myslalam, ze nigdy nie urodze. Skurcze oczywiscie dawaly mi sie ostro we znaki. Czas mijal, 12, 13, 14 i nic... Ok 14 wpadlam na genialny pomysl, by wziac znieczulenie.
Oczywiscie jadac do szpitala nie mialam tego w planach. Wiedzialam, ze w tym szpitalu jest taka opcja, ale srednio chcialam z niej skorzystac. Ok 14:30 zaczelam o nie wrecz blagac!! TZ dostal ulotke o komplikacjach, polozna kazala mu odczytac mi ją na glos. Krzyczlam do niego, zeby sie streszczal z czytaniem, bo ja dluzej nie wytrzymam! Wszystko sie strasznie przeciagalo, dlatego uknulam teorie, ze specjalnie tak to robia, zeby za jakis czas powiedziec mi, ze juz jest za pozno i mam rodzic bez niego. Czas strasznie mi sie wlokl. W koncu przyszedl anestezjolog i od tego momentu bylo o niebo lepiej!!! Potulnie siedzialam i czekalam na wklucie, na skurczach ani drgnelam, tak bylam
zdeterminowana, zeby je dostac. Po 10 min zaczelo dzialac, od tego momentu calkiem inaczej odczuwalam skurcze.
Bolalo, ale nie AZ tak. Jakies takie cieplo rozlewalo mi sie po calym ciele.
Ok 15:30 polozna przy badaniu mnie zrobila dziwny usmiech i juz czulam, ze W KONCU osiagnelam magiczne 10cm. Po niej
oczywiscie 3 studentki musialy stwierdzic do samo i nareszcie moglam zaczac przec!! Ginka stwierdzila, ze znieczulenie to byl bardzo dobry pomysl, dzieki niemu rozwarcie o wiele szybciej poszlo.
Probowalam roznych pozycji: na plecach, na lewym boku, prawym. Marne efekty, ale parcie na kupe bylo ogromne W sumie w porownaniu ze skurczami to nawet przyjemne bylo Miedzy partymi tez ucinalam sobie drzemke, po prostu nie moglam otworzyc oczu!!!
TZ nie wytrzymal. Zrobil sie blady jak sciana, polozne baly sie, ze im fiknie tam, wiec wyprosily go z sali. Nie trzeba go bylo dwa razy prosic, wylecial jak szalony. Potem powiedzial mi, ze nie mogl zniesc mojego bolu, widzial po twarzy, ze nie daje juz rady.
Nagle zrobil sie straszny ruch, pojawila sie masa osob. Nie liczylam (bylam zajeta czyms innym ), ale co najmniej 10 bylo. Studentki, polozne, lekarki, nawet ordynator wpadl.
Polozne caly czas mnie dopingowaly haslami: "widac juz wloski; jeszcze jeden skurcz i bedzie po wszystkim; na nastepnym pani urodzi". Na co ja odpowiadalam krzykiem: nieprawda, nie wierze, niemozliwe, to sie nigdy nie skonczy!
Po 1h partych jednak skonczylo sie. Nagle poczulam ulge, przestalam czuc bol i juz wiedzialam, ze za pare sekund polozna pokaze mi mojego szkraba!!!
I zobaczylam Go. Calutki fioletowy, siny wrecz, oczywiscie owiniety pepowina. Powiedzialam tylko: "to jest moje dziecko?" Jakbym byla zdziwiona, ze porod konczy sie takim widokiem
Przestraszylam sie, bo Kubus nie plakal. Od razu pytalam polozne o to, stwierdzily, ze on jeszcze nie zorientowal sie, ze sie urodzil. Polozyly mi go na piersiach i wtedy zaczal wydawac z siebie dzwieki. "Osmułkował" () mi cała dlon, ale oczywiscie to bylo bez znaczenia Nagle niewiadomo skad pojawil sie TZ, wielce zrelaksowany z usmiechem
na ustach mowiac: "Specjalnie wyszedlem, zeby wszystko wiedziec z drugiej strony. Stalem na korytarzu, w drzwiach byla szpara" akurat mu uwierze
Lezelismy tak sobie z Kubusiem, on rozgladal sie na wszystkie strony, ja zachwycalam sie jego malenkimi paluszkami, glaskalam go po glowce i ryczalam jak bobr. TZ tez mial lzy w oczach. Potem powiedzial, ze zazdroscil mi, ze to mi dali go na piersi, a nie jemu :P
W koncu zabrali go do wazenia, TZ poszedl z nimi, a ja jednym parciem urodzilam lozysko. Nagle wszystkie sily mi wrocily, juz nie chcialo mi sie spac. Ginka mnie szyla, a w tym czasie rozmwialysmy o jej przyjezdzie do Polski (pani pochodzi z Mongolii ).

Po 15min przewiezieli mnie na sale poporodowa, na ktorej spedzilismy 2h zachwycajac sie Kubusiem, odbierajac telefony i robiac zdjecia. TZ caly czas powtarzal jaki jest dumny ze mnie, jaka bylam dzielna i jak bardzo nas kocha!!
Moj opis nie jest tak dramatyczny jak Ewulki czy Asi, ale te kilkanascie godzin bolu to jednak zbyt wiele jak na mnie. Myslalam, ze bede bardziej "twarda". Gdyby ktos w czasie porodu zapytal mnie czy chce cc na żądanie, blagalabym go o nie!!! (niewazne, ze przez cala ciaze zarzekalam sie, ze nie chce ciecia )


Nie sadzilam, ze kiedykolwiek uda mi sie zajsc w ciaze. Uslyszalam przeciez diagnoze - bezplodnosc... Bylam 2,5 roku po zakonczeniu leczenia chemioterapia, moj lekarz prowadzacy uprzedzil mnie, zebym nie łudzila sie, ze kiedykolwiek bede matka. Dostawalam na tyle silne leki, ze prawdopodobnie uszkodzily moje jajniki. Moj wynik FSH wskazywal na menopauze w wieku 24 lat!!! Jednak w maju 2012 wyniki poprawily sie, a w czerwcu nie dostalam juz okresu...
Nie wiem czy pamietacie, ale jak dolaczalam do tego watku bylam pelna obaw czy z moim dzieckiem na pewno bedzie wszystko ok. Niektorzy lekarze mowili, ze te 2,5 roku to zbyt szybko. Bali sie wad genetycznych. Inni wrecz dopingowali, takze mialam mieszane uczucia. Przez cala ciaze towarzyszyl mi strach czy po tych moich przezyciach na pewno dziecko bedzie zdrowe.
Teraz jak patrze na mojego mruczacego przez sen Kubeczka to wiem, ze nie moglo byc inaczej!!! Dostalam swoja nagrode...
Suuuuuuuuuuuuuuuuuuuper opis

Cytat:
Napisane przez Wisienka_0809 Pokaż wiadomość
Mam dokładnie to samo.
I ja też tak mam...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39629004]Macie baby

Powiem tak, to jest elastik, i już wiem że raczej lepiej będzie mi się używało tkanej, drażni mnie to sprężynowanie. A Dorka teraz wtulona we mnie, a ja obie ręce wolne [/QUOTE]
O ezuuuuuuuuuuuuuuuuu, jak słodko
__________________
OLA 04.02.2013 r. 2500 g, 48 cm
HANIA 19.08.2017 r. 2800 g, 51 cm
maluchna30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:54   #4969
badziabadzia
Zakorzenienie
 
Avatar badziabadzia
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 4 587
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Kurcze Szaja, przez Ciebie ja tez teraz chce chuste moze poszukam jakiejs uzywanej na początek..

My mamy nosidlo baby bjorn dostalismy do wozka. Calkiem fajne jest

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Szaja, te najtansze chusty z allegro to sa pewnie do dupy, co?
__________________
badziabadzia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-07, 08:57   #4970
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39629004]Macie baby

Powiem tak, to jest elastik, i już wiem że raczej lepiej będzie mi się używało tkanej, drażni mnie to sprężynowanie. A Dorka teraz wtulona we mnie, a ja obie ręce wolne [/QUOTE]

o rany! :
cudne!

zazdroszczę i też chcę:d
bardzo ta chusta "pracuje"? często musisz wiązanie poprawiać?
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:57   #4971
marsi11
Zakorzenienie
 
Avatar marsi11
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 982
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

dziewczyny jestem załamana

sparaliżowało mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!

nie mogę wstać ani ruszyć prawą nogą, już od kilku dni była tragedia z kręgosłupem ale teraz to isntny dramat, nie czuję prawie palców u prawej nogi a lekarz dziś nie ma miejsc

ja już to raz przeszłam jak Samuel się urodził tylko wtedy pogotowie laktacytjne pomagało mi leki dobierać bo nie chce przestać karmić a teraz juz nie ma pogotowia i pewnie nic mi nie pomogą pozostanie odstawienie
buuuuuuuu chyba umre z bolu a TZ w delegaCJI
marsi11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 08:58   #4972
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Pietraszko od 5rano zrobil, uwaga, 6 kupsztali! Jak to moj maz mowi - kupsztal kupsztala kupsztalem pogania

Nawijko, poplakalam sie czytajac opis..... Swoja droga moj prowadzacy powiedzial nam po pol roku staran, ze minimum pol roku leczenia jeszcze, a prawdopodobnie rok, potem starania blabblabla.... I kurka miesiac pozniej jak przyszlam do niego na kontrole i powiedzialam, ze 'no wlasnie.....chyba sie udalo'... Nigdy, przenigdynie zapomne jego miny malo z krzesla nie spadl masakra..... I to bylo juz prawie rok temu.....

Ewulka


Kurcze, ten moj dzidz naprawde uwielbia nocne mleko, co godzine dzisiaj znowu jaki on jest cuuuudnyyyyyy
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:03   #4973
calawdeszczu
Wtajemniczenie
 
Avatar calawdeszczu
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 082
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;39629004]Macie baby

Powiem tak, to jest elastik, i już wiem że raczej lepiej będzie mi się używało tkanej, drażni mnie to sprężynowanie. A Dorka teraz wtulona we mnie, a ja obie ręce wolne [/QUOTE]

przesłodko

z tego wszystkiego ja tez się skusiłam i kliknęłam natibaby
__________________
11.01.2013- Julia, nasze największe szczęście
Być Mamą- bezcenne

calawdeszczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:03   #4974
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Szaja, cudownie wyglądacie.

Po całej nocy udało mi się ściągnąć szalone 60ml z dwóch piersi, ale dobre i to. Mała zjadła 90ml mm i 60ml mojego (oba z butli) - razem 150ml. Żarłok jeden. Dziś mamy już równo miesiąc, wchodzimy w drugi.

Po 15:00, jak babcia wróci z pracy, jedziemy na te zakupy - chyba sobie kupię jakieś spodnie, bo chodzę cały czas w rurkach ciążowych, tylko pasek wkładam i są okej. Ale chciałabym jakieś sexy obcisłe, czarniutkie jeansy.
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:06   #4975
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

O rany, Marsi... <przytul>

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Calawdeszczu, jaki kolor?

Dziolszki chustujace, czy wasi mezczyzni maja zamiar tez chustowac?
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:10   #4976
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez badziabadzia Pokaż wiadomość
Kurcze Szaja, przez Ciebie ja tez teraz chce chuste moze poszukam jakiejs uzywanej na początek..

My mamy nosidlo baby bjorn dostalismy do wozka. Calkiem fajne jest

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Szaja, te najtansze chusty z allegro to sa pewnie do dupy, co?
Właśnie taką tanią mam zamotaną oe Pentelki: http://allegro.pl/pentelka-chusta-el...056304467.html tyle, że moja jest od koleżanki pożyczona.
Na pewno nie jest to super jakość, i na dłuższą metę (czyli stałe używanie, konkretne eksploatowanie) to bym się nie zdecydowała na kupienie, ale na początek (jeśli nie jesteś przekonana, czy się spodoba, czy opanujesz itd.) i jako zapasowa chusta, gdy lepsza w praniu - może być.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
o rany! :
cudne!

zazdroszczę i też chcę:d
bardzo ta chusta "pracuje"? często musisz wiązanie poprawiać?
Nie muszę poprawiać, ale może dlatego, że siedzę natomiast ja mam WRAŻENIE takie, że ciągle trzeba poprawić. Przeszkadza mi to, zresztą ja od początku, nawet jeszcze nie mając chusty na sobie, chciałam tkaną, wydaje mi się, że stabilniejsza jest, no i jednak całoroczna - bo w tkanej masz wiązania 1 warstwowe też, i takie, które bardziej przepuszczają powietrze, pozwalają oddychać - czyli na lato też się nada, a elastik to jednak aż 3 warstwy, w cieplejsze dni odpada.

Cytat:
Napisane przez marsi11 Pokaż wiadomość
dziewczyny jestem załamana

sparaliżowało mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!

nie mogę wstać ani ruszyć prawą nogą, już od kilku dni była tragedia z kręgosłupem ale teraz to isntny dramat, nie czuję prawie palców u prawej nogi a lekarz dziś nie ma miejsc

ja już to raz przeszłam jak Samuel się urodził tylko wtedy pogotowie laktacytjne pomagało mi leki dobierać bo nie chce przestać karmić a teraz juz nie ma pogotowia i pewnie nic mi nie pomogą pozostanie odstawienie
buuuuuuuu chyba umre z bolu a TZ w delegaCJI
O rany boskie :/ a pamiętasz, co ci dawali wtedy? może pierwszy kontakt ci to samo przepisze?

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
Pietraszko od 5rano zrobil, uwaga, 6 kupsztali! Jak to moj maz mowi - kupsztal kupsztala kupsztalem pogania

Nawijko, poplakalam sie czytajac opis..... Swoja droga moj prowadzacy powiedzial nam po pol roku staran, ze minimum pol roku leczenia jeszcze, a prawdopodobnie rok, potem starania blabblabla.... I kurka miesiac pozniej jak przyszlam do niego na kontrole i powiedzialam, ze 'no wlasnie.....chyba sie udalo'... Nigdy, przenigdynie zapomne jego miny malo z krzesla nie spadl masakra..... I to bylo juz prawie rok temu.....

Ewulka


Kurcze, ten moj dzidz naprawde uwielbia nocne mleko, co godzine dzisiaj znowu jaki on jest cuuuudnyyyyyy
No wiesz, jak się pacjentka uprze, to nawet medycyna jest bezsilna
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:10   #4977
calawdeszczu
Wtajemniczenie
 
Avatar calawdeszczu
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 082
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
O rany, Marsi... <przytul>

---------- Dopisano o 10:06 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Calawdeszczu, jaki kolor?

Dziolszki chustujace, czy wasi mezczyzni maja zamiar tez chustowac?
wzięłam LIRIO jakoś tak mi wpadła w oko
__________________
11.01.2013- Julia, nasze największe szczęście
Być Mamą- bezcenne

calawdeszczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:11   #4978
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cała, jaki kolor?

Black, pokaż się potem w nowym zakupie

Lady, nie, mój nie. Ale w sumie się cieszę, jakoś tak... zazdrośnie bym patrzyła na niego chyba
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:19   #4979
ewadylewska
Zadomowienie
 
Avatar ewadylewska
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 182
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

co myślicie??

http://allegro.pl/nosidelko-dla-dzie...059036705.html

lub

http://allegro.pl/baby-bjorn-nosidel...068792414.html
__________________
ewadylewska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-07, 09:26   #4980
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Ewa, żadne. To są wisiadelka, nie nosidelka - dziecko w nich wisi. Nogi MUSZĄ być podciągnięte (kolanka) wyżej niż pupa, nie mają prawa wisieć tak. No niestety, nosidło nie robiące krzywdy kosztuje sporo, dlatego ja wybrałam chustę, bo na porządne nosidło mnie nie stać, a nosidła powodującego problemy nie chcę.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.