Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

[Ashyshqa]

Napisane przez Aaś

Mąż kupił hippa i po otwarciu okazało się że to granulat do rozpuszczania

Ja mam nawet na wypisie ze szpitala w zaleceniach że trzeba brać ileś tam dziennie czystego dha lub jeść dużo ryb jeśli się karmi piersią

Hipp na laktacje to też granulat z sacharozą na 1. miejscu w składzie

Ja na wypisie nie miałam nic nt. DHA, ale spoko, skorzystam z Twoich zaleceń i będę łykać. Niestety nie znam tańszej opcji DHA, ale znam tanią aptekę w LBN, gdzie płaciłam 28zł za pudełko. Będę tam w czerwcu i jak chcesz, mogę przyjąć zamówienie
Za to mam na wypisie, że mam dalej stosować dietę cukrzycową : brzydal: a na Karowej powiedzieli nam na tej pogadance w lutym, że po porodzie mamy sprawdzać cukry, ale diety nie musimy stosować Jak to u Ciebie wygląda? Ja nie stosuje, bo i tak już mam mocne ograniczenia żywieniowe, więc nie chcę paść z głodu...

Dziewczyny, pamiętacie Gwizdak? Udzielała się u nas tak trochę z doskoku. Zapisałam sobie w ulubionych jej bloga i dziś do niego zajrzałam i urodziła córeczkę w 34tc! Chyba wszystko jest ok, ale dla zainteresowanych wklejam jej notkę na blogu:
http://mrowkomama.blox.pl/2013/05/Op...istaKomentarzy

[candace1]

Napisane przez Mysia mysz

Dzień dobry

Mam dzisiaj straszną niemoc, jestem zmęczona, nic mi się nie chce, a muszę kuć. Jutro o 16 obrona na szczęście i mam spokój
Co do kropelek na brzuszki mi koleżanki polecały biogaję i już kupiłam profilaktycznie buteleczkę

Jak czytam, że się martwicie o wagę maluchów to chyba jednak wezmę wagę dla niemowląt od rodziców. Kupili ja ja byłam mała i leży na poddaszu, może się jednak przyda

U nas póki co nie pomaga

Napisane przez axella

ey no nie mogę.. tż ledwo wyszedł a młoda jakieś jazdy mi robi..
boję się..do jutra go nie ma

ona nawet nie placze..tylko krzyczy.. i za cholerke nie wiem o co..

na moje to wszystko powinno byc ok a ma okresy ze poprostu lezy i krzyczy

nie kumam wlasnego dziecka

U mnie podobnie tyle, ze ja wiem dlaczego krzyczy-ma problemy z brzuszkiem

Napisane przez axella

eeeej laski,mam rozkminkę.. na paczce mleka mm, tego Emfamil jest napisane że:
WIEKOWO mloda powinna wciagac 90ml
ale WAGOWO lapie sie na porcje 120ml



to na ktore dane zwracac uwage

pojutrze Zuzik będzie mieć 2tygodnie już,ale czas leci...


podobno od 6tyg moze juz nawet przesypiac noc

Ja o to pytałam położną.
Bo to samo rozkminiałam też z enfamilem tydzień temu (teraz już jedziemy na bebilonie pepti) i powiedziała, ze wg. tygodni życia...

[Magiusa]

Cześć,
Ja też się wpadłam tylko przywitać i powiedzieć, że w Poznaniu też piękna pogoda.

A poza tym niewiele się mogę wypowiedzieć, bo Wy już się wymieniacie głównie radami odnośnie maluszków i rozkminiacie jak sobie radzić z różnymi "przygodami", a ja jestem totalnie zielona i nie bardzo mogę się wypowiedzieć ( tylko kajecik i notować mogę co i jak )
Zdrowia i spokoju dla Waszych Maluszków ( byście mogły nieco odespać i się zrelaksować)

[XxXJuSstiii]

Ash słabo ją kojarzę. Mam nadzieję, że będzie dobrze

[Ashyshqa]

Aaś znalazłam jeszcze coś takiego:
http://www.apteka-melissa.pl/produkt...kaps_2798.html
Co prawda z alg ale to ma chyba małe znaczenie Ja bede robić tam zamówienie bo bede dokupowac witaminki dla niuni (chce zrobić mały zapas do UK, a tam maja infavit d3+k za 18,50zl )W razie czego zapraszam do wspólnych zakupów

[Aaś]

Napisane przez Ashyshqa

Hipp na laktacje to też granulat z sacharozą na 1. miejscu w składzie

Ja na wypisie nie miałam nic nt. DHA, ale spoko, skorzystam z Twoich zaleceń i będę łykać. Niestety nie znam tańszej opcji DHA, ale znam tanią aptekę w LBN, gdzie płaciłam 28zł za pudełko. Będę tam w czerwcu i jak chcesz, mogę przyjąć zamówienie
Za to mam na wypisie, że mam dalej stosować dietę cukrzycową : brzydal: a na Karowej powiedzieli nam na tej pogadance w lutym, że po porodzie mamy sprawdzać cukry, ale diety nie musimy stosować Jak to u Ciebie wygląda? Ja nie stosuje, bo i tak już mam mocne ograniczenia żywieniowe, więc nie chcę paść z głodu...

Dziewczyny, pamiętacie Gwizdak? Udzielała się u nas tak trochę z doskoku. Zapisałam sobie w ulubionych jej bloga i dziś do niego zajrzałam i urodziła córeczkę w 34tc! Chyba wszystko jest ok, ale dla zainteresowanych wklejam jej notkę na blogu:
http://mrowkomama.blox.pl/2013/05/Op...istaKomentarzy

To dlatego może nie chciała pić i po jakiś 3 lykach wyplula butelkę z wyrazem twarzy "spadaj matka"


Aż wzięłam mój 7 stronicowy wypis ze szpitala i sprawdziłam.
Jest tak.

-Kontrola glikemii na czczo i po 1 godzinie po posiłkach głównych przez 2 tyg po porodzie.
-Test OGTT 8 tyg po porodzie.

O diecie nic nie ma. Nawet w szpitalu od razu po porodzie przestali mi dawać dietę cukrzycowa. Tylko watrobowa mam w zaleceniach wpisana. Ale to przez cholestaze.
Ja tam nawet w szpitalu przecież średnio tą cukrzycowa trzymałam ;-)

[potterka]

doradźcie proszę

wczoraj zauważylimy u Małego suchy pas skóry na brzuszku tak jakby od pieluszki, dolałam więc do wanienki trochę oliwki... dziś jest tragicznie bo wysuszony ma cały brzuszek, stópki (na zgięciach) i nadgarstki.

Używamy kosmetyków z hippa... i eraz nie wiem.. nasmarować go po kąpieli tą oliwką, kremem czy co?

[candace1]

Opis porodu (dla zainteresowanych = cc z powodu makrosomii płodu).

Na ostatniej wizycie u mojej gin dostałam skierowanie na cc z powodu makrosomii płodu i vacum podczas pierwszego porodu.
Moja gin nie chciała ryzykować i doradzała cięcie.
Tak więc 6go maja w poniedziałek - po majówce - ze skierowaniem w ręce stawiłam się w szpitalu.
Po 2,5h na IP zrobili mi w końcu KTG, które BTW wyszło źle. Z całej paplaniny lekarza i położnej zrozumiałam tylko tyle, że "dzidziuś jest za szybki"... Położna powiedziała, ze muszę się bardzo denerować i spytała o której jadłam - ja że o 8mej rano a ona " to teraz idziesz na obiad i zrobimy KTG ponownie jak zjesz - przecież jest już prawie 2 popołudniu".
Po obiedzie KTG już wyszło dużo lepsze.
Dostałam salę na patologii (nr.7)
Wieczorem zrobili mi badania i dowiedziałam się, że o 7 rano podłączą mi kroplówki.
Od 22giej miałam zakaz jedzenia a od 24 zakaz picia.
Całą noc nie spałąm, bo jedna z dziewczyn chrapała
Kroplówki oczywiście się spóźniły i na sali operacyjnej wylądowałam o 9.10.
W międzyczasie okazało się, że nie mają mojej zgody na cięcie, więc anastezjolog wpadł w szał
Pytam się go: "kto mnie będzie kroił"
"nie wiem - jest paru lekarzy na dyżurze więc ktoś kto będzie miał czas podejdzie"
I wtedy dopiero się zdenerwowałam. Napłynęły mi do oczu łzy i pomyślałam sobie "no taaak-znowu zostalam wystawiona do wiatru przez lekarza prowadzącego".. i nagle słyszę głos mojej lekarki "o widzę, ze pani już gotowa - za chwilkę przyjdę"

strasznie się ucieszyłam-jak to człowiek się potrafi przyzwyczaić do lekarza:brzydal :

Anastezjolog bardzo ładnie mi zaczął wszystko opisywać i pokazywać co będą mi robić i co będę czuć podczas rodzenia dzidziusia. Podał mi znieczulenie (BTW podanie tego znieczulenia w ogóle nie boli!) i przestałam czuć cokolwiek od biustu w dół.
Na poziomie klatki piersiowej założyli mi kotarkę i o 9.30 usłyszałam krzyk mojego Michasia
Anastezjolog poprosił, żebym spojrzała w lewo i tam było miejsce gdzie ważyli, mioerzyli i zajmowali się maluchem.
Usłyszałam "4530g i 59 cm. Będzie pani miała co nosić"
I tak patrzę na tego facecika, który pojawił się przed chwilką w moim życiu a on co robi sika.. Obsikał wszystko i wszystkich dookołaI to 2 razy
Pozszywaną zawieźli mnie na salę pooperacyjną gdzie spędziłam 4h.
Mój TŻ nie mógł ustać z podekscytowania. Pobiegł na noworodki - nakręcił foilmiki i porobił zdjęcia małego i pytał się mnie kilkanaście razy pod rząd czy widziałam jaki ten nasz synek jest fajny, śliczny, kochany i grzeczniutki:coj est: wariat
Tak więc 7go maja we wtorek o 9.30 urodził się Michaś.
W środę o 6 rano wstałam z łóżka i w czwartek popołudniu bylam już z maluchem w domu

Co do porównania porodu sn i cc to szczerze mówiąc każdy ma swoje plusy i minusy i tak naprawdę gdyby mi ktoś kazał podjąć decyzję to nie mam pojęcia na co bym się zdecydowała... mając już taki i taki poród za sobą...
Składniam się bardziej ku sn ale tylko pod warunkiem, ze mialabym pewność, ze dziecko jest małe i dam radę je wypcnąć i poród będzie trwał max. tyle co z Zuzią... a jak wiadomo poród sn to wieelka niewiadoma.
Po cc dłużej się dochodzi do siebie ale przynajmniej ma się pewność, ze obejdzie się bez niespodzianek.
Dlatego jestem w stanie zrozumieć kobiety, które płacą za cięcie na żądanie...

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez potterka

doradźcie proszę

wczoraj zauważylimy u Małego suchy pas skóry na brzuszku tak jakby od pieluszki, dolałam więc do wanienki trochę oliwki... dziś jest tragicznie bo wysuszony ma cały brzuszek, stópki (na zgięciach) i nadgarstki.

Używamy kosmetyków z hippa... i eraz nie wiem.. nasmarować go po kąpieli tą oliwką, kremem czy co?

Ja też używam hippa i dziś właśnie go odstawiam.
Mój mały zaczął się po nim łuszczyć
Kupiłam Oilatum, zeby go ratować. I odradzam oliwkę bo ona też wysusza...

[XxXJuSstiii]

Can dziękujemy za opis

[xal]

Napisane przez potterka

doradźcie proszę

wczoraj zauważylimy u Małego suchy pas skóry na brzuszku tak jakby od pieluszki, dolałam więc do wanienki trochę oliwki... dziś jest tragicznie bo wysuszony ma cały brzuszek, stópki (na zgięciach) i nadgarstki.

Używamy kosmetyków z hippa... i eraz nie wiem.. nasmarować go po kąpieli tą oliwką, kremem czy co?

A masz jakiś dzieciowy nawilżający? Ja bym tym posmarowała grubiej i pieluszkę zapięła w innym miejscu, o ile to możliwe, bo się nie znam jeszcze.

My po ktg i przed następnym. Na KTG mała za długo spała i lekarka powiedziała, że mam przyjechać ponownie jak się obudzi. No ale ona ma ostatnio dni lenia więc ja nie wiem kiedy się obudzi ...
Skurcze wyszły, ale nie wiem czy to skurcze były czy młoda dupkę w aparat akurat pchała, raczej ta dupinka się wypinała.
No to czekam aż się dziecko obudzi, jeszcze jakieś 2-3h poczekam i pojadę. tylko nie wiem co zrobić jak ona będzie tak jak do tej pory tylko się przeciągać i spać dalej

[XxXJuSstiii]

Napisane przez xal

A masz jakiś dzieciowy nawilżający? Ja bym tym posmarowała grubiej i pieluszkę zapięła w innym miejscu, o ile to możliwe, bo się nie znam jeszcze.

My po ktg i przed następnym. Na KTG mała za długo spała i lekarka powiedziała, że mam przyjechać ponownie jak się obudzi. No ale ona ma ostatnio dni lenia więc ja nie wiem kiedy się obudzi ...
Skurcze wyszły, ale nie wiem czy to skurcze były czy młoda dupkę w aparat akurat pchała, raczej ta dupinka się wypinała.
No to czekam aż się dziecko obudzi, jeszcze jakieś 2-3h poczekam i pojadę. tylko nie wiem co zrobić jak ona będzie tak jak do tej pory tylko się przeciągać i spać dalej

może zjedz coś słodkiego przed samym ktg? na mojego działa

[mela1234]

Napisane przez Ashyshqa

Hipp na laktacje to też granulat z sacharozą na 1. miejscu w składzie

Przepraszam, że się wtrącę. Jestem mamą grudniową 2008 i obecnie zapowiada się, że lipcową 2013 (może sierpniową ) Podczytuję was czasem z ciekawości jak wasze porodu przebiegają. Po poprzedniej ciąży piłam herbatki laktacyjne Hippa ale zaparzane bo granulat w smaku jest obrzydliwy no i ten cukier. Nie wiem czy obecnie jest jeszcze produkowana, ale polecam. Poza tym wiem, że są inne takie herbatki laktacyjne właśnie nie w granulacie. Tylko dwie uwagi: jeżeli ktoś lubi zioła - to one uzależniają Strasznie się męczyłam jak po 11 mcach odstawiałam małą od piersi bo brakowało mi smaku tych herbatek, a po drugie oj jakie one wiatry powodują ...

Pozdrawiam i życzę lekkich porodów.

[xal]

Napisane przez XxXJuSstiii

może zjedz coś słodkiego przed samym ktg? na mojego działa

Zjem słodkie, wypiję colę, może zadziała. Teraz jestem po kawie i śpi nadal.
A swoją drogą, dlaczego dziecko nie może spać na KTG? Jak śpi i nie ma skurczy to znaczy że akcji porodowej nie ma, bo jakby była to by chyba było bez względu na sen to tak na mój rozumek

[niunka045]

Witam wszystkich
Muszę w koncu poczytać co tu u was słychać.

[MoTyleKsw]

Napisane przez Veronic

20 ml to powinno być przynajmniej z 1 piersi...

spróbuj jeszcze powalczyć, 3mam kciuki
nie poddawaj się, odprężaj się jak karmisz albo odciągasz mleczko, puść sobie jakąś relaksującą muzyczkę i mów sobie"płyń mleczko, płyń "
<<ja tak mówię i działa hihi>

===
muszę iść wyprać kilka rzeczy ręcznie, potem się uszykować, TŻ nakarmi Małego z butli (bo mam sutki wymęczone po nocy)
potem do kościoła i do rodziców na obiad

miłego dnia

Ja mam cycki pełne mleka, a laktatorem nie idzie tego ściągnąć. Nie mam zielonego pojęcia czemu. A wystarczy, że się schylę a tu leci...

Napisane przez axella

ey no nie mogę.. tż ledwo wyszedł a młoda jakieś jazdy mi robi..
boję się..do jutra go nie ma

ona nawet nie placze..tylko krzyczy.. i za cholerke nie wiem o co..

na moje to wszystko powinno byc ok a ma okresy ze poprostu lezy i krzyczy

nie kumam wlasnego dziecka

No niestety macierzyństwo nie jest takie proste jak się wydawało....

Napisane przez potterka

doradźcie proszę

wczoraj zauważylimy u Małego suchy pas skóry na brzuszku tak jakby od pieluszki, dolałam więc do wanienki trochę oliwki... dziś jest tragicznie bo wysuszony ma cały brzuszek, stópki (na zgięciach) i nadgarstki.

Używamy kosmetyków z hippa... i eraz nie wiem.. nasmarować go po kąpieli tą oliwką, kremem czy co?

Też to dziś zauwazyłam. Na rączkach i stópkach w zagięciach. Ale my tylko raz kąpaliśmy w hippie i już w szpitalu zmieniliśmy na oilatum i nic. I nie wiem skąd to, będę jutro dzwonić do położnej.

Napisane przez candace1

Opis porodu (dla zainteresowanych = cc z powodu makrosomii płodu).

Na ostatniej wizycie u mojej gin dostałam skierowanie na cc z powodu makrosomii płodu i vacum podczas pierwszego porodu.
Moja gin nie chciała ryzykować i doradzała cięcie.
Tak więc 6go maja w poniedziałek - po majówce - ze skierowaniem w ręce stawiłam się w szpitalu.
Po 2,5h na IP zrobili mi w końcu KTG, które BTW wyszło źle. Z całej paplaniny lekarza i położnej zrozumiałam tylko tyle, że "dzidziuś jest za szybki"... Położna powiedziała, ze muszę się bardzo denerować i spytała o której jadłam - ja że o 8mej rano a ona " to teraz idziesz na obiad i zrobimy KTG ponownie jak zjesz - przecież jest już prawie 2 popołudniu".
Po obiedzie KTG już wyszło dużo lepsze.
Dostałam salę na patologii (nr.7)
Wieczorem zrobili mi badania i dowiedziałam się, że o 7 rano podłączą mi kroplówki.
Od 22giej miałam zakaz jedzenia a od 24 zakaz picia.
Całą noc nie spałąm, bo jedna z dziewczyn chrapała
Kroplówki oczywiście się spóźniły i na sali operacyjnej wylądowałam o 9.10.
W międzyczasie okazało się, że nie mają mojej zgody na cięcie, więc anastezjolog wpadł w szał
Pytam się go: "kto mnie będzie kroił"
"nie wiem - jest paru lekarzy na dyżurze więc ktoś kto będzie miał czas podejdzie"
I wtedy dopiero się zdenerwowałam. Napłynęły mi do oczu łzy i pomyślałam sobie "no taaak-znowu zostalam wystawiona do wiatru przez lekarza prowadzącego".. i nagle słyszę głos mojej lekarki "o widzę, ze pani już gotowa - za chwilkę przyjdę"

strasznie się ucieszyłam-jak to człowiek się potrafi przyzwyczaić do lekarza:brzydal :

Anastezjolog bardzo ładnie mi zaczął wszystko opisywać i pokazywać co będą mi robić i co będę czuć podczas rodzenia dzidziusia. Podał mi znieczulenie (BTW podanie tego znieczulenia w ogóle nie boli!) i przestałam czuć cokolwiek od biustu w dół.
Na poziomie klatki piersiowej założyli mi kotarkę i o 9.30 usłyszałam krzyk mojego Michasia
Anastezjolog poprosił, żebym spojrzała w lewo i tam było miejsce gdzie ważyli, mioerzyli i zajmowali się maluchem.
Usłyszałam "4530g i 59 cm. Będzie pani miała co nosić"
I tak patrzę na tego facecika, który pojawił się przed chwilką w moim życiu a on co robi sika.. Obsikał wszystko i wszystkich dookołaI to 2 razy
Pozszywaną zawieźli mnie na salę pooperacyjną gdzie spędziłam 4h.
Mój TŻ nie mógł ustać z podekscytowania. Pobiegł na noworodki - nakręcił foilmiki i porobił zdjęcia małego i pytał się mnie kilkanaście razy pod rząd czy widziałam jaki ten nasz synek jest fajny, śliczny, kochany i grzeczniutki:coj est: wariat
Tak więc 7go maja we wtorek o 9.30 urodził się Michaś.
W środę o 6 rano wstałam z łóżka i w czwartek popołudniu bylam już z maluchem w domu

Co do porównania porodu sn i cc to szczerze mówiąc każdy ma swoje plusy i minusy i tak naprawdę gdyby mi ktoś kazał podjąć decyzję to nie mam pojęcia na co bym się zdecydowała... mając już taki i taki poród za sobą...
Składniam się bardziej ku sn ale tylko pod warunkiem, ze mialabym pewność, ze dziecko jest małe i dam radę je wypcnąć i poród będzie trwał max. tyle co z Zuzią... a jak wiadomo poród sn to wieelka niewiadoma.
Po cc dłużej się dochodzi do siebie ale przynajmniej ma się pewność, ze obejdzie się bez niespodzianek.
Dlatego jestem w stanie zrozumieć kobiety, które płacą za cięcie na żądanie...

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------


Ja też używam hippa i dziś właśnie go odstawiam.
Mój mały zaczął się po nim łuszczyć
Kupiłam Oilatum, zeby go ratować. I odradzam oliwkę bo ona też wysusza...

W brzucholu już chyba nie miał miejsca na siuśki


Ash niestety nie wyczaiłam co polecają i pocieszyłaś mnie swoją córą Już się ogarnęłam i już koniec stresów Oby

Sharp wizytę mamy w środę, ale jutro pędzę do lekarza bo mam uczulenie na całym ciele i chcę się zadrapać i muszę coś doraźnie dostać bo zwariuje to przy okazji zważymy małą


My czekamy na gości Tylko coś ich brak...

[Elusiek]

Hey dziewczyny, gratuluję nowym mamom próbuję trochę podczytywać ale mało mam czasu, mały wymaga ciągłej mojej uwagi, nawet jak przed laptopem próbuję go ululać do snu, to reaguje płaczem, że na niego nie zwracam uwagi

Czy wasze maluszki też teraz częściej domagają się karmienia? Mój dziś budzi się co godzinę i jest głodny, położna mówiła że tak może być przy wyższych temperaturach, ale nie chcę mieć małego grubaska

A i jak u was ze smoczkami, czy już je wprowadzacie do maluszkowego życia? Dziś pierwszy raz dałam smoczek uspakajający dla Adiego, bo cały dzień nie spał, no i miał zajęcie na 2 godziny, ale ze snu nic i tak nie wyszło

Napisane przez candace1

Ja też używam hippa i dziś właśnie go odstawiam.
Mój mały zaczął się po nim łuszczyć
Kupiłam Oilatum, zeby go ratować. I odradzam oliwkę bo ona też wysusza...

polecam oilatum, do kąpieli płyn i krem do smarowania, stosuję go od 1,5 tygodnia i skórka jest jak pupka niemowlaka

[potterka]

kurde to jutro zakupię chyba ten oilatum
dzięki

Elusiek my y z cycem walczymy bo Rafał ciągle mi zasypia... 10 minut ssie oczywiście szturchany bo rpzysypia.. az w końcu nie reaguje na zaczepki.. odkładam go do łóżeczka 10-20 minut i znów chce jeść i tak w kółko

[axella]

rodzice wzieli mala na spacer.zdazylam wszystko sprzatnac, wydepilowac sie,wykapac, zrobic jedzonko na pozniej.. ech,bez tż ciezko... dobrze,że jest..


caly dzien co chwila placze... i boje sie nocki sama z malutka...

ni9ech bedzie bez krzykow i wrzaskow i placzu, tylko spokojny sen z przerwami na jedzonko i byje do rana i czekać na tż..

[cloche]

nadrabiałam was i wiem, że mamy kilka nowych mamusiek - wszystkim gratuluję!
u mnie szaleństwo: w końcu mam jako taką sypialnię jeszcze nie wszystko gotowe, ale resztę prac można powoli i "na boku" robić.
no i zrobiłam kolorowe pranie dla małego, dzisiaj nawet część poprasowałam w końcu do terminu blisko, gin straszy... ech...

Napisane przez potterka

doradźcie proszę

wczoraj zauważylimy u Małego suchy pas skóry na brzuszku tak jakby od pieluszki, dolałam więc do wanienki trochę oliwki... dziś jest tragicznie bo wysuszony ma cały brzuszek, stópki (na zgięciach) i nadgarstki.

Używamy kosmetyków z hippa... i eraz nie wiem.. nasmarować go po kąpieli tą oliwką, kremem czy co?

do kąpieli to lepiej oliwę z oliwek wtedy wlać. to w razie, jak by substancje zapachowe podrażniały skórę małego. ale ja się obawiam, że to może być reakcja alergiczna pokarmowa... kosmetykami wtedy niewiele zdziałasz, a oilatum może dać ulgę na chwilę, ale niczego nie wyleczy trzeba szukać przyczyny.

Napisane przez niunka045

Witam wszystkich
Muszę w koncu poczytać co tu u was słychać.

niunka, skarbie, ty dasz radę wszystko nadrobić? te wariatki dalej mają tempo szalone!

[Ag_nes]

hej
jesteśmy od dzisiaj w domu. Nina jest kochana i słodka ale bardzo wymagająca, od dzisiaj też mam jako tako pokarm, ale do piersi przystawiam od samego początku.
Po cc czuje sie OK ale dopadł mnie popunkcyjny ból głowy więc najbliższe dni będę duużo odpoczywać o ile to możliwe
Gratulacje nowym mamom, kiedyś Was tam nadrobię

[diabli]

Napisane przez _pola

Kochana już niedługo - potem będziesz tulić Nelcię a Ty jutro idziesz do szpitala tak? Czy coś pomieszałam?

tak jutro mam stawic sie na IP, ale nie wiem czy:
1) przyjma mnie
2) beda dzialac

ogolnie mam coraz wiecej watpliwosci
wolalabym zeby akcja zaczela sie teraz albo w nocy...bo jak mnie tam beda trzymac do terminu to troche kicha.

[maluska88]

a wiecie co u klaudyny88 bo miała termin na 30 a tu 19 i cisza bidulka

[XxXJuSstiii]

Napisane przez xal

Zjem słodkie, wypiję colę, może zadziała. Teraz jestem po kawie i śpi nadal.
A swoją drogą, dlaczego dziecko nie może spać na KTG? Jak śpi i nie ma skurczy to znaczy że akcji porodowej nie ma, bo jakby była to by chyba było bez względu na sen to tak na mój rozumek

Któraś pisała, że jak dziecko śpi podczas ktg to zapis wychodzi tak, jakby mu groziło niedotlenienie czy coś w tym stylu no ale skoro u Ciebie o akcję chodzi to nie wiem

Napisane przez Elusiek

Czy wasze maluszki też teraz częściej domagają się karmienia? Mój dziś budzi się co godzinę i jest głodny, położna mówiła że tak może być przy wyższych temperaturach, ale nie chcę mieć małego grubaska

nie będzie grubaskiem pewnie tylko zaspokaja pragnienie

Napisane przez Ag_nes

hej
jesteśmy od dzisiaj w domu. Nina jest kochana i słodka ale bardzo wymagająca, od dzisiaj też mam jako tako pokarm, ale do piersi przystawiam od samego początku.
Po cc czuje sie OK ale dopadł mnie popunkcyjny ból głowy więc najbliższe dni będę duużo odpoczywać o ile to możliwe
Gratulacje nowym mamom, kiedyś Was tam nadrobię

fajnie, że jesteście już w domu

---

My byliśmy na drugim spacerze dziś, ten mój mąż mnie wykończy kładę się i pooglądam jakieś pierdoły na tvnplayer

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez maluska88

a wiecie co u klaudyny88 bo miała termin na 30 a tu 19 i cisza bidulka

bankowo już urodziła ale nie odzywała się

[szprotka_mada]

Napisane przez maarchewka

Może zrób sobie tak jak ja, samowyzwalaczem.. trcohę z tym zabawy, ale i satysfakcja spora

Samowyzwalaczem to w sumie tylko w domu mogę, a w domu tak naprawdę to nie mam gdzie Chciałam na powietrzu, bo ładnie i zielono, ale tam już sama nie pofikam

Napisane przez candace1

Opis porodu (dla zainteresowanych = cc z powodu makrosomii płodu).

Na ostatniej wizycie u mojej gin dostałam skierowanie na cc z powodu makrosomii płodu i vacum podczas pierwszego porodu.
Moja gin nie chciała ryzykować i doradzała cięcie.
Tak więc 6go maja w poniedziałek - po majówce - ze skierowaniem w ręce stawiłam się w szpitalu.
Po 2,5h na IP zrobili mi w końcu KTG, które BTW wyszło źle. Z całej paplaniny lekarza i położnej zrozumiałam tylko tyle, że "dzidziuś jest za szybki"... Położna powiedziała, ze muszę się bardzo denerować i spytała o której jadłam - ja że o 8mej rano a ona " to teraz idziesz na obiad i zrobimy KTG ponownie jak zjesz - przecież jest już prawie 2 popołudniu".
Po obiedzie KTG już wyszło dużo lepsze.
Dostałam salę na patologii (nr.7)
Wieczorem zrobili mi badania i dowiedziałam się, że o 7 rano podłączą mi kroplówki.
Od 22giej miałam zakaz jedzenia a od 24 zakaz picia.
Całą noc nie spałąm, bo jedna z dziewczyn chrapała
Kroplówki oczywiście się spóźniły i na sali operacyjnej wylądowałam o 9.10.
W międzyczasie okazało się, że nie mają mojej zgody na cięcie, więc anastezjolog wpadł w szał
Pytam się go: "kto mnie będzie kroił"
"nie wiem - jest paru lekarzy na dyżurze więc ktoś kto będzie miał czas podejdzie"
I wtedy dopiero się zdenerwowałam. Napłynęły mi do oczu łzy i pomyślałam sobie "no taaak-znowu zostalam wystawiona do wiatru przez lekarza prowadzącego".. i nagle słyszę głos mojej lekarki "o widzę, ze pani już gotowa - za chwilkę przyjdę"

strasznie się ucieszyłam-jak to człowiek się potrafi przyzwyczaić do lekarza:brzydal :

Anastezjolog bardzo ładnie mi zaczął wszystko opisywać i pokazywać co będą mi robić i co będę czuć podczas rodzenia dzidziusia. Podał mi znieczulenie (BTW podanie tego znieczulenia w ogóle nie boli!) i przestałam czuć cokolwiek od biustu w dół.
Na poziomie klatki piersiowej założyli mi kotarkę i o 9.30 usłyszałam krzyk mojego Michasia
Anastezjolog poprosił, żebym spojrzała w lewo i tam było miejsce gdzie ważyli, mioerzyli i zajmowali się maluchem.
Usłyszałam "4530g i 59 cm. Będzie pani miała co nosić"
I tak patrzę na tego facecika, który pojawił się przed chwilką w moim życiu a on co robi sika.. Obsikał wszystko i wszystkich dookołaI to 2 razy
Pozszywaną zawieźli mnie na salę pooperacyjną gdzie spędziłam 4h.
Mój TŻ nie mógł ustać z podekscytowania. Pobiegł na noworodki - nakręcił foilmiki i porobił zdjęcia małego i pytał się mnie kilkanaście razy pod rząd czy widziałam jaki ten nasz synek jest fajny, śliczny, kochany i grzeczniutki:coj est: wariat
Tak więc 7go maja we wtorek o 9.30 urodził się Michaś.
W środę o 6 rano wstałam z łóżka i w czwartek popołudniu bylam już z maluchem w domu

Co do porównania porodu sn i cc to szczerze mówiąc każdy ma swoje plusy i minusy i tak naprawdę gdyby mi ktoś kazał podjąć decyzję to nie mam pojęcia na co bym się zdecydowała... mając już taki i taki poród za sobą...
Składniam się bardziej ku sn ale tylko pod warunkiem, ze mialabym pewność, ze dziecko jest małe i dam radę je wypcnąć i poród będzie trwał max. tyle co z Zuzią... a jak wiadomo poród sn to wieelka niewiadoma.
Po cc dłużej się dochodzi do siebie ale przynajmniej ma się pewność, ze obejdzie się bez niespodzianek.
Dlatego jestem w stanie zrozumieć kobiety, które płacą za cięcie na żądanie...

dzięki za opis!

[gosiulka22]

Napisane przez Sateczka

Z radością informujemy, że dnia 14 maja 2013 przyszła na świat Basia 52 cm i 3790 Ostatecznie poprzez cc..

Kochane, szczegóły wkrótce tylko ogarnę się po powrocie do domciu...
całuski

Gratulacje

Napisane przez colorblue

Witam

Ale dzisiaj pięknie na dworze

My już po rosołku, zaraz zabieramy dzieci na lody i plac zabaw dotlenić trochę mózgi.
A później spakuję te nieszczęsną torbę...Niech mnie któraś w doope kopnie bo się zebrać za to nie mogę:/ Wszystko leży, tylko wrzucić do torby, a mi ciężko

Tak w ogóle to zaćmienie mózgu mam jakieś.. 13 maja miałam wizytę i Wam jej nie opisałam
A więc grzybek sobie poszedł Szyjka nie wskazuje na poród póki co, Tymek nadal głową w dół..Lekarka stwierdziła,że wygląda na tydzień większego więc raczej spory będzie.. Wizyta była w 36t2d ciąży i wtedy ważył 3 kg- 3,3kg.

U mnie w pasie 101-102cm i 12kg na plusie.. Waga jak stanęła w miejscu miesiąc temu tak się trzyma.

Dzisiaj zaczęliśmy 38tc

Kolejna wizyta 24 maja.. Jenny dopisz proszę

Kochana i tak dobrze że masz już wszystkie rzeczy to tylko wrzucić do torby a ja nawet jeszcze wszystkiego nie mam (A mamy ten sam termin)
Kurcze jakoś mi się nie mieści w głowie ze zostało tak mało czasu. Mam tyle spraw teraz do załatwienia że cały czas sobie powtarzam że od następnego tygodnia biore się za pranie rzeczy małej i tak jeszcze się za to nie wzięłam. Żebym tylko zdążyła wszystko ogranąć przed małą

My też witamy się w 38 tygodniu

[cloche]

Napisane przez gosiulka22

Gratulacje


Kochana i tak dobrze że masz już wszystkie rzeczy to tylko wrzucić do torby a ja nawet jeszcze wszystkiego nie mam (A mamy ten sam termin)
Kurcze jakoś mi się nie mieści w głowie ze zostało tak mało czasu. Mam tyle spraw teraz do załatwienia że cały czas sobie powtarzam że od następnego tygodnia biore się za pranie rzeczy małej i tak jeszcze się za to nie wzięłam. Żebym tylko zdążyła wszystko ogranąć przed małą

My też witamy się w 38 tygodniu

noo, kochana, jak już nawet ja pranie zrobiłam (), to chyba też powinnaś byłam jedną z niewielu ostatnich "niepopranych"... torby nie spakowałam jeszcze, bo to w razie czego na szybko da się zrobić. ale prania już na szybko nie załatwisz, prasowanie też trwa...

[humpback]

Napisane przez lonely_lady

o

Ty chyba tak samo jak ja jesteś zboczona na punkcie naleśników

uwielbiam naleśniki

czarnaola gratuluję córeczki

Napisane przez karolina2121

P

Szyjka miękka, rozwarcie na 1 palec. Antoś w dalszym ciągu pozostaje Antosiem tętno ok, położenie główkowe Gin powiedział, że ciąża donoszona mogę rodzić

Napisane przez lonely_lady

wrzucę Wam fotki naszego brzuchola z dzisiaj
jakoś tak zgrabnie/skromnie wyszedł, w rzeczywistości wydaje się duuużo większy

śliczny

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez pearl87

hej kochane,

wczoraj wieczorem wróciliśmy ze szpitala - 13.05 o 6:25 przyszła na świat Małgosia - jak będę choć trochę ogarnięta, to napiszę Wam co i jak (choć bez szczegółów, bo niestety była to jakaś jedna wielka masakra - całe szczęście obie żyjemy ). Teraz może początek zdążę napisać, zanim mała sięgnie po cycka rodziłam niecałe 8 godzin, niestety skończyło się cc

w każdym razie początek super, moje nastawienie super (full naturalnie itd., bez znieczulenia, z mężem..) - dałabym radę bez znieczulenia - bo właściwie cały poród przeszłam. Wody mi się zaczęły porządnie sączyć koło 22, myślałam, że zdążę spokojnie pojeść, wziąć prysznic itd, ale pod prysznicem (po 15 min od początku "wód") dostałam skurczy co 3 minuty myślałam, że to żart pojechaliśmy na porodówkę, mówili, że przesadzam - ale badanie: 6 cm rozwarcia.

mała się obudziła, cdn

gratulacje

Napisane przez diabli

witamy sie w 40 tygodniu ciazy 39 juz skonczony zostaly nam dwa weekendowe dni i w poniedzialek atakujemy IP! trzeba ten czas jakos fajnie wykorzystac. uciekam wiec sprzed kompa...planuje grilla i zobaczymy co tam tz jeszcze dla nas wymysli
milego dnia!

za 40t

Napisane przez ada32

jestem po wizycie......
widziałam zainteresowanie sie mną...dziękuję dziewczyny

nie jest za ciekawie..mam doła..łzy w oczach...
smutno mi.. i wiele myśli przez głowę mi przechodzi...
mały jednak się pcha ..szyjka zgładzona..gotowośc małego na granicy ..wyjśc/niewyjsc..
bardzo nisko główka..praktycznie ciągle czuje ból jak siedzę..i unoszę pupę..
ogólnie przepływy dobre..łożysko nadal w IIstopniu..serduszko bije ładnie ..tyle pocieszenia.. ale wód już mało..mały mały ..drobny no i Ja spadłam z wagi 2 kilo..lekarz pocieszył mnie ze jeśli będę leżec i oszczędzała się na maxa..czyli zero sprzatania..to do 26 maja powinnam wytrzymac..i tym samym dac maleństwu szanse na donoszenie..ale jak się urodzi teraz to też daje mi gwarancje że będzie w porządku..
boże jak mi smutno...płacze jakoś tak...nie wiem..........
jak wytrzymam do drugiej soboty to prosił zebym przyszła i sprowadzi z warszawy tego specjalistę od pomiarów małego..zmierzy tu i tam małego żeby było jasne co i jak...ach nie wiem dlaczego tak ....
zaczął się rozciągac w końcu porządnie..wiec trochwe spokojniejsza jestem

to tyle ..nie wiem czy wszystko wam przekazałam ale na razie odpoczne..pomyśle ..polezę sobie..myśli do kupy zbiorę

zaciskam za was do 26.05 już niedaleko

Napisane przez Kinga_20

Lilka przyszła na świat o 11.40 17 maja SN 3500g 53 cm, poród trwał 1h40min

Niestety nie umie dobrze ssać, bo mam płaskie brodawki i trochę się męczymy :-( ciumknie 2 razy i zasypia z cycem w ustach :-(

Ale ogólnie luz blues :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

gratulacje

[gosiulka22]

Napisane przez cloche

noo, kochana, jak już nawet ja pranie zrobiłam (), to chyba też powinnaś byłam jedną z niewielu ostatnich "niepopranych"... torby nie spakowałam jeszcze, bo to w razie czego na szybko da się zrobić. ale prania już na szybko nie załatwisz, prasowanie też trwa...

wiem, powinno mi być wstyd Eliza ma wyrodną matkę
Ale pranie musi jeszcze poczekać do czwartku, wcześniej nie mam kompletnie czasu tego zrobić. W zasadzie to dopiero w piątek będę miała chwilkę wolnego

[humpback]

Napisane przez colorblue

Dzisiaj kończymy 37tc więc jutro zaczynamy 38tc

Napisane przez candace1

U nas odpadł wczoraj ależ to jest ulga

Napisane przez Sateczka

Z radością informujemy, że dnia 14 maja 2013 przyszła na świat Basia 52 cm i 3790 Ostatecznie poprzez cc..

Kochane, szczegóły wkrótce tylko ogarnę się po powrocie do domciu...
całuski

gratulacje

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez axella

mam mleko.. uratowaaaani

Napisane przez XxXJuSstiii

Wróciliśmy upał niesamowity zjedliśmy lody, pospacerowaliśmy, pod koniec złapała mnie kolka a M. już chciał jechać do szpitala

Napisane przez colorblue

Dzisiaj zaczęliśmy 38tc

Napisane przez niunka045

Witam wszystkich
Muszę w koncu poczytać co tu u was słychać.

Napisane przez gosiulka22

My też witamy się w 38 tygodniu

uwielbiam takie weekendy, znów wyleżałam się na hamaku, najadłam mnóstwa pyszności i odpoczęłam
no a poza tym zakończyliśmy 35t

[cloche]

gosiulka, no ja cię rozumiem... mnie do wczorajszego prania zmobilizowały prognozy pogody - sobota była jedynym dniem w najbliższej przyszłości, który na bank będzie słoneczny i bezdeszczowy, a ja teraz nie mam za bardzo gdzie rozwiesić prania w domu... no więc uzbierałam jedno kolorowe pranko i jazda wrzuciłam chusteczki pochłaniające kolor w razie gdyby coś miało farbować - i całe szczęście, bo jednak czerwone części garderoby młodego i częściowo te granatowe coś chyba puściły - chusteczki były bordowe
dzisiaj już połowę tego prania wyprasowałam, może zaraz poprasuję drugą połowę... no i jeszcze białe rzeczy wrzucę w tygodniu. jak już prać, to prać!