Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

[acelinka]

Napisane przez lineczka1989

tak i to nie jest tak że ona idzie coś załatwić i zabiera małą do domu, dziecko zostaje u babci dopóki szwagier z pracy nie wróci, a szwagierka wtedy siedzi w domu, nie z dzieckiem
mnie skręca jak musze gdzieś bez Małej wyjść czy tak jak teraz jest u mamy mojej na trochę a co dopiero nie widzieć dziecka przez cały dzień i siedzieć w domu

nie ogariam laski

Napisane przez sanrioo

acelinko koniecznie trzeba się troszkę relaksować dziecia jednego z drugim podrzucić ukochanemu na 1,5 godzinki i dla zdrowia psychicznego gdzieś wyskoczyć

no 3,5 kilo to tak w sam raz... chociaż i tak wydaje mi się sporo

no trzeba trzeba tylko u nas ten problem, że nigdy nie wiem do końca o której wróci z pracy więc cięzko mi się prędzej umówić na konkretną godzine. W weekend mam szkłe albo mamy jakies imprezy rodzinne i tak w kółko coś

3,5 to tak akurat, moje dziewczyny obie tyle miały i nie było źle

Napisane przez lineczka1989

sesese mąż zamówił mi moje gwiazdkowe książki przede mną nie ukryje żadnych zakupów z racji wspólnego konta przy okazji zauważyłam że kupił parę części do samochodu

szpieg jesteś

Napisane przez lineczka1989

spoko, nic nie szkodzi już choinkę ubierasz? szybko


właśnie, dziewczyny co robicie do jedzenia na święta? i jakie ciasta? bo ja kompletnie pomysłu nie mam

ja nic takiego nie robię bo ciągle gdzieś będziemy. Wigilia chyba u mojej mamy, jden dzień świąt u teściówki, drugi u mojej babci i po świętach zrobie tz bigos bo jakoś się w domu nauczył że bigos w święa jest na przekąske ciasta chyba nie będe robić, ciasteczka upieke rożniste i muffinki przystrojone na reniferki

może sobie zrobie rybke z ananasem bo tego w rodzinie nikt nie robi a ja bardzo lubię

[ryba91]

Napisane przez lineczka1989

tak i to nie jest tak że ona idzie coś załatwić i zabiera małą do domu, dziecko zostaje u babci dopóki szwagier z pracy nie wróci, a szwagierka wtedy siedzi w domu, nie z dzieckiem
mnie skręca jak musze gdzieś bez Małej wyjść czy tak jak teraz jest u mamy mojej na trochę a co dopiero nie widzieć dziecka przez cały dzień i siedzieć w domu

ja nie wiem... dziecko chciala a sie nim takmalo zajmuje... ja wczoraj wyszlam na miasto, do meza dzwonila,m co 30minut czy wszystko ok, a jak wrocilam to chyba z 20minut przytulalam malego bo sie stesknilam nie mogłabym na tak długo zostawić sobie ot tak, co innego cos załatwic itd.. konieczność

[nasturcja7667]

Napisane przez Kociak85

Trele, no niestety szwy nierozpuszczalne. Tylko te na szyjce rozpuszczalne :/

kyte, współczuję nocki. Róbcie dzisiaj dużo masaży i kładźcie Natalkę na brzuszku. Może to w dzień zadziała i nocka będzie lepsza

Dziewczyny, tak organizacyjnie - co macie położone na przewijaku? Najpierw myślałam, że tetrę. Ale moja mała lubi sobie zrobić kupę i siku jak tylko zabiorę jej zużytą pieluchę i tetra brudna i do wygotowania po kupie. Myślałam o jakichś podkładach... Myślicie że to się sprawdzi? jak rozwiązujecie ten problem?

mam położpny stary ręcznik, albo kawałek starego prześcieradła, a na to miękkie dwa ręczniki papierowe pod pupę

[ryba91]

święta świeta no ja w środe ustaliłam z siostrą menu bo robimy wspólnie wiglie, po co ma siedziec sama w domu..

i bedzie barszcz z uszkami, ryba w porach (przepis z biedronki), ryba po grecku, śledź w śmietanie,pierogi, kapusta z grochem(akurat tego nie bede jadła, chyba ze do wigilii uda mi sie ściągnąc wiecej mojego mleka, zebym sobie mogła zjeść , makówki, krokiety, siostra chce jescze tatara ze śledzia, ale nie wiem czy bd robić. Z ciasta to tylko sernik czekoladowy i pierniczki a reszta owoce. Na kolejne dni u nas sie je to co z wigilii zostało i robię mięsa różne i sałatki

EDIT- zapomniałam o mojej najukochańszej potrawie- grzyby w śmietanie ale nie wiem czy zjem

[lineczka1989]

Napisane przez acelinka

szpieg jesteś

wystarczy że wejdę na konto sprawdzić ile kasy jest i już widzę że ubyło

Napisane przez ryba91

ja nie wiem... dziecko chciala a sie nim takmalo zajmuje... ja wczoraj wyszlam na miasto, do meza dzwonila,m co 30minut czy wszystko ok, a jak wrocilam to chyba z 20minut przytulalam malego bo sie stesknilam nie mogłabym na tak długo zostawić sobie ot tak, co innego cos załatwic itd.. konieczność

tak, co innego wyjść na 2-3 godzinki a nie na prawie cały dzień nie wiem, odnoszę wrażenie że inaczej sobie wyobrażała macierzyństwo i ją to po prostu przerasta i że znudziło jej się to dziecko skoro tak od niego odpoczywa ciągle
moja Mała jest teraz za ścianą u mamy a ciągle nadsłuchuję czy nie płacze i mam wyrzuty sumienia że ją oddaje i w domu jest za pusto i za cicho bez niej

tak ostatnio doszliśmy do wniosku z TŻ że nie wyobrażam sobie teraz życia bez Nelki i nie umiemy sobie wyobrazić jak to było jak jeszcze byliśmy tylko we dwoje i że wtedy było.. nudno [w odniesieniu do tego co jest teraz]

[Eluvtus]

Wy tu o świętach, a ja wciąż głową w październiku, w ogóle nie czuje tego, że już tak blisko święta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[niunia_20]

Napisane przez ryba91

Zosia jest na świecie!!! o 5:50 sama zdecydowała sie wyjść było ok, nie ma szwów aZosieńka ma 3450g i 55cm. DOSTAŁA 10PKT I jest czarna kudłata

GRATULACJE!!!

Newtrend
GRATULACJE

[acelinka]

Napisane przez lineczka1989

wystarczy że wejdę na konto sprawdzić ile kasy jest i już widzę że ubyło


tak, co innego wyjść na 2-3 godzinki a nie na prawie cały dzień nie wiem, odnoszę wrażenie że inaczej sobie wyobrażała macierzyństwo i ją to po prostu przerasta i że znudziło jej się to dziecko skoro tak od niego odpoczywa ciągle
moja Mała jest teraz za ścianą u mamy a ciągle nadsłuchuję czy nie płacze i mam wyrzuty sumienia że ją oddaje i w domu jest za pusto i za cicho bez niej

tak ostatnio doszliśmy do wniosku z TŻ że nie wyobrażam sobie teraz życia bez Nelki i nie umiemy sobie wyobrazić jak to było jak jeszcze byliśmy tylko we dwoje i że wtedy było.. nudno [w odniesieniu do tego co jest teraz]

my też mieliśmy takie odczucia z tż a jak pierwszy raz Natalki na noc nie było bo gdzies byliśmy na imprezce i rano wstaliśmy to taka pustka i ciiiisza, straszne!

ja rozumiem raz na jakiś czas jak jest coś do załątwienia, nawet żeby sobie po prostu odpocząc i nic nie robić. Ale tak co chwile to przegięcie. Tym bardziej że jak tesciowa mówi Majeczka dużo śpi i nie robi jakiś koncertów

Napisane przez ryba91

święta świeta no ja w środe ustaliłam z siostrą menu bo robimy wspólnie wiglie, po co ma siedziec sama w domu..

i bedzie barszcz z uszkami, ryba w porach (przepis z biedronki), ryba po grecku, śledź w śmietanie,pierogi, kapusta z grochem(akurat tego nie bede jadła, chyba ze do wigilii uda mi sie ściągnąc wiecej mojego mleka, zebym sobie mogła zjeść , makówki, krokiety, siostra chce jescze tatara ze śledzia, ale nie wiem czy bd robić. Z ciasta to tylko sernik czekoladowy i pierniczki a reszta owoce. Na kolejne dni u nas sie je to co z wigilii zostało i robię mięsa różne i sałatki

EDIT- zapomniałam o mojej najukochańszej potrawie- grzyby w śmietanie ale nie wiem czy zjem

u mnie się je całkiem inne dania ale na te też mi ślinka cieknie


Zbieramy się na usg bioderek narazie

[adoosienka]

Dziewczyny pomóżcie Ja już nie daję rady...
Chodzi o karmienie piersią i przybieranie na wadze.
Kubuś je bardzo często i mam wrażenie, że dużo. Położna co do nas przychodzi uparła się, że mamy co tydzien przyjezdzac na ważenie małego do szpitala.
Jak się urodził ważył 4020, ale w szpitalu sporo stracił (wymiotował wodami itp) i jak wychodziliśmy to miał 3720, jak pojechaliśmy po 1 tygodniu na ważenie to miał 3740 i jak byliśmy po kolejnym tygodniu (ponad) to przybrał i miał 3830...
Nie przejmowałam się bo nie ryczał nam co chwila, jadł i w miarę spał ( w nocy czasem około 4 godzin), ale od dwóch nocy jest coś nie tak :/ Baaardzo często je, przy cycku zaczyna płakać i wydzierać się, jak zje to pośpi max pół godziny i znowu krzyczy :/ Pokarm mam, ale ja już nie wiem - może za mało dla niego?
Wczoraj mąż kupił mleko Enfamil (takie w gotowych butelkach po 60ml) i zastanawiam się, czy mu nie podać
A jeśli tak to kiedy ? i ile razy dziennie? Nie chcę rezygnować z karmienia piersią pomożecie?

[lineczka1989]

Napisane przez acelinka

my też mieliśmy takie odczucia z tż a jak pierwszy raz Natalki na noc nie było bo gdzies byliśmy na imprezce i rano wstaliśmy to taka pustka i ciiiisza, straszne!

ja rozumiem raz na jakiś czas jak jest coś do załątwienia, nawet żeby sobie po prostu odpocząc i nic nie robić. Ale tak co chwile to przegięcie. Tym bardziej że jak tesciowa mówi Majeczka dużo śpi i nie robi jakiś koncertów

u mnie się je całkiem inne dania ale na te też mi ślinka cieknie


Zbieramy się na usg bioderek narazie

no własnie straszne to jest
Maja robi koncerty na wieczór bo ma kolki, i to podobno jedyny jej płacz


Acelinka! przypomniałaś mi że miałam zadzwonić zapisać Nele na USG
EDIT: możemy dzisiaj jechać na 19 ale nie bardzo mi to pasuje bo wlew gazu trzeba w samochodzie napawić a nie bardzo uśmiecha mi się jechać tym smokiem na benzynie 50 km w obie strony więc mam zadzwonić w poniedziałek i się zapiszemy

[ryba91]

Napisane przez acelinka

my też mieliśmy takie odczucia z tż a jak pierwszy raz Natalki na noc nie było bo gdzies byliśmy na imprezce i rano wstaliśmy to taka pustka i ciiiisza, straszne!

ja rozumiem raz na jakiś czas jak jest coś do załątwienia, nawet żeby sobie po prostu odpocząc i nic nie robić. Ale tak co chwile to przegięcie. Tym bardziej że jak tesciowa mówi Majeczka dużo śpi i nie robi jakiś koncertów

u mnie się je całkiem inne dania ale na te też mi ślinka cieknie


Zbieramy się na usg bioderek narazie

a co sie u Ciebie je? ;p
u T. je sie : ryba smazona-karp,sola,panga ; rybe po grecku sledz w smietaanie sledz w occie ziemniaki i marchew z gtroszkiem, makowki, i zupa grzybowa
za USG

[metkaa]

wiecie moze czy jest jakis okreslony czas w jakim trzeba zgłosic dziecko zeby dostac pieniadze z ubezpieczenia?

[domii29]

Mao za 2 miesiące Zuzinki

Napisane przez De28

pieknie

Wiecie co, ja mam chyba dziwne dziecko.Albo przyzwyczajona jestem do hardcoru jaki zafundowal mi pierwszy syn. Christian duzo spi, o wiele wiecej niz jego brat. Nie ma kolek, choc jem wszystko,slicznie je z piersi od 3 dni Dzis usmiechal sie do mnie podczas ssania cycka.Tzn,zrobil przerwe w ssaniu, patrzal sie na mnie dlugo po czym usmiechnal Jest taki spokojny i zrownowazony. Daniel juz jako niemowle byl nerwowy i gwaltowny.Mam nadzieje, ze Christian jest zdrowy, bo takiego spokojnego noworodka nie widzialam. Spal od 23 do 5 45 cycalismy sie 1,5 godziny, bo zalalam go mlekiem i nago lezelismy sobie w lozku, tak cialko przy cialku. I jak zasnal o 8 tak spo do teraz.Musze wyjsc na zakupy to go obudze, bo sie nie zapowiada, ze sam z siebie wstanie.

Przepraszam, ze znow tylko o sobie, ale jak maly spi,to ogarniam chalupe i nadrabiam zaleglosci.

My do szczepien podchodzimy ze spokojem. Pamietajcie, ze strach udziela sie dziecku. Starszak nigdy prawie nie plakal, a teraz uwielbia lekarza i szczepienia.

A co do karmienia cycem -takie sytuacje, ze starszak idzie na tolaete a my sie cycamy sa kilka razy na dzien. Na szczescie wola mnie tylko wtedy,kiedy trzeba pupe wytrzec, tak to sobie radzi sam.
Ale wczoraj a to poczta, a to mechanicy i instalatorzy. Miny facetow bezbledne, jak podpisywalam rachunek z dzieckiem przy cycku-facet nie wiedzial gdzie oczy podziac

domii-fajna masz rodzinke, i mnostwo w niej wsparcia. Moi nawet sie nie zainteresowali ze urodzilam drugie dziecko. Zadnej checi zobaczenia, o pomocy to nie wspomne.Mi kiedys matka powiedziala, zebym nie myslala sobie, ze mi kiedykolwiek pomoe przy dziecku..

Kochany Christianek Widać już od początku że będzie się różnił od Danielka :p

De rodzinkę mam naprawdę super, choć jak mieszkałam z rodzicami to wydawało mi się że to tacy zwykli rodzice. Od kąd się wyprowadziłam widzę jacy są wspaniali, jak wiele dla mnie robią i jak bardzo mnie/nas kochają. Sama sobie zazdroszczę takich rodziców - lepszych nigdzie bym nie znalazła.

Przykro się czyta że własna matka Cię tak potraktowała Dobrze że teraz masz własną rodzinę i w nich masz wsparcie

Napisane przez acelinka

Kochana jakie Ty głupotki pleciesz ostatnio, a to że zła matka, a teraz że sobie nie radzisz. Radzisz sobie wyśmienicie, jesteś wzorem matki i żony pomimo że jesteś taka młodziutka! A to że nie dajesz rady nosić Jasia to przecież nie od Ciebie zależy.

Ale nie dziwię się wcale że z Ciebie taka super kobieta, jak masz takich wspaniałych rodziców!

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------


Myśleże rybka dała Ci do zrozumieniaże bardzo sobie ceni Twoją wiedze i rady

hehhe teraz to najlepiej mamy, powie sobie "ała" albo w ogóle nic i się cieszy jeszcze bo dostanie naklejke ostatnio jak wyszłyśmy z pokoju szczepień to babka z poczekalni pytała czy ona miała jakąś do picia czy coś innego tam robiłyśmy?

cuuudnie
na pewno jest wszystko okej, po prostu spkojna dusza Natalka tez była taka spokoojniutka więc myślałam że Leka będzie hardcorem ale jednak nie, też dużo śpi, w nocy budzi się raz albo dwa na karmienie, cud miód orzeszki

Chciałabym być cudowną matką dlatego denerwuję się tym że tak mało wiem o dzieciach, nie raz jak mam gorszy dzień wmawiam sobie że miałam tyle czasu żeby zapoznać się z tym jak zajmować się takim maluszkiem. A co do tego że nie mogę podnieść Jasia... Wiem że to nie moja wina ale serce mi pęka kiedy biorę go na ręce i nagle mam wrażenie że go upuszczę bo mi ręka drętwieje, to takie przykre kiedy mam trudności z podnoszeniem własnego dziecka

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez maomami

Bidulek, po pierwszym szczepieniu chyba aż tak nei zareagował prawda?


Nie oświadczył się drugi raz od dłuższego czasu męczyłam go żeby pojechał do fryzjera u nas na wsi niestety nie ma, stwierdził że pójdzie przed chrzcinami a ja nie lubie jak on ma długie włosy, wygląda gorzej, starzej i w ogóle, no i się ubrał i pojechał do fryzjera specjalnie. Niby nic ale ucieszyło



Ja też się ciągle zastanawiam co mu kupić, a czasu coraz mniej. Mam w planach kupić etui na telefon ze zdjęciem Zuzki - Trele rzuciła pomysłem- znalazłam nawet na allegro coś takiego ale tanie więc coś dokupić jeszcze chce



A mąż Ci coś wstał pomóc przy Jasieńku?


Powodzenia dla męża, niech nie ucieka z fotela- trzeba być twardym a nie miętkim

dla męża za super prezent

My mieliśmy delikol, pediatra kazała podawać przez każdym karmieniem tak jak jest w ulotce czyli 6 kropli bodajże


Super że Christian taki spokojniutki i daje Ci odpocząć trochę, no i brawo za piękne cycolenie

Po pierwszym szczepieniu było w porządku, dopiero wieczorem zaczął się płacz i krzyk... Podaliśmy czopka i za pół godziny było już wszystko w porządku. Teraz płacz, podwyższona temperatura i obrzęki na nogach się mu porobiły... Jak dobrze że teraz już jest po wszystkim i będzie tylko lepiej
Mąż wieczorem dość długo zajmował się Jasiem, nosił, usypiał, głaskał, przytulał itd (do około 1) później przysnął a jak Jaś miał gorączkę to wstał do niego ale kazałam się mu położyć spać bo rano do roboty miał iść. Kazał mi się obudzić żeby mnie podmienił jak coś ale stwierdziłam że nie ma sensu go budzić bo przecież nic złego się nie dzieje. Jaś nie płakał a temperatura spadała... Grzeczny był tyle że miał problem żeby zasnąć

Napisane przez dzidziadziumdzia

Kociak ja mam flaneloceratę albo podklady z rossa.

Domi a jak długo mierzysz? To jest elektroniczny?


Heh na moim elektronicznym z elastyczną końcówka było napisane żeby nie odejmowac nic. Po czym lekarz się mnie zapytal skad termometr wie gdzie mierzylam . Spalilam się ze wstydu. Od tego czasu zawsze odejmuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tak długo mierzę aż zaczyna pikać Tak elektroniczny mam

[domii29]

Napisane przez lineczka1989

może już teraz nie przybierze nie wiadomo ile

tak nie używane długo Bebiko nam się tak pogrudkowało ale wzięłam je wywaliłam bo i tak się nie przyda a mieliśmy drugie opakowanie zamknięte

no dla Miłoszka

ja wymyśliłam, że może kamere samochodową kupię, czekam na akceptację bo nie chce kupić czegoś co mu się nie przyda albo nie będzie się cieszył ;]

współczuję kolek i nieprzespanych nocy

ale rodzicom urządziłaś sylwestra i nowy rok :P



nie ma głupich pytań

nie wyobrażam sobie jak matka może powiedziec tak do swojego dziecka

to ja pytałam o szwy :P
na przewijaku mam pokrowiec i na to często kładę podkłady na łóżko takie jak do szpitala się bierze




shandlowałam mamie dziecko, znaczy mama sama chciała żebym ją dała żebym ja mogła sobie coś w domu porobić :P
rozmawiałam z teściową i mówi że miała do nas dzisiaj przyjechać, ale nie może bo od 6 rano do jakiejś 17 ma drugą wnuczkę i że pewnie do świąt nie przyjedzie bo wtedy kiedy będzie miała dzień wolny to będzie siedziała z Majką
[nie wspomnę o tym że szwagierka twierdzi że nie ma siły nic w domu zrobić/ugotować obiadu czy coś bo jej dziecko nie śpi, teściowa mówiła że budzi się tylko na jedzenie i dalej idzie spać że sama może sobie na święta posprzątać dzięki temu ciekawe co by było jakby szwagierce trafiło się takie dziecko jak Nela, co by wtedy powiedziała]

Czy ja dobrze zrozumiałam że szwagierka podrzuca dziecko tylko dlatego że niby będzie coś robić w domu a tak właściwie to niewiele robi ?

Napisane przez acelinka

miłej kawki i spacerku
muszę się z przyjaciółką umówić i gdzies wyjśc odchamić

może nie bedzie tak źle, pewnie ok 3,5 kg

i ona tak ciąge tą małą MAjeczke zostawia?

hehhe odciągnij sobie troszke

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------



w sylwestra to mój brat jest urodzony
a 7 lat później moja mama zrobiła mu urodziny w sylwestra, posprzątała wszystko i potem ją wzięło a urodziłam się dopiero rano w nowy rok

Ale fajnie się Wam złożyło

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez Kociak85

lineczko, a sorki ale jakoś się mi z trele mylicie czasami nie wiem czemu

uciekam ubierać choinkę

Ubierasz już choinkę ? O jaaaa . Ja się jeszcze JAKOŚ wstrzymuję A muszę się Wam pochwalić że w tym roku będę ubierać 2 choinki U rodziców i u nas

Napisane przez lineczka1989

sesese mąż zamówił mi moje gwiazdkowe książki przede mną nie ukryje żadnych zakupów z racji wspólnego konta przy okazji zauważyłam że kupił parę części do samochodu

I z niespodzianki nici :p

Napisane przez lineczka1989

wystarczy że wejdę na konto sprawdzić ile kasy jest i już widzę że ubyło


tak, co innego wyjść na 2-3 godzinki a nie na prawie cały dzień nie wiem, odnoszę wrażenie że inaczej sobie wyobrażała macierzyństwo i ją to po prostu przerasta i że znudziło jej się to dziecko skoro tak od niego odpoczywa ciągle
moja Mała jest teraz za ścianą u mamy a ciągle nadsłuchuję czy nie płacze i mam wyrzuty sumienia że ją oddaje i w domu jest za pusto i za cicho bez niej

tak ostatnio doszliśmy do wniosku z TŻ że nie wyobrażam sobie teraz życia bez Nelki i nie umiemy sobie wyobrazić jak to było jak jeszcze byliśmy tylko we dwoje i że wtedy było.. nudno [w odniesieniu do tego co jest teraz]

Tak piszecie o tym że nie mogłybyście zostawić na dłużej swoich dzieci i znów czuję że robię coś nie tak. Umówiłam się z rodzicami że co tydzień z soboty na niedzielę Jaś będzie u nich spał. Ciężko mi go tak wywozić, po powrocie do domu płaczę zazwyczaj albo się do nikogo nie odzywam bo mi smutno że go nie ma i dzwonię do rodziców co 10 minut. I to nie jest wcale tak że chce się pozbyć dziecka, że mi przeszkadza czy nie mogę nic przy nim zrobić... Po prostu widzę jak moi rodzice nie mogą nacieszyć się Jasiem i sami poprosili mnie żebym im go podrzucała bo chcą się nim trochę zająć... Widzę jaką radość im sprawia to że mogą się wykazać jako dziadkowie... Przy okazji chcą mnie troszkę odciążyć, żebym się mogła z TŻtem gdzieś wyrwać, żebym na spokojnie mogła sobie w domu zrobić to wszystko co chce zrobić a przy dziecku nie mogę, żebym się choć jedną noc w tygodniu wyspała i nabrała sił bo niestety ale w domu praktycznie ze wszystkim radzę sobie sama. Mąż w pracy, wieczorami zmęczony i nie bardzo potrafi ogarnąć Jaśka, teściowa jak to teściowa - zależy od humoru...

[domii29]

Napisane przez acelinka

my też mieliśmy takie odczucia z tż a jak pierwszy raz Natalki na noc nie było bo gdzies byliśmy na imprezce i rano wstaliśmy to taka pustka i ciiiisza, straszne!

ja rozumiem raz na jakiś czas jak jest coś do załątwienia, nawet żeby sobie po prostu odpocząc i nic nie robić. Ale tak co chwile to przegięcie. Tym bardziej że jak tesciowa mówi Majeczka dużo śpi i nie robi jakiś koncertów

u mnie się je całkiem inne dania ale na te też mi ślinka cieknie


Zbieramy się na usg bioderek narazie

Za USG

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Aaa pisałyście o tym że Wasze maluchy mają problemy z kupą... Biedactwa małe Oby szybko ich puściło.
Mój natomiast dzisiaj problemy ze zwieraczami Co włożę mu termometr żeby zmierzyć temperaturę to "kleks"

[lineczka1989]

Napisane przez domii29

Czy ja dobrze zrozumiałam że szwagierka podrzuca dziecko tylko dlatego że niby będzie coś robić w domu a tak właściwie to niewiele robi ?



I z niespodzianki nici :p



Tak piszecie o tym że nie mogłybyście zostawić na dłużej swoich dzieci i znów czuję że robię coś nie tak. Umówiłam się z rodzicami że co tydzień z soboty na niedzielę Jaś będzie u nich spał. Ciężko mi go tak wywozić, po powrocie do domu płaczę zazwyczaj albo się do nikogo nie odzywam bo mi smutno że go nie ma i dzwonię do rodziców co 10 minut. I to nie jest wcale tak że chce się pozbyć dziecka, że mi przeszkadza czy nie mogę nic przy nim zrobić... Po prostu widzę jak moi rodzice nie mogą nacieszyć się Jasiem i sami poprosili mnie żebym im go podrzucała bo chcą się nim trochę zająć... Widzę jaką radość im sprawia to że mogą się wykazać jako dziadkowie... Przy okazji chcą mnie troszkę odciążyć, żebym się mogła z TŻtem gdzieś wyrwać, żebym na spokojnie mogła sobie w domu zrobić to wszystko co chce zrobić a przy dziecku nie mogę, żebym się choć jedną noc w tygodniu wyspała i nabrała sił bo niestety ale w domu praktycznie ze wszystkim radzę sobie sama. Mąż w pracy, wieczorami zmęczony i nie bardzo potrafi ogarnąć Jaśka, teściowa jak to teściowa - zależy od humoru...

nie, Ona podrzuca dziecko bo jest ZMĘĆZONA, ja rozumiem wszytsko ale jej dziecko śpi powiedzmy 2 godziny, je i dalej śpi

Domii, ale co innego jak dziadkowie chcą Jasia wziąć żebyś mogła odpocząć czy coś zrobić a co innego jak się podrzuca dziecko bo tak, babci która pracuje po 24 godziny i ma swoje życie i trójkę innych wnucząt do których też chce zajrzeć a nie może bo prawie codziennie ma Majkę pod opieką.
poza tym... jak szwagier jest w domu to on wszytsko robi przy małej, szwagierka tylko karmi, jak bylimsy na urodzinach w niedzielę to szwagier chodził bujał usypiał, dawał butle, przebierał a szwagierka siedziała i piła colę szklanka za szklanką
nie wspomnę o tym, że jak się ktokolwiek zapyta coś o Majkę np o pielęgnację to odpowiada szwagier nie szwagierka, w ogóle tak mało mówi o tym dziecku że aż jestem zdziwiona, bo ja to bym mogła przez cały czas mówić o Neli

[domii29]

Napisane przez lineczka1989

nie, Ona podrzuca dziecko bo jest ZMĘĆZONA, ja rozumiem wszytsko ale jej dziecko śpi powiedzmy 2 godziny, je i dalej śpi

Domii, ale co innego jak dziadkowie chcą Jasia wziąć żebyś mogła odpocząć czy coś zrobić a co innego jak się podrzuca dziecko bo tak, babci która pracuje po 24 godziny i ma swoje życie i trójkę innych wnucząt do których też chce zajrzeć a nie może bo prawie codziennie ma Majkę pod opieką.
poza tym... jak szwagier jest w domu to on wszytsko robi przy małej, szwagierka tylko karmi, jak bylimsy na urodzinach w niedzielę to szwagier chodził bujał usypiał, dawał butle, przebierał a szwagierka siedziała i piła colę szklanka za szklanką

Boooże Twoja szwagierka to jakaś dziwna osoba Po co jej dziecko skoro tak szybko się jej znudziła rola matki... Nie potrafiłabym być taka obojętna w stosunku do takiej małej, kochanej istotki. Ja mojego Jasia najchętniej cały czas był całowała, tuliła, nosiła, mówiła do niego itd

[lineczka1989]

Napisane przez domii29

Boooże Twoja szwagierka to jakaś dziwna osoba Po co jej dziecko skoro tak szybko się jej znudziła rola matki... Nie potrafiłabym być taka obojętna w stosunku do takiej małej, kochanej istotki. Ja mojego Jasia najchętniej cały czas był całowała, tuliła, nosiła, mówiła do niego itd

a ona jest obojętna i to bardzo i bardzo chłodny stosunek ma do małej, Ona nawet jak ją buja na rękach to nią macha a nie kołysze
no nie wiem... ja od początku mówiłam że to tak będzie że właściwie ona będzie tylko od karmienia a reszta spadnie na szwagra i On wie więcej na temat dzieci niż matka
ja się w ogóle jeszcze dziwię że kp, co prawda dokarmiają ją mm ale myślałam że będą to robić od samego początku
a no i jeszcze powiedziała, zanim się Maja urodziła że skoro teściowa nasza wychowała starsze dziecko najszej drugiej szwagierki to MA WYCHOWAĆ i jej dziecko ja to najchętniej to bym nie poszła do pracy po macierzyńskim tylko siedziała w domu, no ale niestety finansowo nie damy rady we trójkę


a ja zamiast porobić coś jak Małej nie ma to siedzę i nic nie robie ale chyba mi potrzeba takiego nicnierobienia robota nie ucieknie a najwyżej porobie sobie jutro a poprasuję dzisiaj wieczorem jeszcze

[ryba91]

aaaaa mamy neuro na 9tego zalstwionego

[Mya1989]

Napisane przez ryba91

za ile?

wiem, że nie ucieknie ;p (choć czesciowo tak, bo bilety straca wazność ;p )


zdarzylo sie Wam kiedyś z mm jak odpakowałyście to było w takiej kulce? w sensie tak jakby sklejone, a po naciśnieciu normalnie sie proszek zrobił? data waznosci ok, a wczesniej mi sie tak nie zdarzalo, ma to jakies znaczenie?


MYA- jak masz mozliwosc to kup w aptece antidol, bardzo dobre tabsy na bol zeba, ale jak masz nerwy na wierzchu albo cos to mogą nie pomóc. mi pomogły zanim sentystka zrobila mi kanalowe, wiec uwazam ze sa naprawde dobre raz sie nimi "nacpalam", ale mialam ból w wielkanoc i wszedzie zamkniete wzielam 3 op i nie bolal przez 4 dni ;p ale to bylaa głupota, tylre naraz wziac ;p

3 opakowania od nocy mnie nie boli, jadę na ibupromie sprint caps co 3-4h , na paście do zębów i antybiotyku. Do tego mam fraiparynę dalej w zastrzykach i tardyferon i ogólnie to żyć nie umierać Wczoraj miałam kryzys swoją drogą. Zaczęłam płakać nad zasrzykiem, bo nie mogłam zrobić bo bolało dzisiaj na spokojnie zrobiłam i zauważuyłam że pod złym kątem igłę wbijałam wczoraj ale jeszcze 4 sztuki

Napisane przez adoosienka

Dziewczyny pomóżcie Ja już nie daję rady...
Chodzi o karmienie piersią i przybieranie na wadze.
Kubuś je bardzo często i mam wrażenie, że dużo. Położna co do nas przychodzi uparła się, że mamy co tydzien przyjezdzac na ważenie małego do szpitala.
Jak się urodził ważył 4020, ale w szpitalu sporo stracił (wymiotował wodami itp) i jak wychodziliśmy to miał 3720, jak pojechaliśmy po 1 tygodniu na ważenie to miał 3740 i jak byliśmy po kolejnym tygodniu (ponad) to przybrał i miał 3830...
Nie przejmowałam się bo nie ryczał nam co chwila, jadł i w miarę spał ( w nocy czasem około 4 godzin), ale od dwóch nocy jest coś nie tak :/ Baaardzo często je, przy cycku zaczyna płakać i wydzierać się, jak zje to pośpi max pół godziny i znowu krzyczy :/ Pokarm mam, ale ja już nie wiem - może za mało dla niego?
Wczoraj mąż kupił mleko Enfamil (takie w gotowych butelkach po 60ml) i zastanawiam się, czy mu nie podać
A jeśli tak to kiedy ? i ile razy dziennie? Nie chcę rezygnować z karmienia piersią pomożecie?

A może ściągnij sobie mleczko do laktatora i dawaj mu z butelki? Wtedy będziesz widziała ile zjada ja tak robiłam. A dopiero potem mm Biedulek.

Zapomniałam się wczoraj pochwalić, że Ulka przybrała w tydzień 180g tak się cieszę
I ma wypukłe cycuszki, musze tego pilnować bo jak się zrobi obrzęk to mam owinąć lekiem i folią

[ryba91]

Napisane przez domii29

Boooże Twoja szwagierka to jakaś dziwna osoba Po co jej dziecko skoro tak szybko się jej znudziła rola matki... Nie potrafiłabym być taka obojętna w stosunku do takiej małej, kochanej istotki. Ja mojego Jasia najchętniej cały czas był całowała, tuliła, nosiła, mówiła do niego itd

dokładnie, ja mam tak samo choć bylo różnie


adoosienka- nie pomoge, ale mozeszspróbowac mu dac te mleko jak mimo piersi nadal chce i zobaczysz, bo moze boli go brzuszek, albo jakies plesniawkima w buzi? gardlo go boli...ze possie tylko troche i zasypia?... a moze on wcale glodny nie jest, tylko chce pociumkac/?

[domii29]

Napisane przez lineczka1989

a ona jest obojętna i to bardzo i bardzo chłodny stosunek ma do małej, Ona nawet jak ją buja na rękach to nią macha a nie kołysze
no nie wiem... ja od początku mówiłam że to tak będzie że właściwie ona będzie tylko od karmienia a reszta spadnie na szwagra i On wie więcej na temat dzieci niż matka
ja się w ogóle jeszcze dziwię że kp, co prawda dokarmiają ją mm ale myślałam że będą to robić od samego początku
a no i jeszcze powiedziała, zanim się Maja urodziła że skoro teściowa nasza wychowała starsze dziecko najszej drugiej szwagierki to MA WYCHOWAĆ i jej dziecko ja to najchętniej to bym nie poszła do pracy po macierzyńskim tylko siedziała w domu, no ale niestety finansowo nie damy rady we trójkę


a ja zamiast porobić coś jak Małej nie ma to siedzę i nic nie robie ale chyba mi potrzeba takiego nicnierobienia robota nie ucieknie a najwyżej porobie sobie jutro a poprasuję dzisiaj wieczorem jeszcze

Po przeczytaniu tego jak zajmuje się dzieckiem Twoja szwagierka umarłam... W dalszym ciągu nie ogarniam tego po co było jej to dziecko

Robota nie zając Odpoczywaj

Napisane przez ryba91

aaaaa mamy neuro na 9tego zalstwionego

Super !

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Jestem dziwna bo wszędzie tam gdzie ja i Jaś jest również mój aparat . Zaczęłam go nosić w torebce razem z pampersami i rzeczami dla Jasia. Stał się tak ważny jak kosmetyczka
Od narodzin Jaśka do chwili obecnej zrobiłam już 1500 zdjęć A on nie ma przecież jeszcze nawet 3 miesięcy Uwieczniam każdy moment z jego życia... Zakupiłam 3 albumy w biedronce za 13zł + 1 droższy typowo "chłopięcy" i non stop tylko wywołuje po 100 zdjęć

Tak apropo planuję sobie zrobić prezent pod choinkę i kupić nowy lepszy aparat bo ten mam już stary i mi coś świruje

[lineczka1989]

Napisane przez domii29

Po przeczytaniu tego jak zajmuje się dzieckiem Twoja szwagierka umarłam... W dalszym ciągu nie ogarniam tego po co było jej to dziecko

Robota nie zając Odpoczywaj



Super !

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Jestem dziwna bo wszędzie tam gdzie ja i Jaś jest również mój aparat . Zaczęłam go nosić w torebce razem z pampersami i rzeczami dla Jasia. Stał się tak ważny jak kosmetyczka
Od narodzin Jaśka do chwili obecnej zrobiłam już 1500 zdjęć A on nie ma przecież jeszcze nawet 3 miesięcy Uwieczniam każdy moment z jego życia... Zakupiłam 3 albumy w biedronce za 13zł + 1 droższy typowo "chłopięcy" i non stop tylko wywołuje po 100 zdjęć

Tak apropo planuję sobie zrobić prezent pod choinkę i kupić nowy lepszy aparat bo ten mam już stary i mi coś świruje

Domii, nadal twierdzisz ze jestes zla matka i nie umiesz sie zajac swoim dzieckiem?

Ide zaraz chyba pod prysznic, zrobie akcje depilacje i naloze cos na wlosy o!

Tez musze aparat wyciagnac i cykac wiecej zdjec Malej i tez kupilam album w Biedronce
Rybko, super ze sie udalo z neurologiem!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[domii29]

Napisane przez lineczka1989

Domii, nadal twierdzisz ze jestes zla matka i nie umiesz sie zajac swoim dzieckiem?

Ide zaraz chyba pod prysznic, zrobie akcje depilacje i naloze cos na wlosy o!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No dobra, zmieniam zdanie
Co do Twojej szwagierki to dodam tylko tyle że szkoda mi tego dziecka...

[Lilith890502]

ja tylko witam się masakrycznie chora, załapałam i ja rotawirusa, tylko ja w przeciwieństwie do mojego dziecka przechodze to masakrycznie wczoraj właściwie noc spędziłam przywiązana do wc, gorączka 39 i takie wymi9oty że co wypiłam wode to w 5 min wracało, myślałam że zdechne z odwodnienia, ale wymioty przeszły jeszcze że tak powiem druga strona została... Ale Tż był wczoraj nie ocenioną pomocą, ja odciągałam tylko mleko, a on karmił i przewijał bo ja nie byłam w stanie się ruszyć

[lineczka1989]

Napisane przez domii29

No dobra, zmieniam zdanie
Co do Twojej szwagierki to dodam tylko tyle że szkoda mi tego dziecka...

To samo powiedzialam do TZ :P
Z reszta jej siostra teraz na koniec grudnia ma termin i wcale nie jest lepsza a ma corke taka ze 12 lat chyba

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[domii29]

Napisane przez Lilith890502

ja tylko witam się masakrycznie chora, załapałam i ja rotawirusa, tylko ja w przeciwieństwie do mojego dziecka przechodze to masakrycznie wczoraj właściwie noc spędziłam przywiązana do wc, gorączka 39 i takie wymi9oty że co wypiłam wode to w 5 min wracało, myślałam że zdechne z odwodnienia, ale wymioty przeszły jeszcze że tak powiem druga strona została... Ale Tż był wczoraj nie ocenioną pomocą, ja odciągałam tylko mleko, a on karmił i przewijał bo ja nie byłam w stanie się ruszyć

Jejku... Oby szybko przeszło

Napisane przez lineczka1989

To samo powiedzialam do TZ :P
Z reszta jej siostra teraz na koniec grudnia ma termin i wcale nie jest lepsza a ma corke taka ze 12 lat chyba

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

pozwól że nic więcej nie napiszę

[lineczka1989]

Napisane przez domii29

pozwól że nic więcej nie napiszę

pozwalam

dobra idę pod prysznic

[ryba91]

Napisane przez domii29

Po przeczytaniu tego jak zajmuje się dzieckiem Twoja szwagierka umarłam... W dalszym ciągu nie ogarniam tego po co było jej to dziecko

Robota nie zając Odpoczywaj



Super !

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Jestem dziwna bo wszędzie tam gdzie ja i Jaś jest również mój aparat . Zaczęłam go nosić w torebce razem z pampersami i rzeczami dla Jasia. Stał się tak ważny jak kosmetyczka
Od narodzin Jaśka do chwili obecnej zrobiłam już 1500 zdjęć A on nie ma przecież jeszcze nawet 3 miesięcy Uwieczniam każdy moment z jego życia... Zakupiłam 3 albumy w biedronce za 13zł + 1 droższy typowo "chłopięcy" i non stop tylko wywołuje po 100 zdjęć

Tak apropo planuję sobie zrobić prezent pod choinkę i kupić nowy lepszy aparat bo ten mam już stary i mi coś świruje

nie jestes dziwna Kacper ma 2 miesiace i 900 zdjec

Napisane przez Lilith890502

ja tylko witam się masakrycznie chora, załapałam i ja rotawirusa, tylko ja w przeciwieństwie do mojego dziecka przechodze to masakrycznie wczoraj właściwie noc spędziłam przywiązana do wc, gorączka 39 i takie wymi9oty że co wypiłam wode to w 5 min wracało, myślałam że zdechne z odwodnienia, ale wymioty przeszły jeszcze że tak powiem druga strona została... Ale Tż był wczoraj nie ocenioną pomocą, ja odciągałam tylko mleko, a on karmił i przewijał bo ja nie byłam w stanie się ruszyć

Oj, żeby szybko przeszło

Napisane przez lineczka1989

To samo powiedzialam do TZ :P
Z reszta jej siostra teraz na koniec grudnia ma termin i wcale nie jest lepsza a ma corke taka ze 12 lat chyba

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja tylko sie zastanawiam na cholere im dzieci!!!!!!!!????


Idesie szykowac i z małym do lekarza idziemy..

[domii29]

Napisane przez ryba91

nie jestes dziwna Kacper ma 2 miesiace i 900 zdjec

Oj, żeby szybko przeszło


ja tylko sie zastanawiam na cholere im dzieci!!!!!!!!????


Idesie szykowac i z małym do lekarza idziemy..

Ufff ulżyło mi myślałam że tylko ja robię zdjęcia jak szalona

Co do szwagierki Lineczki... Wydaje mi się że ta szwagierka tą małą traktuje troszkę tak jak dodatek do torebki, " jest moda na dzieci więc zróbmy sobie i my !"


Rybko za wizytę u lekarza