Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

[Kalina27]

Napisane przez gosia261282

Hej.
Miałam mocne,strasznie bolesne skurcze od 2 do 5.
No i przeszło. Więc ani porodu znów,ani wyspania się.
Mam dość

Gosiu to dosyć wcześnie jak na akcję porodową. Pisałaś, że masz termin na 15.01, ja mam na 17.01 i póki co żadnych zwiastunów nie zaobserwowałam.
Przy każdej ciąży miałaś takie bolesne, przepowiadające skurcze tyle dni przed, czy ta jest wyjątkowa??
Trzymaj się

[celin10]

Nie wiem co na obiad zrobić, nie mam ochoty na żadne mięso, może naleśniki..sama nie wiem[/QUOTE]

oooo ależ mi smaka narobiłaś,hm a miałam mielone rozmrażać ale dziś naleśniki i postanowione:zarlo k:

[lolita25]

Napisane przez magnusia

ja ostatnio odkryłam zarąbiste danie- makaron (np świderki, falbanki) z serkiem waniliowym homogenizowanym.
Kurde jakie to jest dobre

Zrobiłabym ale nie mam serka

Napisane przez Soleil_Rouge

to ja w takim razie chyba nie wezme zadnego szlafroka, tylko jakas cienka rozpinana bluze. bo w sumie jak ostatnio bylam w szpitalu na ktg, to tez strasznie goraco bylo, a okna byly pootwierane i ubrana bylam dosc cienko.

Wczoraj jak weszłam na oddział to wszystkie w krótkich rękawkach śmigały po korytarzu a ja myślałam ze się tam ugotuje w płaszczu

Napisane przez gosia261282

Teraz to już u mnie post od jakiegoś czasu.
Ale z Erykiem w ciąży robiłam wszystko co niby powinno przyspieszyć i do porodu przytulanki były codziennie i to nic nie dało.
Jak się dzieć zaprze to chyba nie ma siły...

Gosia to musi być ostra jazda, bez trzymanki
Chociaż jak tu się nie trzymać w takim stanie

[em ma]

Witajcie!
Dużo zacytowałam-mam nadzieję, że wszystko jest.
Dziś idziemy na szczepienia... jestem przerażona!!!

Napisane przez iwantyou99

Ale wtedy nie ma dodakowej piersi jest tylko sam sutek czesto nez tej calej otoczki wiec to wyglada na znamie. Masa ludzi nawet nie wie ze to ma. Ona sie zorientowala kiedy jej mleko zaczelo tryskac pacha

Ale ja się z tego forum różnych rzeczy dowiem...pojęcia nie miałam że w ogóle coś takiego istnieje

Napisane przez Roane

Upadły Anioł urodziła syna!
Na fejsie się pochwaliła

Gratulacje Aniołku!!!

Napisane przez poczatkujaca-dagmara

Dziewczyny trzymajcie mnie bo urodze
Nosz Ku*** zaraz eksploduje

Wóżek owszem i przyszedł ale brakuje osłonki na gondole
Do tego nie moge znalezć zadnych srubek zeby przykrecić koszyczek, a instrukcja jestw w stylu : "stań złąp za rączke, prawa noga lewa noga i wózek jedzie-tadam"

Uuu...mam nadzieję że jednak osłonka się znajdzie.

Napisane przez gosia261282

Ostatnio Eryk chciał kota nakarmić babolem z nosa... podejrzewam,że jego braciszek też będzie na to narażony

Mniam...

Napisane przez Olcia_1983

Dzisiaj o 13 przyszla na swiat moja Coreczka Zuzanna.
55 cm
3250 g
10/10 APG

Poród nie był najgorszy. Za to później zakrwawilam pół oddziału, ale już jest lepiej.
Później postaram sie coś więcej napisać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje

Napisane przez pilotka86

wstąpiłam też do lumpeksu i komisu dziecięcego, kupiłam kilka śpiochów ponieważ o dziwo okazało się, że o 100x bardziej wolę te demonizowane śpiochy i półśpiochy od pajaców. nerwica mnie bierze przy rozpinaniu tych napów i wygodniej mi ściągać. mój mąż natomiast odwrotnie nie cierpi śpiochów i uwielbia rozpinane pajace.

miałam jeszcze pozałatwiać parę spraw, ale piersi zaczęły tak boleć... miałam ze sobą laktator ale nie chciało mi się odciągać
po przybyciu do domu od razu przystawiłam córkę i jak się zassała to myślałam że
mnie zagryzie heheh


dziewczyny coś mi mignęło, że pisałyście o rożkach i baldachimach- dla mnie rożek to wybawienie. ale usztywniany. po pierwsze wygoda wygoda i jeszcze raz wygoda. dziecko fajnie usztywnione i głowa nie ucieka. po drugie można fajnie unieruchomić wierzgające rączki i nóżki. córka bardzo lubi ten usztywniany, ściskam ją i jakoś taka spokojna jest. tak samo robię z kocykiem - obwijam ją w taki kokon, wstawię fotkę. ten sposób pokazała mi położna laktacyjna kiedy przystawiałyśmy córkę i wierzgała rączkami przeszkadzając. i bardzo lubi być taka unieruchomiona to coś ala otulacz.

co do baldachimów to ja mam dwa w kołysce i łóżeczku. nieraz czytałam, że to siedlisko kurzu itp, ale w sumie to wydawało mi się nielogiczne, bo kurz przecież krąży po całym pokoju a baldachim go zatrzymuje no i można go zdjąć i wytrzepać/wywietrzyć jak pościel. kiedy ścieliłam łóżko zobaczyłam jak dużo fruwa kurzu w pokoju i nie trzeba baldachimu żeby był. u mnie jest pomocny kiedy chcę zakryć trochę światło.


a oto mój kokon

Ja uwielbiam półśpiochy-śpiochy są już trudniejsze w obsłudze-rzadko z nich korzystam.
Rożek usztywniany to dla mnie jakaś pomyłka
Baldachim mam i póki co żaden kurz mi na dziecko nie leci-jak ktoś nie pierze nie wiadomo ile to na pewno kurz mieć będzie.
Kokonik wygląda genialnie moja się nie przekonuje zupełnie do takich metod-może dlatego, że od początku była bez żadnego otulania w inkubatorze?

Napisane przez celin10

hej kobietki byłam wczoraj u gina i to coś co ze mnie wypadło w piątek tydzień temu to jednak czop....ech synciu spieszy się na świat a TP mam na 21.02 no ale cóż.szyjka jak narazie jest OK ale mam sie oszczędzać co by pęcherz płodowy nie pękł za wcześnie,jestem w 33/34 tc ale dzidziuś duży nie jest i dobrze by było jakby sobie w moim inkubatorku posiedział.córę urodziłam w 37tc z wagą 2100,uznali ją za donoszoną bo dostała 10 pkt.Lekarz mi powiedział że dużych dzieci to ja nie rodzę a najważniejsze że rozwija sie prawidłowo wiec po wizycie trochę wiecej stresu bo dociera do mnie że to bliżej niż dalej i trzeba sie przygotowywać i rzeczy od znajomych pozbieraćale to chyba od jutra zacznę bo dziś jestem tak zamulona że jakbym mogła to wypiła bym litry

Trzymam kciuki żeby dzieć jak najdłużej siedział w brzuszku

Napisane przez Le La

Dzien dobry, nam dzisiaj Alek tak dal popalic w nocy, ze dobrze, ze sie w dzien przespalam godzinke, bo chyba bym nie dala rady
Strasznie plakal, bo kupki nie mogl zrobic biedulek, tak mi go szkoda bylo, jak nie wiem. W koncu po kolejnym masazu brzuszka sie udalo o 4 nad ranem

Spróbuj mu dać wody-tak parę łyków. U nas ciepła, przegotowana woda zawsze pomaga na takie dolegliwości.

Napisane przez gosia261282

Biedaczek!
A czy np w wyjątkowych sytuacjach nie można by mu pomóc troszkę? Wiem,że kiedyś stosowano wkładanie końcówki termometru do odbytu,to drażniło i pojawiała się kupka. Albo może kawałeczek czopka glicerynowego?
Takie tylko sugestie,bo tematu nie zgłębiałam,moje dzieci nigdy problemu z kupą nie miały.
Albo może jak ty byś jadła coś co rozluźnia stolce np śliwki,jabłka?

Gosiu obecnie nie poleca się drażnienia odbytu dziecka bo zaburza to przygotowanie dziecka do przyzwyczajenia się do swojej fizjologii i uczy że "jak mi się nie chce to coś pomoże".
Zdecydowanie lepiej żeby mama zjadła gotowane lub pieczone jabłka.

Napisane przez senira666

taka ciekawostka regionalna:
"Obecnie królują w Częstochowie Lena i Jakub - po 102 imiona. Na trzecim miejscu lokuje się Julia - 91, która przewodziła w rankingach od 13 lat. Dalej mamy Zuzannę - 89, Maję - 82, Natalię - 81, Oliwię - 64, Hannę - 57, Alicję - 56, Zofię - 56 i Wiktorię - 46. Popularnymi imionami dla chłopców były: Kacper - 89, Filip - 82, Mateusz - 63, Szymon - 61, Jan - 57, Antoni - 55, Franciszek - 48, Oliwier - 48 oraz Marcel - 46.

Dla porównania w Warszawie najchętniej nadawanymi imionami były Zofia i Jan"

Padłam

I już widzę, że nie wszystko się zacytowało a ja już nie mam czasu by wracać do poprzednich postów

[sweet_vintage]

Napisane przez lolita25

No bo kiedyś było inaczej, kobieta urodziła i dopiero wtedy mąż albo matka jechali kupować
Teraz też jeszcze się to spotyka, bardzo często wózek zamawiają i odbierają po porodzie, albo dopiero po wyjściu przychodzą i kupują....a jeszcze są tacy którzy czekają za becikowym

es:

Jeśli chodzi o mojego teścia, to raczej nie jest kwestia tego jak kiedyś było czy przesądów, bo on jest bardzo "nowoczesny". Co tydzien bawi sie w klubie ze swoją dziewczyna, chodzi na masaże regularnie. No jego styl życia odbiega mocno od typowego teścia. Bardziej chodzi o to, ze wg niego po co sie przejmować, ze wszystkim sie zdarzy itd. Po co spieszyć, sa ważniejsze sprawy itd.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Co do rożków, to mam 3 i w zasadzie nie używam Kacperka owijamy w kocyk (w sposób jak rożek) jedynie gościom dajemy go w rożku bo się boją Ja go noszę w kocyku albo takiego "luzem".

W nocy też śpi owinięty w kocyk.

[senira666]

Napisane przez lidkaa82

Cześć Mamusie
Zanim was nadrobie to zdfam relacje z wczorajszej wizyty.
Otóż .... Od dwóch tyg i męczących skurczy nie drgnęło nic. Rozwarcie nadal na 2 cm, szyjka na 1,5 cm.
Z dobrych wieści Miłosz czuje sie dobrze, wody płodowe w normie, przepływy i tętno bardzo dobre. Chociaż jedno z nas czuje sie świetnie

to całościowo wizyta udana i wiele dobrych wieści więc chyba ok

Napisane przez gosia261282

No ale jak to?
A gdybyś nie miała innego dochodu tylko to?
Gdybyś była samotna? To co wtedy iść kraść,czy umierać z głodu?
Ja nie ogarniam tego w ogóle.
Skargi gdzieś złożyć nie można?

przecież to ZUS to co ich to interesuje. oni mają 30 dni od otrzymania dokumentów na wysłanie pieniędzy więc jeżeli wyślą 30 dnia + parę dni dla poczty i robi się półtora miesiąca.
jeszcze tak jak teraz były święta i wolne potem 1.01. i 06.01 kolejne wolne to się przeciąga...
Ale właśnie był listonosz nie umrę z głodu
tylko skoro teraz przyszła kasa za kawałek listopada i kawałek grudnia to kolejna kasa pewnie w połowie lutego będzie.

zastanawia mnie jak to rozwiążą bo skoro wypłacają z miesięcznym (powiedzmy) opóźnieniem to za styczeń -do porodu (licząc że to będzie luty) dostanę w marcu a wtedy też już powinien być macierzyński... czy to też dają miesiąc później ??

[sweet_vintage]

Napisane przez senira666

to całościowo wizyta udana i wiele dobrych wieści więc chyba ok


przecież to ZUS to co ich to interesuje. oni mają 30 dni od otrzymania dokumentów na wysłanie pieniędzy więc jeżeli wyślą 30 dnia + parę dni dla poczty i robi się półtora miesiąca.
jeszcze tak jak teraz były święta i wolne potem 1.01. i 06.01 kolejne wolne to się przeciąga...
Ale właśnie był listonosz nie umrę z głodu
tylko skoro teraz przyszła kasa za kawałek listopada i kawałek grudnia to kolejna kasa pewnie w połowie lutego będzie.

zastanawia mnie jak to rozwiążą bo skoro wypłacają z miesięcznym (powiedzmy) opóźnieniem to za styczeń -do porodu (licząc że to będzie luty) dostanę w marcu a wtedy też już powinien być macierzyński... czy to też dają miesiąc później ??

No właśnie ja tez nie ogarniam tych wypłat od ZUSu. Dwa razy dostałam wpłatę na konto i to wprowadza jeszcze wiekszy zamęt, bo na przelewie nie ma żadnej informacji o tym za jaki okres jest to świadczenie. Mam przez to wrażenie, ze dwa razy wypłacono mi za mało pieniędzy. Raz miałam taka sytuacje, ze długo nie miałam kasy, po czym listonosz przyniósł 300 zł, za jakieś chyba 2 dni świadczenia. Resztę wypłacili dopiero w kolejnym miesiącu i pojęcia nie mam dlaczego tak sie stało. Ciekawa właśnie jestem jak to bedzie z wypłatami macierzyńskiego....


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mengazhu]

Napisane przez gosia261282

W ogóle to dzisiaj rodzić nie idę,bo wyszedł mi pryszcz na samym czubku brzucha

O kUrde, to rzeczywiście powód do nie-rodzenia

Napisane przez lidkaa82

A do tego jak mnie ginek przebadał to mnie mąż musiał holować do domu. Nie wiem czego on tak intensywnie i głęboko szukał. Kluczyki do auta mu tam wpadły czy co?? Generalnie już na fotelu podczas badania wiłam się jak piskorz a potem to juz było tylko gorzej.

Własnie moja ostatnia dowcipna wizyta tez tak przebiegało. Niby ginka delikatna a ja sie wiłam. Bolało, piekło, szczypało. Jakby kijem mi ktoś tam wiercił

Jedzenie: makaron z serkiem waniliowym ja wspominam z przedszkola Teraz niekiedy jak mam lenia to smaruję nim też naleśniki, np. Danio.
Zjadłam pomidórówkę przedwczorajszą na śniadanie. Na obiad, a w sumie wczesną kolację chyba pizzę zrobię. Albo spagettii. oprócz tego mam zamiar brokuła z bułką tartą sobie zrobić Ale też ten mielony w kanapce chodzi za mną od kilku dni

[Inw]

Hej dziewczyny,

Chciałam już nie narzekać na noce, skoro narzekam na tyle innych rzeczy ale kurcze, nastraszył mnie trochę lekarz na tej wtorkowej wizycie, a dziś ledwo się poruszałam nocą bo każdy ruch powodował ból brzucha. Do tej pory tak mam, a jeszcze boli mnie podbrzusze nawet jak nic nie robię. A ja nie chcę jeszcze rodzić! Chcę donosić chociaż do przepisowych 37+1

Napisane przez J0zefina

wchodzę czytam i mam wrażeniem że jednym chórem chcecie się wypakować a ja się coraz bardziej stresuję.. i chciałabym jeszcze pobyć z moja lokatorką tak bezstresowo jak teraz


wogóle, wczoraj dowiedziałam się że nasza sąsiadka (żaliłam się kiedyś na nią że nam robi ciągle problemy, podgląda, pisze donosy, ciąga po urzędach i ogólnie szuka zaczepki) jest chora psychicznie i leczy się już pare lat od czasu kiedy to jej mąż się zapił na śmierć i teraz się stresuję, normalnie się jej boję że coś jej odwali

Możemy sobie podać ręce I w chęci żeby się nie rozpakować jeszcze i w kwestii nienormalnych sąsiadów. Współczuję - i to dosłownie: czuję to samo

Napisane przez J0zefina

donosiłam moja małą bo dziś kończymy 37tc choć wiele wskazywało że będzie inaczej, mąż miał już za chwilę być z nami na kilka dni urlopu okolicznościowego wiec ja cała w skowronkach ale jak zwykle na MON-sron nie ma co liczyć z dotrzymywaniem terminów i lot mu przełożyli, nic wiec nie wiem, dopadł mnie jakis kryzys końca ciąży...

Ale nie podali na kiedy przełożyli? Może chociaż dobrze wyjdzie i trafi na poród?

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;44507988]Ja czuję czasem takie coś. Jakby dziecko mi tam bańki pod wodą robiło[/QUOTE]

Pewnie ćwiczy puszczanie bąków, bardzo istotną umiejętność niemowlaków

Napisane przez magnusia

mam spakowaną torbę tylko wodę dopakować muszę- kurde niby pakowałam się z lista a tyle tego jakbym na tydzień jechała

Ja liczyłam że zabiorę się w plecak i do tego małą reklamówkę z pieluszkami, chusteczkami, podkładami. Wyszła torba podróżna, bo niby mąż codziennie będzie w szpitalu, ale wizje jak w środku nocy dostają sikiem ostatnie śpiochy a ja zostaję z gołym maluchem skutecznie obroniły mnie przed pakowaniem w wersji mini

Napisane przez gosia261282

Hej.
Miałam mocne,strasznie bolesne skurcze od 2 do 5.
No i przeszło. Więc ani porodu znów,ani wyspania się.
Mam dość

Kurcze, dzielna jesteś, noce zarwane przez lokatora brzuszka, dnie z dziećmi poza brzuszkiem... Oby te ćwiczenia znaczyły że już niedługo

Napisane przez Le La

Dzien dobry, nam dzisiaj Alek tak dal popalic w nocy, ze dobrze, ze sie w dzien przespalam godzinke, bo chyba bym nie dala rady
Strasznie plakal, bo kupki nie mogl zrobic biedulek, tak mi go szkoda bylo, jak nie wiem. W koncu po kolejnym masazu brzuszka sie udalo o 4 nad ranem

Takie głupie pytanie do mamuś rozpakowanych - skąd wiecie że to przez kupkę dziecko płacze? I żeby masować albo kropelki jakieś podać, a nie że to o coś innego chodzi?

Napisane przez senira666

jak się ma nie wyparzoną gębę jak ja -- to działa. u nas w bloku ściany są cienkie więc idąc po klatce i mówiąc głośniej słyszysz to w mieszkaniu i to jest moja najczęstsza metoda na niesfornych sąsiadów... głośno i wyraźnie komentuje ich zachowanie i potem mam spokój na parę miesięcy

Hehe, muszę wypróbować

[senira666]

Napisane przez sweet_vintage

No właśnie ja tez nie ogarniam tych wypłat od ZUSu. Dwa razy dostałam wpłatę na konto i to wprowadza jeszcze wiekszy zamęt, bo na przelewie nie ma żadnej informacji o tym za jaki okres jest to świadczenie. Mam przez to wrażenie, ze dwa razy wypłacono mi za mało pieniędzy. Raz miałam taka sytuacje, ze długo nie miałam kasy, po czym listonosz przyniósł 300 zł, za jakieś chyba 2 dni świadczenia. Resztę wypłacili dopiero w kolejnym miesiącu i pojęcia nie mam dlaczego tak sie stało. Ciekawa właśnie jestem jak to bedzie z wypłatami macierzyńskiego....

ja dostaję przez pocztę i mam te druczki gdzie jest właśnie napisane za jaki okres chorobowego... no i że ja mam dziwne zwolnienia bo np.24 dni czy 19 dni --takie nie pełne miesiące to mi tylko za te dni wypłacają i też ciężko ogarnąć kiedy ta kasa może być ...
a z macierzyńskim mam nadzieję że będzie lepiej bo tak na logikę składasz papier od razu w którym deklarujesz przez jaki czas będziesz pobierać - więc wiedzą to z góry...

[gosia261282]

Napisane przez Kalina27

Gosiu to dosyć wcześnie jak na akcję porodową. Pisałaś, że masz termin na 15.01, ja mam na 17.01 i póki co żadnych zwiastunów nie zaobserwowałam.
Przy każdej ciąży miałaś takie bolesne, przepowiadające skurcze tyle dni przed, czy ta jest wyjątkowa??
Trzymaj się

Przy Eryku miałam tak samo,już jakieś trzy tygodnie wcześniej. Czułam sie jakbym codziennie rodziła. Wiki była zdecydowanie grzeczniejsza już w brzuszku

[magnusia]

Napisane przez lolita25

Dziś miałam jeszcze gorszą noc niż wczoraj....po prostu ryczeć mi się w nocy już chciało
Obudziłam się o 1:20 zaliczyłam siusiu, napiłam się soku bananowego, mała się zaczęła rzucać po ściankach łożyska, do tego mój katar który się jeszcze nasilił, pełno zasmarkanych chusteczek w łóżku, nos obdarty i tak się bujałam z prawego boku na lewy szepcząc ołaaa ołaaaaa do 4 chyba, po czym zasnęłam i spałam do 8.....co za koszmar
Teraz chodzę jak zombi ciągnąc lewą nogę za sobą tak mnie spojenie napierdziela.....nie mam ochoty na nic dziś

oj współczuję nocnych atrakcji

[kefii]

Ja dziś na obiad robie naleśniki z serem Chodzą za mną juz 3 dzień.

[em ma]

A w ogóle to pediatra Doris mnie strasznie wkurzyła.
Małą zsypało po czymś (kij wie po czym-analizuję co jadłam, ale nic mi do głowy nie przychodzi). Wyobraźcie sobie że stwierdziła że najbezpieczniej będzie odstawić małą od piersi jak przejdziemy na mm to i ładniej będzie przybierać (wg mnie dobrze przybiera więc nie wiem o co jej chodziło w tym temacie), krost nie będzie żadnych i potem prościej będzie dietę rozszerzać, bo już od 4 miesiąca, co zdrowsze dla dziecka
W ogóle to próbowała mi wmówić, że coś musiałam zjeść w święta i to przez to i ona nie wierzy, że ja nic w święta nie spróbowałam.
Nie zamierzam kp przerywać, ale chciałabym faktycznie pomyśleć nad tą dietą i wykluczyć to co małej szkodzi. Dlatego zaczęłam szukać jakiegoś konkretnego doradcy laktacyjnego a nie takiego na pół gwizdka z którym rozmawiałam przez telefon.
No i muszę zmienić pediatrę...bo nie zamierzam z babskiem dyskutować...

[mengazhu]

Napisane przez gosia261282

Przy Eryku miałam tak samo,już jakieś trzy tygodnie wcześniej. Czułam sie jakbym codziennie rodziła. Wiki była zdecydowanie grzeczniejsza już w brzuszku

To już wiesz (mniej więcej) jaki charakterek będzie miał Kacper
Przeraża mnie to ponieważ mój mały szaleje wieczorem/nocą.

[magnusia]

Napisane przez em ma

A w ogóle to pediatra Doris mnie strasznie wkurzyła.
Małą zsypało po czymś (kij wie po czym-analizuję co jadłam, ale nic mi do głowy nie przychodzi). Wyobraźcie sobie że stwierdziła że najbezpieczniej będzie odstawić małą od piersi jak przejdziemy na mm to i ładniej będzie przybierać (wg mnie dobrze przybiera więc nie wiem o co jej chodziło w tym temacie), krost nie będzie żadnych i potem prościej będzie dietę rozszerzać, bo już od 4 miesiąca, co zdrowsze dla dziecka
W ogóle to próbowała mi wmówić, że coś musiałam zjeść w święta i to przez to i ona nie wierzy, że ja nic w święta nie spróbowałam.
Nie zamierzam kp przerywać, ale chciałabym faktycznie pomyśleć nad tą dietą i wykluczyć to co małej szkodzi. Dlatego zaczęłam szukać jakiegoś konkretnego doradcy laktacyjnego a nie takiego na pół gwizdka z którym rozmawiałam przez telefon.
No i muszę zmienić pediatrę...bo nie zamierzam z babskiem dyskutować...

no faktycznie jakas dziwna lekarka,....
może to jakies uczulenie nie pokarmowe tylko inne? Może proszek, płyn do płukania, jakis krem itp?

[tajeczka]

współczuję dziewczyny z tym ZUSem, ja mam normalnie wypłatę z firmy, 10 przychodzi na konto, a oni chyba to sobie z ZUSem wyrównują?? nie mam pojęcia, ale nie narzekam, że kasę normalnie dostaję.
W poniedziałek pójdę do kadr ze zwolnieniem, to może coś mi się uda dowiedzieć, bo jakoś do ZUSu mi nigdy nie po drodze

aaa i jeszcze pytanko, jak macie te ostatnie zwolnienia, to macie do planowanej daty porodu, czy napisane "do dnia porodu"?? bez względu na to kiedy to będzie?

[selena85]

Do mamuś, które mają koty.

Zastosowałam poradę jednej z Was, wypróbowałam i to faktycznie działa! - Włożyłam do łóżeczka balona (jeden wystarczył o dziwo) i od kąd mój kocur zobaczył jak ten balon trzeszczy gdy się go pociera a niedajboże gdy pęknie jaki to huk (tego mu nie pokazywałam co prawda) to jak ręką odjął w ogóle się już do tego łóżeczka nie ładuje
A gdy tylko weźmie się w rękę tego balona to ucieekaaaa a gdzie pieprz rośnie

Tak więc polecam! - Balony!

[forester]

Olcia gratulacje, Młoda przeurocza! Twoje podsumowanie porodu podniosło mnie na duchu.

Gosia współczuje kiepskiego samopoczucia!

kibicuje wszystkim czekającym z niecierpliwością na poród:sba nan:

u mnie ktg się nieco uspokoiło, jednak mam dość mocne skurcze, więc chcą mnie chyba przetrzymać do porodu ponieważ cytuje "perspektyw na dom nie widzę, porodu nie wywołam, musi się Pani sama o to postarać" tyle, że odpada mi większość aktywności mogących ten poród pryzśpieszyć. Wyleźć na spacer nie mogę, skakać i gimnastykować się nie mam gdzie, o seksie nie wspomnę. jakieś pomysły?

[sweet_vintage]

Napisane przez senira666

ja dostaję przez pocztę i mam te druczki gdzie jest właśnie napisane za jaki okres chorobowego... no i że ja mam dziwne zwolnienia bo np.24 dni czy 19 dni --takie nie pełne miesiące to mi tylko za te dni wypłacają i też ciężko ogarnąć kiedy ta kasa może być ...
a z macierzyńskim mam nadzieję że będzie lepiej bo tak na logikę składasz papier od razu w którym deklarujesz przez jaki czas będziesz pobierać - więc wiedzą to z góry...

No właśnie wcześniej tez dostawałem druczki, a teraz kompletny brak informacji. Z tym,ze u mnie nie zawsze wypłacali tak samo jak było zwolnienie, dlatego nie moge ogarnąć tych ich wypłat.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Odłożyłam Emila na chwile do łóżeczka, żeby sie ogarnąć przez wyjściem, a on mi zasnął i śpi twardo jak kamień No nic, mam nadzieje, ze niedługo głód go obudzi

[mengazhu]

Napisane przez em ma

A w ogóle to pediatra Doris mnie strasznie wkurzyła.
Małą zsypało po czymś (kij wie po czym-analizuję co jadłam, ale nic mi do głowy nie przychodzi). Wyobraźcie sobie że stwierdziła że najbezpieczniej będzie odstawić małą od piersi jak przejdziemy na mm to i ładniej będzie przybierać (wg mnie dobrze przybiera więc nie wiem o co jej chodziło w tym temacie), krost nie będzie żadnych i potem prościej będzie dietę rozszerzać, bo już od 4 miesiąca, co zdrowsze dla dziecka
W ogóle to próbowała mi wmówić, że coś musiałam zjeść w święta i to przez to i ona nie wierzy, że ja nic w święta nie spróbowałam.
Nie zamierzam kp przerywać, ale chciałabym faktycznie pomyśleć nad tą dietą i wykluczyć to co małej szkodzi. Dlatego zaczęłam szukać jakiegoś konkretnego doradcy laktacyjnego a nie takiego na pół gwizdka z którym rozmawiałam przez telefon.
No i muszę zmienić pediatrę...bo nie zamierzam z babskiem dyskutować...

Aż się wierzyć nie chce, że tak może mówić pediatra. Chyba chce mieć zwyczajnie problem z głowy i już.
A może uczuliło ją coś innego, coś np. z powietrza? Wiem, że jest mała ale... Syn mojej znajomej, około roku miał już, kaszlał i kaszlał. Wszystko było czyste a on aż wymiotował. Od lekarza do lekarza i nic. I jak się później okazało - mądrosć matki bezcenna. Miał uczuczlenie na zapach wsadzony do kontaktu. Jak się skończył i nie pachniał młody nie kaszlał. Jak tylko nowy był od razu kaszel powracał.

[forester]

Napisane przez em ma

A w ogóle to pediatra Doris mnie strasznie wkurzyła.
Małą zsypało po czymś (kij wie po czym-analizuję co jadłam, ale nic mi do głowy nie przychodzi). Wyobraźcie sobie że stwierdziła że najbezpieczniej będzie odstawić małą od piersi jak przejdziemy na mm to i ładniej będzie przybierać (wg mnie dobrze przybiera więc nie wiem o co jej chodziło w tym temacie), krost nie będzie żadnych i potem prościej będzie dietę rozszerzać, bo już od 4 miesiąca, co zdrowsze dla dziecka
W ogóle to próbowała mi wmówić, że coś musiałam zjeść w święta i to przez to i ona nie wierzy, że ja nic w święta nie spróbowałam.
Nie zamierzam kp przerywać, ale chciałabym faktycznie pomyśleć nad tą dietą i wykluczyć to co małej szkodzi. Dlatego zaczęłam szukać jakiegoś konkretnego doradcy laktacyjnego a nie takiego na pół gwizdka z którym rozmawiałam przez telefon.
No i muszę zmienić pediatrę...bo nie zamierzam z babskiem dyskutować...

Bosze... jaki głupi babol! ona powinna Cię jeszcze chwalić i dopngować, a nie namawiać na mm.

[mengazhu]

Napisane przez perfuzja

Odłożyłam Emila na chwile do łóżeczka, żeby sie ogarnąć przez wyjściem, a on mi zasnął i śpi twardo jak kamień No nic, mam nadzieje, ze niedługo głód go obudzi

Dobrze, ze tylko zasnął Dzieci mają talent do robienia dużych kup, obsikiwania się, ulewania i minucie wyjścia I to tej spóźnionej minucie

[selena85]

Paweł Zawitkowski na TVN za sekundę !!!! Będzie opowiadał o dotyku, zapewnieniu bliskości dziecku itd.

[bella7]

Dzień dobry
Gratuluję wszystkim nowym mamusiom super pisze z pamięci,no więc wybaczcię że tak wybiórczo.
GOSIA coś Cię syn ładnie robi ale myślę-że wkrótce się rozkręci.
MEZAGA nie niej wyrzutów rumienie,grunt żeby maluchy były zdrowe,a zresztą dacie radę. Trzymam kciuki za dzieci.
PILOTKA ładne imię na cora
widzę,że na forum będzie trzech Miłoszów
co do badań na fotelu mój gin nie uznaje takiego rodzaju,bo raz że jest nie przyjemne,a dwa pchanie palców wg jeszcze dodatkowo robi krótką szyjkę. Jak byłam w szpitalu to cztery razy byłam tak badana, i za każdym razem bolało. I w efekcie mam krótsza szyjkę.
SENIRA gdybym nie miała nie wyparzonego języka to by mną się nikt nie przejmował w domu-a ja się nie dam
mąż sprząta a ja prowadzę kanapowe życie :-P

[lolita25]

Napisane przez tajeczka

aaa i jeszcze pytanko, jak macie te ostatnie zwolnienia, to macie do planowanej daty porodu, czy napisane "do dnia porodu"?? bez względu na to kiedy to będzie?

Ja mam termin porodu 29 styczeń a zwolnienia mi napisała do 16 lutego, stwierdziła że oni to sobie później rozliczą

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Witam się po śniadaniu

Ja cały czas noce mam spokojne, raz się budzę na wizytę w toalecie, a tak to spokojnie śpię do 9-10. Ale już niedługo Kurcze ciężko mi uwierzyć że za 11 dni będę miała przy sobie małą

A, no i u mnie wszystko na styk - przeprowadzka będzie wtedy chyba co ja będę w szpitalu Tak bardzo chciałam też się tym zająć, poukładać rzeczy na nowych miejscach, zobaczyć jak to wygląda, a nie będę miała szansy. Przez to teraz nie mam pięknego kącika dla małej, wszystko to poligon przygotowany do przeprowadzki ehhhh

Napisane przez tajeczka

współczuję dziewczyny z tym ZUSem, ja mam normalnie wypłatę z firmy, 10 przychodzi na konto, a oni chyba to sobie z ZUSem wyrównują?? nie mam pojęcia, ale nie narzekam, że kasę normalnie dostaję.
W poniedziałek pójdę do kadr ze zwolnieniem, to może coś mi się uda dowiedzieć, bo jakoś do ZUSu mi nigdy nie po drodze

aaa i jeszcze pytanko, jak macie te ostatnie zwolnienia, to macie do planowanej daty porodu, czy napisane "do dnia porodu"?? bez względu na to kiedy to będzie?

Hej, ja też mam tak że świadczenia mi wypłaca firma, a sama rozlicza się z ZUSem. Taj jest chyba w dużych firmach właśnie. A jeśli chodzi o zwolnienie to u mnie było łatwo - ja dostałam do 20 stycznia bo wtedy mam termin CC

[perfuzja]

Napisane przez mengazhu

Dobrze, ze tylko zasnął Dzieci mają talent do robienia dużych kup, obsikiwania się, ulewania i minucie wyjścia I to tej spóźnionej minucie

Taak
Narzekam aż sie obudzi, bo musi zjeść przed wyjściem. Jadł ostatnio jakos przed 9h, więc na pewno jeśli wyszlabym z nim bez karmienia to wlaczylby syrene tuż po wyjściu