Mamy styczniowo-lutowe (XIII) ROCZKUJEMY! ;)

[scotasia]

Hej
Nie wiem, co się dzieje z moim maluchem, z nocy na noc śpi gorzej a jak juz zaśnie to się kręci, że ja nie mogę zasnąć wywraca pupką na wszystkie mozliwe strony. A zaśnie tylko przy butli albo muszę wstać i go bujać na rękach....

Historia Hje ze szczoteczką - masakra. Ludzie normalnie bez wyobraźni!
Psstryczku dobrze, że mnie oświeciłaś z tą czapką, bo bym też interes życia zrobiła. Chociaż z wysyłką pewnie na jedno wyjdzie.
Co do opowieści Yellow paranoja
I zgadzam się, że nadgorliwe pilnowanie jest złe, bo dziecko nie wie, co to upadek. Mój Domiś też bardzo ostrozny bo za nim nie latam. Raz się stuknie i potem już wie, że w tym miejscu musi uważać.
Moja t. też biegała za małym, ale jak zobaczyła, że naprawdę uważa, trochę odpuściła.

Wszystkiego naj naj dla dzisiejszych solenizantek!!!

[Ifwka]

Napisane przez pstryczek84

aha, no i w koncu znalazlam extra superancka czapke nic nie odstaje, pieknie otula glowke i USZY! I kosztowala jedyne 17 zeta

widze zem ku.wa interes zycia zrobila
http://www.smyk.com/cool-club-czapka...a-dla-dzieci-p

No nieźle, ale skoro czapka udana to nie ma co żałować

Napisane przez fewcia

Przeczytałam wszystko, nie cytuję, bo nie mam siły ani humoru. Nie chcę wprowadzać smętnej atmosfery:
Tak sponiewierana, zrównana z ziemią i potraktowana jak śmieć nigdy się nie czułam. (słowami rzecz jasna) A to tylko dlatego, że śmiałam urodzić dziecko. Łzy mi się same cisną do oczu...

Blanuś dzisiaj znowu wychwalona przez Panie, kochana moja tak pięknie się bawi z dziećmi Dzisiaj przyszłam po Nią, przybiegła do mnie (tak, dobrze czytacie-przybiegła na nóżkach ), przytuliła się, dała buzi i pobiegła do dzieci

Przytulam mocno z powodu pracy.
Co do Blanki - słodko to musi wyglądać. Ja mamm znowu gorszy okres bo po etapie "tylko mama" teraz jest tak że woli babcię i nawet wczoraj się rozpłakała jak mama ją ze spaceru przyniosła i ja ją wzięłam na ręce i tylko się za nią oglądała.

Napisane przez hope01

"Takem "dmuchał" )

Super

Napisane przez bokeh

Szklanka, napisała mi sms, że jutro z rana mają zabieg w narkozie! także !!!

kciuki są

Napisane przez karusia_2007

Zdjęcia mojego szkraba przed obcięciem i po

Jak inne dziecko

Napisane przez pstryczek84

ogladalyście Jaworowicz?
Biedny Bartuś ale na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo

No oglądałam, a wcześniej chyba w uwadze było o dziewczynce. Miała bardzo podobnie z nóżkami ale chyba inna choroba bo jednak już w tym miesiącu czeka ją amputacja i starania o protezy. Nie wiem czy nie dało się zrobić nic innego czy rodzice zrezygnowali bo usłyszeli że w przypadku podjęcia jakiegoś leczenia "zgotują dziecku piekło" ???

Napisane przez hje

Piszecie o tych filtrach do wody, my nie wiem jakiej firmy nawet mamy. Ostatnio wymieniliśmy po 2 miesiącach, a tak na dobra sprawę, to powinniśmy po 3 tyg., bo wtedy i tak już musiałam o weekend czajnik odkamieniać Ale u nas się duuużo gotuje, dziennie to i pewnie z 15 razy czajnik jest włączany


No i jakiego na wieczór wku.wa zaliczyłam
J. kupiła sobie nową szczoteczkę do zębów, elektryczną, no i oczywiście jak ją Pola zobaczyła, jak sobie zęby myła, to zafascynowana, bo nowe coś i tak fajnie brzęczy.
Wychodzą z łazienki i co się okazało? Ta pinda głupia Poli do buzi tą szczoteczkę wsadzała i "masaż" jej robiła! Mama oczywiście, że ojeju, to przecież tylko zabawa i w ogóle o co się rzucam, więc powiedziałam ok, to czyli mogę sobie myć zęby waszymi szczoteczkami? tak dla zabawy? "NIE", a jak zapytałam dlaczego, to już nie potrafiły znaleźć odpowiedzi... Poszłam z Polą do pokoju, a mama coś do J. pierdzieli, że co ja chcę Polę w sterylnych warunkach chować, w pokoju tak na pewno mam, bla bla... Ku.wa, bo nie mycie zębów dziecku cudzą szczoteczką, to są sterylne warunki, ja pierdzielę Równie dobrze mogłam Poli szczoteczki nie kupować, tylko byśmy sobie zęby moją razem myły

U mnie też dużo wody szło ale odką nie wyparzam butelek sytuacja się poprawiła ale i tak 3 tyg to max.

Co do akcji ze szczoteczką to masakra, jak można takim nieodpowiedzialnym być.

Napisane przez fewcia

Neti no właśnie ja mam wrażenie że jestem mobbingowana z powodu zmiany godzin pracy,urodzenia dziecka przez co nie będę już za darmo zostawać po godzinach.

Fewcia a Ty nie chcesz całkiem pracy zmienić, nie masz szans na znalezienie czegos mniej stresującego???

Napisane przez hope01

Dawid postanowił dzisiaj wstać z kurami ba, nie wiem czy przypadkiem kury jeszcze nie śpią

AMELKO, EWCIU Słoneczka nasze WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DNIU WASZYCH PIERWSZYCH URODZINEK

Dzwoniłam do domu i Tż twierdził że Oliwka nie śpi od 5. Dziwne bo jak wychodziłam 5:45 to jeszcze spała

AMELKO, EWCIU przyłączam się do życzeń

[Debrah]

Będziecie mnie miały za wyrodną, ale ja nie chodzę za małą teraz jak uczy się chodzić. Na początku to robiłam, nadal jestem na dystans, jak idzie do mnie i ma daleko to wyciągam ręce, żeby w razie w mogła się złapać jakby już nie dawała rady ale generalnie nie chodzę za nią.

Ale ona robi powoli kroczków parę i jak nie daje rady już to sobie siada. Ani razu się nie wywróciła. Nie wiem też co to przewracanie się przy siadaniu czy próbach wstawania. Nigdy nie leciała, ze dwa razy omsknęła jej się tylko stopa bo się poślizgnęła. Ona też z tych ostrożnych, moja mama była pod wrażeniem jak powoli kuca trzymając się jedną rączką, gdy nauczyła się stać.

Teraz ma faze na siedzenie na kanapie, ale muszę ciut pomagać bo wysoka jest. Na łóżko sypialniane wchodzi już sama bez problemu. Gorzej że nie umie zejść;p

[Ifwka]

Napisane przez meneq

Czesc!
nancy pisalas o kolejnosci krzywizn, a co jesli dziecko samo robi wszystko prawidlowo tylko nie po kolei?

No właśnie?? Moja bratanica jako tak nie raczkowała "normalnie" tylko jedna nogę zawsze miała pod pupą i tak na niej jachała. Wszystko z nią ok na razie.


Odnoście przesuwania się na pupie znalazłam coś takiego:
Raczkowanie
Ten etap kojarzy się raczej z chodzeniem na czworakach, a moje dziecko sprawnie przesuwa się… na pupie.
Dlaczego tak się dzieje: Twój smyk nie musi wędrować na rękach i kolanach. Technika raczkowania nie jest najważniejsza. Niektóre maluchy czołgają się po podłodze, inne przesuwają się na pupie albo ciągną za sobą nóżki. Większość dzieci potrafi raczkować
w wieku 9–10 miesięcy. Szybciej przechodzą do raczkowania te, które mają dużo przestrzeni, są zachęcane do ruchu, np. sięgania po zabawki.
Co robić:Skonsultuj się z pediatrą lub ortopedą tylko wówczas, jeśli maluch ma około roku i nie wykazuje zainteresowania przemieszczaniem się albo podejmuje próby raczkowania, ale nie potrafi ruszyć się z miejsca. Poradź się również specjalisty, gdy dziecko nie umie synchronicznie poruszać rękami i nogami.

[hope01]

Debrah, ale dlaczego za wyrodną? Ja tez za Dawidem nie chodzę krok w krok TZ i mój ojciec też nie a za to nasze matki? O Boże, te to co chwile "spadnie!", "uderzy się!", "głowa!"

[gochaa_p]

Meneq, mikakrolikowa, scotasia, ifwka

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez hope01

Debrah, ale dlaczego za wyrodną? Ja tez za Dawidem nie chodzę krok w krok TZ i mój ojciec też nie a za to nasze matki? O Boże, te to co chwile "spadnie!", "uderzy się!", "głowa!"

za moją ciężko byłoby nawet nadążyc bo to mała sprinterka
ale nawet jak zaczynała to za nią nie biegałam, uważałam tylko na kominek, schody. a teraz - nawet na kominek nie musze zwarzać bo ona wie że tam się kilka razy uderzyła i omija go lub przy nim uważa.

[misia1505]

Napisane przez bokeh

Szklanka, napisała mi sms, że jutro z rana mają zabieg w narkozie! także !!!

zaciśnięte

Lenka śpi więc mam chwilkę

[nancykenator]

meneq szczerze to nie wiem ja pytałam wtedy o sadzanie kiedy jeszcze sam nie siadał, nie raczkował więc też nie dopytywałam...

[misia1505]

Napisane przez karusia_2007

Dziękuję Moje własnoręczne dzieło


Bidulka. Zdrówka

Kasa zawsze sie przyda. Michasia ma jeszcze trochę z roczku to wpłaciłam jej na konto. A w tamtym roku kupiła sobie z tej kasy trampoline(tzn my jej kupiliśmy ale za jej kasę). Witka kasiore co dostał też mu już wpłaciłam na konto.
Wam też zdrówka życzę

Heh co za ludzie





Śliczna huśtawka
Ja miałam dzisiaj

Oby jutro było wszystko ok i szybko zrobili Ci zabieg.


Masakra. A czytałaś wcześniej o tym? Podobno chłopak był nawet przy porodzie rodzinnym


Szklanko trzymam mocno kciuki za zabieg.
Zdjęcia mojego szkraba przed obcięciem i po

w jakim banku macie konta dla dzieci? Też myślałam o tym.

Wituś od razu doroślijszy po ścięciu czuprynki

[nancykenator]

Napisane przez Ifwka

No właśnie?? Moja bratanica jako tak nie raczkowała "normalnie" tylko jedna nogę zawsze miała pod pupą i tak na niej jachała. Wszystko z nią ok na razie.


Odnoście przesuwania się na pupie znalazłam coś takiego:
Raczkowanie
Ten etap kojarzy się raczej z chodzeniem na czworakach, a moje dziecko sprawnie przesuwa się… na pupie.
Dlaczego tak się dzieje: Twój smyk nie musi wędrować na rękach i kolanach. Technika raczkowania nie jest najważniejsza. Niektóre maluchy czołgają się po podłodze, inne przesuwają się na pupie albo ciągną za sobą nóżki. Większość dzieci potrafi raczkować
w wieku 9–10 miesięcy. Szybciej przechodzą do raczkowania te, które mają dużo przestrzeni, są zachęcane do ruchu, np. sięgania po zabawki.
Co robić:Skonsultuj się z pediatrą lub ortopedą tylko wówczas, jeśli maluch ma około roku i nie wykazuje zainteresowania przemieszczaniem się albo podejmuje próby raczkowania, ale nie potrafi ruszyć się z miejsca. Poradź się również specjalisty, gdy dziecko nie umie synchronicznie poruszać rękami i nogami.

no nie wiem, u nas było piękne pełzanie a i tak rehabilitantka powiedziała, ze trzeba korygować...

[meneq]

Napisane przez Debrah

Będziecie mnie miały za wyrodną, ale ja nie chodzę za małą teraz jak uczy się chodzić. Na początku to robiłam, nadal jestem na dystans, jak idzie do mnie i ma daleko to wyciągam ręce, żeby w razie w mogła się złapać jakby już nie dawała rady ale generalnie nie chodzę za nią.

Ale ona robi powoli kroczków parę i jak nie daje rady już to sobie siada. Ani razu się nie wywróciła. Nie wiem też co to przewracanie się przy siadaniu czy próbach wstawania. Nigdy nie leciała, ze dwa razy omsknęła jej się tylko stopa bo się poślizgnęła. Ona też z tych ostrożnych, moja mama była pod wrażeniem jak powoli kuca trzymając się jedną rączką, gdy nauczyła się stać.

Teraz ma faze na siedzenie na kanapie, ale muszę ciut pomagać bo wysoka jest. Na łóżko sypialniane wchodzi już sama bez problemu. Gorzej że nie umie zejść;p

Przylaczam sie do "wyrodnych" matek. Nigdy nie chodzilam za Yae. Zreszta ona jest takim swiruskiem, ze nawet nie podejrzewalabym, co zrobic moze. W ten oto sposob: upadla z kanapy, a nastepnym razem juz umiala zejsc; pozwolilismy jej dotknac cieplego tostera, wyraznie mowiac, ze gorace, teraz juz nie dotyka. Dziecko musi samo poznac, co boli i na co ma uwazac.

[gochaa_p]

małe roczkowe porównanie

[misia1505]

Napisane przez nancykenator

Amelko i Ewciu wszystkiego najlepszego, zdrówka i radości

buziaczki dziewczynki

[litllesweetangel]

Napisane przez hope01

Evel, Black już chyba pisała że będzie mieć siostrzeńca? albo źle zapamiętałam

Ale zarzucacie pomysłami zabawkowymi

Ja mam jutro kolędę nie lubię być sama z księdzem



u nas będzie tak:
-tort robiony
-sałatka z kapustą pekińską
-sałatka z zupek chińskich
-wędliny/chleb
-babcia krokiety z serem i pieczarkami zrobi
-no i na stół jakieś ciastka na wagę kupię, jakbym jeszcze ciasto walnęła to mój ojciec by pod stół wjechał paranoik
-kawa/herbata/napoje/woda

ja tez bede sama, akurat wyszlo ze mam wtedy na rano :P Ale chyba nie przyjme.... jak mam sluchac jego stekania i prowokowania to dzieki bardzo

Napisane przez treselle0

poczytałam i fakt. wychodzi, że nie nalezy przesadzic z produktami wysokobłonnikowymi, no ale wiadomo nie podaje sie ich, co posiłek.....chyba tez poszukam tego lepszego ryzu, bo Ola ostatnio wyjadała mi z talerza
Lady no to trzymam

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

http://wiadomosci.onet.pl/poznan/kal...zycielki/3fgeb jestem w szoku, ta baba powinna isc na przymusowe leczenie psychiatryczne

Jest film o podobnej historii! Babka ze Stanow zwiazala sie z uczniem, maja bodajze 2 dzieci tyle, ze musiala odsiedziec swoje za kontakty z maloletnim. Podobno caly czas sa razem.

Napisane przez fewcia

Przeczytałam wszystko, nie cytuję, bo nie mam siły ani humoru. Nie chcę wprowadzać smętnej atmosfery:
Tak sponiewierana, zrównana z ziemią i potraktowana jak śmieć nigdy się nie czułam. (słowami rzecz jasna) A to tylko dlatego, że śmiałam urodzić dziecko. Łzy mi się same cisną do oczu...


Życzę mnóstwo zdrówka chorym dzieciaczkom!


Blanuś dzisiaj znowu wychwalona przez Panie, kochana moja tak pięknie się bawi z dziećmi Dzisiaj przyszłam po Nią, przybiegła do mnie (tak, dobrze czytacie-przybiegła na nóżkach ), przytuliła się, dała buzi i pobiegła do dzieci

Fewciu mam podobnie dostaje najgorsza godzinowke a wiedza ze mam male dziecko! Dzisiaj do 4 rano, dzis znowu ide na 16 do 2 rano, a spalam 1 GODZINE!! Padam na ryj, ale jak wezme urlop na zadanie to pewnie sie w☠☠☠☠ia mocno ;/ a nie chce podpadac bo umowa mi sie konczy...

Napisane przez hope01

Debrah, ale dlaczego za wyrodną? Ja tez za Dawidem nie chodzę krok w krok TZ i mój ojciec też nie a za to nasze matki? O Boże, te to co chwile "spadnie!", "uderzy się!", "głowa!"

tez jestem wyrodna :P Nie latam za nia w ogole, bedzie bam to bedzie chociaz wiadomka pilnuje, zeby np do piekarnika nie podchodzila czy nie zrzucila czegos na siebie. Uderzy sie ok, wezme i przytule ale bez paniki. U mnie z kolei twierdza, ze mam dobre podejscie.

[hope01]

Napisane przez gochaa_p

małe roczkowe porównanie

[misia1505]

Napisane przez gochaa_p

małe roczkowe porównanie

Ewunia wygląda na dużą dziewczynkę śliczna

Ale dziś piźźźźźźźździ.

[gochaa_p]

Napisane przez misia1505

buziaczki dziewczynki

Napisane przez misia1505

Ewunia wygląda na dużą dziewczynkę śliczna

Ale dziś piźźźźźźźździ.

dzięki

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez hope01

[ninagg]

Napisane przez misiaeel

Kochane pomocy potrzebuje!
Wysypka wyszła na brzuszku i na czole. czyli jednak trzydniówka, tylko zastanawia mnie skąd to "silnie zaczerwienione gardło" . a ja antybiotyk podałam co teraz robić? nie dawać już czy dać jeszcze te 3 dni żeby dobić do 5

No i właśnie moja pediatra każe czekać 3 pełne doby na rozwój sytuacji. My przy 3 dniówce też mieliśmy zaczerwienione gardło.
A sprawę antybiotyku bym skonsultowała z pediatrą.

[laurka23]

Napisane przez Debrah

Będziecie mnie miały za wyrodną, ale ja nie chodzę za małą teraz jak uczy się chodzić. Na początku to robiłam, nadal jestem na dystans, jak idzie do mnie i ma daleko to wyciągam ręce, żeby w razie w mogła się złapać jakby już nie dawała rady ale generalnie nie chodzę za nią.

Ale ona robi powoli kroczków parę i jak nie daje rady już to sobie siada. Ani razu się nie wywróciła. Nie wiem też co to przewracanie się przy siadaniu czy próbach wstawania. Nigdy nie leciała, ze dwa razy omsknęła jej się tylko stopa bo się poślizgnęła. Ona też z tych ostrożnych, moja mama była pod wrażeniem jak powoli kuca trzymając się jedną rączką, gdy nauczyła się stać.

Teraz ma faze na siedzenie na kanapie, ale muszę ciut pomagać bo wysoka jest. Na łóżko sypialniane wchodzi już sama bez problemu. Gorzej że nie umie zejść;p

Ale Ci dobrze że masz ostrożne dziecko, Michał to się wręcz rzuca mi w objęcia, jakbym nie stała przed nim pieprznął by jak kłoda. Muszę go łapać bo leci i nie patrzy, na boki, do przodu, do tyłu. Staram się jak najmniej ingerować. Tak samo było jak uczył się wstawać. Tez jak kłoda, po jakichś 2 tygodniach w końcu się nauczył.

Napisane przez gochaa_p

małe roczkowe porównanie

[ninagg]

Napisane przez fewcia

Przeczytałam wszystko, nie cytuję, bo nie mam siły ani humoru. Nie chcę wprowadzać smętnej atmosfery:
Tak sponiewierana, zrównana z ziemią i potraktowana jak śmieć nigdy się nie czułam. (słowami rzecz jasna) A to tylko dlatego, że śmiałam urodzić dziecko. Łzy mi się same cisną do oczu...


Życzę mnóstwo zdrówka chorym dzieciaczkom!


Blanuś dzisiaj znowu wychwalona przez Panie, kochana moja tak pięknie się bawi z dziećmi Dzisiaj przyszłam po Nią, przybiegła do mnie (tak, dobrze czytacie-przybiegła na nóżkach ), przytuliła się, dała buzi i pobiegła do dzieci

No cóż nasze wspaniałe prorodzinne państwo

Na szczęście masz Kochanego szkraba, który wie jak mamie humor poprawić

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez bokeh

Szklanka, napisała mi sms, że jutro z rana mają zabieg w narkozie! także !!!

Zaciśnięte !!!

[hope01]

Little, no ja nie chce sama z nim być, dlatego, że nie chce się tłumaczyć jak się zacznie wypytywać z kim mieszkam, ślub itp? Już się nasłuchałam przy chrzcinach. Nie lubię takiego wpieprzania się

A dziewczyny jak reagujecie na to jak się uderzy, ale wiecie że wcale nie mocno to było? Ja zagaduję, odwracam uwagę i np. jak Młody się puknie, to patrzy na mnie jak ja się śmieje to on też I czasem puknie drugi raz żeby się śmiać

A! I PYTANIE mam .Której to Słoneczko miało plamki na ciele co ja i kilka dziewczyn prosiłyśmy o zdjęcia wtedy? Bo ja znalazłam Dawida zdjęcia z tego okresu co on to miał wtedy i wyglądało to tak:

[ninagg]

Napisane przez Debrah

Będziecie mnie miały za wyrodną, ale ja nie chodzę za małą teraz jak uczy się chodzić. Na początku to robiłam, nadal jestem na dystans, jak idzie do mnie i ma daleko to wyciągam ręce, żeby w razie w mogła się złapać jakby już nie dawała rady ale generalnie nie chodzę za nią.

Ale ona robi powoli kroczków parę i jak nie daje rady już to sobie siada. Ani razu się nie wywróciła. Nie wiem też co to przewracanie się przy siadaniu czy próbach wstawania. Nigdy nie leciała, ze dwa razy omsknęła jej się tylko stopa bo się poślizgnęła. Ona też z tych ostrożnych, moja mama była pod wrażeniem jak powoli kuca trzymając się jedną rączką, gdy nauczyła się stać.

Teraz ma faze na siedzenie na kanapie, ale muszę ciut pomagać bo wysoka jest. Na łóżko sypialniane wchodzi już sama bez problemu. Gorzej że nie umie zejść;p

A dlaczego wyrodna. Ja robię od początku dokładnie tak samo, ale Ola też z tych ostrożnych i jak zaczęła chodzić to się nie wywraca. Czasem się zdarzy, ale to albo jak się potknie lub gdzieś się pośliźnie. Jakbym za nią latała to nic bym nie zrobiła.

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------

Napisane przez fewcia

Witam Was Kochane! Dziękuje za wszystkie ciepłe słowa. Jesteście cudowne!
Za mną tragiczna noc,nie przez Blanke. Przez moja pracę. Leżalam,płakałam,zastanaw iałam się co dalej. Pracowałam już w wielu miejscach ale nigdy w takim Nie wiem czy dobrze zrobiłam wracając.




Neti no właśnie ja mam wrażenie że jestem mobbingowana z powodu zmiany godzin pracy,urodzenia dziecka przez co nie będę już za darmo zostawać po godzinach.




trzymam mocno kciuki!


Hje,Yellow strasznie Wam współczuję! Ja wychodzę z założenia że upadki też uczą. Owszem,uważam na Blanke ale pozwalam Jej też się przewracać.

Aga powodzenia!



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Współczuje Kochana, trzymaj się i pokaż im co potrafisz.

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Amelko i Ewciu wszystkiego Najlepszego !!!

[LadyWhisper]

szklanko, kciuki za Ewcię!!!

Fewciu, ogromnie mi przykro, że tak u Ciebie w pracy jest, po prostu nie potrafię zrozumieć, jak można tak traktować drugiego człowieka :/ a nie możesz się odwołać do sądu pracy? Że po urodzeniu dziecka Cię zdegradowano???

Dziewczyny, ruszyliśmy wczoraj na dobre z Night Runners, jestem tak zabiegana (dosłownie! ) że nie wiem, w co ręce włożyć, biegam, promuję, zachęcam, zapraszam, szukamy sponsorów, olosie, padam na ryj dlatego mnie tak mało, czytam wszystko ale ciężko mi znaleźć czas na pisanie, jeszcze jutro roczek a ja jestem w czarnej d.

[mikakrolikowa]

Napisane przez ninagg

No i właśnie moja pediatra każe czekać 3 pełne doby na rozwój sytuacji. My przy 3 dniówce też mieliśmy zaczerwienione gardło.
A sprawę antybiotyku bym skonsultowała z pediatrą.

U nas identycznie 3 dniówka wygladała

[Debrah]

Napisane przez Ifwka

No właśnie?? Moja bratanica jako tak nie raczkowała "normalnie" tylko jedna nogę zawsze miała pod pupą i tak na niej jachała. Wszystko z nią ok na razie.


Odnoście przesuwania się na pupie znalazłam coś takiego:
Raczkowanie
Ten etap kojarzy się raczej z chodzeniem na czworakach, a moje dziecko sprawnie przesuwa się… na pupie.
Dlaczego tak się dzieje: Twój smyk nie musi wędrować na rękach i kolanach. Technika raczkowania nie jest najważniejsza. Niektóre maluchy czołgają się po podłodze, inne przesuwają się na pupie albo ciągną za sobą nóżki. Większość dzieci potrafi raczkować
w wieku 9–10 miesięcy. Szybciej przechodzą do raczkowania te, które mają dużo przestrzeni, są zachęcane do ruchu, np. sięgania po zabawki.
Co robić:Skonsultuj się z pediatrą lub ortopedą tylko wówczas, jeśli maluch ma około roku i nie wykazuje zainteresowania przemieszczaniem się albo podejmuje próby raczkowania, ale nie potrafi ruszyć się z miejsca. Poradź się również specjalisty, gdy dziecko nie umie synchronicznie poruszać rękami i nogami.

Gdzie to znalazłaś? jakie jest źródło i kto jest autorem?
Z pogrubionym zupełnie się nie zgadzam i to podważa wiarygodność całego artykułu.

Ifwka: co ci szkodzi poradzić się reh i jeśli trzeba to wspomóc dziecko? Zamiast usilnie szukać powodów do uspokojenia na necie i wśród rodziny (żadne z tych źródeł nie potwierdza niczego) - idź do rehabilitanta i tyle. Bo może trzeba tygodnia ćwiczeń, żeby mała się rozruszała sama i nie była taka "biedna unieruchomiona w miejscu" jak o niej piszesz?
Czemu się tak bronisz przed tym?
Szczerze mówiąc nie rozumiem.

Ona siada sama czy siedzi posadzona? nie doczytałam jakoś.
I nie piszę moja droga po to by krytykować, ale dać ci trochę do myślenia.

Podejrzewam, że Twoja mama z prowadzaniem to po prostu wyszła z założenia, że mała ma już 11mcy i pasowałoby zacząć się przemieszczać i chodzić. Ale prowadzanie nie jest lekarstwem dla dziecka, tylko może zaszkodzić dając nieprawidłowe wzorce. Więc nie prowadzanie i nauka chodzenia a rehabilitacja, dzięki której dziecko zacznie samo. Zastanów się dobrze.

Napisane przez gochaa_p

małe roczkowe porównanie

uwielbiam takie obrazki.

[scotasia]

Napisane przez gochaa_p

małe roczkowe porównanie

Ślicznie!

Napisane przez litllesweetangel

ja tez bede sama, akurat wyszlo ze mam wtedy na rano :P Ale chyba nie przyjme.... jak mam sluchac jego stekania i prowokowania to dzieki bardzo

Fewciu mam podobnie dostaje najgorsza godzinowke a wiedza ze mam male dziecko! Dzisiaj do 4 rano, dzis znowu ide na 16 do 2 rano, a spalam 1 GODZINE!! Padam na ryj, ale jak wezme urlop na zadanie to pewnie sie w☠☠☠☠ia mocno ;/ a nie chce podpadac bo umowa mi sie konczy...

U nas też jutro ksiądz, na szczęście mąż też będzie
Co do pracy, masakra. Jak Ty dajesz radę?! Ja sobie nawet nie mogę wyobrazić takiego rytmu dnia...

Napisane przez hope01

A dziewczyny jak reagujecie na to jak się uderzy, ale wiecie że wcale nie mocno to było? Ja zagaduję, odwracam uwagę i np. jak Młody się puknie, to patrzy na mnie jak ja się śmieje to on też I czasem puknie drugi raz żeby się śmiać

Ja reaguję tak samo jak Ty. Ale moja bratowa ma córkę miesiąc młodszą od Domisia i za każdym razem wrzeszczy: o matko!! O Boże!! a dziecko ryczy. I to kobieta, która ma drugie dziecko

Pytanie mam. Możecie polecić jakąś kaszkę dostępną w sklepach, żeby nie była tak strasznie słodka? My na Holle jesteśmy, ale chyba mi zabraknie i muszę mieć coś awaryjnie.. Help

[nafiyqa]

Deli, gocha, wszystkiego, co najlepsze dla Waszych dzieciaczkow

little, z calego serca podziwiam Cie, ze dajesz rade funkcjonowac przy takich godzinach pracy i malym dziecku...

[hje]

Sto lat dla naszych cudnych jubilatek!







Debrah, nie jesteś wyrodna, wręcz przeciwnie

Hope, jak młoda się bardziej wystraszy, albo tylko lekko stuknie, to też albo nawet czekam, aż przestanie "płakać", ale jeśli po chwili nie przestaje, to też ją czymś zajmuję
A też lubi, jak pucnie mnie w głowę niechcący, to potem kilkanaście razy specjalnie, żeby się posmiać

Co do księdza, to właśnie to jest plus mieszkania z dużą rodziną - zawsze ktoś jest i nie musisz siedzieć jak na tureckim kazaniu
Choć akurat rok temu mieliśmy kolędę dzień po tym, jak wyszłam z Polą ze szpitala, a akurat mieliśmy wikarego, który jest baaardzo przeciwny przed ślubem i nawet mojej mamie potrafił odpyskować, jak coś o nas powiedziała


Ehh, z tą szczoteczką to nadal jestem wku.wiona Oczywiście po już przyszło mi do głowy, że mogłam jej powiedzieć, że jak będzie miała swoje dziecko, to zobaczy jak to jest, no ale - nie zanosi się Dlatego woli mi, i mama też, wychowywać moje
Nancy, powiedziałam, że będę sobie czasem brać tą jej elektryczną, bo fajna jest i mi się podoba, to tak dla zabawy sobie umyję od czasu do czasu
Ja rozumiem, że ona tak zrobiła, bo z drugiej strony Pola praktycznie zawsze ze mną je i CZASAMI zdarzy się, że wiecie, "stara szkoła", po prostu biorę do buzi jedzenie, np. jak jest za gorące i wtedy daję młodej. Ale ile tak się zdarzy? Do tej pory na palcach jednej ręki zliczę, bo to w wyjątkowych sytuacjach. Ale ta oczywiście widziała, no to przecież to samo



Ale mię młuci po brzuchu, ale na się nie zanosi, szkoda, bo jak porządnie mi pójdzie, to potem zazwyczaj już mi lepiej A tak męczy dalej

[sylwietta1988]

hej, u nas jelitówka sie rozkreciła na maksa, powaliła wszystkich po kolei.....nawet szanownego, który leki małemu przywózł, bo byłam z nim sama we wtorek i nie chciałam ciagac bez potrzeby po aptekach. tylko mój tata sie uchronił. sytuacja chyba wreszcie sie stabilizuje postaram sie nadrobic wieczorem
Zaczał brat w piątek, mama w poniedziałek, dziecie w nocy z poniedziałku na wtorek , ja w srode lezałam cały dzien, nie miałam siły reka ruszyc, mama z bobasem była, wieczorem w srode zebralismy go na IP bo biegunka sie tak nasiliła, ze w ciagu godziny było 9 razy..... masakra, ale dzis juz nie było w ogole

do wieczora

[e_vel]

HEj

Amelko, Ewciu duże buziaki dla Was

Szklanko

dziewczyny, napisałam coś w k. bo mi to spokoju nie daje