Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[gosia261282]

W ogóle to napiszę wam,że mamy fajnych sąsiadów.
Mieszkamy tutaj dopiero pół roku,a dostaliśmy na urodzenie Kacperka mnóstwo kartek i nawet kilka prezentów. A niektórych osób wcale nie kojarzyłam kto to taki... Bardzo to miłe

[Muminek1991]

Napisane przez vacuity

A zauważyłyście, że nie ma Kukurydzianej?
Sprawdziłam i ostatnio logowała się wczoraj po 13.
Może rodzi

Jak rodzi to

Napisane przez malaMigotkAaa

U nas zbliza sie kolkowa godzina, ciekawe co to bedzie dzis.... wczoraj nasz wyjec najukochanszy plakal jakies 3 godziny. I wierzcie mi jak juz nam rece opadaly z bezsilnosci wzielam borysa przez ramie i tanczylam walca, poloneza poleczke i krakowiaczka, ku uciesze tzta chwile dzialalo
.

Musiało to świetnie wyglądać , ale kolek bardzo współczuję, wiem co to znaczy, obie siostrzenice miały z czego jedna do 6 miesiąca prawie

[Roane]

Napisane przez vacuity

Dobrze rozumiem, że masz jechać do szpitala gdy skurcze będą co 20 minut? Przecież na tym etapie nie wie się czy to prawdziwe skurcze czy przepowiadacze

Też w sumie tego nie kleję, ale doktorka powiedziała, że akcja może się szybko rozwinąć, więc lepiej przyjechać za szybko niż za późno.

Napisane przez gosia261282

W ogóle to napiszę wam,że mamy fajnych sąsiadów.
Mieszkamy tutaj dopiero pół roku,a dostaliśmy na urodzenie Kacperka mnóstwo kartek i nawet kilka prezentów. A niektórych osób wcale nie kojarzyłam kto to taki... Bardzo to miłe

Fajnie
Mojego TŻa szefowa za każdym razem jak on jedzie do dzieci do PL zawsze daje mu jakąś małą premię mówiąc żeby coś dzieciom kupił

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

Rozmawiałas z lekarzami? Jak sie lekko poskarzylam na ból mimo paracetamolu to zaproponowali mi cos mocniejszego. Ostatecznie nie wzięłam, ale moze by Cię sie przydało?

spoko na razie daje radę na paracetamolu

[Le La]

iwantyou Dominik sliczny, rosnie chlopak

shiloh nie wkrecaj sobie Marcel rozwija sie jak najbardziej prawidlowo , kazde dziecko jest inne i bez sensu jest porownywac. Jedno zaczyna mowic/chodzic/raczkowac szybciej, drugie wolniej i tyle.

A co do CH to dzis byl nasz pierwszy wypad, zreszta u mnie w Realu zawsze jest niewiele osob, bo to taka mini galeria, wiec spoko. Do duzego CH po zakupy ciuchowe na razie z Alkiem bym sie chyba nie wybrala, ale na szybkie zakupy spozywcze, raz na jakis czas, czemu nie.

Kurcze ksiadz dzisiaj u nas chodzi i czekamy, czekamy i jeszcze go nie ma

[em ma]

Napisane przez Shizu48

Masz racje, pozytywne myślenie! Obym tylko sie nie zaklinowała wtulając

hihi

Napisane przez lidkaa82

To z zabawnych historii dotyczących mojej sąsiadki z położniczego to mąż jej sie na grype pochorował, więc rodziła ze swoją prywatną położną i ... 90-letnią teściową Przy czym tesciowa na sali była chwile, bo weszła akurat jak jej synowa wiła się z gołym tyłkiem na czworaka na materacu. Na twarzy tesciowej odmalowało sie zdziwienie pomieszane z przerażeniem po czym stwierdziła "Kiedys to się inaczej rodziło" Po czym młoda mama kazała tesciowej natychmiast wyjsc
Ta historia została niekwestionowanym hitem naszej sali położniczej

Napisane przez kefii

Hej
Gratuluje wszytkim nowym mamusiom.
U mnie sytuacja troszke ustabilizowana tzn mały cały czas w szpitalu ale jego stan stabliny. Karmiony przez sąde bo sie zakrztusił i dostał kolejny antybiotyk żeby nei złkapac zapalenia płuc. Ma leki na serce by mu pomóc bo troszke gorzej zaczął sobie radzić. Jak narazie wszytko w miare dobrze jeśc chce i głosno sie dopomina, leków nie lubi , popodpinany do aparatury mierzacej tętno wytlenienie i akce serca. Na szczescie mozemy go vrac na rece tylko uważac trzeba na kabelki żeby nie porozłaczać. Pielęgniarki ucza nas jak brac małego na ręce, jak przebierać i narazie tyle. Moze to mało ale tylko mozemy i najwazniejsze moezmy przy nim być. Co prawda tylko na pare godzin ale zawsze coś. Na operacje czekamy conajmniej miesiac, mały powinien wazyc około 5kg czyli jakies 2 kg musi przybrać a w miesiac to ciezko. Czekamy i tyle nam zostało. Mąż za tydzień bedzie musiał wrócić do pracy. Miał wrócić w poniedziałek ale ja złapałam w szpitalu grype żołądkową i od środy dochode do siebie i nie moge jechać do małego. Mąż jak jedzie to szybki prysznic ubiera sie i od razu wychodzi żeby nie łapać bakterii.
Ja dochodze do siebie. Tyłek coraz mniej boli juz na nim siadam. Troche przy grypie żołądkowej jeden szew popuscił ale już sie zagoił. Potwierdzam że Tantum Rosa działa cuda i wszytko ładnie sie goi.

Powodzenia dla nie rozpakowanych ja sie odezwe za jakiś czas.

trzymam kciuki

Napisane przez magnusia

Po drugie mój mąż nie opuści syna przecież - cały czas stoi jak ta czujka przy tej lampie w dziurze od kotary i się na niego patrzy i mówi do niego Powaga- odbiło chłopu totalnie, ja wiem że on czekał na syna jak chyba nikt na świcie no ale ludzie jak zobaczyłam w jego telefonie sms-a z fotką Adasia wysłanego do jakiś tam osób o treści "mam już 24h, lubię sobie leżeć z rączkami do góry (i coś tam dalej)" to mi wszystko opadło łącznie z cyckami.
Powaga usłzałam łoskot sutów o szpitalne gumoleum

no troche chłopu odbiło hormony działaja i na niego

Napisane przez iwantyou99

Aktualna fota. Moje 5kg szczęścia
Załącznik 5563550


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

cudny
wazy całe 5 kg?

[gosia261282]

Kupiłam Kacperkowi wczoraj książeczkę w kontrastowych kolorach,a dzisiaj jedną wypożyczyłam z biblioteki i obserwuje z zaciekawieniem,wodzi wzrokiem z jednej kartki na drugą. Na twarzy też potrafi długo skupić uwagę. Moje mądre dziecko

[pilotka86]

napisałam posta i padł nosz kur..... pisałam to od ponad dwóch godzin, bo ciągle coś mi przerywało
zaraz mnie coś trafi.
coś tzn przewijanie, karmienie, jedzenie, gotowanie, kiblowanie, itp.
w skrócie byłam u lekarza ale lekarza nie było a nie zadzwoniłam pojechałam na darmo więc. wiem... moja wina moja wina moja bardzo wielka wina żelek pociążowy w pełnym rozwarciu
tak więc już mam po wizycie a tyle miałam pytań!

wymusiłam więc na położnej, której się nie chciało żeby zważyła mi córkę. z wielkim fochem i pretensjami zważyła (a dzowniła wcześniej żeby jej wizytę domową wpisać bez przyjeżdżania do mnie tzn że niby była) . córka waży 4115 g . ostatni raz była ważona 15 stycznia i ważyła 3640 g. w dniu wypisu ze szpitala 3180 g. ufffffff najada się teraz mam czarno na białym i wszystkim 'dobroradowiczom' (od których ostatnio słyszałam że na pewno jej nie wykarmię, z taką wagą, dietą i biustem tzn że chuda, brak diety i brak balonów) nie zawaham się o tym przypomnieć . apropo diety od położnej usłyszałam że wyprysk na buzi dziecka to pewnie przez to że coś nowego zjadłam. no cóż niczego innego po niej się nie spodziewałam. to jest osoba która radziła mi jeść jeden plasterek pomidora na 3 dni bo jest niebezpiecznie uczulający. zastanawiam się jak i czy w ogóle karmią Włoszki . ale co się dziwić w szpitalu dietetyczka też zakazała pomidorów. najlepsze jest to, że na obiad po cc miałam pomidorową
ale co tam lekarz, co tam położna, co tam dieta.....
opowiem Wam co mnie dzisiaj spotkało i biorę się za odpisywanie....

otóż wróciłam od tego "lekarza", dałam jeść, ułożyłam do snu (tak mi się wydawało)... i nagle jak mi się rozwyła syrena
MOKRO! ale taki to był krzyk że nie szło ją uspokoić
włączyłam więc wieżę i nagranie z suszarką, które zgrałam wczoraj do mojej muzy.. włączyłam prawie na fula i próbowałam ją uspokoić w kołysce a nie na rękach (od dwóch dni próbuje odzwyczajenia ale o tym kiedy indziej)... nagranie się skończyło, w międzyczasie uspokoiła się (nie wiem jakim cudem) i zaczęło lecieć "light my fire" doorsów, które było po suszarce... zaczęłam śpiewać do niej tak mimowolnie .. te słowa.. jak znacie tą piosenkę to wiecie o co chodzi! jak mnie coś walnęło (chyba właśnie rozpaliła ten ogień ) ! nie wiem co to było taka błogość, uczucie.. chciało mi się płakać jak do niej śpiewałam!!! wzięłam więc ją na ręce i zaczęłam śpiewać już do ucha.. później poleciała stokrotka i king t.love. to już w ogóle śpiewałam i tańczyłam z córką na rękach , do niej kolejne to w ogóle tzw mózgotrzepy
ale cóż nie nadaję się do kołysanek. wiedziałam o tym zawsze i tylko się potwierdizło. w swoim klimacie to jestem w swoim żywiole, wiecie o co chodzi . to samo jest ze zdrobnieniami i słodzeniem..

dołączam też fotkę jaką udało mi się cyknąć dzisiaj i wczoraj, bo fajnie wyszły
no i biorę się za odpisywanie. w końcu dziecko śpi. aa apropo fotek to załuje ze mam tak mało i takie beznadziejne. i w ciazy i teraz corki. ciagle odlkadałam zrobienie pożadnych. wiec mm taka rade robciej fajne fotki póki czas.

he ps teraz leci u mnie "nikt tak pięknie nie mówił że się boi miłości" w wersji gutka i tak sobie podśpiewuję z córką przy boku i chyba to idealny refren dla nas. tzn dla mnie

[Muminek1991]

Napisane przez gosia261282

W ogóle to napiszę wam,że mamy fajnych sąsiadów.
Mieszkamy tutaj dopiero pół roku,a dostaliśmy na urodzenie Kacperka mnóstwo kartek i nawet kilka prezentów. A niektórych osób wcale nie kojarzyłam kto to taki... Bardzo to miłe

To widać ,że masz fajnych sąsiadów

[gosia261282]

Pilotka śliczna córeczka i świetny kot! No i za przybieranie na wadze.


U nas była dzisiaj położna (ledwie miała jak przejść przez pokój,bo jak Eryk się bawi to jakby tornado przeleciało) i Kacperek w ciągu 4 dni przybrał 160 g,więc super Waży 3960

[pilotka86]

kurde zapomniałam! tzn w tamtym padniętym poście było

selena, cherubinka GRATULACJE!:roza :
a kciuki oraz banan dla oczekających, w skurczach i z rozwarciem

[Le La]

pilotka widze, ze mamy ten sam klimat muzyczny. Doorsow bardzo lubie, ogolnie taka muzyke, ale Gutek i " Nikt tak pieknie nie mowil...." jak dla mnie po prostu wymiata moge sluchac na okreta Przesluchaj sobie, jak nie znasz, Luxtorpeda "Autystyczny" i Meshjasz "Kazdego dnia" Polecam

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

pilotka cora sama slodycz, no a kot wymiata, rewelacja A to chyba kotka jest, no nie?

[lolita25]

Ja już po wizycie położnej, obmacała mnie, podusiła a moja spanielka prawie ją ugryzła jak mnie dotykała
Powiedziała że wygląda na to że dużo czasu mi nie zostało i na dniach powinna się akcja rozpocząć
Mam nadzieję

[_Shiloh_]

Napisane przez Le La

shiloh nie wkrecaj sobie Marcel rozwija sie jak najbardziej prawidlowo , kazde dziecko jest inne i bez sensu jest porownywac. Jedno zaczyna mowic/chodzic/raczkowac szybciej, drugie wolniej i tyle.

Wiem, wiem zachowuje się jak jakaś paranoiczka. Ale tak bym chciała, żeby Marcelek rozwijał się prawidłowo

Oj do Reala bym pojechała, tam obok os. Świętokrzyskiego mieszkasz Le la?

_

Dziewczyny, kwestia leżaczków jeszcze. Co sądzicie o wibrujących leżaczkach? Czy nie są szkodliwe. Bo ja mojemu szkrabowi dziś pierwszy raz włączyłam wibracje i dziecko siedzi w nim jak zaklęte

Nie mogę znaleźć żadnych opinii na necie.

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

hihi



trzymam kciuki

no troche chłopu odbiło hormony działaja i na niego

cudny
wazy całe 5 kg?

Całe 5 kilo i 20 gram


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Wiem, wiem zachowuje się jak jakaś paranoiczka. Ale tak bym chciała, żeby Marcelek rozwijał się prawidłowo

Oj do Reala bym pojechała, tam obok os. Świętokrzyskiego mieszkasz Le la?

_

Dziewczyny, kwestia leżaczków jeszcze. Co sądzicie o wibrujących leżaczkach? Czy nie są szkodliwe. Bo ja mojemu szkrabowi dziś pierwszy raz włączyłam wibracje i dziecko siedzi w nim jak zaklęte

Nie mogę znaleźć żadnych opinii na necie.

My tez mamy wibre i ja uważam ze jest super. Jak Domi ma problem z kupa siada w lezaczki tyłek sie wytrzesie i kupa jak ta lala bez płaczu i krzyku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Negrid]

Napisane przez pilotka86

wymusiłam więc na położnej, której się nie chciało żeby zważyła mi córkę. z wielkim fochem i pretensjami zważyła
(...)
dołączam też fotkę jaką udało mi się cyknąć dzisiaj i wczoraj, bo fajnie wyszły

dziwna ta położna... przecież chyba trzeba kontrolować ile dziecko waży...
Masz cudną córcię a Twój kociak jaki zapatrzony i ciekawski, no bomba po prostu
A jaki rozmiar ciuszków nosi teraz maleństwo?

[Le La]

Napisane przez _Shiloh_

Wiem, wiem zachowuje się jak jakaś paranoiczka. Ale tak bym chciała, żeby Marcelek rozwijał się prawidłowo

Oj do Reala bym pojechała, tam obok os. Świętokrzyskiego mieszkasz Le la?

_

Dziewczyny, kwestia leżaczków jeszcze. Co sądzicie o wibrujących leżaczkach? Czy nie są szkodliwe. Bo ja mojemu szkrabowi dziś pierwszy raz wlłączyłam wibracje i dziecko siedzi w nim jak zaklęte

Nie mogę znaleźć żadnych opinii na necie.

Mieszkam przy bazarach, na KSMie
Marcel na pewno rozwija sie prawidlowo, dlaczego mialoby byc inaczej. Spokojnie, nie ma sensu stresowac sie bezpodstawnie

Co do wibracji nie pomoge, bo w mojej hustawce nie ma

[cayenneOna]

Napisane przez iwantyou99

Całe 5 kilo i 20 gram


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------



My tez mamy wibre i ja uważam ze jest super. Jak Domi ma problem z kupa siada w lezaczki tyłek sie wytrzesie i kupa jak ta lala bez płaczu i krzyku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Leżę i kwicze muszę nabyć leżaczek z wibra

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Muminek1991]

Napisane przez lolita25

Ja już po wizycie położnej, obmacała mnie, podusiła a moja spanielka prawie ją ugryzła jak mnie dotykała
Powiedziała że wygląda na to że dużo czasu mi nie zostało i na dniach powinna się akcja rozpocząć
Mam nadzieję

No to

Pilotka- mała jest cudowna

[magnusia]

Napisane przez malaMigotkAaa

Jak mój tż mnie zaskoczył dziś.
ja: jak ja chciałabym już być chuda (w domyśle jak kiedyś)
tż: głupia jesteś, jesteś miesiąc po porodzie! Niektóre kobiety pocięły by się, żeby wyglądać jak ty.... wow... to mi komplementem walnął.

dla tż-ta bardzo trafne spostrzeżenie laska jestes i tyle

[lolita25]

Pilotko jak ten kot się przygląda Mała jest słodka

Zajadam sobie ciastka kruche z cukrem i popijam herbatkę...mąż powinien wrócić za jakąś godzinę

[magnusia]

Napisane przez malaMigotkAaa

Ja mialam walizke na kolkach do szpotala i jeszcze jedna torbe. Same podklady i pieluchy zajmowaly sporo miejsca.... a gdzie reczniki, klapki kosmetyki i jedzenie, ktore koniecznie powinnas miec, bo w szpitalu nie pojesz - gwarantuje.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

zależy od szpitala pewnie. U nas na żelaznej jedzenie jest OK i na prawdę można się najeść bo porcje spore i dobre jedyny minus to to że kolacja jest ok 17-17.30 i potem nie ma już nic więc trzeba jakiś zapasik na nockę mieć

[lolita25]

Napisane przez iwantyou99

My tez mamy wibre i ja uważam ze jest super. Jak Domi ma problem z kupa siada w lezaczki tyłek sie wytrzesie i kupa jak ta lala bez płaczu i krzyku


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja gadałam klientom że wibracja masuje i rozluźnia(ale nie mówiłam co rozluźnia)....więc chyba byłam blisko

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

Na Żelaznej to akurat ma szanse pojesc całkiem niezle

milka na poród koszula, ręcznik (albo 2), skarpetki, klapki, cos do przebrania na po porodzie (bo musisz przemaszerować przez pól szpitala), żel pod prysznic/szampon, jakies umilacze na czas porodu, ze 2-3 podkłady i siatkowe majtki (jak już wstaniesz a cały czas będziesz na sali powodowej), ubranka i kocyk dla dziecka, aparat, WODA, landrynki. I chyba tyle.

pieluszki też

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

Napisane przez gosia261282

Kupiłam Kacperkowi wczoraj książeczkę w kontrastowych kolorach,a dzisiaj jedną wypożyczyłam z biblioteki i obserwuje z zaciekawieniem,wodzi wzrokiem z jednej kartki na drugą. Na twarzy też potrafi długo skupić uwagę. Moje mądre dziecko

Mój syn przeżywał dziś fascynację moją koszulą nocną mam taką pomarańczową w kropeczi czarne. Jak go do cyca przystawiłam ajk zobaczył te kropeczki to mu mało oczy z orbit nie wyszły- nie wiedział gdzie patrzeć koszula jest obecnie najfajniejsza (poza cycem oczywiście)

[Roane]

Napisane przez iwantyou99

(...)
My tez mamy wibre i ja uważam ze jest super. Jak Domi ma problem z kupa siada w lezaczki tyłek sie wytrzesie i kupa jak ta lala bez płaczu i krzyku

[mezaga]

Wróciliśmy z Krakowa. Z serduszkami wszystko w granicach normy, mają jakieś tam otwory owalne ale to podobno zarasta do pół roku. Na kontrolę mamy przyjechać w czerwcu. Podróż zniosły bardzo dobrze, co mnie uspokoiło - tego bałam się bardzo. Całą drogę przespały mimo, że wypadała godzina karmienia w tym czasie.

Nowe mamusie - GRATULACJE. Ale nas już dużo. Kurcze czas zachrzania maksymalnie. Moje dzieci już mają 5 tygodni skończone. Kiedy to zleciało. Już prawie nie przypominają tych maleństw, które mi pokazano po porodzie. Antek to już klucha taka pyzata a Jadzia wcale nie gorsza Nabrała ciałka i daleko jej do tego kurczaczka z 25 grudnia hehe

[Kalina27]

Urodziłam! W środę o 22:00, przez poród sn przyszedł na świat mój Beniaminek. Mierzy 54 cm waży 3300. Było ciężko. Jak ochlone to wszystko opisze

[jin]

Napisane przez Kalina27

Urodziłam! W środę o 22:00, przez poród sn przyszedł na świat mój Beniaminek. Mierzy 54 cm waży 3300. Było ciężko. Jak ochlone to wszystko opisze

Gratuluję!

[Akkma]

Napisane przez Kalina27

Urodziłam! W środę o 22:00, przez poród sn przyszedł na świat mój Beniaminek. Mierzy 54 cm waży 3300. Było ciężko. Jak ochlone to wszystko opisze

Gratuluję!

Ehh.. znowu czeka na mnie nauka :| Żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce!

[em ma]

Napisane przez gosia261282

W ogóle to napiszę wam,że mamy fajnych sąsiadów.
Mieszkamy tutaj dopiero pół roku,a dostaliśmy na urodzenie Kacperka mnóstwo kartek i nawet kilka prezentów. A niektórych osób wcale nie kojarzyłam kto to taki... Bardzo to miłe

fajni sasiedzi

Napisane przez cayenneOna

Dziewczyny po cc, jak długo dochodzilyscie do siebie? Mam na mysli stan, że owszem, boli, ale idzie funkcjonować? Mama na miesiąc wystarczy?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja w sumie po zdjeciu szwów czułam sie juz ok. miesiaca z mama bym nie wytrzymała

Napisane przez Shizu48

Dziewczyny które miały cc/miały kiedyś operacje z cewnikowaniem przed znieczulenie - u mnie w szpitalu niestety cewnikuje sie przed podaniem znieczulenia i jakoś tego ze będę krojona to sie nic nie boje ale cewnikowanie to całkiem inna bajka - jestem przerażona! możecie mi napisać jak to u was było, czy bardzo źle sie to znosi, jakie to uczucie itd? Jakoś to dla mnie takie niesamowicie nienaturalne zeby w TO miejsce wkładać rurkę

mnie nie bolało. było to raczej niemiłe uczucie-takie powodujace dyskomfort.

Napisane przez pilotka86

dołączam też fotkę jaką udało mi się cyknąć dzisiaj i wczoraj, bo fajnie wyszły
no i biorę się za odpisywanie. w końcu dziecko śpi. aa apropo fotek to załuje ze mam tak mało i takie beznadziejne. i w ciazy i teraz corki. ciagle odlkadałam zrobienie pożadnych. wiec mm taka rade robciej fajne fotki póki czas.

he ps teraz leci u mnie "nikt tak pięknie nie mówił że się boi miłości" w wersji gutka i tak sobie podśpiewuję z córką przy boku i chyba to idealny refren dla nas. tzn dla mnie

swietne zdjecia

Napisane przez iwantyou99

Całe 5 kilo i 20 gram
.

to prawdziwy chłop-wiekszy od Doris

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez mezaga

Wróciliśmy z Krakowa. Z serduszkami wszystko w granicach normy, mają jakieś tam otwory owalne ale to podobno zarasta do pół roku. Na kontrolę mamy przyjechać w czerwcu. Podróż zniosły bardzo dobrze, co mnie uspokoiło - tego bałam się bardzo. Całą drogę przespały mimo, że wypadała godzina karmienia w tym czasie.

Nowe mamusie - GRATULACJE. Ale nas już dużo. Kurcze czas zachrzania maksymalnie. Moje dzieci już mają 5 tygodni skończone. Kiedy to zleciało. Już prawie nie przypominają tych maleństw, które mi pokazano po porodzie. Antek to już klucha taka pyzata a Jadzia wcale nie gorsza Nabrała ciałka i daleko jej do tego kurczaczka z 25 grudnia hehe

ciesze sie ze dzieciaczki rosna

Napisane przez Kalina27

Urodziłam! W środę o 22:00, przez poród sn przyszedł na świat mój Beniaminek. Mierzy 54 cm waży 3300. Było ciężko. Jak ochlone to wszystko opisze

gratulacje