Ambitne wizażanki część V

[Undercia]

Napisane przez Maguda_

A mówiłam, żebyś olała głąba Już lepiej jest?

Nie, nie jest lepiej Nadal przez to ryczę i ogólnie do niczego jestem

Napisane przez Maguda_

Boję się jak cholera Może jeszcze nie zapłacę i nie pojadę?

a spróbuj tylko to osobiście ruszę się do Twojego miasta, znajdę Cię i skopię tyłek

Napisane przez Maguda_

Ale miałam dzisiaj głupi dzień, same niepewności

co tam nawymyślałaś znowu?

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Maguda_

Spodoba Ci się, mam nadzieję, super sport Tak, tak, jeździłam, aż spadłam w galopie w terenie i miałam za swoje Teraz trochę się boję, ale czasem mnie tak nosi - koniki, głaskanie i w efekcie mocne uda i odpowiednia postawa

Ale miałam dzisiaj głupi dzień, same niepewności

Rozwiały się chociaż te niepewności?

No ja mam nadzieje, w poniedziałek mam dentystę więc jak w sobotę sobie wybije zęby to jak znalazł.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez Undercia

Nie, nie jest lepiej Nadal przez to ryczę i ogólnie do niczego jestem

Undercia, dosyć kiepska jestem w pocieszaniu i w ogóle nie znam sprawy ale trzymaj się i nie dawaj przykrościom. Wszystko mija.

[Maguda_]

Napisane przez Undercia

Nie, nie jest lepiej Nadal przez to ryczę i ogólnie do niczego jestem

Eh, głupolek z Ciebie mały, ale wiem, że to nie tylko od Ciebie zależy

Napisane przez Undercia

co tam nawymyślałaś znowu?

Po prostu zaczynają się pewne sprawy komplikować. Do sierpnia mam umowę w pracy, więc się nastawiłam, że koniec i już, potem miesiąc odpocznę i pojadę do Berlina, bo wcześniej nie było terminów kursów. Potem się pojawiło jakieś światełko w tunelu, ale że robota byłaby max. do końca roku, więc wizja szukania czegoś nowego i tak mnie czeka. Dzisiaj natomiast wracamy do pierwszego scenariusza z małą nadzieją na zmiany, ale jednak jakieś mogą być. Wiem, że szef się stara i to nie jego wina, ale taka niepewność trochę dobija. Chyba nie przygotowałam się do końca do tego, że odchodzę. Zaczęłam się zastanawiać nad nową pracą i znalazłam 2 ogłoszenia, ale rekrutacja pewnie nastąpi wtedy, kiedy będę w Berlę, więc jakbym podcinała sobie skrzydła. I teraz zaczęłam kombinować, w sumie nad tym najbardziej się zastanawiam co zrobić - czy zostać przy opcji Belę w październiku czy zacząć kurs wcześniej, ale gdzie indziej. Myślę o Hamburgu albo Dueseldorfie. I nie wiem co zrobić: z jednej strony miałabym pewną "płynność" po zakończeniu pracy, pewnie pogoda byłaby ładniejsza itd, a z drugiej nie wiem czy załatwię wszystkie formalności, czy przygotuję się psychicznie i językowo, żeby ładnie napisać tam egzamin do odpowiedniej grupy. Same dylematy Proszę nie cytować.

Napisane przez ShrinkingViolet

No ja mam nadzieje, w poniedziałek mam dentystę więc jak w sobotę sobie wybije zęby to jak znalazł.

Musiałabyś być wieeeelką sierotką, żeby na dzień dobry wybić sobie zęba na pierwszych zajęciach Najpierw powinni tłumaczyć zachowania, części końskiego ciała i budowę siodła

[Undercia]

Napisane przez ShrinkingViolet

No ja mam nadzieje, w poniedziałek mam dentystę więc jak w sobotę sobie wybije zęby to jak znalazł.

ale z Ciebie optymistka

Napisane przez ShrinkingViolet

Undercia, dosyć kiepska jestem w pocieszaniu i w ogóle nie znam sprawy ale trzymaj się i nie dawaj przykrościom. Wszystko mija.

dziękuję W sumie to nic poważnego, wszyscy inni by oczywiście to olali i nawet się nie przejmowali, więc nie musicie się martwić o mnie

Napisane przez Maguda_

Eh, głupolek z Ciebie mały, ale wiem, że to nie tylko od Ciebie zależy

no co ja poradzę

Mam nadzieję, że wkrótce ta niepewność zniknie A Berlin jest piękny pod względem turystycznym i boski pod względem rozrywkowym

A w ogóle to muszę Wam opowiedzieć, bo prawie padłam dzisiaj Byłam dziś z D., naszymi przyjaciółmi i ich prawie 2-letnim synkiem na spacerze. D. trzymał małego na rękach i pokazywał mu różne rzeczy, mówił po francusku jak się nazywają, a mały powtarzał. W końcu D. pokazuje na samochód, mówi "voiture", a mały się patrzy na D. jak na idiotę i mówi "nie ciaciur, brum brum!". Myślałam, że umrzemy tam ze śmiechu

[Maguda_]

Napisane przez Undercia

A w ogóle to muszę Wam opowiedzieć, bo prawie padłam dzisiaj Byłam dziś z D., naszymi przyjaciółmi i ich prawie 2-letnim synkiem na spacerze. D. trzymał małego na rękach i pokazywał mu różne rzeczy, mówił po francusku jak się nazywają, a mały powtarzał. W końcu D. pokazuje na samochód, mówi "voiture", a mały się patrzy na D. jak na idiotę i mówi "nie ciaciur, brum brum!". Myślałam, że umrzemy tam ze śmiechu

"Brum, brum" jest językiem uniwersalnym

[jeu]

Wywołałaś mnie do tablicy Undi, po raz kolejny
i jeszcze sponsoruję tytuły Twoich postów na blogu XD

[zielona_nadzieja]

Napisane przez ShrinkingViolet

Na horyzoncie pojawiły się też dwie ważne rzeczy... Być może pojadę na parę dni do Paryża - to dla mnie ważne, bo nigdy nie byłam za granicą i dałoby mi kopa w nauce tego języka. No i obiecałam sobie, że skoro mam w wakacje to może w końcu zdobędę się na to i parę razy wybiorę się na lekcje jazdy konnej.

Trzymam kciuki za konie i Paryż Też bym kiedyś chciała spróbować jazdy

Napisane przez yonce

ja obecnie tkwię w jakimś dziwnym zawieszeniu, wydaje mi się, że stoję w miejscu niby tyle się u mnie działo w ciągu tego roku, wszystkie postanowienia noworoczne już spełnione (a jest lipiec!) ale jak patrzę na znajomych, to wydaje mi się, że jestem daleko daleko za nimi...
wiem, że nie powinno się porównywać do innych osób, ale jakoś nie doceniam swoich osiągnięć, wydaje mi się, że to wcale nie są "osiągnięcia"...

A próbowałaś np. spisać swoje osiągnięcia? Może czarno na białym bardziej do Ciebie przemówią? Niestety wiem jak ciężko jest powstrzymać się od porównywania się do innych...

Napisane przez Undercia

oj tam, takie szczegóły

Niestety bardzo często to szczegóły decydują o wszystkim

Napisane przez Undercia

przyszedł? Będzie romans?

Oczywiście, że nie

Napisane przez Undercia

Czasem chwile zawieszenia są dobre, ja np. teraz też tkwię w zawieszeniu i nie wiem totalnie co robić, ale z drugiej strony ma to swój plus - teraz i tak mam za dużo na głowie, by jeszcze dodatkowo podejmować pewne decyzje. "Powiszę" sobie trochę, poczekam na spokojniejsze dni i wtedy się odwieszę Kto wie- może i pomysły lepsze będą?

Bardzo podoba mi się Twoje podejście
Jak tam w pracy?

Napisane przez Undercia

Ja jestem zakochana w przystojnych panach

Napisane przez ShrinkingViolet

btw, jak tam Wasza ambitność dziś?

Dziś tylko niemiecki. Muszę się za siebie wziąć

Napisane przez Maguda_

Boję się jak cholera Może jeszcze nie zapłacę i nie pojadę?

Nawet nie próbuj

Napisane przez Maguda_

Haha, no nie, aż tak to nie, poznałam Cię po sposobie pisania

To ja mam jakiś sposób pisania?

Napisane przez Maguda_

Ale miałam dzisiaj głupi dzień, same niepewności

Naprawdę tak dużo jest tych formalności, żebyś miała nie zdążyć przed wcześniejszym terminem? Bo że poradzisz sobie z testem, to jestem w 100% pewna Jeśli to naprawdę fajne stanowiska, to może warto byłoby trochę zmodyfikować plany. No chyba, że bardzo bardzo zależy Ci na Berlinie...

Napisane przez Undercia

A w ogóle to muszę Wam opowiedzieć, bo prawie padłam dzisiaj Byłam dziś z D., naszymi przyjaciółmi i ich prawie 2-letnim synkiem na spacerze. D. trzymał małego na rękach i pokazywał mu różne rzeczy, mówił po francusku jak się nazywają, a mały powtarzał. W końcu D. pokazuje na samochód, mówi "voiture", a mały się patrzy na D. jak na idiotę i mówi "nie ciaciur, brum brum!". Myślałam, że umrzemy tam ze śmiechu

Takie dzieci są zarąbiste Pamiętam, jak Młody uczył się mówić i nie mógł załapać, że czasownik "ciąć" to couper a nie [pouker] (nawet nie wiem jak to zapisać ) i wychodziły kwiatki w stylu "K. peut [pouker] pain ?"

Napisane przez jeu

Wywołałaś mnie do tablicy Undi, po raz kolejny

Co słychać?

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Dostałam propozycję przedłużenia umowy na wrzesień. Tylko, że mnie to, kurcze, nie urządza...

[jeu]

już w Polsce od 2 tygodni i się odnaleźć nie mogę praktyki zaczęłam, ale mam luz w sumie bo przychodzę jak mi pasuje od jutra zaczynam się uczyć na jeden egzamin we wrześniu i jeśli go zdam to po Erasmusie będę miała po roku 75pkt ECTS co oznacza 15pkt mniej do robienia na ostatnim roku i lubię to
a tak to po staremu

a Ty jak tam? we Francji? kiedy wpadasz do PL?

[zielona_nadzieja]

Napisane przez jeu

już w Polsce od 2 tygodni i się odnaleźć nie mogę praktyki zaczęłam, ale mam luz w sumie bo przychodzę jak mi pasuje od jutra zaczynam się uczyć na jeden egzamin we wrześniu i jeśli go zdam to po Erasmusie będę miała po roku 75pkt ECTS co oznacza 15pkt mniej do robienia na ostatnim roku i lubię to
a tak to po staremu

a Ty jak tam? we Francji? kiedy wpadasz do PL?

Boję się, że ze mną też tak będzie, jak wrócę za rok
No to teraz będziesz mogła się obijać
U mnie ok, obecnie zarabiam na przyszłe szaleństwa do Polski chciałabym na tydzień we wrześniu, ale pojawiły się pewne komplikacje i nie wiem, jak to wszystko się potoczy...

[jeu]

też trochę kasy przywiozłam, ale zadziwiająco szybko się rozchodzi... Polska nie jest tania. no ale... :P przynajmniej masz rok przed sobą jeszcze więc korzystaj bo powrót jest sporym zderzeniem i dużo rzeczy się zmieniło. ja się zmieniłam i to jak żyję tutaj (niby tak jak przed wyjazdem) już mi nie odpowiada i czuję, że utknęłam... no i trochę nie wiem co robić ale mam nadzieję, że jakoś się odnajdę

[zielona_nadzieja]

Napisane przez jeu

też trochę kasy przywiozłam, ale zadziwiająco szybko się rozchodzi... Polska nie jest tania. no ale... :P przynajmniej masz rok przed sobą jeszcze więc korzystaj bo powrót jest sporym zderzeniem i dużo rzeczy się zmieniło. ja się zmieniłam i to jak żyję tutaj (niby tak jak przed wyjazdem) już mi nie odpowiada i czuję, że utknęłam... no i trochę nie wiem co robić ale mam nadzieję, że jakoś się odnajdę

Ja sobie tak zaplanowałam najbliższe lata, żeby za długo nie siedzieć w jednym miejscu, więc może nie będzie tak źle
To co, czas na zmiany?

[jeu]

na pewno, ale jeszcze nie wiem jakie myślę, że jak zajmę się nauką i wróce do regularnych treningów to poczuję się lepiej
fajnie tak zmieniać miejsce zamieszkania, choć pewnie po kilku latach człowiek chce odpocząć i osiąść :P ile można żyć na walizkach tj sama planuję, że wyjadę z 2 lata po studiach ale czas pokaże, bo na wyjazd trzeba odłożyć jakąś kasę, a w PL warunki są jakie są więc nie wiem czy się wyrobię z odkładaniem

[zielona_nadzieja]

Napisane przez jeu

na pewno, ale jeszcze nie wiem jakie myślę, że jak zajmę się nauką i wróce do regularnych treningów to poczuję się lepiej
fajnie tak zmieniać miejsce zamieszkania, choć pewnie po kilku latach człowiek chce odpocząć i osiąść :P ile można żyć na walizkach tj sama planuję, że wyjadę z 2 lata po studiach ale czas pokaże, bo na wyjazd trzeba odłożyć jakąś kasę, a w PL warunki są jakie są więc nie wiem czy się wyrobię z odkładaniem

Tak sobie myślę o szoku popowrotowym i co by było, gdybym wróciła do życia sprzed wyjazdu i chyba najbardziej brakowałoby mi międzynarodowej atmosfery i znajomych z różnych zakątków świata. Mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać, niezależnie od tego, gdzie będę mieszkać
Na to właśnie liczę - że się w końcu zmęczę i gdzieś osiądę
Jaki kierunek planujesz obrać? Coś mi się kojarzy, że wspominałaś o czymś egzotycznym - Nowa Zelandia, czy coś w ten deseń?

[jeu]

Napisane przez zielona_nadzieja

Tak sobie myślę o szoku popowrotowym i co by było, gdybym wróciła do życia sprzed wyjazdu i chyba najbardziej brakowałoby mi międzynarodowej atmosfery i znajomych z różnych zakątków świata. Mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać, niezależnie od tego, gdzie będę mieszkać
Na to właśnie liczę - że się w końcu zmęczę i gdzieś osiądę
Jaki kierunek planujesz obrać? Coś mi się kojarzy, że wspominałaś o czymś egzotycznym - Nowa Zelandia, czy coś w ten deseń?

wiadomo, znajomości warto mieć, a te są bardzo cenne szkoda własnie, że w PL brakuje tej międzynarodowej atmosfery... ja mieszkałam w Luksie a tam 40% to obcokrajowcy więc sobie wyobraź jak się czuję tutaj
na razie jak będę się gdzieś wybierać to Europa, a potem kto wie Europa to mimo wszystko najpiękniejszy kontynent i nic tego nie zmieni choć inne widziałam tylko na zdjęciach/filmach to i tak wydaje mi się, ze Europa ma ten niepowtarzalny klimat i tą historię wrytą w siebie, a inne kontynenty wypadają blado pod tym względem albo to moja wyobraźnia
na pewno chciałabym zwiedzić Nową Zelandię, Japonię, Stany, Kanadę, Brazylię, Argentynę, Chiny i to na ten moment tyle ale jakbym miała się gdzieś osiąść na stałe to raczej będzie Europa

[ParoleParole]

Heej

Mam pierwszy piątek od dawna wolny dzisija i co Tyle planów miałam a wróciłam z gorączką z pracy..

A miałam tyle spraw pozałatwiać


Nadrobię Was w końcu jutro i będę na bieżąco

[ShrinkingViolet]

Napisane przez ParoleParole

Heej

Mam pierwszy piątek od dawna wolny dzisija i co Tyle planów miałam a wróciłam z gorączką z pracy..

Zdrowiej, najważniejsze to się nie zadręczać, że tak, a nie inaczej wypadło. Za 2 dni będziesz jak nowa, a skoro to pierwszy piątek wolny od dawna to odpoczynek dobrze Ci zrobi, nawet ten przymusowy.

[201604251028]

co robicie żeby mieć produktywne wakacje? ja zrobiłam świetne prawie 3-miesięczne praktyki, na ktorych dużo się nauczyłam, robię prawko, czytam motywujące i rozwijające ebooki, biegam, uczę się angielskiego, ale wydaje mi się, że cały czas się lenię

[zielona_nadzieja]

Napisane przez yonce

co robicie żeby mieć produktywne wakacje? ja zrobiłam świetne prawie 3-miesięczne praktyki, na ktorych dużo się nauczyłam, robię prawko, czytam motywujące i rozwijające ebooki, biegam, uczę się angielskiego, ale wydaje mi się, że cały czas się lenię

Uwierz, że się nie lenisz


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez ParoleParole

Mam pierwszy piątek od dawna wolny dzisija i co Tyle planów miałam a wróciłam z gorączką z pracy..

Kuruj się, bo jak nie, to wsiade w samolot, wpadnę do Lublina i Ci porzadnie zleję tyłek


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ShrinkingViolet]

Wróciłam dziś z galerii, miałam nic nie kupować ale koleżanka nakupowała tyle ciuchów, że złamałam się i kupiłam "Francuski nie gryzie." Książka wydaje się super. Ma sporo słownictwa, generalnie jest mix słownictwa, gramy, wymowy. W tej mojej c'est du gateau jest tylko grama więc brakowało mi czegoś takiego.

Btw odwiedziłam dziś miejsce, gdzie są koniki, żeby jutro tuż przed nie błądzić. Przyznam, że jak koło nich stanęłam to trochę zdygałam. Mam nadzieję, że jutro ostatecznie nie ucieknę o tej 17.

[Maguda_]

Napisane przez jeu

Wywołałaś mnie do tablicy Undi, po raz kolejny

Bardzo dobrze, że zostałaś wywołana, tęskniłyśmy

Napisane przez zielona_nadzieja

Naprawdę tak dużo jest tych formalności, żebyś miała nie zdążyć przed wcześniejszym terminem? Bo że poradzisz sobie z testem, to jestem w 100% pewna Jeśli to naprawdę fajne stanowiska, to może warto byłoby trochę zmodyfikować plany. No chyba, że bardzo bardzo zależy Ci na Berlinie...

Hmm, może trochę źle to przedstawiłam ... nabór na ogłoszenia, które mi się podobają, kończy się w połowie sierpnia, więc jeśli pojechałabym wcześniej do Niemiec, nie miałabym żadnej szansy wziąć udziału w rekrutacji, bo testy i rozmowy byłyby zapewne we wrześniu, a wtedy byłabym za granicą Przy obecnym układzie wygląda to tak, że na testy mogłabym pójść itd (więc też przy okazji zdobyć kolejne doświadczenie rekrutacyjne ), ale, przy optymistycznym założeniu, że zostałabym wybrana, nie wiem czy chciałoby się im czekać aż wróciłabym z Berlina na koniec października. Może tak, może nie, ale przynajmniej bym próbowała swoich sił Głupie myśli rozpędzone, stwierdziłam, że nie mam co kombinować, zostawiam wszystko tak jak jest obecnie i jadę do Belina A przy okazji zapisałam sobie parę innych miejsc do wysyłania zgłoszeń, tylko muszę wyrobić paszport jak najszybciej

Napisane przez zielona_nadzieja

Dostałam propozycję przedłużenia umowy na wrzesień. Tylko, że mnie to, kurcze, nie urządza...

Warum?

Napisane przez zielona_nadzieja

To co, czas na zmiany?

Jej, u Was same zmiany, a mam wrażenie, że tylko ja stoję w miejscu

Napisane przez ParoleParole

Mam pierwszy piątek od dawna wolny dzisija i co Tyle planów miałam a wróciłam z gorączką z pracy..

Wirusy niestety krążą, Parolciu, do lekarza, a potem do łóżeczka

Napisane przez yonce

co robicie żeby mieć produktywne wakacje? ja zrobiłam świetne prawie 3-miesięczne praktyki, na ktorych dużo się nauczyłam, robię prawko, czytam motywujące i rozwijające ebooki, biegam, uczę się angielskiego, ale wydaje mi się, że cały czas się lenię

Bardzo ładnie, lenistwa nie widzę U mnie to już będą trzecie wakacje pracy na stałe, więc poza gorącem i chwilką wyrwania się na krótki wyjazd, nawet nie zauważyłam, że już są ... tylko pustki w autobusie, ich zmieniony rozkład jazdy i mniejsze korki o tym mi przypominają

[jeu]

no to naszła drastyczna zmiana w moim życiu - TŻ ze mną zerwał.

[Maguda_]

Napisane przez jeu

no to naszła drastyczna zmiana w moim życiu - TŻ ze mną zerwał.

O kurcze, co się stało? To przez odległość czy poszło o coś innego? Przepraszam, jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj. Wiem, że łatwo mówić, ale trzymam za Ciebie kciuki, bądź silna

---------- Dopisano o 00:53 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:24 ----------

Powinnam pójść spać, ale kawa wypita o 18 wyjątkowo podziała i zupełnie nie chce mi się włazić pod kołdrę. Muszę się zmotywować, bo miałam wstać rano i polecieć do sklepu kupić buty, bo dzisiaj wywaliłam stare pary, a potem się szykować, bo wieczorem idziemy na wesele.
Jak nienawidzę kupować butów, to jedne kupiłam dzisiaj, a ostatnio w zeszłym tygodniu
Kurde, chyba nie mam rajstop na wieczór, zaraz trzeba coś wymyślić, a potem pewnie wezmę książkę do niemieckiego i od razu padnę Udanego weekendu

[jeu]

a nie będzie Ci jutro za ciepło w rajstopach?
ciesz sie, ze kupiłas te buty, przynajmniej odejdzie Ci koszmar ich kupowania na jakiś czas, jak nie lubisz ich kupować ja uwielbiam kupować buty i torebki mogłabym ciągle i zawsze :P

[Maguda_]

Jasne, że się cieszę, ale jeszcze z 1 para balerinek by się przydała, bo teraz trochę ciężko Dzisiaj takie kupiłam:
W cienkich rajstopach nie powinno mi być za gorąco (oby), a szpilek na gołą nogę nie wyobrażam sobie zakładać

[jeu]

ale ładne
aa no chyba ze tak to weź jakieś buty na przebranie bo nie wiem czy przeżyjesz całą noc w szpilach

[Maguda_]

To są szpilki ze studniówki, przetestowane przez całą noc, jeśli stopy mi się mi się nie zbuntują, będzie dobrze Chyba jeszcze w nich pochodzę po domu, żeby się przyzwyczaić.
Lecę się ogarniać, to może zdążę jeszcze kupić buty przed wystrojeniem się na wyjazd

[tamtaglista]

Napisane przez jeu

no to naszła drastyczna zmiana w moim życiu - TŻ ze mną zerwał.

<przytul> jak będziesz chciała pogadać to śmiało. Mój były zrobił to przez telefon w nocy przed egzaminem

[ParoleParole]

Napisane przez ShrinkingViolet

Boże, moje serce - pomyślałam o Dawidzie Kwiatkowskim i sobie myślę jak Ty możesz być w nim zakochana?!

Co do koni to sama nie wiem ale jakoś się nie boje, upadki są mi bliskie. Jak byłam na Krupówkach to miałam taką ochotę wskoczyć na te konie tam.. Ledwo się powstrzymałam.

Napisane przez yonce

co robicie żeby mieć produktywne wakacje? ja zrobiłam świetne prawie 3-miesięczne praktyki, na ktorych dużo się nauczyłam, robię prawko, czytam motywujące i rozwijające ebooki, biegam, uczę się angielskiego, ale wydaje mi się, że cały czas się lenię

nic. bo ja nic nie robię Sprzątam, gotuję, czyli bawię się w dom. Czasami dopisze dwa słowa do magisterki i ksiązki pochłaniam i tyle z mojej bezproduktywności

Napisane przez zielona_nadzieja

----------


Kuruj się, bo jak nie, to wsiade w samolot, wpadnę do Lublina i Ci porzadnie zleję tyłek


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zapraszam

Napisane przez jeu

no to naszła drastyczna zmiana w moim życiu - TŻ ze mną zerwał.

Kurczę co sie stało? Przykro mi




Hmm za 3 tygodnie minie rok jak zerwałam z J. I wiecie co.. Miałam różne chwile przez ten czas, zwątpienia itp.. Ale tak sobie ostatnio myślę, że tyle z nim lat zmarnowałam Aa jakbym dalej to ciągnęła to już całkiem bym była kłębkiem nerwów.. Mam teraz takie podejście do życia lepsze Wiadomo czasami brakuje bliskiej osoby by pogadać, zasnąć u kogoś na klacie
Ale nie wyobrażam sobie, żebym miała z nim być już. Owszem zawsze będę miała sentyment do niego, ale to była najlepsza decyzja w moim życiu

[zielona_nadzieja]

Napisane przez ShrinkingViolet

Btw odwiedziłam dziś miejsce, gdzie są koniki, żeby jutro tuż przed nie błądzić. Przyznam, że jak koło nich stanęłam to trochę zdygałam. Mam nadzieję, że jutro ostatecznie nie ucieknę o tej 17.

Zdaj potem relację

Napisane przez Maguda_

Hmm, może trochę źle to przedstawiłam ... nabór na ogłoszenia, które mi się podobają, kończy się w połowie sierpnia, więc jeśli pojechałabym wcześniej do Niemiec, nie miałabym żadnej szansy wziąć udziału w rekrutacji, bo testy i rozmowy byłyby zapewne we wrześniu, a wtedy byłabym za granicą Przy obecnym układzie wygląda to tak, że na testy mogłabym pójść itd (więc też przy okazji zdobyć kolejne doświadczenie rekrutacyjne ), ale, przy optymistycznym założeniu, że zostałabym wybrana, nie wiem czy chciałoby się im czekać aż wróciłabym z Berlina na koniec października. Może tak, może nie, ale przynajmniej bym próbowała swoich sił Głupie myśli rozpędzone, stwierdziłam, że nie mam co kombinować, zostawiam wszystko tak jak jest obecnie i jadę do Belina A przy okazji zapisałam sobie parę innych miejsc do wysyłania zgłoszeń, tylko muszę wyrobić paszport jak najszybciej

Jestem pewna, że to najlepsza decyzja z możliwych

Napisane przez Maguda_

Warum?

Ponieważ zostaję we Francji tylko do grudnia i potem będzie mi ciężko znaleźć coś na 2,5 miesiąca. Szefowa powiedziała, że się zastanowi, czy może mi zaproponować umowę do grudnia właśnie, ale nie robię sobie zbytnich nadziei.

Napisane przez Maguda_

Jej, u Was same zmiany, a mam wrażenie, że tylko ja stoję w miejscu

U mnie jeszcze przez 5 miesięcy zastój

Napisane przez jeu

no to naszła drastyczna zmiana w moim życiu - TŻ ze mną zerwał.

Trzymaj się kochana jakbyś chciała pogodać, to wal śmiało

Maguda, baw się dobrze na weselu

Wczoraj miałam dzień pt. po południu plaża, wieczorem wyjście na miasto, dlatego dzisiaj postanowiłam trochę zwolnić w planach sprzątanie i języki, wieczorem może pójdę na rolki.

[jeu]

Napisane przez Maguda_

To są szpilki ze studniówki, przetestowane przez całą noc, jeśli stopy mi się mi się nie zbuntują, będzie dobrze Chyba jeszcze w nich pochodzę po domu, żeby się przyzwyczaić.
Lecę się ogarniać, to może zdążę jeszcze kupić buty przed wystrojeniem się na wyjazd

aa to no to ok baw się dobrze

Napisane przez tamtaglista

<przytul> jak będziesz chciała pogadać to śmiało. Mój były zrobił to przez telefon w nocy przed egzaminem

faceci to naprawdę mają wyczucie... na razie jest ciężko, ale wiem, że później po prostu musi być lepiej.

Napisane przez ParoleParole

Kurczę co sie stało? Przykro mi


Hmm za 3 tygodnie minie rok jak zerwałam z J. I wiecie co.. Miałam różne chwile przez ten czas, zwątpienia itp.. Ale tak sobie ostatnio myślę, że tyle z nim lat zmarnowałam Aa jakbym dalej to ciągnęła to już całkiem bym była kłębkiem nerwów.. Mam teraz takie podejście do życia lepsze Wiadomo czasami brakuje bliskiej osoby by pogadać, zasnąć u kogoś na klacie
Ale nie wyobrażam sobie, żebym miała z nim być już. Owszem zawsze będę miała sentyment do niego, ale to była najlepsza decyzja w moim życiu

długo byliście ze sobą? jak udało Ci się pozbierać? bo pewnie pierwsze dni po zerwaniu nie były proste... cieszę się, że wyszło Ci to na dobre w perspektywie długoterminowej i że nie żałujesz decyzji, to najważniejsze

Nadziejka - to Ty wracasz w grudniu do PL czy jak? nie jestem na bieżąco...