Czy mogę być w ciąży - wątek zbiorczy cz. 3

[Kolorowaona9630]

Mam pytanie i proszę o potraktowanie tego poważnie. Ostatnio w nocy kochałam się z chłopakiem mieliśmy gumkę, potem usneliśmy później jak się obudzilismy to znowu się kochalismy tylko ze bez zabezpieczenia ale nie skończyl we mnie. Czy duża jest szansa ze jestem w ciąży? Czy jeśli się nie umyl to mogły zostać plemniki z poprzedniego stosunku na penisie (pod napletkiem) które mogłyby zaplodnic?

[severalflames]

Napisane przez Kolorowaona9630

Mam pytanie i proszę o potraktowanie tego poważnie. Ostatnio w nocy kochałam się z chłopakiem mieliśmy gumkę, potem usneliśmy później jak się obudzilismy to znowu się kochalismy tylko ze bez zabezpieczenia ale nie skończyl we mnie. Czy duża jest szansa ze jestem w ciąży? Czy jeśli się nie umyl to mogły zostać plemniki z poprzedniego stosunku na penisie (pod napletkiem) które mogłyby zaplodnic?

Plemniki w "nie swoim srodowisku" zyja krotko wiec szanse male, ale sam seks jednak niesie ryzyko - tym bardziej bez zadnego zabezpieczenia. A to byly Twoje dni nieplodne czy plodne?

Wysłane przy użyciu Tapatalk

[normalniee]

Witam!
Mam 18 lat i 15 lipca kochałam się z moim chłopakiem. Prezerwatywa nie pękła. Potem 23 dostałam okres. 7 dni, jak zawsze. Jednak teraz od kilku dni boli mnie podbrzusze i dół pleców. Nie mam żadnych innych objawów, ale jednak się boję. Dodam, że i ja, i on nałogowo palimy papierosy. Wiem, że nie jestem w ciąży, ale jednak się o to boję. Kilka miesięcy temu leczyłam cystę tabletkami hormonalnymi. Proszę, pomocy. Zależy mi na szybkiej odpowiedzi.

PS Kolejny okres mam mieć za 2 dni

[201607111028]

Napisane przez normalniee

Witam!
Mam 18 lat i 15 lipca kochałam się z moim chłopakiem. Prezerwatywa nie pękła. Potem 23 dostałam okres. 7 dni, jak zawsze. Jednak teraz od kilku dni boli mnie podbrzusze i dół pleców. Nie mam żadnych innych objawów, ale jednak się boję. Dodam, że i ja, i on nałogowo palimy papierosy. Wiem, że nie jestem w ciąży, ale jednak się o to boję. Kilka miesięcy temu leczyłam cystę tabletkami hormonalnymi. Proszę, pomocy. Zależy mi na szybkiej odpowiedzi.

PS Kolejny okres mam mieć za 2 dni

Przecież to pewnie PMS...

[krolowa_kosmosu]

Napisane przez normalniee

Witam!
Mam 18 lat i 15 lipca kochałam się z moim chłopakiem. Prezerwatywa nie pękła. Potem 23 dostałam okres. 7 dni, jak zawsze. Jednak teraz od kilku dni boli mnie podbrzusze i dół pleców. Nie mam żadnych innych objawów, ale jednak się boję. Dodam, że i ja, i on nałogowo palimy papierosy. Wiem, że nie jestem w ciąży, ale jednak się o to boję. Kilka miesięcy temu leczyłam cystę tabletkami hormonalnymi. Proszę, pomocy. Zależy mi na szybkiej odpowiedzi.

PS Kolejny okres mam mieć za 2 dni

"Wiem, że nie jestem w ciąży, ale zapytam nieznanych mi ludzi w internecie". Moim zdaniem nie dojrzałaś do seksu.
Dziewczyno, poczekaj te dwa dni, okres Ci się nawet nie spóźnia, bo nawet jeszcze nie powinnaś go dostać, jesteś przed miesiączką...
Jak masz tak świrować po każdym stosunku - to po co Ci to?
Poza tym jest osobny wątek w tym temacie, polecam nie zaśmiecać forum na przyszłość.

Moja porada - rzuć palenie. Szkoda zdrowia.

[Coverpink]

Prezerwatywa NIE pękła, NIE jesteś w ciąży i NIE doroslas, żeby łazić z facetem do łóżka.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum (niedociągnięcia językowe...)

[suszarka]

a jak chcesz zajść w ciąże skoro nie miałaś kontaktu ze spermą?
uściślę - skoro Twoja pochwa nie miała kontaktu ze spermą? jakiś nowy sposób zapłodnienia czy co?

[normalniee]

"NIE doroslas, żeby łazić z facetem do łóżka."

Skoro takaś mądra to pewnie wiesz, że NIE ma 100%-go zabezpieczenia

[Frezja__]

Prezerwatywa nie pękła, okres się nie spóźnia, sama wiesz, że nie jesteś w ciąży. Jaki sens się nakręcać

[normalniee]

Frezja__
Masz rację. Kurcze ja mam to do siebie, że zawsze schizuję. Jakoś tak po koleżankach mam - im zwykle muszę tłumaczyć, co budzi we mnie pewne wątpliwości ;c W sumie miałam wtedy okres w terminie, a bóle mogę być skutkiem jakichś problemów żołądkowych.

[Cassandre]

10 dzień cyklu, seks bez zabezpieczenia, do końca, przy cyklach 29-30 dniowych, jest duża szansa na ciążę? mam regularne cykle,tyle,że to wszystko działo się na wyjeździe z TŻtem więc nie wiem czy coś się nie poprzesuwało...

[krolowa_kosmosu]

Napisane przez normalniee

"NIE doroslas, żeby łazić z facetem do łóżka."

Skoro takaś mądra to pewnie wiesz, że NIE ma 100%-go zabezpieczenia

Oczywiście, że nie ma, dlatego zawsze idąc z facetem do łóżka zgadzasz się na MOŻLIWOŚĆ posiadania jego potomstwa. Nie dorosłaś do seksu bo nawet gdy masz 99% pewności, że nie jesteś w ciąży, to wkręcasz sobie, że możesz w niej być i się niepotrzebnie denerwujesz. To teraz sobie wyobraź, że prezerwatywa wam pękła albo zsunęła się. Co byś wtedy zrobiła?

Nie chcesz dziecka i chcesz spać na 100% spokojnie = nie uprawiaj seksu. Każdy stosunek niesie ze sobą ryzyko, a sądząc po wątku - nie jesteś na nie przygotowana.

[normalniee]

Bardziej chodzi o to, że nie chcę sobie zamykać żadnej furtki Chcesz spokojnie skończyć liceum i potem studiować.

[Coverpink]

Napisane przez normalniee

"NIE doroslas, żeby łazić z facetem do łóżka."

Skoro takaś mądra to pewnie wiesz, że NIE ma 100%-go zabezpieczenia

O, dzieki za oświecenie. W takim razie seks z zabezpieczeniem, które mechanicznie nie zawiodło i dodatkowo normalnie występujący okres po, są naturalnymi powodami do ciazowych ataków paniki. Zwracam honor hehehe


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum (niedociągnięcia językowe...)

[93Strawberry]

Nie rób rzeczy na które nie jesteś gotowa. Mówię to, bo sama coś takiego przeszłam i dziś z perspektywy czasu się z tego śmieję. Boisz się ciąży czyli nie jesteś na nią gotowa, ta wizja Cię przeraża, a każdy stosunek niesie ze sobą ryzyko. Poczekaj więc na moment, kiedy będziesz mogła machnąć ręką na tego typu ,,schizy" i powiedzieć sobie, że co ma być to będzie- wówczas będziesz gotowa. Chyba, że chcesz po każdym stosunku lecieć w panice do apteki po test ciążowy, Twój wybór.

[normalniee]

No dziecko zdecydowanie wszystko by mi popsuło :/

[transparentn4]

Witam. Strasznie sie boje ze moge byc w ciazy. Ostatnia miesiaczke mialam 1 lipca. 7 sierpnia wspolzylam z chlopakiem. Trzy dni wczesniej myslalam ze dostane okres bo mialam plamienia ktore trwaly 2 dni i ustaly. A okresu nie dostalam. Wspolzyjac z chlopakiem myslalam ze mam dni nieplodne. Oczywiscie zabezpieczylismy sie prezerwatywa. Jednak jest jeden mankament: wczesniej gdy robilam mu dobrze nie pozwolil abym skonczyla u siebie w ustach wiec skonczyl w sumie w swoich dloniach skad pozniej wycieral sperme. Rak tych nie umyl, moze jakies 20-30 min pozniej znowu wkladal mi palce do pochwy. Czy jest mozliwe abym zaszla? Okres spoznia mi sie juz 16 dni liczac od 1 sierpnia, natomiast 10 liczac od 7 (dnia stosunku). Dodam ze bylam miesiac w za granica gdzie jest zupelnie inny klimat i tam tez nie jadlam za wiele, schudlam w sumie. Jutro mam zamiar zrobic test. Boje sie. Prosze o pomoc

[kalincia]

Napisane przez krolowa_kosmosu

Oczywiście, że nie ma, dlatego zawsze idąc z facetem do łóżka zgadzasz się na MOŻLIWOŚĆ posiadania jego potomstwa. Nie dorosłaś do seksu bo nawet gdy masz 99% pewności, że nie jesteś w ciąży, to wkręcasz sobie, że możesz w niej być i się niepotrzebnie denerwujesz. To teraz sobie wyobraź, że prezerwatywa wam pękła albo zsunęła się. Co byś wtedy zrobiła?

Nie chcesz dziecka i chcesz spać na 100% spokojnie = nie uprawiaj seksu. Każdy stosunek niesie ze sobą ryzyko, a sądząc po wątku - nie jesteś na nie przygotowana.

Nie zgadzam się na możliwość posiadania potomstwa. Bzdura. I - nie chcę dziecka, to go nie mam. Nigdy bowiem nie będę przygotowana na dziecko, \zabezpieczam się, jak i autorka pytania, i nie zamierzam żyć w celibacie, skoro dzieci sobie w życiu nie życzę.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez 93Strawberry

Nie rób rzeczy na które nie jesteś gotowa. Mówię to, bo sama coś takiego przeszłam i dziś z perspektywy czasu się z tego śmieję. Boisz się ciąży czyli nie jesteś na nią gotowa, ta wizja Cię przeraża, a każdy stosunek niesie ze sobą ryzyko. Poczekaj więc na moment, kiedy będziesz mogła machnąć ręką na tego typu ,,schizy" i powiedzieć sobie, że co ma być to będzie- wówczas będziesz gotowa. Chyba, że chcesz po każdym stosunku lecieć w panice do apteki po test ciążowy, Twój wybór.

Byłabym jedną z najstarszych dziewic w okolicy, gdybym miała myśleć, jak ty.

[pingwinek=]]

Napisane przez kalincia

Nie zgadzam się na możliwość posiadania potomstwa. Bzdura. I - nie chcę dziecka, to go nie mam. Nigdy bowiem nie będę przygotowana na dziecko, \zabezpieczam się, jak i autorka pytania, i nie zamierzam żyć w celibacie, skoro dzieci sobie w życiu nie życzę.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------



Byłabym jedną z najstarszych dziewic w okolicy, gdybym miała myśleć, jak ty.

Amen
Zgadzam się z każdym słowem.

[93Strawberry]

Napisane przez kalincia

Nie zgadzam się na możliwość posiadania potomstwa. Bzdura. I - nie chcę dziecka, to go nie mam. Nigdy bowiem nie będę przygotowana na dziecko, \zabezpieczam się, jak i autorka pytania, i nie zamierzam żyć w celibacie, skoro dzieci sobie w życiu nie życzę.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------



Byłabym jedną z najstarszych dziewic w okolicy, gdybym miała myśleć, jak ty.

Serio? Hm...Mam 21 lat i właśnie teraz mam podejście takie jak napisałam. Stanie się to się stanie tragedii ogromnej nie będzie- o to mi chodzi. Oczywiście trzeba robić wszystko co można aby do ciąży nie doszło, to logiczne, ale jeśli w grę wchodzi panika to o czym w ogóle mówimy? Skoro autorka posta ma 18 lat i dobrze wie, że ciąża byłaby w jej wieku i w jej sytuacji co najmniej niewskazana to niech przestanie na tę chwilę współżyć. To nie ma sensu, szybciej dostanie wrzodów żołądka ze stresu niż będzie miała z tego jakąkolwiek satysfakcję. Lepiej poczekać choć chwilę aż widmo ciąży nie będzie doprowadzało do stanu przedzawałowego. Oczywiście nie każda dziewczyna tak ma-dużo młodych kobiet podchodzi do tego z dystansem i dobrze na tym wychodzą, ale widać autorka należy do tych bardziej spanikowanych

[krolowa_kosmosu]

Napisane przez kalincia

Nie zgadzam się na możliwość posiadania potomstwa. Bzdura. I - nie chcę dziecka, to go nie mam. Nigdy bowiem nie będę przygotowana na dziecko, \zabezpieczam się, jak i autorka pytania, i nie zamierzam żyć w celibacie, skoro dzieci sobie w życiu nie życzę.

---------- Dopisano o 15:32 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------



Byłabym jedną z najstarszych dziewic w okolicy, gdybym miała myśleć, jak ty.

Zgadzasz się, bo współżyjesz. Dobrze wiesz, skąd się biorą dzieci. Nie z powietrza. Współżyjąc możesz doprowadzić do sytuacji - nawet wbrew swojej woli! - w której nie chcesz dziecka, a będziesz je mieć. Na przykład pęknie Ci prezerwatywa - i co wtedy zrobisz? Jest szansa, że będziesz w ciąży, mimo, że tego nie chcesz i nie planowałaś.

Nie musisz żyć w celibacie, ale powinnaś mieć świadomość, z jakim ryzykiem współżycie się wiąże. Nie musisz od razu zajść w nieplanowaną ciąże, ale współżyjąc (nawet z zabezpieczeniem) zwiększasz szanse na zaistnienie nieplanowanego potomstwa (oczywiście w przypadku stosowania zabezpieczenia są one niskie, ale nadal są). O tym należy pamiętać. Stosowanie antykoncepcji oczywiście jest jak najbardziej pożądane, ale żadna metoda nie daje Ci 100% pewności, że dziecka nie będzie.

[Frezja__]

krolowa_kosmosu Ale jeśli ja nie chcę dziecka ani dziś ani jutro to mam nie współżyć?

[viva91]

Napisane przez Frezja__

krolowa_kosmosu Ale jeśli ja nie chcę dziecka ani dziś ani jutro to mam nie współżyć?

Zdaje mi się, że już ktoś o to pytał i padła już odpowiedź:

Napisane przez krolowa_kosmosu

Nie musisz żyć w celibacie, ale powinnaś mieć świadomość, z jakim ryzykiem współżycie się wiąże. Nie musisz od razu zajść w nieplanowaną ciąże, ale współżyjąc (nawet z zabezpieczeniem) zwiększasz szanse na zaistnienie nieplanowanego potomstwa (oczywiście w przypadku stosowania zabezpieczenia są one niskie, ale nadal są). O tym należy pamiętać. Stosowanie antykoncepcji oczywiście jest jak najbardziej pożądane, ale żadna metoda nie daje Ci 100% pewności, że dziecka nie będzie.

[kalincia]

Napisane przez krolowa_kosmosu

Zgadzasz się, bo współżyjesz. Dobrze wiesz, skąd się biorą dzieci. Nie z powietrza. Współżyjąc możesz doprowadzić do sytuacji - nawet wbrew swojej woli! - w której nie chcesz dziecka, a będziesz je mieć. Na przykład pęknie Ci prezerwatywa - i co wtedy zrobisz? Jest szansa, że będziesz w ciąży, mimo, że tego nie chcesz i nie planowałaś.

Nie musisz żyć w celibacie, ale powinnaś mieć świadomość, z jakim ryzykiem współżycie się wiąże. Nie musisz od razu zajść w nieplanowaną ciąże, ale współżyjąc (nawet z zabezpieczeniem) zwiększasz szanse na zaistnienie nieplanowanego potomstwa (oczywiście w przypadku stosowania zabezpieczenia są one niskie, ale nadal są). O tym należy pamiętać. Stosowanie antykoncepcji oczywiście jest jak najbardziej pożądane, ale żadna metoda nie daje Ci 100% pewności, że dziecka nie będzie.

Nie będę mieć. Mogę zajść mimo antykoncepcji w niechcianą ciążę, ale nie będę miała niechcianego dziecka. Nie zwiększam więc szansy na nieplanowane potomstwo. Żadna metoda antykoncepcji nie daje pewności, że ciąży nie będzie. Ja natomiast mam pewność, że dziecka nie będzie.

[krolowa_kosmosu]

Wyraziłaś się, zapewne celowo, nie do końca jasno pisząc "Mogę zajść mimo antykoncepcji w niechcianą ciążę, ale nie będę miała niechcianego dziecka". W przeciętnym, zwykłym przypadku ciąża kończy się dzieckiem. Oczywiście nie zawsze tak jest, zdarzają się różne anomalie przebiegu ciąży. Natomiast o tym czy one zaistnieją przeważnie nie wiemy. Czasem zdrowa kobieta ma problem z donoszeniem, a czasem z kolei kobieta, której nie dają szans na donoszenie własnego dziecka jednak je rodzi.

Jeżeli mówisz o aborcji to przypominam Ci, że na chwilę obecną jest ona w naszym kraju nielegalna, poza kilkoma szczególnymi przypadkami, o których tutaj nie rozważamy, bo jest to niecelowe.

Po drugie - aborcja nie jest żadną metodą antykoncepcji (przynajmniej nie w klasycznym ujęciu), bo antykoncepcja to "zapobieganie ciąży" a aborcja to przerwanie ciąży już istniejącej.

Jeśli mówisz o bezpłodności - to przykro mi, szczerze, że kogoś to może spotkać. Nie życzę nikomu. Sterylizacja antykoncepcyjna - ponownie - temat na osobny wątek.

Ponad to pamiętaj, w jakim wątku piszemy i komu pierwotnie odpowiadałam. Skoro odpowiadałam na pytanie dziewczyny "czy mogę być w ciąży" to raczej będzie to raczej osoba płodna - w przeciwnym wypadku by tutaj nie pisała.

[Amiszonowa]

Według mnie, tu po prostu chodzi o podejście do całej sprawy. Jasne, żadna antykoncepcja nie daje 100% pewności, ale jeżeli dziewczyna stosuje różne metody naraz i nadal panikuje to powinna poczekać ze współżyciem. A mądra dziewczyna wie, że jeżeli odpowiednio się zabezpiecza to w ciążę nie zajdzie, a z drugiej strony musi mieć też świadomość, że jeżeli pęknie prezerwatywa lub zapomni wziąć tabletke to istnieje ryzyko. Chodzi o panikę - jeżeli ona występuje w jakiejkolwiek postaci to z seksem trzeba zaczekać.

Czasami brak polskich znaków, praszam!

[kalincia]

Napisane przez krolowa_kosmosu

Wyraziłaś się, zapewne celowo, nie do końca jasno pisząc "Mogę zajść mimo antykoncepcji w niechcianą ciążę, ale nie będę miała niechcianego dziecka". W przeciętnym, zwykłym przypadku ciąża kończy się dzieckiem. Oczywiście nie zawsze tak jest, zdarzają się różne anomalie przebiegu ciąży. Natomiast o tym czy one zaistnieją przeważnie nie wiemy. Czasem zdrowa kobieta ma problem z donoszeniem, a czasem z kolei kobieta, której nie dają szans na donoszenie własnego dziecka jednak je rodzi.

Jeżeli mówisz o aborcji to przypominam Ci, że na chwilę obecną jest ona w naszym kraju nielegalna, poza kilkoma szczególnymi przypadkami, o których tutaj nie rozważamy, bo jest to niecelowe.

Po drugie - aborcja nie jest żadną metodą antykoncepcji (przynajmniej nie w klasycznym ujęciu), bo antykoncepcja to "zapobieganie ciąży" a aborcja to przerwanie ciąży już istniejącej.

Jeśli mówisz o bezpłodności - to przykro mi, szczerze, że kogoś to może spotkać. Nie życzę nikomu. Sterylizacja antykoncepcyjna - ponownie - temat na osobny wątek.

Ponad to pamiętaj, w jakim wątku piszemy i komu pierwotnie odpowiadałam. Skoro odpowiadałam na pytanie dziewczyny "czy mogę być w ciąży" to raczej będzie to raczej osoba płodna - w przeciwnym wypadku by tutaj nie pisała.

Mówię o aborcji, której dokonałabym, gdybym mimo stałego hormonalnego zabezpieczenia w niechcianą ciążę zaszła. Wiem, że nie jest legalna, ale wiem też, że nie ma problemu z jej przeprowadzeniem, jeśli tylko kogoś finansowo stać.
Nie jest ona metodą antykoncepcji, ale jest metodą nieurodzenia, jeśli się nie chce.

[Monia852]

Wizażanki pomocy! otóż zaczełam brać tabletki antykoncepcyjne Teenia. dniach,. Na ulotce jest napisane, że działa po pierwszych dniach. Osmego dnia byl seks z dojsciem i wytryskiem we mnie. teraz mam schize, ze moge byc w ciazy. Prosze o rade.

[kikunga]

Napisane przez Monia852

Wizażanki pomocy! otóż zaczełam brać tabletki antykoncepcyjne Teenia. dniach,. Na ulotce jest napisane, że działa po pierwszych dniach. Osmego dnia byl seks z dojsciem i wytryskiem we mnie. teraz mam schize, ze moge byc w ciazy. Prosze o rade.

Jeśli zaczęłaś je brać w pierwszy dzień miesiączki to jesteś zabezpieczona od pierwszej tabletki a jeśli pomiędzy bodajże 2-5 dniem to po wzięciu 7 tabletek dopiero a skoro to był ósmy dzień to tak czy siak jesteś zabezpieczona nie jesteś w ciąży

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kalincia]

Po pierwszych ilu dniach zaczyna działać wg.ulotki?