Marcowe Mamy 2015 cz. 2

[Magiusa]

Napisane przez asiulek8

Ja dwie wizyty temu też zapomniałam zapłacić , aż mnie babeczka ścignęła Ale następnym razem trzymałam w garści portfel od samego początku


Dziewczyny mam pytanie, czy któraś z was ma już tak obrzmiałe piersi, że leci po trochu "mleko" (w sumie to nie wiem czy to mleko, czy jakiś inny płyn). A noc miałam straszną, musiałam spać w podwiniętej koszulce tak bardzo mi podrażniała sutki i oczywiście na pościeli są plamki.

U mnie nie ma ale taki moj urok. Pamietam ze w pierwszej ciazy kazdej mamusi stopniowo gdzies od 20 tc cos tam z piersi kapalo juz a mi do porodu nic i bardzo sie tym stresowalam. Na szczesxie po porodzie zadzialaly odpowiednie mechanizmy i mleczko sie pojawilo.

Napisane przez lejdi_aga13

witam-jestem padnieta totalnie.Pol noc nie spałam. Syn w nocy miał okolo 39st... Dałam paracetamol ale biedak budził sie i musiałam z nim spac a i tak sie budził co godzine. Został w domu ,rano 38.... grzeje w domu bo pada i zimno a Natanek oglada baje pod kockiem.... Chyba kawke wypije bo padne dosłownie...HELP

Zdrowka dla synka i szybkiego powrotu do zdrowia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[niunia_ona]

Napisane przez mkluke

Cześć dziewczyny

Witam się w 19 tygodniu... już ale ten czas leci...

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:21 ----------

Wczoraj udało mi się zapisać na usg do dr Dudarewicza (któraś z Was też do niego jedzie). Poszukałam opinii, popytałam i się zapisałam

klask i: za 19 tydzień

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez mkluke

a tak poza tym to od wczoraj szukam jakis pozytywów, bo tamten tydzień to była jakaś masakra... Płakałam chyba tak dla zasady... Eh...
Wygarnęłam TŻ, że w ogóle ze mną nie rozmawia o ciąży... a ja bym chciała sobie poplanować... powinnam zrozumieć, że mamy dużo na głowie, bo się budujemy, ale bym chciała... tak trochę...

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------


A jaki rodzaj usg robiłaś? i za ile? ja dopiero zapisałam się na 7.11. dopiero...
będę czekać niecierpliwie

my z tż nie rozmawiamy dużo bo w sumie narazie nic nie kupujemy dla maleństwa , ale pewnie wnet się zaczną debaty co jakie i gdzie kupić
Mój tż na każdy temat ze mną lubi rozmawiać
mogę oznajmić jestem szczęśliwa
teraz tylko marzenie urodzić zdrowe maleństwo

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez nusiekowa

Mój Tż bardzo był zadowolony ze może uzcestniczyć w badaniu-oczy miał jak 5 zł I uśmiech od ucha do ucha-teraz cały czas chodzi ze mna Powodzenia

takie wizyty są piękne

[marta24171]

Napisane przez MaMusKA29

czytam was tak i czytam a mój synek coraz bardziej daje o sobie znać kopie aż miło, tylko szkoda że wtedy jak jestem czymś zajęta jak leżę to mogę zapomnieć że się poruszy uparciuch jeden
Była dzisiaj u mnie kuzynka która urodziła w sierpniu mały ważyła 3200 a teraz ma już 7 kg masakra taki klocek że hej, ale i tak nie przebije synka mojej siostry mały ma 10 m-c a waży już 11 kg ale jest przy tym bardzo długi więc tego tak nie widać ale i tak jest co dźwigać, jestem zdziwiona takim przyrostem wagi bo moja córka tyle nie przybierała a 10 kg ważyła jak miała roczek

Moja ma 5 lat i waży 16 kg a po dobrej kolacji 17,5 i nie martwię się tym w ogóle bo apetyt ma na wszystko, po prostu ma szybką przemianę materii po tatusiu.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez nouvelle2

dziewczyny mam dziewczynkę: love::l ove::lo ve::lov e:
Wciąż nie mogę uwierzyć, że spełni się chyba największe marzenie mojego życia- córeczka

Wczoraj wieczorem byłam na wizycie i lekarz mnie poinformował w taki śmieszny sposób Poszłam na wizytę sama, bo wcześniej pokłóciłam się z tż i w związku z tym kazałam mu czekać przed gabinetem (czego teraz strasznie żałuję). Dzidzia była ruchliwa, otwierała i zamykała buzię, przecierała oczy łapkami i w ogóle cudowności wyrabiała Po badaniu spytałam się doktorka czy coś wiadomo odnośnie płci. A on odpowiedział, że wiadomo, wiadomo.... i się uśmiechnął i powiedział, że się niedługo dowiem Napisał mi wiadomość na takiej małej karteczce, potem zaszył to zszywkami i kazał otworzyć na spokojnie w domu Oczywiście nie wytrzymałam i ledwo wsiadłam do auta, otworzyłam tą kartkę, a tam rysunek takiej dziewczynki z kitką i kokardką i napis 'córka' Przeryczałam ze szczęścia całą drogę Zresztą tż też

Byliśmy w sobotę na weselu i z rozpędu zarezerwowaliśmy sobie dzisiaj datę ślubu na styczeń Z tym, że tylko cywilny z obiado-kolacją dla najbliższej rodziny (ok. 40 osób)

A poza tym miałam koszmarny wieczór, prawie zaryłam samochodem w drzwi garażowe na podjeździe A potem nałożyły się jeszcze inne problemy i przeryczałam godzinę, trzęsąc się z nerwów. Drugi trymestr to dla mnie ciągły emocjonalny kocioł

Gratuluję córci popłakałam się jak czytałam o Twojej radości

[MaMusKA29]

[QUOTE=marta24171;48520064]Moja ma 5 lat i waży 16 kg a po dobrej kolacji 17,5 i nie martwię się tym w ogóle bo apetyt ma na wszystko, po prostu ma szybką przemianę materii po tatusiu.[COLOR="Silver"]

też się nie martwię bo teraz Martynka ma 4.5 roku i waży 15 kg ale mój mąż jest szczupły i wysoki, dobrze że nie odziedziczyła tendencji do tycia po mamusi bo miała by problem później, a apetycik jej dopisuje bo jak przychodzi z przedszkola to od razu idzie zajrzeć do lodówki głodomorek jeden.

Kurcze mały cały czas napiera mi na pęcherz i latam siku co po chwilę masakra

[marta24171]

No nadrobiłam co przez nockę naskrobałyście

Spałam dzisiaj dosyć dobrze,ale wiecie co ja nie wiem jak to będzie do końca ciąży ale mnie już wykańcza spanie na jednym boku, obawiam się że mi wklęśnie albo się zdeformuję, na wznak już nie daje rady, na prawym jak leże to mnie coś kłuje. Chyba na zmianę będę spała raz na lewym boku a raz na siedzącą

Dostałam dzisiaj pierwszy prezent przydatny przy karmieniu buteleczką
http://allegro.pl/skladana-suszarka-...672543928.html
jak dla mnie bomba, szkoda że przy córci tego nie wynalazłam, bo zawsze brakowało mi miejsca żeby osobno suszyć buteleczki.

Ja dzisiaj na obiadek robię tortille -, mam ochotę na jakiegoś fast fooda a taki domowy będzie dużo zdrowszy, bo zawsze mniej sosiku leje i z filecikiem grillowanym robię. Na śniadanko zjadłam bułeczkę z twarożkiem i szczypiorkiem, jem tak prawie codziennie i na razie mi się nie znudziło.

Dzisiaj mam córcię w domu bo wolne mają z racji Dnia Nauczyciela więc się nie nudzę.

[luzna25]

Napisane przez Lila_17

Tak szczerze to do tych, co będą miały córeczkęale jak będzie synek to też będę się cieszyła...

Wiadomo, że matka się cieszy na każde dziecko bez względu na płeć! Najważniejsze, aby dziecko zdrowe było i to chyba każdej z nas wystarczy Nawet zdrowie dziecka wynagradza pewne rozczarowanie do płci. Ja nie miałam preferencji co do płci, ale bardzo się cieszę, że pierwszy będzie synuś

A ja znalazłam takie śpioszki http://allegro.pl/spiochy-roz-62-smi...684987106.html i zastanawiam się czy nie kupić. I rozważam wzór 10 i wzór 12. A ten wzór 10 to specjalnie dla mojego męża Jak się wprowadzaliśmy do mieszkania to nie kupiliśmy zmywarki (uważał, że na 2 kubki nam nie potrzeba, a no drugie już nie mieliśmy jej gdzie wstawić) i te śpioszki tak fajnie pasują do jego poglądu

[crystal25]

Napisane przez lesyeux

Hello


Ja miałam kościelny na 50 osób było super.



Hehe ja mam nadzieję, ze moja ginka nie pomyliła się. bo naprawdę jej wierzę . ale kurcze nie dokońca, ale taki mam charakter ( wszędzie widzę podstęp ) ale za tydzień dokładnie 21 października, idę na połówkowe to inny doktorek potwierdzi wtedy to się zaróżowię
i będę na 100000000% pewna!


Trzymam kciuki za obiad, dasz radę
czasami trzeba takie coś wytrzymać hehe


lekarz nic nie powie, poprostu powiesz, że zapomniałaś. Moja ginka
( jestem roztrzepana) czekała, na badania do końca 3 miesiąca ciaży ah hehe
teraz tez dostałam, zrobić wreszcie tą GLUKOZĘ na 75 g ( boję się, tato ma cukrzyce, a ja jestem z nadwagą.... ale lepiej wiedzieć co i jak ) , mocz/morfologia i jakieś HbsAg i sama od siebie zrobię tez toxoIgM.


Pewnie z emocji, zapomniałaś zapłacić
Trzymam kciuki za wizytę



U mnie własnie się pyrka pomidorówka

Kciuki za wizytę

obiad zrobiony tylko czekam na tescia Pomidorowke bym chetnie zjadla namowie mame na weekend na zrobienie pomidorowki, bo u mnie nikt jej nie zje oprocz mnie To napewno dziewczynka bedzie musialaby byc niezla niespodzianka My robilismy na 20 osob skromnie, bo nikt by do nas nie przyjechal oprocz rodzicow i rodzenstwa, a bilet na samolot strasznie drogi, a wyliczyc bym mogla jeszcze z 10 osob i TZ rodzina tez glownie mieszka w Portugalii, wiec to samo.... bilety... ale rodzine najblizsza ma na miejscu i ja tez nie tak daleko bo w Holandii... a to o polowe drogi mniej niz z Polski

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez lejdi_aga13

witam-jestem padnieta totalnie.Pol noc nie spałam. Syn w nocy miał okolo 39st... Dałam paracetamol ale biedak budził sie i musiałam z nim spac a i tak sie budził co godzine. Został w domu ,rano 38.... grzeje w domu bo pada i zimno a Natanek oglada baje pod kockiem.... Chyba kawke wypije bo padne dosłownie...HELP

zdrowka dla synka

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez lejdi_aga13

ja chciałam mega coreczke,bardzo bardzo a teraz gdy wiem ze 2 syn i jak Tz sie cieszy(jego 1) to jestem dumna,ze spełniłam jego marzenie i ciesze sie,ze tak sie stało Mysle,ze Bog nie chciał bm miała teraz corki bo bym ta ciaze rozpamietywała z tamtą

Napewno Bog tak chcial.... moj Tz spytal mnie czy jesli bedziemy miec dziewczynke nazwiemy ja tak samo czy inaczej, jak myslelismy, za nim stracilam ciaze.... I wrocily mi wspomnienia.... ale jak narazie bedzie chlopiec, chyba ze cos sie jednak zmieni

[marta24171]

Napisane przez luzna25

Wiadomo, że matka się cieszy na każde dziecko bez względu na płeć! Najważniejsze, aby dziecko zdrowe było i to chyba każdej z nas wystarczy Nawet zdrowie dziecka wynagradza pewne rozczarowanie do płci. Ja nie miałam preferencji co do płci, ale bardzo się cieszę, że pierwszy będzie synuś

A ja znalazłam takie śpioszki http://allegro.pl/spiochy-roz-62-smi...684987106.html i zastanawiam się czy nie kupić. I rozważam wzór 10 i wzór 12. A ten wzór 10 to specjalnie dla mojego męża Jak się wprowadzaliśmy do mieszkania to nie kupiliśmy zmywarki (uważał, że na 2 kubki nam nie potrzeba, a no drugie już nie mieliśmy jej gdzie wstawić) i te śpioszki tak fajnie pasują do jego poglądu

Świetne te śpiochy, muszę też jakieś wybrać

Dziewczyny a zastanawiałyście się nad firmą z której skorzystacie przy kupnie butelek? ja miałam przy córci wszystko aventa i już znalazłam sobie zestaw http://allegro.pl/avent-super-zestaw...666110213.html
Ale tak się jeszcze zastanawiam może znacie opinie innej firmy.
Ta firma też ma fajne opinie http://allegro.pl/zestaw-startowy-do...675454653.html.

[crystal25]

Napisane przez nusiekowa

no ja mojego Tżta też zamęczałam do czasu aż sie okazało ze moja koleżanka też jest w ciąży I też rodzi ale pod koniec marca-ona to mnie rozumie! godzinamy mozemy gadać o wózkach,ubrankach,łózeczk ach I tym wszystkim . Nie mam poczucia że kogos zamęczam.

Czasem jak rozmawiam z moimi psiapsiółkami (singielki bez dzieci) to mimo iż pytaja o dzieciaczka to staram się opanowywać wywodów na temat ciąży bo wiem że one po prostu sie męczą (wiem bo sama kiedyś byłam taka bezdzietną syngielką I jak jakaś mamuska mi opowiadała o maleństwie, pieluchach,żłobkach to ja po prostu byłam na innym życiowym etapie I za wiele nie mogłam od siebie dodać )

Moja przyjaciolka codziennie mnie sie wypytuje o sprawy maluszkowe ciaze itd. staram sie za duzo nie pisac, bo wiem ze chcieliby miec malenstwo, ale niestety od bardzo dlugiego czasu nie moga go miec....

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez niunia_ona

Jakoś humoru nie mam , na śnadanie owsianka z sokiem z malin , orzechy włoskie i jabłko wkrojone pycha
i 4 kostki czekolady ale gorzkiej. jadam ją bo wiem że zdrowa
a dla maleństwa wszystko co najlepsze

pyszne zdrowe sniadanko ja nic od rana jeszcze nie zjadlam, to chyba ze strachu przed tesciem Nawet TZ byl na obiad podczas przerwy w pracy, pyta czemu nie jem, bo zawsze jemy razem... a ja ze nie wiem...

[rona1906]

Jeszcze raz dziękuję wszystkim mamusiom za życzenia ;-)
My mieliśmy ślub i przyjęcie na 36 osób, sama najbliższa rodzina, bez żadnych ciotek, wujków, kuzynów itd. i było super. ;-) wybawiliśmy się aż miło.

Co do butelek ja mam z avent i z lovi (chyba kupione w rossmannie) i nie mam pojęcia jakie są, bo kupiła mi je teściowa

[smv]

Witajcie jestem po ślubowaniu) musiałam do mikrofonu mówić czaderski stres ale poszło... Umowy jak Nie było tak nie ma mam jeszcze się uzbroić w cierpliwość (taaaaa)
Mkluke dobrze Cie rozumiem. mój mąż też uważa że za szybko żeby planować i coś kupować a jak mu mówię żeby posłuchał czy coś mi w brzuchu nie bulgota to mówi że chyba kupa w jelitach bo on tam. Nic nie słyszy a właśnie chciałabym żeby się zachwycał tym wszystkim a tu jakoś tak - klops;/
Dzis w planie mam zamiar zrobić domowa pizze na kolacje zobaczymy co wyjdzie

[marta24171]

Napisane przez smv

Witajcie jestem po ślubowaniu) musiałam do mikrofonu mówić czaderski stres ale poszło... Umowy jak Nie było tak nie ma mam jeszcze się uzbroić w cierpliwość (taaaaa)
Mkluke dobrze Cie rozumiem. mój mąż też uważa że za szybko żeby planować i coś kupować a jak mu mówię żeby posłuchał czy coś mi w brzuchu nie bulgota to mówi że chyba kupa w jelitach bo on tam. Nic nie słyszy a właśnie chciałabym żeby się zachwycał tym wszystkim a tu jakoś tak - klops;/
Dzis w planie mam zamiar zrobić domowa pizze na kolacje zobaczymy co wyjdzie

mmmmmy domowa pizza a masz jakiś dobry przepis na ciasto?

[luzna25]

Napisane przez smv

Witajcie jestem po ślubowaniu) musiałam do mikrofonu mówić czaderski stres ale poszło... Umowy jak Nie było tak nie ma mam jeszcze się uzbroić w cierpliwość (taaaaa)
Mkluke dobrze Cie rozumiem. mój mąż też uważa że za szybko żeby planować i coś kupować a jak mu mówię żeby posłuchał czy coś mi w brzuchu nie bulgota to mówi że chyba kupa w jelitach bo on tam. Nic nie słyszy a właśnie chciałabym żeby się zachwycał tym wszystkim a tu jakoś tak - klops;/
Dzis w planie mam zamiar zrobić domowa pizze na kolacje zobaczymy co wyjdzie

Też bym sobie zjadła taką domową pizze, tyle że jestem za leniwa żeby ją robić

[EdithS]

Wróciłam waśnie z przychodni, wyniki juz czekały, także luzik
zjadłam bułę z pasztetem z borowikami i pomidorka, tak mi się takiego zestawu zachciało odpocznę chwilę i idę się ładnie wygolić przed wizytą, TŻ się zawsze śmieje, że w dniu wizyty jestem gładka jak aksamit

Napisane przez nusiekowa

Mój Tż bardzo był zadowolony ze może uzcestniczyć w badaniu-oczy miał jak 5 zł I uśmiech od ucha do ucha-teraz cały czas chodzi ze mna Powodzenia

właśnie mi TŻ napisał smsa: Dziś wielki dzień!
Hihi czyli sam się bardzo cieszy

Napisane przez marta24171

No nadrobiłam co przez nockę naskrobałyście

Spałam dzisiaj dosyć dobrze,ale wiecie co ja nie wiem jak to będzie do końca ciąży ale mnie już wykańcza spanie na jednym boku, obawiam się że mi wklęśnie albo się zdeformuję, na wznak już nie daje rady, na prawym jak leże to mnie coś kłuje. Chyba na zmianę będę spała raz na lewym boku a raz na siedzącą

Dostałam dzisiaj pierwszy prezent przydatny przy karmieniu buteleczką
http://allegro.pl/skladana-suszarka-...672543928.html
jak dla mnie bomba, szkoda że przy córci tego nie wynalazłam, bo zawsze brakowało mi miejsca żeby osobno suszyć buteleczki.

Ja dzisiaj na obiadek robię tortille -, mam ochotę na jakiegoś fast fooda a taki domowy będzie dużo zdrowszy, bo zawsze mniej sosiku leje i z filecikiem grillowanym robię. Na śniadanko zjadłam bułeczkę z twarożkiem i szczypiorkiem, jem tak prawie codziennie i na razie mi się nie znudziło.

Dzisiaj mam córcię w domu bo wolne mają z racji Dnia Nauczyciela więc się nie nudzę.

nigdy takiej suszarki nie widziałam, ale chyba skradnę pomysł!

Napisane przez smv

Witajcie jestem po ślubowaniu) musiałam do mikrofonu mówić czaderski stres ale poszło... Umowy jak Nie było tak nie ma mam jeszcze się uzbroić w cierpliwość (taaaaa)
Mkluke dobrze Cie rozumiem. mój mąż też uważa że za szybko żeby planować i coś kupować a jak mu mówię żeby posłuchał czy coś mi w brzuchu nie bulgota to mówi że chyba kupa w jelitach bo on tam. Nic nie słyszy a właśnie chciałabym żeby się zachwycał tym wszystkim a tu jakoś tak - klops;/
Dzis w planie mam zamiar zrobić domowa pizze na kolacje zobaczymy co wyjdzie

najważniejsze, że kasa co miesiąc wpływa na konto

[Magiusa]

Napisane przez marta24171

Moja ma 5 lat i waży 16 kg a po dobrej kolacji 17,5 i nie martwię się tym w ogóle bo apetyt ma na wszystko, po prostu ma szybką przemianę materii po tatusiu.

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------



Gratuluję córci popłakałam się jak czytałam o Twojej radości

A 16 kg to malo jak na 5 latke? Ja myslalam ze to akurat norma.
Moj synek ma 16 mies i wage cos kolo 12 700, ale widze ze rosnie skokowo tzn.ma np.3 mies.przestoju a pozniej przybiera 300-400gram wiec zakladam ze teraz po roku bedzie max 1-1,5 kg na rok przybieral wiec mi wychodzi akurat cos kolo 16 na 5 lat. Myslalam ze to norma

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[JoaMro]

A Małgorzata Kożuchowska urodziła synka i się właśnie poryczałam ze wzruszenia

[lejdi_aga13]

Napisane przez crystal25

Napewno Bog tak chcial.... moj Tz spytal mnie czy jesli bedziemy miec dziewczynke nazwiemy ja tak samo czy inaczej, jak myslelismy, za nim stracilam ciaze.... I wrocily mi wspomnienia.... ale jak narazie bedzie chlopiec, chyba ze cos sie jednak zmieni

a w jakim wieku T straciłas dziecko? Wbacz za ptanie,mozliwe,ze wspomniałas ale w ciazy mam ciagle problem z pamiecia



dzieki za zdrowko. Na razie biedak lezy w lozku z goraczka38,6... Grzeje zupke ,zrobie na papke moze zje bo nie chce przełkać mi...



Ja dziś miałam zachciankę faworki i takie zrobiłam

[Alunia79]

Napisane przez crystal25

Moja przyjaciolka codziennie mnie sie wypytuje o sprawy maluszkowe ciaze itd. staram sie za duzo nie pisac, bo wiem ze chcieliby miec malenstwo, ale niestety od bardzo dlugiego czasu nie moga go miec....

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------



pyszne zdrowe sniadanko ja nic od rana jeszcze nie zjadlam, to chyba ze strachu przed tesciem Nawet TZ byl na obiad podczas przerwy w pracy, pyta czemu nie jem, bo zawsze jemy razem... a ja ze nie wiem...

Rozumiem Cię doskonale, ja tez dłuugo walczyłam o maluszka i nie chciałam nawet oglądać mojej ciężarnej siostry, później koleżanki... To było strasznie bolesne. Później jak sio urodziła, to cały czas byłam przy małej i tak mi zostało do dziś, na weekendy sie nią opiekuję, ale jak wrcałam do domu to ryczałam całymi wieczorami...

Ja bym nie mogła tak nie jeść... Tylko oko otworzę, to pierwsze co robię to ide do kuchni zjeść Padłabym trupem.

Wiecie nad czym się dziś zastanawiałam? Nad koszem na pranie dla maluszka... Będziecie miały dodatkowy kosz? mamy, które już mają maluszki, jak sobie z tym radzicie? Kurde, bo nie będę przeciez wrzucać do tego samego kosza a później wybierać bo w innym proszku trzeba prać, w innej temperaturze itp.

[luzna25]

Napisane przez nusiekowa

no ja mojego Tżta też zamęczałam do czasu aż sie okazało ze moja koleżanka też jest w ciąży I też rodzi ale pod koniec marca-ona to mnie rozumie! godzinamy mozemy gadać o wózkach,ubrankach,łózeczk ach I tym wszystkim . Nie mam poczucia że kogos zamęczam.

Czasem jak rozmawiam z moimi psiapsiółkami (singielki bez dzieci) to mimo iż pytaja o dzieciaczka to staram się opanowywać wywodów na temat ciąży bo wiem że one po prostu sie męczą (wiem bo sama kiedyś byłam taka bezdzietną syngielką I jak jakaś mamuska mi opowiadała o maleństwie, pieluchach,żłobkach to ja po prostu byłam na innym życiowym etapie I za wiele nie mogłam od siebie dodać )

Pamiętam jak to było z moja przyjaciółką jak była w ciąży. Ona ciągle gadała jak się czuje, co już ma, a co musi kupić itd. a my mieliśmy wtedy problemy z zajściem w ciąże. Mimo, że cieszyłam się jej szczęściem, że ma dzidziusia pod serduszkiem to i tak było mi bardzo smutno, że ja nie jestem w stanie błogosławionym. I patrzyłam na nią z wielką zazdrością- na jej zaokrąglający się brzuszek i euforie na twarzy. Na szczęście ja też się doczekałam

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Napisane przez Alunia79

Wiecie nad czym się dziś zastanawiałam? Nad koszem na pranie dla maluszka... Będziecie miały dodatkowy kosz? mamy, które już mają maluszki, jak sobie z tym radzicie? Kurde, bo nie będę przeciez wrzucać do tego samego kosza a później wybierać bo w innym proszku trzeba prać, w innej temperaturze itp.

Ja już kiedyś się nad tym zastanawiałam i stwierdziłam, że kupie drugi kosz. Nie jest to duży wydatek, a zaoszczędzę sporo czasu na segregowaniu ubrań

[MaMusKA29]

Napisane przez Alunia79

Rozumiem Cię doskonale, ja tez dłuugo walczyłam o maluszka i nie chciałam nawet oglądać mojej ciężarnej siostry, później koleżanki... To było strasznie bolesne. Później jak sio urodziła, to cały czas byłam przy małej i tak mi zostało do dziś, na weekendy sie nią opiekuję, ale jak wrcałam do domu to ryczałam całymi wieczorami...

Ja bym nie mogła tak nie jeść... Tylko oko otworzę, to pierwsze co robię to ide do kuchni zjeść Padłabym trupem.

Wiecie nad czym się dziś zastanawiałam? Nad koszem na pranie dla maluszka... Będziecie miały dodatkowy kosz? mamy, które już mają maluszki, jak sobie z tym radzicie? Kurde, bo nie będę przeciez wrzucać do tego samego kosza a później wybierać bo w innym proszku trzeba prać, w innej temperaturze itp.

Wiesz co na początku miałam dodatkowy kosz i prałam córki ubranka w innym proszku ale jak miała jakieś 6 mc to dałam sobie spokoj i prałam już wszystko razem bo na dłuższą metę było to dość uciążliwe, moja siostra tak samo robiła ale to sprawa indywidualna gdyż każde dziecko reaguje inaczej na zwykły proszek moją córkę na szczęście nie uczulił i mogłam prać w zwykłym

[gusia825]

Wątek skoczył do przodu, od wczoraj próbuję nadrobić i zostało mi jeszcze 7 stron (!!!) A nie było mnie tylko przez weekend
Moje dziecko zrobiło się bardzo ruchliwe, kopie jak się budzę, kopie jak coś zjem, kopie jak gotuję obiad.. Niektóre ruchy są całkiem solidne, raz mam brzuch z jednej strony wypukły a zaraz potem z drugiej. Czasy delikatnego motylka już chyba bezpowrotnie minęły. Tż zadowolony bo wreszcie jak przyłoży rękę i grzecznie poczeka to czuje. Kosmos

Lecę czytać Wasze wypowiedzi i coś poodpisuję jak tylko się ogarnę

[smv]

Gus ia pokaż brzuszek lubię patrzeć na brzuszki bo u mnie płasko heh

[nouvelle2]

melduję się z zatruciem pokarmowym Osiem osób, które było na poprawinach choruje, dwie wylądowały w szpitalu. A mój tż za granicą siedzi sam i biedaczek ledwo żyje

Rano podjechałam do lekarza po planowane l4 i przedstawiłam mu sytuację. Mam pić płyn wieloelektrolitowy, smectę i jeść ziemniaki, ryż i marchewkę przez 3 dni. A jak mi nie przejdzie do jutra to szpital

Cholernie się boję o malucha, że to nie jest zwykłe zatrucie, tylko coś gorszego, np. salmonella

przepraszam, że tak tylko o sobie....

[crystal25]

Napisane przez smv

Witajcie jestem po ślubowaniu) musiałam do mikrofonu mówić czaderski stres ale poszło... Umowy jak Nie było tak nie ma mam jeszcze się uzbroić w cierpliwość (taaaaa)
Mkluke dobrze Cie rozumiem. mój mąż też uważa że za szybko żeby planować i coś kupować a jak mu mówię żeby posłuchał czy coś mi w brzuchu nie bulgota to mówi że chyba kupa w jelitach bo on tam. Nic nie słyszy a właśnie chciałabym żeby się zachwycał tym wszystkim a tu jakoś tak - klops;/
Dzis w planie mam zamiar zrobić domowa pizze na kolacje zobaczymy co wyjdzie

stres byl ale dalas rade
Kurcze.... dlatego ja nic mojemu TZ nie mowie, a podejrzewam ze to maluszek, dzis rano znowu... jak bede pewniejsza i on bedzie mogl poczuc to wtedy mu powiem

[Alunia79]

Napisane przez nouvelle2

melduję się z zatruciem pokarmowym Osiem osób, które było na poprawinach choruje, dwie wylądowały w szpitalu. A mój tż za granicą siedzi sam i biedaczek ledwo żyje

Rano podjechałam do lekarza po planowane l4 i przedstawiłam mu sytuację. Mam pić płyn wieloelektrolitowy, smectę i jeść ziemniaki, ryż i marchewkę przez 3 dni. A jak mi nie przejdzie do jutra to szpital

Cholernie się boję o malucha, że to nie jest zwykłe zatrucie, tylko coś gorszego, np. salmonella

przepraszam, że tak tylko o sobie....

Tulę Cię kochana, na pewno masz stracha, Ja pewnie już bym w tym szpitalu siedziała takie strachajło ze mnie. Mam nadzieje, że to tylko zatrucie. Trzymam kciuki.

Napisane przez MaMusKA29

Wiesz co na początku miałam dodatkowy kosz i prałam córki ubranka w innym proszku ale jak miała jakieś 6 mc to dałam sobie spokoj i prałam już wszystko razem bo na dłuższą metę było to dość uciążliwe, moja siostra tak samo robiła ale to sprawa indywidualna gdyż każde dziecko reaguje inaczej na zwykły proszek moją córkę na szczęście nie uczulił i mogłam prać w zwykłym

Też tak zamierzam, później prać w zwykłym ale na początek... Tylko gdzie ten kosz wstawić, ja mam bardzo małą łazienkę i nasz ledwo się tam mieści. Zastanawiałam się tez nad kompaniem, bo trzeba będzie to robić w kuchni na stole bo się na bank nie pomieszczę ze wszystkim w łazience...

[crystal25]

Napisane przez lejdi_aga13

a w jakim wieku T straciłas dziecko? Wbacz za ptanie,mozliwe,ze wspomniałas ale w ciazy mam ciagle problem z pamiecia



dzieki za zdrowko. Na razie biedak lezy w lozku z goraczka38,6... Grzeje zupke ,zrobie na papke moze zje bo nie chce przełkać mi...



Ja dziś miałam zachciankę faworki i takie zrobiłam

rok temu w boze narodzenie trafilam do szpitala, bylam w koncowce 3 miesiaca. Nie wiem czy pytasz o wiek ciazy czy o moj ale jak cos to ja mam 24 teraz moze kisiel albo budyn chociaz?

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:29 ----------

Napisane przez nouvelle2

melduję się z zatruciem pokarmowym Osiem osób, które było na poprawinach choruje, dwie wylądowały w szpitalu. A mój tż za granicą siedzi sam i biedaczek ledwo żyje

Rano podjechałam do lekarza po planowane l4 i przedstawiłam mu sytuację. Mam pić płyn wieloelektrolitowy, smectę i jeść ziemniaki, ryż i marchewkę przez 3 dni. A jak mi nie przejdzie do jutra to szpital

Cholernie się boję o malucha, że to nie jest zwykłe zatrucie, tylko coś gorszego, np. salmonella

przepraszam, że tak tylko o sobie....

do lekarza szybciutko i napewno bedzie dobrze

[crystal25]

Napisane przez Alunia79

Rozumiem Cię doskonale, ja tez dłuugo walczyłam o maluszka i nie chciałam nawet oglądać mojej ciężarnej siostry, później koleżanki... To było strasznie bolesne. Później jak sio urodziła, to cały czas byłam przy małej i tak mi zostało do dziś, na weekendy sie nią opiekuję, ale jak wrcałam do domu to ryczałam całymi wieczorami...

Ja bym nie mogła tak nie jeść... Tylko oko otworzę, to pierwsze co robię to ide do kuchni zjeść Padłabym trupem.

Wiecie nad czym się dziś zastanawiałam? Nad koszem na pranie dla maluszka... Będziecie miały dodatkowy kosz? mamy, które już mają maluszki, jak sobie z tym radzicie? Kurde, bo nie będę przeciez wrzucać do tego samego kosza a później wybierać bo w innym proszku trzeba prać, w innej temperaturze itp.

nie pomyslalam o drugim koszu a bardzo przydatny pomysl
Dlatego wole unikac rozmow z przyjaciolka o maluszku chociaz to moja jedyna dobra przyjaciolka
zazwyczaj wstaje i jem, zdarza sie ze obudze sie w nocy na jedzonko, ale dzisiaj ten tesciu mnie zestresowal na szczescie sobie poszedl i zostawil to ale nakarmilam go i pojechal, i wiecie co wrocil mi apetyt

[anastazja_a]

crystal25 - jak apetyt to tylko na zdrowie - ja teraz jem za dwoje i juz to sie na mnie odbija

[nouvelle2]

Napisane przez Alunia79

Tulę Cię kochana, na pewno masz stracha, Ja pewnie już bym w tym szpitalu siedziała takie strachajło ze mnie. Mam nadzieje, że to tylko zatrucie. Trzymam kciuki.


Też tak zamierzam, później prać w zwykłym ale na początek... Tylko gdzie ten kosz wstawić, ja mam bardzo małą łazienkę i nasz ledwo się tam mieści. Zastanawiałam się tez nad kompaniem, bo trzeba będzie to robić w kuchni na stole bo się na bank nie pomieszczę ze wszystkim w łazience...

ja to bym nawet się położyła do tego szpitala, ale nie wiem jak bym ogarnęła sprawę latania z kroplówką do łazienki na wymioty. Bo mam takie ciśnienie, że miska nie wystarczy
A poza tym tu mi mama gotuje ciapki z ziemniaka/marchewki, rosołek z ryżem, a w szpitalu dieta lekkostrawna to jakaś pomyłka.
Oby do jutra przeszło, bo jak nie to szpital obowiązkowo

crystal zazdroszczę Ci remontu

[crystal25]

Napisane przez anastazja_a

crystal25 - jak apetyt to tylko na zdrowie - ja teraz jem za dwoje i juz to sie na mnie odbija

Za dwoje nie jem, ale u mnie brak aktywnosci fizycznej oznacza wiecej kg napewno jem tak samo jak jadlam przed... cale szczescie, ale jak sie stresuje to nie moge nic przelknac

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez nouvelle2

ja to bym nawet się położyła do tego szpitala, ale nie wiem jak bym ogarnęła sprawę latania z kroplówką do łazienki na wymioty. Bo mam takie ciśnienie, że miska nie wystarczy
A poza tym tu mi mama gotuje ciapki z ziemniaka/marchewki, rosołek z ryżem, a w szpitalu dieta lekkostrawna to jakaś pomyłka.
Oby do jutra przeszło, bo jak nie to szpital obowiązkowo

crystal zazdroszczę Ci remontu

Chodz nam pomozesz, nie lubimy remontow a najbardziej skladania mebli ale efekt zawsze jest najlepsza czescia tej pracy patrze na te kartony a TZ mowi ze musimy znalesc sprzet do skrecania mebli..... Wyslalam tylko dwa zdiecia, a to tylko polowa tego co tu mamy, jeszcze jeden pokoj w kartonach,

Uwazaj zeby sie nie odwodnic przez tyle wymiotow..... :/ :/