Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XXI

[martaakow]

Napisane przez Klaudenc

Z tego co opisałaś to mój tż ma podobną kolorystykę do Twojej i jak na swój wiek wygląda młodziutko

Ja będę chyba wiecznie młoda.
Jak miałam czerwone/rude włosy, to pytali mnie czasem o dowód, ale w tym blondzie wyglądam tak młodo, że sama bym się zapytała.

Swoją drogą werdykt moich kolegów (którzy nie mają absolutnie żadnego interesu mi słodzić) jest taki, że w obecnym kolorze mi lepiej.

Napisane przez Klaudenc

Ja mam wrażenie, że ostatnio jakiś włosomaniaczy boom na naturalki jest. Nie mówię, że to źle ale jak jedna osoba zacznie to potem wszystkie, co innego jak się chce bo się podoba ale są osoby które jakby na siłę to robią mimo że nie są zadowolone.
Sama bym pewnie dalej farbowała, gdyby nie to że mam czarne włosy, do tego mocno porowate i jeszcze miałam z nimi duży problem i nawet podoba mi się mój kolorek. Aczkolwiek w okresie gdy mi takie jasne te włosy wyrosły to je zafarbowałam, kolor się wypłukał ale przyciemnił i teraz odrost już też jest ciemny

O boomie nic nie wiem, bo ni śledzę blogów, ale swoich naturalek 10 lat nie widziałam i 10 lat nie miałam na głowie nic, co by stało koło blondu.

[Klaudenc]

Ja tam mężczyzn nie pytam, co jeden to inna opinia.. chyba że swojego bo jest w miarę obiektywny i nie z tego typu co słodzą aż cukier się wysypuje hehe W ogóle blondy chyba odmładzają, mam wrażenie że osoby z ciemnymi włosami wyglądają nie tyle co staro tylko poważnie i to dodaje lat. Blond tej ostrości wyglądu odejmuje, jakoś tak łagodzi i odmładza.

[paulownia]

Napisane przez Klaudenc

W ogóle blondy chyba odmładzają, mam wrażenie że osoby z ciemnymi włosami wyglądają nie tyle co staro tylko poważnie i to dodaje lat. Blond tej ostrości wyglądu odejmuje, jakoś tak łagodzi i odmładza.

Ja zawsze sie farbowalam na kolory zblizone do mojego naturalnego, ciemniejsze i jasniejsze brazy z odcieniami rudosci czy fioletu ewentualnie (to szalona mlodosc) ale na blondynke sie zrobic nigdy nie mialam ochoty. Nie widze siebie w blondzie i juz. Mowy nie ma. To dopiero by wygladalo nienaturalnie. Dodalabym sobie chyba z 10 lat.

[martaakow]

Napisane przez Klaudenc

Ja tam mężczyzn nie pytam, co jeden to inna opinia.. chyba że swojego bo jest w miarę obiektywny i nie z tego typu co słodzą aż cukier się wysypuje hehe

Ja też nie pytałam, sami z siebie powiedzieli.

Napisane przez paulownia

Ja zawsze sie farbowalam na kolory zblizone do mojego naturalnego, ciemniejsze i jasniejsze brazy z odcieniami rudosci czy fioletu ewentualnie (to szalona mlodosc) ale na blondynke sie zrobic nigdy nie mialam ochoty. Nie widze siebie w blondzie i juz. Mowy nie ma. To dopiero by wygladalo nienaturalnie. Dodalabym sobie chyba z 10 lat.

No to zależy od urody. Dla mnie ciepłe tony na twarzy + blond wyglądają dość paskudnie. Teoretycznie można by chyba dobrać jakiś miodowy blond, ale taki blond niespecjalnie mi się podoba. Sama w sumie w tym momencie mam coś takiego na głowie, ale zdecydowanie nie jest to kolor ostateczny, jeszcze dużo pracy nad nim mnie czeka.

[Klaudenc]

Napisane przez paulownia

Ja zawsze sie farbowalam na kolory zblizone do mojego naturalnego, ciemniejsze i jasniejsze brazy z odcieniami rudosci czy fioletu ewentualnie (to szalona mlodosc) ale na blondynke sie zrobic nigdy nie mialam ochoty. Nie widze siebie w blondzie i juz. Mowy nie ma. To dopiero by wygladalo nienaturalnie. Dodalabym sobie chyba z 10 lat.

Mnie blond nie ciągnie, nie przepadam i u mnie byłaby tragedia. Wolę ciemne włosy może co najwyżej z czerni na jakiś brąz sobie kiedyś zrobię, ale to pewnie nawet od słońca pojaśnieje.

wczoraj miałam odżywkę z aminokwasami i dziś szopa. Nie dla mnie takie coś, nan oc będzie musztardowy i potem jakaś nawilżająca maska. Dziś maseczkowałam, ale nic to nie dało.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Ja mam wrażenie, że ostatnio jakiś włosomaniaczy boom na naturalki jest. Nie mówię, że to źle ale jak jedna osoba zacznie to potem wszystkie, co innego jak się chce bo się podoba ale są osoby które jakby na siłę to robią mimo że nie są zadowolone.
Sama bym pewnie dalej farbowała, gdyby nie to że mam czarne włosy, do tego mocno porowate i jeszcze miałam z nimi duży problem i nawet podoba mi się mój kolorek. Aczkolwiek w okresie gdy mi takie jasne te włosy wyrosły to je zafarbowałam, kolor się wypłukał ale przyciemnił i teraz odrost już też jest ciemny

Co racja to racja, pamiętasz jak był antysilikonowy boom?

[Joanku]

Co prawda to prawda.

A tam naruralki! Ogień forever!

[Klaudenc]

Napisane przez ShrinkingViolet

Co racja to racja, pamiętasz jak był antysilikonowy boom?

Tia, ja czytam może 4 blogi i z tego tylko jedna nie farbowała, a teraz 2 kolejne a u anwen jak mwh odejście od farbowania też często się pojawia - nie wiem dlaczego, gdybym miała mieć ładne włosy ale kolor którego nie lubię to wolałabym mieć mniej ładne, ale kolor który mi się podoba.
Ja się we farby pobawię może jak będę siwe mieć kiedyś - teraz bez farby jest ok. Chociaż tych blogów pełno i na wielu z nich taka moda na naturalsy nagle - może też przez modę na te eko kosmetyki.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Tia, ja czytam może 4 blogi i z tego tylko jedna nie farbowała, a teraz 2 kolejne a u anwen jak mwh odejście od farbowania też często się pojawia - nie wiem dlaczego, gdybym miała mieć ładne włosy ale kolor którego nie lubię to wolałabym mieć mniej ładne, ale kolor który mi się podoba.
Ja się we farby pobawię może jak będę siwe mieć kiedyś - teraz bez farby jest ok. Chociaż tych blogów pełno i na wielu z nich taka moda na naturalsy nagle - może też przez modę na te eko kosmetyki.

No, też to zauważyłam. Niech każdy robi co chce ale trochę mi się śmiać chce bo nagle jest taki boom jakby to było nie wiadomo jaki cel życiowy. Powrót do naturalnego koloru niczym wejście na Mount Everest. Choć może ja nie rozumiem bo się nie farbowałam nigdy, nie wiem.
Ja myślę o rudym od jakiegoś czasu ale w sumie to taki kaprys raczej, może zrobię może nie. Lubie mój naturalny, często ludzie pytają czy farbuję [?], może ich pokręcam, że naprawdę jestem ruda.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Dziewczyny, ma któraś tą książkę Anwen?

Warto? Bo się zastanawiam nad kupnem i tym czy tam będzie coś bardziej zaawansowanego czy może podstawy, które są w naszej pigułce.

[AjriszMarta]

Cześć, dziewczyny
Zaktualizowałam trochę wpis o nieinwazyjnych metodach prostowania fal - KLIK

Niestety zdradziłam, nie mam czasu tu zaglądać
Trzymajcie się zakręcono

[Joanku]

Napisane przez ShrinkingViolet

No, też to zauważyłam. Niech każdy robi co chce ale trochę mi się śmiać chce bo nagle jest taki boom jakby to było nie wiadomo jaki cel życiowy. Powrót do naturalnego koloru niczym wejście na Mount Everest. Choć może ja nie rozumiem bo się nie farbowałam nigdy, nie wiem.
Ja myślę o rudym od jakiegoś czasu ale w sumie to taki kaprys raczej, może zrobię może nie. Lubie mój naturalny, często ludzie pytają czy farbuję [?], może ich pokręcam, że naprawdę jestem ruda.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Dziewczyny, ma któraś tą książkę Anwen?

Warto? Bo się zastanawiam nad kupnem i tym czy tam będzie coś bardziej zaawansowanego czy może podstawy, które są w naszej pigułce.

Hahaj ja tak wkrecam!
Rudy ♡
Co do anwen to mam mieszane uczucia ogółem bo dla mnie to jest 'poczytalam wizaz, podbalam o swoje, poeksperymentowalam a teraz wydam to pod swoim nazwiskiem..'
Książkę wertowalam i ona tylko jest dla tych co nie wiedzą nic. Ty fioletku jesteś za mądra!

[Immoral]

Boom, nie boom ale jakie poświęcenie! Wracam do mojego naturalnego koloru od dwóch lat i końca nie widać


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Joanku

Hahaj ja tak wkrecam!
Rudy ♡
Co do anwen to mam mieszane uczucia ogółem bo dla mnie to jest 'poczytalam wizaz, podbalam o swoje, poeksperymentowalam a teraz wydam to pod swoim nazwiskiem..'
Książkę wertowalam i ona tylko jest dla tych co nie wiedzą nic. Ty fioletku jesteś za mądra!

W takim razie wszystkie jesteśmy za mądre. Właśnie tak się zastanawiałam czy ona przypadkiem nie powieliła wszystkiego stąd bo właśnie "troszkę" się wspiera. Patrzę z podziwem na blog Myszki, Kalycyska czy Wiedźmy. One to by mogły coś napisać. Informacje naprawdę szczegółowe, wszystko poparte faktami. A Anwen? Same banały jak z Pani Domu. Liczyłam, że moze lepsze smaczki zostawiła na książkę no ale..

[Doe]

Napisane przez ShrinkingViolet

W takim razie wszystkie jesteśmy za mądre. Właśnie tak się zastanawiałam czy ona przypadkiem nie powieliła wszystkiego stąd bo właśnie "troszkę" się wspiera. Patrzę z podziwem na blog Myszki, Kalycyska czy Wiedźmy. One to by mogły coś napisać. Informacje naprawdę szczegółowe, wszystko poparte faktami. A Anwen? Same banały jak z Pani Domu. Liczyłam, że moze lepsze smaczki zostawiła na książkę no ale..

- A ja tam bardzo się cieszę, że udało się Jej wydać tę książkę i być może właśnie przetrzeć szlaki innym dziewczynom. Nie oszukujmy się, książki na bardziej profesjonalnym poziomie, bardziej szczegółowe nie znajdą tak szerokiego grona odbiorców i będą miały ograniczoną grupę docelową - co może stanowić przeszkodę w wydaniu takich książek - natomiast książka Anwen jest skierowana do szerokiej grupy, fajnie, bo więcej dziewczyn przekona się, że aby dbać o włosy nie trzeba wydawać grubej kasy na "profesjonalne" kosmetyki i ogólnie przekona się do świadomej pielęgnacji włosów . Trzeba pamiętać, że jednak większość dziewczyn jest po tej drugiej stronie bramy i to one potrzebują oświecenia, a nie my . Szczerze Jej gratuluję.

Też odniosłam wrażenie, że teraz jest jakieś BUM na powrót do naturalek. Powodzenia dziewczyny! A ja i mój rudy mamy się świetnie .

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Doe

- A ja tam bardzo się cieszę, że udało się Jej wydać tę książkę i być może właśnie przetrzeć szlaki innym dziewczynom. Nie oszukujmy się, książki na bardziej profesjonalnym poziomie, bardziej szczegółowe nie znajdą tak szerokiego grona odbiorców i będą miały ograniczoną grupę docelową, natomiast książka Anwen jest skierowana do szerokiej grupy, fajnie, bo więcej dziewczyn przekona się, że aby dbać o włosy nie trzeba wydawać grubej kasy na "profesjonalne" kosmetyki i ogólnie przekona się do świadomej pielęgnacji włosów . Szczerze Jej gratuluję.

Z jednej strony to dobrze ale z drugiej to wolałabym zostawić takie rzeczy profesjonalistom. Blog Anwen bije rekordy popularności właśnie dlatego, że praktycznie nic tam nie ma. Dla mnie to straszny bełkot i straszne podstawy. Nie mam praktycznie żadnej wiedzy z dziedziny włosów. Tu coś podczytam, tu pooglądam zdjęcia. Wszystko z doskoku. Weszłam tam i poza jednej przydatej tabelki nie znalazłam nic czego nie wiedziałam, a przeczytałam cały blog. Cieszę się z jej sukcesu, nie oszukujmy się, nie każdemu udaje się tak wybić - po prostu nie odważyłabym się pisać o czymś książki mając takie pojęcie o temacie jakie ma anwen. Prowadzenie bloga i wskazywanie zagubionym owieczkom pielęgnacji? Spoko. Bawienie się w eksperta i wydawanie książki? No bez jaj. Może troche oftopem tu pojadę co mi się rzadko zdarza ale ja nie mam abosolutnie nic do Anwen. Sympatyczna dziewczyna. Tylko trochę mi się już przejadły śpiewające posłanki, aktorzy-politycy, celebryci-pisarze inne tego typu twory.

[MyNameIsSophie]

Napisane przez ShrinkingViolet

Z jednej strony to dobrze ale z drugiej to wolałabym zostawić takie rzeczy profesjonalistom. Blog Anwen bije rekordy popularności właśnie dlatego, że praktycznie nic tam nie ma. Dla mnie to straszny bełkot i straszne podstawy. Nie mam praktycznie żadnej wiedzy z dziedziny włosów. Tu coś podczytam, tu pooglądam zdjęcia. Wszystko z doskoku. Weszłam tam i poza jednej przydatej tabelki nie znalazłam nic czego nie wiedziałam, a przeczytałam cały blog. Cieszę się z jej sukcesu, nie oszukujmy się, nie każdemu udaje się tak wybić - po prostu nie odważyłabym się pisać o czymś książki mając takie pojęcie o temacie jakie ma anwen. Prowadzenie bloga i wskazywanie zagubionym owieczkom pielęgnacji? Spoko. Bawienie się w eksperta i wydawanie książki? No bez jaj. Może troche oftopem tu pojadę co mi się rzadko zdarza ale ja nie mam abosolutnie nic do Anwen. Sympatyczna dziewczyna. Tylko trochę mi się już przejadły śpiewające posłanki, aktorzy-politycy, celebryci-pisarze inne tego typu twory.

Aha i rozumiem, że jakbyś miała okazję spełnić swoje marzenie - wydać książkę i jeszcze na tym zarobić to byś tego nie zrobiła, bo są ludzie lepsi od Ciebie w tej dziedzinie?
Moim zdaniem trzeba wykorzystywać niektóre sytuacje i moim zdaniem Anwen bardzo dobrze postąpiła i to samo zrobiłabym na Jej miejscu.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez MyNameIsSophie

Aha i rozumiem, że jakbyś miała okazję spełnić swoje marzenie - wydać książkę i jeszcze na tym zarobić to byś tego nie zrobiła, bo są ludzie lepsi od Ciebie w tej dziedzinie?
Moim zdaniem trzeba wykorzystywać niektóre sytuacje i moim zdaniem Anwen bardzo dobrze postąpiła i to samo zrobiłabym na Jej miejscu.

No cóż, na szczęście nie muszę Cię przekonywać ale chyba jasno wynika z mojej wypowiedzi co bym zrobiła, a czego nie. Nie chcę się powtarzać bo to i tak był offtop.

[201605161428]

Zgadzam się z shirkingviolet, nie chciałabym sygnowac swoim nazwiskiem czegoś takiego.

[Joanku]

Ja tez popieram Fioletka.
To jest tak jakby osoba chora na hashimoto, która przeczytała różne fora i zastosowala sie do rad różnych ludzi wydala książkę pod swoim nazwiskiem.
Tez nic nie mam do dziewczyny. Mój osobisty niesmak podpisania się pod wszystkim od tak...

Dobry pr i marketing, dobry moment.

[Chatul]

Napisane przez ShrinkingViolet

No, też to zauważyłam. Niech każdy robi co chce ale trochę mi się śmiać chce bo nagle jest taki boom jakby to było nie wiadomo jaki cel życiowy. Powrót do naturalnego koloru niczym wejście na Mount Everest. Choć może ja nie rozumiem bo się nie farbowałam nigdy, nie wiem.

Wiadomo, celem życia to nie powinno być, ale czasem naprawdę nie tak łatwo wrócić do naturalnego koloru. Bywa, że tak naprawdę wraca się do niego dopiero wtedy, gdy włosy w całości odrosną, a to trochę trwa.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Chatul

Wiadomo, celem życia to nie powinno być, ale czasem naprawdę nie tak łatwo wrócić do naturalnego koloru. Bywa, że tak naprawdę wraca się do niego dopiero wtedy, gdy włosy w całości odrosną, a to trochę trwa.

Przyznam, że trochę przeraża mnie ta perspektywa i odstrasza od farbowania. Podziwiam moją współlokatorkę która miała już wszystkie kolory na głowie i to raczej tak "bezmyślnie". Chwile brąz, potem rudy, potem blond, potem pasemka. Włosy i tak w super stanie jak na to co przeszły bo ona nawet odżywek nie używała. Ja się boje tego głupiego rudego zrobić.

[201605161428]

E tam bezmyślnie. Też miałam mase kolorów na głowie, bo szukałam tego idealnego, a teraz czekam aż odrosną.

[Joanku]

Rudy wbrew pozorom trudno jest utrzymać.
;(

[ShrinkingViolet]

Napisane przez TheUnlike

E tam bezmyślnie. Też miałam mase kolorów na głowie, bo szukałam tego idealnego, a teraz czekam aż odrosną.

No ona akurat bezmyślnie, uwierz mi na słowo.

[201605161428]

W sumie ja to chyba wszystko poza dredami na łbie miałam. Rudy jeszcze trudniej wyplenić niż utrzymać.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Joanku

Rudy wbrew pozorom trudno jest utrzymać.
;(

Wiesz czego ja się najbardziej obawiam? Że mi się będzie gryzł z ciuchami które mam. Bo majac brązowe włosy mogę nosić w sumie wszystko, a przychodzi do mnie na zajęcia dziewczyna z bordowymi (takimi raczej buraczkowymi niż rudymi) i połowa ciuchów się gryzie strasznie z tym co ma na głowie. I nie wiem właśnie jak się tu sprawa ma z rudymi.

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez TheUnlike

W sumie ja to chyba wszystko poza dredami na łbie miałam. Rudy jeszcze trudniej wyplenić niż utrzymać.

Ja ją nawracam teraz na włosomaniactwo i stąd to pytanie o Anwen bo chciałam jej sprezentować ksiażkę bo ma włosy naprawdę w opłakanym stanie. Teraz spooro ścięła no ale przez te rozjaśnianie zrobiły się strasznie siankowate ale mam nadzieję, że coś zaradzimy razem.

[Chatul]

Napisane przez Joanku

Rudy wbrew pozorom trudno jest utrzymać.
;(

Mnie było bardzo łatwo go utrzymać. Za to pozbyć się już nie.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Chatul

Mnie było bardzo łatwo go utrzymać. Za to pozbyć się już nie.

A jaki masz naturalny?

[Chatul]

Napisane przez ShrinkingViolet

A jaki masz naturalny?

Jasny blond.

[Joanku]

No ja o czerwieniach musiałam zapomnieć. A kiedyś nosilam wręcz 'nałogowo'. Nic z pomarańczowym akcentem ale za to w mojej szafie zagościły zielenie (które wyglądają oblędnie ) i granaty albo takie wyraziste niebieskie (royal blue)
Ja tam lubię ze włosy robią szał a nie ciuchy

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Napisane przez Chatul

Mnie było bardzo łatwo go utrzymać. Za to pozbyć się już nie.

Mnie na szczęście tez ale jak widzę te 'pospierane' dziewczyny to myślę ze lepiej niech wrócą do naturalek bo to ani wygląda ani nic...