chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

[ajumpats]

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;5123306 5]CDN2015: Napisales w tym watku 7 postow. W kazdym jest to samo, robienie z wizazanek bandy idiotek, ktorym trzeba napisac kilka razy to samo, nawet jesli to co sie do nich pisze to banialuki i farmazony.
Radze przeczytaj watek od poczatku, skoncentruj sie na sumach jakie tu padaja. Nikt nie twierdzi, ze nie da rady przezyc za 1500zl miesiecznie. My piszemy o tym, ze nie da sie na dluzsza mete i bez negatywnych skutkow ubocznych, prowadzic gospodarstwa domwego gdzie budzet na zakupy jedzeniowe to 500zl. A Ty z uparciem godnym lepszej sprawy piszesz banialuki o robieniu bransoletek i czytaniu ksiazek.
[/QUOTE]

No właśnie. Gdyby tak przeczytać wątek od początku ,to mogłoby się okazać, że nie chodzi o koszty życia na bieżąco, tylko o koszt "zestawu startowego" przed poczęciem dziecka - np. mieszkanie/samochód. To jest problemem autorki.

[CDN2015]

Napisane przez ajumpats

No właśnie. Gdyby tak przeczytać wątek od początku ,to mogłoby się okazać, że nie chodzi o koszty życia na bieżąco, tylko o koszt "zestawu startowego" przed poczęciem dziecka - np. mieszkanie/samochód. To jest problemem autorki.

Może warto przeczytać mój pierwszy post ?Reszta to efekt rozmów z innymi osobami, odpowiedzi

[Dotka90]

Napisane przez CDN2015

Jak ktoś chce może kupować dziecku na imieniny prezent za 10 tysięcy lub wydać 50 złotych na produkty i zrobić samemu niepowtarzalną bransoletkę. Problem wcale nie. Nie trzeba być artystą aby na nitkę nawinąć kupione koraliki dodać zapięcie i bransoletka gotowa.

Na pewno 12latek będzie przeszczęśliwy jak dostanie bransoletkę

Napisane przez CDN2015

Dziecko bardziej się rozwinie jeśli będzie czytać książki niż jeśli pójdzie na kółko fortepianowe. Bo to my je wysyłamy chcąc aby zostało muzykiem- co nie znaczy , że ono chce.

A jak dziecko samo chce? Siostrzenica TŻta zapragnęła grać na gitarze. Nie, nie rodzice jej kazali, nikt jej nie zmuszał, po prostu chciała. Kupili jej gitarę, bierze lekcje i coś tam sobie rzępoli, ale sprawia jej to radość

[CDN2015]

Napisane przez Dotka90

Na pewno 12latek będzie przeszczęśliwy jak dostanie bransoletkę


A jak dziecko samo chce? Siostrzenica TŻta zapragnęła grać na gitarze. Nie, nie rodzice jej kazali, nikt jej nie zmuszał, po prostu chciała. Kupili jej gitarę, bierze lekcje i coś tam sobie rzępoli, ale sprawia jej to radość

Chyba źle zostałem zrozumiany. Jeśli samo chce to świetnie.Wiele dzieci nie ma własnego hobby. Ja miałem na myśli rodziców którzy na siłę chcą coś dziecku wmusić.Jeśli dziecko czymś się interesuje trzeba robić wszystko aby pomagać mu rozwijać swą pasję.
To, że pisałem o czytaniu miało być przykładem.Ogólnie czytanie daje bardzo dużo.Ba pewne książki trzeba przeczytać.Ale to dziecko wybiera swój zawód kim chce zostać itd. Właśnie o to mi chodziło pisząc o tych rodzicach wysyłających dzieci do szkółki w Barcelonie. Pisząc bransoletkę miałem na myśli dziewczynkę.Ja mam syna wydaje mi się ,ze dziewczynki lubią się ubierać i to miał być tylko przykład.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:31 ----------

Napisane przez sliweczka85

Wiele rzeczy przyczynia się do powstawania wad postawy, szczególnie zbyt długie siedzenie w szkole/przed TV czy komputerem, noszenie ciężkich toreb na jednym ramieniu, brak aktywności fizycznej, garbienie się... Być może w jakimś stopniu te nieszczęsne, źle wydeptane buty też, choć szczerze nie jestem przekonana...
Ale skoro takie jest Twoje zdanie to O.K. Każdy po prostu robi jak uważa

[Dotka90]

No dobrze, ale mamy sytuację: dziecko CHCE grać na fortepianie, czy tam pianinie, gitarze. Trzeba za lekcje zaplacić, najlepiej ten fortepian czy inny puzon kupić. I cóż, tu już na nic się zda lepienie garnków z gliny i szycie pokrowców na łóżko z koszul bo po prostu fizycznie są potrzebne pieniądze.

Ja np. sobie wymarzyłam jazdę konną, a to też drogie hobby.

Nie wszystkie dzieci lubią czytać. Ja czytałam bardzo dużo, ale np. mój mąż nie. Jego siostra z mężem czytają sporo, a młoda nie chce i już. I co, no nie zmusisz przecież.

[CDN2015]

Napisane przez Dotka90

No dobrze, ale mamy sytuację: dziecko CHCE grać na fortepianie, czy tam pianinie, gitarze. Trzeba za lekcje zaplacić, najlepiej ten fortepian czy inny puzon kupić. I cóż, tu już na nic się zda lepienie garnków z gliny i szycie pokrowców na łóżko z koszul bo po prostu fizycznie są potrzebne pieniądze.

Ja np. sobie wymarzyłam jazdę konną, a to też drogie hobby.

Nie wszystkie dzieci lubią czytać. Ja czytałam bardzo dużo, ale np. mój mąż nie. Jego siostra z mężem czytają sporo, a młoda nie chce i już. I co, no nie zmusisz przecież.

Wszystko zależy czy my to u dziecko obudziliśmy.Jak zachowaliśmy się przy dziecku.Znajoma robiła cos takiego razem z mężem czytali godzinę dziennie sami.Dziecko to podłapało. Wcześniej oczywiście mu czytali. Teraz ono samo czyta.
Jeśli kogoś stać na kosztowne hobby dziecko to niech wydaje.Lecz podejrzewam jest takich osób niewiele. Tak jak pisałem podawałem tylko przykłady jak zaoszczędzić domowy budżet jeśli ktoś ma problem z kasą. A o garnkach akurat nie pisałem. Czyli mylisz wypowiedzi

[Dotka90]

Nie mylę, to było nawiązanie do innej wypowiedzi.

[kordelka85]

Napisane przez Dotka90

No dobrze, ale mamy sytuację: dziecko CHCE grać na fortepianie, czy tam pianinie, gitarze. Trzeba za lekcje zaplacić, najlepiej ten fortepian czy inny puzon kupić. I cóż, tu już na nic się zda lepienie garnków z gliny i szycie pokrowców na łóżko z koszul bo po prostu fizycznie są potrzebne pieniądze.

Ja np. sobie wymarzyłam jazdę konną, a to też drogie hobby.

Nie wszystkie dzieci lubią czytać. Ja czytałam bardzo dużo, ale np. mój mąż nie. Jego siostra z mężem czytają sporo, a młoda nie chce i już. I co, no nie zmusisz przecież.

Mozesz sprzedawac te prześcieradła ze starych koszul i zarobić dziecku na lekcje

[Tutli]

Napisane przez ajumpats

Zaczęłam czuć, że przez brak perspektyw na dziecko nasz związek jest niepełny i do niczego nie prowadzi. Chciałabym móc dać sobie, mojemu tż i światu nowego człowieka, którego my we dwoje tak bardzo pragniemy.

To ja bym przemyślała, czy tworzę dobry związek, bo skoro widzisz sens związku tylko w wypadku dziecka, to coś chyba jest nie tak.

Jak ktoś już wspomniał: świat może, że tak powiem, nie docenić tej wspaniałej istoty. Trochę to infantylne, że w tym wieku myślisz, że Twoje dziecko będzie jakimś darem dla świata.

Co do czekania z macierzyństwem, to cóż, uważam, że jak ktoś myśli mózgiem a nie zdaje się na zew macicy, to spokojnie odłoży sobie dziecko na lepsze czasy. Jakoś nie wierzę, że ludzie, którzy płodzą wyłącznie z powodu "bo tak bardzo chcę teraz dzidziusia" będą świetnymi rodzicami.

[CDN2015]

Napisane przez Tutli

To ja bym przemyślała, czy tworzę dobry związek, bo skoro widzisz sens związku tylko w wypadku dziecka, to coś chyba jest nie tak.

Jak ktoś już wspomniał: świat może, że tak powiem, nie docenić tej wspaniałej istoty. Trochę to infantylne, że w tym wieku myślisz, że Twoje dziecko będzie jakimś darem dla świata.

Co do czekania z macierzyństwem, to cóż, uważam, że jak ktoś myśli mózgiem a nie zdaje się na zew macicy, to spokojnie odłoży sobie dziecko na lepsze czasy. Jakoś nie wierzę, że ludzie, którzy płodzą wyłącznie z powodu "bo tak bardzo chcę teraz dzidziusia" będą świetnymi rodzicami.

Podobno starszy rodzic jest też bardziej odpowiedzialny. Czyli lepiej odłożyć. Przecież możesz odkładać już teraz -na przyszłe dziecko, aby je odpowiednio wyposażyć. Aby miało to co wg. ciebie powinno mieć.

[Tutli]

Napisane przez CDN2015

Podobno starszy rodzic jest też bardziej odpowiedzialny. Czyli lepiej odłożyć. Przecież możesz odkładać już teraz -na przyszłe dziecko, aby je odpowiednio wyposażyć. Aby miało to co wg. ciebie powinno mieć.

Popracowałabym nad logiką wypowiedzi, wtedy łatwiej o komunikację i zrozumienie u odbiorcy. Poza tym, po wg nie stawia się kropki.

[201607231707]

Napisane przez Tutli

Popracowałabym nad logiką wypowiedzi, wtedy łatwiej o komunikację i zrozumienie u odbiorcy. Poza tym, po wg nie stawia się kropki.

a niby czytanie rozwija, pacz pan

[CDN2015]

Napisane przez Demi93

a niby czytanie rozwija, pacz pan

Tylko mądrych ! No i pewnie to jest przyczyna, że ten problem występuje tylko u mnie.

[MarudexuS]

Tak czytam ten wątek i mam mieszane uczucia, oczywiście jestem jak najbardziej zdania, że nie ma sensu decydować się na dziecko jeśli się nie czuje na siłach finansowo ale czytając niektóre wypowiedzi jestem trochę skołowana .. z jednej strony niby odwołujecie się do tych nieszczęsnych 500zł na wyżywienie 3 osób (też uważam, że to mało!) ale z drugiej jak zebrać do kupy wszystkie wypisywane tutaj niezbędniki robi się całkiem spora lista.. a ani razu nie padły w tym wątku kwoty, które wg Was miałyby te wszystkie niezbędne wydatki pokryć.
Ciekawa jestem, jakie są wg Was minimalne zarobki, przy których już "wypada" myśleć o dziecku?
Nie chcę tu absolutnie wsadzać kija w mrowisko, po prostu jestem ciekawa ..

p.s. z cenami chleba jest chyba bardzo różnie, w mniejszych miastach w miarę dobry chleb za 2 złote z groszami się kupi, ale też nie wiem, czy zwykły żytni chleb na drożdżach bez polepszaczy to nadal badziew czy już ujdzie?

[ajumpats]

Pewnie sporo osób myśli sobie "jaka głupia autorka wątku: młoda/zakłada wątek, żeby ponarzekać" itp.
Uważam, że wiek, w którym ma się dziecko lub zaczyna się o tym myśleć, to kwestia indywidualna - tak samo jak to, czy chce się zajmować małym dzieckiem na stare lata. Ja wolałabym swoje odchować wcześniej niż później.
Ja doskonale wiem, że mnie nie stać na dziecko i jak mnie nie stać, to będę musiała zaczekać.
Chciałam porównać i rozważyć różne opcje i dodać sobie otuchy - bo może są dziewczyny, które miały podobnie - zapragnęły mieć dziecko, ale nie miały możliwości na daną chwilę. Jak to u nich było? Czy lepiej płatna praca przyszła z czasem i doświadczeniem zawodowym? A może któraś miała dryg i pomysł i założyła swoją działalność? A może wyjechała za granicę z TŻ i tam zarobiła na życie albo osiedliła się na stałe?
Bo na bieżąco oczywiście, pracę można zmienić, ale w moim przypadku to mogłaby być różnica maksymalnie kilkuset zł, co nie rozwiązuje problemu.
Co do którejś wypowiedzi w wątku:

Napisane przez Tutli

To ja bym przemyślała, czy tworzę dobry związek, bo skoro widzisz sens związku tylko w wypadku dziecka, to coś chyba jest nie tak.

Co do czekania z macierzyństwem, to cóż, uważam, że jak ktoś myśli mózgiem a nie zdaje się na zew macicy, to spokojnie odłoży sobie dziecko na lepsze czasy. Jakoś nie wierzę, że ludzie, którzy płodzą wyłącznie z powodu "bo tak bardzo chcę teraz dzidziusia" będą świetnymi rodzicami.

Napisałam o "niepełnym związku", a nie, że nie ma sensu bez dziecka. Czy nie masz instynktu macierzyński, że tego nie rozumiesz?
A co do "mózg-macica" - no tak, bo te dwa narządy nie mają żadnego związku, prawda?

[CDN2015]

Im starsi rodzice tym są dojrzalsi i czegoś już się dorobili. Lecz dziecko to również problemy.Nieprzespane noce, aktywność brak czasu dla siebie.Będąc starsza tej werwy masz coraz mniej.Może być tak ,że po jakimś czasie, już finansowo ustawiona spojrzysz w lustro i zobaczysz zmarszczki. I co wtedy pomyślisz? Czy moje dziecko nie będzie się wstydzić ? Czy nie jestem już za stara na dziecko? Tak jak napisałaś- to sprawa indywidualna. Czujesz, że byłabyś dobrą matką? To zostań i ciesz się tą cudowną chwilą.

[Klarissa]

Napisane przez CDN2015

Im starsi rodzice tym są dojrzalsi i czegoś już się dorobili. Lecz dziecko to również problemy.Nieprzespane noce, aktywność brak czasu dla siebie.Będąc starsza tej werwy masz coraz mniej.Może być tak ,że po jakimś czasie, już finansowo ustawiona spojrzysz w lustro i zobaczysz zmarszczki. I co wtedy pomyślisz? Czy moje dziecko nie będzie się wstydzić ? Czy nie jestem już za stara na dziecko? Tak jak napisałaś- to sprawa indywidualna. Czujesz, że byłabyś dobrą matką? To zostań i ciesz się tą cudowną chwilą.

25 latka i 30 latka mają tyle samo werwy, chociaż ta druga może mieć o 2 zmarszczki więcej, ale wątpię czy to dla dziecka powód do wstydu bo dzieci takich rzeczy nie zauważają i nie ma to dla nich znaczenia Natomiast mogą mieć totalnie inną sytuację finansową bo 5 lat to dość dużo czasu na wprowadzenie zmian i urządzenie swojego życia.

Pogrubione - tak, bo tylko chwila będzie cudowna. Ale pozostanie jeszcze cała reszta wielu niecudownych lat gdy się swoje życie ułoży nie tak, jak się pragnęło.

[Luba]

Napisane przez CDN2015

Im starsi rodzice tym są dojrzalsi i czegoś już się dorobili. Lecz dziecko to również problemy.Nieprzespane noce, aktywność brak czasu dla siebie.Będąc starsza tej werwy masz coraz mniej.Może być tak ,że po jakimś czasie, już finansowo ustawiona spojrzysz w lustro i zobaczysz zmarszczki. I co wtedy pomyślisz? Czy moje dziecko nie będzie się wstydzić ? Czy nie jestem już za stara na dziecko? Tak jak napisałaś- to sprawa indywidualna. Czujesz, że byłabyś dobrą matką? To zostań i ciesz się tą cudowną chwilą.

Ze czas na laser albo botoks

[MarudexuS]

Napisane przez ajumpats

czy chce się zajmować małym dzieckiem na stare lata.

Eee a co to są wg Ciebie "stare lata"?
Bo dla mnie to tak od 60-tki ...

[wika82]

Napisane przez Luba

Ze czas na laser albo botoks

Jesteś bezbłędna.

[ajumpats]

Z tym czasem na laser albo botoks, to parsknęłam śmiechem
"Stare lata" to był trochę żart. Ale generalnie chodziło mi o to, że przychodzi taki wiek, że człowiek miałby się ochotę zająć sobą. Moi rodzice mieli dzieci stosunkowo późno jak na tamte lata i moja mama w wieku 40 lat sprawdzała mi lekcje. Rodzice mojego kolegi mieli go jeszcze w domu jak byli już dziadkami od pierwszego syna i byli wyraźnie zmęczeni bieganiem na wywiadówki i mierzenia się z wybrykami licealisty.
Tu nie chodzi o to, żeby pozbyć się dziecka z domu, ale mam wrażenie, że przychodzi taki wiek, że zaczyna się potrzebować autonomii.
Również moje starsze znajome, które miały dzieci wcześniej i już je odchowały, chwalą to sobie. Oczywiście te, które zdecydowały się na dzieci wcześnie, były w innej sytuacji,bo miały mieszkania albo pary mieszkały z którymiś z rodziców (ja tego nie chcę) i po macierzyńskim miały gdzie wrócić do pracy

[MarudexuS]

O kurczę, straszne, dopiero w wieku 42 lat zacznę dziecku sprawdzać lekcje ... idę się pociąć!

[201704210903]

Napisane przez MarudexuS

O kurczę, straszne, dopiero w wieku 42 lat zacznę dziecku sprawdzać lekcje ... idę się pociąć!

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[vretka]

Napisane przez ajumpats

Z tym czasem na laser albo botoks, to parsknęłam śmiechem
"Stare lata" to był trochę żart. Ale generalnie chodziło mi o to, że przychodzi taki wiek, że człowiek miałby się ochotę zająć sobą. Moi rodzice mieli dzieci stosunkowo późno jak na tamte lata i moja mama w wieku 40 lat sprawdzała mi lekcje. Rodzice mojego kolegi mieli go jeszcze w domu jak byli już dziadkami od pierwszego syna i byli wyraźnie zmęczeni bieganiem na wywiadówki i mierzenia się z wybrykami licealisty.
Tu nie chodzi o to, żeby pozbyć się dziecka z domu, ale mam wrażenie, że przychodzi taki wiek, że zaczyna się potrzebować autonomii.
Również moje starsze znajome, które miały dzieci wcześniej i już je odchowały, chwalą to sobie. Oczywiście te, które zdecydowały się na dzieci wcześnie, były w innej sytuacji,bo miały mieszkania albo pary mieszkały z którymiś z rodziców (ja tego nie chcę) i po macierzyńskim miały gdzie wrócić do pracy

Ale przecież nikt tu nie mówi o rodzeniu dzieci po 40 (co moim zdaniem też nie jest jakimś nie wiadomo co ). Co stoi na przeszkodzie, żeby poczekać te 5 lat? W tym czasie naprawdę wiele może się zmienić pod kątem finansowym, jeśli tylko człowiek odpowiednio się spręży. Zestarzeć się w tym czasie raczej nie zestarzejesz

[CDN2015]

Napisane przez Luba

Ze czas na laser albo botoks

Nie mam powodu aby się tym interesować, lub może już jestem dinozaur.
Z ciekawości ile to kosztuje?
Bo jeśli to jest spory wydatek to będąc matką przeznaczysz tą kasę dla dziecka, a nie dla siebie

[201608010929]

Napisane przez CDN2015

Nie mam powodu aby się tym interesować, lub może już jestem dinozaur.
Z ciekawości ile to kosztuje?
Bo jeśli to jest spory wydatek to będąc matką przeznaczysz tą kasę dla dziecka, a nie dla siebie

Aha, czyli jak już kobieta urodzi dziecko to nie może przeznaczać pieniędzy na siebie, na swoje przyjemności czy zachcianki? Każdą złotówkę ma pakować w dzieciaka, a sobie odmawiać? Tak to rozumiesz? Nawet jeśli jest to większa lub mniejsza kwota?

[wika82]

Napisane przez CDN2015

Nie mam powodu aby się tym interesować, lub może już jestem dinozaur.
Z ciekawości ile to kosztuje?
Bo jeśli to jest spory wydatek to będąc matką przeznaczysz tą kasę dla dziecka, a nie dla siebie

Buahahah.. Od początku stawiałam, że jesteś trollem.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez MarudexuS

O kurczę, straszne, dopiero w wieku 42 lat zacznę dziecku sprawdzać lekcje ... idę się pociąć!

Prawda?
Byłam w ciąży rok temu w wieku 32/33 lat i pani doktor po zapytaniu o wiek stwierdziła: "o, to młodziutka pani jest".
Jeszcze 9 lat temu moja znajoma w tym wieku na porodówce była najstarsza, a teraz rodzenie po trzydziestce jest normą.

[Luba]

Napisane przez CDN2015

Nie mam powodu aby się tym interesować, lub może już jestem dinozaur.
Z ciekawości ile to kosztuje?
Bo jeśli to jest spory wydatek to będąc matką przeznaczysz tą kasę dla dziecka, a nie dla siebie

Jesli jestes dinozaurem to tym bardziej powinienes sie tym zainteresowac
Albo, no nie wiem, moze problem: jak zlikwidowac piwny brzuch, jest ci blizszy?
W sumie, to w pewnym wieku zwykle cos tam sie do poprawki znajdzie


Jestem matka i to dwojki dzieci i co w zwiazku z tym? Jakos mi do glowy nie przyszlo zeby robic dzieciom zabiegi laserem lub botoksem. Jak przyjdzie czas, to zastosuje to na sobie

[CDN2015]

Napisane przez Luba

Jesli jestes dinozaurem to tym bardziej powinienes sie tym zainteresowac
Albo, no nie wiem, moze problem: jak zlikwidowac piwny brzuch, jest ci blizszy?
W sumie, to w pewnym wieku zwykle cos tam sie do poprawki znajdzie


Jestem matka i to dwojki dzieci i co w zwiazku z tym? Jakos mi do glowy nie przyszlo zeby robic dzieciom zabiegi laserem lub botoksem. Jak przyjdzie czas, to zastosuje to na sobie

Dla mnie liczy się tylko mój syn. Nie ważne jak wyglądam i w czym chodzę. Wole wydać kasę na niego niż poprawiając sobie jakieś usterki.
Wielu rodziców tak postępuje .

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Napisane przez MistrzyniSprzecznosci

Aha, czyli jak już kobieta urodzi dziecko to nie może przeznaczać pieniędzy na siebie, na swoje przyjemności czy zachcianki? Każdą złotówkę ma pakować w dzieciaka, a sobie odmawiać? Tak to rozumiesz? Nawet jeśli jest to większa lub mniejsza kwota?

Może tylko przeważnie na pierwszym planie zawsze jest dziecko. Więc jeśli kobieta wybiera pomiędzy sprawieniem radości sobie lub dziecku zawsze wygrywa dziecko. Stąd moje pytanie ile to kosztuje?

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

[QUOTE=wika82;51301026]Buahahah.. Od początku stawiałam, że jesteś trollem.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Nie tylko trollem lecz także klonem.Oprócz tego staram się zareklamować tu kilka swoich blogów i stron internetowych. Od początku wiedziałem, że co jak co ale ciebie się nie da oszukać.
Szacun

[MarudexuS]

Napisane przez vretka

Ale przecież nikt tu nie mówi o rodzeniu dzieci po 40 (co moim zdaniem też nie jest jakimś nie wiadomo co ). Co stoi na przeszkodzie, żeby poczekać te 5 lat? W tym czasie naprawdę wiele może się zmienić pod kątem finansowym, jeśli tylko człowiek odpowiednio się spręży. Zestarzeć się w tym czasie raczej nie zestarzejesz

Pogrubione - potwierdzam. Ja w wieku 25 lat - niewiele zarabiająca, teoretycznie bez perspektyw, gołodupiec. W wieku 30 lat brałam kredyt na swoje (i tylko swoje) mieszkanie.