chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać - Strona 10 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-05-11, 21:25   #271
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 420
GG do MarudexuS
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
U mnie się udało w I cyklu.
Różyczki raczej nie trzeba powtarzać, bo odpornośc jest względnie trwała, ale toxoplazmozę i cytomegalię koniecznie, to bardzo groźne choroby dla płodu, więc gdyby się w międzyczasie którąś złapało trzeba rzerwać starania i się wyleczyć.
Dla spokoju bym wolała powiedzmy co 3 miesiące wydać te ok. 40 zł..
No a jeśli złapiesz chorobę po miesiącu od badania?
Nie da się wyłapać tego momentu ...
Zresztą, możesz sobie badać i co miesiąc, zajdziesz w końcu w ciążę i nadal możesz zachorować w każdym momencie, nie znasz dnia ani godziny ...
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-11, 21:27   #272
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 821
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

No racja, to w sumie lepiej się na nic nie badać, bo przed ciążą można mieć np. TSH w normie, powiedzmy 1, a w czasie ciąży 5, więc po co to badać wcześniej
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-11, 21:34   #273
201608010929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 884
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
Dla spokoju bym wolała powiedzmy co 3 miesiące wydać te ok. 40 zł..
Ale przecież możesz zachorować w każdym dniu cyklu, więc teoretycznie musiałabyś robić co tydzień a nie raz na 3 miesiące

---------- Dopisano o 21:34 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
No racja, to w sumie lepiej się na nic nie badać, bo przed ciążą można mieć np. TSH w normie, powiedzmy 1, a w czasie ciąży 5, więc po co to badać wcześniej
No i takie przypadki są, ja przed ciążą nie miałam cukrzycy ani nadciśnienia a w ciąży mam. Tylko że z TSH czy nadciśnieniem a toxo jest taka różnica, że w przypadku chorób zakaźnych nabywasz przeciwciała...
201608010929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-11, 21:36   #274
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 420
GG do MarudexuS
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez Dotka90 Pokaż wiadomość
No racja, to w sumie lepiej się na nic nie badać, bo przed ciążą można mieć np. TSH w normie, powiedzmy 1, a w czasie ciąży 5, więc po co to badać wcześniej
tsh to nie toxo ... to zupełnie różne sprawy są.
Stan tarczycy jak najbardziej warto zbadać i o tym pisałam, sensu badania toxo przed ciążą wielkiego nie widzę, no chyba, że ktoś się dowie, że już miał i będzie mógł spać spokojnie.
I nie żebym krytykowała te, które toxo badają przed, piszę po prostu o braku medycznych wskazań. Dlatego gin na nfz takiego skierowania nie da.
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 07:06   #275
ajumpats
Ajumpats
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 21
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

No ale przecież te badania się chyba robi, żeby potem zrobić szczepienia??
ajumpats jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 08:08   #276
201608010929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 884
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez ajumpats Pokaż wiadomość
No ale przecież te badania się chyba robi, żeby potem zrobić szczepienia??
Chyba nie. Można przebadać kota pod kątem toksoplazmozy ale to i tak nie gwarantuje, że nie zachorujesz bo możesz się zarazić przez kontakt z ziemią (np. niedokładnie umyte warzywa czy owoce, praca w ogrodzie), a na cytomegalię nie ma skutecznej szczepionki.

A tak odnośnie tokso to ja mam kota i jestem w ciąży ale nie zaraziłam się.
201608010929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 08:09   #277
201710041131
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6 258
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez ajumpats Pokaż wiadomość
No ale przecież te badania się chyba robi, żeby potem zrobić szczepienia??

Nie chyba, mi kazal je zrobic gin... Dał mi skierowanie ale płatne bo to prywatny...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
201710041131 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 08:09   #278
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
tsh to nie toxo ... to zupełnie różne sprawy są.
Stan tarczycy jak najbardziej warto zbadać i o tym pisałam, sensu badania toxo przed ciążą wielkiego nie widzę, no chyba, że ktoś się dowie, że już miał i będzie mógł spać spokojnie.
I nie żebym krytykowała te, które toxo badają przed, piszę po prostu o braku medycznych wskazań. Dlatego gin na nfz takiego skierowania nie da.

W przypadku braku odporności na różyczkę lepiej się zaszczepić i poczekać ze staraniami, toxoplazmozę i cytomegalię wyleczyć.
Przed rozpoczęciem starań lepiej to wszystko sprawdzić, nie u wszystkich trwają one latami czy miesiącami.
Prowadziłam ciążę na NFZ, badania prenatalne robiłam na własny koszt, fakt że czegoś nie finansują nie zawsze jest dobry.

A na marginesie tarczycy, jeśli ma się niedoczynność trzeba badać tsh i ft4 przez całą ciążę co ok. 4-6 tygodni, bo jej hormon ma niebagatelny wpływ na rozwój dziecka.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...

Edytowane przez wika82
Czas edycji: 2015-05-12 o 08:12
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 10:24   #279
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 420
GG do MarudexuS
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
W przypadku braku odporności na różyczkę lepiej się zaszczepić i poczekać ze staraniami, toxoplazmozę i cytomegalię wyleczyć.
Przed rozpoczęciem starań lepiej to wszystko sprawdzić, nie u wszystkich trwają one latami czy miesiącami.
Prowadziłam ciążę na NFZ, badania prenatalne robiłam na własny koszt, fakt że czegoś nie finansują nie zawsze jest dobry.

A na marginesie tarczycy, jeśli ma się niedoczynność trzeba badać tsh i ft4 przez całą ciążę co ok. 4-6 tygodni, bo jej hormon ma niebagatelny wpływ na rozwój dziecka.
Wszystko prawda ale jak już pisałam, medycznego wskazania do zbadania toxo i cytomegalii na nfz przed staraniami nie ma, takich, którym się udaje w 1 cyklu starań jest mało, nikt na nfz nie będzie zlecał tych badań co miesiąc jeśli się okaże, że nie ma odporności.

W ogóle w PL kobiety są przyzwyczajone do miliona badań, usg itp. Poczytajcie jak prowadzi się ciąże za granicą, uznaje się je tak na prawdę od ok 12 tygodnia, u nas "ratuje" się nawet 5-6 tygodniowe ciąże ... tam do 12 tygodnia do szpitala nie przyjmą, usg nie zrobią itp. USG w trakcie ciąży (prawidłowej) robi się max 3.
Mimo jakichś tam niedogodności i tak mamy na prawdę całkiem niezłą opiekę nad ciężarnymi.
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 16:43   #280
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 570
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Wszystko prawda ale jak już pisałam, medycznego wskazania do zbadania toxo i cytomegalii na nfz przed staraniami nie ma, takich, którym się udaje w 1 cyklu starań jest mało, nikt na nfz nie będzie zlecał tych badań co miesiąc jeśli się okaże, że nie ma odporności.

W ogóle w PL kobiety są przyzwyczajone do miliona badań, usg itp. Poczytajcie jak prowadzi się ciąże za granicą, uznaje się je tak na prawdę od ok 12 tygodnia, u nas "ratuje" się nawet 5-6 tygodniowe ciąże ... tam do 12 tygodnia do szpitala nie przyjmą, usg nie zrobią itp. USG w trakcie ciąży (prawidłowej) robi się max 3.
Mimo jakichś tam niedogodności i tak mamy na prawdę całkiem niezłą opiekę nad ciężarnymi.
Jest też druga strona medalu. U nas walczy się o ciążę od początku, za granicą od 12 tc, czyli tam pozwalają naturze decydować i naturalnie eliminować słabsze zarodki. Możecie się ze mną nie zgadzać ale wiele dzieci z tych ciąży podtrzymywanych od samego początku rodzi się słabych, z deficytami.

Co do toxo, to moja siostra była w wielu ciążach, w krótkich odstępach czasowych. W każdej standardowo badała się na toksoplazmozę i w którymś kolejnym badaniu wyszło jej, że kiedyś przechodziła tą chorobę, więc nie widzę sensu badania się przed ciążą.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 17:19   #281
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

przecież zrobienie badań przed staraniami na toksoplazmozę ma sens! jak wyjdzie toksoplazmoza to bierze się leki i w czasie starań o dziecko jest później szansa utrzymania ZDROWEJ ciąży.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 21:20   #282
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa Pokaż wiadomość
przecież zrobienie badań przed staraniami na toksoplazmozę ma sens! jak wyjdzie toksoplazmoza to bierze się leki i w czasie starań o dziecko jest później szansa utrzymania ZDROWEJ ciąży.

Zgadzam się.

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:44 ----------

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Wszystko prawda ale jak już pisałam, medycznego wskazania do zbadania toxo i cytomegalii na nfz przed staraniami nie ma, takich, którym się udaje w 1 cyklu starań jest mało, nikt na nfz nie będzie zlecał tych badań co miesiąc jeśli się okaże, że nie ma odporności.

W ogóle w PL kobiety są przyzwyczajone do miliona badań, usg itp. Poczytajcie jak prowadzi się ciąże za granicą, uznaje się je tak na prawdę od ok 12 tygodnia, u nas "ratuje" się nawet 5-6 tygodniowe ciąże ... tam do 12 tygodnia do szpitala nie przyjmą, usg nie zrobią itp. USG w trakcie ciąży (prawidłowej) robi się max 3.
Mimo jakichś tam niedogodności i tak mamy na prawdę całkiem niezłą opiekę nad ciężarnymi.
Pozwolę sobie się nie zgodzić.

Prowadziłam ciążę na nfz, równolegle kuzynka prowadziła ciążę w UK a ichni "nfz" i cóż.. Wyglądało to niemal tak samo.
Identyczna ilość usg, (to tylko prywatnie usg się robi na każdej wizycie, co podobno dobre dla dziecka nie jest), pozostałe badania prawie tak samo z tą samą częstotliwością..

Dodatkowo poza nfz zrobiłam prenatalne i co miesiąc badałam tsh i ft4, bo gina interesowało tylko czy jestem pod kontrolą endokrynologa, a dostać się do dobrego państwowego u mnie nie sposób, więc wszystko prywatnie.

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Jest też druga strona medalu. U nas walczy się o ciążę od początku, za granicą od 12 tc, czyli tam pozwalają naturze decydować i naturalnie eliminować słabsze zarodki. Możecie się ze mną nie zgadzać ale wiele dzieci z tych ciąży podtrzymywanych od samego początku rodzi się słabych, z deficytami.
A po czym wnosisz?

Wrzucisz link do badań, czy to stwierdzenie wynika jedynie z Twojego wewnętrznego przekonania..?
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...

Edytowane przez wika82
Czas edycji: 2015-05-12 o 21:18 Powód: dopisek
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 21:37   #283
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Jest też druga strona medalu. U nas walczy się o ciążę od początku, za granicą od 12 tc, czyli tam pozwalają naturze decydować i naturalnie eliminować słabsze zarodki. Możecie się ze mną nie zgadzać ale wiele dzieci z tych ciąży podtrzymywanych od samego początku rodzi się słabych, z deficytami.
Mam podobne zdanie, tzn. uważam, że podtrzymywanie ciąż od samego początku jest błędem. Poronienia są zjawiskiem naturalnym. Jeszcze 20-30 lat temu kobiety często nawet nie wiedziały, że poroniły. Dziś mamy łatwy dostęp do dobrej diagnostyki i o ciąży wiemy praktycznie od jej pierwszych dni co zmieniło sytuację.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 21:44   #284
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Myślę, że większym problemem jest ratowanie skrajnych wcześniaków niż podtrzymywanie ciąż. Mam znajomą, która sześć razy poroniła, w sumie dokładnie nie wiadomo dlaczego. Szanse na zdrową, donoszoną ciążę ma pewnie iluzoryczne. Ja na jej miejscu bałabym się tego, że nawet jak nie poroni szybko, to potem donosi do jakiegoś 23 tygodnia i urodzi skrajnego wcześniaka.

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2015-05-12 o 21:45
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 21:51   #285
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Myślę, że większym problemem jest ratowanie skrajnych wcześniaków niż podtrzymywanie ciąż. Mam znajomą, która sześć razy poroniła, w sumie dokładnie nie wiadomo dlaczego. Szanse na zdrową, donoszoną ciążę ma pewnie iluzoryczne. Ja na jej miejscu bałabym się tego, że nawet jak nie poroni szybko, to potem donosi do jakiegoś 23 tygodnia i urodzi skrajnego wcześniaka.
Też tak uważam..
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-12, 22:04   #286
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Myślę, że większym problemem jest ratowanie skrajnych wcześniaków niż podtrzymywanie ciąż. Mam znajomą, która sześć razy poroniła, w sumie dokładnie nie wiadomo dlaczego. Szanse na zdrową, donoszoną ciążę ma pewnie iluzoryczne. Ja na jej miejscu bałabym się tego, że nawet jak nie poroni szybko, to potem donosi do jakiegoś 23 tygodnia i urodzi skrajnego wcześniaka.
To też prawda.
Ogólnie to ratowanie życia poczętego poszło w bardzo złym kierunku moim zdaniem. Tym bardziej, że ta "pomoc" kończy się mniej więcej tuż po narodzinach a im dziecko starsze tym koszmar większy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 00:06   #287
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 440
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Myślę, że większym problemem jest ratowanie skrajnych wcześniaków niż podtrzymywanie ciąż. Mam znajomą, która sześć razy poroniła, w sumie dokładnie nie wiadomo dlaczego. Szanse na zdrową, donoszoną ciążę ma pewnie iluzoryczne. Ja na jej miejscu bałabym się tego, że nawet jak nie poroni szybko, to potem donosi do jakiegoś 23 tygodnia i urodzi skrajnego wcześniaka.
Zgadzam się, ale podtrzymywanie ciąż też jest już mocną ingerencją. Interesuje mnie, jak to jest z wcześniakami. Powiedzmy, że jest jakaś kryzysowa sytuacja (nie potrafię podać, który tydzień), lekarz mnie pyta czy podtrzymujemy ciążę/ratujemy dziecko czy sam decyduje?

---------- Dopisano o 00:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
To też prawda.
Ogólnie to ratowanie życia poczętego poszło w bardzo złym kierunku moim zdaniem. Tym bardziej, że ta "pomoc" kończy się mniej więcej tuż po narodzinach a im dziecko starsze tym koszmar większy.
A to w ogóle jest straszne...
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 08:32   #288
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 297
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Jak już dziecko się urodzi i żyje to lekarz musi ratować. Kiedyś była sprawa, że w trakcie aborcji (legalna w szpitalu) dziecko urodziło się żywe i lekarz, który 5min wcześniej zabijał zaczał ratować. Ciaży na siłę nikt nie podtrzymuje wbrew matce.

z telefonu
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 08:38   #289
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Jak już dziecko się urodzi i żyje to lekarz musi ratować. Kiedyś była sprawa, że w trakcie aborcji (legalna w szpitalu) dziecko urodziło się żywe i lekarz, który 5min wcześniej zabijał zaczał ratować. Ciaży na siłę nikt nie podtrzymuje wbrew matce.

z telefonu
I to jest największy bezsens w tym wszystkim. Czytałam kiedyś, że za naszą zachodnią granicą (nie pamiętam czy szło o Niemcy czy Francję) po urodzeniu skrajnego wcześniaka jeśli rodzic o to poprosi nie podejmuje się żadnych działań, po prostu pozwala się dziecku umrzeć. U nas ratuje się dzieci od 22-24 tc, szanse tych dzieci na normalne zdrowe życie są niewiele większe od zera. Tak na prawdę to nie jest "ratowanie" jak dla mnie tylko skazywanie na wieloletnie cierpienie zarówno małego dziecka jak i jego bliskich.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 08:44   #290
Glodomorek
Zakorzenienie
 
Avatar Glodomorek
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 297
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Ja bym chyba wolała takie dziecko przytulić i pozwolić zasnać niż podłaczać do tony aparatury. Ale nie wiem co bym na prawde zrobila.

z telefonu
Glodomorek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 09:02   #291
magda_go
Raczkowanie
 
Avatar magda_go
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 382
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez Glodomorek Pokaż wiadomość
Ja bym chyba wolała takie dziecko przytulić i pozwolić zasnać niż podłaczać do tony aparatury. Ale nie wiem co bym na prawde zrobila.

z telefonu
Mysle ze gdybys dostala na rece takie malenstwo ktore nosilas tyle czasu pod sercem i ktore tak bezgranicznie i bezinteresownie kochasz to chcialabys zrobic wszystko by je uratowac.
Tak by postapila pewnie wiekszosc z nas.

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
I to jest największy bezsens w tym wszystkim. Czytałam kiedyś, że za naszą zachodnią granicą (nie pamiętam czy szło o Niemcy czy Francję) po urodzeniu skrajnego wcześniaka jeśli rodzic o to poprosi nie podejmuje się żadnych działań, po prostu pozwala się dziecku umrzeć. U nas ratuje się dzieci od 22-24 tc, szanse tych dzieci na normalne zdrowe życie są niewiele większe od zera. Tak na prawdę to nie jest "ratowanie" jak dla mnie tylko skazywanie na wieloletnie cierpienie zarówno małego dziecka jak i jego bliskich.
Jest wiele dzieci urodzonych tak wczesnie a teraz jak sie na nie patrzy sa to zdrowe i szczesliwe dzieciaki.
magda_go jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 09:21   #292
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez magda_go Pokaż wiadomość
Mysle ze gdybys dostala na rece takie malenstwo ktore nosilas tyle czasu pod sercem i ktore tak bezgranicznie i bezinteresownie kochasz to chcialabys zrobic wszystko by je uratowac.
Tak by postapila pewnie wiekszosc z nas.
Tego nikt nie wie co by zrobił i z tym się zgodzę.
Z drugiej strony rozpacz, strach i ból są najgorszymi doradcami bo decyzje podejmuje się wtedy o czyimś życiu ale też o jakości tego życia. Chyba nikt nie chce świadomie skazywać swojego dziecka na ogromne cierpienie?

Cytat:
Jest wiele dzieci urodzonych tak wczesnie a teraz jak sie na nie patrzy sa to zdrowe i szczesliwe dzieciaki.
Nie słyszałam o żadnym przypadku zdrowego dziecka będącego skrajnym wcześniakiem (być może ich się nie nagłaśnia, nie wiem, ale na pewno bym nie powiedziała, że jest ich wiele), natomiast ile razy natkniesz się na apel zrozpaczonych rodziców błagających o pomoc finansową na leczenie swojego dziecka to prawie zawsze w jego historii czytasz, że urodziło się sporo przed czasem. Większość tych dzieci nigdy nie będzie w stanie samodzielnie żyć a o "normalnym" życiu nie ma w ogóle mowy.

Dlatego pytaniem jest co znaczy "ratować"? Czy sztuczne podtrzymywanie przy życiu przez wiele tygodni, miesięcy czy lat okupione cierpieniem to na pewno jest "uratowanie"?
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 09:30   #293
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 570
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Wnoszę na podstawie konkretnych przykładów z mojego otoczenia.

Możemy gdybać, co byśmy zrobiły, ale nie spotkałam matki (a sporo się na patologii ciąży należałam) która nie chciałaby ratować skrajnego wcześniaka. Tu chyba hormony, emocje działają. Nie myśli się co będzie za kilkadziesiąt lat, jak dziecko będzie żyło, ważne jest żeby teraz dziecko przeżyło.

Leżałam na sali poporodowej z dziewczyną, która miała w poprzedniej ciąży przedwczesny poród w 28tc. Dziecko krótko po urodzeniu zmarło. Szpital nie był specjalistyczny, mała miejscowość. Dziewczyna zadręcza się, że nie stanęła wtedy na głowie i nie pojechała od razu do dużego miasta do specjalistycznej placówki. Niby wiedziała, że ciąża od początku nie przebiegała książkowo, że po usg lekarze ostrzegali że dziecko będzie miało liczne wady, ale ona i tak chciała urodzić i wychować.
Drugie dziecko urodziła w terminie (ale już w szpitalu specjalistycznym w dużym mieście - tak na wszelki wypadek). Niby się cieszyła, że dziecko zdrowe, ale cały czas zadręczała się że nie zrobiła wszystkiego co mogła, żeby uratować poprzednie dziecko.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 09:34   #294
magda_go
Raczkowanie
 
Avatar magda_go
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 382
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Oczywiscie ze nikt nie chce swiadomie skazywac dziecka na cierpienie. Ale bywa tez tak ze jest mozliwosc pomocy dziecku i ta pomoc okaze sie sukcesem a dziecko bedzie zdrowe.

Ja bedac w ciazy tez trwfilam do szpitala w 7 miesiacu z podejrzeniem przedwczesnego porodu. Co prawda nie jest to 5 czy 6 miesiac ale jednak ostatnie 2 miesiace ciazy sa istotne dla rozwoju. A jednak gdyby corka urodzila sie w tym 7 miesiacu to bym robila wszystko by byla z nami.
Chociaz jesli by sie okazalo ze nie moglaby zyc normalnie, bylaby skazana na zycie przy aparaturach az do starosci to nie mam pojecia jakbym postapila. Bo nie chcialabym zeby kiedys mnie obwiniala za jej los. A co by bylo gdyby mnie i meza zabraklo juz na swiecie? Kto by sie nia zajal...

Ja wlasnie slyszalam o takich przypadkach gdzie dziecko bylo skrajnym wczesniakiem a odratowali je i jest normalnym dzieciaczkiem. U nas w miescie sa takie 2 czy 3 przypadki.
magda_go jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 09:37   #295
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 570
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez CzasKomety Pokaż wiadomość
Zgadzam się, ale podtrzymywanie ciąż też jest już mocną ingerencją. Interesuje mnie, jak to jest z wcześniakami. Powiedzmy, że jest jakaś kryzysowa sytuacja (nie potrafię podać, który tydzień), lekarz mnie pyta czy podtrzymujemy ciążę/ratujemy dziecko czy sam decyduje?
Chyba nie ma takiego pytania. Z góry zakłada się że ratujemy.
6tc (czyli 2 tygodnie po teście ciążowym), plamienie i jeśli pójdzie się do lekarza, to od razu tabletki na podtrzymanie. No chyba że do lekarza się nie idzie i samemu decyduje że "co będzie, to będzie".

Z drugiej strony nie ma czegoś takiego, żze lekarz decyduje. Siłą w gabinecie nie zatrzyma czy w szpitalu. Zawsze można wyjść, wypisać się na własne żądanie i samemu decydować.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Cytat:
Napisane przez magda_go Pokaż wiadomość
Oczywiscie ze nikt nie chce swiadomie skazywac dziecka na cierpienie. Ale bywa tez tak ze jest mozliwosc pomocy dziecku i ta pomoc okaze sie sukcesem a dziecko bedzie zdrowe.

Ja bedac w ciazy tez trwfilam do szpitala w 7 miesiacu z podejrzeniem przedwczesnego porodu. Co prawda nie jest to 5 czy 6 miesiac ale jednak ostatnie 2 miesiace ciazy sa istotne dla rozwoju. A jednak gdyby corka urodzila sie w tym 7 miesiacu to bym robila wszystko by byla z nami.
Chociaz jesli by sie okazalo ze nie moglaby zyc normalnie, bylaby skazana na zycie przy aparaturach az do starosci to nie mam pojecia jakbym postapila. Bo nie chcialabym zeby kiedys mnie obwiniala za jej los. A co by bylo gdyby mnie i meza zabraklo juz na swiecie? Kto by sie nia zajal...

Ja wlasnie slyszalam o takich przypadkach gdzie dziecko bylo skrajnym wczesniakiem a odratowali je i jest normalnym dzieciaczkiem. U nas w miescie sa takie 2 czy 3 przypadki.
Ale chyba na podstawie usg czy oceny zaraz po urodzeniu, nie da się ze 100% pewnością określić jak będzie wyglądał stan i życie dziecka za 10 lat.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 13:49   #296
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Oglądałam kilka razy program "Wcześniaki- walka o życie" chyba na TLC. Cały personel z OIOM-u dla noworodków zgdnie twierdził, że gdyby urodziło im się dziecko w 24 tc. pozwoliliby mu umrzeć. Mówili tam, że właściwie wszystkie dzieci urodzone w 24-25. tc (o ile przeżyją) są w dość poważnym stopniu niepełnosprawne. Około jeden przypadek na 100 to lekki stopień niepełnosprawności głównie ruchowej, reszta dzieci poważnie upośledzona, bez szansy na samodzielne życie.
Chyba w Holandii w ogóle nie ratuje się wcześniaków ur. poniżej 25 tc.
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 18:22   #297
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 570
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Oglądałam kilka razy program "Wcześniaki- walka o życie" chyba na TLC. Cały personel z OIOM-u dla noworodków zgdnie twierdził, że gdyby urodziło im się dziecko w 24 tc. pozwoliliby mu umrzeć. Mówili tam, że właściwie wszystkie dzieci urodzone w 24-25. tc (o ile przeżyją) są w dość poważnym stopniu niepełnosprawne. Około jeden przypadek na 100 to lekki stopień niepełnosprawności głównie ruchowej, reszta dzieci poważnie upośledzona, bez szansy na samodzielne życie.
Chyba w Holandii w ogóle nie ratuje się wcześniaków ur. poniżej 25 tc.
A u nas licytacja, który szpital jest "lepszy" bo uratował wcześniaka z wcześniejszego tygodnia ciąży.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 20:10   #298
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Wnoszę na podstawie konkretnych przykładów z mojego otoczenia.

Możemy gdybać, co byśmy zrobiły, ale nie spotkałam matki (a sporo się na patologii ciąży należałam) która nie chciałaby ratować skrajnego wcześniaka. Tu chyba hormony, emocje działają. Nie myśli się co będzie za kilkadziesiąt lat, jak dziecko będzie żyło, ważne jest żeby teraz dziecko przeżyło.

Leżałam na sali poporodowej z dziewczyną, która miała w poprzedniej ciąży przedwczesny poród w 28tc. Dziecko krótko po urodzeniu zmarło. Szpital nie był specjalistyczny, mała miejscowość. Dziewczyna zadręcza się, że nie stanęła wtedy na głowie i nie pojechała od razu do dużego miasta do specjalistycznej placówki. Niby wiedziała, że ciąża od początku nie przebiegała książkowo, że po usg lekarze ostrzegali że dziecko będzie miało liczne wady, ale ona i tak chciała urodzić i wychować.
Drugie dziecko urodziła w terminie (ale już w szpitalu specjalistycznym w dużym mieście - tak na wszelki wypadek). Niby się cieszyła, że dziecko zdrowe, ale cały czas zadręczała się że nie zrobiła wszystkiego co mogła, żeby uratować poprzednie dziecko.

A ile takich przypadków znasz, żeby tak generalizować?
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 21:20   #299
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 086
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Kiedyś założylam wątek na temat ratowania wcześniakow i związanych z tym dylematów. Pewnie też po części, że mi od 24 tc w związku z niewydolnością szyjki macicy groził poród przedwczesny.
Wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=620225

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Wnoszę na podstawie konkretnych przykładów z mojego otoczenia.
Możemy gdybać, co byśmy zrobiły, ale nie spotkałam matki (a sporo się na patologii ciąży należałam) która nie chciałaby ratować skrajnego wcześniaka. Tu chyba hormony, emocje działają. Nie myśli się co będzie za kilkadziesiąt lat, jak dziecko będzie żyło, ważne jest żeby teraz dziecko przeżyło.
Jak trafiłam do szpitala w 24tc, to myślałam, że nie chcę, żeby moje dziecko ratowali, jeśli się urodzi w tak wczesnym tygodniu. Ale dla mnie zawsze była ważna jakość życia, a nie sam fakt przeżycia. Poza tym niestety z natury jestem czarnowidzem i nie zakładałabym, że moje dziecko ze wszystkiego wyjdzie, tylko pewnie najgorszą wersję.

Moja znajoma ma dziecko z jakąś wadą genetyczną, synek funkcjonuje mniej więcej normalnie, tylko jest mały, ma jedną nogę krótszą, słabe zęby, problemy z wymową i tak dalej. Potrzebna jest rehabilitacja, ktora kosztuje kupę czasu i pieniędzy. Jeszcze w ciazy planowała szybko drugie dziecko, ale nic z tego nie wyszło, tyle to pochłania pieniędzy i czasu. A to dziecko w normie intelektualnej, zdolne w przyszłości do samodzielnego życia. To co tu mówić o naprawdę ciężkich przypadkach...

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
A u nas licytacja, który szpital jest "lepszy" bo uratował wcześniaka z wcześniejszego tygodnia ciąży.
Nieodmiennie mam mieszane odczucia co do tej historii:
http://dawidekspalek.com.pl/moja-historia/
http://fakty.tvn24.pl/reportaze,65/h...ka,379731.html

O ile wzrusza mnie miłość rodziców do dziecka, tak...pewne myśli same się człowiekowi nasuwają do głowy
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-13, 21:53   #300
201708160922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 440
Dot.: chciałabym mieć dziecko, ale nie mam gdzie mieszkać

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Kiedyś założylam wątek na temat ratowania wcześniakow i związanych z tym dylematów. Pewnie też po części, że mi od 24 tc w związku z niewydolnością szyjki macicy groził poród przedwczesny.
Wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=620225



Jak trafiłam do szpitala w 24tc, to myślałam, że nie chcę, żeby moje dziecko ratowali, jeśli się urodzi w tak wczesnym tygodniu. Ale dla mnie zawsze była ważna jakość życia, a nie sam fakt przeżycia. Poza tym niestety z natury jestem czarnowidzem i nie zakładałabym, że moje dziecko ze wszystkiego wyjdzie, tylko pewnie najgorszą wersję.

Moja znajoma ma dziecko z jakąś wadą genetyczną, synek funkcjonuje mniej więcej normalnie, tylko jest mały, ma jedną nogę krótszą, słabe zęby, problemy z wymową i tak dalej. Potrzebna jest rehabilitacja, ktora kosztuje kupę czasu i pieniędzy. Jeszcze w ciazy planowała szybko drugie dziecko, ale nic z tego nie wyszło, tyle to pochłania pieniędzy i czasu. A to dziecko w normie intelektualnej, zdolne w przyszłości do samodzielnego życia. To co tu mówić o naprawdę ciężkich przypadkach...

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------



Nieodmiennie mam mieszane odczucia co do tej historii:
http://dawidekspalek.com.pl/moja-historia/
http://fakty.tvn24.pl/reportaze,65/h...ka,379731.html

O ile wzrusza mnie miłość rodziców do dziecka, tak...pewne myśli same się człowiekowi nasuwają do głowy
No właśnie... tak sobie myślę, czy jakiś lekarz może na siłę ratować tak malutkie dziecko podczas gdy ja sama nie chciałabym tego? Oczywiście teoretyzuję i nic nie wiem, ale czasem o tym myślę.
201708160922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-04-01 06:35:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.