|
|
#181 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#182 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 783
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Co do zarobków to napisała jeszcze, że więcej ogarnia w domu i gdyby ktoś jej płacił za to, że on ma sprzataczkę i kucharkę to finansowo staliby na tym samym poziomie.
To tyle w temacie, że jego wkład finansowy w oszczędności rzekomo jest większy z uwagi na to, że on ma większą wypłatę. ![]() Autorko. Słusznie się wkurzasz. Pięknie Cię potraktował po tych 8 latach. Ja bym się wściekła nie tyle nawet o mieszkanie ale o to Cytat:
![]() Cytat:
autorko myśl wyłącznie o sobie jak twój zacny mężuś. ![]() na Twoim miejscu absolutnie nie bawiłabym się w żadne ''zgodziłam się na darowizny, jejciu jejciu słowo się rzekło kobyłka u płota'', bo nie takie były warunki umowy między wami, okłamał Cię, co słusznie dziewczyny wytknęły. Powiedziałabym mu na spokojnie, że w tej sytuacji wraca wyłącznie opcja większego kredytu i własność 50/50. Darowiznę od tatusia niech sobie wpłaci na osobiste konto oszczędnościowe. Będzie miał zaskórniaczki na kochanki. ![]() No cóż. Ciesz się, że poznałaś prawdziwe oblicze męża póki jesteś jeszcze młodą kobietą. Zawsze to lepiej po 2 czy 8 latach niż po 20. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2016-07-29 o 10:56 |
||
|
|
|
|
#183 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Cytat:
Co do szukania pracy na etacie i zakładania działalności gospodarczej - oczywiście, nie masz racji, to taki lokalny zabobon jest. Niemniej, są zawody, w których istotne są kwalifikacje, które mają zasięg lokalny. Napiszesz, że dla chcącego nic trudnego - jasne. Tylko czasem to jest nakład czasowy taki, jak już odbyte studia. A studia w wypadku pana męża kosztowne były - widać u niego w kraju studia wyższe są płatne. Czasem na przeszkodzie stoi język, który trzeba znać biegle, jak to mawiają: na poziomie odpowiadającym poziomowi wykształconego native speakera - a takiej znajomości nie osiąga się drogą przeprowadzki i rocznego kursu. Coś z tych rzeczy może być zresztą problemem Autorki, która - naiwnie - porzuciła przyzwoitą pracę w ojczyźnie. Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ---------- jego nie obchodzi także, co będzie z nią, jeśli przypadkiem on umrze. Przyjmuję do wiadomości, że dla niektórych rozwód to okazja do ostatecznego pognębienia współmałżonka, nawet jeśli rozwodzimy się, bo wymieniamy rzeczonego współmałżonka na lepszy model, nie oznacza to, na szczęście, że wszyscy tak mają (a nawet jak mają, to są jeszcze na tym świecie instytucje powołane do utrudnienia tego pognębienia). Nie przyjmuję natomiast, że można usprawiedliwić działanie, które pognębi współmałżonka po naszej śmierci. Edytowane przez rembertowa Czas edycji: 2016-07-29 o 10:56 |
||||
|
|
|
|
#184 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Yyy, no nie wiem, bo ją podobno kocha...? Mówimy o wyborze partnerki na życie, mówimy o małżeństwie, o miłości. Nie o wybraniu przypadkowej osoby, która mu będzie ogarniała dom. Nie ta, to inna. Czytam sobie ten wątek i czytam, i myślę, że niektórzy mają jakieś strasznie smutne i gorzkie podejście do związków. Miłość, zaufanie i wspólnotę nazywają naiwnością i idealizmem, więc chyba musieli mieć jakieś przykre przejścia we własnym życiu. Oni są razem 8 lat i są małżeństwem, zakładam, że z miłości. Tak, ona poświęciła kilka rzeczy, żeby ich związek mógł trwać i się rozwijać, bo go kocha i chce z nim być. I głupie jest pisanie jej "no ale przecież nikt cię nie zmuszał, to o co teraz ci chodzi". Owszem, nikt jej nie zmuszał i był to jej wybór, ale ten wybór był podyktowany "dobrem wspólnym", ich relacją, ich uczuciami wzajemnymi. Ona wyjechała, zostawiła rodzinę i inne bliskie osoby daleko, uczyła się języka, zmieniła całe życie, bo chcieli być razem. Może tam mają lepsze perspektywy i stąd właśnie ona wyjechała, a nie on. I kochający mąż by to docenił i rozumiał, że jej decyzja umożliwiła im np. lepszą sytuację finansową obecnie i kontynuowanie tego związku, co chyba powinno być dla niego ważną kwestią? W końcu to jego żona. To, że ona odwala domowe obowiązki też nie jest wcale bez znaczenia, jak to niektórzy tu próbują przedstawić. To też jest wkład w związek i szeroko pojęte życie domowe/rodzinne. Bo wiecie, ktoś musi robić te wszystkie upierdliwe rzeczy, bez których się raczej ciężko żyje, a wiele osób robi to zawodowo i dostaje za to pieniądze, bo jest to praca. Ona nie dostaje, bo jest to praca, którą wykonuje "na rzecz" spokojnego i ułożonego życia ich rodziny. Kochający mąż mógłby też myśleć o zabezpieczeniu przyszłości swojej żony, którą kocha, na wypadek np. własnej śmierci. Co go obchodzi co by się z nią stało po rozwodzie? Nie zawsze ludzie się rozstają we wzajemnej nienawiści, po spędzeniu x lat razem dość normalne jest, że może kogoś obchodzić los drugiej strony. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2016-07-29 o 11:13 |
|
|
|
|
|
#185 | |||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 388
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Jest bardzo niefajne eufemistycznie rzecz ujmując. W moim odczuciu wręcz podważa fundamenty związku. Trudno ufać komuś, kto w tak istotnej sprawie potrafi bez mrugnięcia okiem łamać wcześniejsze ustalenia i poniekąd stawiać własną żonę pod ścianą.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dopóki małżeństwo tra, dopóty małżonkom powinno zależeć nie tylko swoim dobru, ale także na dobru współmałżonka. Jeśli ktoś już w trakcie trwania małżeństwa myśli tylko o sobie i własnym majątku, to ja tu widzę problem.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
|
|
|
|
#186 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Mnie się robi od tych wywodów niedobrze. To jest tak obrzydle patriarchalne i tak obrzydle materialistyczne, że mi słabo. |
|
|
|
|
|
#187 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Tak, masz rację, że wyjątkowo paskudne jest podejście tu prezentowane. Wychodzi na to, że strona mniej zarabiająca nie dość, że sama jest sobie winna, że nie zarabia więcej, to jeszcze należy jej się jakaś kara za to, że nie zarabia więcej - należy jej dołożyć więcej pracy, niech nadrabia swe braki, bo inaczej jej wartość w tej relacji jest zbyt niska i stronie zarabiającej lepiej nie opłaca się być w takim związku ![]() To napisawszy, idę odwalić swą pańszczyznę, gdyż mój chłop zarabia więcej ode mnie, a mieszkanie samo się nie posprząta
|
|
|
|
|
|
#188 |
|
zuy mod
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Ja nie zrozumiem po co wchodzić w związek z założeniem "każdy sobie rzepke skrobie". Tworzymy wspólnotę czy spółkę z o.o.?
Wychodzi na to, że zamiast się cieszyć ze partner dobrze zarabia należy się umartwiac bo jest się gorsza strona w związku. Kuzwa, walczę z kompleksami na tym punkcie, a wychodzi na to ze nie powinnam walczyć bo jak najbardziej jestem gorsza jako strona ze skromniejsza wypłata.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#189 | |
|
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Lexie jak mniemam nigdy się nie rozwodziłaś. Ja tak i pragmatyzm wcale nie musi wynikać ze zgorzknienia, ale z nabytego doświadczenia. Najlepiej napisać komuś, że ma dziwne podejście do związków. To nie jest takie proste jak Ci się wydaje. Wychodziłam za maż z miłości. Po pięciu latach był rozwód. Mój mąż oczywiście nic nie chciał ode mnie, bo wprowadził się do mnie po ślubie z jedną walizką. Meble dostaliśmy od moich rodziców. Po dwóch tygodniach chciał dzielić łyżki na pół, bo pogadał siebie z rodzinką i znajomymi i tak mu doradzili. Więc mieszkanie, które dostałam niedawno w prezencie mam wpisane do osobistego majątku. Ta, w razie gdyby obecny mąż chciał znowu wszystko dzielić na pół. Mam dziecko i muszę myśleć o nim i przewidywać co może kiedyś się stać. Według Twoich założeń jestem zgorzkniała, nie obchodzi mnie to. Jestem realistką i wiem, że bywa iż miłość się kończy a zaczynają się rozliczenia i nie mam zamiaru wylądować z dzieckiem pod mostem. Mieszkanie, które dostałam będzie dla mojego syna, bo my mieszkamy w innym, ale w razie czego mam swój zapasowy kąt. Jestem zabezpieczona i czuję się z tym dobrze. Nie będę musiała tolerować ewentualnych wybryków męża, tak jak niektóre żony zostające z mężem ze względu na dzieci i sytuację finansową.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
|
|
|
|
#190 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
|
#191 |
|
zuy mod
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
+ mąż nie dostał mieszkania, dostał cześć kwoty na wkład, reszta jest ich wspólna + nie dostał go przed ślubem + inaczej się umawiali. Takie tam różnice.
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#192 |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Trochę czym innym są jednak spadki i darowizny, a czym innym wspólne mieszkanie, kupione w celu wspólnego mieszkania, za wspólne oszczędności.
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
#193 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 5 934
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
ha, dowiedziałam się z tego wątku, że jestem warta w związku tyle, ile $$ przynoszę do chałupy. fajowo.
|
|
|
|
|
#194 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#195 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
No ale nas na to stać. Może dlatego nie przeraża mnie perspektywa, że wydam na kartofle i olej więcej niż mój partner i w razie rozstania będę stratna o w przeliczeniu 19.50 zeta na każdy miesiąc związku. Nie przeraża mnie też perspektywa ponoszenia proporcjonalnie większych nakładów na związek, bo związek jest fajny i daje mi dużo radości, przy której nakłady finansowe bledną. Taka fanaberia. W przypadku Autorki jest zgoła inaczej. |
|
|
|
|
|
#196 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
I trochę nie rozumiem czemu mąż by miał nie dostać nic po 5 latach małżeństwa, jak rozumiem ze wspólnotą majątkową? Przecież te 5 lat byliście małżeństwem, czegoś tam się dorabialiście przez ten czas? Ja Cię nie chcę atakować, bo rozumiem, masz przykre doświadczenia, teraz wolisz się zabezpieczać - ale ja nie chcę, ani mój TŻ nie chce, i nie podoba mi się, że jest to nazywane naiwnością, idealizmem i jeszcze chyba tylko "głupoty" brakuje. |
|
|
|
|
|
#197 | ||||
|
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ---------- Cytat:
Lexie nie chcesz być oceniana, nie oceniaj. Nie odbieram tego jak atak, tylko takie przyczepianie łatek jest niepotrzebne. Ty nie byłaś pazerna i chciwa, to znaczy, ze inni zaraz są? Autorka jest chciwa i pazerna, bo martwi się o przyszłość? Na pewno nie. i sądzę, że nie o to Ci chodziło. Widzisz to nie małżeństwo mnie tego nauczyło. Ja zawsze liczyłam na siebie i moją rodzinę. Świat mnie tego nauczył. Jestem realistką i wiem, że dziś facet jest jutro może go nie być. I nikt mi niczego nie wypomni
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
||||
|
|
|
|
#198 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
|
#199 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Ja po prostu stwierdzam fakty- owszem, byłoby pięknie, gdyby w małżeństwie oboje małżonkowie byli sobie równi, ale w praktyce (co widać choćby po zatrzęsieniu różnych wątków małżeńskich na wizażu) często tak nie jest- i widać to właśnie w życiu autorki. Owszem, to rodzaj przemocy ekonomicznej- a ja nigdzie i nigdy nie napisałam, że takie zachowanie jest dla mnie normalne. Napisałam, że jest typowe, szeroko akceptowane i, niestety, można się go spodziewać wchodząc w związek z osobą o wiele zamożniejszą od nas. Jakbym wyszła jutro za milionera to nie byłabym aż tak naiwna, żeby sądzić, iż jego rodzina będzie mnie uważała a osobę im równą- gdyby tak się stało mogłabym być istotnie pozytywnie zaskoczona. Dlaczego? Ano dlatego, że relacje społeczne są hierarchiczne- w małżeństwie do pewnego stopnia także. W każdym małżeństwie jest tak, że ktoś podejmuje więcej decyzji- nie zauważyłaś? Bogaty facet zapewne uważa, że to on z racji przewagi ekonomicznej ma prawo decydowania w związku i już- założę się zresztą, tak jak ktoś powyżej napisał, że nie jest to pierwsza taka sytuacja. To jest taka pierwsza poważna sytuacja i dlatego autorka wątku poczuła się źle. Doskonale to rozumiem- nie rozumiem jedynie czego w gruncie rzeczy się spodziewała ![]() BTW- myślisz, że on nie ma w rodzinie i wśród znajomych tzw. "życzliwych" szepczących tu i tam, że biedna Polka poleciała na kasę? Założę się, że ma. Myślisz, że on sam nigdy w ten sposób nie pomyślał? Pan mąż nie pyta się rodziców, bo nie musi- najwyraźniej sam ma jakieś obawy co do tej....ekhmm..wspólnoty z żoną. Z żoną, z którą się nie liczy, bo nie musi- to żona więcej straci na ewentualnym rozwodzie. ---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ---------- Sądzę, że Autorka nie wyląduje pod mostem- po pierwsze, będzie miała jedną trzecią mieszkania wartego pół miliona euro. Mąż ją by pewnie spłacił. Czy to mało? Do tego -jeśli rozwód nastąpi z winy męża, to bardzo możliwe, że miałaby szansę na alimenty dla siebie (zależy od sytuacji i prawodawstwa). Alimenty na ewentualne dzieci to oczywistość. Edytowane przez Ellsa Czas edycji: 2016-07-29 o 16:18 |
|
|
|
|
|
#200 |
|
zuy mod
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
A skąd oczywistość tego, że dzieci będą z nią, a nie z mężem i to ona alimenty będzie płacić?
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#201 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Autorka juz nie zaglada do watku?
|
|
|
|
|
#202 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ---------- Cytat:
No, to fakt- tu pewności nie ma, jeśli nie mieszkają w Polsce... |
||
|
|
|
|
#203 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
Zaś jeśli chodzi o zakupy ziemniaków i mieszkania. Wyobraź sobie parę z dysproporcją zarobków. On zarabia więcej, ze swojego konta, na które wpływa jego wynagrodzenie, reguluje raty kredytu hipotecznego i wszelkie opłaty. Ona kupuje kartofle, olej, groch i kaszę gryczaną, chętniej na rynku albo i giełdzie, bo taniej - ale za gotówkę. Do tego, aby obniżyć koszty utrzymania, uprawia ogródek, przetwarza owoce i warzywa pozyskane taniej lub za darmo, chodzi na grzyby, piecze chleb, robi wędliny - etc, etc. Ona na to nie ma papierów. Kiedy dochodzi do rozwodu, on może udowodnić, czarno na białym, swój wkład finansowy w małżeński dobrobyt. Ona - już niekoniecznie. On będzie miał większe szanse wyszarpnąć coś w sądzie podczas podziału majątku - wcale nie dlatego, że więcej w ten majątek, globalnie patrząc, włożył. Dlatego warto jednak o tych kartoflach pamiętać. |
|
|
|
|
|
#204 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Wychodzi na to z tego watku, ze najlepiej sobie poszukac milionera sierote
![]() A powaznie to przeciez na tym polega problem autorki, ze jest w zwiazku z maminsynkiem. I na bank bylo to od dawna wiadomo, chocby te spotkania dwa razy w tygodniu z jego rodzicami, o ktorych wspomina autorka. |
|
|
|
|
#205 | |
|
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
|
|
|
|
|
#206 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 14
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Bardzo mi miło, że tak wiele z Was zrozumiało moją sytuację i utwierdziło mnie w przekonaniu, że dobrze robię naciskając mimo wszystko na równy podział mieszkania. Dziękuję także za konstruktywną krytykę przekazaną w kulturalny sposób, otworzyła mi oczy na pewne poboczne problemy, które sama już chyba zaczęłam zauważać. Cieszę się także, iż moja historia pozwoliła na interesującą dyskusję, w której tak wiele ważnych spraw i problemów małżeńskiego pożycia zostało poruszonych.
A co do tego jak rozwinęła się sytuacja... Porozmawialiśmy z mężem na spokojnie, tak od serca i wróciliśmy do wcześniejszych postanowień. Zgodnie doszliśmy do wniosku, że najsprawiedliwiej będzie by mieszkanie było w równym stopniu na nas oboje. Od razu po podpisaniu aktu zakupu zredagujemy także testamenty zabezpieczając siebie nawzajem (gdyż tak jak wiele z Was słusznie zauważyło, w kraju naszego zamieszkania w przypadku śmierci małżonka majątek dziedziczą również rodzice). Odnośnie darowizny, mąż nadal chce ja przekazać na zakup mieszkania, jednak w razie rozwodu ja na pewno zadbam (i takie moje zapewnienie usłyszał po raz kolejny) by pieniądze ciężko zarobione przez jego rodziców do niego wróciły. Teraz pozostaje nam jeszcze skonsultowanie sprawy z notariuszem, aczkolwiek mąż wydaje się zdecydowany zrobić wszystko żeby nasze ustalenia udało się zrealizować. Jeszcze raz dziękuję za Wasze porady i życzę udanego weekendu. Edytowane przez Touslesjours Czas edycji: 2016-07-29 o 22:20 |
|
|
|
|
#207 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
|
#208 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#209 |
|
zuy mod
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Rzadko wątki na wizażu dobrze się kończą. Super
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#210 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
|
Dot.: Darowizna a małżeńskie finanse
Super wieści! Bardzo dobrze, że przerobienie tematu na forum pomogło w szczerej rozmowie, ułożeniu pewnych spraw i jasnej komunikacji. Według mnie to najlepsze, co może przynieść dyskusja na forum, a i mam nadzieję, że wielu czytającym ten wątek również on pomoże
__________________
27.08.2016 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:11.






![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)









Ja po prostu stwierdzam fakty- owszem, byłoby pięknie, gdyby w małżeństwie oboje małżonkowie byli sobie równi, ale w praktyce (co widać choćby po zatrzęsieniu różnych wątków małżeńskich na wizażu) często tak nie jest- i widać to właśnie w życiu autorki. Owszem, to rodzaj przemocy ekonomicznej- a ja nigdzie i nigdy nie napisałam, że takie zachowanie jest dla mnie normalne. Napisałam, że jest typowe, szeroko akceptowane i, niestety, można się go spodziewać wchodząc w związek z osobą o wiele zamożniejszą od nas. Jakbym wyszła jutro za milionera to nie byłabym aż tak naiwna, żeby sądzić, iż jego rodzina będzie mnie uważała a osobę im równą- gdyby tak się stało mogłabym być istotnie pozytywnie zaskoczona. Dlaczego? Ano dlatego, że relacje społeczne są hierarchiczne- w małżeństwie do pewnego stopnia także. W każdym małżeństwie jest tak, że ktoś podejmuje więcej decyzji- nie zauważyłaś? Bogaty facet zapewne uważa, że to on z racji przewagi ekonomicznej ma prawo decydowania w związku i już- założę się zresztą, tak jak ktoś powyżej napisał, że nie jest to pierwsza taka sytuacja. To jest taka pierwsza poważna sytuacja i dlatego autorka wątku poczuła się źle. Doskonale to rozumiem- nie rozumiem jedynie czego w gruncie rzeczy się spodziewała 


