Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV - Strona 82 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-08-30, 21:29   #2431
esor
Mamusia Luty 2016
 
Avatar esor
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 122
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Niezlomna_89 Pokaż wiadomość
Witam się dziewczynki po krótkiej przerwie, która oczywiście nic nie dała, bo myślenia wyłączyć nie umiem
Melduję, że majową mamusią nie będę (a miało być Jelonkuuu tak pięknie), po przepłakaniu wczorajszego poranka (testowanko) dziś zawitała @. Miałam duże nadzieje... wiesiołek, witaminki i minerały, przytulanki systematycznie co 2 dni... ale 10!!! negatywnych testów owulacyjnych jakoś skutecznie je studziło...
Pociesza mnie tylko fakt, że wczoraj zdążyłam jeszcze przed @ sprawdzić podwozie Gin oczywiście kazała się nie przejmować, bo 4 cykle starań to mało, no ale na moją prośbę rozpisała mi jakie hormony zbadać i idę jutro się kłuć... No i się zastanawiam czy można wszystkie badania zrobić na raz. Tz. FSH i LH ze wskazaniem na jutro, ale czy estradiol i prolaktynę jak też zrobię przy okazji to będzie miarodajny wynik? Nie chciała mi dawać żadnych leków, ale jak się okazało, ze przy jednym jajniku jest torbiel to przepisała wiadomo co. I ja za niedługo będę dupkowa
Rozpisałam się, ale muszę Was zapytać o jeszcze jedno... wiesiołek- cudowna rzecz każda wie Ale dziś go łykając przyuważyłam na opakowaniu, ze zawiera wit. A. Ogólnie nie byłoby w tym nic złego, ale wczoraj gin. jak pytałam czy dalej sobie brać wit. i min. to przeglądając skład owych witamin powiedziała, żebym odstawiła, bo tam jest wit. A, która nie sprzyja zachodzeniu w ciążę. Także zgłupłam i już sama nie wiem czy go brać czy nie, nawet przez te kilka dni... jak myślicie?

A tak w ogóle to wiem, że powinnam tu niektórym pogratulować- Esor i nie wiem, czy jeszcze której z dobrze mi tu znanych się udało, bo mam zaległości ale jeśli tak toNowe witam i życzę powodzenia

Dziękuję A ja trzymam mocno kciuki, by jak sie nie udalo zostac majówką to by się udało czerwcowka Hmmm ale, ze wiesiolek zawiera A, czy ten konkretny Twoj wiesiolek tej firmy ktory masz?

Cytat:
Napisane przez Megan1312 Pokaż wiadomość
Witam wszystkie nowe staraczki

Fanta gratulacje jak sie czujecie? Jestescie juz w domu? Napisz jak koty przyjely nowego czlonka rodziny.


Ja jutro mam wizyte na patologi ciazy a w srode u swojego lekarza. Strasznie sie boje co z moja fasolka bo tydzien temu na wizycie bylo widac zarodek 6,3mm ale narazie bez serduszka. A to juz wedlug om powinien byc juz 8tc. Lekarz mowi ze ciaza wyglada na 2 tyg mlodsza. Zobaczymy co jutro lekarz powie.

MEGAN KCIUKI!!! Nie widze bys napisala czy wszsytko ok dzisiaj?

Cytat:
Napisane przez Luzia Pokaż wiadomość
Ja nic nie wiem na temat wit. A . Pierwsze słyszę



Bylam u gina, tym rade cykl z lametta.



[1=999fd1c55571ad5d2d0bdb0 1d195d36e03efc653;6470829 1]Przykro mi

Ja czekam do piątku na @ bo jeżeli mój cykl jest dalej 5 tygodniowy to poczekam juz xd choć piersi bolą od 2 tygodni


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

OMG ale by było cudownie jakby sie Wam udalo w tym cyklu


Cytat:
Napisane przez krysztalek88 Pokaż wiadomość
Oj tu nie napisałam. Wszystko super! Maluch ma 15,4mm i zgadza się z OM ostatnio nie było go widocznie w całości widac. Serducho bije i jesteśmy szczęśliwi

Aaaaaaaa gratulacje Zazdroszcze! Ja musze czekac do pt

Cytat:
Napisane przez jelonekhihi Pokaż wiadomość
Wypoczęłaś? Jak się czujesz? Dziatwa nie dokuczała?
A dziekuje wypoczelam, mimo, ze ciaza coraz bardziej daje sie we znaki. Momentami wyciagniecie po cos reki wydawalo sie nie do wykonania, na szczescie wtedy do akcji wraczał tż. Jutro zaczynam 7 tc w piatek pierwsze usg i wizyyta u gin, bardzo sie denerwuje. Poki co ciagle wlasnie totalna niemoc, czasem mdlosci (bez wymiotow) i na szczescie poki co glowa nie boli, na wyjezdzie cos sie zdarzalo, ale w porownaniu z pierwsza ciaza to pikuś. Generalnie juz myslimy o meblowaniu pokoju dla dzieci i o wozku (bedzie chyba blizniaczy ) i sie jaram na maksa, mimo, ze wiem, ze jeszcze nie powinnam, bo nawet serduszka nie widzialam.
__________________

03.10.2015 żona

22.02.2016 Hania
19.04.2017 Agatka
esor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:30   #2432
gr8ania
Moderator
 
Avatar gr8ania
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród
Wiadomości: 14 700
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez jelonekhihi Pokaż wiadomość
Fanta, autentycznie płaczę. Boziu, ja chcę rodzić!
ja też

Fanta jeszcze raz gratuluję
__________________
Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie.
— Jan Paweł II
gr8ania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:30   #2433
esor
Mamusia Luty 2016
 
Avatar esor
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 122
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

ufff nadrobiłam Was
__________________

03.10.2015 żona

22.02.2016 Hania
19.04.2017 Agatka
esor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:40   #2434
natlem
Zadomowienie
 
Avatar natlem
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: katowice
Wiadomości: 1 352
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
To zaczynam. Będzie długo i ze szczegółami

W domu :)
Jak wiecie na 24 sierpnia miałam termin i cały dzień nic się nie działo, na ktg nawet nie było regularnych skurczy. TŻ poszedł na 14 do pracy a ja sobie marudziłam że pewnie przenoszę. Leżałam całe popołudnie czytając książkę aż tu nagle o 20:30 usłyszałam takie PYK w brzuchu. Wiedziałam że to mógł być odgłos pękającego pęcherza płodowego i bałam się wstać. W końcu wstałam i faktycznie poszłooo...
Dziwne to było, jak mega duże siku którego nie można powstrzymać. Słyszałam że tych wód może być dużo ale nie zdawałam sobie sprawy że chodzi o naprawdę DUŻE ilości zalałam całą podłogę w pokoju.

Zadzwoniłam do TŻ i mówię "wody..." TŻ na to krzyknął "odeszły?" i tu usłyszałam taki zbiorowy krzyk "jola rodzi???" współpracowników TŻ Po 10 minutach już był w domu, a ja już zdążyłam zalać łazienkę i wody dalej leciały! na ręczniku papierowym zobaczyłam że są żółte więc wiedzieliśmy że nie ma co czekać tylko jedziemy. Zdążyłam tylko wziąć prysznic, ubrać się, zjeść resztę z obiadu i wezwaliśmy taksówkę. Jadąc patrzyłam tylko czy nie zalewam fotela taksówkarzowi

Szpital
Weszliśmy na izbę przyjęć dla rodzących o 21:20 a tam milion formalności...Trwało to godzinę. W trakcie zaczęłam czuć pierwsze skurcze, jak na okres. Potem coraz mocniejsze.
Pani zmierzyła mnie i niestety wyszło że mam tylko 17 cm czyli za wąska miednica ale powiedziała że jeszcze zobaczymy jak będzie.
Kazała mi iść do łazienki się przebrać a tam cała wkładka zalana brązowymi wodami z krwią
Bardzo się przestraszyłam i kurczę teraz już wiem jak to jest bać się o kogoś milion razy bardziej niż o siebie bo w głowie miałam tylko "co z dzieckiem".
Położna na widok tych wód zadzwoniła po lekarza, zbadał mnie (oj, bolało a lekarz widząc jak mnie boli powiedział "nie chcę pani martwić ale to tylko 20-30% bólu porodowego "), zawieźli mnie wózkiem na USG gdzie lekarz stwierdził że wszystko jest ok, a dzidziuś ma wg USG około 3200 ale na jego oko jest ciut mniejszy.
No i poszłam na salę porodową gdzie czekał na mnie TŻ, a obok stało już to plastikowe jeżdżące łóżeczko a w środku rożek, kocyk, ubranko i pampers. Pomyślałam że kurczę, to się dzieje naprawdę

Pobrali mi krew i mocz do badania, podpięli mnie pod ktg, pisały się skurcze, najpierw takie 30, potem dochodzące do 60.
No i tu przyznaję, myślałam że jestem większą twardzielką, a przy tych 60 ściskałam rękę TŻ z całej siły i kazałam mu iść powiedzieć że CHCĘ NATYCHMIAST CESARKĘ bo nie wytrzymam.
Na dodatek położna powiedziała że ze względu na zielone wody muszę być podpięta cały czas pod ktg więc nawet nie miałam jak złagodzić tych bóli.
W międzyczasie odpisywałam mnóstwo zgód na zabiegi. W końcu podłożyli mi zgodę na cesarkę a ja myślałam że chodzi ogólnie czy się zgadzam "w razie co". Podpisałam a tu wjeżdża łóżko, dają mi koszulę taką do operacji I mówią że lekarz wszystko wyjaśni. W tym momencie zaczęłam się trząść. Nigdy w życiu się tak nie trzęsłam.
Przyszedł lekarz i powiedział nam że morfologia wyszła niefajna a ja mam tę miednicę jednak za wąską żeby móc czekać. Mi było już wszystko jedno byle tylko z Zuźką było ok
Położna zaplotła mi warkocza żeby włosy nie przeszkadzały, założyli mi cewnik, TŻ dał buziaka i pojechałam.

Na sali operacyjnej było chyba z 12 osób, każdy miły i próbowali mnie pocieszyć. Zwłaszcza anestezjolog mnie rozśmieszał kazał mi usiąść i się nie ruszać, wbił igłę kręgosłup, nie wytrzymałam i drgnęłam na szczęście dał radę i nie zaszkodziło. Poczułam ciepło na pośladkach, kazał mi podnieść lewą nogę, podnoszę a tu nic. Prawą - to samo. Dziwne uczucie

No i mnie rozcięli. Czułam wszystko ale nic nie bolało. W pewnym momencie uprzedzili że może być nieprzyjemne uczucie a ja zamiast tego poczułam gilgotki i się zaczęłam chichrać co strasznie ich rozśmieszyło

I nagle usłyszałam takie "glupglupchrr" i "eeeeeeeeeeeee" - najpiękniejszy dźwięk na świecie, naprawdę Była godzina 00:10

Totalnie mnie zatkało, nie wiem jak to określić nawet ale to chyba był szok po prostu. Zaczęłam tylko pytać czy zdrowa, czy zdrowa, czy zdrowa....a ta chwila zanim mi odpowiedzieli trwała milion lat pokazali mi dół Zuźki na dowód że to córka i w końcu usłyszałam że jest zdrowa i dostała 10/10 punktów. Dali mi ją na buziaka, tu już mi poleciały łzy...Od razu była śliczna, nie była sina, czerwona ani pomarszczona, miała najśliczniejszą buzię na świecie I pojechała do tatusia

Zaczęli mnie zszywać a ja myślałam sobie "mam dziecko, ale dziwnie" calutki czas się trzęsłam, takimi bardzo mocnymi dreszczami ale nic już nie było ważne tylko to że jest zdrowa.
Za chwilę lekarz skończył, powiedzieli że mogę od razu podnosić głowę, siadać a wstać od razu jak poczuję się na siłach i zawieźli mnie na salę poporodową do TŻ i córci
Nie opiszę Wam jakie to cudowne było zobaczyć ją w ramionach TŻ bo tego się nie da opisać TŻ ją kangurował pierwszą godzinę a ja drugą bo już czułam nogi i mogłam usiąść. Bardzo mnie wszystko swędziało, podobno od znieczulenia. Malutka się przyssała ładnie do piersi i jadła Zostawili nas we troje, mogliśmy się cieszyć naszym szczęściem O 4 TŻ pojechał do domu a my poszłyśmy spać.

W szpitalu córcia była grzeczna, płakała tylko gdy była głodna, a apetyt to ona ma Jedzenie które dostawałam nie było najgorsze, ale malutko więc TŻ musiał mnie dożywiać. Położne, lekarki, wszyscy byli dla nas bardzo mili
Wstałam na drugi dzień, z pomocą TŻ wzięłam prysznic, cały czas dostawałam kroplówkę ze znieczuleniem więc poza lekkim ciągnięciem rany i obkurczaniem się macicy (jak na okres) nic nie bolało.
Od soboty nie potrzebowałam już nic na ból.
W niedzielę mogliśmy już wyjść do domu

W domu


Malutka jest bardzo grzeczna, płacze tylko gdy jest głodna Od wyjścia ze szpitala, czyli przez 2 dni przybrała 100 gramów gdzie norma wynosi minimum 120 gramów ale na tydzień więc widać ile je. Pieluszki lecą w tempie ekspresowym. Tym zajmuje się TŻ. W ogóle to nie mogę powiedzieć że on mi przy dziecku pomaga, on po prostu robi wszystko (oprócz karmienia ) jest totalnie zakochany w córeczce, patrzy na nią godzinami a 0na najbardziej lubi wtulać się w niego Dba też o mnie, nie śpi w nocy żebym ja mogła spać spokojnie, czuwa nad nią i podaje mi ją do karmienia, a sam odsypia po troszeczku w dzień.
Zaznaczam że z niego wielki śpioch więc naprawdę widzę ile dla niego znaczymy skoro był w stanie zrezygnować ze snu
Wczoraj była pierwsza kąpiel, oczywiście TŻ dał radę i pierwszy spacerek. Wózka też nie mogłam poprowadzić bo mi nie dał

Koty póki co zupełnie ignorują Zuźkę, ani nie podchodzą do niej ani nic. Dużo je głaszczemy żeby się nie czuły odrzucone.

Dodam jeszcze tylko, że bardzo nastawiałam się na sn, piłam liście malin, łykałam wiesiołka itd. co mi się na nic nie przydało
I wiecie co? Już nie będę nigdy się mądrzyć o wyższości sn nad cc bo jeśli znowu będę miała rodzić to od razu będę chciała cc. Jednak poglądy się zmieniają.
Jestem bardzo wdzięczna lekarzom że nie kazali nam się męczyć, nie ryzykowali tylko podjęli decyzję o cc bo dzisiaj już nie pamiętam że miałam operację. Oczywiście każdy znosi takie rzeczy inaczej, ale w moim przypadku naprawdę jest ok i jestem bardzo zadowolona. Zwłaszcza jak słyszałam leżąc w szpitalu krzyki rodzących sn

No, to chyba tyle, wybaczcie długość, ale chciałam wszystko dokładnie opisać
Cudownie :-* dużo zdrówka dla Was dziewczyny ;-)
__________________

natlem jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:56   #2435
taga91
Zadomowienie
 
Avatar taga91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 283
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta, prześlicznie! Tak się cieszę Waszym szczęściem!

Aż podczytywałam mężowi fragmenty i śmialiśmy się razem
taga91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 21:57   #2436
geosmina
Wtajemniczenie
 
Avatar geosmina
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 2 041
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta wzruszyłam się serio😊 przypomniała mi się od razu moja cc i chyba emocje, myśli i obawy miałyśmy wtedy identyczne ☺ super że Was w szpitalu tak dobrze potraktowali, że była szybka decyzja o cc zamiast męczenia Cię ileś godzin i ryzykowania Waszego zdrowia. Niech malutka zdrowo rośnie! 😃

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
__________________
"Jakiś" to nie to samo co "jakichś"!!!

"Zenek, co ty jakiś nie w sosie jesteś? Może zjadłbyś jakichś pierożków babcinych?"
geosmina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:12   #2437
Agg_s
Wtajemniczenie
 
Avatar Agg_s
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 2 380
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Qazsew Pokaż wiadomość
Moze u Ciebie igla nie bedzie potrzebnapojdzie gladko sn,ja po moim porodzie jestem zdecydowanie za sn,choc nie mam porownania z cc,wiadomo ze boli ale wszystko do wytrzymaniapoza tym igla idzie w plecy wiec nie widzisz uklucia a to chyba najgorszy widok
też prawda
ja jestem straszna panikara i czasami niepotrzebnie sama się nakręcam, jakiś czas temu u dentysty dostałam znieczulenie i wiadomo - pół twarzy się nie czuje - to tak się nakręciłam, że może nigdy mi to nie puści, że nie będę miała czucia itp - że prawie zemdlałam pierwszy raz mi się to zdarzyło, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że sama to wywołałam

Cytat:
Napisane przez natlem Pokaż wiadomość
1szy miesiąc brałam przed spaniem. W drugim w ciągu dnia i to było źle bo mialam zawroty głowy czasem oraz ogólne zmęczenie i straszna senność. W tym zdecydowanie biorę to na noc tylko teraz podwójna dawka co bym do pracy rano wstała ;-)
hmmm, to ja chyba w przyszłym cyklu też będę brała na noc.. moim skutkiem ubocznym jest rozwolnienie gorzej jak pół nocy spędzę na kibelku


Dziewczyny, jak łykacie tabsy? Tzn. biorąc kilka rodzajów robicie jakieś większe przerwy między jedną a drugą? Np. rano mam do łyknięcia glucophage, wiesiołek i kwas foliowy - wszystko na raz, czy z jakimś odstępem czasowym? W tej chwili robię odstępy, ale czasami już zapominam o ostatnim kwasie foliowym..
Czuję się jak babcia z tymi wszystkimi tabletkami
Agg_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:17   #2438
Fantasmagori
Zakorzenienie
 
Avatar Fantasmagori
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Dzięki dziewczyny! Cieszę się że się Wam podobało
Cytat:
Napisane przez MajWija Pokaż wiadomość
Fanta gratuluję córki
A lekarz Twój prowadzący ciąże nie mierzył Ci na wizycie miednicy pod koniec ciąży??
Nie

Cytat:
Napisane przez Agg_s Pokaż wiadomość
Ja z kolei trochę się przeraziłam najbardziej boję się tej wielkiej igły w kręgosłup i tego, że nie będę czuć połowy ciała brrrr okropność - to jakaś moja fobia... ale chyba wybieram walkę z fobią niż z sn... na tę chwilę

Fanta, świetnie piszesz, super się czyta może dlatego, że i historia bardzo fajna
Pocieszę Cię że ja nigdy w życiu nie miałam zastrzyku (tylko szczepionki). Raz nawet uciekłam z przychodni jak rozwaliłam sobie palec i kazali mi iść na zastrzyk do pokoju obok to dałam nogę
a podczas cc w ogóle nie myślałam o igle, liczyła się tylko Zuzia i nie bolało wcale, tylko drgnęłam odruchowo
__________________
Żona 2013
Mama 2015 [*]
Mama 2016


Fantasmagori jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:23   #2439
Lilotka
Zakorzenienie
 
Avatar Lilotka
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 3 814
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta wspaniała relacja. 😍 Gratuluję Ci serdecznie. 🌹

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Victor 

Paulina
Lilotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:27   #2440
Qazsew
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 027
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Agg_s Pokaż wiadomość
też prawda
ja jestem straszna panikara i czasami niepotrzebnie sama się nakręcam, jakiś czas temu u dentysty dostałam znieczulenie i wiadomo - pół twarzy się nie czuje - to tak się nakręciłam, że może nigdy mi to nie puści, że nie będę miała czucia itp - że prawie zemdlałam pierwszy raz mi się to zdarzyło, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że sama to wywołałam
Nosz padłamnie gniewaj sie
Qazsew jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:28   #2441
plu
Rozeznanie
 
Avatar plu
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta wspaniała relacja, wzruszyłam się 😊 masz cudownego TŻta!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
plu jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-30, 22:34   #2442
Agg_s
Wtajemniczenie
 
Avatar Agg_s
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 2 380
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny! Cieszę się że się Wam podobało

Nie



Pocieszę Cię że ja nigdy w życiu nie miałam zastrzyku (tylko szczepionki). Raz nawet uciekłam z przychodni jak rozwaliłam sobie palec i kazali mi iść na zastrzyk do pokoju obok to dałam nogę
a podczas cc w ogóle nie myślałam o igle, liczyła się tylko Zuzia i nie bolało wcale, tylko drgnęłam odruchowo
Dzięki za pocieszenie Pewnie masz rację, o której przekonam się podczas porodu (mam nadzieję..)

Cytat:
Napisane przez Qazsew Pokaż wiadomość
Nosz padłamnie gniewaj sie
A przestań jak wróciłam od dentysty to już w domu ze śmiechem to opowiadałam, ale wtedy do śmiechu mi nie było haha
dlatego wiesz... tak się obawiam tego nieczucia nóg
Agg_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:35   #2443
Ewula88
Wtajemniczenie
 
Avatar Ewula88
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 665
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta ale relacja zazdroszczę szybkiego rozwiązani i pracowitego tż
Ewula88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:43   #2444
Martirybka
Rozeznanie
 
Avatar Martirybka
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 786
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta wycisnęłaś ze mnie zły wzruszenia. To co napisałaś jest piękne, prawdziwe, szczere. Czytałam dwa razy i mam ochotę czytać w kółko. Gratuluje Ci raz jeszcze i życzę wszystkiego dobrego dla całej waszej trójki!

Megan, co się dzieje? Daj znać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Martirybka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-30, 22:45   #2445
jelonekhihi
Zakorzenienie
 
Avatar jelonekhihi
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5 815
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Agg, rozumiem twój strach, bo sama mam małe fobie, ale powiem ci, że jest coś w tym oklepanym frazesie, że jak się zajdzie w ciążę, to nie myśli się o sobie, tylko o dziecku. Ja panicznie bałam się strzykawek, a pobieranie krwi i ogólnie krew, to był koszmar. Strasznie się bałam, noce nieprzespane przed pobieraniem, mdlałam podczas. Mąż się ze mnie śmiał, jak jeszcze się staraliśmy o pierwsze dziecko, że chyba nie jestem świadoma co mnie czeka. Zaszłam w ciążę i magicznie wszystko zniknęło. Kłuć mnie teraz mogą ile trzeba. W życiu bym nie uwierzyła, gdyby mi ktoś powiedział wcześniej, że na luzaka będę chodzić do labu. Wierzę, że z tobą będzie podobnie.
jelonekhihi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 02:14   #2446
VelaLuca
Wtajemniczenie
 
Avatar VelaLuca
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 2 418
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta cudna historia Aż się łezka w oku kręci Mam nadzieję że wszystkie doświadczymy kiedyś takich emocji!

Jeszcze raz wszystkiego dobrego dla Was
__________________
Żona - 31 maja 2014
Mama - 9 czerwca 2017
VelaLuca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 06:02   #2447
Agg_s
Wtajemniczenie
 
Avatar Agg_s
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 2 380
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez jelonekhihi Pokaż wiadomość
Agg, rozumiem twój strach, bo sama mam małe fobie, ale powiem ci, że jest coś w tym oklepanym frazesie, że jak się zajdzie w ciążę, to nie myśli się o sobie, tylko o dziecku. Ja panicznie bałam się strzykawek, a pobieranie krwi i ogólnie krew, to był koszmar. Strasznie się bałam, noce nieprzespane przed pobieraniem, mdlałam podczas. Mąż się ze mnie śmiał, jak jeszcze się staraliśmy o pierwsze dziecko, że chyba nie jestem świadoma co mnie czeka. Zaszłam w ciążę i magicznie wszystko zniknęło. Kłuć mnie teraz mogą ile trzeba. W życiu bym nie uwierzyła, gdyby mi ktoś powiedział wcześniej, że na luzaka będę chodzić do labu. Wierzę, że z tobą będzie podobnie.
Dziękuję staram się tak to sobie tłumaczyć
Agg_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 07:22   #2448
taga91
Zadomowienie
 
Avatar taga91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 283
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cześć dziewczyny..

Tak wpadłam tylko z rana, bo robiłam test dzisiaj, no i oczywiście negatywny.. i nawet sobie popłakać nie mogę, bo muszę się zboerać do pracy brzuch mnie pobolewał od tygodnia i tak liczyłam, że to może to, ale niestety...
__________________
Ślubowaliśmy: 30.05.2015

Jeśli uważasz, że możesz czegoś dokonać albo przeciwnie, że nie dasz rady - w obu przypadkach masz rację.
taga91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 07:26   #2449
999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 6 732
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta wzruszyłam sie strasznie, cos pięknego


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 08:07   #2450
plu
Rozeznanie
 
Avatar plu
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 686
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez jelonekhihi Pokaż wiadomość
Agg, rozumiem twój strach, bo sama mam małe fobie, ale powiem ci, że jest coś w tym oklepanym frazesie, że jak się zajdzie w ciążę, to nie myśli się o sobie, tylko o dziecku. Ja panicznie bałam się strzykawek, a pobieranie krwi i ogólnie krew, to był koszmar. Strasznie się bałam, noce nieprzespane przed pobieraniem, mdlałam podczas. Mąż się ze mnie śmiał, jak jeszcze się staraliśmy o pierwsze dziecko, że chyba nie jestem świadoma co mnie czeka. Zaszłam w ciążę i magicznie wszystko zniknęło. Kłuć mnie teraz mogą ile trzeba. W życiu bym nie uwierzyła, gdyby mi ktoś powiedział wcześniej, że na luzaka będę chodzić do labu. Wierzę, że z tobą będzie podobnie.
Oby u mnie też tak kiedyś było, bo mam straszną fobię przed pobieraniem krwi i wbijaniem kroplówek w żyły zawsze mi się słabo robi i strasznie się stresuje "przed". Wiem że niektórym wydaje się to mega głupie, ale nie potrafię się tego wyzbyć... jak byłam mała to owszem bałam się, ale nie aż tak. Dopiero w liceum nabawiłam się większej fobii, kiedy trafiłam do szpitala, ale to wszystko dzięki wspaniałemu personelowi [Kto ma tak jak, niech nie czyta dalej ] już pierwszego dnia, pani mnie strasznie pokłuła, próbując zainstalować wenflon, po czym zostałam sama na wiele godzin w izolatce. Zasnęłam. Jak się obudziłam prawie nie czułam ręki, która była cała zsiniała przy wenflonie a później miałam cały czas pecha, bo kroplówki zasysały mi się w drugą stronę, tzn wciągały moją krew do kroplówki, po którymś tam razie już nauczyłam się sama sobie to reperować od tej wizyty w szpitalu było tylko gorzej przy każdym wbijaniu igły w żyłę

Cytat:
Napisane przez taga91 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny..

Tak wpadłam tylko z rana, bo robiłam test dzisiaj, no i oczywiście negatywny.. i nawet sobie popłakać nie mogę, bo muszę się zboerać do pracy brzuch mnie pobolewał od tygodnia i tak liczyłam, że to może to, ale niestety...
przykro mi
plu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 08:27   #2451
monika0185
Zakorzenienie
 
Avatar monika0185
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 3 257
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez taga91 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny..

Tak wpadłam tylko z rana, bo robiłam test dzisiaj, no i oczywiście negatywny.. i nawet sobie popłakać nie mogę, bo muszę się zboerać do pracy brzuch mnie pobolewał od tygodnia i tak liczyłam, że to może to, ale niestety...
monika0185 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 08:29   #2452
martaania92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 450
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Super Fanta. Gratulacje a przy tej relacji aż łezka mi popłynęła. Super że już po wszystkim . i maluszek zdrowy, że już jesteście razem w domu.

Byłam wczoraj u gin. Tż przepisał jakieś tabletki na bakterie, i kazał kupić suplement. zrobić posiew. przez 3 msc to zażywać i zrobić powtórnie seminogram. W tym czasie zero papierosów i zero alkoholu. a ja w pt znowu do gin tym razem z wynikami które odbiorę.
Ale gin zasugerował że jak wyniki się nie poprawią to może być trudno o naturalne poczęcie. i że in vitro ....

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:28 ----------

taga91 przykro mi : glasiu::cmo k:
martaania92 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 08:57   #2453
Lidka99
Zadomowienie
 
Avatar Lidka99
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 623
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
To zaczynam. Będzie długo i ze szczegółami

W domu :)
Jak wiecie na 24 sierpnia miałam termin i cały dzień nic się nie działo, na ktg nawet nie było regularnych skurczy. TŻ poszedł na 14 do pracy a ja sobie marudziłam że pewnie przenoszę. Leżałam całe popołudnie czytając książkę aż tu nagle o 20:30 usłyszałam takie PYK w brzuchu. Wiedziałam że to mógł być odgłos pękającego pęcherza płodowego i bałam się wstać. W końcu wstałam i faktycznie poszłooo...
Dziwne to było, jak mega duże siku którego nie można powstrzymać. Słyszałam że tych wód może być dużo ale nie zdawałam sobie sprawy że chodzi o naprawdę DUŻE ilości zalałam całą podłogę w pokoju.

Zadzwoniłam do TŻ i mówię "wody..." TŻ na to krzyknął "odeszły?" i tu usłyszałam taki zbiorowy krzyk "jola rodzi???" współpracowników TŻ Po 10 minutach już był w domu, a ja już zdążyłam zalać łazienkę i wody dalej leciały! na ręczniku papierowym zobaczyłam że są żółte więc wiedzieliśmy że nie ma co czekać tylko jedziemy. Zdążyłam tylko wziąć prysznic, ubrać się, zjeść resztę z obiadu i wezwaliśmy taksówkę. Jadąc patrzyłam tylko czy nie zalewam fotela taksówkarzowi

Szpital
Weszliśmy na izbę przyjęć dla rodzących o 21:20 a tam milion formalności...Trwało to godzinę. W trakcie zaczęłam czuć pierwsze skurcze, jak na okres. Potem coraz mocniejsze.
Pani zmierzyła mnie i niestety wyszło że mam tylko 17 cm czyli za wąska miednica ale powiedziała że jeszcze zobaczymy jak będzie.
Kazała mi iść do łazienki się przebrać a tam cała wkładka zalana brązowymi wodami z krwią
Bardzo się przestraszyłam i kurczę teraz już wiem jak to jest bać się o kogoś milion razy bardziej niż o siebie bo w głowie miałam tylko "co z dzieckiem".
Położna na widok tych wód zadzwoniła po lekarza, zbadał mnie (oj, bolało a lekarz widząc jak mnie boli powiedział "nie chcę pani martwić ale to tylko 20-30% bólu porodowego "), zawieźli mnie wózkiem na USG gdzie lekarz stwierdził że wszystko jest ok, a dzidziuś ma wg USG około 3200 ale na jego oko jest ciut mniejszy.
No i poszłam na salę porodową gdzie czekał na mnie TŻ, a obok stało już to plastikowe jeżdżące łóżeczko a w środku rożek, kocyk, ubranko i pampers. Pomyślałam że kurczę, to się dzieje naprawdę

Pobrali mi krew i mocz do badania, podpięli mnie pod ktg, pisały się skurcze, najpierw takie 30, potem dochodzące do 60.
No i tu przyznaję, myślałam że jestem większą twardzielką, a przy tych 60 ściskałam rękę TŻ z całej siły i kazałam mu iść powiedzieć że CHCĘ NATYCHMIAST CESARKĘ bo nie wytrzymam.
Na dodatek położna powiedziała że ze względu na zielone wody muszę być podpięta cały czas pod ktg więc nawet nie miałam jak złagodzić tych bóli.
W międzyczasie odpisywałam mnóstwo zgód na zabiegi. W końcu podłożyli mi zgodę na cesarkę a ja myślałam że chodzi ogólnie czy się zgadzam "w razie co". Podpisałam a tu wjeżdża łóżko, dają mi koszulę taką do operacji I mówią że lekarz wszystko wyjaśni. W tym momencie zaczęłam się trząść. Nigdy w życiu się tak nie trzęsłam.
Przyszedł lekarz i powiedział nam że morfologia wyszła niefajna a ja mam tę miednicę jednak za wąską żeby móc czekać. Mi było już wszystko jedno byle tylko z Zuźką było ok
Położna zaplotła mi warkocza żeby włosy nie przeszkadzały, założyli mi cewnik, TŻ dał buziaka i pojechałam.

Na sali operacyjnej było chyba z 12 osób, każdy miły i próbowali mnie pocieszyć. Zwłaszcza anestezjolog mnie rozśmieszał kazał mi usiąść i się nie ruszać, wbił igłę kręgosłup, nie wytrzymałam i drgnęłam na szczęście dał radę i nie zaszkodziło. Poczułam ciepło na pośladkach, kazał mi podnieść lewą nogę, podnoszę a tu nic. Prawą - to samo. Dziwne uczucie

No i mnie rozcięli. Czułam wszystko ale nic nie bolało. W pewnym momencie uprzedzili że może być nieprzyjemne uczucie a ja zamiast tego poczułam gilgotki i się zaczęłam chichrać co strasznie ich rozśmieszyło

I nagle usłyszałam takie "glupglupchrr" i "eeeeeeeeeeeee" - najpiękniejszy dźwięk na świecie, naprawdę Była godzina 00:10

Totalnie mnie zatkało, nie wiem jak to określić nawet ale to chyba był szok po prostu. Zaczęłam tylko pytać czy zdrowa, czy zdrowa, czy zdrowa....a ta chwila zanim mi odpowiedzieli trwała milion lat pokazali mi dół Zuźki na dowód że to córka i w końcu usłyszałam że jest zdrowa i dostała 10/10 punktów. Dali mi ją na buziaka, tu już mi poleciały łzy...Od razu była śliczna, nie była sina, czerwona ani pomarszczona, miała najśliczniejszą buzię na świecie I pojechała do tatusia

Zaczęli mnie zszywać a ja myślałam sobie "mam dziecko, ale dziwnie" calutki czas się trzęsłam, takimi bardzo mocnymi dreszczami ale nic już nie było ważne tylko to że jest zdrowa.
Za chwilę lekarz skończył, powiedzieli że mogę od razu podnosić głowę, siadać a wstać od razu jak poczuję się na siłach i zawieźli mnie na salę poporodową do TŻ i córci
Nie opiszę Wam jakie to cudowne było zobaczyć ją w ramionach TŻ bo tego się nie da opisać TŻ ją kangurował pierwszą godzinę a ja drugą bo już czułam nogi i mogłam usiąść. Bardzo mnie wszystko swędziało, podobno od znieczulenia. Malutka się przyssała ładnie do piersi i jadła Zostawili nas we troje, mogliśmy się cieszyć naszym szczęściem O 4 TŻ pojechał do domu a my poszłyśmy spać.

W szpitalu córcia była grzeczna, płakała tylko gdy była głodna, a apetyt to ona ma Jedzenie które dostawałam nie było najgorsze, ale malutko więc TŻ musiał mnie dożywiać. Położne, lekarki, wszyscy byli dla nas bardzo mili
Wstałam na drugi dzień, z pomocą TŻ wzięłam prysznic, cały czas dostawałam kroplówkę ze znieczuleniem więc poza lekkim ciągnięciem rany i obkurczaniem się macicy (jak na okres) nic nie bolało.
Od soboty nie potrzebowałam już nic na ból.
W niedzielę mogliśmy już wyjść do domu

W domu


Malutka jest bardzo grzeczna, płacze tylko gdy jest głodna Od wyjścia ze szpitala, czyli przez 2 dni przybrała 100 gramów gdzie norma wynosi minimum 120 gramów ale na tydzień więc widać ile je. Pieluszki lecą w tempie ekspresowym. Tym zajmuje się TŻ. W ogóle to nie mogę powiedzieć że on mi przy dziecku pomaga, on po prostu robi wszystko (oprócz karmienia ) jest totalnie zakochany w córeczce, patrzy na nią godzinami a 0na najbardziej lubi wtulać się w niego Dba też o mnie, nie śpi w nocy żebym ja mogła spać spokojnie, czuwa nad nią i podaje mi ją do karmienia, a sam odsypia po troszeczku w dzień.
Zaznaczam że z niego wielki śpioch więc naprawdę widzę ile dla niego znaczymy skoro był w stanie zrezygnować ze snu
Wczoraj była pierwsza kąpiel, oczywiście TŻ dał radę i pierwszy spacerek. Wózka też nie mogłam poprowadzić bo mi nie dał

Koty póki co zupełnie ignorują Zuźkę, ani nie podchodzą do niej ani nic. Dużo je głaszczemy żeby się nie czuły odrzucone.

Dodam jeszcze tylko, że bardzo nastawiałam się na sn, piłam liście malin, łykałam wiesiołka itd. co mi się na nic nie przydało
I wiecie co? Już nie będę nigdy się mądrzyć o wyższości sn nad cc bo jeśli znowu będę miała rodzić to od razu będę chciała cc. Jednak poglądy się zmieniają.
Jestem bardzo wdzięczna lekarzom że nie kazali nam się męczyć, nie ryzykowali tylko podjęli decyzję o cc bo dzisiaj już nie pamiętam że miałam operację. Oczywiście każdy znosi takie rzeczy inaczej, ale w moim przypadku naprawdę jest ok i jestem bardzo zadowolona. Zwłaszcza jak słyszałam leżąc w szpitalu krzyki rodzących sn

No, to chyba tyle, wybaczcie długość, ale chciałam wszystko dokładnie opisać
Fanta! Cudowna relacja, poryczałam się! jeszcze raz ogromne gratulacje, niech malutka rośnie zdrowo no i Tż jaki kochany tatuś cudownie
Lidka99 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-31, 09:19   #2454
esor
Mamusia Luty 2016
 
Avatar esor
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 122
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez taga91 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny..

Tak wpadłam tylko z rana, bo robiłam test dzisiaj, no i oczywiście negatywny.. i nawet sobie popłakać nie mogę, bo muszę się zboerać do pracy brzuch mnie pobolewał od tygodnia i tak liczyłam, że to może to, ale niestety...

Może jeszcze za wcześnie kochana? Póki nie ma @ to jest szansa!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

03.10.2015 żona

22.02.2016 Hania
19.04.2017 Agatka
esor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 09:20   #2455
zUa_tysica
Wtajemniczenie
 
Avatar zUa_tysica
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 670
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez Martirybka Pokaż wiadomość
witaj Kwiatuszek160

BlackSanctum ja trzymam kciuki aby to fasolka taki stan powodowała

Efffpe niespodzianka super, szkoda że mój Tż nie jest taki romantyk. Pisałam Ci na priv prośbę o usunięcie z zaginionych staraczek

Natlem oby wszystko się poukładało. Nie smutkaj się Kryzys kiedyś minie.

krysztalek88 to już duża dzidzia

martaania92 zaszalałaś z badaniami, co robiłaś?

SteveS to trzeba działać! No my mamy zakaz teoretycznie, ale wczoraj go złamaliśmy a co tam.

Transfer mi wyznaczyli na sobotę rano
Trzymam kciukasy za transfer

Cytat:
Napisane przez taga91 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny..

Tak wpadłam tylko z rana, bo robiłam test dzisiaj, no i oczywiście negatywny.. i nawet sobie popłakać nie mogę, bo muszę się zboerać do pracy brzuch mnie pobolewał od tygodnia i tak liczyłam, że to może to, ale niestety...
Przykro mi taga i trzymam kciuki za cykl !

Ja dziś byłam rano na progesteronie, 21 dc Zobaczymy co to będzie. Na szczęście w końcu można odbierać wyniki przez internet! WOW Już jutro wrzesień, co raz blizej do okresu
Kupłam wczoraj pregnyl, dwie ampułki. Zapłaciłam niecałe 50 zł, chyba zrobiły bez refundacji dobrze mysle?
zUa_tysica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 10:17   #2456
To_nie_tak
Raczkowanie
 
Avatar To_nie_tak
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 123
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Fanta samych pięknych chwil Wam życzę!
I muszę to napisać ....

JA TEŻ TAK CHCĘ !!!!

Ja dostałam termin na usunięcie guza mogli by mi go wyciąć nawet teraz, ale muszę jeszcze poczekać do 29 września.
To_nie_tak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 10:23   #2457
taga91
Zadomowienie
 
Avatar taga91
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 1 283
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez esor Pokaż wiadomość
Może jeszcze za wcześnie kochana? Póki nie ma @ to jest szansa!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie jestem aż taką farciarą..

Jeszcze się od rana pokłóciłam z Tżtem, co to za masakryczny dzień.

Zastanawiam się czy nie pójść na jakieś badania - ja podstawy już miałam robione, ale może swojego na coś wysłać. Jednak wolałabym, żeby chęć badań wyszła od niego, a nie że ja go zmuszę.. niby nie palimy, nie pijemy, ale słabo u nas obojga ze zdrowym odżywianiem i sportem..

Wasi panowie sami zaproponowali pójście na badania czy ich wysłałyście?
__________________
Ślubowaliśmy: 30.05.2015

Jeśli uważasz, że możesz czegoś dokonać albo przeciwnie, że nie dasz rady - w obu przypadkach masz rację.
taga91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 10:37   #2458
To_nie_tak
Raczkowanie
 
Avatar To_nie_tak
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 123
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Cytat:
Napisane przez taga91 Pokaż wiadomość
Nie jestem aż taką farciarą..

Jeszcze się od rana pokłóciłam z Tżtem, co to za masakryczny dzień.

Zastanawiam się czy nie pójść na jakieś badania - ja podstawy już miałam robione, ale może swojego na coś wysłać. Jednak wolałabym, żeby chęć badań wyszła od niego, a nie że ja go zmuszę.. niby nie palimy, nie pijemy, ale słabo u nas obojga ze zdrowym odżywianiem i sportem..

Wasi panowie sami zaproponowali pójście na badania czy ich wysłałyście?
Mój poszedł "prawie" sam
Po tym jak ja zaczęłam chodzić regularnie, jakby nie miał wyjścia... wiedziałam ze będzie trochę oporny bo był oporny by iść do lekarza nawet jak skręcił kostkę a jego noga wygladała jak fioletowy balon. Rozmawialiśmy o tym tylko raz i więcej mu nie przypominałam. Po kilku tygodniach przyszedł z wynikami w ręku i uśmiechem na twarzy. Szczerze mówiąc zaskoczył mnie mega pozytywnie. Taga, zasugeruj lekko i nie naciskaj. Mężczyźni tak maja, ze niestety musza "dojrzeć" do pewnych decyzji sami. Będzie dobrze, zobaczysz!
To_nie_tak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 10:39   #2459
zUa_tysica
Wtajemniczenie
 
Avatar zUa_tysica
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 670
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Wyniki progesteronu to 12,9 ng/ml. Jakieś pomysły w związku z tym wynikiem? Mi się wydaje że jest troche za niski jak na ten dzien
zUa_tysica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-31, 11:09   #2460
raduska
Zakorzenienie
 
Avatar raduska
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 8 376
Dot.: Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

Zua a w ktorym dniu robilas? Ja tez miałam niski i dlatego przyjmowałam duphaston od 16-25dc jakos tak.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
raduska jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-12 10:01:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.