Przeciętni faceci w erze Tindera.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez road_rage

Owszem, bardzo często ma. Albo zwyczajnie nie ma w profilu zupełnie nic przyciągającego uwagę.

Zgadzam się, miałam kiedyś Tindera i często już po samym zdjęciu, a już zwłaszcza po opisie uznawałam, że się nie dogadamy

[road_rage]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89343418]Zgadzam się, miałam kiedyś Tindera i często już po samym zdjęciu, a już zwłaszcza po opisie uznawałam, że się nie dogadamy[/QUOTE]
Miałam tak samo. Na oko 90% profilów to były albo red flagi albo zero punktów zaczepienia.

[Marigold19]

Napisane przez Harry927

Świadomość poziomu własnej wartości i umiejętność jej trzeźwej oceny nie jest stawianiem na siłę siebie na poziomie bylejakości i przeciętności. Moim zdaniem dużo gorszym podejściem jest narcyzm i błędne przekonanie o własnej wysokiej atrakcyjności kiedy rzeczywiście jest się przeciętniakiem. Przecież bardzo często drogie panie same komentujecie takie "incelskie" wątki jak ten, że autor zapewne wcale nie jest tak przeciętny jak uważa i celuje zbyt wysoko (w same najatrakcyjniejsze dziewczyny) czyż nie?
PS: Taaa i facet ma ten red flag wypisany na czole czy nawet na profilu, że kobieta z góry wie żeby go odrzucić nawet nie zaczynając konwersacji?



Po pierwsze nie napisałem nigdzie o jakiejś konkretnej dziewczynie. Faktem niezaprzeczalnym jest, że w przypadku portalu randkowego kobieta zawsze ma łatwiej od faceta i to z wielu powodów. Chociażby dlatego, że mężczyzn na tych portalach jest o wiele więcej niż kobiet jak i z tego powodu, że w przynajmniej naszym kręgu kulturowym najczęściej to facet zagaduje pierwszy natomiast to dziewczyna decyduje czy nawiązać z nim konwersację czy nie. Dodatkowo strategia uprawiana przez wielu panów czyli pisanie/lajkowanie z automatu do wszystkich dziewczyn jak leci tylko to wszystko napędza (bo to z kolei powoduje, że taka kobieta nie jest nawet w stanie odczytać wszystkich wiadomości, a co dopiero odpisać na nie. A to z kolei powoduje frustracje panów pod tytułem "dlaczego nikt mi nie odpisuje". I kółko się kręci.). Reasumując mimo wszystko tym samym jedynie dziewczyna ma tam realną możliwość wyboru. Bo jak udaje ci się nawiązać sensowny kontakt z jedną dziewczyną w miesiącu to to nie jest żaden wybór (vs - przypominam - setki lajków/wiadomości na dzień w przypadku dziewczyny. I tak wiem, że 90% z tych setek wiadomości to zwykle nudne nic nie warte "Hej", "Cześć", "Co tam" ale przeciętny facet nawet tego nie ma.).

Daleka od ideału może być. Na pewno jednak bardzo wpisuje się w społecznie przyjęte kanony wysokiej atrakcyjności. I mówimy tutaj o atrakcyjności fizycznej żeby było jasne.

Nie no naprawdę bardzo to dziwne, że heteroseksualnej kobiecie bardziej podoba się facet niż kobieta.

Gdzieś mi się obiło o uszy, że podobno Filipinki bardzo łatwo i bardzo mocno lecą na białych mężczyzn.

Ja nie jestem w stanie go w żaden sposób ocenić czy zweryfikować, bo do tego trzeba by było go zobaczyć i z nim pogadać. Ale on same pisze w tonie "jestem przeciętny, przeciętnie beznadziejny, nic mi nie wychodzi" to jakie ma sprawiać wrażenie? Jak to samo robi w realu to to jest właśnie red flag i dużo facetów ma to na napisane na czole, może nie na zdjęciu profilowym, ale już przy rozmowie wychodzi.

Teraz faceci mogą tyle wokoło siebie zrobić, świadomość wzrosła, więc zrzucanie wszystkiego na wygląd to straszna wygoda, a na wzrost to już śmieszne, bo akurat tego nie można zmienić (ach, jakie wygodne).

To, że podoba mi się bardziej Johnny Depp nie oznacza, że nie potrafię ocenić czy docenić urody kobiety. Zresztą już wpadłam do worka hetero a w dzisiejszych czasach to nie takie oczywiste

Kobiety nie mają wcale "łatwiej" poznać kogoś na portalu czy w realu, kompletnie nie wiem, jakie by za tym miały stać argumenty. Jak zrobisz eksperyment tego typu to wybierz zdjęcie stosunkowo nieatrakcyjnej dziewczyny i zobacz, ile będzie mieć randek/relacji po miesiącu, a nie randomowych lajków.

Napisane przez brandie

Ten post o przeprowadzce do krajów trzeciego świata żeby znaleźć dziewczynę normalnie mnie zabił z rana
I te grube nogi… Mój facet też ma grube nogi. I łysieje. I ma ze 176 cm wzrostu. Nie pracuje w IT. A narzeczoną ma. Jak to wyjaśnić?

Napisane przez chwast

Pewnie Twoją desperacja, no a czym innym…


Sent from my iPhone using Tapatalk

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89343355]Pewnie jest Hiszpanem [/QUOTE]

Umarłam

Napisane przez Harry927

Hej, a czy ja gdzieś napisałem coś o winie kobiet? I, że nie widzę niczego złego w sobie czy ogólnie w męskich zachowaniach? Stwierdziłem jedynie są fakty, a jeżeli można tu mówić i jakiejś winie to chyba tylko o winie Świata za to, że jest tak a nie inaczej skonstruowany. Jasne, że obie strony mogłyby do niektórych rzeczy podejść inaczej - zwłaszcza chyba faceci, którzy problemy na portalach randkowych stwarzają sobie sami (samokręcące się kółko o którym wspomniałem wyżej polegające na "lajkowaniu" wszystkich pań jak leci co skutkuje poczuciem olbrzymich możliwości wyboru u kobiet, które to z kolei przekłada się na podwyższenie poziomu oczekiwań i dużo większą wybredność).




To jeszcze zależy co kto rozumie pod tytułem "przeciętny". Przypuszczam, że większość osobników prezentujących "incelskie" poglądy nie jest przeciętnym mężczyzną w oczach kobiet w które celują. To są subiektywne odczucia tak samo jak subiektywnym odczuciem może być ocena atrakcyjności danej osoby (o czym same panie wielokrotnie wyżej pisaliście).
Inną sprawą jest to, że jak już wyżej wspomniałem incelskie poglądy (choć faktycznie bzdurne) nie biorą się znikąd i nikt się taki nie rodzi. Ale tego niektóre panie chyba nie chcą po prostu zrozumieć. Nie jest mi ciężko zrozumieć, że facet który szuka dziewczyny tylko na portalu randkowym i dodatkowo nie rozumiejąc jak to wszystko działa latami nie mogąc nawiązać nawet kontaktu w końcu wpadnie w frustracje i stanie się mitycznym "desperatem". Niestety kobieta, która nigdy czegoś takiego na własnej skórze nie doświadczy nie będzie w stanie tego zrozumieć i dla niej taki "desperat" = psychol. Nie trudno jest też sobie wyobrazić, że rzeczywiście mogą istnieć osoby z jakiegoś powodu (chociażby na przykład choroby) tak skrajnie nieatrakcyjne zewnętrznie, że rzeczywiście nie mają realnych szans na relację miłosną. I dotyczy to oczywiście obu płci żeby nie było.

A jaki jest?

I co do drugiego pogrubionego to nie napiszę, skąd się biorą, bo bym ostrzeżenie dostała

[Pugslove]

Napisane przez Marigold19

Ja nie jestem w stanie go w żaden sposób ocenić czy zweryfikować, bo do tego trzeba by było go zobaczyć i z nim pogadać. Ale on same pisze w tonie "jestem przeciętny, przeciętnie beznadziejny, nic mi nie wychodzi" to jakie ma sprawiać wrażenie? Jak to samo robi w realu to to jest właśnie red flag i dużo facetów ma to na napisane na czole, może nie na zdjęciu profilowym, ale już przy rozmowie wychodzi.

Teraz faceci mogą tyle wokoło siebie zrobić, świadomość wzrosła, więc zrzucanie wszystkiego na wygląd to straszna wygoda, a na wzrost to już śmieszne, bo akurat tego nie można zmienić (ach, jakie wygodne).

To, że podoba mi się bardziej Johnny Depp nie oznacza, że nie potrafię ocenić czy docenić urody kobiety. Zresztą już wpadłam do worka hetero a w dzisiejszych czasach to nie takie oczywiste

Kobiety nie mają wcale "łatwiej" poznać kogoś na portalu czy w realu, kompletnie nie wiem, jakie by za tym miały stać argumenty. Jak zrobisz eksperyment tego typu to wybierz zdjęcie stosunkowo nieatrakcyjnej dziewczyny i zobacz, ile będzie mieć randek/relacji po miesiącu, a nie randomowych lajków.







Umarłam



A jaki jest?

I co do drugiego pogrubionego to nie napiszę, skąd się biorą, bo bym ostrzeżenie dostała

Ale aż świerzbi by napisać, ale jesteśmy grzeczne

[Harry927]

Napisane przez road_rage

Możesz już przestać obrażać inteligencję kobiet.
Nie, nie chodzi o to, że nie rozumiemy. Kobiety to nie zbiór debilek. Zrozumienie mechanizmu powstawania inceli po prostu niczego nie wnosi do czyjegoś zestawu preferencji wobec potencjalnego partnera.

Ale ja tutaj nic nie pisałem o zestawie preferencji wyboru partnera. Moja wypowiedź o nie zrozumieniu przez kobiety mechanizmu powstawania inceli była sarkastyczna i jedyne co ewentualnie mogła mieć na celu obrazić to brak empatii, a nie inteligencji. W większości wypowiedzi kobiet na temat szeroko pojętych "inceli" dominuje zdanie jakoby oni byli tylko i wyłącznie sami sobie winni, a ich frustracja nie powinna mieć prawa bytu.

Napisane przez road_rage

Czekaj czekaj. Gdzie w mojej wypowiedzi coś takiego wyczytałeś?

A jak inaczej rozumieć Twoją odpowiedź, że "często nie mają nic ciekawego w profilu" na moje pytanie po czym poznać profil incela zanim się z nim jeszcze nawiąże kontakt (w dużym uproszczeniu)?
[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89343418]Zgadzam się, miałam kiedyś Tindera i często już po samym zdjęciu, a już zwłaszcza po opisie uznawałam, że się nie dogadamy[/QUOTE]
Opis to rozumiem, ale jak można stwierdzić po samym zdjęciu, że się z kimś nie dogadasz?

Napisane przez Marigold19

Ja nie jestem w stanie go w żaden sposób ocenić czy zweryfikować, bo do tego trzeba by było go zobaczyć i z nim pogadać. Ale on same pisze w tonie "jestem przeciętny, przeciętnie beznadziejny, nic mi nie wychodzi" to jakie ma sprawiać wrażenie? Jak to samo robi w realu to to jest właśnie red flag i dużo facetów ma to na napisane na czole, może nie na zdjęciu profilowym, ale już przy rozmowie wychodzi.

No właśnie. Tylko najczęściej tacy panowie nawet nie dostają szansy żeby chociaż pogadać, a co tu jeszcze mówić o zobaczeniu. Choć jeśli rzeczywiście ktoś się zachowuje w kontakcie tak jak opisałaś to się zgodzę. To bardzo odrzuca.

Napisane przez Marigold19

Teraz faceci mogą tyle wokoło siebie zrobić, świadomość wzrosła, więc zrzucanie wszystkiego na wygląd to straszna wygoda, a na wzrost to już śmieszne, bo akurat tego nie można zmienić (ach, jakie wygodne).

Zgadzam się, zwłaszcza jak chodzi o zwalanie wszystkiego na jedną cechę taką jak wzrost na przykład. Mimo wszystko jednak na portalach randkowych ten wygląd (zdjęcie) rzeczywiście ma największe znaczenie. Opis też jest ważny, ale nie aż tak jak zdjęcia. A co do zmian w wyglądzie to nie sądzisz, że nie na tym to powinno polegać żeby się zmieniać dla kogoś? Zmieniać powinniśmy się przede wszystkim dla siebie, a druga strona powinna nas pokochać takimi jakimi jesteśmy kiedy jesteśmy po prostu sobą.

Napisane przez Marigold19

Kobiety nie mają wcale "łatwiej" poznać kogoś na portalu czy w realu, kompletnie nie wiem, jakie by za tym miały stać argumenty.

W zasadzie dość szeroko opisałem wcześniej dlaczego statystyczna kobieta ma na portalu łatwiej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przekopywanie się przez masę wiadomości w poszukiwaniu bardziej oryginalnej i ciekawszej to też jest trudność. Ale myślę, że sporo facetów chciałoby mieć takiego typu trudności.

Napisane przez Marigold19

Jak zrobisz eksperyment tego typu to wybierz zdjęcie stosunkowo nieatrakcyjnej dziewczyny i zobacz, ile będzie mieć randek/relacji po miesiącu, a nie randomowych lajków.

Nigdzie nie napisałem, że każda dziewczyna ma łatwo czy, że każda dziewczyna ma tak samo łatwo. Oczywiście zapewne stosunkowo nieatrakcyjna dziewczyna będzie miała mniejszy odzew, zwłaszcza po czasie, ale nie uwierzę nigdy, że zerowy.

Napisane przez Marigold19

To, że podoba mi się bardziej Johnny Depp nie oznacza, że nie potrafię ocenić czy docenić urody kobiety. Zresztą już wpadłam do worka hetero a w dzisiejszych czasach to nie takie oczywiste

A tutaj to fakt. Nie pomyślałem. Wybacz.

Napisane przez Marigold19

A jaki jest?

W najprostszych słowach rzecz ujmując? Nie atrakcyjny.

Napisane przez Marigold19

I co do drugiego pogrubionego to nie napiszę, skąd się biorą, bo bym ostrzeżenie dostała

W zasadzie to już sam powyżej napisałem kilka przykładów co może być przyczyną.

Napisane przez Pugslove

Ale aż świerzbi by napisać, ale jesteśmy grzeczne

No nie krępujcie się i piszcie niegrzeczne dziewczynki.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Harry927

Opis to rozumiem, ale jak można stwierdzić po samym zdjęciu, że się z kimś nie dogadasz?

bardzo prosto - jak widzę, że gość ma zdjęcie robione kalkulatorem w brudnym lustrze w łazience (ok, w jakimkolwiek lustrze, choćby było robione najnowszym ajfonem), jest na zdjęciu z browarem/papierosem/skrętem, pokazuje środkowy palec, jest od stóp do głów wytuatuowany, "szpanuje" autem czy wrzuca zamiast swojego zdjecia pseudośmieszne memy, to nie mam ani cienia wątpliwości, że nie będę mieć o czym z nim rozmawiać.

[Harry927]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89343675]bardzo prosto - jak widzę, że gość ma zdjęcie robione kalkulatorem w brudnym lustrze w łazience (ok, w jakimkolwiek lustrze, choćby było robione najnowszym ajfonem), jest na zdjęciu z browarem/papierosem/skrętem, pokazuje środkowy palec, jest od stóp do głów wytuatuowany, "szpanuje" autem czy wrzuca zamiast swojego zdjecia pseudośmieszne memy, to nie mam ani cienia wątpliwości, że nie będę mieć o czym z nim rozmawiać.[/QUOTE]No okej. To rozumiem i się zgadzam. No może poza kwestią, że zdjęcie jest robione kalkulatorem albo, że w łazience przed lustrem. Akurat to moim zdaniem w żaden sposób nie świadczy o osobie.

[Krystal_26]

Z browarem czy papieroskiem to rozumiem, ale czemu jakiekolwiek zdjęcie w lustrze też jest fuj?

[road_rage]

Napisane przez Harry927

A jak inaczej rozumieć Twoją odpowiedź, że "często nie mają nic ciekawego w profilu" na moje pytanie po czym poznać profil incela zanim się z nim jeszcze nawiąże kontakt (w dużym uproszczeniu)?

Nie opowiadałam na takie pytanie. Odpowiadałam na fragment wypowiedzi o red flagach widocznych w profilu.

Opis to rozumiem, ale jak można stwierdzić po samym zdjęciu, że się z kimś nie dogadasz?

Bardzo prosto. Przykłady: widoczne utożsamianie się ze światopoglądem, którym gardzę; wszystkie zdjęcia z dzieciakiem; niepełne uzębienie.

[Marigold19]

Napisane przez Pugslove

Ale aż świerzbi by napisać, ale jesteśmy grzeczne

Ojj tak Myślałam, że się nie powstrzymam

Napisane przez Harry927

Ale ja tutaj nic nie pisałem o zestawie preferencji wyboru partnera. Moja wypowiedź o nie zrozumieniu przez kobiety mechanizmu powstawania inceli była sarkastyczna i jedyne co ewentualnie mogła mieć na celu obrazić to brak empatii, a nie inteligencji. W większości wypowiedzi kobiet na temat szeroko pojętych "inceli" dominuje zdanie jakoby oni byli tylko i wyłącznie sami sobie winni, a ich frustracja nie powinna mieć prawa bytu.

A jak inaczej rozumieć Twoją odpowiedź, że "często nie mają nic ciekawego w profilu" na moje pytanie po czym poznać profil incela zanim się z nim jeszcze nawiąże kontakt (w dużym uproszczeniu)?

Opis to rozumiem, ale jak można stwierdzić po samym zdjęciu, że się z kimś nie dogadasz?

No właśnie. Tylko najczęściej tacy panowie nawet nie dostają szansy żeby chociaż pogadać, a co tu jeszcze mówić o zobaczeniu. Choć jeśli rzeczywiście ktoś się zachowuje w kontakcie tak jak opisałaś to się zgodzę. To bardzo odrzuca.

Zgadzam się, zwłaszcza jak chodzi o zwalanie wszystkiego na jedną cechę taką jak wzrost na przykład. Mimo wszystko jednak na portalach randkowych ten wygląd (zdjęcie) rzeczywiście ma największe znaczenie. Opis też jest ważny, ale nie aż tak jak zdjęcia. A co do zmian w wyglądzie to nie sądzisz, że nie na tym to powinno polegać żeby się zmieniać dla kogoś? Zmieniać powinniśmy się przede wszystkim dla siebie, a druga strona powinna nas pokochać takimi jakimi jesteśmy kiedy jesteśmy po prostu sobą.

W zasadzie dość szeroko opisałem wcześniej dlaczego statystyczna kobieta ma na portalu łatwiej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że przekopywanie się przez masę wiadomości w poszukiwaniu bardziej oryginalnej i ciekawszej to też jest trudność. Ale myślę, że sporo facetów chciałoby mieć takiego typu trudności.

Nigdzie nie napisałem, że każda dziewczyna ma łatwo czy, że każda dziewczyna ma tak samo łatwo. Oczywiście zapewne stosunkowo nieatrakcyjna dziewczyna będzie miała mniejszy odzew, zwłaszcza po czasie, ale nie uwierzę nigdy, że zerowy.

A tutaj to fakt. Nie pomyślałem. Wybacz.

W najprostszych słowach rzecz ujmując? Nie atrakcyjny.

W zasadzie to już sam powyżej napisałem kilka przykładów co może być przyczyną.

No nie krępujcie się i piszcie niegrzeczne dziewczynki.

Wiesz- jeżeli kobieta widzi po zdjęciu, że facet jest nie w jej typie to dlaczego ma lajkować i dawać mu szansę? To właśnie zakrawa na desperację, więc po co. Pewnie tak samo jak mniej atrakcyjne dziewczyny spuszczają nieco z wymagań to pewnie i tak samo robią faceci. Nie ma co do tego dorabiać niepotrzebnie ideologii.

Co do pogrubionego- owszem, wygląd ma znaczenie. Zawsze ma, w realu też. Ale wygląd to nie tylko proporcje twarzy i postura. To też zadbanie, ruchy, oczy, uśmiech. Tego na fotce nie widać i sądzę, że takie appki zwiększają zasięgi do poznania kogoś, ale życia nie zastąpią. Ktoś z okropnym foto może się okazać na żywo interesujący. To jak speed dating- albo zaiskrzy albo nie. Albo zaiskrzy tylko z jednej strony- no życie.

Jeżeli dalej mówimy o wyglądzie to o zmiany chodziło mi o zmiany również i dla siebie i własnego samopoczucia i zdrowia- zrzucenie nadmiaru kilogramów, korzystniejsza fryzura czy lepsze okulary. Warto się też czasem postarać nawet jak ulubiony strój codzienny to dresy- kobieta na spotkania czy randki ubierze sukienkę czy ładną bluzkę. I to nie jest zmiana życia dla drugiej osoby tylko pokazywanie tej najatrakcyjniejszej wersji siebie. Ja nie widzę żeby było coś w tym złego.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Harry927

Opis to rozumiem, ale jak można stwierdzić po samym zdjęciu, że się z kimś nie dogadasz?

Jak widzę zdjęcie gołej klaty i brzucha z telefonem na miejscu głowy robione w lustrze, koszulkę z powstaniem warszawskim albo tekstem w klimatach 'chłop bez brzucha słabo r*cha', jak widać, że koleś jest kompletnie zaniedbany, jak na zdjęciu pozuje z jakimś samochodem czy motorem na pokaz albo co gorsza z tygrysem.

Jeśli chodzi o opis, to nawet nie chce mi się zaczynać tego tematu

Napisane przez Harry927

No nie krępujcie się i piszcie niegrzeczne dziewczynki.

A potem faceci się dziwią czemu już na dzień dobry wychodzą na creepów...
Fuj

[Marigold19]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89343811]Jak widzę zdjęcie gołej klaty i brzucha z telefonem na miejscu głowy robione w lustrze, koszulkę z powstaniem warszawskim albo tekstem w klimatach 'chłop bez brzucha słabo r*cha', jak widać, że koleś jest kompletnie zaniedbany, jak na zdjęciu pozuje z jakimś samochodem czy motorem na pokaz albo co gorsza z tygrysem.

Jeśli chodzi o opis, to nawet nie chce mi się zaczynać tego tematu



A potem faceci się dziwią czemu już na dzień dobry wychodzą na creepów...
Fuj[/QUOTE]

Coraz bardziej marzy mi się ten Tinder z ciekawości Chciałabym zobaczyć takie smaczki z tygrysem haha

[Trzepotka]

Treść usunięta

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

ups, niegrzeczny chlopczyk dostal upomnienie nu nu lobuziaku!

[Trzepotka]

Treść usunięta

[OldWorldBlues]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie, nie jest. XD Osobiście mam wywalone na opinię jakiegoś zakompleksionego babska z lewackiego portalu.

[Hermiona83]

Lewacki u ciebie znaczy "mówiący ci, że nie masz racji"?

[OldWorldBlues]

Lewacki znaczy u mnie to samo, co prawacki – pozbawiony obiektywnego spojrzenia na sprawę.

[Hermiona83]

Nikt nie ma obiektywnego spojrzenia na sprawę, która go dotyczy.

A wizaż nie jest jakoś szczególnie "lewacki". Ja wiem, że w Polsce za lewackie uznaje się wszystko, co jest na prawo od Konfy, ale może jednak używajmy słów zgodnie z ich znaczeniem.

A pisanie do nieznanych współdyskutantek "niegrzeczne dziewczynki" jest obleśne i, well, niegrzeczne. Not in the good way.

[OldWorldBlues]

Napisane przez Hermiona83

Nikt nie ma obiektywnego spojrzenia na sprawę, która go dotyczy.

W takim razie współczuję światopoglądu.

Napisane przez Hermiona83

A wizaż nie jest jakoś szczególnie "lewacki". Ja wiem, że w Polsce za lewackie uznaje się wszystko, co jest na prawo od Konfy, ale może jednak używajmy słów zgodnie z ich znaczeniem.

Doskonale wiem, w jakim kontekście używam jakiego słowa, więc daruj sobie takie uwagi. Określenie było skierowane w stronę portalu, na którym znajduje się artykuł – to chyba całkiem logiczne?

Napisane przez Hermiona83

A pisanie do nieznanych współdyskutantek "niegrzeczne dziewczynki" jest obleśne i, well, niegrzeczne. Not in the good way.

Ciężko się nie zgodzić, ale co to ma do mojej wypowiedzi?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[OldWorldBlues]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Doprawdy? Ja widywałem na wizażu dużo gorsze i jakoś nikt nie reagował. No niech będzie, ale oczekuję równego traktowania wszystkich użytkowników.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

No, tak, kto jak nie inny facet mógłby bronić pisania przez faceta do obcej kobiety per 'niegrzeczna dziewczynko' i tłumaczyć kobietom, że to obiektywnie neutralne określenie i on wie lepiej jak one to mają odbierać

Faceci na wizażu XD

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[skazany_na_przegranie]

Napisane przez road_rage

skazany_na_przegranie Co to za rzeczy, które chcą usłyszeć kobiety? Dlaczego ci się wydaje, że wszystko to co robiłeś jest atrakcyjne dla kobiet?

No przecież praktycznie w każdym takim temacie w różnych miejsach internetu - gdy taki się pojawia to kobiety piszą, że przeważnie problem jest w wyglądzie faceta, że nie ćwiczy, nie ma dobrej fryzury, ciuchów i po prostu nie wygląda, a pierwsze wrażenie jest ultra ważne. Czyli klasycznie jest program do przejścia dla faceta - siłownia, fryzjer, ciuchy - nowa garderoba i terapia. Wszystkie punkty odhaczyłem.

Nie rozumiem więc pytania? Przecież nie wziąłem tego z kosmosu. To są rady innych ludzi.

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89342470]Nie pójdę do prostytutki, ale wyjadę 10 000 km na drugi koniec świata, znajdę sobie jakąś laskę żyjącą na skraju ubóstwa nieumiejącą mówić po angielsku, machnę jej hajsem przed nosem i będę się cieszył

Szok, że przypakowana klata i wizyta u barbera nie wystarczą, żeby znaleźć laskę, czego więcej te głupie kobiety chcą, przecież robiłem wszystko co należy

Dawno się tak nie uśmiałam[/QUOTE]

A jak np: Hiszpan, Włoch, Anglik, który nie ma powodzenia u Hiszpanek, Włoszek, Anglikanek przyjeżdża do Polski to jakoś nikt nie postrzega go jako przegrywa co jedzie kilkaset kilometrów, żeby kogoś poznać. No chyba nie myślicie, że taki Włoch co ma powodzenie u Włoszek specjalnie by do polski przyjeżdżał kogoś poznać?

Tylko błagam, nie piszcie mi że ktoś specjalnie olewa dobre uczelnie zagraniczne z wysokim poziomem, żeby uczyć się w polskich uczelniach, które są w top 500-1000 europy. Polskie uczelnie nawet nie są w czołówce i to są znane fakty. I nie mam na myśli tego, że ktoś przyjeżdża na 6 miesięczną wymianę - tylko że ktoś przyjeżdża na kilka lat z "lepszego" kraju - wszyscy wiemy jaki jest główny powód takiej wyprawy. Emigracja matrymonialna.

I druga kwestia - dlaczego spłyciłaś moją wypowiedź do barbera i siłowni? Przecież praktycznej pracy było znacznie więcej - edukacja i poświęcenie po sporej części młodości - imprez, znajomości, żeby w przyszłości dobrze zarabiać. Wymagająca praca i konieczność nauki po godzinach żeby wskoczyć do grupy dobrze zarabiających polaków, zdobyć samochód, mieszkanie bez pomocy rodziców. Terapie, praca nad charakterem też pominięte. Dlaczego? Siłownia i barber to mały wysiłek pracy którą włożyłem i nigdzie nie napisałem, że to było tylko to.

Zamiast dawać takie uszczypliwe komentarze to lepiej powiedz - czego według ciebie brakuje? Co jeszcze muszę zrobić, żeby zasłużyć na zainteresowanie ze strony kobiet? Bo nie kumam tej ironii. Facet nic nie robi - to źle, bo "użala się nad sobą i mieszka z mamusią". Facet wyprowadza się, uczy, edukuje, wyprowadza z domu, zarabia, pracuje nad wyglądem, stylem, ubiorem - też źle, bo przecież ... no właśnie i nie wiem czemu to źle. Czy to dalej za mało? Czy takie starania to oznaka desperacji?

Napisane przez road_rage

Najbardziej mnie w tym eseju śmieszy, że facet wrzucił wszystkie kobiety do jednej szufladki i przypisał takie same oczekiwania wobec potencjalnego partnera. Nawet wykminił, że Polki wolą Włochów i Hiszpanów XD Ciekawe dlaczego w takiej sytuacji prawie wszystkie związki są mimo wszystko polsko-polskie.

Oj nie nie, jeśli tak to odebrałaś to nie taka była moja intencja. Daleki jestem od generalizacji i na pewno nie miałem na myśli każdej dziewczyny z polski. Ale niewątpliwie taka grupa jest, jak sobie wpiszesz z kim polak/polka wiąże się jeśli chodzi o obcokrajowców: to jeśli chodzi o facetów zazwyczaj są Ukrainki, Białorusinki itd. Jeśli chodzi o kobiety to są to Anglicy, Włosi, Hiszpanie.

Więc to nie jest tak, że "mi się wydaje". I nie mówię o "każdym" bo przecież oczywistością jest, że najwięcej par tworzą dwie osoby z tego samego kraju. Ale jeśli istnieje związek, gdzie osoby są z różnych krajów to panie z polski preferują panów z zachodu, panowie z polski kobiety ze wschodu.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez Marigold19

Znam wielu niższych, krępych facetów, którzy się od kobiet opędzić nie mogą. Ale zwykle są to mili, uczynni faceci, z poczuciem humoru, którzy nie są nastawieni na wieczny podryw i mają jakichś znajomych, zainteresowania czy fajną pracę. Z takimi się chętnie umawia, wychodzi gdzieś, ale jakby mi facet na randce powiedział coś creepy typu "nie sądziłem, że taka ładna dziewczyna się ze mną umówi" to bym od razu spadała.

No i nie kumam porównania.

1. Skąd wiesz, że nie jestem uczynny? Raczej miejsce w którym jestem nie wskazuje na to, że jestem leniem.
2 Skąd wiesz, że ktoś rzuca takie teksty? Nigdy czegoś takiego nie powiedziałem.

Tak, mam znajomych, fajną dobrze płatną pracę i nie jestem nastawiony na wieczny podryw. Miałem okresy, gdzie nastawiałem się na szukanie i wychodzenie do ludzi, potem kilka miesięcy gdzie skupiałem się tylko na sobie i swoich celach, potem znowu zmiana i tak w kółko.

Rezultat tego taki, że (cytaty ostatnich wiadomości)
- "nie ma tego czegoś"
- "nie iskrzy"

- "traktuje cię jak kolegę i chce żeby tak pozostało"

- "nie spodziewałam się, że będziesz aż tak niski. Przepraszam, że teraz tak się wycofuję"

[Hermiona83]

Ale czekaj, ty to wszystko (edukacja, praca, terapia, siłownia) robiłeś po to, by zaliczyć? Czy może jednak dla siebie, dla swojego rozwoju i przyszłości?

[skazany_na_przegranie]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89342692]


Od kiedy 'Hiszpan czy Włoch' to określenie na 'zestaw cech uznawanych obiektywnie za najatrakcyjniejsze przez większość kobiet'? Skąd w ogóle założenie, że najatrakcyjniejsze co kobieta może zobaczyć w facecie to jakiś określony wygląd?


[/QUOTE]

To jakiś błąd, ktoś źle zrozumiał moje słowa. Nigdzie nie napisalem że każdy. To po prostu dane statystyczne związków polek z obcokrajowcami, preferowani są anglicy, włosi, hiszpanie. Największą grupę stanowią związki dwóch osób z tego samego kraju.


Cytat:
Napisane przez Nuova
W sumie pomysł z wyjazdem nie jest głupi - w takiej Japonii choćby ludzie są sporo niżsi i wzrost 165cm u faceta to standard.


[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89342692]

Od kiedy Japonia jest krajem Trzeciego Świata? Ile Japonek na widok białasa z 20-zł banknotem w ręce zrobi z nim wszystko byleby wyrwać się do takiego Eldorado jakim jest Polska?

Niektórzy to się chyba za bardzo naoglądali jakiejś fantastyki jak myślą, że biały facet to jakiś mokry sen i największe o czym może marzyć Azjatka to seks z Polakiem

Umieram ze śmiechu
[/QUOTE]

Japonia to kiepski przykład. Ale np: Filipiny, Tajlandia, Ameryka Południowa - masa polaków emigruje tam żeby mieć powodzenie na kolor skóry i to dziala. Masa takich facetów potem pozytywnie wypowiada się w sieci na temat takiej emigracji.

Na youtubie jest taki podróżnik nie pamiętam nazwy. Ma kilkaset tysięcy subskrypcji. Który jest obiektywnie dość brzydki. Starszy pan w okolicy 30-40, słaba forma fizyczna, z dużymi zakolami, siwe włosy, a wyrwał młodą dwudziestoparoletnią kobietę bodajże z Wenezueli. Więc jak widać da się.

Sam nie byłem jeszcze więc nie chce na siłę się kłócić, pojadę i zobaczę na własne oczy. Ale szczerze mówiąc ze strony faceta który był ani razu nie słyszałem/czytałem, żeby taki wyjazd się kolokwialnie mówiąc "nie udał", najwięksi przegrańcy sobie kogoś znajdują, a ja uważam się za przeciętniaka, zadbanego mocno, ale z niestety słabym wyglądem, więc nie powinno być aż tak źle, bo nadrabiam.

[Hermiona83]

Starszy pan koło 30-40... Wyrywanie dziewczyn na kolor skóry...

Masz 16 lat?

[skazany_na_przegranie]

Napisane przez Hermiona83

Ale czekaj, ty to wszystko (edukacja, praca, terapia, siłownia) robiłeś po to, by zaliczyć? Czy może jednak dla siebie, dla swojego rozwoju i przyszłości?

Po części dla siebie, ale nie ma się co oszukiwać po co się takie rzeczy robi. Biologia nas tak kieruje, żeby stawać się atrakcyjnym dla płci przeciwnej. Dla każdego motywacją do pójścia siłownie na pierwszą miejscu jest przypodobanie się płci przeciwnej (jeśli ktoś jest hetero), a na drugim zadbanie o siebie, zdrowie, kondycja itd.

Myślisz, że gdyby kariera, dbanie o wygląd nie robiło wrażenia na kobietach to faceci by robili karierę dla samej kariery? Wątpię, myślę że większość by leżało w domu i piło piwko przed TV. Czy gdyby rózne stylizacje, makijaż itd nie podobały się facetom to kobiety brnęły by w różne drogie operacje dla samych siebie? Myślę, że większość by chodziła w wygodnych dresach i mniej czasu spędzała w łazience. Większość rzeczy które w życiu robimy ma na celu przyciągnąć drugą połówkę, chociaż czasami okłamujemy się, ze robimy to "dla siebie". Staram się czasami medytować i podczas medytacji mi wyszło, że też czasami sam siebie okłamywałem po co robię to co robię.

Przecież to zresztą widać, że masa osób mających "pasje" gdy wchodzi w związek nagle przestaje o siebie i dbać i wszystko porzuca z dnia na dzień. Stąd się potem biorą faceci z brzuszkami

EDIT: A i źle przeczytałem. Ja nie robię tego żeby "zaliczyć", mnie interesują tylko długoterminowe relacje.

[Hermiona83]

Ludzie w większości nie robią karier, tylko pracują, bo praca daje im pieniądze i (dobrze, jeśli) realizację. Dbają o zdrowie, bo nie chcą umrzeć w wieku 40 lat. Chodzą na terapię, bo im źle ze sobą.

Tak, to wszystko jest przydatne także w budowaniu związku, ale nie znam nikogo, kto by to wszystko robił dla lepszej pozycji na rynku matrymonialnym.

PS Brak drogich operacji i wyszukanych makijaży nie przeszkodził mi w stworzeniu szczęśliwego związku.