Oblech czy zła interpretacja?

[Natalia0303030]

Napisane przez Effy_Es

Nie rozumiem też tego obrzydliwego nakłaniania do seksu z byle kim. Dlaczego ludzie nie potrafią wytrzymać trochę. Poczekam na odpowiednią osobę nawet kilka lat. Obecnie jestem w celibacie z półtora miesiąca i nie zamierzam z tego rezygnować, bo jakiś palant ma niebieskie jaja. Nie jestem pogotowiem seksualnym. Lubię facetów, którzy nie będąc w związku, żyją sobie na spokojnie w celibacie i nie mają wysokiego bodycountu. Trzeba umieć troszkę na sobą panować

Słuchaj. Nie chciałaś seksu ,zbliżenia z gościem i miałaś do tego prawo Zgadzam się z Tobą ,w sumie co to jest miesięczny związek ?Nic .Widocznie facetowi zależało głównie na seksie a nie Tobie jako osobie, nie masz się czym obwiniać i rozbijać gówna na atomy ...

Ja bym olała sprawę i nie dlatego że facet miał ochotę na seks ( bo to jeszcze można zrozumieć ) ale dlatego że nie rozumie słowa NIE i próbuje na siłę się do mnie dobierać ..Po takiej akcji i tak bym miała awersje do takiego typa.

[Effy_Es]

Napisane przez Natalia0303030

Słuchaj. Nie chciałaś seksu ,zbliżenia z gościem i miałaś do tego prawo Zgadzam się z Tobą ,w sumie co to jest miesięczny związek ?Nic .Widocznie facetowi zależało głównie na seksie a nie Tobie jako osobie, nie masz się czym obwiniać i rozbijać gówna na atomy ...

Ja bym olała sprawę i nie dlatego że facet miał ochotę na seks ( bo to jeszcze można zrozumieć ) ale dlatego że nie rozumie słowa NIE i próbuje na siłę się do mnie dobierać ..Po takiej akcji i tak bym miała awersje do takiego typa.

oficjalnie miesięczna to była znajomość, kiedy on wesoło bawił się na badoo a związek trwał tylko tydzień

tak, nienawidzę, gdy ktoś nie rozumie, że "nie" to "nie"

już sprawa dawno zamknięta. Dziękuję za zrozumienie

[Guinevera]

Napisane przez Aelora

Effy, Ty po prostu żyjesz w srogiej sprzeczności - z jednej strony bardzo przejmujesz się standardami liberalnego kraju, z drugiej strony kiedy poczyta się co piszesz brzmisz jak konserwa: sprowadzasz ludzi do liczb, traktujesz seks jako "niewyżycie" i "brak panowania nad sobą", a kobiety kontrolujące swój popęd jako coś lepszego. I jeszcze jesteś bardzo zdumiona oraz oburzona, że w tym liberalnym kraju dorosły, 35-letni mężczyzna śmiał dążyć do seksu. Nie był uczciwy, tu przyznaję Ci rację, ale mam wrażenie, że miotasz na niego takimi ostrymi wyzwiskami właśnie z powodu swojego myślenia, że popęd silniejszy od Twojego uważasz za coś złego i zwierzęcego. Facet nie chciał przejść Twojego testu cierpliwości, tylko przejął inicjatywę, odebrał Ci panowanie nad sytuacją i to Cię najbardziej boli.

O to to, jeszcze te redpillowe gadanie o bodycouncie xD