|
|
#271 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
Cytat:
?Cytat:
Ja takie rzeczy znam tylko ze slyszenia i wszedzie bez wyjatku bylo dzielenie Cytat:
Nie mowiac juz o tym, ze takie zachowanie jest po prostu oblesne
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||||
|
|
|
|
#272 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Zgadzam się, dziękuję przy placeniu oznacza zostawienie reszty jako napiwku. Nie mieszkam w Pl.
|
|
|
|
|
#273 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 12 040
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
__________________
Narysuj mi coś ![]() Cytat:
No tengas miedo a volar
|
||
|
|
|
|
#274 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Nie zawsze;-)
|
|
|
|
|
#275 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 4 437
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Pracowałam i w barze i w restauracji za granica i napiwki zawsze były dzielone - dla obsługi, kucharzy i zmywających. |
|
|
|
|
#276 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 97
|
Dot.: Napiwki w restauracji
|
|
|
|
|
#277 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
Cytat:
ja tez ostatnio na tygodniowej wyczieczce latalam z kumpelami po knajpach i sie wkurzalam, bo bralam cos za 3 euro, one za 25 , a potem jeszcze jedna radosnie ustalala, ze no to zrzucamy sie wszystkei po 4 euro napiwku (od osoby) bo tak fajnie i placilam wiecej napiwku niz za jedzenie (a zamowic nic innego nie moglam niz szklanke soku do picia bo jestem wegetarianka a tam samo mieso bylo i wcale nie bylo dla mnie fajnie) ,no i jesli to byl wyjazd to rzeczywiscie ktos nie musi miec ochoty codziennie dawac napiwkow bo moze sie z tego uzbierac niezla sumka, a potrafie zrozumiec, ze komus to np 100zl robi roznice poza tym tez uwazam,ze dawanie napiwku jest grzecznoscia a nie obowiazkiem , bo kelner pensje dostaje - wiec jesli akurat nie mam kasy/nastroju to nie daje (np za czasow studenckich nie dawalam napiwkow, bo z reguly uzbieranie na wyjscie to i tak bylo dla mnie duzo), a taka ''zwykla'' obsluga ochoty do dawania napiwkow tez we mnie nie budzi, chyba , ze bardzo lubie dana knajpke, za to np w sphinxie to az sie chce dac napiwek, bo kelnerow maja nieziemskich a nie komus , kto laskawie przyszedl 30min po wejsciu do knajpy (albo po 30 sekundach ), a jak sie chce poprosic o rachunek to trzeba czekac kolejne pol godz bo nikogo na horyzoncie i uwaza, ze mu sie napiwek nalezy bo przyniosl talerz i sztucce a figa , jak kelner chce napiwek to powinien sie postarac - za sam fakt bycia kelnerem (ja) nic nie daję ![]() I rozumiem ludzi,ktorzy nie daja bo uwazaja,ze to praca kelnera i ma pensje-jakby nie patrzec to tak jest
|
||
|
|
|
|
#278 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
|
#279 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Czyli nie danie napiwka to wstyd i wiocha?
|
|
|
|
|
#280 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 315
|
Dot.: Napiwki w restauracji
wstyd i wiocha to zachowywanie się jak burak wobec obsługi, a dawanie napiwku to już kwestia indywidualna
Jak dasz to miło jak nie to trudno, nikt Ci do zupy nie napluje i inaczej traktować nie będzie. Tylko trzeba się nawzajem szanować
__________________
Czas i tak przeminie 01.06.2020 62 kg 01.01.2021 54 kg cel: 46 kg
|
|
|
|
|
#281 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Bo ja się spotykam z takim podejściem coraz częściej, że nie danie napiwku to wiocha... albo jak jestem w podróży i mam swoją wodę i wchodzę z nią do baru. To co mam kurde zrobić, wyrzucić ją, bo idę do baru czy restauracji? Dla mnie wyzywanie kogoś z takiego powodu jest głupie...
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#282 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
Co do kwestii, że koleżankę pouczałam - no sorry, ale wyszłoby po pierwsze na to, że zafundowaliśmy im z chłopakiem przystawki, a ponadto naprawdę wydziwiali koszmarnie, kelner co chwila musiał biegać do kuchni z pytaniami. Byli zadowoleni z jedzenia, obsługi, to nie rozumiem, czemu co do grosza wyliczali, zwłaszcza że nie zamawiali tanich potraw. Jak tacy oszczędni, to mogli iść do maca albo jakiegoś baru samoobsługowego. |
|
|
|
|
|
#283 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 315
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
A napiwki, cóż? Nigdy nie podchodzę do gościa z podejściem: będę miła i uczynna to coś zostawi, staram się tak obsługiwać każdego, bez względu czy coś zostawia czy nie. Jednak miło jest gdy ktoś doceni, że robisz coś ekstra: idziesz wybłagać kucharza o nietypową surówkę dla dziecka, podmieniasz składniki w daniu (kucharze naprawdę tego nie lubią) czy przestawiasz stoły. W sumie raz tylko miałam sytuację, którą spokojnie można nazwać szczytem wiochy: Weszła 15 (!) osobowa rodzinka, w niedzielę, w porze obiadowej, bez rezerwacji. Przesadziliśmy kilka stolików,żeby móc im złączyć miejsce na 15 os. . Gdy dowiedzieli się, że do takich grup automatycznie doliczamy 5% za serwis rozłączyli stoły na 3 grupy oddzielając je po 10 cm i kazali utworzyć 3 oddzielne rachunki bo oni płacić za serwis nie będą. No ale ludzie są różni, na szczęście tych miłych i doceniających pracę restauracji jest zdecydowanie więcej - dlatego tak lubię tą pracę
__________________
Czas i tak przeminie 01.06.2020 62 kg 01.01.2021 54 kg cel: 46 kg
|
|
|
|
|
|
#284 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 63
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Ja daję kelnerom/kelnerkom i chciałabym by to do nich trafiały napiwki. Daję je wtedy, gdy pracują rzetelnie, a nie "na odwal". Uważam, że wtedy im się należy. Wolę, jak obsługuje mnie uśmiechnieta kelnerka niż zrzędliwa
|
|
|
|
|
#285 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
to rzeczywiscie powinnas jej powiedziec natomiast to czy byli zadowoleni z obsulgi czy nie i czy w zwiazku z tym maja dac napiwek to ich sprawa - nie wiem czemu Cie to ziebi/grzeje(biorac pod wuage ostatnie zdanie... )Cytat:
,ale z drugiej strony jak teraz o tym mysle to w sumie skad ten dodatek za serwis ? przeciez lepiej ja przychodzi wiecej osob, nie ? a chyba nie ma roznicy czy 15 razem czy 7 x 2 osobno
|
||
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#286 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 315
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
![]() A co do pogrubionego: zdarzyło nam się usłyszeć że nam łaskę robią że przychodzą taaaką grupą i powinniśmy się im kłaniać bo rachunek na 200 zł zrobili i dzięki nim mamy pensję
__________________
Czas i tak przeminie 01.06.2020 62 kg 01.01.2021 54 kg cel: 46 kg
|
|
|
|
|
|
#287 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
A tak już brzydko mówiąc, dziwiłam im się, bo oboje studiują takie kierunki, że w przyszłości mogą docelowo jako kelnerzy skończyć, bo nie dość, że mało przyszłościowe, to dodatkowo zero pracy jakiejkolwiek. Oboje nigdy nie pracowali zresztą. Jasne, nie moja sprawa tak właściwie, ale mnie było wstyd jak oni wypytywali o takie w sumie głupoty jak dzieci (a czy ryba ma ości, no hit - zwłaszcza, że nie była w menu nazwana filetem) a potem nawet tych dwóch złotych nie dali. Wprowadzało to zamieszanie, bo kelner już nie wiedział, czy ma nam wszystkim oddawać, czy nie, a dla mnie takie ,, nie nie, to dla pana reszta" jest średnio eleganckie. Zresztą, kolega był autentycznie na mnie oburzony, że daję napiwki i też próbował mnie pouczać
|
|
|
|
|
|
#288 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
|
#289 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
|
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#290 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
![]() Wiadomo, jak sie idzie specjalnie na jakies zarcie, to sie wody nie bierze, ale sa sytuacje, ze sie wejdzie z ta woda do knajpy i gdy mi sie cos takiego zdarzy, to nie zamierzam jej kitrac gdzies po katach, bo i po grzyba ?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|
|
|
|
|
#291 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
Zwłaszcza, jak nie uchodzisz za dusigrosza. Gdybym była z Tobą na takim wyjeździe, to pewnie żartem bym zwróciła na to uwagę. Dopóki nie byłabyś moją partnerką albo partnerką np. mojego brata to by mnie to dziwiło, ale nic poza tym. Była dziewczyna mojego brata raz zrobiła taki numer, poszliśmy do takiej całkiem niezłej knajpki w Krakowie, brat się pyta, co bierze do picia (on stawiał), a ona wyciąga karton soku z torebki i mówi, że po co zamawiać, skoro wzięła ze sobą... Myślałam, że padnę.
|
|
|
|
|
|
#292 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Ja po prostu ZAWSZE jak wychodzę na dłużej niż godzinę, obojętnie gdzie idę, biorę butelkę z wodą i choć nie piję jeśli jestem w jakiejś restauracji to też nie chowam się z tym po kątach jak to określił Wyrak.
|
|
|
|
|
#293 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 161
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
![]() A co do "dziękowania"... . Logicznym jest, że dziękuję dopiero wychodząc, ewentualnie w momencie podania jedzenia. Gdy dziękuję wręczając zapłatę, oznacza to że się zwijam "dziękuję" i nie będę czekać na resztę. |
|
|
|
|
|
#294 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
Mam też rozumieć, że najpierw podacie dania osobom z jednej grupy, a dopiero potem przyjmiecie zamówienia od innych? Zawsze (podkreślam: zawsze) w miejscach, w których bywam zamówienia podawane są równolegle. Kto normalny siedziałby i czekał dość długi czas na samo złożenie zamówienia? Ci klienci zachowali się buracko, ale o wiele bardziej buracko zachowuje się tamta restauracja. Już nawet nie chodzi o pieniądze, ale o to, że ludzie nie lubią być robieni w balona. I dotyczy to często ludzi zamożnych. Nawet jeśli ktoś z uśmiechem na ustach zapłaci duży rachunek i da pokaźny napiwek, to nie znaczy, że chętnie przymknie oko na to, że chcą wyłudzić od niego dodatkową kasę, nawet jeśli będzie ona relatywnie niewielka. Nigdy nie spotkałam się z takimi zasadami. dziwne jest też dla mnie to, że przesadza się innych gości, trochę to niekulturalne. |
|
|
|
|
|
#295 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
-ja rachunek za 200zl to potrafie nabic w 3-4 osoby, to jakby nas bylo z 15 to zaplacilibysmy ok 100zl za serwis ? troche jednak za duzo ![]() mi sie osobiscie to nie podoba i takich miejsc unikam-bo moze przy 15osobowej grupie rzeczywsicie jest problem ale neiktorzy sobie jzu od 6 osob licza serwis a to juz mala przesada ![]() Cytat:
![]() jakbym miala wode/sok to moze bycv nic nie zamowila ale na pewno ta wode schowala- restauracje/knajpy zyja w koncu ze sprzedazy jedzenia i napojow, wiec to troche nie na miejscu... |
||
|
|
|
|
#296 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 315
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Cytat:
O tym, że pobierana jest taka opłata informujemy na wejściu, przy robieniu rezerwacji itd. czyli NIGDY po fakcie. Także, nikt nie zmusza takiej grupy, żeby wybrali właśnie to miejsce i byli zmuszani do płacenia tego serwisu. Cytat:
Nigdy nie zdarzylo mi się przy spontanicznych grupach żeby 5% wynosiło więcej niż 30 zł. Większość takich osób zamawia duże pizze i alkohol/napoje i rachunek nie wychodzi kosmiczny.
__________________
Czas i tak przeminie 01.06.2020 62 kg 01.01.2021 54 kg cel: 46 kg
|
||
|
|
|
|
#297 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 315
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Hmm... Cieszyłam się tu niedawno, że buractwa w pracy spotykam mało i oto proszę wykrakałam sobie cudowną sytuację z wczoraj:
Godz. 19.40 (zamykamy o 21), zostałam już sama bo ruch niewielki 7-8 stolików po 2-3 osoby także wszystkich można spokojnie obsłużyć Wpada grupa 30! osobowa,jedna osoba mówi trochę po polsku, reszta nawet nie zna angielskiego, bez żadnej rezerwacji. Przestawili mi stoły nie tylko na jednym poziomie, przenieśli też z poziomu niżej wraz z krzesłami. Nawet nie zapytali czy mogą to zrobić. Podeszłam do ich lidera i mówię, że niedługo zamykamy i że naliczamy 5% do takich grup. Pyta dlaczego: no to wytłumaczyłam mu że muszę to potem posprzątać , są bez rezerwacji, itd. itd. Obiecał, że wszystko poodnoszą na miejsce tak jak teraz sobie ustawili. W takim razie ok, nie doliczamy serwisu.Zrobili zamówienie na 15 napoi (grupa 30 osobowa) rachunek na 123 zł po czym spierdzielili ;] Także zostałam z niesamowitym bajzlem, zaniedbanymi klientami, którzy przez to zamieszanie dłużej czekali na obsługę, dania, resztę czy rachunek. Plus godzina po pracy noszenia stołów i krzeseł po schodach ;] I już wcale nie chodzi o te 5%, bo to jest nic, wspomniałam tylko o tym w perspektywie odpowiedzi tego kolesia. Ale jak ktoś pisze tutaj, że klienci indywidualni są w obsłudze podobni do grup i nie rozumie o czym pisałam to mi się śmiać chce
__________________
Czas i tak przeminie 01.06.2020 62 kg 01.01.2021 54 kg cel: 46 kg
|
|
|
|
|
#298 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Napiwki w restauracji
no tak,
ale kelnera dwie osoby to już grupa nie do opanowania, w tamtym tygodniu poszłam z mężem na obiad, tak jakoś między zakupami, najpierw mąż dostał sztućce i herbatę, potem obiad i długo nic - ja czekałam na obiad, gdy męża obiad wystygł ja dostałam swój talerz, noża i widelca nie mi doniesiono (frytki jadłabym palcami, ale ziemniaków nie umiem) |
|
|
|
|
#299 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 161
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Bo kij ma zawsze dwa końce
|
|
|
|
|
#300 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: Napiwki w restauracji
Odkopię temat przez świeżą lokalną zadymę
![]() Szczecińska lodziarnia zamieszcza taki wpis na facebooku: "Cafe Castellari prosi o nie pozostawienie w naszych lokalach napiwków, pracownicy są usatysfakcjonowani z wynagrodzenia jakie otrzymują od pracodawcy." https://www.facebook.com/CastellariC...81284448774664 W komentarzach... mnóstwo obrońców napiwków spośród klientów Sama wychodzę z założenia że wynagrodzenie jest po stronie pracodawcy, nie klienta i jestem w szoku. Obsługa powinna być moim zdaniem wliczona w cenę produktów. Być może bywam w za mało ekskluzywnych lokalach Moje napiwki to raczej "reszty nie trzeba" gdy nie chce mi się na nią czekać.Chociaż dopiero wgłębiam się w temat przeglądając komentarze i widzę zarzuty m. in. o podbieranie dotychczasowych napiwków przez właścicieli. Pozytywniej odbierane są wrzucane przez konkurencje odpowiedzi: https://www.facebook.com/fabrykalodo...type=3&theater |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:39.




?



Dla mnie to jest po prostu nieobycie. Co oczywiście nie znaczy, że daję zawsze - w jednej knajpce kelnerka była zwyczajnie nieprzyjemna, jak pytałam o np. stopień wysmażenia danego dania, to odpowiadała z irytacją ,,no normalnie wysmażony", zapytana, czy łosoś jest w postaci fileta czy dzwonka stwierdziła, że ,,ona nie wie i czy to różnica" i tak dalej. W innej z kolei (byliśmy wtedy jedynymi gośćmi) kelnerka siedziała przy barze z psiapsiółą i obrabiały tyłki koleżankom, niosło się po całej sali. Niech sobie gadają, ale chociaż dyskretnie, a nie tak, żebym z własnym chłopem pogadać nie mogła spokojnie 



,

