Wrocław! ;-) cz. 2

[ilo16na]

Ja przez weekendy nigdy nie spotkalam kanara..jak zyje..
ALE w tygodniu 3 razy pod rzad(jak bylam we wrocku)na linii-Grunwald-KRZYKI-2 ,17..

[aktogimka]

Przygodę z MPK zaczęłam zaraz po podstawówce, czyli jakieś 10 lat temu (jeśli dobrze liczę ) i kontrolę miałam baaardzo rzadko. Od lutego do teraz byłam pytana o bilet częściej, niż przez te kilka lat wcześniej.

[bloomeq]

cześć wrocławianki !

chcę napisać tylko : KOCHAM WASZE MIASTO !

niestety nie mieszkam tam. może za 3 lata będzie mi dane tam studiować ooooby

[Apiska]

Napisane przez Impersona

Zabite dechami na pewno nie Moim zdaniem to taka mała Bogatynia, tylko z uroczym ryneczkiem Ale mieszkać chyba też bym nie chciała. Pamiętam, że kolega ze studiów tam mieszkał i zawsze po imprezach straszny miał problem z autobusami powrotnymi, gdy ja szłam do domu pieszo

Może przesadziłam z tym zabite dechami, nie przechadzałam się po psim polu, jedynie co przejechałam główną ulicą Dla mnie to tak jak piszesz, druga bogatynia, dlatego jestem na nie, nie po co uciekłam z wioski aby mieszkać znowu na wiosce hehe :P

Napisane przez aktogimka

Troszkę irytuje mnie (teraz już mniej, jak byłam młodsza, to wkurzało mnie to ogromnie), jak ktoś o obrzeżach miasta mówi, że to rejon zabity dechami (ale nie, nie mieszkam na Psim Polu). No ok, może mam wszędzie daleko (kwestia przyzwyczajenia), ale i tak jest tu cudownie. Przynajmniej nic mi nie huczy pod oknami i mam świeże warzywa z ogródka.

Nie chciałam urazić ale prawdą jest, że można mieć świeże owoce i warzywa, ba i nic nie huczy pod oknem - sama mam okna na ulice, po której przejedża tramwaj.

[paula-zla]

Mieszkam we Wrocławiu od prawie roku i kontrolę miałam ponad dziesięć razy w liniach 2,17, dawne 75

[aktogimka]

Napisane przez Apiska

Nie chciałam urazić ale prawdą jest, że można mieć świeże owoce i warzywa, ba i nic nie huczy pod oknem - sama mam okna na ulice, po której przejedża tramwaj.

Spoko, nic się nie dzieje. Pamiętam, jak raz nocowałam u koleżanki w okolicy pl. Bema. Myślałam, że oszaleję. Od bladego świtu tramwaj za tramwajem. Aa, i na I roku studiów rozśmieszało mnie, jak ludzie całkiem serio pytali się, dlaczego nie wynajmuję pokoju w centrum.

Napisane przez paula-zla

Mieszkam we Wrocławiu od prawie roku i kontrolę miałam ponad dziesięć razy w liniach 2,17, dawne 75

Racja, 2 i 17 są oblegane. Często też spotykam kontrolerów na trasie od Rynku do pl. Grunwaldzkiego - łatwo złowić jakiegoś studenta bez biletu.

[paula-zla]

I jeszcze w 14 zdarzyło mnie się w godzinach porannych.

[Impersona]

17 jest właśnie najczęściej oblegana przez kontrolerów W sondzie wszyscy wymieniali 17, często są też w 9 i 0 (niegdyś w 0P). Podejrzewam, że ZDiUM obstawia tramwaje, którymi jeździ najwięcej studentów i które mają długie trasy

Co do hałasu- ja mieszkam na jednej z najbardziej ruchliwych ulicy, przy samej zajezdni tramwajowej- w ogóle nie słyszę hałasu Chyba mam dobre okna, albo na tak wysokie piętra nic nie dociera. Jedynie co, to jak mijają się tramwaje, to zdarza się, że mi się mieszkanie trzęsie , ale to akurat mi kompletnie nie przeszkadza Centrum lubię bardzo, bo mam praktycznie wszędzie, gdzie potrzebuję, blisko i mogę chodzić na piechotę
Jestem z tej samej miejscowości, co Apiska- totalna dziura, gdzie nawet nie ma torów kolejowych, więc pociąg nie dociera. W kinie chyba 2 filmy miesięcznie, jak przyjedzie jakaś Doda na dni miasta, to ludzie lecą, bo coś się wreszcie dzieje , 1 liceum, kompletna nuda i przygnębienie. Wyjechałam stamtąd po podstawówce, bo nie mogłam znieść takiego braku przestrzeni i dosłownej i w przenośni- osobistej. Poza tym- tutaj nie wiem nawet kto mieszka ze mną w jednej klatce, nikt nikomu się nie wtrąca- u nas sąsiedzi wiedzieli o wszystkich wszystko, było wieczne wtrącanie się w nie swoje sprawy i zaglądanie w lidlu do koszyka, co tam dziś kupuję

[klajdla]

Napisane przez aktogimka

Spoko, nic się nie dzieje. Pamiętam, jak raz nocowałam u koleżanki w okolicy pl. Bema. Myślałam, że oszaleję. Od bladego świtu tramwaj za tramwajem. Aa, i na I roku studiów rozśmieszało mnie, jak ludzie całkiem serio pytali się, dlaczego nie wynajmuję pokoju w centrum.

Racja, 2 i 17 są oblegane. Często też spotykam kontrolerów na trasie od Rynku do pl. Grunwaldzkiego - łatwo złowić jakiegoś studenta bez biletu.

Tez mialam/mam takie sytuacje Niektorzy do tej pory nie moga pojac, dlaczego ja nie mieszkam w centrum?

[Apiska]

Napisane przez Impersona

Jestem z tej samej miejscowości, co Apiska- totalna dziura, gdzie nawet nie ma torów kolejowych, więc pociąg nie dociera. W kinie chyba 2 filmy miesięcznie, jak przyjedzie jakaś Doda na dni miasta, to ludzie lecą, bo coś się wreszcie dzieje , 1 liceum, kompletna nuda i przygnębienie. Wyjechałam stamtąd po podstawówce, bo nie mogłam znieść takiego braku przestrzeni i dosłownej i w przenośni- osobistej. Poza tym- tutaj nie wiem nawet kto mieszka ze mną w jednej klatce, nikt nikomu się nie wtrąca- u nas sąsiedzi wiedzieli o wszystkich wszystko, było wieczne wtrącanie się w nie swoje sprawy i zaglądanie w lidlu do koszyka, co tam dziś kupuję

Dokładnie tak jak piszesz, podsumowując Bogatynia jest dla emerytów Jedyne za czym tęsknie to za moją działką na zalewie Cudownie było w weekend wybrać się ze znajomymi, poopalać, mieć w nosie gapiów

Dziewczyny, jak myślicie, czy studenci chcą/chcieliby wynajmować mieszkanie na ul. Koszarowej?

[201701300931]

Napisane przez Apiska

Dokładnie tak jak piszesz, podsumowując Bogatynia jest dla emerytów Jedyne za czym tęsknie to za moją działką na zalewie Cudownie było w weekend wybrać się ze znajomymi, poopalać, mieć w nosie gapiów

Ja tam tylko w kopalni byłam i łaziłam po jakiejś zwałowarce czy coś w ten deseń

A co do mieszkania w centrum to dla mnie to było dobre na studiach. Jak zaczęliśmy się rozglądać za czymś swoim, to już gdzieś w oddaleniu. Stanęło na moim ukochanym odludziu czyli Leśnicy Na razie z dojazdem powrotnym z pracy jest nieciekawie, ale byle do powrotu tramwaju, to wtedy będzie cud, miód i orzeszki

[Impersona]

Napisane przez Apiska

[
Dziewczyny, jak myślicie, czy studenci chcą/chcieliby wynajmować mieszkanie na ul. Koszarowej?[/COLOR][/I]

Myślę, że studenci socjologii jak najbardziej

[aktogimka]

Napisane przez Danaeee84

A co do mieszkania w centrum to dla mnie to było dobre na studiach. Jak zaczęliśmy się rozglądać za czymś swoim, to już gdzieś w oddaleniu. Stanęło na moim ukochanym odludziu czyli Leśnicy Na razie z dojazdem powrotnym z pracy jest nieciekawie, ale byle do powrotu tramwaju, to wtedy będzie cud, miód i orzeszki

Niech nam oddadzą już tramwaje!

[natk_a]

Napisane przez aktogimka

Niech nam oddadzą już tramwaje!

też marzę o zakończeniu tych remontów, jednak zgodnie z planem przebudowy jeszcze się trzeba męczyć do końca sierpnia żeby dojechać na uczelnię muszę się 3 razy przesiadać

[aktogimka]

Już prawie rok to wszystko trwa, damy radę jeszcze te kilka miesięcy.

[201701300931]

Napisane przez aktogimka

Już prawie rok to wszystko trwa, damy radę jeszcze te kilka miesięcy.

Ja się "męczę" dopiero od listopada Ale w sumie tramwajami się najeździłam do pracy może 2 tygodnie. Później spadł śnieg, nic nie przyjechało, przesiadłam się na autobus i jest elegancko Tylko niestety jak wracam, to całe Podwale stoi i muszę się naczekać na autobus

[AGATkA_eSZ]

przesiądźcie się na rowerki, moje drogie Wtedy przesiadki i korki nie będą Wam straszne, a robi się coraz cieplej. Ja jeżdżę teraz samochodem, ale zamierzam odkurzyć swój rower i gdzie mogę będę śmigać na nim

[klajdla]

Napisane przez AGATkA_eSZ

przesiądźcie się na rowerki, moje drogie Wtedy przesiadki i korki nie będą Wam straszne, a robi się coraz cieplej. Ja jeżdżę teraz samochodem, ale zamierzam odkurzyć swój rower i gdzie mogę będę śmigać na nim

Ja mam na uczelnie 13 km Patrzac na tempo w jakim jade samochodem a rowerem to jechalabym chyba z 1,5 godziny Zeby dojechac na uczelnie na 8, musialabym wyjechac o 6:30. A na uczelnie w godzinach szczytu (na godz. 8:00) jade do ok 45 min, na godz. 9:45 jade ok 30 min Wiec chyba zostane przy samochodzie

[plywok]

Napisane przez klajdla

Ja mam na uczelnie 13 km Patrzac na tempo w jakim jade samochodem a rowerem to jechalabym chyba z 1,5 godziny Zeby dojechac na uczelnie na 8, musialabym wyjechac o 6:30. A na uczelnie w godzinach szczytu (na godz. 8:00) jade do ok 45 min, na godz. 9:45 jade ok 30 min Wiec chyba zostane przy samochodzie

i zamiast na zapchanej sali z aerobikiem byś na rowerze traciła kalorie


a ja znowu mieszkam blisko rynku, jana pawła II i mnie co jakiś czas znowu znajomi pytają czy nie chciałabym się przenieść gdzieś za miasto albo gdzie jest o ciutkę ciszej i spokojniej

[klajdla]

Napisane przez plywok

i zamiast na zapchanej sali z aerobikiem byś na rowerze traciła kalorie


a ja znowu mieszkam blisko rynku, jana pawła II i mnie co jakiś czas znowu znajomi pytają czy nie chciałabym się przenieść gdzieś za miasto albo gdzie jest o ciutkę ciszej i spokojniej

To juz wole tracic te kalorie na zapchanej sali i biegajac po walach Juz widze/czuje jak swiezo bym sie czula przez caly dzien na uczelni po 1,5 h ostrego pedalowania na uczelnie

PS I jak bylo na zajeciach na Parkowej? Podobalo Ci sie?

[Impersona]

Napisane przez plywok

i zamiast na zapchanej sali z aerobikiem byś na rowerze traciła kalorie


a ja znowu mieszkam blisko rynku, jana pawła II i mnie co jakiś czas znowu znajomi pytają czy nie chciałabym się przenieść gdzieś za miasto albo gdzie jest o ciutkę ciszej i spokojniej

Widać większość ludzi lubi doradzać innym, gdzie byliby szczęśliwsi

Napisane przez AGATkA_eSZ

przesiądźcie się na rowerki, moje drogie Wtedy przesiadki i korki nie będą Wam straszne, a robi się coraz cieplej. Ja jeżdżę teraz samochodem, ale zamierzam odkurzyć swój rower i gdzie mogę będę śmigać na nim

Ja czekam na rowery miejskie Swój własny, ukochany bałabym się zostawiać bez opieki Ciekawa jestem ile będzie tych punktów z rowerami do wypożyczenia i w jakich miejscach zlokalizowane

[aktogimka]

Napisane przez AGATkA_eSZ

przesiądźcie się na rowerki, moje drogie Wtedy przesiadki i korki nie będą Wam straszne, a robi się coraz cieplej. Ja jeżdżę teraz samochodem, ale zamierzam odkurzyć swój rower i gdzie mogę będę śmigać na nim

Ok. 10-13 km na uczelnię na rowerze, huhu. Umarłabym już na samej ul. Kosmonautów, jakby mnie mijały tiry i PKSy. Poza tym gdzie taki rower w mieście zostawić? Pod moimi uczelnianymi budynkami nie ma nawet stojaków.

Napisane przez klajdla

To juz wole tracic te kalorie na zapchanej sali i biegajac po walach Juz widze/czuje jak swiezo bym sie czula przez caly dzien na uczelni po 1,5 h ostrego pedalowania na uczelnie

PS I jak bylo na zajeciach na Parkowej? Podobalo Ci sie?

Dobrze mówisz.

Na rower wolę się wybrać w ramach weekendowej wycieczki, niż traktować go jako mój główny środek lokomocji.

[klajdla]

Napisane przez Impersona

Widać większość ludzi lubi doradzać innym, gdzie byliby szczęśliwsi



Ja czekam na rowery miejskie Swój własny, ukochany bałabym się zostawiać bez opieki Ciekawa jestem ile będzie tych punktów z rowerami do wypożyczenia i w jakich miejscach zlokalizowane

http://www.gazetawroclawska.pl/fakty...z-go,id,t.html

Tutaj masz rozpiske: co, gdzie i jak

Napisane przez aktogimka

Ok. 10-13 km na uczelnię na rowerze, huhu. Umarłabym już na samej ul. Kosmonautów, jakby mnie mijały tiry i PKSy. Poza tym gdzie taki rower w mieście zostawić? Pod moimi uczelnianymi budynkami nie ma nawet stojaków.

Dobrze mówisz.

Na rower wolę się wybrać w ramach weekendowej wycieczki, niż traktować go jako mój główny środek lokomocji.

Dokladnie Lubie rower... ale bez przesady

[AGATkA_eSZ]

No co Wy? nie macie pod uczelniami miejsca na rowery? A co do tych km, to rzeczywiście, jeśli macie aż tak daleko. Chociaż jeśli macie na późniejszą godzinę, a na dworze nie ma upału... Ja wiem, że odkąd jeżdżę samochodem, to na pewno nie będzie mi się chciało tak często jeździć na rowerze, bo to jednak wygoda, człowiek się nie męczy Ale jak w zeszłe wakacje nie miałam prawka, to wolałam np. z Karłowic na Tarnogaj jechać rowerem, zamiast grzać się w banach/tramwajach. A jeździłam kilka razy w tygodniu, na jazdy.

[Impersona]

Napisane przez klajdla

http://www.gazetawroclawska.pl/fakty...z-go,id,t.html

Tutaj masz rozpiske: co, gdzie i jak

O, dzięki śliczne
To lipnie trochę. Moim zdaniem te stacje będą zbyt blisko siebie, widać, że opcja zrobiona bardziej pod studentów.

[klajdla]

Napisane przez AGATkA_eSZ

No co Wy? nie macie pod uczelniami miejsca na rowery? A co do tych km, to rzeczywiście, jeśli macie aż tak daleko. Chociaż jeśli macie na późniejszą godzinę, a na dworze nie ma upału... Ja wiem, że odkąd jeżdżę samochodem, to na pewno nie będzie mi się chciało tak często jeździć na rowerze, bo to jednak wygoda, człowiek się nie męczy Ale jak w zeszłe wakacje nie miałam prawka, to wolałam np. z Karłowic na Tarnogaj jechać rowerem, zamiast grzać się w banach/tramwajach. A jeździłam kilka razy w tygodniu, na jazdy.

Ja chyba mam W kazdym badz razie za wiele rowerow tam nie widze Ja tez jezdze autem i nie ukrywam, ze czlowiek sie przyzwyczaja do wygody Chociaz ja (wieczny len kanapowy, totalny antysport) przezylam ostatnio jakas przemiane i tu chodze na fitness, tu biegam, tam pojade z chlopakiem na wycieczke rowerowa albo pojdziemy na dlugi spacer Taka jaka aktywna sie zrobilam

Napisane przez Impersona

O, dzięki śliczne
To lipnie trochę. Moim zdaniem te stacje będą zbyt blisko siebie, widać, że opcja zrobiona bardziej pod studentów.

Nie ma za co
No wlasnie, wg mnie cos strasznie blisko siebie sa umieszczone. Tak wszystkie w kupie Rozumiem, by moc oddac je na kolejnym ' przystanku', ale ja i tak zeby dojechac do najblizszego punktu, to mam 7 km
PS W rejonie Grunwaldu to juz przesadzili. 5 punktow z ktorych do kazdego jest naprawde bliziutko

[AGATkA_eSZ]

no ja na szczęście od zawsze aktywna sportowo, ale dodatkowy rowerek czasem się przyda, hehe. Aczkolwiek samochodem często jest szybciej, jeśli się nie jedzie w godzinach szczytu, oczywiście:P A jak Wy dziewczyny z prawkiem? Która jeszcze nie ma? Która się zbiera? A której to nie pociąga?

A z tymi miejskimi rowerami to widać, ze pod studentów, ale tylko tych, którzy uczą się w centrum:P Być może w przyszłości rozwlecze się to na cały Wrocław, bo jednak coraz więcej osób, nawet studentów właśnie, mieszka w dalszych okolicach Wro.

[aktogimka]

Napisane przez Impersona

O, dzięki śliczne
To lipnie trochę. Moim zdaniem te stacje będą zbyt blisko siebie, widać, że opcja zrobiona bardziej pod studentów.

To poszaleli z tymi punktami wypożyczenia. Przecież one są prawie jeden na drugim. No nie wiem, może się ten system jakoś rozwinie i punkty będą też nie tylko w centrum miasta. Najbliższy mi z punktów to pl. Jana Pawła II, do którego mam... 11 km.

Z ciekawości sprawdziłam ile km jest ode mnie na basen, gdzie miałam uczelniany wf - 16,5 km.

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Napisane przez AGATkA_eSZ

no ja na szczęście od zawsze aktywna sportowo, ale dodatkowy rowerek czasem się przyda, hehe. Aczkolwiek samochodem często jest szybciej, jeśli się nie jedzie w godzinach szczytu, oczywiście:P A jak Wy dziewczyny z prawkiem? Która jeszcze nie ma? Która się zbiera? A której to nie pociąga?

Prawko mam, ale autka nie mam.

[201701300931]

Napisane przez AGATkA_eSZ

przesiądźcie się na rowerki, moje drogie Wtedy przesiadki i korki nie będą Wam straszne, a robi się coraz cieplej. Ja jeżdżę teraz samochodem, ale zamierzam odkurzyć swój rower i gdzie mogę będę śmigać na nim

No ja też mam około 15km do pracy. A że pracuję w centrum, to zupełnie nie ma tam gdzie rowerku zostawić Niestety nie przenieśli mi wydziału bliżej mnie, a były na to duże szanse :/ Zresztą samochodem też nie warto do mnie do pracy jeździć, bo wszędzie są strefy płatnego parkowania. Dlatego komunikacja miejska jest dla mnie najlepszą opcją

[Impersona]

Napisane przez AGATkA_eSZ

no ja na szczęście od zawsze aktywna sportowo, ale dodatkowy rowerek czasem się przyda, hehe. Aczkolwiek samochodem często jest szybciej, jeśli się nie jedzie w godzinach szczytu, oczywiście:P A jak Wy dziewczyny z prawkiem? Która jeszcze nie ma? Która się zbiera? A której to nie pociąga?

Ja mam prawko i autko, ale odkąd prawie 3 lata temu zdałam, to jeździłam może 2 razy Może jak kupię "normalny" samochód, to się przemogę, ale pewnie dokupię sobie jazdy doszkalające. Jednak jazda po Wrocławiu mnie przeraża- za dużo tu piratów drogowych, do tego te tramwaje, które pojawiają się znikąd Jakoś najbardziej lubię chodzić pieszo, spod mojego domu też komunikacja zbiorowa jest dobra, wszędzie w sumie można dojechać.

Napisane przez aktogimka

To poszaleli z tymi punktami wypożyczenia. Przecież one są prawie jeden na drugim. No nie wiem, może się ten system jakoś rozwinie i punkty będą też nie tylko w centrum miasta. Najbliższy mi z punktów to pl. Jana Pawła II, do którego mam... 11 km.

No właśnie dla mnie to się mija z celem- wielu studentów chodzi pieszo i chodzić będzie nadal, a problemem są korki uliczne- wiadomo, że samochód wybierają raczej osoby, które mają w perspektywie większe odległości, więc moim zdaniem te stacje powinny być porozrzucane po różnych dzielnicach. W tej formie to raczej taka atrakcja i rozrywka bardziej, niż nowa forma komunikacji miejskiej.