Najpiękniejsze Panny Młode 2010 cz. III

[gosica502]

Ojej Kasiulka nie smutaj nam tu to na pewno przejściowa sytuacja Nie pamiętasz już jaką śliczną Ci pizzę przygotował na imieniny? Coś się jednak stara

A ja dziś przygotowałam mojemu TŻtowi ten pierwszy przepis z listy onaelli I jest pyyyycha.. Miś zjadł chyba z 3 talerze A zaraz jedziemy po winko i pod kocyk później u mnie w pokoiku hihi
Mieliśmy się umówić ze znajomymi ale jak nie chcą oni to nie.. Poradzimy sobie sami

[kaska87]

Napisane przez gosica502

Ojej Kasiulka nie smutaj nam tu to na pewno przejściowa sytuacja Nie pamiętasz już jaką śliczną Ci pizzę przygotował na imieniny? Coś się jednak stara

ale ja pamiętam jak robił mi prezenty bez okazji a teraz? nie. Widzę, że juz nie stara się tak jak kiedyś, tylko wtedy gdy sie upomę

dobra dość smęcenia bo macie tego pewnie dość, chciałam się wygadać

[jozia]

Czy ktraś z dziewczyn może mi streścić ostatnich 20 stron?? Chyba mnie bardzo długo nie było ale nawet nie mam kiedy zajzec a jak zagladam i zasiadam czytac to zawsze cos sie dzieje ze musze od razu wychodzic;(

Ostatnio pokłocilam sie z tz przy mamie i mama stwierdzila zebym sie zastanowila Bylo mi przykro ale juz sie wszystko uspokoilo i Tz wie jak jeszcze raz sie na mnie wydrze to popamieta raz na zawsze.

W poniedzialek mam egzamin teoretyczny na rawo jazdy i mam juz dosc nauki. Wogole to jakas chora jestem i perzybita i mam wszytskiego dosc. Najchetniej caly dzien bym przelezala w lozku i nigdzie nie wstawala. Tesknie za Tz bo widzieliesmy sie wczoraj i jutro sie zoabczymy i pozniej nie wiem ....

Nie wiem co mu kupic na świeta mam pustke w glowie...

Poprostu zalamka świateczna. Jak co roku ehh....

[BlackAngel]

Dziś jest chyba taki dzień, przybity i zdołowany :|

[Elitka4]

Kasia, rozchmurz się słoneczko nasze tak bywa, że raz jest super-duper-ekstra-super, a raz trochę pod górkę. Ja tak mam, że jak coś jest za fajnie, to zaraz coś będzie mniej fajnie, ale za to jak nie jest fajnie, to trzyma mnie na duchu świadomość, że zaraz będzie lepiej, bo równowaga w przyrodzie musi być.

Ja dzisiaj przyszykowałam TŻcikowi niespodziankę. Miał przyjechać o 17:45 Ja w sexy bieliżnie, świeczki pozapalane, czekam na niego w sexy pozie, a tu nie ma go, nie ma go i nie ma go. Po 10 minutach czekania w tych ciuszkach zadzwoniłam do niego i powiedział, że będzie za 20 minut, bo stoi w korku Odechciało mi się wszystkiego, ubrałam się, świeczki pogasiłam i tyle z tego sexsownego wieczoru! Przyjechał z ginem i tonikiem, ale już nie ma takiej otoczki jaka miała być.

[kaska87]

ja już jestem z Tz-em u mnie w domu oczywiście teraz się podlizuje itp, ale zobaczymy co będzie za miesiąc...

[onaella]

Napisane przez Elitka4

Ja dzisiaj przyszykowałam TŻcikowi niespodziankę. Miał przyjechać o 17:45 Ja w sexy bieliżnie, świeczki pozapalane, czekam na niego w sexy pozie, a tu nie ma go, nie ma go i nie ma go. Po 10 minutach czekania w tych ciuszkach zadzwoniłam do niego i powiedział, że będzie za 20 minut, bo stoi w korku Odechciało mi się wszystkiego, ubrałam się, świeczki pogasiłam i tyle z tego sexsownego wieczoru! Przyjechał z ginem i tonikiem, ale już nie ma takiej otoczki jaka miała być.

ejj Ela, a co się stalo, że tych 20 minut nie chciałaś poczekac


Kasia główka do góry

[BlackAngel]

dobranoc

[Samoa]

Napisane przez lain

a co do prezentu niespodzianki to dobrze obstawilam - dostalam zawieszke z czarna perla i 11 brylantami na slicznym lancuszku jak zrobie zdjecie to wkleje, bo na stronie Aparta tego nie ma (chyba z poprzedniej kolekcji czy cus...)
strasznie mi sie podoba. moj TZ to ma gust
a do tego dostalam jeszcze piekny seksowny gorsecik ogolnie wieczor byl baaaaardzo mily

czyli mój drugi typ - brylanty A takie bardiej wieczorowe klimaty czy na co dzień też? Bo jak na co dzień to będziesz musiała zmienic przyzwyczajenia

Napisane przez kaska87

a ja mam czasem takie mysli, że mam dośc mojego TZ, że odkad się zaręczyliśmy to juz się wcale nie stara kiedyś dostawałam prezenty bez okazji, a teraz to nic....już nawet mi komplementu nie powie przepraszam czasem powie do mnie "gruba"....

Napisane przez kaska87

no właśnie faceci myślą, że po zaręczynach nie musza się już starać i dbac o związek co mnie strasznie wkurza

a ja nie jestem gruba nie wiem dlaczego tak mówi
pisałam Wam kiedyś, że mam niskie poczucie własnej wartości...między innymi przez mojego TZ, który nie wie co to komplement, natomiast krytykowanie mojej osoby mu całkiem nieźle wychodzi kiedys taka nie byłam tzn taka niesmiała, zamknięta w sobie i zakompleksiona....

Napisane przez can't be perfect

ale ja też juz się tak nie staram.. wiem że to głupio brzmi ale teraz nie mam siły ani czasu na to.. kieydś to bardzo lubiłam dla niego się ładnie ubrać, umalowac.. zrobiłam dobrą kolacyjkę przy świecach.. kupiłam mu jakiś drobiazg.. obiecuję że się poprawię jak zda inzyniera i to staranie się to działa w dwóch kierunkach i jeżeli Ty mu pokażesz że go adorujesz i się strasz w różnoraki sposób to on to na pewno zauważy mój to od razu widzi że ładnie wyglądam tylko ostatnio tak na nic weny nie mam..

Ty kaśka zakompleksiona.. sliczna dziewczyna z Ciebie gruba też nie jesteś powiedz wprost swojemu TŻtowi że nie zyczysz sobie takich uwag.. ciekawe czy on jest taki doskonały.. mój TŻ też sobie troszkę przytył ostatnio

Dokładnie, staranie działa w dwóch kierunkach. U mnie i tż na pewno - jak ja robię fochy to on nie ma siły byc miły i mi nadskakiwać, dlatego staram sie nie być humorzasta, a jak jestem to na 5 minutPowiem Ci Kasia, że mój tż też nie jest mistrzem w sadzeniu komplementu za komplementem, ale jak juz powie to wiem, że szczerze, i że na prawdę w danej chwili mówi to, co myśliWiadomo na początku naszego bycia razem to słodznie non stop koteczku, misiu , skarbie i inne pitu pitu a teraz jest po prostu normalnie - każdemu takie rzeczy przechodzą, wiec się nie martw (tzn. każdemu poza Tancerką i jej tż hehe )A jak mówi Ci że jestes gruba, czy jesteś czy nie, (a nie jesteś bejbe) to mu powiedz, że takie komentarze nia działają motywująco ani nie powodują, że masz ochotę się w stosunku do niego miło zachowywać...JA ostatnio przytyłam, ale juz schudłam trocheAle walczyłam z tż, żeby mi mówił, że przytyłam jak przytyję i faktycznie mi powiedział jak do tego doszło, więc jestem mu wdzięczna za ten komentarz Ale po prostu mi powiedział, nie gnębił mnie i nie dołował, jak Twój tż tak robi to mu powiedz wszystko co myłsisz i po sprawie, mam nadzieję, że to jest takie proste

Napisane przez jozia

Ostatnio pokłocilam sie z tz przy mamie i mama stwierdzila zebym sie zastanowila Bylo mi przykro ale juz sie wszystko uspokoilo i Tz wie jak jeszcze raz sie na mnie wydrze to popamieta raz na zawsze.

Przy Twojej mamie się na Ciebie wydzierał Posłuchaj mamy, z resztą pamiętam jak pisałaś, że się jej radziłaś odnośnie związku z tż, więc chyba jej ufasz i wiesz, że warto sobie brac do serca jej rady. Powinien pokazywać Twoim rodzicom, że Cie szanuję, z reszta powienien Cie szanowac a nie tylko grać pod publikę, a jeżeli nawet tego nie potrafi i ne umie się opanować to powiinas juz teraz spowodowac, ze popamięta na zawsze, że tak sie nie robi. Mój tż nigdy by sie na mnie nie wydarł w niczyjej obecności, on w ogóle tego nie robi, chyba raz mu sie zdarzyło, ale to mi sie należało i jakoś tak specjalnie go prowokowałam

Byliśmy dziś na zakupach i kupiliśmy duzo ubranek i jeszcze tżcik kupił mi cudnie pachnący balsam w body shopie a później poszliśmy po jeszcze jeden, bo tak mi sie podobaI jeszcze byliśmy w kinie i u tż, superfajny dzień dziś
Zaraz wskakuje pod prysznic, żeby się wysmarowac tym cudem

[gosica502]

Napisane przez kaska87

ale ja pamiętam jak robił mi prezenty bez okazji a teraz? nie. Widzę, że juz nie stara się tak jak kiedyś, tylko wtedy gdy sie upomę

dobra dość smęcenia bo macie tego pewnie dość, chciałam się wygadać

Kasiek bo chłopy to są czasem takie niedomyślne.. :/ Raz kiedyś trzeba ich opieprzyć żeby później się ogarnęli i zaczęli myśleć jak ludzie.. niestety

Napisane przez jozia

Ostatnio pokłocilam sie z tz przy mamie i mama stwierdzila zebym sie zastanowila Bylo mi przykro ale juz sie wszystko uspokoilo i Tz wie jak jeszcze raz sie na mnie wydrze to popamieta raz na zawsze.

A to czemu masz się zastanawiać kłótnie jeśli się zbyt często nie zdarzają to są czymś normalnym przecież.. No ale w sumie masz rację żeby powiedzieć TZŻtowi żeby przy mamie nic nie mówił.. My też mamy taką zasadę, że co jak co chodźbyśmy mieli zębami trzeć to w towarzystwie się nie kłócimy.. Co najwyżej się sfochować możemy ale ani słowa

Napisane przez Elitka4

Kasia, rozchmurz się słoneczko nasze tak bywa, że raz jest super-duper-ekstra-super, a raz trochę pod górkę. Ja tak mam, że jak coś jest za fajnie, to zaraz coś będzie mniej fajnie, ale za to jak nie jest fajnie, to trzyma mnie na duchu świadomość, że zaraz będzie lepiej, bo równowaga w przyrodzie musi być.

Ja dzisiaj przyszykowałam TŻcikowi niespodziankę. Miał przyjechać o 17:45 Ja w sexy bieliżnie, świeczki pozapalane, czekam na niego w sexy pozie, a tu nie ma go, nie ma go i nie ma go. Po 10 minutach czekania w tych ciuszkach zadzwoniłam do niego i powiedział, że będzie za 20 minut, bo stoi w korku Odechciało mi się wszystkiego, ubrałam się, świeczki pogasiłam i tyle z tego sexsownego wieczoru! Przyjechał z ginem i tonikiem, ale już nie ma takiej otoczki jaka miała być.

Napisane przez onaella

ejj Ela, a co się stalo, że tych 20 minut nie chciałaś poczekac

Skąd ja to znam Mam dokładnie tak samo.. Jeśli ja mam misterny plan i w najbliższym czasie coś nei wypali to też rezygnuję Kiedyś też tak się ładnie ubrałam, umalowałam i w ogóle i TŻ powiedział że nie wie kiedy przyjedzie dokładnie (bo siostra się nim wysłużyła bo miał ją na impreze odwieźć i się nie mogła wyrobić wrrrrrrrrrr- za to nie lubie jego siostry) to ja przebrałam się w piżamę polarową, zmyłam makijaż i.. poszłam spać sfochowana



A w ogóle to łoooo jaki był wieczór i jaka nocka była Baardzo bardzo miła, To chyba wynagrodzenie za te sprzeczki wszystkie w ciągu ostatnich dwóch tygodni

[jozia]

My tez na ogół sie nie kłócimy przy towarzystwie. To był jednyny raz. ale w sumie poszło o nic. Niech lepiej sie poprawi bo ma powiedziane niech jeszcze raz podniesie głos.

Samoa "Posłuchaj mamy, z resztą pamiętam jak pisałaś, że się jej radziłaś odnośnie związku z tż, więc chyba jej ufasz i wiesz, że warto sobie brac do serca jej rady."

Powiem Ci myśle nad tym cały czas. Al eja nie umiem życ bez niego:/ Wczoraj z mama gadałam. Sama zaczeła temat wesela wystroju sali itd. Czyli chyba jest za nami niz przeciw nas??

Gosica502 " to czemu masz się zastanawiać kłótnie jeśli się zbyt często nie zdarzają to są czymś normalnym przecież.."

U nas kłótnie zdarzaja sie raz na dwa tygodnie wiec czy to normalne?? Nie umiem juz sama na to odpowiedzieć...??

Dzieuje dziewczynki za rady
Ja teraz uciekam sie szykować bo jade do Tz dziadków na obiad bo juz bardzo dawno u nich nie byliśmy..( Do tych którzy mają nam dać błogosławieństwo przed wyjazdem do kościoła).

WIec życze udanej niedzieli

[gosica502]

Napisane przez jozia

Powiem Ci myśle nad tym cały czas. Al eja nie umiem życ bez niego:/ Wczoraj z mama gadałam. Sama zaczeła temat wesela wystroju sali itd. Czyli chyba jest za nami niz przeciw nas??

Za wami pewnie jest Zdenerwowała się pod wpływem chwili pewnie, oburzyła się i powiedziała Ci żebyś sobie to przemyślała... Ale jak ogólnie się nie kłócicie w towarzystwie to bardzo dobrze.Tylko faktycznie niech się to krzyczenie przy mamie nie powtórzy...

[kaska87]

Napisane przez jozia

Powiem Ci myśle nad tym cały czas. Al eja nie umiem życ bez niego:/ Wczoraj z mama gadałam. Sama zaczeła temat wesela wystroju sali itd. Czyli chyba jest za nami niz przeciw nas??

wiesz co jesteście ze sobą tylko roka już są jakieś kryzysy, kłótnie itd, ja bym zastanowiła się czy tak hop siup brać ślub w takiej sytuacji, nie musicie się spieszyć jesteście jeszcze bardzo młodzi i dopiero się "docieracie" szczerze powiem, ze ja po roku nie chciałabym brać ślubu (mimo, że po 3 miesiącach wiedziałam, ze TZ to "ten") u Was chyba najważniejsza jest ta otoczka związana ze ślubem a nie Wy i Wasz związek

cześć dziewczyny ja już trochę lepiej się czuję TZ powiedział co go boli-w sumie ma trochę racji np ja mu wczoraj powiedziałam, że szkoda, że mi już nie przynosi kwiatków bez okazji a on na to "i co? jutro Ci przyniosę Kochanie kwiatka i Ty na mnie nakrzyczysz, że robię to tylko wtedy gdy się upomnisz"-i pewnie tak by było dlatego już nie będę wredna

[onaella]

Cześć


A ja chora się zrobilam, buuuuu
Ciepło sie ubieram, czapeczka na uszy naciągana a tu dupa blada i tak jestem chora
Mam tydzien czasu aby się wy.kurować pożadnie bo ...................za tydzień już Tż powinien być w Pl i zmierzać prosto do Lublinka

[kaska87]

Napisane przez onaella

Mam tydzien czasu aby się wy.kurować pożadnie bo ...................za tydzień już Tż powinien być w Pl i zmierzać prosto do Lublinka

to super a na ile przyjeżdza?

w mordę jeża u mnie jeszcze 1 rok 4 miechy i 3 dni jak ten czas leci...

[onaella]

Napisane przez kaska87

to super a na ile przyjeżdza?

a wiesz, ze z tego wszystkiego to sama dokładnie nie wiem
Ale pewnie na jakies nie całe 3 tygodnie, zależy ile dadzą mu urlopu, a z tym to różnie bywa, bo jak stwierdzą, że nie poradzą sobie bez niego w firmie to dadzą mniej

Ale co tam, najważniejsze, że będzie

[kaska87]

Napisane przez onaella

a wiesz, ze z tego wszystkiego to sama dokładnie nie wiem
Ale pewnie na jakies nie całe 3 tygodnie, zależy ile dadzą mu urlopu, a z tym to różnie bywa, bo jak stwierdzą, że nie poradzą sobie bez niego w firmie to dadzą mniej

Ale co tam, najważniejsze, że będzie

to super a poslubie będziecie mieszkać w PL czy tam?

kurcze pamiętam jak mojego TZ-a nie byłó teraz w wakacje 2 miesiące-powdziwiam Cię bo ja bym nie wytrzymała takiej rozłąki

[onaella]

Napisane przez kaska87

to super a poslubie będziecie mieszkać w PL czy tam?

kurcze pamiętam jak mojego TZ-a nie byłó teraz w wakacje 2 miesiące-powdziwiam Cię bo ja bym nie wytrzymała takiej rozłąki

po ślubie proadopodobnie pojadę do Niego i posiedzimy troszję tam, a za ten czas będziemy chcieli coś pokombinowac z domkiem w Pl, żeby bylo gdzie wracać

I wierz mi Kasia, że jak byś musiała to bys dała radę
Ja kiedś twardo twierdzialm, że nie wierzę w milość na odległość, ale jak widać nasze twierdzenia zmaniają się wraz z życiem

[kaska87]

Napisane przez onaella

I wierz mi Kasia, że jak byś musiała to bys dała radę
Ja kiedś twardo twierdzialm, że nie wierzę w milość na odległość, ale jak widać nasze twierdzenia zmaniają się wraz z życiem

gdyby teraz musiał gdzieś wyjechać to bym na niego czekała mam nadziję, że nie będę nigdy w takiej sytuacji

[onaella]

Napisane przez kaska87

gdyby teraz musiał gdzieś wyjechać to bym na niego czekała mam nadziję, że nie będę nigdy w takiej sytuacji

no widzisz, czasem tak trzeba i juz

przeciez nie odejdę od mojego przyszłego mężulka tylko dlatego, że dzisli nas 2 000 km tym bardziej, że już tak nie wiele nam zostało tej rozląki

[kaska87]

Napisane przez onaella

no widzisz, czasem tak trzeba i juz

przeciez nie odejdę od mojego przyszłego mężulka tylko dlatego, że dzisli nas 2 000 km tym bardziej, że już tak nie wiele nam zostało tej rozląki

no właśnie i to jest miłość ja też bym nigdy przenigdy nie odeszła od TZ z powodu dzielących nas km mimo tego, że czasem mnie wkurza

[onaella]

Napisane przez kaska87

no włąsnie i to jest miłość ja też bym nigdy przenigdy nie odeszłą od TZ z powodu dzielących nas km mimo tego, że czasem mnie wkurza

my niestety kiedyś mieliśy przrwę, jak Tż pierwszy raz wyjechał
Ale na szczęscie wróciliśmy do siebie, bo widać jesteśmy dla siebie i tyle

[kaska87]

Napisane przez onaella

my niestety kiedyś mieliśy przrwę, jak Tż pierwszy raz wyjechał
Ale na szczęscie wróciliśmy do siebie, bo widać jesteśmy dla siebie i tyle

ale najważniejsze, ze jesteście nadal razem, w każdym związku zdarzają się kryzysy mniejsze lub większe, ale nie jest sztuką odejść, ale to, zeby walczyć o tą miłość wojownicze żółwie nindża

[onaella]

Napisane przez kaska87

ale najważniejsze, ze jesteście nadal razem, w każdym związku zdarzają się kryzysy mniejsze lub większe, ale nie jest sztuką odejść, ale to, zeby walczyć o tą miłość wojownicze żółwie nindża

musialam akurat to przeczytać jak brałam łyka kawy

ide się przebrać bo mi cycki przemokną

[angluka]

Cześć
widze że dzisiaj humorki dopisują
Ja juz sie wyszykowałam a TŻ będzie po 14 to sobie jakiś filmik chyba obejrze
Kasia u Ciebie to bardzo mało czasu do ślubu naprawde szybko bignie czas u mnie 1 rok i 8 miesięcy ale w sumie szybko mi dni znikają na suwaczku

[kaska87]

Napisane przez onaella

musialam akurat to przeczytać jak brałam łyka kawy

ide się przebrać bo mi cycki przemokną

przepraszam, głupia dzisiaj jestem

wogóle to jestem zła bo TZ-owi skaner nie działa na Viście i dopiero jutro tata mi skseruje obrazki do pracy

[angluka]

A ja sie objadłam mandarynkami
zawsze święta kojarzą mi sie z mandarynkami, ten zapach ehhhh
Onaella wspomniała o kawce i ide sobie zrobic

[onaella]

Kasia już przebrana jestem także ok możesz dalej pisać

ja już kończę kawusie i powinnam dopisac jeden paragraf do pracy o wspaniałym Maxie Schelerze, ale tak strasznie mi sie nie chce tym bardziej, że dziwnie rozumiał pewne rzeczy ten człowiek

[kaska87]

Napisane przez angluka

zawsze święta kojarzą mi sie z mandarynkami, ten zapach ehhhh

mi tak samo

Napisane przez onaella

Kasia już przebrana jestem także ok możesz dalej pisać

teraz zasiadłam po pisania pracy, ale Was podczytuję

[angluka]

ja już sobie w pokoiku poutawiałam świeczniki i figurki świąteczne, wczoraj kupiłam taką fajną serweteczkę na biurko i za tydzien mamy myć okna z mamą takze sobie ubiore okno w koraliki jak co roku no i dzien przed wigilją pójdziemy kupić choinke uwielbiam prawdziwe choinki bo tez jest tak zapach fajny w domu