![]() |
#151 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: mój mąż pije
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#152 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
![]() Tak sobie przypomniała, jak ja zaczynałam swoją walkę w tej chorobie, to wyobraź sobie, że mój TŻ przekonał mnie, że jedynym sposobem aby rozpocząć leczenie i rozpocząć walkę z problemem alkoholowym jest to, że on ... musi się napić ![]() Jak sobie to teraz przypominamy to po prostu pusty śmiech nas ogarania - jak podstepna jest to choroba ... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#153 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: mój mąż pije
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#154 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
![]() Stary Pryku - na nudę polecam inne rozrywki. ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#155 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: mój mąż pije
Wiecie, co dostałam na Mikołaja od mojej mamy? Masło do ciała.
A wiecie co dostał mój TŻ? - Pół litra Oczywiście od razu wypił, w końcu prezent od teściowej. Po prostu nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Próbowałam zwrócić jej uwagę i uslyszałam, że jestem przewrażliwiona. No tak, w końcu JEJ mąż pije dużo więcej. Boże, ręce opadają. Dajcie mi cierpliwość. A wczoraj przyjechali z nalewką domowej roboty. Jest wstrętna, ale i tak TŻ sobie drinkował. I tak w zeszłym tygodniu pił w sumie co dzień. Śmiać mi się chce z mojej naiwności. Dojrzewam i czekam na tego sylwestra... W styczniu zaczynam atak ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#156 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
![]() Edytowane przez Stary_Pryk Czas edycji: 2008-12-15 o 12:40 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#157 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() A może właśnie spacerek, kolacyjka albo kino poprawiłyby żonce humorek? Jak się mój dobrze postara to zawsze mi wszystko przechodzi. ![]() Ale zajęcie wybrałeś sobie super - dumna jestem z Ciebie. ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#158 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
|
Dot.: mój mąż pije
Hej pisze dzis pierwszy raz,weszlam na twoj temat przypadkiem i chyba tak mialo byc.
jestem trzezwiejaca alkoholiczka a takze wspoluzalezniona i DDA.To co piszesz o twoim mezu jest mi bardzo znane.Alkoholizm jest choroba i do tego smiertelna,i w tym ze Twoj maz jest alkoholikiem nie mam zadnych watpliwosci,i niestety jesli on nie zechce trzezwiec ty nic nie zrobisz,jedyne co mozesz zrobic to wlasnie udac sie na terapie dla siebie i to jak najszysbciej bo destrukcyjne dzialanie jego picia juz zaczelo na ciebie wplywac. alkoholizm postepuje bardzo szybko i nawet jesli pijesz tylko weekendowo a musisz co weekend to tez jestes uzalezniony.ja zaczynalam niewinnie tak od piwka albo drinka na rozluznienie i w weekendy potem weekendy zaczynaly sie od czwartku do wtorku.Musialam wypic.a jak kupowalam alkohol to zawsze mowilam ze 4 piwka kupilam a chowalam dla siebie jeszcze 4 o ktorych maz nie wiedzial.zastanow sie jak ma wygladac twoje zycie wejdz na nasze forum tam sa kobiety ktore napewno odpowiedza na wiele pytan http://free4web.pl/3/1,59990,317433,...84C8DAA06908D2 Edytowane przez xseniaa Czas edycji: 2008-12-15 o 18:37 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#159 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
Ponieważ NIKT prócz niej nie jest w stanie pewnych rzeczy zrobić porządnie, więc się zaszyłem z książką, a nawet dwoma. Bo na piwo z wiadomych przyczyn wyjść nie mogłem. A w temacie, to wydaję mi się, że na tak poważne problemy jak alkoholizm, to naprawdę powinno rozmawiać się ze specjalistą w tym temacie. Osoby piszące na wizażu pewnie mają jakieś mniejsze bądź większe doświadczenie, ale nie sądze by dysponowały odpowiedznią wiedzą. Poza tym chyba trudno przeprowadzić kuracje przez internet. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#160 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
![]() ![]() Cytat:
W większości placówek pt. "poradnia zdrowia psychicznego" siedzą psycholodzy kliniczni, którzy pojęcia bladego nie mają o czym mówią. Grupy dla współuzależnionych może prowadzić każdy, nawet fryzjerka ze stażem 5 lat na kasie w tesco. ![]() Ciężko znaleźć dobry ośrodek, bardzo ciężko. A ludzie tu piszący chcą się wygadać, wyżalić, nie oczekują tu wyleczenia. Gadanie o tym pomaga, mimo wszystko. Świadomość, że nie jest się samemu z tym problemem robi bardzo dużo. ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#161 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
Cytat:
Tak, tak. To wiem. Nie neguję potrzeby istnienia takiego tematu i również myślę, że w pewnym sensie on pomaga. Tylko, samo pisanie czy czytanie nie wyleczy z nałogu nikogo. Aby sobie pomóc naprawdę, trzeba to zrobić w realnym życiu. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#162 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
|
Dot.: mój mąż pije
Troszke sie nie zgodze ze alkoholicy nie pomoga wspoluzaleznionym.alkohol icy pracuja nad krokami przede wszystkim,uczeszczaja na terapie zamkniete lub indywidualny,to zalezy od stopnia zaawansowania choroby.Wspoluzalezniony przychodza na miting otwarty dowiaduje sie bardzo duzo rzeczy na temat swojego partnera(ki).Najlepiej chodzic na al-anon zeby sie wspierac.Alkoholik moze pomoc wytlumaczyc na czym ta choroba polega i jakie sa jej nastepstwa.
Bardzo latwo mozna tez sie przekonac czy faktycznie jest sie alkoholikiem.Alkoholik bardzo latwo moze obiecac,ze wytrzyma bez alkoholu jakis okres czasu,ale nigdy nie wytrzyma jesli poprosi sie go aby wypijal codzienni tylko jeden kieliszek wodki lub jedno piwo,zawsze bedzie chcial wiecej.dlatego Twoj maz chodzi jeszcze po piwo bo mu malo,normalny czlowiek wypije jedno piwo i wiecej nie chce a alkoholik musi wiecej.Ja na poczatku jesli widzialam dwa piwa w lodowce a wiedzialam ze wiecej nie bedzie,nigdy ich nie pilam bo wiedzialam ze to za malo dla mnie i potem bede sie wkurzac.i nie ruszalam tego piwa.Moj maz wtedy sie cieszyl,ze piwo stoi.wystarczylo ze byl szesciopak to znikal odrazu. Jeszcze co dodam. Jeśli żyjesz z alkoholikiem: Nie musisz dłużej kontrolować picia alkoholika ani przychodzić mu "z pomocą". Zacznij pozwalać mu na cierpienie i ponoszenie odpowiedzialności za konsekwencje wynikające z jego picia. Nie próbuj ustalać powodów jego picia. Skieruj uwagę na siebie, staraj się wracać do wzorów normalnego życia. Nie musisz grozić. Zacznij mówić to, co myślisz, i robić to, co mówisz. Nie musisz dłużej narzekać, oburzać się, gderać, wygłaszać kazań ani się przymilać. Zacznij rzeczowo informować alkoholika o jego niewłaściwym postępowaniu. Potraktuj go jak osobę dorosłą. Nie musisz dłużej pozwalać alkoholikowi na atakowanie Ciebie i Twoich dzieci. Zacznij ochraniać siebie, poszukaj sojuszników, odrzuć tajemnicę. Sama potrzebujesz pomocy, jeśli: poddałaś się rytmowi picia alkoholika (zmiana pór posiłków, pory odpoczynku itp.); przejmujesz za niego odpowiedzialność; obsesyjnie kontrolujesz go (sprawdzasz kieszenie, wylewasz alkohol, przeszukujesz jego pokój); pomagasz i nadmiernie opiekujesz się nim (chronisz go przed konsekwencjami jego picia: spłacasz długi, usprawiedliwiasz przed innymi…); tolerujesz patologiczne zachowania alkoholika, a równocześnie masz poczucie winy i poczucie małej wartości; przez nałóg alkoholika zaniedbujesz samą siebie. autor : Joanna Jureczko-Wilk |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#163 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: mój mąż pije
hmmm... co mnie przeraża:
1 środowisko, w ktorym się obracami, gdzie - nie do picia, ale do "niepicia" musi być uzasadniony powód, 2 (wynika z pkt 1) on i tak pije mniej od swoich przyjaciół, mniej od mojego ojca - niemalże zawsze to on jest tym trzeźwiejszym, co daje mu idealne usprawiedliwienie dla sięgania po alkohol, 3 kiedyś imprezowaliśmy razem i mi teraz wypomina, 4 on trzyma kasę (względy praktyczne), 5 jest zapalonym wędkarzem, często wyjeżdża na parę dni na ryby (patrz pkt 1) 6 pomyślę jeszcze ![]() Ale do al anon pójdę ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#164 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
|
Dot.: mój mąż pije
Wogole to bardzo fajnie ze sie tym zainteresowalas,widac bardzo zalezi ci na mezu,a on jest dopiero na poczatku uzaleznienia lub w fazie ostrzegawczej,pogadaj z nim.Moze on nie wie ze Tobie to przeszkadza,czasem trzeba powiedziec na glos osobie ktora ma problem,bo ona tego problemu wcale nie widzi.I bedzie zaprzeczac.trzymam kciuki.
A tu specjalnie dla Ciebie fajna stronka. http://www.alkoholizm.com.pl/teczynki/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#165 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Pierwsze o co mnie spytał teareapeuta to czy fakt, że kiedyś pił (alkoholik nie pijący już 17 lat) działa na mnie jak czerwona płachta na byka, bo jeśli tak, skieruje mnie gdzieś indziej. Gdy powiedziałam, że nie, był zdziwiony, bo większość ludzi szukających pomocy reaguje na taką wiadomość furią lub rozczarowaniem, wielu nigdy więcej nie przychodzi. Po 2 na spotkaniach grupowych współuzalezniony nie bardzo ma czego szukać, jeśli trafi do jednej grupy z alkoholikami, bo to inna bajka. A tak wyspecjalizowanych placówek by były grupy dla alkoholików, dla współ i dla DDA prawie nie ma. Ja jako DDA trafiłam kiedyś na grupę z żonami pijących, po 2 godzinach chciałam zabić te wszystki bezradne baby. Na pytanie pani prowadzącej (nie była psychologiem ani terapeutą) co dało mi to spotkanie i w czym mi pomogło, odpowiedziałam, że cały czas zastanawiam się tylko nad jednym, gdzie są teraz dzieci tych pań. Jedna z nich odpowiedziała mi, że jej synek (3 lata) jest teraz z mężem. Pytam: trzeźwym? Na co ona: pewnie nie (i dodała, że tydzień temu jak wróciła była narąbany, dziecko spało na krześle przed komputerem, a wokół tatusia było 8 puszek piwa). Szlag mnie trafił, wstałam i wyszłam. ![]() Nawet mi się podniosło teraz, gdy to piszę. ![]() |
||||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#166 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
|
Dot.: mój mąż pije
Annain powinnas pojsc przede wszystkim na terapie dla wspoluzaleznionych.
To Ty musisz zmienic przede wszystkim swoje zachowanie( a jest co zmieniac z tego co czytam), zeby pomoc facetowi. On koniecznie terapia dla uzaleznionych. Annain , cały czas dajesz mu ciche przyzwolenie , pewnie nieświadomie. Poza tym skoro wiesz jak jest((czytaj. Twój facet to alkoholik, musisz sobie to jasno powiedziec) , to idz do psychologa , placówki odpowiedniej itp., nie odkładaj tego ,jako postanowienie noworoczne( i 1000 innych postanowien) Tu trzeba działac. Uwierz mi , ze ropzisywanie sie na forum nic nie da. Owszem ulży Ci , ale tak naprawdę , problem jest nadal problemem. Zyczę Tobie powodzenia ![]() Masz jeszcze jedną możliwosc , zostawic go i ratowac siebie. Moze jak Ciebie straci , to oprzytomnieje na tyle, ze zacznie szukac dla siebie pomocy. Oczywiście , Ty musisz dokonac wyboru. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#167 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: mój mąż pije
ok, pójdę, ale nie zostawię go na pewno. Ta wersja odpada z wielu względów. Przede wszystkim dlatego, że go kocham. Chciałaby się spytać was, na czym polega moje "ciche przyzwolenie", bo nie bardzo czaję. Przecież go nie zacznę bić?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#168 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
|
Dot.: mój mąż pije
annain
przekleje fajny tekst przeczytaj wyciagnij wnioski.Wiem ze Twoj maz nie jest jeszcze az tak czynnym alkoholikiem ale wszystko wskazuje na ze idzie w tym kierunku. PROSTOWNIA JAK SIĘ ZACHOWAĆ BY NIE POMAGAĆ PIĆ... Nie należy zapominać, że alkoholizm jest chorobą przewlekłą i aby pomóc w wyzdrowieniu, trzeba koniecznie ten fakt zaakceptować i przestać się wstydzić. Nie należy również traktować alkoholika tak jakby był hańbą dla rodziny. Jest to bowiem jedna z chorób, a powrót do zdrowia jest możliwy, podobnie jak w większości innych. Nie należy traktować alkoholika tak jak niegrzeczne dziecko, bo przecież nie postępuje się tak, kiedy ktoś cierpi na jakąkolwiek inną chorobę. Wątpliwy sens ma robienie wyrzutów i wdawanie się w kłótnie, szczególnie wówczas, kiedy alkoholik znajduje się pod działaniem alkoholu. Wygłaszanie kazań i robienie wykładów, nie ma również większego sensu, ponieważ alkoholik prawdopodobnie wie już to wszystko o czym chcemy mu powiedzieć. Można natomiast sprowokować go do dalszych kłamstw i wymusić obietnice, których nie będzie w stanie dotrzymać. Nie należy przyjmować obietnic, o których wiadomo, że nie będą możliwe w tym momencie do spełnienia. Dając się okłamywać i udając, że się wierzy, można doprowadzić do tego, że alkoholik dojdzie do przekonania, że potrafi przechytrzać. Używanie szantażu w formie "gdybyś mnie naprawdę kochał(a) to przestań pić..."., niczego nie zmienia, a jedynie zwiększa poczucie winy; nie mówi się przecież "gdybyś mnie kochał(a), nie przeziębił(a)byś się". Wypowiadanie gróźb, których nie jest się w stanie spełnić, pozwala alkoholikowi sądzić, że nie traktuje się poważnie swoich słów. > Nie warto sprawdzać ile alkoholik pije, bowiem i tak nie ma szans na to, aby wiedzieć o wszystkim. Szukanie schowanego alkoholu, zmusza alkoholika do ciągłego wymyślania nowych kryjówek. Wspólne picie alkoholu nie spowoduje wcale, że alkoholik wypije w sumie mniej, natomiast odwlecze to niewątpliwie moment, w którym zdecyduje się on poprosić o pomoc. Nie należy robić za alkoholika niczego, co mógłby zrobić sam; natomiast usuwanie problemów, szkód, chronienie przed ponoszeniem konsekwencji swoich własnych, nieodpowiedzialnych zachowań (np. nieobecności w pracy, zaciąganie długów i inne skutki picia), odbierają szansę na to, aby alkoholik zauważył do czego doprowadziło go picie i aby zechciał zmienić swoje dotychczasowe postępowanie. Nie należy oczekiwać natychmiastowego wyleczenia, bowiem tak jak w każdej przewlekłej chorobie, okres leczenia i rekonwalescencji jest długi, a nawroty choroby są możliwe. Bardzo potrzebne jest alkoholikowi otrzymywanie miłości, wsparcia i zrozumienia podczas podejmowania prób zaprzestania picia i utrzymywania się w trzeźwości. W tych wszystkich działaniach pomocne jest wsparcie ze strony grup AA jak i profesjonalistów, tj. psychiatry, psychologa ( terapeuty). CO MOŻESZ ZROBIĆ JAKO OSOBA WSPÓŁUZALEŻNIONA. Zacznij uczyć się faktów o chorobie alkoholowej i o tym jak współuzależnienie dotyka członków rodzin osoby pijącej. Wyjdź do ludzi. Spróbuj się przełamać w tej sprawie i uwierzyć, że jest to krok niezbędny w procesie zdrowienia całej rodziny. Wasza rodzina musi odbudować połączenia i każdy z was musi zacząć od siebie.. Poszukaj więc wspólnoty Al-Anon, gdzie znajdziesz niezbędne ci wsparcie. Al-Anon jest wspólnotą członków i przyjaciół ludzi uzależnionych, dzielącą się siłą i nadzieją. W twoim chaosie, samotności i cierpieniu jest to ci niezbędne. Grupy Al-Anon spotykają się często, więc możesz tam przyjść i być - nic nie mówiąc o sobie. Informację o grupach znajdziesz w poradni odwykowej lub telefonie zaufania. Jeśli będzie cię już stać na to, zacznij mówić z dziećmi o problemie uzależnienia w waszej rodzinie. Temat trzeba oswajać krok po kroku. Pamiętaj, wasze dzieci pobrały skuteczną naukę, że o tym się nie mówi. Zacznij wytyczać granice swojego terytorium i mówić "NIE". Jeśli trzeba, podejmij skuteczną i zdecydowaną ochronę siebie i swoich dzieci. Zrewiduj swoje poglądy w kwestii czy współżycie seksualne jest obowiązkiem małżeńskim, bez względu na koszty, czy też nie. Może uznasz, że jesteś wolnym człowiekiem, który nie musi gwałcić swoich zasad i granic. Buduj swoją pozytywną tożsamość. Zadbaj o swoje prawa, ich wyrażanie i obronę. Jesteś nie mniej ważna i nie mniej warta niż inni. Zasługujesz na szacunek i miłość. Pozwól alkoholikowi ponosić w pełni konsekwencje jego picia. Przestań leczyć jego kaca, kłamać, załatwiać zwolnienia, udawać, że nic się nie stało. Otwórz drzwi. Spróbuj metody interwencji wobec twojego pijącego alkoholika. Sięgaj po wsparcie i pomoc innych ludzi, zobacz, co może znaczyć dla ciebie być bardziej konstruktywnym rodzicem. Pracuj nad powstrzymaniem się od wkraczania na cudze terytorium, przestań myśleć za, chcieć za, załatwiać za, żyć za innych, ponieważ można przeżyć tylko własne życie. Zwróć uwagę czy równowaga między autonomią i wspólnotą znajduje się w waszej rodzinie we właściwym miejscu. Może komuś trzeba więcej autonomii i samodzielności, a komuś innemu więcej wspólnoty ? Ucz się stwarzać warunki otwartego i szczerego rozmawiania o ważnych sprawach waszej rodziny. Być może najpierw ty sam, czy sama, musisz się tego nauczyć poza rodziną. Badaj swoje uczucia, pragnienia, wartości i to, jak widzisz świat i innych ludzi. Poznawaj siebie i sprawdzaj wartość swoich poglądów. Dbaj o lepszą jakość swojego życia i relacji z innymi ludźmi. Zmieniaj w swoim życiu to, co możliwe, nie poprzestając na użalaniu się nad sobą i karmieniu się swoją ofiarnością. Być może nikomu ona nie służy w dobry sposób. Pamiętaj równocześnie, że nie na wszystko masz wpływ. Być może część tych zadań jest za trudna. Jeśli tak jest, poszukaj pomocy profesjonalnej. Wybierz kogoś, kto zna się na problemach uzależnienia, a szczególnie - rodzin alkoholowych. Wypis z: Alkoholizm jako choroba, B.T.Woronowicz, PARPA Warszawa 1994 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#169 |
Zadomowienie
|
Dot.: mój mąż pije
xseniaa pięknie to wkleiłaś. Ja juz od 2 lat , prawie 3 lat próbuję tak właśnie żyć. Nie jest to wcale proste, ale nie niemożliwe.Mój mąż (tak mi sie wydaje ) sam zrozumiał, że ma problem. Zaczął sam chodzić do aa, ale we wtorek 23.12. i tak mamy sprawę o przymusowe leczenie, bądż w ośrodku, gdzie teraz chodzi, bądż w ośrodku stacjonarnym.On sie naprawde bardzo ostatnio zmienił, nie pije , zaczął pracowac...w domu błysk, ...ale pomimo jego tak wielkich starań, ja nie wierzę w jego poprawę...no i najwazniejszwe, co mnie tak bardzo boli:to nie wiem , czy moje uczucia do niego moga powrócić...juz tyle razy to przerabiałam .
Trzeżwienie, miesiąc miodowy i znów rozczarowanie...Postanowi łam sobie, że to juz ostatni raz daję mu szansę, już więcej nie dam rady tak żyć...a w sercu mam taka pustkę i taki okropny żal...przepraszam , ale musiałam to napisać...pozdrawiam |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#170 |
Zadomowienie
|
Dot.: mój mąż pije
____________ __>_<_
_____________Ѽ.\/ Ѽ ___________;->( ɕѼ Ҩ . ___________@.♥ '(█) ♥ *$ ________Ѽ "( ()♥t (Ѽ)o*♥* _______(█),-♥.-Ѽ _Q@,0 ɕ(█) ____________>o*oѼ @.< _________o`-.♥.-@""-Q '♥~@' ______♥.'`Ѽ ♥ *Ѽ ɕҨ ‘♥ @`-.) ____Ѽ o (█). @* '-@Ѽ ’Q.*(█)’Ѽ __________Ѽ -♥-'Ѽ ♥._ Ѽ _______@.♥ '*Q ♥ *(█), @.♥ '* ___.♥' @ _ ɕ♥ _.-'~♥-. @ ´(♥)`-*.o __.(█)* ♥ ..-' (Ѽ) o *.(Ѽ) 0 *(█)`) _________(Ѽ ) '-._♥__(Ѽ)@ ____;--♥' ♥Ҩ 0‘(Ѽ) Q o *♥ * Ѽ ♥ ___ * (Ѽ)._♥__* .Q.~ ♥- ♥Ҩ. 0 () Q ♥*'. _(█)* ♥ *‘ o * ♥ _(█)Q~ ♥Ҩ __Ѽ♥__(█) _____________▓▓▓▓▓_______ ____ __________▓▓▓▓▓▓▓▓▓____ Niech magiczna noc wigilijnego wieczoru przyniesie Wam spokój i radość.Niech każda chwila Świąt Bożego Narodzenia żyje własnym pięknem, a Nowy Rok obdaruje Was pomyślnością i szczęściem. Życzę Wam najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia i niech się spełnią wszystkie marzenia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#171 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#172 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
W tej chwili ma 50 lat nie pije od miesiąca bo jest chory . Ma cukrzycę ,uszkodzoną wątrobę, kłopoty z jelitami itp. Kilkakrotnie rodzina chciała Go ulokować w ośrodku odwykowym, ale to nie takie proste jak się wydaje. O miejsce trudno do niektórych ośrodków czeka się 3 miesiące.Poza tym jemu jest dobrze tak jak jest.Latem mieszka na ulicy,w zimie załapie się do jakiegoś schroniska albo przytułku... Alkoholizm jest straszną chorobą. Tragedią dla tego, który pije i dramatem dla rodziny. Są jednak osoby, które z niego wychodzą.
__________________
Monika ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#173 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
|
Dot.: mój mąż pije
annain, jak ja cię rozumiem
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#174 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: mój mąż pije
[quote=LimetkaBebe;1020923 3]annain, jak ja cię rozumiem
![]() Pozdrawiam i życzę wytrwałości w postanowieniu. Ja pracuję małymi kroczkami, może mało drastycznie, ale i tak to więcej, niż robiłam przez ostatnie 10 lat. Całuję |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#175 |
Zadomowienie
|
Dot.: mój mąż pije
Witajcie!!!No i po świętach...niestety nie byliśmy na rozprawie, bo mąż nie miał zegarka i nie przyjechał na czas do domu po mnie. sam pojechał do sądu i będziemy mieć w lutym kolejna sprawę. Mąż troszki wypił w tajemnicy przede mną we święta, 2 dni świąt przepłakałam, bo mi bardzo ubliżał i sie ogólnie darł o byle co ...miałam dość ich już...ale cały czas chce się leczyć, ...napisze kilka słów odnośnie spotkań w aa dla współuzależnionych...
Ja trafiłam do aa w III 06r. najpierw wywiad z pania , która zadawała mi rózne pytania...to było straszne dla mnei przezycie...do lipca chodziłam regularnie co wtorek od 16 do 18...byłam bardzo spięta, nie mogłam sie otworzyć, było mi bardzo wstyd.....ale nie byłam sama tam, kobierty opowiadały, co chciały ze swojego zycioa z pijakiem...a gdy dyr.ośrodka nam mówił, że to choroba, to byłam na niego wprost wściekła wtedy.....po jakims czasie i ja sie otworzyłam ze swoimi problemami, bo cały czas jednak szukałam w sobie winy, że to ja jestem winna...nawet wezwałam policję, jak w piękny letni dzień mąż mi powybijał szyby, bo go do domu nie wpusciłam ...potem poszłam na następny stopień do następnej grupy...tam juz były inne przypadki, to znaczy, kobiet , które juz były po sprawach sadowych i których mężowie chodza lub chodzili do aa, albo juz byli na odwyku...ja jestem bardzo zadowolona z tych spotkań, juz na nie nie chodze, ale jak mnie dociska, to sie umawiam na spotkania indywidualne i gra...jestem jednak siolniejsza, umiem juz zawalczyc o swoje...całe życie robiłam wszystko dla męża, nic dla siebie, a teraz to ja jestem ważna...od 2 lat (jestesmy małżeństwem 22i pół ) dopiero bez wyrzutów sumienia idę do sklepu i co jakis czas kupuję sobie coś ładnego...i zawsze jak mi mąż mówi, ze to tyle kosztowało, to ja spokojnie mówie, ze papierosy i wino na tydzień, tyle kosztuja , a ja zapłaciłam tylko tyle. Zawsze nie wie co mi odpowiedzieć...ja osobiście bardzo sobie chwalę wizyty w aa...JESTEM INNA....nawet uwierzyłam w siebie i skończyłam w maju studia - zdobyłam dyplom mgr , a przez 4 lata tak sie bałam do niego podejść.....ale się rozpisałam...pozdrawiam serdecznie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#176 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
|
Dot.: mój mąż pije
dobrze to znam. Ja też zawsze na sobie oszczędzam, ale ostatnio coraz częściej wzruszam ramionami, bo alkohol i papierosy kosztują bardzo dużo, a na to zawsze się znajdzie.
Ale ja nie o tym... Po sylwestrze zdarzyło się coś okropnego. Upił się do nieprzytomności, wyrwał z zawiasów jedne drzwi, porobił dziury pięściami w drugich, rzucił stołem, rozbił go w kawałki, powgniatał podłogę. No i co... i mały wszystko widział. Co gorsze... wszystko zaczęło się od tego, że TŻ pokłócił się (sic!) ze swoim 5-letnim dzieckiem, obraził go, mały nie wytrzymał i mu "wypłacił" z otwartej i stąd ta afera. Ja siedziałam z małym w pokoju i słyszałam tylko huk. Rano w domu było pobojowisko. Nie spodziewałam się tego po nim. Wstyd, jak nie wiem co. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#177 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
|
Dot.: mój mąż pije
Kochana chcesz wiecej takich afer,bo uwierz mi bedzie wiecej i bedzie coraz gorzej.Pomimo ze jestem kobieta tez bylam agresywna,raz nwet rzucilam w mojego meza nozem(dzieki bogu nic sie nie stalo)oczywiscie nadal nie widzialam problemu,innym razem maz probowal mnie udusic bo zabralam mu karte sim z telefonu,takie blahe sprawy.Teraz nie pijemy i jest super.Pozdrawiam i zycze podjecia slusznych decyzji,mozesz jeszcze was uratowac,ale najpierw ratuj siebie.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#178 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
|
Dot.: mój mąż pije
Annain. To Ty jesteś chora i to Ty potrzebujesz pomocy. Jest osobą współuzależnioną od męża alkoholika. Tak jak Twoje myśli i całe życie obraca się wokół jego picia tak jego myśli i jego życie obraca się wokół butelki. To takie samo uzależnienie i dlatego to Ty musisz szukać pomocy. Alkoholikowi można pomóc tylko w 1 sposób. Kochać go twardą miłością. Ale do takiej są zdolne osoby wolne od nałogów. Dlatego żeby mu pomóc musisz sama być zdrowa psychicznie i wolna od uzależnień. Zapisz się do grupy wsparcia lub na psychoterapię. Nie czekaj aż on się stoczy. Alkohol stacza człowieka ZAWSZE, ponieważ jest substancją PSYCHOAKTYWNĄ. Tak jak narkotyki. Twój mąż nie jest w stanie przestać pić sam, to nie jest kwestia silnej woli. Wiem,ze zabrzmi to dziwnie i dziś niezrozumiale, ale współczując mu, rozumiejąc i tłumacząc pogarszasz jego stan, pomagasz mu w piciu. Musisz się uniezależnić, bo inaczej to ty sama będziesz pogłębiać jego chorobę. Masz szansę mu pomóc tylko wtedy gdy sama się wyleczysz z uzależnienia od niego. Zaufaj mi. Wiem co mówię. Przeszłam to samo. Inaczej Twój i jego koszmar nigdy sie nie skończy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#179 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
|
Dot.: mój mąż pije
Lilly! Gratuluję Ci. Udało Ci się. Cieszy mi się gęba jak czytam co piszesz. Mam nadzieję,że kiedyś Annain napisze coś w podobnym stylu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#180 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
|
Dot.: mój mąż pije
Cytat:
pomyśl o dziecku, bo ono ma wielką sznsę by podążać taką samą drogą jak jego ojciec ![]()
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:48.