mój mąż pije - Strona 6 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-12-12, 06:57   #151
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez beata mama amelki Pokaż wiadomość
Trzymam kciuki aby się udało rozpocząć terapię
Dziękuję Beatko, dziękuję waz wszystkim
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-14, 13:40   #152
cressi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
ja bardzo dziękuję za każdą radę. Pisałam już, że przemyślę to spokojnie. Jesteśmy ze sobą 10 lat. Wiem, że problem istnieje. Tylko, że muszę dać sobie czas, aby przełamać się i iść. U nas jest sporo takich ośrodków, przeglądałam polecane przez was stronki. Wykorzystam sylwestra, będę miała pretekst - noworoczne postanowienie. Dzień będzie dłuższy, toteż któregoś popołudnia pomaszeruję do al anon. TŻ już wie, że mam taki zmiar. Mam teraz kilka tygodni, żeby się z tym oswoił. Nie pójdę tam po kryjomu. On musi wiedzieć, że to dla mnie jest problem, że będę z tym walczyć. Spokojnie, od jakiś 2 tygodni go urabiam. Ostatnio znów popija (niby stresy) - więc już wiem, że sami nie damy rady. Powoli dam temu dojrzeć i zrobię to
Jestem pod wrażeniem... naprawdę. Jakoś tak czuję, że masz dużą intuicję i już poruszasz się na tym "chorym" gruncie jakbyś "złapała" o co chodzi ... nie rezygnuj, jeżeli Ci zależy na sobie, na nim to jedyna droga rozpocząć terapie. Ja poza Alnonem przeszłam terapie dla współuzależnionych w specjalnym ośrodku. Niestety Twoja wiedza i przejście tej niełatwej ścieżki terapii jest jedyną drogą ... trzymam kciuki nie poddawaj się.
Tak sobie przypomniała, jak ja zaczynałam swoją walkę w tej chorobie, to wyobraź sobie, że mój TŻ przekonał mnie, że jedynym sposobem aby rozpocząć leczenie i rozpocząć walkę z problemem alkoholowym jest to, że on ... musi się napić - sama mu wtedy kupiłam wódkę i zgodziłam się żeby się napił. A było wtedy już naprawdę u nas źle, jego alkoholiz wpędził nas w bardzo poważne problemy ...
Jak sobie to teraz przypominamy to po prostu pusty śmiech nas ogarania - jak podstepna jest to choroba ...
cressi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-15, 07:20   #153
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Stary_Pryku zrób sobie miesiąc bez 4 piątków - tak dla treningu własnej silnej woli
Bez najmniejszego problemu się udało. Chociaż w ostatni piątek straszliwie się nudziłem i korciło.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-15, 07:40   #154
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
ja bardzo dziękuję za każdą radę. Pisałam już, że przemyślę to spokojnie. Jesteśmy ze sobą 10 lat. Wiem, że problem istnieje. Tylko, że muszę dać sobie czas, aby przełamać się i iść. U nas jest sporo takich ośrodków, przeglądałam polecane przez was stronki. Wykorzystam sylwestra, będę miała pretekst - noworoczne postanowienie. Dzień będzie dłuższy, toteż któregoś popołudnia pomaszeruję do al anon. TŻ już wie, że mam taki zmiar. Mam teraz kilka tygodni, żeby się z tym oswoił. Nie pójdę tam po kryjomu. On musi wiedzieć, że to dla mnie jest problem, że będę z tym walczyć. Spokojnie, od jakiś 2 tygodni go urabiam. Ostatnio znów popija (niby stresy) - więc już wiem, że sami nie damy rady. Powoli dam temu dojrzeć i zrobię to
Brawo. Bardzo mi się podoba Twoje podejście: spokój i konsekwecja plus szczerość wobec TŻ. Trzymam za Was kciuki!


Stary Pryku
- na nudę polecam inne rozrywki. Spacer z TŻ, dobra książka, fajny film. Następnym razem jak Ci się będzie mocno nudzić, weź gdzieś żonką na dobrą kolację. Tobie wyjdzie na zdrowie a jej sprawi dużą przyjemność.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-15, 11:59   #155
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

Wiecie, co dostałam na Mikołaja od mojej mamy? Masło do ciała.
A wiecie co dostał mój TŻ? - Pół litra
Oczywiście od razu wypił, w końcu prezent od teściowej.
Po prostu nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Próbowałam zwrócić jej uwagę i uslyszałam, że jestem przewrażliwiona. No tak, w końcu JEJ mąż pije dużo więcej. Boże, ręce opadają.
Dajcie mi cierpliwość.
A wczoraj przyjechali z nalewką domowej roboty. Jest wstrętna, ale i tak TŻ sobie drinkował. I tak w zeszłym tygodniu pił w sumie co dzień. Śmiać mi się chce z mojej naiwności. Dojrzewam i czekam na tego sylwestra... W styczniu zaczynam atak
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-15, 12:38   #156
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Stary Pryku - na nudę polecam inne rozrywki. Spacer z TŻ, dobra książka, fajny film. Następnym razem jak Ci się będzie mocno nudzić, weź gdzieś żonką na dobrą kolację. Tobie wyjdzie na zdrowie a jej sprawi dużą przyjemność.
Akurat żonka ma teraz PMS, byłem więc zdany wyłącznie na swoje towarzystwo, bo każda próba zbliżenia groziła eksplozją. Czytałem więc cały weekend.

Edytowane przez Stary_Pryk
Czas edycji: 2008-12-15 o 12:40
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-15, 14:08   #157
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
Wiecie, co dostałam na Mikołaja od mojej mamy? Masło do ciała.
A wiecie co dostał mój TŻ? - Pół litra


Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
Oczywiście od razu wypił, w końcu prezent od teściowej.
Po prostu nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Próbowałam zwrócić jej uwagę i uslyszałam, że jestem przewrażliwiona. No tak, w końcu JEJ mąż pije dużo więcej. Boże, ręce opadają.
Mąż koleżanki też sporo tankuje, a mamusia na to, że to mężczyzna, ma stresującą pracę, należy mu się taki "odpoczynek". Nie zrozumiem niektórych bab...

Cytat:
Napisane przez annain Pokaż wiadomość
Dajcie mi cierpliwość.
A wczoraj przyjechali z nalewką domowej roboty. Jest wstrętna, ale i tak TŻ sobie drinkował. I tak w zeszłym tygodniu pił w sumie co dzień. Śmiać mi się chce z mojej naiwności. Dojrzewam i czekam na tego sylwestra... W styczniu zaczynam atak


Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Akurat żonka ma teraz PMS, byłem więc zdany wyłącznie na swoje towarzystwo, bo każda próba zbliżenia groziła eksplozją. Czytałem więc cały weekend.
O matko.
A może właśnie spacerek, kolacyjka albo kino poprawiłyby żonce humorek? Jak się mój dobrze postara to zawsze mi wszystko przechodzi.

Ale zajęcie wybrałeś sobie super - dumna jestem z Ciebie.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-12-15, 18:32   #158
xseniaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
Dot.: mój mąż pije

Hej pisze dzis pierwszy raz,weszlam na twoj temat przypadkiem i chyba tak mialo byc.
jestem trzezwiejaca alkoholiczka a takze wspoluzalezniona i DDA.To co piszesz o twoim mezu jest mi bardzo znane.Alkoholizm jest choroba i do tego smiertelna,i w tym ze Twoj maz jest alkoholikiem nie mam zadnych watpliwosci,i niestety jesli on nie zechce trzezwiec ty nic nie zrobisz,jedyne co mozesz zrobic to wlasnie udac sie na terapie dla siebie i to jak najszysbciej bo destrukcyjne dzialanie jego picia juz zaczelo na ciebie wplywac.
alkoholizm postepuje bardzo szybko i nawet jesli pijesz tylko weekendowo a musisz co weekend to tez jestes uzalezniony.ja zaczynalam niewinnie tak od piwka albo drinka na rozluznienie i w weekendy potem weekendy zaczynaly sie od czwartku do wtorku.Musialam wypic.a jak kupowalam alkohol to zawsze mowilam ze 4 piwka kupilam a chowalam dla siebie jeszcze 4 o ktorych maz nie wiedzial.zastanow sie jak ma wygladac twoje zycie wejdz na nasze forum tam sa kobiety ktore napewno odpowiedza na wiele pytan

http://free4web.pl/3/1,59990,317433,...84C8DAA06908D2

Edytowane przez xseniaa
Czas edycji: 2008-12-15 o 18:37
xseniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-15, 19:01   #159
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
O matko.
A może właśnie spacerek, kolacyjka albo kino poprawiłyby żonce humorek? Jak się mój dobrze postara to zawsze mi wszystko przechodzi.

Ale zajęcie wybrałeś sobie super - dumna jestem z Ciebie.
Ech. Coś tam nawet próbowałem na początku, ale szans nie było. To był weekend na sprzątanie i albo pomogę tylko porządnie, albo znikne z oczu.
Ponieważ NIKT prócz niej nie jest w stanie pewnych rzeczy zrobić porządnie, więc się zaszyłem z książką, a nawet dwoma. Bo na piwo z wiadomych przyczyn wyjść nie mogłem.

A w temacie, to wydaję mi się, że na tak poważne problemy jak alkoholizm, to naprawdę powinno rozmawiać się ze specjalistą w tym temacie. Osoby piszące na wizażu pewnie mają jakieś mniejsze bądź większe doświadczenie, ale nie sądze by dysponowały odpowiedznią wiedzą. Poza tym chyba trudno przeprowadzić kuracje przez internet.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-16, 07:19   #160
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Ech. Coś tam nawet próbowałem na początku, ale szans nie było. To był weekend na sprzątanie i albo pomogę tylko porządnie, albo znikne z oczu.
Ponieważ NIKT prócz niej nie jest w stanie pewnych rzeczy zrobić porządnie, więc się zaszyłem z książką, a nawet dwoma. Bo na piwo z wiadomych przyczyn wyjść nie mogłem.
Jestem kobietą, ale nie rozumiem czegoś takiego jak "weekend na sprzątanie" ani pomocy "tylko porządnie". Facet ma sprzątać i pomagać jak umie, odpowiednio pochwalony zaczyna robić to porządnie sam.

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
A w temacie, to wydaję mi się, że na tak poważne problemy jak alkoholizm, to naprawdę powinno rozmawiać się ze specjalistą w tym temacie. Osoby piszące na wizażu pewnie mają jakieś mniejsze bądź większe doświadczenie, ale nie sądze by dysponowały odpowiedznią wiedzą. Poza tym chyba trudno przeprowadzić kuracje przez internet.
Jeśli masz na myśli ludzi z AA to Cię rozczaruję, bo to żadni specjaliści. To w większości niepijący alkoholicy, czasem też DDA, raczej nie pomogą współuzależnionym żonom.
W większości placówek pt. "poradnia zdrowia psychicznego" siedzą psycholodzy kliniczni, którzy pojęcia bladego nie mają o czym mówią.
Grupy dla współuzależnionych może prowadzić każdy, nawet fryzjerka ze stażem 5 lat na kasie w tesco. Pod tym względem wiele osób na forach dysponuje większą wiedzą niż ci ludzie tam.

Ciężko znaleźć dobry ośrodek, bardzo ciężko.

A ludzie tu piszący chcą się wygadać, wyżalić, nie oczekują tu wyleczenia. Gadanie o tym pomaga, mimo wszystko. Świadomość, że nie jest się samemu z tym problemem robi bardzo dużo.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-16, 08:13   #161
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Jestem kobietą, ale nie rozumiem czegoś takiego jak "weekend na sprzątanie" ani pomocy "tylko porządnie". Facet ma sprzątać i pomagać jak umie, odpowiednio pochwalony zaczyna robić to porządnie sam.
Oj, w przypadku mojej kobiety, to jest posuniete do granic absurdu. Walcze z tym jak mogę od lat, ale przed świętami przegrywam zawsze. Dom na codzień jest taki sterylny, że śniadanie można jesć na muszli klozetowej, ale każda sobota zaczyna się od wyciągnięcia odkurzacza i tych wszystkich Domestosów, nieważne, że jest 30 st ciepła, wszystko przygotowane na wyjazd nad wodę. Pomogło dopiero jak zacząłem jeździć bez niej. Ale to osobny temat.

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Jeśli masz na myśli ludzi z AA to Cię rozczaruję, bo to żadni specjaliści. To w większości niepijący alkoholicy, czasem też DDA, raczej nie pomogą współuzależnionym żonom.
W większości placówek pt. "poradnia zdrowia psychicznego" siedzą psycholodzy kliniczni, którzy pojęcia bladego nie mają o czym mówią.
Grupy dla współuzależnionych może prowadzić każdy, nawet fryzjerka ze stażem 5 lat na kasie w tesco. Pod tym względem wiele osób na forach dysponuje większą wiedzą niż ci ludzie tam.

Ciężko znaleźć dobry ośrodek, bardzo ciężko.
Jak pisałem, nie siedzę w temacie i faktycznie sobie wyobrażałem, że idąc np. do szpitala (wiem, że u nas w szpitalu jest oddział do leczenia uzależnień) spotyka się prawdziwych fachowców, którzy znają to nie tylko z praktyki ale również z teorii i są w stanie naprawdę pomóc.

Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
A ludzie tu piszący chcą się wygadać, wyżalić, nie oczekują tu wyleczenia. Gadanie o tym pomaga, mimo wszystko. Świadomość, że nie jest się samemu z tym problemem robi bardzo dużo.
Tak, tak. To wiem. Nie neguję potrzeby istnienia takiego tematu i również myślę, że w pewnym sensie on pomaga. Tylko, samo pisanie czy czytanie nie wyleczy z nałogu nikogo. Aby sobie pomóc naprawdę, trzeba to zrobić w realnym życiu.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-16, 11:11   #162
xseniaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
Dot.: mój mąż pije

Troszke sie nie zgodze ze alkoholicy nie pomoga wspoluzaleznionym.alkohol icy pracuja nad krokami przede wszystkim,uczeszczaja na terapie zamkniete lub indywidualny,to zalezy od stopnia zaawansowania choroby.Wspoluzalezniony przychodza na miting otwarty dowiaduje sie bardzo duzo rzeczy na temat swojego partnera(ki).Najlepiej chodzic na al-anon zeby sie wspierac.Alkoholik moze pomoc wytlumaczyc na czym ta choroba polega i jakie sa jej nastepstwa.


Bardzo latwo mozna tez sie przekonac czy faktycznie jest sie alkoholikiem.Alkoholik bardzo latwo moze obiecac,ze wytrzyma bez alkoholu jakis okres czasu,ale nigdy nie wytrzyma jesli poprosi sie go aby wypijal codzienni tylko jeden kieliszek wodki lub jedno piwo,zawsze bedzie chcial wiecej.dlatego Twoj maz chodzi jeszcze po piwo bo mu malo,normalny czlowiek wypije jedno piwo i wiecej nie chce a alkoholik musi wiecej.Ja na poczatku jesli widzialam dwa piwa w lodowce a wiedzialam ze wiecej nie bedzie,nigdy ich nie pilam bo wiedzialam ze to za malo dla mnie i potem bede sie wkurzac.i nie ruszalam tego piwa.Moj maz wtedy sie cieszyl,ze piwo stoi.wystarczylo ze byl szesciopak to znikal odrazu.

Jeszcze co dodam.
Jeśli żyjesz z alkoholikiem:

Nie musisz dłużej kontrolować picia alkoholika ani przychodzić mu "z pomocą". Zacznij pozwalać mu na cierpienie i ponoszenie odpowiedzialności za konsekwencje wynikające z jego picia.

Nie próbuj ustalać powodów jego picia. Skieruj uwagę na siebie, staraj się wracać do wzorów normalnego życia.

Nie musisz grozić. Zacznij mówić to, co myślisz, i robić to, co mówisz.

Nie musisz dłużej narzekać, oburzać się, gderać, wygłaszać kazań ani się przymilać. Zacznij rzeczowo informować alkoholika o jego niewłaściwym postępowaniu. Potraktuj go jak osobę dorosłą.

Nie musisz dłużej pozwalać alkoholikowi na atakowanie Ciebie i Twoich dzieci. Zacznij ochraniać siebie, poszukaj sojuszników, odrzuć tajemnicę.

Sama potrzebujesz pomocy, jeśli:

poddałaś się rytmowi picia alkoholika (zmiana pór posiłków, pory odpoczynku itp.);

przejmujesz za niego odpowiedzialność;

obsesyjnie kontrolujesz go (sprawdzasz kieszenie, wylewasz alkohol, przeszukujesz jego pokój);

pomagasz i nadmiernie opiekujesz się nim (chronisz go przed konsekwencjami jego picia: spłacasz długi, usprawiedliwiasz przed innymi…);

tolerujesz patologiczne zachowania alkoholika, a równocześnie masz poczucie winy i poczucie małej wartości;

przez nałóg alkoholika zaniedbujesz samą siebie.

autor : Joanna Jureczko-Wilk
xseniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-17, 10:27   #163
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

hmmm... co mnie przeraża:
1 środowisko, w ktorym się obracami, gdzie - nie do picia, ale do "niepicia" musi być uzasadniony powód,
2 (wynika z pkt 1) on i tak pije mniej od swoich przyjaciół, mniej od mojego ojca - niemalże zawsze to on jest tym trzeźwiejszym, co daje mu idealne usprawiedliwienie dla sięgania po alkohol,
3 kiedyś imprezowaliśmy razem i mi teraz wypomina,
4 on trzyma kasę (względy praktyczne),
5 jest zapalonym wędkarzem, często wyjeżdża na parę dni na ryby (patrz pkt 1)
6 pomyślę jeszcze
Ale do al anon pójdę
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-17, 11:46   #164
xseniaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
Dot.: mój mąż pije

Wogole to bardzo fajnie ze sie tym zainteresowalas,widac bardzo zalezi ci na mezu,a on jest dopiero na poczatku uzaleznienia lub w fazie ostrzegawczej,pogadaj z nim.Moze on nie wie ze Tobie to przeszkadza,czasem trzeba powiedziec na glos osobie ktora ma problem,bo ona tego problemu wcale nie widzi.I bedzie zaprzeczac.trzymam kciuki.


A tu specjalnie dla Ciebie fajna stronka.

http://www.alkoholizm.com.pl/teczynki/
xseniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-17, 12:14   #165
kropka75
Zakorzenienie
 
Avatar kropka75
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Oj, w przypadku mojej kobiety, to jest posuniete do granic absurdu. Walcze z tym jak mogę od lat, ale przed świętami przegrywam zawsze. Dom na codzień jest taki sterylny, że śniadanie można jesć na muszli klozetowej, ale każda sobota zaczyna się od wyciągnięcia odkurzacza i tych wszystkich Domestosów, nieważne, że jest 30 st ciepła, wszystko przygotowane na wyjazd nad wodę. Pomogło dopiero jak zacząłem jeździć bez niej. Ale to osobny temat.
Zaczynam się zastanawiać czy ze mną jest wszystko ok. Wszyscy wokół mają dzień szmaty w soboty, tylko ja zaczynam od śniadania, kawki z TŻ, a potem ustalamy co jest do zrobienia i jak się dziś będziemy lenić. I zwykle robimy to co każdego innego dnia, tyle że nie idziemy do pracy, więc więcej się byczymy.

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Jak pisałem, nie siedzę w temacie i faktycznie sobie wyobrażałem, że idąc np. do szpitala (wiem, że u nas w szpitalu jest oddział do leczenia uzależnień) spotyka się prawdziwych fachowców, którzy znają to nie tylko z praktyki ale również z teorii i są w stanie naprawdę pomóc.
W szpitalu, na oddziale leczenia uzależnień na pewno tacy są. Ale alkoholik szukający pomocy nie dostanie się od razu na taki oddział, musi zacząć od innej placówki.

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Tak, tak. To wiem. Nie neguję potrzeby istnienia takiego tematu i również myślę, że w pewnym sensie on pomaga. Tylko, samo pisanie czy czytanie nie wyleczy z nałogu nikogo. Aby sobie pomóc naprawdę, trzeba to zrobić w realnym życiu.
Owszem, trzeba. Ale od czegoś takiego jak wylanie żalu na forum dobrze jest zacząć.

Cytat:
Napisane przez xseniaa Pokaż wiadomość
Troszke sie nie zgodze ze alkoholicy nie pomoga wspoluzaleznionym.alkohol icy pracuja nad krokami przede wszystkim,uczeszczaja na terapie zamkniete lub indywidualny,to zalezy od stopnia zaawansowania choroby.Wspoluzalezniony przychodza na miting otwarty dowiaduje sie bardzo duzo rzeczy na temat swojego partnera(ki).Najlepiej chodzic na al-anon zeby sie wspierac.Alkoholik moze pomoc wytlumaczyc na czym ta choroba polega i jakie sa jej nastepstwa.
Po 1 wszystko zależy od alkoholika, świadomości jaki ma/miało wpływ jego picie na współuzależnionego, jego podejścia i strony drugiej czyli współuzależnionego.
Pierwsze o co mnie spytał teareapeuta to czy fakt, że kiedyś pił (alkoholik nie pijący już 17 lat) działa na mnie jak czerwona płachta na byka, bo jeśli tak, skieruje mnie gdzieś indziej. Gdy powiedziałam, że nie, był zdziwiony, bo większość ludzi szukających pomocy reaguje na taką wiadomość furią lub rozczarowaniem, wielu nigdy więcej nie przychodzi.

Po 2 na spotkaniach grupowych współuzalezniony nie bardzo ma czego szukać, jeśli trafi do jednej grupy z alkoholikami, bo to inna bajka. A tak wyspecjalizowanych placówek by były grupy dla alkoholików, dla współ i dla DDA prawie nie ma.
Ja jako DDA trafiłam kiedyś na grupę z żonami pijących, po 2 godzinach chciałam zabić te wszystki bezradne baby. Na pytanie pani prowadzącej (nie była psychologiem ani terapeutą) co dało mi to spotkanie i w czym mi pomogło, odpowiedziałam, że cały czas zastanawiam się tylko nad jednym, gdzie są teraz dzieci tych pań. Jedna z nich odpowiedziała mi, że jej synek (3 lata) jest teraz z mężem. Pytam: trzeźwym? Na co ona: pewnie nie (i dodała, że tydzień temu jak wróciła była narąbany, dziecko spało na krześle przed komputerem, a wokół tatusia było 8 puszek piwa). Szlag mnie trafił, wstałam i wyszłam.

Nawet mi się podniosło teraz, gdy to piszę.
__________________

"Masz świra to go hoduj."



kropka75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-12-17, 12:36   #166
Agaaa-a
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
Dot.: mój mąż pije

Annain powinnas pojsc przede wszystkim na terapie dla wspoluzaleznionych.
To Ty musisz zmienic przede wszystkim swoje zachowanie( a jest co zmieniac z tego co czytam), zeby pomoc facetowi.
On koniecznie terapia dla uzaleznionych.
Annain , cały czas dajesz mu ciche przyzwolenie , pewnie nieświadomie.
Poza tym skoro wiesz jak jest((czytaj. Twój facet to alkoholik, musisz sobie to jasno powiedziec) , to idz do psychologa , placówki odpowiedniej itp., nie odkładaj tego ,jako postanowienie noworoczne( i 1000 innych postanowien)
Tu trzeba działac.
Uwierz mi , ze ropzisywanie sie na forum nic nie da. Owszem ulży Ci , ale tak naprawdę , problem jest nadal problemem.
Zyczę Tobie powodzenia , czeka Ciebie ciężka i długa droga jeśli chcesz mu i sobie pomoc.
Masz jeszcze jedną możliwosc , zostawic go i ratowac siebie. Moze jak Ciebie straci , to oprzytomnieje na tyle, ze zacznie szukac dla siebie pomocy.
Oczywiście , Ty musisz dokonac wyboru.
Agaaa-a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-19, 13:11   #167
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

ok, pójdę, ale nie zostawię go na pewno. Ta wersja odpada z wielu względów. Przede wszystkim dlatego, że go kocham. Chciałaby się spytać was, na czym polega moje "ciche przyzwolenie", bo nie bardzo czaję. Przecież go nie zacznę bić?
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-19, 16:00   #168
xseniaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
Dot.: mój mąż pije

annain
przekleje fajny tekst przeczytaj wyciagnij wnioski.Wiem ze Twoj maz nie jest jeszcze az tak czynnym alkoholikiem ale wszystko wskazuje na ze idzie w tym kierunku.



PROSTOWNIA



JAK SIĘ ZACHOWAĆ BY NIE POMAGAĆ PIĆ...

Nie należy zapominać, że alkoholizm
jest chorobą przewlekłą i aby pomóc w wyzdrowieniu, trzeba koniecznie ten fakt zaakceptować i przestać się wstydzić.

Nie należy również traktować alkoholika tak jakby był hańbą dla rodziny. Jest to bowiem jedna z chorób, a powrót do zdrowia jest możliwy, podobnie jak w większości innych.

Nie należy traktować alkoholika tak jak niegrzeczne dziecko, bo przecież nie postępuje się tak, kiedy ktoś cierpi na jakąkolwiek inną chorobę.

Wątpliwy sens ma robienie wyrzutów i wdawanie się w kłótnie, szczególnie wówczas, kiedy alkoholik znajduje się pod działaniem alkoholu.

Wygłaszanie kazań i robienie wykładów, nie ma również większego sensu, ponieważ alkoholik prawdopodobnie wie już to wszystko o czym chcemy mu powiedzieć. Można natomiast sprowokować go do dalszych kłamstw i wymusić obietnice, których nie będzie w stanie dotrzymać.

Nie należy przyjmować obietnic, o których wiadomo, że nie będą możliwe w tym momencie do spełnienia.

Dając się okłamywać i udając, że się wierzy, można doprowadzić do tego, że alkoholik dojdzie do przekonania, że potrafi przechytrzać.

Używanie szantażu w formie "gdybyś mnie naprawdę kochał(a) to przestań pić..."., niczego nie zmienia, a jedynie zwiększa poczucie winy; nie mówi się przecież "gdybyś mnie kochał(a), nie przeziębił(a)byś się".

Wypowiadanie gróźb, których nie jest się w stanie spełnić, pozwala alkoholikowi sądzić, że nie traktuje się poważnie swoich słów.

> Nie warto sprawdzać ile alkoholik pije, bowiem i tak nie ma szans na to, aby wiedzieć o wszystkim.

Szukanie schowanego alkoholu, zmusza alkoholika do ciągłego wymyślania nowych kryjówek.

Wspólne picie alkoholu nie spowoduje wcale, że alkoholik wypije w sumie mniej, natomiast odwlecze to niewątpliwie moment, w którym zdecyduje się on poprosić o pomoc.

Nie należy robić za alkoholika niczego, co mógłby zrobić sam; natomiast usuwanie problemów, szkód, chronienie przed ponoszeniem konsekwencji swoich własnych, nieodpowiedzialnych zachowań (np. nieobecności w pracy, zaciąganie długów i inne skutki picia), odbierają szansę na to, aby alkoholik zauważył do czego doprowadziło go picie i aby zechciał zmienić swoje dotychczasowe postępowanie.

Nie należy oczekiwać natychmiastowego wyleczenia, bowiem tak jak w każdej przewlekłej chorobie, okres leczenia i rekonwalescencji jest długi, a nawroty choroby są możliwe.

Bardzo potrzebne jest alkoholikowi otrzymywanie miłości, wsparcia i zrozumienia podczas podejmowania prób zaprzestania picia i utrzymywania się w trzeźwości.

W tych wszystkich działaniach pomocne jest wsparcie ze strony grup AA jak i profesjonalistów, tj. psychiatry, psychologa ( terapeuty).

CO MOŻESZ ZROBIĆ JAKO OSOBA WSPÓŁUZALEŻNIONA.

Zacznij uczyć się faktów o chorobie alkoholowej i o tym jak współuzależnienie dotyka członków rodzin osoby pijącej.

Wyjdź do ludzi. Spróbuj się przełamać w tej sprawie i uwierzyć, że jest to krok niezbędny w procesie zdrowienia całej rodziny. Wasza rodzina musi odbudować połączenia i każdy z was musi zacząć od siebie.. Poszukaj więc wspólnoty Al-Anon, gdzie znajdziesz niezbędne ci wsparcie. Al-Anon jest wspólnotą członków i przyjaciół ludzi uzależnionych, dzielącą się siłą i nadzieją. W twoim chaosie, samotności i cierpieniu jest to ci niezbędne. Grupy Al-Anon spotykają się często, więc możesz tam przyjść i być - nic nie mówiąc o sobie.

Informację o grupach znajdziesz w poradni odwykowej lub telefonie zaufania.

Jeśli będzie cię już stać na to, zacznij mówić z dziećmi o problemie uzależnienia w waszej rodzinie. Temat trzeba oswajać krok po kroku. Pamiętaj, wasze dzieci pobrały skuteczną naukę, że o tym się nie mówi.

Zacznij wytyczać granice swojego terytorium i mówić "NIE". Jeśli trzeba, podejmij skuteczną i zdecydowaną ochronę siebie i swoich dzieci. Zrewiduj swoje poglądy w kwestii czy współżycie seksualne jest obowiązkiem małżeńskim, bez względu na koszty, czy też nie. Może uznasz, że jesteś wolnym człowiekiem, który nie musi gwałcić swoich zasad i granic.

Buduj swoją pozytywną tożsamość. Zadbaj o swoje prawa, ich wyrażanie i obronę. Jesteś nie mniej ważna i nie mniej warta niż inni. Zasługujesz na szacunek i miłość.

Pozwól alkoholikowi ponosić w pełni konsekwencje jego picia. Przestań leczyć jego kaca, kłamać, załatwiać zwolnienia, udawać, że nic się nie stało. Otwórz drzwi.

Spróbuj metody interwencji wobec twojego pijącego alkoholika.

Sięgaj po wsparcie i pomoc innych ludzi, zobacz, co może znaczyć dla ciebie być bardziej konstruktywnym rodzicem.

Pracuj nad powstrzymaniem się od wkraczania na cudze terytorium, przestań myśleć za, chcieć za, załatwiać za, żyć za innych, ponieważ można przeżyć tylko własne życie.

Zwróć uwagę czy równowaga między autonomią i wspólnotą znajduje się w waszej rodzinie we właściwym miejscu. Może komuś trzeba więcej autonomii i samodzielności, a komuś innemu więcej wspólnoty ?

Ucz się stwarzać warunki otwartego i szczerego rozmawiania o ważnych sprawach waszej rodziny. Być może najpierw ty sam, czy sama, musisz się tego nauczyć poza rodziną.

Badaj swoje uczucia, pragnienia, wartości i to, jak widzisz świat i innych ludzi. Poznawaj siebie i sprawdzaj wartość swoich poglądów. Dbaj o lepszą jakość swojego życia i relacji z innymi ludźmi.

Zmieniaj w swoim życiu to, co możliwe, nie poprzestając na użalaniu się nad sobą i karmieniu się swoją ofiarnością. Być może nikomu ona nie służy w dobry sposób. Pamiętaj równocześnie, że nie na wszystko masz wpływ.

Być może część tych zadań jest za trudna. Jeśli tak jest, poszukaj pomocy profesjonalnej. Wybierz kogoś, kto zna się na problemach uzależnienia, a szczególnie - rodzin alkoholowych.

Wypis z: Alkoholizm jako choroba, B.T.Woronowicz, PARPA Warszawa 1994
xseniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-20, 13:59   #169
Lili40
Zadomowienie
 
Avatar Lili40
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 595
GG do Lili40
Dot.: mój mąż pije

xseniaa pięknie to wkleiłaś. Ja juz od 2 lat , prawie 3 lat próbuję tak właśnie żyć. Nie jest to wcale proste, ale nie niemożliwe.Mój mąż (tak mi sie wydaje ) sam zrozumiał, że ma problem. Zaczął sam chodzić do aa, ale we wtorek 23.12. i tak mamy sprawę o przymusowe leczenie, bądż w ośrodku, gdzie teraz chodzi, bądż w ośrodku stacjonarnym.On sie naprawde bardzo ostatnio zmienił, nie pije , zaczął pracowac...w domu błysk, ...ale pomimo jego tak wielkich starań, ja nie wierzę w jego poprawę...no i najwazniejszwe, co mnie tak bardzo boli:to nie wiem , czy moje uczucia do niego moga powrócić...juz tyle razy to przerabiałam .
Trzeżwienie, miesiąc miodowy i znów rozczarowanie...Postanowi łam sobie, że to juz ostatni raz daję mu szansę, już więcej nie dam rady tak żyć...a w sercu mam taka pustkę i taki okropny żal...przepraszam , ale musiałam to napisać...pozdrawiam
Lili40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-12-21, 10:26   #170
Lili40
Zadomowienie
 
Avatar Lili40
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 595
GG do Lili40
Dot.: mój mąż pije

____________ __>_<_
_____________Ѽ.\/ Ѽ
___________;->( ɕѼ Ҩ .
___________@.♥ '(█) ♥ *$
________Ѽ "( ()♥t (Ѽ)o*♥*
_______(█),-♥.-Ѽ _Q@,0 ɕ(█)
____________>o*oѼ @.<
_________o`-.♥.-@""-Q '♥~@'
______♥.'`Ѽ ♥ *Ѽ ɕҨ ‘♥ @`-.)
____Ѽ o (█). @* '-@Ѽ ’Q.*(█)’Ѽ
__________Ѽ -♥-'Ѽ ♥._ Ѽ
_______@.♥ '*Q ♥ *(█), @.♥ '*
___.♥' @ _ ɕ♥ _.-'~♥-. @ ´(♥)`-*.o
__.(█)* ♥ ..-' (Ѽ) o *.(Ѽ) 0 *(█)`)
_________(Ѽ ) '-._♥__(Ѽ)@
____;--♥' ♥Ҩ 0‘(Ѽ) Q o *♥ * Ѽ ♥
___ * (Ѽ)._♥__* .Q.~ ♥- ♥Ҩ. 0 () Q ♥*'.
_(█)* ♥ *‘ o * ♥ _(█)Q~ ♥Ҩ __Ѽ♥__(█)
_____________▓▓▓▓▓_______ ____
__________▓▓▓▓▓▓▓▓▓____

Niech magiczna noc wigilijnego
wieczoru przyniesie Wam spokój i radość.Niech każda chwila Świąt Bożego
Narodzenia żyje własnym pięknem, a
Nowy Rok obdaruje Was pomyślnością
i szczęściem. Życzę Wam najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia i niech się spełnią wszystkie marzenia**
Lili40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-22, 11:55   #171
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez Lili40 Pokaż wiadomość
xseniaa pięknie to wkleiłaś. Ja juz od 2 lat , prawie 3 lat próbuję tak właśnie żyć. Nie jest to wcale proste, ale nie niemożliwe.Mój mąż (tak mi sie wydaje ) sam zrozumiał, że ma problem. Zaczął sam chodzić do aa, ale we wtorek 23.12. i tak mamy sprawę o przymusowe leczenie, bądż w ośrodku, gdzie teraz chodzi, bądż w ośrodku stacjonarnym.On sie naprawde bardzo ostatnio zmienił, nie pije , zaczął pracowac...w domu błysk, ...ale pomimo jego tak wielkich starań, ja nie wierzę w jego poprawę...no i najwazniejszwe, co mnie tak bardzo boli:to nie wiem , czy moje uczucia do niego moga powrócić...juz tyle razy to przerabiałam .
Trzeżwienie, miesiąc miodowy i znów rozczarowanie...Postanowi łam sobie, że to juz ostatni raz daję mu szansę, już więcej nie dam rady tak żyć...a w sercu mam taka pustkę i taki okropny żal...przepraszam , ale musiałam to napisać...pozdrawiam
Lili, kochanie... wszystko musi trwać. Latami niszczył to, co do niego czujesz. Latami będzie musiał odzyskiwać, co stracił. A żal... żalu, że zniszczył zaufanie i miłość... trudno się pozbyć. Oby czas okazał się dobrym lekarzem. Wesołych Świąt życzę
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-22, 18:38   #172
Monifash34
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Oczywiście, że nie. Mój wujek bardzo kochał swoją żonę i swoich 3 synów. Był inżynierem, zaczął popijać już na studiach. Potem na budowie jako kierownik często był częstowany, nie odmawiał... Potem były imprezy, szalone lata 70-te i 80-te, kupili mieszkanie, samochód, dużo zarabiła, układało się, czasem tylko wypił... Nie awanturował się, nigdy nie bił żony i dzieci, czasem imprezował ot, to wszytko. Potem odkrył, że jednak ma z tym problem, że za często imprezuje, ale nie chciał sobie dać pomóc. W końcu żona nie wytrzymała, odeszła... poszedł się więc leczyć, wszyli mu esparol, ale sam sobie wyrwał. Wyleciał z pracy, przepił meble, potem nawet krany, kuchenkę, wannę, nie płacił czynszu... Żona wystąpiła o rozwód, nie płacił alimentów... Dzieci nie chcą go znać za wstyd jaki im przynosił leżąc pijany na ulicy (mają teraz ok. 35 lat), w końcu ZUS założył sprawę za niepłacenie alimentów... wujek dostał odsiądkę za długi. Zabrano i zlicytowano mieszkanie... gdy wyszedł z więzienia stał się bezdomny... zaczął więc kraść i błąkać się po ulicach, znów trafił do więzienia... Wiele osób z rodziny próbowało mu pomóc, płacić jego długi, leczyć, zadbać o mieszkanie - pod tylko jednym warunkiem - że przestanie pić... Potrafił jednak poprawić się tylko na chwilę, na miesiąc, dwa - potem znów wolał alkohol od normalnego życia. Wujek ma ok. 60 lat, jest wrakiem człowieka, mieszka latem na ulicy, w zimie przygarnia go jego 80 letnia matka. Zniszczył życie swoje i swoich dzieci, swojej żony. Żeby nie umarł z głodu mój tato czasem bierze go ze sobą do pracy (firma budowlana) ale tylko z litości, bo wujek się nie kontroluje, kiedyś przez niego zdarzył się wypadek w wyniku którego mojego tatę przygniotły masy betonu... Wujek czasem płacze i wspomina jak to było trzydziesci parę lat temu, jak był na studiach, jak zaczął pić... Żałuje tego wszystkiego. Brzmi ci to jak bajka o księciu? Bo przecież nigdy jej nie uderzył.
W mojej rodzinie jest podobny przypadek.. Wujek jest alkoholikiem od prawie 30lat.Przez wiele lat ciotka sama borykała się z tym problemem. Nie wzięła rozwodu tylko wyjechała wraz z dziećmi za granicę.Został sam. Formalnie nadal są małżeństwem. Czasem ciotka telefonuje do mojej mamy, aby się zorientować co tam u małżonka słychać...Po ich wyjezdzie oczywiście stracił mieszkanie i stał się bezdomnym(mieszkali w domu rodzinnym ciotki)...Przez ok.2 lata nie dawał znaku życia.Cała rodzina Go szukała.. W końcu pojawił się u moich rodziców.Z początku rodzice mu pomagali. Kupowali żywność, odzież, załatwiali mieszkanie, pracę, szpitale, wizyty u lekarza, wykupywali lekarstwa. Co mu było potrzebne to miał.Ale dość szybko okazało się ,że wszystko co robią dla Niego nie ma sensu bo On i tak wraca do picia. A zaczęło się ot tak. Imprezy ,jakieś spotkanie z kolegami. Miał własną firmę, zatrudniał ludzi, jest wykształconym człowiekiem. Lecz alkohol ma na Niego zgubny wpływ. Pije wszystko: piwo, wódkę, wina, denaturat itp. Jeśli nie miał pieniędzy na alkohol to wynosił z domu różne rzeczy i sprzedawał(np sprzęt RTV ,AGD).Był wiele razy na odtruciu. Miał wszyty esperal. Zaliczał przerwy w piciu, ale krótkie.
W tej chwili ma 50 lat nie pije od miesiąca bo jest chory . Ma cukrzycę ,uszkodzoną wątrobę, kłopoty z jelitami itp. Kilkakrotnie rodzina chciała Go ulokować w ośrodku odwykowym, ale to nie takie proste jak się wydaje. O miejsce trudno do niektórych ośrodków czeka się 3 miesiące.Poza tym jemu jest dobrze tak jak jest.Latem mieszka na ulicy,w zimie załapie się do jakiegoś schroniska albo przytułku...
Alkoholizm jest straszną chorobą. Tragedią dla tego, który pije i dramatem dla rodziny. Są jednak osoby, które z niego wychodzą.
__________________
Monika
Monifash34 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-26, 07:52   #173
LimetkaBebe
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10
Dot.: mój mąż pije

annain, jak ja cię rozumiem Dzięki, że o tym piszesz. Mam dokładnie ten sam problem w związku. Mój mąż też chyba ma taki guziczek, który mu się włącza po kilku dawkach alkoholu i już nie może przestać. na co dzień nie pije i myśle, że większego problemu by nie było, gdyby sobie przyjął jakiś okres na "niepicie". Chociaż...Tylko dla odmiany zwykle to on jest najbardziej pijany na imprezie. Następnego dnia ma strasznego moralniaka, przeprasza i obiecuje poprawę. Tylko, że ja już nie wierzę. Po pijaku niestety się awanturuje. Więc z okazji świąt- kiedy to wczoraj wróciliśmy od teściów i znów mi się oberwało ( na szczeście tylko słownie), szukam pomocy dla siebie. Nie dam się zniszczyć
LimetkaBebe jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-12-29, 07:52   #174
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

[quote=LimetkaBebe;1020923 3]annain, jak ja cię rozumiem Dzięki, że o tym piszesz. Mam dokładnie ten sam problem w związku. Mój mąż też chyba ma taki guziczek, który mu się włącza po kilku dawkach alkoholu i już nie może przestać. na co dzień nie pije i myśle, że większego problemu by nie było, gdyby sobie przyjął jakiś okres na "niepicie". Chociaż...Tylko dla odmiany zwykle to on jest najbardziej pijany na imprezie. Następnego dnia ma strasznego moralniaka, przeprasza i obiecuje poprawę. Tylko, że ja już nie wierzę. Po pijaku niestety się awanturuje. Więc z okazji świąt- kiedy to wczoraj wróciliśmy od teściów i znów mi się oberwało ( na szczeście tylko słownie), szukam pomocy dla siebie. Nie dam się zniszczyć[/quote
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w postanowieniu. Ja pracuję małymi kroczkami, może mało drastycznie, ale i tak to więcej, niż robiłam przez ostatnie 10 lat. Całuję
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-12-30, 18:14   #175
Lili40
Zadomowienie
 
Avatar Lili40
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Mielec
Wiadomości: 1 595
GG do Lili40
Dot.: mój mąż pije

Witajcie!!!No i po świętach...niestety nie byliśmy na rozprawie, bo mąż nie miał zegarka i nie przyjechał na czas do domu po mnie. sam pojechał do sądu i będziemy mieć w lutym kolejna sprawę. Mąż troszki wypił w tajemnicy przede mną we święta, 2 dni świąt przepłakałam, bo mi bardzo ubliżał i sie ogólnie darł o byle co ...miałam dość ich już...ale cały czas chce się leczyć, ...napisze kilka słów odnośnie spotkań w aa dla współuzależnionych...
Ja trafiłam do aa w III 06r. najpierw wywiad z pania , która zadawała mi rózne pytania...to było straszne dla mnei przezycie...do lipca chodziłam regularnie co wtorek od 16 do 18...byłam bardzo spięta, nie mogłam sie otworzyć, było mi bardzo wstyd.....ale nie byłam sama tam, kobierty opowiadały, co chciały ze swojego zycioa z pijakiem...a gdy dyr.ośrodka nam mówił, że to choroba, to byłam na niego wprost wściekła wtedy.....po jakims czasie i ja sie otworzyłam ze swoimi problemami, bo cały czas jednak szukałam w sobie winy, że to ja jestem winna...nawet wezwałam policję, jak w piękny letni dzień mąż mi powybijał szyby, bo go do domu nie wpusciłam ...potem poszłam na następny stopień do następnej grupy...tam juz były inne przypadki, to znaczy, kobiet , które juz były po sprawach sadowych i których mężowie chodza lub chodzili do aa, albo juz byli na odwyku...ja jestem bardzo zadowolona z tych spotkań, juz na nie nie chodze, ale jak mnie dociska, to sie umawiam na spotkania indywidualne i gra...jestem jednak siolniejsza, umiem juz zawalczyc o swoje...całe życie robiłam wszystko dla męża, nic dla siebie, a teraz to ja jestem ważna...od 2 lat (jestesmy małżeństwem 22i pół ) dopiero bez wyrzutów sumienia idę do sklepu i co jakis czas kupuję sobie coś ładnego...i zawsze jak mi mąż mówi, ze to tyle kosztowało, to ja spokojnie mówie, ze papierosy i wino na tydzień, tyle kosztuja , a ja zapłaciłam tylko tyle. Zawsze nie wie co mi odpowiedzieć...ja osobiście bardzo sobie chwalę wizyty w aa...JESTEM INNA....nawet uwierzyłam w siebie i skończyłam w maju studia - zdobyłam dyplom mgr , a przez 4 lata tak sie bałam do niego podejść.....ale się rozpisałam...pozdrawiam serdecznie...
Lili40 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 07:51   #176
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: mój mąż pije

dobrze to znam. Ja też zawsze na sobie oszczędzam, ale ostatnio coraz częściej wzruszam ramionami, bo alkohol i papierosy kosztują bardzo dużo, a na to zawsze się znajdzie.
Ale ja nie o tym... Po sylwestrze zdarzyło się coś okropnego. Upił się do nieprzytomności, wyrwał z zawiasów jedne drzwi, porobił dziury pięściami w drugich, rzucił stołem, rozbił go w kawałki, powgniatał podłogę. No i co... i mały wszystko widział. Co gorsze... wszystko zaczęło się od tego, że TŻ pokłócił się (sic!) ze swoim 5-letnim dzieckiem, obraził go, mały nie wytrzymał i mu "wypłacił" z otwartej i stąd ta afera.
Ja siedziałam z małym w pokoju i słyszałam tylko huk. Rano w domu było pobojowisko. Nie spodziewałam się tego po nim. Wstyd, jak nie wiem co.
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 09:14   #177
xseniaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 121
Dot.: mój mąż pije

Kochana chcesz wiecej takich afer,bo uwierz mi bedzie wiecej i bedzie coraz gorzej.Pomimo ze jestem kobieta tez bylam agresywna,raz nwet rzucilam w mojego meza nozem(dzieki bogu nic sie nie stalo)oczywiscie nadal nie widzialam problemu,innym razem maz probowal mnie udusic bo zabralam mu karte sim z telefonu,takie blahe sprawy.Teraz nie pijemy i jest super.Pozdrawiam i zycze podjecia slusznych decyzji,mozesz jeszcze was uratowac,ale najpierw ratuj siebie.
xseniaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-01-05, 20:31   #178
majreg
Wtajemniczenie
 
Avatar majreg
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
Dot.: mój mąż pije

Annain. To Ty jesteś chora i to Ty potrzebujesz pomocy. Jest osobą współuzależnioną od męża alkoholika. Tak jak Twoje myśli i całe życie obraca się wokół jego picia tak jego myśli i jego życie obraca się wokół butelki. To takie samo uzależnienie i dlatego to Ty musisz szukać pomocy. Alkoholikowi można pomóc tylko w 1 sposób. Kochać go twardą miłością. Ale do takiej są zdolne osoby wolne od nałogów. Dlatego żeby mu pomóc musisz sama być zdrowa psychicznie i wolna od uzależnień. Zapisz się do grupy wsparcia lub na psychoterapię. Nie czekaj aż on się stoczy. Alkohol stacza człowieka ZAWSZE, ponieważ jest substancją PSYCHOAKTYWNĄ. Tak jak narkotyki. Twój mąż nie jest w stanie przestać pić sam, to nie jest kwestia silnej woli. Wiem,ze zabrzmi to dziwnie i dziś niezrozumiale, ale współczując mu, rozumiejąc i tłumacząc pogarszasz jego stan, pomagasz mu w piciu. Musisz się uniezależnić, bo inaczej to ty sama będziesz pogłębiać jego chorobę. Masz szansę mu pomóc tylko wtedy gdy sama się wyleczysz z uzależnienia od niego. Zaufaj mi. Wiem co mówię. Przeszłam to samo. Inaczej Twój i jego koszmar nigdy sie nie skończy.
majreg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-05, 20:38   #179
majreg
Wtajemniczenie
 
Avatar majreg
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 743
Dot.: mój mąż pije

Lilly! Gratuluję Ci. Udało Ci się. Cieszy mi się gęba jak czytam co piszesz. Mam nadzieję,że kiedyś Annain napisze coś w podobnym stylu.
majreg jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-01-06, 07:24   #180
beata mama amelki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
Dot.: mój mąż pije

Cytat:
Napisane przez majreg Pokaż wiadomość
Annain. To Ty jesteś chora i to Ty potrzebujesz pomocy. Jest osobą współuzależnioną od męża alkoholika. Tak jak Twoje myśli i całe życie obraca się wokół jego picia tak jego myśli i jego życie obraca się wokół butelki. To takie samo uzależnienie i dlatego to Ty musisz szukać pomocy. Alkoholikowi można pomóc tylko w 1 sposób. Kochać go twardą miłością. Ale do takiej są zdolne osoby wolne od nałogów. Dlatego żeby mu pomóc musisz sama być zdrowa psychicznie i wolna od uzależnień. Zapisz się do grupy wsparcia lub na psychoterapię. Nie czekaj aż on się stoczy. Alkohol stacza człowieka ZAWSZE, ponieważ jest substancją PSYCHOAKTYWNĄ. Tak jak narkotyki. Twój mąż nie jest w stanie przestać pić sam, to nie jest kwestia silnej woli. Wiem,ze zabrzmi to dziwnie i dziś niezrozumiale, ale współczując mu, rozumiejąc i tłumacząc pogarszasz jego stan, pomagasz mu w piciu. Musisz się uniezależnić, bo inaczej to ty sama będziesz pogłębiać jego chorobę. Masz szansę mu pomóc tylko wtedy gdy sama się wyleczysz z uzależnienia od niego. Zaufaj mi. Wiem co mówię. Przeszłam to samo. Inaczej Twój i jego koszmar nigdy sie nie skończy.
dokladnie tak
pomyśl o dziecku, bo ono ma wielką sznsę by podążać taką samą drogą jak jego ojciec alkoholizm to patologia
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi
beata mama amelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-17 08:32:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.