W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[intransitive]

okej,trzymamy Cię za słowo! no i trzymamy też kciuki zebys wszystko zakupiła.

[Corny]

o topcia to byłyśmy w tym samym czasie w Warszawie na zakupach ;P moim jedynym zakupem jest jakiś ślimak-maskotka, w kórym się zakochałam i kupiłam go oczywiście zupełnie nie potrzebnie xD
u mnie ostatnio odchudzanie dobrze, ale ćwiczeń dalej nic, w ogóle nie mam na nie ochoty i motywacji :/

[intransitive]

to tak jak ja z tymi ćwiczeniami. dziś trochę sprzątałam, więc może coś się spaliło

[Navien]

Kochane! Ponieważ jestem okropnie zalatana i na nic nie mam czasu, to w związku z tym chciałam już teraz Wam życzyć niezapomnianych i radosnych świąt! Dużo uśmiechu i szczęścia! Abyśmy były zadowolone z siebie i z naszych bliskich. Smacznego jedzenia, masy prezentów i gwiazdki z nieba

[intransitive]

nawzajem

[Corny]

aaa ja jako że dzisiaj wyjeżdżam i już raczej nie wejdę też życzę Wam wspaniałych Świąt, udanej Wigilii i żeby cała rodzinka chwaliła jak pięknie schudłyście żeby brzuchy za bardzo nie bolały, pod choinką czekały wymarzone prezenty i w ogóle żeby wszystko było świetnie

a teraz się żegnam i idę piec kolejne ciasto

[topcia06]

Kochane, ja też jestem teraz strasznie zalatana. Nawet nie mam czasu na to, żeby wskoczyć na wizaż...
Ja Wam również życzę spokojnych świąt i życzę Wam, żebyście mogły jeść co chcecie przez te święta nie tyjąc przy tym ani grama

[intransitive]

dziewczyny,ja już najpiękniejszy prezent dostałam, ważę 54 kg (mimo ostatnich obżarstw )

[topcia06]

Gratuluję, Kochana! ;*
A ja też właśnie się zważyłam i mi ubył kilogram....

[intransitive]

suuper! to zmien sobie w podpisie to motywuje jak nie wiem co!

[andziuchna]

ja rowniez Wam zycze wesolych i spokojnych swiat i jednoczesnie zegnam sie Wami- zycze tez zgubienia kg i uzyskania wymarzonej sylwetki
moze wroce na ten watek, ale najpierw musze uporac sie ze swoimi problemi
powodzenia dziewczyny

[Marzeniatko]

Wyszeptane w biegu, zapisane w śniegu, złożone przy choince - niech się spełnią wszystkie. Te dalekie i bliskie, bo wszystkie życzenia są przecież do spełnienia

[topcia06]

Marzenko, dziękujemy za życzenia ;*
Andziuchna, wracaj do nas prędko! ;*

[Monii07]

hej.. można się dołączyc do wątku... ?

Moje odchudzanie jest jak błędne koło.. i nic a nic się nie zmienia..

[intransitive]

witamy monii! z tego co widze, to całkiem nieźle Ci idzie, wyrzec się słodyczy i chipsów to dla mnie coś na miarę ascezy

[topcia06]

Monii, napisz nam swoją wagę, wzrost i wymiary i powiedz do jakiej wagi dążysz.

[Corny]

Wróciłam, całe świąteczne obżarstwo już za mną.
Waga mi się zmieniła mówiąc ogólnie... ale to nie z powodu obżarstwa, a już wcześniej
Biorę się za siebie, oj biorę i nie ma mowy, żeby mi się nie udało.
Od 1.01/2.01 wracam na SB

[Monii07]

Napisane przez intransitive

witamy monii! z tego co widze, to całkiem nieźle Ci idzie, wyrzec się słodyczy i chipsów to dla mnie coś na miarę ascezy

to się chyba nie uda

Napisane przez topcia06

Monii, napisz nam swoją wagę, wzrost i wymiary i powiedz do jakiej wagi dążysz.

Napiszę jutro bo musze się najpierw pomierzyc

[Corny]

Hej Dziewczyny, właśnie przeczytałam, co jest z tymi jajkami (kiedyś o tym gadałyśmy). Otóż, rzeczywiście podnoszą ten zły cholesterol, ale w takim samym stopniu podnoszą dobry + jeszcze te wszystkie witaminki itp. dlatego w zasadzie można je jeść ile się chce. Przeczytałam to w książce Agatsona (tego od SB) i nie wiem, ja tam mu wierzę, w końcu zna się na tym

Monii czekamy na wymiary

[topcia06]

Corny, ja bym się jednak upierała przy tym, żeby jajek nie jeść tak ile się chce. Zły cholesterol jest naprawdę zUy dla naszego organizmu lepiej z tym nie przesadzać.

Ja jestem taka objedzona po tych świętach, że wszystko popijam tylko zieloną herbatą, żeby lepiej trawić. Dobrze, że przynajmniej nie jadłam mięsa, ale za to słodycze... I dzisiaj się ważyłam, tak około 18:00. Moja waga pokazała mi prawie 69 kg... Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, że było to wieczorem, więc pewnie z 1 kg się nie liczy do prawdziwej wagi... Ale i tak nie jest fajnie. Teraz, do Sylwestra muszę przejść jakieś oczyszczanie.
A jak u Was waga po świętach?

[intransitive]

hej dziewczyny ja po świętach się nie ważę boję się. poza tym zbliża mi się okres więc pewnie będe cięższa...
co do jajek, to nie uwierzycie, ale też dziś czytałam ponoć można nawet 5 jajek tygodniowo jeść, bo mają dużo białka, minerałów, witamin. Co do cholesterolu, to różnie bo są też takie fajne jajka które nie podnoszą, ale one kosztują 4 zł za 6 sztuk

[topcia06]

Ja dzisiaj zjadłam rano musli, potem w porze obiadowej sałatkę ze świeżych warzyw i czuję się taka najedzona... chyba jeszcze nie strawiłam wszystkiego ze świąt

[topcia06]

pozwalam Wam mnie pobić i na mnie nakrzyczeć... Właśnie zjadłam całą paczkę chipsów! już nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłam tyle chipsów.. Aż mnie cały język szczypie.

I tak sobie myślę nad nadchodzącym rokiem 2009... Zastanawiam się nad jakimś postanowieniem i tak przyszło mi do głowy, że może spróbować nie jeść słodyczy w tym roku? nie wiem czy mi się uda, ale chciałabym spróbować. Może najpierw przez pierwszy miesiąc, a potem jeśli się uda... byłoby super.

[Corny]

Napisane przez topcia06

pozwalam Wam mnie pobić i na mnie nakrzyczeć... Właśnie zjadłam całą paczkę chipsów! już nie pamiętam kiedy ostatnio zjadłam tyle chipsów.. Aż mnie cały język szczypie.

I tak sobie myślę nad nadchodzącym rokiem 2009... Zastanawiam się nad jakimś postanowieniem i tak przyszło mi do głowy, że może spróbować nie jeść słodyczy w tym roku? nie wiem czy mi się uda, ale chciałabym spróbować. Może najpierw przez pierwszy miesiąc, a potem jeśli się uda... byłoby super.

niestety nie czuję się uprawniona do bicia i krzyczenia, skoro sama już od dawna na nie sobie zasłużyłam.
hm z tymi słodyczami to rzeczywiście byłoby super, tylko jakie to trudne... no, ale trzymam kciuki, ja też myślę nad postanowieniami, ale nie wiem, mam teraz jakiś taki głupi stan, że i tak mi się wydaje, że nic mi nie wyjdzie przez co nie mogę się zmusić do niczego, więc postanowienia też wydają mi się bez sensu. to jest okropne! zróbcie mi coooś!

a dzisiaj dostałam mandat za jazdę bez biletu, bo wszystkie kioski zamknięte, a zapomniałam, że u kierowcy kupić można (pomijam, że pewnie by mi nie wydał z 50zł...) jestem zła strasznie, bo naprawdę nie miałam zamiaru jechać na gapę :/ grrr

[topcia06]

Corny, ja też mam teraz takie głupie wrażenie, że nic z moich postanowień nie wyjdzie, ale myślę też, że z wiekiem człowiek powinien stawać się coraz bardziej stanowczy i pewny siebie.
Dlatego mam nadzieję, że jeżeli założę sobie tylko jedno postanowienie, to może się spełni.... I nie chcę od razu zakładać, że to uda się przez cały rok... Ale może przynajmniej przez jakiś czas...
Byłoby super
Wiesz, ja myślę, że ludzie nie wierzą w spełnienie swoich marzeń, bo sami sobie blokują drogę do ich realizacji. Tylko od mojej silnej woli zależy to, czy uda mi się nie jeść słodyczy

Tobie też się uda. Tylko musisz w to uwierzyć a razem zawsze raźniej

[Corny]

Napisane przez topcia06

Corny, ja też mam teraz takie głupie wrażenie, że nic z moich postanowień nie wyjdzie, ale myślę też, że z wiekiem człowiek powinien stawać się coraz bardziej stanowczy i pewny siebie.
Dlatego mam nadzieję, że jeżeli założę sobie tylko jedno postanowienie, to może się spełni.... I nie chcę od razu zakładać, że to uda się przez cały rok... Ale może przynajmniej przez jakiś czas...
Byłoby super
Wiesz, ja myślę, że ludzie nie wierzą w spełnienie swoich marzeń, bo sami sobie blokują drogę do ich realizacji. Tylko od mojej silnej woli zależy to, czy uda mi się nie jeść słodyczy

Tobie też się uda. Tylko musisz w to uwierzyć a razem zawsze raźniej

Nie no, zapisałam sobie 5 postanowień. Trochę podniosło mnie na duchu to, że postanowienia z zeszłego roku (których było ze 20) udało mi się w większości spełnić - niby tak nie do końca i nie cały czas, ale jednak.
Wiem, że trzeba w to uwierzyć i jak dotąd nie miałam z tym problemu, ale jakoś tak ostatnio... ech :/ Póki co, trochę sobie odpuściłam odchudzanie i od Nowego Roku zaczynam od nowa.
Mam nadzieję, że się uda i powróci do Nas wiara we własne możliwości

[Navien]

Hej laski!
Nie wpadam do was, bo nie mam zbytnio czasu. Tonę w książkach i chorobie :/ dopadła mnie chyba grypa żołądkowa i jest fatalnie od trzech dni. Mam nadzieję, że już jutro będzie lepiej, bo w takim stanie to do niczego się nie nadaję

Buźka

[topcia06]

Corny, czyli już wiesz, że jesteś w stanie spełniać noworoczne postanowienia
ja pamiętam jak sobie rok temu zażartowałam, że chcę zrzucić 80 kg i pewnie z 15 kilo tak łącznie to zgubiłam przez cały rok... Ale co z tego, skoro nie potrafiłam utrzymać tej wagi na odpowiednim poziomie... W efekcie jestem lżejsza o 2-3 kg, niż rok temu...
Mam nadzieję, że za rok będę lżejsza jakieś 12-13 kg, niż teraz
Navien, może coś ze świąt Ci zaszkodziło? Grypa żołądkowa to paskudna sprawa... A Ty jeszcze musisz się przy tym uczyć...

[Navien]

Napisane przez topcia06

Navien, może coś ze świąt Ci zaszkodziło? Grypa żołądkowa to paskudna sprawa... A Ty jeszcze musisz się przy tym uczyć...

raczej nie mogło mi nic zwyczajnego zaszkodzić, bo najpierw ja się rozchorowałam, później mój tata, a dziś dołączyła mama, a nie jedliśmy tego samego :/ więc raczej grypa niestety.
Ale mam nadzieję, że mi do jutra już przejdzie, bo mam szczerze dość :/

a nauki właśnie od cholery! Siedzę od poniedziałku w książkach, a od jutra zabieram się za prawdziwą naukę, bo na razie to notatki robiłam tylko. Czas na ostre zakuwanie heh

[topcia06]

Oh, wiecie co? Byłam dzisiaj u fryzjera na odżywienie i ufarbowanie włosów i jestem wściekła, bo zapłaciłam wyjątkowo dużo o wiele więcej, niż zwykle...
Ale przynajmniej dzisiaj mój kolega powiedział mi, że mam piękne włosy (nie wiedząc, że byłam u fryzjera) i w ogóle ostatnio świetnie wyglądam
rzadko kiedy ktoś obsypuje mnie takimi komplementami...

Navien, słyszałam dzisiaj, że panuje podobno jakaś mała epidemia tej grypy żołądkowej. U mnie w mieście też mnóstwo osób się pochorowało...
Mam nadzieję, że czujesz się już dzisiaj lepiej

A ja po tych świętach nabrałam jakiegoś wstrętu do jedzenia. Jedyne co jem, to jabłka i pomarańcze, które popijam wodą mineralną. Nic innego nie może mi przejść przez gardło...