![]() |
#31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Dziewczyno, skąd Ty swoje poglądy wytrzasnęłaś?
OK, niech będzie, ale powiadamiaj o nich tych facetów z którymi chodzisz na randki...żeby wiesz...mieli tego świadomość, że dla Ciebie "chodzenie ze sobą" to nic zobowiązującego
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne ![]() Edytowane przez inc0rrect Czas edycji: 2008-12-24 o 13:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;)
Wiadomości: 1 436
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
cóż, mnie się zawsze wydawało, że właśnie na tym polega spotykanie się - na poznawaniu. nie widzę nic dziwnego w tym, że autorka wątku dopuszcza możliwość rozstania się z chłopakiem po miesiącu, jeśli następny bardziej jej odpowiada czy lepiej się z nim czuje. spotykanie się z kimś przez miesiąc to nie obietnica małzeństwa - to dla obojga okazja zorientowania się, ile ich łączy i/lub dzieli...
wydaje mi się, że to nie kwestia "wypróbowania" chłopaka, a po prostu jego poznania. i - wbrew przypuszczeniom niektórych - ślub dużo zmienia - bo ślub jest decyzją podejmowaną na resztę życia. a "chodzenie" z kimś jest tymczasowe - albo kończy się rozstaniem albo ślubem ![]() ja zwyczajnie poczekałabym na rozwój sytuacji ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 293
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
ale tu żadna z nas nie mowi o ślubie! Broń Boże! Biedny chlopak...
Ona planuje '''przyszlosc'' z chlopakiem numer dwa, jest z nim umowiona na sylwestra, a jednoczesnie zali sie ze chlopak numer jeden jej na tego sylwestra nie zaprosil!! paranoja....... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 224
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Cytat:
według mnie, autorka wcale sie nie "zali", a jest zdziwiona jego zachowaniem i pyta czy my tez miałyśmy podobne sytuacje;] nie widzę w tym nic złego:P cowiecej całkowicie zgadzam sie z wiolkaa85. I nie rozumiem waszego oburzenia. Dziewczyny jesteśmy młode! całe życie przed nami , przyjdzie czas na stałe związki i wyniosłe deklaracje. Teraz jest czas na randki, poznawanie chłopaków. ja czasami widuje się z kilkoma na raz i nie widzę w tym nic złego. nie padają żadne deklaracje, po prostu poznajemy się pasuje to widujemy się dalej, nie to dowidzenia ;] Jak spotkam tego jedynego, zakocham się to nie będę spotykać się z innymi. Puki co korzystam z życia. Lubie towarzystwo mężczyzn i nie zamierza z niego rezygnować. Jednak zdaje sobie sprawę ze nie można stanu randkowania ciągnąc w nieskończoność bo to z reguły źle się kończy. We wszystkim trzeba mieć umiar w randkowaniu tez ;] Nie bądźcie takie święte ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Ale tutaj nie chodzi o bycie wzorem moralności.
Ja tylko mogę osądzać po sobie i wydaje mi się, że poznaje się człowieka poprzez koleżeństwo, przyjaźń a nie randki. Randki zarezerwowane są dla osób do których czuje się to "coś", bo w przeciwnym razie spotkania tego typu nie miałoby w sobie tej magii. Inna sprawa jeśli należy się do kobiet, które nie lubią być same. Takie też istnieją, ja tego nie potępiam-ich wybór. Wtedy może rzeczywiście randkuje się z wieloma facetami by z tego szacownego grona wybrać najlepszego. Może tak jest, ja nie wiem bo mnie albo ktoś interesuje albo nie. Zresztą pomijając to co napisałam powyżej, bo to czysto subiektywne odczucia, to gdybym była już takim piewcą luźnych związków to raczej nie zastanawiałabym się dlaczego to, dlaczego tamto. Skoro flirt traktuje się jak nic nadzwyczajnego, to i koniec tego flirtu nikogo nie powinien dziwić. Chyba, że mylnie pojmujemy samo "spotykanie się", jeśli to luźne widywanie z kolegami (to rzeczywiście problemu nie ma) ale jeśli dochodzi do flirtów, randek itp. to już nie każdy w ten sposób pojmuje wolność, młodość, itp. Oczywiście, co podkreślam, mamy prawo postępować tak czy inaczej, ale zawsze należy się liczyć z tym, że druga osoba może mieć do tego inne podejście więc lepiej od razu wyjaśnić, że związek bez ślubu to dla "ciebie" żadne zobowiązanie (np. taka osoba jak ja, wolałaby to usłyszeć już w początkowym etapie "chodzenia", a nie dopiero kiedy byłby to jeden z argumentów do rozstania "wiesz trochę flirtowałem i byłem na paru randkach z A. Ona też lubi pływać i czyta newsweek'a. My aż tak do siebie nie pasujemy, wiec lepiej sie rozstańmy"). Nie każdy lubi być etapem przejściowym ![]()
__________________
White Lies - Bigger Than Us |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 224
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Cytat:
Moze byc tez trzecia opcja ,ze poznamy tego jedynego i pojawi sie nie tylko iskrzenie a np zauroczenie/miłość i wtedy inne znajomosci odchodza na dalsze tory. takze randka randce nierowna. wszystko zalezy od tego jak dane osoby postrzegaja relacje miedzy nimi i chyba tyle. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
może nie znaliście się na tyle dobrze, żeby iść razem na sylwestra.
Może chłopak nie chciał być zbyt nachalny? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: To tu...to tam...
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Cytat:
Mnie jedynie zbiły z tropu komentarze autorki dotyczące tzn. praw młodości i ślubu, który to dopiero obliguje do bycia wiernym i nierozwiązłym. A skoro z panem nr.2 wiąże duże nadzieję to po prostu nie rozumiałam rozżalenia z powodu pana nr.1 (numeracja przypadkowa). Tak czy siak mam nadzieję, że sprawa skończy się pozytywnie...dla wszystkich ![]()
__________________
White Lies - Bigger Than Us |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 224
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Cytat:
Myśle,zreszta juz to pisałam, ze to nie "rozżalenie" ,a zwykła ciekawość zachowania chłopaków w podobnych sytuacjach;] Ja np czesto nie rozumiem mezczyzn i zastanawiam sie czy sa jakies mechanizmy ktore nimi powoduja w takiej , a nie innej sytuacji. i po to jest to forum, aby sie dowiedziec;] A co do ślubu to sie wybitnie nie zgadzam;] nie trzeba miec śluby zeby z kimś "być". Zycie na przysłowiową kocią łape tez zobowiązuje do wierności;] Nie wyobrazam sobie zeby mozna było myślec inaczej;] |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Moze zalozycielka watku nie powinna zastosowac slowa- randka, tylko "spotykam sie", chociaz dla kazdego to slowo moze miec troszke inne znaczenie
sadze ze autorka nie czuje jeszcze, ani do no 1, ani do no 2 tego "czegos" wiec spotyka sie wychodzi tu i tam, nie widze w tym nic zlego, ale do czasu, bowiem nie wiadomo co tam siedzi drugiej osobie w glowie, a gdy on sie zachocha? albo juz sie zakochuje? a Ty mu powiesz, wiesz co spotykalam sie z innym facetem i stwierdzilam ze miedzy nami niczego nie ma- bach koniec the end, Ty nie mialas nic zlego w zamiarach, a on odbierze to jakbys byla lekkich obyczjow, czy moze cos w ten desen, mialas kogos na boku itp, no bo przeciez to kobiety nie maja prawa do tego, tylko faceci ![]() chyba ze dobierasz ich w taki sposob, ze jest to cos normalnego i maja podobne podejscie do Ciebie? a chodzenie na randki, to moim zdaniem wyzszy stopien, juz oboje wiecie ze "cos" jest miedzy wami, chemia, nie wiem po jakim czasie wyczuwasz cos takiego, ale chyba po eemmh miesiacu tak? no i ja wtedy nie moglabym spotykac sie z kims innym ale osobiscie nie widze niz zlego w "spotykaniu sie", ale trzeba brac pod uwage uczucia drugiej osoby, ja np. czulabym sie dziwnie, gdybym chodzila juz na randki, a koles randkuje jeszcze z jakas inna nie ![]() Cytat:
(tutaj na intymnym - "Ze niby nie bedzie ślubu?" )
__________________
23.12.2014
![]() 23.04.2016 ![]() Edytowane przez Alice in Wonderland Czas edycji: 2008-12-30 o 08:38 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 326
|
Dot.: Sylwester osobno i co dalej ??
Właśnie pod dłuższej przerwie odnalazłam mój watek.
Postanowiłam dopisać do niego zakończenie, gdyby ktoś szukał pomocy w podobnej sprawie ![]() Dzięki za wszystkie opinie ![]() Cieszę się, że pojawiły się też posty osób, które starały się zrozumieć moje podejście do sprawy. A odpowiadając na (mam nadzieję) wszystkie pytania, które pojawiły się w wątku: 1. Mój wątek nie był żaleniem się - byłam ciekawa, czy Wy znalazłyście się w podobnej sytuacji, ewentualnie jak byście to zachowanie zinterpretowały (bo z boku zawsze patrzy się obiektywnie:P) 2. Głównie interesowało mnie, jak brak zaproszenia na Sylwestra rokuje na dalszą znajomość, bo miałyśmy z koleżanką skrajnie różne poglądy (ale o tym w 1 poście) - przez przypadek dyskusja przekształciła się w publiczną debatę nad moją moralnością. Każda z nas wyraziła swoje stanowisko;-) 3. Chyba rzeczywiście moja definicja 'randki' bardziej pasuje do Waszej definicji 'spotykania się' 4. Nie uważam, że po miesiącu spotykania się/randek z 1 chłopakiem nie można spotkać się z innym. Nie trzeba iść od razu do łóżka czy robić nie wiadomo czego. Droga od spotkania do łóżka jest dla mnie bardzo długa. To tak gwoli wyjaśnienia, bo 1 z dziewczyn zasugerowała, że skoro tak chętnie spotykam się z dwoma chłopakami, to do łóżka też pewnie tak chetnie ![]() Jak dal mnie lepiej, że ucinam znajomośc na etapie początkowym niż zrywam po roku czy dwóch chodzenia. 5. Te 'duże nadzieje' czy jak tego nie ujęłam, oznaczały tyle, że się z Panem nr 1 widuję i być może coś z tego będzie. Nie jestem osobą w gorącej wodzie kąpaną i nie chciałam się po miesiącu deklarowac, czy to ktoś ważny czy nie. 6. Nie uważam, żeby dopiero zaręczyny czy ślub były momentem obligującym do wierności. Ten moment następuje, gdy obie strony tego chcą. I staż nie ma tu nic do rzeczy. Jak dla mnie. Gdybym chciała wiedzieć, czy teraz to związek na wyłączność, to bym z chłopakiem porozmawiała. 7. Po to teraz randkuję z różnymi chłopakami, żeby wybrac osobę, z którą będę się czuc najlepiej, dobrze dogadywac itp. - zauroczenie mija, a szara codziennosc pozostaje. I motyle w brzuchu na długo nie wystarczą. A co do tamtej znajomości... Po powrocie na studia kolega był dalej zdystansowany ![]() Wręcz zaczął udawac, że mnie nie widzi. Jak dla mnie to już kompletna dziecinada, zważywszy na Jego 24 lata ![]() Mnie to za bardzo nie ruszało, więc Jego ego nie za dobrze sobie z tym radziło ![]() Zaczął podrywac przy mnie moje koleżanki z grupy. Żenada. Gdy zdał sobie sprawę z tego, że gwiżdżę na Jego dziwaczne zagrywki, starał się asystowac przy każdej mojej rozmowie z kolegami z wydziału. żebym przypadkiem przez chwilę sama nie rozmawiała z jakimś chłopakiem. W ostatecznym rozrachunku - nic z tego nie wyszło. Kolega albo nie był mną zbyt mocno zainteresowany, albo jest zbyt dziecinny (w co szczerze wątpię, patrząc w Jego metrykę:P). Ale za wszelkie opinie dziękuję raz jeszcze ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:12.