Świadkowie Jehowy-prawda

[kybele]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10333079]
Jedną rzecz chciałam sprostować, aby nie było, że my mijamy się z prawdą:

Kybele napisała: to nie sa bzdury na wasz temat. ten człowiek była bardzo oddanym swiadkiem jehowy przez wiele lat.wszystko co tam jest jest poparte waszymi ksiazkami i broszurami. obejrzyj sobie ta strone. on tego nie wyssał z palca tylko z waszych ksiazeczek

www.piotrandryszczak.pl

Nieprawda. Jak autor sam podaje: http://www.piotrandryszczak.pl/info.html

NIGDY NIE BYŁ ŚJ.[/quote]

faktycznie szajajabo bije sie w piers. masz racje. moj bład wynika z tego iz znam osobiscie z rodziny piotra andryszczaka SEBASTIANA andryszczaka ktory był swiadkiem jehowy przez wiele lat. no i tak patrzyłam tylko na nazwiska tych osób i pomyliłam. ( hmm a juz chciałam składac gratulacje sebastianowi bo nie wiedziałam nic o tej stronce...) po prostu pomyliłam imiona. moj bład. przyznaje sie. ( jak to napisałas to chciałam skontaktowac sie z sebastianem dlaczego sie wypiera potem patrze a tu Piotr)

edit - co nie zmienia faktu ze "wszystko co tam jest jest poparte waszymi ksiazkami i broszurami. obejrzyj sobie ta strone. on tego nie wyssał z palca tylko z waszych ksiazeczek"

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja absolutnie nie twierdzę, iż ta strona kłamie

A to sprostowanie uczyniłam, ponieważ skoro chcemy udowadniać nieścisłości i brak logiki ŚJ, to same musimy wykazać się ogromem tej ostatniej

[e_myszka]

Niestety wziażanki muszę Was zmartwić.
Na początku naprawdę myślałam,że to co piszą ŚJ to trochę wyssane zpalca informacje. Jednak mam koleżankę ktoej mama jest ŚJ a tata należy do KK / ona sama postanowiła nie przyjmować chrztu ŚJ i od 2 lat nie była na żadnym zebraniu/ jednak powiedziala,że wszystko co jest tu pokazywane na tym wątku to czysta prawda.

Szczerze mówiąc, wolałam myśleć,że to jakieś bzdury

[kybele]

Napisane przez e_myszka

Niestety wziażanki muszę Was zmartwić.
Na początku naprawdę myślałam,że to co piszą ŚJ to trochę wyssane zpalca informacje. Jednak mam koleżankę ktoej mama jest ŚJ a tata należy do KK / ona sama postanowiła nie przyjmować chrztu ŚJ i od 2 lat nie była na żadnym zebraniu/ jednak powiedziala,że wszystko co jest tu pokazywane na tym wątku to czysta prawda.

Szczerze mówiąc, wolałam myśleć,że to jakieś bzdury

ale co np. czysta prawda? bo nie rozumiem teraz ...

[kropka241]

Napisane przez Elliannia

A co z cytatem :
„A gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to moja krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów»” (Mt 26, 26 ns).

Wynika z niego, że Jezus nie zakazał 'spożywania' (tfu, jak to brzmi) krwi, ba, sam kazał 'spożywać' swoją...

(J 6, 53-58): „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”

Bardzo sluszna uwaga

[ankasz]

Napisane przez kybele

ale co np. czysta prawda? bo nie rozumiem teraz ...

ja też nie..

[dusia139]

1. Odnoś się do innych użytkowników Forum tak jak chcesz, aby odnoszono sie do ciebie. Rasistowskie, obraźliwe lub dyskryminujące posty i treści będą (w tym grafika i avatary) usuwane, a ich Autorzy otrzymają oficjalne upomnienie. To samo dotyczy treści pornograficznych , wulgarnych, dotyczących inteligencji, wykształcenia, religii, rasy czy statusu majątkowego.

2. Tolerancja. Uznaj prawo innych do posiadania poglądów, których Ty nie podzielasz i życia "po swojemu" - jeśli tylko to jest w zgodzie z prawem.

3. Nie domagaj się natychmiastowej odpowiedzi na swoje pytanie i nie spiesz z pretensjami, że nikt ci nie odpisał.



Zacytowałam Wam częśc regulaminu forum.
Wasze zachowanie napewno nie świadczy o szacunku.
To co mówicie z całą pewnością nie świadczy o tym, że zle odpowiadamy, ale wynika z Waszego nastawiania- jesteście przeciwniczkami Świadków.
Pismo Święte uczy nas, byśmy odpłacali dobrem za zło, dlatego nie zamierzam się z Wami kłócić.
(Rzymian 12:17)
(Rzymian 12:21; Mateusza 5:44).
Szkoda, że tak wyszło, myślałam- zresztą podobnie jak autorka wątku, że będzie to okazja lepiej poznać nas- jako organizację.
Nie chcecie skorzystać z tego, że jesteśmy tu i odpowiadamy Wam na różne pytania- trudno. Zachęcam do czytania Pisma Świętego, a gdy odwiedzą Was Świadkowie- porozmawiajcie z nimi. Oni naprawdę chcą Wam pomóc.
Oczywiście decyzja należy do Was. To Wy opowiecie się, komu chcecie służyć.
(Mateusza 6:8, 19-25)
Pozdrawiam cieplutko;**
Już nie będę odpowiadała na Wasze pytania- z Waszego wyboru.
Jeżeli jest ktoś na tym wątku, kto nie jest sceptycznie nastawiony do Świadków i naprawdę chce się czegoś dowiedzieć o nas, zachęcam do skorzystania z pomocy miejscowych Świadków.
Ewentualnie do mnie na priv.

[ladyinred85]

Napisane przez dusia139

1. Odnoś się do innych użytkowników Forum tak jak chcesz, aby odnoszono sie do ciebie. Rasistowskie, obraźliwe lub dyskryminujące posty i treści będą (w tym grafika i avatary) usuwane, a ich Autorzy otrzymają oficjalne upomnienie. To samo dotyczy treści pornograficznych , wulgarnych, dotyczących inteligencji, wykształcenia, religii, rasy czy statusu majątkowego.

2. Tolerancja. Uznaj prawo innych do posiadania poglądów, których Ty nie podzielasz i życia "po swojemu" - jeśli tylko to jest w zgodzie z prawem.

3. Nie domagaj się natychmiastowej odpowiedzi na swoje pytanie i nie spiesz z pretensjami, że nikt ci nie odpisał.



Zacytowałam Wam częśc regulaminu forum.
Wasze zachowanie napewno nie świadczy o szacunku.

Tu muszę się zgodzić. Wymiana poglądów wymianą poglądów, ale niektórzy z Was się trochę zagalopowali.

[dusia139]

Napisane przez ladyinred85

Tu muszę się zgodzić. Wymiana poglądów wymianą poglądów, ale niektórzy z Was się trochę zagalopowali.

Dzięki za poparcie ;]

[bess]

Napisane przez dusia139

Szkoda, że tak wyszło, myślałam- zresztą podobnie jak autorka wątku, że będzie to okazja lepiej poznać nas- jako organizację.
Nie chcecie skorzystać z tego, że jesteśmy tu i odpowiadamy Wam na różne pytania- trudno. Zachęcam do czytania Pisma Świętego, a gdy odwiedzą Was Świadkowie- porozmawiajcie z nimi. Oni naprawdę chcą Wam pomóc.
Oczywiście decyzja należy do Was. To Wy opowiecie się, komu chcecie służyć.
(Mateusza 6:8, 19-25)
Pozdrawiam cieplutko;**
Już nie będę odpowiadała na Wasze pytania- z Waszego wyboru.
Jeżeli jest ktoś na tym wątku, kto nie jest sceptycznie nastawiony do Świadków i naprawdę chce się czegoś dowiedzieć o nas, zachęcam do skorzystania z pomocy miejscowych Świadków.
Ewentualnie do mnie na priv.

tylko,ze problem jest taki.Wy uwazacie,ze nam trzeba pomóc ,a my uwazamy,ze to wam trzeba pomóc
swoja droga jestem ciekawa reakcji SJ gdyby katolicy tez glosili po domach

[_Emi_]

Napisane przez bess

tylko,ze problem jest taki.Wy uwazacie,ze nam trzeba pomóc ,a my uwazamy,ze to wam trzeba pomóc
swoja droga jestem ciekawa reakcji SJ gdyby katolicy tez glosili po domach

Konkurencja?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

ŚJ, nikogo nie da się uszczęśliwić na siłę - zdaje się, że o tym zapominacie

[***luna]

Ja jestem przeciwnikiem SJ, ale równocześnie jestem zwolennikiem ciekawych dyskusji i argumentacji.
Dla mnie brakiem szacunku jest nie odpowiadanie na konkretne argumenty i powtarzanie tych samych kwestii z uporem maniaka, nie dodając nic nowego, bardziej znaczącego (mam na myśli argumentację).
A tutaj argumentacja jest bardzo słaba, gdyby nie była wzbudzałaby moje większe pozytywne zainteresowanie.
Poza tym jak mniemam żadna z SJ nie obejrzała filmu, który serdecznie poleciłam i nie powiedziała nic na ten temat. Bo w sumie nie musi.

[dusia139]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10334181]ŚJ, nikogo nie da się uszczęśliwić na siłę - zdaje się, że o tym zapominacie [/quote]



Wiemy o tym. Na siłę nic. Ktoś nie życzy sobie naszych wizyt, to nie przychodzimy do takich osób.

[***luna]

Napisane przez dusia139

Wiemy o tym. Na siłę nic. Ktoś nie życzy sobie naszych wizyt, to nie przychodzimy do takich osób.

Ja się z tym nie zgodzę.
Wielokrotnie mówiłam proszę mnie nie odwiedzać, przychodzić itd.
I jak już wcześniej pisałam nadal SJ przychodzili, pukali, zaczepiali.
Do czasu aż zostali pobłogosławieni przez mojego TŻ.
Od tego czasu pojawiali się sporadycznie, a od dłuższego czasu wcale.

[dusia139]

Z Waszych wypowiedzi wnioskuję, że Wy twierdzicie, że my odwiedzając ludzi w ch domach robimy to na siłę. Nie dopuszczacie do siebie myśli, że są osoby, które nas słuchają- uważacie, że wszyscy Katolicy myślą tak samo jak Wy.

[dusia139]

Napisane przez ***luna

Ja się z tym nie zgodzę.
Wielokrotnie mówiłam proszę mnie nie odwiedzać, przychodzić itd.
I jak już wcześniej pisałam nadal SJ przychodzili, pukali, zaczepiali.
Do czasu aż zostali pobłogosławieni przez mojego TŻ.
Od tego czasu pojawiali się sporadycznie, a od dłuższego czasu wcale.

Być może tak było- niewykluczone.
Czasami jest tak, że ktoś powie z nerwów : "nie przychodzcie, bo nie przejdę na Waszą wiarę" (zacytowałam te słowa, bo to autentyczne zdarzenie). Następnym razem ŚJ ponownie odwiedza taką osobą, a ta mówi: "Przepraszam, że tak się zachowałam, ale byłam w złym humorze, to był tragiczny dzień i poprostu powiedziałam to w nerwach", po czym taka osoba chętnie rozmawia.
Zwykle jest jednak tak, że jeśli ktoś stanowaczo nie życzy sobie naszych wizyt, to poprostu nie przychodzimy przez najbliższy rok, po czym przychodzimy, by sprawdzić, czy osoba nie zmieniła zdania, a może zamieszkał ktoś nowy..

[***luna]

Napisane przez dusia139

Z Waszych wypowiedzi wnioskuję, że Wy twierdzicie, że my odwiedzając ludzi w ch domach robimy to na siłę. Nie dopuszczacie do siebie myśli, że są osoby, które nas słuchają- uważacie, że wszyscy Katolicy myślą tak samo jak Wy.

Ja wiem,że są ludzie, którzy was słuchają.
Wiem też, że dla was słowo nie, nie ma jednoznacznego znaczenia.
Jestem dorosła i mówiąc,że nie chcę by mnie ktoś odwiedzał, mówię to świadomie.
I kolejne odwiedziny, a raczej zakłócanie mojego spokoju były nachalne i nietaktowne.

[bess]

Napisane przez dusia139

Być może tak było- niewykluczone.
Czasami jest tak, że ktoś powie z nerwów : "nie przychodzcie, bo nie przejdę na Waszą wiarę" (zacytowałam te słowa, bo to autentyczne zdarzenie). Następnym razem ŚJ ponownie odwiedza taką osobą, a ta mówi: "Przepraszam, że tak się zachowałam, ale byłam w złym humorze, to był tragiczny dzień i poprostu powiedziałam to w nerwach", po czym taka osoba chętnie rozmawia.
Zwykle jest jednak tak, że jeśli ktoś stanowaczo nie życzy sobie naszych wizyt, to poprostu nie przychodzimy przez najbliższy rok, po czym przychodzimy, by sprawdzić, czy osoba nie zmieniła zdania, a może zamieszkał ktoś nowy..

stosujecie metode"kropla drazy skałe"
piszac o gloszacych katolikach nie mialam na mysli konkurencji tylko ciekawa jestem waszych postaw,czy tez chetnie sluchalibyscie co maja do powiedzenia i dyskutowali

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez dusia139

Wiemy o tym. Na siłę nic. Ktoś nie życzy sobie naszych wizyt, to nie przychodzimy do takich osób.

Napisane przez dusia139

Z Waszych wypowiedzi wnioskuję, że Wy twierdzicie, że my odwiedzając ludzi w ch domach robimy to na siłę. Nie dopuszczacie do siebie myśli, że są osoby, które nas słuchają- uważacie, że wszyscy Katolicy myślą tak samo jak Wy.

Posłuchaj.

Jeśli dzwoni do mnie ŚJ - otwieram i mówię: dziękuję, nie mam ochoty na rozmowę, do widzenia.

Dzwoni drugi raz, za jakiś czas - mówię to samo.

Ale jeśli przychodzą co miesiąc - powiedz, jak jak mam im wytłumaczyć, że nie życzę sobie ich wizyt?

I jak to się ma do tego, że - jak twierdzicie - zapisujecie sobie też te osoby, które wyraźnie informują że nie życzą sobie odwiedzin? Ot, kolejne mijanie się z prawdą

Oczywiście, na pewno są osoby, które Was słuchają - w przeciwnym razie organizacja by upadła. Ale tak - robicie to na siłę. Wracanie natrętne do osób, któe nie chcą Waszych wizyt - jest to rodzaj przemocy.

[titina]

Napisane przez ladyinred85

Tu muszę się zgodzić. Wymiana poglądów wymianą poglądów, ale niektórzy z Was się trochę zagalopowali.

Ja też się z tym zgadzam.

Więcej tolerancji.


Katolicy też nawracają (oczywiście nie u nas bo w naszym kraju ok 90% to katolicy i nie ma kogo nawracać).




[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10334661]Posłuchaj.


Ale jeśli przychodzą co miesiąc - powiedz, jak jak mam im wytłumaczyć, że nie życzę sobie ich wizyt?

.[/quote]

może wywieś jakąś informację na drzwiach o tym kogo sobie nie życzysz

[Elliannia]

Napisane przez dusia139

1. Odnoś się do innych użytkowników Forum tak jak chcesz, aby odnoszono sie do ciebie. Rasistowskie, obraźliwe lub dyskryminujące posty i treści będą (w tym grafika i avatary) usuwane, a ich Autorzy otrzymają oficjalne upomnienie. To samo dotyczy treści pornograficznych , wulgarnych, dotyczących inteligencji, wykształcenia, religii, rasy czy statusu majątkowego.

2. Tolerancja. Uznaj prawo innych do posiadania poglądów, których Ty nie podzielasz i życia "po swojemu" - jeśli tylko to jest w zgodzie z prawem.

3. Nie domagaj się natychmiastowej odpowiedzi na swoje pytanie i nie spiesz z pretensjami, że nikt ci nie odpisał.



Zacytowałam Wam częśc regulaminu forum.
Wasze zachowanie napewno nie świadczy o szacunku.
To co mówicie z całą pewnością nie świadczy o tym, że zle odpowiadamy, ale wynika z Waszego nastawiania- jesteście przeciwniczkami Świadków.
Pismo Święte uczy nas, byśmy odpłacali dobrem za zło, dlatego nie zamierzam się z Wami kłócić.
(Rzymian 12:17)
(Rzymian 12:21; Mateusza 5:44).
Szkoda, że tak wyszło, myślałam- zresztą podobnie jak autorka wątku, że będzie to okazja lepiej poznać nas- jako organizację.
Nie chcecie skorzystać z tego, że jesteśmy tu i odpowiadamy Wam na różne pytania- trudno. Zachęcam do czytania Pisma Świętego, a gdy odwiedzą Was Świadkowie- porozmawiajcie z nimi. Oni naprawdę chcą Wam pomóc.
Oczywiście decyzja należy do Was. To Wy opowiecie się, komu chcecie służyć.
(Mateusza 6:8, 19-25)
Pozdrawiam cieplutko;**
Już nie będę odpowiadała na Wasze pytania- z Waszego wyboru.
Jeżeli jest ktoś na tym wątku, kto nie jest sceptycznie nastawiony do Świadków i naprawdę chce się czegoś dowiedzieć o nas, zachęcam do skorzystania z pomocy miejscowych Świadków.
Ewentualnie do mnie na priv.

Jeżeli odczułaś, że którakolwiek z nas Cię dyskryminuje, gnębi, poniża, nie toleruje, nie szanuje - należało wcisnąć przycisk 'zły post'.

Co do 3go punktu regulaminu - w moim mniemaniu dotyczy ono kwestii założenia wątku z pytaniem, i upuowanie go co 15 minut, a nie o kwestię rozmyślnego ignorowania pytań, które są nie na rękę, bądź też wybieranie jednego pytania z postu z 6 pytaniami, wklejeniu cytatu w odpowiedzi na to jedno pytanie, i zatarciu łapek że sprawa załatwiona. Jeżeli nie znasz odpowiedzi na pozostałe pytania, czy to wstyd napisać 'nie wiem', zamiast się wykręcać od odpowiedzi? Z tym że to nie jest kwestia chcenia czy nie chcenia, ale kwestia zakazu samodzielnego myślenia i odpowiadania po swojemu, swoimi słowami, ze swoją (a nie strażnicową) interpretacją.

Moja postawa nie jest przejawem bycia przeciwniczką świadków - ale bycia aktywistką samodzielnego myślenia. Nienawidzę kiedy ktoś w idiotyczny sposób usiłuje mi wmówić, że jestem wielbłądem, kiedy ktoś kluczy i odpowiada cytatami, aby zmylić dyskutanta, a nie potrafi udzielić logicznej i jasnej odpowiedzi. Nie mogę znieść, kiedy ktoś jest w coś tak ślepo zapatrzony, że zabija to u niego silną wolę i samodzielne myślenie. Dodam do tego że nie znoszę, kiedy ktoś z rozmysłem nie odpowiada na pytania, które mu nie w smak.

Do wiary jako wiary nie mam nic - dla mnie człowiek może wierzyć nawet w krowę, motylka, pszczółkę maję - byleby był dobrym człowiekiem, i swoją postawą i zachowaniem nie czynił krzywdy innym ludziom. Niestety ŚJ to robią - nachalnie narzucają swoją wiarę, swoje poglądy (przepraszam, poglądy aktualnej strażnicy, boicie się cytować starsze strażnice, bo nie wiecie co w nich jeszcze jest aktualne a co kolejne wydanie strażnicy anulowało - a że tak powiem Biblia chrześcijan jest od lat niezmieniona, i trochę istnieje na tym świecie, z pewnością dłużej niż wasza zmodyfikowana), inwigilują swoich wyznawców, robią dzieciom pranie mózgu - a dla mnie to wielka krzywda.

Uchylając się od odpowiedzi popełniasz religijne KO, brakuje Ci argumentów, a nie da się na wszystko odpowiadać cytując strażnicę.

Ja obejrzałam pierwszą część filmu, który poleciła luna, dziś zabieram się za pozostałe 5 części - bo mi WOLNO. Tak samo wolno mi oglądać filmy z krytycznym podejściem do katolicyzmy, chrześćjaństwa, buddyzmu, judaizmu, kalwinizmu, anglikanizmu - bo mi prania mózgu ani inwigilacji nikt nie zrobił. Szczerze wam współczuję i mam nadzieje że znajdziecie kogoś, kto wam pomoże i otworzy oczy na świat, wolną wolę i samodzielne myślenie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez titina

może wywieś jakąś informację na drzwiach o tym kogo sobie nie życzysz

Całkowicie zbędna uszczypliwość.

To nie jest tylko mój problem - nachodzenie przez ŚJ. To, rzekłabym, problem ogólnopolski

[dusia139]

Glosimy, ponieważ naśladujemy Jezusa, który powiedział: „Miłuję Ojca” (Jana 14:31. A przede wszystkim Kierujemy się miłością do Boga (Mateusza 22:37, 38). Na związek między nią- tą miłoscia a naszą służbą kaznodziejską wskazuje Biblia, w której czytamy: „Miłość do Boga polega na tym, że przestrzegamy jego przykazań” (1 Jana 5:3; Jana 14:21). A zalicza się do nich nakaz głoszenia ludziom na świadectwo oraz czynienia uczniów. (Mateusza 28:19).. I chociaż słowa te wyrzekł Jezus, w gruncie rzeczy pochodzą one od Jehowy, ponieważ Jezus wyjaśnił: „Nic nie czynię z własnej inicjatywy, ale wszystko mówię tak, jak mnie nauczył Ojciec” Jana 8:28; Mateusza 17:5. Gdy więc stosujemy się do nakazu głoszenia, dajemy dowód miłości do Jehowy.
Miłość do Jehowy pobudza nas do głoszenia również dlatego, że chcemy przeciwdziałać kłamstwom, które przeciw Niemu rozsiewa Szatan Zakwestionował on słuszność panowania Boga można o tym przeczytać w Rodzaju 3:1-5. Jako Świadkowie Jehowy, bardzo pragniemy demaskować oszczercze zarzuty Szatana i publicznie uświęcać imię Boże. W służbie kaznodziejskiej uczestniczymy także z tego względu, że znamy przymioty i drogi Jehowy. Utrzymujemy z Nim bliską więź i odczuwamy silne pragnienie mówienia innym o naszym Bogu. Jego dobroć i prawość wzbudzają w nas tyle radości, że po prostu nie możemy przestać o Nim opowiadać. Czujemy się wręcz przymuszeni, by wysławiać Jehowę i mówić o Jego „wspaniałych przymiotach” wszystkim ludziom..
inny ważny powód, by głosić to to. ze szczerze pragniemy nieść ulgę osobom, które są przytłoczone nieustannym zalewem złych nowin albo z różnych powodów czują się udręczone. Staramy się pod tym względem naśladować Jezusa. Zobaczmy na przykład, co opisano w 6 rozdziale Ewangelii według Marka.
Apostołowie wrócili z kampanii ewangelizacyjnej i opowiedzieli Jezusowi, co uczynili i czego nauczali. Ponieważ zauważył, iż są zmęczeni, kazał im pójść i ‛trochę odpocząć’. Wsiedli więc do łodzi i udali się na ustronie. Tymczasem ludzie pobiegli wzdłuż brzegu i przybyli na miejsce jeszcze przed nimi. Co wtedy zrobił Jezus? W Biblii czytamy: „Ujrzał wielki tłum, lecz ulitował się nad nimi, gdyż byli jak owce bez pasterza. I zaczął ich nauczać wielu rzeczy” (Marka 6:31-34). Choć odczuwał zmęczenie, powodowany litością dalej głosił dobrą nowinę. Z całego serca współczuł tym ludziom.
Jako chrześcijanie, jesteśmy zobowiązani głosić dobrą nowinę i pozyskiwać uczniów. Poczuwamy się do tej powinności, ponieważ wolą Bożą jest, żeby „ludzie wszelkiego pokroju zostali wybawieni” (1 Tymoteusza 2:4). Ale pełnimy swą służbę nie tylko z obowiązku — kierujemy się także współczuciem. Jeśli podobnie jak Jezus głęboko wczuwamy się w położenie ludzi, to z całego serca staramy się trwać w działalności ewangelizacyjnej . Dzięki takim szlachetnym pobudkom będziemy nadal niestrudzenie głosić dobrą nowinę.
Po krótce napisałam Wam co nas pobudza do służby. Mam nadzieję, że to pomoze wam to zrozumieć, bo to najczęściej zadawane pytanie przez ludzi.

[Elliannia]

Napisane przez ladyinred85

Tu muszę się zgodzić. Wymiana poglądów wymianą poglądów, ale niektórzy z Was się trochę zagalopowali.

Pokaż mi jeden post na tym wątku, który nie był napisany z pełnym szacunkiem, z poszanowaniem godności, w którym znalazł się kolokwializm, groźba, wyśmiewanie, prośba o wynoszenie się z wątku, brak tolerancji. Czy któraś z nas obraziła dusię albo sylwię?

Staję w obronie swojej i reszty dziewczyn, które chcą przybliżyć ŚJ wizażankom podstawy samodzielnego i logicznego myślenia. Które zadawały pytania, a nie dane im było przeczytać odpowiedzi, bo pytanie nie w smak.

[dusia139]

Najlepiej, jeśli nie będę odpowiadała na złośliwe posty.
Jeżeli ktoś ma ochotę na kulturalną dysuksję proszę bardzo.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dusia na litość Boską! Ja rozumiem, że Wy głosicie, bo musicie! Ja tylko nie rozumiem, dlaczego Wy nie rozumiecie słowa NIE.

[titina]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;10334831]Całkowicie zbędna uszczypliwość.

To nie jest tylko mój problem - nachodzenie przez ŚJ. To, rzekłabym, problem ogólnopolski [/quote]

Hmmm to nie była uszczypliwość, ale skoro tak to odebrałaś to wybacz.
To była tylko rada.

Nie wiem czy jest to problem ogólnopolski, nie robiłam badań w tym kierunku, natomiast jeżeli jest tak jak piszesz, że tak strasznie Cie to męczy to ja na Twoim miejscu wywiesiłabym taką tabliczkę i miała spokój.

[dusia139]

Wiecie kochane, zastanawiam się czemu tak Was złoszczą wizyty Swiadków. Ktoś sobie nie zyczy to dziękuje, zamyka drzwi i po wszystkim..

[Elliannia]

Napisane przez dusia139

Glosimy, ponieważ naśladujemy Jezusa, który powiedział: „Miłuję Ojca” (Jana 14:31. A przede wszystkim Kierujemy się miłością do Boga (Mateusza 22:37, 38). Na związek między nią- tą miłoscia a naszą służbą kaznodziejską wskazuje Biblia, w której czytamy: „Miłość do Boga polega na tym, że przestrzegamy jego przykazań” (1 Jana 5:3; Jana 14:21). A zalicza się do nich nakaz głoszenia ludziom na świadectwo oraz czynienia uczniów. (Mateusza 28:19).. I chociaż słowa te wyrzekł Jezus, w gruncie rzeczy pochodzą one od Jehowy, ponieważ Jezus wyjaśnił: „Nic nie czynię z własnej inicjatywy, ale wszystko mówię tak, jak mnie nauczył Ojciec” Jana 8:28; Mateusza 17:5. Gdy więc stosujemy się do nakazu głoszenia, dajemy dowód miłości do Jehowy.
Miłość do Jehowy pobudza nas do głoszenia również dlatego, że chcemy przeciwdziałać kłamstwom, które przeciw Niemu rozsiewa Szatan Zakwestionował on słuszność panowania Boga można o tym przeczytać w Rodzaju 3:1-5. Jako Świadkowie Jehowy, bardzo pragniemy demaskować oszczercze zarzuty Szatana i publicznie uświęcać imię Boże. W służbie kaznodziejskiej uczestniczymy także z tego względu, że znamy przymioty i drogi Jehowy. Utrzymujemy z Nim bliską więź i odczuwamy silne pragnienie mówienia innym o naszym Bogu. Jego dobroć i prawość wzbudzają w nas tyle radości, że po prostu nie możemy przestać o Nim opowiadać. Czujemy się wręcz przymuszeni, by wysławiać Jehowę i mówić o Jego „wspaniałych przymiotach” wszystkim ludziom..
inny ważny powód, by głosić to to. ze szczerze pragniemy nieść ulgę osobom, które są przytłoczone nieustannym zalewem złych nowin albo z różnych powodów czują się udręczone. Staramy się pod tym względem naśladować Jezusa. Zobaczmy na przykład, co opisano w 6 rozdziale Ewangelii według Marka.
Apostołowie wrócili z kampanii ewangelizacyjnej i opowiedzieli Jezusowi, co uczynili i czego nauczali. Ponieważ zauważył, iż są zmęczeni, kazał im pójść i ‛trochę odpocząć’. Wsiedli więc do łodzi i udali się na ustronie. Tymczasem ludzie pobiegli wzdłuż brzegu i przybyli na miejsce jeszcze przed nimi. Co wtedy zrobił Jezus? W Biblii czytamy: „Ujrzał wielki tłum, lecz ulitował się nad nimi, gdyż byli jak owce bez pasterza. I zaczął ich nauczać wielu rzeczy” (Marka 6:31-34). Choć odczuwał zmęczenie, powodowany litością dalej głosił dobrą nowinę. Z całego serca współczuł tym ludziom.
Jako chrześcijanie, jesteśmy zobowiązani głosić dobrą nowinę i pozyskiwać uczniów. Poczuwamy się do tej powinności, ponieważ wolą Bożą jest, żeby „ludzie wszelkiego pokroju zostali wybawieni” (1 Tymoteusza 2:4). Ale pełnimy swą służbę nie tylko z obowiązku — kierujemy się także współczuciem. Jeśli podobnie jak Jezus głęboko wczuwamy się w położenie ludzi, to z całego serca staramy się trwać w działalności ewangelizacyjnej . Dzięki takim szlachetnym pobudkom będziemy nadal niestrudzenie głosić dobrą nowinę.
Po krótce napisałam Wam co nas pobudza do służby. Mam nadzieję, że to pomoze wam to zrozumieć, bo to najczęściej zadawane pytanie przez ludzi.

Nie napisałaś. Wkleiłaś. A na wizażu używając cudzych tekstów podaje się źródło.