Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

[Szara Róża]

Bonjour! Warzywo wpada migusiem i na chybcika przywitać się noworocznie , dać znać, że jeszcze zipie jako tako i podziękować Wam kochani za przemiłe życzenia

Co do kwestii zapachowej, jadę ostatnio prawie wyłącznie na Boisie Orientalnym Ciąg ludzie, ciąg jak nic!

Buziaki dla wszystkich!

[madziczka]

Róźik, Yola

Normalnie dzień powrotów

Sałato - ja już myślałam - może my się skrzykniemy ,na jakąś małą zrzutę na twojego kompa popsutego, żebyś jak najszybciej wróciła do nas

[Anuschka]

Napisane przez Szara Róża

Bonjour! Warzywo wpada migusiem i na chybcika przywitać się noworocznie , dać znać, że jeszcze zipie jako tako i podziękować Wam kochani za przemiłe życzenia

Co do kwestii zapachowej, jadę ostatnio prawie wyłącznie na Boisie Orientalnym Ciąg ludzie, ciąg jak nic!

Buziaki dla wszystkich!

Cześć Różyczko kochana
Kattarino - spokojnego morza i do zobaczenia



Safran Troublant

[Szara Róża]

Napisane przez madziczka

Róźik, Yola

Normalnie dzień powrotów

Proszę mi wybaczyć, że jestem zupełnie zielona i nie w temacie , ale za nic nie jestem w stanie nadrobić zaległości czytelniczych A szkoda, bo perspektywa zapuszczenia korzeni przy biurku w pracy przepełnia mnie szalonym entuzjazmem i brzmi ze wszech miar kusząco...

Sałato - ja już myślałam - może my się skrzykniemy ,na jakąś małą zrzutę na twojego kompa popsutego, żebyś jak najszybciej wróciła do nas

Madziulku Ty Mój Najciasteczkowniejszy



Nie chcę Wam tu przynudzać o moich problemach sprzętowych, no ale nie da się ukryć, że mam już makabrycznie dość tego grata, tego żelastwa, tego złomu parchatego (a pfuuuu! ) Dojrzewam do decyzji o ostatecznym i nieodwołalnym rozwiązaniu mojego kłopotu poprzez wykopyrtnięcie tego, co zostało przez okno i ewentualne zakręcenie się obok jakiegoś bezproblemowego w działaniu i pachnącego nowością laptopika

Napisane przez Anuschka

Cześć Różyczko kochana

Anuschko

[cbr]

dziś wymiankowa Tesori d'Oriente Ambra Indiana - prosta, ale piękna

[princeska69]

Pachne Vanille Abricot. Strasznie trwale jest to CsP. Caly dzien, a nadal dzialam jak odswiezacz do pomieszczen zostawiajac zapach wszedzie tam, gdzie sie pojawe

[your Angel]

Róóóóóózik!!! Uwieszam Ci się na szyi

Cały dzień Angel. Teraz przyturlał mi się Addict i czuję się jak w domu
Na pudełku była jeszcze rozerwana folia i cena... Chyba nawet nie chciałam wiedzieć, że w Douglasie 50ml kosztuje 294 złote Jestem zbulwersowana


Porcelanko, Mirro, Katt - ja już nie będę więcej pisać. Mam coś do wyznania pewnym trzem pachnącym blondynkom. Obrazkiem

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez kokakola

Pozdrawiam Dobre Duszki

Kola

Napisane przez Szara Róża

Bonjour! Warzywo wpada migusiem i na chybcika przywitać się noworocznie ,Buziaki dla wszystkich!

Witaj Różyczko

Napisane przez Anuschka

Safran Troublant

Ten szeroki uśmiech oznacza, że ....jesteś w posiadaniu flakonika?


Pachnę Piment Brulant.

[Córka D'artagnana]

Napisane przez Kattarina

...
Do zobaczenia jutro
Milego wieczoru
...

szczęśliwej podróży,Kattarino

Napisane przez Szara Róża

...

Buziaki dla wszystkich!

witaj Różo!

__--

Chamade

[Patucha]

Dolce&gabbana the one

[Camila1983]

Ostatnie kropelki Mademoiselle .
Tym samym kusi mnie nowy flakonik, tym razem ta słodka i okrótnie nieekonomiczna pojemnośc 35 ml.... ech...

[Santorio]

Napisane przez Kevin Lomax

Na mnie za to przy takich mrozach jakoś przygasa..


Dziś M7 od rana.

Kev, bo ja gorący chłopak jestem .
A tak poważnie A*Men na mrozie (na mnie ) jest bardziej gęsty, paczulowo - czekoladowy, coś w deseń Borneo 1834 SL, mniej krzykliwy kawą, lawendą czy kolendrą a bardziej esencjonalny, lekko kadzidlany. Trudno to wyrazić.

---

Pachnę Greyland Montale - suchypopiół i nalewka jałowcowa.

[kokakola]

zmiksowałam dziś Kyoto CdG, Molekuły i BC Niestety, pod takim ciężarem kadzidła Molekuły zwiały gdzie pieprz rośnie, a na mnie pozostało Kyoto z echami BC

[Kevin Lomax]

Napisane przez Santorio

Kev, bo ja gorący chłopak jestem .
A tak poważnie A*Men na mrozie (na mnie ) jest bardziej gęsty, paczulowo - czekoladowy, coś w deseń Borneo 1834 SL, mniej krzykliwy kawą, lawendą czy kolendrą a bardziej esencjonalny, lekko kadzidlany. Trudno to wyrazić.

Na mnie też czekolada i sucha paczula, jednak gdy jest cieplej czuje się tak jakby chciał się wyrwać ze skóry, jest dziki, nieposkromiony i krzykliwy. Teraz taki szaraczek.

Angel - ładna bluzka/koszulka/tiszert (ło Matko, nie znam się na damskiej garderobie).

[gryx82]

Napisane przez inezz6

Na początku chciałam się przywitać
Podczytuję Was już od jakiegoś czasu i postanowiłam w końcu się włączyć...

Witaj

Napisane przez Szara Róża

Bonjour! Warzywo wpada migusiem i na chybcika przywitać się noworocznie

Nooo w kooońcuuu

---

Niczym se nie pachnę

[madziczka]

Napisane przez princeska69

Pachne Vanille Abricot. Strasznie trwale jest to CsP. Caly dzien, a nadal dzialam jak odswiezacz do pomieszczen zostawiajac zapach wszedzie tam, gdzie sie pojawe

Ja wczoraj zlałam się dość obficie Vanille Cannelle i też trwałość była zabójcza - czyli do wieczora Mniam


Pachniałam Amour - zdechły na mnie po 3 godzinach Wylałam na siebie resztę odlewki czyli jakieś 8 psików, zlałam włosy, ubranie.... I wtedy dopiero coś poczułam Wniosek - jak jednak będę chciała pokusić się o nie, to odrazu kupię sobie 2 "seteczki" i będę zlewać bez strachu, że mi braknie po tygodniu

[Anuschka]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;10369800]
Ten szeroki uśmiech oznacza, że ....jesteś w posiadaniu flakonika?
[/quote]
Jestem w posiadaniu (jak to słodko brzmi )
Tylko to plastikowe zamknięcie... Ech, napiszę tylko tyle, że moje poczucie estetyki z lekka protestuje - moja niegdysiejsza piętnastka Safrana była jednak wdzięczniejsza. Ale postaram się porzucić małostkowość i skupić na pozytywach.
A tak w ogóle to Ty mnie podkusiłaś i jeszcze mi tu Piment Brulant wymachujesz, niedobra ;-)) Ciociu

Róziku bardzo się cieszę, że Cię widzę

[Ata77]

D&G the one edt
pyszności!

[Camila1983]

Napisane przez madziczka

Ja wczoraj zlałam się dość obficie Vanille Cannelle i też trwałość była zabójcza - czyli do wieczora Mniam


Pachniałam Amour - zdechły na mnie po 3 godzinach Wylałam na siebie resztę odlewki czyli jakieś 8 psików, zlałam włosy, ubranie.... I wtedy dopiero coś poczułam Wniosek - jak jednak będę chciała pokusić się o nie, to odrazu kupię sobie 2 "seteczki" i będę zlewać bez strachu, że mi braknie po tygodniu

Madziczko, a Ty masz wersję EDT czy EDP??
Ja mam EDP i jest na mnie tak okrótnie trwała że czułam ją na sobie po długich godzinach pracy i co wazne inni też ją na mnie czują. Aż się wierzyc nie chce ze Amour na Tobie takie ulotne

[princeska69]

Napisane przez madziczka

Ja wczoraj zlałam się dość obficie Vanille Cannelle i też trwałość była zabójcza - czyli do wieczora Mniam


Pachniałam Amour - zdechły na mnie po 3 godzinach Wylałam na siebie resztę odlewki czyli jakieś 8 psików, zlałam włosy, ubranie.... I wtedy dopiero coś poczułam Wniosek - jak jednak będę chciała pokusić się o nie, to odrazu kupię sobie 2 "seteczki" i będę zlewać bez strachu, że mi braknie po tygodniu

Przez Ciebie mam coraz wieksza ochote na flaszki CsP a co do Amour, to ja akurat musze go pochwalic za trwalosc. Na mnie siedzi caly dzien i kusi kolegow lubiacych wanile

[trucizna007]

I Love Love....
zapach Moshino... mój znak rozpoznawczy

[madziczka]

Napisane przez Camila1983

Madziczko, a Ty masz wersję EDT czy EDP??
Ja mam EDP i jest na mnie tak okrótnie trwała że czułam ją na sobie po długich godzinach pracy i co wazne inni też ją na mnie czują. Aż się wierzyc nie chce ze Amour na Tobie takie ulotne

Napisane przez princeska69

Przez Ciebie mam coraz wieksza ochote na flaszki CsP a co do Amour, to ja akurat musze go pochwalic za trwalosc. Na mnie siedzi caly dzien i kusi kolegow lubiacych wanile

Kamilo - parę stron wstecz w tym wątku żaliłam się okrutnie, że tak piękne perfumy sprawiły mi psikusa i takie na mnie nietrwałe. Gdyby nie to, flaszka byłaby już moja Pięknę są. Aaaaa i miałam wersję EDP. Może to wina mojej bardzo suchej skóry poniekąd...


Princesko - pisałam chyba kiedyś o tym, że faceci uwielbiają zapachy waniliowe, słodkie, spożywcze. Wiesz.... mamusia i te sprawy Pamiętam, jak w pracy kiedyś używałam Niny, Niny Ricci -lecieli jak muchy Nawet kumpel wysilił się na komplement, że pięknie pachnę... jak kuchnia mamy właśnie .... Po mojej minie poznał, że ostro przegiął(Nastrój "flirtowy" momentalnie mi opadł.... i wszystko inne też)

[agnyska81]

Witajcie wszystkie powracające z niebytu

Po powrocie do domu po pracy i zakupach Gucci PH. Zatęskniłam mocno

Edit:
A wczoraj się chyba zadurzyłam w Incense Rose Wszystkie inne testowane próbki olałam (no, może Vol de Nuit się jeszcze jakoś zapowiada), a ten mnie porwał. Piękne avignonowe kadzidło, ale to jakby coś więcej...

[bluegirl]

Nature Millenaire

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez Anuschka

Jestem w posiadaniu (jak to słodko brzmi )
Tylko to plastikowe zamknięcie... Ech, napiszę tylko tyle, że moje poczucie estetyki z lekka protestuje - moja niegdysiejsza piętnastka Safrana była jednak wdzięczniejsza. Ale postaram się porzucić małostkowość i skupić na pozytywach.
A tak w ogóle to Ty mnie podkusiłaś i jeszcze mi tu Piment Brulant wymachujesz, niedobra ;-)) Ciociu

Wymachuję, bo jeszcze Ci tylko "papryczki" do szczęścia brakuje Na Poivre Piquant namawiać nie będę , bo jakoś nie przepadam za pieprzem w perfumach.
A tak w ogóle, to aż strach eksplorować markę L'Artisan, ale chyba się nie będę powstrzymywać i zamówię kilka próbek w Quality

[Fenris]

Napisane przez madziczka

[...] pisałam chyba kiedyś o tym, że faceci uwielbiają zapachy waniliowe, słodkie, spożywcze. Wiesz.... mamusia i te sprawy

A ja się nie zgadzam Znałam w życiu tylko dwóch mężczyzn, którym się podobały zapachy waniliowe. Kilku więcej, którym podobały się słodkie, a całej reszcie podobają się świeże i neutralne (cytrusy, kwiatki, delikatne, morskie).

Ja dzisiaj nie pachnę. Wcisnęłam właśnie w siebie dwa kawałki pizzy z piekarnika i nie mogę się ruszać

A pozatym miałam dzisiaj bardzo dziwny sen. Szłam po ulicy o kulach, bo miałam sparaliżowane nogi i widziałam jak z prawej strony tato i brat szli w ciemnych ubraniach nie czekając na mnie i nie zwracając uwagi, natomiast z lewej szła babcia, która zatrzymała się i poczekała aż do niej dojdę o kulach. Usiadłam jej pod nogami, moje nogi leżały bezwładnie, nie mogłam nimi ruszyć. Ludzie patrzyli na mnie jak na kalekę, a babcia ze mną rozmawiała stojąc. Masakra - bardzo dziwny sen i nie wiem o co kaman.

[Mitsouko]

Napisane przez madziczka

Ja wczoraj zlałam się dość obficie Vanille Cannelle i też trwałość była zabójcza - czyli do wieczora Mniam

Madziczko, czy Vanille Cannelle jest jeno słodyczą, czy słodyczą choć trochę wyrafinowaną? Pytam, bo od miesięcy chodzą za mną słodkie perfumy i Canellkę, którą via internet mogę nabyć ,biorę pod uwagę. Myślę też o Vanilii Goutal, której też nie znam.
Tymczasem dosładzam się miodem La nuit ,ale on wcale nie taki słodki jak miód

[madziczka]

Mitsouko - myślę, że Vanille Canelle to mimo wszystko słodycz.... dosyć nieskomplikowana. Na mojej skórze wychodzi na początku cynamon - i to dosyć pikantny, potem robi się waniliowo,łagodniej, wyczuwam lukrecję - chociaż jej tam nie ma Za to jest tam, według tego, co czytałam - cukier trzcinowy. Całość mimo wszystko jest prosta - w sensie - nic w tym zapachu nie zaskakuje - cynamon plus wanilia - i tylko tyle Nie miałam do czynienia ze słodziakami "niszowcowymi", ale myślę że VC do głębi jednak daleko. Tak jak piszę - w noszeniu, jest bardzo przyjemny, acz nieskomplikowany, nie ma w nim nic niepokojącego, mrocznego. Nie odbieram go tak. Dla mnie to taki słodki, cynamonowy ulepek - w sam raz gdy mam ochotę pachnieć "ciasteczkowo" i smakowicie


Fenris - w kwestii mężczyn i wanilii miałaś więcej szczęścia Ja tam nie chcę się kojarzyć facetowi z mamą

[Mitsouko]

Napisane przez madziczka

Mitsouko - myślę, że Vanille Canelle to mimo wszystko słodycz.... dosyć nieskomplikowana. Na mojej skórze wychodzi na początku cynamon - i to dosyć pikantny, potem robi się waniliowo,łagodniej, wyczuwam lukrecję - chociaż jej tam nie ma Za to jest tam, według tego, co czytałam - cukier trzcinowy. Całość mimo wszystko jest prosta - w sensie - nic w tym zapachu nie zaskakuje - cynamon plus wanilia - i tylko tyle Nie miałam do czynienia ze słodziakami "niszowcowymi", ale myślę że VC do głębi jednak daleko. Tak jak piszę - w noszeniu, jest bardzo przyjemny, acz nieskomplikowany, nie ma w nim nic niepokojącego, mrocznego. Nie odbieram go tak. Dla mnie to taki słodki, cynamonowy ulepek - w sam raz gdy mam ochotę pachnieć "ciasteczkowo" i smakowicie

Bardzo dziękuję Madziczko za wyczerpującą, sugestywną charakterystykę Canellki.
Mam teraz całkowitą jasność

[Aragonte]

Mitsouko, a może napisałabyś recenzję La Nuit? Zaciekawił mnie przez to, że porównywano go do Soir de Lune, a w KWC nie ma go w ogóle